Pierwszy zwycięzca First winner

Transkrypt

Pierwszy zwycięzca First winner
02.
no.
2015
październik / October
ISSN 2450-2723
Warszawa / Warsaw
Egzemplarz bezpłatny / Free Copy
Coś więcej niż polskość
Norman Davies
o Chopinie
Something More
Than Polishness
Norman Davies on Chopin
Agata Kwiecińska:
Co o XVII Konkursie
Chopinowskim mówią liczby?
Agata Kwiecińska: What do
the numbers tell us about the
17th Chopin Competition?
Muzyka i polityka
Stanisław Dybowski
o wątkach pozamuzycznych
w historii Konkursu
Music and Politics
Stanisław Dybowski on extra­
‑musical threads in the history
of the Competition
Oborin
Pierwszy zwycięzca
First winner
The 17th International Fryderyk Chopin
Piano Competition
FOT./PHOTO: Archiwum NIFC/Archive of NIFC
Lew
XVII Międzynarodowy Konkurs
Pianistyczny im. Fryderyka Chopina
chopincompetition2015.com
Wydawca/Publisher: Narodowy
Instytut Fryderyka Chopina
Redaktor Naczelna/Editor
-in-Chief: Agata Kwiecińska
Redaktor Prowadząca
/Commissioning Editor:
Dorota Kozińska
Redakcja/Editorial Staff:
Magdalena Romańska,
Krzysztof Komarnicki
Projekt graficzny/Layout:
Joanna Cymkiewicz (INFOR IT)
Tłumacze/Translators:
Cara Thornton, Michał Szostało
Skład/DTP: Agora S.A.
Korekta/Proofreading: Agora S.A.
Druk/Print: Perfekt S.A.
Chopin jest pierwszym głosem Polski
Muzyka Chopina, tak jak muzyka wszystkich wielkich, trwa. Istnieje jej żywa
tradycja, która ewoluuje. Sposób interpretacji Chopina się zmienia. Kolejne poko­
lenia dostrzegają inne rzeczy. Taka muzyka żyje i ma wpływ na naszą wizję świata.
Język polski nie tylko jest trudny, jest nieznany za granicą. W rezultacie Cho­
pin jest w pewnym sensie pierwszym głosem Polski, który się słyszy na całym
świecie. Wiemy, że on nie jest jej jedynym głosem, ale z rozmaitych względów
Chopin śpiewa, kiedy inne głosy są niesłyszalne. Ta muzyka ma charakter w pew­
nym sensie polski, ale to nie jest tak proste, że to jest wytwór polskości. Chopin
nie był Polakiem, był pół Polakiem, pół Francuzem, spędził większość swego
– niestety – krótkiego życia we Francji, więc miał w sobie coś więcej niż pol­
skość. Oczywiście, Chopin używał wielu elementów polskich w swojej muzyce,
co do tego nie ma wątpliwości. Chciał wrócić do Polski, ale nie mógł. Wydaje mi
się, że ten jego ton, ta melancholia wygnańca, bardzo pasuje do temperamentu
wielu Polaków, bo oni przeżyli podobne nieszczęścia.
Na całym świecie giną pewne wartości, istotne elementy kultury. Moja ostat­
nia książka Zaginione królestwa jest o tym, że wszystko w życiu się kończy, ale
pewne rzeczy mają swoje życie po życiu. Chopin należy do takiej tradycji – po­
dobnie jak Mickiewicz.
Wystawa „Międzynarodowe Konkursy Pianistyczne im. Fryderyka Chopina 1927-2015”
Łazienki Królewskie, Galeria Plenerowa
28 września – 16 października
Wystawa „Wirtuoz”
Muzeum Fryderyka Chopina
2 października 2015
– 31 stycznia 2016
Nadzwyczajny Koncert Oratoryjny
w rocznicę śmierci Chopina
Mozart: Requiem. Lenneke Ruiten (sopran),
Ingeborg Danz (alt), Robert Getchell (tenor),
Matthew Brook (bas), Chór i Orkiestra
Filharmonii Narodowej, Jacek Kaspszyk
(dyrygent)
Bazylika św. Krzyża
17 października, 20.00
Norman Davies, członek Komitetu Honorowego XVII Międzynarodowego
Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina. Fragment wypowiedzi
z filmu pt. „Norman Davies” z cyklu „Portrety Komitetu Honorowego
XVII Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina”,
dostępnego na kanale Chopin Institute na YouTube
Międzynarodowa Konferencja
Muzykologiczna „Konkurs
– czyli muzyka poddana próbie”
Regent Warsaw Hotel, Sala Balowa
Chopin’s music, just like the music of all of the greats, has stood the test of
time. There is an enduring tradition that is evolving, interpretations of Chopin are
changing. There are new generations that see something new in it. This music is
alive, and affects our perception of the world today.
GCC Goniec Chopinowski / Chopin Courier
(wybór)
Nie bądźmy tacy dumni, że nasz świat jest wieczny. Nie. Wszystko, co widzi­
my dokoła, trwa tylko pewien czas, a później odejdzie w siną dal.
Chopin is the first Polish voice
2
Wydarzenia towarzyszące
The Polish language is not only difficult, but also unknown abroad. In effect,
Chopin is the first Polish voice to be heard around the world. We know he is not
the only significant Polish voice out there; but for some reason, while his voice
continues to reverberate, others remain unheard. And so his music is of Polish
character, but it is not that simple – to say that it is a product of Polishness.
Chopin was not just Polish – he was half Polish, half French, and spent most of
his sadly short life in France. He was more than just Polish. But it is true that he
used many Polish motifs in his music – this is beyond any doubt. Also, as a man
in exile, he wanted to return to Poland, but could not. I think that the tone and
melancholy of his exile suit the temperament of many Poles, because they have
also suffered a similar misfortune.
All over the world there are values, important things, elements of culture
which are becoming a thing of the past. My most recent book, Vanished Kingdoms, is about the fact that everything must come to an end but that some things
have a life after life. Chopin is part of this tradition, just as Mickiewicz is.
We shouldn’t be so proud that our world is eternal. Everything around us will be
here for some time, and then it will sink into oblivion.
Norman Davies, Member of the 17th Fryderyk Chopin International Piano
Competition Honorary Committee. Fragment of a statement from the film
Norman Davies from the series Portraits of the Honorary Committee
of the 17th Fryderyk Chopin International Piano Competition,
available on the Chopin Institute channel on YouTube.
22-23 października
Accompanying Events
(A Selection)
Exhibition: The Fryderyk Chopin
International Piano Competitions, 1927–2015
Royal Łazienki Museum, Open-Air Gallery
28 September–16 October
Exhibition: The Virtuoso
Fryderyk Chopin Museum
2 October 2015–31 January 2016
Special Oratorio Concert on the anniversary
of Chopin’s death
Mozart: Requiem. Lenneke Ruiten (soprano),
Ingeborg Danz (alto), Robert Getchell (tenor),
Matthew Brook (bass), Warsaw Philharmonic
Choir and Orchestra, Jacek Kaspszyk (conductor).
Holy Cross Basilica
17 October, 8:00 p.m.
International Musicology Conference
Competition: Music Put to the Test
Regent Warsaw Hotel, Ballroom
22–23 October
Liczby, które mówią (nie)wiele
78 pianistów, 17 jurorów, 15 dni przesłuchań,
120 godzin muzyki, 1 zwycięzca.
Występ przed tak znamienitym gronem sam
w sobie jest wyzwaniem. Jest też okupiony ogrom­
Kandydaci do tytułu najlepszego chopinisty po­
chodzą z 20 krajów. Najliczniejszą grupą są tym
razem Polacy – to aż 14 pianistów, zaraz za nimi
Chińczycy – 13, Japończycy – 12 i goście z Korei
Południowej – 8. Dzięki zmianom w regulaminie
i – po raz pierwszy od lat – przesunięciu dolnej gra­
nicy wieku będziemy słuchać na Konkursie szesna­
stolatków.
Nowości i zmiany dotyczą także programu. Po
raz pierwszy zamiast jednej z trzech sonat Cho­
pina można wykonać cykl 24 Preludiów op. 28.
Z tej możliwości zamierza skorzystać 10 piani­
stów, oczywiście jeśli uda im się zakwalifiko­
wać do III etapu, a to dane będzie tylko najlep­
szej dwudziestce.
Nie bez znaczenia są instrumenty oddane do
dyspozycji uczestników. Tuż po przyjeździe do
Warszawy młodzi artyści mieli możliwość wybo­
ru spośród fortepianów czterech marek: Fazioli,
Kawai, Yamaha i Steinway, na których zagrają
w kolejnych etapach przesłuchań. Najlepsi stro­
iciele i technicy fortepianowi zatroszczą się, by
wszystkie brzmiały i sprawowały się bez zarzutu.
Za to, by Konkurs dotarł do szerokiego grona
odbiorców, odpowiadają setki mikrofonów i dzie­
siątki kamer, za nimi zaś i przed nimi – ekipy
dziennikarzy i realizatorów z trzech kontynentów.
Nie liczby jednak świadczą o skali tych zmagań.
Statystyki to tylko nieudolna próba ujęcia najbliż­
szych trzech tygodni w jakiekolwiek ramy. W głębi
duszy wszyscy liczymy przede wszystkim na niespo­
dzianki, wzruszenia i wszystko to, czego policzyć nie
sposób. Tego właśnie życzę i Państwu, i sobie.
Agata Kwiecińska
Uczestnicy XVII Konkursu Chopinowskiego
pod czujną opieką minister Małgorzaty Omilanowskiej
i dyrektora Artura Szklenera, 30 września 2015.
Fot. Wojciech Grzędziński
GCC Goniec Chopinowski / Chopin Courier
Tak zaczynała się kręta i skomplikowana dro­
ga ku temu, by 3 października 2015 roku w gro­
nie 78 najlepszych rozpocząć rywalizację, w któ­
rej stawką jest dołączenie do grona zwycięzców
Konkursu: Adama Harasiewicza, Marthy Argerich,
Garricka Ohlssona, Dang Thai Sona i Yundiego Li,
którzy będą oceniać młodych pianistów. Na czele
siedemnastoosobowego jury stanie Katarzyna Po­
powa-Zydroń. Dokładnie dziesięć lat temu jej wy­
chowanek Rafał Blechacz dotarł na szczyt podium.
ną pracą, choć rzadko chcemy patrzeć na muzyków
z takiej perspektywy. Decyzję o starcie w Konkur­
sie bohaterowie najbliższych dni musieli podjąć
kilkanaście, może nawet kilkadziesiąt miesięcy
wcześniej. Tyle zajmuje przygotowanie niezwy­
kle wymagającego programu, czyli około trzech
godzin muzyki Fryderyka Chopina. Warszawski
Konkurs pozostaje wciąż bezkonkurencyjny w tej
dziedzinie. Nie ma na świecie innego turnieju mo­
nograficznego tej rangi.
3
Radość i zaskoczenie towarzyszyły organiza­
torom, gdy na początku grudnia ubiegłego roku
liczyli zgłoszenia napływające na XVII Konkurs
Chopinowski. Chęć udziału w zmaganiach zade­
klarowała rekordowa liczba 455 pianistów z 45 kra­
jów. To o stu więcej niż pięć lat wcześniej. Poza
artystycznym życiorysem i wypełnioną aplikacją
musieli wysłać swoje nagrania chopinowskie na
wideo. Tych interpretacji wnikliwie słuchali człon­
kowie Komisji Kwalifikacyjnej. 160 najlepszych
zaproszono do Warszawy na eliminacje publiczne.
Niespełna połowie udało się zakwalifikować do
głównego konkursu.
Numbers That Say (Not) a Lot
78 pianists, 17 jurors, 15 days of auditions,
120 hours of music, one winner.
The organizers were filled with joy and sur­
prise when, at the beginning of December last year,
they counted the applications coming in for the
17th Chopin Competition. A record 455 pianists
from 45 countries declared a desire to compete.
That is a hundred more than five years previously.
Besides an artistic biography and a filled-out ap­
plication, they had to send in video recordings of
themselves playing Chopin. These interpretations
were listened to intently by the members of the Ad­
mission Committee. The 160 best applicants were
invited to Warsaw for public eliminations. Not quite
half managed to qualify for the main competition.
So began the winding and complicated path to,
on 3 October 2015, beginning the rivalry among
the 78 best candidates, in which the stakes in­
clude joining the ranks of the Competition’s vic­
tors: Adam Harasiewicz, Martha Argerich, Garrick
Ohlsson, Dang Thai Son and Yundi, who will be
judging the young pianists. The 17-person jury will
be headed by Katarzyna Popowa-Zydroń. Exactly
ten years ago, her protégé Rafał Blechacz ascended
to the summit of the podium.
4
GCC Goniec Chopinowski / Chopin Courier
Performing before such an eminent group is
a challenge in and of itself. It is also paid for with
tremendous work, though we rarely wish to look
at musicians from such a perspective. The decision
to take part in the Competition had to made by the
protagonists many months, perhaps even years ear­
lier. This is how long it takes to prepare the unusu­
ally demanding program, namely about three hours
of music by Fryderyk Chopin. The Warsaw compe­
tition remains unsurpassed in this regard. There is
no other monographic competition of this standing
in the world.
The candidates for the title of best Chopinist hail
from 20 countries. The most numerous group this
time are Poles – no less than 14 pianists; just be­
hind them are the Chinese – 13; Japanese – 12; and
guests from South Korea – 8. Thanks to changes in
the regulations and – for the first time in years – the
lowering of the minimum age, we will be hearing
sixteen-year-olds at the Competition.
The news and changes also concern the pro­
gram. For the first time, it is possible to perform the
cycle of 24 Preludes op. 28 instead of one of Cho­
pin’s three sonatas. This opportunity will be taken
by 10 pianists – if they manage to qualify for the
third round, of course, which will be the privilege
of only the 20 best.
Not without significance are the instruments be­
ing placed at participants’ disposal. Just after arriv­
ing in Warsaw, the young artists had the opportunity
to choose among pianos from four different firms:
Fazioli, Kawai, Yamaha and Steinway, on which
they will perform the successive stages of the audi­
tions. The finest piano tuners and technicians will
ensure that they all sound and function flawlessly.
Hundreds of microphones and dozens of cam­
eras, along with teams of journalists and produc­
ers from three continents in front of and behind
them, will ensure that the Competition reaches
a broad audience.
But it is not the numbers that testify to the scale
of this endeavor. Statistics are merely a paltry at­
tempt to fit the next three weeks into some kind
of frame. Deep down, we are all hoping for sur­
prises, emotions, and all sorts of things that can­
not be counted. That is what I wish for you, and
for myself.
Agata Kwiecińska
A selection of four ‘steeds’.
Photo: Waldemar Kielichowski/NIFC
Chopin w kleszczach polityki
Czy Konkursami Chopinowskimi rządzą układy? A może górą jest sama muzyka Chopina:
skała, na której można budować wielką sztukę?
Konkursy muzyczne zrodziły się
z pragnienia poszukiwania piękna
w muzyce. Wystarczy przywołać tur­
niej artystyczny między Paganinim
a Karolem Lipińskim w Warszawie
(1829) albo słynny pojedynek Thal­
berga z Lisztem w Paryżu. Pierwsze
„prawdziwe” konkursy zaczął orga­
nizować Antoni Rubinstein w 1890
roku. Nosiły imię fundatora i służyły
popularyzowaniu osoby oraz twór­
czości tego muzyka, który wprawdzie
pod względem sławy nie miał sobie
równych, ale chciał być jeszcze bar­
dziej podziwiany i… majętny. Swo­
je turnieje organizował co pięć lat,
każdy w innym centrum muzycznym
Europy: w Berlinie, Wiedniu, Paryżu
i Petersburgu. Do lansowania swoje­
go nazwiska wykorzystywał własne
pieniądze, ale też znajomości i układy
z politykami różnych państw. Chcąc
urządzić turniej w Paryżu, musiał
uzyskać zgodę władz miejskich i pań­
stwowych. Oczywiście sława muzyka
otwierała przed nim drzwi do rządzą­
cych, ale o przychylność decydentów
musiał zabiegać sam.
W przedwojennych Konkursach
jurorów zapraszano według kryte­
rium artystycznego i pozycji w świe­
cie pianistycznym. Od 1949 roku
decydowały o tym polskie czynniki
polityczne, subtelnie wpływając na
działanie komitetów organizacyjnych
poszczególnych Konkursów. Skład
jurorski musiał odwzorowywać siłę
państw komunistycznych, stąd nadre­
prezentacja krajów tego obozu. Efek­
tem takiego rozumowania była I na­
groda ex aequo dla Polki i Rosjanki
w 1949 roku, choć Polka uzyskała
wyższą punktację.
Przyjazd delegacji radzieckiej. Warszawa,
Dworzec Gdański, luty 1955. Na zdjęciu
między innymi: Nina Lelczuk, Irina Sijałowa
i Dimitrij Papierno. Fot. W. Piotrowski
Poparcie najwyższych czynników politycz­
nych w państwie rozpoczęło realizację planu. Po­
czątkowo Konkurs miał się odbyć w 1926 roku,
ale względy polityczne zadecydowały o przesu­
nięciu daty na następny rok. Do pierwszego tur­
nieju zgłosiło się 26 pianistów z ośmiu państw.
W 1927 roku nie było ani jednego uczestnika
z państw azjatyckich. Dopiero w III Konkursie
(1937) pojawiły się dwie osoby z Japonii, z któ­
rych Chieko Hara stała się ulubienicą słuchaczy,
co w konsekwencji spowodowało, że opuszczała
Polskę z „nagrodą publiczności dla najlepszego
uczestnika spoza Europy”. Grających na I Kon­
Z czasem zaczęły się zmieniać
również Konkursy Chopinowskie.
Wzrosła liczba chętnych do miana
laureata, które otwierało drogę do
międzynarodowej kariery, ewolucji
ulegały regulamin, program muzyczny oraz wy­
sokość nagród. Chociaż polityka zawsze miała
wpływ na warszawskie Konkursy Chopinowskie,
nigdy tej pięknej idei Michałowskiego i Żuraw­
lewa nie umniejszyła. Nadal górą jest muzyka
Chopina – to ona tworzy skałę, na której można
budować wielką sztukę.
Sławny polski pianista Stefan Askenase, juror
Konkursów Chopinowskich, profesor laureatki
I nagrody w 1965 roku Marthy Argerich, powie­
dział mi kiedyś, że muzyka ludzkości wspiera się
na trzech największych geniuszach: Bachu, Mozar­
cie i Chopinie. Czy miał rację?
Stanisław Dybowski
GCC Goniec Chopinowski / Chopin Courier
Od początku warszawskich tur­
niejów władze radzieckie traktowały
Konkursy Chopinowskie prioryteto­
wo, nieco na wzór zawodów sporto­
wych, delegując do Warszawy naj­
lepszych pianistów. Muzyka pełniła
funkcję forpoczty polityki. Dlatego
wiele dalszych miejsc w gronie laure­
atów zajmowali Rosjanie lub obywa­
tele ZSRR, nie zawsze robiący później
kariery. Fama głosiła, że uczestnicy
zza wschodniej granicy przyjeżdżają
na Konkursy do Polski po nagrody.
Wytwarzało to specyficzną atmosferę
budującą a priori pianistyczną wiel­
kość sąsiada.
5
Konkurs Chopinowski był kon­
sekwencją tendencji wykonawczych
przełomu wieków XIX i XX, coraz
wyraźniej prowadzących do swobod­
nego traktowania tekstu kompozytor­
skiego, a tym samym odchodzenia od
intencji twórcy. Zwracali na to uwagę
różni muzycy, ale dopiero wspania­
ły pianista Aleksander Michałowski
– wychowanek Karola Mikulego oraz
Franciszka Liszta, redaktor wielu
utworów Chopina dla wydawnictwa
Gebethnera i Wolffa – zauważył, że
powrót do chopinowskich korzeni
wiedzie przez współzawodnictwo. Rzucił więc myśl
organizowania konkursu, w którym będą wyłania­
ni wykonawcy najbliżsi Chopinowi, czyli wiernie
odczytujący autorski zapis muzyczny. Wdrożenie
pomysłu w życie powierzył swojemu wybitnemu
uczniowi Jerzemu Żurawlewowi. Ten, już w wol­
nej Polsce, zaczął się krzątać wokół realizacji idei,
docierając do polityków i rządzących. Ci jednak
wciąż się zmieniali, więc musiał rozpoczynać swo­
je starania od nowa. „Tymczasem – napisał później
we wspomnieniach – nastąpiła w Polsce zmiana
władzy. Postanowiłem to wykorzystać i zwrócić się
do najwyższych czynników w Polsce. Korzystając
z protekcji mojego przyjaciela Juliusza Kadena­
-Bandrowskiego, zostałem przyjęty przez prezy­
denta RP Ignacego Mościckiego. Prezydent zain­
teresował się sprawą konkursu, z miejsca wyraził
zgodę, udzielił wysokiego protektoratu i przyznał
I nagrodę swojego imienia (…). Od tego momentu
sprawy potoczyły się w błyskawicznym tempie”.
kursie oceniało jury złożone wy­
łącznie z Polaków, pięć lat później
sąd konkursowy był już międzyna­
rodowy.
Chopin in the Grip of Politics
Are the Chopin Competitions dictated by back-room arrangements?
Or perhaps the summit is Chopin’s music itself: a rock on which great art can be built?
6
GCC Goniec Chopinowski / Chopin Courier
Music competitions were borne of a desire to
search for beauty in music. It will suffice to remem­
ber the artistic tournament between Paganini and
Karol Lipiński in Warsaw (1829), or the famous
duel between Thalberg and Liszt in Paris. The first
‘real’ competitions were organized by Anton Rubin­
stein in 1890. They bore the name of their patron
and served to popularize the person and work of
that musician, who, while he had no equal in terms
of fame, wanted to be even more admired and…
wealthy. He organized his competitions every five
years, each in a different European musical center:
Berlin, Vienna, Paris and St. Petersburg. To promote
his name, he made use of
his own money, but also of
arrangements and relation­
ships with politicians from
various countries. Wanting
to organize a competition
in Paris, he had to obtain
permission from municipal
and national authorities.
The musician’s fame nat­
urally opened before him
doors to those in power,
but he had to work for their
favor himself.
The Chopin competition
was a result of performance
tendencies dating from the
turn of the 20th century,
leading more and more
clearly toward free treat­
ment of the composer’s
text and, by the same to­
ken, departure from its creator’s intentions. Various
musicians brought attention to this, but it was only
the outstanding pianist Aleksander Michałowski –
a protégé of Karol Mikuli and Ferenc Liszt, editor
of many works by Chopin for the Gebethner and
Wolff publishing house – who realized that a re­
turn to Chopin’s roots leads through rivalry. So he
came up with the idea of organizing a competition
which would select the performers closest to Cho­
pin – namely those who faithfully read the author’s
musical score. He entrusted his distinguished pupil
Jerzy Żurawlew with implementing the idea. He, in
a now-free Poland, started to circle around realizing
the idea, meeting with politicians and governing au­
thorities. They frequently changed, however, so that
he had to repeatedly begin his efforts anew. As he
later wrote in his memoirs, ‘Meanwhile, there was
a change of government in Poland. I decided to take
advantage of this and turn to the highest authori­
ties in Poland. Benefiting from the protection of my
friend Juliusz Kaden-Bandrowski, I was received
by the president of the Republic of Poland, Ignacy
Mościcki. The president was interested in the idea
of a competition; he immediately gave consent,
along with high-level sponsorship, and provided for
a 1st Prize named after himself [...]. From that mo­
ment, affairs progressed at a lightning pace.’
The support of the country’s highest political
authorities launched the plan’s realization. The
Competition was initially to take place in 1926, but
political considerations led to its being postponed
to the following year. A total of 26 pianists from
8 countries applied for the first competition. In
1927, there was not a single pianist from the Asian
countries. Only at the 3rd Competition (1937) did
two persons appear from Japan, among whom
Chieko Hara became the audience favorite, which
led, in consequence, to her departing Poland with
the ‘audience award for the best contestant from
outside Europe’. The performers at the 1st Compe­
Garrick Ohlsson accepts congratulations
after the Prizewinners’ Concert at Warsaw
Philharmonic Hall. Warsaw, 25 October 1970.
Photo: Stefan Deptuszewski
Although politics
always had an
influence on the
Warsaw Chopin
Competitions, it
never lessened
Michałowski
and Żurawlew’s
beautiful idea.
tition were judged by a jury consisting solely of
Poles; five years later, the competition jury was
now international.
For the prewar competitions, jurors were invited
based on artistic criteria and position in the piano
world. After 1949, Polish political realities were
the deciding factor, subtly influencing the operation
of the Organizational Committees of the individual
Competitions. The composition of the jury had to
reflect the strength of the socialist countries; thus,
the overrepresentation of countries from that camp.
The effect of this understanding was a 1st Prize ex
aequo for a Polish woman
and a Russian woman in
1949, though the Pole had
obtained a higher rating.
From the beginning of
the Warsaw competitions,
Soviet authorities treated
the Chopin Competition
as a priority, somewhat
akin to sports competi­
tions, delegating the best
pianists to Warsaw. Music
functioned as an outpost of
politics. Therefore, many
further places among the
laureates were taken by
Russians or citizens of
the USSR, who did not
always go on to careers as
pianists. A rumor circled
around the Competition
that participants from the
East came to Poland for awards. This created a pe­
culiar atmosphere, an a priori building up of the
neighbor’s pianistic greatness.
With time, the Chopin Competition also began
to change. The number of those eager for the title
of laureate grew, as it led the way to an interna­
tional career; the rules were subject to evolution,
as were the musical program and the size of the
prizes. Although politics always had an influence
on the Warsaw Chopin Competitions, it never less­
ened Michałowski and Żurawlew’s beautiful idea.
Chopin’s music is still the summit: it forms the
rock on which great art can be built.
The famous Polish pianist Stefan Askenase,
a Chopin Competitions juror and the professor of
1965 1st Prize winner Martha Argerich, once told
me that human music is stands upon on the three
greatest geniuses: Bach, Mozart and Chopin. Was
he correct?
Stanisław Dybowski
Last but not least ...
Fryderyk Chopin @ChopinFryderyk 9.09
Dmitri Alexeev #Russia, juror of #Chopin #Piano Comp’n #Chopin2015,
comments on the criteria ... “It’s complicated”!
Chcesz się dowiedzieć,
jak smakowało ulubione
danie Chopina?
„
After playing
Chopin, I feel as
if I had been
weeping
over sins
that
I had
never
committed.
Weź pulardę do pięciu funtów wagi, pół
funta orzeszków wszelkich i migda­
łów razem, pół funta fig, daktyli
i rodzynków sułtańskich razem,
cztery jabłka twarde i winne,
pół flaszki wina białego,
kopru i pietruszki po dużej
garści, funt masła pół
na pół z oliwą. Wszystko
to z rozmysłem pomieszaj
i upchnij w pulardzie,
winem podlej i piecz.
„
Wasz Fryderyk
Między nowinami, zapewne już
wiecie dawno o planecie nowej pana
Leverrier. Leverrier z obserwatorium
paryskiego, uważając pewne nieregu­
larności w planecie Uranus, przypisał
to innej planecie, jeszcze nie znanej,
której opisał odległość, kierunek,
wielkość, słowem, wszystko, tak
jak pan Galle w Berlinie, a teraz
[Adam] w Londynie spostrze­
gli. Co za triumf dla nauki,
żeby rachunkiem dojść
do odkrycia podobnego!
W niedzielę,
11 octobra 1846
Ch. de Nohant
Why is
the Waltz in D-flat major op. 64 no. 1
called the ‘Minute Waltz’?
You will find the answer on chopincompetition2015.com and in the mobile app
George Sand
@NohantFrance 21.09
Polonaise in #Gdansk with #Pleyel
#piano accompaniment
– my dear #Chopin! Can’t wait for your
next #Polonaise tweet.
chopincompetition.com
8
GCC Goniec Chopinowski / Chopin Courier
Oscar Wilde

Podobne dokumenty

Pastelowy Chopin Chopin in Pastel Colors

Pastelowy Chopin Chopin in Pastel Colors Are there still national schools in piano playing? Wonders Kacper Miklaszewski Chopin na językach Chopin on tongues around the world

Bardziej szczegółowo