z których doświadczeń krajów powinna korzystać polska
Transkrypt
z których doświadczeń krajów powinna korzystać polska
Zespół Szkół Ekonomiczno - Hotelarskich im. Emilii Gierczak w Kołobrzegu Kierunek: Technik Ekonomista Klasa II E Estera Węgierska Z KTÓRYCH DOŚWIADCZEŃ KRAJÓW NALEŻĄCYCH DO UNII GOSPODARCZEJ I WALUTOWEJ POWINNA KORZYSTAĆ POLSKA ? Praca na konkurs organizowany przez Narodowy Bank Polski KOŁOBRZEG 2008 Wstęp Przez pojęcie Unii Gospodarczej i Walutowej określa się złożony system współpracy państw Unii Europejskiej, (do której Polska przystąpiła 01 maja 2004 r.) dotyczący swobodnego przepływu towarów, osób, usług i kapitału, a także ustabilizowania kursów walutowych. Celem tych działań jest wprowadzenie wspólnej waluty, stopniowe ujednolicanie polityki monetarnej oraz koordynacja działań ekonomicznych i gospodarczych, a inaczej mówiąc celem Unii Gospodarczej i Walutowej jest integracja gospodarek krajów Unii Europejskiej. Dla Polski integracja ta oznacza osiągnięcie wyższego tj. podobnego do gospodarek państw zachodnioeuropejskich stopnia rozwoju oraz standardu życia obywateli. Tymczasem przeciętny Polak zarabia obecnie pięć razy mniej niż Niemiec, ale również wydajność pracowników w Polsce jest dwukrotnie niższa niż na Zachodzie. Aby nasze płace się zrównały polska gospodarka musi rozwijać się szybciej, niż gospodarki 15 krajów starej Unii. Realistyczne prognozy przewidują, że nasz Produkt Krajowy Brutto1 na jednego mieszkańca zrówna się z obecnym poziomem w Niemczech czy Francji za około 30 lat, ale i tak przez ten czas kraje unijne będą nam uciekać. Jak widać dogonienie Europy to ambitne i trudne zadanie, jednak nie jest to cel niemożliwy do zrealizowania. Jeszcze 30 lat temu w Irlandii sytuacja była podobna do tej, która obecnie panuje w Polsce, jednakże przeprowadzone przez Irlandczyków reformy spowodowały, że kraj ten zaczął rozwijać się w tempie 7% rocznie i obecnie PKB na jednego mieszkańca w Irlandii jest wyższy o 40% niż średnia w krajach Unii Europejskiej. Skuteczna pogoń za Europą wymaga reform, rozbudowy infrastruktury, pozyskania kapitału zza granicy, a wszystkie te działania wiążą się ze sobą. Polska musi m.in. dogłębnie zreformować rynek pracy, uprościć system podatkowy, zreformować finanse publiczne, wprowadzić ułatwienia dla przedsiębiorców, kontynuować prywatyzację. Wprowadzając reformy i podejmując działania zmierzające do osiągnięcia dojrzałej, dynamicznej i przy tym stabilnej gospodarki, Polska może korzystać z doświadczeń krajów, które wcześniej od nas przystąpiły do Unii Europejskiej, jaka istnieje w obecnym kształcie jak również może brać przykład z krajów, które równocześnie z nami przystąpiły do Unii Europejskiej, ale wprowadziły już reformy zapewniające im szybszy rozwój gospodarczy. Oczywiście korzystanie z tych doświadczeń polega nie tylko na powielaniu bądź adaptowaniu do naszych warunków doświadczeń pozytywnych, ale również na unikaniu doświadczeń negatywnych tj. błędów, które popełniły tamte państwa na drodze swojego rozwoju. Rynek Pracy Polska nie ma bogactw naturalnych, ale posiada olbrzymi potencjał rozwojowy, który stanowią ludzie i ich przedsiębiorczość. O nowoczesności kraju decyduje struktura zatrudnienia, 1 Produkt Krajowy Brutto (PKB) podstawowy miernik dochodu narodowego stosowany w rachunkowości narodowej. PKB opisuje wartość dóbr i usług finalnych wytworzonych na terenie danego kraju w określonej jednostce czasu. Wartość wytworzonych dóbr i usług finalnych oblicza się, odejmując od produkcji całkowitej wartość dóbr i usług zużytych do tej produkcji (wartość dodana). 2 która wpływa na efektywność wykorzystywania pracy ludzkiej oraz wskaźnik wykształcenia przedsiębiorców. W 15 krajach starej Unii dwie trzecie świadczących pracę jest zatrudniona w usługach, jedna trzecia w przemyśle, a tylko 5% w rolnictwie. Rolnictwo jest mało efektywne, dlatego miarą archaiczności struktury zatrudnienia jest ten właśnie wskaźnik. Wystarczy zauważyć, że w krajach wysoko rozwiniętych wynosi on poniżej 3% , a w Polsce wynosi około 15% tworząc zaledwie 4,8% wartości dodanej w gospodarce. Gorsze od nas w Europie są tylko Turcja i Rumunia np. na Węgrzech i w Polsce udział sektora rolnego w tworzeniu wartości dodanej, to efektywność węgierskiego rolnictwa jest znacznie wyższa, gdyż wartość ta jest tworzona tam przez 5% aktywnych zawodowo Węgrów. Spośród państw, które weszły do Unii Europejskiej w 2004 r. to Czechy uznawane są za najlepiej rozwinięte. Aż 47% ludności znajduje zatrudnienie w przemyśle. W Europie 37% stanowią wykwalifikowani pracownicy umysłowi w tym w Holandii, Finlandii czy Luksemburgu jest to blisko połowa ogółu wykwalifikowanych pracowników. To właśnie oni w największym stopniu tworzą postęp, a w Polsce ich odsetek stanowi niecałe 24 %, co stawia nasz kraj w najbardziej pod tym względem „zacofanej” – trójce państw kontynentu. Ponadto bardzo niska jest produktywność polskiego przemysłu, utrudnia ona rozwój usług, gdyż postęp technologiczny i wzrost wydajności pracy w przemyśle prowadzi poprzez względny wzrost cen usług to towarów przemysłowych do wzrostu zatrudnienia w sektorze usług, Słaba w Polsce jest również jakość kapitału ludzkiego. Przeważają osoby z wykształceniem zawodowym i średnim w wieku powyżej 35 lat, które mają ograniczoną zdolność do przekwalifikowania się, co wraz z nazbyt rozbudowanym systemem zabezpieczenia społecznego, w razie jakiegokolwiek kryzysu prowadzi do trwałego wypchnięcia tych osób poza rynek pracy. Inną cechą odróżniającą Polskę od państw Unii Europejskiej jest bardzo niski współczynnik aktywności zawodowej osób, które ukończyły 45 lat. Spowodowane to jest konstrukcją zabezpieczenia społecznego, na które składają się m.in.: renty inwalidzkie, wcześniejsze emerytury, zasiłki i świadczenia przedemerytalne oraz renty rodzinne. Duża liczba osób korzystających z zabezpieczenia społecznego oznacza konieczność nałożenia wysokich podatków na wszystkich pracujących. Wywiera to destrukcyjny wpływ na rynek pracy, bowiem wysokie opodatkowanie pracy zmniejsza jej podaż, a pod drugie zmniejsza popyt na pracę, czyli gotowość pracodawców do zatrudnienia pracowników. Na poprawę sytuacji na rynku pracy, na pewno nie wpływa korzystnie obowiązujące w Polsce prawo pracy, które jest mało elastyczne i nie pozwala firmom na szybkie dostosowanie zatrudnienia do zmieniających się warunków gospodarczych. Przyznać jednak należy, że pod tym względem podobnie jak Węgry, Czechy i Słowacja wprawdzie jesteśmy gorsi od krajów anglosaskich to jednak wyprzedzamy większość pozostałych krajów starej Unii Europejskiej. W tej sytuacji należy śladem innych krajów Unii Europejskiej zmienić strukturę polskiego rynku pracy poprzez zmniejszenie zatrudnienia w rolnictwie i przemyśle wymagającym restrukturyzacji, zwiększenie aktywności zawodowej osób powyżej 45 roku życia, modernizację 3 polskiej wsi, zmiany w systemie edukacyjnym pozwalające na dopasowanie struktury kierunkowej kształcenia na uczelniach wyższych do popytu na pracę. Edukacja jest fundamentem rozwoju współczesnego świata-gospodarki opartej na wiedzy (GOW) oraz społeczeństwa uczącego się. Wykształcone społeczeństwo jest kapitałem warunkującym realizację zarówno celów ekonomicznych, jak i również praw człowieka i celów rozwoju ludzkiego. Edukacja sprzyja rozwojowi gospodarczemu, bowiem możliwość znalezienia wykwalifikowanej kadry często decyduje o wyborze miejsca rozpoczęcia działalności gospodarczej. Wśród wszystkich szczebli kształcenia, szkolnictwo wyższe ma największy wpływ na kapitał ludzki. O możliwości kształcenia w kraju oraz możliwościach bezpośredniego oddziaływania środowiska naukowo-dydaktycznego nad działalność gospodarczą świadczą m.in. ilość środków finansowych przeznaczonych na ten cel. Rozwój kapitału ludzkiego jest szczególnie ważny ze względu na wszechobecność i powszechność technologii informacyjno-komunikacyjnych oraz zaawansowanej techniki wytarzania. Wiedza ma rosnące znaczenie i zastępuje coraz to bardziej kapitał w tradycyjnym tego słowa pojęciu, co prowadzi do powstawania nowego ładu gospodarczego określanego jako gospodarka oparta na wiedzy (GOW), w której czynnikiem przewagi konkurencyjnej jest wiedza. Gospodarka oparta na wiedzy stanowi podstawę społeczeństwa informacyjnego, w którym podstawą sukcesu ekonomicznego jest kapitał ludzki. Od połowy lat osiemdziesiątych w Europie Zachodniej szkoły wyższe postrzegane są nie tylko jako placówki edukacyjne, ale również jako potencjał, który poprzez zbliżenie do gospodarki może stanowić impuls do jej dynamicznego rozwoju. Doświadczenia krajów Unii Europejskiej jednoznacznie wskazują na obustronne korzyści płynące ze ścisłych związków wyższych uczelni z ich gospodarczym otoczeniem. Uczelnie sprzedają swoje prawa do korzystania z nowych rozwiązań technologicznych i wynalazków, wykorzystując w komercyjny sposób swoje możliwości usługowe - na polu specjalistycznej aparatury badawczej, źródeł informacji naukowej i naukowo-technicznej. Kadra naukowa udziela ekspertyz i konsultacji przedstawicielom gospodarki. Studenci prowadzą prace dyplomowe w wybranych przedsiębiorstwach w tematyce związanej z ich rozwojem, odbywają praktyki opłacane przez przedsiębiorstwa i tworzą kadrę małych firm opartych na wiedzy. Poprzez silne związki z absolwentami, Uniwersytety oddziałują na sferę gospodarki, zapewniając wzmocnienie ich potencjału. Współpraca uczelni wyższych z gospodarką regionu i kraju owocuje wzrostem jej efektywności i konkurencyjności, a uczelni zapewnia nowe źródło finansowania procesu dydaktycznego i naukowego, efektywniejszą rekrutację na studia oraz stwarza realne możliwości zatrudnienia i samozatrudnienia swoich absolwentów. Zjawiskiem nasilającym się w krajach Europy Zachodniej jest dynamiczny wzrost liczby firm innowacyjnych, zakładanych i prowadzonych przez osoby ze środowiska akademickiego, zwłaszcza w obszarach zwanych wysokimi technologiami. Nie ulega, więc wątpliwości, że tą drogą powinna pójść również Polska, gdyż wykształcone społeczeństwo, to większa przedsiębiorczość, elastyczność i nowoczesność na rynku pracy, a tym samym większa atrakcyjność i konkurencyjność polskiego rynku pracy. 4 Finanse publiczne Finanse publiczne to finanse państwa, które obejmują procesy związane z gromadzeniem środków publicznych oraz ich wydawaniem. Finanse publiczne obrazują skalę zaangażowania państwa w gospodarkę i wpływają bardzo silnie na produkt oraz na rynek pracy. Rozmiar finansów publicznych może być mierzony stosunkiem wielkości wydatków publicznych do wielkości produktu krajowego brutto i nazywany jest wtedy wskaźnikiem socjalizacji, bowiem im w większym stopniu państwo realizuje ekonomiczne doktryny socjalistyczne, tym większe są wydatki publiczne w stosunku do wytworzonego produktu. Rozmiar wydatków jest z kolei tym niższy, im w większym stopniu w państwie realizowane są ekonomiczne doktryny liberalne, akcentujące odpowiedzialność obywateli za swój los oraz swobodę gospodarowania. Rozmiar finansów publicznych może być również mierzony stosunkiem wielkości dochodów publicznych (głównie podatków) do wielkości PKB i nazywany jest wtedy wskaźnikiem fiskalizmu. Średni rozmiar wydatków publicznych w krajach Europy Zachodniej do 1880r. wynosił 5%10% PKB. W następnych dziesięcioleciach wzrastał, aż do 1993r., gdy osiągnął średnio w krajach ówczesnej Unii Europejskiej 50%. Znaczny wzrost wydatków publicznych przyniósł skutki pozytywne w postaci ograniczenia nierówności społecznych i stabilizacji politycznej, jak i negatywne w postaci wysokiego deficytu finansów publicznych, wzrostu długu publicznego2, wzrostu inflacji i ograniczenia wzrostu gospodarczego oraz do obniżenia dobrobytu społeczeństw. Te negatywne skutki nadmiernego wzrostu wydatków publicznych doprowadziły w ostatnim dwudziestoleciu do zmian w polityce fiskalnej państw Unii Europejskiej i zmniejszeniem wydatków w relacji do PKB. Tą drogą tj. drogą zmniejszenia wydatków w relacji do PKB powinna również iść Polska. Jako dowód słuszności ograniczania wydatków publicznych winien służyć przykład Irlandii - kraju, który w ostatnich 15 latach obniżył rozmiar wydatków publicznych z 51% PKB do 30% PKB, dzięki czemu kraj ten notował w tym czasie najwyższy wzrost gospodarczy w Europie. Oprócz skali wydatków publicznych równie ważne, jeśli nie bardziej doniosłe znaczenie ma ich struktura. Wśród wydatków na cele publiczne wyróżnić można wydatki na cele społeczne (np. na ubezpieczenia społeczne, na opiekę społeczną), wydatki klasyczne (np. na administrację publiczną, na bezpieczeństwo i porządek publiczny, na obronę narodową), wydatki na cele gospodarcze (np. na transport, na łączność) oraz wydatki związane z obsługą długu publicznego. Właściwa struktura wydatków publicznych polegająca na ich inwestycji przez rząd polski w edukację, infrastrukturę oraz naukę może pomóc w konwergencji tj. w nadgonieniu zaległości Polski w stosunku do krajów Europy Zachodniej poprzez podniesienie rentowności inwestycji prywatnych oraz produktywności w sektorach odpowiedzialnych np. za wytwarzanie kapitału ludzkiego, dokonywanie innowacji czy też tworzenie infrastruktury publicznej. Natomiast 2 Dług publiczny obejmuje nominalne zadłużenie podmiotów sektora finansów publicznych (administracja rządowa i samorządowa, sądy, trybunały, państwowe szkoły wyższe, ZUS, KRUS, NFZ) zaciągnięte z następujących tytułów: papiery wartościowe opiewające na świadczenia pieniężne, pożyczki, kredyty przyjęte depozyty, zobowiązania wymagalne 5 niewłaściwa struktura wydatków publicznych polegająca na finansowaniu zabezpieczenia społecznego, hamuje rozwój gospodarczy, ograniczając zamożność społeczeństw. W 2005r. wskaźnik socjalizacji wynosił w Polsce 43,3%, czyli był dużo wyższy niż w takich krajach jak Grecja i Hiszpania, które w latach 1970 – 1990 szybko nadganiały zaległości w stosunku do innych krajów Unii Europejskiej. Obecnie najwyższe stopy wzrostu gospodarczego wśród nowych członków Unii Europejskiej odnotowują Estonia, Łotwa, Słowacja. Jednocześnie kraje te charakteryzują się dużo niższym wskaźnikiem socjalizacji niż Polska, co jednoznacznie wskazuje na istotny wpływ wysokości wydatków publicznych na szybkość konwergencji, tempo wzrostu gospodarczego. Niestety Polska nie dość, że nie korzysta z pozytywnych doświadczeń krajów, które obniżyły wysokość wydatków publicznych w stosunku do PKB, na dodatek posiada wyjątkowo antyrozwojową strukturę wydatków publicznych. Zwłaszcza niekorzystny wpływ na wielkość PKB, jak i rynek pracy mają wydatki na system zabezpieczenia społecznego, wśród których największy deficyt generują ubezpieczenie rolników (KRUS – Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego), wcześniejsze emerytury, świadczenia przedemerytalne oraz system rentowy. KRUS zamiast roli instytucji ubezpieczeniowej faktycznie pełni funkcję pomocy społecznej. Jeśli chodzi o renty, to nasz kraj wydaje na nie najwięcej ze wszystkich nowych członków Unii. Co do emerytur, to uprawnienia wielu grup do przechodzenia na wcześniejsze emerytury oraz zasiłki i świadczenia przedemerytalne stoją w sprzeczności z potrzebą wypłacalności i spójności systemu emerytalnego, stanowiąc bodziec do wczesnej dezaktywacji zawodowej i wpływając destrukcyjnie na rynek pracy. Infrastruktura Przyjmuje się powszechnie, że infrastruktura zapewnia prawidłowe funkcjonowanie gospodarki jako całości oraz poszczególnych jej dziedzin. Rozwój infrastruktury transportowej służy poprawie dostępności komunikacyjnej do głównych ośrodków aktywności gospodarczej kraju. Stan infrastruktury transportowej jest czynnikiem stymulującym wzrost ekonomiczny, jak i jednym z najważniejszych kryteriów oceny poziomu rozwoju społeczno – gospodarczego danego kraju. Brak dobrej infrastruktury (zwłaszcza drogowej) hamuje rozwój kraju poprzez niemożność wykorzystania podstawowych przewag konkurencyjnych, wynikających m. in. z położenia geograficznego czy wielkości rynku. Taka sytuacja ma obecnie miejsce w Polsce. Na stan gospodarki wpływa nie tylko sieć dróg, ale sam fakt ich rozwoju, ponieważ intensywna budowa dróg wpływa na podaż robót drogowych, popyt na materiały używane do budowy dróg oraz na zwiększenie zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw drogowych. Państwa Unii Europejskiej cechuje znaczne zróżnicowanie pod względem długości oraz gęstości sieci dróg i autostrad. Najdłuższą sieć autostrad posiadają Niemcy, Francja, Hiszpania i Włochy. Największa gęstość sieci występuje w Niemczech, Belgii, Holandii i Luksemburgu. Mimo dobrego stanu sieci drogowej w UE, nadal występuje problem zatłoczenia dróg spowodowany ich wciąż zbyt małą przepustowością w stosunku do dynamicznego rozwoju motoryzacji. W Belgii, gdzie drogi zajmują 4% powierzchni kraju, korki na autostradach to codzienność. Pewien poziom 6 infrastruktury drogowej jest warunkiem koniecznym do prowadzenia działalności gospodarczej. Jednak ten poziom jest niższy niż się powszechnie sądzi. Pamiętać również należy, że istnienie nowoczesnej infrastruktury drogowej nie zapewnia samo z siebie rozwoju społeczno gospodarczego kraju. Dowodem na to są kryzysy gospodarcze i recesje, które w ostatnich latach miały miejsce w wysokorozwiniętych krajach Europy Zachodniej, takich jak chociażby Niemcy i Francja. Należy zwrócić uwagę, że państwa starej Unii przeżywały najszybszy rozwój nie mając tak dobrej infrastruktury drogowej jak teraz. Co więcej transport samochodowy jest najbardziej nieefektywną gałęzią transportu a drogi to nie tylko nakłady na ich budowę, ale ciągłe i wysokie wydatki na ich utrzymanie. Dużo efektywniejszy, mniej wypadkowy i mniej uciążliwy dla środowiska jest transport kolejowy. Koszty zewnętrzne transportu drogowego (koszty utraty zdrowia, zniszczenia środowiska, degradacji terenu, zatrucia powietrza i wody itp.) pochłaniają znaczną część Produktu Krajowego Brutto Unii Europejskiej. W podsumowaniu obrad Ministrów Transportu Unii Europejskiej z września 2001r. znalazły się zapisy potwierdzające brak jednoznacznego związku pomiędzy dalszym rozwojem infrastruktury transportowo-drogowej, a wzrostem gospodarczym. W tym stanie rzeczy obecnie głównym celem wspólnej polityki transportowej Unii Europejskiej jest dążenie do osiągnięcia zrównoważonego gałęziowo systemu transportowego, gdzie zakłada się zmniejszenie udziału transportu drogowego przy jednoczesnej poprawie jego efektów ekonomicznych i ekologicznych. Jednocześnie dąży się do wzrostu w systemie transportowym udziału transportu kolejowego i lotniczego, przy zastosowaniu również tzw. transportu kombinowanego. Irlandia, którą stawia się za przykład najlepszego wykorzystania funduszy unijnych praktycznie pominęła inwestycje drogowe, stawiając przede wszystkim na ludzi i technologie. Dziś w Irlandii mamy do czynienia z sytuacją, kiedy w jej zachodniej części nie ma prawie w ogóle infrastruktury kolejowej, drogowa natomiast jest bardzo skromna, żeby zaś wyjechać z Dublina trzeba poświęcić trzy godziny. Hiszpania natomiast inwestowała przede wszystkim w drogi i dziś ma jedną z dłuższych sieci autostrad w Europie. Tak ukierunkowane inwestycje sprawiły jednak, że Hiszpania należy do grupy państw Unii Europejskiej, które mają największą lukę technologiczną. Polska nie powinna więc kopiować strategii żadnego z tych państw w zakresie polityki transportowej. Jeśli chodzi o budowę dróg i autostrad w Polsce to wydaje się, że obecny program ich budowy i jego realizacja doprowadzi do powstania infrastruktury drogowej w rozmiarze niezbędnym oraz koniecznym dla prowadzenia efektywnej działalności gospodarczej i przyciągnięcia inwestycji. Jednakże Polska śladem państw zachodnich, które przekonały się, że nawet najlepsza infrastruktura drogowa nie sprosta rozwojowi motoryzacji i rosnącemu ruchowi powinna zintensyfikować wysiłki nad rozwojem transportu kolejowego, zwłaszcza nad siecią szybkich kolei, a także ułatwić rozwój transportu lotniczego. Wprawdzie ten ostatni przeżywa w naszym kraju największy jak dotąd rozwój, ale póki co, wciąż daleko nam w tej dziedzinie do USA i krajów Europy Zachodniej. Dlatego też należy rozbudowywać infrastrukturę tj. budować nowe porty lotnicze, rozbudowywać stare i wprowadzić system ułatwień i zachęt dla przewoźników 7 lotniczych, bowiem transport lotniczy jest najbardziej perspektywiczną i najszybciej rozwijającą się gałęzią systemu transportowego. W nowoczesnej gospodarce nie można zapominać o infrastrukturze teleinformatycznej, która odgrywa znaczącą rolę w rozwoju przedsiębiorczości oraz poprawie jakości życia mieszkańców. Współczesna technika teleinformacyjna pozwala tworzyć zdalnie funkcjonujące systemy edukacyjne czy stanowiska telepracy, umożliwiając naukę i pracę, ale także udział w wydarzeniach kulturalnych bez konieczności przemieszczania się, a co więcej, z możliwością korzystania z dużo bogatszych zasobów wiedzy, pracy i kultury. Pozwala też tworzyć systemy szybkiego reagowania na zagrożenia, awarie i katastrofy oraz ostrzegania przed potencjalnymi możliwościami ich wystąpienia. Powstające dzięki technikom teleinformatycznym nowe formy aktywności ludzkiej w efekcie prowadzą do powstawania nowych miejsc pracy, nowych rynków, a także tworzenia się nowych wartości ekonomicznych. Zastosowanie i rozwój infrastruktury informacyjnej oprócz wielkiego znaczenia dla ekonomii ma również daleko idące konsekwencje społeczne. Duży zestaw nowych rozwiązań wkracza niemal we wszystkie dziedziny życia: prowadzenie działalności gospodarczej, handel, nauczanie, administrację, rozrywkę oraz wiele innych. Coraz częściej mówi się, że ludzkość wkracza w nowy etap rozwoju cywilizacji. Po okresie industrialnym rozpoczyna się era społeczeństwa informacyjnego. Przewidywane zmiany w sposobie funkcjonowania gospodarki światowej i społeczeństwa mające nastąpić w wyniku spodziewanego w latach 2010-2015 upowszechnienia się najnowszych rozwiązań teleinformatycznych, nie pozostawiają wątpliwości, iż o poziomie rozwoju Polski decydować będzie skala dostępności informacji Polska mimo wielu podjętych działań znajduje się poniżej przeciętnego dla Unii Europejskiej poziomu rozwoju infrastruktury informatycznej. Jako przykład może posłużyć tu niski w Polsce poziom rozwoju e-Administracji (e-usług skierowanych do obywateli). Pojęcie eAdministracji (ang. e-Government) to zapewnienie dostępu on-line do usług administracji za pomocą nowych technologii. W rezultacie usługi i informacje publiczne mają być dostępne na okrągło tj 7 dni w tygodniu i 24 godziny na dobę. E-Administarcja to oszczędność związana z dostępem do każdej informacji i możliwość ich przetwarzania, dzięki czemu spada czas oczekiwania na rozwiązanie danej sprawy przy zachowaniu jawności i przejrzystości. Automatyzacja tego procesu pozwala na wyeliminowanie monotonnej pracy ludzkiej, odciążenie urzędników z wykonywania funkcji informacyjnych i większe zaangażowanie ich w realizację zadań o charakterze merytorycznym. Usługi publiczne przez internet w Polsce mają tendencję wzrostową, jednak jest to wzrost bardzo powolny. Tylko 20% wszystkich usług publicznych w Polsce w 2006 roku było świadczonych drogą elektroniczną, jednakże średnia 28 państw europejskich w 2006 roku wynosiła 48%. Istnieje także badanie, w którym dostępność usług publicznych traktuje się jako jedno z czterech stadiów rozwoju. Poziom 1 – informacyjny, oznacza dostępność on-line niezbędnej informacji (skala procentowa 25-50), poziom 2 – jednokierunkowy, oznacza możliwość pobierania formularzy z oficjalnej strony podmiotu publicznego (skala procentowa 50-75), poziom 3 – 8 dwukierunkowy, oznacza możliwość wypełnienia formularza na oficjalnej stronie podmiotu publicznego (skala procentowa 75-100) i w końcu poziom 4 - w pełni elektroniczny oznaczający system, udostępniający usługi w całości poprzez sieć, włączając podejmowanie decyzji oraz dostarczanie jej, gdzie nie jest potrzebna forma papierowa na żadnym z etapów realizacji usługi (skala procentowa 100). Na tej czterostopniowej skali poziom usług w Polsce w 2006 roku osiągnął 53%, gdy średni poziom tych usług w 28 państwach europejskich wyniósł w tym samym czasie 75%. Pod względem dostępności usług administracji publicznej Polska plasuje się na końcu Unii Europejskiej, a wydatki w Polsce należą do najmniejszych w stosunku do innych państw Unii. Poziom wydatków na infrastrukturę teleinformatyczną oraz telekomunikację wyniósł w Polsce 374 euro w przeliczeniu na jednego mieszkańca, a średnia krajów Unii to 1376 euro na jednego mieszkańca. Polska pozostaje również na ostatnim miejscu spośród krajów Unii, jeśli chodzi o gotowość na wykorzystanie i faktyczne wykorzystanie możliwości rozwojowych stwarzanych przez ITC tj. przez technologie informacyjno - komunikacyjne Niestety mimo tak wielkiego znaczenia infrastruktury telekomunikacyjnej i technologii informacyjno - komunikacyjnych dla rozwoju gospodarczego i przyszłości naszego kraju, nie wydaje się, aby podejmowane przez nasz rząd działania mające na celu poprawę istniejącego stanu rzeczy w tym zakresie były wystarczające. Nie ma, co się dziwić temu stanowi rzeczy zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że w przekonaniu naszego ostatniego premiera internet służy przede wszystkim do oglądania pornografii. Trudno, bowiem spodziewać się było, że w świat nowych technologii wprowadzi nas osoba, która nie ma nawet konta bankowego nie mówiąc już o elektronicznym dostępnie do niego. Optymistyczne jest jednak to, że ten stan rzeczy uległ zmianie. System podatkowy Uproszczenie i obniżenie podatków jest niezbędne do podtrzymania dynamicznego rozwoju gospodarczego Polski oraz obniżenia stopy bezrobocia. Jak wynika z raportu „Paying Taxes 2008” opublikowanego przez Bank Światowy (BŚ) oraz PricewaterhouseCoopers (PwC), polski system podatkowy nie jest w najmniejszym stopniu przyjazny dla biznesu. Na 178 krajów Polska, a raczej jej system podatkowy, zajęła 125 miejsce. Pod względem łatwości płacenia podatków Polska znalazła się na 23. pozycji wśród krajów Unii Europejskiej (przed Węgrami i Rumunią). Trzy państwa członkowskie Unii Europejskiej znajdują się w pierwszej piętnastce krajów, w których płacenie podatków jest łatwe. Są to Irlandia (6), Wielka Brytania (12) oraz Dania (15). Inne trzy kraje znajdują się w ostatniej, jednej trzeciej globalnego zestawienia. Są to Polska (125), Węgry (127) oraz Rumunia (134). Łączna wysokość obciążeń w Polsce wynosi 38,4% co dało nam 67 miejsce na świecie. W Europie najłatwiej jest płacić podatki- w Irlandii , która zajęła 6 miejsce, w Wielkiej Brytanii - 12 miejsce, Danii - 13 miejsce, w Luksemburgu - 17 miejsce. W takich krajach jak Włochy, Francja czy Hiszpania, gdzie obciążenia podatkowe są wyższe niż w Polsce, łatwiej płaci się podatki. Dlatego te kraje znalazły się w naszym rankingu wyżej niż Polska. W Szwecji, która powszechnie uważana jest za kraj z wysokimi podatkami, zminimalizowane są formalności podatkowe, gdyż przedsiębiorca kontaktuje się tam z fiskusem tylko dwa razy w roku, podczas gdy 9 w Polsce nawet 41 w roku. Na pozycję naszego kraju w rankingu złożyło się również kilka czynników. Polska firma musi 418 godzin w ciągu roku poświęcać na wypełnianie formalności podatkowych (146 miejsce na świecie). Najtrudniejsze jest dla przedsiębiorców przebrnięcie przez gąszcz skomplikowanych i często zmieniających się przepisów podatkowych oraz język, jakim zostały napisane. Występuje wiele parapodatków, pracownicy najczęściej nie wiedzą, ile wynosi całkowity koszt ich wynagrodzenia. Normalny przedsiębiorca nie jest w stanie samodzielnie się wśród nich poruszać, co zmusza go do korzystania z usług doradców, a to wydłuża czas potrzebny na dokonanie rozliczenia podatkowego oraz podnosi koszty tej operacji, dlatego reformy systemu podatkowego powinny mieć na celu przede wszystkim uproszczenie czynności administracyjnych związanych z uciążliwą sprawozdawczością podatkową. Zapewnienie przejrzystości systemu sprzyja akceptacji wobec płacenia podatków, a poza tym ułatwia postrzeganie całości rozwiązań podatkowych jako mniej lub bardziej przyjaznych. Nie sposób nie zauważyć i nie powiązać faktów, że Irlandia tj. kraj, w którym płacenie podatków jest najłatwiejsze notował w ostatnich latach najszybszy rozwój i najwyższy wzrost gospodarczy. Tą drogą powinna również iść Polska. Jeśli chodzi o stawki podatkowe, to w krajach Unii Europejskiej nie są one ujednolicone. Kraje członkowskie uzgodniły, że wysokość stawki podstawowej podatku od towarów i usług (VAT – z ang. Value Added Tax), nie może być niższa niż 15%, a stawki zredukowanej (można stosować jedną lub dwie stawki obniżone) nie może być niższa niż 5% Natomiast harmonizacja podatków bezpośrednich w przeciwieństwie do podatków pośrednich nie jest przewidziana w traktacie wspólnotowym. Obecnie państwa Unii zmierzają do obniżenia wysokości obciążeń podatkowych. Na Litwie stawka podatku od osób fizycznych została zredukowana z 33% do 24%. W Niemczech podstawowa stawka VAT wynosi 16% (u nas 22%). Francja natomiast chce uprościć system podatku dochodowego od osób fizycznych. Pierwszym krokiem w tym kierunku ma być zmniejszenie liczby progów podatkowych dla osób fizycznych z 7 do 5, a także obniżka najwyższej stawki tego podatku z 48% do 40%. Francuzi chcą też wprowadzić limit opodatkowania podatkiem dochodowym, podatkiem majątkowym i podatkiem od nieruchomości, które w sumie nie będą mogły wynieść więcej niż 60% dochodów podatnika. W Polsce względnie wysoka jest stawka podatku dochodowego od osób prawnych (CIT), który wynosi 19%, a jest on uważany za podatek szkodliwy dla inwestycji. Stawka tego podatku w Irlandii to 10%, a dla porównania w Rosji to jedyne 13%. Dlatego też należałoby ten podatek obniżyć, albo też znieść zastępując go podatkiem obrotowym gdzie podstawą opodatkowania jest przychód ze sprzedaży dóbr i usług Koniecznie należy też znieść podatek od zysków kapitałowych, ponieważ nie ma on żadnego uzasadnienia. Podatku od zysków kapitałowych nie ma w Luksemburgu, ani w Wielkiej Brytanii, a w związku z tym obywatele innych krajów Unii lokują tam swoje zyski kapitałowe, a straty budżetowe krajów Unii, które wprowadziły ten podatek szacowane są na miliardy euro. Pożądane również byłoby obniżenie podstawowej stawki podatku VAT z 22% do 15% czyli do minimalnego poziomu przewidzianego w Unii Europejskiej. Obniżyłoby to w prawdzie wpływy 10 do budżetu z tego tytułu jednakże miałoby to istotny wpływ na rozwój całej gospodarki oraz na wzrost popytu na produkty i usługi, które dzięki temu byłyby znacznie tańsze. Jak pokazują symulacje, dzięki obniżeniu stawki VAT w pobudzonej w ten sposób gospodarce wzrosłyby wpływy do budżetu z tytułu obciążeń opłaty pracy oraz z tytułu podatku dochodowego od przedsiębiorstw. Wpływy te nie tylko zrównoważyłyby w budżecie obniżone dochody z tytułu podatku VAT, a co więcej znacznie by je przewyższyły. W Luxemburgu lokalizuje swoje siedziby wiele firm sprzedających swoje usługi przez internet, właśnie dzięki temu, że stawka podatku VAT wynosi tam 15% i jest najniższa w całej Unii Europejskiej. Dzięki niskim podatkom w ogóle Luxemburg przyciąga inwestorów jako raj podatkowy. W prawdzie uwarunkowania Polski są zasadniczo odmienne i bezpośrednie przenoszenie stawek podatkowych obowiązujących w Luxemburgu na nasz grunt nie miałoby uzasadnienia jednakże racjonalna obniżka stawek podatkowych odbiłaby się korzystnie na kondycje naszej gospodarki i na wpływach do Polskiego budżetu. Przykładem na to może być dokonana przed dwoma laty obniżka podatku akcyzowego na wyroby alkoholowe, za sprawą której zwiększyła się sprzedaż wyrobów alkoholowych, a wpływy do budżetu z tego tytułu znacznie wzrosły. Wspólna waluta Jednym z doświadczeń krajów Unii Europejskiej, z których powinna korzystać Polska jest przystąpienie do Unii Monetarnej i wprowadzenie wspólnej waluty. Aby tak się stało Polska musi spełnić szereg restrykcyjnych warunków nazywanych kryteriami konwergencji. Już samo ich spełnienie sprzyjać będzie wzrostowi gospodarczemu. Korzyścią przyjęcia wspólnej waluty będzie wzrost wiarygodności ekonomicznej kraju oraz eliminacja ryzyka zmienności kursu złotego do euro, co sprawi, że Polska stanie się atrakcyjniejszym krajem dla inwestorów. Ważne jest jednak, aby obowiązujące w Polsce w momencie przyjęcia wspólnej waluty stopy procentowe były dopasowane do tempa rozwoju gospodarki. Kraje, które nie dopasowały we wcześniej wspomniany sposób stóp procentowych, jak Niemcy i Włochy straciły na wejściu do Unii Walutowej, a ich gospodarki uległy spowolnieniu. Kraje, które stopy te miały dopasowane jak Irlandia i Hiszpania skorzystały z przyjęcia wspólnej waluty. Nie sposób również nie zauważyć, że obecnie najszybciej rozwijają się gospodarki krajów, które do Unii Walutowej nie przystąpiły tj. Wielka Brytania, Szwecja i Dania. Dlatego wejście Polski do strefy euro powinno cechować się nie szybkością, lecz dokładnością przygotowań. Prywatyzacja Prywatyzacja, czyli akt przekazania prywatnemu właścicielowi państwowego mienia może odbywać się przez uwłaszczenie lub sprzedaż. Zarządzanie państwowe powoduje, że często firmom trudniej szybko dostosować się do zmian na rynkach. Wiele państw zamiast inwestować w nowoczesne technologie, utrzymuje przestarzały przemysł ciężki. Państwowy monopolista nie odpowiada przed konsumentem, który nie może wybierać różnych usługodawców. Poza tym państwowe zakłady stają się polem do walki o wpływy polityczne. W firmach państwowych 11 dodatkowo najwyższe stanowiska często są obsadzane osobami z partii rządzącej, którym brak kompetencji i doświadczenia w zarządzaniu firmą. Odbywają się wojny o to, kto ma być prezesem państwowej firmy. Efektem tego są ogromne straty generowane przez państwowe firmy, za które musi płacić całe społeczeństwo. Przedsiębiorstwa prywatne zawsze wykazują większą efektywność ekonomiczną i lepiej adaptują się do wymagań rynku. Przeniesienie praw własności z sektora publicznego do prywatnego nie jest najważniejszym aspektem prywatyzacji. Ani sektor prywatny, ani tym bardziej państwowy, nie jest doskonały w nadzorowaniu menadżerów. Jeśli więc prywatyzacja daje jakieś korzyści, to takie, że utrudnia państwu wykorzystywanie gospodarki do osiągnięcia celów politycznych. Jeśli prywatyzacja ma się zakończyć sukcesem, towarzyszyć jej musi albo wzmocnienie konkurencji na rynku, albo silniejsze bodźce i nadzór agencji regulacyjnych. Państwo może i powinno zyskać na prywatyzacji o czym pisał już w 1776 r. w swoim dziele „Bogactwo narodów” Adam Smith twierdząc, że „W każdej wielkiej monarchii w Europie sprzedaż gruntów królewskich przyniosłaby skarbowi dużo większy dochód od tego, co dotychczas dała w sumie ich eksploatacja... Gdyby ziemie królewskie stały się własnością prywatną, to zostałyby w ciągu paru lat znacznie użyźnione i dobrze zagospodarowane”. Jedyny przypadek, w wyniku którego sytuacja kraju może pogorszyć się poprzez prywatyzację, to wyprzedawanie majątku po zbyt niskiej cenie. Jeśli przedsiębiorstwa publiczne, które do tej pory znajdowały się w złej kondycji finansowej, będą sprzedawane od razu, wiadomo, że wartość ich będzie niewielka. Sposób zarządzania powinien więc być zmieniony przed prywatyzacją, aby podnieść wartość zaktualizowaną przyszłych zysków. Sprzedaż aktywów majątkowych po uczciwej cenie rynkowej nie zmienia stanu majątkowego państwa. Jeśli przed prywatyzacją przedsiębiorstwa publiczne stają się bardziej efektywne, podnosi to ich wartość, a zatem również wartość majątku państwa. W Wielkiej Brytanii np. sprzedawano akcje przedsiębiorstw poniżej ich ceny wolnorynkowej. Ludzie dostrzegli możliwość łatwego zarobku i kolejkami ustawiali się po zakup akcji. Po osiągnięciu zysków kapitałowych ludzie pozbywali się akcji na rzecz funduszy emerytalnych i towarzystw ubezpieczeniowych. Z kolei prywatyzacja olbrzymich przedsiębiorstw nie poddanych silnej konkurencji międzynarodowej nie przyniesie pożądanych efektów, jeżeli nie będzie jej towarzyszyć regulacja ze strony państwa. Prywatyzacja nie powinna być dla państwa sygnałem do całkowitego wycofania się z gospodarki. Prywatyzacja przeprowadzona w Wielkiej Brytanii dowiodła, że najlepsze rezultaty przyniosła prywatyzacja w gałęziach, w których konkurencja jest najsilniejsza. Prywatyzacja nie powinna być jednak zbyt pospieszna i nie może dotyczyć, zbyt wielu przedsiębiorstw naraz. Kraje które przystąpiły do Unii Europejskiej w 2004r. przeprowadzając więcej transakcji prywatyzacyjnych uzyskały znacząco mniejsze wpływy z prywatyzacji niż kraje starej 15. w 2006r. I tak nowe kraje Unii Europejskiej uzyskały 10% przychodów, przeprowadzając 13 transakcji, a tylko dwie transakcje we Francji i Niemczech stanowiły połowę całkowitych wpływów z prywatyzacji w całej Unii Europejskiej. 12 W Europie Zachodniej pomimo dużo większego postępu procesów prywatyzacyjnych niż w Polsce wciąż dyskusyjna pozostaje kwestia prywatyzacji sektora energetycznego. Między innymi Francja i Niemcy wyraziły sprzeciw w stosunku do pakietu reform w zakresie polityki energetycznej, zaproponowanych przez Komisję Europejską. Rządy tych państw nie zgadzają się na osłabienie siły championów narodowych ( takich jak EdF, GdF, E.On i RWE), uzasadniając, że prywatyzacja tych przedsiębiorstw zagroziłaby bezpieczeństwu energetycznemu. Nie ulega jednak wątpliwości, że w Polsce śladami państw starej Unii winny być sprywatyzowane przedsiębiorstwa z sektora ochrony zdrowia, nowych technologii, transportu i ubezpieczeń. Wnioski końcowe Podsumowując łatwo zauważyć, że Polska, aby dogonić w rozwoju kraje Europy Zachodniej musi sprostać wielu wyzwaniom. Aby w ciągu 12 lat w Polsce osiągnąć taki poziom życia, jaki obecnie cechuje najbiedniejsze kraje starej Unii Europejskiej niezbędny jest wzrost gospodarczy na poziomie 6-7% PKB. W tym celu pożądane by było ożywienie gospodarcze, tak jak miało to miejsce w naszym kraju na początku lat 90-tych ubiegłego wieku. Było one spowodowane eksplozją gaszonej przez lata przedsiębiorczości i bardzo szybkim wzrostem liczby nowopowstających małych i średnich przedsiębiorstw (MSP), które cechuje wysoka efektywność działania i które słusznie nazywane są „motorami gospodarki”. Niestety obecnie sektor MSP wytwarza 48% PKB, podczas gdy już w latach 90-tych w Czechach udział tego sektora w PKB wynosił 70%. Wg raportu „Doing Business 2007” Polska pod względem warunków prowadzenia biznesu mierzonych takimi wskaźnikami jak: czas poświęcony na rozpoczęcie działalności, uzyskanie koncesji, rejestracja własności, czas egzekucji umów i czas uzyskania kredytu - zajmuje odległe 75 miejsce (na 175 państw). Litwa i Estonia, które wraz z Polską przystąpiły do Unii Europejskiej zajmują 16 i 17 miejsce. Jest to spowodowane możliwością szerokiego wykorzystania internetu do prowadzenia firmy oraz jej rejestracji, jak również likwidacją nieformalnych płatności i niepotrzebnych opłat oraz stałym wdrażaniem liberalnej polityki. Zbyt duża w Polsce jest liczba procedur potrzebnych do rozpoczęcia działalności gospodarczej. Przykładowo dla założenia spółki z ograniczoną odpowiedzialnością trzeba pokonać dziesięć procedur i stracić na to średnio 31 dni. Wg rankingu liberalizmu gospodarczego opracowanego przez „Wallstreet Journal” Polska uplasowała się na 87. miejscu (na 161 państw). Poziom pozapłacowych obciążeń przedsiębiorców w naszym kraju jest jednym z najwyższych w Europie. Przedsiębiorca płacąc pracownikowi 1zł netto, musi dodatkowo 0,80zł odprowadzić w postaci składek i podatków. W niewielu krajach europejskich panuje tak niekorzystny klimat dla przedsiębiorczości jak w Polsce. Anglik zakładający firmę nie zawraca sobie jak Polak głowy koniecznością wyrobienia NIP-u, absurdalnie skomplikowanym podatkiem VAT, skandalicznie wysokim obciążeniem ZUS. W Wielkiej Brytanii fakt założenia firmy można zgłosić do Urzędu Skarbowego nawet po trzech miesiącach i to ten urząd nalicza obowiązkowe składki na ubezpieczenia społeczne dla osób prowadzących działalność gospodarczą (ok.10 funtów). W Polsce deklaracja podatkowa VAT ma kilkadziesiąt pozycji, 13 natomiast w Wielkiej Brytanii siedem. Anglik nie musi posiadać kasy fiskalnej, a jeśli się na nią zdecyduje zapłaci za nią ok.300zł (w Polsce od 1000 zł do 2000 zł). Do powyższych utrudnień dochodzą: zbyt duży udział własności państwowej, nadmiernie rozbudowany system koncesji i zezwoleń, niski wskaźnik egzekwowalności zobowiązań (980 dni), przewlekłość spraw sądowych (zwłaszcza gospodarczych), niska jakość stanowionego prawa w połączeniu z częstymi zmianami w przepisach, nie poprzedzonymi odpowiednim vacatio legis, słaba infrastruktura oraz niedostateczna edukacja młodych ludzi pod kątem przygotowania do prowadzenia własnego biznesu. W celu wyeliminowania powyższych problemów konieczne jest wprowadzenie wielu zmian, spośród których najważniejsze to: możliwość rozpoczynania działalności gospodarczej już po wpisie do ewidencji (bez oczekiwania na NIP), okresowe zlikwidowanie składek na ZUS (lub znaczne ich zmniejszenie) dla przedsiębiorców rozpoczynających działalność gospodarczą, ograniczenie pozapłacowych kosztów pracy, realizacja postulatu „jednego okienka” mającego ułatwić zakładanie firm, zmiana w szkołach systemu nauczania przedsiębiorczości z teoretycznego na praktyczny i usprawnienie sądownictwa gospodarczego, zwłaszcza poprzez jego informatyzację i zwiększenie liczby referendarzy. Najlepiej rozwinięte kraje Unii Europejskiej już dawno wprowadziły wszystkie te rozwiązania i wiele innych, dlatego Polska powinna skorzystać z ich doświadczeń. Niestety ich wprowadzenie wymaga niepopularnych reform, których dotychczasowe rządy nie zdołały się podjąć. Polska potrzebuje przywódcy na miarę Margaret Thatcher, który wyciągnie społeczeństwo z socjalnego letargu, ożywi ducha przedsiębiorczości i stworzy Polakom warunki do bogacenia się we własnym kraju. Póki, co polscy politycy nie mają odwagi, aby przeprowadzić w naszym kraju konieczne reformy jak to zrobił w Estonii Martin Laar, czyniąc w ten sposób z tej nadbałtyckiej republiki jeden z najszybciej rozwijających się krajów w Europie. Rząd podejmujący takie reformy może stać się niepopularny i upaść, ale miarą rządzących powinno być to czy sprawują oni władzę dla samej władzy i dla utrzymania się przy niej czy dla budowania dobrobytu społeczeństwa, które ich wybrało. Wprowadzenie większości z powyższych reform obiecywali przed wyborami obecnie rządzący. Miejmy nadzieję, że obietnicy tej dotrzymają, a wtedy dogonienie Europy pozostanie kwestią czasu. 14 Bibliografia 1. Ulotki w formacie pdf ze strony: http://www.free.org.pl/pl/ulotki_free/ 2. „Strategia Polski na lata 2004 – 2015” – www.exporter.pl/zarzadzenie/ue/7strat_transport.html 3. „Uczmy się na błędach Zachodu” – www.kropla.ekp.org.pl/26/transport.html 4. „Infrastruktura – Klucz do rozwoju” - www.road.pl/program2002.htm, http://ww.bractworowerowe.ats.pl/pis_piech.pdf 5. „Znaczenie edukacji w rozwoju gospodarki” http://www.agiateneum.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=63&Itemid=131 6. „Dogonić Europę” – http://ww.bankier.pl/wiadomosc/Dogonic-Europe-1705081.html 7. „Finanse publiczne w Polsce na tle krajów Unii Europejskiej oraz Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej” – http://biurose.sejm.gov.pl/teksty_pdf_01/i-811.pdf 8. „Podatki w Unii Europejskiej” - http://www.biznespartner.pl/content/view/162/38 9. „Unia Gospodarcza i Walutowa” - http://www.ecb.int/ecb/history/emu/html/index.pl.html 10. „Słabe i mocne punkty Polski w perspektywie integracji z Unią Europejską” http://www.ecb.int/ecb/history/emu/html/index.pl.html 11. „Polska w szarym ogonie państw świata w uciążliwości podatków” http://www.e-rachunkowosc.pl/artykul.php?view=1115 12. „Rozwój Infrastruktury Transportowej” - http://eupolicy-jeanmonnet.sggw.waw.pl/publikacja/8.4.pdf 13. „Unia gospodarcza i walutowa – Euro” http://www.exporter.pl/zarzadzanie/patrz_rowniez/unia_3_euro.html 14. „Podatek CIT obniżyłbym do 10% jak w Irlandii” http://www.gazetaprawna.pl/?action=showNews&dok=2115.218.0.39.8.1.0.1.htm 15. „124 systemy podatkowe przyjaźniejsze od polskiego” http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,4698526.html 16. „Edukacja, kapitał ludzki, rozwój gospodarczy” - http://janek.ae.krakow.pl/~ekte/konf/bizon.doc 17. „Oblicze Polski” - http://www.king.tarnow.pl/~boniu/odnwywiad.htm 18. „Konstrukcja podatków a rozwój działalności gospodarczej” http://mikro.univ.szczecin.pl/bp/pdf/61/15.pdf 19. „Polacy zapłacą za brak zmian w podatkach” http://www.money.pl/podatki/wiadomosci/artykul/polacy;zaplaca;za;brak;zmian;w;podatkach,250,0,192506.html# 20. „Którędy do rozwoju” - http://www.pfsl.pl/news.php?id=19&page=1 21. „Polski system podatkowy wymaga reform” http://www.polskieradio.pl/krajiswiat/ekonomia/artykul29500.html 22. „Polskie podatki mało przyjazne dla biznesu” - http://www.pwc.com/pl/pol/about/pressrm/2007/07_11_22.html 23. Złote czasy „Żelaznej Damy” http://www.racjapolska.pl/?dz=zagranica&id_tekstu=278&m=zagranica&pocz=0&q=dyktat&sr=!szukaj&x=9 24. „Stymulowanie rozwoju GOW w Polsce” http://www.rzeczpospolita.pl/tematy/case-seminarium/2003/3/szymczak_kloc%20evison3.html 25. „Rozwój technologii teleinformatycznej” - http://www.sep.com.pl/aktualnosci/rozwtech.html 26. „Rozwój usług e-government w Polsce” http://web.ae.katowice.pl/stanley/konferencja/pdf/Budziewicz-Guzlecka.pdf 27. „Przedsiębiorczość akademicka w Polsce” - http://imik.wip.pw.edu.pl/innowacje15/strona2.htm 15