Czarodziej ze Stargardu

Transkrypt

Czarodziej ze Stargardu
„Czarodziej ze Stargardu"
Prawdziwy talent to wielki dar, to jednocześnie potrzeba dzielenia się
nim z innymi, to wielka radość dawania bez myślenia o braniu.
Takim talentem był bez wątpienia obdarzony Andrzej Dobrzyński, zwykły
-niezwykły człowiek, o czarodziejskiej wyobraźni, wielkiej pracowitości
i skromności.
Urodził się 14 maja 1957 roku w Stargardzie. Pierwsze, jeszcze
nieśmiałe, z czasem coraz bardziej odwaŜne próby malarskie przypadały
na okres Jego nauki w Szkole Podstawowej nr 5.
Później było liceum Plastyczne w Szczecinie, którego niestety
z przyczyn losowych nie ukończył. Pozbawiony moŜliwości ukończenia szkół
plastycznych, pracując później w zakładzie przemysłowym, pomimo wszystko
postanowił podąŜać za swoimi marzeniami własną, nie zawsze łatwą drogą.
Zafascynowany literaturą fantastyczną, intensywnie pracował nad
swoim malarskim warsztatem.
Pod koniec lat 70-tych zapisał się do grupy twórców przy Wojewódzkim
Domu Kultury w Szczecinie.
Jego prace zaczęły brać udział w wystawach w kraju i za granicą,
a o ich odbiorze najlepiej świadczy fakt, Ŝe najczęściej z tych wystaw nie
wracały, znikając po drodze w „tajemniczy sposób”. To stało się przyczyną
rezygnacji Andrzeja z działalności w WDK w Szczecinie.
Na początku lat 80-tych przystąpił do klubu Twórców
Nieprofesjonalnych przy Stargardzkim Centrum Kultury, którym kierowała
pani Renata Figarska. Uczestniczył w pracach Klubu przez cztery lata, aŜ do
momentu jego rozwiązania. Ten okres, to czas poszerzania wyrazu
artystycznego, to ciągła nauka metodą prób i błędów, to nowe eksplozje
pomysłów przelewane za pośrednictwem pędzla na płótno.
Pozbawiony jakiegokolwiek mecenatu, sam starał się wysyłać prace
na wystawy.
Zainteresowania Andrzeja ogólnie pojętą fantastyką znalazły
potwierdzenie w Jego przynaleŜności do najpręŜniej działającego w Polsce
Gdańskiego Klubu Fantastyki. Był twórcą oficjalnych znaczków i plakatów
firmujących „Nordcon” - Ogólnopolskie Spotkania Miłośników Fantastyki,
a Jego prace były drukowane w Fanzinie SF „Czerwony Karzeł”. TakŜe Niemiecki
Klub Fantastyki w swoim Fanzinie „Sagittarius” umieszczał w latach 90-tych
prace Andrzeja, które zebrały bardzo pochlebne recenzje, a ich efektem były
zaproszenia na „Freucon” - Zjazd Miłośników Fantastyki w Niemczech,
w których, ze względów finansowych, nie dane Mu było uczestniczyć. RównieŜ
Amerykański Klub Fantastyki im. Rona Hubbarda wyraził zainteresowanie Jego
pracami. Prace Andrzeja stawały się coraz bardziej róŜnorodne. JuŜ nie tylko
obrazy ale równieŜ grafika, a tematyka oscylowała od fantastyki, poprzez
satyrę polityczną, na Ŝartobliwej erotyce kończąc. W drugiej połowie lat 80tych zmienił technikę z farb olejnych na farby akrylowe. Aby zdobyć fundusze
na bardzo drogie materiały sprzedawał swoje prace w sklepie Hjork (d. Cepelia),
na które popyt zwłaszcza wśród cudzoziemców był tak duŜy, Ŝe były sprzedawane
w kompletach.
Często budził się w środku nocy, aby utrwalić coś, co przed chwilą
wyczarowała Jego wyobraźnia, coś często niepokojącego czy teŜ niezwykłego,
będącego jakby transmisją z innego baśniowego świata. Zwykle przy malowaniu
towarzyszyła mu muzyka - inspirujące dźwięki kompozycji Vangelisa, Tangerine
Dream, Genesis, Yes czy Pink Floyd. Po prostu kaŜda dobra muzyka, l tę muzykę
moŜna w Jego obrazach odnaleźć i odwrotnie, w muzyce tej moŜna ujrzeć światy
namalowane przez Andrzeja.
Symbolem postępu są w obecnej dobie komputery i olbrzymie moŜliwości
ich zastosowań. W 1994 roku Andrzej nawiązał współpracę z firmą Metropolis
z siedzibą w Lubinie, dla której wykonał na zamówienie serię doskonałych grafik,
które po obróbce komputerowej posłuŜyły za tło pasjonującej gry TEENAGENT,
stającej się błyskawicznie przebojem na polskim rynku wydawniczym. Zdobyła
bardzo wysoką notę na rankingach gier komputerowych, a szczególne pochwały
zebrała nie tylko za fabułę i animację ale równieŜ za grafikę autorstwa
Andrzeja. Wydana w wersji na PC – doczekała się juŜ takŜe wersji na CD ROM
i Amigę oraz – w chwili obecnej – czterech wersji językowych. W planach firmy
była juŜ kolejna gra, która dopiero miała ukazać pełnię moŜliwości Andrzeja,
bowiem jej akcja miała rozgrywać się w świecie fantasy przez Niego wykreowanym.
Oprócz malarstwa od 1994 roku zajął się dodatkowo tworzeniem
portretów, świętych postaci i widoków w nowym tworzywie – w kamieniu.
Wielka praca, ciągłe samodoskonalenie techniki malarskiej przez 27 lat
twórczości. Nareszcie spełnienie marzeń o własnym mieszkaniu dla Niego, śony
i Córeczek, marzeń o środkach, które starczać będą na farby, płótno i pędzle
bez uszczuplania skromnego domowego budŜetu, o uznaniu – o które zresztą
nigdy nie zabiegał – zdawały się być juŜ tak bliskie. Niestety 5 sierpnia 1996
roku Andrzej zmarł na serce.
Dla tych, którzy znali Go słabiej, pozostanie w ich pamięci jako
przesympatyczny, skromny, zawsze uśmiechnięty człowiek, a dla tych którzy
znali Andrzeja lepiej, pozostanie w pamięci jako uśmiechnięty Czarodziej, który
tworzył w maleńkim pokoju na poddaszu wielkie światy utkane ze swojej
niezwykłej wyobraźni.
W obecnej c h w i l i prace Andrzeja Dobrzyńskiego znajdują się
w zbiorach prywatnych w Niemczech, Szwecji, Danii, Włoszech, Anglii i USA
(Nowy Jork, Chicago, San Jose) równieŜ i w naszym kraju, w którym znane są
osoby, które od dłuŜszego czasu zaczęty kolekcjonować prace Andrzeja.