CIAŁO, UMYSŁ, DUSZA – z wyrazami miłości

Transkrypt

CIAŁO, UMYSŁ, DUSZA – z wyrazami miłości
CIAŁO, UMYSŁ, DUSZA – z wyrazami miłości
Piotr Fijewski
Z wyrazami miłości
Pozytywne emocje, wbrew pozorom, wyrażamy nieustannie. Okazujemy
współczucie, cieszymy się na czyjś widok, podnosimy kogoś na duchu, tęsknimy lub po
prostu bywamy wobec siebie życzliwi.
O uczuciu miłości najczęściej mówimy, rzadziej je czujemy, a najrzadziej
wyrażamy. Rodzice zapewniają regularnie, że kochają swoje – nie zawsze niestety
przekonane o tym – dzieci. Także w rozmowie z obcymi zdarza nam się chętnie
opowiadać, jak bardzo kochamy naszych bliskich. Czasem mówimy o miłości
wprost. Zapewniamy kogoś, że go kochamy, aby wiedział to, co my wiemy – ot, na
zasadzie poinformowania, czy też może przypomnienia. Trudniej jest, kiedy rzeczywiście
doznajemy uczucia miłości. Wtedy często sytuacja nie sprzyja, by cokolwiek mówić. Albo nie
jesteśmy sami, albo się wstydzimy, bo nikt nas nie nauczył, jak wyrażać takie uczucia.
Są jednak wśród nas śmiałkowie i ryzykanci, którzy stają naprzeciw ukochanej
osoby, gdy wzbierają w nich uczucia, i próbują je wyrazić bez względu na okoliczności. Jeśli
owa ukochana osoba spieszy się właśnie do pracy, gotuje obiad lub skupiona jest na innych
zajęciach, to z pewnością nie odpowie tym samym. W efekcie będzie co najmniej
przykro. Miłość jest najdelikatniejszym z uczuć. Kontakt wypełniony miłością to specyficzny
i niezwykły rodzaj spotkania dwojga ludzi. Jest doświadczeniem wspólnego wyrażania
bardzo głębokich stanów wewnętrznych. W istocie swojej jest duchowym przeżyciem
osobistym. Aby doświadczyć takiego kontaktu, czyli czuć i jednocześnie okazywać
miłość, która na dodatek zostanie przyjęta i odwzajemniona, muszą być spełnione pewne
warunki.
Obecność
Być obecnym, to znaczy być tu i teraz, mieć czas na istnienie bez zadań, bez
pospieszania świata, trwać w jego naturalnym rytmie. Być obecnym, znaczy być gotowym do
doznawania i doświadczania. Być tu i teraz we dwoje, w naszym świecie pełnym
gonitwy, obowiązków, celów i zadań – to bardzo ekskluzywne doświadczenie. O to trzeba
zadbać. Ten czas trzeba naprawdę mieć.
Intuicyjnie bardzo potrzebujemy bliskiego i głębokiego kontaktu. Kobiety chcą kolacji
przy świecach (zamiast telewizji), mężczyźni chcą zostać z partnerką w domu (zamiast iść na
towarzyskie spotkanie). Być tu i teraz, nie mając nic do roboty, jest trudne.
Otwartość
Być tu i teraz to znaczy mieć otwarte serce i otwarte oczy. To nie jest przenośnia
poetycka. Otwartość jest stanem odczuwalnym. Obszarem w ciele, z którego płyną
informacje na ten temat, są okolice mostka i splotu słonecznego. Odczucie
zimna, ciężaru, kamienia
czy
kłody
mówi
o
naszym
zamknięciu,
poczuciu
zagrożenia, barierze nieufności, niepokoju w danej sytuacji. Odczucie „otwartego serca” –
ciepła, rozluźnienia, miękkości w okolicach mostka, oddychania pełną piersią – sugeruje
naszą gotowość do przyjmowania i wyrażania. Podczas codziennych zajęć bodźce
dopływające do nas z tego rejonu mogą być nieczytelne. Nie jesteśmy wówczas świadomi
poziomu własnej otwartości wobec świata. Kiedy jednak stoisz 30 cm od bliskiej ci
1
osoby, sygnały stają się bardzo czytelne. Czujesz wtedy, że „twoje serce topnieje” albo
że, niestety, „brama się zamyka”.
„Otwarte serce” to obszar odczuwalny, „otwarte oczy” to obszar obserwowalny dla
partnera. Mówi się czasem, że ktoś ma „barierę w oczach”, „szklane oczy”, „zimny wzrok” lub
„naiwne i ciepłe spojrzenie”. Pamiętaj, że bliska ci osoba patrzy w twoje oczy i widzi albo
„zamknięte drzwi”, albo „ciepły ogród”, do którego droga jest otwarta, do którego zapraszają
cię jej oczy.
Jeśli warunek obecności i otwartości jest spełniony przez oboje partnerów, uczucia
miłości, czułości, wzruszenia i zachwytu zaczynają płynąć same. Nie trzeba im
pomagać, wydostawać ze środka i dostarczać drugiej osobie. Kategorie „branie
i dawanie” bardziej kojarzą się z robieniem zakupów niż z głębokim, uczuciowym
kontaktem. Spotkanie pełne miłości to sprzężenie zwrotne, przepływ jasnego światła między
dwojgiem ludzi, który może być wzmocniony przez dotyk i słowa.
Dotyk
W trakcie otwartego uczuciowego kontaktu dotyk oznacza zaangażowanie jeszcze
jednego zmysłu w doświadczenie miłosnego sprzężenia zwrotnego. Dotyk jest wtedy
delikatny, bo ma jedynie wzmacniać i potęgować wrażenie, i nic nie burzyć.
Mocny dotyk oznacza z reguły namiętność, choć niekoniecznie erotyczną. Istnieje
zjawisko namiętności „konsumenckiej” – namiętności matki do małego dziecka, choć nie
tylko. Nagła potrzeba „schrupania swojego słodkiego kotka” pojawia się również między
dorosłymi. Partner nie zawsze lubi być „chrupany”, gdyż przestaje być podmiotem, a staje się
obiektem, co z kolei nie zachęca do dalszego pozostawania w stanie otwartości.
Słowa
Słowa wypowiadane w trakcie spotkania pełnego miłości mogą być formą
ekspresji naszych uczuć i uniesień, mogą być też wyrazem potrzeby ugruntowania
doświadczenia, zatrzymania go w czasie, zakodowania go w formie symbolicznej
w świadomości, zapisania go nie tylko w teraźniejszości, ale również w przyszłości. To słowa
nazywające przeżywane uczucia, słowa obietnic i deklaracji, słowa apelujące
do wyobraźni (jak będzie kiedyś albo jak będzie zawsze). Dobre słowa miłości
przekonują, zwiększają poczucie bezpieczeństwa, wzmacniają ufność i wiarę. Ale
słowa zawsze pozostaną tylko dodatkiem. Słowa nie świecą jasnym światłem. To my
świecimy albo – co pewniejsze – możemy świecić. Piotr Fijewski
Tekst został opublikowany w miesięczniku „Charaktery” , nr 7, 2003 r.
2

Podobne dokumenty