Gazeta "Nasze Bródno" - numer 6 (235)
Transkrypt
Gazeta "Nasze Bródno" - numer 6 (235)
JUŻ 20 ROK CZYTA NAS STUTYSIĘCZNE BRÓDNO TA K- BU D OKNA PCV A L U D R E W N O ul. Wysockiego 26, paw. 3, 03-388 Warszawa OKNA P.C.V. do 30% RABAT v ROLETY v ŻALUZJE v VERTICALE v v PARAPETY v v tel. 675 05 03, 0-501 108 297 GALA PLASTYCZNA. 24 maja w sali konferencyjnej Urzędu Dzielnicy uroczyście rozdano dzieciom i młodzieży nagrody w konkursie SPORT W KRAJOBRAZIE TARGÓWKA. Na konkurs nadesłano 342 prace z 37 dzielnicowych placówek oświatowo-kulturalnych. Jury uhonorowało nagrodami (I, II, III) 15 prac i wyróżniło 47 prac. Organizatorzy konkursu: Urząd Dzielnicy, SM „Bródno” i RSM „Praga”. N/z: grupa laureatów. Fot. Lidia WITKE. 13.06.2015 H PARK BRÓDNOWSKI H FESTYN RODZINNY H „BAJKOWY TARGÓWEK” STOMATOLOGIA ul. Syrokomli 10 tel. 811 65 16 www.stomatolog-izodent.waw.pl H KOMPLEKSOWE LECZENIE H H PROTETYKA H IMPLANTY H H RTG H Napiszą pismo oraz udzielą porad prawnych w sprawach: l sądowych, komorniczych l rodzinnych, majątkowych (rozwody, alimenty, podział majątku) l spadkowych l administracyjnych l dotyczących wszelkich umów Spółdzielczy Dom Kultury „LIRA”, ul. Łojewska 3, Warszawa Pon.-Pt. 1800-2000 +48 22 535 31 51 KANCELARIA RADCY PRAWNEGO MEBLE NA WYMIAR KUCHNIE, SZAFY Pomiar i wycena GRATIS WIĘCEJ KWIATÓW PRZENIESIONA: Warszawa, ul. Nadwiślańska 11 m. 2a à na rabatkach CZYNNA: poniedziałek, czwartek 900-1100 środa 1830-2000 sobota 1100-1400 668 599 679 www.szafysos.pl Konkurs SM „Bródno” à na balkonach Szczegóły w administracjach. tel./fax 22 814 53 70 tel. kom. 602 687 559 2 DYŻURY CZŁONKÓW RADY NADZORCZEJ 15.06. – Elżbieta GIERAŁTOWSKA Andrzej GAPYS DY¯URY: ul. Krasnobrodzka 11 Biuro Zarz¹du SM „Bródno” Pocz¹tek dy¿urów – godz. 1700 OBRADY 11 maja 2015 odbyło się posiedzenie Rady Nadzorczej SM „Bródno”, podczas tego posiedzenia Rada Nadzorcza przyjęła następujące uchwały: a) o uznaniu sprawozdań finansowych osiedli SM „Bródno” za 2014 rok za rzetelne i prawidłowe; b) o zaopiniowaniu i uznaniu za rzetelne oraz prawidłowe sprawozdanie finansowe Zarządu SM „Bródno” za 2014 rok; c) o zarekomendowaniu Walnemu Zgromadzeniu SM „Bródno” do zatwierdzenia zbiorczego sprawozdania finansowego spółdzielni za 2014 rok; d) o zaopiniowaniu sprawozdania Zarządu z działalności SM „Bródno” w okresie od 1.01.2014 r. do 31.12.2014 r. i rekomendowaniu jego do zatwierdzenia Walnemu Zgromadzeniu SM „Bródno” oraz rekomendowaniu udzielenia absolutorium członkom Zarządu SM „Bródno” za 2014 rok; e) o zarekomendowaniu Walnemu Zgromadzeniu SM „Bródno” sposobu podziału zysku z własnej działalności gospodarczej i z pożytków; f) o uchyleniu uchwały Rady Nadzorczej nr 7/5/14 z 12.05.2014 r. w sprawie wykreślenia z rejestru członków spółdzielni. RADY ZAPROSZENIA JUNONA 21, 28.VI. (niedziele) 1600-2100. Wieczorki taneczne dla samotnych i nie tylko. 18.VI (czwartek) 700. Autokarowa wycieczka do Kazimierza Dolnego nad Wisłą dostępna dla wszystkich. Koszt 60 zł od osoby. 23.VI (wtorek) 1800. Koncert muzyczny na zakończenie roku kulturalno-oświatowego w wykonaniu dzieci i młodzieży, uczestników zajęć muzycznych (pianino, gitara, śpiew) dla zaproszonych gości i mieszkańców osiedla. Lipiec wakacyjna przerwa. UŚMIECH klub seniora: 15.VI (poniedziałek) 1100 spotkanie z dietetykiem. 22.VI. (poniedziałek) 1000 wycieczka do sejmu. 29.VI. (poniedziałek) 1230 pierwsza pomoc pediatryczna. 2.VII. (czwartek) 101000 wycieczka do sejmu. ANDRZEJ DUDA PREZYDENTEM RZECZPOSPOLITEJ Spółdzielnia Mieszkaniowa „Bródno” 24 maja – II tura. POLSKA. Frekwencja – 55,34 proc. (16 934 169 oddanych głosów). Andrzej Duda – 51,55 proc. (8 630 627 głosów), Bronisław Komorowski – 48,45 (8 112 311 głosów). WARSZAWA. Frekwencja – 68,52 proc. Bronisław Komorowski – 59,44 proc. głosów, Andrzej Duda – 40,56 proc. głosów. TARGÓWEK. Bronisław Komorowski – 53,06 proc., Andrzej Duda – 46,94 proc. głosów. Bronisław Komorowski największe poparcie uzyskał w komisji przy ulicy Wiertniczej na Wilanowie – 78,91 proc. głosów, Andrzej Duda w komisji przy ulicy Krakusa – 56,51 proc. głosów. Nowemu Prezydentowi Rzeczpospolitej Andrzejowi Dudzie składamy gratulacje i życzenia spełnienia obietnic. J ako zastępca burmistrza nadzoruję bardzo ważny program społeczny o rozwiązywaniu problemów alkoholowych. Powszechnie wiadomo, że alkohol to zguba ludzkości, przede wszystkim alkoholizm przynosi straszliwe skutki w rodzinach. Realizując ten program niemal codziennie gromadzimy dramatyczne tego przykłady. Tylko w 2014 r. nasz dzielnicowy punkt informacyjno-konsultacyjny udzielił pomocy aż 3000 osobom. Zadaniem naszego punktu jest ocena sytuacji w rodzinie, bezpłatna pomoc prawna, psychologiczna, socjalna, motywowanie do leczenia, a także dostarczanie wszechstronnej literatury specjalistycznej. Pragniemy również pomagać osobom uzależnionym od narkotyków, upowszechniać wiedzę, pragniemy chronić młodzież przed wirusem HIV i ciężką chorobą AIDS. Pomoc naszą kierujemy do osób i rodzin doświadczających przemocy domowej z powodu alkoholu. Nasi konsultanci są doświadczonymi specjalistami i dotychczas pomogli wielu osobom, zdołali też odbudować więzi w wielu rodzinach. Nasi konsultanci podchodzą do każdej osoby, do jej kłopotów i dramatów, z życzliwością i zrozumieniem, a też i z wymaganą w takich sprawach troskliwością. Dlatego zapraszam do naszego punktu informacyjno-konsultacyjnego, a nawet proszę, abyście zechcieli Państwo skorzystać z tego zaproszenia. Nasz punkt dzielnicowy prowadzony jest przez Wydział Spraw Społecznych i Zdrowia Urzędu Dzielnicy Targówek m. st. Warszawy. Działa przez pięć dni w tygodniu, trzy razy po południu, dwa razy przed południem. Serdecznie zapraszam – ALKOHOLIZMOWI – NIE ! Małgorzata KWIATKOWSKA Zastępca burmistrza Adres: Punkt Informacyjno-Konsultacyjny Dzielnicy Targówek m.st. Warszawy ul. Św. Wincentego 87. Wejście klatka nr I (I piętro), pok. 20-21, tel. (22) 44 38 732 Dyżury: pon. 1000-1400, wt. 1600-2000, śr. 1000-1400, cz. 1600-2000, ptk. 1600-2000. Więcej: http://urzad.targowek.waw.pl S zanowni Państwo! Serdecznie zapraszam mieszkańców Targówka na Rodzinny Piknik Ekologiczny 21 czerwca 2015r. (niedziela) w godzinach 1400-1930 w Parku Bródnowskim. W programie m. in.: wymiana śmieci elektronicznych na sadzonki roślin, pokazy odzieży z surowców wtórnych oraz finał konkursu dla przedszkolaków i uczniów szkół podstawowych. Dla dzieci wielką frajdę stanowić będą warsztaty ekologiczne oraz zagroda ze zwierzętami gospodarskimi. W programie artystycznym wystąpi krasnal o imieniu Piksel z ogromnym czerwonym nosem, który będzie zachęcał do tańca i wspólnego śpiewu. Podczas pikniku zaplanowaliśmy również pokazy taneczne dla nieco starszych i tańce dla całych rodzin. W parku będą również punkty informacyjno-edukacyjne przygotowane przez Urząd Dzielnicy Targówek, Lasy Miejskie w Warszawie oraz Nadleśnictwo Jabłonna. Na zakończenie zespół muzyczny zagra do wspólnej zabawy. Serdecznie zapraszam – EKOLOGICZNIE W PARKU i Urząd Dzielnicy Targówek zapraszają mieszkańców do Parku Bródnowskiego na FESTYN RODZINNY pt. „BAJKOWY TARGÓWEK” w sobotę, w dniu 13.06.2015 r. w godz. 1400-2000. Szczegóły na plakatach i na stronie www.smbrodno.pl LSATO W MIEŚCIE M „BRÓDNO” zaprasza dzieci w wieku 7-12 lat (pierwszeństwo mają dzieci członków spółdzielni) na wypoczynek w klubach PODGRODZIE – 29.VI-10.VII (22) 674 03 59 SDK JOWISZ – 13.VII-24.VII (22) 674 60 62 SDK LIRA – 27.VII-7.VIII (22) 675 15 55 JUNONA – 10.VIII-21.VIII (22) 811 99 56 W programie różne atrakcje: wycieczki, spacery, basen, kino, zajęcia świetlicowe, zajęcia sportowe, gry i zabawy (w zależności od pogody). Kluby gwarantują opiekę opiekę, ciepły posiłek (obiad), opłata 7,00 zł dziennie. SPRAWOZDANIE Z OBRAD TEGOROCZNEGO WALNEGO ZGROMADZENIA SM „BRÓDNO” W GAZECIE LIPCOWEJ PRALNIA WODNO-CHEMICZNA MAGIEL 20 LAT TRADYCJI Krasnobrodzka 11 (wejście z tyłu pawilonu) 675 14 15 Agnieszka SZMULEWICZ Zastępca burmistrza Wydawca: SM „Bródno”. Redaktor naczelny: Jerzy KOCHAÑSKI. www.smbrodno.pl Dział ogłoszeń bezpłatnych: [email protected], 510 05 22 e-mail: [email protected] Adres redakcji: 03-214 Warszawa, ul. Krasnobrodzka 11, pokój 17. MATERIA£ÓW NIE ZAMÓWIONYCH REDAKCJA NIE ZWRACA; REDAKCJA ZASTRZEGA SOBIE PRAWO DO SKRÓTÓW, ADIUSTACJI I ZMIAN TYTU£ÓW. ZA TREŒÆ REKLAM REDAKCJA NIE ODPOWIADA. TEL. 510-05-22 Grafik – e-mail: [email protected] Ogłoszenia płatne: 512 509 153 3 SM BRÓDNO L ¦ iczby pierwsze. Oto między rokiem 2012 a rokiem 2014 ubyło ponad 2 tys. osób w wieku produkcyjnym (w 2012 r. – 71 196 osób, w 2013 r. – 70 153, a w 2014 r. – 69 002), co może tylko świadczyć, że od 2012 r. ponad 2 tys. osób prawdopodobnie mogło wyjechać za emigracyjnym chlebem. Gdzieś, gdzie nogi poniosą, w świat szeroki, długi i w świat lepszych szans. Zapewne z tego też powodu dzielnicowy Urząd Pracy odnotował spadek bezrobocia wśród osób w wieku produkcyjnym z 6,17 proc. w 2013 r. do 5,90 proc. w 2014 r. Ale jest druga strona tego medalu. prost nie do wiary by po tych 25-ciu latach tej rzekomo złotej wolności na 3794 osoby bezrobotne – tylko w naszej jednej dzielnicy – aż 1740 osób z wykształceniem średnim i wyższym, nie mogło znaleźć pracy stosownej do swojego wykształcenia z perspektywą stabilizacji na przynajmniej kilka lat. Co gorsza tylko 505 osób miało prawo do zasiłku. Bezrobotnym oczywiście można powiedzieć. Szukajcie a znjdziecie, ale nie szukajcie na naszym rynku, w najbliższym miejsca zamieszkania. 3794 osoby bezrobotne, w tym 1740 osób wykształconych bez perspektywy – to już dramat. Ucz się, a potem szukaj nie wiadomo jak długo i za ile! iczby drugie i też bardzo ważne. Zastanawia, bo musi zastanawiać, dlaczego i jak to się stało, że w naszej dzielnicy mieszkało o ponad 10 tys. kobiet więcej niż mężczyzn. Kobiet – było i żyło 64 502, zaś mężczyzn – 54 417. Targówek sfeminizowany, zachwiana sytuacja demograficzna – ot, po prostu stało się i nad czym tu łamać sobie głowę. Z czasem być może się wyrówna. SM BRÓDNO ¦ SM BRÓDNO ¦ L iczby...! Liczby...! Liczby o Targówku…! Stan na 31 grudnia 2014 r. Poniższe liczby podaję za dorocznym sprawozdaniem Ośrodka Pomocy Społecznej. Kilka liczb zaskakuje, bo Polska podobno się rozwija jak nigdy, a problemy trwają i się nadal utrwalają jakby w prehistoryczną skamielinę. Targówek w liczbach BUDŻET DZIELNICOWEJ BIEDY W L K i w zasadzie budżet OPS utrzymuje się na niezmiennym poziomie. W 2011 r. wyniósł 17 920 516,49 zł, a w roku 2012 wzrósł symbolicznie do poziomu 18 135 492,67 zł. Jednak między rokiem 2011 a rokiem 2014 budżet OSP zwiększył się o ponad 700 tys. zł, chociaż – co tu trzeba podkreślić – OPS pieniędzmi nie szafuje, a przeciwnie, bo musi przestrzegać rygorystycznie przepisów prawa. Ten wzrost budżetu OPS można z pewnym prawdopodobieństwem odczytać jako wzrost wydatków na łagodzenie dzielnicowej biedy jako ludzkiego nieszczęścia. Ta obecna sytuacja społeczna sugeruje wiele pytań adresowanych doprawdy już nie wiadomo do kogo i jakiego szczebla władzy. e pytania można zgrupować – po pierwsze – pod adresem oświaty, po drugie – pod adresem – stanu naszego rozwoju gospodarczego, po trzecie – pod adresem biurokratycznego systemu pozwoleń na zakładanie własnych biznesów, po czwarte – pod adresem bezlitosnego systemu podatkowego dla młodych na starcie. odstawowe przywołane tu dane demograficzne tylko częściowo opisują sytuację społeczną na Targówku. A przecież tych problemów jest więcej. Chociażby stan opieki zdrowotnej nad ludźmi starymi i schorowanymi, stan opieki nad rodzinami. To doroczne sprawozdanie OPS opisuje skalę różnorakiej biedy, która piszczy dość poważnie, ale cicho. Bieda ma to do siebie, że jest ukryta i wstydliwa. Wiele osób – przede wszystkim młodych – popada w biedę, chociaż walczy ze swoją biedą ile tylko sił! T JOWISZACY NA SPACERZE. Fot. Włodzimierz ALIŃSKI. Jednak te liczby łącznie z minimalnym spadkiem bezrobocia dobitnie wskazują na emigrację, a nie na migrację z miasta na wieś w obrębie granic Polski. Znaczy to tylko tyle, że do ponad ok. 2,5 mln polskich emigrantów Targówek dorzucił swoje 2 tysiące. Przy obecnej prognozie oszacowanej obecnie na dalszych 1,2 mln emigrantów Targówek zapewne dostarczy nowy kontyngent emigrantów. ednocześnie pomimo wydłużenia wieku emerytalnego do 67 lat z roku na rok przybywa osób żyjących na garnuszku ZUS osiągając tzw. wiek poprodukcyjny. W 2012 r. było J olejka na Kasprowy Wierch oraz pozostałe koleje linowe należą już do ludzi z Luksemburga, ale jakaś część ich kapitału pochodzi z ...Rosji. Liberalny cel ideologiczny osiągnięty, kolejka na Kasprowy Wierch sprywatyzowana (sprzedana), ale odtąd zyski z biletów na Kasprowy Wierch popłyną gdzieś w siną dal i nie wiadomo do czyjej kieszeni, bo podobno teraz jest tak urządzony świat, że kapitał nie ma ojczyzny, a gospodarka polska musi być globalna, bo inaczej nie będzie się rozwijać. Patrzcie, przecież Chińczycy wykupują USA, a USA nadal jest potęgą. I na to nie ma podobno żadnej rady. Taki jest obecnie ten trend globalny! zego jednak w Polsce nie można sprzedać obcym – to należy zlikwidować, przekształcić we wspólnoty, a do likwidacji są na przykład spółdzielnie mieszkaniowe, o które ciągle toczy się bitwa personalnie z poseł Lidią Staroń rzuconą na odcinek spółdzielczy przez koalicję PO/PSL. Potem przyjdzie agresywny kapitał globalny i wykupi wspólnoty wraz z lokatorami. Ten wariant ma niewątpliwą przyszłość. Lecz na początek trzeba zlikwidować własność spółdzielczą! C SM BRÓDNO 27 488 osób, w roku 2013 – 28 337 osób, natomiast w ubiegłym – 28 907 osób. Z uwagi na wysokość świadczeń ZUS przybywa też i biedy. To oczywiste. Ogółem w latach 2012-2014 Targówek zamieszkiwało 118 919 osób (1962 osób zameldowani na pobyt czasowy). Różnorodną opiekę na podstawie ustaw nad mieszkańcami Targówka – czytajmy: nad naszą dzielnicową biedą – sprawuje Ośrodek Pomocy Społecznej zatrudniający 116 osób na 107,35 etatach. 2014 r. budżet dzielnicowego OPS wynosił 18 568 575,15 zł W Prywatyzacja (wyprzedaż) – likwidacja SPÓŁDZIELCZY UNIWERSYTET DEMOKRACJI Międzynarodówka liberałów czuwa i zwiera szeregi. Wywłaszczać zamiast uwłaszczać! oseł Lidia Staroń – mówi z kolei o swojej koleżance poseł Witold Klepacz z Komisji Nadzwyczajnej ds. Prawa Spółdzielczego w wywiadzie dla spółdzielczego marcowego 2015 r. miesięcznika „Tęcza Polska” – kreowała rozwiązania antyspółdzielcze. Energia komisji zwrócona była w złym kierunku. Była marnowana niepotrzebnie na przedłużające się dyskusje i sprawy proce duralne. Jest szansa, że odejście posłanki (Lidii Staroń – red.) z komisji, przyspieszy nasze prace. kolei ekspert prawa spółdzielczego dr. Krystyna Krzykowska na łamach innego i również marcowego 2015 r. miesięcznika spółdzielczego P Z P Stefan KUDECKI „Domy Spółdzielcze” pisze co następuje: Spółdzielczość w Unii Europejskiej jest ważnym i trwałym elementem gospodarki europejskiej, a jej znaczenie ilustrują dane statystyczne. Wynika z nich, że w tzw. starych państwach członkowskich Unii Europejskiej istnieje około 132 000 spółdzielni z 83,5 milionami członków i przeszło 3 milionami pracowników. Spółdzielnie w nowych państwach członkowskich Unii Europejskiej mają ogółem 23 miliony członków, a to oznacza, że łącznie w Unii Europejskiej jest ponad 100 milionów członków spółdzielni. Natomiast w USA – jak podaje dr. Krystyna Krzykowska – 47 tys. spółdzielni zrzesza ponad 100 mln członków. apitał zgromadzony w całej wielobranżowej spółdzielczości europejskiej, w tym także w spółdzielczości mieszkaniowej, ma tę szczególną cechę i zarazem tę szczególną wartość, że jest kapitałem lokalnym gromadzonym i zarządzanym przez społeczności lokalne, a nie kapitałem globalnym o niewiadomym pochodzeniu. Równocześnie ta ogromna europejska spółdziel- K DC – str. 4 4 SM BRÓDNO ¦ SM BRÓDNO SPÓŁDZIELCZY UNIWERSYTET DEMOKRACJI DC – ze str. 3 czość – nie tylko przecież mieszkaniowa – jest pod kontrolą tychże społeczności lokalnych i dlatego można spółdzielczość nazwać szkołą demokracji, a nawet europejskim uniwersytetem demokracji. takim na przykład rolnictwie kapitał globalny wykupuje ziemię gdzie tylko pozwalają rządy, następnie rzuca olbrzymie pieniądze, tworzy globalne farmy rolnicze oraz globalne fabryki żywności, kosztem oczywiście tradycyjnych rolniczych gospodarstw rodzinnych. Kapitał globalny ma też tyle siły by wywierać presję na poszczególnych polityków nie wyłączając członków rządów, a nawet jak się nadarza okazja nie stroni od korupcji. Globalnym korporacjom trzeba mówić jasno i zdecydowanie: panowie, wara wam od kapitału lokalnego. W naszym kraju, w Polsce, trwa ewidentny zamach na ten nasz kapitał lokalny, zatem na ten również spółdzielczy uniwersytet demokracji. brona spółdzielczości przed zakusami posłanki Lidii Staroń wspieranej przez partyjniaków z PO jest w tej sytuacji jednym z najżywotniejszych interesów narodowych. W O Stefan KUDECKI NORWEDZY Z REKORDEM. W obliczu likwidatorskich zapędów opcji rządzącej przypominamy (miesięcznik „Domy Spółdzielcze” nr 3, 2015 r.), że w Norwegii liczącej zaledwie 5 mln mieszkańców ok. 4 tys. spółdzielni (rolnictwo, rybołówstwo, mieszkalnictwo) zrzesza ponad 2 mln członków. Norweska Federacja Stowarzyszeń Spółdzielni Mieszkaniowych skupia 772 tys. indywidualnych członków i 378 tys. lokali spółdzielczych. NASZE PODATKI. Jak podaje dr Jerzy JANKOWSKI – prezes Zarządu Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych – (miesięcznik „Domy Spółdzielcze”, nr 3, 2015 r.) – cytujemy: Corocznie spółdzielczość mieszkaniowa z tytułu podatku dochodowego od osób prawnych odprowadza do budżetu państwa kwotę 166 mln zł, a cały sektor spółdzielczy – 540 mln zł. Jest to więcej niż niektóre banki komercyjne. Likwidacja tego sektora spowoduje nie tylko negatywne skutki społeczne i ekonomiczne dla członków spółdzielni, ale przede wszystkim dla gospodarki narodowej, budżetu państwa i całego społeczeństwa. W nawiązaniu do tych zapędów likwidatorskich dr Jerzy JANKOWSKI apeluje do spółdzielców o organizowanie protestu, a podając przykład działkowiczów – pisze: Oni się obronili, pokazali swoją siłę i Parlament przyjął rozwiązania, na które to środowisko czekało. OSOBY NA IZBĘ. Prof. dr hab. Maciej CESARSKI ze Szkoły Głównej Handlowej (miesięcznik „Domy Spółdzielcze”, nr 2, 2015 r.) podaje: W okresie 2003-2011 liczba osób na 1 izbę zmniejszyła się w Polsce z 0,88 do 0,80, a w zasobie spółdzielczym z 0,85 do 0, 73. PS J U N O N A P O D R Ó Ż U J E Fot. Marzena KUJAWA I Z W I E D Z A KWIATKI KRAJOWE Motto: Wolność przede wszystkim wymaga pieniędzy. Wacław SIEROSZEWSKI (1858-1945) Pytanie prof. dr Jadwigi STANISZKIS. Jeżeli potwierdzą się uporczywie powracające pogłoski, że negocjowany od 2012 r. przetarg na zakup helikopterów (który wygrali Francuzi, kosztem zakładów w Mielcu i Świdniku) ma podtekst polityczny (bo chodziło o zdobycie poparcia dla awansu Tuska w UE), to trzeba raz jeszcze się zastanowić nad tym, jakie w Polsce są mechanizmy podejmowania ważnych decyzji (?). KWIATEK PIERWSZY. Włoskie pociągi Pendolino – koszt ok. 2,5 mld zł, francuskie śmigłowce Caracal – koszt ok. 13 mld zł. Razem – ok. 15,5 mld złotych zainwestował rząd we włoski i francuski rynek pracy. Jakiś czas temu koalicja PO/PSL przekazała do Międzynarodowego Funduszu Walutowego 6 mld dol. na walkę z kryzysem w Grecji. KWIAEK DRUGI. 3091 zł rocznie – tyle wynosi obecnie kwota wolna od podatku. Polska krajem taniej siły roboczej. 3,5 tys. euro wynosi średnia pensja w tzw. starych krajach UE, dla porównania w Polsce ok. 1 tys. euro. Eurostat: w krajach UE średnia płaca za godzinę pracy wynosi 26,6 euro, w krajach strefy euro – 29,2 euro, a w Polsce ta średnia płaca za godzinę pracy wynosi obecnie ¦ KWIATK 8,4 euro. Najwyższa godzinowa płaca: Dania – 40,3 euro, Belgia – 39,1 euro. Za mniejsze pieniądze od Polaków (w przeliczeniu na euro) pracują Łotysze, Litwini, Rumuni i Bułgarzy. KWIATEK TRZECI. Waloryzacja emerytur. 2015 r. – 36 zł brutto w 2016 r. – 4 zł (brutto – ?) dla najniżej uposażonych emerytów. KWIATEK CZWARTY. Naszą młodą 2,5 milionową emigrację za chlebem planuje według fundacji zajmującej się kapitałem ludzkim Word Service zasilić nowa fala młodych Polaków w liczbie ok. 1 mln – 1,2 miliona osób. KWIATEK PIĄTY. W latach 2006-2014 oficjalny zysk netto zagranicznych banków w Polsce wyniósł ponad 100 mld zł, z czego blisko 50 mld zł zostało wywiezione do ich central zagranicznych. W okresie tzw. złotej wolności korporacje zagraniczne wydrenowały Polskę na ok. 500 mld. zł. KWATEK SZÓSTY. Roczna rata zadłużenia rządu wynosi obecnie ok. 40 mld zł. Dług rządowy wynosi ponad 28 tys. zł na osobę łącznie z noworodkami i oseskami. KWIATEK SIÓDMY. Rozbudowana do maksymalnych granic armia biurokracji – de facto hamująca rozwój – kosztuje nas podatników corocznie ok. 20 mld zł. KWIATEK ÓSMY. Polacy na czarną godzinę od- kład ków Fran Cze – 7, KW głów nośc wist życi będz będz pod dzie tury kryz KW prac KW 87-m pod sięb muj kład bior dow ciel rodn 5 J U N O N A Bródno w kwiatach l l SAMA PRZYJEMNOŚĆ Rozmowa z Marzenną i Andrzejem Daniszami l l l l l LICHEŃ, MAJ 2015 P O D R Ó Ż U J E I UNIEJÓW, MAJ 2015 Z W I E D Z A KI KRAJOWE dają (oszczędzają) zaledwie 4,8 proc. zarobw. Szwajcarzy – 23,1 proc., Niemcy – 16,4 proc., ncuzi – 15,2 proc., Portugalczycy – 12 proc., esi – 10,6 proc., Słowacy – 8,2 proc., Węgrzy 4 proc. WIATEK DZIEWIĄTY. Janusz SZEWCZAK – wny ekonomista Spółdzielczych Kas Oszczędciowo-Kredytowych: Polacy Polacystawiają stawiają oczywisoczypytanie: te pytanie: jakjak totojest, jest,że żeludzie ludzie pracowali pracowali całe całe ie ie ii dostają dostają 900-1200 900-1200 zł zł emerytury? emerytury? Bo Bo nie nie dzie zie godziwych godziwych emerytur emerytur dla dla Polaków, Polaków, jeśli jeśli nie nie dzie zie godziwych godziwych płac, płac, wysokiego wysokiego wzrostu wzrostu gosgosdarczego, arczego, dobrego dobrego gospodarza, gospodarza, jeśli jeśli nie nie bębęemy emy mieli mieli własnych własnych fabryk fabryk ii banków. banków. EmeryEmeryyy mamy mamy nawet nawet niższe niższe niż niż w w przeżywającej przeżywającej zys zys Grecji. Grecji. WIATEK DZIESIĄTY. Największym obecnie codawcą w Polsce jest sieć BIEDRONKI. WIATEK JEDENASTY. Polska zajmuje obecnie me miejsce wśród krajów tzw. przyjazności atkowej wobec zakładanych nowych przedbiorstw (spółek). Na tej liście W. Brytania zaje miejsce szóste. Obecnie Polacy rocznie zadają w Wielkiej Brytanii ok. 19 tys. przedsięrstw (spółek), z tego ok. 3 tys. w branży buwlanej i nieruchomościach. Przeciętny właściprzedsiębiorstwa w Polsce płaci 18 różnonych podatków. l l l l l – Wiem, że corocznie startujecie Państwo w tym pięknym konkursie, który można byłoby nazwać kwiatek do kwiatka... Więcej kwiatów na Bródnie. Robicie Państwo dobrą propagandę kwiatom. – Po raz pierwszy zgłosiliśmy nasz ogródek do konkursu ogólnowarszawskiego, już dawno temu i od razu dostaliśmy nagrodę. Natomiast od początku bierzemy udział w konkursie organizowanym przez SM „Bródno” i za każdym razem otrzymujemy jakieś nagrody. – Skąd pomysł? – Nasza wewnętrzna potrzeba. To wszystko. Mieszkamy na parterze i zapragnęliśmy mieć choćby malutki kawałek ziemi z wypielęgnowaną przyrodą własnymi rękami. Zaczęliśmy w 1984 roku. Byliśmy poniekąd pionierami. Napisaliśmy podanie do administracji osiedla, zapewniliśmy, że będziemy się troszczyć o ten kawałeczek ziemi. Administracja dała zgodę i od trzydziestu lat mamy kilkadziesiąt metrów kwadratowych kwiatów i naszych kochanych roślinek. – Jakieś przepisy nie okazały się problemem? – Nie, żadne. Instalacje elektryczne zarówno w oczku wodnym, jak i oświetleniowe mają zaledwie 24 Volt. W każdej chwili można je odłączyć. Włączniki posiadamy pod ręką, w miejscu bezpiecznym, na zamykanym balkonie. Zarówno ogrodzenie ogródka, jak i inne konstrukcje są bardzo łatwe w demontażu. W razie czego bardzo szybko można przywrócić ten zakątek do poprzedniego stanu. Jednak już od 30 lat, odpukać, nie było takiej potrzeby. – A początki, ta pierwsza łopata...? – Oczywiście trudne, ale byliśmy o trzydzieści lat młodsi. Musieliśmy dość głęboko przekopać ziemię i oczyścić ją z gruzów i innych śmieci po budowie. Posadziliśmy dwa cisy, a wokół nich rosła tylko trawa. Z czasem nasz ogródek piękniał kwiatami. – W cieniu tych cisów widać kameralne oczko wodne… – To nasza największa radość. Wyłożone jasnym marmurowym gresem, otoczone kamieniami. Do oczka sączy się krystalicznie czysta woda, która spływa potem do mikroskopijnej studzienki, a ze studzienki jest zasysana małą pompką wodną ukrytą w niewielkim pudełku z nierdzewnej stali i pompowana do otworu w kamieniu. Tylko pięćdziesiąt litrów czystej wody w obiegu zamkniętym. Do wody nie dodajemy żadnych reklamowanych środków chemicznych i owadobójczych. Co dwa tygodnie, wymieniamy wodę, bo tyle wynosi okres wylęgu komara. Wymienioną wodą podlewamy ogródek. Zamiast komarów mamy wielką frajdę z obserwowania odwiedzających oczko spragnionych ptaków, wróbli, srok, kosów, kwiczołów, grzywaczy, sikorek. Nawet przydreptują jeże. – Tu oczko wodne, a obok studnia bez wody… – Ale za to z ziemią. To po prostu solidnie wykonana kamienna i zadaszona donica z imitacją kołowrotu, korbką i wiaderkiem. Do połowy maja rosną w niej bratki, później begonie, które sadzimy w urozmaiconych barwnych kompozycjach. – Macie Państwo jakieś problemy ze współmieszkańcami? – Niewielkie, bo ludzie rzucają z górnych okien pety. To jest duży blok, lokatorzy się zmieniają. Stwierdziliśmy, że tej walki nie wygramy i po prostu je sami sprzątamy. Przed niedzielą palmową złodzieje podkradali gałązki bukszpanu. Mieszkańcy, nasi sąsiedzi przynoszą nam kwiaty, pozdrawiają nas, czasem zatrzymują się na dłuższe pogawędki. – Taki ogródek to sama przyjemność. – Oczywiście, że sama przyjemność ! Mamy dużo przyjemności. – Dziękuję za rozmowę. Rozmawiał Włodzimierz ALIŃSKI Dr Józef J. Jefimik – wizyty domowe; 501 093 502, 818 59 65 (wieczorem) Malowanie, montaż drzwi, panele i inne remontowe; 666 262 688 Pranie tapicerki samochodowej, wykładziny, kanapy, fotele; 600 894 524 Naprawa lodówek u klienta, doświadczenie; (22) 811 73 69, 501 22 44 20 Antyk – radio „Konsul” z zegarem sprzedam; (22) 811 38 14 14 sztuk taśm z piękną muzyką lat 60-tych sprzedam; (22) 811 38 14 Meble na wymiar. Kuchnie, szafy; 668 599 679 Grafik komputerowy 2D, 3D, WWW www.grafkod.pl; 536 044 500 Zakład szewski, ul. Gajkowicza 1 – solidnie, szybko Sprzedam działkę pracowniczą na Zaciszu; 602 503 789 Imprezy okolicznościowe (wesela) do 40-tu osób; 603 956 654 Zamienię 60 m2 Bródno na dwa do 65 m2 łącznie; 694 155 545 OGŁOSZENIA BEZPŁATNE l l l l l l l l l l l l l l l l l l l l l l l l l Sprzedam kolekcje monet zastępczych; 509 928 914 Sprzedam widoczki (typu trumienne) szt. 4; 509 928 914 Sprzedam płyty CD zagraniczne; 509 928 914 Korepetycje z matematyki; 501 299 526 Udzielam lekcji rysunku i malarstwa; 600 190 540 Zamienię 31 m2 na trochę większe; 535 074 303 Kupię wózek inwalidzki dla dorosłej osoby; 22 302 75 85 Kosmetyka, opalanie natryskowe, ul. Wysockiego 14; 516 245 105 Manicure, pedicure, hybryda, tipsy, ul. Wysockiego 14; 516 245 105 Zabiegi RF, Liposukcja, Mikrodermabrazja D, ul. Wysockiego 14; 516 245 105 Młoda osoba odkupi mieszkanie z klauzulą dożywocia; 665 925 655 Montaż mebli każdego rodzaju; 691 066 328 Naprawa obuwia, usługi kaletnicze, ul. Chodecka 4; 506 516 221 Bańki lekarskie, masaż klasyczny; 501 196 707 Anteny do odbioru bezpłatnej TV cyfrowej; 501 196 707 UMBRA. Pracownia artystyczna, warsztaty. Bazyliańska 1; 603 777 241 FIX AUTO – serwis, mechanika, klimatyzacja; 678 17 17 70,2 m2 – sprzedam lub zamienię na mniejsze; 696 890 637 Korepetycje z matematyki; 791 400 537 Układanie glazury i terakoty, fachowo, niedrogo; 690 342 274 Wynajmę mieszkanie samodzielne 40 m2, umeblowane, AGD + TV – Malborska 10; 22 811 81 19 Usługi elektryczne; 690 342 274 Fotografia imprez, uroczystości; 509 243 641 Sprzedam wielką encyklopedię lotnictwa + DVD; 22 811 55 31 Cyklinowanie, lakierowanie, solidnie; 22 751 96 01, 694 142 660 6 N a Bródnie był jeszcze po wojnie specyficzny klimat przedwojennego podmiejskiego życia. Choć cmentarz i tory oddzielały Bródno od Pragi, Warszawy, to bródnowszczacy czuli się do głębi warszawiakami. Jednak wyjazd z dzielnicy nazywali „jadę do Warszawy”, no – w domyśle – do Śródmieścia. Te klimaty, te obiady niedzielne w ogródkach, z których jeszcze słyszę brzęk talerzy i gwar sąsiadów. Baba z bańką mleka pod drzewami, chłop sprzedający kartofle z furmanki nawet za odzież, chleb rozwożony karetą z piekarni Derewońki. A piwo rozwoził po sklepach i budkach Brogoszcz platformą zaprzężoną w dwa perszerony. Pod wozem bujały się na hakach pełne antałki, a za platformą czepiali się chłopaki traktowani nieraz przez woźnicę batem. (…) yliśmy bez ojców. Matki zajęte zaklepywaniem biedy. Trzeba było sobie dawać radę. Jeszcze czuję, jak gorące płyty trotuaru parzą w bose stopy. Przysiadam koło Bogdana. Kręci kołem. – Skąd masz smar? – pytam. – Na barykadzie leży tramwaj, z jego osi wyskrobałem. Jego wózek-platforma był niby taki sam jak nasze, ale tylko niby. Dwa żelazne kółka połączone ośką, nad nimi pokład z desek, do tego dyszel. O kilka desek na blat było łatwo. Żeliwne kółka wykręcaliśmy z nieczynnych semaforów kolejowych. Gorzej było z ośką, jeszcze trudniej z przewierceniem w niej otworów. Blat trzeba było do niej przyśrubować, a koła zaklinować zatyczką. Żeby koła nie spadały, chłopaki rozklepywali końce ośki lub nawijali na nie kłębki drutu, a drewniany dyszel przybijali gwoździami do platformy. Wszystko to było niepewne, rozsypywało się w najbardziej nieodpowiednich chwilach. ygrzebana zdobycz, gdzieś z zasypanych piwnic lub z zawieszonych nad urwiskami ruin mieszkań, zsuwała się z wózka i trzeba było ją skrzętnie zbierać. Konstrukcja Bogdana miała wszystko, co napawało dumą. Zaklinowane przez otwory w ośce koła, przytwierdzony do ośki blat, do tego przyśrubowany do osi żelazny dyszel, na końcu z trzymaniem. Technika, pewność, wytrzymałość wyróżniająca się z otaczającej prowizorki. (…) ogdan, syn lotnika zestrzelonego nad Warszawą. Matka zagubiła się gdzieś po powstaniu. Jego przygarnęli obcy ludzie. Konstruował z drewienek i kartonu samolociki. Chciał być lotnikiem, jak ojciec. On też był najlepszy z nas w zbijaniu wózków. Zwoziliśmy nimi (wózkami) do domów wyciągnięte z gruzów garnki, szafki, fajerki, drewno na opał, wszystko, co się B W B może przydać. Starsi to nawet tym handlowali. Trzeba do tych znalezisk i rozbiórek mieć siłę i zręczność. Buszowało się w wypalonych domach, na wiszących klatkach schodowych i podłogach bez ścian. (…) Po brukowanych uliczkach rozlegał się turkot wózka, który konkurował z nawoływaniami: stare szmaty, stare buty kupuję, do truskawek, do truskawek, noże, nożyczki ostrzę, szyby wstawiam! (…) Do barwnych postaci należeli zbiegły z Litwy wysoki, żylasty pan Witold. Całą rodzinę wymordowali mu bolszewicy. Kołacze się jeszcze, jak powiadał, dzięki krzepiącej opiece Matki Boskiej Ostrobramskiej i krzepkości czystej z czerwoną kartką. rugim oryginałem był „Wiedeńczyk”. Postać zagubiona z minionych czasów. Arystokrata. Zimą i latem chodził tylko w garniturze i z gołą wypomadowaną głową. Utrzymywał się przy zdrowiu, jak po- D Bródnowiak z piórem CHŁOPAKI POWOJENNE (Fragment prozy) Waldemar PERNACH W uzupełnieniu do wywiadu pt. „Pięć moich szkół” (zob. „Nasze Bródno”, maj 2015): Waldemar Pernach (szkoła na Bartniczej, absolwent SGPIS, Politechnika Warszawska) był długoletnim pracownikiem energetyki (1970-2002), dyr. Centrali Zaopatrzenia Energetyki, współpracownikiem KSS „KOR”. W 1981 r. internowany, następnie m.in. redaktor podziemnego pisma „Baza”, organizator współpracy podziemnej „S” z energetykami francuskimi, członek Komitetu Pomocy Dzieciom Internowanych i Prześladowanych przy kościele Św. Stanisława Kostki. Współzałożyciel Stowarzyszenia Wolnego Słowa. Złoty Krzyż Zasługi (1997), Zasłużony Działacz Kultury (1999), Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski. Autor kilku książek prozatorskich. Drukowany za zgodą autora autobiograficzny fragment pochodzi z książki „Wzorowy pacjent”(wyd. 2011 r.). Tytuł fragmentu – od redakcji. trzech pijanych” na skrzyżowaniu Zygmuntowskiej, później Świerczewskiego i Targowej. Ci pijani mieli z wysokości wgląd za szczelny, wysoki płot milicyjno-ubeckiej katowni przy Cyryla i Metodego. Mówiło się „Cyryl jak Cyryl, ale te metody…”. (…) udzie podtrzymywali w sobie nadzieję i mimo zastraszenia stawali twardo okoniem. Ja okoniem stawać jeszcze nie mogłem, ale stawałem takim małym kiełbikiem. Drapaliśmy z Ryśkiem po murach i płotach – PSL. Biegaliśmy też na demonstracje ludowej partii. Tak, takie małe chłopaki. Jeździli po Bródnie furmani i węglarze umajeni na zielono, z zielonymi sztandarami, no i my za nimi lub na tych furach. Albo na zeszytowych naklejkach wypisywaliśmy jakieś hasło anty i przyklejaliśmy, gdzie popadło. (…) nas Bródno naparzało się z Targówkiem i Annopolem, Czerniaków z Mokotowem, Wola ze swoimi sąsiadami, ale po co, tego nikt nie dochodził. Po prostu dla pokazania, kto tu rządzi. Były walki na pięści, kamienie i kije. Chłopak z obcej dzielnicy miał trudności z „chodzeniem” z dziewczyną z naszej dzielnicy. Nieraz dostawał, jako obcy, łomot. Czy to było słuszne? Tak było, taki był folklor. Potem urzędnicy miejscy, najczęściej napływowi, bez znajomości rzeczy – Pelcowiznę, Bródno Stare i Nowe, Ugory, Stefanówek, Targówek nazwali Pragą Północ i charakter dzielnicy, osiedla, kolonii zamierał. Nowi osadnicy już nie wiedzieli, gdzie mieszkają i co tu było. (…) rzy cmentarzu katolickim na Bródnie istniał jeszcze od XIX wieku stary kirkut. Olbrzymi teren na nadwiślańskich wydmach, piach i morska trawa. Jak pamiętam, na tych wzgórkach stały przypadkowo rozmieszczone nagrobki, macewy. Stały, a potem już nie stały. Żydokomuna – jak mawiają – kazała w 1950, może w 1951 roku je powyrywać. Jeździłem do szkoły i widziałem ten mozół z wyrywaniem ciężkich brył piaskowca, składaniem ich na stosy, a potem wywożeniem ich furmankami i ciężarówkami. Jaki był zamysł tej decyzji, nie wiem, ale dowiedziałem się o największej perfidii tego czynu. Robotnikami rozwalającymi ten cmentarz byli Niemcy, jeńcy niemieccy. Naziści dokończyli, panie, swego dzieła pod nadzorem komunistów. Perfidia czy zbieżność ideowa? (…) mentarz jest teraz ogrodzony, a w jego środku leżą, w jakimś diabelskim kręgu, poukładane te żydowskie nagrobki. Najbardziej wymowny pomnik ich losu. Żeby tylko ktoś nie wpadł na pomysł porządkowania tego. L U P STRONY TYTUŁOWE KSIĄŻEK WALDEMARA PERNACHA. P aradne było wystawanie mężczyzn w niedzielę przed furtką lub bramą. Odprasowane w ostry kant spodnie, wyglansowane buty, jeden papieros w ustach, drugi za uchem, i dostojna mina. Temu pełen ukłon głęboki, tamtemu zaledwie skinienie, zlustrowanie błysku szpica, poprawienie ułożenia kantu, strzepnięcie paproszka z klapy. (…) Ot, niedziela, prezentacja siebie i lustracja sąsiadów. (…) ak każda przedmiejska dzielnica, Bródno miało też swoje postacie: Bibrowski ze składu opałowego, Kaźmierczak z całym rodzinnym klanem rzeźników, tak jak Napiórkowski. Zawsze elegancki i w kapeluszu aptekarz pan Rozciszewski, no i wyróżniający się wzrostem i statecznością pan mecenas Jan Olszewski, późniejszy premier Rzeczpospolitej. J przednik, dzięki czystej, lecz z sokiem wiśniowym, i z handlu ukrytymi gdzieś obrazami. Mimo spirytusowego upodobania chodził po Bródnie sprężystym krokiem, zawsze trzeźwy, zawsze sztywny i elegancki. Pamiętam jego wytworny, niepowtarzalny gest uchylania kapelusza. Ręka, kapelusz i wzrok skierowany bez uniżoności, ale z szacunkiem, w stronę adresata ukłonu, bez pośpiechu nałożenie nakrycia na głowę i osadzenie go mocniej przez ściągnięcie środka rondka dwoma palcami w dół. Bródno czuło swoją odrębność i walczyło o nią. ieustające były bijatyki z Annopolem o dostęp do Wisły i z Targówkiem o prawo przejścia pod tunelem – dziś Rondo Żaba – na „Pragie”, czyli w miasto. Wie pan, jak dziś pamiętam widok tych praskich postrzelanych ulic. Punkt spotkań pod pomnikiem „czterech śpiących, N C 7 S TO LAT TEMU. MAJ/CZERWIEC 1915 R. Krwawa kilkudniowa bitwa o Konary zakończona 25 maja wyparciem Rosjan, również z okolicznych wiosek. I Brygada w pełnym składzie pod komendą Józefa Piłsudskiego w ramach ofensywy niemieckiej i austriackiej obiera kurs spod Konar, przez Wiślicę, Korczyn, przez Wisłę na Lublin. I dalej marsz – na wschód aż około 100 km za Kowel, nad Stochód i Garbach. Podczas bitwy o Konary poległo prawie 500-set żołnierzy (ok. 10 proc. ogólnego stanu), a wśród nich Franciszek Pększyc-Grudziński. Ten wybitny dowódca był wielokrotnie ranny: po raz pierwszy w bitwie pod Laskami (1914) – w nogę, pod Żernikami (1915) od szrapnela w bok, pod Moliborzcami – w głowę gdzie dobił się z pistoletu. Pochowany w Boćkowicach. Pośmiertnie awansowany na stopień kapitana, w Polsce niepodległej odznaczony m. in. srebrnym Krzyżem Virtuti Militari oraz Krzyżem Niepodległości. Spoczywa na cmentarzu wojennym w Opatowie. Dzisiaj – proszę Szanownych Czytelników – oddaję głos pierwszemu i najważniejszemu świadkowi tego już prawie rocznego marszu chwały polskiego żołnierza ku niepodległości, a mianowicie Józefowi Piłsudskiemu. Po kilkudniowej bitwie w rejonie Konar Józef Piłsudski wydaje ten oto rozkaz (fragmenty): Drugi rok I Wojny Światowej. Maj 1915 r. L E G U N Y (18) Jerzy KOCHAŃSKI KONARY, 5 czerwca 1915 r. Żołnierze! Najcięższe i najprzykrzejsze zadanie spadło na bataliony III i V, które stanęły na najbardziej zagrożonym terenie. Z dumą podnieść muszę zachowanie się wypróbowanego III batalionu, który w ciężkim boju i chaosie przez czas pewien był jedyną zwartą grupą na szerokim froncie. III batalion w najcięższych moralnie warunkach zachował się po bohatersku, znacząc obficie każdy krok swą krwią własną i wroga. Rozkazem niniejszym wyrażam wszystkim oficerom i żołnierzom tego batalionu głęboką wdzięczność w imieniu całego oddziału za dowód, że w najcięższych warunkach żołnierz polski, jeśli nie może wygrać boju, to swego honoru bronić potrafi. W szczęśliwszych znacznie warunkach walczył 2-gi pułk, nierozerwany przez losy na części. Pierwszy batalion tego pułku (dawnej IV), biorąc udział w ataku na szosę opatowską, pierwszy doszedł do nieprzyjacielskich okopów, biorąc karabiny maszynowe i licznego jeńca; II batalion dał dowód niespożytej siły moralnej przy nieudanym ataku na Przepiórów, stojąc przez kilkanaście godzin z nadzwyczajnie silnym i bliskim ogniu nieprzyjacielskim i cofnąwszy się jedynie po otrzymaniu na to rozkazu. (...) Boje, któreśmy zakończyli, by przejść na razie do względnego spokoju, zostawić muszą ślad w naszych umysłach. Były one dla nas doskonałą szkołą. (…) Wśród mnóstwa bohaterskich czynów, dokonanych przez poszczególnych żołnierzy w czasie tych zmiennych co do szczęścia bojów, zaznaczyć chcę w swym rozkazie te, które na szczególne uwzględnienie zasługują. 1. Major Śmigły-Rydz, wziąwszy na siebie zadanie, najczęściej nie odpowiadające ani jego stopniowi, ani zdolnościom, nie tylko sam wytrwał na stanowisku, niezwykle przykrym pod względem moralnym, lecz złożył w bojach o lasek kozienicki nowe dowody niezwykłego męstwa i spokoju przy największym niebezpieczeństwie. Majorowi przede wszystkim przypisuję, że III batalion nie ugiął się przy spełnieniu zadania, przewyższającego znacznie siły moralne przeciętnego żołnierza. 2. Podporucznik Zygmunt Żarski-Radoński z III batalionu wykazał w boju o lasek kozienicki nadzwyczajną odwagę (…) na zupełnie otwartej pozycji, w piekielnym i bliskim ogniu karabinów maszynowych, wobec widocznej przewagi nieprzyjaciela. Sam roznosił w ogniu amunicję wzdłuż linii ognia i rozdzielał ją między żołnierzy. Wytrwał aż do otrzymania ciężkiej rany w głowę. 3. Podporucznik Dorobczyński z II batalionu prowadził swój pluton w największym ogniu w kontrataku na nieprzyjaciela, który już się silnie okopał. Zdobył okopy, biorąc 85 jeńców z oficerem. 4. Podporucznik Tunguz-Zawiślak z I batalionu (były IV) 2-go pułku, w ataku na Swojków (…) pierwszy wpadł do okopów rosyjskich, biorąc kilkudziesięciu jeńców i dwa karabiny maszynowe. 5. Podporucznik Kołodziejski z VI batalionu (…) poraniony wybuchem granatu (kilkanaście ran) wyprowadza placówkę dzielnym atakiem na bagnety do swojego batalionu. 6. Sierżant Dańko Jerzy z I batalionu przy ataku na Przepiórów 23 maja wziął szybkim atakiem na bagnety jednego oficera, komendanta służby wywiadowczej i jednego żołnierza. 26 maja, na czele 15 ludzi, podszedł skryDC – str. 8 Wspomnienia wojenne (5) DWIE ARMIE Zofia MORACZEWSKA J eszcze jedno niezwykłe zdarzenie pozostało mi w pamięci z tych czasów ponownego mego pobytu w Stryju 1). Oto pewnego dnia otrzymałem zaproszenie na mające się odbyć zebranie obywatelek miasta. Gdy weszłam do przepełnionej sali kazano mi usiąść przy stoliku prezydialnym – widziałam wśród obecnych najwybitniejszych „inteligentów” Stryja, nauczycieli, urzędników itp. Jednym słowem otoczenie dla mnie, przywykłej do zgromadzeń robotniczych, zupełnie nowe i nieoczekiwane. Zdziwienie moje przeszło w ogromne zdumienie, gdy oto jeden z tych szanownych obywateli zwrócił się do mnie osobiście, wyłącznie do mnie, z długim przemówieniem, w którym uroczyście stwierdzał, że inteligencja stryjska wyrządziła nam w poprzednich latach ciężką krzywdę, stroniąc od nas i utrudniając nam pracę. ważaliśmy was oboje – mówił wprost do mnie ów szanowny obywatel Stryja – to jest męża pani i panią za socjalistów kosmopolitów, wrogich patriotyzmowi polskiemu. Sądziliśmy, że nie obchodzi was Polska i że podburzacie świat robotniczy w jego klasowym interesie, przeciw państwu polskiemu. Odwróciliśmy się od was na całej linii. Dopiero wojna i związane z nią Legiony i wasza praca ideowa dla Polski otworzyły nam oczy. Poznaliśmy wartość waszą, wasze najczystsze intencje, poświęcenie i pracę najściślej związaną ze sprawą narodową. Chcemy was dzisiaj poprosić o przebaczenie naszej pomyłki, o zapomnienie wyrządzonej wam ciężkiej krzywdy. Przebaczcie i zapomnijcie. Podczas nieobecności Pani męża składamy na ręce Pani tę gorącą naszą prośbę i zapewnienie, że odtąd, ręka w rękę z Wami będziemy pracować idąc do jednego celu, do niepodległej, wolnej Ojczyzny. Zanim zdołałam ochłonąć ze zdumienia zaczęli się do mnie cisnąć wszyscy z otwartymi ramionami, kwiatami i najserdeczniejszymi słowami pojednania... Rok 1915 przyniósł nową zmianę w naszym życiu. ędrzej był ciągle na froncie, w I Brygadzie Legionowej przy Piłsudskim. Pisywał do mnie listy i przysyłał ciekawe oświetlenia zamiarów Wielkiego Wodza, które mi służyły za materiał do agitacyjnych przemówień na zebraniach Ligi Kobiet Galicji i Śląska i miejscowego koła Naczelnego Komitetu Narodowego. Niebawem zaproszono mnie do Krakowa na doroczne walne zgromadzenie delegatów wszystkich kół Ligi Kobiet Galicji Śląska. Zjazd odbył się w czerwcu 1915 roku. Przewodniczył prezes Naczelnego Komitetu Narodowego z Krakowa profesor UJ Leopold Jaworski. Po szeregu mówców i mówczyń zgłosiłam się i ja do głosu. Powiedziałam krótko, że o wyzwolenie i niepodległość Polski walczą w tej chwili obok siebie dwie armie: jedna legionowa na frontach krwawi się w niezliczonych bitwach – druga, kobieca, goi zadane rany i podtrzymuje serca entuzjazmem dla wielkiej sprawy! Działalność ich splata w nierozerwalny węzeł i musi osiągnąć świetne zwycięstwo. Niech żyją obydwie armie! ynikiem tego przemówienia było powołanie mnie na stanowisko przewodniczącej zarządu całej organizacji Ligi Kobiet Galicji i Śląska. Wybór ten zaskoczył mnie tak niespodziewanie, że nie mogłam ochłonąć ze zdumienia i poprosiłam o kilka godzin czasu do namysłu przed powzięciem decyzji. A była to dla mnie niełatwa decyzja. Nowe stanowisko przewodniczącej wielkiej, centralnej organizacji organizacji kobiecej wymagało mojej nieustannej obecności w Krakowie. Trzeba było więc stanowczo opuść Stryj, zwinąć dom, zabrać dzieci i przenieść się do Krakowa. Decyzja była tym trudniejsza, że Jędrzej, jak wiadomo, był posłem miasta Stryja, był ściśle z tym miastem związany, a w dodatku nieobecny w tej chwili nie mógł wyrazić swego zdania w sprawie przeniesienia naszego. Zdecydowałam sama. o kilkugodzinnym namyśle i rozmowie z panią Anielą Liksnerową postanowiłam przyjąć ofiarowane mi zaszczytne stanowisko i przenieść się natychmiast do Krakowa. W ciągu kilkunastu najbliższych dni sprawa była załatwiona. Pożegnałam Stryj tym razem na zawsze. Pożegnałam z głębokim żalem to miasto, w które włożyliśmy oboje tyle pracy, które było świadkiem tylu naszych marzeń i tylu spełnionych wielkich nadziei... Praca na nowym stanowisku w Naczelnym Zarządzie Ligi Kobiet Galicji i Śląska wymagała ogromu wysiłków. Była to już w owym czasie bardzo duża organizacja, która wkrótce objęła siecią swoich kół całą Małopolskę. Liczyła 18 000 członkiń i wywiązała się ze swego zadania spieszenia z pomocą naszym wspaniałym legionistom. U J W P 1) Stryj – historyczne miasto polskie k. Lwowa. M. in. Jan Sobieski – poźniejszy król polski – był starostą. W Stryju urodzili się m.in.: Józef Kostruń – generał, Kornel Makuszyński – pisarz, Julian Stryjkowski – piszarz, Zygmunt Szendielarz – „Łupaszka”, Kazimierz Wierzyński – poeta. DC – w lipcu Podwaja ¿ycie, kto przesz³oœæ rozwa¿a Ludwik KONDRATOWICZ (1823-1862) 70 lat temu. Czerwiec 1945. W Europie wojna zakończona. Niemcy skapitulowały. Jednak na obszarach zajętych przez Armię Czerwoną wojna nadal trwa, w Polsce z Armią Krajową i obozem patriotycznym. Podczas czerwcowych negocjacji w Moskwie między wysłannikami Roosevelta i Churchilla ze Stalinem oraz premiera Stanisława Mikołajczyka z Bolesławem Bierutem i Władysławem Gomułką jako przedstawicielami lubelskiego samozwańczego Rządu Tymczasowego – Władysław Gomułka rzucił Stanisławowi Mikołajczykowi owe pamiętne słowa: – Raz zdobytej władzy nie oddamy nigdy! (…) Wiedzcie, że za dwa czy trzy miesiące mocarstwa zachodnie uznają nasz rząd. 21 czerwca 1945 r. Kolegium Wojskowego Sądu Najwyższego ZSRR pod przewodnictwem generała Wasilija Urlicha ogłasza wyrok w pokazowym procesie szesnastu przywódców Polskiego Państwa Podziemnego z gen. Leopoldem Okulickim i wicepremierem Janem S. Jankowskim. Gomułka z Bierutem triumfują, a ten drakoński wyrok umacnia ich pozycję przetargową w walce o pełnię władzy. Tymczasem Ławrentyj Beria w piśmie z 22 czerwca informuje Stalina, że na zajętych obszarach Europy wschodniej działa 35 pułków NKWD. W Niemczech – 10 pułków, w Austrii, Czechosłowacji i na Węgrzech – 6 pułków, w Rumunii i Bułgarii – 4 pułki, a w Polsce od Bugu po Odrę aż 15 pułków NKWD. Od czerwca 1945 r. gen. Iwan Sierow – organizator rocznego terroru w Polsce – obejmuje dowództwo pułków NKWD w Niemczech, a dowódcą 15 pułków NKWD zostaje z-ca Szefa Zarządu Kontrwywiadu „Smiersz” gen. lejtnant (dywizji. – red.) Nikołaj N. Sieliwanowski, również jako doradca lubelskiego Ministerstwa w Łodzi i zwerbowany na podstawie szczerych zeznań. Po zwerbowaniu udzielał praktycznej pomocy przy poszukiwaniu i aresztowaniu Wolniaka i Kowalskiej. Kowalska Zofia, łączniczka Komendy Głównej, zajmującą się organizowaniem spotkań członków AK przyjeżdżających z terenu z kierownictwem Komendy Głównej. Pułkownik AK Stenzel Jan 2), pracownik Komendy Głównej. Stenzel został zatrzymany na ulicy, w miejscu umówionego spotkania, o którym dowiedzieliśmy się z notatek, znalezionych przy Malinowskim. Podczas przesłuchania przyznał się, że poszedł na spotkanie z Malinowskim, który miał go skontaktować z Komendantem Głównym AK „Wojnarem”. O swojej ostatniej działalności i stanowisku w AK Senzel nie złożył dotychczas zeznań. Przeździecka 3) od 1940 4) roku należała do NSZ, w marcu br. została zwerbowana do AK, pracowała w wydziale łączności Komendy Głównej oraz była właścicielką lokalu konspiracyjnego. W jej mieszkaniu odbywały się narady Komendy Głównej. Trwa śledztwo w sprawie aresztowanych. zakończeniu tego długiego raportu gen. N. Sieliwanowski melduje Berii: tylko przez 10 dni od 20 do 30 czerwca 1945 r. aresztowano ogółem 613 żołnierzy podziemia, w tym 458 członków AK i 53 członków NSZ. Raport ten otrzymali: Stalin, Mołotow, Malenkow i Bułganin. Bezpieczeństwa Publicz- 70 lat temu 18 radiostacji (aresztowanego. no) 7 radiotelegrafistów i Na gruzach powo9 łączników, co znaczjennej Polski, po trunie sparaliżowało pie Podziemnej Polłączność w podzieski Bohaterskiej ze miu. znakiem AK – Wła(…) dysław Gomułka z Ze składu KomenBolesławem Bierudy Głównej AK zostali tem, przy wsparciu 15 aresztowani: pułków NKWD, buPułkownik AK MaPolska socjalistyczna to dują swoją świątylinowski Wojciech 1), nię mającą trwać aż świątynia nie do zburzenia który oświadczył, że 50 lat. Zdziesiątkojest zastępcą DelegaWładysław GOMUŁKA wana przez obydwu ta Sił Zbrojnych w (Z przemówienia podczas nadzwyczajnej sesji Sejmu okupantów ludność Polsce. Podczas zaz okazji 1000-lecia Państwa Polskiego Polski z wymordotrzymania 22 czerwwygłoszonego 21 lipca 1966 r.) waną i zniszczoną ca Malinowski próbopolską inteligencją 21 lipca 1966 r. Władysław Go- wał uciec, w związmułka mówił do posłów: przywódczą, już nie ku z czym został ciężObywatele Posłowie! miała sił by stawić ko ranny i jego przeZa sprawą socjalizmu Polska realny opór. Jeden słuchania są na razie znalazła się w najbardziej powróg zastępował stępowym nurcie współczesnoś- utrudnione. Podczas drugiego wroga. ci, w gronie narodów wytyczają- pobytu w szpitalu Ofiarni ludzie Polski cych przyszłe drogi całej ludz- niejednokrotnie própodziemnej od lipca kości, weszła w skład wielkiej bował popełnić sa1944 r. ponownie wspólnoty państw, których poli- mobójstwo (oraz) napłacili najwyższą tyka, siła materialna i autorytet mawiał ochraniającenę. Zapełniały się moralny są ostoją dla wszyst- cego go pracownika byłe katownie Ges- kich, którzy na naszym globie to- urzędu bezpieczeńta-po, czego dowo- czą sprawiedliwą walkę przeciw stwa publicznego do dem m.in. katownia imperializmowi, o wolność, nie- przekazania wiadoNKWD przy ul. podległość i postęp. mości o swoim areszStrzeleckiej na Pratowaniu do lokalu dze. konspiracyjnego. Pod otrzymanym w ten sposób adresem zorganizowano zasadzkę. Gen. Nikołaj SIELIWANOWSKI Podpułkownik AK Srebrzyński Jów raporcie służbowym do Ławrenzef, szef łączności Komendy Główtyja BERII. Warszawa. 8 lipca. Ściśle nej AK. Podczas przesłuchania Srebtajne. rzyński przyznał się do swojej dziaW drugiej połowie czerwca orłalności i stanowiska służbowego gany bezpieczeństwa państwowe-go w AK, jednakże odmawia dotychczas aresztowały wielu członków kiewymienienia osób, które znał jako rownictwa podziemia antyrządoszef łączności. wego i współpracowników podMajor AK Wolniak Bogusław, szef ziemnej służby łączności wrogich łączności technicznej (radiowej) Koorganizacji. Aresztowano 8 osób mendy Głównej (AK). Kapitan AK z Komendy Głównej AK, także praKiźny Roman, starszy referent łączcowników Lubelskieg, Białostockieności radiowej Komendy Głównej go i Warszawskiego Okręgów AK. AK. Kiźny został aresztowany podZlikwidowano kilka aktywnie dziaczas likwidacji punktu odbiorczego łających grup NSZ. Skonfiskowano ŚWIĄTYNIA GOMUŁKI (6) L E G U N Y (18) W 1) Malinowski – chodzi o ppłk. Wojciecha Bo- rzobohatego; 2) Płk Stenzel – inspektor Biura Inspekcji KG AK; 3) Przeździecka Janina – ps. „Rysia”, po Pow- staniu Warszawskim kierowniczka łączności Wydziału III Propagandy BIP KG AK; 4) NSZ (Narodowe Siły Zbrojne) powstały dopiero we wrześniu 1942 r. DC – w lipcu ka, (…) schował się w dole na ziemniaki, by po 24 godzinach, spędzonych o głodzie, przekraść się z powrotem do swoich. (…) pecjalnie dziękuję sanitariuszom VI batalionu Muszyńskiemu Kazimierzowi, Biełohlakowi Arturowi i Siemiglewskiemu Antoniemu za nadzwyczajny akt odwagi, gdy spod okopów nieprzyjacielskich wynieśli, niestety, już tylko martwe ciało, powszechnie szanowanego i lubianego kapitana Franciszka (Pększyc) Grudzińskiego. ozkaz niniejszy przeczytać we wszystkich kompaniach, szwadronach, bateriach, oddziałach karabinów maszynowych i wojskowych instytucjach podwładnego mi oddziału. S DC – ze str. 7 cie pod Kamieńcem do samych okopów rosyjskich (…) nakazał garstce swych podkomendnych dać salwę do okopów, co miało taki skutek, że nieprzyjaciel poddał się w liczbie 150 żołnierzy i 1 oficera. 7. Podoficerowie Bernhardt Bronisław i Wiśniowski Stanisław, obaj z III batalionu, wraz z wymienionym wyżej podporucznikiem Dorobczyńskim prowadzili nieustraszenie pluton we wściekłym ataku na okopy nieprzyjaciela – obaj legli śmiercią walecznych prawie u celu – przed poddaniem się Rosjan. 8. Sierżant II batalionu Brzozowski Zygmunt i szeregowcy Jagoszewski Marian i Urbanowicz (…) we trójkę wzięli w Woli Konarskiej, jako jeńców, 58 żołnierzy rosyjskich. 9. Albin Stanisław, szeregowiec, (…) pod krzyżowym ogniem okopał się z dwóch stron, a gdy nadszedł patrol nieprzyjacielski z 7 ludzi, ostrzeliwując ich z bliska, zmusił do złożenia broni i odprowadził jeńców pod ogniem nieprzyjacielskim do komendy pułku. 10. Lachor Jan, szeregowiec tegoż V batalionu, przy odwrocie z Kozin- R H H H 9 czerwca 1915 roku po bitwie o Konary Józef Piłsudski odrębnym rozkazem ustanowił odznakę CNOCIE WOJSKOWEJ, którą otrzymali m. in.: Kazimierz Sosnkowski, Edward Rydz-Śmigły, Michał Żymirski (Żymierski, przed wojną 1939 r. agent komunistyczny, podczas wojny d-ca AL, w PRL z nominacji B. Bieruta – Marszałek Polski), Kazimierz Herwin-Piątek, Władysław Belina-Prażmowski, Franciszek Pększyc-Grudziński, Gustaw Orlicz-Dreszer, Czesław Młot-Fijałkowski oraz jeszcze kilku innych dowódców i żołnierzy. DC – w lipcu