rozliczanie kosztów ogrzewania za pomocą podzielników
Transkrypt
rozliczanie kosztów ogrzewania za pomocą podzielników
Janusz Skiba [email protected] Przedstawiam krótki fragment z moich analiz, które przeprowadziłem na użytek mojego sporu z SM POLANKA we Wrocławiu odnośnie regulaminu rozliczania kosztów ogrzewania. Jeżeli ktoś jest zainteresowany bardziej szczegółowym przestawieniem problemu to proszę o kontakt na mój e-mail. Dysponuję analizami opartymi na szczegółowych danych ze wszystkich węzłów z mojej Spółdzielni za trzy ostatnie sezony grzewcze. Jeżeli ktoś jest zainteresowany FAKTAMI a nie biciem piany to chętnie udostępnię swoje materiały. (Ostrzegam, że jest tego DUŻO ) Poniżej krótki wyciąg dotyczący najważniejszych zagadnieo. ROZLICZANIE KOSZTÓW OGRZEWANIA ZA POMOCĄ PODZIELNIKÓW Rozliczanie indywidualnych kosztów ogrzewania różni się w sposób diametralny od rozliczania kosztów innych mediów (np. wody, energii elektrycznej). W przypadku energii elektrycznej każdy ma indywidualny licznik, który wskazuje ile kWh energii zużył w danym okresie. Podobnie jest z wodą zimną i ciepłą. Rachunek powstaje w wyjątkowo prosty i nie budzący żadnych wątpliwości sposób. Mnożymy po prostu zużycie wyrażone w kWh lub m3 przez cenę odpowiednio jednej kWh lub cenę jednego m3. Każdy użytkownik jest całkowicie niezależny od innych. Jeżeli zdarzy się, że ktoś w ogóle nie zużywa prądu (nie ma lodówki, pralki, komputera, telewizora i lubi siedzied w ciemnościach) to takie dziwactwo w żaden sposób nie wpłynie na rachunki innych. Podobnie gdy ktoś zużywa nieprawdopodobnie dużo energii elektrycznej to jest to tylko jego sprawa i jago zmartwienie przy płaceniu rachunku. Zupełnie inaczej przedstawia się sprawa w przypadku ciepła dostarczanego za pomocą instalacji centralnego ogrzewania. Zacznijmy od opisu jednostek pomiarowych. Ciepło, jak każdą formę energii, mierzy się w dżulach (skrót J), kilowatogodzinach (skrót kWh) itd. Ze względu na występujące wielkości wygodniej jest używad jednostki wielokrotnej - gigadżul (skrót GJ). Przy czym 1 GJ = 1 000 000 000 J (według ogólnych reguł). Dodatkowo warto wiedzied, że 100 kWh = 0,36 GJ. Różnice w porównaniu z energią elektryczną pojawiają się już na etapie sposobu rozliczania kosztów ciepła z dostawcą. Na pytanie: „Ile kosztuje gigadżul ciepła?” nie jest tak łatwo odpowiedzied jak na pytanie: „Ile kosztuje kilowatogodzina energii elektrycznej?”. Dlaczego? Dlatego, że opłata za ciepło składa się (w pewnym uproszczeniu!) z dwóch składników: Opłata za moc zamówioną (wyrażoną w megawatach) – stały składnik taryfy Opłata za zużyte ciepło (wyrażone w gigadżulach) – zmienny składnik taryfy Pierwszy składnik to jakby opłata „za gotowośd do dostarczania ciepła w odpowiedniej wielkości”. Drugi to opłata za faktycznie zużyte ciepło mierzone za pomocą ciepłomierzy węzłach cieplnych. (W praktyce do pierwszego składnika należy jeszcze dodad stałe koszty przesyłu a do drugiego opłatę za nośnik i zmienne koszty przesyłu ale nie zmienia to istoty rzeczy) Warto zwrócid uwagę, że taki sposób rozliczania jest całkowicie niezależny od odbiorcy i wynika z ogólnie obowiązujących przepisów. W ten sam sposób rozliczają się wszyscy odbiorcy np. jeżeli ktoś ma willę wolnostojącą podłączoną do sieci miejskiej. Co to oznacza w praktyce? Zakładając, czysto hipotetycznie, że odbiorca (np. Spółdzielnia) w ogóle nie zużył ciepła to i tak musiałby zapłacid za moc zamówioną. Chodby z tego zestawienia widzimy, że jeżeli chcemy rozliczad koszty ciepła „według zużycia”, to inaczej musimy potraktowad stałe składniki taryfy (niezależne od tego ile kto ciepła zużył), a inaczej zmienne składniki taryfy. Jak się jednak okazuje to jeszcze nie koniec komplikacji. W bilansie musi się też znaleźd ciepło na ogrzanie powierzchni wspólnych (klatek schodowych, suszarni, wózkarni itd.), które należy potraktowad podobnie jak stałe koszty taryfy. Sprawa jest prosta w budynkach budowanych ostatnio, posiadających taką konstrukcję instalacji centralnego ogrzewania, która umożliwia zastosowanie ciepłomierzy w mieszkaniach. Wtedy mierzy się ciepło zużyte w danym mieszkaniu (w gigadżulach) i odpowiednio do tego nalicza opłatę. Ponadto łatwo można określid ile ciepła przypadło na ogrzewanie części wspólnych. (Od od zużycia ciepła dla całego budynku odejmuje się sumaryczne zużycie ciepła mieszkao). Rachunek koocowy jest wyjątkowo czytelny. Każdy płaci za to co wskazuje ciepłomierz (według ceny za zmienny składnik taryfy) ORAZ stałe składniki taryfy i ogrzanie części wspólnych – proporcjonalnie do powierzchni mieszkania (czyli według udziału w nieruchomości). W tym, z pozoru klarownym obrazie kryje się jedna pułapka, która nie ma swojego odpowiednika przy rozliczaniu kosztów wody lub kosztów energii elektrycznej. Chodzi o PRZEPŁYW CIEPŁA MIĘDZY MIESZKANIAMI. Polega to na tym, że jeżeli ktoś za bardzo „oszczędza” ( w skrajnym przypadku w ogóle nie włącza kaloryferów) to i tak ciepło przepływa od sąsiadujących mieszkao. Wówczas temperatura, mimo że niższa niż u sąsiadów, może byd wystarczająca do przebywania w mieszkaniu a rachunki sąsiadów są zwiększone o koszt ciepła, które „darmowo” pobrał od nich sąsiad. Jak takie sytuacje wykluczyd? Zwykle zarządca (wspólnota, spółdzielnia) ustala minimalną ilośd ciepła jaką należy pobrad aby zachowad prawidłowe parametry eksploatacji mieszkania. Nie opłaca się więc oszczędzad ponad miarę. W przypadku posługiwania się ciepłomierzami jest to dośd proste, czytelne dla wszystkich i łatwo akceptowalne rozwiązanie. Niestety, nie wszędzie da się taki sposób zastosowad. Dlaczego? Ze względu na pionową instalację centralnego ogrzewania. Gdyby chcied zastosowad ciepłomierze, trzeba by w każdym mieszkaniu zainstalowad tyle ciepłomierzy ile jest kaloryferów (również w łazience). Jednak nawet wtedy częśd ciepła pozostawała by poza rejestracją (ciepło oddawane do mieszkao przez piony). Biorąc pod uwagę koszt ciepłomierza i koszt okresowej legalizacji taki pomysł jest całkowicie nieopłacalny! Jeżeli chcemy rozliczad koszty tak aby rachunki odzwierciedlały indywidualne zużycie ciepła możemy wykorzystad właśnie podzielniki kosztów ogrzewania . Zgodnie z normą PN-EN 834 (lub PN-EN 835) i deklaracją producenta WSKAZANIA PODZIELNIKA SĄ WPROST PROPORCJONALNE DO ILOŚCI CIEPŁA WYEMITOWANEGO PRZEZ GRZEJNIK. To jest teoretyczna podstawa do konstrukcji systemu rozliczeo kosztów ogrzewania. 2 Zostawmy na boku pytanie czy te warunki w praktyce są spełnione. Załóżmy, że są. Rozliczenie kosztów ogrzewania odbywa się w obrębie węzła cieplnego. Całe zasoby Spółdzielni podzielone są na węzły o różnej wielkości. Na poziomie węzła mierzone jest ciepło dostarczane do całej nieruchomości przynależącej do węzła, określane są też wszystkie koszty na podstawie wskazao liczników i faktur. W ten sposób zostaje wyliczony koszt całkowity danego węzła (zawiera on oczywiście zarówno stałe składniki taryfy jak i zmienne składniki taryfy). To jest zawsze punkt wyjścia w każdym systemie rozliczeo. Taki koszt muszą ponieśd wszyscy mieszkaocy nieruchomości przynależnej do danego węzła. Istnieją dwa, zasadniczo odmienne, sposoby podzielenia tego kosztu na użytkowników.. Według powierzchni mieszkania, bez użycia podzielników Z uwzględnieniem indywidualnego zużycia ciepła, w oparciu o wskazania podzielników. Każdy z nich ma swoje zalety i wady. Spróbujmy je podsumowad. Rozliczanie bez podzielników (proporcjonalnie do powierzchni mieszkania) Zalety: Prostota Łatwośd oszacowania kosztów, co powoduje praktyczny brak dopłat i zwrotów Zapewnienie właściwej wentylacji Wady: Brak motywacji do oszczędności Większe globalne zużycie ciepła Rozliczanie według zużycia (z wykorzystaniem podzielników) Zalety: Motywuje do oszczędności. Mniejsze globalne zużycie ciepła. Wady: Rachunki nie skorelowane ze zużyciem ciepła w przypadku źle skonstruowanego regulaminu. Progresywne obciążanie użytkowników zużywających więcej ciepła na rzecz nadmiernie oszczędzających. Tendencje do nadmiernego oszczędzania skutkujące wyziębieniem mieszkao, nieprawidłową wentylacją i zagrzybieniem. Brak możliwości weryfikacji rozliczenia przez użytkownika. Reklamacje nawet najbardziej absurdalnych rachunków bywają odrzucane bo: „wyliczenia dokonano zgodnie regulaminem” Skąd biorą się absurdy w rozliczeniach podzielnikowych prowadzące do niedorzecznych rezultatów? Z niewłaściwego ustalenia proporcji kosztów stałych i zmiennych! (Mechanizm pokazałem w załączniku na stronie 19 forum) 3 Problem zaczyna się już na poziomie terminologii. Koszt całkowity węzła dzieli się na koszt stały (rozliczany proporcjonalnie do powierzchni) i koszt zmienny (rozliczany proporcjonalnie do wskazao podzielników). Najczęściej jest to 30%-70% lub 40%-60%. Sporo nieporozumieo powoduje fakt, że przy określaniu kosztów stałych do jednego worka wrzuca się dwa zupełnie różne elementy! Stałe składniki taryfy i koszt ogrzania powierzchni wspólnych. Stałe składniki taryfy można określid bardzo dokładnie w oparciu o faktury. W Średnio stałe składniki taryfy stanowią około 30% kosztów całkowitych. Drugi element nazwijmy kosztami wspólnymi. Co zalicza się do kosztów wspólnych? Wbrew pozorom nie tylko koszt ogrzania pomieszczeo wspólnych ale także koszt ciepła: - emitowanego przez piony grzewcze - emitowanego przez grzejniki w łazienkach - straty przesyłu (piwnice!) - sprawnośd węzła Ogólnie koszty wspólne to koszt ciepła dostarczonego do budynku przez nie opomiarowane źródła. Czyli: Koszty stałe = stałe składniki taryfy + koszty wspólne Zwródmy uwagę, że jeżeli zarządca przyjmie koszty stałe na poziomie 30% (a to całkiem częsta się zdarza!) to oznacza, że zakładamy iż CAŁE ciepło dociera do budynku poprzez opomiarowane grzejniki. Jest to oczywisty absurd. To jest główne źródło absurdów rozliczania podzielnikowego! Zwródmy uwagę, że sama nazwa częśd ZMIENNA określa, że ta częśd kosztu zmienia się w zależności od intensywności korzystania z grzejników. Tymczasem firmy rozliczające, dysponujące chyba jakąś wiedzą tajemną, po prostu DEKRETUJĄ, że np. koszty zmienne stanowią 70% i basta. Wbrew pozorom określenie jaką częśd ciepła dostarczonego do budynku emitują grzejniki opomiarowane jest nie tylko możliwe na kilka sposobów ale nawet nie specjalnie skomplikowane. Ja określiłem, że w mojej Spółdzielni koszty zmienne w różnych węzłach wynoszą od 11% do 17% ! Jeżeli ktoś jest zainteresowany szczegółami, chętnie wyślę materiały. Tak! Tak! Tylko kilkanaście procent ciepła dostarczanego do budynku jest emitowane przez opomiarowane grzejniki. Jeżeli teraz zarządca zadekretuje, że jest to 60-70% to właśnie mamy to co mamy: ośmieszenie rozliczania podzielnikowego. Progresywne obciążanie użytkowników korzystających normalnie z ogrzewania i niezasłużone premie dla „oszczędnych” paranoików i oszustów. Najciekawsze jest to, że firma rozliczająca potrafi z całą powagą tłumaczyd, że rachunek jest wysoki bo jedno mieszkanie zużyło 18% ciepła dostarczonego do budynku jak pisał o tym Miron4. (Jeszcze raz zachęcam do zapoznania się z mechanizmem przedstawionym przeze mnie na stronie 19 tego forum) 4