PZ nr 48 - 2009 - Inspektorat Wsparcia Sił Zbrojnych

Transkrypt

PZ nr 48 - 2009 - Inspektorat Wsparcia Sił Zbrojnych
P E R Y S K O P
WŁODZIMIERZ
KALETA
Jeśli resort obrony korzystnie sprzeda
zbędne wojsku mienie, uzyska dodatkowe
pieniądze na modernizację.
Remanent
w infrastruktu
8
POLSKA ZBROJNA NR 48 | 29 LISTOPADA
LISTOPADA2009
2009
ARMIA
ARMIA
ARMIA
Redaktor działu ARTUR GOŁAWSKI
M
inister Bogdan Klich nakazał do 2012 roku zredukować infrastrukturę wojska o jedną piątą, a pieniądze uzyskane ze sprzedaży
nieruchomości przeznaczyć na modernizację
arsenału i zaplecza armii. Pomysł jest dobry.
Mimo że w ostatniej dekadzie zasoby te
zmniejszyły się o prawie 20 procent, to siły
zbrojne wciąż dysponują ogromnym majątkiem. I jest to poważne utrapienie dla resortu.
Dziś wojsko działa w 126 garnizonach
i w prawie 1100 kompleksach (koszary, sztaby, lotniska, magazyny, poligony, warsztaty,
obiekty sportowe) o powierzchni 224 tysięcy
hektarów i kubaturze 65 milionów metrów
sześciennych. Powyższe zasoby mogą pomieścić 160 tysięcy żołnierzy oraz ponad 40 tysięcy pojazdów i wozów bojowych. Część tego
majątku stoi jednak niewykorzystana, a trzeba
płacić za jego ochronę i konserwację.
„Utrzymanie tak wielu kompleksów
i innych nieruchomości kosztowało nas w 2008 roku około
1,36 miliarda złotych”,
przyznaje pułkownik
Sławomir Woźniak,
zastępca szefa Infrastruktury Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych RP (IWspSZ).
urze
Nie ma na razie chętnych
na Kępę Mieszczańską we Wrocławiu
wartą 390 milionów złotych
i Twierdzę Modlin (na zdjęciu)
wycenianą na 220 milionów.
FOT. AMW
RÓG OBFITOŚCI
Oficerowie służb infrastruktury wyliczyli, że zaplanowane
do końca 2009 roku przekazanie
Agencji Mienia Wojskowego (AMW)
432 hektarów i 197 budynków pozwoli
oszczędzić około 2,5 miliona złotych. Nic
dziwnego, że MON, zamiast pompować pieniądze w setki niepotrzebnych dziś wojsku
obiektów, woli jak najszybciej pozbyć się
pozostałości po siłach zbrojnych z czasów
obowiązkowej służby zasadniczej. Zwłaszcza że możliwości finansowania remontów
systematycznie maleją. Nie ma też środków
na rozpoczęcie nowych inwestycji w infrastrukturze w latach 2009–2010. Kontynuuje
się tylko to, co już rozpoczęto.
Najlepszym sposobem pozbycia się kłopotów jest jak najszybsze przekazanie zbędnego armii mienia na trwałe lub czasowo
(użyczanie) do zasobów AMW, Wojskowej
Agencji Mieszkaniowej (WAM), Państwowego Gospodarstwa Leśnego „Lasy Państwowe” czy innych organów i instytucji.
Stosowne plany przekazywania mienia
POLSKA ZBROJNA NR 48 | 29 LISTOPADA 2009
9
P E R Y S K O P
FOT. ROMAN PRZECISZEWSKI
FOT. ANDRZEJ WITKOWSKI (2)
Nie ma środków
na rozpoczęcie
nowych
inwestycji
w infrastrukturze
w latach
2009–2010.
Kontynuuje się
tylko to, co już
rozpoczęto.
sporządzane są w armii od 1997 roku. Od 1 stycznia 2008 roku wykonują je służby infrastruktury IWspSZ
(wcześniej robił to Departament Infrastruktury MON), współpracując
ściśle ze Sztabem Generalnym Wojska Polskiego, po czym przedstawiają je do zatwierdzenia podsekretarzowi stanu do spraw uzbrojenia
i modernizacji MON. „Zasady kwalifikacji oraz przekazywania mienia
zbędnego pozostały takie same.
Zmienił się tylko podmiot przygotowujący dokumenty”, wyjaśnia pułkownik Woźniak.
Obowiązujący plan powstał przed
dwoma laty na podstawie wytycz-
10
POLSKA ZBROJNA NR 48 | 29 LISTOPADA 2009
nych dotyczących przekazywania
niewykorzystywanych przez armię
gruntów i obiektów w latach 2007–
–2012. W pierwszym roku zamierzenia zostały w dużej części zrealizowane. Wojsko planowało oddać
3,4 tysiąca hektarów oraz budynki
o kubaturze miliona metrów sześciennych. Faktycznie pozbyło się
3 tysięcy hektarów (89 procent planu) i 237 tysięcy metrów sześciennych kubatury (24 procent planu).
W 2008 roku plan się jednak zawalił. Poza resort miało wtedy trafić
ponad 13 tysięcy hektarów i budynki o kubaturze 2 milionów metrów
sześciennych. Przekazano tylko 600
hektarów i obiekty o kubaturze 390 tysięcy
metrów sześciennych (odpowiednio 4,4
i 19,6 procent planu). Wojskowi kontrolerzy
ustalili, że opóźnienia wynikły z przedłużających się procedur związanych z pracami
rekultywacyjnymi oraz oczyszczaniem gruntów z niewypałów i niewybuchów, a także
z konieczności dokonania podziałów geodezyjnych działek oraz… ich wyłączenia
z przekazywania na wniosek użytkownika.
GRUNTY
I OBIEKTY
zbywane przez
wojsko powinny
być oczyszczone
z niewybuchów
oraz substancji
niebezpiecznych.
NA BEZPIECZNYM GRUNCIE
„Przygotowanie działek do przekazania
bywa złożone i niemal zawsze bardzo czasochłonne”, twierdzi podpułkownik Artur
Zdybski, pełniący obowiązki szefa oddziału
zarządzania nieruchomościami w departa-
A R M I A
Obiekty na miarę potrzeb
Po 2012 roku wyznaczone już zostaną zbędne obiekty infrastruktury,
które można będzie przekazać poza resort obrony narodowej.
P
rzy opracowywaniu aneksu do programu rozwoju
sił zbrojnych na lata 2007–
–2012 wzięto pod uwagę
między innymi
lokalizację
jednostek wojskowych w pobliżu obiektów
szkoleniowych
(ośrodków poligonowych,
strzelnic, placów ćwiczeń, autodromów, miejsc szkolenia
spadochronowego, wybranych odcinków wybrzeża
i wód przybrzeżnych), co pozwala na zintensyfikowanie
szkolenia oraz ograniczanie
jego kosztów. Uwzględniono
również położenie garnizo-
W 2008 roku plan się zawalił. Poza
resort miało wtedy trafić ponad
13 tysięcy hektarów i budynki
o kubaturze 2 milionów metrów
sześciennych. Przekazano
tylko 600 hektarów i obiekty
o kubaturze 390 tysięcy metrów
sześciennych.
mencie infrastruktury. „Grunty i obiekty powinny być nie tylko sprawdzone i ewentualnie oczyszczone z pozostałości wojskowych:
niewybuchów czy substancji niebezpiecznych, ale również muszą być bezpieczne pod
względem prawnym, czyli przykładowo wydzielone geodezyjnie i z uregulowanym stanem formalnoprawnym. Nie powinno też
być na nich żadnych terenów ani obiektów
wykorzystywanych przez wojsko, a zbędnych stronie cywilnej”.
Takich warunków często nie udaje się zapewnić, i stąd opóźnienia. Spory wpływ na
zastój w przekazywaniu nieruchomości mają też analityczne prace nad rozmieszczeniem sił zbrojnych po uzawodowieniu. Bez
wiedzy o tym, w których garnizonach woj-
nów wojskowych w stosunku
do sieci komunikacyjnych
(dróg, traktów kolejowych
oraz lotnisk), pozwalających
na manewr drogą
lądową, powietrzną i morską (zarówno w przewidywany rejon
zagrożenia, jak i do miejsc
szkolenia), a także efektywną
realizację zadań w ramach
Programu Inwestycji NATO
sko zostanie, a które będą przenoszone, łączone czy rozwiązane, trudno przygotować
wykaz obiektów do zbycia. Opóźniło to
składanie przez dowódców wniosków kwalifikujących grunty i budynki do sprzedaży.
Na zawieszenie przekazywania mienia wpłynęły też przygotowania do likwidacji AMW.
Przez większość 2008 roku poza wojsko nie
trafiła ani jedna nieruchomość.
Zdaniem dyrektora zespołu gospodarki nieruchomościami w AMW,
Zbigniewa Sergiusza
Prokopczuka, kłopoty
z przekazywaniem zbędnego mienia poza wojsko
mają ścisły związek
z planami rozwiązania
agencji i powołania w jej
miejsce Agencji Uzbrojenia. Pracownicy agencji
przygotowywali się na taką ewentualność.
„Część przejętego wcześniej majątku, konkretnie pięć nieruchomości, w tym kompleks koszarowy w Kożuchowie, przekazaliśmy WAM”, twierdzi dyrektor Prokopczuk.
„Do końca roku prowadziliśmy też dotychczasową politykę wobec samorządów, przekazując im niektóre nieruchomości na cele
infrastrukturalne, związane z wykonywaniem
zadań własnych gmin, powiatów czy innych
jednostek samorządu terytorialnego”.
w Dziedzinie Bezpieczeństwa
(NSIP).
Obecnie prowadzone są prace związane z dostosowaniem do przyszłych potrzeb
militarnych administracji wojskowej,
bazy wypoczynkowej, składów materiałowych i warsztatów technicznych, instytucji wojskowych w dużych aglomeracjach miejskich, bazy szpitalnej oraz
szkoleniowej. Pozwolą one
na wytypowanie zbędnego
zasobu infrastruktury, którą
można by przekazać poza resort obrony narodowej po
2012 roku.

dacji – z końcem 2009 roku – stał się nierealny. Zarządy infrastruktury zaczęły ponownie przekazywać mienie zbędne poza wojsko. Wcześniejszych opóźnień nie udało się
już jednak nadrobić. Według planu na 2008
rok, AMW miała przejąć 62 nieruchomości
o powierzchni prawie 250 hektarów
z 239 budynkami o powierzchni 81,4 tysiąca metrów kwadratowych, a dostała 22 nieruchomości o wielkości 48 hektarów z 96
budynkami o powierzchni 44 tysięcy metrów
kwadratowych. W MON
pojawiły się obawy, że
opóźnienie w wykonaniu
planu w 2008 roku
utrudni realizację celów
związanych z uzawodowieniem armii w kolejnych latach, zwłaszcza
jeśli nie uda się zmniejszyć kosztów funkcjonowania sił zbrojnych.
„W 2009 roku wojsko ma przekazać poza
resort 1,2 tysiąca hektarów gruntów i 381 budynków”, wyjaśnia podpułkownik Zdybski.
Z tego zasobu do agencji mają trafić 64 nieruchomości o powierzchni 432 hektarów,
w tym 197 budynków o powierzchni ponad
48 tysięcy metrów kwadratowych. Na kwartał przed końcem roku było już wiadomo,
że zamiary nie zostaną zrealizowane
w całości.
„Przez trzy kwartały 2009 roku agencja
przejęła 27 nieruchomości. Do końca roku
przejmie kolejnych dziesięć. Większość
przekazań planowana jest na koniec roku”,
Przez większość
2008 roku poza
wojsko nie trafiła
ani jedna
nieruchomość
GRZECH ZANIECHANIA
W połowie 2008 roku nastąpił jednak kryzys i prace legislacyjne nad rozwiązaniem
AMW zwolniły. Proponowany termin likwi-
POLSKA ZBROJNA NR 48 | 29 LISTOPADA 2009
11
P E R Y S K O P
Lotniska do cywila
Od roku wojsko może przekazywać nieużywane
lotniska samorządom.
Z
godnie z rozporządzeniem
rządu z 24 grudnia 2008
roku dokonanie darowizny konkretnego lotniska odbywać się
ma za pośrednictwem wojewody jako organu administracji
rządowej, po zaopiniowaniu
wniosku jednostki samorządu
przez ministrów obrony i transportu.
Zgodę na taką darowiznę będzie musiał
wyrazić również minister skarbu.
I właśnie sześciu
portom lotniczym
wojsko przekaże
część nieruchomości w formie darowizny dla samorządu terytorialnego. Lotnisko
w Katowicach-Pyrzycach dostanie 24 hektary, w Krakowie-Balicach 33
hektary, a w Poznaniu-Ławicy
prawie 18,5 hektara. Wrocławski port lotniczy ma przejąć
416 hektarów w formie darowizny. W sumie do cywilów trafi
w tym trybie około 2,78 tysiąca
hektarów o wartości rynkowej
niemal 1,2 miliarda złotych.
Do lotnisk, które nie mogą być
uznane przez wojsko jako trwale zbędne, należą Kraków, Bydgoszcz, Wrocław, Radom, Sochaczew, Gdy-
nia i Darłowo. Mogą być one
jednak współużytkowane z cywilami. Na tych lotniskach
obiekty niezbędne do zapewnienia ruchu lotniczego zosta-
mówi dyrektor Prokopczyk. Przyznaje, że
z przyczyn formalnoprawnych agencji nie
udało się przejąć 13 nieruchomości. Zostały
wcześniej przekwalifikowane na tereny leśne lub rolne, a ustawa nie pozwala AMW
na przejmowanie mienia o takim charakterze. Mogą to zrobić Lasy Państwowe lub
Agencja Nieruchomości Rolnych.
ANEKS Z OPTYMIZMU
Budowa armii profesjonalnej i nowe potrzeby jej rozmieszczenia wymusiły na siłach
zbrojnych kolejny remanent w infrastrukturze. Do ponowienia przeglądu przyczynił się
także minister Klich, który wizytując garnizony, przy okazji spotkań z żołnierzami dowiadywał się o nieścisłościach w kwalifikowaniu zbędnej infrastruktury, wręcz o „chowaniu” pewnych obiektów przed zwierzchnikami. Dlatego szef MON nakazał dodatkowe
przeglądy infrastruktury w niektórych garnizonach, między innymi w Szczecinie, Krakowie, Wrocławiu i Gubinie.
W Sztabie Generalnym przygotowano
więc kolejny aneks do programu rozwoju sił
zbrojnych na lata 2007–2012. „W planowanych zmianach uwzględniono czynniki operacyjne, ekonomiczne oraz społeczne. Zo-
12
POLSKA ZBROJNA NR 48 | 29 LISTOPADA 2009
ną użyczone władzom samorządowym na co najmniej
30 lat. Jednostka samorządowa, która zostanie obdarowana
lotniskiem, może je wynajmować, wydzierżawiać lub użyczać
innym podmiotom. Wtedy 30
procent dochodów uzyskanych
z gospodarowania lotniskiem
ma przekazywać na fundusz modernizacji sił zbrojnych. Korzyść wojsko odniesie też z obniżenia
kosztów, dzięki współfinansowaniu funkcjonowania i utrzymania lotnisk,
proporcjonalnie do ich wykorzystania przez samorządowców.
Obecnie cywilne lotnictwo używa lotnisk wojskowych
w Bydgoszczy-Szwederowie,
Krakowie-Balicach, Wrocławiu-Strachowicach, Babimoście i Szymanach. Najbardziej
zaawansowane są prace przy
przekazaniu lotniska w Babimoście koło Zielonej Góry. 
stały one oparte na analizie działań reorganizacyjnych w siłach zbrojnych i są ściśle
związane z wielkością przydzielonych środków budżetowych”, twierdzi pułkownik
Stanisław Gruszka, szef oddziału planowania dyslokacji i zagospodarowania przestrzennego Zarządu Planowania Strategicznego – P5 SGWP.
Nie ulega wątpliwości, że konieczne jest
utworzenie takiego aneksu. Nasuwa się jednak pytanie: czy przy pracach nad nim zrobiono wszystko, aby wprowadzane korekty
po roku nie stały się jedynie kolejnymi pobożnymi życzeniami? Sztabowcy twierdzą,
że zrobili, co mogli.
„Wprowadzone zmiany podyktowane są
realnymi i potencjalnymi zagrożeniami kraju”, uważa pułkownik Gruszka. „Mają na
celu wypracowanie najbardziej optymalnego rozmieszczenia jednostek wojskowych
oraz racjonalne zagospodarowanie najwartościowszej infrastruktury wojska. Pozwoli
to ograniczyć koszty funkcjonowania sił
zbrojnych”.
NAJPIERW OSZCZĘDŹMY…
Zmiana założeń obowiązującego planu
tchnie optymizmem. „To w jakiejś mierze
ilne
Obecnie cyw a
yw
uż
o
tw
ic
tn
lo
skowego
lotniska woj
i
m
ny
in
między
alicach.
w Krakowie-B
efekt mobilizacji organów infrastruktury
oraz pracowników agencji zagrożonej rozwiązaniem, wynikający z zapowiedzi ministra dążącego do zmniejszenia infrastruktury
wojska do roku 2012 o 20 procent i skrupulatnego rozliczania planów przekazywania
mienia zbędnego resortowi oraz jego sprzedaży”, twierdzą zgodnie pracownicy zarówno
agencji, jak i służb infrastruktury.
„Poprawki w aneksie do planu na lata
2007–2012 zwiększają liczbę nieruchomości planowanych do zbycia niemal dwukrotnie”, wskazuje podpułkownik Zdybski.
Znacznie większe zmiany w ilości przekazywanego majątku widoczne są w zamierzeniach na 2010 rok. Według planu z 2007 roku, poza resort miało wtedy trafić niecałe
40,5 hektara terenów. W aneksie liczba ta
wzrosła stukrotnie, przekraczając 4,7 tysiąca hektarów.
Nieruchomości zbędnych siłom zbrojnym
nie zabraknie także w przyszłości. Docelowo siły zbrojne będą skupione w 101 garnizonach (obecnie 126), dysponujących wartościowym zasobem infrastruktury. Do końca 2012 roku planowane jest połączenie 23
garnizonów oraz likwidacja dziewięciu. Jeśli zapisy aneksu zostaną wykonane, zasób
FOT. JAROSŁAW WIŚNIEWSKI
A R M I A
infrastruktury wojskowej pomniejszy się o prawie 30 tysięcy hektarów oraz blisko 5,1 miliona metrów
sześciennych kubatury budynków.
Oszczędności wynikające z cięć mają wynieść po roku 2012 około 264
milionów złotych rocznie. Jeszcze
w 2009 roku wojsko chciało oszczędzić w ten sposób jakieś 43,5 miliona
złotych. W przyszłym roku mają to
już być blisko 92 miliony, a w 2011
roku – około 101 milionów.
Te zamiary zamienią się w konkretne kwoty pod warunkiem, że
przed przekazaniem infrastruktury
z zasobu resortu znajdą się środki
na pokrycie kosztów rekultywacji
terenów oraz ich geodezyjnego wydzielenia. „Na pewno się znajdą.
W te oszczędności naprawdę warto
zainwestować”, komentują oficerowie Departamentu Infrastruktury.
…POTEM SPRZEDAJMY
Jednak na naprawdę duże pieniądze wojsko może liczyć ze sprzedaży
zbędnego mienia przekazywanego
AMW. Odpowiednia ustawa gwaran-
tuje bowiem, że 93 procent środków
uzyskanych przez agencję przekazywanych jest na Fundusz Modernizacji Sił Zbrojnych RP, a 7 procent pokrywa koszty jej funkcjonowania.
„Od początku działalności przekazaliśmy na fundusz modernizacyjny
wojska ponad 1,2 miliarda złotych”,
wskazuje Małgorzata Golińska,
rzecznik prasowy AMW.
Mimo gospodarczych i organizacyjnych zawirowań AMW wciąż poszukuje nabywców majątku znajdującego się w jej zasobach. Niestety,
w ostatnich latach z tym również są
problemy. W 2008 roku udało się
znaleźć kupców na nieruchomości
za ponad 175 milionów złotych. Do
tego z opłat dzierżawnych na konto
agencji wpłynęło ponad 18 milionów. W sumie Agencja Mienia Wojskowego zarobiła ponad 267 milionów złotych. Za pieniądze przekazane w ubiegłym roku na fundusz
modernizacyjny armii (93 procent)
można by kupić ponad 500 pocisków do wyrzutni Spike (jeden tandemowy pocisk kosztuje około
OSZCZĘDNOŚCI
wynikające
z pozbywania się
niepotrzebnej
infrastruktury
mają wynieść po
roku 2012 około
264 milionów
złotych rocznie.
350 tysięcy złotych) czy też dopancerzyć
120 Rosomaków (koszt osłony dla jednego
wozu to 1,5 miliona).
Sęk w tym, że to tylko część z planowanych ponad 600 milionów złotych, które
agencja zamierzała uzyskać ze sprzedaży
mienia w 2008 roku. Ewidentną jej porażką
było niesprzedanie Kępy Mieszczańskiej we
Wrocławiu (12-hektarowa wyspa na Odrze)
o szacunkowej wartości 390 milionów złotych. To więcej, niż rząd planował uzyskać
ze sprzedaży obu stoczni. Nie znalazł się
również nabywca na Twierdzę Modlin (220
mln zł za 55 hektarów gruntu i ciągnący się
przez 2,2 kilometra budynek cytadeli; bez
uwzględnienia 50-procentowej bonifikaty).
KRYZYSOWE INTERESY
Kryzys nie jest najlepszym czasem na
zbywanie nieruchomości. „Sprzedający, jeśli chce doprowadzić do transakcji, musi
często mocno opuścić cenę”, twierdzi dyrektor Prokopczyk. Dlatego władze niektórych miast, między innymi stolicy, zrezygnowały w ogóle ze sprzedaży nieruchomości w tym trudnym czasie.
Gdyby wykreślić z planu agencji Kępę
Mieszczańską, to okazałoby się, że harmo-
POLSKA ZBROJNA NR 48 | 29 LISTOPADA 2009
13
P E R Y S K O P
że pieniędzy będzie mniej. Łącznie do końca października zarobiła prawie 150 milionów. „Inwestorzy mają problemy z uzyskaniem kredytów bankowych, stąd zmieniła
się struktura naszej klienteli”, wskazuje zasadnicze problemy rynku dyrektor. „Brak
zupełnie inwestorów zagranicznych. Odpłynęli też w zdecydowanej większości kontrahenci z gmin i innych samorządów. Największym powodzeniem cieszą się obecnie
nieruchomości małe i średnie, do 3 milionów złotych”.
Mimo
Dlatego do tegorocznego planu sprzedaży
gospodarczych
nie
wpisano już Kępy Mieszczańskiej ani
i organizacyjnych
zawirowań AMW Twierdzy Modlin. „Szukamy chętnych na te
wciąż poszukuje
nieruchomości, ale nie za wszelką cenę”,
nabywców
wyjaśnia Golińska. W agencji żywią jednak
majątku
znajdującego się nadzieję, że szef resortu im zaufa i przekaże
AMW planowane 20 procent nieruchomości,
w jej zasobach.
z których armia chce zrezygnować do 2012
roku. W obecnej sytuacji trudno bowiem
uznać przekształcenie AMW w AU za celowe. Reorganizacja taka też by kosztowała.
„Idea naszej agencji jest dobra. Wystarczyłoby zmienić nieco ustawę, aby uściślić przepizbyliśmy się 53 nieruchomości, natomiast
sy dotyczące gospodarowania nieruchomojuż 103 w tym roku. Przez cały 2008 rok ściami, bardziej podporządkować agencję
zorganizowaliśmy 336 przetargów, a już po- ministrowi obrony, i niech pracuje dalej na
nad 550 do sierpnia 2009 roku. W roku dotychczasowych zasadach, które nie obar2008 zawarliśmy 129 umów kupna-sprzeda- czają resortu kosztami”, uważa część oficeży”, wylicza dyrektor Prokopczyk.
rów wojskowej infrastruktury.

Agencja planowała zarobić w 2009 roku
współpraca ARTUR GOŁAWSKI
około 208 milionów złotych. Już wiadomo,
FOT. ROMAN PRZECISZEWSKI

nogram sprzedaży pozostałych nieruchomości udało się wykonać w stu procentach.
„Mimo przeciwności staramy się wygospodarować jak najwięcej złotówek na modernizację sił zbrojnych. W ciągu ośmiu miesięcy
2009 roku, w porównaniu do analogicznego
okresu roku poprzedniego, podwoiliśmy
sprzedaż mienia powojskowego. Wtedy po-
Trzy
pytania do...
pułkownika ANDRZEJA
PETRULEWICZA
POLSKA ZBROJNA: Przez lata, według oceny inspektorów
Departamentu Kontroli MON,
służby infrastruktury plasowały
się wśród najgorszych gospodarzy w armii. Jedną z przyczyn
było zbyt wolne przekazywanie
poza wojsko zbędnego mienia.
Dlaczego?
ANDRZEJ PETRULEWICZ:
Jest kilka służb w naszym wojsku,
które mają działać. Jeśli robią coś
dobrze, nikt ich nie chwali, bo niby za co? Dostrzega je się zazwyczaj dopiero wtedy, kiedy coś poszło nie tak jak powinno. Wtedy
wszyscy je krytykują. Każda armia ma ogromne potrzeby infrastrukturalne i żadna spośród nich
nie jest stanie ich wypełnić.
14
POLSKA ZBROJNA: Nie zmienia to faktu, że ze zbywaniem
mienia zbędnego wojsku są
wciąż kłopoty.
ANDRZEJ PETRULEWICZ:
Przekazywanie mienia poza resort
nie zawsze zgodne jest z planami
i deklaracjami, między innymi
dlatego, że wymaga to współdziałania wielu instytucji wojskowych
i cywilnych. Inicjatywa w pierwszej kolejności należy do dowódców. To oni oceniają, czy dana
nieruchomość jest im potrzebna
do wykonywania zadań. Jeśli nie,
następuje długi proces uzgodnień
między wieloma różnymi jednostkami administracyjnymi, niezbędny do wypracowania decyzji
o zbyciu nieruchomości, przedsta-
POLSKA ZBROJNA NR 48 | 29 LISTOPADA 2009
wianej do akceptacji ministrowi
obrony.
Wcześniej wojsko musi jeszcze
zadbać, aby przekazywana nieruchomość była bezpieczna dla
przyszłego użytkownika,
to znaczy oczyszczona
z ewentualnych niewybuchów, niewypałów albo innych materiałów niebezpiecznych, a także miała
uporządkowany stan
prawny.
POLSKA ZBROJNA: To dla
wojska nie powinno być trudne.
W armii są saperzy i geodeci.
ANDRZEJ PETRULEWICZ:
Funkcjonujemy w państwie prawa.
Musimy przestrzegać przepisów
i obowiązujących procedur. A wymagania są takie, że na przykład
patrol minerski potrzebuje sporo
czasu, by rzetelnie wykonać swoją
pracę. Przed przekazaniem nieruchomości często konieczne jest
dokonanie wydzielenia geodezyjnego. To również wymaga nakła-
dów finansowych i czasu. Nie da
się też przyspieszyć procedur
związanych z załatwianiem spraw
resortu obrony w cywilnych urzędach.
Przykładowo: jeśli
wojsko chce przekazać budynek Wojskowej Agencji
Mieszkaniowej, musi wcześniej złożyć
do starosty wniosek
o wygaszenie prawa
trwałego zarządu. Starosta
ma na załatwienie sprawy do
18 miesięcy. Procedury są czasochłonne, ale dzięki nim unikamy
skarg, które zdarzały się w przeszłości, że wojsko przekazało jakąś nieruchomość niechlujnie
pod względem prawnym czy nawet z wadami. Dzięki zapobiegliwości organów infrastruktury
żadnych skarg do MON w tym
względzie nie ma. (not. WK)

Pułkownik
ANDRZEJ PETRULEWICZ
jest dyrektorem Departamentu
Infrastruktury MON