Całunowa mistyfikacja wg inż. Kordiana Czyżewskiego

Transkrypt

Całunowa mistyfikacja wg inż. Kordiana Czyżewskiego
Całunowa mistyfikacja wg inż. Kordiana
Czyżewskiego
Ostatnio pewnego wieczoru, przeglądając sobie w chwilach wolnych Internet, natrafiłem sobie na Wykopie na
tekst inż. Kordiana Czyżewskiego pt. Całun Turyński - wielka mistyfikacja.[1] Tekst zdecydowanie niskich
lotów, ale za to dość świeży bo datowany na 20.05.2014. Westchnąłem sobie w duchu, ech po tym wszystkich
artykułach polemicznych jakie napisałem na Apologetykę.info[2], że też niektórym ludziom chce się jeszcze
pisać takie bzdurne teksty. Regularni Czytelnicy moich artykułów nie powinni mieć żadnych problemów nie
tylko z odparciem tez Czyżewskiego, ale nawet z wyśledzeniem źródeł którymi się inspirował (a które ja
zdanie po zdaniu obaliłem). Zastanowiłem się: może to dobry tekst na szybkie obalenie, niech się kolejny
pyszałek naje wstydu? Ale z drugiej strony miałem wątpliwości czy warto, bo przecież nie ma tu nic nowego,
wszystko co istotne znajdą Czytelnicy we wcześniejszych artykułach, a polemika ich tak się znając mój
charakter niemiłosiernie rozwlecze, na co nie miałem w tym momencie za bardzo czasu wolnego. W końcu
postanowiłem tak: spróbuję w jeden wieczór, w możliwie największym skrócie pokazać dla rozrywki kilka
najzabawniejszych idiotyzmów w tym artykule, a po szczegóły odesłać do poprzednich tekstów. Podejmuję
zatem wyzwanie:
Całun Turyński - wielka mistyfikacja
O tajemniczym Całunie Turyńskim powiedziano i napisano już niemal wszystko, a polskojęzyczny Internet
puchnie od tekstów na jego temat. Skąd zatem pomysł na ten artykuł? Otóż, w całym tym zalewie, najgłośniej
wybija się jedno zdanie: "oto Całun Turyński, największy cud Kościoła katolickiego, prawdziwy dowód
obecności Zbawiciela na Ziemi". Jednak niewiele jest publikacji, w których przedstawiono obiektywną prawdę
- prawdę o tym, że Całun Turyński pozostaje misternym oszustwem. Zapraszam do lektury!
Odpowiedź: No i znowu serwują nam „obiektywną prawdę” –czyli znaczy że coś tu pewnie będą kręcić.
Całun jaki jest, każdy widzi...
Słynny całun to prostokąt o wymiarach 437x113 cm z lnianego, z domieszką bawełny, ręcznie utkanego
płótna. Na płótnie znajduje się wizerunek nagiego mężczyzny, o długiej brodzie i włosach. Na jego ciele
znajdują się liczne rany, między 5 i 6 żebrem znajduje się pojedyncza rana kłuta. Wedle tradycji
chrześcijańskiej, w płótno to został owinięty po ukrzyżowaniu Jezus Chrystus.
Całunowa mistyfikacja wg inż. Kordiana Czyżewskiego
1
Całunowa mistyfikacja wg inż. Kordiana Czyżewskiego
Odpowiedź: No fajnie. O tej nieszczęsnej domieszce bawełny obecnej w rogu Raesa z którego pobrano
próbkę do datowania C14 (i jak się wydaje tylko tam, nigdzie indziej –co wskazuje na to że przy tym
feralnym rejonie Całunu majstrowano w przeszłości) opowiadaliśmy sobie nie raz[3] -zatem możemy sobie
ten temat darować.
Udokumentowana historia Całunu Turyńskiego nie jest zbyt długa. Pierwszy zachowany dokument dotyczący
tego przedmiotu pojawia się dopiero w 1357 roku.
W 1389 roku –jest to słynne memorandum biskupa Troyes Piotra z Ars, które we fragmentach też było
cytowane.[4] Medaliony pielgrzymkowe z Lirey z około 1356 roku też były omawiane. Odnośnie
wcześniejszej, niepewnej historii Całunu Turyńskiego też co nieco powiedziałem.[5] Jedynie jeśli chodzi o
najwcześniejszą historię Całunu, a zwłaszcza hipotezę utożsamienia go z Mandylionem to sprawa została
potraktowana bardzo pobieżnie, bo to zbyt rozległy i skomplikowany temat -na to by go dokładnie omówić
potrzeba by co najmniej kilku tomów. Zawsze jednak zakładałem ze Czytelnik zna podstawowe wiadomości
na ten temat choćby na poziomie Wikipedii,[6] bez szczegółowego omawiania wszystkich detali.[7]
O wcześniejszych dziejach całunu historycy nie są w stanie powiedzieć nic pewnego - próbuje się wiązać
całun z legendarną tkaniną zwaną mandylionem, nie ma jednak na taki związek żadnych dowodów.
Odpowiedź: Dowodów na to jest dużo więcej niż niektórzy chcieliby przyznać –tylko trzeba je znać i umieć
dostrzegać, a nie mieć klapki na oczach, jak większość akademickiego betonu. Bo jak się wczyta w niektóre
teksty (szczególnie z okresu przeniesienia Mandylionu z Edessy do Konstantynopola w 944 roku), wpatrzy w
niektóre ikony, to dostrzeże się zadziwiającą ilość zbieżności między tymi dwoma obiektami. Ale tego w
podręcznikach akademickich niestety nie piszą –zbyt wiele karier by to złamało. Szczegóły kiedy indziej.[8]
W latach .50 XIV wieku pojawia się on w Szampanii w miejscowości Lirey jako własność rodziny de Charny i
w lokalnym kościele czczony jest jako całun z Lirey. Od tamtego momentu historycy dysponują kompletem
źródeł, pozwalającym odtworzyć historię całunu aż do dnia dzisiejszego.
Odpowiedź: Ho, ho, ho… komplet źródeł… marzenie. Często możemy dowiedzieć się że np. Całun
przebywał w danym miejscu tylko dlatego że jest wypunktowany na jakiejś liście bagaży rodu Savoy podczas
ich podróży pomiędzy posiadłościami. Tak zwana „znana” historia Całunu Turyńskiego po 1356 roku wcale
nie jest do końca znana, wprost przeciwnie, jest pełna luk i intrygujących tajemnic[9]… pojęcie „znana
historia” odnosi się tylko do tego że jesteśmy pewni że chodzi o dzisiejszy Całun Turyński. Wcześniejsza
Całunowa mistyfikacja wg inż. Kordiana Czyżewskiego
2
Całunowa mistyfikacja wg inż. Kordiana Czyżewskiego
historia przed 1356 rokiem tez jest w dużym stopniu znana (a przynajmniej potrafimy ją zrekonstruować ze
znacznym stopniem prawdopodobieństwa), tylko że nie mamy tej całkowitej pewności co do identyczności z
Całunem Turyńskim różnych wymienionych wcześniej w źródłach płócien.
Jego losy były bardzo burzliwe - zmieniał on miejsca pobytu i właścicieli. W 1532 roku, całun uszkodzony
został przez pożar - dwa lata później uszkodzenia zostały naprawione przez siostry klaryski, które naszyły 16
trójkątnych łat z płótna. W 1578 roku całun ostatecznie trafił do Turynu. W 1983 na mocy testamentu
ostatniego króla Włoch, Humberta II staje się własnością Watykanu.
Odpowiedź: Fajnie.
Czy rzeczywiście w rękach ludzi znajduje się namacalny dowód obecności i męczeńskiej śmierci Chrystusa na
Ziemi? Odpowiedzią na to pytanie zajmuje się syndologia (gr syndon - płótno, całun) - interdyscyplinarna
nauka, która w badania nad całunem angażuje fizykę, chemię, biologię, medycynę i archeologię. Pierwsze
badania nad prawdziwością całunu mają miejsce na przełomie XIX i XX wieku. Od tamtego czasu trwa po
dziś dzień zażarty spór pomiędzy wierzącymi w autentyczność a sceptykami. O dziwo spór ten trwa, mimo iż
wszelkie badania i analizy świadczą o jednym: całun jest falsyfikatem.
Odpowiedź: Mitomania sceptyków jest niesamowita… Im twardsze dowody, tym mocniej będą się
utwierdzać w tezie przeciwnej… A wystarczyłoby choćby poczytać konkluzje STURP-u, amerykańskiej
grupy badawczej która przeprowadziła w 1978 roku najbardziej szczegółowe badania płótna.[10] Zero śladów
fałszerstwa, a pomimo stosowania najnowocześniejszych metod i sprzętu sposób powstania wizerunku na
Całunie po dziś dzień pozostaje tajemnicą…
Jedynym wynikiem naukowym które mogłoby zaprzeczyć autentyczności Całunu jest problematyczne
datowanie radiowęglowe z 1988 roku –będące w jawnej sprzeczności z wnioskami wszystkich innych
analiz[11] –a które zaraz sobie przypomnimy.
Radiowęgiel - Dziękuję, do widzenia.
Najprostszym i najmocniejszym argumentem świadczącym o prawdziwości całunu byłoby określenie jego
wieku - gdyby całun był prawdziwy miałby zapewne około 2000 lat. Fizycznym mechanizmem określania
wieku różnych przedmiotów jest datowanie radiowęglowe. Węgiel występuje w przyrodzie w postaci kilku
izotopów. Jednym z nich jest radioaktywny izotop C14. Każdy żywy organizm składa się w znacznym stopniu z
węgla - dopóki organizm żyje, metabolizuje i wymienia materię z otoczeniem, ilość radioaktywnego izotopu
utrzymuje się na tym samym poziomie. Jednak po śmierci organizmu wymiana materii z otoczeniem przestaje
zachodzić i ilość radioaktywnego izotopu spada. Znając okres połowicznego zaniku radioaktywnego izotopu
(wynosi 5740 lat) oraz proporcje ilości nietrwałego i trwałych izotopów, można określić wiek różnych próbek
- na przykład włókien, z których wykonano Całun Turyński.
Odpowiedź: Fajnie, są to kwestie doskonale znane.
Na datowanie całunu radiowęglem Kościół zgodził się dosyć późno - praca dotycząca tego badania ukazała
się dopiero w 1989 w czasopiśmie Nature. Próbka do badań pobrana została w obecności naukowców i
hierarchów kościelnych. Podzielono ją na części i rozesłano do 3 największych na świecie ośrodków
wyspecjalizowanych w datowaniu radiowęglem.
Odpowiedź: Jeśli chodzi o historię datowania radiowęglowego z 1988 roku i wszystkich niejasności i polemik
z nim związanych odsyłam do poprzedniego artykułu.[12] Obecnie są już mocne dowody na to że ten feralny
Całunowa mistyfikacja wg inż. Kordiana Czyżewskiego
3
Całunowa mistyfikacja wg inż. Kordiana Czyżewskiego
rejon Całunu z którego pobrano próbkę był anomalny –choć trzeba przyznać że dyskusje ciągle trwają. Ale
mało kto poważnie zajmujący się Całunem uważa wyniki z 1988 roku za wiarygodne.
Wyniki z laboratoriów w Zurichu, Oxfordzie oraz z Tuscan Laboratories w Boise (stan Idaho w U.S.A.) były
zgodne i określiły wiek całunu na przedział lat 1262-1384.
Odpowiedź: Tuscan Laboratories w Boise(stan Idaho)… Pogratulować znajomości geografii… Tu chodzi o
Tucson w Arizonie oczywiście.
A przy okazji, artykuł z Nature jest dostępny powszechnie na stronie Barriego Schwortza.[13] Może warto się
z nim najpierw dokładniej zapoznać, a pisać brednie później? Np. takie o zgodności wyników, choć już sam
Chi-kwadrat podany w artykule pokazuje że był on nieco za duży na hipotezę zerową o zgodności wyników…
Taki argument dla racjonalnego umysłu zapewne wystarcza - dla głęboko wierzących katolików było to
jednak uderzenie w twarz.
Odpowiedź: To że był to szok, nie zaprzeczam. Ale wiele racjonalnych umysłów nie zadowoliło się tymi
wynikami, będącymi w jawnej sprzeczności ze zdrowym rozsądkiem (z bardzo wielu względów) –i
podważyło wyniki, o czym pisałem w poprzednich artykułach. Jedynie dla głęboko wierzących w fałszywość
płótna ten wynik był całkowicie wystarczający i chętnie by na nim poprzestali.
Wszelkie zarzuty były jednak bezpodstawne.
Odpowiedź: Rzecz jasna dla sceptyków wszelkie zarzuty muszą być bezpodstawne –datowanie radiowęglowe
to jedyny sensowny argument przeciw autentyczności Całunu jaki mają…
Oto lista kilku popularnych mitów:
1. Badanie zostało utajnione przed przedstawicielami Kościoła - nic takiego nie miało miejsca. Wszystkie
badania zostały sfilmowane i dostarczone do obejrzenia przedstawicielom Kościoła - na nagraniach nie
można się dopatrzeć żadnej próby oszustwa czy mistyfikacji.
Odpowiedź: Jak to było opisywane w poprzednim artykule, Kościół miał kontrolę tylko do momentu pobrania
próbek. To co się w skandalicznej atmosferze działo potem, było już poza kontrolą Kościoła, czy w ogóle
jakakolwiek kontrolą.
Pomijając drobny szczegół że samo zapakowanie próbek odbyło się poza okiem kamery, napędzając szereg
teorii spiskowych.
2. Badanie zostało podstępnie zmanipulowane - to również nie mogło mieć miejsca, gdyż datowanie zostało
przeprowadzone z tzw. ślepą próbą (blind test) - badacze nie wiedzieli, czy sprawdzają próbkę całunu, czy
próbki kontrolne. Taka metodyka prowadzenia badań wyklucza ewentualną manipulację ze strony
prowadzących doświadczenie.
Odpowiedź: W samym artykule w Nature było napisane:
“Because the distinctive three-to-one herringbone twill weave of the shroud could not be matched in the
controls, however, it was possible for a laboratory to identify the shroud sample.”
“Z powodu wyróżniającego jodełkowego splotu 3:1 odróżniającego od próbek kontrolnych, identyfikacja
próbki z Całunu w laboratorium była możliwa.”
Całunowa mistyfikacja wg inż. Kordiana Czyżewskiego
4
Całunowa mistyfikacja wg inż. Kordiana Czyżewskiego
Tym samym wszyscy przyznali ze cały ten ślepy test to był jedynie pic na wodę -na młyn dla anty-Całunowej
propagandy, jak do dzisiaj mamy okazję się przekonać.
Niemniej jednak ja osobiście odrzucam teorie spiskowe o podmienieniu próbek czy jawnym fałszowaniu
wyników datowania radiowęglowego.
3. Próbka została pobrana z łaty pochodzącej z napraw po pożarze w 1532 - próbkę pobrano w obecności
naukowców i hierarchów Kościoła celowo wybierając miejsce które nie było połatane. Poza tym, gdyby
próbka pochodziła z łaty, wynik pomiaru wskazywałby na wiek XVI, a nie przełom wieku XIII i XIV.
Odpowiedź: Jak się okazuje, to miejsce najprawdopodobniej wcale nie było wbrew pozorom nienaruszone
–tyle tylko że naprawę dokonano po mistrzowsku za pomocą prawie zapomnianej techniki ‘francuskiego
cerowania” polegającej na iście mrówczej pracy zastępowania nitek nowymi, których końce skręca się i splata
z nowymi –takie sploty z dwóch nici znaleziono w niewykorzystanych próbkach pobranych przez Raesa w
1973 z bezpośredniego sąsiedztwa próbki radiowęglowej. Wówczas wynik datowania byłby uśrednionym
wynikiem wieku starych i nowych nici, w zależności od ich względnego wieku i proporcji.
4. Próbka zawierała liczne dodatkowe nici, którymi regularnie wzmacniano i konserwowano całun - włókna
zostały dokładnie oczyszczone - o metodzie oczyszczania można przeczytać w czasopiśmie Nature.
Odpowiedź: Oczyszczanie nici z zewnętrznych zanieczyszczeń (co pobieżnie wzmiankowano w Nature), a
oczyszczanie próbki z niezauważonych młodszych nici to dwie odrębne sprawy. Co z tego że nitki będą
oczyszczone, jak nie będą oryginalne?
5. Poprzez zawartość bakterii i grzybów we włóknach całunu ilość radiowęgla może ulegać znacznym
zmianom, co uniemożliwa rzetelne zbadanie - to znany problem datowania radiowęglowego - rozwiązano go
jednak stosując dokładne czyszczenie próbek i kalibrację pomiarów.
Odpowiedź: Ta hipoteza powłoki bioplastycznej została już dawno odrzucona. Kalibracja pomiarów to
kwestia z zupełnie innej beczki.
Oczywiście przytoczone argumenty nie kończą dyskusji nad poprawnością datowania z 1988 roku. Jedynym
sposobem na jej potwierdzenie bądź obalenie jest... ponowone datowanie - niestety Kościół po dziś dzień nie
wyraził zgody na ponowne pobranie próbek, więc pozostaje nam autorytet czasopisma Nature.
Odpowiedź: Bardzo wątpliwy autorytet, zważywszy że artykuł w Nature został przez krytykę rozwalcowany
na wszystkie strony.
Czaszki, gotyk i Jezus z Nazaretu
Tak naprawdę, by dokonać swoistego "testu" na prawdziwość Całunu Turyńskiego nie potrzeba labolatorium
analitycznego. Ciekawą cechą Całunu Turyńskiego jest jego realizm - dysponując całunem bez problemu
możemy odtworzyć znajdującą się na nim twarz. Skoro miałby być prawdziwy, to powinna się na nim
znajdować twarz mieszkańca Judei w początkach naszej ery. Z drugiej strony dzięki osiągnięciom medycyny i
archeologii możemy bez problemu zrekonstruować twarz na podstawie czaszki. Ponieważ dysponujemy
czaszkami mieszkańców tego regionu, możliwe staje się porównanie jak wyglądali oni, a jak wyglądał
"człowiek z całunu". Porównanie to wykazuje, że:
Odpowiedź: Znowu czaszki. Oj będzie się działo ;-) Czy przykład Głowackiego niczego sceptyków nie
nauczył?[14]
Całunowa mistyfikacja wg inż. Kordiana Czyżewskiego
5
Całunowa mistyfikacja wg inż. Kordiana Czyżewskiego
1. Twarz z całunu ma zupełnie inne proporcje niźli twarz przeciętnego mieszkańca tamtego rejonu i tamtego
okresu.
2. Twarz z całunu ma atrybuty sztuki gotyckiej przełomu XIII i XIV wieku.
Odpowiedź: Czy ci narwani sceptycy nauczą się kiedyś wykorzystywać ShroudScope (oraz taśmę
mierniczą)?[15] Albo chociaż przeczytają artykuły np. Mario Latendressa żeby przekonać się ze wszystkie
proporcje są w porządku?[16] Oraz że jedna czaszka ze sztucznie dodanymi krótkimi włosami nie rozstrzyga
o wyglądzie wszystkich ludzi?
Dlaczego twarz Zbawiciela spełniała kanony niezbyt proporcjonalnej sztuki gotyckiej? A może wizerunek na
całunie to dzieło artysty, który postępował zgodnie z regułami sztuki? W tym momencie wkracza na scenę
brzytwa Ockhama - Całun Turyński to dzieło sztuki gotyckiej.
Odpowiedź: Gratuluję przenikliwości –zwłaszcza że twarz najbardziej po prawej nie ma nic wspólnego z
gotykiem. Jest to słynne malowidło ormiańskiego artysty Ariela Aggemiana (1904-1963), stworzone na
podstawie twarzy z Całunu Turyńskiego (i na ta twarz tutaj akurat nałożone). Ale udawać mądralę przed
naiwnymi można zawsze.
Całuny, wszędzie całuny!
W celu potwierdzenia fałszerstwa, skorzystajmy z wiedzy historycznej o całunie. Od momentu wystawienia go
w kościele w Lirey stał się celem pielgrzymek, jednak już wtedy nie wszyscy byli przekonani co do jego
autentyczności. W 1370 roku biskup Troyes Henri de Poitiers zabrania oddawania czci całunowi, uznając go
za fałszerstwo.
Odpowiedź: W 1370 roku Henri de Poitiers to sobie zmarł (dokładnie 25 sierpnia). Zresztą swoje śledztwo
przeciw Całunowi miał przeprowadzić (jeśli wierzyć memorandum jego następcy) ok. 1355 r. Radzę
uzupełnić ową wiedze historyczną.
Powodem był fakt, że w tamtym okresie rozgłos miało bardzo wiele takich samych "całunów-reliwkii" znajdowały się w Besancon, Brioude, Cadouin, Kolonii, Compiegne, Lier, Madrycie, Mediolanie i innych
miejscach - ich liczba wynika z faktu, iż fabrykowanie relikwii było w średniowieczu powszechnym i bardzo
opłacalnym procederem.
Całunowa mistyfikacja wg inż. Kordiana Czyżewskiego
6
Całunowa mistyfikacja wg inż. Kordiana Czyżewskiego
Odpowiedź: Jakie były powody, tego nie wiemy – a co do ilości innych domniemanych relikwii płócien
pogrzebowych Jezusa jest mój stosowny artykuł.[17] I wcale nie było ich aż tak wiele jak się wydaje. Zresztą
większość z wymienionych wyżej płócien to po prostu malowane kopie Całunu Turyńskiego rozprowadzane
w celach dewocyjnych.
Na uwagę zasługuje fakt, że Luigi Garlaschelli, profesor chemii, stworzył w 2009 roku, "całun pogrzebowy
Jezusa" w zaledwie jeden tydzień, mając do dyspozycji wyłącznie techniki dostępne w średniowieczu.
Odpowiedź: Oraz oczywiście zdjęcie Całunu Turyńskiego aby na nim się wzorować –pytanie na czym się
wzorował ewentualny twórca pierwowzoru? To że kopia Garlaschellego została przez naukę
zdyskredytowana jeszcze szybciej niż zrobiona, to już tylko na marginesie…[18]
Katolik brzytwy się chwyta
Na obronę autentyczności całunu wysnuowano bardzo wiele tez - są one jednak raczej wynikiem
życzeniowego myślenia "badaczy" niźli rzetelnie przeprowadzonym badaniom. I tak oto:
Odpowiedź: Tak, tak na tle rzetelnych badań inżyniera Czyżewskiego to doprawdy musi być życzeniowe
myślenie…
1. Na całunie znajdują się ślady krwi grupy AB - owszem na całunie znajdują się ślady, ale bilirubiny.
Bilirubina jest składnikiem krwi, ale jako powszechny naturalny barwnik, występowała również w składzie
znanych w średniowieczu farb. Co więcej, wszelkie badania całunu technikami medycyny sądowej dały na
obecność krwi wynik negatywny. Co więcej, z niewyjaśnionych przyczyn "badacze" relikwii Jezusa, uparli się
na przypisanie mu grupy krwi AB, która - wedle najnowszych badań seroantropologicznych - wyłoniła się
dopiero 800 lat po rzekomym istnieniu Chrystusa.
Odpowiedź: Na całunie znajdują się ślady dużo większej liczby substancji wchodzących w skład krwi niż
tylko bilirubiny –i praktycznie brak śladów substancji wchodzących w skład znanych farb. Co do obecności
krwi na Całunie nie ma żadnych wątpliwości –i choć wyniki pierwszych testów z 1973 r. były
nierozstrzygnięte (ze względu na to że stosowano techniki dla świeżej krwi, a nie zaschniętych skrzepów
sprzed 2000 lat ), to jednak w 1978 r. dwa niezależne zespoły Hellera i Aldera oraz Baimy-Bollonego
potwierdziły jej obecność. Tylko sceptycy, McCrone, Nickell oraz Schafersmann desperacko kombinowali
jak wymieszać cynober z żółtkami jajek i czymś tam jeszcze by uzyskać sztuczną krew (gdyby im się udało to
byłby dopiero przełom w medycynie…), która przeszłaby wszystkie zastosowane testy…[19] Więc dosyć
tych bzdur o tym że badania technikami medycyny sądowej (na obecność świeżej krwi, czyli takie jak
zastosowano w 1973 roku) dały wyniki negatywne.
A co do grupy AB –to nie wiadomo kiedy dokładnie się ona pojawiła.[20] Zresztą i tak w przypadku
zrodzonego z Dziewicy Jezusa jest to kwestia bez znaczenia.
2. Na całunie znajdują się ślady pyłków 57 roślin, z których część endemicznie występuje w Palestynie - co
najciekawsze wśród występujących tam pyłków mamy również pyłki roślin owadopylnych, których nie
powinny się tam znajdować. To słynne badanie, przeprowadzone zostało przez botanika-amatora Maxa Freia
- wszystkie pozostałe analizy palinologiczne wykazały, że na całunie znaleźć można przedstawicieli flory
Francji i Włoch. (Wykazywały m.in. pyłek oliwki, którego brakuje u Freia).
Odpowiedź: Znowu stare bzdury i insynuacje, które wielokrotnie omawiałem.[21] Po pierwsze, Frei nie był
amatorem, tylko uznanym kryminologiem i obronił doktorat z botaniki, po drugie próbki Freia są jedynymi na
których przeprowadzono badania palinologicznych (taśmy STURP-u o regulowanym nacisku nie były w
stanie pobrać pyłków z wnętrza płótna), po trzecie taśmy Freia zostały przeanalizowane przez innych
Całunowa mistyfikacja wg inż. Kordiana Czyżewskiego
7
Całunowa mistyfikacja wg inż. Kordiana Czyżewskiego
badaczy, przede wszystkim Danina i Barucha, którzy stwierdzili że pyłek oliwki tam się znajduje, po czwarte
pyłki roślin owadopylnych mogły się tam znaleźć na tysiąc innych sposobów niż celowo naniesione przez
Freia co insynuują bez dowodów sceptycy (choćby poprzez kontakt z owadami podczas suszenia świeżo
utkanego płótna na świeżym powietrzu), po piąte pomimo wszystkich kontrowersji jakie narosły wobec
próbek Freia i identyfikacji pobranych pyłków, większość botaników zgadza się że jego rezultaty, nawet po
uwzględnieniu marginesu błędu, wskazują na to że Całun przebywał na Bliskim Wschodzie.[22]
3. Na całunie można znaleźć odciski rzymskich monet i napisy w dokumentujące płótno - teorię rzekomych
odcisków i napisów każdy może sprawdzić sam - wystarczy przyjrzeć się zdjęciom całunu w dużej
rozdzielczości - tak naprawdę każdy zobaczy tam to, co chce, a wiara tylko umacnia siłę złudzenia
optycznego.
Odpowiedź: To też było omawiane.[23] Sprawa jest jednoznaczna tylko dla tych co mają jednoznacznie
wyrobiony z góry pogląd. I przyjrzenie się zdjęciom Całunu w wysokiej rozdzielczości niewiele pomoże na
utwierdzone przekonania.
Na koniec
Przedstawione wyżej dowody w ścisły sposób prezentują fałszywość całunu turyńskiego.
Odpowiedź: Rzeczywiście wyjątkowo ścisły, przy wszystkich znalezionych dotychczas nieścisłościach.
Oficjalnie Kościół katolicki nie wypowiada się co do prawdziwości całunu, pozostawiając osąd wiernym.
Nieoficjalnie jednak sława całunu i wiara w jego moc po dziś dzień przyciąga uwagę ludzi. W XXI wieku
wciąż istnieje w ludziach atawistyczny kult cudownych przedmiotów. Mam nadzieję, że ten artykuł choć w
małym stopniu pozwoli spojrzeć na sprawę racjonalnie i krytycznie.
Odpowiedź: Raczej w bardzo małym stopniu –to bezkrytyczne powtarzanie starych bujd na temat Całunu.
Niniejszy tekst stanowi pewne podsumowanie i kontynuację dyskusji do artykułu "Dlaczego nie ma boga".
Pomimo swej długości nie wyczerpuje on w pełni zagadnień dokonania sfałszowanej relikwii. Dziękuję za
lekturę i zachęcam do komentowania.
Odpowiedź: Oczywiście że nie wyczerpuje –jak już się ateiści upewnili że Całun jest sfałszowany i że Boga
nie ma, to niech się wreszcie zastanowią skąd się ten Całun z wizerunkiem wziął. Bo skamleć że to
fałszerstwo jest łatwo, ale przekonująco pokazać jak powstało bez cudownej boskiej ręki –to już trochę
trudniej…
Linkografia
http://www.shroud.com/nature.htm
http://en.wikipedia.org/wiki/Shroud_of_Turin
http://en.wikipedia.org/wiki/Radiocarbon_14_dating_of_the_Shroud_of_Turin
Odpowiedź: Tak na przyszłość to radziłbym jednak doczytać trochę więcej o Całunie (a nie tylko angielską
Wikipedię, która niestety jest nieco przechylona w stronę sceptyczną –bo jest tam kilku gości którzy pilnują
by o Całunie pisać tylko w negatywnym świetle) –żeby czasem nie wyjść na durnia.
Wyzwanie podjęte i skończone.
Maj 2014
Całunowa mistyfikacja wg inż. Kordiana Czyżewskiego
8
Całunowa mistyfikacja wg inż. Kordiana Czyżewskiego
Appendix 1 (30.05.2014):
Niniejszy tekst został opublikowany 29.05.2014 za pozwoleniem inż. Czyżewskiego, wyrażoną niniejszymi
słowami na forum pod artykułem na portalu Fizyka dla każdego (patrz przypis 1.):
Nie wiem na czym miałaby polegać Twoja polemika - przedstawiłem twarde, naukowe fakty, ale bardzo
proszę.
Wyrażam zgodę na skopiowanie tego artykuły w całości bądź we fragmentach. Zaznaczam jednocześnie, że
nie wyrażam zgody na wprowadzanie jakichkolwiek ingerencji w jego treść. (Należy również podać źródło do
artykuł na fizyka.dk)
Już po umieszczeniu mojego artykułu na stronie Apologetyka, inż Czyżewski, korzystając z swoich praw
moderatorskich, dopisał sobie dwa kolejne paragrafy:
Zaznaczam też, że jeżeli znajdę w polemice fragmenty, które zniesławiają mnie osobiście i naruszają moje
dobra osobiste, będę wtedy dochodził do zadośćuczynieni a na drodze sądowej.
Wymagam także, by twoja polemika była podpisana imieniem i nazwiskiem - dopóki tego nie zrobisz będziesz
tylko anonimowym fanatykiem - dyskutuj zachowując elementarne normy kultury.
Jako że zostały one dopisane już po zawarciu naszej dżentelmeńskiej umowy, uważam że wymagania
dopisane już później jej nie dotyczą. Teoretycznie mógłbym zapewne opublikować całość artykułu
Czyżewskiego dla celów krytyki (za podaniem źródła) nawet i bez jego zgody, powołując się na prawo cytatu
do publikacji drobnych utworów (szczególności publikowanych w celach niekomercyjnych), jednak uznałem
że bardziej elegancko byłoby dogadać sie z autorem artykułu, celem uniknięcia prawnych niejasności.
Bardziej przykra rzecz polega jednak na czymś innym; mianowicie na poziomie dyskusji jaka się później na
owym portalu rozegrała między mną a inż Czyżewskim i paroma innymi uzytkownikami. Pomijając już
obelgi pod moim adresem i nieuzasadnione wywyższanie się moich interlokutorów, problemem jest
nadużywanie prawa do moderacji, widzę bowiem że część moich wypowiedzi, przynajmniej od postu 66
została wycięta, albo zmieniona -toteż ostrzegam że nie ma gwarancji że są to moje oryginalne wypowiedzi.
Tak ogólnie dyskusja kręciła się wokół tzw. Impact factor czasopism naukowych w których publikowane są
artykuły na temat Całunu Turyńskiego -jest to po prostu pewien dość arbitralny ranking prestiżu
poszczególnych czasopism. Mój oponent upierał się że jako że wyniki datowania radiowęglowego Całunu
zostały opublikowane w prestiżowym Nature, mającym dość wysoki Impact Factor, to wszystkie prace z nim
polemizujące, opublikowane w innych (ale recenzowanych!) czasopismach mających niższy Impact Factor,
czy na konferencjach naukowych są bezwartościowe. Jest to oczywiście argument typowo propagandowy -o
wartości artykułów decyduje ich merytoryczna treść, a nie pewna ogólna liczba przypisywana nawet nie
poszczególnym artykułom, tylko czasopismom w których są publikowane. To tak jakby oceniać książkę po
okładce, bez czytania treści. Fakt że wyniki datowania radiowęglowego zostały przedstawione do recenzji i
opublikowane w Nature, świadczy raczej o niewątpliwej medialności tematu, a niekoniecznie o jakości tej
akurat pracy -a to że prace wobec niej krytyczne zostały opublikowane w stojących niżej w rankingach
periodykach nie znaczy że są one akurat mniej wiarygodne, zwłaszcza że przeszły przez sito merytorycznej
recenzji -co jest najważniejsze. Niemniej jednak ostrzegam Czytelników, że z takimi metodami
pozamerytorycznej propagandy przeciwko Całunowi mogą się spotkać.
Ostatecznie dyskusja zakończyła się na tym że zostałem uprzejmie wyproszony z tamtejszego forum, a treść
moich postów zmanipulowana. To niezbyt miłe i powinno unaocznić poziom dyskusji reprezentowany przez
niektóre środowiska sceptyczne wobec autentyczności Całunu Turyńskiego.
Całunowa mistyfikacja wg inż. Kordiana Czyżewskiego
9
Całunowa mistyfikacja wg inż. Kordiana Czyżewskiego
Appendix 2 (11.06.2014):
Pierwsza sprawa, po moich uwagach zmieniono drobny błąd w artykule Czyżewskiego. W miejsce zdania
Wyniki z laboratoriów w Zurichu, Oxfordzie oraz z Tuscan Laboratories w Boise (stan Idaho w U.S.A.) były
zgodne i określiły wiek całunu na przedział lat 1262-1384. (wersja z 20.05.2014, z którą polemizowałem w
niniejszym artykule) jest obecnie Wyniki z laboratoriów w Zurichu (ETH-Honggerberg), Oxfordzie (Oxford
University) oraz Tucson (University of Arizona) były zgodne i określiły wiek całunu na przedział lat
1262-1384. To tak by nikt mi nie zarzucał, że celowo przekręcam analizowany tekst.
Choć pisałem w Appendixie 1 że zostałem wyproszony z dyskusji pod artykułem inż. Czyżewskiego na
portalu Fizyka dla każdego, to jednak w rzeczywistości dyskusja trwała nadal przez dobry ponad tydzień. Jak
na dzień dzisiejszy, bezpośrednio zmanipulowany został tylko mój post #66 (nie licząc usuwania wszelkich
odniesień do portalu Apologetyka.info czy forum ŚFiNiA Jarosława Dabrowskiego), natomiast był co
najmniej jeden przypadek że Czyżewski usuwał własny post wraz z moją odpowiedzią, żeby uniknąć
kompromitacji po wytknięciu przeze mnie jego niekompetencji czy wręcz manipulacji (jako że na wszelki
wypadek prowadziłem niezależny transkrypt dyskusji, mam udokumentowany jej przebieg -pomijając kilka
przypadków gdy Czyżewski, korzystając z dostępnej sobie możliwości edycji postów zmienił ich treść w
krótkim odstępie paru minut, tak że nie byłem w stanie zapisać wszystkich wersji jego poszczególnych
postów). Ogólnie dyskusja zboczyła nieco z tematu Całunu Turyńskiego na tematy fizyczne jako że inż.
Czyżewski wraz z paroma swoimi kolegami usiłowali (dla celów czysto propagandowych, oraz po to by uciec
od zasadniczego tematu dyskusji, po tym jak machnąłem im artykułem Raya Rogersa podważającym
datowanie z 1988 r.) zrobić ze mnie nie znającego fizyki laika, który nie może się z nimi mierzyć na polu
"naukowym". W końcu po dyskusji na temat tego na ile prawa fizyki są absolutne i "prawdziwe" a na ile są
jedynie hipotezami które z racji swej natury nigdy nie mogą być potwierdzone w 100 % (w wielkim skrócie
mówiąc), poprosiłem adwersarzy o wyprowadzenie zasady zachowania energii. Inż. Czyżewski zrobił to w
formalizmie lagranżowskim, po czym (choć nie było to bezpośrednio po linii mojej argumentacji)
poinformowałem go że sam to zrobiłem we wcześniejszym poście (#202) w formaliźmie hamiltonowskim
poprzez nawiasy Poissona, pisząc po prostu {H H}=0 (zakładając oczywiście brak jawnej zależności
hamiltonianu od czasu). Inż. Czyżewski desperacko próbował podważyć moje wyprowadzenie, wmawiając
swojej publiczności że nie mam pojęcia o fizyce (tak jak zapewne większa część owej publiczności,
uwielbiająca wypociny mojego oponenta), jednak dał tylko popis swojego własnego niezrozumienia. Gdy to
mu wytknąłem (już po wprowadzeniu moderacji, jako swoistego bata na mnie -na co odpowiedziałem że
każdy ocenzurowany komentarz mogę opublikować na Apologetyka.info), to bojąc się o własną reputację
jako "autorytetu" w sprawach fizyki, zablokował ów post pod następującym pretekstem (post #212):
Dla dobra czytelników musiałem zatem usunąć Twój post ponieważ wykazujesz się całkowitą nieznajomością
rachunku różniczkowego.
Po czym zamieścił następujący komunikat (post #214)
@All
W związku z licznymi zobowiązaniami osobistymi tymczasowo zawieszam swój udział w dyskusji. Dziękuję
wszystkim za merytoryczne uwagi.
Nie wnikając w to ile jest w tym prawdy, niniejszym pragnę spełnić swoją zapowiedź i opublikować
zablokowany komentarz (jako odpowiedź na komentarz #212, który pierwotnie kończył się tam gdzie
zaznaczyłem w cytacie):
Całunowa mistyfikacja wg inż. Kordiana Czyżewskiego
10
Całunowa mistyfikacja wg inż. Kordiana Czyżewskiego
[quote name="inż. Kordian Czyżewski"]@O.K.
Z przykrością stwierdzam, że zasady zachowania energii nie wyprowadziłeś. Wiesz, że gdzieś
dzwoni, ale nie wiesz w którym kościele. {f,H}=0 dla całek ruchu jest [b]wtórne[/b].
Pierwotnym narzędziem do badania stałości czegoś w czasie jest pochodna d/dt. Gwarantuję
jednak, że za takie wyprowadzenie nie zdałbyś egzaminu z fizyki.[/quote]
Jak chcesz, to sobie wyprowadzaj zasadę zachowania energii dla hamiltonianu zależnego od czasu [w sposób
jawny -późniejsza uwaga O.K.]. Życzę powodzenia.
Możesz sobie do tego wykorzystywać d/dt ile wlezie.
Lepsze to zajęcie niż wariackie krzątanie się po swoim portalu, zmienianie postów i desperackie próby
ratowania własnej twarzy i przy okazji obrzucania mnie błotem.
Dla dobra Czytelników, jestem im winny drobne wyjaśnienia na czym polega owo wyprowadzenie. Otóż w
mechanice klasycznej, w formalizmie Hamiltona nawiasy Poissona są zdefiniowane w następujący sposób:
zatem pamiętając o równaniach Hamiltona dla położeń i pędów uogólnionych:
otrzymujemy takie wyrażenie na pełną pochodną po czasie funkcji zależnej od położeń i pędów
uogólnionych:
Jeśli więc funkcja nie zależy w sposób jawny od czasu (jej pochodna cząstkowa po czasie wynosi w ogólności
zero), i zachodzi relacja:
Całunowa mistyfikacja wg inż. Kordiana Czyżewskiego
11
Całunowa mistyfikacja wg inż. Kordiana Czyżewskiego
to wówczas ta funkcja jest całką ruchu, czyli pozostaje stała w ciągu całej ewolucji czasowej danego układu.
Oczywiście ta ostatnia relacja w trywialny sposób (z samej definicji nawiasów Poissona) jest spełniona przez
sam Hamiltonian, utożsamiany z funkcją energii układu:
co dowodzi zasady zachowania energii dla układów opisywanych hamiltonianianami, które nie zależą w
sposób jawny od czasu.
A jeśli zależą? To wówczas po prostu najzwyczajniej w świecie zasada zachowania energii nie jest
spełniona. Układ albo pobiera, albo oddaje energię, i tyle -można spokojnie rozważać takie modele fizyczne nie jest to żaden problem. To w założeniu że dynamika układu nie zależy od czasu (czyli opis w każdej chwili
jest opisywany tymi samymi prawami, co przekłada się na brak jawnej zależności hamiltonianu od czasu)
tkwi sedno zasady zachowania energii -nie jest to żadne "święte" prawo przyrody.
Nauka zaś jaka z tego płynie jest taka, że nie warto wywyższać się, obrzucać obelgami i oceniać z góry
przeciwnika w dyskusji, kiedy tak naprawdę nie wie się z kim się ma do czynienia -bo można samemu się
sparzyć.
[1] Kordian Czyżewski, Całun Turyński Wielka Mistyfikacja
http://fizyka.dk/artykuly/calun-turynski-wielka-mistyfikacja Wersja z 20.05.2014, nie uwzględniająca
późniejszych zmian. Tradycyjnie tekst w całości, zaznaczony kursywą. Wszystkie ilustracje stamtąd. Tekst
oryginalny przytoczony za zgodą autora.
[2] http://www.apologetyka.info/tag/Ca%C5%82un%20tury%C5%84ski
[3] Choćby Dzieje Całunu Turyńskiego według Leszka Żuka z Racjonalisty cz. 2
http://ok.apologetyka.info/racjonalista/dzieje-caunu-turynskiego-wedug-leszka-zuka-z-racjonalisty-cz-2,629.htm
Jako dalszą lekturę polecam Thibault Heimburger, Cotton In Raes/Radiocarbon Threads:The Example Of
Raes #7, cześc 1: http://www.shroud.com/pdfs/thibaultr7part1.pdf ,część 2:
http://www.shroud.com/pdfs/thibaultr7part2.pdf , część 3: http://www.shroud.com/pdfs/thibaultr7part3.pdf
[4] Dzieje Całunu Turyńskiego według Leszka Żuka z Racjonalisty cz. 2
http://ok.apologetyka.info/racjonalista/dzieje-caunu-turynskiego-wedug-leszka-zuka-z-racjonalisty-cz-1,628.htm
Pełny tekst w: Ian Wilson, Całun Turyński, Instytut Wydawniczy PAX 1983, Dodatek B, str. 306-312. Gwoli
ścisłości istnieje jeszcze kilka dokumentów wcześniejszych o parę miesięcy, są to korespondencje z
sierpnia-września 1389 r. pomiędzy królem a jego urzędnikami którzy mieli na polecenie biskupa Troyes
zaaresztować wystawiany w Lirey Całun, ale jest to mało w tej chwili istotny szczegół: Ian Wilson, Krew i
Całun, Amber Sp. z.o.o. 1998, str. 243.
[5] Ile było płócien pogrzebowych Jezusa cz. 1
http://ok.apologetyka.info/ateizm/ile-byo-pocien-pogrzebowych-jezusa-cz1,749.htm
[6] http://pl.wikipedia.org/wiki/Ca%C5%82un_Tury%C5%84ski#Historia_ca.C5.82unu
Całunowa mistyfikacja wg inż. Kordiana Czyżewskiego
12
Całunowa mistyfikacja wg inż. Kordiana Czyżewskiego
[7] W temacie tym polecam szczególnie Ian Wilson, Całun Turyński, Instytut Wydawniczy PAX 1983 (lub
inne wydania), Krew i Całun, Amber Sp. z.o.o. 1998, Idzi Panic, Tajemnica Całunu, AVALON, Kraków
2010.
[8] A póki co wiele interesujących dyskusji można znaleźć na blogu Dana Portera
http://shroudstory.com/?s=Mandylion –w tym i kilka moich wtrętów.
[9] Najlepszym dostępnym w Polsce opracowaniem odnośnie „znanej” historii Całunu Turyńskiego jest: Gian
Maria Zaccone, Całun Turyński: Historia Tajemnicy, eSPe, Kraków 2011
[10] http://www.shroud.com/78conclu.htm
[11] Prawie wszystkie badania naukowe przeprowadzone na Całunie Turyńskim do roku 1988 […]
potwierdzały raczej autentyczność relikwii a przynajmniej jej nie podważały (Andre Marion, Gerard Lucotte,
Tunika z Argenteuil i Całun Turyński, Wydawnictwo M, Kraków 2008 str. 101), Za tezą przeciwną (że Całun
jest falsyfikatem –O.K.) przemawia jedynie niepewne znaczenie brudnopisu memorandum pewnego biskupa z
XIV w. oraz rezultaty jeszcze bardziej dyskusyjnego radiodatowania metodą C14 (Pierluigi Baima Bollone,
Całun Turyński 101 pytań i odpowiedzi, Wydawnictwo Wam, Kraków 2002, str. 281), Obecnie zdecydowana
większość syndonologów przychyla się do zdania że nie można uznać za pewne wyników badania węglem
C-14, skoro stoją one w sprzeczności z rezultatami wszystkich innych analiz historycznych ikonograficznych,
biochemicznych, fotograficznych, medycznych czy botanicznych (Grzegorz Górny, Janusz Rosikoń,
Świadkowie Tajemnicy, Rosikon Press 2012, str. 69)
[12] Dzieje Całunu Turyńskiego według Leszka Żuka z Racjonalisty cz. 2
http://ok.apologetyka.info/racjonalista/dzieje-caunu-turynskiego-wedug-leszka-zuka-z-racjonalisty-cz-2,629.htm
[13] Nature, Vol. 337, No. 6208, pp. 611-615 , przedruk dostępny na http://www.shroud.com/nature.htm
[14] Całun Turyński: Fałszerstwo Niedokonane Cz. 3:
http://ok.apologetyka.info/racjonalista/caun-turynski-faszerstwo-niedokonane-cz-3,560.htm
[15] http://www.sindonology.org/shroudScope/shroudScope.shtml
[16] Mario Latendrese, Evidence that the Shoud of Turin was not completely Flat During the Image
Formation, artykuł: http://www.sindonology.org/papers/latendresse2005a.pdf , prezentacja:
http://www.sindonology.org/papers/latendresse2005aSlides.pdf
[17] Ile było płócien pogrzebowych Jezusa cz. 1
http://ok.apologetyka.info/ateizm/ile-byo-pocien-pogrzebowych-jezusa-cz1,749.htm
[18] Thibault Heinburger, Giulio Fanti, Scientific Comparison between Turin Shroud and first handmade
copy, Proceedings of the International Workshop on the Scientific Approach to the Acheiropoietos Images,
ENEA, Frascati, Italy 4-6 May 2010 http://www.acheiropoietos.info/proceedings/HeimburgerWeb.pdf
[19] Szczegółowy opis badań krwi na Całunie Turyńskim: John H. Heller, Alan D. Adler Blood on the Shroud
of Turin ,Applied Optics, 19 (16) 1980, A chemical Investigation of the Shroud of Turin, Canadian Society of
Forensic Scientific Journal, 14 1981, por. również Stanisław Waliszewski, Całun Turyński Dzisiaj, WAM,
Kraków 1987, str. 135-146, Pierluigi Baima Bollone, Całun Turyński 101 pytań i odpowiedzi, Wydawnictwo
Wam, Kraków 2002, str. 142 -148 por. również Kelly Kearse, Blood on the Shroud of Turin: An
Immunological Review http://www.shroud.com/pdfs/kearse.pdf, Thibault Heinburger A Detailed Critical
Review Of The Chemical Studies On The Turin Shroud: Facts And Interpretations
Całunowa mistyfikacja wg inż. Kordiana Czyżewskiego
13
Całunowa mistyfikacja wg inż. Kordiana Czyżewskiego
http://www.shroud.com/pdfs/thibault%20final%2001.pdf , Kelly Kearse & Thibault Heinburger The Shroud
Blood Science of Dr. Pierluigi Baima Bollone :Another look at potassium, among other things
http://shroudofturin.files.wordpress.com/2013/12/bbk-7.pdf
[20] Kelly Kearse, Just how old is the AB blond type?
http://shroudstory.com/2012/10/13/just-how-old-is-the-ab-blood-type/ , Pierluigi Baima Bollone, Całun
Turyński 101 pytań i odpowiedzi, Wydawnictwo Wam, Kraków 2002, str. 147
[21] Całun Turyński: Fałszerstwo Niedokonane Cz. 2:
http://ok.apologetyka.info/racjonalista/caun-turynski-faszerstwo-niedokonane-cz-2,559.htm , Dzieje Całunu
Turyńskiego według Leszka Żuka z Racjonalisty cz. 1
http://ok.apologetyka.info/racjonalista/dzieje-caunu-turynskiego-wedug-leszka-zuka-z-racjonalisty-cz-1,628.htm
[22] Emanuella Marinelli, The question of pollen grains on the Shroud of Turin and the Sudarium of Oviedo,
Congreso Internacional de la Sábana Santa, Valencia 2012
https://www.academia.edu/1536346/The_question_of_pollen_grains_on_the_Shroud_of_Turin_and_the_Sudarium_of_
[23] Całun Turyński: Fałszerstwo Niedokonane Cz. 2:
http://ok.apologetyka.info/racjonalista/caun-turynski-faszerstwo-niedokonane-cz-2,559.htm
Author: O.K.
http://ok.apologetyka.info/ateizm/caunowa-mistyfikacja-wg-inz-kordiana-czyzewskiego,786.htm
Całunowa mistyfikacja wg inż. Kordiana Czyżewskiego
14

Podobne dokumenty