Racjonalizm wieku - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF

Transkrypt

Racjonalizm wieku - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
51-611 Wrocław, ul. Wieniawskiego 38
www.piotr-liszka.strefa.pl
+ Racjonalizm wieku IV przed Chr. połączony z porzuceniem wiary
żydowskiej. Problem syntezy filozofii i misteryjnej religii środkowego
Wschodu miał swoje antycypacje jeszcze przed nadejściem filozofów
chrześcijańskich. Do kontaktów między myślą żydowską i filozofią grecką
doszło już w 311-312 roku przed Chr., kiedy to, jak pisze Reale: przybył z
Cypru do Aten młodzieniec rasy semickiej z zamiarem nawiązania
bezpośredniego kontaktu ze źródłami wielkiej kultury helleńskiej i
całkowitego oddania się filozofii. Był to Zenon, człowiek, który miał założyć
bodajże największą ze szkół epoki hellenistycznej /G. Reale, Historia filozofii
starożytnej, t. 3, Systemy epoki hellenistycznej. tłum. E. I. Zieliński, Lublin:
RW KUL 1999. s. 317/. Zenon, późniejszy twórca stoicyzmu, w tym
pierwszym kontakcie pomiędzy judaizmem a filozofią starożytnych Greków
nie pojawił się z myślą o syntezie dwóch radykalnie odmiennych poglądów na
świat. Tak się akurat złożyło, że Zenon pochodził z tradycji żydowskiej, ale
zrezygnował ze swoich poglądów religijnych – wybierając racjonalizm filozofii.
To, jak zauważa Reale, zasadniczo różni Zenona od innego uczonego
żydowskiego, jakim jest Filon, który „odrzuca materialistyczną i
immanentystyczną koncepcję Boga i tego, co boskie, przyjmowaną przez
wszystkie szkoły hellenistyczne, a w szczególny sposób przez szkołę stoicką”
G. Reale, Historia filozofii starożytnej, t. 4, Szkoły epoki Cesarstwa. tłum. E.
I. Zieliński, Lublin: RW KUL 1999, s. 287 /P. A. Redpath, Odyseja mądrości.
Od filozofii do transcendentalnej sofistyki, (Wisdom's Odyssey. From
Philosophy to Transcendental Sophistry, Copyright by Editions Rodopi B. V.,
Amsterdam-Atlanta, 1997), Lublin 2003, s. 66.
+ Racjonalizm wieku XI hiszpański Metoda racjonalna Dialogu Piotra Alfonso
wyraźnie wskazuje na to, że dzieło włączone było w tradycję islamożydowską.
Chciał on zniszczyć argumenty przeciwników prawa chrześcijańskiego
„ratione et auctoritate”. Jego metoda różniła się wyraźnie od metody
apologetów chrześcijańskich poprzedzających go. Piotr Damiani był wrogo
nastawiony do dialektyki i retoryki, opierając się jedynie na autorytecie
Pisma Świętego. Tego rodzaju nieufność widoczna jest też u myślicieli
muzułmańskich i żydowskich. Ibn Masara, Algacel i Jahuda ha Levi
polemizowali ze swoimi współwyznawcami Alfarabim i Avicennną,
zwolennikami pogodzenia rozumu z wiarą. Pedro Alfono korzystał z rozumu
stale i w sposób niezależny, jednocześnie odrzucał całą tradycję
rabinistyczną, wykraczającą poza treść ksiąg świętych. Jedynym źródłem dla
niego było Pismo Święte a jedynym narzędziem rozum. Wykorzystywał
metodę alegoryczną i literalną. Alegorię stosuje tam, gdzie interpretacją
literalna mogłaby prowadzić do absurdów, których rozum nie może
zaakceptować, albo byłaby sprzeczna z innymi tekstami biblijnymi /B.
Palacios, La teología española del año 1000 A 1250, w: Historia de la Teología
Española, t. I: Desde sus orígenes hasta fines del siglo XVI, M. Andrés
Martinez (red.), Fundación Universitaria Española: Seminario Suarez,
Madrid 1983 s. 409-446 (r. IV), s. 419/. Rozum nie ma rangi różnorzędnej z
autorytetem Pisma Świętego, lecz spełnia rolę służebną. Pedro Alfonso
1
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
przyjmuje jako punkt wyjścia refleksji rozumowych wiarę. W piśmie Świętym
są prawdy, które przekraczają możliwości poznawcze ludzkiego rozumu i
trzeba je przyjąć jedynie na mocy autorytetu. Celem Dialogus Petri,
cognomento Alphonsi, ex Judeo christiani, et Moysi była obrona dogmatów
wiary chrześcijańskiej. W wyjaśnieniu tajemnicy Trójcy Świętej Pedro Alfonso
posługiwał się metafizycznym pojęciem substancji boskiej, z którą są
złączone mądrość i wola. Mądrość, czyli Verbum jest Synem a wola jest
Duchem Świętym. Ta refleksja rozumu ludzkiego jest następnie podparta
tekstami Pisma Świętego. Nie była to egzegeza biblijna, lecz metoda typowa
dla scholastyki. Metoda egzegetyczna została zastosowana w traktacie
chrystologicznym, w którym Pedro Alfonso wykazał, że orędzie Jezusa nie
jest przeciwstawne wobec prawa Mojżeszowego, lecz uzupełnia je /Tamże, s.
420.
+ Racjonalizm wieku XI islamski „Wiek XI, będący okresem z jednej strony
znacznych jeszcze wpływów dawnych racjonalistycznych tradycji oraz
„heretyckich” ruchów islamu rodzi pod wpływem konsekwentnej polityki
ideologicznej władców sunnickich nurt spekulacji filozoficzno-teologicznej
aszaryzmu stanowiący reakcję na ten racjonalizm, znajdujący swe
ukoronowanie w wysiłku al-Ghazalego zniszczenia filozofii i wszelkiej
racjonalnej twórczości. Przeciwstawia się mu ruch racjonalizmu
filozoficznego, którego przedstawicielem na przełomie XI i XII wieku jest
uczony i filozof Abu al-Barakat al-Baghdadi. Wiek XII jest już okresem
rozwoju arabsko-perskiej i perskiej myśli filozoficznej, które zastępują dawne
nurty
arabsko-muzułmańskie”
/Z.
Kuksiewicz,
Zarys
filozofii
średniowiecznej. Filozofia bizantyjska, krajów zakaukaskich, słowiańska,
arabska i żydowska, PWN, Warszawa 1982, wyd. 2, s. 493/. „Ruch
aszarytów, za panowania Turków Seldżuków oficjalny nurt teologii
muzułmańskiej, wydaje w tym okresie wybitnych teologów, a tradycja
teologiczna tego nurtu przedłuża się jeszcze na czasy panowania
mongolskiego, wciąż ciesząc się uprzywilejowaną pozycją w tradycji
sunnickiej. W wieku XI jednak, od połowy tego wieku, do tradycyjnego dla
tego ruchu kompromisu między racjonalizmem mutazylitów i fundamentalną
tradycją konserwatyzmu prawniczego sunnizmu dochodzi ważny element w
postaci ostrej walki z poglądami filozofów – falasifa. O ile bowiem można było
mówić o kompromisie z innym kierunkiem teologicznym muzułmańskim,
wprowadzenie w sferę kultury islamu obcej myśli filozoficznej, jawnie
racjonalistycznej i sprzecznej z tradycją, myśli przede wszystkim greckiego
źródła, jakie reprezentowała grupa falasifa, likwidowało możliwości
kompromisu” /Tamże, s. 494.
+ Racjonalizm wieku XIII Oskarżenie Ramona Llul’a o racjonalizm łatwe
wskutek tego, że w jego dziełach płaszczyzn mądrości uniwersalnej
przenikają się wzajemnie. Rozum prawdziwy nie otwiera się na fałszywą
koncepcję misterium. Przedmiotem inteligencji jest prawda a Bóg jest
Prawdą. Błąd filozofów starożytnych wynika z ich ignorancji, z nieznajomości
metafizyki godności. Ramón Llul stwierdza, że filozofowie arabscy, do których
kierowana jest większa część jego dzieł apologetycznych, zapewne posiadali
jakąś nazwę określającą godności boskie. Jednakże termin ten był wielce
niedoskonały, gdyż jedynie w świetle prawdziwej wiary godności ujawniają
się w pełni swego blasku. W uniwersalnej mądrości, stanowiącej fundament
2
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
uniwersalnego chrześcijaństwa, może istnieć wiele płaszczyzn, struktur, w
pewnym stopniu między sobą różnych /B. Parera, La teología española desde
mediados del siglo XIII hasta las primeras manifestaciónes del humanismo, w:
Historia de la Teología Española, t. 1: Desde sus orígenes hasta fines del siglo
XVI, M. Andrés Martinez (red.), Fundación Universitaria Española: Seminario
Suarez, Madrid 1983 s. 447-494 (r. V), s. 460/. Płaszczyzny te w dziełach
Ramona Llul nie są jasno wyszczególnione, krzyżują się, splatają, przenikają,
dlatego łatwo wyprowadzić oskarżenie autora tych dzieł o racjonalizm. Dzieła
Ramona Llul zawierają kilka płaszczyzn: nauki naturalne (teologia
fundamentalna, apologetyka), teologia dogmatyczna i mistyka. Wszystkie te
płaszczyzny metodologicznie łączy metafizyka godności. Celem teologii
dogmatycznej nie jest u niego poznawanie rozumem tajemnicy Boga, lecz
umacnianie wiary, a przy okazji umacnianie rozumu (engrandecimiento).
Celem jej nie jest zwyciężenie przeciwnika, lecz systematyzacja logicznosymboliczno-matematyczna, wykorzystująca prawdy naturalne i racjonalne.
Ramón Llul podkreśla, że celem teologii dogmatycznej nie jest dogłębne
poznanie tajemnicy Boga (vindicatio veritatis), czy totalna racjonalizacja
zawartości misterium, lecz systematyzacja treści Objawienia. Chodzi o
zrozumienie całości (comprehensio), a nie o ukazanie szczegółów
(demonstratio), o mądrość (sapientia) a nie o wiedzę naukową (scientia)
/Tamże, s. 461.
+ Racjonalizm wieku XIII połączony z doświadczeniem duchowym. Program
nawrócenia proponował Ramón Lullus nie tylko żydom i muzułmanom, lecz
także samym chrześcijanom. Nawrócenie dotyczy nie tyle kwestii
doktrynalnych, lecz powrotu człowieka do miłości, do Boga, który jest
miłością. Lud Boży zobowiązany jest do nieustannej odnowy duchowej (Libre
d’Amic i Amat) /A. G. Hauf, Corrientes teológicas Valencianas, S. XIV-XV, w:
Teología en Valencia. Raíces y retos. Buscando nuestros orífenes; de cara al
futuro, Actas del X Simposio de Teología Histórica 3-5 marzo 1999, Valencia
2000, 9-47, s. 29/. Lullus był oskarżany o racjonalizm, jednak faktycznie
opierał swoją mądrość na wierze i pobożności, które traktował jako schody
prowadzące do sekretów Umiłowanego. Jego teksty są inteligentne i
poetyckie.
Był
optymista
epistemologicznym.
Jego
prześladowcy,
inkwizytorzy Eimeric i Gerson nie przeczytali wszystkich jego dzieł z należytą
uwagą /Tamże, s. 30/. Drugim ważnym myślicielem wieku XIV był Frances
Eiximenes OFM, mianowany przez Benedykta XIII biskupem Elna i
patriarchą Jerozolimy /Tamże, s. 31/. Napisał dzieło o chrześcijaństwie Lo
Crestià, z którego dochowało się do naszych czasów jedynie kilka rozdziałów.
Kontynuował on linię, która reprezentowali Arnau de Vilanova i Ramón
Lullus. Podkreślał on ważność wiary mówiąc, że człowiek może się zbawić
jedynie przez wiarę w Jezusa Chrystusa /Tamże, s. 32/. Rozpoczął pisać
dzieło Summa Theologica, w języku łacińskim, ale zdążył napisać tylko kilka
kartek. Eiximenes pisał do prostych ludzi prostym językiem (język
kataloński). Mówiąc o wierze unikał refleksji trynitarnych, które uważał w za
zbyt skomplikowane dla ogółu czytelników. Inaczej czynili Bonawentura i
Lullus, którzy refleksję trynitarną uważali za najważniejszą /Tamże, s. 33/.
Teolog hiszpański wieku XV Frances Eiximenes, podobnie jak Arnau de
Vilanova i Ramón Lullus, traktował Pismo Święte jako „drogę do Raju”
/Tamże, s. 35/. Eiximenes zarzucał kanonistom ignorancję w materii
3
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
teologicznej. Uważał za wielkie nadużycie sprawdzanie dzieł teologicznych
przez kanonistów, którzy na teologii się nie znali /Tamże, s. 37/. Półwysep
Pirenejski wieku XIII, przez wieku współistniały trzy religie. Królestwa
chrześcijańskie były tolerancyjne wobec mniejszości religijnych /N. Sigaut,
Un sistema icónico teológico en el reino de Valencia, w: Teología en Valencia…,
85-103, s. 85/. Wiek XIII był dla Żydów w królestwie Aragón wiekiem złotym.
Działali oni na dworze królewskim, byli kupcami i bankierami, ale też
lekarzami i uczonymi, tłumaczami i pisarzami. Poziom wiedzy rolniczej
podnosili z kolei muzułmanie. Było tak zwłaszcza w Walencji i jej okolicach,
które należały wtedy do królestwa Aragón /Tamże, s. 86.
+ Racjonalizm wieku XIII połączony z wiarą Rozum dopełniony myślą
transcendującą samą siebie, pozwala dojrzeć, że Objawienie jest inteligibilne,
dostępne dla ludzkiego poznania, a nawet przynosi z sobą nowe światło,
wspomagające człowieka spoglądającego w głębię objawionego Misterium.
Misterium jest jak słońce, które daje światło dla poznania rzeczy na tej ziemi
i pozwala dowiedzieć się czegoś o samym słońcu, ale nie wszystkiego.
Wnętrze Misterium pozostaje niedostępne. Misterium nie jest zrozumiałe
(comprehensivo, od comprender, zrozumieć), lecz jest przystępne
(aprehensivo, od aprender, przyjąć). Ramón Llul określa to w języku
łacińskiego: „non sicut comprehendens sed sicut aprehendens”. Człowiek
wierzący przystępując do Boga, zostaje ogarnięty, przez światło Bożego
intelektu, ukazujące w pełnym blasku objawioną Prawdę. W świetle tym
widoczne są też wszelkie błędy przeciwne Objawieniu. Rdzeniem Objawienia
jest misterium trynitarne, przedmiot szczególnego zainteresowania w
apologetyce hiszpańskiego myśliciela wieku XIII. Poznanie Trójcy Świętej
sprawia, że człowiek staje się osobą w całej pełni /B. Parera, La teología
española desde mediados del siglo XIII hasta las primeras manifestaciónes
del humanismo, w: Historia de la Teología Española, t. 1: Desde sus orígenes
hasta fines del siglo XVI, M. Andrés Martinez (red.), Fundación Universitaria
Española: Seminario Suarez, Madrid 1983 s. 447-494 (r. V), s. 464/. Światło
Ducha Świętego umacnia zdolności poznawcze rozumu ludzkiego. Gdy
człowiek staje się narzędziem prowadzonym przez moc Ducha, staje się w
pełni sobą, staje się w pełni człowiekiem wolnym. Tak rozumiał Ramón Llul
oświatę i fakt, że człowiek jest światły. Rdzeniem objawienia
chrześcijańskiego jest Trójca Święta. Llul chciał ukazać tę centralna prawdę
Objawienia w taki sposób, aby rozum ludzki mógł zrozumieć, że wszelka teza
przeciwna jest nieprawdziwa. Llul był swego rodzaju racjonalistą, ale nie w
sensie klasycznym, wywyższającym rozum ludzki ponad wiarę, która w ten
sposób staje się zbędna. Wręcz odwrotnie, podkreślał on konieczność wiary.
To właśnie wiara pozwala człowiekowi być w pełni rozumnym. Racjonalizm
bez wiary nie istnieje. Tylko poprzez przyjmowanie światła danego od Boga
człowiek może być prawdziwie, w pełni racjonalistą. Racjonalizm naturalny
jest ułomny. Racjonalizm ponadnaturalny znajduje się na istotnie wyższym
poziomie zdolności poznawczych /Tamże, s. 465.
+ Racjonalizm wieku XIX utwierdził utożsamienie zbawienia z bogaceniem
się, konkretyzując je, przyjmując jako kategorię wiodącą posiadanie
pieniędzy. Nowy lud Boży protestancki w Ameryce Północnej ma poczucie
wybraństwa. Podobne poczucie mieli mieszkańcy Anglii, uznający siebie za
ludzi wybranych do zrealizowania jakiegoś wielkiego zadania. Pierwsi
4
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
koloniści uważali, że są powołani do zbawienia świata. Stąd wynika
tendencja do wprowadzania wszędzie na całym świecie doświadczenia i stylu
życia amerykańskiego, jako gwarancji zbawienia /F. Galindo CM, El
„fenómeno de las sectas” fundamentalistas. La conquista evangélica de
América Latina, wyd. 2, Editorial Verbo Divino, Estella 1994, s. 142/.
Poczucie wybraństwa na początku przynaglało do obowiązku przykładnego
życia i gwarantowania wolności wszystkim. Później stało się źródłem pogardy
i ciemiężenia Murzynów oraz Indian przez Anglosaksonów, białych. Stąd
rodzi się rasizm, dyskryminacja i przesądy, wspólne dla wszystkich warstw
społecznych. Dziś rasizm ma nowe oblicze, zamiast dążenia do wzajemnego
szacunku, przeradza się w tendencję do ujednolicenia rasy, języka, religii,
według wzoru amerykańskiego. Polityka zagraniczna USA jest arogancka,
czyniona z poczuciem wyższości, która wynika z poczucia wybraństwa i
prowadzi do stosowania przemocy wobec inaczej myślących. Nowy lud,
amerykański, utożsamia zbawienie ze zdobywaniem Ziemi Obiecanej, ze
zdobywaniem bogactwa. Błogosławieństwo Boże manifestuje się dobrobytem
ziemskim. Racjonalizm wieku XIX utwierdził to przekonanie, konkretyzując
je, przyjmując jako kategorię wiodącą posiadanie pieniędzy. Zdobywanie
pieniędzy reprezentuje troskę o zbawienie. Bogaci uważają się za
umiłowanych przez Boga a biednymi pogardzają jako tymi, którzy nie mają
Bożego błogosławieństwa. Okazuje się, że „wolne” interpretowanie Biblii
ogranicza się do Pięcioksięgu. Traktowanie Biblii jest indywidualistyczne.
Każdy jest kapłanem dla siebie. Indywidualizm rozciąga się na wszystkie
sektory życia społecznego. Zamiast dążenia do dobra wspólnego jest troska
tylko o osobistą szczęśliwość /Tamże, s. 143/. W polityce zagranicznej
oznacza to, że jedynym kryterium jest dobro USA, a prawem jest siła
militarna. Nędza innych jest przedmiotem zainteresowania tylko wtedy, gdy
zagraża dobrobytowi lub bezpieczeństwu USA /Tamże, s. 144.
+ Racjonalizm wieku XIX zaprzeczał istnienie porządku nadprzyrodzonego;
Sobór Watykański I sprecyzował treści objawienia. „Sprawdzianami
gwarantującymi prawidłowy przekaz Objawienia były orzeczenia soborów
powszechnych. Kościół „po prostu żył i karmił się Pismem jako Słowem
Bożym”, o ile się karmił, o ile wszystkich ogarniała całość, nieskażona i nie
zmieszana z nurtami nieortodoksyjnymi. Szczególnie niebezpieczni byli
gnostycy i manichejczycy. Podważali oni jedność ST i NT. Autorytatywnie
jedność obydwu Testamentów została zadekretowana dopiero na soborze
Florenckim w Dekrecie dla Jakobitów (1441)” /P. Leks SCJ, „Słowo Twoje
jest prawdą...”. Charyzmat natchnienia biblijnego, Księgarnia św. Jacka,
Katowice 1997, s. 77/. „Dogmatyczne potwierdzenie istnienia natchnienia
biblijnego zostało ogłoszone dopiero na soborze Watykańskim I (1870). Sobór
sprecyzował wtedy treść objawienia przeciw racjonalistom, zaprzeczającym
istnieniu porządku nadprzyrodzonego. Stwierdzono, że Księgi Pisma Świętego
zostały spisane „pod natchnieniem Ducha Świętego” (DS. 1809/3O29).
Późniejsze wypowiedzi Magisterium ograniczają się jedynie do wyjaśniania
istoty i skutków natchnienia biblijnego. Są to encykliki biblijne:
Providentissimus Deus Leona XIII (1893), Spiritus Paraclitus Benedykta XV
(1920) oraz Divino Afflante Spiritu Piusa XII (1943). Konstytucja soboru
Watykańskiego II Dei Verbum (1965) do zagadnienia natchnienia Ksiąg
biblijnych nie wnosi zasadniczych innowacji /Tamże, s. 78/. Objawienie jest
5
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
procesem wchodzenia Boga w historię ludzkości. Nie wskazuje miejsc, ksiąg,
w których zostało spisane. Dopiero po zakończeniu Objawienia, po pełnym
utrwaleniu Słowa Bożego na piśmie Bóg skierował do swego Ludu inspirację
ustalenia Kanonu. Pojawiła się tym samym teologia natchnienia biblijnego.
Obecnie panuje przekonanie, że Objawienie przekazywane jest przede
wszystkim, albo nawet tylko, na piśmie. Tymczasem pierwszą i
fundamentalną warstwą jest przekaz ustny. Przekonanie, że Słowo Boże
istnieje nie tylko jako przekaz ustny, lecz również w postaci zapisanej
pojawiło się dość późno. Pisemna redakcja Dekalogu jest najstarszym
świadectwem tego przekonania. W czasach Mojżesza wierzono w istnienie
Słowa-Bożego-Pisanego jako Pisma Świętego. Dekalog stał się zalążkiem Tory
(Prawa), która z biegiem czasu stała się synonimem pisemnie zredagowanego
Bożego Objawienia (por. Ps 119). Później za wyrocznię samego Jahwe
uważano nie tylko słowa wypowiadane przez proroków, lecz również ich
przemówienia zredagowane pisemnie. Nie uważano tak jak dziś, że
świadectwo jest tylko wtedy gdy prorok mówi, a gdy słowa zostaną spisane to
przestają być świadectwem i stają się jedynie nic nie znaczącą teorią. Pismo
Święte jest utrwalonym Słowem samego Boga /Tamże, s. 79/. Zredagowane
na piśmie przemówienia proroków były odczytywane. Pierwszym
świadectwem takiego odczytywania prorockiego orędzia jest Księga Daniela
(Dn 9,2), mówiąca, że księga proroka Jeremiasza jest Słowem Bożym. Wiara
Izraela w Słowo Boże wygłaszane przeniesiona została samorzutnie na Słowo
Boże zapisane, utrwalone, umożliwiające wyrażenie swej skuteczności w
nieograniczoną przyszłość. Słowo Boże zapisane nazywano „pismem”,
„Księgą” (Wj 17,14), albo „Księgami” (Dn 9,2). Była to „Księga Jahwe”, albo
„Księgi Święte”, „Święte Pisma”. Formuła „Mówi Bóg” była stosowana przez
rabinów zamiennie z formułą „Mówi Pismo” /Tamże, s. 80.
+ Racjonalizm wieku XIX zwalczany przez teologów hiszpańskich. Renán E.
opublikował książkę Życie Jezusa w roku 1863, w nurcie egzegetycznej
szkoły protestanckiej w Tybindze. Pius IX w roku 1872 ostro ją skrytykował.
W Hiszpanii już w roku wydania kontrowersyjnej publikacji Juan Juseu y
Castañeda, profesor w Universidad Central, opublikował odpowiednia
refutację, która z kolei była krytykowana za zacofaną i anachroniczną co do
metody (Menéndez y Pelayo). Większą wartość naukową ma apologia
franciszkanina Pedro Gual y Pujadas, komisarza generalnego zakonu
franciszkanów w Ameryce Południowej. Pozytywnym wkładem w rozwój nauk
biblijnych z tej okazji była pozycja La Biblia y la ciencia, której autorem był
Ceferino Gonzáles. Teologiem wybitym był też Javier caminero (1830-1885),
który pisał też przeciwko krausistom /D. de Pablo Maroto, La teología en
España desde 1850 a 1936, w: Historia de la Teologia Española, t. II: Desde
fines del siglo XVI hasta la actualidad, M. Andrés Martínez (red.), Fundación
Universitaria Española: Seminario Suarez, Madrid 1987, s. 523-658 (r. XVI),
s. 587/. Ramiro Fernán del Valbuena (1848-1922) walczył ze zwolennikami
krausismu, darwinizmu i w ogóle przeciw racjonalizmowi. Wśród
krytykowanych przez niego teologów znaleźli się m. in. Harnack i Loisy
/Tamże, s. 588/. Interesującym pisarzem był Juan Gonzáles Arintero,
którego krytykował Fernández Valbuena, podobnie jak Martínez Vigil
krytykował publikacje, których autorem był Ceferino Gonzáles /Tamże, s.
589/. Zauważył on, że hipoteza Darwina nie przeczy prawdzie objawionej.
6
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Nauki przyrodnicze nie mają prawa wychodzić poza siebie, nie mogą
formułować opinii religijnych. Arintero skonstruował syntezę włączającą
darwinizm do wielkiej ewolucji dziejów zbawienia /Tamże, s. 593/. Ewolucja
bez Opatrzności nie ma odpowiedniego punktu odniesienia, nie ma żadnego
fundamentu, byłaby tylko jednym z wielu możliwych przypadków ogólnego
chaosu. Jedynym rozwiązaniem w ujęciu materialistycznym jest przyznanie
materii atrybutów boskich. Ateiści uważają, że materia może zrodzić myśl,
uczucia i wolę. Wśród myślicieli hiszpańskich na uwagę zasługuje,
wszechstronnie wykształcony, Zacarías Martínez, który ewolucjonizm
ówczesny uznał za nurt idealistyczny, a nie realistyczny /Tamże, s. 594.
+ Racjonalizm wieku XVI, Giordano Bruno. „Szczególny wpływ wywarł
hermetyzm na dzieło Giordana Bruna (1548-1600), a dzięki obecności
włoskiego myśliciela w Anglii w latach 1583-1585, również na przedstawicieli
późnego elżbietańskiego Renesansu. W czasie pobytu na Wyspach
Brytyjskich Bruno głosił rychłe odrodzenie hermetycznej religii starożytnego
Egiptu. Filozof pozostawał w tym czasie pod wrażeniem odkryć Kopernika;
sądził, iż teoria heliocentryczna posiada głębokie znaczenie religijne, że
stanowi hieroglificzny (a nie matematyczny!) zapis „boskich tajemnic” –
struktury Uniwersum. Z tych samych hermetycznych źródeł wywodził się
oryginalny pogląd Bruna na kwestie etyczne i estetyczne” /T. Cegielski,
„Ordo es chao”. Wolnomularstwo i światopoglądowe kryzysu XVII i XVIII
wieku, t. I, „Oświecenie różokrzyżowców i początki masonerii spekulatywnej
1614-1738, Studia Latimorum 1, Wyd. Bellona i Wyd. Fundacji „Historia pro
futuro”, Warszawa 1994, s. 37/. “Etyka Bruna, którą nazwać moglibyśmy
również etyką “entuzjazmu racjonalnego”, każe filozofowi odnieść się
negatywnie (wręcz wrogo) do postaw bezrefleksyjnych, opartych na
„przyzwyczajeniu do wierzenia” (consuetudo credendi). /Czyli przeciwko
protestantom, a nie przeciw teologii jako refleksji rozumu ludzkiego/ Ten
wątek rozważań Bruna posiada nie tylko świecki, ale także antychrześcjański
charakter. […] Filozof ceni tylko tych, którzy sami są twórcami własnych
osiągnięć i uczynków. /Czyli jednak przechodzi do drugiej skrajności.
Protestanci głosili sola gratia – tylko łaska. Bruno głosi – tylko czyny, bez
żadnej łaski, pelagianiam, bardziej źródłowo – judaizm. Katolicyzm mówi o
czynach pod wpływem łaski, o współpracy człowieka z Bogiem. Zarówno dla
protestantów, jak i dla Giordano Bruno, trudno było im pojąć relację między
łaska i czynami ludzkimi. Łatwo mówić tylko o jednym trudno mówić tak,
aby zachować autonomię jednego i drugiego, a jednocześnie przyjąć też
integralną ich całość.
+ Racjonalizm wieku XVI, Wojciech Nowopolczyk. „O ile wczesny humanizm
był apoteozą życia obywatelskiego, apoteozą budowania przez człowieka w
pełni jego wolności ziemskiego państwa, u schyłku wieku XV następuje
zdecydowany zwrot w kierunku kontemplacji i odsunięcia się od świata.
Miejsce pogodnej afirmacji życia, która dominowała w twórczości Salutatiego,
Buniego i Valli, zajmuje platonizm ze swą ascetyczną atmosferą i filozofia
rozumiana jako przygotowanie do śmierci” (E. Garin, Filozofia odrodzenia we
Włoszech, tłum. K. Żaboklicki, Warszawa 1969 s 111). Postawa taka
nieustannie, choć z rozmaitym nasileniem, pojawia się w dziejach myśli
ludzkiej. Wojciech Nowopolczyk w mowie na cześć fizyki Oratio de laude
physices (1551) propagował postawę charakterystyczną dla końca XV w.,
7
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
odmienną od postawy Marycjusza i jego ucznia Mikołaja Gelasinusa.
Podkreślał on tam wartość kontemplacji w życiu człowieka. Mistycznoascetyczny stosunek do badań przyrodniczych uzasadniał filozoficzną
koncepcją świata, człowieka i Boga. Według niego jedność, porządek i piękno
świata są wspaniałymi wyrazami boskiego planu Stwórcy. Człowiek, zgodnie
z tym planem, został wyposażony w umysł (mens), którego najdoskonalszym
przejawem aktywności jest rozum (ratio), będący światłem Boga w człowieku.
Najwspanialszym wyrazem potęgi rozumu ludzkiego jest jego zdolność
poznawania przyczyn ze skutków. Tego typu poznanie nazywa on
„kontemplacją”. W ten sposób człowiek może przeniknąć racjonalną budowę
świata i wznieść się od poznania tego, co stworzone, do tego, co nie
stworzone, czyli Boga /J. Czerkawski, Humanizm i scholastyka. Studia z
dziejów kultury filozoficznej w Polsce w XVI i XVII wieku, RWKUL, Lublin
1992, s. 23/.
+ Racjonalizm wieku XVII etapem niszczenia wiary katolickiej. Protestantyzm
rozpoczął od niszczenia dogmatów. Wiek XIX był już czasem otwartego
niszczenia religii. Katolicyzm stawiał opór, najpierw protestantyzmowi, a
następnie socjalizmowi i komunizmowi. Wielką rolę w tym procesie spełnił
filozofizm i racjonalizm wieku XVII, naturalizm wieku XVIII oraz filozofia
panteistyczna wieku XIX. Podsumowaniem był komunizm wieku XX.
Katolicyzm oznacza pełnię chrześcijaństwa, natomiast protestantyzm obok
elementu chrześcijańskiego zwiera element protestancki, pierwszy buduje,
drugi oznacza destrukcję, przeradza się w filozofizm, racjonalizm,
naturalizm, panteizm, socjalizm, komunizm /J. Saiz Barbera, Pensamiento
histórico cristiano, Ediciones y publicaciones españolas S.A., Madrid 1967, s.
264/. W wieku XIX była jeszcze względna łatwości jedności katolików i
luteran w jednym Kościele. Już wtedy zdawano sobie sprawę z tego, że samo
czytanie Pisma Świętego nic nie daje, jeżeli nie przyjmuje się na tej podstawie
jednej i trwałej prawdy /Tamże, s. 265/. Protestantyzm zezwala na dowolną
interpretację Pisma Świętego, pozostawia wiernych w labiryncie sprzeczności,
a z liturgii czyni miejsce wyrażania dowolnych kaprysów. Wśród
protestantów jest wielkie rozproszenie doktrynalne i liturgiczne. Każdy robi
to, co mu się podoba, nie patrząc na to, jaka jest wola Boża. Kościół
luterański oddał swoje dobra i swoje przywileje duchowe państwu, w zamian
za opiekę materialną i polityczną. W ten sposób stał się potężny i otoczony
chwałą, ale ubogi i pokornie służący państwu. Dokonała się pełnia
przymierza Kościoła z Tronem. W ten sposób Kościół luterański umiera
/Tamże, s. 267/. Dziś stał się ofiarą przyjętych wcześniej zasad /Tamże, s.
268.
+ Racjonalizm wieku XVII, Kartezjusz. Sformułowanie „prawdy wieczne” było
stosowane przez adwersarza Kartezjusza, a nie przez niego. On uważał, że
nie ma prawd absolutnie wiecznych, a tylko są prawdy stworzone przez
Boga, który może stworzyć prawdy różne od poprzednich /Z. Janowski,
Teodycea kartezjańska, wyd. ARCANA, Kraków 1998, s. 125/. Wszelkie
stworzenie jest zmienne, bo zostało stworzone z niczego. Scholastycy, idąc za
św. Augustynem odróżniali wieczność właściwą, którą ma tylko Bóg, oraz
wieczność niewłaściwą, którą mają idee, prawdy, w tym również prawdy
matematyczne. „Idee są wieczne w umyśle boskim, co oznacza, iż są one
wiecznie i niezmiennie przez Niego rozumiane” (Wilhelm Ockham, Komentarz
8
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
do Pierwszej Księgi sentencji Q. 5, dis. 35). Podobnie jak Ockham, głosili
Tomasz z Akwinu i Duns Szkot /Tamże, s. 127/. Scholastycy przyjmowali
teorię podwójnej prawdy: jedna osiągana jest dzięki rozumowi, druga go
przekracza. Między nimi istnieje jednak analogia /Tamże, s. 143/. Kartezjusz
uznał, że odległość między nim jest tak wielka, że prawdy boskie, w ogóle
umysł boski, są całkowicie niepoznawalne dla człowieka. Apofatyzm
Kartezjusza umożliwił powstanie nowoczesnej fizyki” „skoro Bóg jest
niepojęty, to traci zastosowanie interpretacja teologiczna przyrody. Innymi
słowy, czyniąc Boga niemożliwym do pojęcia Kartezjusz wyeliminował
przyczynę celową i wyzwolił nauki przyrodnicze z więzów teologicznych”
/Tamże, s. 147/. „Jeśli ktoś by się chciał pokusić o precyzyjne wskazanie
momentu narodzin filozofii nowożytnej, to za „świadectwo urodzenia”
uznałby pewnie trzy listy do Mersenne’a z roku 1630” /Tamże, s. 148/.
Kartezjusz odrzucił scholastyczne mówienie o Bogu wraz z takimi terminami
jak: forma, materia, akt, możność. W to miejsce musiał wprowadzić nowy
sposób mówienia o Bogu, jako o „Bogu prawd matematycznych”. Bóg
Kartezjusza jest po prostu Bytem. Człowiek natomiast jest zawieszony
między bytem a niebytem. Kartezjusz odrzucił scholastyczne pojęcie rationis
ratiocinatae (rzeczy są takie jakie są, ponieważ taka była wola Boga i to ona
stanowi ostateczną przyczynę wszystkiego) /Tamże 149.
+ Racjonalizm wieku XVIII Iluminaci Bawarscy wpłynęli na rozwój masonerii.
„Duże wpływy i znaczenie, zwłaszcza w niemieckim obszarze językowym,
uzyskali iluminaci z Bawarii (Orden der Iluminaten), racjonalistyczny,
zorganizowany na wzór masonerii tajny związek, który przyjął nazwę zakonu
iluminatów; założeni zostali w roku 1776 w Ingolstadt (Bawaria) przez Adama
Weishaupta (1748-1830), wychowanka jezuitów, a następnie ich
przeciwnika, deistę i masona, profesora prawa kanonicznego na miejscowym
uniwersytecie; rekrutowali się przeważnie z wyższych warstw społecznych
(także duchowieństwa); członkowie zakonu (zwani areopagitami) przyjmowali
antyczne imiona (np. Weishaupt – „Spartakus”) i posługiwali się zmienionym
kalendarzem (początek roku: 1 Pharavardin – 21 marca); w pierwszym
okresie dzielili się na 3 klasy, w których obowiązywały: nowicjusza –
przysięga
o
zachowaniu
tajemnicy,
bezwzględne
posłuszeństwo,
donosicielstwo, zapoznanie się z celami zakonu, studium filozofii, retoryki,
filologii i moralności; minerwala – poznanie tajemnicy rytów przyjęcia i
tajemnych znaków (m.in. symbol sowy z książką i literami PMCV – „Per me
caeci vident”), opracowywanie i głoszenie wykładów na temat postępów w
rozwoju ludzkości; minerwala oświeconego – humanistyczne kształcenie
członków niższych klas; od roku 1782 obowiązywała nowa, 3-stopniowa
struktura: 1) nowicjusz, minerwal, iluminat mniejszy, 2) stopnie
wolnomularskie (uczeń, czeladnik, mistrz), iluminat większy, iluminat
kierujący, 3) cztery stopnie wtajemniczenia, z najwyższym, kapłańskim A.
Sikorski, S. Wilk, Iluminaci, w: Encyklopedia Katolicka, T. VII, red. S.
Wielgus, TN KUL, Lublin 1997, 30-33, kol. 32.
+ Racjonalizm wieku XVIII Iluminaci Bawarscy wpłynęli na rozwój masonerii.
„Iluminaci z Bawarii, głosząc hasła postępu, tolerancji, szacunku dla prawa
naturalnego,
poprzez
kolejne
stopnie
wtajemniczenia
członków
zdobywających gruntowne wykształcenie, pozbywających się uprzedzeń,
przyswajających sobie deistyczne i materialistyczne twierdzenia oraz
9
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
nabywający sprawności w dziedzinie polityki, zamierzali ulepszyć świat na
drodze ewolucji i przez osiągnięcie wyższej doskonałości moralnej
doprowadzić stowarzyszonych do pełnego człowieczeństwa; należeli do nich
m.in.: A. Von Knigge, J. G. Herder (Damasus Pontifex), J. W. Goethe, książę
August von Sachsen-Weimar, książę W. L. Von Metternich, abp K. Th.
Dalberg, F. Nicolai, G. H. De Mirabeau, Ch. M. Wielandt; prześladowani od
roku 1784 z powodu, prawdopodobnie fałszywych, oskarżeń (m.in. ze strony
różokrzyżowców) o usiłowanie wywierania wpływu na zagraniczną politykę
rządu bawarskiego, zostali w roku 1785 rozwiązani przez księcia Karola
Teodora i potępieni przez papieża Piusa VI w dwóch listach do bpa Freisingu;
w roku 1896 nastąpiło odrodzenie związku, któremu nową organizację z
przynajmniej 5 stopniami wtajemniczenia nadał L. Engel; w 2 połowie XVIII
wieku wpływy iluminatów z Bawarii widoczne były także za granicą, m.in.
wśród organizacji wolnościowych zachodniej Europy (karbonariusze), w Rosji
i Królestwie Polskim; z połączenia krajowych grup iluminatów powstał w
roku 1925 Wszechświatowy Związek Iluminatów (Weltbund der Iluminaten) z
siedzibą w Berlinie; zwalczany był przez narodowy socjalizm, podobnie jak
zbliżona pod względem światopoglądowym masoneria, z którą związek
prawdopodobnie nie utrzymywał bliższych kontaktów” A. Sikorski, S. Wilk,
Iluminaci, w: Encyklopedia Katolicka, T. VII, red. S. Wielgus, TN KUL, Lublin
1997, 30-33, kol. 32-33.
+ Racjonalizm wieku XVIII konsekwencją protestanckiego pietyzmu i
autonomii myśli mistycznej. Oświecenie zwalczało sterylność dysput
scholastycznych i fragmentaryczyność szkół teologicznych. Król hiszpański
Carlos III miał zamiar zreformować studia teologiczne dla podwyższenia
poziomu wykształcenie kleru (rok 1771). Scholastycy zostali uznani za
ignorantów, wrogów nauki. Prawdziwą przyczyną upadku nauki w Hiszpanii i
w Ameryce łacińskiej była kasata Jezuitów. Była to tragedia dla kultury
hiszpańskiej. Zniszczono bogaty dorobek hiszpańskiego Renesansu i Baroku
/M. A. Martin, Pensamiento teológico y kultura. Historia de la teología,
Sociedad de Educación Atenas, Madrid 1989, s. 171/. Teologia
scholastyczna w wieku XVIII nie była tą samą, co w czasach św. Tomasza z
Akwinu albo w złotym wieku XVI. Pojawiły się liczne specjalizacje, znikł
jednak zmysł syntezy, łączący różne dyscypliny teologiczne /Tamże, s. 172/.
Protestantyzm rozbił chrześcijaństwo, a tym samym teologię, najpierw na
dwie części, a następnie na niezliczona ilość rozgałęzień wewnątrz
protestantyzmu. Scholastyczne quaestio przedstawiające problem do
rozwiązania przemieniło się w bezdyskusyjną dogmatyczną ekspozycję, która
była dowodzona odpowiednimi argumentami. Tendencja ta wzmocniła się w
wieku XVII dla przezwyciężenia bezpłodnych dysput dotyczących zwłaszcza
zagadnienia de auxiliis, systemów moralnych, Niepokalanego Poczęcia,
kwestii jansenizmu, czy relacji między uczuciem i rozumem. W wieku XVIII
dążono do utworzenia doktryny akceptowanej przez wszystkich, poza
kontrowersjami między poszczególnymi szkołami. Gdy już nie trzeba było
dyskutować, można było podkreślać aspekty dydaktyczne i pedagogiczne.
Tymczasem filozofowie utwierdzali rozumienie metody naukowej na wzór
metody stosowanej w geometrii Euklidesa, która tworzyła system zwarty i
jasny /Tamże, s. 173.
10
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
+ Racjonalizm wieku XVIII krytykowany przez Rzewuskiego H. „Idee szkockiej
filozofii zdrowego rozsądku Rzewuski poznał za pośrednictwem ich
francuskiej recepcji. W czasie pobytu w Paryżu (1817-1819) słuchał
wykładów V. Cousina. Znane mu były również próby transponowania tych
idei do Polski przez Jana Śniadeckiego. Nie ma jednak informacji o ty, że
korzystał on bezpośrednio z dzieł filozofów szkockich. […] W obszarze krytyki
Rzewuskiego znajdują się zarówno filozofie racjonalistyczne XVIII wieku,
filozofia Oświecenia jak i „filozofie absolutu” – głównie filozofia niemiecka o
proweniencji Heglowskiej, filozofia okresu rozpadu „absolutnego idealizmu”.
Filozofia niemiecka oskarżona zostaje o panteizm bądź antropoteizm – czyli
ubóstwienie człowieka. Zarzuty panteizmu wobec filozofii niemieckiej były
cechą charakterystyczna oskarżeń wytyczanych również przez grupę
krytyków konserwatywno-klerykalnych […] środowiska skupionego wokół
„Tygodnika Petersburgskiego” i „Pielgrzyma”, a w Poznańskiem wokół
„Obrony Prawdy” /W. Jaworski, Common sense w Polsce. Z dziejów recepcji
szkockiej filozofii zdrowego rozsądku w polskiej myśli konserwatywnej
połowy XIX wieku, Kraków 1994, s. 18/. „Maksymilian Jakubowicz filozofię
pierwszej połowy XIX wieku utożsamiał z panteizmem pisząc trzytomowe
dzieło pod wymownym tytułem Chrześcijańska filozofia życia w porównaniu z
filozofią naszego wieku panteistyczną (1853). Henryk Rzewuski krytykując
panteizm czy maksymalistyczne dążenia filozofii miał na celu obronę – co
zauważa A. Walicki – „nie tyle Kościoła co, przede wszystkim feudalnego
ustroju społecznego, na którego straży stała carska Rosja, najsilniejszy
wówczas filar Świętego Przymierza”. Filozoficzną orientacje Rzewuskiego, w
przeciwieństwie do E. Ziemięckiej, I. Hołowińskiego, M. Jakubowicza i innych
określa się jako konserwatyzm szlachecko-magnacki a nie klerykalny. […]
Programowy antyfilozofizm publicystyki Rzewuskiego, w przeciwieństwie np.
do minimalizmu filozoficznego J. Śniadeckiego, był próbą negacji tych
aspektów filozofii, które nie tylko odznaczały się systemowością (tradycja
Heglowska) ale i tych, które ograniczały jej zakres do badań natury umysłu
ludzkiego, a więc zgodnych z postulatami wysuwanymi przez filozofów
szkockich i angielskich. Dla autora Mieszanin Obyczajowych podobnie jak
dla de Maistre’a czy Mickiewicza, samo słowo Filozofia miało zabarwienie
pejoratywne. Jednym z motywów tej niechęci, podobnie jak dla francuskich
konserwatystów, było skojarzenie filozofii z programem oświeceniowego
racjonalizmu czyli mniej lub bardziej maskowanego materializmu i ateizmu,
obarczanego odpowiedzialnością za wszelkie zło społeczne, dezintegrację
więzi emocjonalnych, osobowych, moralną dezintegrację społeczeństwa,
zerwanie ciągłości historycznej, próbę obalenia różnic stanowych itp.”
/Tamże, s. 19.
+ Racjonalizm wieku XVIII Poznanie prawdy według Oświecenia możliwe
jedynie przez rozum ludzki. „O ile filozofia XVII wieku poszukiwała
metodologicznych inspiracji w matematyce i geometrii, o tyle wiek XVIII stał
pod znakiem silniejszych niż dotąd związków z naukami przyrodniczymi,
znajdując w nich zaplecze dla głoszonych tez. Ważne miejsce zajęły tu także
nauki o człowieku, stawiające sobie ambitne cele uczynienia życia ludzkiego
szczęśliwszym. Po raz kolejny w historii nasiliła się niechęć do wielkich ujęć
systematycznych, inspirowanych maksymalizmem poznawczym. Ustąpiły
one miejsca wycinkowej specjalizacji i minimalistycznemu pozostawaniu w
11
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
sferze zjawisk, bez wnikania w ich metafizyczną istotę. Ideałem było podanie
przystępnym językiem encyklopedycznie uporządkowanych zasad wiedzy i
postępowania, opartych na faktach dostarczonych przez nauki przyrodnicze
(D. DIDEROT, J. D’ALEMBERT). Filozofia XVIII wieku, zwana także f i l o z o f i ą
o ś w i e c e n i a , stawiała sobie cele praktyczne, dążyła do zdobycia wiedzy i
oświecenia umysłów, wyzwolenia ich z przesądów oraz ciemnoty, które
utożsamiano z wiarą w rzeczywistość nadprzyrodzoną. Wszystko usiłowano
poddać krytycznej ocenie rozumu, uznawanego za jedyne kryterium prawdy
(r a c j o n a l i z m z WOLTEREM i e n c y k l o p e d y ś c i z DIDEROTEM). Ostrze
refleksji filozoficznej skierowano przeciw religii. Po kilkunastu stuleciach
ścisłych związków nastąpiło teraz gwałtowne rozłączenie, a nawet
antagonizacja filozofii i teologii, rozumu i wiary. Najogólniejszym założeniem
wszystkich formacji filozoficznych oświecenia był naturalizm, według którego
wszystkie rzeczy i zdarzenia we wszechświecie pozostają w sferze
przyrodzonej, mają charakter wyłącznie przyrodniczy i tak też powinny być
interpretowane. Logiczną konsekwencją takiej postawy był materializm (J. LA
METTRIE) oraz związany z nim nurt radykalnego empiryzmu i
teoriopoznawczego krytycyzmu” /M. Kiwka, Rozumieć filozofię, atla 2,
Wrocław 2007, s. 43.
+ Racjonalizm wieku XVIII skutkiem zaprzestania myśli teologicznej. Cursus
Theologicus Salmaticensis, synteza teologii dogmatycznej, jest dziełem pięciu
teologów karmelitańskich z kolegium św. Eliasza w Salamance. Jego
dwanaście tomów publikowano od roku 1631 do roku 1712. Jest to szeroki
komentarz do Summa Theologica św. Tomasza z Akwinu. Są w nim
wyjaśnienia, a także polemika. Treść Cursus jest głęboka i gęsta. Karmelici
bosi w Hiszpanii wieku XVII byli wybitnymi intelektualistami, dzięki temu
wspaniale rozwinęli swoje zgromadzenie. Wtórowali im karmelici
trzewiczkowi, zachowujący dawną obserwancję. Odnosili się oni do doktryny
teologiczno-filozoficznej ich średniowiecznego mistrza, którym był John
Baconthorp (zm. 1346) /V. Sánchez Gil, La teología española hasta la
ilustración 1680-1750, w: Historia de la Teologia Española, t. II: Desde fines
del siglo XVI hasta la actualidad, M. Andrés Martinez (red.), Fundación
Universitaria Española: Seminario Suarez, Madrid 1987, (r. XIII), Juan
Picazo. 357-442, s. 424/. Tworzyli oni znaczący nurt myśli. Wśród nich
najbardziej znani są: Rajmundo Lumbier (Saragossa, zm. 1684), Eliseo
Garcia (Valencia, 1652-1719), Ignacio Ponce Vaca (Castilla, 1650-1708),
Diego de Castilla, Juan Jiménez i Juan Feijo de Villalobos, biskup Gaudix
(zm. 1706) /Tamże, s. 425/. Duchowość, mistyka i teologia duchowości w
Hiszpanii lat 1680-1750. Znaczna ilość publikacji z tej dziedziny w latach
1600-1670 wpłynęła znacząco na rozwój życia duchowego i dalsze refleksje
nad nim. Pod koniec wieku XVII pojawił się kryzys spowodowany przez
kwietyzm. Kontrakcja nastąpiła w latach 1670-1730. Zaznacza się wtedy
racjonalizm, jansenizm, a także trwa kwietyzm. Polemika doprowadziła do
wyostrzenia się skrajnych poglądów, zamiast do ich zaniku /Tamże, s. 427.
+ Racjonalizm wieku XVIII wpłynął na eklezjologię i spowodował, że Kościół
zaczęto widzieć w kategoriach niemal wyłącznie społeczno-politycznych.
„Niemal do naszych dni pytając o Kościół, formułowaliśmy pytanie za
pomocą pytajnika rzeczowego: co to jest Kościół. Sugerowało ono jakieś
reistyczne podchodzenie do niego. Tymczasem we współczesnej eklezjologii
12
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Kościół zaczyna się rozumieć jako specyficzny byt osobowy, personalistyczną
Bosko-ludzką wspólnotę. Dlatego właściwsze pytanie o Kościół brzmi: kto to
jest Kościół? Myślenie tego typu można dostrzec u J. A. Möhlera, Ch.
Journeta, H. Ursa von Balthasara, B. Rigaux, E. Mondello, J. P. Pagé i
innych. Ku takiemu myśleniu skłania się i inspiruje Sobór Watykański II.
[…] w źródłach teologicznego poznania tkwią różnorodne i bogate idee do
wszechstronnego opracowania natury Kościoła, oraz że one nie dają syntez
tego typu /M. Rusecki, Kim jest Kościół?, w: Problemy współczesnego
Kościoła, red. M. Rusecki, RW KUL, Lublin 1996, 101-106, s. 102/. „doszło
do sekularyzacji władzy kościelnej na Zachodzie. […] W późnym
średniowieczu doszło do wielu wypaczeń życia religijnego, które eksponowały
zewnętrzne formy kultu religijnego […]. Na skutek tych i innych przyczyn w
okresie reformacji doszło w większym czy mniejszym stopniu do
zakwestionowania widzialnych struktur Kościoła. […]. Reakcja teologów
katolickich była dość jednoznaczna, co uwidoczniło się w poglądach kard. R.
Bellarmina, którego definicja Kościoła uwzględniała także elementy
teologiczne, ale stosowanie do ducha czasu akcentowała faktory formalne. W
późniejszych interpretacjach akcentowano niemal wyłącznie instytucjonalne
struktury Kościoła, włączając w nie nawet kwestie wiary i życia religijnego.
Pod wpływem racjonalizmu, naturalizmu, pozytywizmu prawnego, politologii
Kościół zaczęto widzieć w kategoriach niemal wyłącznie społecznopolitycznych,
porównując
go
do
ustrojów
monarchicznych
czy
oligarchicznych. Ściśle rzecz biorąc – w eklezjologii katolickiej nigdy nie
zapomniano o dwuwymiarowej strukturze Kościoła, czyli jego Bosko-ludzkiej
natrze […] struktury […] niewidzialne, nadprzyrodzone – jako
niekwestionowane – były zakładane jako oczywiste same z siebie. Z tego
względu nie poświęcono im większej uwagi” /Tamże, s. 102/. /Zgroza!
Teologia dogmatyczna z istoty swej powinna podkreślać Boga Trójjedynego, a
w centrum jest relacja, powiązanie dwóch rzeczywistości: boskiej i ludzkiej.
+ Racjonalizm wieku XVIII, Leibniz. „Leibniz był również twórcą postulatu
traktowania logiki w sposób matematyczny. Wiąże się to z jego drugą
zasługą na polu filozofii matematyki, a mianowicie z ideą stworzenia
uniwersalnego rachunku logicznego (zwróćmy uwagę na związek tego
pomysłu z Kartezjusza ideą zbudowania uniwersalnej nauki analitycznej i
matematycznej – por. rozdział 7). Rozległe zainteresowania naukowe
Leibniza łączyły się u niego z wyraźnym racjonalizmem i troską o ścisłość i
pewność wiedzy. To doprowadziło go w końcu do ogólnej teorii języka
logicznego. Otóż „już od dzieciństwa obeznany z logiką, oczarowany był ideą
(pochodzącą od Rajmunda Lullusa) metody, która by sprowadzała wszystkie
pojęcia ludzkie do pojęć pierwotnych, stanowiąc pewien «alfabet myśli
ludzkich», i tworzyła znów ich kombinacje sposobem niejako mechanicznym,
w celu otrzymania wszystkich zdań prawdziwych” (N. Bourbaki, Elementy
historii matematyki, ss. 13-14; por. G. W. Leibniz, Philosophische Schriften, t.
7, s. 185). Marzenia te wykrystalizowały się ostatecznie w projekcie
uniwersalnego i ścisłego języka graficznego, nazywanego przezeń characteristica
universalis” /R. Murawski, Filozofia matematyki, Zarys dziejów, Wydawnictwo
naukowe PWN, Warszawa 1995, s. 48/. Uniwersalność tego języka miała być
dwojaka: miał służyć do wyrażania wszystkich pojęć nauki, a jednocześnie do
porozumiewania się ludzi różnych narodowości. Projektowany system znaków
13
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
miał spełniać następujące warunki: 1. Musi istnieć wzajemnie jednoznaczne
przyporządkowanie pomiędzy znakami systemu (jeżeli nie są one znakami
miejsc pustych) a myślą (w szerokim tego słowa znaczeniu). 2. Znaki muszą
być tak dobrane, by w przypadku, gdy jakaś myśl może zostać rozłożona na
części składowe, „obrazy” tych części składowych same były z kolei częściami
składowymi odwzorowania danej myśli przez odpowiednie znaki. 3. Należy
obmyślić taki system operowania znakami, aby w przypadku, gdy jakaś myśl
M, znajduje się w stosunku racja-następstwo do myśli M2, również „obraz”
M2 mógł być interpretowany jako następstwo „obrazu” M 1 ” /Tamże, s. 49.
+ Racjonalizm wieku XX „syntezą neoromantycznych przeciwieństw historii i
natury stanie się – jak u Rosjan i Niemców – antropokosmiczna idea
apokatastazy (bez tej nazwy obecna jest we wczesnych tekstach poety, na
przykład w Hymnie). Właśnie z perspektywy późniejszego punktu dojścia
domniemywać można, że tym, co Miłosz uznał ostatecznie za uniwersalną
problematykę europejską, w opacznej formie wnoszoną do Polski przez
stalinizm (a w tym siła tego ostatniego), miała być zawarta in nuce w jego
własnym antystalinowskim pamflecie wizja antropologiczna czy zgoła
antropokosmiczna: romantyzm redivivus. W krzywym lustrze tego
romantyzmu (estetyzującego ontologię – rzec trzeba: biospołeczną) Polska
bodaj nie zauważyła sąsiadów, podejmując zarazem wątki myślowe
ościennych kultur. Zniewolony umysł nawiązywał […] do przerwanej przez
wojnę apologii tego, co irracjonalne w antropologii filozoficznej i społecznej
głoszonej pod koniec dwudziestolecia [wieku XX] przez neoromantyków
Drugiej Awangardy w imię restauracji metafizyki. Wojenne doświadczenie
totalitaryzmu niezwykle jednak wzmocniło przeciwną tendencję. Ten sam
duch zgoła klasycystycznego (w ontologii i w estetyce) racjonalizmu ożywił –
mimo wszelkiej różnic – takie antyromantyczne, antyirracjonalistyczne
pamflety, jak Die Zerstörung der Vernunft i inne powojenne pisma neoheglisty
Lukácsa, a na przeciwnym biegunie Korzenie totalitaryzmu Hannah Arendt
czy Nędzę historycyzmu Poppera – usiłujących przekreślić logikę
emanatystyczną w imię analitycznej.Na gruncie emenatystycznym
pozostawali jednak bezpośredni adresaci polemiki Miłosza, rówieśnicy i
przyjaciele: neoheglista Kroński (Faszyzm i tradycja europejska);
niegdysiejszy wileński katastrofista z „Żagarów” Jerzy Zagórski” /A.
Pomorski, Duchowy Proletariusz. Przyczynek do dziejów lamarkizmu
społecznego i rosyjskiego komunizmu XIX-XX wieku (na marginesie antyutopii
Andrieja Płatonowa), Warszawa 1996, s. 23/; Ważyk, w którego
antyfaszystowskich i antyracjonalistycznych wierszach wojennych, wydanych
w 1944 roku w Lublinie, Sandauer w ówczesnej recenzji trafnie rozpoznał
klasycyzm zamiast nominalnego realizmu; wreszcie programowi klasycy i
antyracjonaliści z „Kuźnicy” (Jastrun dystansujący się od Rilkiego i od
Schulza, Kott, Hertz i inni). Powojenny racjonalizm, awersja do
neoromantyzmu i awangardy, równocześnie opadną z nich po 1956 roku: na
fali
antropologicznego
„rewizjonizmu”
ci
sami
autorzy
odnowią
irracjonalistyczną tendencję metafizyczną z lat trzydziestych. Realizacja
planu sześcioletniego w domenie życia intelektualnego zakończyła się
odrzuceniem „schematyzmu” i „estetyki normatywnej”; antropokosmiczna
reedukacja natomiast, zafundowana w normatywnej freblówce socrealizmu
14
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
powojennym racjonalistom, doprowadziła ich właśnie z powrotem do
irracjonalnej antropologii /Tamże, s. 24.
+ Racjonalizm wieku XX krytykowany Myślenie mitologiczne wkracza na
teren nauki. „Promykiem nadziei dla naszej epoki stojącej na rozdrożu może
być jednak to, że już nie tylko filozofowie i teolodzy ostrzegają, ale także w
dyskusjach innych naukowców coraz częściej kwestionuje się wyłącznie
racjonalne patrzenie na świat oraz nastawienie do życia i podkreśla
niewystarczalność
takiego
stanowiska.
Po
oświeceniowych
i
pozytywistycznych prądach ostatnich dwóch stuleci przypomniano sobie, że
oprócz dziedzin nauki odnoszących się do celowych czynności i konkretnych
przedmiotów, a więc do wiedzy faktograficznej, istnieją również zdarzenia i
zjawiska abstrakcyjne, nie zawsze dające się wymierzyć w racjonalny sposób,
które należy zaklasyfikować do wiedzy semantycznej. Kto uważa za
prawdziwe jedynie to, co widzi i słyszy, co potrafi obliczyć i przyporządkować
swoim kategoriom logicznym, ten nie uznaje prawdy, która ukryta jest za
rzeczami i dopiero nadaje im sens. Mit, symbol i obrzęd próbują nam
przybliżyć ów inny, wyższy, nienaruszony i święty świat. Bez tych trzech
pojęć, jakże często błędnie rozumianych, nadużywanych i ośmieszanych, nie
sposób jednak wyobrazić sobie sensownego życia” M. Lurker, Przesłanie
symboli w mitach, kulturach i religiach, tłum. R. Wojnakowski, Znak, Kraków
1994, s. 9.
+ Racjonalizm wieku XX Uczniowie Bergsona to Maritain i Péguy. Myśl
Bergsona może być wykorzystana w teologii: 1) Wiara, to nie tylko rozum,
lecz postawa obejmująca całą osobę; 2) Ważniejsza od ilości jest jakość. Dla
przykładu ilość dni lub lat odpustu odnoszonego do sytuacji czyśćca trzeba
rozumieć jako sposób wypowiadania się o wartościach, o wymiarze
jakościowym. Heidegger rozwija myśl, którą podjął wcześniej Mistrz Eckhart,
a następnie Hölderlin i René Char /G. Lafont, Storia teologica della Chiesa.
Itinerario e forme della teologia, Edicioni San Paolo, Torino 1997, s. 257/.
Krytyka racjonalizmu jest krytyką teorii naukowych. W tym nurcie w wieku
XX pojawiła się teoria względności i mechanika kwantowa. Racjonalizm
absolutny może się przerodzić w totalną obiektywizację. Całą realność jest
poznawalna i wszystko, co jest poznawalne, jest realne. Racjonalizm
obiektywistyczny i bezpośredni upada. Powstaje „obiektywistyczność słaba”
/Tamże, s. 259. Freud dokonał destrukcji systemu Kartezjusza. Cogito jawi
się tylko jako pokusa z gruntu niepewna, a nie punkt wyjścia całkowicie
pewny. Jaźń nie jest stabilna, lecz tworzy się jako nieustanna gra różnych
sił. Cogito miesza się z non cogito. Skończył się czas solipsyzmu, czyli
przekonania, że przynajmniej istnieje sam człowiek, nawet gdyby poza nim
nic nie istniało /Tamże, s. 261. Teraz człowiek nie jest pewny nawet tego, ze
sam istnieje. Być może jest tylko fragmentem programu w wirtualnej
przestrzeni komputera. Do pragnienia wiedzy, charakterystyczne dla
człowieka antycznego i nowożytnego, doszło pragnienie produkcji a następnie
chęć konsumpcji, a także komunikacji-wspólnoty. Freud zastąpił logikę
rozumu logiką nieustannych zmian, które miały tworzyć bogactwo podmiotu.
Psychika ludzka pulsuje tak, jak kosmos, od pełni świadomości do
nieświadomości /Tamże, s. 262.
15