pobierz
Transkrypt
pobierz
4/93/2014 DWUMIESIĘCZNIK POŚWIĘCONY PROBLEMATYCE PRZEMOCY Cena 17 zł (z VAT) ISSN 1507-2916 Algorytmy dla oświaty i ochrony zdrowia Renata Durda Dobro dziecka a prawo rodziców do rozwodu Agnieszka Lewicka-Zelent Alimenty – obowiązek i egzekwowanie Agnieszka Olszewska Drogie Czytelniczki i Drodzy Czytelnicy W nu me rze DZIECI I MŁODZIEŻ – RODZINA I SZKOŁA 1 Renata Durda Algorytmy dla oświaty i ochrony zdrowia 2 Agnieszka Lewicka-Zelent, Ewa Trojanowska Dobro dziecka a prawo rodziców do rozwodu 5 Ewa Kiliszek Pękający dom. Pomoc dzieciom w kryzysie rozwodu rodziców 8 Anna Grabowiec Samoocena dzieci – ofiar przemocy w rodzinie 10 Agnieszka Lewicka-Zelent Przemoc w rodzinie w opinii dorastającej młodzieży 14 Maciej Ciechomski W cudzych butach PRAWO 17 Agnieszka Olszewska Alimenty – obowiązek i egzekwowanie 21 Michał Lewoc Prokuratura a przemoc w rodzinie w 2013 roku 25 Daniel Przygoda Procedura interwencji służb w sytuacji przemocy w rodzinie MĘŻCZYŹNI 28 Kamila Zimoń Klucz do przeciwdziałania przemocy 31 Łukasz Wójcicki Wspomnienie maski twardziela Numer powakacyjny, kojarzący się z pierwszym dniem w szkole, zaczynamy działem dotyczącym tematu przemocy wobec dzieci i nastolatków. Właśnie mija 25 lat od czasu uchwalenia przez ONZ Konwencji o prawach dziecka, która obowiązuje niemal we wszystkich państwach świata (liczba ratyfikacji wynosi 193 – z wyjątkiem Somalii i USA). W wielu krajach (w tym także w Polsce) prowadzone są nieustająco społeczne kampanie poświęcone temu problemowi. Czasem możemy czuć się zmęczeni tym tematem i brakiem postępu w tej dziedzinie. Jak długo jeszcze będziemy musieli powtarzać, że „dzieci bić nie wolno”, że „dziecku należy się poszanowanie jego godności”? Czasem odnoszę wrażenie, że mamy większą gotowość do reagowania, gdy ktoś krzywdzi zwierzę niż gdy krzywdzi własne dziecko. Może kluczem jest słowo „własne”? Przeczytajcie Państwo tekst oparty na badaniach prowadzonych przez dr Agnieszkę Lewicką-Zelent wśród lubelskich gimnazjalistów – zatrważające jest to, że niemal co trzeci nastolatek jest świadkiem przemocy w domach swoich kolegów. Ale jeszcze bardziej zasmuca fakt, że wiele aktów agresji jest usprawiedliwianych przez same dzieci „złym humorem rodzica”! I to by było „na tyle” w temacie „wychowawczej roli kar fizycznych”. Jednocześnie warto zwrócić uwagę na fakt, że w 2013 roku rozwiodło się ponad 66 tys. par małżeńskich. Wśród rozwodników 37,7% to rodziny z jednym dzieckiem. Wśród rozwiedzionych małżeństw tylko w 2012 roku wychowywało się ponad 54 tys. nieletnich dzieci. Najczęściej (w 60% przypadków) sąd przyznawał opiekę nad dziećmi matce, natomiast ojcu tylko w ok. 4% przypadków, a ok. 33% rozwiedzionym małżonkom przyznano wspólne wychowywanie dzieci (dane zaczerpnięte ze strony Fundacji „Rozwód? Poczekaj!”). I choć nie można odmówić rodzicom prawa do rozwodu, to jakość życia okołorozwodowego wszystkich członków dotychczasowej rodziny bardzo zależy od wsparcia, jakie dorośli są gotowi, i mogą, udzielić dzieciom. W kryzysie wywołanym przyczynami rozwodu oraz samym procesem rozstawania się bardzo ważne jest wsparcie innych osób z dalszej rodziny, znajomych i pracowników instytucji działających na rzecz rodzin i dzieci. Pamiętajmy o tym, czytając teksty z tego numeru „Niebieskiej Linii”, ale także wtedy, gdy w progu placówek oświatowych witamy powracające z wakacji dzieci. Pożytecznej lektury Okładka: Izabela Morlak-Pyżyńska Rodzinka www.izabelamorlak.art.pl NIEBIESKA LINIA ISSN 1507-2916 Ukazuje się od 1998 roku www.pismo.niebieskalinia.pl Redakcja: 02-121 Warszawa, ul. Korotyńskiego 13, tel./faks: 22 824 05 21 Redaktor naczelna: Renata Durda Sekretarz redakcji: Katarzyna Kulesza, [email protected] Wydawca: ul. Gęślarska 3, 02-412 Warszawa, tel. 22 863 42 76 (sprawy finansowe) Przygotowanie i druk: LOTOS Poligrafia sp. z o.o. www.lotos-poligrafia.pl Numer dofinansowany ze środków Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych Index Copernicus – 3,20 pkt Rada Programowa: prof. Jadwiga Bińczycka, prof. Jadwiga Gromska, prof. Beata Gruszczyńska, dr hab. Ewa Jarosz, prof. Krzysztof Krajewski, prof. Anna Kwak, Jacek Lelonkiewicz, prof. n. Jerzy Mellibruda – przewodniczący Rady, prof. Bibiana Mossakowska, prof. Ewa Pisula, prof. dr hab. Monika Płatek, dr Ewa Pragłowska, dr Monika Sajkowska, Krzysztof Sarzała „Niebieska Linia” dostępna jest w prenumeracie. W 2014 roku cena 1 egz. – 17 zł (wraz z VAT). Roczna prenumerata – 96 zł. Prenumerata może być rozpoczęta od dowolnego numeru pisma. Posiadamy niektóre numery archiwalne. Wpłaty prosimy dokonywać na konto: INSTYTUT PSYCHOLOGII ZDROWIA, ul. Gęślarska 3, 02-412 Warszawa Bank Zachodni WBK 26, O/Warszawa 32 1090 1056 0000 0001 0128 5123 z dopiskiem „Niebieska Linia” DZIECI I MŁODZIEŻ – RODZINA I SZKOŁA Algorytmy dla oświaty i ochrony zdrowia Od kilku lat powszechnie powtarzamy, że w systemie przeciwdziałania przemocy w rodzinie najsłabszymi ogniwami są ochrona zdrowia i oświata. Dlatego zespół „Niebieskiej Linii” IPZ postanowił opracować narzędzia, które mogą wzmocnić pracowników tych służb w ich działaniach. Te narzędzia to kwestionariusz do szacowania zagrożenia przemocą i algorytm postępowania w przypadkach zdiagnozowanej przemocy. Zgodnie z definicją: „algorytm ma przeprowadzić system z pewnego stanu początkowego do pożądanego stanu końcowego”. Renata Durda Pogotowie „Niebieska Linia” Instytutu Psychologii Zdrowia od kwietnia 2014 roku rozpoczęło realizację projektu1, który ma na celu opracowanie i pilotaż wśród pracowników ochrony zdrowia i oświaty narzędzia wskazującego schemat postępowania w przypadkach przemocy w rodzinie. Narzędzie obejmie dwa rodzaje sytuacji – przemoc wobec osoby dorosłej oraz wobec dzieci. Będzie się składać z kwestionariusza do diagnozowania nasilenia przemocy oraz algorytmu postępowania interwencyjnego (adekwatnego do poziomu zdiagnozowanego ryzyka). Pozwoli to zwiększyć liczbę skutecznych interwencji w przypadkach przemocy w rodzinie podejmowanych przez przedstawicieli dwóch sektorów, które dotychczas najrzadziej włączały się w działania na rzecz rozpoznawania i zatrzymywania przemocy domowej. Diagnoza Znowelizowana w 2010 roku ustawa o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie zakładała, że przedstawiciele każdej ze służb, które w praktyce zawodowej stykają się z osobami doznającymi przemocy w rodzinie, będą aktywnie i profesjonalnie włączać się w system powstrzymywania przemocy i pomocy osobom pokrzywdzonym. Narzędziem do podejmowania interwencji w ujawnionych przypadkach przemocy jest procedura „Niebieskie Karty” (NK). Raporty z realizacji procedury pokazują wyraźną dysproporcję pomiędzy zaangażowaniem w procedurę policjantów i pracowników socjalnych a pracowników oświaty i ochrony zdrowia. Według sprawozdania z realizacji ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie za rok 2012 (dostępne na stronie MPiPS) w całej Polsce w 2012 roku wszczęto 63.820 procedur NK (poprzez wypełnienie formularza „NK – A”), w tym: Policja 50,2 tys., pomoc społeczna 10,2 tys., przedstawiciele ochrony zdrowia – 491 i oświaty – 1.473. W 2012 roku w 300-tysięcznym Opolu do zespołu interdyscyplinarnego ds. przeciwdziałania przemocy w rodzinie trafiła jedna NK od lekarza, a od nauczycieli – ani jedna. W 300-tysięcznym Białymstoku nauczyciele wypełnili dwie NK, a lekarze – ani jednej. Również raport z kontroli przeprowadzonej przez Najwyższą Izbę Kontroli w 2012 roku pokazuje, że najniższy odsetek NK przesyłanych do zespołów interdyscyplinarnych stanowiły te pochodzące od przedstawicieli ochrony zdrowia. W 14 objętych kontrolą gminach przedstawiciele ochrony zdrowia ujawnili zaledwie cztery przypadki przemocy w rodzinie, przy czym trzy w jednym z ośrodków. Podobna sytuacja miała miejsce w 2013 roku. Z danych zebranych z gmin przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej wynika, że ogólna liczba wszczętych w Polsce procedur wynosi 73.119, co pokazuje wzrost w stosunku do roku 2012 o 13%. Jednak jest to głównie efektem większej aktywności Policji i pomocy społecznej, bowiem przedstawiciele oświaty w całym 2013 roku wypełnili zaledwie 1.671 NK, a ochrony zdrowia 619 NK. W obydwu przypadkach to wzrost w stosunku do poprzedniego roku, ale wyrażony w liczbach bezwzględnych – niewielki (o 198 NK w oświacie i 128 NK w ochronie zdrowia). Problem Rozmowy z przedstawicielami oświaty i ochrony zdrowia pozwoliły zdiagnozować kilka barier, które stoją za takim stanem rzeczy. Jedną z nich jest brak obiektywnych przesłanek do podjęcia decyzji o wszczynaniu procedury NK i/ lub podejmowaniu innych działań. Gdy podobną trudność diagnostyczno-decyzyjną zgłosili funkcjonariusze Policji, eksperci z „Niebieskiej Linii”, Fundacji Dzieci Niczyje i Komendy Głównej Policji opracowali kwestionariusz do diagnozowania ryzyka eskalacji przemocy i wynikający z tego algorytm postępowania dla policjantów. Narzędzia te zyskały bardzo dobre oceny w pilotażu przeprowadzonym w woj. lubuskim i od stycznia 2014 roku obowiązują policjantów w całej Polsce. Stosowanie tego narzędzia przyniosło w I półroczu 2014 roku wyraźny wzrost liczby NK zakładanych przez Policję, ale także znaczący przyrost stosowania 1 Projekt jest realizowany w ramach programu Obywatele dla Demokracji, finansowanego z Funduszy EOG. nr 4/93/2014 1 DZIECI I MŁODZIEŻ – RODZINA I SZKOŁA zatrzymań sprawców przemocy domowej i izolacji ich od osób pokrzywdzonych. Zarówno „szeregowi” policjanci, jak i kierownictwo polskiej Policji z zadowoleniem wyraża się o przydatności „algorytmów policyjnych” do podniesienia skuteczności działań wobec przypadków przemocy. Przewidujemy, że zastosowanie analogicznych narzędzi ułatwi pracownikom ochrony zdrowia i oświaty podjęcie właściwej decyzji co do sposobu postępowania wobec dziecka, jak i dorosłej ofiary przemocy w rodzinie, a w konsekwencji przyczyni się do zapewnienia skuteczniejszej pomocy i bezpieczeństwa tym osobom. Zgodnie bowiem z definicją „algorytm ma przeprowadzić system z pewnego stanu początkowego do pożądanego stanu końcowego”. Dodatkowym argumentem jest fakt, że stworzenie i wdrożenie narzędzia do szacowania ryzyka przemocy wobec kobiet i dzieci jest wymogiem Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej (Polska podpisała ją 18 grudnia 2012 roku, ratyfikacja jest spodziewana w 2014 roku). Planowane działania Realizację projektu rozpoczęto od zorganizowania czterech grup focusowych. Celem badania było rozpoznanie potrzeb przedstawicieli oświaty i ochrony zdrowia związanych z usprawnieniem systemu przeciwdziałania przemocy oraz zebranie wytycznych do opracowania kwestionariusza diagnostycznego i algorytmu działania. Dwie grupy focusowe (jedna dla przedstawicieli oświaty i jedna dla pracowników ochrony zdrowia) zebrały się w Warszawie. Dwie analogiczne grupy spotkały się w Kielcach, ponieważ zależało nam na poznaniu opinii osób pracujących w innym rejonie niż stolica, mających inne uwarunkowania środowiskowe. Na podstawie wniosków i wskazówek przedstawionych przez uczestników focusów zespół ekspertów opracowuje obecnie kwestionariusz i algorytmy/procedury postępowania. Ten etap zakończymy we wrześniu 2014 roku i wtedy zaprosimy przedstawicieli oświaty i ochrony zdrowia do pilotażu narzędzi. Pilotaż pozwoli przetestować poprawność tych narzędzi oraz wykluczyć ewentualne błędy. W tym przedsięwzięciu weźmie udział po 30 osób z każdej grupy zawodowej, o zróżnicowanych miejscach pracy – placówki oświaty różnych poziomów od przedszkola do szkół ponadgimnazjalnych, rejonowe poradnie lekarskie, oddziały szpitalne dla dzieci i dorosłych, oddziały ratunkowe itd. Uczestnicy wezmą udział w jednodniowym seminarium warsztatowym wdrażającym do używania narzędzi. Pilotaż będzie trwał 6 miesięcy. Rezultaty W wyniku realizacji projektu powstaną dwa narzędzia do diagnozowania i reagowania na przypadki przemocy możliwe do wykrycia w praktyce dla pracowników ochrony zdrowia i pracowników oświaty. Narzędzia te zostaną przepilotowane i wystandaryzowane z innymi podobnymi narzędziami oraz dalszymi procedurami (w tym procedurą „Niebieskie Karty”). Informacje o realizacji projektu są zamieszczone na stronie: www.algorytmy.niebieskalinia.pl Renata Durda – kierowniczka Pogotowia „Niebieska Linia” Instytutu Psychologii Zdrowia. Dobro dziecka a prawo rodziców do rozwodu Rozwód jest trudną sytuacją, nierzadko wymagającą od małżonków przeorganizowania życia i rozstrzygnięcia sporu na drodze sądowej. Często w takich sprawach dzieci są „ukrytymi klientami”, bowiem ustalenia dotyczą ich bezpośrednio, jednakże one same nie mają możliwości przedstawienia swojego stanowiska. Dlatego też została powołana instytucja biegłego sądowego i mediatora rodzinnego, którzy są zobligowani do ochrony interesów dziecka rozwodzących się rodziców. Agnieszka Lewicka-Zelent Ewa Trojanowska Ustawodawca nie definiuje pojęcia „dobro dziecka”, ale nakazuje podejmowanie działań zgodnych z tą naczelną zasadą polskiego prawa rodzinnego, co reguluje art. 72 Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej. Ochronę dzieci gwarantuje Kodeks rodzinny i opiekuńczy w zakresie dobra osobistego i majątkowego (Kobes, 2010). 2 Wanda Stojanowska (1997, s. 25) podaje, że dobro dziecka jest „kompleksem wartości o charakterze moralnym i materialnym niezbędnym do zapewnienia prawidłowego rozwoju fizycznego i duchowego dziecka oraz do należytego przygotowania go do pracy odpowiednio do jego uzdolnień, przy czym wartości te są zdeterminowane przez www.pismo.niebieskalinia.pl DZIECI I MŁODZIEŻ – RODZINA I SZKOŁA wiele różnorodnych czynników, których struktura zależy od treści stosowanej normy prawnej i konkretnej, aktualnie istniejącej sytuacji dziecka, zakładając zbieżność tak pojętego „dobra dziecka” z interesem społecznym”. Ogólnie pojęte dobro dziecka Zasada dobra dziecka eksponowana jest szczególnie w sytuacji rozwodowej rodziców, a ze względu na ciągle wzrastającą ich liczbę (GUS, 2013) nabiera dużego znaczenia. Każdy z małżonków może żądać, żeby sąd rozwiązał ich małżeństwo przez rozwód. Warunkiem wydania takiego orzeczenia jest zupełny i trwały rozkład pożycia małżonków, co oznacza, że muszą zostać zerwane wszystkie łączące ich więzi, tj. duchowe, fizyczne oraz gospodarcze. Pomimo spełnienia powyższych warunków niemożliwe jest orzeczenie rozwodu, „jeżeli wskutek niego miałoby ucierpieć dobro wspólnych małoletnich dzieci małżonków” (k.r. i o, art. 56, pkt 1 i 2). Jednakże czasami „stany napięć między małżonkami stwarzają tak niekorzystne warunki dla życia i rozwoju dzieci, że wzgląd na ich dobro nie może uzasadniać odmowy rozwodu” (Lech-Chełmińska, Przybyła, 2006, s. 127). W celu minimalizowania negatywnych konsekwencji rozwodowych sędziowie często zlecają przeprowadzenie ekspertyz sądowych dotyczących przeważnie: możliwości odbudowania związku małżeńskiego, predyspozycji wychowawczych rodziców, więzi rodzinnych oraz ustaleń związanych z wykonywaniem władzy rodzicielskiej i podziałem obowiązków opiekuńczo-wychowawczych zgodnych z potrzebami dziecka. Dlatego jedną z naczelnych zasad przyświecających psychologom jest ta dotycząca ochrony praw dziecka (Budzyńska, 2007). Rola biegłego sądowego Biegły sądowy, nie tylko ze względu na pełniony zawód, ale także jako obywatel zobowiązany jest do respektowania zasady dobra dziecka. W sytuacji, gdy dwie strony żądają rozwiązania małżeństwa i są przesłanki dopuszczalności rozwodu, sąd nie wyda takiego orzeczenia, jeśli biegli stwierdzą, że orzeczenie rozwodu zagrozi dobru dziecka. Przy dokonywaniu oceny należy ustalić, czy rozwód nie spowoduje osłabienia więzi z rodzicem, przy którym dziecko nie pozostanie oraz stopień negatywnego wpływu na wykonywanie jego obowiązków rodzicielskich (np. zawarcie przez niego ponownego związku małżeńskiego czy też urodzenie się rodzeństwa przyrodniego). W ocenie sytuacji należy także uwzględnić dotychczasowe relacje dziecka z rodzicami, ich stan zdrowia, stopień wrażliwości oraz cechy osobowości (Poznaniak, 2005). Psycholog sądowy, przygotowując opinię w sprawach małoletnich, kieruje się zarówno uniwersalnymi, jak i zrelatywizowanymi kryteriami dobra dziecka. Do tych ostatnich należą przede wszystkim wiek i płeć dziecka, a także kultura i środowisko, w którym ono żyje. Oznacza to, że dobro dziecka jest zróżnicowane pod względem wielu czynników, czyli to, co jest najlepsze dla dziecka w wieku przedszkolnym, może nie być odpowiednie dla nastolatka. Psycholog podczas przygotowywania opinii powinien także uwzględniać wiele kryteriów uniwersalnych, wśród których często podkreśla się zapewnienie dziecku poczucia bezpieczeństwa. Wówczas zadaniem biegłego jest ocena, który nr 4/93/2014 z rodziców zapewni je małoletniemu w większym stopniu. Ponadto należy ustalić, który z opiekunów jest w stanie udzielić dziecku lepszego wsparcia emocjonalnego, informacyjnego, instrumentalnego oraz społecznego, czyli stworzy optymalne warunki dla jego rozwoju umysłowego, emocjonalnego, społecznego i fizycznego. Określając dobro dziecka, psycholog odwołuje się również do kryteriów negatywnych, czyli cech i przymiotów, których rodzic nie powinien posiadać (np. nadużywanie alkoholu). Biegły psycholog powinien także uwzględnić takie czynniki, jak: czas (tj. nie tylko dobro doczesne, ale i przyszłe), zasoby ekonomiczne rodziców oraz ich postawy wychowawcze, czy charakter związków emocjonalnych między dzieckiem a rodzicem. Psycholog sądowy, wskazując na wybór rodzica, który będzie wykonywał władzę rodzicielską, powinien uwzględnić następujące kryteria: kwalifikacje podmiotowe każdego z rodziców, ich zdolności wychowawcze oraz ocenić, które z nich daje lepszą gwarancję dobrego wychowania dziecka. W sytuacji, gdy psycholog opowiada się za powierzeniem władzy rodzicielskiej jednemu z rodziców, musi jasno i konkretnie określić, do jakiego rodzaju obowiązków i uprawnień wobec dziecka powinno się ograniczyć władzę rodzicielską drugiego rodzica. Chodzi tutaj mianowicie o: współdecydowanie w sprawach związanych z wyborem szkoły, zawodu, zajęć pozalekcyjnych, zmian pobytu miejsca zamieszkania, kierunku i zakresu wykształcenia, leczenia, organizowania wypoczynku i zasad wychowania. Zadaniem psychologa jest rozważenie, który z rodziców daje większą gwarancję troski o fizyczny i duchowy rozwój dziecka, uwzględniając jego płeć oraz wiek, warunki bytowe i mieszkaniowe każdego z rodziców, ich postawy wychowawcze oraz związki emocjonalne (Poznaniak, 2005). Ponadto formalnej regulacji wymaga ustalenie kontaktów dziecka z rodzicem, który nie będzie sprawował nad nim bezpośredniej i codziennej opieki. W tej sytuacji psycholog powinien określić m.in.: częstotliwość, czas trwania i miejsce kontaktów z rodzicem, z którym dziecko nie przebywa na co dzień, czy kwestię spędzania przez dziecko wakacji, świąt, długich weekendów z każdym z rodziców (Poznaniak, 2005). Orzeczenie rozwodu będzie zgodne z zasadą dobra dziecka, jeśli zostaną zapewnione środki na jego wychowanie oraz gdy małoletni będzie miał możliwość kontaktu z obojgiem rodziców (Lech-Chełmińska, Przybyła, 2006). Zgodnie z art. 58 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego psycholog sądowy musi pamiętać o tym, aby rodzeństwo nie zostało rozdzielone. Jednakże jest dopuszczalne odstąpienie od tej głównej zasady wspólnego wychowywania się rodzeństwa, jeśli dobro dziecka tego wymaga (Poznaniak, 2005). Rola mediatora rodzinnego W sprawach dotyczących ustalenia władzy rodzicielskiej dzieci są „ukrytymi klientami”. Ustalenia dotyczą ich bezpośrednio, jednakże one same nie mają często możliwości przedstawienia swojego stanowiska (Gójska, 2004). Dlatego tak ważną rolę pełnią mediatorzy. Mediator rodzinny, podobnie jak psycholog sądowy, zobligowany jest do ochrony interesów dziecka rozwodzących się rodziców, przede wszystkim poprzez odpowiednie usta- 3 DZIECI I MŁODZIEŻ – RODZINA I SZKOŁA lenia zawarte w porozumieniu mediacyjnym, a dotyczące potrzeb małoletniego. Podczas mediacji uwaga rodziców powinna być skupiona na stanie psychicznym ich dzieci, ich sposobach radzenia sobie z rozwodem oraz ich potrzebach (Boch, Dzierżawska-Popiołek, 2008). Mediator pomaga rodzicom w określeniu sposobu dbania o interesy dziecka. Dlatego zachęca ich do zapoznania się z zaletami i wadami różnych technik sprawowania opieki rodzicielskiej w czasie separacji i po rozwodzie. Podczas mediacji rodzinnych tworzy się plan opieki rodzicielskiej, w którym ustala się m.in.: miejsce zamieszkania dziecka, harmonogram i zasady spotkań z nim czy finansowanie jego potrzeb (Glegoła-Szczap, Gójska, Krata, Huryn, 2006). Plan powinien być tak opracowany, aby zapewnić poczucie bezpieczeństwa oraz stabilności zarówno dzieciom, jak i rodzicom. W pewnych sytuacjach w mediacji może wziąć udział dziecko – zawsze jednak za zgodą rodziców. Przed włączeniem dziecka do mediacji, mediator powinien wyjaśnić czemu może to służyć oraz przedyskutować z rodzicami zasady i formy udziału dzieci w spotkaniach mediacyjnych. Dzięki temu uwaga rodziców skupia się ponownie na dziecku i na jego potrzebach, a przez to rodzice przypominają sobie o pełnionych przez siebie rolach rodzicielskich (Gójska, 2004). Dziecko w mediacji rodzinnej Istnieje kilka sposobów włączenia dzieci w proces mediacji rodzinnych (Gójska, 2004). Jednym z nich jest zaproszenie dziecka na koniec ostatniego spotkania mediacyjnego w celu poinformowania go o decyzjach podjętych przez rodziców. Inną możliwość stanowi konsultowanie z dzieckiem (w obecności rodziców i mediatora) zawartego przez rodziców porozumienia. Wówczas małoletni ma szansę przedstawić swoje stanowisko czy uzyskać odpowiedź na nurtujące go pytania, a jego sugestie mogą być ewentualnie przedmiotem poprawek w zawartym porozumieniu. Możliwe jest także przeprowadzenie rozmowy z dzieckiem na początku mediacji (po pierwszej sesji konsultacyjnej), w celu poznania jego odczuć i obaw związanych z sytuacją rozwodową. Na podstawie uzyskanych informacji mediator ma możliwość wyjaśnienia rodzicom sytuacji z punktu widzenia dziecka (Saposonek, za: Gójska, 2004). Najbardziej komfortową sytuacją jest ta, w której to wywiad z małoletnim przeprowadza psycholog dziecięcy (Beck, Biank, za: Gójska, 2004). Można wyróżnić wiele korzyści płynących z procesu włączania dziecka w mediację rodzinną. Dziecko ma możliwość przedstawienia swoich obaw, co powoduje, że rodzice rozumieją lęki potomka i mogą je uwzględnić w podejmowaniu decyzji. Dzięki temu dziecko z jednej strony odczuwa mniejszy stres oraz ma mniejsze poczucie winy, a z drugiej strony zwiększa się jego poczucie kontroli i bezpieczeństwa. Dziecko w tej sytuacji łatwiej lub z większym zadowoleniem przyjmie przyjęte ustalenia. Także rodzicowi łatwiej jest zaakceptować trudne propozycje, jeśli „wychodzą” one od dziecka, a nie od współmałżonka traktowanego niejednokrotnie w procesie rozwodu w sposób mało przyjazny (Gójska, 2004). Pomimo wielu zalet uczestniczenia przez dziecko w procesie mediacyjnym, istnieją również pewne przeciwwskazania. Należy do nich wiek – dziecko poniżej 6. roku życia nie powinno brać udziału w spotkaniach. Włączanie dzieci w proces negocjacji powinno następować tylko wówczas, gdy istnieje duża szansa, że zostanie wypracowane porozumienie między rodzicami. W związku z tym brak zgody między rodzicami co do potrzeb dziecka i brak gotowości do ich rozważenia oraz niechęć jednego z rodziców do kontynuowania relacji z dzieckiem po rozwodzie stanowią kolejną przesłankę do niewłączania dziecka w mediację (Gójska, Huryn, 2007). Mediator, proponując rodzicom udział dziecka w mediacji, zostaje strażnikiem jego interesów. Szczególnym przedmiotem jego troski jest nie tylko wynik ostatecznego porozumienia, które zostaje wypracowane przy współudziale dziecka, ale przede wszystkim zapobieganie skutkom burzliwych negocjacji jego rodziców (Gójska, 2004). Specyfika zadań, jakie stoją przed mediatorami włączającymi dzieci do procesu mediacji rodzinnych, wymusza na nich podejmowanie współpracy z innym specjalistami (np. psychologiem czy terapeutą dziecięcym) (Gójska, 2004; Boch, Dzierżawska-Popiołek, 2008), co jest zgodne z kanonem interdyscyplinarnego wspomagania działań podejmowanych na rzecz dzieci. Podsumowanie Proces mediacji rodzinnej może przyczyniać się do poprawy komunikacji między eksmałżonkami, poprawy relacji między dzieckiem a rodzicami oraz do zwiększenia prawdopodobieństwa respektowania warunków wypracowanego porozumienia mediacyjnego, z uwzględnieniem perspektywy dziecka uwikłanego w sytuację rozwodową. Można zatem uznać, że mediacja rodzinna, obok postępowania sądowego, stanowi alternatywę, w której jest przestrzeń na zaspokojenie zasady dobra dziecka. Z tego względu istotna wydaje się ciągła modyfikacja przepisów prawnych dotyczących mediacji rodzinnych. dr Agnieszka Lewicka-Zelent – Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. mgr Ewa Trojanowska – Stowarzyszenie „Otwarte Serca” w Zamościu. BIBLIOGRAFIA Boch R., Dzierżawska-Popiołek A. (2008), Mediacja w systemie pomocy rodzinie w kryzysie. Co można zrobić, by chronić dziecko w rozwodzie? „Dziecko krzywdzone”, nr 4, s. 129–143. Budzyńska A. (2007), Psycholog w roli biegłego sądowego, „Dziecko krzywdzone”, nr 4 (21), s. 6–12. 4 Glegoła-Szczap M., Gójska A., Krata A., Huryn V. (2006), Gdy rodzina się rozpada: potrzeby, decyzje, rozwiązania, Warszawa. Gójska A. (2004), Dzieci w mediacjach okołorozwodowych, „Mediator”, nr 3 (30), s. 17–35. www.pismo.niebieskalinia.pl DZIECI I MŁODZIEŻ – RODZINA I SZKOŁA Gójska A, Huryn V. (2007) Mediacja w rozwiązywaniu konfliktów rodzinnych, Warszawa. Kobes P. (2010), Rola rodziny w procesie resocjalizacji nieletnich w kontekście obecnego stanu prawnego i przygotowywanych rozwiązań legislacyjnych, „Perspectiva” Legnickie Studia Teologiczno-Historyczne, nr 1(16), s. 42–56. Lech-Chełmińska M., Przybyła V. (2006), Kodeks rodzinny i opiekuńczy: praktyczny komentarz z orzecznictwem, Warszawa. Poznaniak W. (2005), Psychologia sądowa – wybrane zagadnienia, [w:] H. Sęk (red.), Psychologia kliniczna, t. 2, Warszawa. Stojanowska W. (1997), Ochrona dziecka przed negatywnymi skutkami konfliktu między jego rodzicami, Warszawa. Pękający dom Pomoc dzieciom w kryzysie rozwodu rodziców Niniejszy artykuł dotyczy sytuacji okołorozwodowej z perspektywy dziecka. Jego przesłaniem było zebranie i opisanie skutecznych form pomocy dziecku w przezwyciężeniu trudności, wynikających z rozwodu rodziców – na podstawie literatury przedmiotu, własnych przemyśleń oraz praktyki zawodowej*. Ewa Kiliszek Dom zaczyna pękać Rodzina to system. Wszelkie zmiany w jednym z elementów zmieniają cały układ. Dla dziecka rodzina jest najważniejszym środowiskiem, będącym jego światem, miejscem rozwoju, nabywania doświadczeń, umiejętności i kształtowania wartości. Ważne, by rodzice podejmujący decyzję o rozwodzie brali pod uwagę najbardziej wrażliwą istotę – dziecko – jej potrzeby oraz uwzględniali zagrożenia, które dotyczą istotnych zmian życiowych wynikających z rozwodu. Pozwoli to zmniejszyć koszty emocjonalne dziecka i umożliwi mu w dłuższej perspektywie lepsze funkcjonowanie. Czasem decyzja o rozwodzie wynika z chęci ochronienia dziecka przed destrukcją i bólem, czasem jednak jest wynikiem trudności emocjonalnych, zmęczenia, rozczarowania, nieumiejętności rozwiązania problemów, którym można byłoby zapobiec. Istotne jest, aby rodzina w kryzysie, jakim jest decyzja o rozwodzie, podjęła najpierw działania naprawcze, zwróciła się po profesjonalną pomoc (mediacja, poradnictwo, psychoterapia, warsztaty wychowawcze, komunikacyjne), być może niewiele potrzeba, aby przywrócić satysfakcję i bliskość w relacji dorosłych, a także wzmocnić poczucie bezpieczeństwa dziecka. Nawet jeśli to się nie uda, złagodzi to dalsze funkcjonowanie rozstających się rodziców i dzieci. Rozwód jest rozpadem związku małżeńskiego, ale nie powinien być rozpadem rodziny. Każdy rodzic powinien dbać –––––––––– * O sytuacji okołorozwodowej dziecka pisałam już w „Niebieskiej Linii” (4/63/2009 – Zwróćcie na mnie uwagę! Perspektywa psychologiczna dziecka w sytuacji okołorozwodowej), kładąc nacisk na różnorodne trudności dziecka i rodziny. Ten artykuł pokazuje rozwiązania, pozwalające przełamać aktualne i przyszłe trudności dziecka. nr 4/93/2014 o zachowanie więzi z dziećmi, o zapewnienie mu kontaktu z członkami rodziny matki i ojca. Zarówno sytuacja więzi, jak i sytuacja materialna nie powinny się pogorszyć, by nie naruszać stabilności świata dziecka. Rozwód jest decyzją dorosłych, którzy powinni zadbać, by jakość życia dziecka nie uległa zmianie. Czynniki i rozwiązania wspierające dziecko Badaczki Judith S. Wallerstein i Sandra Blakeslee (2006) podkreślają, że u dzieci z niepełnych rodzin wcześniejsze porażki mogą, ale nie muszą, osłabiać i przeszkadzać we wchodzeniu z ufnością i zaangażowaniem w relacje z innymi, byciu dobrym rodzicem czy pracownikiem. Jednak dorastanie takich dzieci zawsze jest trudniejsze, bo muszą zmagać się „z dodatkowym zestawem zadań”, których nie doświadczają w swoim życiu dzieci z pełnych, dobrze funkcjonujących rodzin. Badaczki podkreślają, że zadania psychologiczne rozpoczynają się wraz z konfliktami narastającymi pomiędzy rodzicami, trwają przez czas separacji i jeszcze wiele lat po rozwodzie. Badaczki te wymieniają 7 ważnych zadań do rozwiązania, by przełamać problemy i lepiej funkcjonować: 1. Zrozumienie rozwodu – chodzi o poradzenie sobie ze strachem przed porzuceniem i innymi fantazjami, umiejętność oddzielenia fantazji od rzeczywistości, uświadomienie sobie problemów, które doprowadziły do rozwodu, nabranie wobec nich dystansu i wyciągnięcie dla siebie wniosków na przyszłość. 2. Strategiczne wycofanie – to zadanie, by po rozwodzie rodziców nauczyć się żyć własnym życiem tak szybko, jak to możliwe. Dzieci muszą podjąć swoją normalną działalność rozwojową – pracę, naukę, zabawę. Nastolatków, którzy rozpoczęli procesy separowania się od rodziny, rozwód znów do niej wciąga poprzez konieczność 5 DZIECI I MŁODZIEŻ – RODZINA I SZKOŁA opieki nad młodszym rodzeństwem lub pomoc rodzicowi, który przeżywa trudności. Rozwód rodziców utrudnia edukację i nawiązywanie relacji społecznych. Dzieci powinny otrzymać wsparcie od rodziców, aby mogły pozostać dziećmi, cieszyć się i rozwijać. 3. Poradzenie sobie ze stratą – to najtrudniejsze zadanie. Dotyczy dwu strat – pełnej rodziny dającej symboliczną i realną ochronę oraz utraty rodzica, który odszedł, w codziennym życiu. Dzieci radzą sobie poprzez wycofanie się w świat fantazji, idealizację rodzica, z którym mają rzadszy kontakt. Muszą poradzić sobie z pokonaniem poczucia odrzucenia, upokorzenia, bezsilności, bycia niekochanym, małowartościowym. Często sobie przypisują winę za odejście rodzica – „gdybym był lepszym dzieckiem, mój tata by nie odszedł”. Czasem próbują odwrócić scenariusz rozwodu poprzez połączenie rodziców, czasem poprzez intensyfikowanie kontaktów z nieobecnym rodzicem – szczególnie w okresie dorastania. Inne potrafią zaakceptować fakt, że rodzic, który odszedł, prawdopodobnie nigdy nie będzie takim rodzicem, jakiego potrzebują. A niektóre są zdolne do odrzucenia rodzica, który ich odrzucił. 4. Poradzić sobie z gniewem – dzieci zdają sobie sprawę, że rozwód nie jest naturalną katastrofą, że zawsze jest wynikiem decyzji jednego z rodziców, porażką w podtrzymaniu małżeństwa i zawsze ktoś ponosi za nią winę. Dziecko zaczyna rozumieć, że jego nieszczęście spowodowali rodzice, którzy mieli się nim opiekować i chronić je, jednak nie potrafi tego wyrazić wobec rodziców bez lęku, poczucia obowiązku chronienia ich. Dezorganizacja rodziców, ich nieradzenie sobie z sytuacją, wzajemna walka budzą w dzieciach lęk. Dzieci gniewają się na rodziców, uważają ich za egoistów skupionych na sobie. Poczucie winy wobec rodziców albo troska o nich może utrudniać dzieciom rozpoznanie u siebie przeżywanego gniewu. Zatem przepracowanie złości, dostrzeżenie w rodzicach istot omylnych, borykających się z trudnościami, szacunek do nich za odwagę i wysiłek, wyciszenie gniewu i wybaczenie – wynikają z dojrzewania emocjonalnego dzieci. Dopiero wtedy, gdy wybaczą rodzicom, są zdolne do wybaczenia sobie i pozbycia się destrukcyjnych emocji. 5. Przepracowanie winy – małe dzieci czują się odpowiedzialne za rozwód. Sądzą, że fakt bycia niegrzecznymi spowodował odejście rodzica lub też chęć zawłaszczenia jednego rodzica tylko dla siebie spowodował utratę drugiego z nich. Wiele rozwodów następuje po urodzeniu dziecka – wtedy dziecko czuje się bezpośrednią przyczyną rozpadu małżeństwa rodziców. U dorastających dziewcząt mogą pojawić się trudności separacyjne, aby nie pozostawić matki samej (jest im jej żal). Dziewczynki mają problemy z nawiązywaniem dobrych, stabilnych relacji z mężczyznami. Dzieci rozwodzących się rodziców muszą więc uwolnić się od „więzów winy”, łączących je z rodzicem przeżywającym trudności, aby mogły iść własną drogą w życiu – z miłością i współczuciem. 6. Akceptacja trwałości rozwodu – początkowa reakcja wyparcia rozwodu jest naturalną formą radzenia sobie z kryzysem, etapem oswajania. Jednak u wielu dzieci 6 to wyparcie się utrwala i wypatrują przesłanek – świadomie lub nie – powrotu rodzica. Jest to sytuacja trudniejsza niż akceptacja śmierci – ta bowiem jest ze swej natury nieodwracalna. Mimo rozwodu ludzie mogą zmienić zdanie, a dzieci żywią nadzieję, fantazjują, chcą, by rodzice byli nadal razem. Mogą przezwyciężyć tę fantazję, gdy sami jako dorośli opuszczą już dom rodzinny. 7. Podjęcie ryzyka miłości – to najtrudniejsze zadanie w rozwoju społecznym – by przezwyciężyć lęki, świadomość porażki rodziców, widzieć siebie jako osoby zdolne kochać i godne miłości. Mimo świadomości, że rozwód jest zawsze możliwy, powinny pozostać otwarte na miłość i szczęście, a zarazem porażkę i zdradę. Dzieci muszą nauczyć się odwracać wzorzec rodziców, podejmować ryzyko miłości, odchodzenia od idealizowania jej i czynienia z niej wartości niedostępnej, niemożliwej do zdobycia. Wymaga to działania, a nie tylko myślenia o działaniu. W podsumowaniu autorki piszą, że „rozwiązywanie życiowych zadań to proces, który nigdy się nie kończy, ale to ostatnie zadanie prowadzi do psychologicznego uwolnienia się od przeszłości”(343–349). Kaja i Wróblewska (2013, s. 153) podają 3 najważniejsze czynniki, które łagodzą skutki rozwodu dla dziecka, sformułowane przez Yvette Walczak jako podsumowanie badań na grupie 100 dzieci. Są nimi: 1. Szczera rozmowa z dzieckiem, dotycząca faktu rozstania rodziców (pozawala odciążyć dziecko z poczucia winy i poczucia odpowiedzialności za rozwód). 2. Kontynuowanie dobrych relacji po rozwodzie co najmniej z jednym rodzicem i spotkań z odseparowanym rodzicem. 3. Zadowolenie dziecka co do podziału opieki między rodzicami oraz wymiaru i częstotliwości spotkań z odseparowanym rodzicem. Inni badacze dodają jeszcze czwarty czynnik – wsparcie udzielane przez dziadków jako bufor psychologiczny. Timen L. Cermark i Jacques Rutzky podają za terapeutą rodzinnym Stevenem Wolinem 7 cech, wzmacniających dziecięcą odporność do przetrwania trudnych i bolesnych przeżyć, a są nimi: 1. Wgląd – jako umysłowy nawyk zadawania sobie pytań i udzielania na nie szczerych odpowiedzi, zrozumienie. 2. Niezależność – znalezienie równowagi między granicami i więzami, by mieć zdolność separowania się od swoich rodzin i znaleźć poczucie bezpieczeństwa. 3. Relacje – umiejętność dawania i brania, doświadczania miłości i wsparcia od innych (np. nauczycieli), jakiego nie otrzymał od rodziców. 4. Inicjatywa – to energia do zmiany, rozwiązywania problemów, wiara w możliwość osobistej kontroli, brak akceptacji dla przekonania o własnej bezwartościowości czy bezradności. 5. Moralność – fundament etycznego postępowania, umożliwia odnalezienie celu, pogłębia szacunek do siebie i daje poczucie godności. Umożliwia kierowanie własnym życiem. 6. Kreatywność – to wyrażanie i rozwiązywanie konfliktów wewnętrznych za pomocą symbolicznych form, pozwala www.pismo.niebieskalinia.pl DZIECI I MŁODZIEŻ – RODZINA I SZKOŁA na wyrażanie emocji oraz ułatwia zmaganie się z trudnościami w przyszłości. 7. Humor – daje dystans, wgląd, siłę (Cermark, Rutzky, 2010). Dziecko u terapeuty Natomiast Julia Amarowicz-Pietrasiewicz i Kamila Becker wymieniają następujące cele pracy terapeutycznej z dziećmi z rozbitych rodzin: 1. Odreagowanie emocji, takich jak: złość, smutek, zazdrość. 2. Zmniejszenie poczucia winy za rozpad związku rodziców. 3. Modelowanie dobrych relacji z rówieśnikami i dorosłymi poprzez odbudowanie poczucia zaufania i bezpieczeństwa. 4. Odbudowanie poczucia bezpieczeństwa i przewidywalności poprzez budowanie stałej struktury, zapowiadanie zmian, ustalanie zasad pracy terapeutycznej i przestrzeganie ich (poprzez rozwód rodziców dzieci doświadczyły gwałtownych zmian, na które nie miały wpływu). 5. Poprawa samooceny dziecka za pomocą budowania wiary w siebie i poczucia, że jest ono ważne, zwrócenia uwagi na jego potrzeby, budowanie samooceny poprzez zauważanie nawet najmniejszych sukcesów dziecka, przydzielanie zadań adekwatnych do jego możliwości, docenianie go, stwarzanie możliwości doświadczenia satysfakcji z własnych działań, dumy z nich, nawet wówczas, gdy dziecko początkowo nie przyjmuje pochwał. 6. Inne terapeutyczne czynniki leczące: zrozumienie dawane dziecku, wsparcie, uczciwość, zainteresowanie jego sprawami, słuchanie go, dostosowanie wymagań do możliwości dziecka, stwarzanie sytuacji poczucia podobieństwa do innych (inni mają takie problemy jak ja, podobnie reagują). Autorki ponadto wymieniają adekwatne metody dla dziecięcej ekspresji uczuć, zachowań, opowieści, takie jak: – możliwość przygotowania się do trudnej sytuacji, w której dziecko ma się znaleźć, zanim ona nastąpi poprzez przetrenowanie jej, – rysunek, – zabawa (ruchowa, nazywanie uczuć, relaksacyjna i wyobrażeniowa), – bajki terapeutyczne (utworzone przez terapeutę – zbliżone fabułą i postaciami do sytuacji dziecka, aby mogło się ono z nimi identyfikować i w ten sposób poradzić sobie z sytuacją, odreagować, – bajki i historie utworzone przez dziecko – historia ta jest pośrednią wskazówką o dziecku i wskazuje na możliwości odreagowania napięcia, – monolog terapeuty dotyczący trudnych dla dziecka tematów. Warunkiem skutecznej pomocy dziecku jest nie tylko podjęcie oddziaływań na samo dziecko, ale także objęcie terapią rodzica, aby dziecko zobaczyło dla siebie nadzie- BIBLIOGRAFIA Amarowicz-Pietrasiewicz J., Becker K. (2008), Cele i metody pracy terapeutycznej z dziećmi z rozbitych rodzin, (w:) Dziecko w sytuacji rozwodu rodziców, „Dziecko Krzywdzone. Teoria, badania, praktyka” nr 4(25)2008, Fundacja Dzieci Niczyje. nr 4/93/2014 ję, zaufało innym jako tym, którzy mogą pomóc rozwiązać trudności. W dalszej perspektywie – aby zaufało rodzicom i zobaczyło, że możliwe jest naprawienie szkód, odbudowanie życia i pójście „do przodu”. Dzięki temu dziecko może przestać zajmować się rodzicem, by pomóc sobie (Amarowicz-Pietrasiewicz, Becker, 2008). W sytuacji rozwodu małżonków bardzo ważne jest też rozwiązanie sytuacji prawnej dziecka, np. dotyczącej kontaktów, kto o nim decyduje i w jakich sprawach. Te wszystkie działania mogą wyzwolić trwały pozytywny efekt, rozbudzić nadzieję na lepszą przyszłość i zaufanie do siebie. Agnieszka Olszewska i Agnieszka Zawadzka (2008) zwracają uwagę na jeszcze jeden istotny aspekt w sytuacji okołorozwodowej: mianowicie konieczność sprawienia, aby życie wróciło do normy, do swojej zwyczajności poprzez pory posiłków, stałe wypełnianie obowiązków, zwyczaje domowe, zajęcia dodatkowe, odwiedziny u przyjaciół, dziadków. Czasem rodzic sfrustrowany w ramach odwetu wobec drugiego rodzica nie chce dopuścić do kontaktów dziecka „ze złym rodzicem”. Wtedy dla dziecka rodzic nieobecny, separowany, staje się bardziej atrakcyjny, odświętny, oczekiwany, nadmiernie dowartościowany – a powinien mieć równą pozycję, być zwyczajny, dostępny, przynależeć jak dawniej do dziecka, wzmacniając jego poczucie bezpieczeństwa i wartości. Podsumowanie Rodzice powinni sami zaakceptować i pomóc zaakceptować oraz zrozumieć dziecku naturalne fazy godzenia się ze stratą – najpierw pojawiające się wypieranie sytuacji, wyrażanie wobec niej żalu, złości, smutku, aby móc się na koniec z nią pogodzić, zaakceptować i odbudować życie na nowo oraz je zrekonstruować. Praca z rodzicami na rzecz dziecka to nauczenie współpracy rodziców dla jego dobra. Dobrze wyposażony rodzic ma gotowość do samodzielnego szukania pomocy i zrekonstruowania swojego życia, powinien mieć wiedzę psychologiczną w zakresie rozwiązywania konfliktów i umiejętności wychowawczych, radzenia sobie z własnymi emocjami i emocjami dziecka, mieć podstawy z psychologii rozwojowej. Mam nadzieję, że zebrane w artykule sposoby pomocy dzieciom i rodzinom w kryzysie rozstania pomogą zarówno profesjonalistom pracującym z rodzinami i dziećmi w sytuacji okołorozwodowej w usystematyzowaniu i zastosowaniu najlepszych metod pomocy, ale także tym, którzy doświadczyli takiego kryzysu – na znalezienie najlepszych sposobów jego rozwiązania. dr Ewa Kiliszek – adiunkt w Instytucie Profilaktyki Społecznej i Resocjalizacji Uniwersytetu Warszawskiego, psycholog, psychoterapeuta, zawodowy kurator rodzinny. Cermark T.L., Rutzky J. (2010), Czas na wyleczenie. Stopnie do wyzdrowienia dla dorosłych dzieci alkoholików, Wyd. Charaktery, Kielce. 7 DZIECI I MŁODZIEŻ – RODZINA I SZKOŁA Kaja B.M. (1992), Rozwód w rodzinie a osobowość dziecka, Wyd. WSP w Bydgoszczy, Bydgoszcz. Kaja B.M., Wróblewska A.W. (2013), Psychospołeczne funkcjonowanie dorosłych dzieci rozwiedzonych rodziców, (w:) Kaja B.M. (red.), (2013), Małżeństwo, rodzina, rozwód, Wyd. Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego, Bydgoszcz. Kiliszek E. (2009), Zwróćcie na mnie uwagę! Perspektywa psychologiczna dziecka w sytuacji okołorozwodowej, „Niebieska Linia” 4/2009. Nowak-Dziemianowicz M. (2002), Doświadczenia rodzinne w narracjach. Interpretacje sensów i znaczeń, Wyd. Uniwersytetu Wrocławskiego, Wrocław. Olszewska A., Zawadzka A. (2008), Rozwodowe trzęsienie ziemi. Jak zadbać o dziecko, (w:) Dziecko w sytuacji rozwodu rodziców „Dziecko Krzywdzone. Teoria, badania, praktyka” nr 4/2008, Fundacja Dzieci Niczyje. Wallerstein J.S., Blakeslee S. (2006), Druga szansa. Mężczyźni, kobiety i dzieci dziesięć lat po rozwodzie, Wyd. Charaktery, Kielce. Samoocena dzieci – ofiar przemocy w rodzinie Liczne badania dotyczące konsekwencji doświadczania przemocy przez dzieci wyraźnie pokazują, iż doznawanie urazów ze strony rodziców ma niekorzystny wpływ na psychospołeczne funkcjonowanie krzywdzonego dziecka. Zachowanie rodziców stosujących przemoc może łatwo zburzyć obraz siebie i świata, jaki tworzy dziecko. 90% dzieci pozostających pod opieką zastępczą z powodu nadużyć rodziców, na pytanie dlaczego się tu znalazły, odpowiadały, że były złe. Anna Grabowiec Samoocena, stanowiąc oceniająco-wartościujący komponent systemu wiedzy człowieka o własnym „ja” ma niezwykle istotny wpływ na różne obszary jego funkcjonowania. Pozytywny stosunek do siebie, do własnego „ja” we wszystkich jego aspektach (fizycznym, psychicznym i społecznym) jest jednym z najważniejszych determinantów prawidłowego przystosowania jednostki do otoczenia, warunkiem zadowolenia z samego siebie i poczucia osobistego szczęścia. Samoocena wpływa na myślenie, motywację i działanie jednostki, zdolność radzenia sobie w rozmaitych sytuacjach życiowych i na jej dążenia życiowe1. Dziecko z adekwatną samooceną na ogół jest chętne do zdobywania nowych doświadczeń i entuzjastycznie reaguje na stawiane przed nim zadania. Jest pewne siebie w sytuacjach społecznych – łatwo nawiązuje rozmowę, szybko zawiera znajomości i jest gotowe do współpracy. Wiele badań wskazuje na dodatnią korelację miedzy samooceną a sukcesami w nauce czy kompetencjami poznawczymi i społecznymi dziecka. Z kolei niska samoocena ogranicza aktywność jednostki. Dzieci o niskiej samoocenie często odbierają otoczenie społeczne jako nieprzychylne i wykazują lęk przed kontaktami interpersonalnymi z obawy o to, jak wypadną w oczach innych. Są bardzo podatne na bodźce z otoczenia potwierdzające ich braki2. 1 2 H. Kulas, Samoocena młodzieży, Warszawa 1986, s. 31–32. Ibidem, s. 71–72. 8 Wpływ rodziny na kształtowanie się samooceny dziecka Rodzina stanowi pierwsze i najważniejsze środowisko wychowawcze, w którym kształtuje się i rozwija osobowość młodego człowieka. Wychowawcze oddziaływanie rodziny realizowane jest dwutorowo: jako świadoma działalność wychowawcza oraz w sposób niezamierzony – w toku codziennych czynności i zdarzeń, a głównie poprzez wzajemne relacje rodziców do siebie3. Rodzice, oceniając zachowanie dziecka, stawiając mu oczekiwania co do zachowania, wytwarzają w nim określony stosunek emocjonalny do siebie. S. Coopersmith4 w swoich obszernych badaniach empirycznych dotyczących genezy samooceny wskazał trzy podstawowe warunki kształtowania pozytywnej, adekwatnej samooceny dziecka: postawę rodziców bazującą na bezwarunkowej akceptacji osoby dziecka, jasno zakreślone i przestrzegane granice psychologiczne w relacjach z dzieckiem, 3 J. Wolińska, Agresywność młodzieży: problem indywidualny i społeczny, Lublin 2004, s. 40. 4 Za: A. Zbonikowski, Społeczne oddziaływania defaworyzujące a poczucie własnej wartości dzieci i młodzieży, [w:] K. Hirszel, R. Szczepanik, A. Zbonikowski, D. Modrzejewska (red.), Psychospołeczne uwarunkowania defaworyzacji dzieci i młodzieży, Warszawa 2010, s. 18. www.pismo.niebieskalinia.pl DZIECI I MŁODZIEŻ – RODZINA I SZKOŁA postawę szacunku i tolerancji wobec inicjatyw dziecka (ale z poszanowaniem przyjętych granic). Jeżeli rodzice wychowują dziecko w atmosferze miłości, szacunku i bezwarunkowej akceptacji, mają właściwe oczekiwania oraz okazują, że wierzą w jego możliwości, wówczas ma ono spore szanse zinternalizowania ich postaw i stworzenia zrębów zdrowej samooceny5. Z kolei uczuciowe odrzucenie i nieakceptacja rodziców może rodzić w dziecku niepokój uczuciowy do własnej osoby, brak zaufania do siebie i wiary w jakiekolwiek osiągnięcia życiowe, niechęć do nawiązywania kontaktów z obawy przed ponownym odrzuceniem. Gdy rodzice są surowi, stosują kary naruszające godność dziecka, odczuwa ono lęk i negatywnie siebie ocenia. Krzywdzący rodzice mają ogromną władzę nad sposobem myślenia dziecka o sobie, zwłaszcza jeśli w różny sposób sugerują jego odpowiedzialność za złe traktowanie. Z badań E. Gila6 wynika, że 90% dzieci pozostających pod opieką zastępczą z powodu nadużyć rodziców, na pytanie dlaczego się tu znalazły, odpowiadały, że były złe. Samoocena dzieci krzywdzonych w rodzinie – wyniki badań Badania zostały przeprowadzone w pierwszej połowie 2004 roku w grupie 231 uczniów z 12 klas gimnazjalnych z trzech szkół na terenie województwa lubelskiego7. Wiek badanych znajdował się w przedziale od 15 do 17 lat. W badaniach zastosowano Kwestionariusz Krzywdzenia Dziecka opracowany przez M. Sajkowską i J. Siemaszko oraz Skalę Samooceny (TSCS) autorstwa W.H. Fittsa. Kwestionariusz Krzywdzenia Dziecka umożliwił wyselekcjonowanie grupy dzieci doświadczających różnych form przemocy w rodzinie. Skala Samooceny jest wystandaryzowanym narzędziem badawczym, które pozwala na opis koncepcji siebie i samooceny badanej osoby. Spośród badanych gimnazjalistów 44% uczniów uznano za osoby doświadczające różnych przejawów przemocy psychicznej, 12,55% – za osoby doświadczające przemocy fizycznej, 13,85% – zaniedbywania i 5,63% za dzieci wykorzystywane seksualnie. W wyniku analizy poszczególnych wymiarów samooceny można stwierdzić, że dzieci doświadczające w domu rodzinnym przemocy, niezależnie od jej form, w mniejszym stopniu akcentują pozytywne cechy koncepcji własnej osoby niż dzieci niekrzywdzone. W porównaniu z rówieśnikami wychowywanymi w rodzinach bez przemocy cechuje je mniejsza otwartość i większa zdolność do samokrytycyzmu. Dzieci, wobec których rodzice stosują przemoc fizyczną, ujawniają silniejszą defensywność w nakreślaniu prawdziwego wizerunku własnej osoby. Przejawiają tendencje w kierunku obniżonego poczucia szacunku i oczekiwań co do własnej osoby. Szczególnie negatywny wpływ na samoocenę dziecka wywiera przemoc psychiczna, co wiąże się z faktem, że 5 S. Siek, Relaks i autosugestia, Warszawa 1986, s. 77–78. Za: Thomas R., Thomas P., Skutki krzywdzenia dzieci dla ich rozwoju. [w:] M. Sajkowska (red.): Jak organizować lokalny system pomocy dzieciom krzywdzonym, Warszawa 2002, s. 96–97. 7 A. Grabowiec, Samoocena dzieci krzywdzonych w rodzinie, Lublin 2011, s. 141–155. 6 nr 4/93/2014 oddziałuje ona bezpośrednio na poczucie własnej wartości dziecka internalizującego ciągłą krytykę, ośmieszanie czy poniżanie. Z przeprowadzonych badań wynika, że dzieci doświadczające różnych form przemocy psychicznej zachowują się w sposób bardziej obronny i celowo dążą do przedstawienia siebie w nieco lepszym świetle. Prawdopodobnie wynika to z ukrycia swoich (najczęściej wyimaginowanych) wad. O wiele silniej reagują na krytykę i żarty na swój temat. Ponadto dzieci te większą wartość przypisują swojemu ciału, wyglądowi fizycznemu, stanowi zdrowia i sprawności. Nie wykazują zdecydowania i pewności w percepcji siebie i działaniu, natomiast ujawniają tendencję do defensywności i zamykania się w sobie. Dzieci krzywdzone seksualnie, podobnie jak dzieci doświadczające przemocy fizycznej, przejawiają tendencję do obniżonego poczucia szacunku do własnej osoby. W mniejszym stopniu niż ich niekrzywdzeni rówieśnicy zaprzeczają swoim cechom negatywnym, afirmując cechy pozytywne. Dzieci te bardziej cenią i dostrzegają u siebie wartości fizyczne, takie jak wygląd zewnętrzny, sprawność. Dzieci doświadczające różnych form zaniedbania ze strony rodziców odznaczają się mniejszą skłonnością zaprzeczania swoim cechom negatywnym oraz ujawniają silniejszą defensywność w nakreślaniu prawdziwego wizerunku własnej osoby. Bardziej niż niekrzywdzeni rówieśnicy cenią i dostrzegają u siebie takie wartości, jak: bezinteresowna pomoc, wrażliwość, troska, opieka, sprawiedliwość i łatwość nawiązywania kontaktów. Podobnie jak rówieśnicy krzywdzeni psychicznie i seksualnie istotnie wyższą wartość nadają swojemu ciału i stanowi zdrowia. Wyniki badań E. Cummings, R.J. Iannotti i C. Zahn-Waxler8 przeprowadzone wśród małych dzieci, wychowujących się w rodzinach, w których dochodziło do przemocy między rodzicami, pokazują, że również dzieci będące jedynie świadkami przemocy, mają niską samoocenę, są bardzo nieśmiałe i wykazują trudności w nawiązywaniu kontaktów. Dzieci te często uczestniczyły w bójkach, kłóciły się i były nieposłuszne, co świadczyło o ich problemach z funkcjonowaniem w grupie. Wnioski Konsekwencje krzywdzących zachowań rodziców wobec dzieci mają wymiar niezwykle szeroki i trwały. Doświadczanie przemocy daje przestrzeń do odczuwania wielu trudnych dla dziecka emocji oraz niejako wymusza rozwój wielu destrukcyjnych zachowań. Gdy rodzina jest miejscem, w którym dziecko po raz pierwszy doświadcza przemocy – generalizuje model swojej agresywnej rodziny na inne sytuacje społeczne (szkoła, środowisko rówieśnicze). Skutki przemocy w postaci zaniżonej samooceny sprawiają, że dziecko takie czuje się niepewne i nie wierzy w swoje zdolności i możliwości. W przypadku zmierzenia się z trudną sytuacją spodziewa się porażki, a nie sukcesu. W związku z tym często nie potrafi uczyć się samodzielnie, przejawia w szkole małą aktywność i nie sygnalizuje, że coś potrafi. Konieczność nabywania nowych umiejętności i rozwiązywania problemów stanowi zagrożenie dla jego kru8 Za: D. Iwaniec, Krzywdzenie emocjonalne a zespół nieorganicznego zaburzenia rozwoju, „Dziecko Krzywdzone. Teoria, badania, praktyka” 2003, nr 4, s. 28. 9 DZIECI I MŁODZIEŻ – RODZINA I SZKOŁA chego „ja”. U takich dzieci słaba jest spontaniczna chęć uczenia się i tworzenia, charakterystyczna dla osób odnoszących sukcesy. Niektóre dzieci starają się być posłuszne, doskonale wywiązują się ze swoich obowiązków i dochodzą do pewnych sukcesów, aby zaprzeczyć negatywnemu obrazowi siebie; inne podejmują zachowania autodestruktywne9. Konsekwencje doświadczania przemocy w postaci poczucia winy, zaniżonej samooceny, nieadekwatnego obra9 Thomas R., Thomas P., op.cit., s. 100–101. zu własnej osoby są szczególnie znaczące dla późniejszego dorosłego funkcjonowania jednostki. Następstwa te mogą być przyczyną niepowodzeń w budowaniu konstruktywnych relacji społecznych, pełnieniu ról rodzinnych, rodzicielskich czy zawodowych. dr Anna Grabowiec – Instytut Pedagogiki, Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Przemoc w rodzinie w opinii dorastającej młodzieży Badanie na wybranej losowo grupie gimnazjalistów dotyczące opinii dorastającej młodzieży na temat przemocy w rodzinie pokazało, że prawie 1/3 badanej młodzieży była świadkiem przemocy w domach swoich kolegów. Nastolatki często są karane, nie znając przyczyny, a przemoc usprawiedliwiają wysokim poziomem stresu rodziców. Co za tym idzie – wsparcia i pomocy szukają w internecie lub u rówieśników, a nie wśród osób dorosłych. Agnieszka Lewicka-Zelent Przemoc jako tajemnica, którą trzeba ujawnić Przemoc jest zjawiskiem wszechobecnym, co nie oznacza, że normalnym i uzyskującym aprobatę społeczną. Wzbudza bardzo silne emocje, szczególnie, jeśli dotyczy osób najbardziej bezbronnych, czyli dzieci. Boli fakt, że najczęściej ich oprawcami są osoby najbliższe, wśród nich niestety znajdują się ci, którzy powinni je chronić i kochać – rodzice (Kwiatkowska-Darul, 2001, s. 7). Dom rodzinny powinien być postrzegany jako azyl bezpieczeństwa, którego wiele dzieci w naszym kraju niestety nie ma. O przemocy mówimy, kiedy zachowanie jakiejś osoby lub grupy osób narusza wolność innego człowieka, w konsekwencji czego doświadcza on negatywnych skutków psychicznych, fizycznych i społecznych (Pospiszyl, 1999, s. 16–17). Ogólnie definicje pojęcia przemocy można sprowadzić do dwóch grup. W pierwszej z nich znajdują się te, w których przemoc rozumiana jest w wymiarze zachowania człowieka, jego relacji z otoczeniem i doświadczanym przez podmiot cierpieniem. W drugim ujęciu przemoc stanowi wynik struktury społeczeństwa i jest warunkowana czynnikami społeczno-kulturowymi (Siudem, 2005, s. 6). Przemoc przybiera różne formy. Może wpływać destrukcyjnie na wszystkie sfery funkcjonowania człowieka. Ofiara doświadcza bólu fizycznego i psychicznego. Często jest zaniedbywana, krzywdzona seksualnie lub poniżana na płaszczyźnie ekonomicznej (zob. Lewicka-Zelent, 2012, s. 11–12). U dzieci krzywdzonych pozostawia ona swoje piętno w życiu dorosłym. Dlatego tak ważne jest, aby dzie- 10 liły się one swoimi negatywnymi doświadczeniami z osobami, które wiedzą, jak można im pomóc. Niestety przemoc najczęściej staje się tematem tabu, zamkniętym w czterech ścianach domu (Ackerman, Pickering, 2004, s. 121; Bąk, Wyląg, 2005, s. 463). Istotne jest zatem ujawnianie wszelkich form stosowanej przemocy i zachęcanie społeczeństwa do podejmowania otwartej walki ze sprawcami przemocy – ale nie ich agresywną bronią. Aby jednak można było pomóc osobom pokrzywdzonym, muszą one podzielić się z innymi swoimi przeżyciami. Założenia badania własnego Przeprowadzone badanie w losowo dobranej grupie dorastającej młodzieży dotyczyło występowania zjawiska przemocy w rodzinie. Problem badawczy zawarto w pytaniu: „Jakie są opinie dorastającej młodzieży na temat przemocy w rodzinie?”. W związku z tym sformułowano pytania, na które poszukiwano odpowiedzi w trakcie badań sondażowych: 1. W jaki sposób młodzież ocenia zjawisko przemocy w rodzinach rówieśników? 2. W jakim stopniu badana młodzież doświadcza przemocy od członków swojej rodziny? 3. Jakie są najczęstsze reakcje badanej młodzieży na przemoc? Zastosowano autorski kwestionariusz, dzięki któremu przebadano grupę stu gimnazjalistów z województwa lubelskiego, wychowujących się w pełnych rodzinach. Średnia www.pismo.niebieskalinia.pl DZIECI I MŁODZIEŻ – RODZINA I SZKOŁA wieku w badanej grupie wyniosła 16 lat i 5 m-cy, przy czym połowa młodzieży uczęszczała w chwili badania do klasy I, a pozostała do klasy III. Chłopcy stanowili 56% próby. Najwięcej gimnazjalistów miała dwójkę (44%) lub trójkę rodzeństwa (33%), a 17% z nich wychowywało się w rodzinach wielodzietnych. Tabela 2. Zachowania przemocowe zaobserwowane przez badanych w rodzinach kolegów Przykłady zachowań przemocowych Kopanie Matka Ojciec M1-M2 N M1 N M2 4 0,08 16 0,24 –0,16 15 0,28 22 0,32 –0,04 Przemoc w rodzinach rówieśników Popychanie W pierwszej kolejności próbowano uzyskać odpowiedź na pytanie o to, w jaki sposób dorastająca młodzież ocenia zjawisko przemocy w rodzinach swoich rówieśników. Dlatego poproszono ją o wypowiedzi na temat tego, jak często bywają świadkami takiego rodzaju przemocy (tabela 1). Bicie ręką 3 0,06 8 0,12 –0,06 Wyzwiska 17 0,32 18 0,26 0,06 2 0,04 4 0,06 –0,02 Izolacja 17 0,32 9 0,13 0,19 Szantażowanie 15 0,28 16 0,24 0,04 Zaniedbywanie 5 0,09 13 0,19 –0,1 Przemoc ekonomiczna 11 0,21 15 0,22 –0,1 Obrażanie się 32 0,6 8 0,12 0,48 Tabela 1. Badani jako świadkowie przemocy w rodzinach swoich rówieśników Matka Ojciec Świadkowie przemocy N/% N/% Bardzo często 3 6 11 18 Często Czasami 18 21 Rzadko 21 23 Bardzo rzadko/nigdy 47 32 Ogółem 100 100 Chi-kwadrat=5,859; df=4; p=n.i. Objaśnienia: N – liczba osób badanych; % – odsetek osób z badanej grupy młodzieży (takie same wartości N i % przy liczbie badanych N=100); Chi-kwadrat – ,,test, który dostarcza informacji o istnieniu lub nieistnieniu istotnego związku między analizowanymi zmiennymi” (P. Rycielski, A. Brzezicka, 2007, s. 180); df – stopnie swobody; p – poziom istotności statystycznej; n.i. – brak związku między zmiennymi. Dane zawarte w tabeli 1 świadczą o tym, że młodzież najczęściej rzadko, sporadycznie lub nigdy nie obserwowała zjawiska przemocy w domach swoich kolegów. Niemniej jednak niepokoi fakt, że ponad 30% matek i ponad 40% ojców przejawia zachowania przemocowe wobec swoich dzieci. Należy przy tym podkreślić, że badani rodzice obu płci z podobną częstotliwością stosują przemoc wobec innych członków rodziny. Skoro stwierdzono, że zjawisko przemocy występuje w rodzinach kolegów badanych gimnazjalistów sprawdzono, w jaki sposób ono się przejawia (tabela 2). Matki rówieśników badanej młodzieży najczęściej przez długi czas nie odzywają się do swoich dzieci, wyzywają je, odpychają je od siebie, nie przytulają i nie okazują im ciepłych uczuć, szantażują i popychają. Natomiast ojcowie popychali je, wyzywali, kopali, szantażowali i stosowali przemoc ekonomiczną. Okazało się, że matki częściej od swoich mężów stosują unikowy styl rozwiązywania konfliktów. Rodzice najrzadziej uciekali się do agresji fizycznej. Świadkowie przemocy rodzinnej zdecydowanie częściej usprawiedliwiali niewłaściwe zachowanie matek kolegów aniżeli ojców (p<0,001). Blisko połowa badanych tłumaczyła w sposób racjonalny lub irracjonalny postępowanie matek i niemal 40% potępiał takie zachowania ich mężów. Ogólnie młodzież wykazywała tendencję do stosowania technik neutralizacji w przypadku kobiet, a nie mężczyzn (tabela 3). nr 4/93/2014 Bicie przedmiotami Objaśnienie: M – wartość średniej arytmetycznej; M1–M2 – różnica średnich między porównywanymi grupami osób, w tym przypadku matek (M1) i ojców (M2). Tabela 3. Stopień usprawiedliwiania przemocy w rodzinach rówieśników Usprawiedliwianie przemocy Bardzo często Często Matka Ojciec N/% 46 N/% 12 21 5 Czasami 8 24 Rzadko 12 22 Bardzo rzadko/nigdy 13 37 100 100 Ogółem Chi-kwadrat=52,238; df=4; p<0,001 Poszukiwanie usprawiedliwień dla czynów aspołecznych przełożyło się na sposób reagowania badanych gimnazjalistów na zachowania przemocowe rodziców rówieśników. Jak można było przypuszczać, młodzież, będąc świadkami przemocy w domach swoich kolegów, najczęściej nie reaguje (69%). Niemal 20% młodych ludzi próbuje rozmawiać z osobami krzywdzonymi, a przez to emocjonalnie je wspierać. Pojedyncze osoby poszukiwały pomocy u dorosłych, tj. albo u swoich rodziców, albo na Policji. Zjawisko przemocy w rodzinach badanej młodzieży Za podstawową kwestię w badaniu własnym uznano zjawisko przemocy w rodzinach badanej młodzieży. W pierwszej kolejności określono charakter relacji między dziećmi i ich rodzicami (tabela 4). Młodzież zupełnie inaczej ocenia charakter kontaktów z rodzicami obojga płci. Większość uznała, że ma bardzo dobre lub dobre relacje z matkami. Ojcowie zostali ocenieni znacznie gorzej (p<0,001). Większość dzieci twierdziła, że łączą ich dobre lub przeciętne stosunki. Na uwagę zasługuje fakt, że osiemnaścioro dzieci nie doświadcza satysfakcji z kontaktów z matkami, a jedenaścioro z ojcami. 11 DZIECI I MŁODZIEŻ – RODZINA I SZKOŁA Tabela 4. Kontakty dzieci z rodzicami Tabela 6. Przemoc doświadczana przez młodzież w rodzinie Matka Ojciec N/% N/% Bardzo dobre 42 13 Dobre 28 47 Przeciętne 12 34 Złe 15 6 Relacje między badanymi Bardzo złe Ogółem 3 5 100 100 Chi-kwadrat=34,882; df=4; p<0,001 Tabela 5. Czas poświęcany dzieciom Matka Ojciec N/% N/% Mniej niż godzina 17 34 Godzina 15 21 2 godziny 58 29 3 godziny 7 10 4 godziny Ogółem 3 6 100 100 Chi-kwadrat=17,863; df=4; p<0,001 Ilość spędzanego wspólnie czasu w rodzinach niewątpliwie przekłada się na charakter relacji między członkami rodziny, ale nie tylko – być może także goszcząca tam przemoc… Zapytano badanych gimnazjalistów, czy, a jeśli tak, to jak często, doświadczają w swoich rodzinach przemocy (tabela 6). Około 60% badanej młodzieży twierdzi, że doświadcza przemocy ze strony najbliższych jej osób. Wystąpiły jednak znaczne rozbieżności w częstotliwości stosowanej przemocy między poszczególnymi członkami rodzin, o czym świadczy wartość p<0,001. Większość matek czasami przejawia zachowania przemocowe wobec swoich dzieci (38%), natomiast ojcowie – często (37%). Rodzeństwo bardzo często znęca się nad swoimi braćmi i siostrami, a najrzadziej stosują przemoc dziadkowie (48%). Matki najczęściej chcąc na siłę osiągnąć swój cel obrażają się na swoje dzieci lub poniżają je. Niewiele mniej z nich szantażuje je i deprecjonuje. Większość ojców poniża i wyzywa swoje dzieci, natomiast rodzeństwo ucieka się do agresji psychicznej oraz równie często do fizycznej i słownej. Dziadkowie najczęściej obrażają swoje wnuki lub izolują się od nich. Badani najrzadziej spotykają się w swoich domach z wykorzystywaniem seksualnym. W badaniu ujawniono cztery takie przypadki, co i tak stanowi zbyt wiele (tabela 7). 12 Matka Ojciec Rodzeństwo Dziadkowie N % N % Bardzo często 19 19 25 25 29 32,58 Często 17 17 37 37 20 22,47 Czasami 38 38 22 22 Rzadko 6 6 6 6 Bardzo 20 rzadko/nigdy 20 10 10 15 16,86 Ogółem Postanowiono sprawdzić wobec tego, ile czasu dziennie rodzice poświęcają swoim dzieciom (tabela 5). Stwierdzono, że ojcowie mniej czasu spędzają ze swoimi dziećmi aniżeli matki (p<0,001). Najczęściej nie mają dla nich czasu lub wygospodarowują maksymalnie dwie godziny w ciągu dnia. Blisko połowa badanej młodzieży ma okazję przebywać ze swoimi matkami około dwóch godzin dziennie. Relatywnie bardzo niewiele osób spędza 3–4 godziny dziennie ze swoimi rodzicami i w tej grupie przeważają ojcowie. Ilość czasu Doświadczana przemoc N % N % 14 16,47 8 9,41 11 12,36 17 20 14 15,73 41 48,24 100 100 100 100 89 100 5 5,88 85 100 Chi-kwadrat=105,859; df=12; p<0,001 Tabela 7. Formy przemocy stosowane wobec badanych przez członków rodziny Formy przemocy Matka N M Ojciec Rodzeństwo Dziadkowie N N N M M M 7 0,09 17 0,19 23 0,27 8 0,08 Poniżanie 23 0,29 33 0,37 41 0,48 5 0,05 Długotrwałe obrażanie się 32 0,4 Obrażanie słowne 16 0,2 18 Szantażowanie Bicie 4 0,04 19 0,22 9 0,09 0,2 24 0,28 35 0,37 18 0,23 14 0,16 24 0,28 13 0,14 Wykorzystywanie seksualne – – 4 0,04 – – – Izolowanie 11 0,14 16 0,17 – – 21 0,22 – Przemoc ekonomiczna 4 0,05 10 0,11 2 0,02 4 0,04 Zaniedbywanie 6 0,075 15 0,16 7 0,08 9 0,09 Młodzież wskazała na przyczyny, które mogą prowadzić do występowania zjawiska przemocy w ich rodzinach (tabela 8). Tabela 8. Przyczyny przemocy w rodzinie Przyczyny przemocy Alkohol Stres rodziców Matka Ojciec M1-M2 N M1 N M2 7 0,09 29 0,34 –0,25 35 0,44 27 0,32 0,12 Bezradność rodzicielska 23 0,29 4 0,05 0,24 Autorytarność rodzica 5 0,06 27 0,32 –0,26 Wzór wyniesiony z domu 2 0,03 13 0,15 –0,12 Złe zachowanie dzieci 56 0,7 48 0,56 –0,14 Nieumiejętność radzenia sobie z negatywnymi emocjami 21 0,26 37 0,44 –0,18 Brak miłości do dziecka 7 0,09 17 0,2 –0,11 Według badanej młodzieży matki stosują przemoc najczęściej z powodu złego zachowania swoich dzieci, co www.pismo.niebieskalinia.pl DZIECI I MŁODZIEŻ – RODZINA I SZKOŁA prawdopodobnie koreluje z wysokim stopniem usprawiedliwiania takiego zachowania rodziców. Ponadto matki w ten sposób odreagowują stres i negatywne emocje z nim związane. Stosują także przemoc, kiedy są bezradne. Ojcowie najczęściej reagują przemocą, kiedy nie radzą sobie ze swoimi emocjami oraz kiedy ich dzieci są nieposłuszne. Niemal trzydzieści osób uznało także, że ich ojcowie są sprawcami przemocy w rodzinie ze względu na swoje uzależnienie od alkoholu, przeżywany stres oraz autorytarny styl wychowania. Największe różnice między rodzicami obu płci dotyczyły spożywania przez nich alkoholu oraz ich autorytarności w zachowaniu. Jeśli kara wobec dziecka stosowana jest w celu poniżenia go, odebrania mu godności i wolności, z jednoczesnym pokazaniem wyższości osoby stosującej karę – to jest to przemoc. Dlatego zapytano badanych gimnazjalistów, jak często rodzice stosują wobec nich kary (tabela 9). Tabela 9. Stosowanie kar w domu Stosowanie kar Matka Ojciec N/% N/% 4 11 Bardzo często 5 16 Czasami 51 27 Rzadko 19 29 Bardzo rzadko/nigdy 21 17 100 100 Często Ogółem Chi-kwadrat=30,528; df=4; p<0,001 Większość młodzieży rzadko lub sporadycznie jest karana w domu. Niemniej jednak to ojcowie zdecydowanie częściej wymierzają kary swoim dzieciom aniżeli matki (p<0,001). Matki najczęściej karzą dzieci za ich złe zachowanie i nieposłuszeństwo, natomiast ojcowie z powodów, które w mniejszym stopniu dają się wytłumaczyć. Młodzież często nie wie za co otrzymuje karę lub traktuje ją jako formę wyżycia się rodzica, który ma zły humor (p<0,001) (tabela 10). Tabela 10. Najczęstsze przyczyny karania badanych osób Przyczyny karania Matka Ojciec N/% N/% Słabe wyniki w nauce 16 21 Bez większej przyczyny 9 29 Zły humor rodzica 7 15 Złe zachowanie dziecka 43 9 Nieposłuszeństwo dziecka 25 26 100 100 Ogółem Chi-kwadrat=36,362; df=4; p<0,001 Ponad 60% badanej młodzieży nie szuka pomocy w związku z doświadczaną w domu przemocą, a 15% dzieli się swoim cierpieniem z przyjaciółmi. Najmniej osób oczekuje wsparcia od dorosłych, w tym pedagoga szkolnego nr 4/93/2014 Tabela 11. Szukanie pomocy przez badaną młodzież Szukanie pomocy % Nie szukam 63 Opowiadam o tym przyjaciołom 15 Opowiadam pedagogowi szkolnemu 4 Opowiadam o tym mamie 6 Rozmawiam o tym z rodzeństwem 4 Dzielę się swoimi przeżyciami w internecie Ogółem 8 100 i drugiego rodzica. Niektóre osoby szukają wsparcia w internecie i anonimowo opowiadają o swoich doświadczeniach innym użytkownikom sieci (tabela 11). Podsumowanie Na podstawie wyników przeprowadzonego badania można sformułować kilka zasadniczych wniosków: 1. Niemal 1/3 badanej młodzieży jest świadkiem przemocy w domach swoich kolegów, jednak usprawiedliwiając zachowanie sprawców, zazwyczaj nie reaguje. 2. Relacje między rodzicami a dziećmi pozostawiają wiele do życzenia. Być może należy zacząć od rzeczy najprostszej – wspólnie, w gronie rodzinnym, spędzać czas na rozmowach i budować wzajemne zaufanie. To ułatwiłoby otwarcie się dzieci w sytuacjach doświadczania lub obserwowania przemocy rodzinnej. 3. Niestety przemoc ma miejsce w 60% rodzin badanej młodzieży. Przyjmuje ona różne formy - najczęściej psychiczną. Młodzi ludzie obwiniają siebie za akty przemocy rodziców oraz tłumaczą je w kategorii konsekwencji wysokiego poziomu doświadczanego stresu. W ten sposób usprawiedliwiają naganne czyny swoich opiekunów. 4. Czasami nastolatki doświadczają wymierzenia kary, często nie znając jej przyczyny. Z psychopedagogicznego punktu widzenia nie jest ona zatem skuteczna i z pewnością nie służy modyfikacji negatywnego zachowania dziecka. 5. Wsparcie ze strony osób dorosłych dla młodzieży doświadczającej przemocy jest minimalne. Niestety zarówno ,,ci dobrzy rodzice”, jak i pedagodzy szkolni sporadycznie znajdują się w grupie interwentów. Osoby pokrzywdzone potrzebują rzetelnej wiedzy na temat przemocy, a nie takiej, jaką posiadają w chwili obecnej – prawdopodobnie często niezgodnej z rzeczywistością. Należy pamiętać, że badanie było przeprowadzone w niewielkiej grupie osób, dlatego nie można wysunąć wniosków ogólnych1. Ponadto uzyskane wyniki mają charakter subiektywny i trudno jednoznacznie stwierdzić, czy wszyscy gimnazjaliści potrafią odróżnić przemoc od agresji. Nawet jeśli nie potrafią dokonać takiego rozróżnienia, ich wypowiedzi zwracają uwagę na to, że rodzina nie daje im poczucia bezpieczeństwa, a ich potrzeby nie są w pełni zaspokajane. dr Agnieszka Lewicka-Zelent – Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. 1 W tym miejscu odsyłam do badań dotyczących zjawiska wiktymizacji nastolatków realizowanych przez Fundację Dzieci Niczyje (M. Goetz, Wiktymizacja nastolatków w Polsce, ,,Niebieska Linia”, 4/87, 2013) 13 DZIECI I MŁODZIEŻ – RODZINA I SZKOŁA BIBLIOGRAFIA Ackerman R.J., Pickering S.E., Zanim będzie za późno, przemoc i kontrola w rodzinie, GWP, Gdańsk 2004. Bąk K., Wyląg A., Człowiek i psychologia, Wyd. Park, Bielsko-Biała 2005. Rycielski P., Brzezicka A., Wnioskowanie statystyczne na danych jakościowych: testy oparte na rozkładzie chi kwadrat, [w:] S. Bedyńska, A. Brzezicka (red.), Statystyczny drogowskaz. Praktyczny poradnik analizy danych w naukach społecznych na przykładach z psychologii, Wyd. WSPS ,,Academica”, Warszawa 2007, s. 162–183. Kwiatkowska-Darul V., Przemoc w rodzinie i szkole, Wydział Prawa i Administracji Katedra Kryminalistyki, Studenckie Koło Naukowe UMK, materiały z sesji naukowej, Toruń 2001. Lewicka-Zelent A., Obniżanie poziomu przemocy i lęku młodzieży gimnazjalnej, Wyd. UMCS, Lublin 2012. Pospiszyl I., Razem przeciw przemocy, Wyd. Akademickie Żak, Warszawa 1999. Siudem I., Agresja i przemoc w szkole - przyczyny i sposoby przeciwdziałania, Stowarzyszenie Producentów i Dziennikarzy Radiowych – Fundacja „Trzeźwy Umysł”, Poznań–Lublin 2005. W cudzych butach Każdy lubi posłuchać dobrej opowieści. Dobra opowieść wzbudza silne emocje. A przecież każdy z nas lubi się śmiać, wzruszyć, a nawet przestraszyć. Ustny przekaz ma swoją pierwotną siłę. Bez problemu wygrywa rywalizację o naszą uwagę w przeładowanym informacjami świecie. Wystarczy usiąść w kręgu i zacząć: „Opowiem wam pewną historię…”. Dobra opowieść, to nie tylko wspaniała przygoda, ale także doskonała forma edukacji. Właśnie na opowiadaniu historii opiera się pomysł programu „Dobry Kolega” – rozwijającego u dzieci empatię i wrażliwość na potrzeby innych osób. Maciej Ciechomski Program „Dobry Kolega” był realizowany w jednej ze szkół na warszawskiej Woli we współpracy Urzędu m.st. Warszawy, Stowarzyszenia Rezerwat Kultury i Wydziału Nauk Pedagogicznych Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Podstawą programu jest założenie, że rozwijanie empatii to skuteczny sposób przeciwdziałania przemocy – poprawia relacje w grupie, zmniejsza agresję i buduje poczucie bezpieczeństwa. W programie jako główną metodę edukacyjną wykorzystywano storytelling, czyli tworzenie i opowiadanie barwnych i emocjonujących historii. Dzieci, słuchając historii i dyskutując o losach bohaterów, zdobywają umiejętność wczuwania się w stany emocjonalne innych osób. Uczą się przyjmować odmienny od własnego punkt widzenia oraz zwiększają swoją wiedzę na temat emocji. Uczestnicząc w prostych grach, ćwiczeniach i zabawach, zwiększają swoją wrażliwość na emocje i potrzeby drugiego człowieka. Tak rodzi się empatia – podstawowy regulator stosunków międzyludzkich. Wszystko zaczyna się od empatii Empatia to umiejętność wczuwania się w sytuację innych osób – rozumienia tego, co się dzieje, przyjmowania cudzej perspektywy, ale także odczuwania tego, co czuje druga osoba. Empatia ma zatem dwa komponenty: poznawczy i emocjonalny. Z badań wynika, że osoby empatyczne są bardziej skłonne do pomagania innym osobom. Skoro potrafimy wejść „w cudze buty”, to łatwiej nam odgadnąć, czego te osoby potrzebują. Jeżeli potrafimy „dostroić się” emocjonalnie do drugiej osoby, to nasze emocje niemal automatycznie skła- 14 niają nas do pomagania. Przykład: widząc, że ktoś cierpi, potrafimy nieraz poczuć smutek i żal tej osoby. Czując napięcie emocjonalne, pragniemy „coś z tym zrobić”, szukamy możliwości rozładowania go. Źródeł takiego mechanizmu możemy dopatrywać się w ewolucyjnych tendencjach do obrony i wspierania osobników własnego stada. Badania Leslie Brothersa na małpach człekokształtnych pokazują, że małpy potrafią rozpoznawać emocje innych członków stada na podstawie ich mimiki. Dzięki temu potrafią się „dostroić” emocjonalnie do innych i odgadnąć ich zamiary – czy ktoś chce ich przepędzić, kopulować czy też potrzebuje pomocy. Emocje działają bardzo szybko, nie wymagają skomplikowanych zabiegów wyjaśniających – dzięki nim dostarczane są prawie natychmiastowe i precyzyjne informacje na temat siebie i innych osobników. Empatia jest znaczącym regulatorem stosunków międzyludzkich. Łatwo się domyślić, że rozumiejąc potrzeby innych osób będziemy mniej skłonni wchodzić z nimi w konflikty i rozwiązywać je za pomocą przemocy. Empatia skłania do zachowań prospołecznych, opieki, pomocy, współdziałania. Z kolei brak empatii skutkuje zachowaniami aspołecznymi i szkodliwymi z punktu widzenia grupy i społeczności. Mało empatyczne osoby nie tylko nie angażują się w działania na rzecz innych, ale także są bardziej skłonne do wchodzenia w konflikty i rozwiązywania ich na drodze przemocy. Empatia i przemoc Empatia silnie wiąże się z przemocą, i to na wiele sposobów. Badania sprawców przemocy pokazały, że wykazują www.pismo.niebieskalinia.pl DZIECI I MŁODZIEŻ – RODZINA I SZKOŁA się oni znikomym poziomem empatii wobec swoich ofiar. Seryjni mordercy mają kłopot z odczuwaniem i rozumieniem nie tylko emocji innych osób, ale także własnych. Osoby mało empatyczne mają skłonność do koncentrowania się na sobie, swoich emocjach i potrzebach. Innych postrzegają stereotypowo, nie dostrzegają ich potrzeb, uczuć, nie potrafią postawić się w ich sytuacji. Stereotypy prowadzą zaś do uprzedzeń, czarno-białego widzenia rzeczywistości oraz skłonności do rozwiązywania konfliktów na drodze przemocy. Kiedy nie rozumiemy motywów cudzych działań, często przypisujemy innym wrogie, uproszczone intencje. To usprawiedliwia nasze nawet najgorsze działania. Każdy z nas, kiedy odczuwa złość, ma trudność z przyjęciem perspektywy drugiej strony. W złości ciężko jest skupić się na sposobie myślenia drugiej strony. Złość ogranicza empatię. Gniew i złość aktywuje bowiem zupełnie inne obszary w naszym mózgu – jesteśmy nastawieni na walkę, ucieczkę. Zgodnie z powiedzeniem, że „syty głodnego nie zrozumie”, empatia wymaga dobrego samopoczucia. James Gilligan (2001) w książce „Wstyd i przemoc” opisuje klasyczny eksperyment dotyczący przemocy, w którym sprawdzano jak zareagują osoby, które słyszą odgłosy wskazujące na to, że ktoś próbuje zgwałcić kobietę. Te osoby, które nie były w stanie pomóc ofierze, częściej uzasadniały swój brak działania tym, że ofiara zapewne sama sobie zasłużyła albo prowokowała sprawcę. Często wykazywały przy tym brak współczucia dla ofiary. Wycofanie empatii w tym przypadku służyło ochronie samooceny i zmniejszeniu poczucia winy. Wyniki tego eksperymentu interpretowane są w następujący sposób: aby nie myśleć o sobie źle („nie pomogłem, choć ktoś tego bardzo potrzebował”), wycofujemy empatię i szukamy innych wytłumaczeń dla swojej bierności (lokujemy przyczyny w ofierze, co zdejmuje z nas odpowiedzialność). Podobne wyniki uzyskano, badając uczniów i ich postawy wobec dzieci doświadczających przemocy w grupie. Dzieci, które już wcześniej były świadkami przemocy w grupie okazały się bardziej skłonne do zaakceptowania kolejnych aktów przemocy. Spodziewały się także mniejszych negatywnych konsekwencji i większych korzyści związanych z przemocą (Perry, Willard i Perry, 1990). Wiemy zatem, że „gorące” emocje obniżają zdolność do empatii, a także, że osoby wysoko empatyczne są mniej skłonne do agresji. Wycofanie empatii w obronie własnej samooceny skutkuje krzywdzącymi sądami i stereotypami wobec ofiar przemocy. Interesująca jest odpowiedź na pytanie, czy zależność pomiędzy empatią a przemocą działa także w drugą stronę? Czy manipulując empatią – zmniejszając lub zwiększając jej poziom – będziemy bardziej lub mniej skłonni do agresji? Naukowcy z University of Birmingham – Stanger, Kavaussanu i Ring (2012) przeprowadzili ciekawe badanie na grupie młodych sportowców w wieku ok. 20 lat. Połowa osób badanych przeszła przez trening mający na celu podniesienie poziomu empatii – sportowcy wykonywali zadania związane z przyjmowaniem cudzej perspektywy. Następnie proszono ich o ocenę obrazków przedstawiających sceny przemocy, mierzono ich skłonność do agresji w sporcie i poczucie winy w sytuacji, kiedy obserwowali agresywne sceny. Wyniki wskazują, że osoby, które przeszły przez trenr 4/93/2014 ning zwiększający empatię, w porównaniu z grupą kontrolną, reagowały na obrazki ze scenami przemocy silniejszymi negatywnymi emocjami, były mniej skłonne do agresji w sporcie i miały większe poczucie winy, obserwując sceny przemocy. Praktycznym wykorzystaniem tej właściwości jest stosowanie zadań podnoszących empatię przy rozwiązywaniu konfliktów np. poprzez mediację. Mediatorzy w swojej pracy często spotykają się z sytuacjami, w których strony konfliktu są wobec siebie agresywne, mają długą historię wzajemnych krzywd i kierują się głównie chęcią odwetu oraz zniszczenia drugiej osoby. Podczas sesji mediacyjnej często wykorzystuje się techniki „wchodzenia w cudze buty”, mediator dopytuje strony, co może czuć i myśleć druga osoba. Zainteresowane osoby, przygotowując się do wspólnych spotkań zastanawiają się, jak druga strona może zareagować na ich propozycję. W czasie wspólnych sesji ważne jest umożliwienie stronom wzajemnego wysłuchania swoich racji, wypowiedzenia się na swój temat i przyjęcia stanowiska drugiej strony. Zabiegi te powodują, że osoby uwikłane w konflikt mogą lepiej zrozumieć intencje drugiej osoby oraz poczuć ich emocje. W procesie mediacyjnym budzi się empatia, która pomaga szukać konstruktywnych rozwiązań. Dzięki temu destrukcyjna energia złości i odwetu zostaje zamieniona na wspólne budowanie porozumienia, wyjście z problemu, które daje obydwu stronom satysfakcję. Zwiększanie empatii dzięki stosowaniu odpowiednich technik mediacyjnych pozwala na zmniejszanie kosztów konfliktów i budowanie trwałych, konstruktywnych porozumień. Empatia – cecha wrodzona czy nabyta umiejętność? Empatia nie jest jedynie cechą. Nie rodzimy się z zaprogramowanym raz na zawsze poziomem empatycznej wrażliwości. Empatia jest umiejętnością, która może być aktywowana (bądź dezaktywowana) przez różne sytuacje, ale można się jej także uczyć. Mając na uwadze silne związki z przemocą oraz to, jak duży problem ona stanowi w dzisiejszych czasach, rozwijanie empatii u dzieci może stać się istotnym zadaniem profilaktyki przemocy. Ciekawym pomysłem na rozwijanie empatii u dzieci jest stworzenie programu babywatching opracowanego przez Instytut Brisha, założony przez niemieckiego terapeutę Karla Brisha. Program ten skierowany jest do dzieci w wieku przedszkolnym i kieruje się bardzo prostymi zasadami. Spotkania odbywają się raz w tygodniu i trwają godzinę. Na zajęcia z dziećmi zapraszana jest mama z niemowlakiem, której zadaniem jest sprawowanie codziennej opieki nad dzieckiem. Mama bawi się z dzieckiem, przewija je i karmi – zaspokaja jego potrzeby. Dzieci skupiają się wokół tej aktywności, a zadaniem nauczyciela prowadzącego zajęcia jest nazywanie i wypytywanie dzieci na temat tego, co aktualnie dzieje się z dzieckiem i jego mamą. Prowadzący dopytuje dzieci, co może czuć dziecko i dlaczego tak się dzieje. Wszyscy zastanawiają się, co czuje dziecko w momencie, gdy jego mama komunikuje się z nim i zaspokaja jego potrzeby. Spotkania trwają cały rok, a grupa rozwija swoje zdolności obserwacji oraz nazywania sytuacji i uczuć wraz z rozwojem dziecka. Badania pokazują, że w wyniku udziału w tych zajęciach dzieci stają się bardziej wrażliwe, empatyczne i skoncentrowane na innych. Nauczyciele uczący 15 DZIECI I MŁODZIEŻ – RODZINA I SZKOŁA w klasach, w których prowadzony jest program zauważyli, że dzieci są bardziej wyciszone i wrażliwe w dniu, w którym mają zajęcia. Rozwijanie empatii u dzieci nie jest niczym nowym. Wiele programów profilaktycznych, także tych realizowanych w polskich szkołach, zawiera działania empatyzujące dzieci, jednak Instytut Brisha postawił ciekawą tezę, że wystarczy rozwijać samą empatię, aby znacząco wpływać na zachowania dzieci i relacje w grupie. Idąc tym tropem, wraz z Agnieszką Bałdygą, opracowaliśmy program „Dobry Kolega”. „Dobry Kolega” Program rozwoju empatii „Dobry Kolega” podchodzi systemowo do środowiska szkolnego, a więc obejmuje także rodziców i nauczycieli. Zajęcia odbywały się regularnie (dwa razy w tygodniu) na ogół na pierwszych godzinach lekcyjnych. Każde zajęcia trwały 45 minut. Spotkanie zaczynało się od przywitania oraz krótkiego wprowadzenia; każde z dzieci na początku zajęć mówiło jak się czuje w danej chwili, w danym dniu. Element ten wprowadzał zwyczaj dzielenia się swoimi emocjami, rozwijał umiejętność nazywania ich oraz samoobserwacji. Kolejnym etapem było wysłuchanie przez dzieci historii opowiadanej przez prowadzącego. Element opowiadania historii (storytelling) jest podstawą programu, to dzięki emocjonującym opowieściom dzieci wczuwają się w losy bohaterów i mogą dyskutować o emocjach swoich i innych osób. Dyskusje prowadzone przez dzieci pozwalały poznać ich punkt widzenia i interpretacje innych dzieci. Dzięki analizie opowieści dzieci uczyły się także łączyć emocje z potrzebami i sytuacjami oraz zauważać konsekwencje pojawienia się poszczególnych emocji. Odnosząc te obserwacje do własnego doświadczenia i dzieląc się nimi na forum grupy dzieci poznawały siebie i innych oraz ćwiczyły przyjmowanie odmiennej od własnej perspektywy. Kolejnym elementem było krótkie ćwiczenie, wykonywane indywidualnie lub w małych grupach, które miało na celu odwołanie się do dotychczasowej wiedzy uczniów oraz zdobycie nowych doświadczeń. Podczas ćwiczeń dzieci, wymieniając się swoimi uwagami, mogły wczuwać się w różne role i sytuacje oraz dokonywać analizy tego, jak się wówczas czują. Efekty programu W trakcie programu badaliśmy jak zmienia się poziom empatii, wiedza dzieci na temat emocji, umiejętność rozpoznawania i nazywania ich oraz samoświadomość. Na początku każdych zajęć dzieci miały powiedzieć jak się czują w danej chwili. Na pierwszych zajęciach potrafiły to zrobić średnio 3 osoby w grupie, a na ostatnich aż 14. Zdarzały się przy tym klasy, w których tylko 2–3 osoby nie potrafiły nazwać swoich emocji. Policzyliśmy także, ile osób zgłasza się jako pierwsze, by opowiedzieć o emocjach. Na końcowych zajęciach w każdej klasie minimum połowa dzieci podnosiła rękę, chcąc rozpocząć „rundkę”. Może to świadczyć o wzroście bezpieczeństwa oraz o tym, że dzieci znajdowały przyjemność w dzieleniu się uczuciami. Dzieci proszone o wypisanie w ciągu 3 minut jak największej liczby nazw emocji przed udziałem w zajęciach wypisywały 16 średnio 5 nazw, a po zakończeniu zajęć aż 17 (badania na grupie 50 dzieci). Dzieci chętnie słuchały historii i wczuwały się w losy bohaterów opowieści. Podczas dyskusji na temat przeżyć bohaterów, dzieci biorące udział w programie zwiększały swoją umiejętność wczuwania się w sytuację innych osób. Umiejętność ta przekładała się na funkcjonowanie w klasie. Komentując autentyczne wydarzenia, dzieci często mówiły o swoich uczuciach i wyraźnie empatyzowały z uczestnikami zdarzeń. Przykładem może być sytuacja, w której uczniowie wzburzeni zachowaniem kolegi podczas przerwy, mówili, że są na niego źli, bo był agresywny, ale jednocześnie jest im go żal, bo ma teraz trudną rozmowę z wychowawcą. Ponadto uczestnicy zajęć stopniowo zwiększali swój udział w grach i zabawach, a pod koniec zajęć cała grupa wykonywała ćwiczenia wymagające współpracy, kontaktu fizycznego, zamknięcia oczu. Wywiady prowadzone z nauczycielami pokazały dwie tendencje. Z jednej strony nauczyciele twierdzili, że nie zauważyli znacznej zmiany zachowania dzieci czy też zmiany stosunków grupowych. Jednak pytani o szczegóły stwierdzali, że jest to ich zdaniem jedynie „chwilowa” zmiana. Takie obserwacje są zgodne z modelem teoretycznym. Empatia wzbudzana przez określone sytuacje (np. odpowiednie działania podejmowane regularnie przez nauczyciela) po upływie pewnego czasu może się zmniejszać albo być wycofana pod wpływem innych sytuacji. Z drugiej strony nauczyciele mówili, że po zajęciach prowadzonych w ramach programu „Dobry Kolega" dzieci były spokojniejsze na lekcjach oraz znacznie zwiększyły się ich zdolności do rozpoznawania i nazywania emocji. Dzieci chętnie mówiły o swoich stanach emocjonalnych oraz wypowiadały się na temat emocji innych osób. Badanie kwestionariuszem empatii pokazało, że po zakończeniu programu w istotny statystycznie sposób zmienił się poziom empatii dzieci. Empatia – i co dalej? Rozwijanie empatii na poziomie szkoły podstawowej nie musi przekładać się na natychmiastową zmianę zachowania czy relacje w grupie (choć zauważalny był zmniejszony poziom pobudzenia dzieci po zajęciach). Zmiana zachowania jest bowiem złożonym procesem, na który składa się wiele dodatkowych czynników (np. kompetencje społeczne, umiejętności interpersonalne, postawy, zwyczaje szkolne, relacje i role w grupie). Empatia działa jednak na najbardziej podstawowym poziomie wrażliwości na drugiego człowieka. Stanowi bazę, zasób, który pośredniczy w wielu procesach. Bez tej podstawowej umiejętności trudno będzie uczyć dzieci umiejętności społecznych, rozwijać zaangażowanie społeczne, budować postawy prospołeczne czy uczyć rozwiązywania konfliktów bez przemocy. Dzieci, które są zdolne do empatii, znacznie łatwiej będą przyswajać umiejętności i rozwijać swoje kompetencje społeczne. Maciej Ciechomski – psycholog i mediator. Pracownik naukowy Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Zajmuje się badaniem empatii u dzieci. Współautor (wraz z Agnieszką Bałdygą) programu przeciwdziałania przemocy „Dobry Kolega”. www.pismo.niebieskalinia.pl DZIECI I MŁODZIEŻ – RODZINA I SZKOŁA BIBLIOGRAFIA B.A.S.E Babywatching. What is B.A.S.E Babywatching. Pobrano ze strony: www.base-babywatching-uk.org Brothers L. (1989). A Biological Perspective of Empathy. „American Journal of Psychiatry”. 146. 1 (s. 10–19) Gilligan J. (2001). Wstyd i przemoc. Refleksje nad śmiertelną epidemią. Wydawnictwo Media Rodzina, Poznań. Greater Good. The Science of Meaningfull life. What is Empathy. Pobrano ze strony: http://greatergood.berkeley.edu/topic/empathy/ definition Perry D.G., Willard J.C., & Perry L.C. (1990). Peers’ percepcion of the consequences that victimized children provide agression. „Developmental Psychology”, 25, (s. 312–319). Widera-Wysoczyńska, A. (2010). Mechanizmy przemocy w rodzinie. Z pokolenia na pokolenie. Wydawnictwo Difin, Warszawa. Stanger N., Kavussanu M., Ring C. (2012). Put yourself in their boots: effects of empathy on emotion and aggression. „Journal of Sport and Exercise Psychology”. 04/2012; 34(2):208-22. Pobrano ze strony: http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/22605362 Alimenty – obowiązek i egzekwowanie Świadczenia alimentacyjne to temat budzący kontrowersje od wielu lat. Szczególnie problemowa jest egzekucja alimentów. Ustawy, których celem jest udzielenie prawnego wsparcia w dochodzeniu roszczeń alimentacyjnych były wielokrotnie modyfikowane, uchylane i wprowadzane ponownie w innym brzmieniu. Najwięcej wątpliwości powstaje w przepisach dotyczących funduszu alimentacyjnego – zlikwidowanego przed laty i obecnie ponownie przywróconego ustawą z dnia 7 września 2007 roku o pomocy osobom uprawnionym do alimentów*. Agnieszka Olszewska Obowiązek alimentacyjny wobec dzieci Zgodnie z art. 133 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego1 obowiązkiem rodziców jest świadczenie alimentacyjne względem dziecka, które nie jest w stanie utrzymać się samodzielnie. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy na pokrycie kosztów utrzymania dziecka wystarczają dochody z jego majątku. Obowiązek alimentacyjny względem dzieci dotyczy zarówno dzieci pochodzących z małżeństwa, jak i pozamałżeńskich. Od momentu urodzenia dziecka obowiązkiem rodziców jest zapewnienie mu utrzymania na takiej stopie życiowej, na jakiej sami funkcjonują. Usprawiedliwione potrzeby dziecka to takie, których zaspokojenie zapewni mu prawidłowy rozwój fizyczny i duchowy, odpowiedni do jego wieku i uzdolnień2. Obowiązek alimentacyjny rodziców wobec dziecka jest uszczegółowieniem ogólnego obowiązku przewidzianego w art. 96 k.r. i o. „troszczenia się o fizyczny i duchowy rozwój dziecka” i właściwego przygotowania go do pracy zawodowej, odpowiednio do jego uzdolnień. * Ustawa z dnia 7 września 2007 roku o pomocy osobom uprawnionym do alimentów (Dz.U. z 2007 r., Nr 192, poz. 1378, ze zm.) 1 Ustawa z dnia 25 lutego 1964 r. Kodeks rodzinny i opiekuńczy (Dz.U. z 1964 r., Nr 9, poz. 59 ze zm.) dalej: k.r. i o. 2 Uchwała Całej Izby Sądu Najwyższego – Izby Cywilnej i Administracyjnej z 16 grudnia 1987 roku, III CZP 91/86, OSNC 1988/4/42, teza IV. nr 4/93/2014 Obowiązku alimentacyjnego nie ogranicza żaden sztywny termin, nie jest nim w szczególności osiągnięcie przez alimentowanego pełnoletniości. Nie ma tu również znaczenia stopień wykształcenia, czyli obowiązek alimentacyjny nie wygasa poprzez zdobycie przez alimentowanego określonego wykształcenia. Jedyną okolicznością, od której uzależnione jest trwanie bądź ustanie tego obowiązku, jest to, czy dziecko może utrzymać się samodzielnie, choć jako zasadę przyjmuje się, że nie można tego oczekiwać od dziecka małoletniego. Zatem w przypadku dzieci pełnoletnich trzeba brać pod uwagę to, czy wykazują one chęć dalszej nauki, a także czy osobiste zdolności i cechy charakteru pozwalają na rzeczywiste jej kontynuowanie. Inne stanowisko prowadziłoby do znacznego utrudniania dalszego rozwoju dziecka, a nawet zahamowania go. Pozbawianie dziecka środków materialnych niezbędnych do kontynuowania nauki po osiągnięciu pełnoletniości, byłoby sprzeczne z podstawowym obowiązkiem rodzicielskim3. Art. 135 § 1 k.r. i o. wyraźnie wskazuje, że zakres świadczeń alimentacyjnych zależy od usprawiedliwionych potrzeb uprawnionego i zarobkowych oraz majątkowych możliwości zobowiązanego. Przez możliwości zarobkowe i majątkowe zobowiązanego rozumiemy zarobki i dochody, jakie uzyskiwałby przy pełnym wykorzystaniu swoich sił fizycznych 3 Ciepła H., Czech B., Domińczyk T., Kalus S., Piasecki K., Sychowicz M., Kodeks rodzinny i opiekuńczy. Komentarz, Wydawnictwo LexisNexis, Warszawa 2006, s. 798-804. 17 PRAWO i zdolności umysłowych, a nie rzeczywiste zarobki i dochody4. Zatem może mieć miejsce sytuacja, w której sąd, orzekając alimenty, nie będzie posługiwał się wyłącznie zaświadczeniem o dochodach osoby zobowiązanej do alimentacji. Należy jednak pamiętać, że zgodnie z ogólnymi zasadami postępowania cywilnego, jeśli strona powodowa będzie twierdziła, że pozwany zaniża swoje możliwości zarobkowe, będzie musiała swoje stanowisko udowodnić. Obowiązek alimentacyjny rodziców względem dziecka ustaje z chwilą osiągnięcia przez nie samodzielności życiowej, co łączy się najczęściej z podjęciem pracy zarobkowej. Jeśli jednak mimo podjęcia pracy dziecko kontynuuje naukę, uczęszcza na kurs doskonalenia zawodowego, czy uczy się zawodu, to zazwyczaj alimentowanie go uznaje się za usprawiedliwione. Jeśli bezpośrednio po ukończeniu szkoły średniej dziecko kontynuuje naukę w szkole wyższej, to trudno wymagać, by jednocześnie podjęło pracę zarobkową, osiągając dochody w pełni wystarczające na własne utrzymanie. Nawet jeśli dziecko zdobędzie dwa zawody, to nie uwalnia to automatycznie rodziców od obowiązku alimentacyjnego, jeżeli dziecko podejmuje dalsze studia. Jest jednak oczywiste, że wyłącznie efektywne studiowanie pozwala uprawionemu liczyć na alimentację ze strony rodziców. Rodzice będą zwolnieni z obowiązku alimentacji, jeżeli dziecko należycie przygotowane do wykonywania wybranego zawodu, zdecyduje się na dalsze kształcenie w celu doskonalenia zawodowego, ale będzie zaniedbywało naukę, nie będzie uzyskiwało zaliczeń i zdawało egzaminów, a przede wszystkim, jeśli z własnej winy dojdzie do powtarzania lat studiów, czego skutkiem będzie nieukończenie ich w czasie przewidzianym programem5. Jeśli jednak pełnoletnie dziecko uzyska wykształcenie pozwalające na podjęcie pracy zarobkowej, ale jego dotychczasowe osiągnięcia edukacyjne będą uzasadniały dalszą naukę, to obowiązek alimentacyjny będzie trwał nadal6. Przy orzekaniu o obowiązku alimentacyjnym rodziców wobec pełnoletnich dzieci bierze się pod uwagę także to, czy wykazują one chęć dalszej nauki i czy ich osobiste zdolności i cechy charakteru pozwalają na rzeczywiste jej kontynuowanie7. Jeśli zdobyte kwalifikacje dziecka nie zapewniają mu odpowiedniego poziomu życia i w związku z tym zamierza ono dokształcić się np. na studiach wyższych, to okoliczność, że przed podjęciem takiej decyzji dziecko już pracowało i pobierało wynagrodzenie za pracę, nie zwalnia automatycznie rodziców od alimentacji8. Są to jednak tylko przykłady, każdą sytuację sąd rozpatruje indywidualnie, szczególnie w przypadku alimentów na dzieci pełnoletnie. Podkreślenia wymaga fakt, że trudna sytuacja materialna, w jakiej mogą znaleźć się rodzice, nie zwalnia ich automatycznie od obowiązku świadczenia alimentacyjnego. Obowiązkiem rodziców jest dzielenie się z dziećmi nawet bardzo niewielkimi dochodami, chyba że w ogóle nie osiągają żadnych dochodów. W najtrudniejszych sytuacjach, szczególnie mających charakter przejściowy, spełnienie obowiązku alimentacyjnego może wymagać nawet poświęcenia konkretnych składników majątkowych9. Warto w tym miejscu podkreślić, że dopuszczalna jest każda postać świadczeń alimentacyjnych. Mogą to być więc świadczenia pieniężne lub w naturze. Wybór odpowiadać powinien celowi, jakiemu obowiązek ten służy, i uwzględniać okoliczności każdego konkretnego przypadku10. W przypadku alimentów na dzieci mówimy również o wypełnianiu tego obowiązku poprzez osobiste staranie o wychowanie. Jeśli nie ma osoby zobowiązanej do alimentacji w pierwszej kolejności lub gdy ta osoba nie jest w stanie uczynić zadość swojemu obowiązkowi albo gdy uzyskanie od niej świadczeń jest niemożliwe lub połączone z nadmiernymi trudnościami – można dochodzić roszczeń alimentacyjnych od zobowiązanych w dalszej kolejności11 – mowa tu przede wszystkim o możliwości dochodzenia roszczeń alimentacyjnych od dziadków dziecka. Pamiętać jednak należy, że dochodzenie alimentów od dziadków wymaga wytoczenia oddzielnego powództwa o alimenty. Zgodnie z art. 137 k.r. i o. roszczenia o świadczenia alimentacyjne przedawniają się z upływem lat trzech. Świadczenia z funduszu alimentacyjnego przysługują osobie uprawnionej: do momentu ukończenia przez nią 18. roku życia albo do ukończenia przez nią 25. roku życia w przypadku kontynuowania nauki w szkole lub szkole wyższej lub w przypadku osoby o znacznym stopniu niepełnosprawności – bezterminowo. W tym ostatnim przypadku świadczenia te a są przyznawane, jeżeli dochód rodziny w przeliczeniu na osobę w rodzinie nie przekracza kwoty 725 zł12 i przysługują w wysokości bieżąco ustalonych alimentów, nie wyższej jednak niż 500 zł. Świadczenia nie przysługują, jeżeli osoba uprawniona: została umieszczona w instytucji zapewniającej całodobowe utrzymanie albo w rodzinie zastępczej, jest pełnoletnia i posiada własne dziecko, zawarła związek małżeński13. Ustalenie prawa do świadczeń z funduszu alimentacyjnego oraz ich wypłata następują na wniosek osoby uprawnionej lub jej przedstawiciela ustawowego. Taki wniosek wraz z załącznikami składa się w urzędzie gminy lub miasta właściwym ze względu na miejsce zamieszkania osoby uprawnionej14. 4 9 Tamże. Wyrok Sądu Najwyższego z 14 listopada 1997 roku, III CKN 217/97, Prok. i Pr. 1998/9/28. 6 Wyrok Sądu Najwyższego z 24 marca 2000 roku, I CKN 1538/99, teza 1. 7 Wyrok Sądu Najwyższego z 14 listopada 1997 roku, III CKN 257/97 OSNC 1998/4/70. 8 Wyrok Sądu Najwyższego z 11 lutego 1986 roku, II CRN 439/85, OSP 1987/4/85. 5 18 Dostarczanie środków utrzymania w trakcie małżeństwa Art. 27 k.r. i o. wyraźnie wskazuje, że oboje małżonkowie są obowiązani przyczyniać się do zaspokajania potrzeb zaWyrok Sądu Najwyższego z 24 marca 2000 roku, I CKN 1538/99, teza 2. 10 Uchwała Całej Izby Sądu Najwyższego – Izby Cywilnej i Administracyjnej z 16 grudnia 1987 roku, III CZP 91/86, OSNC 1988/4/42, teza VI. 11 Art. 132 k.r. i o. 12 Art. 9 ustawy o pomocy osobom uprawnionym do alimentów. 13 Art. 10 ww. ustawy. 14 Art. 15 ww. ustawy. www.pismo.niebieskalinia.pl PRAWO łożonej przez siebie rodziny – każdy według swych sił oraz możliwości zarobkowych i majątkowych. Spełnienie tego obowiązku może również w całości lub w części polegać na osobistych staraniach o wychowanie dzieci i na pracy we wspólnym gospodarstwie domowym15. Na ten obowiązek nie ma wpływu ani ustrój majątkowy pomiędzy małżonkami ani skład rodziny. Do ustalenia zakresu obowiązków małżonków należy posługiwać się regułą, zgodnie z którą stopa życiowa wszystkich członków rodziny powinna być zasadniczo równa. Nie oznacza to jednak, że podział dochodów małżonków pomiędzy poszczególnych członków rodziny ma być całkowicie proporcjonalny do ich liczby. Dochodzenie środków utrzymania na podstawie art. 27 k.r. i o. jest możliwe w zakresie, jaki odpowiada obowiązkowi przyczyniania się do zaspokajania potrzeb rodziny. Odbywa się ono – tak samo jak dochodzenie roszczeń alimentacyjnych – w drodze postępowania procesowego16. Należy jednak podkreślić, że zaspokajanie potrzeb rodziny, o którym mowa w art. 27 k.r. i o. to nie jest obowiązek alimentacyjny między małżonkami sensu stricte. To konstrukcja prawna, której celem jest zabezpieczenie właściwego funkcjonowania rodziny w sferze środków utrzymania. O obowiązku alimentacyjnym między małżonkami możemy mówić po ustaniu małżeństwa. Obowiązek alimentacyjny między małżonkami po ustaniu małżeństwa O obowiązku dostarczania środków utrzymania drugiemu małżonkowi po rozwodzie stanowi art. 60 k.r. i o., zgodnie z którym znajdujący się w niedostatku rozwiedziony małżonek, który nie został uznany za wyłącznie winnego rozkładu pożycia może żądać od drugiego małżonka środków utrzymania w zakresie odpowiadającym usprawiedliwionym potrzebom uprawnionego oraz możliwościom zarobkowym i majątkowym zobowiązanego. W przypadku uznania jednego z małżonków za wyłącznie winnego rozkładu pożycia małżeńskiego, sąd może orzec o obowiązku alimentacyjnym na jego rzecz, nawet gdy nie znajduje się on w niedostatku. Momentem wygaśnięcia obowiązku alimentacyjnego w takim przypadku jest zawarcie przez małżonka uprawnionego do alimentów nowego związku małżeńskiego. Jeżeli zobowiązanym do alimentów jest małżonek, który nie został uznany za wyłącznie winnego rozkładu pożycia małżeńskiego, to obowiązek ten wygasa z upływem 5 lat od orzeczenia rozwodu. Ten termin może zostać przez sąd przedłużony w przypadku zaistnienia szczególnych okoliczności. Ocena, czy nastąpiło istotne pogorszenie się sytuacji materialnej małżonka po rozwodzie zależy od porównania sytuacji, w jakiej niewinny małżonek znalazł się wskutek orzeczenia rozwodu, z sytuacją, w jakiej znajdowałby się, gdyby rozwodu nie orzeczono i gdyby pożycie małżonków funkcjonowało prawidłowo17. Co istotne, porównując położenie materialne współmałżonka niewinnego przed rozwodem i po jego orzeczeniu, sąd powinien brać pod uwagę sytuację materialną, jaka powinna mieć miejsce, a nie 15 Art. 27 k.r. i o. Ciepła H., Czech B., Domińczyk T., Kalus S., Piasecki K., Sychowicz M., Kodeks rodzinny…, op.cit., s. 126–130. 17 Wyrok Sądu Najwyższego z 7 maja 1998 roku, III CKN 186/98. 16 nr 4/93/2014 taką, jaka faktycznie była w następstwie nieprawidłowego i niewłaściwego postępowania współmałżonka, który np. celowo ograniczał swoje realne możliwości zarobkowe albo nie przekazywał środków na zaspokojenie potrzeb rodziny18. Jeśli podczas trwania małżeństwa jeden z małżonków zajmował się tylko wychowaniem dzieci i prowadzeniem domu, to drugi małżonek nie może zwolnić się od obowiązku alimentacyjnego względem współmałżonka tylko na podstawie argumentu, że jest on zdolny do pracy zarobkowej. Jednak w konkretnym przypadku sąd może odpowiednio zmodyfikować obowiązek alimentacyjny drugiego małżonka, uznając za celowe przynajmniej częściowe podjęcie przez niego pracy, biorąc oczywiście pod uwagę zarówno liczbę i wiek dzieci, jak i kwalifikacje zawodowe małżonka, przy którym zostały dzieci, jego wiek, stan zdrowia, a wreszcie zasady współżycia społecznego19. Przedłużenie 5-letniego terminu przewidzianego w art. 60 § 3 k.r. i o. może nastąpić tylko wtedy, gdy wyjątkowe okoliczności, wymienione w tym przepisie, powstały przed upływem 5 lat od orzeczenia rozwodu20. O niedostatku, jako przesłance obowiązku alimentacyjnego możemy mówić, gdy jeden z małżonków nie jest w stanie własnymi siłami zaspokoić podstawowych potrzeb w całości bądź w części. Przyczyny powstania takiej sytuacji mogą być różne – niemożność podjęcia pracy zarobkowej ze względu na konieczność sprawowania opieki nad małoletnimi dziećmi czy też niewystarczające kwalifikacje zawodowe21. Reasumując, należy przyjąć, że obowiązek alimentacyjny małżonka rozwiedzionego wobec drugiego małżonka wygasa: a) w związku ze śmiercią zobowiązanego lub uprawnionego (art. 139 k.r. i o.), b) w momencie zawarcia małżeństwa przez małżonka uprawnionego do pobierania alimentów (art. 60 § 3 zd. 1 k.r. i o. oraz orzeczenie SN z dnia 5 października 1951 r., ŁC 302/51, OSN 1952, poz. 73), c) z upływem pięciu lat od orzeczenia rozwodu, gdy zobowiązanym jest małżonek niewinny, chyba że ze względu na wyjątkowe okoliczności sąd przedłuży ten termin (art. 60 § 3 zd. 2 k.r. i o.), d) jeśli w związku ze zmianą stosunków wygasa obowiązek alimentacyjny ustalony orzeczeniem sądowym lub umową (art. 138 k.r. i o.). Zmiana wysokości alimentów Modyfikacja świadczeń alimentacyjnych jest możliwa w przypadku zmiany sytuacji zarówno po stronie zobowiązanego, jak i uprawnionego w drodze powództwa sądowego w trybie art. 138 k.r. i o. Tego rodzaju zmiana może prowadzić do uchylenia obowiązku alimentacyjnego, do podwyższenia lub obniżenia alimentów. Wygaśnięcie obowiązku alimentacyjnego będzie miało miejsce, gdy upraw18 Wyrok Sądu Najwyższego z 29 stycznia 1998 roku, I CKN 498/97. 19 Wyrok Sądu Najwyższego z 23 stycznia 1975 roku, III CRN 369/74. 20 Wyrok Sądu Najwyższego z 28 stycznia 1999 roku, III CKN 1041/98, OSNC 1999/9/149. 21 Ciepła H., Czech B., Domińczyk T., Kalus S., Piasecki K., Sychowicz M., Kodeks rodzinny…, op.cit., s. 456-460. 19 PRAWO niony osiągnie zdolność do samodzielnego utrzymania się, ale również w sytuacji, gdy zobowiązany do alimentacji utraci całkowicie możliwość osiągania jakichkolwiek dochodów – w szczególności na skutek zdarzeń losowych. Podwyższenie alimentów orzekane jest najczęściej wtedy, gdy potrzeby uprawnionego uległy zwiększeniu bądź wzrosły możliwości zarobkowe i majątkowe zobowiązanego. Obniżenie alimentów uzasadnia zmniejszenie się potrzeb uprawnionego lub pogorszenie sytuacji majątkowej i materialnej zobowiązanego. Często jako „trudna” postrzegana jest sytuacja, gdy osoba zobowiązana do świadczeń alimentacyjnych będzie miała kolejne dziecko. Sąd Najwyższy wyraźnie stwierdził, że sam fakt urodzenia się kolejnego dziecka nie powoduje automatycznie ustania obowiązku alimentacyjnego w stosunku do pozostałych dzieci. Może on jednak mieć wpływ na rozmiar istniejącego obowiązku, a więc na wysokość alimentów. Egzekucja świadczeń alimentacyjnych i jej bezskuteczność Egzekucja świadczeń alimentacyjnych od wielu lat pozostaje w kręgu zainteresowania ustawodawcy. Oczywiście pierwszym krokiem jest udanie się do komornika, którego obowiązkiem jest podjęcie wszelkich działań mających na celu wyegzekwowanie przyznanych przez sąd środków. Gdy jednak działania komornika nie przynoszą oczekiwanych rezultatów, niezbędne jest włączenie innych przepisów prawnych, których zadaniem jest minimalizowanie negatywnych skutków bezskutecznej alimentacji. Obecnie obowiązujące przepisy prawne to ustawa z dnia 7 września 2007 roku o pomocy osobom uprawnionym do alimentów22, która ponownie wprowadza instytucję funduszu alimentacyjnego. Jeżeli dojdzie do bezskuteczności egzekucji, to osoba uprawniona może złożyć do organu właściwego wierzyciela (tj. wójta, burmistrza lub prezydenta miasta właściwego ze wzgędu na miejsce zamieszkania wierzyciela) wniosek o podjęcie działań wobec dłużnika alimentacyjnego. Do takiego wniosku należy dołączyć zaświadczenie organu prowadzącego postępowanie egzekucyjne o bezskuteczności egzekucji, które zawiera informację o stanie egzekucji, przyczynach jej bezskuteczności i o działaniach podejmowanych w celu wyegzekwowania zasądzonych alimentów23. Po otrzymaniu takiego wniosku, organ właściwy dłużnika (tj. wójt, burmistrz lub prezydent miasta właściwy ze względu na miejsce zamieszkania dłużnika alimentacyjnego) jest zobowiązany do przeprowadzenia wywiadu alimentacyjnego, w celu ustalenia sytuacji rodzinnej, dochodowej i zawo22 Ustawa z 7 września 2007 roku o pomocy osobom uprawnionym do alimentów (Dz.U. z 2007 r., Nr 192, poz. 1378, ze zm.) 23 Art. 3 ustawy o pomocy osobom uprawnionym do alimentów. 20 dowej dłużnika alimentacyjnego oraz jego stanu zdrowia i przyczyn niełożenia na utrzymanie osoby uprawnionej. Odbiera się również od dłużnika alimentacyjnego oświadczenie majątkowe, pod rygorem odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań. Kwestionariusz wywiadu alimentacyjnego określa Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 18 kwietnia 2008 roku w sprawie wzoru kwestionariusza wywiadu alimentacyjnego oraz wzoru oświadczenia majątkowego dłużnika alimentacyjnego24, które weszło w życie z dniem 1 października 2008 roku. Jeśli dłużnik alimentacyjny nie może wywiązać się ze swoich zobowiązań z powodu braku zatrudnienia, to jego organ właściwy25: zobowiązuje go do zarejestrowania się jako osoba bezrobotna lub poszukująca pracy (w zależności od sytuacji), zwraca się do starosty o wszczęcie działań mających na celu aktywizację zawodową dłużnika alimentacyjnego, jeśli brak jest możliwości aktywizacji zawodowej, występuje z wnioskiem do starosty o skierowanie dłużnika alimentacyjnego do robót publicznych lub prac organizowanych na takich zasadach, o których mowa w przepisach o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy26. W przypadku, gdy dłużnik alimentacyjny uniemożliwia przeprowadzenie wywiadu alimentacyjnego, odmawia złożenia oświadczenia majątkowego, odmawia podjęcia prac organizowanych na zasadach robót publicznych, uchyla się od nich bądź odmawia zarejestrowania się jako bezrobotny lub poszukujący pracy, organ właściwy dłużnika składa wniosek o ściganie za przestępstwo niealimentacji określone w art. 209 § 1 kodeksu karnego, i/lub kieruje wniosek do starosty o zatrzymanie prawa jazdy dłużnika alimentacyjnego27. Dłużnik alimentacyjny zobowiązany jest zwrócić organowi właściwemu wierzyciela należności w wysokości świadczeń wypłaconych z funduszu alimentacyjnego osobie uprawnionej, łącznie z odsetkami ustawowymi, które są naliczane od pierwszego dnia następującego po dniu wypłaty świadczeń z funduszu alimentacyjnego, do dnia spłaty28. Agnieszka Olszewska – prawniczka w Ogólnopolskim Pogotowiu dla Ofiar Przemocy w Rodzinie „Niebieska Linia” IPZ Warszawa. 24 Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 18 kwietnia 2008 roku w sprawie wzoru kwestionariusza wywiadu alimentacyjnego oraz wzoru oświadczenia majątkowego dłużnika alimentacyjnego (Dz.U. z 2008 r., Nr 78, poz. 469 ze zm.). 25 Art. 2 pkt 9 ustawy o pomocy osobom uprawnionym do alimentów. 26 Art. 5 § 2 ww. ustawy. 27 Art. 5 § 3 ww. ustawy 28 Art. 27 ww. ustawy. www.pismo.niebieskalinia.pl PRAWO Prokuratura a przemoc w rodzinie w 2013 roku Analiza działań jednostek prokuratury w 2013 roku w zakresie przeciwdziałania przemocy w rodzinie pokazuje, że kolejny rok zakończył się wzrostem liczby zastosowanych przez prokuratorów środków zapobiegawczych, w szczególności dotyczących izolowania sprawców przemocy w rodzinie. Wciąż jednak prokuratorzy nie wykorzystują posiadanych możliwości oddziaływań na zmianę postaw i zachowań sprawców przemocy. Michał Lewoc Nawiązując do artykułu „Temida a przemoc w rodzinie w 2013 roku” (opublikowanym w nr 2/2013 „Niebieskiej Linii”) chciałbym przedstawić dane dotyczące aktywności prokuratury z zakresu przeciwdziałania przemocy w rodzinie, gromadzone na użytek sprawozdania z realizacji Krajowego Programu Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie w 2013 roku. Wytyczne Prokuratora Generalnego na lata 2014–2015 1 kwietnia 2014 roku zostały wydane nowe Wytyczne Prokuratora Generalnego dotyczące zasad postępowania powszechnych jednostek organizacyjnych prokuratury w zakresie przeciwdziałania przemocy w rodzinie. Jest to o tyle zaskakujące, że cztery miesiące wcześniej, 18 grudnia 2013 roku Prokurator Generalny wydał podobne Wytyczne, zastępujące poprzednie, z 11 grudnia 2011 roku, które obowiązywały przez dwa lata. Grudniowe Wytyczne z 2013 roku zostały wydane, ponieważ art. 8a ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie wskazuje, że do zadań Prokuratora Generalnego należy opracowywanie i wydawanie co najmniej raz na dwa lata wytycznych dotyczących zasad postępowania powszechnych jednostek organizacyjnych prokuratury w zakresie przeciwdziałania przemocy w rodzinie. Wobec upływu dwóch lat od ukazania się pierwszych Wytycznych, Prokurator Generalny wydał zatem kolejne. Niestety, grudniowe Wytyczne nie uwzględniły stanowiska Zespołu Monitorującego do spraw Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie o uwzględnienie w nowych wytycznych wielu propozycji zmian aktywizujących i doprecyzowujących działania prokuratorów w przedmiotowym zakresie. Najnowsze Wytyczne z 1 kwietnia 2014 roku także nie uwzględniają w/w uwag, a jedynie zmieniony stan prawny dotyczący przesłuchiwania małoletnich pokrzywdzonych i świadków przestępstw. Rozczarowanie budzi fakt braku jakiejkolwiek refleksji nad propozycjami Zespołu, a także nad zmieniającymi się warunkami prawnymi i organizacyjnymi w systemie przeciwdziałania przemocy w rodzinie. Coraz prężniej działające zespoły interdyscyplinarne i grupy robocze (wymiana informacji z prokuraturą, przekazywanie materiałów do postępowania, udział prokuratorów w tychże zespołach oraz grupach roboczych), nr 4/93/2014 a także zmiany organizacyjne w pracy Policji (wprowadzenie narzędzi związanych z oceną szacowania ryzyka przy zatrzymaniu sprawcy przemocy w rodzinie), wymagały bodaj zauważenia i doprecyzowania w zapisach nowych Wytycznych. Pozostaje oczekiwać i mieć nadzieję na to, że w związku z przyjęciem przez Radę Ministrów 29 kwietnia 2014 roku nowego Krajowego Programu Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie na lata 2014-2020 (uchwała Rady Ministrów nr 76, opublikowana w „Monitorze Polskim” z 9 czerwca 2014, pozycja 445) i zwiększeniem roli prokuratury, zwłaszcza w obszarze dotyczącym izolowania osób stosujących przemoc w rodzinie, zmianie ulegną także Wytyczne Prokuratora Generalnego. Postępowanie przygotowawcze Zgodnie z obowiązującymi przepisami, możliwości w zakresie izolacji sprawców przemocy w rodzinie od osób pokrzywdzonych istnieją na wszystkich etapach postępowania karnego, tj.: przygotowawczego (przed Policją lub prokuratorem), rozpoznawczego (przed sądem) oraz wykonawczego (po uprawomocnieniu się wyroku, przed sądem), a także w ramach postępowania cywilnego. W niniejszym opracowaniu zostaną omówione działania prokuratury, a zatem na etapie postępowania przygotowawczego, a także w niewielkim zakresie na etapie postępowania wykonawczego. Dla przypomnienia warto zaznaczyć, że ustawą z dnia 10 czerwca 2010 r. o zmianie ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. Nr 125, poz. 8420) dodano do Kodeksu postępowania karnego przepis art. 275a, przewidujący środek zapobiegawczy w postaci nakazania oskarżonemu o przestępstwo popełnione z użyciem przemocy na szkodę osoby wspólnie zamieszkującej opuszczenie lokalu mieszkalnego zajmowanego wspólnie z pokrzywdzonym, jeżeli zachodzi uzasadniona obawa, że oskarżony ponownie popełni przestępstwo z użyciem przemocy wobec tej osoby, zwłaszcza gdy popełnieniem takiego przestępstwa groził. Środek ten stosuje się na okres nie dłuższy niż 3 miesiące. Jeżeli nie ustały przesłanki jego stosowania sąd pierwszej instancji właściwy do rozpoznania sprawy, na wniosek prokuratora, może przedłużyć jego stosowanie na dalsze okresy, nie dłuższe niż 3 miesiące (art. 275a § 4 kpk). 21 PRAWO 1477 1500 1241 1000 849 422 500 209 0 II pólrocze I pólrocze 2011 2011 2012 2013 2010 Wykres 1. Nakaz opuszczenia lokalu mieszkalnego zajmowanego wspólnie z pokrzywdzonym – w liczbach. Z danych statystycznych Komendy Głównej Policji wynika, że w 2013 roku Policja wypełniła 61.047 formularzy „Niebieska Karta” (w 2012 – 51.292), w tym 50.934 wszczynających procedurę i 10.113 dotyczących kolejnych przypadków w trakcie trwania procedury (w 2012 odpowiednio – 44.146 i 7.146)1. Liczba podejrzanych sprawców odnotowana na podstawie procedury „Niebieskie Karty” przez Policję w 2013 roku wyniosła 61.450 (w 2012 – 51.531), w tym 56.755 mężczyzn, 4.440 kobiet i 255 nieletnich (w 2012 odpowiednio – 47.728, 3.522 i 281). Podkreślenia jednak wymaga, że powyższe dane nie obrazują ogólnej skali problemu, albowiem obejmują dane zebrane wyłącznie przez Policję, która jest jednym z podmiotów uprawnionych do wszczęcia procedury. Tym samym nie obejmują danych o liczbie Niebieskich Kart założonych przez inne uprawnione do tego podmioty. Warto mieć na uwadze także problem tzw. ciemnej liczby przypadków, które nie zostały nigdy ujawnione ani zgłoszone odpowiednim służbom przez osoby dotknięte przemocą w rodzinie2. W 2013 roku liczba podejrzanych, wobec których zastosowano środek zapobiegawczy w postaci nakazu opuszczenia lokalu mieszkalnego zajmowanego wspólnie z pokrzywdzonym (art. 275a § 1 kpk), wyniosła 1.4773. W porównaniu do lat poprzednich widać systematyczny przyrost liczbowy, co oznacza, że instytucja ta sprawdziła się i jest coraz częściej stosowana przez prokuratorów. W 2013 roku do sądów wpłynęły 107 (w 2012 roku – 42) wnioski prokuratorów o przedłużenie nakazu opuszczenia lokalu mieszkalnego zajmowanego wspólnie z pokrzywdzonym na dalsze okresy (art. 275a § 1 i 4 kpk), z czego 109 (w 2012 roku – 40) zostało rozpoznanych. W sumie sądy w postępowaniu przygotowawczym wydały 78 (w 2012 roku – 49, 2011 – 34, 2010 – 3) postanowień w przedmiocie przedłużenia nakazu zastosowanego przez prokuratora lub sąd na dalsze okresy. Ogółem sądy zastosowały aż 600 tego typu środków zapobiegawczych, także w trakcie trwania postępowania sądowego4. 1 Dane pochodzą ze strony internetowej: http:www.statystyka. policja.pl. 2 Warto, aby Czytelnicy pamiętali, że w wielu sprawach zgłaszanych bezpośrednio do prokuratury nie toczy się procedura „Niebieskich Kart” – przyp. red. 3 Dane uzyskane z Prokuratury Generalnej (z Wydziału Organizacji Pracy Prokuratury, Departamentu Organizacji Pracy, Wizytacji i Systemów Informatycznych Prokuratury). 4 Dane z MS-stat-Wydział Statystyki Sądy Rejonowe MS-S5 sprawozdanie w sprawach karnych i wykroczeniowych za IV kwartały 22 Z danych Prokuratury Generalnej5 wynika ponadto, że w roku 2013: – liczba podejrzanych o przestępstwa z użyciem przemocy lub groźby bezprawnej wobec członka rodziny, wobec których zastosowano dozór Policji pod warunkiem opuszczenia lokalu zajmowanego wspólnie z pokrzywdzonym (art. 275 § 3 kpk) – wyniosła 588 (2012 – 627, 2011 – 505, 2010 – 337), – liczba podejrzanych o wymienione wyżej przestępstwa, wobec których zastosowano dozór Policji z jednoczesnym zobowiązaniem do powstrzymania się od kontaktu z pokrzywdzonym (art. 275 § 2 kpk) – wyniosła 1.593 (2012 – 1.412, 2011– 1.280, 2010 – 891), 1593 1412 1500 1280 891 1000 559 500 0 2009 2010 2011 2012 2013 Wykres 2. Liczba podejrzanych, wobec których zastosowano dozór Policji z jednoczesnym zobowiązaniem do powstrzymania się od kontaktu z pokrzywdzonym. – liczba podejrzanych o wymienione wyżej przestępstwa, wobec których prokurator skierował wniosek do sądu o zastosowanie tymczasowego aresztowania – 1.753 (2012 – 1.745, 2011 – 2.002, 2010 – 1.800), – liczba osób tymczasowo aresztowanych w wyniku złożenia w/w wniosków – 1.635 (2012 – 1.679, 2011 – 1.895, 2010 – 1.699). Pozostałe dane statystyczne dotyczące działalności organów prokuratury wskazują na znaczny wpływ oskarżyciela publicznego na ostateczny kształt orzecznictwa, jego struktury, rodzajów kar i ich wymiaru. Coraz bardziej popularny w ostatnich latach konsensualny sposób kończenia spraw sądowych, poprzez zastosowanie instytucji wniosku prokuratora o wydanie wobec sprawcy wyroku skazującego i orzeczenie uzgodnionej z oskarżonym kary lub środka karnego (art. 335 § 1 kpk), a także wniosek oskarżonego o wydanie wyroku skazującego i wymierzenie mu określoej kary lub środka karnego (art. 387 § 1 kpk6) ma znaczący wpływ na kształt orzecznictwa sądów powszechnych. Podkreślić należy, że w 2013 roku sądy, uwzględniając wnioski prokuratora z art. 335 § 1 kpk za przestępstwo 2013 roku oraz MS-stat-Wydział Statystyki Sądy Okręgowe MS-S5 sprawozdanie w sprawach karnych i wykroczeniowych za IV kwartały 2013 roku. 5 Dane uzyskane z Prokuratury Generalnej – patrz przypis 3. 6 Art. 387. § 1 kpk. Do chwili zakończenia pierwszego przesłuchania wszystkich oskarżonych na rozprawie głównej oskarżony, któremu zarzucono występek, może złożyć wniosek o wydanie wyroku skazującego i wymierzenie mu określonej kary lub środka karnego bez przeprowadzania postępowania dowodowego; jeżeli oskarżony nie ma obrońcy z wyboru, sąd może, na jego wniosek, wyznaczyć mu obrońcę z urzędu. www.pismo.niebieskalinia.pl PRAWO znęcania się z art. 207 § 1 kk, skazały 3.256 osób, a z art. 387 § 1 kpk 2.585, co łącznie stanowi 5.841 skazań, tj. 49,1%7 wszystkich skazań z art. 207 § 1 kk. art. 335 §1 kpk 27% rozprawa 51% 387 § 1 kpk 21% Wykres 3. Orzeczenia sądów rejonowych z art. 207 § 1 kk uwzględniające wnioski prokuratora z art. 335 § 1 kpk oraz wnioski z art. 387 § 1 kpk. Z danych Prokuratury wynika, że w roku 2013: – liczba oskarżonych o przestępstwa popełnione wobec członka rodziny z użyciem przemocy lub groźby bezprawnej – 15.260 (2012 – 16.246, 2011 – 16.722, 2010 – 16.403), – liczba oskarżonych o wyżej wymienione przestępstwa, wobec których prokurator, kierując wniosek z art. 335 § 1 kpk8, wnosił o orzeczenie środków karnych w przedmiocie: obowiązku powstrzymania się od przebywania w określonych środowiskach lub miejscach (art. 39 pkt 2b kk) – 15, zakazu kontaktowania się z określonymi osobami (art. 39 pkt 2b kk) – 73, zakazu zbliżania się do określonych osób (art. 39 pkt 2b kk) – 53, nakazu opuszczenia lokalu mieszkalnego zajmowanego wspólnie z pokrzywdzonym (art. 39 pkt 2e kk) – 20, § 2. Sąd może uwzględnić wniosek oskarżonego o wydanie wyroku skazującego, gdy okoliczności popełnienia przestępstwa nie budzą wątpliwości i cele postępowania zostaną osiągnięte mimo nieprzeprowadzenia rozprawy w całości; uwzględnienie takiego wniosku jest możliwe jedynie wówczas, gdy nie sprzeciwią się temu prokurator, a także pokrzywdzony należycie powiadomiony o terminie rozprawy oraz pouczony o możliwości zgłoszenia przez oskarżonego tego wniosku. § 3. Sąd może uzależnić uwzględnienie wniosku oskarżonego od dokonania w nim wskazanej przez siebie zmiany. Przepis art. 341 § 3 stosuje się odpowiednio. 7 Dane pochodzą z MS-stat-Wydział Statystyki Sądy Rejonowe MS-S6 sprawozdanie w sprawie osób osądzonych w pierwszej instancji według właściwości rzeczowej (odpowiednio za 2013 rok oraz za lata wcześniejsze). 8 Art. 335 § 1 kpk. Prokurator może umieścić w akcie oskarżenia wniosek o wydanie wyroku skazującego i orzeczenie uzgodnionych z oskarżonym kary lub środka karnego za występek zagrożony karą nieprzekraczającą 10 lat pozbawienia wolności bez przeprowadzenia rozprawy, jeżeli okoliczności popełnienia przestępstwa nie budzą wątpliwości, a postawa oskarżonego wskazuje, że cele postępowania zostaną osiągnięte. § 2. Jeżeli zachodzą warunki do wystąpienia z wnioskiem, o którym mowa w § 1, a w świetle zebranych dowodów wyjaśnienia podejrzanego nie budzą wątpliwości, dalszych czynności dowodowych w postępowaniu przygotowawczym można nie przeprowadzać; przeprowadza się jednak czynności, co do których zachodzi niebezpieczeństwo, że nie będzie można ich przeprowadzić na rozprawie. § 3. Uzasadnienie aktu oskarżenia można ograniczyć do wskazania okoliczności, o których mowa w § 1. nr 4/93/2014 liczba oskarżonych o wyżej wymienione przestępstwa, wobec których prokurator, kierując wniosek z art. 335 § 1 kpk, wnosił o orzeczenie obowiązków probacyjnych w przedmiocie: powstrzymania się od przebywania w określonych środowiskach lub miejscach (art. 72 § 1 pkt 7 kk) – 10, powstrzymania się od kontaktowania się z pokrzywdzonymi lub innymi osobami w określony sposób (art. 72 § 1 pkt 7a kk) – 129, powstrzymania się od zbliżania się do pokrzywdzonego lub innych osób (art. 72 § 1 pkt 7a kk) – 45, opuszczenia lokalu mieszkalnego zajmowanego wspólnie z pokrzywdzonym (art. 72 § 1 pkt 7b kk) – 74, uczestnictwa w oddziaływaniach korekcyjno-edukacyjnych (art. 72 § 1 pkt 6a kk) – 264. Po wyroku Należy także wspomnieć o działaniach prokuratora na etapie postępowania wykonawczego, już po uprawomocnieniu się orzeczenia. Nadmienić można, że działania takie nie są niczym ograniczone, ponieważ Kodeks karny wykonawczy przewiduje dla prokuratora szczególną rolę, tj. strony, która w szczególności uprawniona jest do składania wniosków do sądu, a w wypadkach wskazanych w ustawie wnoszenia zażalenia na postanowienia wydane w postępowaniu wykonawczym (art. 21 kkw), a także uczestnictwa w posiedzeniach sądu (art. 22 kkw). Wspomniane przeze mnie na wstępie Wytyczne Prokuratora Generalnego przewidują w pkt. 25, że w przypadku uzyskania informacji, iż skazany za przestępstwo z użyciem przemocy lub groźby bezprawnej wobec osoby najbliższej lub innej osoby małoletniej, mieszkającej wspólnie ze sprawcą, w okresie próby rażąco narusza porządek prawny, ponownie używając przemocy lub groźby bezprawnej względem tych osób, prokurator powinien w każdym przypadku złożyć do sądu wniosek o zarządzenie wykonania kary w trybie art. 75 § 1a Kodeksu karnego. Wnioski te są skuteczne, bowiem przepis art. 75 § 1a kk stanowi, że sąd zarządza wykonanie kary, jeżeli skazany za przestępstwo popełnione z użyciem przemocy lub groźby bezprawnej wobec osoby najbliższej lub innej osoby małoletniej zamieszkujących wspólnie ze sprawcą w okresie próby rażąco narusza porządek prawny, ponownie używając przemocy lub groźby bezprawnej wobec osoby najbliższej lub innej osoby małoletniej zamieszkujących wspólnie ze sprawcą. Prokurator może uzyskać taką informację zarówno od samego pokrzywdzonego, od funkcjonariuszy Policji, np. biorących udział w interwencji bądź też od innego podmiotu (np. przewodniczącego zespołu interdyscyplinarnego). Z danych statystycznych uzyskanych z Prokuratury Generalnej wynika, że liczba wniosków prokuratora w tym zakresie w 2013 roku wyniosła jedynie 55. Odwołanie warunkowego zwolnienia z zakładu karnego Nowelizacja ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie wprowadza do Kodeksu karnego wykonawczego szczególną podstawę do odwołania warunkowego przedterminowego zwolnienia. Zgodnie bowiem z art. 160 § 2 kkw, 23 PRAWO sąd penitencjarny odwołuje warunkowe zwolnienie, jeżeli zwolniony, skazany za przestępstwo popełnione z użyciem przemocy lub groźby bezprawnej wobec osoby najbliższej lub innej osoby małoletniej zamieszkującej wspólnie ze sprawcą, w okresie próby rażąco narusza porządek prawny, ponownie używając przemocy lub groźby bezprawnej wobec osoby najbliższej lub innej osoby małoletniej zamieszkującej wspólnie ze sprawcą. Podobnie, jak to ma miejsce w przypadku zarządzenia wykonania kary, prokurator ma prawo do udziału w posiedzeniu, w tym także w sytuacji, gdy to nie on jest wnioskodawcą (art. 160 § 3 kkw). Wydaje się zatem, że prokuratorzy powinni także wykazywać aktywność w postaci składania do sądu wniosków o odwołanie warunkowego przedterminowego zwolnienia w trybie art. 160 § 2 kkw. Niestety, w 2013 roku prokuratorzy nie złożyli ani jednego takiego wniosku. Obowiązki probacyjne Prokurator może także w postępowaniu wykonawczym składać do sądu wnioski o ustanowienie, rozszerzenie lub zmianę obowiązków probacyjnych, ewentualnie o nałożenie dozoru kuratora sądowego wobec sprawcy przemocy w rodzinie uprzednio skazanego na karę pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania. Zgodnie bowiem z art. 74 § 1 kk, jeżeli względy wychowawcze za tym przemawiają, sąd, wobec skazanego na karę pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania, może w okresie próby ustanawiać, rozszerzać lub zmieniać większość obowiązków probacyjnych albo od wykonania nałożonych obowiązków zwolnić, jak również oddać skazanego pod dozór albo od dozoru zwolnić. Nie ma zatem przeszkód, aby prokurator wnioskował do sądu np. o nałożenie obowiązku uczestnictwa w oddziaływaniach korekcyjno-edukacyjnych, wydanie nakazu opuszczenia lokalu mieszkalnego, zakazów zbliżania się lub kontaktowania z pokrzywdzonym etc., zwłaszcza gdy sąd nie orzekł żadnych środków w wyroku skazującym bądź orzeczone już środki nie gwarantują wystarczającego bezpieczeństwa oraz ochrony osobie pokrzywdzonej. Z danych statystycznych wynika, że jedynie w 11 przypadkach prokuratorzy wnioskowali o nałożenie na skazanego sprawcę przemocy w rodzinie obowiązku uczestnictwa w oddziaływaniach korekcyjno-edukacyjnych. Podsumowanie Z danych statystycznych wynika, że nadal dużym problemem w sprawach dotyczących przemocy w rodzinie jest wysoki odsetek postanowień w przedmiocie odmów wszczęcia postępowania (33,6% – 19.496 spraw), a także w przedmiocie umorzenia postępowania (kolejnych 31,6% – 18.370 spraw). Łączny odsetek wszystkich spraw dotyczących przemocy w rodzinie, które nie zakończyły się wniesieniem aktu oskarżenia to aż 65,2%, zaś spraw z art. 207 § 1 kk – 62,5%. Niestety, nie dysponuję danymi statystycznymi dotyczącymi wszystkich spraw, aby dokonać stosowanego porównania, niemniej jednak wydaje się, że odsetek ów powinien być znacznie niższy. Oznacza to bowiem, że z każdej sprawy, która wpłynęła do prokuratury, 24 zaledwie jedna na trzy może się zakończyć wniesieniem aktu oskarżenia. Ponadto prokuratorzy wobec małej liczby oskarżonych (kierując wraz z aktem oskarżenia wniosek z art. 335 § 1 kpk) wnosili o orzeczenie obowiązków (środków karnych i obowiązków probacyjnych), mających na celu izolację sprawcy od osób pokrzywdzonych bądź oddziaływanie na niego. Jeżeli na 3.927 aktów oskarżenia, zawierających wniosek z art. 335 § 1 kpk prokurator wnosi o nałożenie łącznie jedynie 6839 obowiązków (środków karnych bądź probacyjnych), oznacza to, że brak jest właściwej polityki w tym zakresie, polegającej na takim uzgadnianiu z oskarżonym warunków złożenia wniosków, aby jak najskuteczniej i najefektywniej zapewnić osobie pokrzywdzonej poczucie bezpieczeństwa i jednocześnie w sposób odpowiedni oddziaływać na oskarżonego. Pozytywnym sygnałem jest w tym przypadku znaczący wzrost liczby wniosków o zastosowane wobec sprawców przemocy w rodzinie oddziaływań korekcyjno-edukacyjnych (264, zaś w 2012 – 145, w 2011 – 99, w 2010 – 36). Najprawdopodobniej jest to skutek przeprowadzenia w 2013 roku szkoleń przez Krajową Szkołę Sądownictwa i Prokuratury dla prokuratorów w zakresie przeciwdziałania przemocy w rodzinie. Mam nadzieję, że wskaźnik ten będzie jeszcze wyższy w 2014 roku. Natomiast w celu wzmocnienia korzystnych sygnałów, a także wyeliminowania wskazanych powyżej negatywnych zjawisk, Ministerstwo Sprawiedliwości opracowało Informator dla sędziów, prokuratorów i kuratorów sądowych dotyczący przeciwdziałania przemocy w rodzinie i zaproponowało Prokuraturze Generalnej współpracę w zakresie dodruku w odpowiedniej liczbie dla pionu prokuratury. Niestety ta propozycja nie zyskała akceptacji i ograniczono przekazanie informacji o tej publikacji do umieszczenia wzmianki na stronie internetowej Prokuratury Generalnej. Warto dodać, że niestety brak jest jakiejkolwiek weryfikacji realizacji zarówno obecnych, jak i uprzednich Wytycznych Prokuratora Generalnego dotyczących zasad postępowania powszechnych jednostek organizacyjnych prokuratury w zakresie przeciwdziałania przemocy w rodzinie z 2011 i 2013 roku. Nie wiadomo, czy w ogóle były realizowane. Brak jest także jakichkolwiek informacji dotyczących analizy ich wykonywania, poprzedzających wydanie nowych Wytycznych w tym zakresie. *** Na koniec pragnę się podzielić osobistą refleksją. Podczas przeprowadzanych w zeszłym roku szkoleń dla prokuratorów zajmujących się problematyką przemocy w rodzinie, w 11 apelacjach w całej Polsce, uzyskałem bezpośrednio od uczestników szkoleń informacje, że jedynie nieliczni prokuratorzy w poszczególnych prokuratorach rejonowych mają w ogóle dostęp do internetu! Udostępnienie zatem materiałów opracowanych przez Ministerstwo Sprawiedliwości na stronie internetowej Prokuratury Generalnej i wskazanie tego miejsca jako jedynego źródła informacji, wydaje się więc w tym kontekście co najmniej niewystarczające. 9 Liczba ta nie oznacza liczby spraw, bowiem w niektórych sprawach prokurator wnosił o nałożenie łącznie kilku obowiązków – przyp. red. www.pismo.niebieskalinia.pl PRAWO Aby wnioski płynące z niniejszego artykułu nie były zbyt pesymistyczne, jako przykład pozytywnej działalności Prokuratury, chciałbym wskazać na duże zaangażowanie Prokuratorów Apelacyjnych – koordynatorów do spraw ofiar przestępstw i mediacji w każdej z Prokuratur Apelacyjnych. Reasumując, należy wskazać, że pomimo pozytywnych trendów w zakresie izolacji sprawców przemocy w rodzinie, jest jeszcze wiele do zrobienia w zakresie pełniejszego zaangażowania prokuratury w system przeciwdziałania przemocy w rodzinie oraz udostępnienia prokuratorom narzędzi do skuteczniejszego oddziaływania na sprawców oraz zapewnienia poczucia bezpieczeństwa osobom pokrzywdzonym przestępstwem. Miejmy nadzieję, że zapisy nowego Krajowego Programu Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie, nowych ure- gulowań w Kodeksie karnym i w Kodeksie postępowania karnego, a także regulacje wynikające z Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady Unii Europejskiej 2012/29/ UE z 25 października 2012 roku ustanawiającej normy minimalne w zakresie praw, wsparcia i ochrony ofiar przestępstw (Dz.U. UE L 315/57 wzmocnią działania mające na celu ograniczenie zjawiska przemocy w rodzinie w Polsce. Michał Lewoc – sędzia Sądu Rejonowego w Legnicy, Naczelnik Wydziału ds. Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie oraz Koordynator ds. realizacji Krajowego Programu Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie w Ministerstwie Sprawiedliwości. Procedura interwencji służb w sytuacji przemocy w rodzinie Ustawa o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie nakłada na przedstawicieli jednostek organizacyjnych pomocy społecznej, gminnych komisji rozwiązywania problemów alkoholowych, Policji, oświaty i ochrony zdrowia szczególne obowiązki zakresie pomocy ofiarom przemocy. Kluczową sprawą jest współpraca podmiotów, za którą idą wiedza, doświadczenie i kompetencje, aby osiągnąć. Daniel Przygoda Zjawisko przemocy domowej jest jednym z najważniejszych problemów współczesnego społeczeństwa1. Problemem o tyle szczególnym, że skuteczne przeciwdziałanie przemocy w rodzinie wymaga współpracy specjalistów z wielu obszarów i podejmowania działań na kilku płaszczyznach, rozpoczynając od działań profilaktycznych, poprzez zapewnienie bezpieczeństwa osobie doświadczającej przemocy, a skończywszy na ściganiu i karaniu sprawców. Przedmiotem rozważań niniejszego artykułu jest współpraca podmiotów, o których mowa w Rozporządzeniu Rady Ministrów z 13 września 2011 roku w sprawie procedury „Niebieskie Karty” oraz wzorów formularzy „Niebieska Karta”2, a także w ustawie z 29 lipca 2005 roku o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. W pierwszej części artykułu omówię obowiązki Policji oraz pracowników socjalnych. Zgodnie z uppr podejmowanie interwencji wobec rodziny dotkniętej przemocą odbywa się na podstawie procedury „Niebieskie Karty”. Co niezwykle istotne – do jej rozpoczęcia nie jest wymagana zgoda osoby dotkniętej 1 Trzeba pamiętać, że jeszcze wcale nie tak dawno przemoc rodzinna była zjawiskiem społecznie akceptowanym, a nawet prawnie usankcjonowanym. 2 Rozporządzenie Rady Ministrów z 13 września 2011 roku w sprawie procedury „Niebieskie Karty” oraz wzorów formularzy „Niebieska Karta”(Dz.U. Nr 209, poz. 1245) nr 4/93/2014 przemocą w rodzinie ani sprawcy przemocy. Procedura ta obejmuje szereg czynności podejmowanych i realizowanych przez przedstawicieli wymienionych wyżej jednostek, a samo wszczęcie procedury następuje poprzez wypełnienie formularza „Niebieska Karta – A” w sytuacji powzięcia w toku prowadzonych czynności służbowych bądź zawodowych podejrzenia stosowania przemocy wobec członków rodziny czy też w wypadku otrzymania zgłoszenia np. od osoby będącej świadkiem przemocy w rodzinie. Jednostki organizacyjne pomocy społecznej Dotychczasowe doświadczenia w zakresie realizacji procedury „Niebieskie Karty” nie pozostawiają wątpliwości, iż to właśnie na pracownikach socjalnych (obok Policji) spoczywa zasadniczy ciężar podejmowania działań w ramach omawianej procedury. Pracownicy socjalni jako osoby działające w środowisku lokalnym, powołani do pomocy rodzinom znajdującym się w kryzysie (materialnym czy funkcjonalnym), powinni umieć rozpoznać, czy problemy występujące w danej rodzinie mają charakter przemocy. W rozporządzeniu w sprawie procedury „Niebieskie Karty” § 11 pkt 1 wymienia się jako pierwsze z działań podejmowanych przez pracownika socjalnego diagnozę sytuacji i potrzeby osoby, co do której istnieje podejrzenie, że jest dotknięta przemocą w rodzinie. W rzeczywistości jednak prawidłowe 25 PRAWO zdiagnozowanie sytuacji może stwarzać problemy nawet doświadczonym pracownikom socjalnym. W związku z faktem, iż istotnym elementem charakteryzującym przemoc w rodzinie jest społeczna izolacja osób dotkniętych przemocą3, wszczęcie procedury może wyzwolić u osoby pokrzywdzonej mechanizm otwarcia się na pomoc z zewnątrz. Zastosowanie bez zbędnej zwłoki procedury „Niebieskie Karty” uruchamia działania zapewniające bezpieczeństwo ofierze oraz mające na celu powstrzymanie przemocy ze strony sprawcy. Wypełnienie formularza „Niebieska Karta – A” jest pierwszym krokiem w ustaleniu niezbędnych działań4. W praktyce (jeżeli wymaga tego stan zdrowia osoby pokrzywdzonej) pierwszym należącym do pracowników socjalnych obowiązkiem, jest niezwłoczne zorganizowanie dostępu do pomocy medycznej. Zorganizowanie pomocy medycznej będzie polegało na wezwaniu karetki pogotowia lub też wezwaniu lekarza na wizytę. W dalszej kolejności pracownik socjalny winien udzielić osobom pokrzywdzonym szczegółowych informacji o możliwościach uzyskania pomocy psychologicznej, prawnej, socjalnej i pedagogicznej. Działanie to nie powinno jednak ograniczyć się do przekazania suchej informacji o instytucjach świadczących taką pomoc. Należy bliżej wyjaśnić, jakiej pomocy może oczekiwać osoba dotknięta przemocą, jakie jej problemy pomoże rozwiązać dana instytucja. Warto czasami, mając na uwadze nieporadność osoby dotkniętej przemocą w rodzinie, osobiście umówić ją ze specjalistami, a nawet za zgodą tej osoby – krótko przedstawić jej sytuację5. Warto również, aby pracownik socjalny znał podstawowe zagadnienia prawne wynikające z kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, takie jak separacja, rozwód, alimenty, uregulowanie kontaktów z dzieckiem, zasady dotyczące władzy rodzicielskiej. Oczywiście pracownik socjalny nie może i nie powinien zastąpić specjalistycznej porady prawnej, jednak czasami to on jest jedyną osobą, której może zaufać osoba pokrzywdzona. Ponadto niezwykle istotne jest rozeznanie sytuacji w pierwszym kontakcie i podjęcie niezbędnych kroków, także prawnych6. Kolejnym działaniem, do którego zobowiązani są pracownicy socjalni w ramach omawianej procedury, jest 3 Sprawcy czynią to poprzez kontrolę, a nawet ograniczanie kontaktów osoby doznającej przemocy z krewnymi, znajomymi czy sąsiadami, w: J. Mellibruda, Charakterystyka zjawiska przemocy w rodzinie, s. 5. 4 W § 11 rozporządzenia wymieniono wiele działań, którymi zajmę się, wskazując kluczowe problemy. 5 Często mamy do czynienia z osobami, które doświadczają przemocy przez długi czas. Osoby te mają poczucie, że ich osobisty wpływ na sytuację jest nieefektywny. Ponadto mogą mieć różne deficyty poznawcze i nie do końca rozumieją, co się tak naprawdę dzieje i jakie realne konsekwencje niesie ze sobą takie działanie. Dodatkowo mogą mieć deficyty motywacyjne, społeczne czy emocjonalne przejawiające się depresją, apatią czy lękiem, za: K. Przełowiecka, Zjawisko wyuczonej bezradności u klientów instytucji pomocy społecznej – przyczyny, konsekwencje, możliwości przeciwdziałania [w:] Pomoc – Wsparcie społeczne – poradnictwo. Od teorii do praktyki, pod red. M. Piorunek, wyd. Adam Marszałek, Toruń 2010. 6 Takie rozumienie zadań pracowników socjalnych spowodowało, że w Pogotowiu „Niebieska Linia” IPZ od 2013 roku prowadzone są grupy edukacji prawnej dla specjalistów. 26 zapewnienie ofierze (w zależności od potrzeb) schronienia w całodobowej placówce świadczącej pomoc, w tym w specjalistycznym ośrodku wsparcia dla ofiar przemocy w rodzinie. Jednak takie czynności podejmuje się wtedy, gdy nie ma innej możliwości izolacji członków rodziny od osoby stosującej przemoc. Dlatego pracownik socjalny powinien nawiązać kontakt z organami ścigania, tj. Policją, prokuraturą, jak również z kuratorem sądowym, jeśli wcześniej został ustanowiony przez sąd dla tej rodziny. Nawiązanie tego kontaktu pozwoli na rozeznanie, czy w tym konkretnym przypadku jest szansa na tymczasowe aresztowanie sprawcy. Jeśli nie ma możliwości zastosowania takiego środka, należy niezwłocznie udzielić schronienia osobie zagrożonej dalszą przemocą7. Ważne jest też zapewnienie osobie dotkniętej przemocą w rodzinie pomocy materialnej. Katalog zadań realizowanych przez jednostki organizacyjne pomocy społecznej na poziomie gminy określa art. 17 ustawy z 12 marca 2004 roku o pomocy społecznej8. Zgodnie z tą ustawą pomoc materialna może być udzielana w formie zasiłków okresowych, stałych, celowych, na pokrycie wydatków związanych z wydarzeniem losowym, w formie biletu kredytowego, zapewnienia miejsca w mieszkaniu chronionym, skierowania do domu pomocy społecznej, dożywiania dzieci, pomocy w ekonomicznym usamodzielnieniu rodziny (zasiłek, pożyczka, pomoc w naturze). Pracownicy socjalni mają także obowiązek udzielenia osobie dotkniętej przemocą w rodzinie pomocy w formie pracy socjalnej9. Oczywiście zupełnie inaczej będzie to wyglądało w przypadku podejrzenia stosowania przemocy, a inaczej w przypadku interwencji kryzysowej, której celem jest przywrócenie równowagi psychicznej i umiejętności radzenia sobie. Do zadań wynikających z procedury „Niebieskie Karty”, do którego są zobligowani pracownicy socjalni, należy także przeprowadzenie rozmowy z osobą, wobec której istnieje podejrzenie, że stosuje przemoc w rodzinie, w celu poinformowania jej o skutkach prawnych stosowania przemocy oraz możliwości podjęcia leczenia i wzięcia udziału w programach korekcyjno-edukacyjnych. Jest to ważne działanie z uwagi na to, że osoby stosujące przemoc w rodzinie często czują się bezkarne, manipulują faktami, próbują zdewaluować wiarygodność osób dotkniętych przemocą. Dotychczas takie działania pozwalały im uniknąć odpowiedzialności. Dlatego uświadomienie osobie, wobec której istnieje podejrzenie, że stosuje przemoc w rodzinie, konsekwencji prawnych, a przede wszystkim tego, że problem przemocy w danej rodzinie został rozpoznany i podjęto działania, które będą kontynuowane niezależnie od woli osoby pokrzywdzonej może spowodować zmianę postawy u takiej osoby. 7 Należy bowiem doprowadzić do sytuacji kluczowej z punktu widzenia naszej pracy to jest izolacji sprawcy od ofiary. 8 Ustawa z dnia 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej (Dz.U. 2004 Nr 64 poz. 593) 9 O możliwościach działań mających na celu poprawę sytuacji osoby, co do której istnieje podejrzenie, że jest dotknięta przemocą w rodzinie, pracownik socjalny informuje w ramach procedury „Niebieskie Karty”. www.pismo.niebieskalinia.pl PRAWO Pracownicy socjalni mają również do odegrania niezmiernie ważną rolę jako członkowie grup roboczych lub zespołów interdyscyplinarnych10. To oni zwykle najlepiej znają sytuację rodziny, jej słabe i mocne strony. Mogą pomóc w postawieniu prawidłowej diagnozy i zaplanowaniu działań w ramach indywidualnego planu pomocy osobom dotkniętym przemocą w danej rodzinie11. Policja Wprowadzenie przedstawicieli Policji do kręgu podmiotów realizujących rozporządzenie w sprawie procedury „Niebieskie Karty” było oczywiste, biorąc pod uwagę fakt, że to Policja wprowadziła w 1998 roku procedurę interwencji wobec przemocy w rodzinie pod nazwą „Niebieska Karta”. Od tego czasu przebieg procedury i formularze były kilkakrotnie modyfikowane. 7 grudnia 2011 roku Komendant Główny Policji wydał wytyczne nr 2 w sprawie sposobu postępowania policjantów podczas realizacji procedury „Niebieskie Karty”12. Wytyczne te stanowią instrukcję postępowania dla policjantów realizujących zadania z zakre- su przeciwdziałania przemocy w rodzinie. Wytyczne nr 2 Komendanta Głównego Policji wskazują, że w skład grupy roboczej wchodzi dzielnicowy rejonu, w którym zamieszkuje osoba doznająca przemocy13, natomiast w pracach zespołu interdyscyplinarnego bierze udział koordynator procedury „Niebieskie Karty” bądź też inny funkcjonariusz wyznaczony przez przełożonego tej jednostki Policji. 10 Poza tym to właśnie ośrodek pomocy społecznej zapewnia obsługę organizacyjno-techniczną zespołu interdyscyplinarnego, patrz art. 9a pkt 9 uppr. 11 Poza podmiotami ustawowo wskazanymi do tych działań w takiej roli często doskonale sprawdzają się duchowni, którzy czasami uczestniczą w działaniach grup roboczych, ponieważ ich rola, zwłaszcza w mniejszych społecznościach i w szczególności wobec osób starszych, jest trudna do przecenienia. 12 Podstawą dla wydania wytycznych jest art. 5 ust. 2 ustawy z dnia 6 kwietnia 1990 r. o Policji (Dz.U. 2007 Nr 43, poz. 277 z późn. zm.) oraz rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 13 września 2011 r. w sprawie procedury „Niebieskie Karty” oraz wzoru formularza „Niebieska Karta” (Dz.U. Nr 209, poz. 1245). 13 Jeżeli przemoc stosowana jest wobec dziecka, w pracach grupy roboczej powinien uczestniczyć policjant z komórki organizacyjnej nieletnich i patologii. nr 4/93/2014 Obecnie funkcjonariusze Policji dysponują dzięki pracy m.in. Komendy Głównej Policji, Fundacji Dzieci Niczyje oraz Ogólnopolskiego Pogotowia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie „Niebieska Linia” IPZ odpowiednimi narzędziami do szacowania ryzyka eskalacji przemocy (kwestionariusz A dla dorosłych i kwestionariusz B dla dzieci) oraz algorytmami postępowania w takich sytuacjach. Szacowanie to odbywa się poprzez rozmowę z osobą doświadczającą przemocy w rodzinie (lub opiekunem dziecka), dlatego też najpilniejszą sprawą jest odpowiednie szkolenie funkcjonariuszy w celu prawidłowego przeprowadzenia takiej czynności. Podstawą podjęcia interwencji w rodzinie, w której dochodzi do przemocy lub istnieje podejrzenie o występowaniu przemocy w rodzinie, jest polecenie wydane przez dyżurnego danej jednostki Policji lub przez inną upoważnioną osobę. Podstawą interwencji może być także własna inicjatywa funkcjonariuszy Policji. Pierwszym działaniem podejmowanym przez policjantów w ramach procedury jest udzielenie niezbędnej pomocy, w tym udzielenie pierwszej pomocy, wezwanie karetki pogotowia ratunkowego, we- zwanie lekarza14. Ustawodawca nałożył na funkcjonariuszy Policji obowiązek podjęcia czynności zapewniających ochronę życia, zdrowia i mienia osób, co do których istnieje podejrzenie, że są dotknięte przemocą w rodzinie, włącznie z zastosowaniem na podstawie odrębnych przepisów środków przymusu bezpośredniego i zatrzymania sprawców przemocy15. Te przepisy są zawarte w ustawie o Policji16. Co ważne – działaniem zabezpieczającym życie i zdrowie osoby dotkniętej przemocą będzie również przewiezienie jej do instytucji zajmujących się pomocą stacjonarną dla ofiar przemocy w rodzinie. Funkcjonariusze Policji są także zobowiązani do przeprowadzenia rozmowy z osobą, wobec której istnieje podejrzenie, że stosuje przemoc w rodzinie. W trakcie tej rozmowy funkcjonariusze powinni pouczyć sprawcę o od14 Nierzadkie są przypadki, gdy funkcjonariusze Policji samodzielnie transportują osobę poszkodowaną do najbliższego ośrodka ratownictwa medycznego. 15 Patrz art. 15a ustawy o Policji. 16 Ustawa z dnia 6 kwietnia 1990 r. o Policji (Dz.U. 1990 Nr 30, poz. 179). 27 MĘŻCZYŹNI powiedzialności karnej za przestępstwa związane z przemocą w rodzinie oraz wezwać do zachowania zgodnego z prawem i zasadami współżycia społecznego17. Przedstawiciele Policji przeprowadzają na miejscu zdarzenia w przypadkach niecierpiących zwłoki czynności procesowe w niezbędnym zakresie, w granicach koniecznych do zabezpieczenia śladów i dowodów przestępstwa18. W tym miejscu warto przypomnieć zasadniczą różnicę pomiędzy procedurą „Niebieskie Karty” a postępowaniem przygotowawczym. Pierwszą należy określić jako pomocową, a jej zasadniczym celem jest odpowiedź na pytanie – czy mamy do czynienia z przemocą? A jeśli tak, to jak można pomóc osobie doświadczającej przemocy i jak należy izolować sprawcę od ofiary, by w dalszej kolejności wykonać wszy- stkie czynności, których celem jest możliwie optymalne rozwiązanie problemu przemocy w rodzinie. Druga natomiast jest postępowaniem, której celem jest ustalenie czy został popełniony czyn zabroniony (czy stanowi on przestępstwo), wyjaśnienie okoliczności sprawy, zebranie, zabezpieczenie, utrwalenie dowodów dla sądu wykrycie i ujęcie sprawcy. W przypadku procedury „Niebieskie Karty” dzielnicowy realizujący procedurę prowadzi dla każdej rodziny teczkę zagadnieniową „Przemoc w rodzinie”19. W niej gromadzone są wszystkie dokumenty, które potwierdzają czynności podjęte przez Policję wobec zjawiska przemocy zdiagnozowanego w tej konkretnej rodzinie, co niewątpliwie ułatwia monitorowanie sytuacji osób objętych procedurą. 17 Niestety, jak wskazują funkcjonariusze Policji, w większości przypadków nie ma możliwości przeprowadzenia takiej rozmowy w momencie interwencji ze względu na nietrzeźwość sprawcy lub odurzenie innymi środkami. Ponadto osoby stosujące przemoc pod wpływem alkoholu często uciekają z miejsca zdarzenia, obawiając się umieszczenia w izbie wytrzeźwień. 18 Działanie to jest stosowane tylko w przypadku zdarzenia noszącego cechy przestępstwa. Daniel Przygoda – prawnik w Pogotowiu „Niebieska Linia” IPZ, Warszawa, w trakcie aplikacji radcowskiej. 19 Art. 5 wytycznych nr 2 Komendanta Głównego Policji z dnia 7 grudnia 2011 r. w sprawie postępowania policjantów podczas realizacji procedury „Niebieskie Karty”. Klucz do przeciwdziałania przemocy W społeczeństwach o wyższym poziomie nierówności częściej dochodzi do aktów przemocy. Jedną z najbardziej pospolitych przyczyn wyzwalających agresję jest poczucie utraty twarzy i upokorzenia, gdy komuś się wydaje, że inni patrzą na niego z góry albo nie okazują mu szacunku. Wówczas agresja jest jedną z metod zdobywania szacunku dla samych siebie. Kamila Zimoń Richard Wilkinson i Kate Pickett w znakomitej książce Duch równości. Tam, gdzie panuje równość, wszystkim żyje się lepiej1 przedstawiają wiele badań, w wyniku których określono zależności pomiędzy poziomem przemocy a nierównością społeczeństwa. Zauważono wyraźny związek między większą nierównością i większą liczbą zabójstw. Z przytoczonych analiz wynika, że wraz ze wzrostem nierówności mieszkańców danego terytorium wzrastała częstotliwość przestępstw z użyciem przemocy. Przyczyny przemocy stosowanej przez mężczyzn W książce przedstawiono proces kształtowania charakteru agresywnych mężczyzn i przekazywanych z pokolenia na pokolenie cykli przemocy. Wykazano także związek pomiędzy poziomem agresji i poziomem kapitału społecznego w danych miejscowościach oraz silny związek z nierówno1 R. Wilkinson, K. Pickett, Duch równości. Tam, gdzie panuje równość, wszystkim żyje się lepiej. Wydawnictwo Czarna Owca, Warszawa 2011. 28 ścią, co prowadzi młodych mężczyzn o niższym statusie do przemocowych reakcji na zniewagę, upokorzenie czy utratę honoru. W społeczeństwach, gdzie brak jest równości, więcej ludzi jest pozbawionych barier ochronnych do radzenia sobie z negatywnymi emocjami. Wówczas agresja jest jedną z metod zdobywania szacunku dla samych siebie. Tam, gdzie panuje nierówność, ludzie nie ufają sobie nawzajem, obawiają się innych, czują się bezradni i nie reagują w imię wspólnego dobra, jakim jest bezpieczeństwo. Natomiast w środowisku, gdzie mieszkańców łączą bliskie więzi i są skorzy do działań na rzecz wspólnego dobra, jest mniej przestępstw z użyciem przemocy2. Mając taką wiedzę, rządzący danym krajem, województwem, w tym osoby zarządzające bezpieczeństwem w ramach długofalowych działań zapobiegawczych i naprawczych, powinny dążyć do eliminowania nierówności (np. poprzez ekonomię, budżetowanie działań na rzecz kształtowania społeczeństwa 2 Tamże, s. 151 i nast. www.pismo.niebieskalinia.pl MĘŻCZYŹNI obywatelskiego, wrażliwego na równość płci), ale również objąć dzieci obowiązkową edukacją w zakresie kompetencji radzenia sobie ze stresem, kontroli i rozładowywania emocji w trudnych sytuacjach. Im spójniejsze społeczeństwo, bardziej świadome i wyedukowane, tym lepsze wspólne bezpieczeństwo! Rodzaje i struktura nierówności są różne w poszczególnych miejscowościach – zatem do obowiązków osób mających wpływ na bezpieczeństwo powinno należeć przeprowadzenie rzetelnej, genderowej analizy nierówności poszczególnych miast. Należy to uczynić także w skali kraju. Przykładem może być diagnoza nierówności społeczno-ekonomicznych i kapitału ludzkiego gminy Cisna, gdzie zidentyfikowano problemy społeczne. Władze gminy Cisna poszukują nowych koncepcji i rozwiązań zmierzających do poprawy jakości życia mieszkańców oraz przeciwdziałania społecznemu wykluczeniu i marginalizacji niektórych rodzin. Społeczność wiejska jest na ogół mało mobilna, ma problemy ze znalezieniem pracy, a dzieci najuboższych, mając gorszą ofertą edukacyjną i miejscowe „wzorce kulturowe”, dziedziczą ubóstwo3. Im większa równość w społeczeństwie, tym lepszy jego dobrostan. Społeczeństwo zintegrowane, nastawione na budowanie wzajemnych więzi to klucz do lepszej jakości życia. Prowadzenie bardziej sprawiedliwej polityki i zmniejszanie różnic w dochodach może się przyczynić do odejścia od podziałów i nierówności, które to negatywnie wpływają na funkcjonowanie całego społeczeństwa. Społeczeństwa oparte na równości funkcjonują lepiej, są spójne i mają wyższy poziom wzajemnego zaufania, który sprzyja rozwojowi społeczeństwa obywatelskiego. Patriarchat nikomu nie służy – ani mężczyznom, ani kobietom Patriarchat szkodzi mężczyznom Z danych wynika, że głównymi sprawcami przestępstw są mężczyźni – stanowią ponad 90% podejrzanych. Wielu z tych mężczyzn to nieszczęśliwi ludzie, którzy „odziedziczyli” złe wzorce społeczno-kulturowe i na których oddziaływało wiele negatywnych czynników związanych z przypisaną im rolą w danej społeczności. Pierwszym krokiem do przemocy jest nieświadome powielanie złych wzorców, brak kompetencji społecznych i emocjonalnych do radzenia sobie w trudnych sytuacjach. Brak poczucia własnej wartości często zastępowany jest agresją i przemocą. Pamiętam głośne zdarzenie sprzed kilku lat – media donosiły, że mężczyzna zabił swoje dzieci, żonę, a na końcu siebie. Wcześniej stracił pracę. Pamiętam również i takie, jak mężczyzna spotkał się ze swoją byłą żoną, która z powodu stosowanej przemocy od niego odeszła, podczas spotkania zabił ją, a następnie siebie, bo nie mógł przeżyć rozstania – jak to później komentowano. Takie zdarzenia powinny mieć szczegółową analizę genderową, ze wskazaniem możliwych ich przyczyn i rekomendacji zmierzających do przeciwdziałania ponownemu pojawieniu się tego typu 3 W. Jastrzębska, M. Lechwar, Nierówności ekonomiczne i kapitał ludzki z perspektywy polskich obszarów przyrodniczo cennych, Katedra Teorii Ekonomii i Stosunków Międzynarodowych Uniwersytet Rzeszowski, ze strony: www.ur.edu.pl nr 4/93/2014 tragedii. W mojej ocenie to ustalony porządek i stereotypy płci funkcjonujące w społeczeństwie typu: to mężczyzna jest żywicielem rodziny, jak nie potrafi na nią zarobić, to co z niego za mężczyzna; przyprawiła ci rogi, co z ciebie za mężczyzna etc. rodzą poczucie upokorzenia, niepowodzenia życiowego i w rezultacie mogą zdominować racjonalne podejście. Wielu mężczyzn nie radzi sobie z negatywnymi emocjami i robią wszystko, aby tego uniknąć. Boją się utraty honoru, a nawet władzy nad kimś albo robią wszystko, aby odzyskać utraconą męską dumę. O braku właściwej reakcji organów ścigania na przemoc pisaliśmy już w nr 3/2013 NL. Warto jednak ponownie spojrzeć na niektóre sprawy pod kątem stereotypu genderowego mężczyzny, czyli roli społeczno-kulturowej przypisywanej mężczyźnie, która może być przyczyną jego agresywnych, przestępczych zachowań i może prowadzić do tragedii. W dwóch opisywanych przypadkach chodziło o przemoc i zabójstwa kobiet, dokonane przez mężczyzn w efekcie odejścia od nich partnerek – notabene – z powodu przemocy. Najpierw groźby, następnie zabójstwo kobiety i dziecka, a na końcu samobójstwo mężczyzny (Opuz, Tomasic). Z wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie Branko Tomasić i inni z dnia 15 kwietnia 2009 r. (skarga nr 46598/06) wynika, że Chorwacja naruszyła prawo do życia z uwagi na brak leczenia i właściwej terapii sprawcy gróźb karalnych wobec swoich najbliższych, braku oceny ryzyka pojawienia się dalszej przemocy przed wyjściem z więzienia i zaniechania skierowania na terapię, wskutek czego mężczyzna po opuszczeniu zakładu karnego zrealizował swoje wcześniejsze groźby (zabił swoją byłą dziewczynę, małe dziecko i popełnił samobójstwo). Doszło do naruszenia Konwencji, gdyż władze nie zapewniły bezpieczeństwa kobiecie i dziecku przed mężczyzną, który groził im pozbawieniem życia. Z uwagi na konflikty z członkami rodziny i stosowanie gróźb, mężczyzna wyprowadził się z mieszkania, lecz nadal groził byłej partnerce i dziecku, że ich zabije. Wszczęto wobec niego postępowanie karne. Kobieta zeznała, że mężczyzna przychodził do jej domu i groził, że zabije ją i dziecko, chyba że ona zdecyduje się do niego wrócić. Te same groźby powtarzał przez telefon oraz w wielokrotnie wysyłanych SMS-ach. Najbliższa rodzina zabitej kobiety podniosła zarzut braku realizacji przez państwo obowiązku podejmowania działań w celu zapobiegnięcia śmierci kobiety i jej dziecka oraz braku rzetelnego postępowania wyjaśniającego w zakresie odpowiedzialności funkcjonariuszy za ich śmierć. Mając na uwadze wcześniejsze skazanie mężczyzny za stosowanie gróźb oraz opinię biegłego psychiatry, władze miały świadomość, że groźby są na tyle poważne, że mogą być zrealizowane. Mimo że sąd połączył karę ze środkiem przymusowego leczenia psychiatrycznego, aby pomóc skazanemu w rozwijaniu zdolności do radzenia sobie z trudnymi sytuacjami w życiu w bardziej konstruktywny sposób, to terapia nie została zastosowana. Nie podjęto działań zapobiegających śmierci (brak wymaganych środków prewencyjnych w stosunkach pomiędzy osobami prywatnymi), wskutek czego naruszono art. 2 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności oraz przyznano skarżącym 40.000 euro tytułem słusznego zadośćuczynienia. 29 MĘŻCZYŹNI Refleksję powinien budzić fakt, że odejście kobiety od mężczyzny powoduje tak silne negatywne emocje, które mogą stać się przyczyną jej zabójstwa, a nawet samobójstwa mężczyzny. Patriarchat szkodzi kobietom Nierówność kobiet i mężczyzn powoduje, że kobiety łatwiej stają się osobami doznającymi wielu upokorzeń i przemocy ze strony osób mających władzę, którym z powodu wyższego statusu w społeczeństwie łatwo zdominować „ofiarę”. Kobiety przez wiele lat w nierównym społeczeństwie są socjalizowane do pełnionych ról społecznych, zwykle podległych mężczyźnie. Wiele kobiet nie uświadamia sobie swojej podległej roli w stosunku do mężczyzny, a przez to ciężko im oduczyć się wpojonych w procesie socjalizacji przekonań o swojej niższej wartości. Jeśli wnikliwie przyjrzymy się różnorodnym aspektom życia, to okaże się, że mają one płeć, np. bieda ma płeć, bo aż 70% biednych osób na świecie to kobiety. Brak genderowego spojrzenia na problem przemocy pojawił się w sprawie Opuz przeciwko Turcji4, gdyż pomimo formalnych działań organów ścigania doszło do zabójstwa kobiety (mężczyzna zabił teściową, gdyż jego zdaniem, to z jej powodu żona doznająca z jego strony przemocy odeszła od niego, co naraziło go na utratę honoru). W tym przypadku przemoc trwała wiele lat, w tym czasie wszczynano wiele postępowań, które na skutek późniejszego wycofywania oskarżeń czy zawiadomień, były umarzane. Jednak nikt nie zastanowił się, nie przeanalizował problemu, dlaczego kobiety wycofywały oskarżenia, jedno wręcz bezpośrednio po wypuszczeniu sprawcy z aresztu. W tym przypadku odpowiedź nasuwa się sama! Genderowe podejście odpowiednich służb oraz znajomość sytuacji, w jakiej znalazły się ofiary przemocy, ich sytuacji psychologicznej (mieszkały ze sprawcą) oraz społecznej, mogłoby przyczynić się do uniknięcia tragedii i właściwej reakcji na zgłoszone zawiadomienia. Kobiety oczekiwały wsparcia i faktycznej pomocy ze strony organów ścigania, które tymczasem ograniczyły się jedynie do wypełnienia formalności, bez głębszego wnikania i podjęcia dodatkowych czynności. W tej sytuacji nasuwa się wniosek o solidarności płci mężczyzn. Bowiem sprawca przemocy bardzo łatwo unikał odpowiedzialności za stosowaną przemoc z powodu wycofywania oskarżeń przez wyczerpane i zastraszone kobiety. Za uszczerbek na zdrowiu poprzez dźgnięcie kobiety nożem dostał jedynie niewielką grzywnę, bo ta sprawa toczyła się z urzędu i nie można jej było wycofać. Zatem nierówność płci nie tylko sprzyja pojawieniu się przestępczości wobec kobiet, ale ponadto powoduje brak właściwej reakcji na przestępczość. Paradoksalnie nierówność płci jest odzwierciedlona w organach władzy, która ma przecież zapewniać równe stosowanie prawa wobec wszystkich obywateli. Równe, ale z uwrażliwieniem na gender, na płeć społeczno-kulturową, ze świadomością funkcjonujących nierówności, uprzedzeń i stereotypów! Patriarchat szkodzi społeczeństwu Im większa nierówność w społeczeństwie, tym bardziej status społeczny nabiera znaczenia. Badania nad zdrowiem ludności wykazały, że niski status społeczny, brak przyjaciół i trudne dzieciństwo są najważniejszymi czynnikami stresu psychospołecznego we współczesnych społeczeństwach. Wrażliwość na społeczne porównania jest wykorzystywana przez reklamodawców bazujących na skłonnościach do kupowania rzeczy, które są wyznacznikiem wysokiego statusu. Jak ujęli to w swojej książce R. Wilkinson i K. Pickett „wrażliwość ta częściowo wyjaśnia, dlaczego w społeczeństwach o wyższym poziomie nierówności częściej dochodzi do aktów przemocy. Jedną z najbardziej pospolitych przyczyn wyzwalających agresję jest poczucie utraty twarzy i upokorzenia, gdy komuś się wydaje, że inni patrzą na niego z góry albo nie okazują mu szacunku. Możliwe, że reklamodawcy, grając na ludzkich obawach przed byciem postrzeganym jako ktoś mniej wartościowy, przyczyniają się do wzrostu przemocy w społeczeństwie” 5. Wrażliwość na ocenę społeczną jest elementem kondycji psychicznej danego społeczeństwa. Z badań wynika, że liczba zabójstw wzrasta na danym terenie, gdy więcej ludzi zaczyna się czuć bezwartościowymi, zaś przemoc i niechciane ciąże wśród nastolatek mają ścisły związek ze względną deprywacją i osiągają największą koncentrację w najbiedniejszych regionach. Osoby o niskim poziomie kapitału społecznego są bardziej predysponowane do wyrządzenia komuś krzywdy, są częściej niż osoby o wyższym statusie pozbawione barier ochronnych, więc przemoc (z reguły u mężczyzn) jest często reakcją na zniewagę, upokorzenie i utratę honoru. James Giligan, zajmujący się profilaktyką przemocy dowodzi, że akty przemocy są „próbami ustrzeżenia się przed uczuciami wstydu i poniżenia bądź próbami wyeliminowania tych uczuć – bolesnych, bywa że wręcz nie do zniesienia – i zastąpienia ich przeciwieństwem, poczuciem dumy”. Na podstawie rozmów z mężczyznami, którzy byli sprawcami przestępstw z użyciem przemocy ustalił, że zawsze impulsem było zagrożenie dla ich dumy, jak np. czyjeś zachowanie budzące w nich uczucie upokorzenia lub wstydu. Czasem były to zdarzenia takie, jak: wyrzucenie z pracy, porzucenie przez kobietę dla innego mężczyzny, fakt, że ktoś głupio na nich patrzył6. Rola naszego społeczeństwa i rządu to eliminowanie nierówności, przynajmniej w aspekcie psychologicznym, nieokazywanie pogardy, niepodkreślanie różnic, niewykorzystywanie swojej władzy nad kimś, aby go poniżać (np. w pracy), bo tam, gdzie zmniejsza się nierówność – liczba aktów przemocy maleje. Rekomendacje Ratyfikacja Europejskiej Konwencji o zapobieganiu i przeciwdziałaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej jest ważna przede wszystkim dlatego, że działa ona prewencyjnie, czyli zobowiązuje państwa do wdrożenia edukacji równościowej, mającej zmniejszać stereotypy genderowe, których korzenie tkwią w tradycji, kulturze, religii czy w tzw. honorze mężczyzn i są główną przyczyną nierówności kobiet, a co za tym idzie – przemocy wobec nich. Konwencja mówi również o równościowej edukacji czy programach wpływających na zmianę agresywnych wzorców zachowań. 5 4 Szerzej o tym przypadku pisaliśmy w „Niebieskiej Linii” w nr 3/2013. 30 6 Tamże, s. 57 Za: R. Wilkinson, K. Picket, op. cit, s. 150. www.pismo.niebieskalinia.pl MĘŻCZYŹNI Można to osiągnąć poprzez wprowadzenie do szkół zajęć z zakresu, podczas których uczono by dzieci jak nie stać się w przyszłości ani sprawcami przemocy ani osobami, które jej doznają, ze szczególnym naciskiem na radzenie sobie w sytuacjach trudnych. Ponadto rekomenduje się objęcie obowiązkowymi zajęciami z etyki wszystkich uczniów w celu budowania właściwych postaw i zachowań moralnych oraz rozbudzanie w nich poczucia własnej wartości (godności), która pozwala dostrzec podmiotowość w innych. Obudzenie w dzieciach wrażliwości moralnej w odniesieniu do siebie samych skutkuje jednoczesną wrażliwością wobec innych. Wiele w zakresie profilaktyki przemocy mogą zrobić same kobiety, które powinny wspierać inne kobiety w dążeniu do obalenia panujących w społeczeństwie stereotypów. Wiele do zrobienia mają rządzący oraz samo społeczeństwo w zakresie niwelowania powszechnej dyskryminacji kobiet i wdrażania równości kobiet i mężczyzn, niezależnie od pełnionych ról społeczno-kulturowych. W mojej ocenie dopiero faktyczna równość kobiet i mężczyzn na wszystkich płaszczyznach życia – co wymaga pełnej świadomości zarówno po stronie kobiet, jak i mężczyzn – przyczyni się do spadku przestępstw wobec kobiet oraz mniejszej liczby sprawców przestępstw. Kamila Zimoń – prawniczka, słuchaczka Gender Studies przy ISNS UW. Wspomnienie maski twardziela Znacie to uczucie, kiedy orientujecie się, że angażujecie się w coś, co jeszcze kilka lub kilkanaście lat wcześniej było dla was abstrakcją? O czym nawet nie myśleliście ani nie myślałyście, że będziecie się temu poświęcać? Ja tak miałem z feminizmem i przeciwdziałaniem przemocy wśród chłopaków i mężczyzn. Łukasz Wójcicki Od kiedy pamiętam byłem zaangażowany w scenę muzyczną hardcore-punk, w ruchy miejskie, w skłoting, w wolnościowe i antyautorytarne ruchy społeczne. Nie bez powodu zacząłem od sceny muzycznej. To na tekstach takich zachodnich kapel jak: Dead Kennedys, Black Flag, Dirt, Crass, Bikini Kill, Siouxy Sioux czy Harum-Scarum kształtowały się zręby mojej wizji świata. Z polskich kapel wsłuchiwałem się we Włochatego, Straconego, Guernice y Luno, GaGe, Emme G, Homomilitie. Tutaj usłyszałem po raz pierwszy o krytyce konsumpcyjnego społeczeństwa, o niszczeniu planety przez korporacje, o antyfaszyzmie, emancypacji kobiet i prawach osób homoseksualnych. Potem przyszły książki, ziny, nieformalne grupy, kolektywy, rozmowy i wymiana myśli. Aż wreszcie realne działania, akcje, happeningi, skłotowanie, blokady i demonstracje. Wspólnym mianownikiem tych wszystkich aktywności była niezgoda na zniewolone konsumpcją społeczeństwo, na degradację środowiska, na dyskryminację, rasizm, antysemityzm i hipokryzję Kościoła katolickiego. Wreszcie niezgoda na narzucone normy społeczno-obyczajowe, które w moim odczuciu oraz moich koleżanek i kolegów, odbierały nam prawo do bycia sobą. Nie chcieliśmy żyć pod tyranią oczekiwań społecznych do bycia „kimś”. Liczyła się wolność. Imperatyw wolności nadal płonie w moim sercu mocnym płomieniem. Doszedłem do punktu, w którym nieznośne stało się uczucie istnienia w klatce norm i stereotypów. Uświadomiłem sobie, że od najmłodszych lat była mi nakładana maska, która miała określać moją rolę w społeczeństwie. Maska chłopaka, potem mężczyzny. Gdy doronr 4/93/2014 słem, nie potrzebowałem już rodzica, nauczyciela ani katechety stojącego na straży klatki płci. Byłem tak nauczony życia w masce twardziela, że sam pilnowałem, aby dobrze leżała i skrupulatnie skrywała najdrobniejsze oznaki słabości. Zdałem sobie sprawę, jak wiele mi ta maska odbiera z przeżywania pełni człowieczeństwa. Musiałem się pilnować, aby nie okazywać zbyt wielu uczuć, szczególnie tych miękkich, jak wzruszenie, miłość, przyjaźń, empatia. Klatka płci, której byłem więźniem od najmłodszych lat odbierała mi bliskość z innymi, ucząc mnie dystansu i chłodu w relacjach. Od dziecka mi powtarzano – w szkole, w domu, w kościele i na ulicy, że muszę być twardy i nie oglądać się na innych. Że świat należy do mnie i moim zadaniem jest go zdobyć. Taka jest misja mężczyzny. Jeśli zawiodę, okażę się nieprawdziwym mężczyzną, mięczakiem i babą. Wizja wykluczenia z elitarnego grona „prawdziwych mężczyzn” i wylądowania w babińcu była tak przerażająca, że za wszelką cenę, na każdym etapie dorastania i dorosłego życia udowadniałem, że jestem wart męskich cnót. Odbywało się to kosztem moich emocji, moich pragnień i marzeń. Najważniejsze było zachowanie męskiej twarzy ozdobionej maską raz Johna Wayne’a, a raz Marlboro Mena. Wreszcie zdecydowałem się opuścić klatkę płci i zrzucić maskę twardziela, która coraz bardziej mnie uwierała. Chciałem doświadczać życia takiego, jakie ono jest. Nie chciałem już dłużej patrzeć na świat i ludzi przez kraty norm białego, katolickiego, heteroseksualnego mężczyzny z klasy średniej. Norm, które często są krzywdzące i utrwalające system opresji społecznej i obyczajowej dla osób, które 31 MĘŻCZYŹNI się z nich wyłamują. Byłem gotowy na cenę, jaką miałem zapłacić za sprzeniewierzenie się ideałom męskości. Smak wolności od uwierających norm jest tak cudowny, że nawet nieświeża ekskomunika i zalatująca padliną konserwa obyczajowa nie są w stanie go zepsuć. Miałem wizję, która w niczym nie ustępowała tym biblijnym. Jakby przemówili do mnie Jodorowsky z Genetem i Sasha Grey. Wiedziałem, że nie chcę żyć w świecie, w którym mój syn i jego koledzy, aby okazać sobie sympatię, biją się, zamiast wziąć się za ręce. Popychają się, zamiast przytulić. W świecie, w którym dorastający chłopcy (podobnie jak dziewczyny) muszą udowadniać, że są heteroseksualni, bo inaczej będą opluwani i poniżani. Udowadniać, że są „mężczyznami”, mimo że nie mają na to ochoty albo tego nie czują. W świecie, gdzie porównanie chłopaków i facetów do dziewczyn i kobiet jest najgorszą obelgą. A porównanie do osoby homo- czy transseksualnej jest ubliżające i niewybaczalne. Dosyć mam schematu budowania męskiej tożsamości na kontrze do kobiecości. Cechy kulturowo przypisywane kobietom i mężczyznom nie są dla nich zarezerwowane. Jest to rodzaj umowy społecznej, którą można zmienić. A nawet należy! Ponieważ nie ma nic złego w byciu „kobiecym” mężczyzną i „męską” kobietą. To kwestia kodu kulturowego, ustalonego i podtrzymywanego przez ludzi, a zatem możliwego przez ludzi do zmiany. Dosyć mam takiej kultury, która od dziecka wpaja mi, że norma społeczna stoi ponad człowiekiem. A drogowskazem w zrozumieniu świata są stereotypy. Nieważne jak TY się czujesz, kim jesteś, jaka jest twoja prawdziwa tożsamość (seksualna, płciowa, emocjonalna, kulturowa). Najważniejsze jest co inni o tobie pomyślą i czy przypadkiem nie zaburzysz ustalonego status quo. Szybko się zorientowałem, podparty literaturą i mądrymi głowami, że stereotypy dotyczące płci i kurczowe trzymanie się norm są głównym źródłem męskiej przemocy. Wpajane nam, mężczyznom, od dziecka wyobrażenie na temat kobiet, ich podległej w stosunku do nas roli społecznej, kształtuje niezdrową relację władzy pomiędzy mężczyznami i kobietami. Ten nierówny układ sił powoduje nadużycia, a w konsekwencji przemoc. Społeczne przyzwolenie na męską dominację i sprawowanie władzy głównie przez mężczyzn jako tych, którzy „lepiej” się do tego nadają, usprawiedliwia ich agresję i poniżający stosunek do kobiet. Bo jak głoszą obiegowe opinie, to mężczyzna jest „głową rodziny” i do niego należy nagradzanie i karanie za podporządkowanie lub jego brak. Ludzie to rozumieją, dlatego przymykają oko na uprzedzenia i przemoc wymierzone w kobiety. Nawet, jeśli się z tym nie zgadzamy, zazwyczaj nie mamy odwagi, by się przeciwstawić, bo przekaz społeczny jest czytelny: „nie wtrącaj się”, „nie twoja sprawa”, „tak już jest”, „nic się nie da zrobić”, „taki los”. A to nieprawda! Właśnie trzeba się wtrącać, wiele da się zrobić, a los można zmieniać! Hasła te służą do wytrącania nam z ręki narzędzi do reagowania i przeciwstawiania się niesprawiedliwości. Pozbawiają nas odwagi i gaszą chęć działania. Bo skoro „taki już jest ten świat”, to najwyraźniej nic się nie da zrobić. A owa niesprawiedliwość i dyskryminacja płciowa leżą u podstaw patriarchatu opartego na wyzysku kobiet i nadawaniu przywilejów mężczyznom. Dzięki tak nierównej grze, w której mężczyźni z założenia mają przewagę, przemoc, mizoginizm i sek- 32 sizm, są wpisane w „konstytucje” patriarchatu i służą do jego umacniania. Wreszcie, chciałem wyraźnie napisać, że moje zmagania o odzyskanie męskości – zresztą nie, gdzie tam! – o odzyskanie człowieczeństwa dla mężczyzn, zostały zbudowane na pokoleniowej walce kobiet o swoje prawa i przekonaniu mężczyzn, że ta walka ma szansę ostatecznie zakończyć się zwycięstwem, jeśli tylko mężczyźni się w nią zaangażują. Związanie poprawy losu kobiet z lepszym losem całego społeczeństwa nie jest moim wymysłem ani garstki innych facetów. Jest to efekt ciężkiej pracy milionów kobiet – począwszy od pierwszej fali feminizmu z przełomu XIX i XX wieku. Panowie, jeżeli choć troszkę otworzymy nasze głowy na to, co przez stulecia zostało wypracowane przez rzesze kobiet i organizacji kobiecych, łatwo się zorientujemy, że równość i wzajemny szacunek działają również na naszą korzyść. I nie jest to żadna wydumana filozofia ani mrzonka, tylko praktyka poparta doświadczeniem tysięcy mężczyzn i kobiet na całym świecie. Ludzi, którzy opowiedzieli się za emancypacją kobiet i wsparli je w dążeniach do równości. Nie mam gotowego scenariusza na to jak przełamać mur krzywdzących stereotypów i norm, które nakładają nam cugle, boleśnie je ściągając przy próbie wyskoczenia z toru, czy niechęci podporządkowania się utartym, bezpiecznym schematom. Czasem warto zaryzykować wyłamanie się z niewygodnego dla nas szeregu, w którym trzeba stać na baczność w pełnym rynsztunku bez względu na pogodę. Nie dajmy się zniewolić narzucanym obrazom naszej tożsamości i roli społecznej. Dlaczego mamy poświęcać nasze prawdziwe ja na rzecz ustalonego porządku? Bo tak wygodnie? Dla świętego spokoju? Chrzanić to! Mamy dać się wykastrować na rzecz wygody i „świętego spokoju”?! Mamy dusić w sobie ból, rozpacz, rozkosz i pożądanie dla jakiegoś marnego wyobrażenia naszej męskości?! Mamy tłumić swoje słabości i chwile dziecięcego zachwytu, bo to nie przystoi mężczyźnie?! Bzdura! To jest to, o co nam chodzi?! Nie wierzę! I jestem przekonany, że wy też w to nie wierzycie panowie, tylko boicie się tego, co możecie spotkać za drzwiami zmiany. Dlatego tak kurczowo trzymacie się swoich przyzwyczajeń i rutyny, bo je świetnie znacie, nie mogą was niczym zaskoczyć, są przewidywalne. I mimo że mdłe i oślizgłe, to znajome. Ale gwarantuję wam, że jeśli raz zasmakujecie nowego, zrobicie szczelinę w pozornie niedostępnej skorupie zmiany – będziecie chcieć więcej. Tak jak coraz więcej jest mężczyzn, którzy tej zmiany zasmakowali. I mam dla was jeszcze jedną pocieszającą wiadomość. Mimo że się tak wymądrzam, sam bez przerwy borykam się z tymi zatrzaśniętymi we mnie drzwiami norm i twardymi skorupami stereotypów, które cały czas mi przypominają, w jakiej kulturze zostałem wychowany. Te drzwi i skorupy są w mojej i tylko mojej głowie. A najlepsze jest to, że skoro mogę decydować o swojej głowie i o tym, co się w niej dzieje, mogę otwierać drzwi i roztrzaskiwać skorupy – i nikomu nic do tego. Chłopaki, mężczyźni, nie pozwólcie odbierać sobie prawa do swojej głowy, bo kto jak nie wy, jesteście za nią odpowiedzialni. Łukasz Wójcicki – edukator antyprzemocowy, działacz antyseksistowski, publicysta, aktywista Głosów Przeciw Przemocy. www.pismo.niebieskalinia.pl Ciekawe tematy, praktyczne wskazówki, ważne idee – nasze lektury obowiązkowe Mapa pomagania. Jak rozpoznać przemoc w rodzinie i skutecznie jej przeciwdziałać Instytut Psychologii Zdrowia PTP, Warszawa, 2014, s. 184 Prof. Beata Gruszczyńska, Uniwersytet Warszawski: „»Mapa pomagania« jest zbiorem wybitnych artykułów z dwumiesięcznika „Niebieska Linia” zasłużonego w rozpoznawaniu i zwalczaniu przemocy w rodzinie. To nie jest lektura lekka, ale jest obowiązkowa dla wszystkich. Okazało się, że wybór tekstów z czasopisma może stanowić samodzielną książkę. Trudno wskazać najlepsze – polecam wszystkie”. Publikacja została przygotowana wspólnie z Państwową Agencją Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Jest to wybór najciekawszych artykułów, które ukazały się na łamach czasopisma „Niebieska Linia” w czasie 16 lat jego istnienia. Książka do nabycia w sklepie Wydawnictwa IPZ – www.psychologia.edu.pl/ wydawnictwo Rodzina w potrzebie – kierunki wychodzenia z kryzysu pod red. nauk. Marii Kolankiewicz i Beaty Marii Nowak Fundacja ORLEN – DAR SERCA, Warszawa 2014 Z recenzji prof. nadz. dr hab. Lucyny Telki: „Podejmowana w publikacji kwestia współobecności rodziców biologicznych i opiekunów zastępczych w życiu dziecka jest niecierpiąca zwłoki. Książka stanowi wskazanie (...) kierunku kształtowania kompetencji opiekunów wspierających wychowanków w rodzinnym domu dziecka. Proponowane teksty dają do myślenia (...) pozwalają szukać informacji, przypomnieć przeszłe zdarzenia, zastanawiać się nad nimi, by odkrywać przyczyny, nazywać trudności i poszukiwać sposobów pomocy. Autorzy poszczególnych artykułów unikają dawania rad. Jest to cenne stanowisko, bowiem różnorodność sytuacji wychowanków i opiekunów w rodzinnych domach dziecka wymaga indywidualnego rozpatrywania sprawy”. Szanujący rodzice, szanujące dzieci. Jak zamienić rodzinne konflikty we współdziałanie? Sura Hart, Victoria Kindle Hodson Wydawnictwo MIND, Podkowa Leśna 2013, s. 256 Książka Sury Hart i Victorii Kindle Hodson, doświadczonych trenerek Porozumienia bez Przemocy (Nonvilent Communication – NVC), to pozycja dla rodziców gotowych zmieniać swój sposób myślenia, działania i słuchania. Jest ona świetnym wprowadzeniem do komunikacji empatycznej z dzieckiem, która pomaga w rozwiązywaniu konfliktów i wspiera współdziałanie wszystkich członków rodziny. Może stanowić pomoc dla rodziców i dzieci, szukających wyjścia z błędnego koła wzajemnej krytyki, nieporozumień i niezaspokojonych potrzeb. „Policjant, który mi pomógł” – VII edycja W tym roku laureatami konkursu „Policjant, który mi pomógł” zostali: asp. Marcin BARTOSIK, dzielnicowy, Komenda Powiatowa Policji Chrzanów (woj. małopolskie) mł. asp. Joanna GARBACIK, asystent Zespołu ds. Nieletnich i Patologii Wydziału Prewencji, Komenda Powiatowa Policji Jasło (woj. podkarpackie) mł. asp. Piotr KUBICZ, detektyw Zespołu Kryminalnego w KP w Kostrzynie Wlkp., Komenda Miejska Policji Poznań (woj. wielkopolskie) asp. szt. Jarosław MANELSKI, dzielnicowy, Komenda Powiatowa Policji Szczytno (woj. warmińsko-mazurskie) mł. asp. Katarzyna WIERZBICKA, dzielnicowa, IV Komenda Rejonowa Policji Warszawa-Wola (woj. mazowieckie) Biskup polowy Józef Guzek wręczył laureatom medal upamiętniający kanonizację Jana Pawła II Laureaci VII edycji konkursu z nagrodami Laureaci z przełożonymi oraz premierem Donaldem Tuskiem, ministrem MSW Bartłomiejem Sienkiewiczem i dyrektorem Instytutu Psychologii Zdrowia PTP prof. Jerzym Mellibrudą Laureaci, ich przełożeni, laureaci z ubiegłego roku, Komendant Główny Policji gen. Marek Działoszyński i kierowniczka „Niebieskiej Linii” Renata Durda Serdecznie gratulujemy Zwycięzcom oraz ponad setce kandydatów zgłoszonych do tegorocznej edycji konkursu! Dziękujemy także wszystkim, którzy zdecydowali się wysłać zgłoszenia na najlepszych policjantów z ich okolicy. Wręczenie nagród wyróżnionym odbyło się w dniach 25– 26 lipca w Warszawie podczas obchodów Święta Policji. Więcej o uroczystościach na stronach: www.policjant.niebieskalinia.pl oraz www.policja.pl. Konkursowi organizowanemu przez Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie „Niebieska Linia” IPZ patronuje Komendant Główny Policji oraz Rządowy program ograniczania przestępczości i aspołecznych zachowań „Razem Bezpieczniej”. Jeżeli znacie Państwo policjanta, którego postawa w obronie ofiar przemocy domowej jest godna wyróżnienia w kolejnej edycji konkursu, zapraszamy do wypełnienia formularza na stronie www.policjant.niebieskalinia. pl lub przesłania zgłoszenia na adres Ogólnopolskiego Pogotowia „Niebieska Linia” IPZ ul. Korotyńskiego 13, 02-121 Warszawa. Foto: Paweł Ostaszewski, miesięcznik „Policja 997”.