Pobierz lub otwórz numer w pliku PDF

Transkrypt

Pobierz lub otwórz numer w pliku PDF
Temat miesiąca: Archaniołowie – byty których nie znamy
Wiara i życie
Internetowy dwumiesięcznik współczesnego katolika
nr 19, wrzesień-październik 2009 r.
www.wiaraizycie.pl
Fatima i nabożeństwo pierwszych
5-ciu sobót miesiąca
Św. Franciszek
z Asyżu
Joga – czy aby na pewno dla mnie?
kalendarz
wrzesień
8
wtorek
Narodzenie Maryi
środa
Św. Ojca Pio
Rodzicami Matki Bożej byli Anna i Joachim. Prosili oni
gorliwie Boga, aby urodziło im się dziecko. Joachim w intencji narodzin dziecka pościł 40 dni. Bóg wysłuchał ich
próśb i w nagrodę za pokładną w Nim bezgraniczną ufność sprawił, że Anna w późnej starości urodziła córkę.
Anna nie wiedziała jeszcze wtedy, że Maryja została niepokalanie poczęta i jest zachowana od wszelkiego grzechu.
Franciszkanin, pierwszy stygmatyzowany kapłan z historii
Kościoła. Przykładnie posłuszny, olbrzym wiary, pokorny
w każdym doświadczeniu, cierpiał nieprzerwanie przez
50 lat, tak w swym ciele, jak i w duchu cierpienia Męki
Chrystusa. Ponieważ nigdy nie odmawiał niczego Boskiemu Zbawicelowi, został obdarzony w zamian wspaniałymi
i licznymi charyzmatami.
październik
23
5
2
piątek
poniedziałek
Aniołów Stróżów
Św. siostry Faustyny
Aniołowie są duchami stworzonymi przez Boga dla
Jego chwały i pomagania ludziom. Ci, którym Bóg zleca opiekę nad ludźmi nazywani są Aniołami Stróżami.
Pismo święte nie pozostawia wątpliwości co do istnienia aniołów, posłańców Bożych. Warto modlić się do
nich w czasie podróży czy trudnych sytuacji, np. do
Anioła Stróża naszego rozmówcy.
Zakonnica, Apostołka Bożego miłosierdzia, wiernie spełniała swoje obowiązki, wiernie zachowywała wszystkie reguły zakonne, była skupiona i milcząca, a przy tym naturalnie pogodna, pełna życzliwej i bezinteresownej miłości
do bliźnich. Całe jej życie koncentrowało się na dążeniu
do coraz pełniejszego zjednoczenia z Bogiem i na ofiarnej
współpracy z Jezusem w dziele ratowania dusz.
Napisano na podstawie: http://www.wadowiceg.tarnow.opoka.org.pl/anna.html
http://www.zaufaj.com/sylwetki-swietych/94-swiety-ojciec-pio.html
Wiara i życie
W numerze
spis treŚci
wrzesień-październik 2009
Wiara
4 Fatima i pięć pierwszych sobót
miesiąca
7 Archaniołowie – temat miesiąca
Podróże
12Weekend w Kopenhadze
z roczniakiem
Życie
17 Joga – czy aby na pewno dla mnie?
24 Mądrość cenniejsza niż złoto
(część 2)
30 Uzależnienia
Zdrowie
20 Siemię lniane
26 Sauna
Patron
22Święty Franciszek z Asyżu
Drodzy czytelnicy
Witam Was w dziewiętnastym numerze
czasopisma „Wiara i życie”. W tym miesiącu
zachęcamy do przeczytania kilku ciekawych
artykułów. Po pierwsze o Archaniołach
– istotach niebieskich, które warto choć
trochę poznać, o św. Franciszku z Asyżu,
oraz o Fatimie i prośbie Matki Bożej związanej ze zbawieniem dusz.
Dobrze byłoby zapoznac się co to jest joga,
aby wiedzieć, że nie jest ona najlepszym
sposobem na rozwiązanie swoich problemów czy relaks. Dla podróżników polecam
kilka stron o Kopenhadze, a dla ‘zwykłych
szarych ludzi’ artykuł o uzależnieniach.
Zachęcamy gorąco do lektury naszego pisma. Wszelkie uwagi oraz chęć dołączenia do
naszego grona prosimy kierować na skrzynkę mailową: [email protected].
Kopenhaga
12
26 Sauna
Stopka redakcyjna:
Redaktor naczelna: Anna Nolbert
Zespół redakcyjny: Grzegorz Baczewski, Agnieszka Dobrzyńska,
Emilia Janasek, Basia Kołtyś, Piotr Kulesza, Kinga Majewska,
Anna Popielarska, Andrzej Zdanowski i inni
Korekta: Emilia Janasek
Grafika/Skład: Anna Nolbert, Anna Łukasiewicz
Dwumiesięcznik katolicki „Wiara i życie. Internetowy dwumiesięcznik
współczesnego katolika” to bezpłatne czasopismo ukazujące się
od 2 kwietnia 2007 roku.
Święty Franiszek z Asyżu
22
www.wiaraizycie.pl, [email protected]
Wiara i życie
wiara
Fatima
n Emilia Janasek
i pięć pierwszych sobót miesiąca
czyli o nabożeństwie wynagradzającym Matce Bożej
Fatima nieodłącznie związała się ze
słowem tajemnica. Objawienia, które miały
dzieci w portugalskiej Fatimie, wzbudzały
i nadal wzbudzają fascynację wielu ludzi,
pragnienie, by odkryć jakąś nieznaną
prawdę, poznać sekret przyszłości, przeżyć
dreszcz emocji przy zetknięciu się ze
zjawiskiem nadzwyczajnym. Dostarczanie
emocji i niezdrowej sensacji nie jest jednak
O
Od 13 maja do 13 października
1917 Francisco i Jacinta Marto
oraz Lucia dos Santos spotykały Najświętszą Maryję Pannę, która pragnęła wyjawić im
drogę ratunku dla świata, który
pogrąża się w ciemności grzechu. Nierzadko ludzie, którzy
zajmują się objawieniami w Fatimie, skupiają się na niezwykłych zjawiskach, koncentrując
się na samych znakach a po-
celem objawień w Fatimie.
mijając istotę orędzia z Fatimy.
Zasadza się ona na wezwaniu
do nawrócenia, wynagrodzenia i powierzeniu się miłosiernemu Bogu.
Przynajmniej ty staraj się
mnie pocieszyć
Pastuszkowie z Portugalii zostali wybrani na pośredników
Bożego wezwania do nawrócenia. Maryja ukazała im cier-
pienia, które przynosi grzech:
otchłań piekła, wojnę, głód
i prześladowania Kościoła. Pokazała im także, że odczuwa
ona ból, gdy ludzie pogrążają
się w złu. Wezwała członków
Kościoła do nabożeństwa
wynagradzającego Jej Niepokalanemu Sercu w czasie
pięciu pierwszych sobót miesiąca. Powiedziała do Łucji:
„Córko moja, spójrz, Serce Moje
Wiara i życie
wiara
Warunki i obietnice związane z odprawieniem 1-szych
pięciu sobót miesiąca
Warunki
otoczone cierniami, którymi niewdzięczni ludzie
przez bluźnierstwa i lekceważenie stale Je ranią.
Przynajmniej ty staraj się mnie pocieszyć i przekaż
wszystkim, że obiecuję przyjść na pomoc w godzinę śmierci z wszystkimi laskami potrzebnymi do
zbawienia tym, którzy przez 5 kolejnych miesięcy
w pierwsze soboty: odprawią spowiedź, przyjmą
komunię świętą, odmówią różaniec, przez piętnaście minut towarzyszyć Mi będą, rozmyślając
o piętnastu tajemnicach różańca w intencji zadośćuczynienia”.
Maryja, kierując się współczuciem dla cierpiącej ludzkości, wzywa swoich czcicieli, by ofiarowali modlitwę w intencji błądzących grzeszników, a także, by miłością dla Matki Bożej
wynagradzali zniewagi jakich doznaje. Pan Jezus wyjawił Łucji, gdy ta była już karmelitanką,
że czas trwania nabożeństwa jest odpowiedzią
na pięć rodzajów bluźnierstw, które znieważają Maryję. Są to: bluźnierstwa przeciw Niepokalanemu Poczęciu, przeciwko Jej Dziewictwu,
przeciwko Boskiemu Macierzyństwu, gdy jednocześnie nie chce się uznać Jej za Matkę ludzi,
starania ludzi, którzy usiłują publicznie wpajać
w serca dzieci obojętność, pogardę, a nawet odrazę wobec Niepokalanej Matki, bezpośrednie
znieważanie Maryi w Jej świętych wizerunkach.
Gdyby ktoś znieważał naszą matkę, czy nie staralibyśmy się nieść jej pocieszenia? Czy nie pragnęlibyśmy pokazać jej jaką miłością ją darzymy?
Wiara i życie
1. Spowiedź
2. Przyjęcie Komunii Świętej wynagradzającej Matce Bożej w 1-szą sobotę miesiąca
3. Odmówienie jednej części różańca
4. Rozważanie przez 15 minut tajemnic różańca wraz z Matką Bożą
Obietnice
1. „Obiecuję przyjść na pomoc w godzinę
śmierci ze wszystkimi łaskami potrzebnymi do zbawienia”.
2. „Dusze te będą przez Boga kochane jak
kwiaty, postawione przeze Mnie dla ozdoby Jego tronu”
Okazją do takiej postawy wobec naszej Matki
niebieskiej jest nabożeństwo pięciu pierwszych
sobót miesiąca. Istotą tego nabożeństwa jest wynagrodzenie, a pomocą w wytrwaniu na drodze
do Boga jest obietnica doznania łaski w godzinę
śmierci. Nie jest to więc sposób na osobiste zabezpieczenie się na czas konania, gdyż istotą tej
modlitwy jest szczere ofiarowanie jej w intencji
zadośćuczynienia. Odpowiedzią na naszą szczerość jest łaska, którą Bóg pragnie nas obdarzyć.
Łucja przekazała słowa Jezusa: „To jest prawda,
moja córko, że wiele dusz zaczyna, lecz mało kto
wiara
kończy, i ci, którzy kończą, mają za cel otrzymać
przyrzeczone łaski; Ja jednak wolę, żeby odprawiali pięć pierwszych sobót miesiąca w celu wynagrodzenia Niepokalanemu Sercu twojej Matki Niebieskiej, niż żeby odprawiać piętnaście bezdusznie
i z obojętnością”.
Być jak kwiat
Maryja powiedziała podczas objawień: „Bóg
chce wprowadzić na świecie cześć Mego Niepokalanego Serca. Tym, którzy przyjmą to
nabożeństwo obiecuję zbawienie. Dusze te
będą przez Boga kochane jak kwiaty, postawione przeze Mnie dla ozdoby Jego tronu”.
W centrum nabożeństwa fatimskiego stoi Bóg, do
którego Maryja nas prowadzi. Chce ona uczynić
z nas ozdobę Jego tronu, chce poprowadzić do
świętości. Cześć Niepokalanego Serca Maryi jest
Istotą tego nabożeństwa jest
wynagrodzenie, a pomocą
w wytrwaniu na drodze do Boga
jest obietnica doznania łaski
w godzinę śmierci
drogą do Boga, jest wezwaniem, pełnym miłości, do prawdziwego nawrócenia, do odwrócenia
się od grzechu - a więc wezwaniem do szczęścia.
Łucja otrzymała także bardziej szczegółowe
wskazówki jeśli chodzi o sposób odprawiania
nabożeństwa. Nie jest konieczne, by do spowiedzi przystępować w samą sobotę, ale ważne
jest by być w stanie łaski oświecającej i przystąpić do komunii świętej, wzbudzając w sobie
intencję wynagradzającą. Można posłużyć się
słowami danymi przez Maryję: „Jezu, to z miłości do Ciebie, za nawrócenie grzeszników i dla
zadośćuczynienia za grzechy popełnione przeciwko Niepokalanemu Sercu Maryi”. Odmawiając różaniec należy po każdej dziesiątce dodać
Modlitwę Anioła z Fatimy: „O mój Jezu, przebacz nam nasze grzechy, zachowaj nas od ognia
piekielnego, zaprowadź wszystkie dusze do nieba
i pomóż szczególnie tym, którzy najbardziej potrzebują Twojego miłosierdzia”. Zaleca się odmówienie różańca wynagradzającego za zniewagi
wyrządzone Niepokalanemu Sercu Maryi, który
polega na tym, że po słowach z Pozdrowienia
Anielskiego „błogosławiony owoc żywota Twojego, Jezus” włącza się poniższe wezwania, inne
w każdej tajemnicy:
1. Zachowaj i pomnażaj w nas wiarę w Twoje Niepokalane Poczęcie!
2. Zachowaj i pomnażaj w nas wiarę w Twoje nieprzerwane dziewictwo!
3. Zachowaj i pomnażaj w nas wiarę w Twoją rzeczywistą godność Matki Bożej!
4. Zachowaj i pomnażaj w nas cześć i miłość do
Twoich wizerunków!
5. Rozpłomień we wszystkich sercach żar miłości
i doskonałego nabożeństwa do Ciebie!
Ostatnią częścią nabożeństwa jest poświęcenie
piętnastu minut na rozmyślanie nad jedną z tajemnic różańcowych.
Objawienia w Fatimie są przypomnieniem
odwiecznego wezwania Boga do ludzkości, by
zeszła z drogi zła, wiodącej ją do otchłani cierpienia. Jest znakiem przestrogi, ale także nadziei,
że w Stwórcy tego świata jest ucieczka i ratunek
dla człowieka. Fatima nie jest żadną sensacją
i materiałem do opowieści rodem z programów
o duchach, ale jest kolejną szansą, by spotkać się
z Bogiem. Papież Benedykt XVI, będąc kardynałem nawiedził Fatimę. Powiedział wtedy w wywiadzie: „Znużenie i ospałość w wierze, widoczne
w wielu częściach świata, a szczególnie w Europie... Bóg przemówił do nas i wiemy, jak mamy
żyć, wiemy, czym jest życie w prawdzie. Jednak
nie jesteśmy szczęśliwi, pełni entuzjazmu i zapału, nie pomagamy sobie nawzajem w przyjmowaniu wiary, traktujemy chrześcijaństwo jako brzemię, a związane z nim obowiązki wypełniamy
z przyzwyczajenia (...) Mam nadzieję, że dzięki
takiemu miejscu jak Fatima nastąpi odrodzenie
naszej radości w wierze”. n
Wiara i życie
wiara
Archaniołowie
n Piotr Kulesza
Z aniołami nie jest tak, jak nam
się wydaje. Choć to truizm,
to jednak możemy rozumieć
„anioła” jako istotę. Tymczasem
„anioł” to przede wszystkim
funkcja, a zatem: na czym polega
funkcja archanioł?
„Teoria ewolucji ... nie ma
zastosowania do aniołów”.
(Roman Zając)
Wiara i życie
K
wiara
Koncepcja jest taka: anioł nie
będący archaniołem robi dokładnie to samo, co archanioł,
tylko że w sprawach o mniejszym znaczeniu.
Archanioł to funkcja bardziej
„na świeczniku”. Niemniej, to
ciągle nie jest wyczerpująca odpowiedź na zadane powyżej pytanie, ale może poczekajmy z tym...
A tak, zmieniając nieco temat: słowa R. Zająca, które wcześniej zacytowałem, pochodzą z artykułu
Czy aniołowie mogą awansować?
Ów biblista i demonolog z KULu
zwraca uwagę na problem hierarchii duchów niebieskich:
Średniowieczni teologowie tworzyli różne podziały i systematyzowali brać anielską, uzupełniając
dane biblijne własnymi wyobrażeniami /.../ nie wszyscy aniołowie
są sobie równi, jedni przewyższają
innych doskonałością i bogactwem
natury, rozumem, wolą, potęgą
i tak dalej. Biblia wspomina o różnych kategoriach istot anielskich,
nie określając wzajemnych relacji
między nimi.
Prześledźmy pokrótce, co na
ten temat możemy znaleźć w różnych źródłach.
CHÓRY
czyli kręgi świetlanej tęczy
Dantego
„Pisze Hieronim, że anielskie chóry
Były stworzone na wiele stuleci
Przedtem, nim wyszedł z rąk Bożych świat wtóry”
(Dante Alighieri)
Pseudo Dionizy wymienia dziewięć chórów. Tomasz z Akwinu
ułatwia nam zrozumienie ich
ról. Serafinów kojarzy z miłością, Cherubinów z wiedzą, Trony
z posłuszeństwem. Panowania
wydają polecenia, Mocarstwa
czuwają nad ich wypełnieniem
(są również duchami cudów),
a Zwierzchności określają sposób ich wykonania (ponadto poskramiają złe duchy). Księstwa
to opiekunowie państw i narodów, Archaniołowie to duchy od
misji specjalnych, a Aniołowie
od zwyczajnych.
Czesław Bartnik w swojej
Dogmatyce katolickiej wskazuje,
że pierwsza, najdoskonalsza triada (czyli „aniołowie Oblicza Bożego”, wyśpiewujący nieustanne
uwielbienie Bogu „Święty, Święty,
Święty...”) odzwierciedla w sobie
kolejne przymioty Stwórcy: Trony
– świętość i jedność, Cherubini –
mądrość, piękno i wszechwiedzę.
Serafini obok ukazania miłości są
„Gdyby nam jakiś anioł
opowiedział coś ze swej
filozofii, sądzę, że niektóre
zdania brzmiałyby tak,
jak dwa razy dwa jest
trzynaście”.
(Georg Christoph Lichtenberg)
także „żarem pędu ku zjednoczeniu z Istotą Bożą”, co – jak sądzę
– ściśle łączy się właśnie z miłością, jest jakby jej wieńczeniem.
Z kolei druga triada odzwierciedla Boże panowanie nad kosmosem (Panowania), majestat,
ład i Boży porządek w stworzeniu
(Zwierzchności) oraz siłę istnienia
i energię Bożą (Moce). W ostatniej
triadzie Księstwom przypisane
jest uczestnictwo „w sakramencie
Bożej władzy”, którą pożytkują na
kierowanie stworzeń ku Stwórcy,
natomiast Archaniołom przypada w udziale koordynacja działań
Aniołów, przewodzenie poszczególnym ich zastępom, a także
udział w podstawowych wydarzeniach historii zbawienia (jak
Wcieleniu czy Zmartwychwstaniu). Aniołowie – ostatni chór – to
przede wszystkim współpracownicy Opatrzności.
Z powyższych rozważań wyłania się nam wyraźnie „funkcja
archanioł”. Polega ona na koordynacji działań i wypełnianiu szczególnych zadań w historii człowieka. Przyjrzyjmy się tym zadaniom
uważniej – na kilku przykładach.
MICHAŁ
a imię jego Któż jak Bóg
„Łaska wam i pokój /.../ od Siedmiu Duchów, które są przed Jego
tronem”. (Ap 1, 4)
Właściwie tylko o Michale wiemy na pewno, że jest archaniołem (Jud 9). W całej Biblii słowo
„archanioł” występuje jeszcze
tylko raz (1 Tes 4, 16). Co do
pozostałych Sześciu domyślamy
się, kim są. Imię Michała jest jednocześnie okrzykiem bojowym,
z którym występuje przeciwko
zbuntowanym duchom. Jest on
wodzem hufców niebieskich,
pogromcą „Smoka i jego aniołów” (Ap 12, 7-9). Zwykliśmy
odczytywać ten apokaliptyczny
tekst, jako opis wydarzeń w praczasie, ale można go interpretować także jako zapowiedź. Ostatecznie to, co dzieje się „poza
lub ponad” czasem trudno ująć
w naszych kategoriach...
W Biblii Michał pojawia się po
raz pierwszy jako opiekun Izraela, „jeden z pierwszych książąt”
(Dn 10, 13; 12, 1). Apokryfy mówią o nim jako o najważniejszej
osobie po Bogu, aniele Sądu, kary,
ale i miłosierdzia, posiadającym
klucze do Nieba. Pisarze wczesnochrześcijańscy identyfikują go
m.in. z tym aniołem, który prowadził Izraelitów w słupie obłoku i słupie ognia, który zgromił
Wiara i życie
wiara
Balaama oraz pomagał Jozuemu
pod Jerychem. To on towarzyszy
umierającym, jest wzywany podczas egzorcyzmów, to on ma ważyć ludzkie dusze u końca czasów.
„W dzień sądu Boga na trybunale bądź mi patronem, święty Michale”. (Fragment modlitwy)
GABRIEL
a imię jego Moc Boga
„Ja jestem Gabriel, który stoję
przed Bogiem. A zostałem posłany, aby mówić z tobą”. (Łk 1, 19)
Księga Daniela w rozdziałach 8.
i 9. ukazuje Gabriela jako interpretującego prorocze widzenia.
„Różnica między aniołami
jest tak wielka, że
zachwycić może nawet
anioła; każdy anioł to
bowiem odrębny gatunek
sam w sobie”.
(Roman Zając za Akwinatą)
Jego teoforyczne imię tłumaczy
się także jako „Mąż Boży” czy
„Wojownik Boży”. Widzimy go
jako opiekuna Świętej Rodziny:
zwiastuje Wcielenie i ostrzega Józefa w snach. Wcześniej
ukazał się także Zachariaszowi,
uprzedzając o narodzinach Jana
Chrzciciela. Niekiedy dostrzega
się w nim tego, który pociesza
Chrystusa w Ogrójcu, a później przy Jego grobie zwiastuje
niewiastom Zmartwychwstanie.
Można jeszcze dodać, że przez
Piusa XII został ogłoszony patronem telegrafu, telefonu, radia i telewizji, jest także czczony
jako patron dyplomatów, posłańców, łącznościowców, korespondentów prasowych, filatelistów
i pocztowców. W islamie uznawany m.in. za tego, który podyktował Mahometowi Koran.
RAFAŁ
a imię jego Bóg uzdrawia
„Ja jestem Rafał, jeden z siedmiu
aniołów, którzy stoją w pogotowiu
i wchodzą przed majestat Pański”.
(Tb 12, 15)
Rafała znamy jedynie z Księgi
Tobiasza. W Piśmie Świętym nie
pojawia się w innych okolicznościach, a przynajmniej żaden
z pozostałych aniołów nie przedstawia się jako Rafał. W apokryfach występuje najczęściej jako
ten, który leczy ludzkie choroby
i troski. Skupmy się jednak na
Biblii.
„I został posłany Rafał, aby
uleczyć obydwoje: Tobiasza /.../
i Sarę /.../ i odpędzić od niej złego
ducha Asmodeusza” (Tb 3, 17).
Tobiasz młodszy spotyka anioła,
gdy szuka przewodnika do Raga
w Medii. Ten twierdzi, że bywał
(chodził) tam często (!) i występując incognito przedstawia się
jako Azariasz. W drodze Tobiasz
(który osobiście nawet nie dociera do Raga) uzyskuje dzięki radom Rafała skuteczne lekarstwo
dla ojca (żółć złowionej ryby)
i zostaje wyswatany z Sarą. Zniknięcie anioła jest opisane równie
enigmatycznie jak jego posłanie:
Wiara i życie
wiara
„«A oto ja wstępuję do Tego, który
mnie posłał. Opiszcie to wszystko,
co was spotkało». I odszedł. Oni
podnieśli się, ale żaden nie mógł
już go zobaczyć. I uwielbiali Boga”
(Tb 12, 20-22).
Rafał choć pojawia się
– w odróżnieniu od Michała
i Gabriela – tylko raz w Biblii, to
jednak opis wydarzeń jest ukazany w jego wypadku bodajże
najbardziej wyczerpująco. Nieprzypadkowo identyfikuje się go
z aniołem stróżem, jednak jest to
interpretacja błędna. Wszyscy ci
aniołowie – Rafał, wraz ze stróżami – odzwierciedlają opatrzność Bożą, opiekę Stwórcy nad
najważniejszym „elementem”
Jego dzieła. Nie zaskoczy nas
zapewne, że Rafał uznawany jest
za patrona lekarzy, chorych i podróżnych.
URIEL I INNI
„Uriel /.../ jest też utożsamiany
z aniołem skruchy i żalu za grzechy. Jest bezlitosny podobnie jak
demony”. (Wikipedia)
„Uriel” czyli „Ołtarz Boży”,
„Ogień Boży” czy „Światło
Boga”, określany jest także jako
regent słońca lub archanioł zbawienia. W Biblii nie pojawia
się jego imię. Różne źródła, np.
apokryfy ukazują go w różnych
sytuacjach: jako tego, który pomógł pogrzebać Adama i Abla,
ostrzegł Noego przed potopem,
wyprowadził Abrahama z Ur,
walczył z Jakubem w Penuel,
wysuszył Morze Czerwone, zapowiedział narodziny Samsona,
rozgromił wojska Sennacheryba
za króla Ezechiasza, wprowadził
Ezdrasza w arkana wiedzy niebiańskiej, a w Dniu Ostatecznym
rozbije mosiężne wrota Hadesu
i wraz z Gabrielem wprowadzi
10
zbawionych do Raju.
W Talmudzie jest ukazany jako ten, dzięki któremu ludzie mogą poznać
Boga (reprezentuje światłość Bożej nauki), ponadto pojawia się w kabale
i okultyzmie. O Urielu
mówi się, że został stworzony jako piąty anioł, po
Satanaelu, Michale, Gabrielu i Rafale. Met a tron to archanioł wymieniany m.in. w Talmudzie
i kabale. Ukazywany jest
jako władca aniołów
(którego śpiew ma tworzyć ich zastępy) lub jako
boski pisarz, zapisujący
ludzkie czyny. Widzimy
go również jako przewodniczącego niebiańskiego sądu. Jego imię
może oznaczać strażnika
bądź przewodnika.
Satanael lub Samael
– utożsamiany z Szatanem – pierwotnie nazywany był
Sa’el („Blask Słońca” lub „Miecz
Boży”). Zmienione po upadku
imię należy kojarzyć z trucizną,
ślepotą, buntem, śmiercią i zniszczeniem. Początkowo ulubiony
anioł Boga, odmówił złożenia hołdu Adamowi i – według legendy
– wywołał drugą (po Lucyferze)
wojnę w Niebie. M. L. Kossakowska ukazuje go jako nakłaniającego Lucyfera do wzniecenia buntu.
„Aniołowie powoli wracają
do nieba
A my na dole patrzymy
do góry”
(Armia. To, czego nigdy nie
widziałem)
Satanael jest oskarżycielem i uwodzicielem, kuszącym Ewę.
Różne źródła podają wiele innych imion aniołów. Wraz z Urielem wymienia się np. Tubuela,
Raguela, Sariela i Jeremiala. Sam
Uriel bywa utożsamiany m.in.
z Fanuelem, Izrafelem, Jehoelem,
Nurielem, Puruelem, Razjelem
czy Urjanem. Odnajdujemy także
inne imiona, np.: Aniel, Azrael,
Barachiel, Cafkiel, Chamuel, Haniel, Jehudiel, Jofiel, Kafcjel, Orifiel, Remiel (Jerahmiel), Sealtiel,
Sidriel (lub Pazriel), Symiel, Szatkiel, Zachariel, Zadkiel.
Święty Paweł, pisząc krytycznie
o rozmiłowaniu w uniżaniu siebie
i o zmysłowym sposobie myślenia,
ostrzega również przed przesadną
czcią dla aniołów (Kol 2, 18). Natomiast sami aniołowie mogą nawet jej zabronić: „Bacz, byś tego nie
czynił, bo jestem współsługą twoim
Wiara i życie
wiara
/.../. Bogu samemu złóż pokłon” (Ap
22, 9). Także oficjalne wypowiedzi
Kościoła zakazują czci dla aniołów
nie wymienionych w Biblii i dopuszczają jedynie kult Michała,
Gabriela i Rafała oraz aniołów
stróżów: np. synody w Laodycei
(361 r.), Rzymie (492 r. i 745 r.)
i w Aix-la-Chapelle (789 r.).
„Niech będą jak plewa na wietrze,
gdy będzie ich gnał anioł Pański.
Niech droga ich będzie ciemna
i śliska, gdy anioł Pana będzie ich
ścigał”. (Ps 35, 5 n)
„ARCHANIOŁY I LUDZIE”
Na jednym z forów internetowych
napisałem kiedyś coś takiego:
1. Chrystus nakazał nam kochać umysłem, mocą, sercem
i duszą. Dziś może powiedziałby, byśmy kochali intelektem,
wolą, uczuciami i świadomością. Ostatnia z wymienionych
(dusza/świadomość) jest czymś
wyróżniającym się z tego zbioru, stanowiąc jakby ośrodek dla
pozostałych. Jest niejako korpusem, z którego „wyrastają” – niczym kończyny z ciała – władze
ludzkiego ducha.
2. Zastanawiałem się kiedyś,
czy ludzkość – traktowana jako
całość, jakby „z zewnątrz” i obserwowana przez ducha (anioła), a nie przez ciało (kosmitę
z innej planety) – nie przypomina czasem lasu, pełnego drzew
o trzech gałęziach: gałęzi umysłu, gałęzi mocy i gałęzi serca...
3. I tak sobie myślałem czy
TRZEJ ARCHANIOŁOWIE nie
są trochę jak tacy „ogrodnicy”
(ale bardziej jak tolkienowscy
DRZEWCE – pasterze drzew),
z których każdy troszczy się
o jeden z trzech rodzajów gałęzi:
Michał o umysły, Gabriel o moc
woli, Rafał o serca (jako siedliska uczuć wyższych). A od świa-
Wiara i życie
domości, to chyba już każdy ma
swojego anioła stróża.
Mniej więcej tyle napisałem
na owym forum, nie biorąc przy
tym pod uwagę pozostałych czterech archaniołów. Zakładam jednak, że mogą istnieć w ludziach
sfery ducha, które nie wykształciły się czy nawet zanikły tak, jak
zwinięte do rozmiarów rzędu długości Plancka wymiary, których
istnienie rozważa się w fizyce.
Może niedostrzeganie tych sfer
to skutek grzechu pierworodnego? Może pozostali czterej
archaniołowie opiekują się tymi
„gałęziami”, które dostrzegalne
są tylko w świecie ducha? Albo
czekają, kiedy w „nowym stworzeniu” te brakujące nam duchowe władze wreszcie się wykształcą...? A może to po prostu teoria
kompletnie wyssana z palca i nie
odzwierciedlająca w żaden sposób rzeczywistości...? :)
TO CO z tą „funkcją”...?
Michał walczy, dowodzi, zwycięża, opiekuje się Izraelem
oraz umierającymi. Gabriel
tłumaczy, objawia, ostrzega,
pokrzepia. Rafał prowadzi,
pomaga odnaleźć lekarstwo,
swata i wzywa do uwielbienia
„Ostatecznego Dnia trąby /.../
Otworzyły się oczy niebieskie
widzisz razem ze sklepową
i Sąd przenika się
nawzajem tłum
– archanioły i ludzie
archanioły i ludzie”
(Armia, Archanioły i ludzie)
Boga. Archanioł unosi trąbę
i obwieszcza Koniec Świata
(1 Tes 4, 16). Analogiczne działania przypisuje się aniołom pozabiblijnym. Niewątpliwie wszyscy oni działają w „przestrzeni”
między Bogiem a człowiekiem.
Pojawiają się jakby „znikąd”,
w kluczowych dla historii człowieka sytuacjach, dokładnie
wiedzą na czym polega misja,
bezbłędnie ją wykonują i „znikają”. Świat po ich interwencji
zmienia bieg, a człowiek swoją
„optykę”. Być może uczą nas patrzeć, a przede wszystkim uczą
widzieć. Ale pokazują też jak
działać. I wspierają, by w końcu
po prostu odejść. Pozostawiają nas z Bogiem sam na sam.
W naszym uwielbieniu. n
Więcej na ten temat na stronach internetowych:
http://www.brewiarz.katolik.pl/czytelnia/swieci/09-29a.php3;
http://www.kosciol.pl/article.php/200501181828581;
http://www/kosciol.pl/article.php/20051213193703373;
http://www.kosciol.pl/article.php/20070701011551378;
http://www.kosciol.pl/content/article/20040507161858871.htm;
http://www.niedziela.pl/artykul_w_niedzieli.php?doc=ed200239&nr=159;
http://www.niedziela.pl/artykul_w_niedzieli.php?doc=ed200239&nr=17;
http://www.niedziela.pl/artykul_w_niedzieli.php?doc=ed200339&nr=194;
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TD/poszukiwania/o_aniolach.html;
http://pl.wikipedia.org/wiki/Archanio%C5%82;
http://sodot.bloog.pl/id,4644057,title,Samael-Trucizna-Boga,index.html?ticaid=6886a;
http://www.watchtower.org.pl/w_obronie_wiary-05.php;
11
podróże
Weekend
n Wiola & Paweł
w Kopenhadze
z roczniakiem
B
Baliśmy się. Naprawdę baliśmy
się, czy córka podoła wyjazdowi.
Do tej pory podróżowała tylko
naszym samochodem i tylko do
dziadków, a wszystko było ustawione pod nią: czas wyjazdu, postoje itd. Teraz miało być inaczej
– to my mieliśmy się dostosować
do samolotu i wszystkiego co jest
z związane z lotem. Na szczęście
okazało się, że strach ma wielkie
oczy, a Lenka (13 miesięcy i kilka
dni) wprost stworzona na takie
eskapady. Ale do rzeczy....
SOBOTA 27.06.2009
Pobudka o 5.10. Następnie toaleta, śniadanie i dorzucenie pozo-
12
stałych rzeczy do walizki. O 5.45
pobudka Leny. Jak na złość jeszcze spała. Ale dała się obudzić
bez protestu. Dostała coś „na ząb”,
przebrała się z pomocą Mamy
i we trójkę ruszyliśmy taksówką
na lotnisko. Lot zaplanowany był
na 7.45, więc czasu mieliśmy dość
sporo (z dzieckiem lepiej wybrać się wcześniej, tak na wszelki wypadek). Na Okęciu miła
niespodzianka: osoby z małym
dzieckiem odprawiani są poza
kolejnością. Raz dwa oddaliśmy
walizę, a wózek pozwolono nam
zatrzymać do chwili wejścia na
pokład samolotu (przy schodach
odebrała go od nas specjalnie wy-
znaczona osoba). W Kopenhadze
wyglądało to zupełnie inaczej– ale
o tym później.
Nasza córka nie miała oddzielnego miejsca i podróżowała
na kolanach Taty, przypięta dodatkowym pasem. Start samolotu
był, jak zwykle, chwilą z dreszczykiem emocji. Córeczka tylko
chwilę pomarudziła i poszła spać.
Obudził ją dopiero ból w uszach,
gdy schodziliśmy do lądowania.
Tutaj sobie popłakała, ale to nawet dobrze, bo płacz pomaga
dziecku wyrówywać różnice ciśnień. Po wylądowaniu wrócił jej
humor. W Kopenhadze przywitała nas ciepła i słoneczna pogo-
Wiara i życie
podróże
da (w Polsce przed wylotem było
zimno i deszczowo).
Lotnisko w Kopenhadze jest
oczywiście o wiele większe: trzy
terminale, ogromna strefa transferowa, dziesiątki bramek i masa
ludzi.....gdzie oni wszyscy latają?
Ważna informacja: na lotnisku
są pokoje specjalnie do „obsługi”
dzieci, z kuchenką mikrofalową,
czajnikiem, przewijakiem itd.
Bardzo trudno je jednak znaleźć.
W każdym razie po przylocie
i odebraniu bagażu nam się nie
udało. Dopiero jak wracaliśmy
do domu i mieliśmy dużo czasu
na spacery znaleźliśmy „nursery” czyli jeden z tych pokojów od
„serwisowania” dzieciaków.
Z lotniska do miasta najwygodniej jedzie się metrem. Metro
wygląda nowocześnie: w pełni
zautomatyzowane bezzałogowe
składy, bilety sprzedawane tylko
w automatach itd. No właśnie,
pełna automatyzacja, ale obok
automatu sprzedającego bilety
(przynajmniej obok tego na lotnisku) stoi człowiek, który cały
dzień pomaga przylatującym sierotkom kupić bilet: „dokąd chcecie jechać?”, „automat nie przyjmuje banknotów tylko bilon”,
„włóż i wyjmij kartę kredytową”
i tak na okrągło – nie zazdroszczę
takiej pracy.
Kopenhaga jest podzielona na
strefy i cena za przejazd zależy od
liczby stref, przez które się przejeżdża. Dla przykładu my jechaliśmy ze stacji Lufthavnen (strefa
4) do stacji Kongens Nytorv (strefa 1) więc płaciliśmy za 3 strefy –
w sumie 63 korony za dwie osoby
(mniej więcej 30 PLN). Wszystkie
perony podziemne metra oddzielone są od torów szklaną ścianą.
Pociąg zatrzymuje się dokładnie
w takich miejscach, że drzwi metra „trafiają na drzwi w szklanej
ścianie. Podejrzewam że takie
Wiara i życie
1 Gmach Opery Narodowej, otwarty w 2005 roku na wybrzeżu Holmen
2 Rosenborg Slot – piękny XVII-wieczny zamek, otoczony Ogrodami Królewskimi
3 Lufthavnen – stacja końcowa metra na lotnisku
rozwiązanie bardzo ułatwia życie,
szczególnie niewidomym.
Nasz hotel nazywał się
Phoenix. Nie jest najtańszy
– w styczniu rezerwowaliśmy
pokój na czerwiec i nocleg ze
śniadaniem, kosztował 1230
koron (jakieś 650 zł). Ale położenie świetne – na starówce,
blisko wszystkich atrakcji.
13
podróże
Doba hotelowa zaczynała
się od godz. 14.00, pozwolono nam zająć pokój już przed
11.00. Personel był bardzo
miły, pokój wygodny, chociaż na poddaszu. Jedyny
minus to schody przy wejściu
do hotelu, za każdym razem
musieliśmy taszczyć wózek
– pomocy w tym zakresie hotel nie oferował.
Po przyjeździe do hotelu
szybko zajęliśmy się dzieckiem
(karmienie, zmiana pieluszki
itp.), aby następnie móc ruszyć
na zwiedzanie miasta. Po paru
minutach spaceru dotarliśmy
do Nytorv (starego, zabytkowego portu), z którego wybraliśmy
się na rejs po kanałach. Do wyboru kilka tras oznaczonych kolorami. My płynęliśmy czerwoną „zaliczając” m.in. budynek
opery, rzeźbę syrenki w porcie
(żelazny punkt programu każdej wycieczki), Amalienborg
(królewski zespół pałacowy)
i Christianshavn (sympatyczna dzielnica z barkami mieszkalnymi zacumowanymi w kanałach). Rejs trwał ok. 60 min.
i, co ważne, gdy wróciliśmy
z powrotem do portu, wózek
czekał na nas pod murem,
gdzie byliśmy zmuszeni go zostawić (barki nie zabierają wózków dziecięcych). I tu ukłon
w stronę Duńczyków – nikt nie
ukradł naszego wózka!!!
Po rejsie wróciliśmy z powrotem do hotelu nakarmićLenę, aby ponownie ruszyć na
zwiedzanie miasta. Tym razem
wybraliśmy Tivoli – park rozrywki dla dużych i małych, dla
każdego coś miłego: dla tych,
którzy chcą się bawić i dla tych,
co lubią jeść. Stylowe karuzele
dla maluchów, jak i ogromne
karuzele krzesełkowe, kręcące pasażerów na wysokości 5
4
5
6
7
8
14
piętra. Na nas największe wrażenie zrobił „symulator” samolotu.
Zainstalowany na kilkunastometrowym ramieniu samolot
robił duże koło, raz szybciej raz
wolniej, a oprócz tego pasażerowie mogli jeszcze sterować samolotem w dwóch płaszczyznach.
Ogród naprawdę zapewnia super
zabawę, ale niestety trzeba zapłacić za samo wejście (dwie osoby)
170 koron.
NIEDZIELA 28.06.2009
Zaczęliśmy od śniadania w hotelu. Duńczycy piją do śniadania
kawę i sok pomarańczowy. Herbatę podawano na specjalne życzenie. Po śniadaniu wybraliśmy
się na spacer, na którym Lenka
ucięła sobie poranną drzemkę,
a my zwiedziliśmy zabytkowe
uliczki Kopenhagi, aż wreszcie
dotarliśmy do Kastellet – twierdzy, która kiedyś pilnowała wejścia do portu, a obecnie jej wały
to miejsce spacerów. Przy okazji
ponownie obejrzeliśmy małą syrenkę, tym razem od strony lądu
(syrenka stoi na nabrzeżu więc
jest „atakowana” przez turystów
od strony wody i lądu).
Przed 11.00 stawiliśmy się
z powrotem w hotelu, aby podać
dziecku posiłek, ponieważ przed
12.00 musieliśmy opuścić pokój.
Przedłużenie doby hotelowej
było możliwe, ale oczywiście za
dodatkową opłatą. Potem czym
prędzej udaliśmy się do Pałacu
Królewskiego na zmianę warty.
Dzięki temu, że było to nieopodal, zdążyliśmy na czas. Zmiana
warty królewskiej trwała dość
długo i nie doczekaliśmy końca –
Lena zaczęła protestować (chyba
wydało się to dla Niej zbyt mało
atrakcyjne i dodatkowo przypiekało słońce). Stamtąd wyruszyliśmy na zwiedzanie miasta i dotarliśmy do Kongens Have, czyli
Wiara i życie
podróże
9
ogrodów królewskich. Mimo że
w parku było pełno ludzi, to ławki, o dziwo, były puste. Dzieje się
tak dlatego, że Duńczycy urządzają tam rodzinne pikniki na
trawie. Dzieci grały w piłkę, dorośli rozmawiali – nie czuło się tam
wielkomiejskiego klimatu. Idąc za
ich przykładem i my rozłożyliśmy
się na trawie, aby podać Lenie deser, zmienić pieluszkę i odpocząć.
Dzieciak hasał po trawie i nie
musieliśmy się obawiać, że natrafi
na nieczystość pozostawioną np.
przez psa, bo zwierzaki, choć były
w parku, to zawsze pod opieką
właściciela i zawsze na smyczy.
I w takiej sielance dotrwaliśmy
do obiadu. Szukaliśmy miejsca,
w którym możnaby zjeść a przy
okazji mieć wózek z dzieckiem
na widoku. I znaleźliśmy: restauracja nazywa się Sommerhuset
i mieści się przy Churchill Parken
niedaleko Kastellet. Personel był
bardzo sympatyczny i przyjazny!
Zjedliśmy po kanapce, ale za to
Wiara i życie
jakiej! Pieczywo, mięso, góra
zieleniny i sos. Mogliśmy spokojnie zjeść, korzystając z popołudniowej drzemki dziecka. Gdy
Lena się obudziła, pani kelnerka
przyniosła nam naczynie z gorącą wodą do podgrzania słoiczka
z dziecięcym obiadkiem (restauracja nie posiadała mikrofalówki,
co raczej dobrze o niej świadczy).
Po obiedzie ruszyliśmy w stronę
hotelu, żeby zabrać nasze walizki
a potem prosto do metra. Ponieważ potrafiliśmy już korzystać
z automatów do biletów, nie mieliśmy problemów z kupnem biletów na lotnisko.
Na lotnisku jak zwykle przywitał nas tłum. Stanęliśmy w kolejce do lotów europejskich, aby
jak najszybciej pozbyć się ciężkiej
walizki. Tu także, z uwagi na małe
dziecko, poproszono nas o skorzystanie z automatu (kolejnego!!!),
aby szybko nadać walizkę. Ponieważ przy automatach dyżurowali
„pomocnicy”, skorzystaliśmy z ta-
10
kiej usługi, bo mając bagaże, wózek i dziecko, nie mieliśmy ochoty
na studiowanie kolejnych okienek
w monitorze. Od automatu skierowano nas do specjalnego stanowiska, gdzie mogliśmy wreszcie
nadać walizkę na bagaż. Został
nam jeszcze wózek. Łudziliśmy
15
podróże
się, że będziemy go mogli zatrzymać do czasu wejścia na pokład
samolotu. Lecz Kopenhaga to nie
Okęcie. Z wózkiem poszliśmy do
stanowiska bagażu o niestandardowych wymiarach. Tam zostawiliśmy wózek i z dzieckiem na
rękach i z rzeczami, które do tej
pory spokojnie jechały na wózku,
ruszyliśmy do kontroli bezpieczeństwa. Dla rodzin z dziećmi
było oddzielne stanowisko, dlatego długo nie czekaliśmy na prześwietlenie bagażu. Po przejściu
11
przez kontrolę można już było
zapakować dobytek na wózek
lotniskowy i ruszyć na zwiedzanie strefy bezcłowej. Lena bardzo
chętnie biegała po lotnisku. Po
zakupieniu paru drobiazgów okazało się, że na tablicy odlotów nie
ma informacji dotyczącej bramki
dla naszego lotu. Lot przesunięto z godziny 20.20 na 21.25. Na
szczęście znaleźliśmy cichą poczekalnię, w której spędziliśmy
prawie godzinę, w towarzystwie
innych zabłąkanych pasażerów.
Samolot z Warszawy wreszcie
przyleciał. Wsiedliśmy na pokład
i nim się spostrzegliśmy, wylądowaliśmy w Warszawie. Lena przespała całą podróż. Jedynie przy
lądowaniu pokwiliła przez sen.
Nareszcie w domu!!!
Artykułem tym chcieliśmy
przekazać jak najwięcej praktycznych informacji o Kopenhadze
i pokazać, że wycieczka z intensywnym zwiedzaniem jest możliwa również z rocznym dzieckiem.
Możemy z pewnością stwierdzić,
że z wyjazdu najbardziej zadowolona była Lena, która w sposób
umiejętny korzystała z gościnności uśmiechniętych Duńczyków. My w prawdzie nie znaliśmy
duńskiego, ale uśmiech dziecka
rozumiał już każdy.
Jeśli ktoś jest zainteresowany podróżą do Kopenhagi i chciałby otrzymać więcej
szczegółowych informacji, bądź
skorzystać z różnych folderów,
służymy pomocą (kontakt dostępny w redakcji). n
Na zdjęciach:
4. Nyhavn – stary port, otoczony
VXIII-wiecznymi domami kupców
(przez większą część życia w wynajętych pokojach nad Nyhavn mieszkał H. Ch. Andersen)
5. Tivoli – słynny park rozrywki (na
zdjęciu ekscytująca jazda kolejką
górską)
6. Amalienborg – zespół barokowych
pałaców w Kopenhadze (od 1794
roku siedziba rodziny królewskiej)
7. Dwa zielone pawilony stojące na
nabrzeżu w pobliżu Małej Syrenki
– zatrzymuje się w nich rodzina
królewska przed wejściem na swój
jacht Danneborg
8. Dawny magazyn amunicji, obecnie apartamentowiec
9. Jeszcze raz budynek opery – tym
razem od tyłu
10. Rejs po kanale – w tle pomnik biskupa Absalona, założyciela Kopenhagi
11. Kataryniarz na Kongens Nytorv,
czyli na Nowym Placu Królewskim,
znajdującym się u wylotu Nyhavn.
16
Wiara i życie
Życie
JOGA
czy aby na pewno dla mnie?
n Kinga Majewska
Każdy człowiek jest powołany do poszukiwania prawdy i do postępowania zgodnie z tym, co rozeznaje we własnym sumieniu. Myślę, że w dzisiejszych czasach szczególnie wezwani są do tego chrześcijanie (w Polsce
głównie katolicy), ponieważ nasza religia przez wiele osób jest źle rozumiana – jako zbiór praw i zasad, nie zawsze uzasadnionych. Niestety
często są to również osoby deklarujące się jako wierzące, tylko czy aby
na pewno Jezusowi?
N
życie
Na pewno wszyscy zauważyliśmy
jak bardzo „skurczył” się nasz
świat – media, łączność satelitarna, internet, możliwość bardzo
szybkiego przemieszczania się po
całym świecie... Wszystko to spowodowało, że w stosunkowo krótkim czasie różne kultury zaczęły
się przenikać..., choć lepiej chyba
byłoby użyć określenia „mieszać”.
Do Europy, która swoje duchowe
dziedzictwo zawdzięcza chrześcijaństwu, coraz bardziej zaczynają pasować zgoła inne epitety
– wspólna, nowoczesna, wolna
(czy aby na pewno?), wyzwolona...
Pewnie jeszcze kilka można by
znaleźć... Myślę, że jest
jeszcze w Europie, w naszym kraju wielu ludzi
głęboko
wierzących,
dla których wiara to nie
tylko słowa i rytuały, ale
całe ich życie. Niestety
jednak tendencje społeczne są w stosunku
do naszej wiary raczej
niekorzystne. Polityczna
poprawność bierze górę
nad
przekonaniami,
które spycha się do indywidualnej, prywatnej
sprawy każdego, przedkładając wartości utylitarne ponad moralnymi.
Człowiek staje się dla siebie ważniejszy od Boga
i sam decyduje o tym co
jest dobre, a co nie, w zależności
od tego, co mu pasuje.
Do naszej kultury przeniknęło i wciąż przenika wiele trendów
z innych części świata (szczególnie
ze Wschodu), z których wiele jest
przyjmowanych przez kulturę Zachodu bezkrytycznie, nieraz w karykaturalnej formie. Mam tu na
myśli szczególnie różne techniki
związane z rozwojem duchowym
oraz osiąganiem coraz wyższych
poziomów umiejętności swojego
18
umysłu. Często nie zdajemy sobie
sprawy, że nie znając istoty tych
zjawisk możemy „wplątać” się
w coś czego wcale nie chcemy.
Ogólne tendencje jakie istnieją w społeczeństwie mają na nas
wpływ. Jeśli dostatecznie duża liczba osób będzie mówić, że coś jest
dobre, to może to nie pozostać bez
wpływu na nasz pogląd na daną
sprawę. Chyba, że będziemy przekonani do własnego zdania, tzn.
będziemy rozumieli dlaczego coś
robimy, a czegoś nie robimy. Kultura masowa narzuca nam różne
opinie poprzez to, że ludzie, którzy
je wypowiadają są powszechnie
znani, a dla wielu są również autorytetami. A nie znaczy to przecież,
że jednocześnie są ludźmi mądrymi, czy, że wiara ma dla nich jakiekolwiek znaczenie...
A czy ma znaczenie dla nas?
Joga, wbrew niektórym obiegowym opiniom, nie jest inną drogą
dojścia do Boga, gdyż jej celem
nie jest spotkanie, jak w modlitwie
chrześcijańskiej, która jest dialogiem człowieka i Boga – odręb-
nych osób. W jodze „Bóg nie jest
osobą, On jest tylko wibracją”1),
doświadczeniem, którego celem
jest zanegowanie własnej odrębności osobowej i „fuzja z energiami kosmicznymi. Są to techniki
fizyczne (w sensie gimnastyki),
ćwiczenia oddechu, a także koncentracji umysłu, których celem
jest zaniknięcie mego „ja” osobowego. Tego „ja” osobowego, które
właśnie jest konieczne w spotkaniu z drugą osobą w modlitwie
chrześcijańskiej”.2) Ojciec JosephMarie Verlinde mający w dziedzinie jogi i medytacji ogromne
doświadczenie tak mówił podczas
rekolekcji dla młodzieży w Chorzowie w 1995 roku: „Mam nadzieję, że teraz już rozumiecie, że
techniki Wschodu nie mają żadnego zastosowania w tym, by doprowadzić nas do relacji osobowej z Bogiem. Hindusi, słysząc to,
co mówimy o modlitwie, pierwsi
powiedzieliby nam: absolutnie nie
praktykujcie technik naszej religii,
ponieważ one zaprowadzą was
dokładnie w odwrotnym kierunku niż chcecie.”3) Często spotyka
się osoby, szczególnie ze środowisk chrześcijańskich, które chcąc
pogodzić naszą wiarę z jogą, propagują ograniczenie się wyłącznie
do ćwiczeń fizycznych, relaksacyjnych. Joga jest jednak techniką, która już w swojej istocie jest
związana z religią. Nawet same
ćwiczenia wpływają na zmianę
naszej świadomości. «...dzieje się
to tym szybciej, im więcej ćwiczeń
wykonujemy.
Wprowadza ona (joga – przyp.
K.M.) zmiany stanu świadomości
bardzo powolutku, nawet jeśli
ćwiczymy jogę w małym zakresie. Kundalini 4) zostaje wprowadzona w ruch, stany mediumiczne tworzą się powolutku, coraz
bardziej są w nas wprowadzane
i pojawiają się wreszcie tzw. „sta-
Wiara i życie
życie
ny poszerzonej świadomości.»”5)
Praktykowanie jogi, jak wynika
z różnych świadectw, może również zniewalać. Dopóki ćwiczymy, wszystko dobrze się układa,
ale kiedy ktoś podsuwa nam myśl
o tym, żeby zerwać z tą praktyką, nie chcemy tego. Okazuje się
nagle, że w ogóle nie jesteśmy
w stanie nawet wyobrazić sobie
życia bez ćwiczeń. Trzeba dużo
pokory, żeby uświadomić sobie
własne psychiczne uzależnienie
od danej techiki, szczególnie kiedy praktykowanie jej przynosiło
przyjemne dla nas efekty.
Chciałabym przytoczyć fragment jednego świadectwa, które
ukazało się w czwartym numerze
dwumiesięcznika „Miłujcie się!”
w 2005 roku: „Kiedy ćwiczyłam
jogę, moje życie układało się gładko. Miałam nawet pewne zdolności,
np. wiedziałam, co się wydarzy, jak
skończy się dana sytuacja życiowa
znajomych, jak przebiegnie egzamin... Bawiło mnie to, ale i dawało
jakieś poczucie wyższości nad innymi, bo ja potrafiłam wiele rzeczy
przewidzieć, a oni nie. Nie zastanawiałam się wówczas, skąd to mam,
było mi z tym po prostu wygodnie
i to wystarczało.(...) Teraz każde
pójście do kościoła było dla mnie
katuszą. Już w drodze na Mszę św.
było mi słabo, miałam wrażenie, że
coś zabiera mi siły. Zawroty głowy,
słabość w nogach, mdłości pojawiały się nagle i nie chciały mnie
opuścić, a przecież byłam zdrowa
fizycznie. W kościele stawałam zawsze przy drzwiach wyjściowych,
bo nie byłam w stanie wejść w głąb.”
Kłopoty psychiczne i emocjonalne
tej osoby zaczęły się w momencie
podjęcia decyzji o definitywnym
zerwaniu z jogą. Inne świadectwo, do którego przeczytania
gorąco zachęcam, zostało zawarte
w książce, którą cytowałam w tym
artykule już kilkakrotnie. Kapłan,
którego słowa są w niej zawarte,
sam wiele lat spędził na wschodzie zgłębiając filozofię wschodnią
i praktykując jogę. Później nawrócił się na chrześcijaństwo. Dzięki
temu doświadczeniu jest on w tej
dziedzinie autorytetem, a jego słowa mogą być dla nas nieocenioną
pomocą.
Joga nie jest neutralna dla
naszego organizmu, naszej psychiki i to bez względu na to czy
tego chcemy, czy nie. Wielu ludzi wchodzi na ścieżkę jogi gdyż
myślą, że tam znajdą zdrowie,
wyciszenie, pokój wewnętrzny,
siły i energię – takie opinie innych
ludzi powodują, że decyzja o podjęciu ćwiczeń jest bardzo łatwa.
Wydaje mi się jednak, że z ogromną korzyścią byłoby, gdyby potencjalny adept jogi, czy jakiejkolwiek
innej wschodniej techniki spróbował zagłębić się w dane zagadnienie zanim zapisze się na zajęcia.
To jest wymóg jaki stawia przed
nami bycie istotami rozumnymi.
Możemy sprawdzić w dostępnych
nam źródłach z czym dokładnie
mamy do czynienia – historia,
założyciel, podstawy filozoficzne.
Warto z pewnością sprawdzić jaką
opinię na dany temat mają księża,
czy katolicy świeccy zajmujący się
kwestiami zagrożeń duchowych,
jak np. ks. Aleksander Posacki,
ks. Andrzej Zieliński, o. JosephMarie Verlinde, pan Robert Tekieli, czy inni. Możliwość taka jest
dla nas ogromnym ułatwieniem
w rozeznawaniu gdyż ludzie ci
konfrontują treści na jakich opierają się te praktyki z nauczaniem
i doświadczeniem Kościoła. Dając
nam rzetelną wiedzę, umożliwiają
jednocześnie samodzielny i odpowiedzialny wybór każdego z nas.
Jako chrześcijanie jesteśmy dodatkowo uprzywilejowani możliwością wzywania na pomoc Ducha
Świętego, którego obiecał nam
Jezus: „Ja zaś będę prosił Ojca,
a innego Pocieszyciela da wam,
aby z wami był na zawsze – Ducha
Prawdy, którego świat przyjąć nie
może, ponieważ Go nie widzi ani
nie zna. Ale wy go znacie, ponieważ
u was przebywa i w was będzie”
(J14, 16-17). On pomoże nam
w poznaniu prawdy, może też dać
człowiekowi pokój wewnętrzny
i, jeśli Go przyjmiemy do swojego
serca, nie będziemy musieli już
niczego szukać na drogach filozofii wschodnich, gdyż wszystko to,
a nawet więcej, możemy znaleźć
trwając w naszej wierze jeśli tylko
odważymy się na zagłębienie się
w jej niezliczone tajemnice. n
Przypisy
1)
o. Joseph-Marie Verlinde „Bóg wyrwał mnie z ciemności. Okultyzm a chrześcijaństwo”. Wydawnictwo NOE, Warszawa 1998.
2)
tamże, 3) tamże, 5) tamże
4)
Kundalini – Pojęcie to oznacza Siakti (energia – ‘siła przez którą Bóg Siwa działa w świecie’) lub ziemską biegunowość boskiej energii w człowieku, którą
jogin usiłuje wznieść poprzez główne nadi (kanały którymi krążą okultystyczne energie napełniające całe ciało), ku spotkaniu z „niebiańskim” biegunem
tej samej energii. Kundalini jest tradycyjnie przedstawiana w kształcie węża zwiniętego u podstawy kręgosłupa i śpiącego u wejścia do centralnego nadi.
Kiedy bogini Kundalini zostanie obudzona przez odpowiednie ćwiczenia jogi, wznosi się niczym ogień aż do czakry na czubku czaszki (jeden z siedmiu
energetycznych ośrodków w ciele człowieka), gdzie spotka energię męską Siwa, z którą jednoczy się powodując rozpłynięcie się iluzorycznej osobistej
świadomości. (o. Joseph-Marie Verlinde „Antychrześcijańskie oszustwa. Od apokryfów do Dana Browna.”)
Większość słowników mówi, że to tajemnicza i „sakralna” moc duchowa „o naturze ogniowej i wężowej”, która jest ideową i praktyczną podstawą
indyjskiej tantry oraz hathajogi. Działanie kundalini wiąże się z idolatrycznym ubóstwieniem człowieka i zarazem inicjacyjnym kultem hinduskich bogów.
Ideał kundalini łączy ze sobą jogę i tantryzm oraz wszelkie indyjskie kulty bogini. Propagowana przez sekty, jak Sahaja Joga, jest metodą medytacji,
według której obudzenie kundalini prowadzi do łatwo osiągalnej samorealizacji. Ma ona otwierać drzwi do nowego wymiaru ludzkiej świadomości.
(ks. Aleksander Posacki SJ, „Niejasne energie”. http://www.katolik.pl/index1.php?st=artykuly&id=1619 [10.08.2009] )
Wiara i życie
19
zdrowie
Siemię lniane
n Anna Popielarska
Siemię lniane
łac. Linum udatatissmum,
ang. Linen seeds
surowiec zielarski o wysokich walorach
odżywczych, dietetycznych i leczniczych
Z
Z wyglądu siemię lniane (łac.
Linum udatatissmum, ang. Linen seeds) jest niepozorną rośliną o cienkich, wysmukłych
łodygach oraz drobnych, lancetowatych liściach i małych
kwiatkach. Jego owoc stanowi
torebka zawierająca przeważnie około 10 brązowych, małych, błyszczących ziaren lnu,
zwanych potocznie właśnie
siemieniem lnianym. Cechuje je wyjątkowo krótki okres
kwitnienia. Ma śluzowaty
i oleisty smak, przy roztarciu
wydzielając charakterystyczny
zapach.
Siemię lniane od tysięcy lat
jest surowcem zielarskim o wysokich walorach odżywczych,
dietetycznych i leczniczych.
Siemię dostarcza głównie wielu witamin, soli mineralnych
oraz błonnika; 100 g nasion
zapewnia 500 kcal. Dzięki wysokiej zawartości wielu cennych
składników ma wysoką wartość
odżywczą. Nasiona lnu biorą
20
udział w procesach obniżania
poziomu cholesterolu w organiźmie człowieka.
Roślina ta jest bogatym
źródłem łatwo przyswajalnego
białka, które ma wysoką wartość biologiczną i jego zawartość
waha się w granicach 20-30%.
Strawność białka lnu jest wyższa
niż białka zawartego w mleku.
Na wysoką wartość biologiczną
białka wpływa przede wszystkim
jego skład aminokwasowy. Białko zawarte w siemieniu cechuje
się wysoką zawartością następujących aminokwasów: lecytyny,
lizyny i fenyloalaniny, które regulują czynności hormonalne.
Wysoka zawartość tryptofanu
ma korzystny wpływ na wzrok
oraz zapobiega różnego rodzaju chorobom skórnym. Izoleucyna i treonina działają głównie
na przemiany oraz przyswajanie
pozostałych aminokwasów. Walina korzystnie wpływa na układ
nerwowy człowieka. W zdrowym odżywaniu korzystne jest
połączenie białka z ziarna lnu
i białka mleka, gdyż taka kombinacja pozwala na dostarczenie
do organizmu człowieka wszystkich niezbędnych aminokwasów
w idealnej proporcji.
Cechą charakterystyczną siemienia lnianego, jest wysoka zawartość tłuszczu, która dochodzi
nawet do 40%, dzięki czemu roślina ta stanowi bardzo cenny surowiec dla przemysłu tłuszczowego. Z siemienia wytłacza się olej
lniany techniczny, który jest stosowany głównie do wyrobu farb,
pokostu i ceresu, jak również olej
otrzymywany metodą tłoczenia
„na zimno”, który wykorzystuje
się przede wszystkim do celów
farmaceutycznych. Olej lniany to
bardzo bogate źródło niezbędnych nienasyconych kwasów
tłuszczowych (NNKT), głównie
z rodziny Omega-3 i Omega-6,
które należą do substancji bardzo
nietrwałych. Wielonienasycone
kwasy tłuszczowe łatwo ulegają
utlenianiu pod wpływem światła,
powietrza i wysokiej temperatury, i dlatego olej ten może być
przechowywany maksymalnie
przez 3-4 miesiące, a po naruszeniu opakowania tylko przez
3-4 tygodnie. W przemyśle cukierniczym wykorzystuje się go
np. jako składnik olejków do
ciast. Gdy zimą skóra robi się
szorstka, sucha, czasem pojawia
się wysypka charakteryzująca się
łuszczącym naskórkiem, warto
Wiara i życie
zdrowie
wtedy codziennie na taką dolegliwość wypijać 2 łyżeczki oleju
lnianego, najlepiej między posiłkami. Siemię jest bardzo dobrym źródłem lecytyny, której
zawiera nawet do 1%. Lecytyna
to niezbędny składnik tkanek
nerwowych.
Nasiona siemienia lnianego
są także bardzo dobrym źródłem składników mineralnych,
a zwłaszcza cynku i żelaza. Ziarna lnu zawierają również potas
(0,59%), magnez (0,35%) i wapń
(0,26%). Poziom wszystkich pierwiastków śladowych zawiera się
w granicach 3-8%.
Nasiona lnu są bogatym źródłem witamin, głównie witamin
z grupy B. Zawartość witaminy
B1 (tiaminy) w niektórych odmianach lnu dochodzi nawet do
16 mg/kg, natomiast witaminy
B12 do około 10 mg/kg. Siemię
jest także wspaniałym źródłem
witamin rozpuszczalnych w tłuszczach, zwłaszcza witaminy A i E.
Witamina E jest naturalnym przeciwutleniaczem, a jej zadaniem
jest ochrona komórek organizmu
przed niekorzystnym wpływem
wolnych rodników.
Wiara i życie
Siemię lniane do picia
Na szklankę:
Łyżkę siemienia lnianego zalewa się
zimną wodą, następnie gotuje się na
małym gazie i miesza ok. 10 minut aż
zrobi się gęsty napój. Można dodac
szczyptę soli i cukru.
Siemię jest gotowe do wypicia.
Z punktu widzenia żywienia,
bardzo cennym składnikiem ziaren lnu jest duży udział substancji śluzowych, których poziom
dochodzi do 9%. Produkty ich
hydrolizy stanowią głównie cukry proste, tj. galaktoza, arabinoza, ksyloza, fruktoza i kwas galakturonowy. Substancje te mają
działanie osłaniające oraz powlekające w przypadku chorób
przewodu pokarmowego i lekko
przeczyszczające.
Siemię lniane ze względu na
swoje walory smakowe i zdrowotne jest uznawane za doskonały
dodatek do różnego rodzaju sałatek, kanapek, można je także
mieszać z mąką oraz różnymi
panierkami, wykorzystywane jest
także przy otrzymywaniu trwałych wyrobów cukierniczych. Ma
również szerokie zastosowanie
przy produkcji pieczywa i podnosi walory smakowo-zapachowe
wyrobów piekarniczych. Idealnie
komponuje się z innymi ziarnami,
które są powszechnie stosowane
jako dodatek do pieczywa, a przez
to wzbogacając je w cenne składniki odżywcze.
Ponadto siemię lniane jest
cennym surowcem dla przemysłu tkackiego. n
Bibliografia:
1. http://www.izz.waw.pl/
2. Baranowicz A. (2004): Siemię
lniane. Cukiernictwo i Piekarstwo,
R. 8, nr 7/8, str. 40-41
3. Korżawska S. (2007): Przewodnik
po zdrowym życiu. Wydawnictwo
CORSAM, Warszawa
Składam podziękowania Magdalenie Secie za pomoc w zgromadzeniu materiału do powyższego
artykułu.
21
patron
Św. franciszek
n Grzegorz Baczewski
z asyżu
Św. Franciszek z Asyżu
Wspomnienie liturgiczne:
– 4 października
Ś
Święty Franciszek naprawdę
nazywał się Jan Chrzciciel Bernardone, a jego ojciec wołał na
niego Franciszek, czyli Francuzik z sympatii do Francji. Zatem
to jego ojciec był twórcą tego
imienia. Przyszły święty urodził się w roku 1182 we włoskim
mieście Asyż w bogatej rodzinie
kupieckiej handlującej suknem.
Do wieku młodzieńczego Franciszek pomagał w prowadzeniu
rodzinnego interesu, a w czasie
wojny z Perugią walczył w obronie miasta przed najeźdźcami
i dostał się do niewoli. Po prawie
rocznym pobycie w więzieniu
oraz ciężkiej chorobie postanowił całkowicie odmienić swoje
życie. Porzucił bogactwo i rozrywki, wstąpił do wojska a następnie przeszedł duchową odnowę i poświęcił się całkowicie
modlitwie, ascezie oraz pomocy
najuboższym.
Pewnego dnia podczas modlitwy w zniszczonym kościele św.
Damiana w Asyżu usłyszał głos
Jezusa: „Franciszku, odbuduj
mój Kościół”. Zabrał się zatem
do odbudowy zniszczonej świątyni, lecz okazało się wkrótce, że
Jezus miał na myśli ratowanie
Kościoła powszechnego przed
zepsuciem, herezjami i we-
22
Innocenty III zatwierdza regułę franciszkańską (fresk Giotta)
wnętrznymi problemami. Gdy
ojciec Franciszka dowiedział się
o tym wówczas wydziedziczył
go. Franciszek oddał ojcu swe
ubranie a przywdział ubogi habit. Wkrótce zgromadził wokół
siebie grono młodych ludzi, którzy tak jak on zaczęli wieść życie
w ubóstwie, wędrowali przez
miasta i wsie głosząc wszędzie
Słowo Boże i wzywając do nawrócenia. W 1209 roku Franciszek wraz z 12 współbraćmi dotarł do papieża Innocentego III
by przedstawić mu swoją misję.
Papież początkowo nie chciał jej
uznać, ale pod wpływem snu,
w którym ujrzał nie znanego sobie wcześniej młodzieńca (a okazał się nim właśnie Franciszek)
podpierającego upadającą bazylikę na Lateranie, zatwierdził regułę nowej wspólnoty franciszkańskiej. Wspólnota przyjęła
nazwę braci mniejszych. W Rzymie Franciszek przyjął święcenia diakonatu. W roku 1211 do
zgromadzenia przyłączyła się
Wiara i życie
patron
14 września 1224 roku w uroczystość Znalezienia Krzyża Świętego Franciszek miał wizję Jezusa,
który odbił na Franciszku pięć
swoich ran, czyli naznaczył go
stygmatami Męki Pańskiej.
Franciszek zmarł w roku
1226, a dwa lata później jego
przyjaciel i opiekun papież
Grzegorz X dokonał aktu kaImię franciszek
oznacza: szczery, prosty,
wolny lub wolno
urodzony.
Grób św. Franciszka w Asyżu
bogata dziewczyna Klara oraz
jej siostra. Franciszek osobiście
dokonał ich obłóczyn. Przyjaźń
jaka nawiązała się pomiędzy
Franciszkiem a Klarą okazała
się bardzo ważna dla odnowy
Kościoła, gdyż Klara założyła
zgromadzenie sióstr klarysek
jako żeńską gałąź franciszkanów.
Zakon franciszkański bardzo
szybko rozwijał się i zdobywał
popularność. Sam Franciszek
uczestniczył natomiast w krucjacie do Egiptu, gdzie próbował
nawrócić na chrześcijaństwo
sułtana, pielgrzymował do Ziemi Świętej i założył trzecią gałąź
zakonu przeznaczoną dla ludzi
świeckich. W 1223 roku w miejscowości Greccio zorganizował
pierwszy żłóbek bożonarodzeniowy z ruchomymi jasełkami.
Święty Franciszek
jesy patronem ekologii
(ochrony przyrody)
ze względu na to, że
bardzo kochał on
przyrzyrodę.
nonizacji, to znaczy oficjalnie
ogłosił go świętym.
Święty Franciszek słynie
z wielu legend, zwłaszcza tej
o głoszeniu kazań do zwierząt.
Z tego względu uznany jest za
patrona ekologów. Oprócz tego
za swego głównego patrona
uznają go Włochy i miasto Bazylea w Szwajcarii. Także Akcja
Katolicka ma Świętego Franciszka za patrona. W ikonografii
święty Franciszek przedstawiany
jest w habicie franciszkańskim,
z barankiem, krzyżem, księgą, w otoczeniu ptaków, z rybą
w ręku i stygmatami na ciele.
Zachowały się spisane opowieści z życia świętego Franciszka
i jego współbraci zakonnych noszące tytuł „Kwiatki świętego
Franciszka”. n
Modlitwa świętego Franciszka
O Panie, uczyń z nas narzędzia Twojego pokoju,
Abyśmy siali miłość tam, gdzie panuje nienawiść;
Wybaczenie tam, gdzie panuje krzywda;
Jedność tam, gdzie panuje zwątpienie;
Nadzieję tam, gdzie panuje rozpacz;
Światło tam, gdzie panuje mrok;
Radość tam, gdzie panuje smutek.
Spraw abyśmy mogli,
Nie tyle szukać pociechy, co pociechę dawać;
Nie tyle szukać zrozumienia, co rozumieć;
Nie tyle szukać miłości, co kochać;
Albowiem dając, otrzymujemy;
Wybaczając, zyskujemy przebaczenie,
A umierając, rodzimy się do wiecznego życia.
Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.
Wiara i życie
23
Życie
Mądrość
cenniejsza niż złoto
n Grzegorz Baczewski
Bojaźń Boża jest
początkiem mądrości
[Psalm 111, 10]
M
Myśliciele różnych epok zastanawiali się także nad tym, jakie
cechy posiada mądrość i jakie są
jej skutki w codziennej ludzkiej
egzystencji. Wśród najczęściej wymienianych cech znajdowały się:
skromność, piękno, szlachetność,
bezinteresowność, ogólna dostępność dla wszystkich. Do najpowszechniejszych skutków zaliczano natomiast: budowanie pokoju
wewnątrz osób oraz pomiędzy
ludźmi i narodami, pomoc w osiąganiu szczęścia, w prowadzeniu
dobrego życia, w zdobywaniu
prawdziwej wolności wewnętrznej i zewnętrznej, w wyzwalaniu od lęków przed cierpieniem
24
część 2
i śmiercią i wreszcie w osiągnięciu zbawienia duszy.
Innym zagadnieniem związanym z mądrością był prezentowany w różnych epokach ideał
mędrca. W przeszłości zazwyczaj
przedstawiano go jako osobę
w podeszłym wieku, spokojną,
opanowaną, pogodną, która potrafi udzielać cennych rad życiowych. Szwajcarski filozof i psycholog Carl Gustaw Jung uznał
ten wzorzec za wrodzony naszym
umysłom tzw. archetyp starego
mędrca, który ludzie nieświadomie stosują także we własnych wyobrażeniach o Bogu. Stoicy z kolei
opisywali mędrca jako człowieka
niewzruszonego wobec przeciwności losu, nieczułego nawet na
własne cierpienie i śmierć bliskich,
zachowującego zawsze tzw. stoicki spokój. Poza tym prawdziwy
mędrzec zna dokładnie siebie samego oraz potrafi odczytać znaki
obecności Boga w świecie i we
własnym życiu. Zwłaszcza chrześcijański wzór mędrca utożsamia
go z postawą człowieka świętego,
którego mądrość polega na podporządkowaniu własnego rozumu
mądrości Bożej i na jak najściślejszym zjednoczeniu z Bogiem oraz
pełnieniu Jego woli.
Warto także wspomnieć o ważnym odróżnieniu mądrości praw-
Wiara i życie
Życie
dziwej od fałszywej. Za fałszywą
mądrość uznaje się krótkowzroczne i nie dbające o dobro innych
osób postawy ludzkie, takie jak:
chciwość, przebiegłość, oszustwo, dążenie do własnych celów
kosztem innych. Istnieje jeszcze
tzw. mądrość pozorna, nazywana pogardliwie wymądrzaniem
się lub mędrkowaniem. Wiąże się
z nią postawa pychy, wywyższania
się ponad innych, popisywania się
własną wiedzą. Mędrkowanie stanowi wadę charakteru i najczęściej
zamiast podziwu i szacunku wywołuje w ludziach litość, śmiech
lub nawet pogardę. Taki człowiek
wymądrzający się uważany jest
raczej za głupca niż za mędrca. Nasuwa się też spostrzeżenie, że zagadnienie mądrości często ujmuje
się w łączności z głupotą i traktuje
jako fenomeny przeciwstawne.
W języku polskim istnieją przysłowia, które wyraźnie unaoczniają
Wiara i życie
ów fakt, na przykład: „Lepiej z mądrym zgubić, niż z głupim znaleźć”,
albo „Mądry Polak po szkodzie”.
Poza tym problematyka mądrości
wiążę się z ukazywaniem różnych
przeszkód w jej osiąganiu. Zalicza
się do nich zwłaszcza pożądanie
bogactw i władzy, a także lenistwo
i poszukiwanie przyjemności zmysłowych zamiast duchowych.
Okazuje się, iż prawdziwa mądrość czasami wzbudza
w społeczeństwie zawiść i niezrozumienie. Dlatego zdaniem
niektórych myślicieli bezrozumny w swej masie tłum jest
wrogiem mądrości. Socjolog Le
Bon napisał na ten temat dzieło:
„Psychologia tłumu”, w którym
wykazał, iż tłum zazwyczaj zachowuje się mało racjonalnie.
Ten fakt, zdaniem niektórych,
zmusza mędrców do ukrywania
swej mądrości przed tłumami,
a nawet do udawania ignorantów
bądź szaleńców. Mędrcy bowiem
to swoiści arystokraci ducha,
a ich mądrość przeznaczona jest
tylko dla wybranych, najlepszych
spośród ludzi, gdyż tłum nie jest
w stanie jej pojąć ani przyjąć jej
treści do swego serca. Mędrzec
bywa niezrozumiany, bądź odrzucony z tego względu, iż prawda którą głosi obnaża ludzkie
wady i słabości. Może on nawet ponieść męczeńską śmierć
w imię mądrości i prawdy, jak to
miało miejsce we wspomnianym
przypadku Sokratesa a także Jezusa Chrystusa. Właściwą postawę wobec mądrości doskonale
podsumowuje modlitwa Sokratesa do Boga o mądrość: „Panie,
przyjacielu nasz, daj to, żebym
piękny był wewnątrz. A z wierzchu co mam, to niechaj w zgodzie
żyje z tym, co w środku. Obym
zawsze wierzył, że bogatym jest
tylko człowiek mądry”. n
25
zdrowie
Sauna
n Andrzej Zdanowski
W saunie można doskonale zrelaksować swój umysł, oczyścić swoją
duszę, ciało po wszystkich trudach jakie niesie z sobą nasze intensywne
życie. Sauna działając podobnie jak masaż całego ciała, pozwala nam
rozluźnić napięte mięśnie, uelastycznić zmęczone stawy.
26
Wiara i życie
O
Ogólne działanie sauny polega na
pobudzeniu gruczołów dokrewnych i stymulacji układu odpornościowego. Reguluje przy tym
pracę autonomicznego układu
nerwowego. Umożliwia każdemu,
odzyskanie równowagi ducha, ciała, nabycie radości i nowych sił.
Na co Ci to... czyli jaki jest
wpływ sauny na nasze ciało
n oczyszcza
organizm z produktów przemiany materii i toksyn,
n dochodzi do przemieszczania
się płynów ustrojowych,
n t emperatura skóry wzrasta do
40°C, rozszerzają się naczynia
podskórne, natomiast kurczą
wewnętrzne.
n przyspiesza akcję serca, początkowo podwyższa ciśnienie krwi,
ale pod koniec zabiegu spada,
nw
zrasta częstotliwość oddechów,
co powoduje wentylację płuc.
Dla zdrowego człowieka
wszystkie te zmiany są korzystne,
stanowią trening układu krążenia i układu oddechowego. Podczas zabiegu zachodzą też zmiany
w układzie hormonalnym. Pobudzony zostaje układ przysadkowopodmózgowy, zarządzający całym
systemem wydzielania wewnętrznego. Podsumowując: sauna ma
zbawienny wpływ na układ nerwowy i kondycję psychiczną.
Po okresie pobudzenia następuje
uspokojenie z sennością włącznie.
Zdrowy człowiek może korzystać
z sauny bez względu na porę roku,
dnia czy pogodę. Jedynie dzieci
poniżej 6 lat i osoby powyżej 50
roku życia powinny koniecznie
poddać się badaniu lekarskiemu.
Sauna jest skuteczną formą profilaktyki przy takich dolegliwościach jak:
n schorzenia górnych dróg oddechowych,
n przeziębienie
(w pierwszej fazie
działa nawet lepiej niż aspiryna),
Wiara i życie
zdrowie
nc
horoby
zwyrodnieniowe kręgosłupa z objawami korzonkowymi,
ns
tany pourazowe kości i stawów po złamaniach lub zwichnięciach,
ns
tany pourazowe tkanek miękkich, np. po stłuczeniach,
nn
erwice, nadmierną pobudliwość, zaburzenia snu,
n oziębłość
płciowa,
nz
aburzenia
przemiany materii
(otyłość),
na
lergiczne choroby skóry,
n t rądzik młodzieńczy i wiele,
wiele innych.
Sauna skraca okres rekonwalescencji po przebytej chorobie i przyspiesza powrót do pełnego zdrowia. Badania naukowe
udowodniły, że ludzie korzystający z sauny, 10-krotnie rzadziej chorują na grypę i przeziębienia. Każdy doskonale wie,
że warunki pogodowe i zdrowie
są ściśle ze sobą powiązane.
Na organizm człowieka mają
wpływ zmiany temperatury,
wilgotności, siły wiatru, burze
magnetyczne itd. Jeśli ochronne
mechanizmy organizmu są osłabione, natychmiast reagujemy
na wszelkie zmiany pogody złym
samopoczuciem. Sauna jest znakomitym sposobem hartowania
organizmu chłodnym, ciepłym,
gorącym, suchym i wilgotnym
powietrzem.
Jak to działa...
Zabieg kąpieli w saunie polega na przegrzewaniu ciała przy
zastosowaniu gorącego, suchego powietrza. Po tym, następuje proces ochładzania go, przy
pomocy zimnych zabiegów
wodoleczniczych.
Wszystko
to powoduje wzrost ukrwienia
i przemiany materii w mięśniach
oraz zwiększenie ich siły. Sauna
ćwiczy serce i układ krążenia.
Hartuje i zwiększa siły obronne
organizmu.
Wpływ sauny na układ
krążenia
W saunie następuje przyspieszenie
akcji serca a co za tym idzie przyspieszenie krążenia i przemieszczenie krwi z narządów wewnętrznych
do skóry i płuc. Ciśnienie tętnicze
krwi ulega obniżeniu a ciśnienie
żylne narasta. Naukowcy udowodnili, że sauna jest stabilizatorem
ciśnienia krwi – podwyższa tym,
którzy mają zbyt niskie, obniża
je nadciśnieniowcom oraz stabilizuje skoki, u tych którzy mają
ciśnienie zmienne. Pobudzenie
krwiobiegu powoduje lepsze odżywianie i oczyszczanie komórek
organizmu.
Efekty hematologiczne
sauny
Pod wpływem sauny wzrasta odsetkowa zawartość hemoglobiny, zwiększa się liczba krwinek
czerwonych oraz liczba młodych postaci krwinek układu
ziarnistokrwinkowego, a maleje
liczba limfocytów i granulocytów eozynochłonnych.
Wpływ sauny na układ
oddechowy
W ciągu pierwszych minut pobytu w saunie obserwuje się
zwolnienie oddychania, z następowym jego pogłębianiem i przyspieszeniem. W czasie pobytu
w saunie zużytkowanie tlenu maleje przy jednoczesnym wzroście
pojemności minutowej serca, co
prowadzi do wzrostu ciśnienia
parcjalnego tlenu i wysycenia
tlenem krwi żylnej. Oznacza to,
że nasze płuca są lepiej wentylowane, a organy wewnętrzne,
a więc także serce i mózg, zaopatrzone w tlen i substancje
odżywcze.
27
zdrowie
najlepszy środek likwidacji napięcia nerwowego.
Wpływ sauny na narząd
ruchu
Wpływ sauny na przemianę
materii
Sauna wywiera istotny wpływ na
przemianę wodno-elektrolitową.
Utrata wody poprzez pocenie się
oraz z wydychanym powietrzem
wiedzie do zmniejszenia ciężaru
ciała. Z potem ustrój traci toksyczne kwasy i szkodliwe pierwiastki. W dzisiejszych czasach
większość artykułów spożywczych
zawiera duże ilości konserwantów,
barwników i soli. Żeby organizm
pozbył się szkodliwych substancji,
człowiek powinien dobrze się spocić. Intensywne pocenie w saunie
jest pomocne dla pracy nerek.
Wiele toksyn z organizmów wydzielane jest poprzez pory skóry.
Korzystając z sauny przez jedną
godzinę organizm wydziela wraz
z potem tyle toksyn, ile zdrowe
nerki w ciągu 24 godzin.
28
Wpływ sauny na układ
nerwowy
Na bezsenność cierpi ponoć co
czwarty mieszkaniec kuli ziemskiej. Jest to rozregulowanie biologicznego zegara spowodowane niewłaściwym trybem życia
– nocne jedzenie, stresy, kawa,
papierosy, leki itd. Okazuje się, że
sauna jest również znakomitym
lekarstwem na bezsenność. Finowie, którzy korzystają z sauny
na co dzień powiadają, że „gniew
i nienawiść spalają się w saunie”.
Korzystający z sauny człowiek
odczuwa spokój i swoistą przyjemność. Rozgrzanie mięśni i organów ciała powoduje zanikanie
bólów w kościach i stawach. Poprawia się ogólne samopoczucie,
można w saunie oderwać się od
natrętnych myśli i codziennych
kłopotów, a zmiany termiczne to
Wpływ hipertermii dotyczy
przede wszystkim skóry oraz
układu mięśniowego. Działanie
sauny, zwiększające wydolność
układu mięśniowego, zależy
przede wszystkim od wzrostu
ukrwienia mięśni. Przyspieszenie usuwania z układu mięśniowego kwaśnych produktów pośrednich i końcowych
przemiany materii prowadzi
do skrócenia fazy zmęczenia
i do wzrostu wydolności wysiłkowej ustroju. Wzmożeniu
wytrzymałości sprzyja wzrost
rezerwy alkalicznej. Pod wpływem ciepła w saunie narasta elastyczność i rozciągliwość struktur łącznotkankowych. Istotne
znaczenie posiada również korzystny wpływ sauny na różne
uszkodzenia narządu ruchu,
(np. tendopatia po ustąpieniu
ostrej fazy).
Wpływ sauny na skórę
U dorosłej osoby ogólna powierzchnia skóry wynosi od 1,5
do 2m2. Zdrowa skóra chroni organizm przed szkodliwymi oddziaływaniami środowiska zewnętrznego. Poprzez pory skóry
organizm oddycha, przy czym
proces tego oddychania jest bardzo istotny, a nic tak nie oczyszcza porów skóry, jak przebywanie w saunie. Skóra człowieka
ma działanie podwójnego filtra:
z jednej strony wydziela szkodliwe substancje, a z drugiej może,
jak gąbka, wchłaniać elementy
zdrowotne. Ta właściwość powinna być wykorzystana w saunie, poprzez korzystanie z różnych aromatycznych olejków.
Dlatego przed wejściem do kabi-
Wiara i życie
zdrowie
ny dobrze jest nałożyć na twarz,
szyję i dekolt, odżywczą lub nawilżającą maseczkę. Pożyteczne
substancje przenikają poprzez
drogi oddechowe i rozszerzone pory skóry. W organizmie
człowieka korzystnie wpływają
one na działanie układu nerwowego, serca, wątroby i naczyń
krwionośnych. Wonna para
znakomicie nawilża śluzówkę
dróg oddechowych, uodparniając ją w ten sposób przed
atakiem bakterii i wirusów.
Przynosi ulgę w katarze i zapaleniu zatok, ponieważ rozrzedza
zalegającą wydzielinę. Odrobina
olejku eukaliptusowego złagodzi katar i bóle gardła. Przy
bezsenności można stosować
rumianek, przy bólach układu
pokarmowego – miętę a lawendę i jaśmin gdy chcemy pobudzić pracę mózgu.
Wpływ sauny na ciążę
Niemiecki profesor Krauz w trakcie badań udowodnił, że kobiety
ciężarne regularnie odwiedzające
saunę rodziły dzieci szybko i lekko, a u 96% spośród nich noworodki miały prawidłową wagę.
Obserwując ich dzieci w ciągu
trzech lat, dostrzeżono u nich
odporność na wszelkiego rodzaju
infekcje i przeziębienia. Oprócz
tego sauna powoduje zwiększenie laktacji u karmiących matek
nawet o 80%. Dzieci w wieku
od trzech do dwunastu lat mogą
przebywać w saunie od 1,5 do 3
minut jednorazowo w temperaturze 50- 60°C, przy wilgotności
powietrza 25%. Zalecam zatem
sanatorium.
Przeciwwskazania do
stosowania sauny
n choroby ostre i przewlekłe prze-
biegające z podwyższeniem
temperatury ciała;
Wiara i życie
nn
adciśnienie
tętnicze powyżej
200/120 mm Hg;
n choroby układu krążenia ze
zmianami organicznymi na tle
miażdżycy oraz niewydolność
krążenia;
nc
horoby organiczne układu nerwowego, płuc, nerek, wątroby;
n nowotwory złośliwe;
n grzybica skóry;
n żylaki.
Jeżeli masz jakiekolwiek wątpliwości skontaktuj się z lekarzem.
Czym to się je...
Warunkiem prawidłowego przeprowadzenia ciepłoleczniczego
zabiegu jest zarówno dobre przegrzanie jak i należyte ochłodzenie. Ze względów bezpieczeństwa
w saunie mogą uczestniczyć co
najmniej dwie osoby. Zwyczajem jest nie prowadzenie rozmów
w saunie. Niewskazane, a wręcz
szkodliwe jest spożywanie napojów alkoholowych zarówno przed
jak i po zakończeniu sauny. Przed
sauną nie należy spożywać posiłków przez ok. 2 godz. Nie należy
korzystać z sauny bezpośrednio
po intensywnym wysiłku fizycznym (ok. 30 min).
Przygotowanie
Niezbędne są dwa ręczniki i obuwie zmienne. Przed sauną należy
umyć ciało i dokładnie osuszyć
skórę (zapobiegnie oparzeniom).
Faza ogrzewania ( 5-15 min.)
Ułożyć się na ławie (najlepiej zaczynając od najniższej) w pozycji
siedzącej lub leżącej, na suchym
ręczniku. W wypadku dobrego
znoszenia wysokiej temperatury
w czasie nagrzewania można się
przenieść na wyżej położone ławy.
Osoby gorzej znoszące wysoką
temperaturę mogą w czasie nagrzewania chłodzić twarz i okolicę serca zimnymi okładami.
Faza ochładzania ( 5-12 min.)
Należy poddać się zimnemu natryskowi (studnia lodowa, kabina śnieżna) (temp. nie niższa niż
18 st. C). Uwaga! Ochładzanie
ustroju nie może być gwałtowne! Po ochłodzeniu wskazane
jest ogrzanie stóp ciepłą wodą.
Po zakończeniu fazy ochładzania należy umyć skórę chłodną wodą bez używania mydła.
W przerwie zalecam uzupełnienie wody w organizmie (około
200-400 ml). Zawroty głowy, złe
samopoczucie, są spowodowane
właśnie odwodnieniem organizmu. Po dokładnym osuszeniu
skóry można przystąpić do kolejnej fazy nagrzewania. W czasie jednego seansu sauny stosuje
się zwykle dwa lub trzy kolejne
wejścia do gorącej komory.
Wreszcie koniec...
Po zakończeniu sauny stosuje się zwykle chłodną kąpiel
(używanie mydła po ukończeniu kąpieli w saunie jest błędem – usuwa się bowiem w ten
sposób substancje ochronne
i niepotrzebnie wysusza skórę),
a następnie 20-30 minutowy
wypoczynek, w czasie którego
wskazane jest wypicie umiarkowanej ilości wody mineralnej, soku owocowego lub soku
z warzyw – zaleca się sok pomidorowy, ze względu na dużą
zawartość potasu. Do utrzymania dobrej ogólnej sprawności wystarcza jeden zabieg
sauny w tygodniu, maksymalnie można stosować 2-3 razy
w tygodniu. n
Autor artykułu zaprasza
do odwiedzenia swojej
strony internetowej:
www.twojezdjecia.waw.pl
29
Życie
Różne oblicza
n Basia Kołtyś
uzależnień
O
Ostatnio coraz częściej mówi się w mediach o uzależnieniu od robienia zakupów. Ten problem dotyczy zwykle tej grupy osób, których nie dotyka
problem ubóstwa i bezrobocia, a wręcz żyją na wysokiej stopie życiowej. Można więc już na początku
wysnuć refleksję, że pomimo bardziej korzystnych
czynników dla rozwoju naszego społeczeństwa,
zjawisko uzależnień nie znika, a raczej przybiera
różne postacie i niekiedy bywa bardziej zamaskowane a przez to groźniejsze w konsekwencjach.
Typy uzależnień
Wśród różnych form uzależnień
występujących w naszym społeczeństwie
najczęściej wymienia się takie jak
alkoholizm, narkomanię i nikotynizm.
Tymczasem tak naprawdę
pewnie każdy z nas ma swoje
„małe przywiązania”,
z którymi ciężko
nam się rozstać.
30
Warto wiedzieć, że w psychologii rozróżnia się
dwa główne typy uzależnień:
1. uzależnienia chemiczne: od spożywania
środków, które symulując ośrodki przyjemności
w mózgu, wpływają na wydzielanie się hormonu
zadowolenia – odpowiedzialnego za podwyższenie nastroju (serotoniny) i redukcję lęku.
2. uzależnienia psychiczne: czyli od czynności, nawyków które dostarczają przyjemności, wprowadzają
w stan zadowolenia, euforii.
Zarówno destrukcyjne spożywanie danej substancji jak i i wykonywanie pewnych czynności
doprowadza do degradacji człowieka we wszystkich sferach jego funkcjonowania fizycznego,
psychicznego, społecznego i duchowego.
Mechanizm uzależnienia
Niejednokrotnie mogą rodzić się w nas pytania, jak
to się dzieje, że uzależnienia mają taką władzę nad
człowiekiem, który wyposażony został przecież
w rozum i wolną wolę. Poniżej został przedstawio-
Wiara i życie
Życie
ny schemat wchodzenia w uzależnienie, który da
nam poniekąd odpowiedz na to pytanie.
Na początku pod wpływem pragnienia pojawia się w osobie myśl dotycząca czynności lub
substancję, która mogłaby zapewnić jej ulgę, polepszyć samopoczucie, zlikwidować wewnętrzne
napięcie spowodowane sytuacją stresową, bądź też
dać poczucie mocy. Można tę sytuacje przyrównać
do wydarzenia biblijnego, kiedy protoplaści gatunku ludzkiego zdecydowali się na spożycie zakazanego owocu z drzewa Dobra i Zła po to, by stać się
takimi jak Bóg. Ich brak pokory wobec możliwych
konsekwencji spożycia owocu i brak zaufania do
Pana Boga spowodował, że od tej pory cały naród
ludzki nosi na sobie brzemię grzechu pierworodnego. Przejawia się to w tym, że wola ludzka jest
ograniczona przez skutki tegoż grzechu.
substancja
lub zachowanie
pragnienie
impuls
redukcja
napięcia
spadek
nastroju
zadowolenie
euforia
Mechanizm uzależnienia
Kolejnym etapem w patomechanizmie powstawania uzależnień jest spadek nastroju będący naturalną konsekwencją braku działania środka lub
czynności. Jeżeli osoba będzie za każdym razem
regulowała sobie nastrój poprzez dostarczanie
środka lub czynności, wówczas możemy mówić
dużym prawdopodobieństwem o uzależnieniu.
Znając ten mechanizm możemy również dojść do
wniosku, że każde częste sięganie po substancje lub
czynność grozi przywiązaniem do nie i uzależnieniem. Nie jest tak do końca, bo aby móc rozpoznać
uzależnienie trzeba zaobserwować u osoby następujące skutki konkretnego przywiązania:
Wiara i życie
n skoncentrowanie
swojej uwagi i energii życiowej
wokół danej czynności lub substancji;
n spadek zainteresowań w innych dziedzinach;
nzaniedbywanie spraw, które wcześniej były istotne dla jednostki; rodziny, pracy, zdrowia, pasji;
nniemożność zrezygnowania z danej czynności
lub odstawienia środka;
nobjawy zespołu abstynencyjnego (m. in. natarczywe
myśli o spożyciu środka lub wykonaniu danej czynności, drażliwość).
Tak więc, wiele z naszych przywiązań służących polepszeniu nastroju i odreagowaniu stresujących sytuacji takich jak m. in. sięgniecie po dobrą książkę lub słuchanie muzyki wcale nie musi
stać się uzależnieniem.
Cywilizacja śmierci
Istotne jest, aby zadawać sobie sprawę z tego jak
zdradliwą pułapką jest uzależnienie. Jego pojawieniu się sprzyja współczesna mentalność ludzi
i styl życia ukierunkowany na dostarczanie sobie
przyjemności, a także łatwy dostęp do rożnych
dóbr materialnych. Nastawienie konsumpcyjne
i przyjemnościowe wydaje się być sprzyjającym
środowiskiem powstawania nowych uzależnień,
takich jak m. in. :
n zakupoholizm
n seksoholizm
n internetoholizm (!)
n uzależnienie od TV
n uzależnienie od telefonów komórkowych (!)
n uzależnienie od jedzenia
n uzależnienie od hazardu
n nadmierna dbałość o tężyznę fizyczną (bigoreksja)
n uzależnienie od opalania się (tanoreksja).
Sprawdzają się tu słowa papieża Jana Pawła II,
mówiące o tym, że kultura która nastawiona jest
na hedonizm, rozwiązania łatwe i przyjemne
staje się cywilizacją śmierci.
Ten rodzaj duchów
nieczystych można zwalczyć
modlitwą i postem
Profilaktyką wobec powyższych zagrożeń dla
człowieka może stać się post i życie prowadzone
w duchu ascezy. Zamienia ono całą osobowość
człowieka, zarówno jego sposób myślenia o sobie
i świecie, hierarchię wartości, jak i wolność decydowania w podążaniu za swoimi pragnieniami.
n
31

Podobne dokumenty

Pobierz lub otwórz numer w pliku PDF

Pobierz lub otwórz numer w pliku PDF mniszka. Jest jedną z największych mistyczek chrześcijaństwa. Jej zjednoczenie z Bogiem skupiło się na tajemnicy miłoniedziela ści Serca Jezusowego. Swoje modlitwy i objawienia zapisała w pismach, ...

Bardziej szczegółowo

Pobierz lub otwórz numer w pliku PDF

Pobierz lub otwórz numer w pliku PDF miejsce Judasza, po jego zdradzie i samobójstwie. Poza opisem powołania nie ma o nim pewnych informacji. Według tradycji Maciej Apostoł głosił Ewangelię w Judei, Etiopii, Kolchidzie. Św. Maciej jes...

Bardziej szczegółowo