Co warto czytać? - grzegorz filip. blog literacki

Transkrypt

Co warto czytać? - grzegorz filip. blog literacki
Czy warto zaglądać do studni? (Recenzja książki: Grzegorz Filip, Studni... http://cowartoczytac.blog.pl/2013/12/08/czy-warto-zagladac-do-studni-...
1z4
Czy warto zaglądać do studni? (Recenzja
książki: Grzegorz Filip, Studnia)
Nie jest to powieść spektakularna, oszałamiająca. Raczej skromna i pod względem
rozmiarów, i pod względem zastosowanych środków. Ale może to tylko pozory? Może do
„Studni” trzeba zajrzeć głębiej?
Wydawnictwo: JanKa, 2013, egzemplarz recenzencki
2014-06-03 08:57
Czy warto zaglądać do studni? (Recenzja książki: Grzegorz Filip, Studni... http://cowartoczytac.blog.pl/2013/12/08/czy-warto-zagladac-do-studni-...
2z4
Grzegorz Filip opowiada o ojcu i córce, o ich pogubionym po śmierci żony/matki życiu.
Akcja rozpoczyna się na lotnisku. Janusz czeka na przylot Grażyny, której nie widział
dziesięć lat:
„Tyle się tu dzieje, zupełnie inaczej niż tamtego dnia, gdy żegnał Grażynę
przed odlotem do Anglii.
Było to niedługo po śmierci Anny. Potrzebował córki jak nigdy przedtem,
szukał jej towarzystwa, wieczornych powrotów oczekiwał z niecierpliwością, a
ona wyjeżdżała! Z tego samego pewnie powodu, dla którego chciałby ją
zatrzymać. Przywiązana była do matki, nie do niego, on w domu zadowalał się
rolą z tła. Rządziły kobiety, to one codziennym dreptaniem nakręcały życie
rodzinne. Został sam, obie opuściły go prawie równocześnie. Śmierć Anny i
wyjazd córki zlewały się w pamięci w jedną dotkliwą ranę.” s.10
Dlaczego Grażyna wyjechała? Pyta ją oto w samolocie starszy syn, Julek.
„Dlaczego wyjechała? Jak ma to dzieciom wytłumaczyć? Trudno patrzeć na
ojca nieudacznika. Powie im to? Dopóki żyła mama, dom tętnił życiem. Nie
znał ciszy, tej nieznośnej martwoty, która ogarnęła mieszkanie po jej śmierci.
Wtedy ojciec się pogubił. Odszedł z uniwersytetu, żeby zmienić środowisko.
Tak twierdził. Codziennie wysiadywał na cmentarzu. W niej szukał oparcia, a
ona nie widziała się w takiej roli. Miała dość.” s. 20
Trudny do czytania temat, przynajmniej dla mnie. Ale w sumie to nie on dominuje w
książce. Ogólnie „Studnia” to powieść o sensie życia rozpisana na kilka głosów, co jest jej
największą zaletą, bo w dynamiczny sposób pokazuje odmienne postawy i punkty
widzenia, nie tylko ojca i córki, ale również otaczających ich ludzi w różnym wieku. Przyjazd
Grażyny staje się pretekstem do podsumowań, patrzenia wstecz i prób zmiany czegoś na
lepsze.
„Na poboczu” głównego wątku pojawia się wiele interesujących kwestii. Janusz rozmyśla
np. o życiu na prowincji w rodzinnym mieście (jest to Lublin, choć ta nazwa nie pada), o
polityce, która dzieli ludzi, o kulturze masowej i roli uniwersytetu we współczesnym świecie.
Jest też mowa o pisaniu. Tajemnicza postać zwana Garbarkiem (bo z wyglądu przypomina
Jana Garbarka, norweskiego saksofonistę) doradza nieszczęśliwemu bohaterowi pisanie
pamiętnika (którego fragmenty może przeczytać czytelnik).
Tytułowa „studnia” jest bardzo ważnym i symbolicznym elementem książki, pojawiającym
się wprost lub pośrednio dość często. Całe szczęście jej rola nie została przez autora
określona dosłownie, sami możemy nadać jej znaczenie podczas lektury lub po niej. Czy
warto zaglądać do studni? Czy warto przyglądać się przeszłości, temu, co było i sobie oraz
temu, co jest? Moim zdaniem na pewno warto przeczytać „Studnię” Grzegorza Filipa i
stanąć oko w oko z tymi pytaniami.
Ocena: 5/6
2014-06-03 08:57
Czy warto zaglądać do studni? (Recenzja książki: Grzegorz Filip, Studni... http://cowartoczytac.blog.pl/2013/12/08/czy-warto-zagladac-do-studni-...
3z4
P OW I ĄZA NE W P I SY :
1. Słońce w pochmurny dzień (Recenzja książki: Monika Szwaja, Anioł w kapeluszu)
2. Arcydzieło? (Recenzja książki: Charlotte Brontë, Villette)
3. Mrok, samotność, wyobcowanie (Recenzja książki: Johan Theorin, Święty Psychol)
4. Przyglądanie się wierszom z bliska (Recenzja książki: Waldemar Smaszcz, Serce nie do
pary. O księdzu Janie Twardowskim i jego wierszach)
5. Rok Tuwima – 2013 (Recenzja: Mariusz Urbanek, Tuwim. Wylękniony bluźnierca)
Lubię to!
0
KATEGORIE: Powieści polskie
TAGI:
6
Komentarze
Napisz komentarz →
~Dofi
8 grudnia 2013 o 18:01
Lubię, kiedy takie trudne tematy są pokazane z kilku stron…
Beata Kobierowska
8 grudnia 2013 o 18:35
To sztuka ukazać trudny temat tak, żeby chciało się o nim czytać.
Grzegorzowi Filipowi się udało
Nie umiem tego ubrać w słowa, ale „Studnia” jest taka „inna” od polskiej
prozy współczesnej.
~monweg
10 grudnia 2013 o 11:36
Nie znam autora, lecz po tym co przeczytałam u Ciebie warto się „zaznajomić” z
jego twórczością
2014-06-03 08:57

Podobne dokumenty