Szczęście

Transkrypt

Szczęście
felieton ■
Iwona Majewska-Opiełka – trener liderów, psycholog-doradca rozwoju osobowości, autorka książek. Założycielka
i główna postać Akademii Skutecznego
Działania. Studiowała filozofię sukcesu, psychologię osiągnięć, zarządzanie
i kierowanie ludźmi u najwybitniejszych
przedstawicieli tego kierunku. Jej nauczycielami byli m.in. S.R. Covey, A. Robbins,
B. Tracy.
P
Pokazałam znanej kobiecie biznesu list
do potencjalnych sponsorów Fundacji
Wychowanie do szczęścia, w którym wyjaśniamy co robimy i po co. Powiedziała:
Biznes nie jest zainteresowany szczęściem.
Trzeba to przeredagować. Słyszę też często, że to oczywiste, iż rodzicom i w ogóle
dorosłym zależy na tym, żeby dzieci były
szczęśliwe. I są. Łatwo można wyciągnąć
wniosek: Dzieci już są szczęśliwe, a czy
będą szczęśliwe jako dorośli, nie jest takie
istotne.
Kilkulatki potrafią zatroszczyć się
o własne szczęście. Nie są jeszcze „właściwie” wychowane i uspołecznione, aby
pozwalać dorosłym bez walki zabierać to,
co dla nich ważne czy robić to, czego nie
chcą, co ich nie porywa, nie interesuje…
nie rozwija. Często są jeszcze w bliskim
kontakcie ze swoimi naturalnymi talentami i zdolnościami, czują, co sprawia im
największą radość. Później społeczeństwo zadba o to, by je od tego odciągnąć,
aby o nich zapomniały, oferując im zbyt
duży wachlarz możliwości i poddając
najróżniejszym eksperymentom i praktykom edukacyjnym, zapewniając „elektroniczne niańki”, które wyzwalając przyjemny stan, odciągają jednocześnie dzieci od
siebie samych. Rodzice oczywiście chętniej posyłają dziecko do placówki, w której jest ono zadowolone i która jednocześnie zaspokaja ich własne aspiracje.
Zadowolenie to jednak nie to samo co
szczęście. Płynie ono z realizacji wartości
zewnętrznych, robienia tego, za co pochwalą lub będą podziwiać inni i z chwilowych przyjemności. Psychologia pozytywna mówi tu o warunkach uznania.
Co do szczęścia, to badania pokazują, że
jego istotnym komponentem jest silne
zaangażowanie (flow) w to, co się robi. To
zaangażowanie powodujące, że zapomina się wręcz o czasie i miejscu. Przeżywa
Szczęście
Logodydaktyka to systemowe wsparcie nauczycieli i rodziców
w wychowywaniu, pozwalające działać skutecznie i wieść szczęśliwe życie dziecku, a w przyszłości mądremu człowiekowi.
się to uczucie szczególnie wtedy, kiedy
sama czynność pozwala realizować istotne potrzeby wewnętrzne danej osoby.
Chodziłoby zatem o pozwolenie dziecku
na kontakt z własnym OVP (organismic
valuing proces), czyli wrodzoną tendencją
organizmu do rozwoju wszystkich jego
możliwości w sposób, który służy jego
podtrzymywaniu lub rozwoju. Małe dzieci są szczęśliwe, ponieważ angażują się
szczerze w to, co robią, jeśli tylko je to zainteresuje. Są mistrzami w wyszukiwaniu
interesujących dla nich zajęć. Szczęśliwe
dziecko lepiej się rozwija, jest zdrowsze i szybciej się uczy. Dorośli wymyślili
jednak dla nich programy, gdzie tematy
trzeba przerobić, kompetencje nabyć i to
w zaplanowanym czasie. Cele edukacyjne zwyciężają ze swobodnym rozwojem
i poznawaniem siebie, choć wiadomo,
że to właśnie te elementy mają istotny
wpływ na szczęście dziecka i przyszłego
dorosłego.
Wiara, że rodzice pragną szczęścia to
wyłącznie kulturowe przeświadczenie.
Bywa wręcz myśleniem życzeniowym.
Udowodniono, że pieniądze i rzeczy nie
są silnym korelatem szczęścia, że dzieciom bardziej niż wymyślne zabawki
potrzebny jest czas rodziców. A jednak
dorośli gonią za pieniędzmi, a potem
odpoczywają po swojemu, powierzając
dzieci innym. Pieniądze przeznaczają na
kupno kolejnych rzeczy, podczas gdy
wiadomo, że zbyt duża liczba wyborów
nie wpływa dodatnio na poziom satysfakcji i szczęścia. Może być jedynie źródłem krótkotrwałego zadowolenia.
A dlaczego biznesowi nie zależy na
szczęściu? Przecież szczęśliwi ludzie są
bardziej kreatywni, szybciej się uczą,
chętniej podejmują wyzwania, tworzą
lepsze relacje ze współpracownikami, ale
także z klientami, a wszystko to przekła-
6.165/2015
da się na większą produktywność i skuteczność, a zatem na wzrost firmy.
Życie człowieka to znalezienie równowagi pomiędzy potrzebami społeczeństwa a własnymi. Małe dziecko nie
wie jeszcze, jakie ma potrzeby. Jeśli nie
wychowa się go tak, aby pokazać, czym
one są i nie nauczy się ich szanować, jako
dorosły również nie będzie ich rozumiało, a tym samym będzie sięgało po różne
sposoby ich zaspokajania. Jeśli wtłoczy
się w dziecko potrzeby środowiska, do
końca życia nie będzie potrafiło odnaleźć
siebie, a wszystko, co będzie robiło, nie
pozwoli mu doświadczyć samorealizacji.
Dlatego dbając w odpowiedni sposób
o szczęście dzieci w przedszkolu, dbamy
tak naprawdę o ich przyszłość. ▪
www.wychowaniedoszczescia.pl
Jak zrozumieć i pokochać siebie, by móc
zrozumieć i pokochać dziecko
„Wychowanie do szczęścia" to wznowiona książka Iwony Majewskiej-Opiełki – psychologa, trenera, konsultantki, a przede wszystkim matki.
Zawarte zostały w niej nieocenione rady na temat wychowania dziecka – aby było szczęśliwe
i wyrosło na spełnionego, pewnego siebie i wartościowego człowieka. Książka ta jest niezwykła,
ponieważ autorka nie pisze, jak się zachować, aby
osiągnąć lepsze rezultaty wychowawcze, ale jak
pomóc sobie w kontekście dobra dziecka. W sposób przystępny i zrozumiały uczy nas, jak osiągnąć wewnętrzny spokój
i równowagę, by wspólna
podróż dorosłych i dzieci,
jaką jest wychowanie, była
satysfakcjonująca i spełniona. Inaczej mówiąc, tylko szczęśliwi ludzie mogą
wychować
szczęśliwe
dziecko i tylko spełnieni
nauczyciele mogą pomóc
młodszym w rozwoju.
5