Wakacyjne - Marzena Chełminiak

Transkrypt

Wakacyjne - Marzena Chełminiak
Marzena Chełminiak
Wakacyjne
05/08/2008 samotność
Witam! Mam na imię Grzegorz. Mam 18 lat. W życiu idzie mi bardzo średnio. Największym bólem jest dla
mnie to, że nie mam i tak naprawdę nigdy nie miałem dziewczyny. Teraz wznowiłem znajomość z
sąsiadką która mi się podoba, ona zna mnie doskonale, jednak po pierwszym spotkaniu , powiedziała, że
nie pasujemy do siebie , choć sms-owałem z nią przez długi czas i mówiła co innego. Marzenko, jesteś
lekarzem dusz. Pomóż mi, co ja mam zrobić, żeby mieć dziewczynę, nie jestem zbyt urodziwy, to
chciałbym nadrobić sposobem bycia itd . Jestem strasznie nieśmiały i trudno mi nawiązać kontakt z
dziewczyna a jak już to zrobię to dostaje kopa. No co jaj mam zrobić żeby zdobyć ukochaną ?? Nie
wiem :(
Proszę pomóż bo jest mi przykro i chwilami to już mam dość wszystkiego i ręce mi opadają.
G.
Grzegorzu, nie wiem skąd to wiem, ale jestem pewna, że to dylematy bez których nie ma dorosłości.
Sądzisz, że nie czułam się samotna, że nie pisałam wierszy do Nieistniejącego?
Nieśmiałość potwornie paraliżuje, ale jest też wartością w czasach przebojowości i pychy.
Jeśli sąsiadka tego nie doceni to znaczy, że w Twoim życiu pojawi sie jeszcze ktoś inny.
Trzymam kciuki za cierpliwość...i koniecznie patrz na siebie życzliwie.
Kobiety nie zakochują się w urodzie, ale w umyśle.
M.
17/08/2008 pomidory
Cześć Marzeno :) Kiedy kilka dni temu na antenie powiedziałaś, by pomidory miały smak pomidorów, to
zaraz przypomniał mi się smak pomidorów z ogródka mojej mamy. Takie soczyste, słodkie, wyjątkowe ...
Mama przyrządzała je na różne sposoby i na zimę takie dobre w słoikach, czy w postaci przecierów pychota. Pamiętam taką odmianę malinówki - super pyszne . Więc kilkanaście lat temu z rozczarowaniem
stwierdziłem, że w tej części Beskidów w ogrodach pomidory nie rosną, ale nic to. Mama wczoraj
dzwoniła, że tyle jest pomidorów w ogrodzie ... Pozdrawiam serdecznie :) Admin niech szybko wraca, a
nowy laptop niech dzielnie się spisuje, żeby Tobie dopomóc, aby tu na www było jak najwięcej
słonecznych myśli. Jarek
Jarku, moje tarasowe pomidory są właśnie tymi malinowymi.
Przypominają mi podwórkowy przysmak, czyli chleb z masłem i pomidorem, obowiązkowo posolonym.
Bawiliśmy się, wstyd przyznać- w wojnę, biegając z takimi kanapkami w rekach.
Ech wspomnienia!
P.S. Admin wrócił, teraz muszę się do niego uśmiechnąć.
M.
http://www.mchelminiak.pl/new
Kreator PDF
Utworzono 3 March, 2017, 23:57
Marzena Chełminiak
31/08/2008 Tematu brak
Witam serdecznie Pani Marzeno. Na wstępie chcę podziękować za ten zniewalajacy głos, który wzbudza
mój uśmiech ilekroć Panią słyszę:) Pisze do Pani 24 latek, człowiek, który przez cały życie musiał
walczyć, głównie z ciężką chorobą oraz szeregiem innych przeciwności losu.Młodość bez młodości,
smutna twarz, tysiące pytań bez odpowiedzi. Los nierówno rozdał, cóż bywa i tak, złość, rozgoryczenie,
łzy, bezradność. Jednak nic podobno nie dzieje się bez przyczyny. Pozwala mi to odkrywać siebie na
nowo, lepszego w tym świecie bez zasad, gdzie coraz mniej się liczy człowiek. Piękny wrocławski rynek,
ptaki na niebie, uśmiech mijanej osoby na ulicy. To cieszy, cholernie cieszy. Niby błaha rzecz...
Jak to mawiał Seneka "musisz żyć dla innych, jeśli chcesz żyć z pożytkiem dla siebie". 24 lata, tabula
rasa, radość dziecka.To co naprawdę cenne, nie za pieniądze. Choroba mnie zmieniła i zewnętrznie i
wewnetrznie. Wygląd Zidane'a hehe,człowiek który widzi i czuje więcej niż kiedyś. Bogaty duchowo. Tak
chyba musiało być. Może Szef na górze taki miał plan względem mnie? Przez te zawirowania życiowe nie
wiem co to miłość. Tak naprawdę nie miałem możliwości by tego doświadczyć. Wszystko działo się
niezależnie ode mnie. Mam nadzieję, że życie kiedyś pozwoli mi sformułować własną definicję. Smutno
zmagać się z problemami idąc przez życie samemu, no ale kto mówił, że będzie łatwo?
Czemu to Pani wszystko piszę? Bo wiem, że Pani mnie zrozumie jak nikt inny.
Przygotowuję się do maratonu, zamierzam pobiec z dedykacją dla wszystkich którzy muszą walczyć
każdego dnia, zmagać sie z chorobami, słabościami, tak więc w jakimś stopniu pobiegnę również dla Pani.
Pozdrawiam. Łukasz.
Łukaszu,
czy mi się wydaje, czy z Twoich słów przebija sie samotność?
Nie przywiazuj się do niej, traktuj jako coś przejściowego.
Swego czasu tak wychodziłam z choroby.
Nie wczuwając się za bardzo w rolę jaką przyszło mi grać.
Życie nie raz Cię zaskoczy.
Tylko mu ufaj!
I dziękuję za maraton!
M.
08/09/2008 Witam Pani Marzeno
Serdecznie witam Pani Marzenko! Z wielką przyjemnością piszę tego maila,ponieważ mogę tu wyrazić to
jak sobie cenię Twój wkład w polską radiofonię. Sam zwiazany byłem z "magią radia" przez parę ładnych
lat więc znam tę pracę z własnego doświadczenia. Tak jak każdy radiowiec kiedy wraca do domu
odsluchiwałem konkurencyjne stacje i między innymi Twój głos który rewelacyjnie znalazł swoje miejsce
w histori Zetki. Choć teraz robię coś zupełnie innego sentyment do radia pozostanie. Życzę Tobie
dalszych sukcesów w tym niezwykłym medium jakim jest radio, a ja z przyjemnością od czasu do czasu
posłucham dobrze znanego mi głosu :)
Mariusz
Drogi Mariuszu z UK.
Z tym wkładem w polską radiofonie to nie przesadzajmy.
Swoje antenowe istnienie traktuję jako towarzyszenie głosem tym, którzy to towarzystwo lubią.
Jeśli do nich należysz to bardzo mi miło.
Zresztą kto słucha ten wie, że teraz troszkę je ograniczyłam.
http://www.mchelminiak.pl/new
Kreator PDF
Utworzono 3 March, 2017, 23:57
Marzena Chełminiak
Powodzenia na zagranicznych ścieżkach.
M.
http://www.mchelminiak.pl/new
Kreator PDF
Utworzono 3 March, 2017, 23:57