m\263odzianki 208 - Kościół Akademicki św. Anny
Transkrypt
m\263odzianki 208 - Kościół Akademicki św. Anny
Pismo studentów od św. Anny MŁODZI ANKI Nr 30 (208) 3 VI 2007 Niedziela Trójcy Świętej KOMENTARZ DO NIEDZIELNEJ EWANGELII (J 16,12-15) Jezus powiedział swoim uczniom: Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz [jeszcze] znieść nie możecie. Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe. On Mnie otoczy chwałą, ponieważ z mojego weźmie i wam objawi. Wszystko, co ma Ojciec, jest moje. Dlatego powiedziałem, że z mojego weźmie i wam objawi. Uderzający przekaz dzisiejszej Ewangelii zawiera się tak naprawdę w jednym bardzo celnym stwierdzeniu. Nie można w pełni poznać Boga nie podejmując uprzednio współpracy z Duchem Świętym. Tą prostą receptę na udane życie chrześcijańskie rozważamy dokładnie w tydzień po uroczystości Zesłania Ducha Świętego. Tak jak wówczas rozważaliśmy istotę darów, którymi obdarzył nas Chrystus udzielając nam swego Ducha, tak dzisiaj traktujemy ten niezwykły dar, jako niezbędny środek służący poznaniu prawdziwej natury Boga. To, o czym słyszymy dzisiaj z ust Chrystusa można potraktować w kategorii pewnego paradoksu. Oto On sam przyznaje, że nie może już więcej przybliżyć nas do Prawdy bez pomocy Ducha. Można postawić pytanie, czy to Jezus określa w tym momencie granicę objawienia, czy może my sami nie jesteśmy już w stanie nic więcej pojąć właśnie bez owego Ducha Prawdy, który ma nas wszystkiego nauczyć? Odpowiadając na tak postawione pytanie warto raz jeszcze uświadomić sobie, że nasze przybliżanie się do Boga jest jednoczesnym poznawaniem Tajemnicy. Stopniowo, krok po kroku, zaczynamy dostrzegać pewne prawidłowości, powoli pojmujemy sens niektórych zdarzeń w naszym życiu. Będąc jednak ograniczonymi, głównie za sprawą grzechu, nie od razu „możemy wszystko znieść”. To trochę jak z kroplówką, która mimo tego, że zawiera lekarstwo potrzebne organizmowi, nie może być podana jednorazowo, ale musi być dozowana bardzo powoli, po jednej kropli. Nasze współ- 2 działanie z Duchem Świętym jest czasami podobne właśnie do tego odmierzania kroplówki, czyli stopniowego nasycania się obecnością Boga w naszym życiu. Wciąż wielu ludzi, mimo tego, że niemal ocierają się o prawdziwego i żywego Chrystusa, nie potrafi dostrzec Jego prawdziwej Boskiej natury. Tak często podczas każdej Mszy Świętej znajdujemy się w bezpośredniej bliskości Boga, a mimo to bez pomocy Ducha Świętego rzadko kiedy udaje nam się właściwie przeżywać te chwile. Nie jesteśmy gotowi. Właśnie dlatego słyszymy dziś, że droga do „całej prawdy” prowadzić może wyłącznie przez Ducha Świętego. Warto już teraz uświadomić sobie, że ta droga musi składać się z wielu etapów, a ich celem jest właściwe ukształtowanie i przygotowanie człowieka na spotkanie z Bogiem. Nie jest łatwo nabyć umiejętność dostrzegania różnych, czasem niemal niezauważalnych poruszeń Ducha Świętego w naszym życiu. Bardzo wielu ludzi wręcz zaprzestaje pielęgnowania tych darów, które tak obficie zostały im udzielone, zwłaszcza w sakramencie bierzmowania. Tymczasem Duch Święty, który jest nam dany ma być niezawodnym narzędziem służącym poznaniu i rozumieniu Boga. Jest też kluczem do rozpoznania i odpowiedniego przyjęcia woli Ojca oraz Jego planu wobec każdego z nas. Jedyne, czego potrzeba już od zaraz to nieco pokory, cierpliwości i wytrwałości. Resztę pozostawmy Jemu. Marcin Stębelski Już w najbliższy czwartek 7 czerwca po raz kolejny będziemy przeżywać wyjątkowe święto, jakim jest uroczystość Bożego Ciała. To szczególny dzień, w którym raz jeszcze w nieco bardziej radosny i otwarty sposób możemy zamanifestować nasze uwielbienie dla Ciała i Krwi Pańskiej, biorąc udział we Mszy Świętej oraz tradycyjnej procesji do czterech ołtarzy. Warto przy tej okazji przywołać kilka najważniejszych faktów związanych z tą uroczystością oraz jej historią. Święto popularnie nazywane w Polsce mianem Bożego Ciała wywodzi się z XIII wiecznej Belgii i w bezpośredni sposób nawiązuje swymi korzeniami do średniowiecznej pobożności eucharystycznej, której istotą było adorowanie i prezentowanie Świętej Hostii, jako prawdziwego Ciała Chrystusa. Pierwszy raz świętowanie tej uroczystości miało miejsce w 1247 r. w belgijskim mieście Liege, a główną inicjatorką tego wydarzenia była św. Julianna z Cornillon (1193-1258), przeorysza klasztoru sióstr augustianek. Św. Julianna była świadkiem objawień, podczas których Chrystus zażądał ustanowienia osobnego święta ku czci Najświętszej Eucharystii, dokładnie w czwartek po uroczystości Świętej Trójcy, a więc równo 60 dni po Wielkanocy. Czyniąc zadość tej prośbie bp. Robert ustanowił święto Bożego Ciała, które początkowo obejmowało wyłącznie diecezję Liege, aby z czasem rozpowszechnić się także na tereny dzisiejszych Niemiec i Francji. Bezpośrednim impulsem dla ustanowienia tego święta w całym Kościele był cud eucharystyczny, jaki wydarzył się w 1263 r. we włoskim miasteczku Bolesna (miejscu męczeńskiej śmierci św. Katarzyny). Świadkiem tego niezwykłego zdarzenia był kapłan Piotr z Pragi, który na skutek szerzącej się w tamtym czasie herezji powątpiewał w realną obecność Chrystusa w Najświętszym Sakramencie. Podczas odprawiania Mszy Świętej jedna z rozdzielonych przez niego Hostii zaczęła krwawić, pozostawiając krople krwi na korporale. Zawiadomiony o tym wydarzeniu papież Urban IV (swego czasu opiekun duchowy św. Julianny), znajdujący się wówczas w niedalekim miasteczku Orvieto przygotował w niedługim czasie bullę Transiturus, dzięki której Boże Ciało miało stać się świętem całego Kościoła. Niestety przedwczesna śmierć papieża uniemożliwiła realizację tego planu, co spowodowało, że święto Ciała i Krwi Pańskiej wprowadzone zostało w Kościele dopiero za pontyfikatu Jana XXII (1316-1334). Tradycja organizowania procesji z okazji Bożego Ciała ma także korzenie średniowieczne, a pierwsze wzmianki o takich procesjach pochodzą z końca XIII w. Od XV w. przyjął się natomiast, początkowo w Niemczech, zwyczaj procesji do czterech ołtarzy, podczas której śpiewane były fragmenty Ewangelii związane z tajemnicą eucharystyczną. W Polsce obchody Bożego Ciała datuje się na 1320 r., kiedy to pierwsze uroczystości odbyły się w ówczesnej diecezji krakowskiej. Niemal od początku związane były one jednocześnie z tradycją procesyjnego noszenia Najświętszego Sakramentu Marcin Stębelski 3 11 i 13 maja w Pałacu Kultury i Nauki w Sali Kongresowej odbył się IV Światowy Kongres Rodzin. Było to znaczące wydarzenie dla przyszłości rodziny nie tylko w Polsce i Europie, ale na całym świecie. Warto wymienić trzy poprzednie kongresy, które kolejno miały miejsce w Pradze w 1997, Genewie 1999 i Meksyku 2004 roku. Światowy Kongres Rodzin został zainicjowany przez Allana Carlsona, Przewodniczącego Centrum Howarda na rzecz Rodzin, Religii i Społeczeństwa w Rockford, w USA. Podczas I Światowego Kongresu Rodzin w Pradze przyjęto deklarację potwierdzającą podstawową, żywotną i niezbędną rolę naturalnej rodziny. II. Światowy Kongres Rodzin, który odbywał się w Szwajcarii, przyjął deklarację zasad dotyczących rodziny, obecnie znaną jako Deklaracja Genewska. Wzywa ona ludzi wiary oraz wszystkich mężczyzn i kobiety dobrej woli do wspólnej pracy nad wzmocnieniem naturalnej rodziny jako podstawowej jednostki społecznej. W 2004 roku w Mieście Meksyku na III Światowym Kongresie Rodzin delegaci pochodzący z wielu narodowych, etnicznych, kulturowych, uniwersyteckich, społecznych i religijnych wspólnot potwierdzili w deklaracji, że naturalna rodzina jest ustanowiona przez Boga-Stwórcę i jest niezbędna dla dobra społeczeństwa. Hasłem tegorocznego Kongresu było „ Rodzina wiosną dla Europy i Świata”. Honorowy patronat nad tą uroczystością sprawował Prof. Lech Kaczyński Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej. Komitet Honorowy uświetniły takie osobistości jak Kard. Alfonso Lopez Trujillo, Marek Jurek, Kard. Józef Glemp, Abp Kazimierz Nycz i wiele innych osób życia kościelnego i politycznego. Honorowym Przewodniczącym został śp. Abp Kazimierz Majdański założyciel Studiów nad Rodziną w Łomiankach. Pani dr Monika Wójcik odczytała słowa Księdza Arcybiskupa podyktowane parę dni przed śmiercią. Zgromadzeni na sali goście złożyli abp Majdańskiemu hołd wysłuchując jego słów: „ Pan Jezus mówi o radości z tego, że się człowiek na świat narodził. Błogosławił i miłował dzieci, był na weselu w Kanie Galilejskiej i tam rozpoczął swoją wielką misję nauczyciela naro- 4 dów, bo byli z nim jego uczniowie i zobaczyli wielki znak wyjednany przez Matkę Jego. To jest Matka życia i Miłości.(…) Polska już nie jest jak życzliwie o tym napisaliście krajem wiernym cywilizacji życia. Polska jest krajem zimy demograficznej. Może ktoś się mści na nas za to, że wyszedł stąd papież życia i rodziny. Uczył, że przyszłość ludzkości idzie przez rodzinę i że rodzina jest największą drogą Kościoła.” Podczas pierwszego dnia kongresu słowa powitania gości kongresowych w imieniu Pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego odczytała Podsekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta pani Ewa JuńczykZiomecka: „Z satysfakcją przyjąłem życzliwe słowa sekretarza generalnego Kongresu dr Allana Carlsona o Polsce jako ostoi silnej wiary, silnych rodzin w coraz bardziej laicyzującej się Europie(…) Szczególna rola i pozycja kobiety, w okresach, kiedy mężczyźni w sile wieku opuszczali dom by bronić kraju lub, kiedy byli za swoje niepodległościowe działania więzieni, to właśnie żony, siostry, córki zapewniały trwanie rodzin w jedności, sprawowały opiekę nad gospodarstwami i majątkami oraz wychowywały kolejne pokolenia przekazując im dziedzictwo tożsamości. O trwałości tej wynoszonej z rodzinnych domów formacji świadczą także silne więzi, jakie pomimo upływu dziesiątków lat i przemian generacyjnych utrzymują z krajem i rodakami rozsiani po całym świecie polscy emigranci. Wszystko to zaś możliwe jest dzięki temu, że naród obywatelski Rzeczpospolitej od wieków uważał siebie za wielką wspólnotę rodzin”. Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz – Waltz przywitała gości z ponad 60 krajów z całego świata słowami Ojca Świętego Jana Pawła II : „ Pośród tych wielu dróg rodzina jest drogą pierwszą i z wielu względów najważniejszą. Jest drogą powszechną, pozostając za każdym razem drogą jedyną, szczególną i niepowtarzalną tak jak niepowtarzalny jest każdy człowiek, rodzina jest tą drogą, od której nie może się on odłączyć.” W swoim wystąpieniu Roman Giertych położył nacisk na znaczenie rodziny w obecnym świecie: „Światowy Kongres Rodzin, który odbywa się w Warszawie jako pewnego rodzaju znak, że rodzi- na jest nadzieją dla Polski, dla Europy i nadzieją dla całego świata. Rodzina to życie tych najmłodszych dzieci, rodziców, dziadków, rodzina to życie narodów, państw, kultur, cywilizacji. Bez rodziny nie ma narodu, nie ma państwa, nie ma kultury. Nasza cywilizacja zbudowana jest na wartościach, kulturze greckiej, prawie rzymskim, na dekalogu. Ta cywilizacja, ma wielkie siły do odrodzenia. Dzisiaj odrodzenie świata nastąpi poprzez rodzinę. Poprzez ruch powszechny nie tylko w Polsce, ale na całym świecie, tych, co po prostu chcą bronić normalności.” Każdy dzień składał się z dwóch sesji ogólnych w Sali Kongresowej, szkolenia dla młodych liderów, prezentacji akademickich, wystąpień plenarnych i pięciu sesji panelowych do wyboru. Bardzo miłym akcentem całej uroczystości były krótkie prezentacje - Małego Chóru Wielkich Serc z Łodzi, dzieci z programu TVP Ziarno, a także koncert Arki Noego. Drugi dzień upłynął pod znaczącym hasłem „Ponad demograficzną zimą”. Podczas sesji ogólnej rozważano wzmocnienie, promocję i odnowienie instytucji małżeństwa i rodziny. O współczesnej kobiecie i wyzwaniu do macierzyństwa mówiła Christine Vollmer z Wenezueli, która jest prezydentem organizacji American Alliance for the Family. Temat współczesnego mężczyzny i ojcostwa przybliżył oraz sprecyzował dr Jacek Pulikowski doradca rodzinny, autor i publicysta, wykładowca akademicki. Podczas sesji panelowych rozważano nowe zagrożenia wobec rodziny. Wzięłam udział w debacie na temat „Małżeństwo jako dobro społeczne: po co brać ślub?” z której najlepiej zapamiętałam wystąpienie ks. dr J. Szymczaka. Prelegent zwrócił na istotną konstrukcję przysięgi małżeńskiej i jej znaczenie: „ Ślubuję Ci … Nie – Będę z Tobą tak długo aż nam będzie fajnie. Chodzi o słowo, które powoduje określone skutki. To nie jest obiecuje, to jest ślubuję. To jest wola. To jest ja chcę. Czyli musi pójść za tym jakaś refleksja rozumu. Musi być rozpoznanie znaczenia, co się wtedy zaczyna i kiedy to się skończy. I to nie chodzi tylko o to, że wraz ze śmiercią jednego ze współmałżonków. Oni ślubują sobie do końca swoich dni.” Z pewnością niezapomnianym przeżyciem dla wielu gości, zwłaszcza z Polski, była eucharystia sprawowana przez bpa Stefanka i bpa Pikusa w Pałacu Kultury i Nauki. Miała ona miejsce w Sali Kongresowej, kojarzonej do tej pory przez wielu z nas z koncertami rokowymi, a nawet dla niektórych z debatami politycznymi. Hasłem trzeciego dnia Kongresu była „Świętość rodziny”. Podczas sesji ogólnej uhonorowano małżeństwa z ponad 50 letnim stażem małżeńskim, zaangażowanych w służbę pomocy rodzinie. Na temat wiary i nadziei zabrali głos między innymi Austin Ruse będący prezesem Catholic Family and Human Rights Institute, poseł do Parlamentu Europejskiego Konrad Szymański, dr Paweł Kwas lider Szensztackiego Ruchu Rodzin oraz wykładowca UKSW, dr Kazimierz Kapera prezydent Polskiej Federacji Stowarzyszeń Rodzin Katolickich, ks. dr Wiesław Jankowski z Instytutu Świętej rodziny i inni. Wręczono także nagrody dzieciom będącym laureatami konkursu plastycznego „Moja Rodzina” . IV Światowy Kongres Rodzin zakończyło przyjęcie Deklaracji Warszawskiej. Stwierdzono w niej, że rodzina jest podstawową ludzką wspólnotą, opartą na nierozerwalnym małżeństwie mężczyzny i kobiety, w której poczynają się, przychodzą na świat i wzrastają nowi ludzie. Na całym świecie rok 2008 my ma być obchodzony jako Rok Rodziny. Autorzy deklaracji wyrazili wdzięczność wszystkim wspólnotom religijnym, które podzielają te poglądy. Autorzy Deklaracji wzywają polityków na całym świecie, aby chronili życie każdej istoty ludzkiej od poczęcia do naturalnej śmierci, kładąc nacisk na wychowanie dzieci, które jest podstawowym prawem rodziców. Sygnatariusze dokumentu zwrócili się z apelem do wszystkich Kościołów i wspólnot religijnych, aby głosili prawdę o życiu, małżeństwie i rodzinie potwierdzając, że jest pierwszą wspólnotą wiary i szkołą wszystkich powołań.. Do ludzi dobrej woli autorzy dokumentu zwracają się z apelem o solidarność z rodzinami, by pomagali odbudować nadzieję i służyli im pomocą w trudnościach. Sądzę, że fakt, iż IV Światowy Kongres Rodzin miał miejsce w Warszawie oraz podpisanie Deklaracji Warszawskiej, stanie się impulsem i zachętą dla każdego z nas do refleksji na temat rodziny, małżeństwa, macierzyństwa i ojcostwa. Życzę każdemu, aby potrafił odkryć i docenić obecność drugiego człowieka, zwłaszcza, jeśli jest to członek rodziny, ojciec czy matka, mąż lub żona. Żaneta Domżał 5 International Catholic Charismatic Renewal Services W ostatnim zaś, najbardziej uroczystym dniu święta, Jezus stojąc zawołał donośnym głosem: «Jeśli ktoś jest spragniony, a wierzy we Mnie - niech przyjdzie do Mnie i pije! Jak rzekło Pismo: Strumienie wody żywej popłyną z jego wnętrza». (Jn 7: 37-38) Upalny poranek 20 maja tego roku. Jestem już od 4 rano u podnóża klasztoru Jasnogórskiego z ponad 200 tys. pielgrzymów Wszyscy czujemy atmosferę szczególnego oczekiwania. Co chwila słychać radosne okrzyki ludzi, którzy ostatni raz widzieli się tu, w tym miejscu rok temu, albo na jakimś seminarium czy dniach skupienia, jakie odbywają się nieustannie w całej Polsce. Wszyscy jesteśmy towarzyszami broni, bo wszyscy tworzymy Armię Pana. Przyszliśmy po to, by przez następne 10 godzin wielbić Boga, dziękować Mu, że zesłał Swojego Pocieszyciela, Ducha Św. na Apostołów 2000 lat temu i że to "zsyłanie Ducha Św." ma miejsce także tu i teraz wśród zwyczajnych ludzi, zebranych u podnóża Klasztoru Jasnogórskiego. Jeśli wsłuchamy się w Orędzia Matki Boskiej z Medugorje dowiemy się, że "zły duch otrzymał od Pana Boga zezwolenie na najbardziej zuchwały atak na człowieka". Widząc, co się dzieje wokół nas nie powinniśmy mieć, co do tego żadnych wątpliwości, że następuje czas podziałów, polaryzacji. Zło staje się coraz bardzie zuchwale, aroganckie, wszechobecne. Jednocześnie coraz więcej ludzi w różnym wieku, rożnych zawodów i o rożnym stanie cywilnym dołącza do najrozmaitszych ruchów świeckich przy Kościele Katolickim, aby, na co dzień doświadczać Miłości Boga Ojca, aby w tej Miłości zatonąć i aby nauczyć się tylko Jemu zaufać bezgranicznie. Nadchodzi czas wielkich wyborów, nie da się już być „bezpiecznie letnim”, czasy wymagają klarownej deklaracji jestem "z Jezusem” albo 6 Serving the Charismatic Renewal in the Catholic Church jestem „przeciw Jezusowi". To nadzwyczajne zjawisko "gwałtownego wzrastania w miłości do Jezusa" obserwowane u dziesiątków tysięcy ludzi na całym świecie jest właśnie zesłaniem Ducha Św. Pierwsze najbardziej spektakularne wylania Ducha Św. na osoby świeckie, czasami nawet niewierzące miały miejsce w USA w połowie lat 60. Można przeczytać przepiękne świadectwa tych osób. Wspólną ich cechą było nagłe doświadczanie niczym niewyjaśnionego pokoju serca, radości z obcowania z Bogiem, rozumienia Jego Miłości w stosunku do nas, bezgranicznej szczęśliwości wynikającej z doświadczania Jego Miłości, szczęścia, które nie mogło równać się z niczym, co doświadczali na ziemi. Często otrzymywali dary uzdrawiania, proroctwa, rozeznawania Prawdy Jezusa. Kościoły zapełniły się na Mszach o uzdrowienia, dodatkowo było wygłaszane tysiące świadectw o cudownym działaniu Ducha Św. w życiu zwykłych ludzi. Kiedy zmagaliśmy się z komunizmem, w USA dokonywała się prawdziwa rewolucja. Nowy ruch, nazwany Odnowa w Duchu Św. rozwijał się spektakularnie wśród chrześcijan rożnych denominacji. Jedynie w Kościele Katolickim zyskał oficjalną akceptację Stolicy Apostolskiej i stał się dla milionów katolików na całym świecie jedną z dróg rozwijania osobistej relacji z Panem Bogiem w ramach Kościoła Katolickiego. Odnowa w Kościele Katolickim (Charismtic Catholic Renewal) przybierała na sile w latach 70-tych. Jego czołowymi działaczami owego okresu byli Ks. Kardynal Suenens i świecki ewangelizator Ralph Martin. Ruch, po uzyskaniu aprobaty Stolicy Apostolskiej przenosi do Watykanu swoje biuro (ICCRS - International Catholic Charismatic Renewal Services) w 1985. Szczegóły można uzyskać na stronie http:// www.iccrs.org/. W Polsce Odnowę zapocząt- kował Ks. Biskup Bronisław Dembowski, który czuwał razem z nami na Jasnej Górze w tym roku. Obecnie Prezydentem ICCRS jest Allan Panozza, z Melbourne (Australia) mój dobry znajomy, choć on mnie nazywa „my friend”. Kierowany Bożą Opatrznością, miałem zaszczyt rozpocząć swoją drogę ku Panu w grupie Odnowy w Duchu Św. właśnie w Melbourne w grupie modlitewnej „Body of Christ” prowadzonej przez Allana Panoze, Wysłuchanie kilku jego katechez przepojonych Miłością do Eucharystii i nabożeństwem do Najświętszej Marii Panny zostawiły trwały ślad w moim sercu. Podczas konferencji usłyszałem słowa które zapadły mi w pamięć. Prowadząca wykład mówiła o tym, że gdybyśmy zdali sobie sprawę z naszej nicości padlibyśmy przed naszym Ojcem Niebieskim i błagali słowami Meribbala 2Sm 9, 9 „On zaś (Meribbal) oddając mu (krolowi Dawidowi) pokłon, rzekł: «Czym jest sługa twój, że byłeś łaskaw spoj- rzeć na zdechłego psa, jakim ja jestem?» Dla mnie był to „prezent”, ponieważ ten fragment dziejów Dawida i jego rozmowy z Meribbalem jest mi bardzo bliski, a nigdy nie znalazłem żadnego rozważania dotyczącego tego fragmentu. Teraz to rozważanie zostało mi dane na Jasnej Górze. Owoce darów Ducha Św. wśród pielgrzymów zebranych u podnóża klasztoru było widać na każdym kroku. Radość, grzeczność, chęć pomocy bliźniemu, entuzjazm rozpalił wszystkich. Co kilkanaście metrów odbywały się spowiedzi. To Duch Św. poruszył ich serca, aby się jednoczyły z Bogiem. Po zakończeniu wieczornej Mszy Św. końcowym tańcom nie było końca, „Chwalcie Pana niebios, chwalcie Go na cytrze”. Niestety, trzeba wracać do domów, a tak dobrze było w ramionach Matki Boskiej Jasnogórskiej. Rafał Bober 7 CHOPIN W ŁAZIENKACH Kolejny sezon koncertowy już się rozpoczął. Recitale chopinowskie w Łazienkach odbywają się w każdą niedzielę, o godz. 12.00 i 16.00. W tym roku program występów jest niezwykle interesujący: zagrają młodzi artyści, dobrze znani publiczności, którzy brali udział w XV Konkursie Chopinowskim 2 lata temu. Usłyszymy Polaków: Jacka Kortusa, Piotra Banasika, Mariana Sobulę, Macieja Piszka, Szczepana Kończala, Aleksandrę Mozgiel, Marka Szlezera, Łukasza Trepczyńskiego, Katarzynę Wasiak i Piotra Szychowskiego. Wśród zagranicznych uczestników Konkursu znajdą się: studiujący w warszawskiej AMFC Japończycy: Rieko Nezu i Takashi Yamamoto, Chińczyk Mei-Ting Sun i Marco Mustonen z Finlandii. To dobra wiadomość – w tym roku posłuchamy właśnie młodych pianistów i poznamy ich spojrzenie na muzykę Chopina. Warto krótko przypomnieć tradycję odbywania się recitali w Łazienkach. 14 listopada 1926 odsłonięto tam pomnik Chopina, dłuta Wacława Szymanowskiego. Został on zniszczony 31 maja 1940, gdy muzyka Chopina była zakazana. 18 lat po wojnie zrekonstruowano pomnik. Od 1959 odbywają się pod nim recitale chopinowskie. Rafał Blechacz po wizycie w Japonii w 2003, gdy brał udział w tamtejszym konkursie i otrzymał II nagrodę, wspominał: - Podczas konkursu w Hamamatsu (…)miałem trochę wolnego czasu i poszedłem się przejść. Nagle zobaczyłem pomnik Chopina, dokładnie taki sam jak w Łazienkach, (…)był nieco mniejszy. Poczułem się jak w Polsce”. Msze św. niedzielne: 8.30; 10.00; 12.00; 15.00; 19.00; 21.00. Sakrament Pokuty i Pojednania: pon.-piąt. 7.00-8.00; 15.00-19.00, sobota: 7.00-8.00, 15-16, 18.30-19; niedziela: w czasie Mszy świętych. Chrzty dzieci w I i III niedzielę miesiąca o godz 12.00 Msze św. w dni powszednie: 7.00; 7.30; 15.00; 18.30. ul. Krakowskie Przedmieście 68, www.swanna.waw.pl, tel. 826-89-91 8 W Szanghaju 3 marca b.r. w parku Sun Jat-sena odsłonięto inny pomnik Chopina aut. Lu Pin. Koncerty w Łazienkach potrwają do 30 września. Wstęp wolny. * W Muzeum w Żelazowej Woli z powodu remontu recitale będą odbywały się dopiero od 17 czerwca. Agata Kot. Zapraszamy do współredagowania naszego pisma. Teksty i uwagi można przesyłać na adres e-mail: [email protected] Redakcja spotyka się w poniedziałki o 18.00 u ks. Michała