Szybko i bezpiecznie
Transkrypt
Szybko i bezpiecznie
Szybko i bezpiecznie Utworzono: czwartek, 09 kwietnia 2015 Autor: Bartłomiej Szopa Źródło: Trybuna Górnicza Potknięcia, poślizgnięcia, upadki – brzmi mało poważnie, ale są to najczęstsze przyczyny wypadków podczas przemieszczania się górników w podziemnych wyrobiskach. Właśnie przez to w kopalniach wciąż unowocześnia się systemy – nazwijmy je – mechaniczne, służące do transportu osób. Jednym z nich, w dodatku – jak się okazuje – bardzo opłacalnym, jest stosowanie do transportu ludzi przenośników taśmowych. Kilka dni temu Trybuna Górnicza miała okazję zobaczyć z bliska jak działają. Dwa takie przenośniki, a właściwie dwa odcinki (z jedną przesiadką) na trasie o długości 1265 m uruchomiono bowiem 10 marca w kopalni Mysłowice-Wesoła. Mniej zmęczeni, bardziej wydajni Jak podkreśla prezes Katowickiego Holdingu Węglowego, dzięki temu rozwiązaniu pracownicy docierają na miejsce pracy szybciej i nie są zmęczeni koniecznością pokonywania trasy pieszo, a to z kolei przekłada się na wydajność. W przypadku Wesołej pracownicy pokonywali trasę na nogach ponad 40 minut. Na taśmach to zaledwie 10 minut. Pierwsza pozwala na transport w jednym kierunku, jest to stromy odcinek pod górę. Druga (znacznie dłuższa) umożliwia jazdę w obu kierunkach. – Z drogi tej korzysta ok. 50 pracowników na każdej zmianie, co oznacza korzyść około 1500 roboczominut, czyli 25 godzin roboczych na zmianie (czas, przez który pracownicy wykonują pracę, a nie docierają do niej) – wyjaśnia rzecznik KHW Wojciech Jaros. Taśmociąg poprowadzono wyrobiskami pomocniczymi, więc jego praca nie ma wpływu na transport materiałów i urobku. Taśmy przesuwają się z prędkością 2 m/s co stanowi pewien kompromis między szybkością a bezpieczeństwem. Po krótkim przeszkoleniu można opanować technikę wsiadania na nie (ze specjalnych pomostów) i jazdy (sprawdziliśmy). Nad bezpieczeństwem jadących osób czuwa szereg urządzeń. Są fotokomórki, czujniki, możliwość zatrzymania z każdego miejsca na nich, wreszcie zabezpieczenia mechaniczne, uniemożliwiające przypadkowe zderzenie jadącego z mechanizmem napędowym. Punkty kluczowe na trasie są kontrolowane ze sterowni z podglądem kamerami. Nie tylko Wesoła Stali czytelnicy TG i znawcy techniki górniczej wiedzą, że jazda (legalna) ludzi na taśmie nie jest zjawiskiem dotychczas nieznanym. Z roku na rok rośnie liczba przenośników przystosowanych do przewozu osób (w 2013 r. na 1916 przenośników w kopalniach 22 przystosowane były do jazdy ludzi), ale... – Zazwyczaj przystosowuje się do jazdy ludzi przenośniki przeznaczone do transportu urobku. Natomiast u nas zaprojektowano i wykonano transport wyłącznie do jazdy ludzi. Stąd inna konstrukcja, pozwalająca wsiadać na przenośnik i wysiadać z niego na końcu trasy i w jej osi. Typowe zabezpieczenia, którymi są bramki zastąpiliśmy fotokomórką, dodatkowo jest prowadzony stały monitoring – tłumaczy Grzegorz Standziak, główny inżynier energomechaniczny kopalni. Opłaca się Koszt inwestycji to ok. 2,5 mln zł. Znaczną część prac kopalnia przeprowadziła własnymi siłami. Natomiast firma Linter SA wykonała projekt techniczny, zmodernizowała przenośniki, zabudowała je wraz z układem sterowania i zabezpieczeń oraz dokonała rozruchu. Wzdłuż trasy przenośnika zabudowano kolejkę podwieszaną służącą do transportu materiałów. – Zasadniczo można było wykorzystać ją także do przewożenia ludzi. Jednak rozwiązanie z przenośnikiem taśmowym jest znacznie bardziej elastyczne. Kolejka przyjeżdża, czeka, zabiera ludzi, dopiero wtedy rusza w jednym kierunku. Taśmy funkcjonują przez cały czas. Ponadto na dłuższym, ponadkilometrowym odcinku umożliwiają równoczesny ruch załogi w obie strony – podkreśla Wojciech Jaros. Wszystko wskazuje na to, że inwestycja nie jest ostatnią tego typu w Wesołej. Do roku 2017 kopalnia planuje zainstalowanie lub modernizację dla umożliwienia jazdy ludzi sześciu kolejnych przenośników o długości 4000 m. Zobacz na filmie