DGP_2015_04_07_firma_i_prawo - Zimmerman i Wspólnicy Sp. K.

Transkrypt

DGP_2015_04_07_firma_i_prawo - Zimmerman i Wspólnicy Sp. K.
sne
Nowocze ia
narzędz
online
dla prenumeratorów DGP za darmo!
Zarejestruj się i korzystaj!
www.narzedzia.gazetaprawna.pl
Akty
prawne
Kalkulatory
Aktywne
druki
Wskaźniki
i stawki
FIRMA
i PRAWO
T Y G O D N I K
gazetaprawna.pl
DZIENNIK.PL
PRENUMERATA
FORSAL.PL
D L A
P R E N U M E R A T O R Ó W
2015
Wtorek
7 kwietnia 2015
nr 66 (3959)
Pierwsze konkursy dla MSP
w nowej perspektywie
Prezes zarządu składa
rezygnację. Ale na czyje ręce
Ostrożnie z linkowaniem
w sieci
Aktualności W
Procedury Problem powstaje, gdy w spółce
z o.o. nie funkcjonuje rada nadzorcza. Wtedy
ustępujący zarządca może złożyć oświadczenie
woli np. na ręce specjalnego pełnomocnika C6
Prawo
maju przedsiębiorcy będą mogli
składać wnioski w unijnym programie
Inteligentny Rozwój na lata 2014–2020.
Dostępne będzie 2,1 mld zł
C3
problem
w numerze
Ustawa o cenach faworyzuje
duże sieci. Przepisy do zmiany
Czy
likwidator
odpowiada
za długi
W niedawnym wyroku Trybunał
Sprawiedliwości UE orzekł, że zamieszczanie
przekierowań do tekstów jest legalne. Polskie
sądy wymagają zgody właściciela
C7
Joanna
Pieńczykowska
C6
redaktor prowadząca
Z
Wyższy
podatek
nie
uzasadnia
C6
Kiedy przedsiębiorca
upadnie jak
konsument
temat tygodnia
C7
Po co
bankowi
podpis
małżonka
przedstawiciel UOKiK. Niezależnie więc od tego,
w ilu marketach sieci wykryto naruszenie, inspekcję
handlową ogranicza górny pułap sankcji – 40 tys. zł
na całą sieć.
We wcześniej obowiązującej ustawie z 5 lipca 2001 r.
o cenach takiej cezury czasowej nie było. Zdaniem
C7
Przekształcenie
w sp. z o.o. pełne pułapek
Osoby, które prowadziły jednoosobową działalność gospodarczą po
przekształceniu w spółkę z o.o., często popełniają błędy. Zwykle wynikają one z przyzwyczajeń do zasad
obowiązujących w jednoosobowej
działalności gospodarczej. Przedsiębiorcy, którzy przyzwyczaili się do
swobodnych wypłat i wpłat do kasy
firmy, często zapominają, że spółka
z o.o. jest odrębnym podmiotem gospodarczym, a jej pieniądze nie są
pieniędzmi wspólników i członków
zarządu. Wszelkie wpłaty lub wypłaty
podatkowy poniedziałek
ekspertów takie sformułowanie przepisów o karach
nie wypełnia dyrektywy 98/6/WE, której przepisy
ustawa miała implementować. Z art. 8 dyrektywy
wynika bowiem, że kary muszą być skuteczne,
proporcjonalne i odstraszające.
C3
aktualności
W prawie budowlanym
bez rewolucji dla przedsiębiorców
z konta spółki muszą mieć podstawę
wynikającą z umowy czy też uchwały.
Częstym błędem jest też zawieranie
umów „z samym sobą” przez zarząd
spółki.
Duża liczba odmienności wpływa
także na skomplikowany charakter samego procesu transformacji. Niemniej
są sytuacje, w których zmiana formy
prawnej prowadzonej działalności gospodarczej może okazać się korzystna
dla przedsiębiorcy.
PRZEDSIĘBIORCZY
WTOREK
C3
Artur Lisicki
JP
C4–5
radca prawny, managing associate, kancelaria Deloitte Legal
MATERIAŁY PRASOWE
podwyżki
a naruszenia przepisów
o cenach dużej sieci
handlowej, mającej kilkaset
placówek, grożą takie same
sankcje, jak osiedlowemu sklepowi.
To efekt obowiązującej od 27 lipca
ub.r. ustawy o informowaniu
o cenach towarów i usług. Jeżeli
przedsiębiorca naruszył obowiązki
w zakresie informowania o cenach
co najmniej trzykrotnie w okresie
12 miesięcy od dnia, w którym
stwierdzono to naruszenie po raz
pierwszy, wojewódzki inspektor
Inspekcji Handlowej nakłada karę
pieniężną do wysokości 40 000 zł.
Taka kara wydaje się wysoka. Tyle
że dla jednego sklepu. A pojęcie
„przedsiębiorca” według ustawy
o swobodzie działalności gospodarczej oznacza osobę fizyczną lub
prawną prowadzącą działalność
gospodarczą. – W przypadku sieci
handlowych podmiotami kontrolowanymi są ich właściciele, a nie
poszczególne placówki –
potwierdza taką interpretację
samorządowa środa
Kwestie związane z zapewnieniem przyłączenia inwestycji do mediów leżą
przede wszystkim w interesie inwestora. Dlatego
nie ma potrzeby ich
weryfikacji już na etapie
wydawania pozwolenia
na budowę
kadrowy czwartek
prawniczy piątek
C2
Dziennik Gazeta Prawna, 7 kwietnia 2015 nr 66 (3959)
gazetaprawna.pl
a k t ua l no ś c i
W prawie budowlanym
bez rewolucji dla przedsiębiorców
Artur Lisicki
radca prawny,
managing associate,
kancelaria Deloitte Legal
Piotr Kośla
aplikant radcowski,
associate,
kancelaria Deloitte Legal
Za niespełna trzy miesiące, 27 czerwca br., wejdzie
w życie mała nowelizacja prawa budowlanego. Zmiany
wprowadzi ustawa z 20 lutego 2015 r. o zmianie ustawy
– Prawo budowlane oraz niektórych innych ustaw
(Dz.U. poz. 443). Ideą przyświecającą prawodawcy było
uproszczenie procesu inwestycyjnego, głównie przez
rezygnację z obowiązku uzyskania pozwolenia na
budowę budynków jednorodzinnych. Przedsiębiorcy
również skorzystają na nowelizacji, chociaż do rewolucji
wciąż daleko. Z punktu widzenia przedsiębiorców
zmiany stanowią jedynie pewien krok naprzód
w stosunku do obecnych uregulowań. Rewolucję
w prawie budowlanym przyniesie być może dopiero
zakończenie trwających obecnie prac nad nowym
kodeksem budowlanym. Niemniej również oni powinni
odczuć wprowadzone ułatwienia.
Obecne procedury w zakresie procesu inwestycyjnego są
wymagające, a przepisy prawa budowlanego nakładają
na inwestorów wiele różnorodnych obciążeń.
W rankingu Banku Światowego Doing Business
2015 w zakresie uzyskiwania pozwolenia na budowę
Polska zajmuje 137. miejsce na 189 badanych
państw, z szacunkowym okresem trwania procedury
inwestycyjnej 212 dni (średnia OECD wynosi 149,5 dnia).
Według obliczeń ustawodawcy obecnie procedury
administracyjne związane z budową hali magazynowej
zajmują około 189 dni, po nowelizacji okres ten ma się
skrócić do 105 dni, czyli o około 40 proc.
W przyszłym roku możemy się więc spodziewać awansu
na wyższą pozycję w tym rankingu.
Przedstawiamy i komentujemy zmiany najbardziej
istotne z punktu widzenia przedsiębiorców.
Najważniejsze nowości
Zmiana
Na czym polega
Komentarz
Wprowadzenie prawa rozpoczęcia
robót budowlanych na podstawie zgłoszenia dla budynków
jednorodzinnych, których obszar
oddziaływania nie wykracza
poza granice działki.
Nowelizacja znosi obowiązek uzyskiwania pozwolenia
na budowę dla budowy i rozbudowy budynków jednorodzinnych. Zamiast tego inwestor będzie dokonywał
zgłoszenia, do którego powinien dołączyć projekt
budowlany. Jeżeli organ administracji nie wniesie sprzeciwu w ciągu 30 dni, wyrazi tym samym milczącą zgodę
i będzie możliwe rozpoczęcie robót.
Zmiana istotna dla:
n inwestorów prywatnych,
n mikro i małych przedsiębiorców,
n architektów.
Zastąpienie dotychczasowego postępowania o udzielenie pozwolenia na budowę zgłoszeniem
to zmiana kluczowa dla inwestorów prywatnych, ale i firm, które takie budowy prowadzą.
Będzie to dotyczyło wyłącznie budowy i przebudowy budynków jednorodzinnych, których obszar
oddziaływania mieści się w całości w obrębie działki. Wyznaczenie tego obszaru będzie należało
do zadań architekta.
Projektowana zmiana będzie również ułatwieniem dla mikro- i małych przedsiębiorców, budowa
na podstawie zgłoszenia obejmie bowiem również budynki jednorodzinne, w których znajduje
się lokal użytkowy o powierzchni nieprzekraczającej 30 proc. powierzchni całkowitej.
Zniesienie obowiązku dołączania
do projektu budowlanego uzgodnień
w sprawie warunków przyłączenia
inwestycji do sieci infrastruktury
technicznej.
Zmiana polega na odsunięciu w czasie weryfikacji przez
nadzór budowlany uzbrojenia inwestycji, przesuwając ją
z chwili składania wniosku o pozwolenie na budowę na
etap oddawania budynku do użytkowania. Oczekiwanym skutkiem jest skrócenie procedury inwestycyjnej
o około 3 tygodnie.
Zmiana istotna dla wszystkich inwestorów.
Z punktu widzenia podmiotów prowadzących działalność gospodarczą najistotniejszą zmianą
wydaje się ograniczenie liczby elementów składających się na projekt budowlany. Po wejściu w życie
nowelizacji nie będzie już konieczności załączania do projektu budowlanego uzgodnień w sprawie
warunków przyłączenia planowanej inwestycji do sieci infrastruktury technicznej. Zniesiono również
obowiązek każdorazowego załączania do projektu oświadczenia zarządcy drogi o możliwości połączenia działki z drogą publiczną (nie dotyczy to jednak dróg krajowych i wojewódzkich).
Ustawodawca słusznie zauważył, że kwestie związane z zapewnieniem przyłączenia inwestycji
do mediów leżą przede wszystkim w interesie inwestora. Stąd też nie ma potrzeby, aby były
one przedmiotem weryfikacji już na etapie wydawania pozwolenia na budowę. Nie oznacza to
jednak całkowitej rezygnacji organów administracji z weryfikowania uzbrojenia nieruchomości – w dalszym ciągu będzie obowiązywać rozporządzenie ministra infrastruktury z 12 kwietnia
2002 r. w sprawie warunków technicznych, którym powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie (Dz.U. z 2002 r. nr 75, poz. 690 ze zm.). Spełnienie określonych w nim wymagań będzie
badane na etapie oddawania obiektu do użytkowania.
Zniesienie obowiązku zawiadomienia
o zamierzonym terminie rozpoczęcia
robót budowlanych.
Inwestor będzie mógł rozpocząć roboty budowlane bez
uprzedniego informowania o tym nadzoru budowlanego z co najmniej 7-dniowym wyprzedzeniem.
Zmiana istotna dla wszystkich inwestorów.
Nowelizacja przewiduje zniesienie uciążliwego obowiązku zawiadomienia organów o zamierzonym terminie rozpoczęcia robót budowlanych.
Jednocześnie inwestor w dalszym ciągu będzie zobowiązany dysponować dokumentami dotychczas załączanymi do tego zawiadomienia, w szczególności oświadczeniami kierownika budowy
czy inspektora nadzoru inwestorskiego. Zgodnie z nowymi przepisami dokumenty te będą wchodzić w skład dokumentacji budowy.
Możliwość rozpoczęcia robót budowlanych na podstawie nieostatecznej
decyzji administracyjnej (w przypadku gdy inwestor jest jedyną stroną
postępowania).
W przypadkach, w których nowe przepisy znajdą zastosowanie, procedura inwestycyjna ulegnie skróceniu o co
najmniej 14 dni.
Zmiana istotna dla inwestorów, których obszar oddziaływania zamyka się w granicach działki.
Nowelizacja wprowadza kilka ułatwień w zakresie przebiegu procesu inwestycyjnego mających
na celu skrócenie procedur administracyjnych. Przede wszystkim w wypadkach, w których inwestor jest jedyną stroną postępowania, o udzielenie pozwolenia na budowę roboty budowlane
będzie można rozpocząć z chwilą wydania decyzji o pozwoleniu – bez potrzeby oczekiwania na
uzyskanie przez nią waloru ostateczności.
W praktyce oznacza to, że rozpoczęcie robót budowlanych na podstawie nieostatecznej decyzji
dotyczyć będzie obiektów, których obszar oddziaływania będzie mieścił się w granicach działki.
Zgodnie bowiem z prawem budowlanym stronami postępowania w sprawie pozwolenia na
budowę są inwestor oraz właściciele (użytkownicy wieczyści, zarządcy) nieruchomości znajdujących się w obszarze oddziaływania inwestycji (wyznaczają go odpowiednie przepisy). Tym
samym nowe przepisy dotyczyć będą przede wszystkim inwestorów planujących wybudowanie niewielkich obiektów. W takich wypadkach procedura inwestycyjna ulegnie skróceniu
o minimum 14 dni, a więc o ustawowy termin na wniesienie odwołania od decyzji o pozwoleniu
na budowę. Zmiana ta jest tym bardziej zasadna, że w przypadku, gdy inwestor jest jedyną
stroną postępowania oraz uzyska pozwolenie na budowę, brak jest innego podmiotu, który
mógłby wnieść odwołanie.
Skrócenie czasu oczekiwania
na milczącą zgodę na użytkowanie.
Planowana zmiana obejmuje skrócenie okresu
oczekiwania na milczącą zgodę organu do 14 dni
(z dotychczasowych 21 dni).
Zmiana istotna dla inwestorów obiektów, które oddawane są do użytkowania na podstawie
zgłoszenia. Po nowelizacji, organ administracji będzie miał 14 dni (zamiast dotychczasowych
21 dni) na wyrażenie sprzeciwu co do użytkowania obiektu; po bezskutecznym upływie tego
terminu inwestor będzie mógł przystąpić do użytkowania zrealizowanej inwestycji.
Rozszerzenie katalogu obiektów
oddawanych do użytkowania
na podstawie zgłoszenia.
W odniesieniu do niektórych obiektów zrezygnowano
z obowiązku uzyskania pozwolenia na użytkowanie
obiektu.
W odniesieniu do obiektów z rozszerzonego katalogu
procedura związana z oddaniem obiektu do użytkowania ulegnie skróceniu o co najmniej 30 dni.
Zmiany wprowadzone nowelizacją dotyczą takich obiektów, jak:
n warsztaty rzemieślnicze,
n stacje obsługi pojazdów,
n myjnie samochodowe,
n garaże do 5 stanowisk włącznie,
n obiekty magazynowe takie jak: budynki składowe, chłodnie, hangary, wiaty,
n budynki kolejowe takie jak: nastawnie, podstacje trakcyjne, lokomotywownie, wagonownie,
strażnice przejazdowe, myjnie taboru kolejowego,
n place składowe, postojowe i parkingi,
n stawy rybne.
Przystąpienie do użytkowania będzie następowało na podstawie zgłoszenia i milczącej zgody
organu administracji, przy czym okres na wyrażenie sprzeciwu przez organ został skrócony
do 14 dni z dotychczasowych 21.
Dziennik Gazeta Prawna, 7 kwietnia 2015 nr 66 (3959)
C3
gazetaprawna.pl
a k t ua l no ś c i
Ustawa o cenach faworyzuje duże sieci.
Przepisy do zmiany po 8 miesiącach
Nie może być tak, że właściciel małego sklepu odpowiada tak samo jak ten, który ma kilkaset olbrzymich
placówek. Dla tego ostatniego 40 tys. zł kary w ciągu 12 miesięcy to drobna suma, niczym kieszonkowe
Piotr Pieńkosz
[email protected]
Taki stan rzeczy to efekt
obowiązującej od połowy zeszłego roku ustawy z 9 maja
2014 r. o informowaniu o cenach towarów i usług (Dz.U.
z 2014 r. poz. 915). Wprowadziła ona wiele obowiązków
dla przedsiębiorców trudniących się handlem. Najważniejszym jest takie oznakowanie oferowanych towarów
i usług, by konsumenci mieli
pewność, za ile mogą nabyć
daną rzecz. Cena jednostkowa
towaru (usługi) powinna być
podana w sposób jednoznaczny, niebudzący wątpliwości
oraz umożliwiający porównanie. W przypadku obniżki
ceny uwidacznia się także informację o przyczynie wprowadzenia obniżki.
Trzeba więc np. podawać
dane nie tylko o cenie określonego opakowania towaru, lecz także cenę jednostkową (np. za kg, litr etc.), by
potencjalny klient mógł łatwo porównać, jaką gramaturę najkorzystniej jest kupić.
Takie obowiązki są zgodne
z duchem dyrektywy Parlamentu i Rady nr 98/6/WE
z 16 lutego 1998 r. w sprawie
ochrony konsumenta przez
podawanie cen produktów
oferowanych konsumentom
(Dz.Urz. UE z 1998 r. L 80,
s. 27), której postanowienia
wdraża do polskiego prawa
właśnie wspomniana ustawa.
O wiele ciekawsze od samych obowiązków są jednak
kary, które grożą niesubordynowanym przedsiębiorcom,
w sytuacji gdy ci nie szanują prawa. Artykuł 6 wspominanej ustawy wskazuje,
że wówczas wojewódzki inspektor Inspekcji Handlowej
powinien nałożyć na kontrolowaną firmę karę pienięż-
ną w wysokości do 20 tys. zł.
W przypadku trzykrotnego naruszenia przepisów
na przestrzeni dwunastu
miesięcy liczonych od momentu stwierdzenia pierwszego konfliktu z prawem
inspekcja wlepia grzywnę
do 40 tys. zł. I tu zaczynają
się schody.
Przedsiębiorca, czyli kto
Wspomniany przepis nakładający restrykcje posługuje
się pojęciem „przedsiębiorcy”. To on jest podmiotem,
którego dotyczą sankcje.
Ustawa nie definiuje jednak
tego pojęcia. W tym zakresie trzeba sięgnąć do ustawy
z 2 lipca 2004 r. o swobodzie
działalności gospodarczej (t.j.
Dz.U. z 2013 r. poz. 672 ze zm.).
Ta zaś wskazuje, że przedsiębiorcą jest osoba fizyczna lub
prawna prowadząca działalność gospodarczą. Takie rozumienie rodzi konkretne
konsekwencje na gruncie
ustawy o informowaniu o cenach towarów i usług.
– Jako przedsiębiorcę należy rozumieć podmiot, który
działa we własnym imieniu
i na własną rzecz, niezależnie od jego struktury organizacyjnej oraz wielkości. Niezależnie zatem, czy mamy
do czynienia z małym sklepikarzem, czy siecią handlową, formalnie są to tacy sami
przedsiębiorcy. Po prostu ten
pierwszy ma jeden sklep, a ci
drudzy kilkaset – tłumaczy
w rozmowie z DGP Michał Koralewski, wspólnik w Kancelarii Radców Prawnych Legitus.
To z kolei oznacza, że zarówno osiedlowy sklepikarz,
prowadzący zaledwie jeden
niewielki sklep, jak i duża
spółka handlowa, prowadząca
sieć supermarketów czy hipermarketów, za naruszenie
przepisów o cenach zapłacą
takie same kary. Nawet jeśli
podmiot prowadzi kilkaset
placówek.
– Tak będzie w przypadku,
gdy właścicielem wszystkich
sklepów w sieci jest jeden
i ten sam podmiot, a więc jeden przedsiębiorca – mówi
mec. Koralewski.
Potwierdza to Urząd
Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
– W przypadku sieci handlowych podmiotami kontrolowanymi są co do zasady ich
właściciele, a nie poszczególne placówki. Gdy przedsiębiorca prowadzi swoją działalność w więcej niż jednym
zakładzie, Inspekcja Handlowa może przeprowadzić
kontrole niezależnie w każdej
z tych placówek. Za nieprawidłowości ujawnione w poszczególnych sklepach sieci
odpowiada jednak przedsiębiorca, do którego one należą
– wyjaśnia Ernest Makowski,
starszy specjalista z Biura
Prezesa UOKiK. [ramka]
Wyjątkiem są jednak np.
sieci franczyzowe. Wtedy
status przedsiębiorcy ma
każdy z właścicieli sklepów
działających pod logo franczyzodawcy. – W tym przypadku inspektorzy kontrolują
poszczególnych franczyzobiorców, którzy działają pod
własnym imieniem i na swoją
odpowiedzialność, choć w ramach określonej sieci sprzedaży – dodaje Makowski.
Kropla w morzu
Dla porównania: we wcześniej
obowiązującej ustawie o cenach kara pieniężna za podobne przewinienia mogła wynosić od 1000 do 5000 euro, ale
cezury czasowej nie było.
O ile w przypadku osiedlowego sklepikarza kara
40 tys. zł za uporczywe naruszanie przepisów może ro-
bić wrażenie i pełnić funkcję
dyscyplinującą, o tyle pojawia
się uzasadniona wątpliwość,
czy podobną rolę odgrywa
ta sama kwota w przypadku
wielkich sieci handlowych
osiągających wielomilionowe
zyski. W tym drugim przypadku, niezależnie od tego,
w ilu marketach należących
do sieci wykryto w ciągu
12 miesięcy naruszenie, inspekcję handlową ogranicza
pułap sankcji w wysokości
wspomnianych 40 tys. zł na
całą sieć.
– Z art. 8 dyrektywy 98/6/
WE wynika tymczasem, że
„kary muszą być skuteczne,
proporcjonalne i odstraszające”. Tymczasem w przypadku
dużych sieci handlowych nawet kwota 40 tys. zł rocznie
może nie być odstraszająca.
Należy więc postawić pytanie, czy art. 6 polskiej ustawy w sposób wystarczający
implementuje przepisy dyrektywy – komentuje mec.
Koralewski.
– Mnie takie przepisy nie
dziwią. To kolejny przykład,
że obowiązuje u nas doktryna
wspierania wielkich koncernów. Dla podmiotu prowadzącego sieć placówek 40 tys. zł
to kieszonkowe. Da małego
podmiotu zaś taka kara jest
niewspółmiernie dotkliwa
– komentuje Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.
Zdaniem ekspertów warto pomyśleć o zmianie sposobu sankcjonowania naruszeń przepisów o cenach.
Chodzi o zróżnicowanie sytuacji prawnej różnego rodzaju przedsiębiorców. Może
to nastąpić chociażby przez
uzależnienie wysokości kar
od osiąganych przychodów.
Wzorem mogą tu być rozwiązania z ustawy z 16 lutego 2007 r. o ochronie kon-
oPiNia EksPErta
ANDRzEj MARiA FAlińsKi
dyrektor generalny
Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji
P
rzepisy dotyczące kar są absurdalne, niejednoznaczne,
nieszczelne i nie uwzględniają różnych form własnościowo-organizacyjnych nowoczesnego handlu. W świetle
obowiązującej interpretacji przepisów kara jest nakładana na
przedsiębiorcę, jej maksymalna wysokość nie może przekroczyć
40 tys. zł w ciągu 12 miesięcy. Powstaje w efekcie absurdalna
dysproporcja, także między sieciami handlowymi: tymi, które
stanowią jeden podmiot prawny, a tymi, które nierzadko
osiągają podobne rozmiary pod względem liczby placówek,
a opierają się na koncepcji franczyzowej. Przedsiębiorcą dla
inspekcji jest zarówno ogromna firma, która ma kilkaset
placówek, jak i franczyzobiorca, który prowadzi zaledwie jeden
sklep franczyzowy i podpisuje umowę z wielką siecią, np.
Eurocashem, Żabką. Zarówno ten przedsiębiorca, który posiada
placówek krocie, jak i ten, który ma jedną placówkę, narażony
jest na ryzyko tej samej 40-tysięcznej kary. Takie przepisy
zaprzeczają celowi, dla którego zostały powołane. Miały
uporządkować bałagan związany z nakładaniem kar, a tymczasem znacznie skomplikowały sytuację.
Liczba placówek sieciowych
Na koniec 2014 roku Jeronimo Martins Polska SA pod
szyldem Biedronka prowadziła 2587 placówek, Lidl – miał
ich 548, a np. Rossmann – 993.
Licząca ponad 3000 placówek sieć Żabka działa na zasadach franczyzy. Poszczególne sklepy wprawdzie łączy ten
sam szyld, ale prowadzone są one przez osobne podmioty.
Dane: firma badawcza PMR
kurencji i konsumentów (t.j.
Dz.U. z 2015 r. poz. 184), która
zamiast kwotowego wskazywania kar mówi o sankcji odpowiadającej 10 proc. rocznych przychodów ukaranego
przedsiębiorcy. Wymagałoby to jednak zmiany ustawy,
która weszła w życie zaledwie
kilka miesięcy temu.
– Tego typu rozwiązanie,
zważywszy na zmniejszającą
się wartość pieniądza, a tak-
że ogromne zróżnicowanie
sprzedawców, od drobnych
sklepikarzy po sieci handlowe,
mogłoby być lepsze, a z pewnością spełniałoby warunek
proporcjonalności. Kary dla
sieci handlowych byłby zapewne dużo wyższe, więc byłyby także skuteczne i odstraszające – podsumowuje mec.
Michał Koralewski.
Współpraca:
Joanna Pieńczykowska
Startują konkursy dla MSP w nowej perspektywie
Narodowe Centrum Badań i Rozwoju ogłasza właśnie pierwsze oferty dla przedsiębiorców związane z unijnym
Programem Inteligentny Rozwój na lata 2014–2020. W dwóch rozdaniach dostępne będzie 2,1 mld zł
Ewa Nowińska
Uniwersytet
Ekonomiczny
w Katowicach,
ekspertka oceniająca wnioski
w NCBiR
Rozkręca się spirala z unijnymi dotacjami na lata 2014–
2020. Pierwsze konkursy
dla przedsiębiorców w Programie Inteligentny Rozwój
w ramach unijnej perspektywy finansowej na lata 2014–
2020 uruchamia właśnie
Narodowe Centrum Badań
i Rozwoju.
■■2 kwietnia 2015 r. NCBiR
ogłosiło konkurs w ramach Poddziałania 1.1.1.
Konkurs dotyczy projektów badawczo-rozwojowych realizowanych przez
małe i średnie przedsiębiorstwa (chodzi o wspar-
cie badań przemysłowych
i eksperymentalnych prac
rozwojowych lub eksperymentalnych prac rozwojowych). Planowana
kwota przeznaczona na
konkurs to ok. 1,6 mld zł
(w momencie zamykania
numeru DGP konkurs nie
był jeszcze ogłoszony, stąd
kwota przybliżona). Nabór
wniosków rozpocznie się
4 maja i trwać będzie nieprzerwanie aż do 31 grudnia 2015 r.
■■7 kwietnia 2015 r. NCBiR
planuje ogłosić konkurs
w ramach Poddziałania
1.1.2 Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój
(PO IR). Nabór wniosków
rozpocznie się w 7 maja
i potrwa do 22 czerwca
2015 r.
Konkurs dotyczyć będzie
wsparcia eksperymental-
nych prac rozwojowych
– weryfikacja nowych rozwiązań w warunkach zbliżonych do rzeczywistych
i operacyjnych. Chodzi
o wytworzenie instalacji
pilotażowej/demonstracyjnej i weryfikację jej działania. Przydział środków finansowych na ten konkurs
ma wynieść ok. 0,5 mld zł.
Odmienne reguły
W minionych latach przyzwyczajono nas, że moment ogłoszenia konkursu
był jednocześnie pierwszym
dniem, kiedy możliwe było
składanie gotowych wniosków aplikacyjnych w odpowiedzi na konkurs. Nabór
trwał średnio 3 miesiące od
dnia jego ogłoszenia. Tymczasem w nowym rozdaniu
zasada się zmieniła: instytucje organizujące konkursy
zobowiązane są z 30-dniowym wyprzedzeniem ogłosić konkurs wraz z podaniem
w jego treści momentu rozpoczęcia naboru wniosków.
Krótszy za to będzie
okres składania wniosków:
zamiast dotychczasowego 3-miesięcznego okresu,
termin o połowę krótszy.
Właśnie około półtora miesiąca potrwa nabór we wspomnianym konkursie NCBiR
z 7 kwietnia. Wnioskodawcy
mają więc czas od momentu ogłoszenia konkursu do
momentu rozpoczęcia naboru wniosków, aby spokojnie
zapoznać się ze szczegółowymi zasadami i warunkami
naboru. Mają ponadto czas
na dostosowanie swoich
projektowych zamierzeń do
kryteriów wyboru projektów
wskazanych w ogłoszeniu
oraz na techniczne wprowa-
dzenie treści do generatora
aplikacyjnego.
Wyjątki
Oczywiście są wyjątki od tej
reguły. Wspomniany konkurs
ogłoszony 2 kwietnia trwać
będzie nieprzerwanie aż do
końca roku.
W minionej perspektywie
organizowane były podobne
konkursy w ramach tzw. naborów otwartych, tj. bez wskazania momentu zakończenia
naboru wniosków, ale z jednoczesnym zastrzeżeniem, że
wnioski składać można najpóźniej do 31 grudnia danego
roku kalendarzowego. Oczywiście każdorazowo instytucje organizujące konkursy za-
strzegały sobie jednocześnie
prawo do wcześniejszego zamknięcia naboru szczególnie
w sytuacji, gdy wartość złożonych na konkurs wniosków
przekraczała określony w regulaminie procent środków
finansowych przeznaczonych
na dany konkurs.
Warto przyjrzeć się bliżej zarówno uwarunkowaniom konkursowym, tj.
na co i w jakiej wysokości
można pozyskać środki, jak
i zasadom przeprowadzania
procedur aplikowania o dotacje w nowej unijnej siedmiolatce. Zasady konkursów
i kryteria wyboru można
znaleźć na stronach NCBiR
(www.ncbir.pl).
Redaktor prowadząca:
prenumerata
firma i prawo
Joanna Pieńczykowska
[email protected]
C4
Dziennik Gazeta Prawna, 7 kwietnia 2015 nr 66 (3959)
gazetaprawna.pl
t e m at t yg odn i a
Zmiana jednoosobowej działalności
Dopóki przedsiębiorca jest tylko osobą fizyczną, dopóty pozostaje podmiotem wszystkich praw oraz właścicielem
majątku związanego z prowadzoną firmą. Kiedy powołuje podmiot prawny, sfera prywatna zostaje
oddzielona. Wiele osób o tym zapomina i popełnia błędy
Michał
Koralewski
radca prawny
Spółkę z o.o. oraz jednoosobową działalność gospodarczą znacznie więcej dzieli, niż
łączy, o czym należy pamiętać, decydując się na przekształcenie przedsiębiorstwa w spółkę. Duża liczba
odmienności wpływa także
na skomplikowany charakter
samego procesu transformacji. Niemniej jednak są sytuacje, w których zmiana formy
prawnej prowadzonej działalności gospodarczej może okazać się korzystna dla przedsiębiorcy.
Dlaczego
O ile prowadząc jednoosobową działalność gospodarczą
przedsiębiorca jako osoba fizyczna pozostaje podmiotem
wszystkich praw oraz właścicielem majątku związanego z tą działalnością, o tyle
w przypadku spółki z o.o.
sfery te ulegają rozdzieleniu. Daje to nowe możliwości, ale także obowiązki i obciążenia. Podstawowe wady
i zalety prowadzenia działalności gospodarczej w formie
spółki z o.o. przedstawiono
w tabeli.
Kiedy
Przekształcenie jednoosobowej działalności w spółkę
z o.o. będzie miało największy sens, gdy przedsiębiorca planuje znaczny rozwój,
zwłaszcza dzięki pozyskaniu
wspólników.
Inną sytuacją, w której
spółka z o.o. może okazać się
korzystnym rozwiązaniem,
może być chęć rozdzielenia
sfery właścicielskiej (przedsiębiorca pozostaje jedynym
lub większościowym wspólnikiem spółki) od sfery menedżerskiej (do zarządu powoływane są inne osoby).
Wreszcie spółka z o.o. pozwala zminimalizować odpowiedzialność osobistą za
zobowiązania wynikające
z prowadzonej działalności
gospodarczej.
ne na ten sam dzień co wartość bilansowa.
Procedura
krok po kroku
2. Badanie planu przez biegłego rewidenta.
Przedstawiony plan powinien zostać poddany badaniu
przez biegłego rewidenta. Na
wniosek przedsiębiorcy wyznacza go właściwy miejscowo sąd rejestrowy (wydział
gospodarczy KRS).
Kolejne czynności w procesie przekształcenia jednoosobowej działalności gospodarczej w spółkę z o.o.
przedstawiamy poniżej.
1. Sporządzenie planu przekształcenia przedsiębiorcy
w spółkę z o.o.
Plan powinien być sporządzony w formie aktu
notarialnego. W treści powinien zawierać co najmniej ustalenie wartości
bilansowej majątku przedsiębiorcy przekształcanego
na określony dzień w miesiącu poprzedzającym sporządzenie planu. Do planu
należy dołączyć załączniki:
projekt oświadczenia o przekształceniu przedsiębiorcy,
projekt aktu założycielskiego spółki, wycenę składników majątku przedsiębiorcy
przekształcanego, sprawozdanie finansowe sporządza-
Tabela. Czy warto przekształcać – za i przeciw
Korzyści
Wady
n Ochrona majątku osobistego. W spółce z o.o. wspólnik nie odpowiada za zobowiązania spółki. Jedynie
w niektórych przypadkach odpowiedzialność taką może
ponosić członek zarządu spółki.
n Podwójne opodatkowanie. Spółka
z o.o. jest podatnikiem podatku dochodowego od osób prawnych. Oznacza to,
że zysk z działalności gospodarczej jest
najpierw opodatkowywany przez spółkę,
a następnie wypłacany wspólnikom
w formie dywidend, które również
podlegają opodatkowaniu.
n Możliwość przyjęcia wspólników i pozyskania
inwestorów. Spółka z o.o. jest typową spółką kapitałową, dlatego jej substratem majątkowym jest kapitał
zakładowy dzielący się na zbywalne udziały. Wystarczy
zbyć część udziałów, aby rozszerzyć skład osobowy
wspólników. Instytucja podwyższenia kapitału zakładowego pozwala zaś na pozyskanie inwestora w zamian
za udziały spółki.
n Możliwość precyzyjnego ułożenia zasad współpracy. Spółka funkcjonuje na podstawie umowy spółki,
pozwala to na dokładne określenie zasad jej prowadzenia i tym samym zmniejszenie możliwości powstania
konfliktów z przyszłymi wspólnikami w przyszłości.
n Możliwość rozdzielenia sfery właścicielskiej od
zarządczej. Po zarejestrowaniu spółki z o.o. przedsiębiorca staje się jej jedynym wspólnikiem, najczęściej
również prezesem jednoosobowego zarządu. W każdym
czasie wszakże możliwe jest powołanie do zarządu
innej osoby, czy to w zamian, czy też obok dotychczasowego prezesa.
n Większa jawność, a przez to i zaufanie klientów.
W aktach rejestrowych spółek z o.o. gromadzone są
wszystkie dokumenty składane do KRS, ze względu na
ich pełną jawność, spółki z o.o. cieszą się większym
zaufaniem kontrahentów.
n Łatwość sprzedaży przedsiębiorstwa lub wyjścia
z niego. Aby sprzedać spółkę, wystarczy zbyć jej
udziały. W przypadku zaś spółek kilkuosobowych
możliwe jest, pod pewnymi warunkami, umorzenie
udziałów jednego ze wspólników i w ten sposób opuszczenie przez niego spółki bez konieczności szukania
osoby na jego miejsce.
n Prowadzenie pełnej księgowości.
W przeciwieństwie do jednoosobowej
działalności gospodarczej, spółka z o.o.
zobowiązana jest prowadzić pełną
księgowość niezależnie od wysokości jej
przychodów.
n Więcej formalności i obowiązków.
Spółka z o.o. podlega rejestracji w KRS,
do rejestru należy składać także
uchwały dotyczące zmian umowy
spółki oraz zmian w składzie osobowym
jej organów. Wnioski składane są na
urzędowych formularzach i każdorazowo podlegają opłacie sądowej. Niektóre
uchwały wchodzą w życie dopiero
z chwilą rejestracji (np. zmiana umowy
spółki, zmiany kapitału zakładowego).
n Konieczność podawania dodatkowych
informacji w pismach i na stronie
internetowej. Ustawa precyzyjnie określa, jakie informacje należy
umieszczać w pismach i zamówieniach handlowych spółki, a także na
jej stronie internetowej. Uchybienie
temu obowiązkowi zagrożone jest karą
grzywny do 5 tys. zł.
n Możliwość powołania rady nadzorczej. W spółce
z o.o. powołać można radę nadzorczą lub komisję rewizyjną, które pełnią funkcje nadzorcze, ich kompetencje
mogą być jednak zwiększane. Pozwala to wspólnikom,
którzy rezygnują z zasiadania w zarządzie, utrzymać
wpływ na bieżące funkcjonowanie spółki.
n Inne zasady wypłaty zysku wspólnikom. O ile przedsiębiorca jednoosobowy
może swobodnie dysponować przychodem ze swojej działalności, o tyle
w spółce z o.o. zysk wypłacany jest
co do zasady raz w roku w postaci
dywidendy. W ciągu roku możliwe jest
wypłacanie zaliczek na jej poczet, jednak
tryb ten wymaga spełnienia dodatkowych warunków.
n Możliwość zmniejszenia obciążeń publicznoprawnych. W spółkach co najmniej dwuosobowych
wspólnicy nie są obłożeni ubezpieczeniem społecznym
i zdrowotnym z tytułu uczestnictwa w spółce. Osoby
zaś piastujące funkcję w zarządzie spółki jedynie na
podstawie aktu powołania nie podlegają ubezpieczeniom społecznym i zdrowotnym.
n Trudniejsza i bardziej sformalizowana
likwidacja. Zakończenie prowadzenia
jednoosobowej działalności gospodarczej nie wymaga wiele formalności,
w przypadku spółki konieczne jest
przeprowadzenie wysoce sformalizowanej likwidacji.
3. Sporządzenie oświadczenia o przekształceniu.
Oświadczenie sporządzane
jest również w formie aktu
notarialnego. W jego treści
powinny znaleźć się następujące informacje:
– typ spółki, w jaki zostaje przekształcony przedsiębiorca;
– wysokość kapitału zakładowego;
– zakres praw przyznanych osobiście przedsiębiorcy przekształcanemu jako
wspólnikowi albo akcjonariuszowi spółki przekształconej,
jeżeli przyznanie takich praw
jest przewidziane;
– nazwiska i imiona członków zarządu spółki przekształconej.
4. Sporządzenie umowy
spółki z o.o.
Sporządzana jest w formie
aktu notarialnego, dokonywane jest to łącznie z punktem 3.
5. Powołanie członków organów spółki przekształconej.
Najczęściej dokonywane
jest to łącznie z punktami
3 i 4.
6. Zgłoszenie do KRS.
Zgłoszenie do rejestru
przedsiębiorców KRS dokonywane jest na urzędowych
formularzach przekształcenia. Celem jest wpis spółki
przekształconej i wykreślenie
przedsiębiorcy przekształcanego z Centralnej Ewidencji
i Informacji o Działalności
Gospodarczej.
Przekształcenie wchodzi
w życie w dniu wpisania spółki z o.o. do rejestru przedsiębiorców KRS.
Konsekwencje prawne
Wraz z powołaniem spółki
powstaje odrębny podmiot
praw i obowiązków, którego
majątek jest oderwany od
majątku wspólnika. Przeniesienie mienia oraz aktywności gospodarczej do spółki
skutkuje również wykreśleniem wpisu w CEIDG dotyczącego działalności, która
została przekształcona.
Na gruncie prawa cywilnego, administracyjnego
oraz prawa pracy dochodzi do sukcesji uniwersalnej. Oznacza to, że spółka
przekształcona wstępuje
do umów oraz innych stosunków prawnych w miejsce dotychczasowego przedsiębiorcy, pozostaje ona
w szczególności podmiotem zezwoleń, koncesji oraz
ulg, które zostały przyzna-
Koszty liczymy w tysiącach
Główne koszty, z którymi należy liczyć się w toku procedury
przekształcenia:
– opłata sądowa od wniosku o wyznaczenie biegłego rewidenta do zbadania planu przekształcenia – 300 zł,
– opłata sądowa od wniosku o wpis spółki z o.o. do rejestru
– 500 zł,
– ogłoszenie w Monitorze Sądowym i Gospodarczym o dokonaniu wpisu w rejestrze – 100 zł,
– podatek od czynności cywilnoprawnych – 0,5 proc. wartości
kapitału zakładowego spółki określonej w umowie pomniejszonego jednak o wynagrodzenie pobrane przez notariusza
oraz opłatę sądową i za ww. ogłoszenie,
– wynagrodzenie notariusza – taksa notarialna od planu
przekształcenia to koszt 200 zł + VAT, natomiast od umowy
spółki z o.o. zależna jest od wysokości kapitału zakładowego,
np. dla spółki z kapitałem zakładowym z przedziału 5000 zł
do 10 000 zł wyniesie ona 100 zł + 3 proc. od nadwyżki powyżej:
3000 zł + VAT; do tego dochodzi wynagrodzenie za sporządzenie odpisów ww. dokumentów (6 zł za każdą rozpoczętą stronę),
– wynagrodzenie biegłego rewidenta oraz prawników, księgowych lub innych doradców – zależne od nakładu pracy
i uzgodnień pomiędzy stronami.
Łącznie koszt przekształcenia wynosić będzie co najmniej
kilka tysięcy złotych, a jego wysokość głównie zależeć będzie
od wysokości kapitału zakładowego przyszłej spółki z o.o. oraz
skomplikowania samej transakcji.
ne przedsiębiorcy przed jego
przekształceniem.
Znaczną odmienność
w tym zakresie zawierają
przepisy podatkowe. Sukcesja, czyli przejście z mocy prawa, ograniczona została jedynie do praw przekształconego
przedsiębiorcy wynikających
z ustaw podatkowych. Wyjątek stanowią te prawa, które
nie mogą być kontynuowane
na podstawie przepisów regulujących opodatkowanie
spółek kapitałowych. Spółka
z o.o. nie może np. wybrać
rozliczania się według skali
podatkowej czy też ulg przysługujących tylko osobom fizycznym.
Sam fakt przekształcenia
nie wpłynie natomiast na zakres ubezpieczenia społecznego i zdrowotnego dotychczasowego przedsiębiorcy.
Dopóki bowiem spółka z o.o.
będzie miała tylko jednego
wspólnika, dopóty podlegać
on będzie obowiązkowym
ubezpieczeniom społecznym.
Sytuacja ta ulegnie zmianie,
gdy do spółki przystąpi kolejny wspólnik. Wtedy brak
będzie podstaw do objęcia
udziałowców ubezpieczeniami społecznymi i zdrowotnym.
Stare długi
a nowa spółka
Przekształcenie dotychczasowej działalności gospodarczej
w spółkę z o.o. nie powinno
być traktowane jako sposób
na uniknięcie odpowiedzialności za zobowiązania przedsiębiorcy powstałe przed zawiązaniem spółki. W zakresie
tym można jednak wyróżnić
kilka odmiennych przypadków:
1. Umowy i stosunki prawne kontynuowane przez spółkę: w drodze sukcesji uniwersalnej spółka wstępuje
na miejsce przedsiębiorcy
osobowego oraz odpowiada
za dalsze wykonywanie umowy oraz skutki jej niewyko-
nania bądź nienależytego
wykonania.
2. Zobowiązania powstałe
przed dniem przekształcenia:
odpowiedzialność za nie ponoszą solidarnie spółka oraz
osoba fizyczna, która dokonała przekształcenia. Odpowiedzialność osoby fizycznej ustaje z upływem trzech
lat od dnia przekształcenia.
Odpowiedzialność solidarna
oznacza, że wierzyciel może
dochodzić całego zobowiązania od obu dłużników łącznie, od każdego z nich osobno
albo według wybranej przez
siebie proporcji.
3. W przypadku dokonania przekształcenia w czasie trwania postępowania
sądowego o zapłatę przeciwko przedsiębiorcy albo już
po wydaniu wyroku w takiej
sprawie sąd na wniosek powoda nada klauzulę wykonalności przeciwko spółce z o.o.
Dzięki temu wierzyciel będzie mógł egzekwować roszczenie z majątku spółki z o.o.
bez konieczności wytaczania
przeciwko niej odrębnego postępowania sądowego.
4. W odniesieniu do zobowiązań podatkowych oraz
z tytułu składek na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne
może zostać wydana decyzja
o odpowiedzialności za zobowiązania osoby trzeciej mocą,
której spółka przekształcona
odpowiadać będzie za zaległości publicznoprawne przekształconego przedsiębiorcy.
Warto również pamiętać,
że, co prawda, wspólnicy
spółek z o.o. nie odpowiadają
za ich zobowiązania, jednakże w przypadku przekształcenia dotychczasowy przedsiębiorca staje się najczęściej
nie tylko wspólnikiem takiej
spółki, lecz także członkiem
jej zarządu. Ten ostatni zaś
może ponosić odpowiedzialność za zobowiązania spółki. Dziać się tak będzie, gdy
egzekucja przeciwko spółce
okaże się bezskuteczna. Bę-
Dziennik Gazeta Prawna, 7 kwietnia 2015 nr 66 (3959)
C5
gazetaprawna.pl
T E M AT T YG ODN I A
w spółkę z o.o. – uwaga na pułapki
dzie on mógł uwolnić się od
tej odpowiedzialności, jeżeli wykaże, że we właściwym
czasie zgłoszono wniosek
o ogłoszenie upadłości lub
wszczęto postępowanie układowe spółki, albo że niezgłoszenie wniosku o ogłoszenie
upadłości oraz niewszczęcie
postępowania układowego
nastąpiło nie z jego winy,
albo że pomimo niezgłoszenia wniosku o ogłoszenie
upadłości oraz niewszczęcia
postępowania układowego
wierzyciel nie poniósł szkody.
Różnice w działalności
Nawet jednoosobowa spółka z o.o., w której jedyny jej
wspólnik jest jednocześnie
prezesem jednoosobowego
zarządu, jest klasyczną spółką
kapitałową. To wprost rzutuje na odmienne zasady jej
funkcjonowania w porównaniu do zasad funkcjonowania przedsiębiorcy wpisanego
do CEIDG. Poniżej omawiamy najważniejsze zmiany, na
które zwrócić należy uwagę
po przekształceniu.
1. Inny sposób podejmowania decyzji oraz reprezentowania spółki. Zakres kompetencji zarządu,
zgromadzenia wspólników
względnie rady nadzorczej
może zostać szczegółowo
określony w umowie spółki.
Należy wszakże pamiętać
o podstawowych zasadach
wynikających z ustawy z 15
września 2000 r. – Kodeks
spółek handlowych (t.j. Dz.U.
z 2013 r. poz. 1030 ze zm.):
a) Spółkę reprezentuje zarząd, nie zaś wspólnicy lub
rada nadzorcza. W przypadku zarządu wieloosobowego
konieczne jest pamiętanie
o ustalonych zasadach reprezentacji (np. jednoosobowa, łączna, łączna z prokurentem) – umowa zawarta
z naruszeniem zasad reprezentacji jest nieważna, czyli
traktować ją należy jak niezawartą. W przypadku zaś jej
całościowego lub częściowego
wykonania strony rozliczać
się będą na zasadach bezpodstawnego wzbogacenia,
co prowadzić może do sporów
z kontrahentami.
b) Niekiedy do ważności
czynności prawnej potrzebne
jest nie tylko zachowanie prawidłowych zasad reprezentacji spółki, lecz także uzyskanie zgody innego jej organu
(np. uchwały zgromadzenia
wspólników). Jeżeli obowiązek
uzyskania takiej zgody wynika z przepisów kodeksu (np.
nabycie i zbycie nieruchomości, użytkowania wieczystego
lub udziału w nieruchomości, jeżeli umowa spółki nie
stanowi inaczej), to czynność
prawna dokonana bez wymaganej uchwały jest nieważna.
W przypadku zaś gdy obowiązek uzyskania zgody innego
organu wynika tylko z umowy spółki, to czynność prawna dokonana bez zgody jest
ważna, jednak nie wyklucza
to odpowiedzialności członków zarządu wobec spółki
z tytułu naruszenia umowy
spółki albo statutu.
c) W przypadku organów
kolegialnych ich decyzje
podejmowane są w formie
uchwał.
d) Jednoosobowe spółki
z o.o. w organizacji (tj. od dnia
zawarcia ich umowy do dnia
wpisania spółki do rejestru),
których wspólnik jest jednocześnie jedynym członkiem
zarządu, nie mogą być reprezentowane przez zarząd,
poza zgłoszeniem spółki do
rejestru. Spółka może być zaś
reprezentowana przez pełnomocnika ustanowionego
przez wspólnika. Naruszenie w tym zakresie powoduje nieważność czynności
prawnej.
2. Konieczność wypełniania dodatkowych obowiązków rejestrowych i sprawozdawczych. Do nich należą
m.in.:
a) obowiązek sporządzania rocznych sprawozdań
finansowych oraz sprawozdań z działalności,
b) obowiązek corocznego podejmowania uchwał
w przedmiocie udzielania
absolutorium członkom organów spółki, podziału zysku
albo pokrycia straty oraz zatwierdzania sprawozdania finansowego i sprawozdania
z działalności jednostki,
c) konieczność składania
w sądzie rejestrowym dokumentów, o których mowa
w lit. a i b, uchwał dotyczących zmian w organach spółki oraz zmian jej umowy.
3. Obowiązek prowadzenia
pełnej księgowości oraz stosowania ustawy z 29 września 1994 r. o rachunkowości (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz.
330 ze zm.). Spółki kapitałowe, w tym również spółka
z o.o., mają obowiązek stosowania przepisów ustawy
o rachunkowości, niezależnie od wysokości ich przychodów. Oznacza to konieczność
prowadzenia ksiąg rachunkowych oraz sporządzania corocznych sprawozdań, a w
przypadku spółek prowadzących działalność w znacznym
zakresie może powstać także obowiązek poddania sprawozdania badaniu biegłego
rewidenta,
4. Sformalizowany obrót
aktywami spółki. Ze względu na brak jedności podmiotowej pomiędzy spółką z o.o.
oraz jej wspólnikami majątek
spółki, w tym bieżące przychody, nie może być rozdysponowywany bez tytułu
prawnego. Analogicznie nie
jest możliwe przekazywanie
spółce dodatkowych środków
finansowych lub mienia bez
podstawy prawnej. Naruszenie tych zasad może grozić
nie tylko konsekwencjami
podatkowymi, lecz także
karnymi za przywłaszczenie
mienia spółki.
A może aport
Rozwiązaniem, które pozwala na osiągnięcie zbliżonego efektu, tj. zmiany formy
prawnej prowadzonej działalności gospodarczej w spółkę
z o.o., jest wniesienie przedsiębiorstwa lub jego zorganizowanej części do spółki jako
aportu. Postępowanie to nie
wymaga przeprowadzenia
skomplikowanej procedury
przekształcenia i również
może prowadzić do zaprzestania prowadzenia działalności w dotychczasowej for-
8 błędów, które najczęściej popełniają wspólnicy
Osoby, które prowadziły jednoosobową działalność gospodarczą, po przekształceniu w spółkę z o.o. często
popełniają typowe błędy. Zwykle wynikają one z przy-
1
2
Wpłaty i wypłaty
z banku bez tytułu
prawnego
Przedsiębiorcy, którzy prowadzili jednoosobową
działalność gospodarczą i przyzwyczaili się do
możliwości dość swobodnych wypłat i wpłat do
kasy firmy, często zapominają, że spółka z o.o.
jest odrębnym podmiotem gospodarczym,
a jej pieniądze nie są pieniędzmi wspólników i członków zarządu. Wszelkie wpłaty lub
wypłaty z konta spółki muszą mieć podstawę,
czy to wynikającą z umowy, czy też uchwały.
4
Naruszenie zasad
zwoływania
zgromadzeń
Wspólnicy często zapominają, że
zwołanie zgromadzenia wspólników wymaga spełnienia określonych
procedur. Zgromadzenie wspólników zwołuje się za pomocą listów
poleconych (lub przesyłek kurierskich),
wysłanych co najmniej 2 tygodnie
przed terminem zgromadzenia. Zawiadomienie może być wysłane e-mailem
tylko wtedy, gdy wspólnik uprzednio
wyraził na to pisemną zgodę, podając
adres, na który powinno być wysłane.
W przypadku naruszenia tych zasad
i nieobecności wspólnika będzie on
uprawniony do wytoczenia powództwa o uchylenie uchwał powziętych na
wadliwie zwołanym zgromadzeniu.
7
zwyczajeń do zasad obowiązujących w jednoosobowej
działalności gospodarczej. Poniżej wymieniamy najczęstsze potknięcia.
Kapitał zakładowy spółki należy
odróżnić od jej bieżących środków
obrotowych. Jest to substrat
majątkowy spółki, pokrywany
wkładami wspólników i służący
do ochrony jej wierzycieli.
Wypłaty z kapitału zakładowego
możliwe są tylko w ściśle określonych wypadkach, np. obniżenia
kapitału zakładowego.
mie, chociaż nie wyklucza
jej dalszego kontynuowania. Aport może być wniesiony do nowo zawiązywanej
spółki, a także do podmiotu
już istniejącego. W drugim
przypadku niezbędne jest
podwyższenie kapitału zakładowego.
Z jednej strony objęcie
udziałów w spółce kapitałowej w zamian za przedsiębiorstwo zwolnione od
podatku dochodowego od
osób fizycznych, w zakresie
ich wartości nominalnej, nie
podlega również opodatkowaniu podatkiem od towarów i usług. Obowiązek podatkowy powstanie zaś od
dochodu wynikającego ze
sprzedaży takich udziałów.
Z drugiej strony fakt zakończenia prowadzenia działalności przez przedsiębiorcę
jednoosobowego rozpoznawany jest na gruncie podatkowym jak likwidacja działalności gospodarczej. To zaś
wymaga sporządzenia remanentu likwidacyjnego oraz
może wiązać się z obowiązkiem zapłaty podatku dochodowego. Wyjściem może
być dalsze kontynuowanie
3
Zawieranie
umów
z samym sobą
Członek zarządu nie może reprezentować spółki w umowie z nim
samym. Umowa taka będzie
z mocy prawa nieważna. Umowy
z członkami zarządu mogą być
zawierane przez radę nadzorczą
albo pełnomocnika wybranego
uchwałą wspólników.
5
Brak dokumentacji wewnątrzkorporacyjnej
6
Brak sprawozdań do KRS
Na zarządzie spółki z o.o. spoczywa obowiązek prowadzenia księgi udziałów, do której należy wpisywać nazwisko i imię albo firmę (nazwę) i siedzibę każdego
wspólnika, adres, liczbę i wartość nominalną jego udziałów oraz ustanowienie
zastawu lub użytkowania i wykonywanie prawa głosu przez zastawnika lub użytkownika, a także wszelkie zmiany dotyczące osób wspólników i przysługujących im
udziałów. Kolejną księgą prowadzoną przez zarząd jest księga protokołów, do której
wpisywane są uchwały wspólników. Naruszenie pierwszego z obowiązków zagrożone
jest grzywną do 20 000 zł. Naruszenie drugiego może natomiast prowadzić do odpowiedzialności odszkodowawczej albo korporacyjnej członków zarządu.
Kolejnym obowiązkiem ciążącym na zarządzie spółki jest zapewnienie
sporządzenia sprawozdania finansowego oraz sprawozdania z działalności jednostki
oraz złożenia ich do sądu rejestrowego. Naruszenie tego obowiązku zagrożone jest
karą grzywny lub ograniczenia wolności. Nadto niezłożenie sprawozdań finansowych
za dwa kolejne lata obrotowe, mimo wezwania sądu rejestrowego, może prowadzić
do wszczęcia z urzędu przez ten sąd postępowania o rozwiązanie spółki.
Działanie
bez zgody
organów spółki
Prowadzić to może do nieważności
takich działań albo odpowiedzialności
odszkodowawczej członków
zarządu.
Wypłaty
z kapitału
zakładowego
8
Brak danych spółki w pismach
i zamówieniach
Spółka z o.o. ma obowiązek zamieszczania ściśle określonych informacji w jej dokumentach oraz na stronie
internetowej. Naruszenie tego obowiązku zagrożone jest
karą grzywny do 5000 zł.
działalności jednoosobowej,
pomimo wniesienia przedsiębiorstwa do spółki z o.o.
(zob. np. interpretacja indywidualna dyrektora Izby
Skarbowej w Warszawie
z 20 sierpnia 2014 r., sygn.
IPPB1/415-581/14-3/ES).
Wniesienie przedsiębiorstwa do spółki ma jeszcze
jedną wadę, przy zawarciu
umowy zbycia przedsiębiorstwa zachowują bowiem aktualność ograniczenia lub
wyłączenia dopuszczalności przeniesienia poszczególnych składników tego
przedsiębiorstwa wynikające
z przepisów ustawy, zastrzeżenia umownego lub właściwości zobowiązania. Oznacza
to brak automatycznej sukcesji uniwersalnej pomiędzy
dotychczasowym przedsiębiorcą i spółką. Wstąpienie
przez spółkę do umów, których stroną jest przedsiębiorca, wymaga zatem dalszych
czynności prawnych (przelew wierzytelności, zmiana dłużnika). W przypadku
większości umów wymagana
będzie zatem zgoda kontrahenta, a jej brak uniemożliwi wstąpienie spółki w miej-
sce przedsiębiorcy. Podobne
problemy mogą powstać na
gruncie koncesji, pozwoleń
lub zezwoleń udzielonych
przed wniesieniem aportu.
Reasumując: procedura
wniesienia przedsiębiorstwa
do spółki z o.o. jest znacznie
prostsza od przekształcenia,
może jednak prowadzić do
niekorzystnych konsekwencji podatkowych związanych
z likwidacją dotychczasowej
działalności. Brak sukcesji uniwersalnej utrudniać
zaś może bieżącą realizację
uprzednio zawartych umów.
Razem czy osobno
Opisywana powyżej procedura przekształcenia prowadzić może wyłącznie do
powstania jednoosobowej
spółki z o.o. Nie ma jednak
przeszkód, aby już po rejestracji przekształcenia jedyny wspólnik sprzedał część
udziałów w spółce innej
osobie albo żeby podmiot
taki wniósł własny wkład
do spółki, obejmując udziały w podwyższonym w ten
sposób kapitale zakładowym, stając się jednocześnie
jej wspólnikiem. Jeszcze wię-
cej możliwości utworzenia
spółki wieloosobowej daje
wniesienie do niej przedsiębiorstwa w drodze aportu.
W tym wypadku przedsiębiorca może przystąpić do
spółki już istniejącej bądź zawiązać nową spółkę wspólnie
z innymi osobami.
Zaletą spółek wieloosobowych jest zgromadzenie
większego kapitału – wkłady do spółki wnoszone są
przez każdego ze wspólników. Opcja ta pozwala także
zacieśnić oraz sformalizować
współpracę pomiędzy wspólnikami. Wreszcie wspólnicy
wieloosobowych spółek z o.o.
nie podlegają ubezpieczeniu
społecznemu i zdrowotnemu z tytułu uczestnictwa
w spółce.
Wady tego rozwiązania
ujawnić się mogą przede
wszystkim w sytuacjach
konfliktowych, brak zgody
wspólników może bowiem
prowadzić do paraliżu decyzyjnego w spółce. Problemy mogą generować także
niedokładne zapisy umowy
spółki, w szczególności rozgraniczające kompetencje
organów.
C6
Dziennik Gazeta Prawna, 7 kwietnia 2015 nr 66 (3959)
gazetaprawna.pl
p r o c e d u ry
Prezes zarządu spółki z o.o składa rezygnację.
Ale kto jest władny ją przyjąć...
Problem powstaje, gdy w spółce z o.o. nie ma rady nadzorczej. Wtedy ustępujący zarządca powinien
doprowadzić do powołania specjalnego pełnomocnika, a następnie zakomunikować mu swoje oświadczenie woli
Paweł Izdebski
prawnik,
doktorant
Wydziału Prawa
i Administracji
Uniwersystetu
Warszawskiego
Rezygnacja członka zarządu,
w przypadku gdy został on
powołany na czas określony,
powoduje skrócenie jego kadencji. Natomiast w przypadku powołania go na czas nieokreślony stanowi wyłącznie
zdarzenie powodujące wygaśnięcie mandatu, spowodowane okolicznościami leżącymi po stronie tego zarządcy.
Przepisy ustawy z 15 września
2000 r. –Kodeks spółek handlowych (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz.
1030 ze zm.; dalej k.s.h) jedynie w sposób szczątkowy odnoszą się do kwestii związanych z wygaśnięciem mandatu
wskutek złożenia rezygnacji
przez podmiot zarządzający,
nie wskazując przy tym adresata oświadczenia woli członka zarządu (zob. art. 202 par. 4
i 5 k.s.h.). Dlatego w doktrynie
prawa toczy się spór dotyczący
tego, której osobie bądź podmiotowi w spółce przyznać
kompetencję do odbioru tego
rodzaju oświadczeń woli.
Istotne kwestie
W momencie powołania członka do składu zarządu między
nim a spółką zawiązuje się
stosunek organizacyjny stanowiący podstawę do pełnienia funkcji zarządcy. Może to
być zarówno stosunek oparty
na zatrudnieniu (co zazwyczaj
stanowi regułę), jak i inny sto-
sunek prawny (np. umowa-zlecenie). Rezygnacja członka zarządu to jednostronne
oświadczenie jego woli, a zatem jest jednostronną czynnością prawną, na podstawie której zamierza on doprowadzić
do całkowitego ustania więzi
prawnej między nim a spółką.
Trzeba przy tym rozróżnić sytuację, w której członek zarządu składa rezygnację z pełnienia mandatu zarządcy (podaje
się do dymisji), od rezygnacji
jedynie z funkcji, jaką sprawował w ramach tego zarządu (np. funkcji prezesa).
Brak szczegółowej regulacji przedmiotowej kwestii po
stronie ustawodawcy stworzył szerokie pole możliwości interpretacyjnych. Zarówno w piśmiennictwie, jak i w
orzecznictwie spotyka się różne stanowiska.
Na czyje ręce
Jedni przedstawiciele doktryny wysuwają wnioski, że owo
oświadczenie składane spółce powinno zostać złożone na
ręce rady nadzorczej albo specjalnego pełnomocnika. Drudzy zaś wskazują, że uprawniony jest w tej kwestii podmiot,
w którego kompetencji leży
powołanie członka zarządu. Są
również i tacy, zdaniem których legitymację w tym zakresie mają wspólnicy spółki bądź
pozostali członkowie zarządu.
Część przedstawionych stanowisk nie znajdzie uzasadnienia w niektórych przypadkach, ponieważ nie w każdej
spółce z ograniczoną odpowiedzialnością działa chociażby
rada nadzorcza, a złożenie
oświadczenia o rezygnacji na
ręce wspólników w spółkach,
gdzie występuje duża liczba
wspólników, mogłoby stanowić znaczne utrudnienie.
Podobnie do rzadkości należy
powoływanie specjalnego pełnomocnika.
Sądy wielokrotnie zajmowały stanowisko w przedmiotowej sprawie. Linia
utrwalona w orzecznictwie
przyznaje kompetencje spółce reprezentowanej właśnie
przez radę nadzorczą bądź
specjalnego pełnomocnika
(np. wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego
w Łodzi z 24 marca 2009 r.,
syg. akt I SA/Łd 1452/08, Lex
nr 550368, czy postanowienie Sądu Najwyższego z 19
sierpnia 2004 r., sygn. akt V
CK 600/03, Lex 359340). Zdaniem sądu, gdy w spółce nie
funkcjonuje rada nadzorcza oraz nie został powołany specjalny pełnomocnik,
przyjmuje się konsekwentnie, że ustępujący zarządca
powinien doprowadzić do
jego powołania, a następnie
zakomunikować mu swoje
oświadczenie woli. Według
tego stanowiska niepowołanie specjalnego pełnomocnika mogłoby uniemożliwić
członkowi zarządu złożenie
rezygnacji. Jednak i tutaj pojawiają się odmienne opinie.
Wszyscy wspólnicy
W świetle przywołanego już
postanowienia SN z 19 sierpnia
2004 r. sąd uwzględniając pozycję rady nadzorczej w spółce, stworzył także możliwość
– w przypadku braku odmien-
nych postanowień rady nadzorczej – złożenia oświadczenia o rezygnacji jednemu
z członków rady nadzorczej
w sposób określony w art. 61
ustawy z 23 kwietnia 1964 r.
– Kodeks cywilny (t.j. Dz.U.
z 2014 r. poz. 121 ze zm.; dalej: k.c.). Na podstawie tego
przepisu za chwilę złożenia
rezygnacji należy uznać moment, w którym oświadczenie
o rezygnacji z funkcji zarządcy
dojdzie do jednego z członków
rady nadzorczej.
W piśmiennictwie pojawia
się też pogląd, że oświadczenie woli o rezygnacji może
zostać złożone organom lub
osobom uprawnionym do
powołania zarządu, w przypadku zaś rezygnacji członka zarządu w zarządzie wieloosobowym – pozostałym
członkom tego zarządu. Stanowisko to zakłada również,
że w przypadku rezygnacji
całego zarządu wieloosobowego podmiotem legitymowanym będzie zarówno organ lub osoba uprawniona do
powołania tego zarządu, jak
i przewodniczący rady nadzorczej, a gdy spółka nie ma
rady nadzorczej – wszyscy
wspólnicy.
Zgodnie zaś w doktrynie
przyjmuje się, że oświadczenie woli o rezygnacji może wywrzeć skutek z upływem dnia,
w którym zostało złożone, jak
również może wskazywać termin w przyszłości, od którego
wywoła skutek prawny. Mając na uwadze to, iż rezygnacja
jest jednostronną czynnością
prawną, oświadczenie woli
tak złożone staje się skutecz-
Sąd Najwyższy w wyroku z 7 ma
ja
2010 r., sygn. akt III CSK 176/09
„Powzięcie wiadomości o rezygna
cji
(członka zarządu – red.) przez wsz
ystkich
wspólników nie jest tożsame z
powzięciem
o tym wiadomości przez spółkę.
Należy
też zauważyć, że prawidłowe złoż
enie
oświadczenia o rezygnacji na zgro
madzeniu
wspólników daje temu organow
i możliwość
natychmiastowego powołania now
ego
członka zarządu. Takiej możliwo
ści nie daje
powiadomienie wspólników”.
n
ne z chwilą dojścia do spółki
– zgodnie z art. 61 i art. 746
par. 2 k.c. w związku z art. 202
par. 5 k.s.h.
Podsumowując, zauważyć
należy, że, co prawda, stosunek członkostwa w zarządzie
może, ale nie musi być oparty na stosunku umownym,
a poza tym sama rezygnacja
nie zawsze oznaczać będzie
rozwiązanie takiej umowy.
W kontekście przytoczonego
powyżej wywodu uprawnienie
do przyjęcia oświadczenia woli
o rezygnacji z funkcji członka
zarządu w imieniu spółki należy przyznać przede wszystkim organowi bądź osobie
uprawnionej do jego powołania, a także radzie nadzorczej
oraz specjalnie powołanemu
w tym celu pełnomocnikowi.
Gdyby jednak w spółce nie powołano rady nadzorczej bądź
specjalnego pełnomocnika
– legitymacja w tym zakresie przysługuje wspólnikom
spółki. Brak natomiast jakich-
kolwiek podstaw, aby uprawnienie to przyznać zarządowi.
Na piśmie,
z uzasadnieniem
Członkowie zarządu powinni również pamiętać, że chociaż ustawodawca stwarza im
możliwość wyjścia ze spółki
w każdym momencie, to jednak
w przypadku, gdyby wykonywali
swoje funkcje odpłatnie, a rezygnacja nastąpiłaby bez ważnego
powodu, spółka może domagać
się od nich naprawienia szkody
(zob. art. 746 par. par. 2 k.c. w zw.
z art. 202 par. 5 k.s.h.). Dlatego
w doktrynie postuluje się, aby
zarządcy, którzy nie chcą narazić się na odpowiedzialność za
szkodę, składali rezygnację na
piśmie wraz z podaniem przyczyny jej złożenia. Trzeba jednakże zaznaczyć, że przyczyna,
która zdaniem członka zarządu
jest ważna, niekoniecznie musi
być ważna obiektywnie, a tym
samym nie wyklucza jego odpowiedzialności za szkodę.
eksPert radzI
eksPert radzI
Czy likwidator odpowiada
za długi podatkowe
Niewielka zmiana podatku nie uzasadnia
roszczenia o podwyższenie wynagrodzenia
AnnA BOryseWicz
adwokat prowadzący własną kancelarię w Płocku
Jestem likwidatorem sp. z o.o., która ma znaczne
zaległości podatkowe. Niedawno jeden ze znajomych powiedział mi, że będę musiał je zapłacić z własnej kieszeni.
Czy to prawda?
Z
a zaległości podatkowe m.in. spółki
z ograniczoną
odpowiedzialnością
odpowiadają solidarnie
całym swoim majątkiem
członkowie jej zarządu,
jeżeli egzekucja z majątku
owego podmiotu okazała
się w całości lub w części
bezskuteczna, a wchodzący
w skład tego gremium:
1) nie wykazał, że we właściwym czasie zgłoszono
wniosek o ogłoszenie upadłości lub wszczęto postępowanie zapobiegające
ogłoszeniu upadłości tejże
spółki (postępowanie układowe) albo że niezgłoszenie wniosku o ogłoszenie
upadłości lub niewszczęcie
postępowania zapobiegającego ogłoszeniu upadłości
(postępowania układowego)
nastąpiło bez jego winy;
2) nie wskazuje mienia
sp. z o.o., z którego egzekucja umożliwi zaspokojenie
zaległości podatkowych tego
podmiotu w znacznej części.
Odpowiedzialność członków zarządu obejmuje zaległości podatkowe z tytułu
zobowiązań, których
termin płatności upływał
w czasie pełnienia przez
nich funkcji, oraz zaległości podatkowe powstałe w okresie zasiadania
we wskazanym organie.
Odnosi się to również do
byłego członka zarządu
sp. z o.o.
Z zakresu podmiotowego
objętego art. 116 par. 1 ordynacji podatkowej wyłączony jest zatem likwidator
sp. z o.o. Nie ponosi on odpowiedzialności określonej
w cytowanym przepisie za
jakiekolwiek zaległości podatkowe tego podmiotu.
Ordynacja podatkowa, odmiennie niż kodeks spółek
handlowych, kształtuje zakres i przesłanki
odpowiedzialności. W konsekwencji brak jest wystarczających przesłanek do
stwierdzenia, że na podstawie uregulowań ordynacji
odpowiedzialnością za zaległości podatkowe spółki
z o.o. mógłby być – jako
osoba trzecia – obciążony
jakikolwiek inny podmiot
niż członek zarządu.
Czytelnik może więc spać
spokojnie. Nie zostanie obciążony odpowiedzialnością
za zaległości podatkowe sp.
z o.o., której jest likwidatorem.
Podstawa prawna
Art. 116 par. 1–4 ustawy z 29 sierpnia
1997 r. – Ordynacja podatkowa
(t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 749 ze zm.).
Przedsiębiorca budowlany w związku ze zmianą obciążeń
podatkowych (wzrosła stawka podatku od towarów i usług
z 22 proc. do 23 proc.) na początku 2012 r. zażądał zmiany
treści umowy, którą podpisaliśmy jeszcze w grudniu 2010 r.
końcowy odbiór robót nastąpił pod koniec 2011 r., a miesiąc
później przekazałem wykonawcy uzgodnioną wcześniej
kwotę. Wykonawca na podstawie art. 3571 kodeksu cywilnego
w sprawie przed sądem domaga się podwyższenia świadczenia. Czy jego żądanie jest zasadne?
Leszek Jaworski
[email protected]
N
ie. W orzecznictwie
Sądu Najwyższego
jednolicie uważa się, że
modyfikacja umowy na
podstawie art. 3571 k.c. nie
jest możliwa, jeżeli została
ona w całości wykonana
(por. wyroki SN z 9 kwietnia
2003 r., sygn. akt I CKN
255/01, oraz z 21 kwietnia
2005 r., sygn. akt III CK
645/04). Zgodnie z tym
przepisem jeżeli z powodu
nadzwyczajnej zmiany
stosunków spełnienie
świadczenia byłoby połączone z nadmiernymi trudnościami albo groziłoby jednej
ze stron rażącą stratą, czego
strony nie przewidywały przy
zawarciu umowy, sąd może
po rozważeniu interesów
stron, zgodnie z zasadami
współżycia społecznego,
oznaczyć sposób wykonania
zobowiązania, wysokość
świadczenia lub nawet orzec
o rozwiązaniu umowy.
W tym przypadku jednak
nastąpiło już wygaśnięcie
umowy. Obie strony zrealizowały świadczenia wzajemne. Przedsiębiorca wykonał
roboty budowlane, co zostało
potwierdzone odbiorem końcowym. Czytelnik miesiąc
później zapłacił mu wynagrodzenie w wysokości określonej w umowie.
Warto dodać, że ocena, czy
określone okoliczności przez
ich wpływ na zobowiązanie
umowne mogą być zakwalifikowane jako nadzwyczajna zmiana stosunków,
należy każdorazowo do sądu.
Z orzecznictwa wynika, że
artykułem 3571 k.c. objęte
są tylko zdarzenia nadzwyczajne o charakterze powszechnym, niezależne od
woli stron, wykraczające
poza typowe ryzyko gospodarcze. W podobnej sprawie
SN w wyroku z 19 listopada 2014 r. (sygn. akt I CSK
191/14, www.sn.gov.pl)
stwierdził, że zmiana stawek
podatkowych musi mieć
„zasadniczy i zaskakujący
charakter”. Niewielkie podwyższenie o 1 proc. stawki
podatku VAT na roboty budowlane nie będzie uznane
za nadzwyczajną, wyjątkową, normalnie nie spotykaną zmianę stosunków
(zwłaszcza jeśli dodatkowo
uwzględni się dotychczasowe wielokrotne nowelizacje
ustawy regulującej podatek
od towarów i usług). Zmiana
w tym zakresie i w tej wysokości mieści się w granicach
ryzyka kontraktowego.
Podstawa prawna
Art. 3571 i 647 ustawy z 23 kwietnia
1963 r. – Kodeks cywilny (t.j. Dz.U.
z 2014 r poz. 121 ze zm.).
Dziennik Gazeta Prawna, 7 kwietnia 2015 nr 66 (3959)
C7
gazetaprawna.pl
p r aw o
Ostrożnie z linkowaniem w sieci.
Polskie sądy ostrzejsze od europejskich
Przedsiębiorca, który udostępnia na stronie internetowej publikacje
stanowiące przedmiot praw autorskich, powinien uzyskać akceptację ich
właściciela. Zmienić może to niedawny wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE
Jestem przedsiębiorcą. Chcę
na mojej stronie internetowej zrobić przekierowania
do tekstów znajdujących się
na innych stronach. Czy powinienem zwrócić się w tej
sprawie do właścicieli tych
stron?
elżbieta dominik
[email protected]
Utwory, także te znajdujące
się w internecie, podlegają
ochronie prawa autorskiego. Prawo to wprowadza pojęcie pola eksploatacji. – W
przypadku internetu polem
eksploatacji jest publiczne
udostępnienie. Co do zasady nie wolno bez zgody
uprawnionych publicznie
udostępniać cudzych utworów – mówi mecenas Paweł
Żerański, wspólnik kancelarii Gładysz & Żerański Kancelaria Prawnicza sp. j.
Sąd Apelacyjny w Krakowie uznał np., że linkowanie stanowi formę publicznego udostępnienia utworu,
gdyż umożliwia nieograniczonej grupie osób korzystających z jednego portalu
wgląd w treści zamieszczone na innym portalu (wyrok
z 20 lipca 2004 r., sygn. akt
I ACa 564/04). – Oznaczało
to w uproszczeniu, że udostępnianie linków do innych
stron traktowane być powinno jako wkraczanie w sferę
zakazaną, które wymaga
zgody osób, do których stron
chcemy odesłać – mówi mec.
Paweł Żerański.
Brak nowej publiczności
Sytuację może zmienić orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości UE z 13 lutego 2014 r.
(C–466/12), który uznał, że
umieszczanie linków do
utworów jest legalne i nie
narusza praw autorskich.
W ocenie TSUE linkowanie
jest legalne, jeśli nie stanowi
„udostępnienia” nowej publiczności, w szczególności
jeśli dostęp do treści nie był
ograniczony i te same osoby
mogły się z nim zapoznać na
stronie pierwotnej.
– Faktem jest, że w wydanym już po tym orzeczeniu wyroku warszawski Sąd
Apelacyjny 7 maja 2014 r.
(sygn. akt I ACa 1663/13)
krytycznie odniósł się do
części argumentacji podawanej przez TSUE – dodaje
Paweł Żerański. – Nie zgodził się z argumentacją, że
nowa publiczność w przypadku umieszczenia linku
do w żaden sposób nieblokowanego w internecie zasobu nigdy nie występuje.
Jak klarownie stwierdził
warszawski sąd, „inna osoba
zaloguje się na portal w języku polskim, inna zaś na
portal w języku włoskim”.
Nie podzielił tym samym
opinii, że w każdym takim
wypadku umieszczanie od-
wołań (linków) nie narusza
monopolu autorskiego.
Czym innym jest udostępnianie utworu setce
znajomych na Facebooku,
gdzie wiemy, kogo zapraszamy, i dostęp mają tylko
osoby przez nas zaproszone,
a czym innym – udostępnianie na stronie internetowej,
na którą może wejść każdy.
To pierwsze może się mieścić
w tak zwanym dozwolonym
użytku i już z tego względu
pozostawać w zgodzie z prawem. Umieszczenie jednego
linku należy też odróżnić od
tworzenia zbiorów linków,
które mogą być jeszcze inaczej ocenione z prawnego
punktu widzenia.
Konieczne
zapytanie
Zdaniem mec. Żerańskiego
przedsiębiorca, który planuje udostępniać na swojej
stronie internetowej utwory
stanowiące przedmiot praw
autorskich, powinien zwrócić się do właściciela takiej
strony o zgodę, ponieważ
nie wiadomo jeszcze, jakie
skutki na terytorium Polski
i dla polskiego orzecznictwa
sądowego będzie miał wyrok TSUE z 13 lutego 2014 r.
Pytany o znaczenie wyroku TSUE powiedział, że nie
można go pomijać i będzie
uwzględniany w polskim
orzecznictwie. Trudno jednak jednoznacznie prze-
widzieć, w jaki dokładnie
sposób.
Czekając na orzeczenia
– Dokonana w nim wykładnia wiąże polskie sądy.
Otwarte pozostaje pytanie,
jak to zostanie wyegzekwowane na terytorium Polski,
a przede wszystkim, kiedy
dokładnie zachodzi sprzeczność między wykładnią
sądu polskiego a wykładnią
Trybunału Sprawiedliwości. Nie jestem przekonany,
czy wyrok warszawskiego
Sądu Apelacyjnego, mimo
wyraźnego zdystansowania się składu orzekającego do wyroku, rzeczywiście
był z nim sprzeczny, czy raczej rozwijał wątek „nowej
publiczności”, ograniczając
jedynie znaczenie wyroku
Trybunału Sprawiedliwości – mówi mec. Żerański.
– Lepiej więc nie linkować
w internecie na stronach
publicznie dostępnych ze
swojej strony do innej bez
zgody właściciela. Najbezpieczniej w obecnej sytuacji
przyjąć założenie, że trzeba pytać za każdym razem,
bo nie ma dotychczas polskiego orzecznictwa, które
wskazywałoby, że może być
inaczej.
Podstawa prawna
Art. 50 pkt 3 ustawy z 4 lutego
1994 r. o prawie autorskim i prawach
pokrewnych (t.j. Dz.U. z 2006 r.
nr 90, poz. 631 ze zm.).
eksPert radzi
Dla banku jest wygodniej, gdy małżonek wspólnika
spółki jawnej zgodzi się na kredyt
Jestem wspólnikiem spółki jawnej. W banku przy rozpatrywaniu wniosku o kredyt dla naszej firmy w rachunku
bieżącym zasugerowano mi i mojemu wspólnikowi, że do
popisania umowy kredytowej powinny stawić się również
nasze małżonki, które zostaną wpisane jako współkredytobiorcy. Czy takie żądanie banku jest uprawnione, a jeśli tak,
to z czego to wynika?
Piotr Pieńkosz
[email protected]
W
ydaje się, że
pracownik banku,
z którym kontaktował się czytelnik, próbował
wprowadzić go w błąd. Spółka
jawna jest podmiotem, który
może zaciągać zobowiązania
we własnym imieniu i
powinna to uwzględniać
umowa udzielanego jej
kredytu.
– Spółka jawna jest osobową
spółką prawa handlowego
oraz ma ułomną osobowość
prawną. Oznacza to, że nie
ma ona osobowości prawnej,
ma jednakże zdolność do
czynności prawnych. Spółka
jawna może zatem w swoim
imieniu nabywać różne
prawa, a także zaciągać zobo-
PreNumerata:
wiązania – potwierdza Daria
Wierzbińska, dyrektor generalna w Kancelarii Świeca
i Wspólnicy.
Dzięki regule samodzielności podmiotowej spółek
jawnych to one w praktyce są
stroną umów. Przy zaciąganiu kredytu w to miejsce nie
wchodzą ani wspólnicy, ani
tym bardziej ich małżonkowie.
Dokument z bankiem podpisuje zaś każdy ze wspólników.
Jest to zgodne z kodeksem
spółek handlowych. – Artykuł
29 stanowi, że w spółce jawnej
każdy wspólnik ma prawo reprezentować spółkę. Twego
uprawnienia nie można ograniczyć ze skutkiem wobec osób
trzecich – mówi mec. Daria
Wierzbińska.
Taka konstrukcja wpływa
również na to, kto odpowia-
da za zaciągnięte zobowiązania. W pierwszej kolejności
jest to sama spółka. W przypadku braku spłaty kredytu
to z należącego do jej majątku
bank egzekwuje należne mu
środki. Jednocześnie warto
jednak pamiętać, że subsydiarną odpowiedzialność
ponoszą wspólnicy spółki.
Oznacza ona, że jeśli spółka
jawna z różnych powodów
nie będzie mogła regulować
swoich zobowiązań, a egzekucja z jej majątku okaże się
bezskuteczna, bank będzie
mógł dochodzić swoich roszczeń z majątku osobistego
wspólników. – Odpowiedzialność ponosi wówczas każdy
ze wspólników w sposób nieograniczony – podkreśla mec.
Wierzbińska.
I właśnie w tym miejscu
pojawia się kwestia małżonka wspólnika spółki jawnej.
Otóż wierzyciel spółki może
prowadzić egzekucję również
z majątku wspólnego należącego do wspólnika i jego
małżonka. Zgodnie z występującym poglądem może do
tego dojść jedynie w sytuacji, gdy ów małżonek wyraził
wcześniej zgodę na zaciągnięcie przez spółkę umowy
kredytu.
Odpowiadając więc na pytanie
czytelnika: małżonek wspólnika spółki jawnej nie jest
stroną umowy kredytu. Może
jednak wystąpić w tym dokumencie w roli wyrażającego zgodę na jej zawarcie. Być
może pracownikowi banku,
z którym rozmawiał czytelnik,
chodziło właśnie o wspomnianą zgodę. Jeśli taka zgoda zostanie zawarta w umowie,
w razie problemów z regulowaniem kredytu konsekwencje będą istotne: bank będzie
mógł egzekwować należności
nie tylko z majątku osobistego
wspólnika, lecz także małżeńskiego majątku wspólnego.
Podstawa prawna
Art. 8 ustawy z 15 września 2000 r.
– Kodeks spółek handlowych
(t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 1030 ze zm.).
Art. 787 ustawy z 17 listopada 1964 r.
– Kodeks postępowania cywilnego
(t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 101 ze zm.).
eksPert radzi
Skorzystać z upadłości
konsumenckiej można,
ale dopiero po roku
Prowadzę jednoosobową działalność gospodarczą, do
niedawna miałem niewielki sklep w małej miejscowości.
Od kilku lat próbowałem ratować swój interes, ale z roku
na rok wiodło mi się coraz gorzej. Ostatnio ktoś podpalił sklep. Niestety, nie jestem w stanie poradzić sobie
ze spłatą rat zaciągniętych kredytów, m.in. na dom, nie
mam środków na odbudowę sklepu. Czy mogę skorzystać
z upadłości konsumenckiej, czy też mogę to zrobić po
zawieszeniu działalności gospodarczej? Jakie kroki powinienem podjąć, aby skorzystać z takiej możliwości?
MAteUsz MeDyńsKi
radca prawny,
wspólnik w kancelarii zimmerman i Wspólnicy sp. k.
P
odstawowym problemem nie jest kwestia zaprzestania działalności gospodarczej, a jej wykreślenie
z rejestru. Mianowicie ustawa – Prawo upadłościowe
i naprawcze jasno wskazuje, że upadłość konsumencka
przewidziana jest dla osób niebędących przedsiębiorcami,
czyli nieprowadzącymi działalności gospodarczej. W Polsce
wpis do właściwego rejestru nie świadczy jeszcze o
prowadzeniu działalności gospodarczej. Przedsiębiorcy
mają obowiązek się zarejestrować, ale jeżeli ktoś prowadzi
działalność gospodarczą pomimo braku rejestracji – również jest przedsiębiorcą. To samo dotyczy zaprzestania
działalności. Jeżeli ktoś przestał prowadzić działalność, ale
się nie wyrejestrował (lub zawiesił działalność) – to nie jest
przedsiębiorcą. Zatem może skorzystać z upadłości
konsumenckiej. Niestety, jest pewien szkopuł: prawo
upadłościowe i naprawcze pozwala ogłosić upadłość
przedsiębiorcy wobec osoby, która przestała prowadzić
działalność gospodarczą w ciągu roku od dnia wykreślenia
z właściwego rejestru. Niektóre sądy, w tym m.in. sąd dla
m.st. Warszawy, interpretują to jako zakaz ogłaszania
upadłości konsumenckiej wobec osoby, w przypadku której
nie upłynął rok od wykreślenia z właściwego rejestru
(zawieszenie nie wystarczy). Inaczej mówiąc: przy takiej
interpretacji można być konsumentem (czyli osobą, która
nie prowadzi działalności gospodarczej, niezależnie od
obowiązku rejestracji, który jest tu wtórny) i „do końca
życia” nie móc skorzystać z upadłości konsumenckiej,
dopóki formalnie nie minie rok od wykreślenia się
z właściwego rejestru.
Na szczęście inne sądy upadłościowe stosują interpretację
celowościową, tj. upadłość konsumencka powinna przysługiwać konsumentom. Ustalenie, czy dana osoba jest przedsiębiorcą, odbywa się nie w oparciu o kwestię rejestracji,
ale poprzez sprawdzenie, czy wykonywana jest przez nią
zarobkowa działalność wytwórcza, budowlana, handlowa,
usługowa czy też poszukiwanie, rozpoznawanie i wydobywanie kopalin ze złóż, a także czy działalność zawodowa
wykonywana jest w sposób zorganizowany i ciągły.
W zależności od stanowiska sądu można zatem złożyć
wniosek o ogłoszenie upadłości konsumenckiej zaraz po zaprzestaniu prowadzenia działalności (opłata wynosi 30 zł,
więc warto spróbować) lub zakończyć działalność, wyrejestrować się i odczekać rok przed upadłością konsumencką.
Powyższe problemy interpretacyjne nie zmieniają jednak
jednego, niezwykle istotnego faktu: w momencie zaprzestania prowadzenia działalności nie można być niewypłacalnym. Podstawą oddalenia wniosku o upadłość
konsumencką jest to, że w ciągu 10 lat przed chwilą jego
złożenia dłużnik, mając taki obowiązek, wbrew przepisom ustawy, nie zgłosił w terminie wniosku o ogłoszenie
upadłości. Czyli jeżeli w okresie prowadzenia działalności
stało się niewypłacalnym, nie złożyło się wniosku w terminie 14 dni od powstania stanu niewypłacalności, a potem
zaprzestało prowadzenia działalności gospodarczej, to sąd
oddali wniosek o ogłoszenie upadłości konsumenckiej,
chyba że stwierdzi, że przeprowadzenie postępowania jest
uzasadnione względami słuszności lub względami humanitarnymi. W przypadku opisanym powyżej, jeżeli nie
nastąpiło jeszcze trwałe zaprzestanie regulowania wymagalnych zobowiązań pieniężnych lub nie upłynęło 14 dni
od tego momentu, powinno się złożyć wniosek o ogłoszenie
upadłości przedsiębiorcy. Dopiero gdy ten wniosek zostanie np. oddalony z braku środków – będzie można złożyć
wniosek o ogłoszenie upadłości konsumenckiej.
Podstawa prawna
Art. 8, 4914 ustawy z 28 lutego 2003 r. – Prawo upadłościowe i naprawcze
(t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 233 ze zm.).
Art. 2 ustawy z 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej
(t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 672 ze zm.).
Cena prenumeraty DzieNNiKA GAzetA PRAWNA: Wersja standard – miesięczna (kwiecień 2015 r.): 105,00 zł: – kwiecień–grudzień 2015 r.: 859,50 zł: Wersja Premium – miesięczna
(kwiecień 2015 r.): 121,80 zł – kwiecień–grudzień 2015 r.: 1010,25 zł. Wszystkie ceny brutto (zawierają 8% VAt). Więcej informacji na stronie www.gazetaprawna.pl/prenumerata
C8
Dziennik Gazeta Prawna, 7 kwietnia 2015 nr 66 (3959)
gazetaprawna.pl
OR Z E C Z N IC T W O
Składając wniosek o zabezpieczenie roszczenia,
trzeba uprawdopodobnić interes prawny
Sygn. akt V ACz 66/15
POSTANOWIENIE
SĄDU APELACYJNEGO
W KATOWICACH
z 4 lutego 2015 r.
TEZA: Uprawdopodobnienie nie wymaga niepodważalnych dowodów istnienia roszczenia, jednak
nie oznacza to, że każde twierdzenie uprawnionego
o istnieniu roszczenia stanowi jego uprawdopodobnienie. Twierdzenie o istnieniu roszczenia
mającego podlegać zabezpieczeniu musi być
poparte źródłami.
STAN FAKTYCZNY
Spółka z o.o. z siedzibą w K.,
wytaczając powództwo przeciwko spółce z o.o. z siedzibą w B., wniosła do sądu
o udzielenie zabezpieczenia. Sąd okręgowy oddalił wniosek. Uznał wprawdzie za uprawdopodobnione
roszczenie uprawnionego, ale
jednocześnie wskazał, że nie
uprawdopodobnił on interesu
prawnego w uzyskaniu zabezpieczenia. W ocenie sądu
samo przesłanie przez obowiązanego pism, w których
wskazał na okresowe trudności płatnicze, nie świadczy,
że nie jest w stanie regulować
zobowiązań.
Uprawniony wniósł zażalenie.
UZASADNIENIE
Sąd apelacyjny częściowo uwzględnił zażalenie. Wskazał, że zgodnie
z art. 730 par. 1 ustawy
z 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego (t.j. Dz.U. z 2014 r.
poz. 101 ze zm.; dalej: k.p.c.)
w każdej sprawie cywilnej
podlegającej rozpoznaniu
przez sąd lub sąd polubowny można żądać udzielenia zabezpieczenia. Natomiast zgodnie z art. 730 1
k.p.c. strona lub uczestnik
postępowania musi jednak
przy tym uprawdopodobnić roszczenie oraz interes
prawny w jego udzieleniu.
Interes prawny w udzieleniu zabezpieczenia istnieje
wtedy, gdy jego brak uniemożliwiłby lub poważnie
utrudnił wykonanie zapadłego w sprawie orzeczenia lub w inny sposób
uniemożliwił lub poważnie
utrudnił osiągnięcie celu
postępowania w sprawie.
Zatem wnosząc o udzielenie zabezpieczenia, wnioskodawca musi uprawdopodobnić roszczenie, jak
i to, że brak zabezpieczenia zagrozi wykonalności
przyszłego orzeczenia lub
osiągnięciu celu postępowania.
Sąd apelacyjny wskazał, że uprawdopodobnienie jest pojmowane jako
środek zastępczy dowodu
w ścisłym znaczeniu, niedający pewności, a wyłącznie
wskazujący, że twierdzenie
o jakimś fakcie jest prawdopodobne. Uprawdopodobnienie stanowi też odstępstwo od ogólnej reguły
dowodzenia. Ze względu na
specyfikę postępowania zabezpieczającego (przyspieszonego i odformalizowanego) przyjmuje się, że
uprawdopodobnienie nie
wymaga niepodważalnych
dowodów istnienia roszczenia. Nie oznacza to jednak, że każde twierdzenie
uprawnionego o istnieniu
roszczenia stanowi jego
uprawdopodobnienie. Musi
być poparte źródłami.
Okoliczności były tożsame,
pozew wzajemny odrzucono
Sygn. akt V ACa 680/14
WYROK SĄDU
APELACYJNEGO
W GDAŃSKU
z 15 stycznia 2015 r.
TEZA: Dla odrzucenia pozwu wzajemnego i uwzględnienia pozwu głównego nie musi występować pełna
zgodność przyczyn żądania. Znaczenie ma przede
wszystkim konkluzja, że dalsze zgodne prowadzenie spraw spółki przez strony nie jest możliwe. Dla
rozstrzygnięcia sporu nie ma znaczenia, czy ustalone
fakty zaistniały z przyczyny zawinionej przez
jedną czy drugą stronę, czy też mają charakter
obiektywny.
STAN FAKTYCZNY
Z powodu narastającego konfliktu powódka domagała się
rozwiązania prowadzonej
przez obie strony spółki jawnej. Wskazywała przy tym, że
pozwana podjęła działania na
szkodę spółki i nie zgodziła
się na jej rozwiązanie w drodze uchwały. Pozwana wniosła pozew wzajemny o rozwiązanie spółki.
Sąd okręgowy na żądanie
powódki rozwiązał spółkę,
a pozew wzajemny odrzucił.
W świetle twierdzeń stron na
podstawie art. 63 par. 1 ustawy z 15 września 2000 r. – Kodeks spółek handlowych (t.j.
Dz.U. z 2013 r. poz. 1030, ze
zm.; dalej: k.s.h.) powództwo
o rozwiązanie spółki uznał za
zasadne. Obie strony twierdziły bowiem, że dalsze zgodne prowadzenie jej spraw nie
jest możliwe. Wskazał, że
uwzględnienie powództwa
wzajemnego prowadziłoby
do wydania takiego samego
rozstrzygnięcia. Wyrok zaskarżyła pozwana – powódka wzajemna.
UZASADNIENIE
Sąd apelacyjny oddalił apelację. W jego ocenie sąd okręgowy słusznie uznał, że istnieje
tożsamość podstawy faktycznej powództwa głównego
i wzajemnego, co uzasadniało
uwzględnienie tego pierwszego i odrzucenie drugiego. Sko-
ro powódka podała zdarzenia,
na których opiera roszczenie,
a pozwana przyznała, że istnieje spór w tych sprawach,
nie ma wątpliwości, iż istnieje
zgodność podstawy faktycznej
żądania rozwiązania spółki.
Sąd apelacyjny zauważył, że
dla odrzucenia pozwu wzajemnego i uwzględnienia
pozwu głównego nie musi
występować pełna zgodność
przyczyn żądania. Wystarczy,
że istnieje ona co do zasadniczych faktów uzasadniających
roszczenie. W rozpoznawanej
sprawie znaczenie ma to, że
dalsze zgodne prowadzenie
spraw spółki przez strony
nie jest możliwe (art. 63 par.
1 k.s.h.).
Wprawdzie powódka twierdziła, że odmienne są okoliczności faktyczne podane
w pozwie i w odpowiedzi na
pozew, ale przyznała, że między stronami istnieje spór
o prowadzenie spraw spółki.
Także pozwana podała w piśmie procesowym, że relacje
między wspólniczkami nie
pozwalają na zgodną współpracę. To zatem wskazuje, że
istnieje tożsamość okoliczności faktycznych powództwa głównego i wzajemnego. Dla rozstrzygnięcia sporu
nie ma natomiast znaczenia,
czy ustalone fakty zaistniały
z przyczyny zawinionej przez
jedną czy drugą stronę, czy
też mają charakter obiektywny.
W ocenie sądu apelacyjnego nie można w pełni podzielić twierdzeń, że
uprawniony w sposób należyty uprawdopodobnił istnienie roszczenia. Obowiązek uprawdopodobnienia
dotyczy zarówno okoliczności faktycznych, na których
wnioskodawca opiera swoje
roszczenie, jak i podstawy
prawnej. Źródłem roszczenia może być, przykładowo,
czynność prawna, przepis
ustawy czy akt administracyjny, co uprawniony
powinien wskazać. Uprawdopodobnienie roszczenia
oznacza zatem, że przedstawi i należycie uzasadni on twierdzenia, które
stanowią podstawę owego
roszczenia.
Zdaniem sądu apelacyjnego słusznie sąd okręgowy wskazał, że przed sądem
pierwszej instancji uprawniony nie uprawdopodobnił
istnienia interesu prawnego w uzyskaniu zabezpieczenia. Jednak uległo to
zmianie po tym, jak wraz
z zażaleniem złożył nowe
dokumenty. Sąd apelacyjny przypomniał przy tym,
że zgodnie z art. 738 k.p.c.
sąd rozpoznaje wniosek
o udzielenie zabezpieczenia w jego granicach, biorąc za podstawę orzeczenia
materiał zebrany w sprawie.
Dlatego ponownie przeana-
lizował kwestię interesu
prawnego uprawnionego.
Uznał, że został on uprawdopodobniony, bo z nowo
zgromadzonego materiału
wynikało, że obowiązany
wyzbywa się majątku i to
częściowo w celu zaspokojenia konkretnych wierzycieli. Pozwala to uznać
uprawdopodobniony interes prawny uprawnionego w uzyskaniu zabezpieczenia.
Spółka nie miała reprezentacji
− doręczenie nie było skuteczne
Sygn. akt I ACa 1570/14
WYROK SĄDU
APELACYJNEGO
W KRAKOWIE
z 3 lutego 2015 r.
TEZA: Osoby prawne dokonują czynności procesowych
przez swoje organy. Zarząd prowadzi sprawy spółki
akcyjnej i reprezentuje ją na zewnątrz. Doręczenie pism spółce może być dokonywane wobec
jednego członka zarządu lub prokurenta.
STAN FAKTYCZNY
Powódka P.Z. wystąpiła
przeciwko spółce akcyjnej,
domagając się ustalenia nieważności uchwał jej rady
nadzorczej. Sąd okręgowy
oddalił powództwo. Powołując się na statut spółki
oraz art. 388 par. 1 ustawy
z 15 września 2000 r. – Kodeks
spółek handlowych (t.j. Dz.U.
z 2013 r. poz. 1030 ze zm; dalej: k.s.h.), wyjaśnił, że o prawnej skuteczności i ważności
podjęcia uchwał przez radę
nadzorczą nie decydują ani
podpis przewodniczącego,
ani ich ogłoszenie. Wymóg
podpisów pod uchwałą jest
niezbędny jedynie dla wewnętrznych stosunków
spółki, nie ma zaś znaczenia
w sferze zewnętrznej. Podpis przewodniczącego pod
uchwałą rady nadzorczej
jest kwestią formalną, jako
że uchwała zapada z chwilą
jej podjęcia przez członków
rady, a nie z chwilą złożenia
podpisu.
Apelację wniósł powód.
UZASADNIENIE
Sąd apelacyjny uchylił zaskarżony wyrok i przekazał
sprawę sądowi okręgowemu
do ponownego rozpoznania.
Wskazał, że w rozpoznawanej sprawie postępowanie
przed sądem I instancji jest
w całości dotknięte nieważnością. Jak wynika z danych
w Krajowym Rejestrze Sądowym, organem uprawnionym do reprezentacji
pozwanej spółki jest zarząd
w osobie prezesa. W tym
wypadku zarząd był jednoosobowy, a przy zarządzie
wieloosobowym wymagane
jest współdzielenie dwóch
członków zarządu albo jednego członka zarządu łącznie
z prokurentem.
Zauważył, że zapis ten stanowi powtórzenie art. 373
par. 1 k.s.h. W dziale 2
w rubryce 1, w podrubryce 1
„Dane osób wchodzących
w skład organu”, podobnie
jak i w rubryce dotyczącej prokurentów, brak jest
jakichkolwiek wpisów, co
oznacza, że strona pozwana nie ma organu uprawnionego do jej reprezentowania
(art. 379 pkt 2 ustawy z 17 listopada 1964 r. – Kodeks
postępowania cywilnego;
t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 101
ze zm.; dalej: k.p.c.).
Stosownie do art. 67
par. 1 k.p.c. osoby prawne,
a taką jest pozwana, dokonują czynności procesowych
przez swoje organy. Zgodnie
z art. 368 par. 1 k.s.h. zarząd
prowadzi sprawy spółki akcyjnej i reprezentuje ją na
zewnątrz. Doręczenie pism
spółce może być dokonywane wobec jednego członka zarządu lub prokurenta
(art. 373 par. 2 k.s.h.).
W związku z tym nie mogło być mowy o skutecznym
doręczeniu pism sądowych
pozwanej spółce, jak i o jej
reprezentacji w postępowaniu przed sądem I instancji.
Oprac. Elżbieta Pawluk vel Kiryczuk