Unia jak Hannibal Lecter

Transkrypt

Unia jak Hannibal Lecter
Unia jak Hannibal Lecter
Wpisany przez Tomasz Leszczyński
Rozliczanie projektów unijnych przypomina czasami prawdziwy horror.
Rozliczanie projektów unijnych przypomina czasami prawdziwy horror. Można go
nazwać ,,strzyżeniem owiec'', a nieszczęsną owieczką jest oczywiście beneficjent. Często
niestety na własne życzenie.
Zgodnie z polityką zrównoważonego rozwoju oraz przyjętą przez polski rząd Strategią Rozwoju
Kraju, wszyscy potencjalni beneficjenci funduszy europejskich, w tym Funduszu Spójności,
Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego oraz Funduszu Społecznego powinni
ostatecznie rozliczyć swoje projekty do roku 2015. Zanim to jednak nastąpi - po euforii
otrzymanych środków finansowych w ramach różnych programów operacyjnych -należy te
środki prawidłowo wydać.
I w tym momencie beneficjenci częstokroć stają pod ścianą ze względu na brak do końca
przemyślanej strategii wdrażania projektu, vide - procedur jego rozliczania. Wiąże się z tym
problem składania wniosków o płatności pośrednie lub wnioski o refundację w ramach danego
projektu, aby otrzymać od Instytucji Zarządzającej lub Wdrażającej upragnione euro. Pamiętać
należy także o odpowiednich drukach oraz instrukcjach wypełniania powyższej dokumentacji,
aby mieć zrefundowane poniesione środki finansowe lub otrzymać pomostowe finansowanie w
postaci zaliczek.
1/5
Unia jak Hannibal Lecter
Wpisany przez Tomasz Leszczyński
Strzyżenie owiec, czyli koszty niekwalifikowane
Częstokroć czy to w ramach wdrażania dużych projektów infrastrukturalnych, np. w Programie
Operacyjnym Infrastruktura i Środowisko, czy w regionalnych programach operacyjnych, zwrot
środków finansowych poniesionych przez beneficjentów trwa od miesiąca, a w skrajnych
sytuacjach nawet do kilkunastu miesięcy. Sezam refundacji i zaliczkowania w ramach
finansowego rozliczania projektów z UE otwiera się zatem dla beneficjentów jedynie za
magicznym zaklęciem, czytaj: dobrze zrozumianym kodem procedur rozliczeniowych.
Parafrazując znany bestseller „Milczenie owiec" trzeba zauważyć, że droga beneficjentów w
rozliczaniu projektów z perspektywy lat 2007-2013 jest usłana wieloma niebezpieczeństwami,
tak jak głównych bohaterów powyższego dzieła. Zadać należy sobie pytanie - jakich
niebezpieczeństw możemy jako beneficjenci się spodziewać? Przede wszystkim należy w tym
miejscu wspomnieć o ratowaniu przez beneficjentów swojej skóry, aby nie zostać zbyt
dogłębnie przystrzyżonym z własnych środków niczym przysłowiowa owca. Co z tym się wiąże,
to na pewno brak kontroli nad zaprogramowanymi kosztami lub poniesionymi wydatkami, które
z natury rzeczy nie kwalifikują się do uznania za kwalifikowane w ramach projektu. Pamiętać
należy o katalogu wszelkich możliwych wydatków, jakie możemy ponieść jako przyszli
beneficjenci, które są enumeratywnie wskazane w poszczególnych uszczegółowieniach danych
programów operacyjnych, aby mogły zostać ostatecznie uznane za kwalifikowane.
Kontroli ci u nas dostatek
Należy tutaj wskazać także wszelkiego rodzaju zagrożenia związane z możliwością utratą
unijnych środków - począwszy od uchybień lub nadużyć w sferze lub obszarze tzw. obszarów
2/5
Unia jak Hannibal Lecter
Wpisany przez Tomasz Leszczyński
newralgicznych w ramach realizacji projektu. Obszarami tymi są: zamówienia publiczne, pomoc
publiczna, dokumentacja środowiskowa (OOS), dokumentacja budowlana. Są to główne
obszary badawcze weryfikowane przez instytucje kontroli w ramach całego systemu
zarządzania funduszami UE w Polsce. Możemy tu wskazać jako instytucję nadrzędną
Ministerstwo Rozwoju Regionalnego w charakterze Instytucji Zarządzającej (IZ) wszelkimi
funduszami UE na lata 2007-2013, która może delegować swoje uprawnienia na szczeble
regionalne, w tym przypadku na zarządy województw w ramach RPO. Oprócz powyższych
instytucji mamy także szereg pośrednich instytucji kontrolnych, które strzegą prawidłowości
wydatkowania środków z budżetu UE.
Możemy tu wskazać urzędy kontroli skarbowej jako wytypowane jednostki organizacyjne
Ministerstwa Finansów, w tym bezpośrednio wykonujące zadania Głównego Inspektora Kontroli
Skarbowej (GIKS) jako instytucji audytowej. Dodatkowo w całym systemie występuje także
instytucja pośrednicząca w certyfikacji wydatków (IPOC), która w programach regionalnych
wykonuje zadania zlecone przez Ministerstwo Rozwoju Regionalnego. Wykonuje je w ramach
kompetencji wojewody - urzędów wojewódzkich. Są także ogólne państwowe organy wskazane
do weryfikacji poprawności wydatkowania środków unijnych, wszak publicznych - Najwyższa
Izba Kontroli oraz wszelkie organy ścigania.
Nasuwa się pytanie, po co tyle instytucji kontrolno-weryfikujących w ramach wdrażania i
rozliczania projektów UE? Odpowiedź jest oczywista, a mianowicie cały system zarządzania
został tak skonstruowany, aby wszelkie możliwe nadużycia oraz uchybienia były wyłapywane
na trzech szczeblach zatwierdzania, poświadczania i ostatecznego certyfikowania wydatków
przez UE. Beneficjenci, aby nie zostać mimowolnymi ofiarami zbyt dogłębnego ,,strzyżenia
owiec" w ramach całego powyższego systemu weryfikacyjnego powinni dobrze dokumentować
kolejne kroki wdrażania, a tym bardziej rozliczania projektów. Skupić tu należy całą swoją
uwagę i wiedzę na aspektach kontrolnych obszarów newralgicznych w ramach projektów, w tym
kategoryzacji i kwalifikacji naszych wydatków kwalifikowanych. 3/5
Unia jak Hannibal Lecter
Wpisany przez Tomasz Leszczyński
Certyfikacja i liść laurowy
Aby całkowicie odetchnąć z ulgą jako beneficjent, który ostatecznie się rozliczył w ramach
zawartej umowy z instytucją zarządzającą i wdrażającą musimy zostać „certyfikowani" w
ramach składanych deklaracji poświadczeń wydatków naszego projektu. Problem dotyczy nie
tylko stu procent wszystkich płatności, ale także, a może przede wszystkim osiągnięcia przez
nas jako beneficjentów zakładanych w aplikacjach efektów rzeczowych, tzw. wskaźników
produktu i rezultatu. Pamiętajmy, że wskazany przez nas produkt będzie to wytworzony środek
trwały lub świadczona usługa w ramach projektu, która będzie oddziaływać swoim zasięgiem i
zakresem na docelowych i pośrednich użytkowników beneficjentów tego produktu. Rezultatem
będzie natomiast skala i zasięg oddziaływania produktu lub usługi w ramach projektu na
docelowych użytkowników lub pośrednich beneficjentów tego produktu.
Aby całkowicie zrealizować zakładane cele oraz funkcje naszego projektu będziemy musieli
wykazać przed instytucją zarządzającą osiągnięcie podanych przez nas wskaźników. I w tym
miejscu zaznaczyć należy, że może zacząć się problem odnośnie szybkiego i
bezproblemowego rozliczenia naszego projektu. Będzie to związane ze zbyt optymistycznym
założeniem z naszej strony odnośnie możliwości osiągnięcia w określonym czasie, przy
określonych warunkach administracyjno-prawnych i technicznych naszych docelowych
wskaźników produktu i rezultatu. Pamiętajmy, że to my jako beneficjenci zobowiązujemy się
rozliczyć określoną i przyznaną nam pulę środków finansowych w określonym przez nas czasie
- vide aplikacja i umowa o dofinansowanie projektu, w postaci wytworzenia produktu i
osiągnięcia rezultatu.
Trzeba tu wspomnieć, że rezultat zwykle osiągamy później niż wytwarzany produkt w ramach
projektu. Nie zmienia to jednak faktu, że aby całkowicie rozliczyć się w ramach umowy musimy
uzyskać obydwa wskaźniki. Ujmując w sposób liniowy rozliczenia naszego projektu możemy je
przyrównać do wzoru: 100 proc. środków otrzymanych z UE powinno być wydanych w czasie X
4/5
Unia jak Hannibal Lecter
Wpisany przez Tomasz Leszczyński
- maksymalnie do 2015r. - i powinny równać się one zapisanym w umowie wskaźnikom
produktu i rezultatu. Innymi słowy, 100 procent dofinansowania z UE = 100 proc. produktu i
rezultatu.
Co jednak wtedy, jeżeli nam jako beneficjentom nie uda się rozliczyć ze 100 proc. efektów
produktu i rezultatu? W przypadku badania trwałości projektu w terminie pięciu lat od
zakończenia finansowej realizacji projektu może nas czekać konieczność proporcjonalnego
zwrotu części środków, które mogą zostać wtedy uznane za niekwalifikowane. Będzie to
zależeć od instytucji zarządzających, które będą odpowiadać przed Komisją Europejską za
finalne zamknięcie i rozliczenie danego projektu w skali regionu i kraju. Beneficjent w tym
momencie będzie miał otwartą drogę prawną-sądową w stosunku do instytucji zarządzającej,
która pierwotnie rozliczyła pozytywnie dany projekt, a następnie żąda od beneficjenta zwrotu
części wydatków kwalifikowanych, które pierwotnie uznała za prawidłowe.
5/5