Apokalipsa kosmosu

Transkrypt

Apokalipsa kosmosu
ZBIGNIEW KOZ¸OWSKI
Apokalipsa Kosmosu
SPIS TEMATÓW
1. S∏owo wst´pne
2. Tworzenie si´ Êwiatów materialnych
3. Spojrzenie na budow´ WszechÊwiata
4. MàdroÊç przynosi Êwiat∏o i wiedz´
5. Znaki op´tania XX wieku
6. Klucz do nadnatury
7. Krzy˝ Energetyczny
8. W∏aÊciwoÊci Krzy˝a Energetycznego
9. Poznanie Êwiatów na bazie Krzy˝a
10. Blok naszego Kosmosu
11. Czas i Przestrzeƒ
12. Pr´dkoÊç Êwiat∏a
13. Energie wirów.
14. Energetyczna struktura wszechÊwiata
15. Ziemia w nowej Epoce Wodnika
16. Objawienia paranormalne
17. PrzejÊcie w antymateri´
18. Polania
19. DwanaÊcie aspektów trwania
20. Rzecz o S∏owianach
21. Piast ko∏o dziejów toczy
22. Pos∏annictwo i Misja
23. Przepowiednie i objawienia
24. S∏owa Boga Ojca do Narodów Âwiata
25. Lucyferyczny Plan zniszczenia KoÊcio∏a
26. Fragmenty z Objawieƒ i Or´dzi
27. Pos∏owie
str. 3
str. 5
str. 7
str. 10
str. 15
str. 17
str. 19
str. 20
str. 22
str. 25
str. 26
str. 27
str. 27
str. 30
str. 32
str. 33
str. 34
str. 39
str. 42
str. 46
str. 51
str. 52
str. 65
str. 65
str. 80
str. 92
str. 95
2
S¸OWO WST¢PNE
Nie mo˝na bardziej poni˝yç nauki,
niêli u˝ywajàc jej do propagandy pokoju wbrew prawu, na mocy którego
powsta∏ i rozwija si´ cz∏owiek, jak i ca∏y WszechÊwiat.
Czasy w których przysz∏o nam ˝yç szokujà donios∏ymi przeobra˝eniami dokonujàcymi si´ w ka˝dej niemal dziedzinie ˝ycia, nie wy∏àczajàc polityki i religii. Jeszcze nie tak dawno dominujàca tendencja do wybuja∏ego indywidualizmu ust´puje wyraênie miejsca powszechnej dà˝noÊci do jednoczenia si´. OlÊniewajàcy post´p w technice i nauce wydaje si´ mieç korzystny wp∏yw na nasze ˝ycie, chocia˝ z drugiej strony
mo˝e doprowadziç w jednej chwili do przekszta∏cenia naszej planety w pe∏ne zgliszcz i popio∏ów rumowisko.
Ca∏y WszechÊwiat sk∏ada si´ z substancji materialnych i niematerialnych (duchowych). Te drugie choç
niewidoczne sà zwiàzkami wy˝szymi (o du˝o wi´kszej cz´stotliwoÊci drgaƒ) majàcymi w fizyce znaczenie
fali o ÊciÊle okreÊlonej strukturze jakà jest amplituda, d∏ugoÊç i cz´stotliwoÊç promieniowania. Przesy∏ane z Kosmosu jako impulsy drgaƒ wyst´pujà w niewidocznym wymiarze w postaci ró˝nego rodzaju energii, które oddzia∏ywujà na ca∏y Êwiat fizyczny, poczàwszy od Êwiata minera∏ów, a na rodzaju ludzkim
skoƒczywszy.
Ka˝da czàstka materii emituje swojà specyficznà funkcj´ falowà, którà o˝ywia i kieruje – tak wi´c
Êwiat materii jest podporzàdkowany falom emitowanym ze Êwiatów: astralnego, sà to cz´sto kr´gi demoniczne i ze sfer niebiaƒskich majàcych odpowiedniki w chrzeÊcijaƒskiej teologii w postaci KoÊcio∏a Wspomagajàco-Pokutujàcego oraz KoÊcio∏a Tryumfujàcego.
Odkrywajàc zupe∏nie inny Êwiat, który mo˝na by porównaç do obecnoÊci bezbarwnego i bezwonnego gazu, nauka dosz∏a do kresu swej celowoÊci – zakoƒczy∏a w zasadzie swojà prac´.
“Âwiat Ducha”, który jest rzeczywistoÊcià w Êwiecie teologicznym okazuje si´ byç tak samo realny jak
otaczajàca nas materia. Tak wi´c sprawa nowych odkryç i wspó∏pracy z otaczajàcym nas Êwiatem Ducha,
le˝y w gestii nauk teologicznych i jedynie ta kategoria wiedzy jest w stanie poznaç wp∏yw si∏ kosmicznych,
oraz dzia∏anie innych pozaziemskich cywilizacji na naszà planet´.
Si´gajàc do okresu biblijnego, kiedy cz∏owiek we wst´pnej fazie swojego rozwoju otrzyma∏ od Boga wolnà wol´, a wi´c kryteria rozró˝nienia z∏a i dobra. Od czasu kiedy Êwiadomie zgrzeszy∏ za namowà w´˝a,
jesteÊmy ca∏y czas pod dominacjà si∏ demonicznych.
Czytamy w Ksi´dze Rodzaju (3.4-6) …”Wtedy rzek∏ wà˝ do niewiasty: Napewno nie umrzecie Êmiercià.
Ale wie Bóg, ˝e gdy spo˝yjecie owoc z tego drzewa, otworzà si´ wam oczy i tak jak Bóg b´dziecie znali dobro i z∏o”.
Od momentu wygnania z raju pierwszych rodziców, rozpocz´∏a si´ „droga przez m´k´” ca∏ej ludzkoÊci
– ˝mudna droga poznawania dobra i z∏a, przez rodzaj ludzki. Jak d∏ugo ma trwaç czas “z∏ego”, dowiadujemy si´ z opisu stworzenia Âwiata w PiÊmie Âwi´tym.
Bóg Ojciec stwarza∏ Êwiat w ciàgu szeÊciu dni Wielkiego Kosmicznego Tygodnia, które analogicznie odpowiadajà Erze Barana (4000 lat p.n.e.) oraz Erze Ryb (2000 lat nowej ery).
Âwi´ta Niedziela Âwiata, trzecia i ostatnia faza dzia∏ania Ducha Âwi´tego na ludzkoÊç, to okres odpowiadajàcy zbli˝ajàcemu si´ nowemu tysiàcleciu w nowej Erze Wodnika.
Ta nowa Epoka to okres nadchodzàcego Królestwa Bo˝ego na Ziemi´ bez chorób, p∏aczu, cierpienia,
gdzie b´dziemy tworzyç „Jednà wielkà rodzin´ w Chrystusie”. LudzkoÊç zaczyna wkraczaç w przepowiedziany przez Aposto∏a okres czasów; w których „prorokowaç b´dà synowie i córki wasze a m∏odzieƒcy wasi b´dà mieli objawienia, a starców waszych sny nauczaç b´dà”.
Zanim to nastàpi, Z¸O zostanie od∏àczone, o czym Êwiadczà „S¸OWA BOGA OJCA oraz ZAPOWIEDè
GNIEWU BO˚EGO, czyli czas Apokalipsy – poruszenia czterech ˝ywio∏ów, oraz si∏ kosmicznych, które
3
przyniosà nam Nowe Niebiosa i odnowionà Ziemi´.
Planeta Ziemia, poddana jest w obecnej dobie niewyobra˝alnej ingerencji si∏ demoniczno-satanistycznych, przekraczajàcych nasze poznanie i wyobra˝enie.
Z∏o w przejawach astralnych wyst´pujà w postaci ciàg∏ego, hipnotycznego wp∏ywu na naszà ÊwiadomoÊç i mo˝e okazaç si´ w skutkach fatane dla ludzkoÊci, je˝eli w por´ nie zdo∏amy zdaç sobie z tego sprawy.
Podobnie ˚ydzi znajdowali si´ pod pr´gierzem Paƒstwa Rzymskiego i poddajàc si´ przez stulecia ich
panowaniu ulegli zniewoleniu i rozproszniu po ca∏ej Ziemi.
Naród ˚ydowski jako naród bardziej od innych nacji, ska˝ony pierwiastkiem z∏a, którego przedstawicielem by∏ Kain, otrzyma∏ od Boga wi´cej darów, aby potrafi∏ bardziej konsekwentnie odrzucaç z∏o a obieraç dobro. Niestety nie spe∏ni∏ dotychczas oczekiwanych nadziei, odrzucajàc Krzy˝ i Chrystusa jako Zbawiciela Âwiata.
Wynika to z Pisma Âwi´tego – Ksi´gi Rodzaju (3-15). Zastanówmy si´ zatem, nad tym tak wa˝nym
wersetem, gdzie staje si´ zrozumia∏ym kto kierowa∏ i kieruje tym narodem.
Rzek∏ Bóg do w´˝a! (szatana):
„Po∏o˝´ nieprzyjaêƒ mi´dzy tobà, (w´˝em – szatanem), a mi´dzy niewiastà i mi´dzy potomstwem twoim, a potomstwem jej; ona zetrze g∏ow´ twojà, a ty czyhaç b´dziesz na pi´t´ jej”.
Wynika z tego wersetu, ˝e Bóg mówi do szatana, i˝ wprowadzona jest nieprzyjaêƒ pomi´dzy potomstwem, które pocznie si´ z prazwiàzku Ewy z szatanem, a potomstwem Maryi, której potomkiem jest Jezus Chrystus, który umar∏ bezpotomnie.
Zatem wszyscy ludzie sà ska˝eni pierwiastkiem z∏a, czyli zmazà pierworodnà, co ma odbicie w naszym
bezrozumnym post´powaniu, a nie poddaniu si´ woli i naÊladownictwu Chrystusa. “…Albowiem nie czyni´ dobrego, które chc´, ale z∏o, którego nie chc´. Ju˝ nie ja to czyni´, lecz z∏o, które jest we mnie”.
Generacja ludzkoÊci dzieli si´ na dwa od∏amy: Kainów i Abli, których Chrystus w wielu przekazach
nazywa “swoimi”.
Plemi´ ˝ydowskie rozproszone po Êwiecie, zkazi∏o swojà krwià pokolenia innych narodów a jak twierdzà ˝ydzi, nawet jedna kropla krwi ˝ydowskiej w cz∏owieku przynale˝y go do tej rasy i poddaje wi´kszemu wspó∏czynnikowi z∏a na jego osobowoÊç.
Zatracone w dzisiejszych czasach poczucie grzechu, zniewolenie przez ˝ydów prawie ca∏ej ludzkoÊci
i brak wyraênego celu naszej egzystencji na Ziemi, sk∏aniajà nas byÊmy bardziej ni˝ kiedykolwiek zastanowili si´ nad naszym duchowym rozwojem, gdy˝ koƒczy si´ najwi´ksza walka w dziejach Êwiata – walka
o dusze ludzkie, co ma odbicie w nadchodzàcej Apokalipsie. Wkraczajàc na drog´ rozwoju doskona∏oÊci duchowej wytyczonej nam od wieków, znajdziemy si´ w domu naszego Ojca Niebieskiego, który dla ka˝dego
z nas ma swoje miejsce i funkcj´ w Jego Wszechbycie.
Co nam przyniesie przysz∏oÊç w najbli˝szych kilku latach? Jakim przeobra˝eniom ulegnie nasz Uk∏ad
S∏oneczny w nadchodzàcym czasie Apokalipsy, w którym od∏àczane b´dzie z∏o z naszego Êwiata? Jak wyglàdaç b´dzie kszta∏towanie Królestwa Chrystusowego na Ziemi? Na te pytania próbujemy odpowiedzieç
na podstawie Pisma Âwi´tego, wizji, przepowiedni i prywatnych objawieƒ, których Niebo nie skàpi nam
w obecnych czasach, troszczàc si´ o naszà przysz∏oÊç i nak∏aniajàc do rozró˝niania znaków czasu i zdania
sobie sprawy ze skutków naszego post´powania.
Zbigniew Koz∏owski
4
Tworzenie si´ materialnych Êwiatów
Upadek: Przez zag´szczenie energii powstaje materia – Cia∏o duchowe w ciele ludzkim –
Zdziczenie cz∏owieka – Zniewa˝enie stworzeƒ i stworzenia – Cz∏owiek Pan – Zabobon,
mÊciwi bogowie i krwawe ofiary
Mówi Mistrz:
Przyszed∏em na ten Êwiat jako Jezus z Nazaretu, by daç Êwiadectwo o Bogu, Moim Ojcu, i o tym
wszystkim, co Bóg stworzy∏. Z pierwszej myÊli upadku – pragnienia by byç jak Bóg – powsta∏ upadek. Istoty upadku, a z nimi wszystkie dzieci Bo˝e, które da∏y si´ uwieÊç przez pokusy i obietnice, otrzyma∏y z dobrotliwych ràk Odwiecznego, który mi∏uje wszystkie Swoje dzieci i zawsze widzi je w sobie jako czyste
istoty, cz´Êci duchowych s∏oƒc i duchowych planet. Te cz´Êci duchowych s∏oƒc i planet, upad∏y razem
z istotami upadku i w niewyobra˝alnie d∏ugich okresach, w których zachodzi∏a przemiana subtelnej substancji w coraz bardziej zg´szczonà, stawa∏y si´ stopniowo materià. W nich by∏y te˝ zawarte duchowe królestwa minera∏ów, roÊlin i zwierzàt, które równie˝ ulega∏y przemianie w materi´. Znaczy to, ˝eÊwiat∏o
w duchowych formach coraz bardziej si´ zmniejsza∏o. W tym samym stopniu zmniejsza∏y si´ te˝, kurczàc
si´ coraz bardziej, duchowe cia∏a dzieci Bo˝ych. JednoczeÊnie formowa∏ si´ stopniowo cz∏owiek – zewn´trzna pow∏oka, która wreszcie zamkn´∏a w sobie ubogie w Êwiat∏o i zmniejszone duchowe cia∏o. Wiedzcie, ˝e
duchowe cia∏o sk∏ada si´ z duchowych czàstek. W nich znajdujà si´ duchowe atomy, w których zakodowane sà si∏y duchowych w∏aÊciwoÊci i przymiotów Boga. W miar´ zmniejszenia si´ Êwiat∏a, wiele czàsteczek
zacz´∏o si´ w siebie wt∏aczaç w ten sposób, ˝e jedna czàsteczka wnikn´∏a w drugà.
Sprzecznie z Prawem odczucia, myÊli i sposoby post´powania dzieci upadku i tych, których one uwiod∏y, sprawi∏y wi´c przeistoczenie kosmicznych energii z subtelnej substancji w zag´szczonà. Im bardziej
istoty upadku i istoty uwodzone przez nie odwraca∏y si´ od Boga przez swoje sprzeczne z Prawem myÊli,
˝yczenia i czyny, tym bardziej zwi´ksza∏o si´ zag´szczenie tak, ˝e cia∏o o subtelnej substancji ciàgle mala∏o, a cia∏o o g´stszej substancji coraz bardziej si´ zag´szcza∏o.
Upadek spowodowa∏ wi´c rodzaj mutacji: Cz´Êç czystych, duchowych si∏ cia∏a przemieni∏a si´ w energie o niskim poziomie wibracji, z których potem stopniowo powsta∏o ludzkie cia∏o. Z up∏ywem czasu, duchowe cia∏o w ciele ludzkim sta∏o si´ nosicielem duchowej energii dla ludzkiego organizmu. Skurczone,
st∏oczone cia∏o duchowe, pozosta∏o w pow∏oce cz∏owieczej i jest transformatorem ˝yciodajnej si∏y dla cz∏owieka. Bez tego duchowego cia∏a, bez duszy, cz∏owiek nie mo˝e wi´c ˝yç.
Królestwa minera∏ów i roÊlin na ziemi otrzymujà ˝yciodajnà energi´ z prasi∏y, z Wszechducha, poprzez
cz´Êciowà planet´ duchowà, zamkni´tà w materialnej pow∏oce ziemi. Zwierz´ta na ziemi, które równie˝
powsta∏y w procesie zag´szczania, przyczyni∏y si´ i przyczyniajà do wyrównania si∏ w przyrodzie. Niektóre gatunki zwierzàt nie majàce jeszcze cz´Êciowej duszy odbierajà ˝yciodajnà si∏´ z cz´Êciowej planety duchowej na ziemi. Te gatunki zwierzàt, które ju˝ majà cz´Êciowe dusze, a wi´c spot´gowane duchowe czàsteczki, o˝ywiane sà bezpoÊrednio przez prasi∏´, bez poÊrednictwa cz´Êciowej planety duchowej w ziemi.
Bóg Odwieczny, da∏ Swoim ludzkim dzieciom wszystko – ziemi´ i jej roÊliny, owoce, nasiona i wody êródlane – aby mog∏y ˝ywiç równie˝ i swoje fizyczne cia∏a. Pierwotni ludzie spo˝ywali roÊliny, owoce, ziarna,
pili wod´ ze êróde∏. Zwierz´ta by∏y ich przyjació∏mi i pomocnikami. W tym procesie rozwoju dosz∏o te˝ do
p∏odzenia ziemskich cia∏.
Z biegiem czasu ludzkie pokolenia coraz bardziej dzicza∏y. Wzrasta∏o po˝àdanie, ˝àdza posiadania i wywy˝szania si´, a jednoczeÊnie wzmaga∏a si´ zmys∏owoÊç i poêàdliwoÊç. Ludzie przetwarzali dary Bo˝e coraz wi´kszym nak∏adem pracy i tym podsycali jeszcze bardziej swojà po˝àdliwoÊç i ch´ç zaspokojenia.
M´˝czyzna zaczà∏ po˝àdaç kobiety i bra∏ sobie niejednà. Wzrasta∏a po˝àdliwoÊç cielesna – po˝àdanie
kobiety. P∏odzenie dziecka by∏o coraz cz´Êciej poprzedzane po˝àdliwoÊcià cielesnà i ch´cià zaspokojenia
rzàdz zmys∏owych.
W miar´ jak te po˝àdliwoÊci wzrasta∏y, kierowano je tak˝e na zwierz´. Polowanie na nie, zarzynano je
i przyprawiano jego mi´so do spo˝ycia. Cz∏owiek sta∏ si´ krwio˝erczy. Zwierz´ sta∏o si´ wrogiem cz∏owieka, gdy˝ goni∏ je i straszy∏.
Na skutek tego ludzie kolejnych pokoleƒ odwracali si´ coraz bardziej od Boga. Uwa˝ali teraz dary Bo˝e – nie tylko roÊliny i zwierz´ta, ale te˝ ziemi´ – za swojà w∏asnoÊç. Nie byli ju˝ dla siebie braçmi i siostrami, lecz ujarzmiali równych sobie i zwali ich niewolnikami. Kazali im, jak zwierz´tom, pracowaç pod
jarzmem i w niewoli, a nawet sprzedawali ich i kupowali jak towary. W ten sposób powsta∏ cz∏owiek– pan.
Cz∏owiek-pan podzieli∏ ziemi´ na parcele i uwa˝a∏ je za swojà w∏asnoÊç, ograniczajàc si´ “moim i two-
5
im”. Kto z wielkiego obszaru ziemi nie zagrabi∏ niczego lub posiada∏ tylko ma∏y kawa∏ek, ten by∏ parobkiem, s∏ugà lub niewolnikiem pana. Pan kaza∏ swoim wspó∏braciom dla siebie pracowaç i wyzyskiwa∏ ludzi, zwierz´ta jako poddanych sobie niewolników. Wielu z nich pada∏o z wyczerpania. Ich ˝ycie nie mia∏o
znaczenia dla cz∏owieka-pana, chyba ˝e by∏a to niewolnica, którà bra∏ dla zaspokojenia swoich nami´tnoÊci i trzyma∏ jak ptaka w klatce.
Cz∏owiek-pan okrada∏ swoich braci, odmawiajàc im prawa do cz´Êci ziemi. W pó˝niejszych czasach ziemia zosta∏a podzielona na kraje i powsta∏y mi´dzy nimi granice.
Na skutek zdziczenia ludzkoÊci, ziemia zacz´∏a si´ broniç. W nast´pstwie ludzkiego wykraczania przeciw Prawu ˝ywio∏owe wydarzenia przybiera∏y rozmiary katastrof. Ludzie stawali si´ bezradni wobec ˝ywio∏ów i wcià˝ na nowo padali ofiarà kataklizmów.
Nie majàc wglàdu w przyczyny tych zjawisk, ludzie zacz´li sobie wyobra˝aç si∏y przyrody jako bogów,
którzy zale˝nie od nastroju byli do nich wrogo lub ˝yczliwie nastawieni i posy∏ali im katastrofy. Z tego
powodu ludzie coraz bardziej odwracali si´ od Boga mi∏oÊci i prawdy, od Stworzyciela nieba i ziemi, zapominajàc o Nim i oddajàc czeÊç swoim bogom.
Tak powsta∏ zabobon. Cz∏owiek-pan, zniewa˝ajàc ˝ycie, majàc za nic zwierz´ta i ludzi, których nazywa∏ swoimi niewolnikami, sk∏ada∏ tym Bogom ofiary z ludzi i zwierzàt, aby ich udobruchaç. To wszystko
sta∏o si´ bezprawiem i grzechem wobec ludzi i przyrody i wobec Boga, Prawa ˚ycia.
Dzi´ki prorokom i wielu oÊwieconym m´˝om i niewiastom, którzy ponownie przynosili Prawd´ ludziom, powoli nast´powa∏ zwrot ku jedynemu Bogu.
Moj˝esz przyniós∏ od Jedynego, odwiecznego Boga mi∏oÊci i prawdy Dziesi´ç Przykazaƒ. Nakaza∏ on
Izraelitom nie zabijaç i nie spo˝ywaç zwierzàt. Izraelici jednak nie zawsze s∏uchali Moj˝esza. Szczególnie
w czasach, kiedy ich w∏asne przyczyny spada∏y na nich jako skutki, przypominali sobie o swoich bogach
i powracali na nowo do starych rytua∏ów sk∏adania ofiar.
Wcià˝ na nowo wyst´powali pos∏aƒcy Boga, aby upominaç ludzi. I wcià˝ na nowo przypominano ludziom, ˝e istnieje jeden jedyny Bóg. Wielki prorok Izajasz – w niebie nosiciel boskiej MàdroÊci – zwiastowa∏ Mesjasza, który mia∏ przynieÊç Êwiat∏o i ˝ycie dla wszystkich ludzi i dusz.
Zwiastowanie wype∏ni∏o si´: Ja, Chrystus, przyszed∏em w Jezusie do ludzi i sta∏em si´ Synem Cz∏owieczym. Przyszed∏em, aby pokazaç ludziom drog´, która ich wyprowadzi z grzechu i niewoli. Jako Jezus
z Nazaretu naucza∏em praw Bo˝ych i Swoim ˝yciem dawa∏em ludziom przyk∏ad. LudzkoÊç jednak nie rozpozna∏a Mnie.
Naucza∏em ludzi, aby mi∏owali si´ nawzajem, mi∏owali zwierz´ta, powa˝ali przyrod´, uznawali ziemi´
za matk´, na której ∏onie dzieci ziemskie ˝yjà i pracujà. Naucza∏em ludzi równoÊci, wolnoÊci, jednoÊci,
braterstwa i sprawiedliwoÊci; naucza∏em ich, ˝eby nie rozdzielali ziemi, ale by wszystkim dzielili si´ jak
bracia.
Tak rozpocz´∏a si´ ewolucja – to znaczy, ludzie powoli zacz´li si´ znowu kierowaç do Boga.
Najpierw zniesiona zosta∏a wiara w bogów, potem ofiara z ludzi i w póêniejszych czasach – ofiara ze
zwierzàt. Dzisiaj, na prze∏omie starego i nowego czasu, po∏o˝´ kres okrutnym doÊwiadczeniom na zwierz´tach, rzezi zwierzàt i spo˝ywaniu ich mi´sa. Rozpoznajcie: Jest to czas ewolucji Kosmicznej – odwracania starego Êwiata, by duchowe ˝ycie mog∏o si´ wy∏oniç.
Pojmijcie: Ja przyszed∏em jako Jezus z Nazaretu. Wy∏o˝y∏em ludziom prawa i pokaza∏em im jak nale˝y ˝yç w prawie Bo˝ym. Na Golgocie sta∏em si´ Zbawicielem wszystkich dusz i ludzi.
Wasz Zbawiciel jest teraz równie˝ waszym przewodnikiem i prowadzi was w Nowy Czas, w czas Chrystusa, którym Ja Jestem. Coraz wi´cej ludzi odwraca si´ od zarzynania i spo˝ywania zwierzàt. Coraz wi´cej ludzi widzi ziemi´ jako ca∏oÊç, jako swojà ˝ywicielk´, jako cz´Êç swojego ˝ycia. Od˝ywiajà si´ oni tym,
co im ziemia daruje i przygotowujà potrawy zgodnie z Prawem. Z pokolenia na pokolenie powstanie powoli ludzki ród, który zna prawa Bo˝e, przestrzega ich i odpowiednio si´ od˝ywia.
Ja, jako Jezus z Nazaretu, przyszed∏em, aby nauczaç praw i przyk∏adem Mojego ˝ycia przybli˝aç je
wam, a wi´c równie˝ po to, aby znieÊç krwawe ofiary, spo˝ywanie zwierzàt i biesiady. Przyszed∏em, aby
stworzyç nowy ród ludzki, który spe∏nia wol´ odwiecznego Ojca, jedynego Boga, od wiecznoÊci po wiecznoÊç.
"Wypis z Piàtej Ewangelii “To jest Moje S∏owo Alfa i Omega",
wyd. Universelles Leben e.V.
Haugerring 7 97070 Wurzburg, RFN
6
SPOJRZENIE NA BUDOW¢ WSZECHÂWIATA
Zbli˝amy si´ do koƒca wieku, czyli koƒca Êwiata materialnego. Prawie ka˝dy ze wspó∏czesnych
zetknà∏ si´ z zapowiedziami epokowego prze∏omu. Najcz´Êciej odsuwamy myÊli na ten temat, czujàc kruchoÊç argumentów interpretujàcych takie fakty. Nie przynosi jednak uspokojenia i pocieszenia fakt, ˝e przed koƒcem ka˝dej takiej epoki by∏o wiele kasandrycznych przepowiedni, z których wiele si´ nie spe∏nia∏o. Zbli˝ajàc si´ do okresu koƒca tysiàclecia, nowej epoki Wodnika i Apokalipsy kosmicznej, zadajemy sobie pytanie jakie znaczenie ma ten okres w 10 miliardowej epoce
historii Ziemi. Czy jest to kolejne dwa tysiàce lat dziejów, czy te˝ szczególne i wyjàtkowe dwa tysiàce lat nowych dziejów?
Aby sobie odpowiedzieç na to pytanie musimy poznaç rol´ i miejsce Ziemi we WszechÊwiecie.
Istota WszechÊwiata jest ˝ywà, wielowymiarowà przestrzenià myÊli. Konstrukcja zamys∏u Boga, jako
Wielkiego Màdrego Poczàtku, ma kszta∏t szeÊcianu. Ten zbudowany jest z energii MyÊli. Wyznacza zasady, prawa i kierunki rozwoju dla wszystkch WszechÊwiatów. Zamys∏ istnienia rysuje si´ na powierzchni
kuli wpisanej w szeÊcian. WszechÊwiat funkcjonuje jak magnes, posiada cz´Êç dolnà ujemnà i cz´Êç górnà dodatnià oraz zerowà umieszczonà mi´dzy nimi.
Ka˝dy element WszechÊwiata – tak jak na zwyk∏ym magnesie po jego rozbiciu na mniejsze kawa∏ki –
posiada równie˝ struktur´ magnetycznà dodatnià i ujemnà, oraz neutralne zero.
Promienie WszechÊwiata majà kszta∏t zbli˝ony do kszta∏tu linii si∏ pola magnesu, które razem tworzà
powierzchn´ kuli. Promieni jest dwanaÊcie. Powstajà one z rozszczepienia w biegunie dodatnim strumienia energii bia∏ej na 12 strumienii energii barwnych. Poszczególne barwy sà w postaci widma elektromagnetycznego barw Kosmosu. Bia∏a energia dop∏ywa do bieguna bezpoÊrednio z jàdra WszechÊwiata, tzw.
bieli mlecznej. W biegunie zaÊ dodatnim powstajà wszystkie formy materialne. Na wszystkich promieniach tworzà si´ Planety.
DwanaÊcie planet tworzy UK¸AD, zaÊ dwanaÊcie uk∏adów tworzy SYSTEM czyli GALAKTYK¢, dwanaÊcie galaktyk to KOSMOS
Zamys∏ istnienia realizuje si´ na powierzchni
kuli wpisanej w szeÊcian.
DwanaÊcie Kosmosów tworzy jeden PROMIE¡. Promieni jest równie˝ dwanaÊcie. Jak ∏atwo policzyç
we WszechÊwiecie mamy 144 Kosmosy, w sk∏ad których wchodzi tylko 2.985.984 Planet podstawowych.
Oprócz Planet podstawowych jest wiele cia∏ pomocniczych, np. w naszym Uk∏adzie S∏oneczym z∏o˝onym
z 12 planet istnieje jeszcze 100 Ksi´˝yców.
Planety tworzone sà w biegunie dodatnim (+). Kosmosy w wyniku oddzia∏ywania pola magnetycznego WszechÊwiata przemieszczajà si´ wzd∏u˝ promienia w kierunku ujemnego bieguna. Tam ulegajà anihilacji i ponownej zamianie na energi´, zgodnie ze wzorem Einsteina E=mc2. W wyniku anihilacji powstaje energia bia∏a, tzw. przezroczysta. Jest ona przesy∏ana do jàdra WszechÊwiata, gdzie ulega transformacji na biel mlecznà, wykorzystywanà do tworzenia nowych form materialnch w biegunie dodatnim.
7
Zatem WszechÊwiat to swoiste perpetum mobile.
BezpoÊrednio po stworzeniu Kosmos porusza si´ po stosunkowo niewielkiej przestrzeni. W drodze do
równika przestrzeƒ Kosmosu powi´ksza si´ na skutek rosnàcych odleg∏oÊci mi´dzy Planetami, Uk∏adami
itd. Maksymalne wymiary osiàgajà Kosmosy w strefie Równikowej WszechÊwiata. W drodze do bieguna ujemnego (–) ulegajà zmniejszaniu a˝ do Inihilacji. Wirujàce galaktyki, poruszajàce si´ po ró˝nych orbitach wokó∏ CENTRUM KOSMOSU, tworzà kszta∏ty dysków. Dyski kosmosów widziane centrycznie na
rysunku sà ko∏em, natomiast wdziane z boku – elipsà.
Na rysunku widaç drog´ przemieszczajàcego si´ Kosmosu na poszczególnych promieniach barwnych
w pó∏kuli materialnej. Na promieniach zaznaczono kierunki wirowania Kosmosów oraz ich polaryzacj´.
Sàsiadujàce ze sobà majà przeciwnà polaryzacj´ (+), lub (–) i przeciwny kierunek ruchu. Poszczególne Kosmosy spaja przestrzeƒ zerowa.
Mamy ju˝ za sobà drog´ o d∏ugoÊci 10 miliardów lat. By∏ to czas budowania i doÊwiadczania materii.
Strefa zerowa to miejsce, gdzie koƒczy si´ dzia∏anie “starych” praw materialnych i zaczynajà obowiàzywaç “nowe”. Ziemia wesz∏a w stref´ zerowà równika WszechÊwiata (jak podajà naukowcy w grudniu
1983r., a wyjdzie z niej równie˝ w grudniu 1999r.) Okres szesnastu lat jest mgnieniem oka wobec naszego funkcjonowania w materii. Ten krótki okres musi wystarczyç do rozliczenia i zamkni´cia procesów materialnych na Planecie, a tak˝e do przystosowania si´ do warunków antymaterialnych Przemiany zachodzàce w naszym Kosmosie dotyczà wszystkich kosmosów znajdujàcych si´ aktualne na równiku WszechÊwiata.
Na Ziemi mieliÊmy ju˝ szeÊç wielkich cywilizacji,
niektóre z nich sta∏y na wy˝szym poziomie rozwoju
techniki ni˝ nasz obecny.
Ziemia, nasz uk∏ad s∏oneczny i ca∏y nasz kosmos
znajduje si´ aktualnie w po∏owie drogi pomi´dzy
biegunami, jak widaç na powy˝szym rysunku.
8
Nasza cywilizacja jest siódmà w historii Ziemi. CyklicznoÊç rozwoju materii dotyczy tak˝e innych planet. Cykle w pó∏kuli materialnej – inaczej fazy rozwoju materii – ukazane sà na uproszczonym rysunku siedmioma kr´gami.
Na planecie kwadratu odwzorowujàcego SzeÊcian Zamys∏u wpisana jak kula WszechÊwiata widziana od strony bieguna dodatniego. W tej po∏owie WszechÊwiata Planety przesuwajàc si´ od bieguna dodatniego do ujemnego wnikajà w rejony wzmo˝onego oddzia∏ywania jednej z siedmiu energii materialnych.
Obrze˝e barwnego kr´gu to koniec kolejnego cyklu. W odniesieniu do Ziemi jest to okres czarny. Czerƒ realizuje si´ w naszym ˝yciu, czego przejawem jest satanizm i demonizm, okres ostaniej dzia∏alnoÊci si∏
“czarnego diab∏a”, stàd wyÊpiewywane jest w koÊcio∏ach – “Czarna madonno, jak dobrze twym dzieckiem
byç”. Jest to wychwalanie “wszetecznicy” tej astralnej madonny, która podszywa si´ pod Matk´ Bo˝à oraz
wiele objawieƒ z tym zwiàzanych.
Pierwszy cykl przebiega w sterfie oddzia∏ywania energii ˝ó∏tej w ewolucji kosmicznej to okres tworzenia planet i utwierdzenia w nich tzw. pulsu WszechÊwiata.
Drugi cykl toczy si´ w barwie czerwonej – nadaje tryb realizacji. W trzecim – fioletowym – ustalajà si´ formy egzystencji. W czwartym – niebieskim piecz´tuje si´ myÊlowa struktura planety. W piàtym
– jasnozielonym utwierdzajà si´ pierwiastki twórcze. W szóstym – bràzowym wykszta∏cajà si´ mechanizmy sta∏ego nap´du rozwoju. W siódmym – czarnym nast´puje jednostkowe rozliczenie materialnych
zdarzeƒ w konfiguracji z myÊlowymi za∏o˝eniami Wielkiego Màdrego Poczàtku.
Ziemia znajduje si´ aktualnie w koƒcu siódmego ostatniego cyklu, w rejonie oddzia∏ywania energii
czarnej. Cz´stotliwoÊç 1 drg./sek. robi nieporzàdek na poziomie elementarnym. Dokonuje rozbicia wszystkiego co by∏o nieprawid∏owe, zgodne z potrzebà dobra, czyli zgodne z dwunastoma prawami. Je˝eli w poprzednich cyklach mo˝na by∏o przemyciç b∏´dy myÊlowe jej mieszkaƒców to teraz, przed roz∏adowaniem,
jest to spot´gowane. Dlatego wielu ludzi przechodzi w tym czasie ewolucj´ duchowà, opowiada si´ za
dobrem lub te˝ z∏em. Ka˝dy bowiem b∏àd w obliczu energii antymaterialnych nasila si´. Istoty ludzkie,
które wybra∏y chaos zamiast harmonii, zgody, mi∏oÊci wzajemnej i niezgodnej z prawami natury ho∏dujà
wolnej woli wyuzdania (narkomania, seks, opilstwo, zboczenia, materializm). W∏aÊnie ci, je˝eli nie wyzwolà si´ z tych rzeczy, nie potrafià przekszta∏ciç cia∏a materialnego w energetyczne i nie wejdà do antymaterii.
Do nowej ery po roku 1999 przejdà tylko jednostki respektujàce Prawa Uniwersalne. Rozliczenie z ˝ycia w materii i adaptacja do warunków antymaterii dotyczy aktualnie dwunastu Kosmosów strefy zerowej, tzn. 248.832 Planet przekraczajàcych obecnie równik WszechÊwiata.
W momencie tworzenia ka˝da planeta, uk∏ad, system, promieƒ otrzymuje ÊciÊle okreÊlonà iloÊç energii na funkcjonowanie i rozwój, a˝ do momentu anihilacji. Zamys∏ Bo˝y w stosunku do Ziemi przewidywa∏
limit energii dla 144 pokoleƒ oraz w przejawie kosmicznym dla 144 Kosmosów.
Z objawieƒ w O∏awie z 1985r.
S∏owa Matki NajÊwi´tszej: Tylko 144 pokoleƒ Izraela zosta∏o przeznaczonych jako dobry plon – reszta
idzie ku zag∏adzie. Potwierdza to Apokalipsa Êw. Jana. W odniesieniu do uk∏adów planetarnych obowiàzujà te same prawa.
W tych warunkach, kiedy te prawa by∏yby zachowane, ludzie ˝yliby niejednokrotnie o wiele d∏u˝ej.
Obecnie, gdy uszczuplono wolnà wol´, pula energetyczna Ziemi´ zamieszkuje oko∏o 5 miliardów ludzi i
z trudem osiàga si´ wiek 100 lat.
10 miliardów lat temu stworzona Ziemia mia∏a spe∏niaç wyjàtkowe zadanie. Mia∏a byç “kuênià” dla
144.000 uniwersalnych cia∏, oczyszczonych Krwià Syna Bo˝ego. Dotyczy to ka˝dego kto idzie Jego Êladami i dà˝y do doskona∏oÊci Boga Ojca, a wi´c zdobycia boskoÊci.
Tyle tak˝e uniwersalnych, wiecznych jednostek jest potrzebnych do sprawowania funkcji opiekuƒczych
nad ca∏ym WszechÊwiatem. Potwierdza to Ks. Rodz. 15-5. Bóg poleciwszy Abrahamowi wyjÊç z namiotu,
rzek∏:
„Wejrzyj na niebo i zlicz gwiazdy, jeÊli mo˝esz”. A potem doda∏: „Tak liczne b´dzie potomstwo twoje”.
Niewiele zatem czasu pozosta∏o dla wielu do nawrócenia si´ i uwierzenia w Chrystusa, gdy˝ proces zgodnie z zamys∏em Bo˝ym zakoƒczy si´ najdalej do roku 2000.
Aktualna struktura WszechÊwiata osiàga pu∏ap, do którego mo˝e wkroczyç istota ludzka w uniwersalnym ciele. Na ziemi, która jest uhonorowana przez Boga, urodzi∏ si´ Zbawiciel i W∏adca Âwiata – Jezus
9
Chrystus z Jego Ablami idàcymi Jego drogà. Ziemia gromadzi wiele jednostek przygotowujàcych sobie
baz´ limitu energetycznego. ZaÊ planeta dzi´ki obecnoÊci istot z potencja∏em duchowo-energetycznym
(wy˝szà procentowoÊcià zawarcia aury bia∏ej w duszy, tzn. ludzi uduchowinych) mo˝e staç si´ “transporterem” nowego programu w egzystencji kosmicznej. Jako pierwsza uzyska mo˝liwoÊç przebywania w strefach plusowych i minusowych, b´dzie mog∏a elastycznie przystosowywaç si´ do fundamentu Krzy˝a Energetycznego i zmiennych warunków. Po metamorfozach b´dà mog∏y przebywaç na niej tylko jednostki z odpowiednim limitem energetycznym.
Aby czytelnik mia∏ pe∏ne zrozumienie p´dzàcego ciàgu zdarzeƒ, w tym zrozumienie poglàdu na jakiej
zasadzie b´dzie przebiega∏ proces anihilacji, czyli rozrzedzania i zag´szczenia atomów naszego Êwiata materialnego w Êwiecie materialno-duchowym, podajemy podstawy wiedzy o Krzy˝u Energetycznym, który
jest fundamentem Âwiata, na którym oparty jest Êwiat materialny – KoÊció∏ Pielgrzymujàcy, zaÊ Êwiat
astralny to KoÊció∏ Wspomagajàco-Pokutujàcy oraz Êwiat Duchowy – jako KoÊció∏ Tryumfujàcy.
MÑDROÂå
przynosi Êwiat∏o i wiedz´
„MyÊl zaczyna si´ wewn´trznym Êwiat∏em. Âwiat∏o jest rezultatem MàdroÊci. Tylko przy Êwietle
mo˝e byç wiedza. Post´powe Istoty ˝yjà w nieprzerwanym Êwietle. Wielki Rozumny Poczàtek jest
Êwiat∏em bez ˝adnych cieni. Gdzie jest Êwiat∏o, jest wiedza, a znów gdzie jest wiedza, jest inny im(Mi∏oÊç Najwi´ksza – Mistrz)
puls – impuls do przestrzeni i wolnoÊci”.
Nowy kierunek w nauce znajdujemy w Krzy˝u Energetycznym
DziÊ nauka si´ga granic nieznanego Êwiata. Stopniowo i niepostrze˝enie wesz∏a ona w kontakt z niewidzialnym lecz realnym Êwiatem. Przede wszystkim matematycy znaleêli dla niego matematyczny wyraz. Wszystkie zjawiska w Êwiecie widzialnym, materialnym majà swój matematyczny wyraz i mogà si´
objawiç matematycznymi równaniami. Badajàc te równania, matematycy ze zdziwieniem stwierdzili, ˝e idà
one w naturalnym porzàdku do nieskoƒczonoÊci, nie zatrzymujà si´ one w granicach Êwiata materialnego, lecz wychodzà spoza jego ram. Z tego wynika, ˝e poza tymi granicami istniejà Êwiaty niewidzialne, lecz
jednak realne. Nast´pnie matematycy zacz´li mówiç o geometrii, o czwartym wymiarze i odkryli wi´ksze
rzeczy. Otworzy∏y si´ nowe dziedziny i nieograniczone perspektywy poznawania. Zapoznajmy si´ co na
ten temat stwierdzi∏y badania fizyków.
Dualizm falowo-korpuskularny promieniowania elektromagnetycznego
Prawie 2400 lat mija od czasu, kiedy Demokryt twierdzeniem: “Naprawd´ istniejà tylko atomy i pró˝nia", zapoczàtkowa∏ spór o ciàg∏à i nieciàg∏à budow´ materii. Czy materia jest podzielona bez kresu, czy
te˝ istnieje kres jej podzielnoÊci w postaci czàstek niepodzielnych – atomów?
Podobny spór o ciàg∏à czy nieciàg∏à strukturà Êwiat∏a toczy si´ od 300 lat, kiedy Newton wysunà∏
teori´ korpuskularnà, a równoczeÊnie Huygens teori´ falowà Êwiat∏a.
Wiek XIX przynosi ugruntowanie teorii atomistycznej materii substancjalnej z jednej strony, oraz teorii falowej drugiej postaci materii, tj. promieniowania elektromagnetycznego.
Pierwsze wàtpliwoÊci wy∏aniajà si´ na gruncie teorii falowej Êwiat∏a. Teoria falowa nie wyjaÊni∏a takich zjawisk, jak emisja i absorpcja Êwiat∏a (zjawisko foto-elektryczne Comptona i inne). Dla wyjaÊnienia
tych zjawisk trzeba by∏o za Planckiem (1900r.) przyjàç, ˝e energia mo˝e byç emitowana i absorbowana
przez cia∏a wy∏àcznie w postaci okreÊlonych porcji energii nazywanych kwantami energii. Energia kwantowa wyra˝a si´ wzorem Plancka E = h√
gdzie: h = 6.626.10-34 Js, – sta∏a Plancka √ – wielkoÊç charakteru poj´ç, rodzaj promieniowania
równa si´ cz´stotliwoÊci drgaƒ tego promieniowania z punktu widzenia teorii falowej.
Dalszy krok w kierunku powrotu do koncepcji Newtonowskiej uczyni∏ Einstein. Z teorii wzgl´dnoÊci
wynika, ˝e z ka˝dà energià E zwiàzana jest masa (m), wzgl´dnie z ka˝dà masà (m) zwiàzana jest energia
(E), stàd E = mc2
gdzie: C = 3.108 m/s jest pr´dkoÊcià Êwiat∏a.
Kwant energii ma wi´c mas´ m = h˜
c2
10
Je˝eli mas´ to i p´d p = mc = —c2 (∆ – d∏ugoÊç fali). Kwanty majà wszelkie cechy czàstek materialnych,
a wi´c okreÊlonà energi´, mas´ i p´d – nazwano je fotonami. Obrazy fali i czàstki uzupe∏niajà si´ w opisie zjawisk Êwietlnych, sà jak mówi Bohr, komplementarne.
Ca∏y WszechÊwiat sk∏ada si´ z takich substancji, nie sà to materialne substancje lecz substancje wy˝sze astralno-duchowe, które majà w fizyce znaczenie fali, przy czym fale te sà ÊciÊle zorganizowane, jeszcze bardziej ni˝ Êwiat fizyczny. Te funkcje falowe okreÊlajà ca∏à struktur´ i budujà ca∏y Êwiat fizyczny poprzez promieniowanie si∏ kosmicznych, przesy∏ane z otaczajàcego nas Kosmosu, a przewartoÊciowywane
przez pentagramy w Polach Promieniowaƒ.
Âwiat∏o jest to sta∏a jednostka, która istnieje w granicach s∏onecznego systemu. Istniejà te˝ funkcje
falowe w których fale rozprzestrzeniajà si´ b∏yskawicznie w dowolnym punkcie Êwiata.
Oznacza to, ˝e wypowiedziane s∏owo lub zdarzenie utrwala si´ w okreÊlonym punkcie Êwiata. Stàd te˝
wy˝sze si∏y wprawiajà w ruch ca∏y Êwiat, dzi´ki takim oto istniejàcym funkcjom falowym.
Funkcj´ falowà posiada – cz∏owiek, kamieƒ, moleku∏a itp. W∏aÊnie funkcja falowa rzàdzi Êwiatem.
Oznacza to, ˝e materialny Êwiat jest on rzàdzony przez funkcje falowe, to znaczy, ˝e jest On faktycznie
rzàdzony jest przez Boga i Jego Anio∏ów. Wylicza si´ to z matematycznà dok∏adnoÊcià. Istnieje d∏ugoÊç fali, cz´stotliwoÊç fali, faza fali oraz promieniowanie fali. Przy tym ciekawym jest fakt gdy fizyk eksperymentuje za pomocà przyrzàdów, mo˝e on nadaç pewne zadanie funkcji falowej – poprosiç, ˝eby funkcja
wyda∏a mu czàsteczk´.
W taki sposób by∏a odkryta czàstka neutronu, antyneutronu oraz robiony by∏ szereg eksperymentów z jàdrami atomowymi. Niebezpieczeƒstwo przy tego rodzaju doÊwiadczeniach polega na tym, ˝e êle
˝yczàcy fizyk mo˝e spowodowaç takà reakcj´ fali, która mo˝e wywo∏aç wybuch nawet systemu s∏onecznego.
Znamy wzór Ensteina E=mc2, jest on niedok∏adny. Do niego nie jest wprowadzony wspó∏czynnik falowy k– z oraz duchowy – (Alfa – Omega).
Dowiedziono ju˝ z matematycznà dok∏adnoÊcià istnienie twórczych si∏ WszechÊwiata, od których zale˝ny jest ca∏y Êwiat materialny. Jest to ostatnie odkrycie mechaniki kwantowej. Nauka podesz∏a do –
progu, za którym odkry∏a zupe∏nie inny Êwiat. Faktycznie nauka dosz∏a do kresu – zakoƒczy∏a swojà
prac´. Obecnie sprawa nale˝y do religii, teologii. To ju˝ nie jest rzecz nauki. Nauka opisuje tylko Êwiat
materialny i Êwiat mechaniczny – to znaczy nauka podesz∏a i odkry∏a Êwiat teologiczny, w których badaniach powinny braç udzia∏ teologowie, gdy˝ jest to ju˝ Êwiat ducha. Oznacza to, ˝e w strukturze poznania dowolnego paƒstwa, dowolnego narodu 85% powinno byç podporzàdkowane naukom teologicznym,
10% naukom filozoficznym, a empirycznym naukom powinien byç poÊwi´cony jakiÊ ma∏y procent.
Dowiedziono tak˝e istnienie bardzo z∏o˝onego Êwiata duchowego. Oto obecnie opracowane sà nadajniki ciek∏okrystaliczne, za pomocà których notuje si´ funkcje falowe, gdy przez mc2 przechodzà sygna∏y funkcji falowych w iloÊci 1012 na sekund´. Ka˝da funkcja falowa jest to „Monada” – nosiciel istoty,
przy czym sà one zorganizowane i bardziej skomplikowanie, ani˝eli Êwiat fizyczny.
Âwiat fizyczny to – pó∏prawda. Utrzymujà go w ryzach funkcje falowe, z ujemnym znakiem. OczywiÊcie przewa˝ajà z dodatnim znakiem, ale sà funkcje falowe z ujemnym znakiem, sà one notowane w lewej
stronie oscylografu. Oznacza to, ˝e istnieje Êwiat – antyÊwiat, który nie przynosi pierwiastka ˝ycia. Mo˝e on tylko zniszczyç Êwiat fizyczny. Wykryto te ujemne pola w latajàcych talerzach. Uczeni odnotowujà
te demoniczne zjawiska uruchamiane na Ziemi: okreÊlane jest ich centrum – trajektorje ich lotu. Dalsze
poznawnie jest poza zasi´giem nauki Êwiata fizycznego.
Funkcje falowe zorganizowane sà bardziej surowo i ÊciÊle – inaczej nie rzàdzi∏yby one Êwiatem fizycznym. Ale co jest najbardziej zadziwiajàce to w∏aÊnie fakt, ˝e na ziemi wzrasta z ka˝dym rokiem iloÊç elektromagnetycznych matryc z ujemnym znakiem (jak nazywajà je uczeni) i takie si´ utrwalajà. W otoczeniu niektórych ludzi matryc tych praktycznie nie ma, ale w otoczeniu znów innych, jest ich du˝o.
Niektórzy sà wprost przez nie oblepieni. Z uwagi, ˝e 70% kryminalnych przest´pstw nie zostaje wykrytych zwracano si´ do wydzia∏ów kryminalnych o wyjaÊnienie tego zjawiska lecz i tam nie potrafià ustaliç
przyczyny.
Zasygnalizowano, ˝e przy okreÊlonych warunkach (dawniej si´ to nazywa∏o “cz∏owiek bez duszy” –
teraz – obsesjà lub “op´taniem demonicznym”) powstaje pró˝nia. Do tej pró˝ni zakorzeniajà si´ (notowane jest to na przyrzàdach) – elektromagnetyczne matryce z ujemnym znakiem, które zaczynajà rzàdziç
cz∏owiekiem. Jest to coÊ strasznego! Dawniej nazywano to “diabelskim op´taniem”, dziÊ fizycy nazywajà
11
je elektromagnetycznymi matrycami, a objawienia – duchowymi ciemnoÊciami. Nie jest to zupe∏nie elektryczne pole, ale obecnoÊç takich pól funkcji falowych – zmienia wektorowà struktur´ elektromagnetycznego pola i to elektromagnetyczne pole fizycy odczytujà na przyrzàdach. Bilans energetyczny ludzkoÊci
przechyli∏ si´ na stron´ z∏a.
Przyczynà tych zjawisk jest m/in. zlikwidowanie relikwii Êwi´tch m´czenników z o∏tarzy po Soborze
Watykaƒskim II. Cia∏o materialne m´czennika pozosta∏o na Ziemi, dusza jest w Niebie (Êwiecie duchowym, KoÊciele Tryumfujàcym) zosta∏ przez to zlikwidowany r´kaw energetyczny przez który ca∏a energia
Mszy Êw, modlitw wiernych, transmitowana by∏a do Êwiatow czysto duchowych skàd poprzez Krzy˝e rozchodzi∏a si´ po Ziemi jako duchowo czyste czàstki energetyczne, oczyszczajàcy otaczajàcy nas Êwiat
astralny.
Pragnàc przedstawiç dalsze dowody weêmy ceg∏´ z klasztoru zakonnego. Stwierdzono, ˝e emituje ona
wielkà energià. Podczas nabo˝eƒstwa z ceg∏y tej promieniuje kilka kilocalorii energii na sekund´, jest to
kolosalna energia przewartoÊciowywana z energii s∏owa, dêwi´ku poprzez Krzy˝! Przy czym co najciekawsze, ˝e linia pionowa Krzy˝a przyjmuje kosmicznà radiacj´, za linià horyzontalnà Krzy˝a, przepromieniowuje jà na powierzchni´ Ziemi, gdy˝ Krzy˝ jest najdoskonalszym ostrzem sp∏ywu energii Kosmicznej.
Klasyczne ostrze sp∏ywu energii to ig∏a, igliwia na soÊnie. Lecz Krzy˝ jest najpot´˝niejszym promieniujàcym nadajnikiem elektrycznych ∏adunków o˝ywczych. Jest to czysto fizyczne zjawisko. Nie mówimy
tu o innych. Krzy˝ jest to jeden z najpot´˝niejszych przekaêników ˝yciowej si∏y Ziemi, innego doskonalszego nie ma w przyrodzie. Rozpatrzmy i przeanalizujmy dzwon.
Dzwon emanuje ogromnà iloÊç rezonansowej ultradzwi´kowej radiacji i przez to samo oczyszcza przestrzeƒ. Poj´cie ultradêwi´kowej radiacji istnieje od dawna. W ogóle wysokoÊç biosfery, np. nad wielkim
miastem si´ga oko∏o 15 km, a w g∏àb do 3 km Jest to cienka pow∏oka, a wi´c w granicach biosfery istnieje stworzona przez Stwórc´ dêwi´kosfera, a cz∏owiek od pewnego czasu zaczà∏ przekszta∏caç jà w szumosfer´, haos. Jest szum, ale jego przeciwieƒstwem jest dêwi´k. Dzwi´k jest uzdrawiajàcy dla ka˝dej ˝ywej
komórki, a szum niszczàcy.
Szum nagromadza si´ i akumuluje w ˝ywej komórce, zaznaczmy ˝e organizm i ka˝da ˝ywa komórka
mo˝e z powodu nadmiaru szumu rozpaÊç si´. Dêwi´k zaÊ sprzyja ˝yciu.
Dla Stwórczych si∏ WszechÊwiata, ˝eby wzmocniç dêwi´kosfer´ w biosferze zosta∏ wprowadzony
dzwi´k dzwonu. I tam gdzie dzwon dêwi´cza∏, tam odczuwano pozytywnie dzwi´kosfer´ tj. – symfoni´
przyrody. W takim Êrodowisku, ˝ycie zdrowotne jest podtrzymywane na maksymalnym poziomie.
Rosyjscy naukowcy obliczyli jaki by∏ potencja∏ si∏y modlitewnej z lat trzydziestych. Do rewolucji paêdziernikowej by∏o oko∏o 1270 klasztorów, wspólnot i biskupich domów a tak˝e cerkwi zaÊ i koÊcio∏ów ponad 80 tys. Ta iloÊç dzwonów w tych przybytkach tworzy∏a olbrzymi potencja∏ emeanacji w ultradêwi´kowej skali. Oznacza∏o to, ˝e Rosja znajdowa∏a si´ pod dêwi´kowà kopu∏à. To wszystko za komunizmu zosta∏o zlikwidowane.
Okaza∏o si´ w Êwietle tego, ˝e wszystkie choroby wirusowe jak: grypy, wirusy ˝ó∏taczki, molekularne
struktury wirusów w ultra-dêwi´kowej skali dzwonów ginà.
JeÊli postawiç w pokoju 6-cio oktawowe dzony to w pomieszczeniu tym odbywa si´ po prostu sterylizacja. Bia∏ka warzà si´ w komórkach, przeobra˝ajà si´ w krystaliczne struktury, a to znaczy, ˝e nie rozniosà ˝adnej zarazy. Laseczniki tyfusu w kilku sekundach ginà w takim dêwi´ku. Jak˝e wielka energia
p∏ynie z dêwi´ku dzwonu.
By∏y ju˝ dwa mi´dzynarodowe kongresy na temat „Dêwi´ku dzwonu”. Udost´pniono rosyjskiemu prof.
Ligaczewowi wys∏uchanie przywróconego dêwi´ku dzwonu z klasztoru XVI wieku. Oddzielono wszystkie
szumy, przefiltrowano, wzmocniono s∏yszalnoÊç i po raz pierwszy wys∏uchano przywrócony dêwi´ku tego
dzwonu. Mo˝na w ten sposób odtworzyç dzwi´k (nazywa si´ to dêwi´kowà proskopià).
Na podstawie tej metody odtwarzania dêwi´ku mo˝na przywróciç równie˝ Êpiew chóru czy nabo˝eƒstwo koÊcielne. Niezale˝nie od tego czy KoÊció∏ jest jeszcze czynny, czy istnieje budynek materialny. Nawet jeÊli fundament zosta∏ zburzony istnieje nadal jego forma astralna, w której Êwiat ducha tym sposobem podtrzymuje bilans energetyczny Êwiata. Nazywa si´ to misterium mszalnym, które prowadzi Anio∏.
Obecnie potwierdza si´ to t∏o dêwi´kowe na przyrzàdach. Wiadomym jest, ˝e nawet w pewnych miejscowoÊciach s∏ychaç dêwi´ki dzwonu, pomimo ˝e obiekt sakralny zosta∏ zniesiony jeszcze przed wiekami.
W miejscu, gdzie sta∏ koÊció∏ Matki Boskiej zarejestrowano w cz´stotliwoÊciach godzinowych sta∏y
dêwi´k dzwonu. W przypadku, gdzie by∏ kiedyÊ klasztor, a teraz na jego miejscu znajduje si´ zagroda dla
12
byd∏a, tam te˝ s∏ychaç jest dêwi´k dzwonu, nawet przy ma∏ym wzmocnieniu sygna∏u.
Dêwi´k dzwonu wielooktawowego ogarnia ca∏y okr´g. Postawiono czujniki w odleg∏oÊci kilometra,
a g∏os doskonale by∏o s∏ychaç, lecz po siedmiu kilometrach dêwi´k ju˝ s∏abnie.
Âwiàtynia jest zjawiskiem niebiaƒskim, a si∏y niebiaƒskie nie ulegajà zniszczeniu przez si∏y ludzkie.
Badania te sà kontynuowane. Obecnie zakupiono pot´˝nà aparatur´ przez naukowców rosyjskich i zamierza si´ w miejscach kultów modlitewnych przywróciç prawdziwe dêwi´ki dzwonu, wzmacniajàc tym biosfer´.
Jak wyjaÊniç zjawisko, ˝e w wielu duszach ludzkich jest diabe∏, czy demon. Dowolny diabe∏ z chóru
anty-archanio∏ów ma wiedz´ obecnie wi´kszà ni˝ ca∏a ludzkoÊç. Bioràc to pod uwag´ z punktu widzenia
ca∏ej kwantowej mechaniki, mo˝na to objaÊniç bardzo prosto. Funkcja falowa tej istotnoÊci, czy w ogóle
wszelka funkcja falowa dowolnego cz∏owieka lub podobnie zorganizowanej istoty, praktycznie posiada
wiedz´ wszechÊwiatowà z uwagi na zakodowane w podÊwiadomoÊci (banku pami´ci) obrazy poprzednich
wcieleƒ duszy, która ˝y∏a w ró˝nych krajach, równie˝ i znajomoÊç j´zyka jest utrwalona. A j´zyków nie
jest tak wiele. Sà ludzie poligloci, którzy bez nauki znajà kilkanaÊcie j´zyków i mówià nimi w aktach uniesienia duchowego, co t∏umaczy si´ faktem nie doÊç szczelnej zas∏ony odgrodzàcej ÊwiadomoÊç z podÊwiadomoÊcià, która jest bankiem pami´ci ludzkiej.
Co zaÊ si´ tyczy duchowo-astralnych fal bardziej zorganizowanych ni˝ umys∏ ludzki, to dla nich znajomoÊç j´zyków nic nie znaczy. Dusza zwiàzana jest z funkcjà falowà, posiada wszechÊwiatowà wiedz´.
Funkcja falowa to kompleks wszystkich pól, które sà zorganizowane w bardzo zwartà struktur´ duchowà
i przyjmujà ca∏à wszechÊwiatowà informacj´. To jest praktycznie przybli˝enie si´ do wszechwiedzy. W∏aÊnie w d∏ugoÊci fali sà miliardy ró˝nych struktur.
Fala taka mo˝e przyjmowaç dziesiàtki milionów form, mo˝e byç p∏aska, poprzeczna, pozioma, g∏´boka itd. Jest ona plastycznà, dlatego te˝ mo˝e przyjmowaç ró˝norodne formy. Taka p∏ynàca fala ma swà
d∏ugoÊç promieniowania i zdolnoÊç posiadania wszechÊwiatowej informacji, czego nie mogà posiadaç materialne cia∏a.
Ma to tak˝e swoje odbicie w procesie myÊlenia. Proces myÊlenia jest to wzajemne oddzia∏ywanie neutronów w mózgu, procesy neutronowe powodujà tworzenie si´ ob∏oku energetycznego, plamy o indywidualnym rysunku, tak wi´c myÊl wykracza daleko poza obr´b mózgu. Podobnie jest z naszymi zmys∏ami, na
poziomie czàstek elementarnych sà to liczne rozprzestrzeniajàce si´ w nieskoƒczonoÊç kopie plamy energetycznej myÊlokszta∏tu. Cz∏owiek, z którym ∏àczà nas uczucia, nigdy nie jest od nas oddalony dystansem
geograficznym. I to, ˝e odczuwamy gdy dzieje si´ z nim coÊ z∏ego, ma swoje naturalne wyt∏umaczenie.
Taka funkcja falowa (rozrzedzona duchowa istotnoÊç) jednego demona mo˝e przejÊç przez dowolnà
Êcian´ materialnà nie poruszajàc i nie zmienajàc jej struktury.
W przypadku alkoholików wyst´puje tego rodzaju zjawisko, ˝e upijajà si´ do takiego stanu, i˝ zaczynajà widzieç demony. Jak faktycznie jest z tym diabelskim fenomenem? U alkoholików d∏ugoÊç fali emanacji (gamma nadajników) si´ga 2,3 max. 2,7. Jest to w∏aÊnie d∏ugoÊç tej fali, którà wysy∏a ujemna, elektromagnetyczna matryca. Wyglàda na to, ˝e w nich siedzi pewna minusowa istnoÊç falowa, która nimi
rzàdzi. Wspó∏czesna medycyna jest wobec tego bezsilna, a hierarchia KoÊcio∏a katolickiego o egzorcyzmach zapomnia∏a, zgodnie z 16 pkt. Lucyferycznego Planu Zniszczenia KoÊcio∏a.
Z objawieƒ w O∏awie dowiadujemy si´ od Matki Bo˝ej, która mówi: … odmawiajcie te egzorcyzmy,
które odprawiane sà na dzia∏kach, jest w was wiecznych duchów moc, prze˝ywacie op´tanie, chocia˝ o tym
nie wiecie.
Jak obecnie rozpatrywane sà psychiczne schorzenia? Choroby dzieli si´ na kilka kategorii: choroby
cia∏a, choroby psychiczne (czyli choroby duszy) i tzw. choroby raka (z∏oÊliwe guzy) uwa˝ane w obecnym
czasie, ˝e jest to choroba wywo∏ana stratà „entolichii”, czyli stratà celu w ˝yciu danego organizmu. Gdy
ca∏y organizm nie ma celu ˝ycia, to w nim znajdujà si´ oÊrodki, gdzie ka˝da komórka uwa˝a siebie za gospodarza i zaczyna rozwijaç si´ wirusowo w ca∏ym organizmie; zaczyna rozporzàdzaç i dawaç program,
rozmna˝aç si´, rozpe∏zaç i w ostatecznym rozrachunku zamiera i umiera ca∏y organizm.
Dlatego te˝ cz∏owiek powinien mieç cel ˝ycia i temu celowi ˝ycia powinna podporzàdkowaç si´ ka˝da
komórka jego cia∏a. Je˝eli ona wychodzi spod kontroli, wytwarza si´ z∏oÊliwy guz najpierw w ciele astralnym cz∏owieka, potem ma to odbicie w ciele materialnym, a szczególnie przy chorobach psychicznych, sà
to choroby duszy, choroby minusowych funkcji falowych.
JeÊli chodzi o choroby nowoczesne Aids, Spid itp. zaraziç si´ nimi mo˝na przez krew, zwiàzki seksu-
13
alne wypaczeƒ p∏ciowych, lub uk∏ucia w przypadkach narkomanii. Natomiast ani przez powietrze, ani
przez wod´, ani przez uÊcisk d∏oni, czy poca∏unek – zaraza nie jest przekazywana. Pytamy wi´c przez co?
Przez grzech! I to jest s∏usznoÊç dopustu Bo˝ego.
PrzypuÊçmy, ˝e ja prowadz´ moralny tryb ˝ycia, a bakteria do mnie trafi∏a przez ig∏´, czy mo˝e si´ ona
we mnie rozwijaç? To nie bakteria – to wirus! Bakteria to komórka. Komórka cz∏owieka moralnego, moralnie zdrowa komórka (znaczy zdrowy organizm) odtràca wirus, on nigdy nie mo˝e przymocowaç si´ do
membramy komórki. Wirus zaczyna b∏àdziç, a potem ∏apià go bia∏e cia∏ka krwi i niszczà.
Sà funkcje falowe, które zapewne powsta∏y niedawno, one mogà tylko niszczyç, ˝yç w ciele innego
cz∏owieka, wtargnàç tam, rzàdziç nim i mieç go pod swym demonicznym wp∏ywem, z czego ten nie zdaje
sobie nawet sprawy, tym bardziej, ˝e dotyczà on´ ogó∏u, w którym Boskie emanacje straci∏y swà moc.
U moralnie chorego cz∏owieka wszelka ˝ywa komórka w mózgu, wa˝na immunologicznie staje si´ krucha. Wirus przylepia si´ do niej i próbuje nià rzàdziç. Na poczàtku komórka wszelkimi sposobami sprzeciwia si´ lecz wirus uparcie przyucza jà przez kilka miesi´cy do rozpadu, w ten sposób komórka przyzwyczaja si´ jak do w∏asnego cia∏a i wtedy nast´puje jej zniszczenie.
Istniejà choroby moralne, fizyczne i duchowe. Obcujàc ze zdemoralizowanym, demoralizujesz si´,
obcujàc z cnotliwym stajesz si´ cnotliwy.
To samo dzieje si´ nie tylko w przypadku organizmu jednego cz∏owieka, lecz ma swoje odbicie w narodzie, grupach etnicznych, ca∏ym spo∏eczeƒstwie i ludzkoÊci. Z tà tylko ró˝nicà, ˝e wirusem w danym narodzie czy spo∏eczeƒstwie jest ˝ydostwo rozproszone po Êwiecie, które pod pozorem dobra wprowadza i koduje w podÊwiadomoÊç swoje zasady, w szczególnoÊci odwrotnoÊci nauki Chrystusowej: Jest przykazanie.
Szanuj bliêniego jak siebie samego co obecnie w “wielkim ucisku ˝ydowskim" ma odbicie: … dr˝yj z bliêniego, a˝ ostatnia koszula spadnie z niego.
Odnosimy wra˝enie, ˝e gdy Êwiat dalej b´dzie ˝y∏ w chaosie to w najbli˝szych kilku latach pojawià si´
jeszcze starszniejsze choroby wraz z kataklizmami ˝ywio∏ów. B´dzie jest nast´pstwem wykroczenia przeciwko Prawom Bo˝ym. Pojawià si´ nowe formy zdgenerowanej materii. Wszystko wskazuje na to, ˝e Êwiat
owadów, który by∏ przedtem nieszkodliwy – staje si´ obecnie agresywnym. Wyglàda na to, ˝e na afrykaƒskim kontynencie b´dà si´ szerzyç ogromne hordy termitów, które wszystko zniszczà na swej drodze.
Âwiatu zagra˝a niebezpieczeƒstwo, tak˝e i w naszym pasie zamieszkania mogà si´ zjawiç bardzo niebezpieczne epidemie mrówek, owadów, bakterii i wirusów.
Tym mo˝na objaÊniç wszystkie nieszcz´Êcia, które w swoim czasie ludzie ucierpieli, jak np: cholera,
d˝uma, czy równie˝ upadek moralnoÊci w ˝yciu cz∏owieka czy narodu. Na to wyglàda. Wiemy z kronik
opublikowanych wczeÊniej, ˝e miasta, a nawet ca∏e cywilizacje, które prowadzi∏y doÊç moralne ˝ycie
d˝uma oraz inne kl´ski je omin´∏y. Pomaga∏ te˝ temu dêwi´k dzwonów wzywajàcych do modlitwy, dlatego ˝e bakterie d˝umy u nosiciela przy dwunastu oktawowych dêwi´kch dzwonu gin´∏y ju˝ w odleg∏oÊci 7
km od tego dêwi´ku.
Tam, gdzie zachowywano potrzeb´ odpowiedniej dêwi´kosfery, gdzie by∏y krzy˝e, odprawiano nabo˝eƒstwa nie pojawia∏a si´ d˝uma. Wystarczy∏o tylko w mieÊcie os∏abiç ten re˝im, a natychmiast wtargn´∏a d˝uma i inne choroby. Wiemy przecie˝, ˝e pluskwa nie wytrzymuje dêwi´ku dzwonu, po prostu ucieka.
Znane sà pewne etniczne narodowoÊci, które w ogóle nie wytrzymujà s∏uchania dêwi´ku dzwonów. Bardzo wielu wspó∏czesnych zdemoralizowanych ludzi nie znosi tak˝e dêwi´ku dzwonu i rozchorowuje si´. Ze
znanych nam promieniowaƒ naturalnych, znamy promieniowanie igliwia, liÊcia klonu i innych liÊci. Jest
ju˝ wyliczone jest ile na sekund´ cm2 promieniuje z nich na∏adowanych czàsteczek. Szczególne jonizowanego tlenu, bez którego ˝ycie na ziemi jest niemo˝liwe.
Jakimi aparatami mo˝na to zbadaç i zanotowaç? Mamy nadajniki gamma, czujniki elektrycznych pól,
czujniki elektromagnetycznych pól. Naukowcy postawili sobie pytanie, czy jest te˝ sztuczne promieniowanie? Okaza∏o si´, ˝e jest. Takim sztucznym ostrzem sp∏ywu, jest piorunochron. Im cieƒsze ostrze piorunochronu tym pot´˝niejsze jest jego promieniowanie.
Okaza∏o si´ tak˝e, ˝e piorunochron w porównaniu z krzy˝em, z jego poprzecznym ramieniem ma o kilka rz´dów mniejsze promieniowanie. Mo˝na piorunochron zrobiç ze z∏ota. Robiono takie próby, robi∏ je
ksià˝e Potocki i ¸omonosow, lecz taki piorunochron choç ze z∏ota, promieniuje o kilka rz´dów ni˝ej ani˝eli krzy˝. Energia nap∏ywajàca z ostrza krzy˝a przechodzi w przestrzeƒ Êwiàtyni. Tam wytwarza si´
ogromny potencja∏ elektrycznej energii. W ten sposób Êwiàtynia budowana szczególnie w kszta∏cie Krzy˝a
z punktu widzenia wspó∏czesnej klasycznej mechaniki kwantowej jest ogromnym êród∏em promieniowa-
14
na energii.
Wszelka funkcja falowa ma metryk´ WszechÊwiata, rozszerza si´ szybko na ca∏y WszechÊwiat. Jest
obecna w ka˝dym punkcie i mo˝e si´ materializowaç w otaczajàcej przestrzeni, przybraç form´ koloru,
kszta∏tu, dêwi´ku. Ale sà istotnoÊci, które nie mogà zmaterializowaç si´ na okres d∏u˝szy, np. ob∏ok, lub
fatamorgana, które to obrazy zjawiajà si´ cz∏owiekowi na sekund´, a potem znikajà.
W bardzo wielu dziedzinach nauka dotkn´∏a tego Êwiata niewidzialnego: w psychologii, biologii, fizyce, chemii. Te wszystkie osiàgni´cia dope∏niajà si´. Wszystkie one dosi´g∏y niewidzialnego Êwiata i zacz´∏y poszukiwaç metod jego zbadania. Równie˝ zacz´∏a o nim mówiç sztuka, pociàg do przedstwienia Êwiata demonizmu i stanizmu w barwach i odcieniach, szarych, czarnych, czerwieni oraz demonicznych pentagramach, które sà polami promieniowaƒ i na zasadzie odwrotnoÊci krzy˝a przewartoÊciowujà dobro na
z∏o. Wystarczy zaczàç oglàdaç film ze scenami erotycznymi, a wyzwala si´ w cz∏owieku dynamizm seksualny, którego nie sposób opanowaç. Podobnie jest w narkomanii, op´taniu dolarowym itp. Energia wiru,
magnetyzmu ziemskiego, g∏´bia i moc dzia∏ania z∏ego ducha poprzez pola promieniowaƒ wprowadza
astralne demoniczne wibracje co powoduje op´tanie jednostek, a tak˝e ca∏ych narodów, które zapomnia∏y
dokàd prowadzi ich droga, jaki majà cel ˝ycia nieÊmiertelnej w nich duszy.
DziÊ cz∏owiek przechodzi przez granic´ tajemniczego, niewidzialnego, nieznanego, niepomiernie obszerniejszego promieniowania Êwiata astralnego. Ruchu w kierunku tego Êwiata, którego nie rozumie, ruchu w jakimÊ kierunku trójwymiarowym sensie s∏owa, jest to ruch nowy lecz w wielu przypadkach destruktywny.
Pierwszà, najbli˝szà dziedzinà Êwiata niewidzialnego jest Êwiat czterowymiarowy. Ruch w jego kierunku nazywamy ruchem czterowymiarowym, o nim nie mo˝na powiedzieç, ˝e idzie naprzód, w ty∏, w gór´ czy w dó∏.
Poj´cie o ruchu w Êwiecie czterowymiarowym mo˝e w przybli˝eniu daç nast´pujàcy przyk∏ad: gdy zasiejemy nasionko, wyrasta z niego drzewo, rozwija si´ owoc i daje owoc. W tym owocu znajduje si´
znów nasionko. Ten proces od nasienia do drzewa i znów do nasienia – jest ruchem w czwartym wymiarze. Wszystkie zalety si∏y, mo˝liwoÊci nasienia wyjawiajà si´ na zewnàtrz. Jeszcze przed kilkoma laty
by∏y one niewidzialne w Êwiecie. Gdy zetknà si´ z warunkami zewn´trznego, stajà si´ widzialne, przejawiajà si´. Nast´pnie wszystkie zalety si∏y, mo˝liwoÊci drzewa zbierajà si´ znów w ma∏ym nasionku, tj.
drzewo znów powraca do niewidzialnego, czterowymiarowego Êwiata.
Od najdawniejszych czasów wiadomo, ˝e cz∏owiek ma pewne zdolnoÊci, dzi´ki którym mo˝e przenikaç
Êwiat niewidzialny, czyli byç z nim w Êwiadomej ∏àcznoÊci. Cz∏owiek ˝yje w podÊwiadomym Êwiecie, lecz
raczej podÊwiadomie, ni˝ Êwiadomie. Dlatego nie móg∏ go zbadaç. DziÊ jednak cz∏owiek doszukuje si´ pewnych metod zbadania tego Êwiata. Nazywa go on niewidzialnym lecz gdy obudzi si´ jego wy˝sza ÊwiadomoÊç, staje si´ on dla niego widzialnym. NiegdyÊ i ten widzialny Êwiat by∏ niewidzialnym dla cz∏owieka,
jak jest niewidzialny obecnie Êwiat cz∏owieka dla zwierzàt. Sà one razem z cz∏owiekiem, lecz có˝ rozumiejà z jego duchowego ˝ycia, sztuki, nauki, religii, ca∏ej kultury? Tak samo jest z cz∏owiekiem w stosunku
dla wielkiego niewidzialnego Êwiata, który go otacza. Tylko ma∏e przeb∏yski ma on od czasu do czasu, tylko ma∏e wskazówki tu i ówdzie o jego istnieniu. Sà one jednak zwiastunem tego, ˝e pewnego dnia dla jego ÊwiadomoÊci otworzy si´ ten duchowy Êwiat.
Zbli˝y∏ si´ czas, by cz∏owiek wszed∏ w nowà dziedzin´ niewidzialnego, duchowego Êwiata, by i ten
Êwiat sta∏ si´ dla niego widzialnym. Wkrótce pojawià si´ niewidzialne dla oczu cz∏owieka kolory: ultrafiolet, podczerwony. Do tego wielkiego kroku cz∏owiek by∏ przygotowywany przez d∏ugi okres, przez szereg kultur, a˝ jego rozum serce i wola, rozwinà si´ i umocnià, a˝ obudzà si´ si∏y i zdolnoÊci jego duszy, a˝
przygotujà si´ zewn´trzne warunki, ca∏a natura, by otworzy∏y si´ oczy cz∏owieka. Nie jest to zjawisko
cz´Êciowe – jest to akt ˝ycia. Uczestniczà w nim podstawowe inteligentne istoty, które troszczà si´
o rozwój ludzki i kierujà nim. LudzkoÊç znajduje si´ u Êwitu nowej nauki. Idzie ona do g∏´bszego i pe∏niejszego zrozumienia natury. Ta nowa nauka ma wielkie szanse rozwoju i przysz∏oÊç nale˝y do niej.
Znaki op´tania XX wieku
Narody skazane na zag∏ad´ odznaczajà si´ tym, ˝e zatracajà wszelkie prawa, religijne uczucia,
w zwiàzku z tym obni˝a si´ ich moralnoÊç, poniewa˝ duszà ludzi nie kierujà ju˝ boskie prawa.
Wiadomym jest, ˝e cz∏owiek sk∏ada si´ z duszy i cia∏a. Cia∏o jest mieszkaniem ducha, który z kolei
dzieli si´ na z∏ego ducha i ducha Êwi´tego. Skoro dusze zachwaszczone sà z∏ym duchem, staje si´ wiado-
15
mym kto takim cz∏owiekiem kieruje.
Powoli nast´puje zwyrodnienie mózgu i wszystkie zdolnoÊci takiego narodu koncentrujà si´ w jednym
okreÊlonym kierunku, a mianowicie w kierunku materialnych interesów. Umys∏y ich pracujà wy∏àcznie
w sferze twórczoÊci przemys∏owej, przejawiajà zadziwiajàce post´py w mechanice, chemii, handlu, stwarzajà warunki rozkosznego ˝ycia. Natomiast odczuwanie pierwiastków boskich zaciera si´, ustajà emanacje wywo∏ywane silnà wiarà, a sztuka przyjmuje pseudorealny zgubny kierunek.
Pod pozorem rzekomej „artystycznej prawdy” muzyka staje si´ jazgotliwa, ha∏aÊliwa, chaotyczna
i dzia∏ajàca w sposób szczególny na nerwy! Malarstwo i rzeêba podnosi kult brzydoty i pornografii, literatura ulega ska˝eniu, idealizujàc wyst´pki i rozlu˝nienie obyczajów.
Przez d∏ugi okres czasu nikt nawet nie spostrzega, ˝e pod kwitnàcà i wysoko „kulturalnà” zewn´trznoÊcià stopniowo dokonuje si´ moralne i fizyczne zwyrodnienie. Spo∏eczeƒstwo oddaje si´ zwierz´cym nami´tnoÊciom, nies∏ychana pycha opanowuje umys∏y mas, a jej dzikie okrucieƒstwo staje si´ takà samà potrzebà, jak g∏ód i pragnienie i czeka tylko okazji, aby si´ przejawiç w formie niebezpiecznego szaleƒstwa.
Przed wystraszonym wzrokiem ca∏ego cywilizowanego Êwiata, nagle ukazuje si´ naród, który pod zewn´trznà b∏yszczàcà pow∏okà, z˝erany jest przez ˝àdze swego poprzednio dzikiego stanu; zatraci∏ szacunek, poczucie godnoÊci, moralnoÊci, obowiàzku i mi∏osierdzia, poszanowania Boga i bliêniego.
I takie w∏aÊnie narody, które zesz∏y do poziomu pierwotnych hord, przedstawiajà niebezpieczeƒstwo
dla wszystkiego co je otacza. Niebezpieczeƒstwo to jest tym wi´ksze, ˝e narody te sà straszne przez swoje bogactwo, ordynarnà dyscyplin´, przez wy˝szoÊç techniki, stan dzikoÊci i okrucieƒstwa umys∏owego.
W chwilach takich nieomylne przeznaczenie wydaje na Êwiat∏o ducha zniszczenia. OkolicznoÊci nieuchronnie prowadzà do samozniszczenia. Prowadzàc wojny, mimo swej przewagi technicznej, nigdy ich
nie wygrywajà. Podjudzani sà przez niebezpiecznych màcicieli powszechnego spokoju, którzy cz´sto w r´kawiczkach doprowadzajà do takiego stanu, majàc na uwadze korzyÊci materialne i bogacenie si´ na
krzywdzie drugich. WÊród powszechnego strachu, wywo∏anego ich zwierz´cym okrucieƒstwem nad bliênimi, wskrzeszajàcym z g∏´bin przesz∏oÊci obrazy pierwotnych czasów, sà ujarzmiani i karani. Niechby taki naród, który zosta∏ rozproszony po Êwiecie, zosta∏ zupe∏nie izolowany i pozostawiony samemu sobie, to
wstr´t do pi´kna i wyst´pki przeciw naturze cofn´∏yby go do stanu zwierz´cego, wymordowa∏by si´ nawzajem.
W nadchodzàcej Apokalipsie zniszczone zostanà jedynie tylko cia∏a, które sta∏y si´ niebezpiecznymi
i szkodliwymi i dlatego muszà zginàç. Dodajmy jeszcze, ˝e to samo podstawowe prawo dzia∏a tak˝e we
wszystkich ni˝szych Êwiatach. Zdarza si´ tak˝e niekiedy w ciàgu wieków, ˝e i kulturalne narody wpadajà w stan atawizmu i skutkiem tego stajà si´ niebezpiecznymi dla innych sàsiadujàcych z nimi narodów.
Wówczas i do nich stosuje si´ wspomniane przez nas prawo. Przyk∏adem niech b´dzie komunistyczna Rosja, która na pod∏o˝u milionów istnieƒ wybudowa∏a pod przywództwem ˝ydów ustrój bez Boga.
Podobne wypadki zdarza∏y si´ zwykle w takich czasach, kiedy cywilizacja upad∏a na skutek swego
prze˝ycia lub nawet z powodu nieodpowiedniego jej rozrostu. Przyk∏adem niech b´dzie pot´ga babiloƒska,
paƒstwo egipskie, rzymskie, które poprzez kult bo˝ków zacz´∏y staczaç si´ poprzez uprawianie szataƒskich praktyk, wykorzystujàc demoniczne pentagramy oraz si∏y astralne do swych praktyk. Wykonywanie z ca∏à rozciàg∏oÊcià Lucyferycznego Planu zniszczenia KoÊcio∏a przez Duchowieƒstwo niech b´dzie tego przyk∏adem w KoÊciele ChrzeÊcijaƒskim. Balans energetyczny pomi´dzy z∏em a dobrem zosta∏ zachwiany. Z∏o wzi´∏o gór´ nad dobrem i pi´knem.
…„S∏uchaj ziemio! Oto Ja przywiod´ z∏e na lud, owoc myÊli ich, ˝e s∏ów moich nie s∏uchali a zakon
Mój porzucili”.
(Jerem 6,19)
Tylko modlitwa, egzorcyzmy, Êwi´cona woda i czyste powietrze mog∏yby oczyÊciç podobne „akwarium”, w którym wszystko: aura, Êciany i przedmioty przepe∏nione sà astralnym ka∏em, w jakim
spo∏eczeƒstwo wyrasta. Si∏y demoniczne mno˝à si´, ˝ywiàc si´ emancjami mieszkaƒców i zara˝onym powietrzem! Przy tym fluidyczni mieszkaƒcy dusz mogà zamieniç si´ w istoty wampiryczne, szodliwe i tak
dalece niebezpieczne, ˝e niekiedy dla ich odp´dzenia trzeba u˝ywaç ognia. Gdyby cz∏owiek mia∏ mo˝noÊç
ujrzenia tych tysi´cy diab∏ów, które przyciàgane przekleƒstwami, alkoholem tworzà i bez tego g´stà pow∏ok´ na skutek jego gniewnych emanacji – wzdrygnà∏by si´ z przera˝enia. Lecz ludzie nie widzà nic i najspokojniej oddychajà zara˝onym bakcylami powietrzem, skar˝àc si´ na nag∏e i niewyjaÊnione bóle w ciele, choroby, zawroty g∏owy i bezsennoÊç.
16
KLUCZ DO NADNATURY
Wielu ludziom trudno jest pogodziç si´ z istnieniem zjawisk nadprzyrodzonych i paranormalnych. Podejrzliwie i sceptycznie odnoszà si´ do tego rodzaju zdarzeƒ. Szukajà dziury w ca∏ym i kwestionujà relacje Êwiadków, podwa˝ajàc wszelkie dowody. Niektórzy zadawalajà si´ wyjaÊnieniem, ˝e wspomnienia
przesz∏ego ˝ycia to przejaw percepcji pozazmys∏owej, inni ca∏kowicie odrzucajà percepcj´ pozazmys∏owà
jako zwyk∏y zbieg okolicznoÊci. Zjawy uznawane sà za przewidzenia, a cudowne wyleczenia, wy∏àcznie za
twory wyobraêni. Pierwiastek magiczny zostaje wprowadzony do rz´du zjawisk przyziemnych.
Ale czym w ogóle jest nadprzyrodzone? Skoro modlimy si´… „Wierz´ w rzeczy widzialne i niewidzialne”, wi´c te niewidzialne muszà istnieç! Czy jest to tworem nadmiernie rozochoconej wyobraêni?
Przesàdem ledwie lub przejawem pobo˝nych ˝yczeƒ? Czy te˝ rzeczywistoÊcià?
Klucz tajemnicy tkwi w „S∏owie Bo˝ym”, gdy˝ ze S¸OWA wypowiedzianego przez Boga, powsta∏ nasz
Êwiat materialny, gdzie zacz´∏y wirowaç wszelkie cia∏a niebieskie, pot´˝ne galaktyki, wokó∏ swoich
tysi´cy s∏oƒc ca∏e Êwiaty, z których sk∏ada si´ WszechÊwiat.
Klucz do tych tajemnic tkwi w∏aÊnie w Krzy˝u Nadenergetycznym, tym fundamencie na którym
opiera si´ ca∏y WszechÊwiat oraz teoria wiru.
Wir umo˝liwia wyjaÊnienie tych zjawisk nadprzyrodzonych, paranormalnych i pozazmys∏owych
zjawisk w sposób wewn´trznie spójny. Wiele skàdinàd zagadkowych i niewyt∏umaczalnych doÊwiadczeƒ
i cudów Jezusa Chrystusa i innych mistyków daje si´ prosto i szybko wyt∏umaczyç. Wir dostarcza podstawy, w myÊl której mo˝emy uznaç nadprzyrodzone za rzeczywiste.
Uznanie, ˝e nasz Êwiat jest niczym innym jak tylko energià, jest zasadniczym krokiem naprzód. Energià i rzeczywistoÊcià jest pierwotna przyczyna, ona jest fundamentem, na którym wspiera si´ ca∏y nasz
WszechÊwiat, poczàwszy od maleƒkiego atomu a na pot´˝nym wszechÊwiecie skoƒczywszy.
Ale czy fizyczny WszechÊwiat jest jedynà rzeczywistoÊcià? JeÊli jego zasadniczym budulcem jest materia i Êwiat∏o? To tylko dwie formy energii. Czy mogà istnieç inne formy energii, przejawiajàce si´ w materialnych formach.
A. Einstein pierwszy ustali∏ zwiàzek mi´dzy masà a energià. Jego równanie E=mc2 pokazuje, ˝e (m)
jest równowa˝ne energii (E). Teoria wiru idzie dalej: okreÊla dok∏adnà form´, jakà w materii przybiera
energia. Czàstka materii jest k∏´biàcym si´ kulistym wirem w ruchu. Âwiat∏o jest ró˝nà od materii formà
energii, ale z równania Einsteina wynika jasno, ˝e ∏àczy je z nià wspólny ruch. W równaniu E=mc2 to
w∏aÊnie c – pr´dkoÊç Êwiat∏a. W ten tylko sposób mo˝na wyt∏umaczyç równanie Einsteina.
JeÊli w czàstce materii ruch wirowy odbywa si´ z pr´dkoÊcià Êwiat∏a moglibyÊmy sobie jà wyobraziç
jako maleƒki piorun, w której wiruje spirala z pr´dkoÊcià Êwiat∏a. Ale czy ruch wirowy zawsze ogranicza∏aby pr´dkoÊç Êwiat∏a? Czy móg∏by odbywaç si´ z jeszcze wi´kszà pr´dkoÊcià? ZrównaliÊmy energi´
z ruchem. Czy pr´dkoÊç Êwiat∏a ogranicza wszelki ruch?
Nauka dosz∏a do wniosku, ˝e niemo˝liwa jest pr´dkoÊç wi´ksza od pr´dkoÊci Êwiat∏a. Zasad´ t´ stosuje si´ do wszystkich form energii, z materià i Êwiat∏em w∏àcznie. Ale czy obejmuje ona równie˝ ruch, który
le˝y u pod∏o˝a samej energii, ruch pierwotny, z którego powstaje materia i Êwiat∏o?
Wszystko w∏aÊciwie sprowadza si´ do zrozumienia czym jest energia. Fizycy twierdzà nieugi´cie,
˝e nie mo˝na przekroczyç pr´dkoÊci Êwiat∏a. GdybyÊmy uzyskali ruch, przekraczajàcy pr´dkoÊç Êwiat∏a,
powsta∏by ca∏kowicie nowy rodzaj energii, którà nazwalibyÊmy nad-energià, czyli w mistycznym uj´ciu
jest nià Âwi´ta ¸aska „WINA” czyli Krew Chrystusowa, (nieska˝ona ˝adnym z∏ym pierwiastkiem materialnym) która czyszczàc z∏e energie zmienia ich struktur´ duchowà a mieÊci si´ w centrum Krzy˝a Nadenergetycznego.
Energia i nadenergia ró˝ni∏aby si´ substancjà. Ruch z pr´dkoÊcià Êwiat∏a stanowi∏by substancj´ energii w Êwiecie fizycznym, natomiast substancjà nad-energii by∏by ruch z pr´dkoÊcià wy˝szà od pr´dkoÊci
Êwiat∏a.
Nad-energia mo˝e pod wieloma wzgl´dami przypomnieç energi´. Wyst´pujà wtedy wiry nad-energii,
pokrewne czàstkom materii oraz fale nad-energii pokrewne Êwiat∏u. Razem stanowià ponad-fizycznà rzeczywistoÊç przy zjawiskach okreÊlanych przez cz∏owieka cudami.
Twory nad-energii majà takà samà form´ jak te, które otaczajà nas w naszym Êwiecie, ale ca∏kowicie
ró˝nià si´ substancjà. Nie oddzia∏owuje na nie materia. Nie odbija si´ od nich Êwiat∏o. Nie stanowià one
˝adnej przeszkody dla Êwiat∏a ani materii, sà zupe∏nie niewidzialne i nieuchwytne. Twory takie pozosta-
17
jà poza zasi´giem ka˝dego z pi´ciu zwyk∏ych ludzkich zmys∏ów. Wykrycie ich obecnoÊci jest niemo˝liwym.
Ci´˝ko jest zgromadziç naukowe dowody na ich istnienie. Wielu ludzi, którzy doÊwiadczyli istnienia takich ponad-fizycznych form, przez za∏o˝enie na ich cia∏a jak i rzeczy materialnych (samochodów, domów)
os∏on z tych nadenergii, choç doÊwiadczajà na sobie istnienia tych os∏on, nie umiejà wyt∏umaczyç ich
dzia∏ania.
Os∏on´ takowà tworzy si´ przez „Krzy˝ Nadenergetyczny” na bazie modlitwy, u˝ywajàc energii mocy,
woli, panowania nad materià, o czym b´dzie mowa w dalszych publikacjach.
W takim uj´ciu zaczynajà nabieraç pewnego sensu zjawiska paranormalne. Weêmy np. zjawy, które
przenikajà mury, a poza tym zdajà si´ istnieç poza czasem. Czy mog∏yby byç formami nad-energii, bytujàcymi na zewnàtrz naszej czasoprzestrzeni?
Nadenergia nie mo˝e zajmowaç w naszej przestrzeni ani czasu ani przestrzeni, a ponadfizyczne formy
nie mogà wchodziç w sk∏ad naszej zwyk∏ej rzeczywistoÊci. Sà to zjawika ca∏kowicie odmienne i odr´bne.
Wynika to z teorii wzgl´dnoÊci, a t∏umaczy je „Krzy˝ Energetyczny”.
Dla wielu fizyków i naukowców pr´dkoÊç Êwiat∏a jest najbardziej fundamentalnym zjawiskiem we
wszechÊwiecie. W teorii wzgl´dnoÊci Einsteina traktujà jà jako „jednostk´ uniwersalnà sta∏à” i wykazujà,
˝e wszystko, na co sk∏ada si´ nasz Êwiat – z czasem i przestrzenià w∏àcznie – jest od tej pr´dkoÊci zale˝ne. Przy zbli˝aniu si´ do pr´dkoÊci Êwiat∏a z czasem i przestrzenià zaczynajà dziaç si´ niesamowite rzeczy. Przestrzeƒ zakrzywia si´ w skrócie perspektywicznym, a przedzia∏y czasowe si´ wyd∏u˝ajà. Przy
pr´dkoÊci Êwiat∏a czas zanika w wiecznoÊci, a przestrzeƒ zapada si´ w sobie.
Wynika z tego, ˝e w naszej czasoprzestrzeni przekroczenie pr´dkoÊci Êwiat∏a jest mo˝liwe przy zastosowaniu Krzy˝a Energetycznego oraz otwartego czakramów ponadzmys∏owych, których cz∏owiek w osi
kr´gos∏upa posiada siedem.
Z tego wzgl´du nad-energia mo˝e wchodziç w sk∏ad naszego fizycznego Êwiata. Ponad fizyczne twory
(cia∏a utkane z nad-energii) sà wobec naszego czasu i przestrzeni transcendentalne.
Z pomocà nad-energii w wirze mo˝na wyt∏umaczyç wiele odnotowywanych paranormalnych zjawisk.
Jednà wa˝nà ich klas´ stanowià tajemnicze znikni´cia i materializacje. W niewyt∏umaczalny sposób pojawia∏y si´ i zanika∏y twory o wiele bardziej namacalne ni˝ duchy. W religiach i legendarnych przekazach
mnóstwo jest opowieÊci, w których ludzie i przedmioty w zagadkowy sposób si´ rozp∏ywajà, czy nawet
z nienacka skàdÊ wyskakujà. Relacje z podobnych wydarzeƒ trafiajà si´ w dzisiejszych czasach. Nie mo˝na tych zjawisk traktowaç jak z∏udzenia czy sztuczki estradowych magików. Nie ma jednak dotychczas
w nauce dla nich wyt∏umaczenia, lecz sà one w mistycyzmie i symbolu Krzy˝a, który jest przez Chrystusa Bramà i Fundamentem Królestwa Niebieskiego.
Ka˝dy przedmiot w naszym Êwiecie sk∏ada si´ z miliardów czàstek elementarnych pogrupowanych
w atomy i moleku∏y. PrzedstawiliÊmy obraz ka˝dej czàsteczki jako wiru, którego podstawà jest ruch
z pr´dkoÊcià naszego ziemskiego s∏onecznego Êwiat∏a. Lecz w innych galaktykach naszego Âwiata sà inne S∏oƒca, które mogà mieç wi´kszà pr´dkoÊç Êwiat∏a od s∏onecznego. To t∏umaczy nam, ˝e opanowujàc wiedz´ o Krzy˝u Enrgetycznym, my jako ziemianie, jesteÊmy plemieniem królewskim, obdarzonym
królewskim kap∏aƒstwem i w niedalekiej przysz∏oÊci poruszaç si´ b´dziemy poprzez bilokacj´ w ciàgach
czasowych po Êwiecie astralnym i WszechÊwiatach, g∏oszàc Nowà Ewangeli´ Chrystusa, jako Króla
WszechÊwiata, którego rola kosmiczna nie zna granic, a b´dzie rozrasta∏a si´ w nieskoƒczonoÊç.
18
KRZY˚ ENERGETYCZNY
Jako fundament budowy WszechÊwiata
W Zoharze (rozdz. Bereszit) spotykamy takà myÊl: „Litery to cia∏o, samog∏oski zaÊ – o˝ywiajàcy je
duch”.
W jednej z opowieÊci Zoharu mowa jest, ˝e ca∏y Êwiat zosta∏ stworzony przez Boga ze „s∏owa i tchnienia”, znaczy to, jakby rdzeƒ spó∏g∏oskowy by∏ materia∏em budulcowym Êwiata, samog∏oski zaÊ,
w najró˝niejszych uk∏adach oplatajàce si´ wokó∏ spó∏g∏oskowego rdzenia i modyfikujàce jego formy gramatyczne i znaczenia, pe∏ni∏yby przy tej interpretacji funkcj´ ro˝norakich „akcydensów modalnoÊci”, czy
wreszcie „atrybutów”,których odbiorcà przedmiotem i pod∏o˝em jest quantum tworzywa.
Spó∏g∏oski wyra˝a∏yby przeto stabilny, trwa∏y aspekt Êwiata, samog∏oski zaÊ – jego dynamizm, zmiennoÊç. Ka˝da spó∏g∏oska ma przypisanà sobie okreÊlonà wartoÊç liczbowà.
Alf, jest pierwszà literà rozpoczynajàcà alfabet, ma wartoÊç 1;, Bet = 2; Jod = 10; Pe = 80, itd. a˝ do
ostatniej, którà jest: Taw równowarte 400 wartoÊci literowej.
Liczba, b´dàca sumà wartoÊci spó∏g∏osek danego s∏owa, jest zarówno symbolicznym wyk∏adnikiem quantum substancji, z jakiego uformowana zosta∏a monada bytu nazwana danym s∏owem, tak jak wskazuje ona na ontologiczne zwiàzki tej˝e monady z innymi o takiej samej bàdê ni˝szej, albo wy˝szej wartoÊci
liczbowej.
Ten nurt spekulacji kabalistycznej jest bardzo stary: wywodzi si´ z pierwszego tekstu Kaba∏y, jakim
jest “Sefer Jecira” (Ksi´ga Tworzenia), gdzie w niezwyk∏e skondensowanej, cz´sto te˝ niejasnej, formie
wy∏o˝ono pryncypia owej liczbowo-literowej ontologii i kosmogonii. «Sefer Jecira» datowana bywa na
pierwsze wieki naszej ery, ale jest chyba póêniejsza. Skoro dla kabalistów pratworzywem Êwiata jest s∏owo (zgodne z Logosem gnozy hellenistycznej i ˝ydowskiej filozofii Filona i Majmonidesa to dynamika j´zyka sprz´˝ona jest z dynamikà Êwiata, z przemianami rzeczy stworzonych.
Prof. G. Scholem, zmar∏y ju˝ najwybitniejszy znawca ró˝nych nurtów mistyki ˝ydowskiej, przek∏adajàc Ksi´g´ Tworzenia podaje, ˝e „Wszelkie stawanie si´ jest w najg∏´bszym sensie dzianiem si´ j´zykowym, to zaÊ, co kryje si´ w istnieniu rzeczy, to schowane w nich lub dzia∏ajàce kombinacje najpierwotniejszych elementów mowy. S∏owo poprzez wibrac´ dzwi´ku, w powstajàce w naszym Êwiecie materialnym,
w swojej duchowej g∏´bi ma najwi´kszà wartoÊç. Z czego wynika ˝e „j´zyk – modlitwa, kreuje Êwiat”.
W modlitwie s∏ownej Bóg zakodowa∏ najwy˝szà energi´. Jest to wibracja magnetyzmu dêwi´ku s∏owa
w naszym Êwiecie materialnym, w którym s∏owo powstaje.
WPROWADZENIE DO BOSKIEGO ˚YCIA
„Najwi´kszà energià w Êwiecie jest modlitwa, ∏àczy ona nas z WiecznoÊcià. Jest ona wprowadzeniem
do Boskiego ˝ycia.
Modliç si´, to znaczy samookreÊlaç si´ w swoich ideach. W tym sensie, modlitwa jest samookreÊleniem.
Jest ona najsilniejszym aktem w ˝yciu ludzkim. Koncentruje ona myÊl ludzkà, ludzkie uczucia i ludzkà
wol´ w jedno. Taka modlitwa jest pot´˝na, dokonuje cudów.
Modlitw´ nale˝y rozumieç jako wielkà metod´ organizowania ludzkich myÊli i uczuç dla obudzenia za∏o˝eƒ i talentów w cz∏owieku, dla rozkwitu duszy ludzkiej. ˚ycie Geniusza, Mistrza, czy Êwi´tego od poczàtku do koƒca przedstawia tylko modlitw´. Modliç si´ – to znaczy zwróciç swój umys∏, serce, dusz´ i ducha swego do Wielkiego Màdrego Poczàtku.
Je˝eli cz∏owiek ordynarnieje, dzieje si´ to z powodu faktu, ˝e rzadko wspomina Pierwotnà Przyczyn´.
Je˝eli chcemy byç szlachetnymi, musimy wspominaç Boga jako energetyk´ przenikajàcà przez nas. Nie
ma niczego wi´kszego w ˝yciu ni˝ modlitwa. Musi ona ∏àczyç w sobie zalety Mi∏oÊci, MàdroÊci, Prawdy,
SprawiedliwoÊci, Cnoty, Mi∏osierdzia i jeszcze szeregu innych cnót. Modlitwa jest niczym innym, jak prawid∏owà mowà j´zyka Mi∏oÊci. Gdy zwrócimy si´ do Boga z takà modlitwà, upodobnimy si´ do drzewa
o dojrza∏ych owocach. ˚ycie zawiera si´ w∏aÊnie w modlitwie. Gdy cz∏owiek przestanie si´ modliç jego ˝ycie duchowe zanika. Sà ludzie, których modlitwa p∏ynie swobodnie. Po takiej modlitwie twarze tych ludzi
jaÊniejà, uÊwi´cajà si´. JednoczeÊnie i w ich duszach dokonuje si´ pozytywna zmiana.
Gdy cz∏owiek postawi dobro jako podstaw´ swego ˝ycia, zauwa˝y on jak jego zdolnoÊci do modlitwy zjawiajà si´ jako naturalny rezultat ˝ycia. Wtedy dusza cz∏owieka zakwitnie jak drzewo tysiàcem wonnych
19
kwiatów. Gdy cz∏owiek wpadnie w trans modlitwy z∏o dla niego nie istnieje. Jest on dobrze usposobiony
do wszystkich. Ze wszystkiego si´ cieszy, za wszystko dzi´kuje. Gdy patrzy jak pe∏za robak, zatrzymuje
si´ przed nim, chce mu w czymÊ pomóc. Przed takim cz∏owiekiem wszystko ˝yje. Widzi on wsz´dzie Ducha Bo˝ego, który pracuje i pomaga. To budzi w nim bodziec, by i on sam pracowa∏. Przy modltwie cz∏owiek obcuje z Bogiem, przyjmuje Boskie ˝ycie i Boskie idee.
Przy modlitwie prawdziwej, którà cz∏owiek kieruje w swoim umyÊle przez Krzy˝ do poszczególnych
Kr´gów Nieba, okreÊlonych na Krzy˝u, przynajmniej na chwil´ musi prze˝yç Boski Stan: „Panie, ufam
i polegam na Tobie i wiem, ˝e mo˝esz mi pomóc, chc´ jednak równie˝ uczyniç wszystko, co potrafi´, aby
naprawiç z∏o, oczyÊciç przez zas∏ugi Krwi Twego Syna, dusze pokutujàce, wyrwaç moich braci z duchowych ciemnoÊci. Z pomocà Êwi´tych i b∏ogos∏awionych duchów, w poszczególnych kr´gach KoÊcio∏a Wspomagajàcego, oraz Tryumfujàcego przez si∏´ woli, ¸aski Twojej, oraz zasi´ganie rady Twoich Êwi´tych”.
Tak wi´c przed ka˝dà modlitwà stawiamy na ciele znak Krzy˝a. Jest to znak magiczny, przewy˝szajàcy wszystkie inne; na nim bowiem skupiajà si´ kosmiczne pràdy czterech ˝ywio∏ów, zawarte w formule
modlitwy. Dzi´ki swej intuicji cz∏owiek zawsze otacza∏ ten tajemny symbol koronà z promieniami, a si∏a
Krzy˝a odpowiada zawsze wiedzy, sile i wierze tego kto go u˝ywa.
W¸AÂCIWOÂCI
KRZY˚A ENERGETYCZNEGO
Tak jak cia∏o ludzkie posiada kr´gos∏up, na którym opierajà si´ poszczególne systemy organizmu, tak
samo i Êwiat posiada wy˝sze formy, tzn. materialnà, astralnà oraz duchowà zbudowanà na fundamencie
krzy˝a. Cz∏owiek jest mikrokosmosem, Bóg – makrokosmosem.
Jedno rami´ Krzy˝a jest ramieniem aktywnym, drugie pasywnym, co tworzy ostrze sp∏ywu energii,
przewartoÊciowujàc z∏o na dobro w∏aÊnie w w´êle Krzy˝a.
Ka˝de z ramion podlega jednemu Apokaliptycznemu Êw. Zwierz´ciu, jednemu z czterech Ewangelistów, jednemu z czterech ˝ywio∏ów. Jedno rami´ jest aktywne, drugie zaÊ pasywne.
Przynale˝noÊci ramion Krzy˝a oraz symbolika w Apokalipsie
Cz∏owiek prosty, nieokrzesany, który u˝ywa znaku Krzy˝a, nie znajàc w ogóle jego mistycznej si∏y,
osiàga przezeƒ to samo co Mag, gdy˝ s∏u˝y On obu jednakowo – jednoczy z Bóstwem, ochrania od szataƒskich istot lub nieczystych i chaotycznych si∏. Ma te˝ moc wywo∏ywania duchów Czterech ˚ywio∏ów, które skupiajà si´ wokó∏ nakreÊlonego przezeƒ Krzy˝a i okazujà mu pomoc. W r´kach i umyÊle tego kto g∏´-
20
biej pojà∏ Jego znaczenie i nakreÊla go z pe∏nym zrozumieniem i wiarà, Krzy˝ przedstawia niczym nie
zwalczonà broƒ, a emanacje energii z Niego bijàce wywo∏ujà pot´˝ne niszczàce dzia∏anie si∏ z∏ego ducha.
Znak ten mo˝na by nazwaç piecz´cià Ojca Przedwiecznego. Jest on bowiem podstawà wszelkiego stworzenia, symbolem trwania w wiecznoÊci, znakiem wywo∏ujàcym i powstrzymujàcym cztery ˝ywio∏y. Przez
znak ten zachodzà wszelkie przemiany w sk∏adzie materii astralu, wreszcze jest on êród∏em duchowego
i fizycznego ˝ycia w Êwiecie materialnym, duchowym i niebiaƒskim.
NiegdyÊ nauka ta by∏a wyk∏adana wy˝szym wtajemniczonym w Âwiàtyniach. Poza tym, we wszystkich naukach religii w staro˝ytnoÊci, ten tajemny symbol odgrywa∏ szczególnà rol´ dla atakowania i obrony przed wszystkim co nieczyste.
W promieniowaniu duchowym linia pionowa Krzy˝a przyjmuje kosmicznà radiacj´, a linia horyzontalna Krzy˝a przepromieniowuje jà na powierzchni´ Ziemi, czy te˝ innych planet. Energia do naszej biosfery nap∏ywa z ca∏ego Kosmosu, ze wszystkich niezliczonych cia∏ niebieskich p∏ynie przez pionowà lini´
Krzy˝a w w´êle, gdzie stykajà si´ ramiona pionowe z poprzecznym.
Przekszta∏ca si´ ona w poprzeczny potok, gdzie ostrzem sp∏ywu jest poprzeczna cz´Êç Krzy˝a. W sekundzie z prawej i lewej strony, wypromieniowuje miliardy na∏adowanych bia∏à energià czàsteczek. Mo˝na nieuzbrojonym okiem, w∏aÊnie podczas wielkich Êwiàt liturgicznych, czy nabo˝eƒstw zauwa˝yç promieniowanie z obu ramion Krzy˝a, szczególnie kiedy Krzy˝ jest z∏oty. Z∏oto promieniuje szczególnie mocno,
zapewne dlatego, ˝e jako najdro˝sze i najcenniejsze ofiarowywano je Bogu.
Znane jest promieniowanie igliwia, liÊcia klonu i innych liÊci. Wyliczone jest ile promieniuje na sekund´ cm2 na∏adowanych czàsteczek jonizowanego tlenu, bez którego ˝ycie na Ziemi jest niemo˝liwe. W s∏awnym równaniu równowartoÊci masy i energii, Einstein dowiód∏, ˝e energia zawarta w ka˝dej czàsteczce
równa si´ masie pomno˝onej przez kwadrat szybkoÊci Êwiat∏a. Wyzwolenie energii atomowej dokonuje si´
przez unicestwienie materialnych czàsteczek. Âmierç energii jest narodzeniem si´ atomowego wieku. Kierunek myÊli, za którym poszed∏ Einstein, znajduje wyjaÊnienie w fakcie, ˝e przez ca∏e ˝ycie by∏ on uczniem
wielkiego filozofa Spinozy, którego najbardziej znanym dzie∏em jest “Etyka w porzàdku geometrycznym
dowiedziona”.
Za “cud” powszechnie uwa˝a si´ zdarzenie, które dzieje si´ wbrew prawu, lub poza prawem przyrody.
Wszystkie jednak zdarzenia, w naszym precyzyjnie urzàdzonym Êwiecie, zachodzà zgodnie z prawami
i dajà si´ przy pomocy praw wyt∏umaczyç. Tak samo cudowne w∏adze wielkich mistyków sà naturalnym
nast´pstwem dok∏adnego zrozumienia subtelnych praw, dzia∏ajàcych w wewn´trznym kosmosie ÊwiadomoÊci.
W istocie rzeczy naprawd´ niczego nie mo˝na nazwaç “cudem”, chyba ˝e w g∏´bokim znaczeniu tego
s∏owa uzna si´ wszystko za cud. Czy˝ jest coÊ bardziej pospolitego, a zarazem bardziej cudownego, ani˝eli to, ˝e ka˝dy z nas jest osadzony w ciele materialnym, zbudowanym w sposób niezmiernie zawi∏y i umieszczonym na ziemi wirujàcej w przestrzeni poÊród niezliczonej iloÊci gwiazd.
Ktokolwiek urzeczywistni w sobie Synostwo Bo˝e dzi´ki Chrystusowi, mo˝e osiàgnàç ka˝dy cel dzi´ki
nieskoƒczonej pot´dze w czakramach w nim ukrytych. Zwyczajny kamieƒ, zamyka w sobie tajemnic´ nies∏ychanej wielkiej energii atomowej, podobnie ka˝dy cz∏owiek mo˝e byç si∏ownià boskoÊci. Wewnàtrz pustych miejsc, w ka˝dym atomie, istniejà ogromne Êwiaty wielorakie, jak p∏atki atomów w s∏onecznym promieniu. Podobnie jest z otrzymaniem "Wszechwiedzy", poprzez kontakt z “Gwiazdà Ca∏oÊci”, która jest
WszechÊwiatowym Bankiem wszelkich informacji, kazualnym komputerem WszechÊwiata.
Zapoznajmy si´ ze s∏owami dwunastoletniego Jezusa w Âwiàtyni Jerozolimskiej, wypowiedzianymi
do burmistrza Jerozolimy Nikodema, który zapyta∏ Jezusa co wie o ogromie odleg∏ych biegunach ziemskich?
Chrystus odpowiada: “Znam nie tylko bieguny Ziemi, ale znam bardzo dok∏adnie wszystkie, nawet
najbardziej oddalone bieguny wszystkich niebios Boga! Ale ˝eby przedstawiç ci choçby bardzo skrócony
zarys tej wiedzy, musia∏bym byç twoim nauczycielem przez co najmniej tysiàc lat. To jednak jest niemo˝liwe. Powiem ci natomiast coÊ innego.
Wszyscy ci, którzy ˝yç b´dà wed∏ug mojej nauki, otrzymajà mojego Ducha, który uczyni z nich najprawdziwsze dzieci Bo˝e i wprowadzi ich we wszelkà prawd´ i màdroÊç i zaprawd´ w ca∏ej nieskoƒczonoÊci nie b´dzie rzeczy, której by nie znali!”
(zob. wyd.: Katolickie Publikacje 1995 "Trzy dni w Âwiàtyni Jerozolimskiej” – Jakub Lorber)
Zapoznajmy si´ zatem z wy˝szà wiedzà o Âwiecie na bazie Krzy˝a Energetycznego. Furtkà do otrzy-
21
mania pierwszego stopnia Doskona∏oÊci Duchowej jest: „Tajemnica Szcz´Êcia”, poprzez którà otrzymuje
si´ wy˝sze stopnie wtajemniczenia i doskona∏oÊci duchowych. (zob. wyd.: Katolickie Publikacje 1995)
Poznanie Êwiatów na bazie Krzy˝a Energetycznego
Najni˝szym Êwiatem we WszechÊwiecie jest w∏aÊnie nasz Êwiat materialny, z którego bierze poczàtek
wszystko. Mo˝na go nazwaç pramaterià wszelkiego stworzenia.
Wy˝szym Êwiatem jest Êwiat astralny, w którym ˝yjà istoty wyzwolone z materii, a wi´c dusze, które
przechodzà w nim procesy oczyszczania. W nim te˝ istnieje Êwiat mentalny idei, gdzie formowane sà myÊli i idee, nadajàce kszta∏t i formy, które sp∏ywajà na Êwiat materialny.
Najwy˝szym Êwiatem jest Êwiat duchowy, który dzieli si´ na poszczególne kr´gi niebieskie, których
jest dwanaÊcie, a jak wynika z tajemnic Drogi Krzy˝owej Jezusa Chrystusa rozrasta∏ si´ b´dzie, a˝ do
pi´tnastu.
Ziemia jako nr. 1
Wewn´trzne ramiona
Krzy˝a okreÊlajà
Êwiaty astralne
Zewn´trzne
ramiona Krzy˝a
okreÊlajà Êwiaty
Ârodkowe Krzy˝yki
okreÊlajà poszczególne kr´gi Êwiata
niebiaƒskiego.
Zewn´trzne Krzy˝yki na obwodzie to;KoÊció∏ Pielgrzymujàcy,
wewnàtrzne to; Pokutujàco-wspomagajàcy,
Êrodkowe to; KoÊció∏ Tryumfujàcy
Zewn´trzne obramowanie Krzy˝a Energetycznego, które sk∏ada si´ ze 166 krzy˝yków, nale˝y do naszego Êwiata materialnego, który dzieli si´ tak na dobro jak i na z∏o.
Cyfra 166 wywodzi si´ z ciosów, które otrzyma∏ Pan Nasz Jezus Chrystus podcza bolesnej swej m´ki.
Zbawiciel poprzez objawienie Êw. Brygidy przekaza∏ ten dar osobom otwartym na wezwanie ∏aski. Modlàc
si´ przed Krzy˝em w Bazylice Êw. Piotra w Rzymie, zapyta∏a Chrystusa ile ciosów otrzyma∏ On podczas
bolesnej Swej m´ki. Otrzyma∏a odpowiedê, ˝e 5480.
Na podstawie tego objawienia i podzielenia ciosów przez iloÊç modlitw (stacje Drogi Krzy˝owej) –
Papie˝ Grzegorz XIII obliczy∏ ile powinien trwaç rok kalendarzowy i wprowadzi∏ ten kalendarz w ˝ycie.
540:15 = 365,33. Koƒcówka, 33 przedstawia lata przest´pne. Gdy podzielimy 5480 przez 33 (lata ˝ycia
Chrystusa) otrzymamy: 5480 : 33 =166. 06060606. Numer naszej Planety w Krzy˝u Energetycznym
Cyfra “6”, podleg∏à jest szatanowi, wiemy ju˝ dlaczego, Ziemia jest poczàtkiem i koƒcem Uk∏adów
Planetarnych i podleg∏à jest szatanowi, jako “ksi´ciu tego Êwiata". Tak˝e suma wartoÊci liczbowych
sprowadza si´ do: 1 + 6 + 6 = 13, która jest uwa˝ana za cyfr´ nieszcz´Êliwà.
166 Êwiatów materialnych, zakodowane jest w iloÊci krzy˝yków w zewn´trznym obramowaniu Krzy˝a Energetycznego. Z tym, ˝e planeta Ziemia jest poczàtkiem i koƒcem tego uk∏adu Êwiatów materialnych.
A wi´c Alfa i Omega – Poczàtek i Koniec – majà tu swoje odbicie w Chrystusie, gdy˝ materia zakl´ta jest
duchowoÊcià i czeka na swoje wyzwolenie, poprzez dzia∏anie Chrystusa przez Krzy˝ Energetyczny.
W poszczególnych Krzy˝ykach dzia∏ajà energie duchowe i boskie, pasywne i aktywne, jako si∏y twór-
22
cze ca∏ego WszechÊwiata.
Drugim ciàgiem Krzy˝yków w wewn´trznym obramowaniu wy˝szej formy duchowej, bardziej wykszta∏conej, tak Êwiata duchowego, jak i Krzy˝a Energetycznego jest Êwiat astralny –KoÊció∏ Wspomagajàco-Pokutujàcy – który sk∏ada si´ ze 158 krzy˝yków, które tak jak w formie materialnej dzielà si´ na si∏y pasywne i aktywne. Âwiat astralny, tj. KoÊció∏ Pokutujàcy i Wspomagajàcy, w którym ˝yjà w cia∏ach
energetycznych (astralnych) dusze, które skoƒczy∏y ewolucj´ w cia∏ach materialnych. Sà to krainy czyÊçcowe oraz krainy rajskie, w których tak˝e dominuje z∏o, a wi´c jest wp∏yw z∏ego ducha ciemnoÊci, Êwiata
Lucyferycznego.
Ârodkowym ciàgiem Krzy˝yków, jest „forma wykszta∏cona” tzn. «Najwy˝sze Duchowe IstotnoÊci»,
–KoÊció∏ Tryumfujàcy – z którego Êrodka Nadenergii WINA, rozchodzà si´ poszczególne kr´gi nieba.
Jest to Niebiaƒski Krzy˝ Nadenergetyczny, który sk∏ada si´ z 76 krzy˝yków, czyli Êwiatów niebieskich.
Suma naszego rachunku wskazuje, ˝e w Êwiecie Materialnym istnieje 166 cywilizacji, w Âwiecie
Astralnym 158 cywilizacji, zaÊ Âwiecie Niebiaƒskim 76 kr´gów o ró˝nego rodzaju kompetencjach. Suma
ta stanowi Quantum Tworzywa – 400, zakodowana w alfabecie hebrajskim.
Ka˝de rami´ krzy˝yka w Êwiecie materialnym to jedna z si∏ energii aktywnych i pasywnych, jedna
z cywilizacji, podleg∏a Êwiatu astralnemu i wy˝szemu niebiaƒskiemu.
NumerycznoÊç jest tu przedstawiona w uk∏adzie zgodnym z ruchem wskazówek zegara, a wi´c liczymy od centrum (pó∏noc) ze Êrodkowego ramienia Krzy˝a, posuwajàc si´ w prawo.
ZNACZENIE NIEKTÓRYCH KRZY˚Y
W DZIA¸ANIU ENERGII PASYWNYCH I AKTYWNYCH
Krzy˝yk 1 to ZIEMIA (w uk∏adzie Êwiata)
Krzy˝yk 3 Promieniowanie
a/ kolor, b/ kszta∏t.
Krzy˝yk 68 Zamiana materii w energi´.
a/ znikanie b/ pojawiania)
Krzy˝yk 75 Czas.
a/ przyspieszanie b/ cofanie.
Krzy˝yk 163 Wir energetyczny
a/ zamiana materii w energi´.
b/ ciÊnienie i odwrotnoÊç
Krzy˝yk 164 Obraz
a/ pomniejszanie b/ powi´kszanie.
Krzy˝yk 166 ˚ywio∏
a/ ogieƒ b/ woda
Krzy˝yk 165 ˚ywio∏ (kosmos)
a/ powietrze b/ eter.
Krzy˝yk 325 S∏oƒce
ZNACZENIE NIEKTÓRYCH KRZY˚Y W DZIA¸ANIU
ENERGII ÂWIATA ASTRALNEGO
Biorà poczàtek od wartoÊci – 167 jako bramy astralu do 335
396 - Duchy ˚ywio∏u Powietrza.
336 - Duchy ˚ywio∏u Ognia
343 - Duchy ˚ywio∏u Wody.
366 - Duchy ˚ywio∏u Ziemi.
Sumà jest liczba - 400 bioràca poczàtek z wartoÊci literowych alfabetu hebrajskiego.
ÂWIAT NIEBIA¡SKI
od wartoÊci – 325 jako brama nieba
Krzy˝yk 383 – Zamiana materii w nad energi´ dla cia∏a energetycznego. a/ przechodzenie b/
powrót.
23
†. 400 †.
«W I N O »
„Nadenergia Âwi´tej ¸aski Bo˝ej”
czyli Krwi i Wody Chrystusowej
†.†.† « KRÑG TRONOWY TRÓJCY » †.†.†
†.†.† « PRZENAJÂWI¢TSZEJ » †.†.†
Od tych kr´gów rozchodzà si´ w czterech kierunach
po ramionach Krzy˝a kr´gi niebieskie.
MieÊci si´ tu ca∏a pe∏nia Bóst w których znajduje si´ 5 krzy˝yków, symbolizujàce pi´ç ran Jezusa Chrystusa, które to spe∏niajà rol´ «Nadenergii Wina» z której to sp∏ywajà ∏aski, czyszczàce wszelkie z∏o Êwiatów ni˝szych, w formach monadycznych, przejawionych oraz objawionych.
†.†. ÂWIAT BARANKA †.†.
Pó∏noc (338), po∏udnie (398),
wschód (368) i zachód (341)
†. 24 STARCÓW †.
p∏n.337, p∏d.397, wsch.367, zach.342.
* Duchy Czterech ˚ywio∏ów *
p∏n.335, p∏d.395, wsch.365, zach.344.
* * * * * * * * * * 72 Geniuszy * * * * * * * * * *
p∏n.334, p∏d.394, wsch.364, zach.345.
* * * * * * * * * Serafini * * * * * * * * *
* * * * * * * * Cherubini * * * * * * * *
* * * * * * * Trony * * * * * * *
* * * * * * Panowania * * * * * *
* * * * * Pot´gi * * * * *
* * * * Moce * * * *
* * * Ksi´stwa * * *
* * Archanio∏owie * *
* Anio∏owie *
Kr´gi Astralne podleg∏e sà Ani∏om Stró˝om
Kr´gi Âwiatów Materialnych podleg∏e si∏om demonicznym.
KRZY˚ PO¸UDNIA
Krzy˝ Po∏udnia zwany Krzy˝em Piotra zakodowany jest w znaku
Krzy˝a Energetycznego w dolnym ramieniu z racji, ˝e Êw. Piotr, tak˝e
umar∏ na Krzy˝u jako m´czennik i wspó∏odkupiciel ludzkoÊci, lecz w pozycji odwrotnej do Zbawiciela, gdy˝ jak mówi∏ niegodnym jest umrzeç jak
Zbawiciel. Wszyscy którzy czynià znak Krzy˝a niedok∏adnie nie zdajà
sobie sprawy ˝e energia modlitwy transmitowana jest do Âwiata Niebios
przez Krzy˝ Piotra. Symbolika tego wyra˝ona jest w KoÊciele w Krzy˝u
ortodoksyjnym – w KoÊciele Prawos∏awnym.
24
Dolna cz´Êç Krzy˝a Êw. Piotra odnosi si´ do cywilizacji astralnych jako b∏ogos∏awionych jasnych
duchowych istotnoÊci, zwanych przez Chrystusa
Rajem. Z chwilà po∏àczenia KoÊcio∏ów Rzymskokatolickiego z Ortodoksyjnym, dzia∏anie tego
Krzy˝a odniesie po˝àdany skutek w Êwiecie Ducha
i Materii a mia∏o to b´dzie odbicie w Budowie Królestwa Niebieskiego na Ziemi. Nasi kosmiczni bracia, którzy przez ascez´ cia∏a udoskonalili swoje
dusze i b´dà wspomagaç nas swojà astralnà technikà i doskona∏oÊcià w budowaniu energetycznym
Królestwa Bo˝ego na Ziemi. W tych czasach budujà oni w Êwiecie astralnym, (z rozrzedzonej energii)
Królestwo Bo˝e w Polsce i Rosji, które b´dzie materializowane (zag´szczane) na bazie Krzy˝a.
Pó∏noc
Wschód
Zachód
Po∏udnie
BLOK NASZEGO KOSMOSU
Blok naszego uk∏adu S∏onecznego jest w elipsoidzie o wielkoÊci 150 000 000 km, co odpowiada
0.000016 roku Êwietlnego. Ziemia od s∏oƒca oddalona jest 149 600 000 km, a obraca si´ po orbicie oko∏os∏onecznej wynoszàcej 930.000.000 km. SzybkoÊç natomiast Êwiat∏a w ciàgu sekundy wynosi 300tys km.
Nasz Uk∏ad S∏oneczny porusza si´ w 1-szym bloku, w którym jest 25 Uk∏adów Gwiezdnych po elipsoidzie 20 lat Êwietlnych.
Blok naszego Uk∏adu Gwiezdnego jest zaledwie ma∏ym punktem w drodze mlecznej, której elipsoida
okreÊlana jest na 50 tysi´cy lat Êwietlnych.
Lokalna grupa naszej drogi mlecznej porusza si´ po orbicie 2000000 lat Êwietlnych, co okreÊlane jest
mianem naszego Kosmosu. Nasz Kosmos mieÊci si´ w górnym ramieniu Krzy˝a Energetycznego w sumie
25 krzy˝yków. Podobnych jak nasz Kosmos jest w bryle Âwiata 144, gdzie ˝yjà inne cywilizacje w cia∏ach
energetycznych i pó∏materialnych o bardziej rozrzedzonej energii materialnej o wi´kszej jak nasza ludzka doskona∏oÊci umys∏u.
Pojawiajàce si´ na ∏amach naszych pism wiadomoÊci o cywilizacji UFO o ich wy˝szej technice dzia∏ania, o ich statkach kosmicznych jest prawdà. Lecz cywilizacja ta jest pod wzgl´dem doskona∏oÊci umys∏u
jednà z ni˝ej stojàcych w Uk∏adzie Âwiata.
Jest wielu ludzi w naszej spo∏ecznoÊci, którzy nawiàzujà z nimi ∏àcznoÊç, wspomagani sà energiami
leczniczymi, magnetyzmem i innymi zdolnoÊciami paranormalnymi, lecz wszelkie proÊby o przekazanie
nam ich wiedzy technicznej, koƒczà si´ odpowiedzià porównawczà, …czy my jako ludzie mo˝emy nasze
ryby i ptaki nauczyç logarytmów, skoro nawet naszych cia∏ materialnych nie potrafimy zamieniç w cia∏o
energetyczne?
Bry∏a naszego Êwiata, jak wspomnieliÊmy o wielkoÊci 75 mil. lat Êwietlnych, jest tylko malutkà czàstkà we WszechÊwiatach, którego rola kosmiczna wynosi 20 000 000 000 lat Êwietlnych i ciàgle si´ powi´ksza. W nast´pnym tysiàcleciu ludzkoÊç, jako plemi´ kap∏aƒskie, b´dzie porusza∏a si´ w naszym Êwiecie i
ewangelizowa∏a inne cywilizacje dla pe∏nego obj´cia wszystkich jestestw duchowych i materialnych,
w ewolucji wszechÊwiatowej. Po osiàgni´ciu wy˝szych doskona∏oÊci duchowych b´dziemy jako bogowie
pod zarzàdem Króla Królów WszechÊwiata Jezusa Chrystusa. Do chwili po∏àczenia Energetycznego si´
25
z Jednià Trójcy PrzenajÊwi´tszej, gdy˝ Dusza czysta wysz∏a od Boga i w stanie doskonalszym i czystym do Niego powróci.
WartoÊci niektórych
energii dzia∏ania si∏ aktywnych i pasywnych na Krzy˝u
Energetycznym w Âwiecie
Materialnym, Astralnym
i Niebiaƒski
CZAS I PRZESTRZE¡
Czas ustala si´ przez powtarzajàcà si´ kolejnoÊç zdarzeƒ. Weêmy chocia˝by znajome nam miary czasu. Dzieƒ okreÊla si´ przez obrót Ziemi dooko∏a swojej osi, rok okreÊla si´ przez ruch Ziemi wokó∏ S∏oƒca,
er´ tysiàclecia przez obrót Kosmosu dooko∏a osi Âwiata. Eon jest to obrót p∏aszczyzny duchowej wokó∏ pracentralnego s∏oƒca. Sà to regularnie powtarzajàce si´ procesy. Jeden ciàg procesów jest w naszym Âwiecie powiàzany z drugim i nast´puje co pewien czas jego periodycznoÊç lecz w wy˝szym energetycznym
przejawie.
Wszelkie fizyczne, chemiczne i biologiczne przemiany dostosowujà swój „rytm” do bardziej podstawowych regularnych procesów. Jeden regularny, powtarzajàcy si´ proces wyznacza „interwa∏y” czasowe,
wzgl´dem których zachodzà inne ciàgi przemian.
Czy istenieje we WszechÊwiecie jakiÊ najbardziej podstawowy proces, z którego wywodzà si´ wszelkie
pozosta∏e miary czasu? Tym ostatecznym procesem móg∏by z powodzeniem byç obrót w wirze. Wir móg∏by spe∏niaç rol´ pierwszego zegara, odmierzajàcego interwa∏y czasowe, na których opierajà si´ wszelkie
inne wewnàtrzatomowe i kosmiczne procesy. Mo˝na przedstawiç sobie wizualny wir jako „ko∏o zamachowe” – wyznaczajàce czas – ostateczny atomowy zegar u podstawy wszelkiej materii.
W nowym uj´ciu zarówno czas, jak i przestrzeƒ nabierajà fizycznej realnoÊci. Czas p∏ynie z ruchu
w wirze, a przestrzeƒ jest rozciàgni´tà formà wiru.
Taka koncepcja czasu i przestrzeni stawia w nowym Êwietle teori´ wzgl´dnoÊci. Dla teorii wzgl´dnoÊci fundamentalne znaczenie ma, np. zakrzywienie czasoprzestrzeni. Z obrazu wirów wynika jasno, w jaki sposób mo˝e to zakrzywienie powstaç. JeÊli przestrzeƒ jest p´cherzykiem otaczajàcym materi´, to rzecz
jasna musi ona przybieraç jej postaç. P´cherz przestrzeni rozciàgajàcy si´ wokó∏ takiego cia∏a niebieskiego, jak S∏oƒce z koniecznoÊci by∏by przed∏u˝eniem jego kolistego kszta∏tu.
Teoria wiru pokazuje w jaki sposób powstajà z wiru energii – czas, przestrzeƒ i materia. Sà one zatem
nierozerwalnie ze sobà zwiàzane i stanowià ró˝ne przejawy jednej, le˝àcej u ich podstawy, rzeczywistoÊ-
26
ci. JeÊli pr´dkoÊç ruchu energii wiru równa si´ pr´dkoÊci Êwiat∏a, to widaç jasno jak na d∏oni, w jaki
sposób sà one ze sobà powiàzane i uzale˝nione od pr´dkoÊci Êwiat∏a czas. W czasie transsubstancjacji ruch
energii w wirze zostaje przyspieszony. Po przekroczeniu pr´dkoÊci Êwiat∏a czàstka przestaje wchodziç w
jakiekolwiek zwiàzki z pozosta∏ymi. W rezultacie opuszcza nasz czas i przestrzeƒ.
Wyrwanie si´ poza granice czasu i przestrzeni przez transsubstanjacj´, otwierajà si´ ca∏kowicie nowe
mo˝liwoÊci przemieszczania. W codziennym ˝yciu podró˝ujemy przez czas i przestrzeƒ. Po przeistoczeniu
i przekroczeniu bariery Êwiat∏a moglibyÊmy poruszaç si´ poza czasem i przestrzenià. W ten sposób podró˝e z szybkoÊcià wi´kszà od pr´dkoÊci Êwiat∏a mogà stanowiç realnà mo˝liwoÊç.
Tu wyjaÊniajà si´ s∏owa Chrystusa co do królewskiego kap∏aƒstwa, którym obdarzony jest ród ludzki
i na którym spoczywa obowiàzek ewangelizowania wy˝szych cywilizacji. JesteÊmy pod wzgl´dem techniki oraz ÊwiadomoÊci kosmicznej cywilizacjà bardzo zacofanà, lecz Ci: „…ostatni b´dà pierwszymi”, jak wynika ze s∏ów Ewangelii.
Cywilizacje wyprzedzajàce nas o setki i tysiàce lat majà nauk´ i technik´ na poziomie tak dalece przekraczajàcà nasze obecne mo˝liwoÊci, ˝e dla nas jest ich rozwój jest magià. Sprawa nie polega na tym, ˝e
to co robià ∏amie prawa fizyki. Sprawa polega na tym, ˝e my nie rozumiemy w jaki sposób oni wykorzystujà prawa fizyki i energii astralnej do robienia tego co robià.
Kluczem wi´c do wy˝szych Êwiatów i wymiarów jest zatem „Krzy˝ Energetyczny” – Symbol Zbawienia, Oczyszczenia i Doskona∏oÊci WszechÊwiatowej.
PR¢DKOÂå ÂWIAT¸A
Po przekroczeniu pr´dkoÊci Êwiat∏a energia natychmiast przekszta∏ci si´ w nadenergi´. Zmieniajàc
swà substancj´, przedmiot przestanie oddzia∏owywaç na materi´ i Êwiat ucieknie donikàd, (tzn. do drugiego wymiaru ponadczasowego) i przestanie byç postrzegany, gdy˝ stanie si´ energià bardziej subtelnà.
Proces ten mo˝na by odwróciç. Ruch energii w wirach mo˝e byç przyhamowany ponownie do pr´dkoÊci Êwiat∏a. Nadenergia na powrót sta∏aby si´ materià i przedmiot natychmiast by si´ ukaza∏. Proces ten
trafnie mo˝na okreÊliç jako transsubstancjacj´, co oddaje zamian´ materii w energi´, co jest zakodowane
w 163 krzy˝yku, Krzy˝a Energetycznego.
Krzy˝yk 167 – Zamiana w energi´, (cia∏o astralne) t∏umaczy nam w jaki sposób uzyskaç biolokacj´ tzn.
przechodziç w nadenergi´, znikajàc i z powrotem pojawiaç si´ materializujàc poprzez czakramy cia∏o fizyczne.
Krzy˝yk 68 – T∏umaczy nam Zamian´ Materii w Energi´ naszego Kosmosu w bryle Âwiata, poruszanie si´ w ciàgach czasowych w czasoprzestrzeni.
Poznawanie i opanowywanie tajemic Krzy˝a jest niezb´dne do zrozumienia zjawisk paranormalnych.
Stanowi pomost pomi´dzy przyrodà i nadprzyrodzonym, mi´dzy fizycznym a ponad-fizycznym. Nauka zajmuje si´ g∏ównie zmiennymi formami energii, natomiast nas bardziej interesuje mistyczna substancja
energii. Przez jej poznawanie mo˝na usunàç barier´ mi´dzy naturà i nad-naturà, zjawiskami normalnymi i paranormalnymi.
Przez Krzy˝ Energetyczny przedmioty mogà si´ materializowaç i dematerializowaç. Lecz dematerializacja nie równa si´ unicestwieniu. Zdematerializowany obiekt stanie si´ niewidzialny i nieuchwytny, ale
b´dzie tak samo rzeczywisty jak by∏. Zmieni∏ po prostu swojà substancj´ i sta∏ si´ ponadfizyczny.
Pr´dkoÊç Êwiat∏a stanowi limit fizycznego WszechÊwiata. Mo˝na powiedzieç, ˝e stanowi „granic´” naszego Êwiata. Transsubstancjacja przenosi obiekt przez barier´ Êwiat∏a do wymiaru ponadfizycznego. Bariera Êwiat∏a oddziela∏aby wi´c Êwiat fizyczny od ponadfizycznego rozgranicza∏aby natur´ od nad-natury.
ENERGIE WIRÓW
Materia zwiàzana jest duchowoÊci ju˝ za kilka lat b´dzie nast´powa∏o jej wyzwalanie. Nie zawiera ona
w sobie nic konkretnego, nie jest bardziej namacalna od k∏´bów mg∏y czy pary, które z niej czynià Êwiat
p∏ynny. Na materii jednak opiera si´ nasze zrozumienie rzeczywistoÊci. Lecz Êwiat materialny nie jest taki, jak nam si´ wydaje. W tym poglàdzie na rzeczywistoÊç, podwa˝one zostaje wszystko materialne w co
wierzymy.
27
Ju˝ Wiliam Thompson Kelvin (1824 - 1907) – twórca termodynamiki – wniós∏ okreÊlenie temperatury absolutnego zera. Stwrzy∏ podwaliny teorii kinetycznej, teori´ gazów, elektrycznoÊç, wyjaÊni∏ przyciàganie magnetyczne. Wynalaz∏ dynamometr i kompas magnetyczny. Kelvin podwa˝y∏ przyj´tà zasad´ koncepcji materii. Dotrychczas przyjmowano ogólnà zasad´, ˝e materia sk∏ada si´ ostatecznie z atomów litych, twardych czàsteczek. Pomys∏ ów zrodzi∏ si´ ju˝, jak wspomnieliÊmy, w Staro˝ytnoÊci i znany by∏
w naukach Demokryta i Epikura, greckich filozofów, ˝yjàcych oko∏o 400 lat przed Chrystusem. Przyjmowano wówczas zasad´, ˝e najmniejsza drobina jakiejÊ substancji to niepodzielny, niezniszczalny atom materii. Isaak Newton popar∏ swym autorytetem korpuskulentnà teori´ materii takimi s∏owami: „Wydaje si´
prawdopodobne, ˝e na poczàtku Bóg ukszta∏towa∏ materi´ w postaci litych, twardych, nieprzenikliwych,
ruchliwych czàsteczek”. Takie widzenie materii ma daleko idàce konsekwencje. S∏u˝y do powstania mechanicznej wizji WszechÊwiata materialnego, z∏o˝onego wy∏àcznie z drobnych czàstek, b´dàcych w nieustannym ruchu. Same atomy wyobra˝amy sobie jako twarde, maleƒkie kulki, podobne do miniaturowych
bil. Czyli, ˝e wszystko co nas otacza, sk∏ada si´ z atomów. Uznano za absurdalne twierdzenie, ˝e atomy
to sta∏e materialne czàstki. Przyjmowano np., ˝e atomy sà doskonale spr´˝yste i odbijajà si´ od siebie.
Zderzenia spr´˝ynujàcych atomów sà podstawà wyjaÊnienia zachowania si´ gazów. Naukowcy zak∏adali, ˝e elastycznoÊç nale˝y do „wrodzonych” cech atomów. DziÊ wiemy, ˝e atomy sk∏adajà si´ z protonów,
neutronów i wirujàcych wokó∏ nich elektronów. Wiry wyst´pujà powszechnie w Êwiecie natury, np. w postaci tornada, huraganu czy wirów wodnych. Szybkoobrotowe wiry sà zdumiewajàco odpornymi formami,
lecz nawet wolno poruszajàce si´ pierÊcienie dymu wykazujà zr´cznoÊç i trwa∏oÊç. Ale wiry w naturze majà swój koniec, rozpraszajà si´, by zniknàç zupe∏nie. Jednak materia jest na razie stabilna – nie rozpada
si´ i nie znika. Atomy wydajà si´ wieczne. JeÊli wiry mia∏yby byç fundamentem materii, musia∏yby byç
nieskoƒczenie trwa∏e. Ruch nadajàcy obrót musia∏by byç niezmienny i nieustanny. Lecz jak taki odwieczy ruch jest w ogóle mo˝liwy?
Pozostaje jeszcze inna kwestia. Wiry zwykle wyst´pujà w cieczach. Huragany i tornada zwiàzane sà
z powietrzem, a wiry przyp∏ywów i odp∏ywów – z wodà. JeÊli atom jest wirem, to wobec tego w czym on
wiruje?
Sprawa wydaje si´ prosta. W Êwiecie materialnym gdyby w cieczy nie wyst´powa∏y tarcia, wiry nie
ulega∏yby rozproszeniu i zanikowi – trwa∏yby wiecznie. Od dawna wierzono w fizyce, ˝e WszechÊwiat wype∏nia dok∏adnie ciecz, jest nià eter. Wyobra˝ano sobie eter jako delikatnà, niewidzialnà substancj´, przenikajàcà wszystko, nawet pustà przestrzeƒ. Za czasów Kelvina istnienie eteru by∏o niezb´dne do wyjaÊnienia istoty Êwiat∏a. Przyjmowano, ˝e Êwiat∏o to fale, ale jak dowiedziono, fale te muszà si´ w czymÊ rozchodziç. Fale w morzu sà ruchem wody. JeÊli Êwiat∏o jest falà to u podstaw tego zjawiska musi byç jakaÊ
substancja. Tym hipotetycznym fluidem, wype∏niajàcym ca∏à przestrzeƒ, przenikajàcym nawet materi´
sta∏à jest – ETER. DziÊ ju˝ mo˝emy przedstawiç jednolità teori´ materii i Êwiat∏a, wyjaÊniç te zjawiska
w oparciu o eter. W ten sposób jest si´ w stanie pojàç ca∏y Êwiat fizyczny w katergoriach wirów i promieniowaƒ z tym zwiàzanych.
Âwiat∏o jest ruchem falowym w eterze, zaÊ materia jest ruchem wirowym w Êwiecie ducha. Proste wahad∏o radiestezyjne b´dzie wi´c duchowo-fizycznym przyrzàdem (wska˝nikiem), za pomocà którego mo˝emy sprawdzaç ujemne lub dodatnie nagromadzone ∏adunki, którymi materialne rzeczy promieniujà.
Wybuch bomby atomowej w 1945r. nad Hiroszimà przekona∏ ludzkoÊç o niesamowitej mocy, jakà kryje w sobie atom. Podczas tej nuklearnej eksplozji kilkanaÊcie gramów materii przekszta∏ci∏o si´ w energi´
wystarczajàcà do zniszczenia ca∏ego miasta. CzterdzieÊci lat wczeÊniej Albert Einstein dokona∏ prze∏omu,
który umo˝liwi∏ zbudowanie bomby atomowej wykazujàc równowa˝noÊç materii i energii.
Równowa˝nik masy i energii wcià˝ intryguje uczonych, i nie tylko, pozostajàc najwi´kszà zagadkà
dwudziestowiecznej fizyki. Postawmy sobie pytanie? Czym jest w istocie materia i dlaczego wydaje si´ wymiennà z energià? Jak to mo˝liwe, ˝e tak skuteczna materia jest formà energii, której nieod∏àcznà cechà
jest dynamika. DziÊ wiemy, ˝e atom ju˝ nie jest niezniszczalnà masà, jest to w wi´kszoÊci pusta przestrzeƒ. Sk∏adajà si´ naƒ maleƒkie elektrony, krà˝àce wokó∏ centralnie po∏o˝onego jàdra, które samo z∏o˝one jest z dalszych czàsteczek. Mo˝na by sobie wyobraziç, ˝e elementarne czàstki sà w istocie twardymi
bilami, najdrobniejszymi ziarnami materii. Lecz w Êwietle wspó∏czesnej fizyki widaç jasno, ˝e sà one nietrwa∏e i w ca∏oÊci mogà byç przetworzone w energi´. Wir stanowi klucz do dok∏adnego zrozumienia struktury tych czàstek, a tak˝e tego, w jaki sposób jest w nich uwi´ziona energia.
Wspó∏czesna nauka dziÊ jednak uznaje, ˝e najmniejsze drobiny materii to czàstki sub-atomowe. Mo˝-
28
na by przyjàç zasad´, ˝e czàstka elementarna jest wirem energii. Ta zasada choç prosta, kryje w sobie niesamowità moc. JeÊli elementarna czàstka jest wirem energii, nasze zrozumienie Êwiata ulega ca∏kowitemu przeobra˝eniu. Poj´cie wiru pokazuje w jaki sposób energia jest uwi´ziona w materii. Einstein okreÊli∏ materi´ jako zastyg∏à energi´. Obraz uzyskany dzi´ki energii wiru jest o wiele jaÊniejszy, kiedy za
podstaw´ bierze si´ ruch, a wi´c nie ma w niej nic zastyg∏ego.
Wiadomym jest i staje si´ zrozumia∏ym, co mia∏ na myÊli Einstein mówiàc, ˝e masa jest równowa˝na
energii. Energia jest niematerialna. Nie istnieje jednak w przypadku eteru ˝adne niewidzialne morze
energii. Nie jest tak˝e osnowà w nieustannym ruchu. Energia jest dynamiczna, jej istotà jest dzia∏anie
i zamiana. Mo˝na jà sobie wyobraziç jako ruch.
Podobnie jak ruch nie mo˝e istnieç bez kierunku, tak i energia nie mo˝e istnieç bez formy. Energia nie
tworzy wiru czy fali; wir po prostu jest energià. Dwoma podstawowymi formami energii w Êwiecie sà materia i Êwiat∏o. Âwiat∏o uznaje si´ za czysto falowà form´ energii. Jak fale Êwiat∏a nie potrzebujà ˝adnego
noÊnika, gdy˝ ich noÊnikiem jest forma duchowa, w której mogà si´ rozchodziç, tak materia jest wirem
w czymÊ. Jest czystà energià, zakl´tà jak na razie, (jak powiedzia∏ Chrystus) duchowoÊcià, którà mo˝na
wyzwoliç na bazie Krzy˝a.
Nietrudno wobec tego odgadnàç, ˝e mogà istnieç dwa przeciwstawne wiry wywodzàce subatomowe
czàstki – rozwój (ruch odÊrodkowy) i zwój (ruch doÊrodkowy). Przy nieustannym ruchu w wirze, jak
w przypadku wody w odm´cie, czàstka zachowuje swà stabilnoÊç. Model ten przypomina nam, ˝e jest mo˝liwoÊç przekszta∏ciç materi´ w energi´. Co stanie si´, gdy rozwiniemy k∏àb we∏ny? Nape∏nimy nià ca∏e
pomieszczenie. Gdyby zaÊ mo˝na by∏o rozwinàç wir energii, uwolni∏aby si´ ogromna iloÊç energii. Jak motek we∏ny jest zwartà postacià prz´dzy, tak wirowa czàstka jest bardzo zag´szczonà formà energii. Przy
pomocy wiru w ∏atwy sposób ma˝na wyjaÊniç wiele w∏aÊciwoÊci materii.
Weêmy np. magnetycznoÊç: wszyscy wiemy, ˝e ˝elazne opi∏ki lgnà do magnesu. Innà podstawowà si∏à w naturze jest ∏adunek elektryczny, na∏adowany kawa∏ek plastiku, bursztynu przyciàga kawa∏eczki papieru.
Moce te sà bardzo realne i pot´˝ne. Lecz nauce nigdy nie by∏o ∏atwo je wyt∏umaczyç. JeÊli czàstki materii sà bezw∏adnymi grudkami, to w jaki sposób mogà one na siebie oddzia∏owywaç?
WyjaÊnienie istoty tych si∏ umo˝liwia nam wir. Wiry energii sà z natury dynamiczne, jeÊli si´ na siebie przypadkiem na∏o˝à, to rzecz jasna zajdzie mi´dzy nimi interreakcja. W ten sposób dzi´ki wirowi docieramy do poziomu materii i wspó∏czesnej klasycznej fizyki. Ustala si´ u niej nowà podstaw´. Pomaga
nam to zrozumieç wewn´trznà istot´ materii i zwiàzanych z tym tajemnic si∏ Êwiata kosmicznego i duchowego, tzn. innych wymiarów. Poglàd, ˝e czàstka elementarna jest wirem energii, nie uniewa˝nia tych faktów w skali makro. Nowy model wirowy mo˝e raczej przyczyniç si´ do wsparcia i ujednolicenia odkrytych
praw przyrody, wskazujàc na ukrytà pierwotnà przyczyn´, z której ona wynika.
Wi´kszoÊç ludzi zniech´ci∏a si´ do fizyki, poniewa˝ tak trudno jest jà pojàç. Jednak˝e przy nowym zrozumieniu jaki umo˝liwia nam wir ulatuje ca∏a zawi∏oÊç przedmiotu.
Koncepcja wiru sprawia, ˝e w tym zakresie prawa fizyki stajà si´ jasne i zrozumia∏e. Zrozumienie
Êwiata fizycznego i wyt∏umaczenie go poprzez wymiar i na przyk∏adzie Krzy˝a Energetycznego, a tak˝e
istotnego zagadnienia objawieƒ istot duchowych le˝y w sferze poznania i staje si´ zrozumia∏e dla ka˝dego z nas.
Za pierwotnà cech´ materii uwa˝ano do tej pory wyst´powanie ∏adunku elektrycznego. Podobnie za
rzecz oczywistà przyj´to istnienie dwóch rodzajów ∏adunku elektrycznego, traktujàc to jako niewyt∏umaczalne. Ale równie˝ i te cechy materii mo˝na wyjaÊniç przy pomocy wiru. Jak ju˝ wspomnieliÊmy przez
kulisty wir mo˝na utworzyç dwa przeciwstawne sposoby ruchu, w pierwszym – ruch obrotowy jest odÊrodkowy, w drugim – doÊrodkowy. Te dwie formy odpowiadajà dodatniemu i ujemnemu na∏adowaniu materii.Jak przekonamy si´ wkrótce wir rzuca Êwiat∏o na natur´ czasu i przestrzeni. Teoria wiru i zrozumienie Chrystusa, przy zastosowaniu Krzy˝a Energetycznego, pozwolà nam z wi´kszà wiarà “przenosiç” góry, jak te˝ zrozumieç biolokacj´ czyli poruszaç si´ po WszechÊwiecie, tworzyç w ciele astralnym nowe formy i materializowaç je w naszym Êwiecie.
Teoria wiru to gwóêdê do trumny materializmu. Czym jest materia? Dlaczego zachowuje si´ tak, a nie
inaczej? W zrozumieniu i tradycyjnym uj´ciu naukach filozofii, przyrody wynika∏oby, ˝e w∏aÊciwoÊci materii z przenikajàcej wszystko ukrytej duchowej osnowy, która powinna byç bierna i odporna na zmiany,
a dotychczas w pe∏ni nie jest.
29
Pierwszy cios zada∏ Kelvin. Poprzez wir zdo∏a∏ wyt∏umaczyç wiele cech materii. Nie trzeba by∏o ju˝ zak∏adaç, ˝e w∏aÊciwoÊci materii wyp∏ywajà z ukrytego materialnego tworzywa. Wynika∏yby one z ruchu wirowego, ale wir Kelvina nadal wymaga∏ istnienia eteru, który w swej istocie by∏ niematerialnà substancjà.
W obecnej dobie poj´cie wiru ∏àczy zapatrywania naukowców i mistyków. Ci ostatni zawsze podkreÊlali, ˝e Êwiat nie ma ˝adnej substancji. Ca∏e stulecia przed Kelvinem polemizuje ju˝ Budda, opisywano
formy materii jako wiru w rwàcym potoku. Filozofowie jogi zdawali sobie spraw´, ˝e materia jest wirem
energii. Jstnieje wiele joginów, którzy umys∏em i otwartymi czakramami potrafià dochodziç poprzez wir
astralny do materializacji i dematerializacji przedmiotów, które swà ˝ywotnoÊcià jednak sà nietrwa∏e,
gdy˝ tworzone sà na podstawie wirów minusowych – astralnych. Ka˝da wiedza jest korzystna i daje si´
zastosowaç dla nas tylko wtedy, gdy przechodzi ona przez trzy Êwiaty: fizyczny, duchowy czyli astralny
i Boski.
Wir energii zrywa z tworzywem materii ca∏kowicie. Dope∏nia poglàdy Einsteina pokazujàc, ˝e materia jest czystà energià stwarzajàcà pozory tworzywa, tym samym anulujàc wszystkie zak∏adane tego w∏aÊciwoÊci. Zanika potrzeba istnienia jakiejÊ podtrzymujàcej ca∏y fizyczny WszechÊwiat substancji, skoro
podtrzymuje jà Boski Duch.
DziÊ ju˝ obserwujemy, ˝e wielu ludzi w swoich modlitwach wymienia “Krew PrzenajÊwi´tszà Chrystusa”, która oczyszcza wszelkie z∏o, i przez Energi´ S∏owa tworzy pot´˝nà Nadenergi´ gdzie w∏àczona jest
duchowoÊç. Proces ewolucji Ziemi zosta∏ rozpocz´ty, albowiem ludzie Nowego Czasu wzmacniajà Êwiat∏o
na Ziemi poprzez swoje duchowe ˝ycie. Podnoszà wibracje Ziemi i ca∏ego Systemu S∏onecznego. A kiedy
nastanie Królestwo Pokoju na ziemi uformowane z subtelniejszej materii, wtedy te˝ Êwieciç b´dzie inne
s∏oƒce. Opuszczone materialnie cz´Êci planet stopniowo roz∏o˝à si´ i ca∏a ci´˝ka materia powoli si´ wysubtelni, gdy˝ Bóg jest czystà energià o subtelnej substancji. Bóg jest Duchem, si∏à, mi∏oÊcià i màdroÊcià.
Nie zapomnijmy, ˝e Duch, jak wszystko na Êwiecie – dzieli si´ na Ducha Êw. oraz z∏ego ducha, który
ma czas ograniczony w swoim dzia∏aniu, prawdopodobnie do roku 1998. Wynika to z odwrotnoÊci dzia∏ania trzech faz Ducha Êw. na ludzkoÊç. Z∏y duch (astralny) piecz´tuje si´ cyframi 666, a wi´c liczàc od narodzenia Chrystusa, jego trzecia faza koƒczy si´: 3 x 666 = 1998r. Po tym nastàpi Królestwo Bo˝e na Ziemi, o co modlimy si´ w modlitwie doskona∏ej – Przyjdê Królestwo Twoje”.
ENERGETYCZNA STRUKTURA WSZECHÂWIATA
Coraz mocniej dociera do cz∏owieka przeczucie, ˝e istnieje coÊ takiego, jak nadÊwiadomoÊç, nadzmys∏y,
reinkarnacja, ˝e nie jest sam w tym otaczajàcym Ziemi´ Kosmosie. UÊwiadamia sobie wiele innych nieznanych zjawisk, których nie mo˝e wyt∏umaczyç. Dopiero w konfiguracji z nieznanym zaczyna rozumieç,
˝e droga do poznania prowadzi przez inne sfery zmys∏ów, poprzez "˚ywà Nauk´"
Wiedza o energetycznej budowie WszechÊwiata uzyskana dzi´ki wspó∏pracy wielu ludzi, nie koniecznie naszej planety, jest syntezà wielu badaƒ, doÊwiadczeƒ oraz dociekaƒ.
NajproÊciej mówiàc: WszechÊwiat jest kulà, której oÊ symetrii stanowi tunel energetyczny, kana∏ przep∏ywu energii, zakoƒczony po obu stronach biegunami: tworzenia i anihilacji materii. Bieguny te posiadajà polaryzacje: biegun tworzenia (pó∏nocny + oraz biegun anihilacji (po∏udniowy – ). Obydwa bieguny
po∏àczone tunelem energetycznym i oddzielone strefà neutralnà o polaryzacji zerowej, stanowià istot´ magnesu WszechÊwiata, w którym linie si∏ pola magnetycznego uk∏adajà si´ w stref´ kulistà rozpostartà pomi´dzy biegunami. Powsta∏a w ten sposób kula wyznacza przestrzeƒ realizacji ró˝norodnych przejawów
˝ycia.
Wszystko co istnieje we WszechÊwiecie jest wynikiem zmiennych drgaƒ pola elektryczno-magnetycznego. Ca∏y WszechÊwiat jest wi´c wielkà ˝ywà, bajecznie kolorowà drgajàcà kulà,
z przenikajàcym si´ oddzia∏ywaniem pól elektrycznych, magnetycznych o najró˝niejszej kolorystyce.
Wirujàcy w tunelu energetycznym s∏up bia∏ej energii w biegunie tworzenia (+) rozszczepia si´ na 12
promieni energii ∏àczàcych oba bieguny. Promienie te rozk∏adajà si´ symetrycznie na powierzchni kuli,
a ka˝dy z nich ma innà barw´ czyli cz´stotliwoÊç. Tworzenie w tym biegunie planety posiadajà kolejno,
ka˝da innà (jednà z dwunastu), czestotliwoÊci fali noÊnej z podstawowà cz´stotliwoÊcià drgaƒ. Planety
tworzone sà z dwunastu energii, a konkretne formy materialne z 7-miu czestotliwoÊci barw, które wystar-
30
czajà do zbudowania szkieletu matrycy energetycznej tworzonego minera∏u, roÊliny, zwierz´cia, cz∏owieka czy planety oraz do odbudowywania go ka˝dym dowolnym przejawem materii.
Siedem podstawowych barw to nie ca∏oÊç, a wi´c tylko materia. Na ca∏oÊç sk∏ada si´ pozosta∏ych pi´ç
barw budujàcych formy antymaterialne. Materia powstaje wi´c z energii w biegunie tworzenia (pó∏noc),
po czym rozpoczyna w´drówk´ wirujàc po spirali wokó∏ promieni WszechÊwiata w kierunku bieguna po∏udniowego – anihilacji. Tam ponownie zamienia si´ na energi´ – wszystko wi´c przebiega zgodnie z wzorem Einsteina E=mc2.
W czym wi´c zawiera si´ istota WszechÊwiata? Istotà WszechÊwiata jest rozwój duchowy cz∏owieka
i doskonalenie form materii i energii. Tworzenie w biegunie pó∏nocnym formy materii doskonalà si´ przez
10 mil. lat w pó∏kuli materialnej oraz oko∏o 10 miljardów lat w pó∏kuli antymaterialnej. Po czym w biegunie po∏udniowym nast´puje zamiana materii na energi´, która s∏u˝y do tworzenia nowych, doskonalszych, bogatszych, form przejawu.
We WszechÊwiecie nie ma Êmierci. ÂwiadomoÊç, wiedza, doÊwiadczenia i prze˝ycia, czyli wszystkie
elementy poznania, nie ginà zbierajàc si´ w syntezach indywidualnych i zbiorowych, wzbogacajà ca∏oÊç.
Jak zatem wyglàda “dzisiejszy WszechÊwiat”. DwanaÊcie planet obiegajàcych centrum energetyczne
tworzy uk∏ad. I tak nasz Uk∏ad S∏oneczny sk∏ada si´ z dwunastu Planet wymienionych w kolejnoÊci od
po∏o˝onych najbli˝ej s∏oƒca: Merkury, Venus, Ziemia, Mars, Jowisz, Saturn, Tytan, Uran, Neptun, Pluton, Wulkan, Atlanta. Ka˝da planeta ma innà, jednà z dwunastu podstawowych, cz´stotliwoÊç drgaƒ.
DwanaÊcie Uk∏adów, obiegajàcych centrum energetyczne, tworzy system; dwanaÊcie systemów – galaktyk´; dwanaÊcie galaktyk – kosmos; dwanaÊcie kosmosów wiruje wokó∏ promienia na sferze kuli
WszechÊwiata i po torze spiralnym zsuwa si´ do bieguna anihilacji.
Nad funkcjonowaniem ka˝dej planety opiek´ sprawuje ÂwiadomoÊç Opiekuƒcza – jeden ze Êwi´tych
Anio∏ów Pana z chóru Archanio∏ów. Uk∏adem opiekuje si´ Logos Uk∏adu, Anio∏ z chóru Ksi´stw. Logosem
“Uk∏adu” – Anio∏ z chóru Mocy. Logosem “Galaktyki” – Anio∏ z chóru Pot´g. Uk∏adem jednego “Kosmosu”
– Anio∏ z chóru Panowaƒ. Uk∏adem “Promienia”, czyli Kosmicznym Uk∏adem, Anio∏ z chóru “Tronów”.
Uk∏adom “Promieni WszechÊwiata” patronujà Cherubini, Uk∏adami çwiartek WszechÊwiata – Serafini.
Nad ca∏oÊcià czuwa 72 Geniuszy. W Uk∏adach Âwiata Niebiaƒskiego, zaÊ kosmicznego 66 anty-geniuszów, podleg∏ych Lucyferowi, których czas panowania si´ koƒczy.
Opiekuƒcza hierarchia niebieska czuwa by wszystkie zdarzenia we WszechÊwiecie by∏y zgodne z zamys∏em Boga Wszechmogàcego, pod którego kompetencjami jest Âwiat dobra jak i z∏a, zaÊ hierarchia
Luceferyczna temu przeszkadza.
Jest to na razie walka dwóch pot´˝nych energii – si∏ destruktywnych i pozytywnych – nad obj´ciem
panowania nad WszechÊwiatem. Szatan wie, ˝e przegra∏ w tej walce, i chce uruchomiç wszystkie si∏y do
zlikwidowania wszelkiego ˝ycia na Ziemi w Êwiecie materialnym. Jego celem jest nieÊmiertelna dusza
ludzka, jako istotnoÊç astralna (duchowa) niezniszczalna w wymiarach materialnych i duchowych. Teraz
zaczynamy rozumieç poprzez kogo dzia∏a Lucyfer na naszej ziemi, skoro Einsteinowi jako ˝ydowi, (Plemi´,
którego Ojcem jest diabe∏, mówi o tem werset Pisma Êw.) zosta∏ podsuni´ty wzór E=mc2, by rozpoczàç
prac´ nad rozszczepieniem atomu i w dalszym dzia∏aniu przez jakiegoÊ op´tanego uczonego spowodowaç
atomowà reakcj´ ∏aƒcuchowà wybuchu wszystkich bomb, by w ten sposób zniszczyç wszelkie ˝ycie na Ziemi. Planeta nasza nie wytrzyma∏aby w obecnej chwili wojny nuklearnej. W razie eksplozji kilku bomb
nastàpi∏aby eksplozja ∏aƒcuchowa, Ziemia rozpad∏a by si´ na kawa∏ki, wszelkie ˝ycie przesta∏oby istnieç.
I chocia˝ z punktu widzenia nieÊwiadomych istot ˝yjàcych w Êwiecie, Êwiat mo˝e wydawaç si´ pozbawiony sensu i kierunku, to z poziomu zamys∏u wy˝szego wszystko jest potrzebne i w∏aÊciwe. Mo˝na si´ o
tym przekonaç si´gajàc swojà nadÊwiadomoÊcià bezpoÊrednio do “Gwiazdy Ca∏oÊci", fenomenu ca∏ego
WszechÊwiata, b∏´dnie zwane przez teozofów “kliszami astralnymi”. Gwiazda Ca∏oÊci zakodowana jest
w Gwieêdzie Dawida, z czego trójkàt skierowany ostrzem do góry jest bankiem pami´ci, Êwiata niebiaƒskiego, trójkàt skierowany ostrzem w dó∏ nale˝y do Êwiata astralnego, a wi´c podleg∏ego Lucyferowi. Warunkiem uzyskania przez cz∏owieka mo˝liwoÊci kontaktu z Gwiazdà Ca∏oÊci jest Krzy˝, powrót do ˝ycia
zgodnego z przykazaniami i z dwunastoma Prawami Universalnymi, oraz uzyskiwanie wy˝szych stopni
doskona∏oÊci duchowych, oraz wspó∏praca z Istotami Niebiaƒskimi.
Ka˝dy cz∏owiek jest Êwiàtynià Boga. Kto utrzymuje t´ Êwiàtyni´ (swojà dusz´) w czystoÊci, ten b´dzie
te˝ czysto odczuwa∏ boskie emanacje w myÊleniu, mówieniu i czynieniu. Dzi´ki temu b´dzie ˝y∏ w ÊwiadomoÊci Boga. Dla ka˝dego droga ta jest jeszcze otwarta.
31
ZIEMIA W NOWEJ EPOCE WODNIKA
ORAZ ZWIÑZANE Z TYM ZMIANY
˚ywio∏ powietrza zwiàzany jest astralogicznie ze znakami zodiakalnymi WAGI, WODNIKA oraz BLIèNIÑT. Oznacza na wy˝szych planach Êwiat myÊli i stref´ myÊlowà, gdy˝ myÊl zaczyna si´ ju˝ budziç przy
wy˝szych uczuciach, choç jeszcze bez pe∏nej ÊwiadomoÊci w∏asnego “ja”. Anio∏ Gabriel z chóru Cherubinów, panujàcy nad promieniem naszego Êwiata, przedstawiany by∏ w staro˝ytnoÊci jako Merkury “lotny
pos∏aniec Bogów” niosàcy rozkazy pot´g wy˝szych, promotor myÊli i post´pu. Skrzyd∏a u jego sanda∏ów
by∏y symbolem tego ˝ywio∏u.
Nale˝y tu zaznaczyç rzecz bardzo wa˝nà i dla Êwiata istotnà: Âwiat nasz wyszed∏ ju˝ spod wp∏ywu
znaku RYB, pod którym to wp∏ywem pozostawa∏ przez 2000 tys. lat, a zaczà∏ wchodziç pod specjalny
wp∏yw WODNIKA, pod którym pozostawaç b´dzie przez nadchodzàce tysiàc lat. W epoce poprzedniej panowa∏ astrologicznie nad Ziemià ˝ywio∏ wody (RYBY) i z wody dostawaliÊmy moc. Dawa∏a ona moc i pot´g´ narodom i paƒstwom. Paƒstwa morskie rzàdzi∏y Êwiatem, a panowanie nad oceanami stanowi∏o o ich
pot´dze. W∏adca znaku RYB planeta Neptun oddaje teraz swe królewskie ber∏o czy trójzàb w r´ce planety Urana, w∏adcy znaku WODNIKA i ˝ywio∏u powietrza.
Kto w tej Nowej Epoce opanuje powietrze, zrozumie energie wirów przez Krzy˝ Energetyczny, b´dzie
panowa∏ nad Ziemià, a pot´˝ne floty powietrzne ludzi z Kosmosu szybowaç b´dà w przestworzu, niosàc
pomoc i wyzwolenie lub Êmierç i zag∏ad´ atomowà, o ile ludzkoÊç nie opami´ta si´ na czas i nie zjednoczy
si´ we wspólnym wysi∏ku budowania NOWEGO ÂWIATA, by panujàcy obecnie chaos przemieniaç w Królestwo Bo˝e na Ziemi.
Symbolem geometrycznym ˝ywio∏u powietrza jest Linia, bry∏à – oÊmioÊcian, stronà Êwiata – po∏udnie,
barwà – kolor fioletowy, a zasadniczà charakterystycznà cechà – pr´˝noÊç.
Dowodem tego, ˝e Êwiat astralny zosta∏ przewartoÊciowany, jest zmiana pól siatki geopatycznej promienowania kosmicznego, które w roku 1992 (styczeƒ – luty), zmienione zosta∏o z prostokàta na kwadrat.
By∏o: pó∏noc – po∏udnie 2metry, wschód-zachód 2,5 metra. Jest: pó∏noc – po∏udnie 2metry wschód – zachód tak˝e 2 metry. Âciany tej siatki geopatycznej wynoszà 21 cm.
Elementami ˝ywio∏u powietrza sà chmury i sylfy. Domenà ich pracy jest przede wszystkim powietrze
atmosferyczne i to w górnych warstwach. Ich zadaniem jest kierowanie pràdami atmosferycznymi, wytwarzanie elektrycznoÊci i magnetyzmu, przewodzenie wy∏adowaƒ atmosferycznych w czasie burzy, regulowanie wichrów i huraganów. Wy˝sze z tych elementali czyli sylfy posiadajà ju˝ prymitywne cia∏o myÊlowe i dobrze rozbudowane cia∏o emocjonalne. Sà one w sta∏ym kontakcie z dewami, rzàdzàcymi atmosferà. Do ludzi odnoszà si´ czasem z niech´cià, mo˝e dlatego, ˝e przez dym w naszych centrach fabrycznych zanieczyszczamy ˝ywio∏, w którym ˝yjà i dzia∏ajà. Ostatnio dodaliÊmy im jeszcze nowe zmartwienie
i przysporzyliÊmy pracy, gdy˝ muszà teraz przywracaç równowag´ pràdów powietrznych i magnetycznych
w stratosferze, którà zosta∏a naruszona naszymi próbami wybuchów atomowych i wodorowych.
Dodajmy poni˝ej charakterystyczny opis sylfów, obserwowanych paranormalnie (wzrokiem astralnym) przez G. Hodsona przedstawiony w ksià˝ce: „FARIES AT WORK AND AT PLAY”, str. 83.
„Obserwowa∏em wysoko w powietrzu sylfy, rozkoszujàce si´ p´dem gwa∏townego wichru. Sà one nieco
mniejsze od ludzi, o postaci bezp∏ciowej. Poruszajà si´ grupami po dwóch lub trzech przesuwajàc si´
z ogromnà szybkoÊcià na tle nieba. Jest pewna gwa∏townoÊç w ich upojeniu, gdy si´ porozumiewajà mi´dzy sobà, a g∏osy ich sà jak Êwist i poszum wichru podobne do zawo∏aƒ Walijiryj.
Na pierwszy rzut oka wydaje si´ jakby mia∏y skrzyd∏a utkane ze wspania∏ych z∏otych piór, wyrastajàce im u ramion i si´gajàce stóp; zdaje mi si´ nawet, ˝e wyraênie widz´ pojedyƒcze pióra – by∏o to jednak
z∏udzenie, spowodowane emanacjami ich aury. Aura ich jest koloru blado-ró˝owego i blado-lazurowego
a ca∏y p´k ró˝nokolorowych promieni b∏yszczy naoko∏o g∏owy. Grupa trzech sylfów, które obserwuj´, przedstawia bardzo ciekawy obraz. Gdy wirujà one i lecà po rozleg∏ym sklepieniu nieba, jasne, ró˝nokolorowe
promienie b∏yskajà z ogromnà szybkoÊcià mi´dzy nimi i ponad nimi, we wszystkich kierunkach. Widz´ kolory niebieski, ró˝owy, zielony i lawendy a przez nich przebija jasno-˝ó∏ty, jakby j´zyk p∏omienia. Barwy
uk∏adajà si´ wed∏ug pewnego systemu; musi to byç ich sposób porozumiewania si´, którego znaczenia jednak nie rozumiem, ale odczuwam, ˝e nutà przewodnià, jest wielka radoÊç i upojenie.
Powiewne te istoty majà twarze m´skie, pi´kne surowe, mocne i ˝ywotne. Zdaje mi si´, ˝e lecà z szybkoÊcià Êwiat∏a, przelatujàc przestrzeƒ conajmniej 15-sto milowà w jednej sekundzie. Cia∏a ich sà ca∏kowicie
32
astralne – pó∏przezroczyste”.
Âwiaty duchowe wy˝sze, rozumne istoty nie skàpià nam objawieƒ w ostatnich czasach, kiedy rozpocz´∏a si´ najwi´ksza walka w dziejach Êwiata, walka o Dusze Ludzkie i panowanie DOBRA nad Âwiatem.
OBJAWIENIA PARANORMALNE
G∏oÊnà sprawà opublikowana na ∏amach prasy by∏y oÊwiadczenia
geologów rosyjskich, którzy podczas dokonywania odwiertów w zachodniej Syberii dowiercili si´, jak podaje dr Azzacov do piek∏a.
Z otworu s∏ychaç by∏o j´ki milionów istnieƒ ludzkich, jakoby pogrà˝onych w czeluÊciach piek∏a. Ekipa wiertnicza, s∏yszàc to, dostawa∏a ob∏´du. Otwór szybko zakopano lecz zosta∏y z tych wydarzeƒ nagrane kasety z g∏osami piekielników.
Drugim wa˝nym wydarzeniem w roku 1990 by∏o dowiercenie si´
na g∏´bokoÊç ok. 2000m do z∏o˝a ropy naftowej na Alasce. Zapalenie
gazów szybu naftowego spowodowa∏o pot´˝ny s∏up ognia i dymu, z
których wy∏oni∏a si´ pot´˝na postaç szatana. Pojawi∏y si´ liczne komentarze w prasie, ˝e szatan ju˝ wyszed∏ z piek∏a, by rozpoczàç
ostatnie swoje dzia∏anie by opanowaç i zniewoliç Êwiat.
Trzecim g∏oÊnym wydarzeniem w 1994r by∏o sfotografowanie
w El Paso (USA) przez kanadyjskiego turyst´ Terrence Holtza uk∏adu chmur na niebosk∏onie przedstwiajàcego Chrystusa i Szatana.
Jak stwierdzajà zgodnie teologowie i bibliÊci jest to znak, ˝e Jezus
stanà∏ ju˝ do zwalczenia Szatana w walce Armageddonu.
W wielu miejscach objawieƒ Êwiata duchowego pielgrzymi, którzy biorà w nich udzia∏ fotografujà aparatami wiele zjawisk, które
niewidoczne sà go∏ym okiem. Aparaty swoje ustawiajà w kierunku
wzroku wizjonerów, którzy przewodzà modlitwom przed Krzy˝ami,
Figurami Matki Bo˝ej oraz Chrystusa. Z obrazów i figur, dzi´ki
energii wiru, wydobywajà si´ emanacje zdrowotnej bioenergii. Wielu zostaje uzdrowionych cz´Êciowo lub ca∏kowicie, w zale˝noÊci od
zaawansowania duchowego. Wiele zdj´ç powstaje w sposób nadprzyrodzony na których Êwiat niebiaƒski ujawnia i demaskuje z∏o Êwiata astralnego. Z powy˝szych faktów wynika, ˝e Êwiat duchowy przygotowuje nam – wed∏ug zamys∏u Boga – nowe ˝ycie na Ziemi i nowe
Niebo na niebosk∏onie.
Jak b´dzie odbywa∏o si´ przejÊcie naszej
Ziemi w subtelniejszà energi´ dowiadujemy si´ z przes∏aƒ kosmiczych innych cywilizacji, które oferujà nam pomoc w tym
trudnym okresie.
33
PRZEJÂCIE W ANTYMATERI¢ I
ZWIÑZANE Z TYM ZMIANY
Nowe zadanie dla Ziemi, ju˝ po stronie antymaterialnej, to funkcja ARKI NOEGO. Planeta Ziemia b´dzie zwiastunem nowego ∏adu w ca∏ym WszechÊwiecie. Jako pierwsza ze wszystkich planet
znajdujàcych si´ na równiku WszechÊwiata przekroczy granic´ antymaterii i rozpocznie ruch
ósemkowy.
Dotychczas planety w naszym Kosmosie krà˝y∏y wokó∏ S∏oƒca, teraz b´dà si´ porusza∏y po torze ósemki wokó∏ 2 centrów energetycznych. Praktycznie b´dzie to polega∏o na wytràceniu Ziemi z ustalonej orbity wokó∏ S∏oƒca i skierowaniu jej w ruch okr´˝ny wokó∏ Saturna.
Ruch Ziemi wokó∏ dwóch centrów energetycznych
naszego Kosmosu.
Ale zanim to nastàpi Ziemia b´dzie podlegaç jeszcze wielu prawom i zmianom. Majà one na celu jej powrót do genotypu, do zgodnoÊci z wzorcem sprzed 10 miliardów lat. Co oznacza zgodnoÊç budowy i funkcjonowania planety z trzema zasadami i dwunastoma prawami. Wszystkie owoce pragnieƒ niezgodne z 12
prawami w dziejach ludzkoÊci, z 12 przykazaniami w odniesieniu do cz∏owieka zrodzone w strukturach
z∏ej woli muszà si´ rozpaÊç. Wielkie budowle, sztuczne konstrukcje sà tylko martwymi naroÊlami na ˝ywym organiêmie Planety. Zostanà one usuni´te przez rozpad na czàstki elementarne na bazie Krzy˝a
Energetycznego. Te zaÊ na zasadzie magnetycznej powrócà na swoje pierwotne miejsce tam skàd zosta∏y
one wyrwane.
Podane jest to w s∏owach Ewangelii: “…A zaraz po udr´ce owych dni s∏oƒce si´ zaçmi, a ksi´˝yc nie zajaÊnieje swoim blaskiem i gwiazdy b´dà spadaç z nieba, i moce niebiaƒskie b´dà wstrzàÊni´te”.
(To jest Moje S∏owo Alfa i Omega. Rozd.61–10.
Wyd. Universelles Leben Haugerring 7 97070 Wurzburg, RFN.)
Przy pot´˝nych wstrzàsach w ca∏ym Systemie S∏onecznym Planety wypadnà ze swoich orbit i tymczasowo znajdà si´ w innym uk∏adzie wokó∏ S∏oƒca. Równie˝ i Ksi´˝yc wejdzie w inny uk∏ad i zmieni swoje
oddzia∏ywanie grawitacyjne wobec Ziemi. Na skutek tego zmienià si´ na niej rytm dni i nocy, pory roku
oraz przyp∏ywy i odp∏ywy morza. Przy tych wydarzeniach dojdzie na pewien czas do ca∏kowitego zaçmienia s∏oƒca.
Co przepowiedziane jest jako odzwierciedlenie M´ki Paƒskiej “Trzy dni ciemnoÊci", czas w którym
Chrystus le˝a∏ w grobie – W ciele duchowym, – wstàpi∏ do pikie∏”. “Gwiazdy spadaç b´dà z nieba”, oznacza: Na Ziemi´ b´dà spadaç pot´˝ne meteory. Równie˝ i z tego powodu planeta Ziemia ulegnie odpowiednim zmianom. Morza poszukajà sobie innych zbiorników. Wysokie góry zaniknà, a powstanà nowe wy˝yny i doliny. Ca∏a ziemia po tych przeobra˝eniach b´dzie przedstawiaç rajski widok.
(Szczegó∏y podane “To jest Moje S∏owo Alfa i Omega”. Rozd.61–10.
Wyd. Universelles Leben Haugerring 7 97070 Wurzburg, RFN.)
10 miliardów lat temu Ziemia powsta∏a jako idealna kula. Wykonywa∏a ona obroty wokó∏ swojej osi
i obroty osià. Doba liczy∏a 2 x 12 czyli 24 godziny, tydzieƒ mia∏ 12 dni, miesiàc 3 tygodnie, tj. 36 dni. Rok
mia∏ 12 miesi´cy i liczy∏ 432 dni. Dwa miliardy lat trwa∏y modyfikacje geobiologiczne, ró˝nicowanie fauny i flory, klimatu, by przygotowaç Ziemi´ do specyficznej roli funkcjonowania w skrajnym przejawie wo-
34
li Stworzyciela. W ostatnim okresie 2 tysiàce lat, gdy Kosmos dochodzi∏ do Równika WszechÊwiata lata
kurczy∏y si´, co by∏o zakodowane w wielkich wydarzeniach epokowych na Ziemi.
PrzejÊcie naszego Kosmosu w antymateri´
w strukturze Âwiata
DziÊ nikt nie ma czasu na nic, tym bardziej by zastanowiç si´ nad tymi, tak wa˝nymi sprawami, które dziejà si´ wokó∏ nas, a których z powodu zaçmienia umys∏owego nie dostrzegamy. Aktualnie Ziemia zacz´∏a proces odnowy, w którym dwie si∏y duchowe walczà o prawo nad jej dominacjà. Sà to si∏y destrukcyjne Z¸A nad DOBREM.
Obserwowane anomalia klimatyczne sà tego objawem. Nasilajàca si´ fala katastrof, cyklonów, powodzi, trz´sieƒ ziemi, rozwiàz∏oÊç ˝ycia wÊród ludzi, sà przejawem tego, ˝e Ziemia rozpocz´∏a proces oczyszczania. LudzkoÊç swoim post´powaniem deklaruje w obecnej chwili swojà przynale˝noÊç do Jezusa Chrystusa bàd˝ do Êwiata demoniczno-szataƒskiego. Ostateczne roz∏adowanie energetyczne nastàpi w najbli˝szych latach.
Przez wiele miliardów lat prowadziliÊmy rabunkowà gospodark´ na Ziemi. Koƒczà si´ z∏o˝a bogactw
mineralnych. U kresu znalaz∏y si´ mechanizmy samooczyszczania Planety. Ziemia nie mo˝e ju˝ d∏u˝ej
trwaç w takich strukturach. Fina∏owe rozliczenie starego to okolice roku 2000.
Ziemia, rozliczajàc przesz∏oÊç, jednoczeÊnie wchodzi w Nowe. Planeta powróci do pierwotnej budowy
magnetycznej, geobiologicznej i geograficznej. Biegun magnetyczny pokryje si´ z geograficznym i przesunie o 23.30o do pozycji pierwotnej. Làdy z powrotem skupià si´ w jednà ca∏oÊç wokó∏ Europy. Dokona si´
przez to przesuni´cia p∏yt kontynentalnych. Zatopienie cz´Êci làdów oraz wy∏anianie si´ z morza nowych
làdów b´dzie wi´c naturalnà cz´Êcià programu odnowy. Niwelacji ulegnà wysokie góry i wielkie g∏´biny
oceaniczne. Wzniesienia ponad poziom morza nie b´dà przekracza∏y 300 m. Planeta wróci do kszta∏tu idealnej kuli. Zniknà czapy lodowe na biegunach. Zmniejszy si´ powierzchniowe zasolenie oceanów. Zmniejszy si´ liczba zwierzàt i roÊlin. Rzeczy te przepowiadane by∏y przez Matk´ Bo˝à w Fatimie, Garabandal
oraz wielu innych miejscach objawieƒ.
Ju˝ teraz obserwujemy energetycznà Êmierç lasów na planecie i ró˝nych gatunków zwierzàt. Kolejne
zmiany b´dà kaskadowo narastaç, jak przed biblijnym potopem, który tym razem odb´dzie si´ w wy˝szym
zakresie bo planetarnym.
35
Podobne wypadki, w odniesieniu do ludzkoÊci, zdarza∏y si´ zwykle w takich czasach, kiedy cywilizacja upada∏a na skutek swego prze˝ycia lub z powodu nieodpowiedniego jej rozrostu. Przyk∏adem niech b´dzie pot´ga babiloƒska, paƒstwo egipskie, rzymskie, które poprzez kult bo˝ków zacz´∏o staczaç si´ poprzez uprawianie szataƒskich praktyk, wykorzystujàc demoniczne si∏y astralne, promieniowanie kszta∏tu, energii s∏owa do swych praktyk.
Odwrócenie o∏tarzy przez Sobór Watykaƒski, nieodprawianie Ofiary Mszy Êw. na relikwiach Êw. m´czenników, kult “czarnej madonny” – wszetechnicy, wystawianie figur “czarnego chrystusa króla” w Watykanie i modlitwy do czarnego, bezczeszczenie Chrystusa w Eucharystii, podawanie Go na stojàco i na
r´k´ przez Êwieckiech i kobiety, wy∏udzanie pieni´dzy z biednych na rzekome modlitwy za dusze czyÊçcowe, wyznaczanie op∏at przez duchowieƒstwo za wykonanie ostatniej pos∏ugi pochówku dla zmar∏ych, wywy˝szanie si´ osób poÊwi´conych Bogu na malowid∏ach, pomnikach, nazywanie ich imionami placów,
szkó∏, ulic, wszelka pycha duchowieƒstwa oraz wiele, wiele innych masoƒsko-˝ydowskich praktyk, nieposzanowania Boga w bliênim, niech b´dà tego przyk∏adem w KoÊciele Katolickim. Bilans energetyczny pomi´dzy z∏em, a dobrem zosta∏ zachwiany. Z∏o wzi´∏o gór´ nad dobrem i pi´knem.
… S∏uchaj Ziemio! Oto Ja przywiod´ z∏e na lud, owoc myÊli ich, ˝e s∏ów moich nie s∏uchali a zakon Mój porzucili”. (Jerem 6,19)
Proces odnowy Ziemi jest powrotem do jej praw. Termin powrotu zosta∏ okreÊlony przez Zamys∏ 10 miliardów lat temu. Energetyczne prawa budowy WszechÊwiata sà niepodwa˝alne. Nie mo˝na ich oszukaç,
obejÊç, czy odwróciç, jak czyni to Lucyfer ze swojà armià. Egzekwowanie praw universalnych by∏o na Ziemi przez minione 8 miliardów lat z∏agodzone. Bez odst´pstw nie zaistnia∏by priorytet podporzàdkowania
wolnej woli cz∏owieka do woli Chrystusowej. Czasowa deformacja struktury praw ju˝ si´ koƒczy. Istota
nie posiadajàca 12 energii, proporcjonalnie ukonstytuowanych w ciele astralnym, nie zdo∏a wytworzyç
os∏ony energetycznej poprzez czakramy w ciele astralnym, koniecznej do bycia w warunkach antymaterii. Brak choçby jednego rodzaju energii w os∏onie cz∏owieka czyni jà dziurawà. Planeta przed wejÊciem
w Nowe musi powróciç do doskonalszego, subtelniejszego wzorca. Pomoc niesie nam KoÊció∏ Wspomagajàcy, duchy b∏ogos∏awione Âwiata Kosmicznego rajskiego usytuowane w dolnej cz´Êci Krzy˝a Energetycznego w tzw. Krzy˝u Êw. Piotra. NOWE oznacza nie tylko zreaktywowanà Planet´, ale odmienny ni˝ dotychczas tor przemieszczania si´ planety. Ziemia b´dzie poruszaç si´ po ósemce, która jest symbolem nieskoƒczonoÊci. Ziemia jako pierwsza, silnym uderzeniem energetycznym, zostanie wybita z orbity wokó∏
S∏oƒca i skierowna na orbit´ wokó∏ Saturna. Ca∏y nasz Uk∏ad Kosmiczny rozpocznie w´drówk´ wokó∏
Centrum WszechÊwiata w wymiarze innego czasu trwania z Jednià.
Ruch Ziemi i Kosmosu nie b´dzie odbywa∏ si´ ju˝ po elipsoidze, wyznaczajàc tym ruchem wirowo-obrotowym interwa∏y czasowe, lecz po idealnych ko∏ach ósemki co zniesie dotyczczasowy podzia∏ czasu w przestrzeni. Saturn aktualnie wyd∏u˝a swojà orbit´ tak, aby w pewnym momencie “zerwaç si´ z uwi´zi” i zajàç pozycj´ nieruchomà wzgl´dem S∏oƒca. S∏oƒce oraz Saturn b´dà dwoma centrami energetycznymi
w naszym Kosmosie, wokó∏ których b´dà krà˝y∏y pozosta∏e Planety Uk∏adu.
S∏oƒce b´dzie centrum energii materialnych o polaryzacji dodatniej. Saturn zaÊ centrum energii antymaterialnych o polaryzaji minusowej. Pomi´dzy nimi w miejscach krzy˝owania si´ torów planet b´dzie
strefa zerowa czasu i cofanie si´ w czasie w przesz∏oÊç, w którym powstawaç z grobów b´dà dusze oczyszczone z czyÊça, jak mia∏o to miejsce po ukrzy˝owaniu i Êmierci Chrystusa, kiedy to powstawa∏y dusze
sprawiedliwych z otch∏ani. Patrz w ksià˝ce „˚ywot i Bolesna M´ka Jezusa Chrystusa”.
Wszystkie planety krà˝àce po ósemkach w p´li Saturna uzyskajà polaryzacj´ ujemnà. Zbli˝ajàc si´
w okolice strefy zerowej wejdà w dodatnià stref´ przyciàgania p´tli s∏onecznej. Zmienià kierunek i wejdà na orbit´ oko∏os∏onecznà, gdzie stopniowo zmienià polaryzacj´ na dodatnià, by wróciç ponownie do p´tli minusowej.
36
Rysunek Krzy˝a Energetycznego
z uwidocznieniem
dwóch Êwiatów: boskiego i rajskiego.
Ruch naszego Kosmosu z Ziemià
po ósemce wokó∏ elipsoidy
Êwiata na bazie Krzy˝a.
Ka˝dorazowa zmiana polaryzacji planety, w ró˝nych obszarach bez szkody dla niej, b´dzie mo˝liwa
dzi´ki os∏onie energetycznej o polaryzacji duchowej. Zmiana zewn´trznej polaryzacji jest mo˝liwa dzi´ki
trójwarstwowej konstrukcji os∏ony. Cz´Êç wewn´trzna to bezpoÊrednie otoczenie planety. Cz´Êç Êrodkowa
to w∏aÊciwa strefa zerowa. Cz´Êç trzecia zewn´trzna, to strefa majàca polaryzacj´ Boskà do cz´Êci wewn´trznej. W takiej konfiguracji, jak na rysunku, Kosmos wychodzàc z p´tli s∏onecznej jest obiektem o polaryzacji dodatniej. Po wejÊciu w p´tl´ Saturna zaczyna stopniowo, w miar´ wzrostu ujemnej polaryzacji
przestrzeni, przestrajaç swojà os∏on´ na polaryzacj´ ujemnà. Ca∏a os∏ona zbudowana jest z nadenergii monadycznej planet. A zatem to planety same, dzi´ki posiadanemu potencja∏owi energii duchowych, przestrojà si´ i ochronià. Planety, jako cz´Êci wi´kszej ca∏oÊci, otrzymujà uzupe∏nienia energetyczne, zale˝nie
od potrzeby, z centrum sk∏adu: Systemu, Galaktyki, lub nawet Kosmosu. Proces uruchamiania ruchu
ósemkowego zakoƒczy si´, gdy Ziemia po raz drugi przekroczy punkt krytyczny czyli przejdzie z orbity
oko∏osaturnowej ponownie na orbit´ oko∏os∏onecznà. Zamkni´cie pe∏nej ósemki b´dzie oznacza∏o, ˝e program jest sprawdzony i znane b´dà energetyczne uwarunkowania do jego urzeczywistnienia. Ziemia przeka˝e swoje doÊwiadczenia innym planetom, które pójdà w jej Êlady. W ruchu ósemkowym, ludzkoÊç rozpocznie Ewangelizacj´ WszechÊwiata (innych cywilizacji) na zasadach praw i nauk Chrystusowych.
Zapisane jest to w PiÊmie Âw.: JesteÊcie wybranym plemieniem, obdarzeni królewskim kap∏aƒstwem,
narodem Êwi´tym, ludem Bogu na w∏asnoÊç przeznaczonym (1 P. 2,9).
W ciàgu tego czasu materialistyczny Âwiat powoli zaniknie. JednoczeÊnie w cyklach ewolucyjnych powstanie Królestwo Bo˝e na Ziemi. Dla bardzo obcià˝onych dusz oznacza to, ˝e kiedy Ziemia stanie si´ bardziej Êwietlista, nie b´dà one mog∏y ju˝ powtórnie si´ inkarnowaç. Drogi prowadzàce z planet do Ziemi
b´dà dla bardzo obcià˝onych dusz coraz bardziej ograniczone, a wreszcie zupe∏nie zamkni´te przez duchowà warstw´ – uniwersalnà atmosfer´ – warstw´ Chrystusowà, która b´dzie promieniowa∏a dooko∏a Królestwa Bo˝ego na Ziemi. W Królestwie Pokoju Jezusa Chrystusa wcielaç si´ b´dà potem tylko znacznie
oczyszczone dusze, gdy˝ nowo oczyszczona Ziemia b´dzie te˝ mia∏a oczyszczonà atmosfer´.
Ludzie, którzy skorzystajà z Mi∏osierdzia Bo˝ego i opowiedzà si´ za Chrystusem, otrzymajà limit
energetyczny do stworzenia wokó∏ swego cia∏a os∏ony nadergetycznej, która uchroni ich cia∏a, ju˝ z subtelniejszej energii, od wszelakiej zag∏ady.
W czasie tego pot´˝nego prze∏omu czasu spadnà na ca∏à Ziemi´ epidemie, choroby i kataklizmy.
Jednak nie b´dzie to jeszcze koniec tej epoki ludzkiej. Dopóki cz∏owiek chce panowaç nad Ziemià b´dzie
ona trzàÊç si´ i otwieraç, wyrzucajàc ze swego wn´trza wszelkie z∏o energetyczne.
37
Na tym prze∏omie czasów odwieczny Duch b´dzie promieniowa∏ ze wzmo˝onà si∏à na wszystkie materialne S∏oƒca i Cia∏a Niebieskie, a z Kosmosu b´dzie mocniej promieniowa∏o Êwiat∏o, które b´dzie ogniem
oczyszczajàcym. Wprowadzi ono nawet morza w silniejszy ruch, tak, ˝e wystàpià ze swojego ∏o˝a, zalejà
i przykryjà ni˝ej po∏o˝one obszary. A cia∏a niebieskie przemienià to co nieczyste, w czyste. Dzi´ki takiemu oddzia∏ywaniu Âwiat∏a Bo˝ego i cia∏ niebieskich na morza i na Ziemi´, Ziemia stanie si´ znowu ˝yznà.
To wszystko stanie si´ jeszcze przed ostatecznym prze∏omem. Kto mimo tych skutków, jakie spadnà
na ludzkoÊç, pozostanie wierny Chrystusowi, Bogu Ojcu, Matce PrzenajÊwi´tszej – Królowej WszechÊwiata b´dzie ich czci∏, ten zostanie ocalony i b´dzie budowniczym Nowej Ziemi i o˝ywi jà siewem i nasieniem
mi∏oÊci Boskiej.
W czasie przejÊcia ze starego grzesznego Âwiata do Âwiata Duchowego Chrystus i Jego Matka PrzenajÊwi´tsza potrafià ochroniç wszystkich wiernych. Dzi´ki os∏onom budowanym przez Krzy˝ Energetyczny zachowane b´dzie wszystko to, co zbudowali i urzàdzili dla Królestwa Pokoju Jezusa Chrystusa. Ludziom stojàcym w Êwietle Prawdy, a wi´c spe∏niajàcych prawo Bo˝e, przez Chrystusa dana b´dzie si∏a
i moc, aby oszczyszczonà Ziemi´ uprawiali, zak∏adali gminy ma∏ych Rycerzy Chrystusowych, Osady Dobroci. Wtedy Ziemia i wszystko to, co ona nosi – kamienie, roÊliny, zwierz´ta, b´dzie im s∏u˝yç. Równie˝
i Anio∏owie Niebios, których Królowà jest Matka Bo˝a, b´dà ˝yli i dzia∏ali ze Êwietlistymi ludzkimi braçmi i siostrami dla Królestwa Bo˝ego na Ziemi.
Krzy˝ Energetyczny otwiera tak˝e mo˝liwoÊç przejÊcia w cia∏o energetyczne. Istoty uduchowione b´dà poruszaç si´ jak w balonie i ˝aden ˝ywio∏ nie b´dzie im szkodzi∏.
Tworzenie si´ nast´pnych ósemek b´dzie mia∏o ∏agodny przebieg. S∏oƒce b´dzie nadal pe∏ni∏o funkcj´
êród∏a Êwiat∏a dla swojej p´tli. W p´tli Saturna, który nie Êwieci, rol´ S∏oƒca b´dzie pe∏ni∏ Jowisz. Przejdzie on z orbity wokó∏ S∏oƒca na orbit´ wokó∏ Saturna i na niej ju˝ pozostanie. Jowisz intensywnie przygotowuje si´ do nowej roli. Zasilany zewn´trznie energià wkrótce zab∏yÊnie jako centrum Êwiat∏a.
Na planetach krà˝àcych po ósemce nie b´dzie ju˝ praktycznie nocy. Tlen zawarty w atmosferze otrzyma nowà w∏aÊciwoÊç Êwiecenia. W po∏àczeniu z rozpraszajàcym si´ dzia∏aniem kryszta∏ków soli, wchodzàcych w sk∏ad nowej atmosfery, zapewni dobre oÊwietlenie nawet w jaskiniach. Niebosk∏on wokó∏ Ziemi b´dzie zawsze nowy, bardziej subtelny i delikatny, inny od obecnego. Ze s∏ów Boga Ojca do ludzkoÊci dwudziestego wieku: … Przygotowuj´ wam dzieci Nowà Ziemi´ i nowe Niebo!
(S∏owa Boga Ojca do Narodów Ziemi “Zapowied˝ dzia∏ania Gniewu Bo˝ego na ca∏à ludzkoÊç” wyd. Katolickie
Publikacje)
Proces ósemki b´dzie powiela∏ si´ równie˝ w odniesieniu do Systemów i Galaktyk. Na Ziemi zapanuje
temperatura oko∏o 24o C. Klimat b´dzie umiarkowany. Ruch ósemkowy rozprzestrzeni si´ na wszystkie
Kosmosy, znajdujàce si´ aktualnie na Równiku WszechÊwiata. Ale to nie koniec nowoÊci. ObecnoÊç Ziemi
noszàcej po metamorfozach miano POLANII, ju˝ zawsze gdziekolwiek si´ znajdzie, b´dzie wymusza∏a
zmiany. Polania za poÊrednictwem pozosta∏ych Kosmosów z równika WszechÊwiata uruchomi mechanizm
wyrównania potencja∏ów energetycznych pó∏kul WszechÊwiata. W pó∏kuli antymaterialnej zgromadzone
jest aktualnie znacznie wi´cej energii ni˝ w pó∏kuli materialnej. W konsekwencji po stronie materii brakuje budulca do tworzenia. Ten budulec energetyczny otrzymamy od naszych Kosmicznych wspó∏braci z Krzy˝a Po∏udniowego to znaczy Krain Rajskich z ich tworzywa, b´dzie budowane Królestwo Jezusa Chrystusa na Ziemi.
Ruch
ósemkowy Kosmosu Ziemi
wokó∏ promieni
WszechÊwiata
38
Odzyskanie energii uzyskanej po stronie antymaterialnej jest zadaniem dla Kosmosów strefy zerowej
– równikowej WszechÊwiata. Staje si´ to mo˝liwe w momencie uruchomienia ósemki. Nasz Kosmos, jako
pierwszy, zmieni ustalony od miliardów lat tor poruszania si´. Poczàwszy od wyjÊcia ze strefy zerowej Kosmos przemieÊci si´ b∏yskawicznie do jàdra WszechÊwiata a stamtàd bezpoÊrednio do bieguna ujemnego.
Nowa uniwersalna konstytucja sprawi, ˝e Planeta nie ulegnie tam anihilacji, a rozpocznie ruch ósemkowy wokó∏ promieni WszechÊwiata.
ZIEMIA jako POLANIA b´dzie zakreÊla∏a coraz wi´ksze ósemki wokó∏ Kosmosów znajdujàcych si´ na
dwóch przeciwleg∏ych promieniach – bia∏ym i ˝ó∏tym naprzeciwko. B´dà to ósemki powi´kszajàce si´, bo
wznoszàce si´ do góry, zakreÊlane wokó∏ co drugiego Kosmosu na danym promieniu.
Podà˝ajàcy za nami, tà samà drogà, Kosmos z promienia bia∏ego b´dzie kreÊli∏ dwie “lustrzane” ósemki, które okrà˝à kolejne Kosmosy, zmierzajàce tradycyjnà drogà do bieguna minusowego. Ka˝de zbli˝enie
si´ naszego Kosmosu do Kosmosu “starego” spowoduje jego zamian´ na energi´ przesy∏anà do Jàdra
WszechÊwiata. Tam po transformacji energia b´dzie kierowana do bieguna dodatniego, jako tworzywo doskonalszych form energii.
We WszechÊwiecie nie b´dzie ju˝ Êmierci. Istoty z anihilowanych Kosmosów b´dà osiedlaç si´ na nowych Planetach, zgodnych z ich pu∏apem rozwoju duchowego. Proces ten udoskonalania dusz ˝yjàcych na
danych Planetach b´dzie trwa∏ do momentu uzyskania równowagi energetycznej pomi´dzy pó∏kulami
WszechÊwiata. Nast´pnie ruch ósemkowy Kosmosów zostanie wstrzymany. Zostanie przywrócony tradycyjny system opadania ich, wzd∏u˝ promieni, a˝ do bieguna po∏udniowego.
P O L A N I A
Ziemia koƒczàca swà materialnà w´drówk´ ju˝ wkrótce po wejÊciu w nowy tor
ósemkowy, b´dzie nosi∏a miano POLANII.
Przed 8 mld lat S∏owianie rozpocz´li ziemskà egzystencj´, làdujàc na Âl´˝aƒskiej Polanie – miejscu niezwyk∏ym – bo noszàcym w sobie program uniwersalnego wzbudzania Planety.
W tym samym czasie w∏àczy∏ si´ zegar odliczajàcy czas uniwersalizacji i kszta∏towania duszy cz∏owieka. Splàtane rody S∏owian i Hebrajczyków w ziemskim bycie mia∏y przywieÊç jednostki ludzkie do cia∏
wiecznych.
Wiele istot duchowych przyby∏o z Niebios. One wradza∏y si´ i wradzajà nadal w ród Dawida i w inne
rody hebrajskie. Jednak istoty, które sà z rodu Dawida, ponoszà odpowiedzialnoÊç za powstanie Królestwa Pokoju Jezusa Chrystusa, poniewa˝ obj´∏y zadanie w Dziele Zbawienia. Ci – i nast´pni pos∏aƒcy Boga – przyj´li cia∏a s∏owiaƒskie i kierowani sà swoim wy˝szym “Ja”, czyli nadÊwiadomoÊcià, która jest
w Niebiosach.
DoÊwiadczenia zdobywane w mozole pomna˝ajà baz´ energetycznà Ziemi, sprawiajàc ˝e planeta ju˝
z programem POLANIA b´dzie mog∏a si´ poruszaç po zakàtkach WszechÊwiata. Mieszkaƒcy Ziemi biorà
udzia∏ w modelujàcej si´ na ˝ywo konstrukcji Êwiata, który przeobra˝any jest w Królestwo Bo˝e przez narody Ziemi, które obdarzone zosta∏y “Królewskim Kap∏aƒstwem”. Jest to program Kosmiczny Âwiata
Ñstralnego, nigdy dotàd nie funkcjonujàcy w sferach fizycznych.
Polania – kiedyÊ miejsce làdowania astroludów – by∏a obszarem okr´gu, znakiem Kosmicznej harmonijnej wspó∏pracy, symbolem odnoszàcym si´ do palety barw, jako wzoru energetycznych drgaƒ budujàcych WszechÊwiat. Astroludzie zak∏adali na Ziemiach S∏owiaƒskich pentagramy, które dziÊ dzia∏ajà jako
Centra Mocy zwane czakramami.
Ci, którzy dla Chrystusa przybrali cia∏o ziemskie, nie sà z tej Ziemi. Oni przynoszà si∏y Niebios, choç
jeszcze nie w pe∏ni Êwiadomi, obdarzani sà wieloma darami i ∏askami paranormalnymi. Widzà oni rzeczy,
których inni nie dostrzegajà i s∏yszà czego inni nie s∏yszà. Posiadajà moce uzdolnieƒ, zmierzajàce ku dobru szerzenia wzajemnej mi∏oÊci. Majà przykazane przynieÊç ludziom drog´ do serca Boga, za∏o˝yç i zbudowaç Królestwo Pokoju Jezusa Chrystusa i wznieÊç Ziemi´ coraz bardziej w Êwiat∏o Bo˝e.
Pos∏aƒcy Boga b´dà dzia∏aç do czasu, kiedy substancje Ziemi przekszta∏cà si´ w subtelnà materi´
i zdo∏ajà wniknàç w ˝ycie, które trwa wiecznie – od wiecznoÊci po wiecznoÊç. Królestwo Chrystusa na Ziemi b´dzie ich Królestwem. Ten który przychodzi z Niebios stoi ponad wszystkim co ludzkie i posiada si∏y
39
Wszechjedynego, który buduje Niebo na Ziemi.
Po miliardach lat doÊwiadczeƒ i syntez Planeta zawiera w sobie wzór Uniwersalnego trwania. ObecnoÊç na niej Êwiadomych istot ludzkich sprawia, ˝e Polania w bliskiej perspektywie b´dzie Planetà poruszajàcà si´ po przestrzeniach WszechÊwiata za pomocà impulsu myÊli Bo˝ej. Tor poruszania b´dzie dyktowany wed∏ug Krzy˝a Energetycznego – Symbolu zbawienia i odkupienia. Polanie to jednostki Uniwersalne, bàdê z limitem do zuniwersalizowania cia∏a, nie przywiàzane do ˝adnego narodu, to grupy w∏àczajàce si´ w zespo∏y ludzkie w miar´ potrzeby. Podobnie tryb poruszania si´ Planety b´dzie wyznacza∏a koniecznoÊç ewangeliczna poszczególnych Cywilizacji Kosmicznych.
Gdy przestanie funkcjonowaç Wola Âwiata istot demonicznych (wola Lucyfera) uk∏ady mi´dzyludzkie
stanà si´ harmonijne. W taki czas zaczynamy ju˝ powoli wkraczaç. Struktura Polanii przygotowuje si´ do,
nieznanego dotychczas cz∏owiekowi, przejawu Mocy Boskiej – Mocy Ducha Âwi´tego! Z respektowaniem
potrzeby oczyszczania Âwiata przez Krew PrzenajÊwi´tszà w∏àczonà w energi´ modlitwy i z potrzebà permanentnego wspó∏dzia∏ania aktywizujàcych si´ centrów mocy woli, rozwijajàcych si´ w cz∏owieku czakramów ponadzmys∏owych.
Centra mocy sà skupiskami skondensowanej energii poszczególnych barw Planety i mo˝liwe do wykorzystania, jako impulsy sprawcze, u˝ywane przez Êwiadomego cz∏owieka do tworzenia nowych jakoÊciowo
wy˝szych faktów kosmicznych na podstawie ˝ycia Zbawiciela.
Potrzeba wspó∏pracy z ¸ASKÑ BO˚Ñ – budujàc teraz fundament POLANII – zapowiada inne ni˝ dotyczczas formu∏y bycia. POLANIA to konstrukcja realizujàca si´ na bazie Krzy˝a Eneretycznego, oczyszcza si´ pod wp∏ywem energii Krwi PrzenajÊwi´tszej, ∏ez i bólu duchowego Matki Bo˝ej oraz innych stygmatyków, cierpi´tników na Êwiecie, którzy Energi´ cierpienia ofiarowali dla odkupienia Êwiata i wyrwania si∏om nieczystym. Buduje si´ to pod wp∏ywem impulsów duchowo-myÊlowych istot ludzkich, które noszà w sobie program Praw Uniwersalnych. Te jednostki, bez wzgl´du na przynale˝noÊç do ugrupowaƒ religijnych, majà w sobie dyspozycje na wspó∏prac´ z drugim cz∏owiekiem.
Program POLANII zasilany impulsami energetycznymi pierwiastków Bo˝ych z zewnàtrz porusza
w ludzkoÊci program wspólnoty cz∏owieczej. Zewn´trznie b´dzie si´ to przejawia∏o spotykaniem si´ ludzi
szukajàcych porozumienia. Wi´kszoÊç zbiorników energetycznych uruchamiajàcych program POLANII
jest na obszarze Polski. Logicznà konsekwencjà b´dzie budowanie NOWEGO ¸ADU w∏aÊnie w centrum
Europy. ˚adne si∏y destrukcyjne, rozbijajàce, nie zahamujà rozwoju wydarzeƒ. Ludzie wra˝liwi coraz cz´Êciej b´dà szukali swojej budujàcej obecnoÊci. Rzecz b´dzie si´ tworzyç ponad wszelkimi podzia∏ami. Idea
NOWEGO ¸ADU wyp∏ynie z Polski. ˚aden inny naród bowiem nie ma tylu skrajnych doÊwiadczeƒ, ile ich
si´ uda∏o zebraç Polakom. Pokuta dziejowa Polski ju˝ dobiega koƒca.
Od roku 1983 Ziemia poddawana jest zewn´trznym wp∏ywom energii korygujàcej. To sposób wymuszania wzorca kosmicznego na zwichni´tych zachowaniach i reakcjach Ziemian. W Êlad za tym idà nast´pstwa zewn´trznych zdarzeƒ.
Ze wzgl´du na energetycznà funkcj´ Polski, na Polaków musi spaÊç wi´kszoÊç takich sytuacji, które poprzez swojà ucià˝liwoÊç sk∏aniajà do zmiany myÊlenia, wartoÊciowania faktów, szukania przyczyn niepowodzeƒ i przewidywania ich skutków. Ostateczna konkluzja jest oczywista: ˝adne formy dotychczasowego bycia na Planecie nie mogà byç receptà na wspó∏istnienie w Ârodkowej Europie. Nie sprawdzajà si´ tutaj systemy wschodnie, ani zachodnie. Polakom niepodobna narzuciç ˝adnego niewspó∏brzmiàcego z planem NOWEGO UK¸ADU programu. Choç to otwarci, adaptujàcy si´ do trudnych warunków, umiejàcy
wychodziç z karko∏omnych sytuacji, jednak niespójne struktury z ich wewn´trznymi odczuciami odrzucajà. Dezaprobata nasili∏a si´ szczególnie po roku 1983, gdy wzmo˝one zosta∏y impulsy korygujàce ∏ad wewn´trzny w cz∏owieku.
Cz∏owiek przez 8 miliardów lat na Ziemi funkcjonowa∏ w sztucznych, niezgodnych z prawami Bo˝ymi
strukturach. Powrót do wzorca Bo˝ego – Uniwersalnego – jest ewolucjà duchowà u wielu Polaków, którzy
na razie jeszcze nie zdajà sobie z tego sprawy.
Program ∏adu zosta∏ kosmicznie uruchomiony. Jest to zmiana pól siatki astralnej (geobiologicznej), której struktura zosta∏a zmieniona w styczniu 1992, z prostokàtnej na kwadratowà, stàd te˝ w zewn´trznych
zachowaniach ludzkich tyle teraz zaskakujàcych reakcji i odruchów. Z jednej strony wiele rozdêwi´ków,
sporów o racje, ale jednoczeÊnie daje si´ zauwa˝yç intuicyjna dà˝noÊç do budowania ∏adu, bez wzgl´du na
przekonania.
Autorytety nie sprawdzajàce si´ b´dà si´ eliminowaç niejako same. Zaczyna si´ liczyç wspólny sens. To
40
suma pulsów harmonii sp∏ywajàcych na Planet´ z zewnàtrz od naszych kosmicznych wspó∏braci w KoÊciele Wspomagajàcym – to wzbudzenie ze zbiorników energetycznych Planety – wreszcie indywidualne
myÊli ∏adu, przyciàganie samoistne do centrum EURO, gdzie rzecz wyrasta.
Czas prze∏omu jest trudny, pe∏en ba∏aganu, ucià˝liwoÊci prywatnych, spo∏ecznych i politycznych. Do
momentu kosmicznego w∏àczenia si´ impulsów korygujàcych cia∏o ludzkie i Planeta przymuszane sà do
zmiany myÊlenia i powrotu do wzorca doskona∏oÊci Jezusa Chrystusa. Potrzeba i koniecznoÊç powrotu do
wzorca, jako podstawowej jednostki funkcjonowania przysz∏ej Polanii, jest instrumentem niezwykle przykrym dla jednostek bardziej ska˝onych pierwiastkiem z∏a, jednostek ho∏ubiàcych wol´ ojca k∏amstwa
i nienawiÊci – wol´ Êwiata demonicznego.
Stopni doskona∏oÊci duchowej – FUNDAMENTU STA¸EGO TRWANIA – nikt nikomu nie mo˝e ofiarowaç, tego tak˝e nie mo˝na kupiç. Nale˝y to wypracowaç odmawiajàc Tajemnic´ Szcz´Êcia, która zosta∏a ofiarowana ludzkoÊci przez ju˝ 700 lat temu.
Wszelkie teorie zbawienia, które nie uwzgl´dniajà koniecznoÊci samodoskonalenia si´ cz∏owieka i jego
ciàg∏ego wysi∏ku samopoprawy nie zdajà si´ na wiele. Cz∏owiek nie ma w∏adzy samodzielnego zdobycia
w∏asnego zbawienia bez ¸aski Bo˝ej, mimo absolutnej wolnoÊci wyboru mi´dzy dobrem a z∏em. Dobre czyny winny byç dokonywane przez cz∏owieka, “jak gdyby przez niego samego, lecz z wiarà i przekonaniem,
˝e w rzeczywistoÊci sà dzie∏em Pana, dzia∏ajàcego w nim i poprzez niego”. ˚adna duchowa zdobycz nie mo˝e mieç trwa∏ego charakteru, jeÊli u jej podstaw nie le˝a∏ akt absolutnie niezale˝nego od ˝adnych zewn´trznych czynników wyboru. Nadzieja nagrody lub obawa przed karà mogà skierowaç myÊl ku rzeczom
wy˝szym, nie sà w stanie zainicjowaç ˝adnej duchowej przemiany. Nie wi´cej mogà zdzia∏aç cuda, wizje,
lub obcowanie z umar∏ymi, gdy˝ zniewalajà one do wierzenia wbrew woli i rozumowi.
Ci zatem, którzy dla Êwi´tego spokoju i dla zbawienia duszy – jak mniemajà rezygnujà z samodzielnego myÊlenia na rzecz ksi´˝y i dogmatów – sà okrutnie oszukani. Bowiem spokój, jaki w ten sposób osiàgajà, jest fa∏szywym spokojem, a ich nadzieja zbawienia – zwodnicza. Równie˝ oszukujà si´ ci, którzy wybierajà odosobnienie klasztorne, cel´ pustelnika, albo jakàkolwiek innà form´ wycofania si´ z ˝ycia czynnego i robià to niby dla zbawienia duszy. Parali˝ujà oni po prostu swój rozwój duchowy i ryzykujà ca∏à
wiecznoÊcià swego istnienia.
To trzeba wypracowaç modlitwà, dobrymi uczynkami wÊród bliênich, na wzorcu Jezusa Chrystusa, poznajàc z przekazów mistycznych Jego ˝ycie, uczynki, cuda, samozaparcia, energi´ cierpienia, która jest
przeciwwagà z∏a i wyuzdania i u˝ywania tej energii do oczyszczania Êwiata ze z∏a wszelakiego w s∏owach
modlitwy. Trzeba przyjàç Jego Krzy˝ i przewartoÊciowywaç na bazie Krzy˝a i modlitwy z∏o na dobro. Ka˝dy cz∏owiek, jak i planeta byli na poczàtku ziemskiej egzystencji zaopatrzeni w zaczyn pierwiastka Bo˝ego, który stale trzeba w sobie rozwijaç. Wiedza o czakramach, ciele energetycznym cz∏owieka, ciele duchowym zosta∏a jednak przemanipulowana w wielu systemach duchowych, stàd dzisiaj niewielu ludzi potrafi w sobie szukaç zbiorników energii, wyrzucajàc z duszy ducha z∏ego, a gromadzàc w duszy Ducha Âwi´tego. Dusza taka jest zaczynem do Âwi´tych Obcowania i przechodzi ze Êwiata ÊwiadomoÊci w nadÊwiadomoÊç.
Proces porzàdkowania duszy cz∏owieka bierze poczàtek wraz z urodzinami Jezusa Chrystusa, kierowanie si´ Jego naukami i przykazaniami. Teraz wszed∏ ten proces w fina∏owy prze∏om, stàd tyle objawieƒ,
przekazów, tote˝ wielu nie ma czasu na odkrywanie prawdy o budowie cz∏owieka, który zosta∏ stworzony
na obraz i podobieƒstwo samego Ojca.
Ci którzy rozwin´li w sobie pierwiastek dobra, majà Êwiat∏o przez Ducha Âwi´tego, niejako intuicyjnie
i z tego Êwiat∏a czerpià. Takie jednostki w dowolnym Êrodowisku b´dà szuka∏y zgody, sensu bez eksponowania w∏asnej racji. Nie oznacza to spolegliwoÊci i nastawiania policzka bijàcemu przeciwnikowi, lecz pokor´ wobec wiedzy i zgodne z potrzebà na dany moment post´powanie.
Porzàdkujàce si´ wewn´trznie jednostki, funkcjonujàce bezintencyjnie, nawet w Êrodowisku wrogim,
sà naturalnymi noÊnikami ∏adu budujàcej si´ Polanii. Czas prze∏omu b´dzie trudny. Porzàdkowanie domu dla ba∏aganiarza nie jest zaj´ciem prostym. Zestawienie nawyków, prze∏amywanie przyzwyczajeƒ bywa najwi´kszà udr´kà. Jednak bez uporzàdkowanej gospodarki energetycznej – kolorostycznej nie dochodzi si´ do uniwersalizacji.
W koƒcu lat dziewi´çdziesiàtych, ze wzgl´du na impulsy korygujàce egzystencj´ Planety, jednostki
nieuporzàdkowane energetycznie nie b´dà wytrzymywa∏y ¸ADU. Wówczas etapem bezpoÊredniego porzàdkowania b´dà wspiera∏y ZIEMI¢ – POLANI¢ inne planety.
41
Kolorystyka Planety powsta∏a przez zag´szczenie materii w podziale koloru bia∏ego, przesy∏na jest na
Ziemi´ przez Planety Zodiakalne i ma wielki wp∏yw na kszta∏towanie naszych osobowoÊci. Oto kolorystyczne impulsy, korygujàce poszczególne barwy, przez oczyszczanie Nadenergià (Krwià i Wodà – jako
WINEM) b´dà wywo∏ywa∏y, ju˝ w najbil˝szym czasie specyficzne reakcje i skutki fizyczne:
1.KARMIN – wzbudzacz prawdy, informacji – “opiekun” mass mediów, Êrodowisk pos∏ugujàcych si´ informacjà. Dzia∏anie karminowej jednostki mocy b´dzie sprawia∏o, ˝e s∏owa bez prawdy b´dà samoistnie traci∏y wartoÊç,
b´dà odwraca∏y si´ przeciw ich autorom.
2. CZERWIE¡ – impuls trwania, chroniàcy naturalny stan zdrowia b´dzie wytràca∏ fa∏szywe Êrodki, metody
leczenia cz∏owieka. B´dzie obna˝a∏ prawdziwe intencje sterujàcych kondycj´ cz∏owieka i planety.
3. FIOLET – wyznacznik sensu – przymuszajàcy jednostki ludzkie do wspólnoty bycia, sk∏aniajàcy do respektowania drugiego cz∏owieka, ochrony jego istnienia. Likwidator w∏asnoÊci ponad potrzeb´, nomina∏ów pieni´˝nych. Instrument norm odniesieƒ mi´dzyludzkich.
4. NIEBIESKI – stra˝nik wzorców post´pownia. Impulsy mocy tego koloru b´dà blokowa∏y realizacj´ decyzji
niezgodnych z programem Polanii.
5. ZIELONY – instrument bytu - impuls wzbudzajàcy prawid∏owe budowanie gospodarki, egzystencj´ planety i cz∏owieka
6 POMARA¡CZ – miernik potrzeb – impuls wychwytujàcy rodzenie si´ najmniejszych choçby koniecznoÊci
wspó∏pracy. Wskaênik nieprawid∏owoÊci.
7. CYTRYNA – impuls tworzàcy program – czynnik budujàcy zgod´ i sta∏e pomna˝anie wiedzy.
8. ˚Ó¸CIE¡ – stra˝nik porozumienia – impuls mocy sk∏aniajàcy do utrzymania jednorodnego j´zyka komunikacji myÊli, ∏àcznoÊci mi´dzy najni˝szymi i najwy˝szymi wyznacznikami Rzeczy.
9. JASNA ZIELE¡ – Opiekun ¸adu – impuls chroniàcy struktury nowego cz∏owieka Polanii.
10. GRANAT – rozrusznik rozwoju indywidualnego – b´dzie likwidowa∏ zb´dne formu∏y kszta∏cenia cz∏owieka.
11. BRÑZ – stra˝nik wzorów – b´dzie pobudza∏ rozkruszanie sztucznych norm prawnych, sk∏ania∏ do odtwarzania si´ samodzielnego porzàdku kosmicznego na Ziemi.
12. CZER¡ – opiekun nieporzàdku zewn´trznego na Ziemi – impuls korygujàcy bycie ingerencyjne Êwiata sataniczno-demonicznego, sk∏aniajàcy do rzekomo indywidualnego duchowego rozwoju, b´dzie si´ kurczy∏ i przewartoÊciowywa∏ na bazie modlitw Rycerzy Chrystusowych.
Jest to 12 instrumentów porzàdkujàcych Wspólnot´ Planetarnà. Cena cia∏a astralnego, wiecznie doskonalàcego si´, rzàdzi si´ twardymi prawami porzàdku, matematycznà logikà; funkcjonuje bowiem jak
przys∏owiowy szwajcarski zegarek, w którym nie ma miejsca na sentymenty. Poszczególne tryby mogà si´
tylko dopasowaç do sensownej ca∏oÊci. Obawiajàcych si´ nudy, wynikajàcej z uporzàdkowanego bytu, mo˝na uspokoiç. Poniewa˝ dopiero uporzàdkowany cz∏owiek, umiejàcy ∏agodziç si´ z drugimi, otwiera sobie
bram´ do fizycznego zwiedzania WszechÊwiata, przerywa samotnoÊç i izolacj´ spowodowanà przymusem
bycia na jednej i to tej samej planecie.
DWANAÂCIE ASPEKTÓW TRWANIA
czyli rzecz o prawach Kosmicznego Uniwersum.
Czym jest WszechÊwiat? Jak zg∏´biç istot´
ludzkiego istnienia? Co kszta∏tuje los cz∏owieka?
Jak pogodziç poj´cia uniwersalnego bytu i przypadku? Czy wiecznoÊç jest faktem, skoro egzystencja
cz∏owieka jest tak krucha?
Dlaczego cz∏owiek jest u schy∏ku XX wieku i nie umie na te pytania odpowiedzieç, choç rozwiàzanie
tajemnicy istnienia by∏o najgor´tszym pragnieniem od wieków. A mo˝e bezradne poszukiwania wskazujà na niestosownoÊç klucza, którym pos∏uguje si´ ludzkoÊç w odkrywaniu istoty egzystencji?
Wzloty i upadki kolejnych cywilizacji dowodzà, ˝e choç myÊlenie ziemianina wznosi si´ na jakieÊ szczyty – to jednak sà one przemijajàce, zaÊ wieczne trwanie pozostaje w sferze intuicyjnych przeczuç. Z materialnego dziania si´ rzeczy, wniosków o wiecznoÊci wyciàgnàç nie podobna, a jednak harmonia Kosmosu
trwa, nie uda∏o si´ jej zniszczyç ludzkà agresjà i zach∏annoÊcià. Znak to, ˝e funkcjonujà uniwersalne instrumenty utrzymujàce ∏ad i porzàdek w nieprzerwalnym dzianiu si´ WszechÊwiata. ˚ywa MàdroÊç Bo˝a
42
samochroni ca∏oÊç istnienia. Tymi instrumentami sà Prawa Uniwersalne. Pod poj´ciem uniwersum – uniwersalny rozumiemy doskona∏y, na ka˝dà sytuacj´ spe∏niajàcy, realizujàcy ka˝dà potrzeb´, co sugeruje
jednolity fundament dla wszystkich przejawów ˝ycia; konstrukcj´, która wyklucza dowolnoÊç i wsparta
jest na pewnikach. Sens, harmonia nie powstajà z chaosu, z przypadku w trwaniu WszechÊwiata. Otaczajàca nas rzeczywistoÊç to jednak chaos, ba∏agan. Problemy egzystencjalne wskazujà, ˝e mimo istnienia
uniwersalnych instrumentów ludzkoÊç nie zna ich lub te˝ nie stosuje w praktyce.
Trudno dziÊ uchwyciç istot´ Praw Uniwersalnych, bowiem cz∏owiek przez 8 miliardów lat swojej ziemskiej egzystencji ˝y∏ w strukturze swojej wolnej woli. Ta, kodowana w rozleg∏ej czasoprzestrzeni, choç nie
sprawdza si´ w praktyce, doprowadza do podzia∏ów, zaciera rozumienie faktów. Wolna wola sta∏a si´ dr´czàcym nawykiem, bez którego uzale˝nieni, jak bez papierosa czy narkotyku nie chcà, czy nie mogà istnieç. Mechanizm stosowania wolnej woli daje wolnoÊç pozornà, a tak naprawd´ oddala cz∏owieka od rzeczywistoÊci, od rozumienia Êwiata, istoty istnienia. Niepodobna poznaç siebie i WszechÊwiata bez zerwania ze swojà wolnà wolà. Ale ile osób zechce, choçby dla eksperymentu, zrezygnowaç z omamu samowoli,
a poddaç si´ woli Chrystusowej, tym samym zbli˝yç si´ do wyjaÊnienia tajemnicy ludzkiej egzystecji?
Chrystus, choç by∏ Bogiem swojà wol´ odda∏ Ojcu Niebieskiemu, tym samym da∏ nam przyk∏ad powierzenia swojej egzystencji si∏om niebieskim.
Wiedza o WszechÊwiecie zawarta jest w dwunastu Prawach Uniwersalnych, inaczej – w dwunastu
aspektach wiecznego trwania. Trwania, które wyklucza dowolnoÊç. Porzàdek, czyli sens, stanowi podstaw´ tworzenia wszystkiego.
Trwanie w wiecznym bycie sk∏ada si´ z rozczepienia dwunastu przestrzeni drgaƒ bieli (12 uniwersalnych praw) – to kolorystycznie rozszczepiona biel na coraz to ni˝sze wibracje drgaƒ:
fiolet
–
24 drg/sek.
granat
–
21 drg/sek.
niebieski
–
18 drg/sek.
ciemny zielony
–
16 drg/sek.
jasny zielony
–
15 drg/sek.
˝ó∏ty
–
12 drg/sek.
pomaraƒczowy
–
8 drg/sek.
cytrynowy
–
6 drg/sek.
bràz
–
4 drg/sek.
karmin
–
3 drg/sek.
czerwony
–
2 drg/sek.
czarny
–
1 drg/sek.
By zrozumieç istot´ rozczepienia bieli wystarczy przywo∏aç budow´ magnesu: struktur´ to˝samà z istnieniem WszechÊwiata, byciem cz∏owieka. O ruchu, sta∏ym nap´dzie, istnieniu decyduje harmonijne
wzbudzenie si´ plusa i minusa neutralnie wspó∏brzmiàce poprzez stref´ zera. Linie pola si∏ wzbudzane
w wyniku istnienia tych trzech czynników przejawiajà si´ w∏aÊnie w 12 drganiach ró˝nych barw. Przy
czym w strefie plusa dominujà drgania barw tzw. materialnych: ultrafioletu, fioletu, indyga, niebieskiego,
jasnoniebieskiego, z∏otej, ˝ó∏cieni, jasnej zieleni. W strefie minusa: czerwony, pomaraƒcz, ˝ó∏ty, ciemnozielony bràzowy, szary i czarny.
Zrównowa˝ona strefa wp∏ywów plusa i minusa jest pasem neutralnej wymiany przenikania. Pulsujàca harmonia drgaƒ “zero” ma wi´c wszystkie wartoÊci plusa i minusa nie b´dàc ani jednym, ani drugim.
Minusowà kolorystyk´ wysy∏ajà do nas planety otaczajàcego nas Kosmosu, szczególnie spod znaków
Zodiaku. Sà to efekty dzia∏ania si∏ destruktywnych (obszarów oczyszczania), które powodujà ró˝ne destrukcje w ˝yciu i poszczególnych grupach ludzkoÊci i wzbudzajà tak pozytywne jak i negatywne sk∏onnoÊci.
Czym jest w istocie ˝ywy puls plusa i ˝ywy puls minusa? Struktura magnetyczna WszechÊwiata i to˝samego z nim cz∏owieka jest ciàg∏ym drganiem, tzn. ruchem samowzbudzajàcym, niezamierajàcym.
O procesie wzbudzania po stronie plusa stanowià drgania barw o wysokiej cz´stotliwoÊci drgaƒ na sekund´: – bia∏ego, fioletowego, niebieskiego, zielonego, ˝ó∏tego, czerwonego, bràzowego, szarego i czerni; one to
stanowià istot´ pràdu – ruchu sta∏ego po stronie materii. Po stronie minusa (antymaterii) na sta∏e wzbudzenie sk∏adajà si´ drgania: – granatu, ciemnej zieleni, êó∏cieni, podczerwieni, bràzu, szaroÊci i czerni.
Dla Ziemianina, ukszta∏towanego tylko na prawach materialnych, wyobra˝enie sobie drgajàcego ma-
43
gnesu jest ogromnie trudne do poj´cia, bo uwarunkowanie spostrzeganiem magnesu, który zaczyna w naszm poj´ciu ˝yç wówczas, gdy za pomocà pràdu uczynimy z niego elektromagnes.
Magnes ˝ywy jest instrumentem pulsujàcym ruchem, w którym proporcjonalnie brzmiàce barwy stanowià, ˝e ˝ycie nie ustaje. Proporcje utrzymujà si´ samoistnie, wynikajà z naturalnych drgaƒ ka˝dej barwy. Trwanie – ˝ycie wieczne nie zaczyna si´, nie koƒczy – jest drganiem bytu, ruchem barw. Ziemianin
nawyk∏ do pytania o poczàtek wszelkiej rzeczy, bo jego materialne byty gdzieÊ si´ zaczyna∏y i kiedyÊ si´
koƒczy∏y. To odruchowe pytanie przenosi do relacji energetycznych, do struktur antymaterialnych i przyk∏ada miary materialne do zdarzeƒ i faktów, których fizyczne oko i ucho nie przestrzega lecz podÊwiadomoÊç koduje. Tak wypacza istot´ wiecznego trwania.
Ka˝de barwne drganie to gwarant utrzymania w ca∏oÊci konkretnego prawa, b´dàcego jednà cechà
i utrzymujàcego jednoczeÊnie cech´ tej ca∏oÊci.
I tak; 1 drg/sek., czyli kolor czarny, w proporcjonalnym nasyceniu jest porzàdkiem w najmniejszej cz´Êci i w ca∏oÊci magnetycznej bieli, zabezpiecza nieingerencj´ jednej struktury w drugà;
2 drg/sek. – kolor czerwony – to stra˝nik realizacji i harmionijnego wchodzenia w relacje ze sobà poszczególnych elementów ca∏oÊçi;
3 drg/sek. – kolor karminowy – utrzymuje miar´, równowag´ wszystkich elementów ca∏oÊci;
4 drg/sek. – kolor bràzowy stanowi o sta∏ym nap´dzie, rozwoju wszelkiej rzeczy;
6 drg/sek. – kolor cytrynowy – decyduje o zgodzie i harmonii mi´dzy elementami ca∏oÊci;
8 drg/sek. – kolor pomaraƒczowy – decyduje o ciàg∏ej komunikacji, porozumieniu mi´dzy elementami
ca∏oÊci;
12 drg/sek. – kolor z∏oto-êó∏ty – zabezpiecza neutralne odczuwanie wszystkich elementów, utrzymuje
puls ˝ycia ca∏oÊci;
15 drg/sek. – kolor jasnozielony – to instrument tworzenia wszelkich form materialnych;
16 drg/sek. – ciemnozielony – utrzymuje harmoni´ pomi´dzy elementami materii i energii;
18 drg/sek. – fiolet chronii wszystkie elementy z pozycji ca∏oÊci;
21 drg/sek. – granat – utrzymuje porzàdek, dyscyplin´ mi´dzy elementami ca∏oÊci;
24 drg/sek. – niebieski – skupia ca∏oÊç procesów w sobie, jest wiedzà o ca∏oÊci.
Nie budzi niczyjej wàtpliwoÊci, ˝e biel rozszczepia si´ na barwy t´czy. Materialnie widzàcy cz∏owiek
nie dostrzega jednak wszystkich aspektów bieli. Fizyczne oko, urzàdzenia pomiarowe skonstruowane
przez cz∏owieka zdeterminowanego materià, odbierajà biel u∏omnie, tzn. tylko jej siedem matarialnych
wyznaczników. I tak wspó∏czesny cz∏owiek nie chce przyjàç do wiadomoÊci istnienia barwnych drgaƒ postrzeganych nadwidzeniem.
Dla jasnowidzàcych nie sprawia trudnoÊci uchwycenie wszystkich dwunastu barwnych przestrzeni
bieli. Wkrótce równie˝ sceptycy b´dà mogli przejrzeç na oczy wewn´trznie. Planeta nasza i mieszkaƒcy
wchodzà w procesy, w trakcie których automatycznie, bo przez bodêce z zewnàtrz b´dà wzbudzane dodatkowe mo˝liwoÊci odbioru w ludziach. Od 1991 roku zacz´∏y uruchamiaç si´ w Cz∏owieku i Ziemi sensory
energetyczne pi´ciu barwnych, dotychczas nieprzestrzeganych fizycznie drgaƒ. Wraz z nimi pobudza si´
do dzia∏ania 9/10 uÊpionego mózgu. ˚yjemy w czasach prze∏omu. B∏´dy w myÊleniu, widzeniu, przyjmowaniu WszechÊwiata b´dà si´ niejako prostowaç same. Bowiem instrument 12 Praw stanie si´ oczywisty
i czytelny.
Przede wszystkim w sposób naturalny b´dzie mo˝na uchwyciç istot´ enigmatycznej dla wielu antymaterii, przekonaç si´, ˝e jest to struktura uchwytna, majàca tak˝e czàstki materialne. Pozwoli to unaoczniç ró˝nic´ mi´dzy materià i antymaterià, którà w skrócie mo˝na by okreÊliç jako inne nat´˝enie bieli.
Spostrze˝emy fizycznie, ˝e po stronie plusa o cechach bieli decyduje siedem drgaƒ tzw. materialnych.
O cechach bieli po stronie minusa decyduje dominacja pi´ciu drgaƒ, zwanych antymaterialnymi.
DwanaÊcie Uniwersalnych Praw mo˝na sprecyzowaç, okreÊlajàc ka˝de z nich jednym s∏owem – opisujàc jednà barwà, wskazaniem jednych okreÊlonych drgaƒ. Gdy jednak dotyka si´ struktury poszczegó∏nych praw – ich wzajemnych odniesieƒ – zaczynajà si´ tak bardzo rozprzestrzeniaç, ˝e niepodobne oddaç
ich sensu w krótkiej i wyczerpujàcej definicji. Obawy powàtpiewajàcych, ˝e WszechÊwiat zbudowany tylko przy pomocy dwunastu instrumentów by∏by zbyt ubogi w formy, mo˝na rozwiaç wskazaniem na iloÊç
niuansów drganiowych, a wi´c stwórczych wybranego prawa, np. prawo tworzenia to 15 drg/sek. – czyli
kolor jasnozielony. Bez wejÊcia w jakàkolwiek relacj´ z innà barwà oznacza, ˝e zieleƒ jasna – b´dàc jednoczeÊnie cz´Êcià bieli – ma w sobie jakby dotkni´cia dwunastu aspektów bieli. A wi´c prawo tworzenia
44
zawiera Êlady wszystkich pozosta∏ych, czyniàc je otwarte na wspó∏dzia∏anie z Ca∏ym Uniwersum.
Te same relacje powtórzone w obr´bie ka˝dego nast´pnego prawa sprawiajà, ˝e instrument Dwunastu Praw rozrasta si´ na samym wst´pie do stu czterdziestu czterech rezonatorów twórczych. Przy czym
ten prosty mechanizm b´dzie mia∏ inne parametry, gdy przestrzenià badawczà i doÊwiadczania praw b´dà np. minera∏y, zupe∏nie odmienne od roÊlinnego, oraz inne dla Êwiata zwierzàt, ludzi i ca∏ych spo∏eczeƒstw. Cechy indywidualne i cechy zbiorowe to tak˝e niuanse praw. Prawa te b´dàc istnieniem, trwaniem,
permanentnym wzbudzeniem w ka˝dej sekundzie, samotworzà niezliczone iloÊci niuansów, odcieni,
wspó∏odcieni. Nie mo˝e byç w tej sytuacji mowy o monotonii, braku indywidualnych wzbudzeƒ. Tote˝
omówienie praw jednoznacznie, chocia˝ sà niezwykle precyzyjnà wiedzà o trwaniu i tworzeniu, jest w∏aÊciwie niemo˝liwe.
We WszechÊwiecie istnieje 12 Uniwersalnych Praw. Sà to konsekwencje jego kulistej konstrukcji.
W kuli zawiera si´ 12 przestrzeni o ró˝nej barwie i cz´stotliwoÊci. Ka˝da z nich jest odpowiednikiem jednego z praw. Tworzà one cztery grupy, po trzy prawa w ka˝dej:
Prawa pracy:
1. Hierarchii – granat
2. Tworzenia – zieleƒ jasna
3. Umiarkowania – karmin
Prawa rozwoju:
4. KoniecznoÊç rozwoju – bràz
5. Odwzorowania – pomaraƒcz
6. ZgodnoÊci – cytrynowy
Prawa pomocy:
7. Tolerancji – z∏oto-˝ó∏ty
8. Pokory wobec wiedzy – niebieski
9. Opieki i ochrony – fiolet
Prawa odpowiedzialnoÊci:
10. Przyczyny i skutku – czerwony
11. Odbicia – ciemno zielony
12. Ingerencji – czarny
Prawa pracy mówià o Zasadach Uniwersalnych obowiàzujàcych w ca∏ym WszechÊwiecie w odniesieniu
do pracy, odpowiedzialnoÊci dotyczàcej wszechrzeczy i relacji cz∏owiek – WszechÊwiat.
Prawa rozwoju sà odzwierciedleniem zasad rzàdzàcych rozwojem cz∏owieka i jego zwiàzkiem z prawami kosmicznymi.
Prawa pomocy dotyczà ich wzajemnych relacji, powiàzaƒ interpersonalnych.
Prawa odpowiedzialnoÊci obiektywizujà sprawiedliwoÊç, niezale˝nie od „chc´ – nie chc´” egzekwujà
si´ samoistnie w stosunku do jednostki.
Nie ma równoÊci, ani identycznoÊci we WszechÊwiecie – mówi PRAWO HIERARCHII. Miejsce cz∏owieka w nim wyznacza indywidualny wysi∏ek, doÊwiadczenia, syntezy.
WszechÊwiat jest ∏adem i porzàdkiem, wynikiem potrzeb, wg. zamys∏u Wielkiego Màdrego Poczàtku.
Prawo hierarchii nie jest wi´c mechanizmem rozdzielajàcym przywileje, ale Êrodkiem u∏atwiajacym bezb∏´dne rozeznanie jednostkowej ÊwiadomoÊci ludzkiej. Ile cz∏owiek mo˝e wykonaç, dokàd mo˝e sobà si´gnàç, jaki posiada stopieƒ uduchowienia duszy, który posiada stopieƒ doskona∏oÊci duchowej – tyle jest
wart.
PRAWO TWORZENIA zawiadamia, ˝e nie ma zabijania w kanonie WszechÊwiata. Egzystencja cz∏owieka zgodnie z prawami pozwala honorowaç ˝ycie w ka˝dym wymiarze. Wyklucza pomy∏ki, gdy cz∏owiek
staje wobec koniecznoÊci zburzenia starych struktur. Tworzenie jest procesem bycia podporzàdkowanego
potrzebom, a nie poj´ciom: “chc´, pragn´”. ¸àczy si´ bezpoÊrednio z PRAWEM UMIARKOWANIA, –
“z∏otego Êrodka” które stosowane w ˝yciu zapewnia uk∏ad tzw. wagi sensu.
Uchwyciç istot´ “z∏otego Êrodka” jest równoznaczne ze zdobyciem umiej´tnoÊci egzekwowania sprawiedliwoÊci w dawaniu i braniu. A wi´c potrzeba, a nie równoÊç, w myÊl tego prawa wyznacza np. rozdawanie kromek chleba. Dzia∏ajàcy, tworzàcy, rozwijajàcy si´ zgodnie z prawami musi byç stosownie do swej
pracy nakarmiony. Tylko ruch powodujàcy rozprzestrzenianie si´ oddzia∏ywania jednostki jest gwarantem wzrastania, o którym mówi kolejne prawo: KONIECZNOÂCI ROZWOJU. Rozwój w synchronizacji
45
z tym prawem to rozszerzenie pola widzenia, ale i wi´ksza odpowiedzialnoÊç za siebie i podopiecznych.
Prawa to wskazówki umo˝liwiajàce rozwój cz∏owieka, to regu∏y, którym podlegajà ludzie i wszstko co
im towarzyszy w ˝yciowej w´drówce. Kolejne PRAWO ODWZOROWANIA jest wskazaniem, ˝e WszechÊwiata mo˝na szukaç, doznawaç, zag∏´biajàc si´ w siebie. Drogà umo˝liwiajàcà rozpoznanie go we w∏aÊciwej ÊwiadomoÊci jest stan ciszy i pokorny wobec wiedzy, bez oceny faktów i ludzi..
Respektowane PRAWO ZGODNOÂCI jest mo˝liwoÊcià wspó∏grania z innoÊcià. Jest umiej´tnoÊcià dopasowania si´ wi´kszych do mniejszych. ¸àczy w zgodny uk∏ad cz∏owieka ze sobà jako ca∏oÊç. Nie k∏óci go
z elementami otaczajàcymi, zdarzeniami wi´kszej ca∏oÊci. PRAWO TOLERANCJI wymaga od jednostki zrozumienia i przyj´cia drugiego cz∏owieka, czy sytuacji bez oceny. To nie ma nic wspólnego z konformizmem, asekuracjà. Zrozumieç cz∏owieka, to zobaczyç jego prawdziwà przydatnoÊç, a nie mierzyç go w∏asnymi wyobra˝eniami czy wymaganiami.
Respektowane PRAWO POKORY WOBEC WIEDZY jest w zasadzie umiej´tnoÊcià u˝ywania wiedzy. To umiej´tnoÊç obj´cia w∏asnà ÊwiadomoÊcià zdarzeƒ, spraw i ludzi z ka˝dej perspektywy. To przyj´cie do wiadomoÊci i stosowanie faktu, ˝e ka˝dy jest inny i jego praca, sposób ˝ycia, realizujà si´ odmiennie. Byç pokornym – to widzieç siebie w ca∏oÊci, a nie jako ca∏oÊç.
PRAWO NIEINGERENCJI przypomina o indywidualizacji rozwoju cz∏owieka, a wi´c o koniecznoÊci
wstrzymania si´ od dzia∏ania, gdy nie jesteÊmy proszeni o pomoc, jest to uszanowanie wolnej woli cz∏owieka. Ingerencja i narzucanie si´ zak∏óca rytm pracy, rozwoju w∏asnego “ja” i drugiego cz∏owieka. Czasem s∏owo, a nawet myÊl, mo˝e stanowiç ingerencj´.
PRAWO OPIEKI w codziennym ˝yciu cz´sto mylimy z nadopiekuƒczoÊcià, z usuwaniem przeszkód,
wed∏ug uznanych schematów, wierzeƒ. Stosowanie zgodnie z kanonem kosmicznym jest pomocà w dostarczaniu doÊwiadczeƒ, podpowiadaniem drogi do “˝yciowego uniwersytetu”.
PRAWO PRZYCZYNY I SKUTKU wskazuje, ˝e nie ma prawid∏owej ludzkiej egzystencji bez uwzgl´dnienia w dzia∏aniu koƒcowego efektu. DoÊwiadczenie i wynik to ten sam ∏aƒcuch wydarzeƒ po sobie nast´pujàcych, to przypomnienie, ˝e sprawiedliwoÊç jest sprawiedliwa bez wyjàtków, bez mi∏osierdzia i wybaczania.
B∏´dy w∏asne zawsze samemu przychodzi si´ naprawiaç – o tym zawiadamia kolejne PRAWO ODBICIA. Jest ono gwarantem wyrównania ludzkiego bilansu zysków i strat. Energia myÊli wys∏ana niezgodnie z potrzebà i tak wróci do adresata, mo˝e tylko przesunàç si´ w czasie (rezultat b∏´dów pope∏nionych
w jednym ˝yciu czasem odbiera si´ w innym, ale odbiera do wyzerowania; wyjàtek stanowi szczera spowiedê Êw. ˝al za grzechy, zadoÊçuczynienie bliêniemu i ˝ycie wed∏ug przykazaƒ).
RZECZ O S¸OWIANACH
którzy stanà si´ budowniczami
Królestwa Bo˝ego na Ziemi
S∏owa Chrystusa:
Ja, Chrystus, powiadam wam: Izraelici otrzymali od Odwiecznego d∏ugi czas ∏aski, aby przypomnieç
sobie prawo mi∏oÊci i sprawiedliwoÊci oraz Mnie, swojego Zbawiciela. Poniewa˝ jednak nie zawrócili a˝
do tego pot´˝nego prze∏omu czasów i ciàgle jeszcze tkwià w Êwiecie swoich wyobra˝eƒ i tradycji, i ciàgle
jeszcze prowadzà walki ze swoimi bliênimi, zamiast kierowaç si´ mi∏oÊcià i sprawiedliwoÊcià, i ciàgle jeszcze czekajà na Mesjasza, który przecie˝ jako Jezus by∏ niegdyÊ pomi´dzy nimi – Odwieczny odebra∏ misj´ zbawienia Izraelowi i powierzy∏ jà innemu narodowi. Na skutek tego, Êwiat∏o b´dzie si´ rozprzestrzeniaç z Nowej Jerozolimy i z powtajàcego Nowego Izraela. I góra Pana b´dzie tam, gdzie ludzie
˝yjà zgodnie ze zbawczym przes∏aniem. Oni dadzà Êwiadectwo o tym, ˝e Królestwo Bo˝e na Ziemi, w materii, mo˝e byç urzeczywistniane i ˝e prawa ˝ycia mogà byç spe∏niane we wszystkich szczegó∏ach.
Wypis (“To jest Moje S∏owo Alfa i Omega",) str.1001 – 1989r.
Hebrajczycy nie spe∏nili oczekiwaƒ narodu wybranego do wywy˝szenia, przez swoje odst´pstwo od
dwunastu przykazaƒ, danym im przez Boga. Nie potrafili daç przyk∏adu innym nacjom, jako wzorca narodu szanujàcego prawa Bo˝e. Rozproszeni po Êwiecie zacz´li ska˝aç swoim pierwiastkiem krwi inne nacje, dominowaç nad nimi, wykorzystujàc ich jako przejaw ni˝szego cz∏owieczeƒstwa.
Przepowiedziane ju˝ by∏o to przez dwunastoletniego letniego Jezusa w Âwiàtyni Jerozolimskiej w s∏owach skierowanych do uczonych: – „U takich ludzi, jak wy jeszcze nikt niczego nie osiàgnà∏, ani po dobro-
46
ci, ani konkretnymi oskar˝eniami. Dlatego te˝ pozostaniecie nadal takimi, jakimi jesteÊcie teraz, a˝ do
koƒca Êwiata. Naprawd´ zabrana wam b´dzie ∏aska Niebios i przekazana poganom. Spójrzcie przez wielkie morze na kontynent europejski. Tam mieszkajà na razie sami poganie, a ˚ydzi sà w tamtych stronach
jeszcze rzadkim zjawiskiem. Im zostanie dana ∏aska niebios!”
W Ewangelii Êw. Jana (8,43-47). Chrystus mówi: “Dlatego powiadam wam, ˝e Królestwo Bo˝e zostanie
wam zabrane, a dane narodowi, który b´dzie wydawa∏ jego owoce”.
Konstrukcj´ praw, zawartà w sobie, zanieÊli na Ziemi´ S∏owianie. Podobno przybyli oni z Atlanty, jako planety wzorców cia∏ ludzkich, form zwierz´cych i roÊlinnych, znajdujàcych si´ w naszym uk∏adzie.
Stanowili sobà ˝ywà piecz´ç palety barw. Pe∏nà skal´ niuansów palety barw stanowi liczba 144 – suma
wszystkich mo˝liwoÊci przejawu instrumentu stwarzania WszechÊwiata. Zaczynem rodów s∏owiaƒskich
by∏y wi´c 144 pary ludzkie jako ˝ywe reprezentacje plusa i minusa poszczególnych barw palety.
S∏owianie pierwsze kroki na Ziemi stawiali w rejonie Masywu Âl´˝aƒskiego. Âl´˝a by∏a wówczas osobliwym miejscem na Planecie. Skupia∏a w sobie 5 zbiorników energetycznych koncentrujàcych energie
materialne. Gdy S∏owianie pojawili si´ na Ziemi w Masywie Âl´˝y, pe∏nili rol´ “duszy” Planety, podnosili
jej wibracje, kszta∏towali ˝ycie zgodne z Dwunastoma Prawami.
Wzorcowo stworzone cia∏a S∏owian mia∏y byç stra˝nikami kanonu Praw Uniwersalnych, ˝ywym ucieleÊnieniem palety barw. Rozumiemy przez to, ˝e paleta
barw jest graficzno-kolorystycznym zapisem myÊli –
Zamys∏u Wielkiego Màdrego Poczàtku WszechÊwiata.
Wskazuje co jest konstrukcjà sensu tej myÊli. DwanaÊcie kolorystycznych niuansów bieli – to cechy instrumentu Uniwersalnego sensu. Ka˝dy z kolorów to integralna cz´Êç bieli zawiera w sobie wszystkie pozosta∏e
Êlady drgaƒ kolorystycznych bieli, tzn. 12 barwnych
niuansów. By przez S∏owian by∏a reprezentowana ca∏a ˝ywa paleta cech WszechÊwiata, trzeba by∏o 12 par
– reprezentantów ka˝dego koloru, ˝eby rzecz zrealizowaç.
Paleta rodów S∏owian
Sprowadzenie kolejnych rodów s∏owiaƒskich na Ziemi´: 12 par Polan mia∏o zabezpieczyç prawo hierarchii, jako niuans kolorystyczny palety;
Ukraiƒców
Rusinów
¸u˝yczan
Czechów
WiÊlan
Mazowszan
Mazurów
Lechitów –
S∏owenów
¸emków
S∏owaków
Polan
– jako prawo tolerancji
– ˝ó∏ty.
– jako prawo zgodnoÊci
– cytrynowy.
– jako prawo odwzorowania – pomaraƒczowy.
– jako prawo tworzenia
– jasno zielony.
– jako prawo nieintegracji – czarny.
– jako prawo opieki
– fioletowy.
– jako prawo odbicia
– ciemnozielony.
jako prawo prawo przyczyn i skutków – czerwony.
– jako prawo umiarkowania – karminowy.
– jako prawo prawo pokory – niebieski.
– jako prawo koniecznoÊci rozwoju – bràzowy.
–
DwanaÊcie ludzkich par – “reprezentantów” ka˝dego koloru – to wyraz ˝ywych mo˝liwoÊci przejawu
poszczególnego prawa. Pomno˝one przez 12 kolorów palety mia∏o stanowiç o ˝ywym sensie ca∏oÊci Kosmosu.
47
Liczba 144 w Apokalipsie i ÊwiadomoÊci ludzkiej funkcionuje jako symbol o specjalnym znaczeniu. Dla
wielu jest to liczba pe∏na groênej tajemnicy, a wi´c z l´ku, usi∏owano bagatelizowaç jà lub oÊmieszaç jej
sens. Krótko mówiàc: liczba 144 jest symbolem kosmicznym, ca∏oÊciowych mo˝liwoÊci stwórczych. Symbolizuje spójnoÊç, zgodnà we wspó∏dzia∏aniu elementów ca∏oÊci. Wiedza ca∏oÊciowa, spójnie u˝ywana,
uniemo˝liwia stosowanie wolnej woli. Na Ziemi by∏a wolna wola dopuszczona do funkcjonowania w znacznej przestrzeni czasowej, lecz ludzkoÊç w swojej rabunkowej gospodarce sk∏oni∏a si´ do wykonywania
sprytnej woli ojca k∏amstwa, zatracajàc rozum poszanowania praw ludzkich.
Realizatorem wolnej woli byli Hebrajczycy. Mieszkaƒcy pi´ciu Planet Uk∏adu Hebry, znajdujàcego si´
w czarnym promieniu WszechÊwiata. Ich naturalnà dà˝noÊcià, kierowanà nadÊwiadomoÊcià swego ojca,
by∏o ∏amanie i przesterowywanie praw.
Po utwierdzeniu ziemskiego programu duszy w Masywie Âl´˝y, zadaniem S∏owian by∏o zasiedlenie terenów najbardziej wspó∏brzmiàcych z programem wewn´trznym poszczególnych rodów. By∏ to obszar zbli˝ony do formy kwadratu (symbol postawy wszelkiej rzeczy) niewiele wykraczajàcy poza aktualne granice
Polski, poszerzony o ziemie Rusinów, Ukraiƒców na wschodzie oraz Czechów i S∏owaków na po∏udniu,
S∏owenów na zachodzie.
Losy S∏owian mog∏yby si´ toczyç w enklawach praw, gdyby funkcjà ich by∏o wy∏àcznie piecz´towanie
s∏owa (prawa). Na Ziemi´ prawie równoczeÊnie zacz´∏y si´ wcielaç monady dusz hebrajczyków. Rodowód
swój wywiedli z pi´ciu planet: Herb, Erra, Brah, Ranu, Arba oraz 7 planet bezimiennych uk∏adu Hebry.
Uk∏ad ten znajduje si´ na czarnym promieniu WszechÊwiata i przez miliardy lat skupia∏ i kreowa∏ kosmicznych konstruktorów wolnej woli. Starcie ze sobà opozycyjnych si∏ (praw wolnej woli) umo˝liwia wytwarzanie cia∏a wiecznie doskona∏ego, tzn. Uniwersalnego. Temu celowi mia∏o s∏u˝yç spotkanie i wspólna w´drówka przez wieki S∏owian i Hebrajczyków.
Ci, przybywajàc na ziemi´, mieli w stosunku do S∏owian znacznà przewag´ wiedzy zewn´trznej o energiach, którà swobodnie operowali, tworzàc materi´. W momencie spotkania mieli za sobà miliardy lat doÊwiadczeƒ manipulowania energiami ska˝onymi wolnà wolà w ró˝nych zakàtkach WszechÊwiata.
Rolà S∏owian na Ziemi by∏o utrzymanie fundamentu praw. Ka˝dy z dwunastu rodów mia∏ byç ˝ywà
identyfikacjà jednego z praw. Przebywanie na okreÊlonych terytoriach synchronicznych z w∏aÊciwoÊciami
ludzi mia∏o umocniç konstrukcj´ prawa.
WiÊlanie mieli byç stró˝ami porzàdku jednostkowego, zabezpieczaç prawid∏owy rozwój indywidualny
cz∏owieka i poszczególnych rodów.
Lechici mieli staç na stra˝y prawid∏owych relacji mi´dzyludzkich.
S∏oweni (dzisiejsi Jugos∏owianie) mieli byç ˝ywym probierzem miary, zabezpieczaç równowag´ demograficznà na planecie.
Rusini mieli byç instrumentem zabezpieczajàcym wspó∏prac´, koegzystencj´ rodów ludzkich, równie˝
harmoni´ mi´dzy psychikà, a zewn´trznym przejawem cz∏owieka.
¸u˝yczanie mieli byç noÊnikami ∏àcznoÊci z WszechÊwiatem.
Ukraini mieli odpowiadaç za stref´ odczuwania drugiego cz∏owieka – za j´zyk porozumienia drugiego
mi´dzyludzkiego.
S∏owacy odpowiadali za koniecznoÊç post´pu, utrzymania t´pa rozwoju.
Czesi mieli strzec przejawów ˝ycia, twórczego trawania.
Mazurzy odpowiadali za utrzymaniem wiernoÊci programu wewn´trznego praw i jego zewn´trznej realizacji.
Mazowszanie mieli stanowiç ochron´ rozwoju indywidualnego cz∏owieka.
Polanie mieli strzec programu potrzeb, w obr´bie wszystkich ˝ywych praw.
¸emkowie mieli strzec litery prawa. ZgodnoÊci post´powania z wiedzà praw.
S∏owianie stanowiàcy fundament praw mieli stabilizowaç egzystencj´ Planety. Posiadali umiej´tnoÊç
wchodzenia w odczucia Ziemi jako organizmu ˝ywego, spójnego z egzystencjà cz∏owieka. Ich zadaniem by∏o ws∏uchiwanie si´ w potrzeby Ziemi. Zajmowanie si´ rolà przez S∏owian by∏o wi´c kosmicznym pos∏annictwem, by∏o materialnym wyrazem funkcjonowania Praw Uniwersalnych.
Utrzymanie kanonu praw przez rody s∏owiaƒskie, przy nieustajàcej opozycji ze strony Hebrajczyków,
to trud wymagajàcy hartu ze strony cia∏a i psychiki. To si´ganie do programów ludzkiej wytrzyma∏oÊci,
ale tylko dzi´ki takiemu mozo∏owi mo˝na zachowaç cia∏o fizyczne w doskona∏ej formie na zawsze. Uzyskanie cia∏a nieÊmiertelnego by∏o n´càce nie tylko dla S∏owian. Hebrajczycy jeszcze przed przybyciem na
48
Ziemi´ zakosztowali smaku d∏ugowiecznoÊci. Poprzez ró˝ne manipulacje energetyczne na innych planetach umieli utrzymywaç swoje cia∏a bez Êmierci w ogromnych odcinkach czasowych. By przed∏u˝yç fizycznoÊç jednego manipulatora potrzeba ogromnych mas ludzkich, funkcjonujàcych w strukturach wolnej woli. Rozemocjonowne zbiorowiska ludzi, nawet poprzez podawanie sobie ràk w koÊcio∏ach wprowadzone
przez Sobór Watykanski, przekazujà energi´ i uwalniajà z siebie poprzez stany wzbudzenia, ekstazy –
energi´ psychicznà. Ukierunkowanie takiej energii na lidera jakiejÊ idei, to permanentne prezenty dla
konstruktorów wolnej woli, którzy umiejà naddatki energetyczne Êciàgaç dla siebie i na swoje Planety. I w
ten sposób cudze uniesienia zamieniajà na budulec przed∏u˝ajàcy ich duchowe trwanie. Energia uzyskiwana przy funkcjonujàcej wolnej woli jest ulotna, nietrwa∏à, wywo∏uje te˝ skutki uboczne w organiêmie
dawcy tej energii. Podsyca w nim pragnienia sztucznej egzystencji wampira. Nie buduje w cz∏owieku
prawdy o WszechÊwiecie. Dawc´ przyzwyczaja do na∏ogu ˝ycia cudzym kosztem. Konsekwencjà tego musi byç obni˝ajàca si´ odpornoÊç na trudne sytuacje, brak elastycznoÊci i zdolnoÊci przyswajania si´ do ró˝norodnych warunków, dra˝liwoÊç psychiczna, przydatnoÊç na stany zrównowa˝enia, nastrojowoÊç, na∏óg
wygodnictwa. Tworzy jednostk´ niesamodzielnà, uzale˝nionà od innych. Co oznacza, ˝e cz∏owiek manipulujàc drugim, podlega tak˝e skutkom w∏asnej manipulacji. Wsz´dzie tam, gdzie dominujà konstruktorzy
woli “ojca k∏amstwa”, k∏adzie si´ ogromny nacisk na rozradzanie si´. Koduje si´ rozmnan˝ania poprzez
Êrodki masowego przekazu, pornografi´, kinematografi´. Zak∏ócona struktura demograficzna w stosunku
do powierzchni – to najlepsza baza do wzbudzania emocji, sk∏ócania racji, tworzenia sytuacji l´kowych.
Powstajà wówczas znaczne iloÊci energii uwolnionej, niczyjej. SprzecznoÊci sprawiajà, ˝e cz∏owiek nie jest
w stanie utrzymywaç energii dla siebie. Emanuje jà na zewnàtrz jakiejÊ, mi∏oÊci czy wyuzdaniu, nawet
nienawiÊci. W systemie wolnej woli potrzebne sà frustracje, stresy, choroby, ludzkie cierpienia, z∏o˝eczenia na chorob´, czy nawet litowanie si´ nad sobà. To tak˝e uwalnia energi´, którà potrafià zagospodarowaç manipulatorzy wolnej energi materialnej. Sprofanowanie Mszy Trydenckiej, to przekazywanie energii modlitwy dla si∏ destruktywnych Kosmosu. Skoro istnieje energia wiru, a wi´c odprawiana przed Soborem na relikwiach Êwi´tych m´czenników Msza, ∏àczy∏a kana∏em materialne prochy m´czennika z jego
duchowà istotnoÊcià w Niebie. Potem energia ta jest transmitowana wed∏ug potrzeb przez Krzy˝e Chrystusowe, które sà ostrzami sp∏ywu energetycznego. Nie zachowanie tego prawa sprawia, ˝e energi´ przechwytujà destruktywne si∏y hebrajskie. Z nieoÊwieconych ludzi mo˝na czerpaç energie powodowane ich
emanacjami, stanami, l´kami, czy uniesieniami na podobieƒstwo otwartego krwiobiegu. Hebrajczycy po
dzieƒ dziesiejszy ˝ywià nadziej´, ˝e uda im si´ do koƒca prze∏amaç struktur´ wewn´trznà praw i wykorzystaç jà na rzecz pomna˝ania wolnej woli Hebry.
Wracajàc do S∏owian, byli oni z natury rzeczy istotami milczàcymi. Na poczàtku swej drogi rozumieli
j´zyk myÊli. Wi´kszoÊç informacji, komunikatów wymieniali mi´dzy sobà jednym gestem, jednym ruchem, symbolem. Przekazywali sobie w sposób duchowy wi´cej treÊci, ni˝ wspó∏czeÊni tomami ksiàg. Gdy
na Planet´ w rejonie Mazowsza przybyli Hebrajczycy, S∏owianie zmuszeni byli zamknàç zewn´trzny j´zyk duszy. Energie antymaterialne programatora (Âl´˝a) zasila∏yby konstruktorów wolnej woli. To grozi∏o eksplozjà manipulacji, mog∏o doprowadziç do unicestwienia Planety, a nawet wi´kszych przestrzeni kosmosu. S∏owianie przemieszczajàc si´ ze Âl´˝y do swoich docelowych miejsc przeznaczenia zabierali pami´ç (emanacje) duszy. Wiedzieli, ˝e trwanie w strukturach praw pozwala utrzymaç kontakt energetyczny z duszà Planety. Poszczególne rody s∏owiaƒskie mia∏y przebywaç na ziemiach harmonijnie wspó∏brzmiàcych z ich wewn´trznà strukturà, by ∏atwiej utrzymaç w sobie specjalizacj´, indywidualnà fal´ noÊnà.
WiÊlanie pierwsi ulegli krzy˝ówkom hebrajskim. Wspó∏dzia∏ajàc z przybyszami z Hebry wykorzystywali zablokowanie energii duszy na Âl´˝y i og∏osili góry Âwi´tokrzyskie nowà duszà Planety. Bez emanacji czakramów na Âl´˝y, Hebrajczykom bardzo trudno by∏o stworzyç mistyfikacj´ energetycznà na Âwi´tym Krzy˝u. Trzeba by∏o uruchomiç kana∏y przesy∏owe z ich rodzimych planet Hebry i przes∏aç je na
ustalone miejsca jako pentagramy w Górach Âwi´tokrzyskich. Manipulatorzy wolnej woli stwarzali
sztuczne zjawiska na podobieƒstwo tych naturalnych w masywie Âl´˝y. By∏ to ogromny wisi∏ek i utrata
energii w∏asnej Hebrajczyków. Wiele istnieƒ odda∏o swe cia∏a na rzecz tej mistyfikacji. Sterujàcy wówczas
zjawiskiem mieli nadziej´ na odzyskanie rezerw energetycznych z procesów ziemskich. WiÊlanie zaÊwiadczyli o prawdziwoÊci tej mistyfikacji, zapewniajàc ˝e bogowie przenieÊli dusz´ ze Âl´˝y na ¸ysà Gór´ w Górach Âw. Krzy˝a. Od tego momentu rozpoczà∏ si´ proces wszczepiania bo˝ków S∏owiaƒskich i oddawanie
im kultów religijnych. Polanie ka˝dà epok´ cywilizacyjnà, podobnie jak pozosta∏e rody rozpoczynali od po-
49
bytu na Âl´˝y. Polany – kr´gi energetyczne, których Êlady zachowa∏y si´ dzisiaj na Âl´˝y – s∏u˝y∏y mi´dzy innymi jako miejsca wzbudzania i utwierdzania praw. Polanie ze wzgl´du na swoje specyficzne dyspozycje mieli byç stra˝nikami ziemskich zbiorników energetycznych. Znaczne nagromadzenie ich w obszarze, zwanym dziÊ Polskà, wskazuje ˝e teren ten równie˝ by∏ przygotowywany do wyjàtkowej roli. Dla
przypomnienia w Polsce znajdujà si´ dwa z siedmu materialnych czakramów Ziemi: w Krakowie sà dwa
centra energetyczne, jeden za∏o˝ony przez cz∏owieka, drugi naturalny oraz w okolicach Wroc∏awia.
Z objawienia w O∏awie (1985r.) dowiadujemy si´, ˝e Matka NajÊwi´tsza wybra∏a sobie to miejsce ju˝
dwa tysiàce lat temu, a stanàç ma tam Kaplica Bo˝ego Pokoju, jakiej Êwiat nie widzia∏. Pod poj´ciem
Âwiat okreÊlamy pot´˝nà rol´ kosmicznà Jezusa Chrystusa, opartà na fundamencie Krzy˝a, skàd przybywaç b´dà ju˝ w niedalekiej przysz∏owÊci do Kaplicy Bo˝ego Pokoju ewangelizowani nasi kosmiczni bracia.
U staro˝ytnych S∏owian nie istnia∏o kap∏aƒstwo obieralne, ani dziedziczne, nie uznawano genealogii
bogów i bohaterów, jakà przyjmowali Germanowie, Celtowie i inne ludy. U S∏owian by∏a nie do pomyÊlenia arystokracja; wsz´dzie bowiem arystokracja opiera∏a si´ na tradycji pochodzenia odmiennego ni˝ ˝y∏
lud; arystokracja mia∏a wsz´dzie poczàtek boski. Lud s∏owiaƒski ˝y∏ przeto bez kap∏anów, bez panów, bez
królów.
S∏owianie nigdy nie byli zdobywcami, a nawet w okresie przed przyj´ciem chrzeÊcijaƒstwa, nigdy nie
byli plemieniem wojennym, nie mogli wystawiç licznych wojsk i wype∏niaç rozleg∏ych planów podbojów.
Uczestników wielkich wypraw wiod∏a zawsze myÊl wy˝szego rz´du, myÊl religijna.
Nie znano te˝ u S∏owian niewolników, bo niewolnictwo zak∏ada, ˝e pan musi mieç przekonanie o swej
wy˝szoÊci duchowej.
Spo∏ecznoÊç to szczególnego rodzaju, dla której nawet trudno znaleêç nazw´. Zarodem i zasadà tej spo∏ecznoÊci jest nie miasto, jak u Greków i Rzymian, nie gród, zamek, ani nawet Êwiàtynia, ale wieÊ. WieÊ
– oto pierwotny typ spo∏ecznoÊci s∏owiaƒskiej. Spo∏ecznoÊç ta stanowi∏a rodzaj zwiàzku, klanu rolniczego.
Nie ma Êladu jakiejkolwiek w∏adzy ustalonej. Starcy posiadali, wedle powszechnego mniemania, tradycje przesz∏oÊci, sekrety rolnicze i znajomoÊç poj´ç religijnych, niezb´dnych przy zak∏adaniu osad i domów. Ludy te, zdo∏awszy ustanowiç spo∏ecznoÊci polityczne, zajmowa∏y si´ wy∏àcznie rolnictwem.
Ustrój s∏owiaƒski, tak pi´kny i odr´bny, skazany by∏ przecie˝ na wyja∏owienie i zniszczenie. S∏owianie
wsz´dzie natrafiali na ludy lepiej zorganizowane. Byli podbijani, a cz´sto t´pieni.
S∏owianie nie znali wyrazów: chytroÊç i zdrada. Byli goÊcinni, obcych przyjmowali ch´tnie, a nawet zostawiali zawsze drzwi domu otworem, aby obcy przechodzieƒ móg∏ znaleêç schronienie i posi∏ek. Powiadajà te˝, ˝e byli oni dzielni w boju, ale niezdolni do pos∏uchu i ∏atwo dawali si´ omamiç.
Podobnie lud, co nie umiera∏, co zna∏ tajemnic´ ksiàg, by∏ w∏aÊnie ludem s∏owiaƒskim. Grecy w swym
poetyckim j´zyku zwali go NieÊmiertelnym. Osady s∏owiaƒskie by∏y rozsiane po ca∏ej Europie, Êlady ich
znajdujemy nawet we Francji. Sà dowody, ˝e istnia∏y one nawet w Anglii, wsz´dzie jednak ludy silniejsze, Celtowie, a póêniej Niemcy wytracili je, ujarzmili i osady te utrzyma∏y si´ jedynie na Pó∏nocy, w krajach po∏o˝onych z dala od ludów o mocniejszym ustroju i o bardziej rozwini´tej cywilizacji.
S∏owianie, majàc te˝ uczucie Boga i stworzenia, wrodzone zda si´ duszom wy˝szym i zachowujàc jeszcze ten sam j´zyk, nie dali upustu swym rojeniom ani rozumowaniom. A jak poezja i sztuka, powtarzam,
nie skazi∏y ich, zachowali takà˝ samà czystoÊç. Nie przyprawia∏y ich o zgub´ mrzonki i filozofia.
Wszystkie przeczucia, wszystkie wieszczby zapowiada∏y na d∏ugo naprzód prawd´, która mia∏a zjawiç
si´ na Ziemi: jeden lud mia∏ jà sobie powierzonà, jedna osoba Bóg-Cz∏owiek, obwieÊci∏a jà.
Wszyscy obecnie przeczuwajà, ˝e jest on powo∏any do dzia∏ania. Mówià to nie tylko S∏owianie, mówià
to cudzoziemcy. Taka jest bowiem w∏aÊciwoÊç mowy s∏owiaƒskiej, ˝e wszystko co tam wesz∏o obcego, pozosta∏o obce, niezdolne przyswoiç si´ na gruncie s∏owiaƒskim.
U S∏owian wcale nie by∏o czci oddawanej bogom, a jeÊli by∏a, istnia∏a tylko na ziemiach pogranicznych.
S∏owianie nie znali i nie uprawiali ˝adnej sztuki.
W razie wojny S∏owianie obierali sobie niekiedy wodza, którego obcy mogli nazywaç królem; nie znajdziesz jednak u S∏owian przyk∏adu dynastii, byli niezdolni do pos∏uchu. Religia i instytucja królewska
krà˝y∏y wokó∏ obszaru s∏owiaƒskiego, nie mogàc weƒ przeniknàç. Taki by∏ stan tego ludu, a˝ do usadowienia si´ barbarzyƒców, którzy póêniej pod wp∏ywem poj´ç chrzeÊcijaƒskich potworzyli królestwa.
Zupe∏na równoÊç, praca wspólna, urozmaicona i pociàgajàca sk∏adajà si´ na ca∏oÊç ˝ycia s∏owiaƒskiego. Lud ten móg∏ za˝ywaç doskona∏ej równoÊci, wszyscy bowiem mieli jednakie uzdolnienia i jednakie si∏y, i byli zaj´ci jednakà pracà; znali jeden tylko tryb ˝ycia: ˝ycie rolnicze.
50
Nie pozostawili oni miast, dzie∏ sztuki, ani nawet medalów, monet, inskrypcji. Ze wszystkich ich prac
pozosta∏ j´zyk. Rzec mo˝na, i˝ wszystkie ich si∏y, wszystkie zdolnoÊci posz∏y na ukszta∏towanie j´zyka. J´zyk s∏owiaƒski dostarczy∏by niepomiernych skarbów, albowiem j´zyk innych ludów jest tylko czàstkà ich
dzie∏, podczas, gdy wszystkie trudy umys∏owe S∏owian wydawa∏y li tylko ten jeden pomnik. J´zyk s∏owiaƒski jest równie staro˝ytny, jak j´zyk Indów i Germanów. Chcàc wyÊledziç jakiÊ êród∏os∏ów, nie trzeba zestawiaç martwych liter, ale mo˝na badaç mow´ ˝ywà, ˝ywy wizerunek. J´zyk ten jest na wskroÊ jednorodny; odtràca on wszelkie pierwiastki obce.
Ka˝de bowiem s∏owo s∏owiaƒskie jest z jednego kruszcu, bez ˝adnej domieszki i badane we wszystkich
przekszta∏ceniach wiedzie nas od czasów najdawniejszych a˝ po dzisiejsze.
Sà w nim dwa pierwiastki: jeden boski, drugi ludzki, zmys∏owy. Jest jeden j´zyk, zaczynajàcy od poj´ç
oderwanych, zst´pujàcy od rzeczy niewidomych do widomych, od boskiego do ludzkiego. Ludy s∏owiaƒskie
przed utworzeniem si´ paƒstw i cesarstw na ziemiach, które zamieszkiwa∏y, mówi∏y wszystkie jednym j´zykiem.
(Cz´Êc wyk∏adu prezentowanego przez Mickiewicza w College de France).
PIAST KO¸O DZIEJÓW TOCZY…
Z mroków pierwszego tysiàclecia 2000 ery pozosta∏y tylko strz´py Êladów s∏owiaƒskich. Ale i te, gdy
zna si´ mow´ symboli kosmicznych, wiele potrafià powiedzieç.
Po najkrwawszym tysiàcleciu w dziejach ludzkoÊci na planecie, rozegranym w centrum EURO wydawa∏o si´, ˝e po prawdziwych S∏owianach pozosta∏a jedynie nic nie znaczàca legenda: jakiÊ tam Popiel –
zjedzony zresztà przez myszy oraz informacja o pi´ciu S∏owianach z tysiàclecia poprzedzajàcego wspólne
dzieje Europejczyków Zachodnich i Wschodnich: Piast, ChoÊciszko, Lesko, Siemowit i Ziemomys∏ jakoby
wy∏onili si´ z prymitywnej puszczy, by daç poczàtek dynastii Piastów i w ten sposób móc dorównaç lepiej
rozwini´tym narodom zachodnim.
Pierwszy – jeszcze lekcewa˝ony przez histori´ opiekun rodu Polan to PIAST – KO¸ODZIEJ. Na pewno by∏ kmiecego stanu: “Przed progiem swej lepianki wiejskiej sprawuje swój trud ko∏odziejski jakimÊ
kruszwickim czarem owiany” (Staff – Poezje).
Kosmiczna wymowa symbolu PIASTA – KO¸ODZIEJA jest prosta i jednoznaczna: Piasta – centralna
cz´Êç ko∏a, oznacza rdzeƒ tej konstrukcji, a wi´c wskazuje rol´ 3 zasad, jakà mia∏y pe∏niç w stosunku do
innych rodów s∏owiaƒskich trzy: Polanie, Czesi i S∏owacy. W rejestrze dziejów tylko w historii Polan osta∏a si´ nazwa: PIAST, to oznacza, ˝e funkcj´ rdzenia uda∏o si´ utrzymaç tylko w reprezentacji tego rodu.
PIAST jako piastun – to opiekun pola dziejów, które toczà si´ w czasie i przestrzeni. Poszczególne cz´Êci tego ko∏a to identyfikacja i udzia∏ w tej rzeczy poszczególnych rodów s∏owiaƒskich. Wiedza, synteza
wszelako tej rzeczy skupiona jest w cz´Êci centralnej – piaÊcie. Piasta to skupisko energii bia∏ej – wiedzy
ca∏oÊciowej, bo sumy kolorystycznej wszystkich cz´Êci ko∏a.
Wywiedzione na zachód i wschód z centrum EURO rody s∏owiaƒskie – po krzy˝ówkach z Hebrajczykami zerwa∏y komunikacj´ z rdzeniem; stworzy∏y j´zyki komunikacji wewn´trznej. Podzielone konkurencjà,
sta∏y si´ sobie obce. By utrzymaç pozycj´ przewagi konieczne by∏y teorie o wy˝szoÊci kultur zachodu. To
s∏u˝y∏o odwróceniu uwagi od zainteresowania autentycznym rodowodem Ziemian. Dlaczego jednak tej
“lepszej” Europie, na przestrzeni dziejów, zawsze zale˝a∏o na panowaniu nad centralnà cz´Êcià EUROPY.
Skoro rolniczy ród zajmujàcy ten obszar nie wadzi∏ nikomu, chcia∏ tylko ho∏ubiç swój wieÊniaczy styl bycia.
Realizatorzy wolnej woli na planecie Ziemia od zarania dziejów doskonale wiedzieli o konstytucji energetycznej tego obszaru. Wzbudzenia energetyczne tego miejsca to ˝yciodajne si∏y nap´dzajàce rozwój indywidualny cz∏owieka. Korzystne jest wi´c przebywanie na tym obszarze z jednoczesnym utrzymaniem
w stanie zale˝noÊci – ˝ywych noÊników tej energii – Polan. Logiczne wi´c, z punktu widzenia kokstruktorów wolnej woli, by∏o wprowadzenie do ostatniej cywilizacji ludzkoÊci na terenie EURO wojen, podzia∏ów,
zam´tu filozoficznego, wieloreligijnoÊci, bo to uniemo˝liwia∏o dotarcie do prawdy o istnieniu cz∏owieka.
SpójnoÊç, nawet w obr´bie jednej religii, jednego systemu filozoficznego, politycznego mo˝e zbli˝aç ludzi
do siebie, a wi´c przypominaç wzór pierwszych wspólnot s∏owiaƒskich.
Histori´ S∏owian, a szczególnie Polan, usi∏owano wymazaç z ludzkiej pami´ci. Zdeprecjonowaç jà, gdy
wybrzmiewa∏a w prze∏omach dziejowych. Jednak aura wyjàtkowoÊci i tak funkcjonuje. OsobliwoÊci tej nie
51
nale˝y upatrywaç w przynale˝noÊci do narodu, a w wieloÊci i ró˝norodnoÊci doÊwiadczeƒ i doznaƒ, b´dàcych udzia∏em Polan.
Mroki pokrywajàce dzieje Ârodkowej Europy w pierwszym tysiàcleciu ostatniej ery, to czasy najkrwawszych zajÊç, najokrutniejszych udr´k, zadawanych ca∏emu cia∏u ludzkiemu. Szczególne tortury by∏y przeznaczone dla Polan. Ród Polan by∏ nieugi´ty. Pos∏annictwo piastunów roli pe∏nili z heroicznym oddaniem.
Dr´czeni, zdobywali twarde szlify kosmicznej edukacji. Pozostawiony po tysiàcleciu zmagaƒ – Popiel –
symbol spopiela∏ego unicestwienia prawa, odradza si´ w symbolice rodu Piastów. ChrzeÊcijaƒstwo w
zasadzie z∏ama∏o rodowà struktur´ Piastów, przymuszajàc ich do bycia dynastià królewskà, zgodnà z manierà Zachodu. Zdo∏ano w koƒcu Piastom, odpowiedzialnym za toczenie ko∏a dziejów, wt∏oczyç koron´ na
g∏ow´ – symbol hebrajskiej lepszoÊci – wyznacznik arystokratyzmu. Uda∏o si´ zaszczepiç ambicje, aspiracje, które znalaz∏y wyraz w przyj´ciu god∏a narodowego w postaci or∏a. Zmys∏u praw, mimo wiekowych
udr´k, konstruowanych w tym obszarze, nie uda∏o si´ wyeliminowaç.
Obszar Ârodkowej Europy wyposa˝ony jest w siedem naturalnych zbiorników energetycznych (Sà to
czakramy – aktualnie zmieniajàce si´ na centra mocy) i dotàd te skupiska energetyczne funkcjonujà. B´dzie to rejon wzbudzeƒ, bez wzgl´du na to czy wiedza o energiach jest respektowana. Najwymowniej zaÊwiadczajà o tym dzieje Europy. Funkcja jej, jak piecz´ç kosmicznego programu, wyp∏ywa na wierzch co
jakiÊ czas, zaÊwiadczajàc o wyjàtkowoÊci tego miejsca na Planecie.
Symbol PIASTA – KO¸ODZIEJA, powo∏any do ˝ycia kiedyÊ jako wyznacznik okreÊlonej funkcji w dziele kosmicznym, teraz przy rozliczeniu siódmej cywilizacji ziemskiej musi byç uÊwiadomiony uczestnikom
zdarzeƒ.
Przez wieki s∏owo: ”ko∏odziej” funkcjonowa∏o jako nazwa rzemios∏a – specjalisty wytwarzajàcego ko∏a
do wozów lub ca∏e wozy. Jednak zatarcie znaczeniowe wyrazu nie zdo∏a∏o odebraç temu s∏owu energetycznej rangi i funkcji. Ko∏o dziejów toczy∏o si´ w ró˝norodnych skrajnoÊciach, by w finale wróciç do pierwotnego wzorca.
WszechÊwiat jest ca∏oÊcià – spójnym nast´pstwem faktów. Dzisiaj dochodzimy do fina∏u dzie∏a noszàcego miano EURO, rozumianego jako uniwersalizacji cia∏a ludzkiego i planety.
Tote˝ o KO¸ODZIEJU – w innym znaczeniu – przyjdzie nam us∏yszeç. JesteÊmy mieszankà wszystkiego ze wszystkim, bo cz∏owiek zbli˝ajàcy si´ do Uniwersalnego bytu musi mieç w sobie Êlady wszystkich
mo˝liwych ludzkich zachowaƒ i reakcji. Musi zawieraç w sobie pewny fundament i odruchowà umiej´tnoÊç bycia w dowolnym zakàtku WszechÊwiata. Takà baz´ mo˝e daç wiedza o ca∏oÊci. T´ zdobywaliÊmy
myÊlà od zawsze, a w fizycznym przejawie, ÊcieraliÊmy wczeÊniej nabyte cechy w∏aÊnie w ostatnich oÊmiu
miliardach lat.
Z pozycji uniwersalizujàcego si´ cz∏owieka mo˝na mówiç wy∏àcznie o zestawach cech, które kojarzà si´
jednymi lub drugimi. Przewaga którychÊ w jednostce ludzkiej sprawia, ˝e mamy wi´cej zdolnoÊci, umiej´tnoÊci pos∏ugiwania si´ materià lub myÊlà. Jest to tylko wskazanie, ˝e do pe∏nej uniwersalizacji trzeba
popracowaç nad cechà oswojonà w mniejszym stopniu.
KO¸O DZIEJÓW zatacza ostatni kràg i jednostki Polaków wypracowujà w sobie uduchowienie tak,
aby byç przyciàgni´tym do rdzenia EURO.
POS¸ANNICTWO I MISJA
Jednym z wa˝nych problemów, który od wieków pokutuje w ludzkoÊci wzniecajàc entuzjazm i wiar´
w siebie, albo burz´ protestów i uràgania – jest sprawa pos∏annictwa, czy te˝ ziemskiej misji jednostek
i narodów. Czasem g∏osy takie cichnà lub zupe∏nie zamierajà, w innym znów okresie dziejów pot´˝niejà,
strojàc si´ w uroczystà powag´ wieszczego namaszczenia i arcykap∏aƒstwa. Przecie˝ w dzisiejszej epoce
materialistycznej widzimy znowu ich wzrastanie po d∏ugiej przerwie, tj. w czasach pozywistyczno-realistycznych. Problem ten staje si´ dzisiaj gdy rozpocz´∏a si´ najwi´ksza walka w dziejach Êwiata – “walka
o dusze ludzkie”, bardziej aktualny.
G∏osy takie sà przecie˝ wybitnie zastanawiajàce. Ich odwieczne trwanie wÊród ludzkoÊci, ich ustawiczny nawrót i zasi´g wskazywa∏y, ˝e idee te sà nieod∏àczne od duszy ludzkiej, ˝e stanowià one jednà z jej
cech integralnych, dowodzàcych ju˝ samym swym istnieniem s∏usznoÊci stanowiska. A mo˝e powinniÊmy,
mimo pewnych pozorów prawdy, uznaç to wszystko za wielkie z∏udzenie, za rodzaj zbiorowego ob∏´du?
Mo˝e to tylko uparta, kurczowo trzymajàca si´ mroków podÊwiadomoÊci wiara, biednego, szarego z ci´˝a-
52
rem ˝ycia i Êwiata zahukanego Syna Ziemi w jakiÊ idea∏, w cudowne, wymarzone królowanie w∏asne lub
swego narodu – tak, jak niewolnik prawem kontrastu wyczarowuje w swej duszy wizj´ wolnoÊci i monarszà koron´?
Popatrzmy na t´ spraw´ bli˝ej.
Przedewszystkim nale˝y ustaliç, gdzie le˝y êród∏o pos∏annictwa – w jednostce czy zbiorowoÊci. Otó˝ bez
wàtpienia poczàtek misji wyjàtkowej tkwi w jednostkach. Jest to wi´c najpierw pos∏annctwo indywidualne, a z niego dopiero rodzi si´ zbiorowe, kolektywne, g∏oszàce wyjàtkowoÊç ca∏ych ras, plemion czy narodów. Skàd si´ jednak ta idea wzi´∏a?
Na to pytanie dzisiejsza nauka nie daje nam wystarczajàcej odpowiedzi. Stawia tylko hipotez´, ˝e teza tak zawi∏a jest w cz∏owieku w tym momencie, gdy zrozumia∏ on, ˝e posiada wy˝szoÊç nad innymi tworami przyrody. Jest to oczywiÊcie nie wy˝szoÊç przyrodniczej budowy lecz intelektu, rzec mo˝na geniuszu
cz∏owieka. Pojà∏ on wtedy, ˝e opanuje ca∏à ziemi´, zwyci´˝y trudnoÊci stawiane przez przyrod´, ujarzmi
jà i wprz´gnie w rydwan swej twórczej myÊli, z którà ˝adne stworzenie rywalizowaç nie mo˝e. Duch jego
Êwi´ty, tak znacznie wy˝szy ponad ca∏e otoczenie, wyda∏ si´ jemu samemu pos∏aƒcem nieba, na które patrzy z ciekawoÊcià co dnia, a zw∏aszcza w nocy, gdy tysiàce tajemniczych Êwiate∏ wyiskrzy si´ nad niedosi´˝nym firmamencie.
Có˝ bowiem pewnego mo˝e powiedzieç o WszechÊwiecie i jego prawach ziemski uczony, uroczysty m´drzec – a ograniczony? I mimo woli nasuwajà si´ tu s∏owa Mickiewicza, jednego z naszych najg∏´bszych
myÊlicieli, genialnego poety:
“Przejrza∏em niskie ludzkoÊci obszary
z ró˝nych jej mniemaƒ i barwà i szumem:
Wielkie i m´tne, gdybym patrzy∏ rozumem,
ma∏e i jasne przed oczyma wiary”.
Te “oczy wiary” to duchowe spojrzenie na Êwiat na podstawie kontemplacji, intuicji i g∏osu wewn´trznego. Jednak˝e ludzie przewa˝nie wierzà tylko w wszechw∏adz´ rozumu i nazywajà go oceanem. Nie wiedzà tylko ˝e:
“Jest Pan, co objà∏ oceanu fale
I ziemi´ wiecznie kaza∏ mu zamàcaç;
Ale granic´ wykonywa∏ na skale,
O którà wiecznie b´dzie si´ roztràcaç”.
Czy˝ wi´c nie ma sposobu przekroczenia tej granicy? Sam zimny rozum jej nie przezwyci´˝y lecz tylko przy pomocy wiary, prze∏amaç mo˝na próg nadziei. Nic wi´c dziwnego ˝e poeta wo∏a:
Rozumie ludzki! tyÊ ma∏y przed Panem,
TyÊ kroplà w jego wszechmogàcej d∏oni;
Âwiat ci´ niezmiernym zwie oceanem
I chce ku niebu na twej wzlecieç toni
Zdajesz si´ tykaç brzegów widnokr´ga:
Daremnie z ˝aglem nawa leci hy˝a,
Op∏ywa ziemi´, niebios dosi´ga:
Twa fala nigdy ku niebu nie zbli˝a.
Wzdymasz si´ p∏aszczysz, czernisz si´ i b∏yskasz,
Otch∏anie ryjesz i w gór´ si´ ciskasz,
Powietrze ciemnisz chmurami mokrymi
I spadasz gradem – tyÊ zawsze na ziemi!
A promieƒ wiary, którà Niebo wznieca,
Topi twe krople, zapala twe gromy
I twe pogodne zwierciad∏a oÊwieca;
Ach! ty bez wiary by∏byÊ niewidomy!
W dziejach Êwiata nie mo˝e byç mowy o jakimÊ przypadku. Wszystko dzieje si´ celowo, wszystko przewidziane jest palnem Bo˝ym. Tak samo i ˝ycie ka˝dego cz∏owieka ma swój cel. Ka˝da jednostka ma zatem swà misj´ ziemskà – musi ona czegoÊ dokonaç, coÊ wype∏niç, przez jakieÊ ÊciÊ∏e ustalenie, i w rozwo-
53
ju wewn´trznym przejÊç konieczne prze˝ycia, by dzi´ki tym wszystkim okolicznoÊciom ˝yciowym mieç
mo˝noÊç uzyskania Boskiej doskona∏oÊci i powrotu na ∏ono Ojca. Ka˝da bowiem jednostka ludzka ma odr´bne, sobie tylko w∏aÊciwe, zadanie do spe∏nienia.
Tu musimy si´gnàç myÊlà daleko wstecz. Jaki jest powód “wy∏onienia” si´ ducha cz∏owieczego z Boga?
Trudno jest okreÊliç j´zykiem ludzkim i zrozumieç ziemskimi kategoriami myÊlenia. Wydaje si´ to byç
jedna z najg∏´bszych tajemnic Êwiata.
Logicznym wydaje si´ rozumowanie, i˝ Bóg zapragnà∏ poznaç swojà moc twórczà i dlatego wyczarowa∏
z siebie te wszystkie Êwiaty, jak˝eby inaczej móg∏ dojÊç do odczucia pe∏ni swej w∏adzy? Poszczególne akty kreacji, czy emanacji, to dowody coraz wi´kszego rozmi∏owania si´ w sile twórczoÊci i coraz doskonalsze realizacje myÊli Bo˝ej.
Pierwszym dzie∏em Boga by∏o powo∏anie do ˝ycia rzeszy duchów, które obdarzy∏ on cz´Êcià swej pot´gi twórczej. Dalsze etapy twórczoÊci to zapewnienie tym istotom “mieszkania” przez wywo∏anie z niebytu”, kosmicznych mg∏awic, z których uformowa∏y si´ póêniej kosmosy, planety, s∏oƒca, te oddane w dziedzictwo pierwszym duchom Êwietlanym, sta∏y si´ dla nich terenem dzia∏aƒ, pocz´tych z drzemiàcej w ich
∏onach mocy twórczej.
Tu jednak nastàpi∏ fakt prze∏omowy, który zadecydowa∏ o dalszych losach kosmosów.
Nastàpi∏o zdarzenie, nazwane w wielu religiach buntem Anio∏ów, czy Tytanów. Poczucie twórczoÊci
w∏asnej, prawie nieograniczonej, zrodzi∏o u niektórych duchów pych´ i zarozumia∏oÊç: poczuli si´ jakoby
równymi Stwórcy.
Kara by∏a straszna: stràcenia w otch∏aƒ materii i czasu, form przestrzeni, przyczyn i skutków…
Od tego czasu wpleceni w ko∏o “karmy i reinkarnacji”, znaleêliÊmy si´ wskutek prawa inwolucji na samym dnie tej otch∏ani. Odtàd jednak w ci´˝kim trudzie ˝ywota dêwigamy si´ coraz wy˝ej i wy˝ej ku naszej Boskiej Ojczyênie. Z nami dêwiga si´ i post´puje wzwy˝ nasza planeta i ca∏y Êwiat.
Trzeba by∏o pomocy Wszechmogàcego by stworzyç energi´ dla oczyszczenia z∏a wszelakiego w Êwiecie
duchowym (astralnym) oraz materialnym. Rodzi si´ Odkupiciel i Zbawiciel w osobie Jezusa Chrystusa.
Dla oczyszczenia Êwiata wybiera “energi´ cierpienia”. Szatan wcielony w naród ˝ydowski wyciska ze
Zbawiciela ostatnià kropl´ Krwi, która jest nadenergià dla oczyszczania z∏a w Êwiecie materialnym oraz
wody, która jest pierwiastkiem astralnym, dla oczyszczenia z∏a w Êwiecie sfery myÊlokszta∏tów, tak˝e bólu duchowego, która to energia oczyszcza myÊlokszta∏ty Êwiata demonicznego i zbuntowanych anio∏ów.
Do pomocy przychodzi Matka Boga – Maryja Dziewica, pocz´ta z Ducha Âw. jak Chrystus, nie ska˝ona ˝adnym pierwiastkiem z∏a, ani w ciele ani w duchu. Przyjmuje na siebie cz´Êç bólu duchowego na
oczyszczenie Êwiata. Jako Matka KoÊcio∏ów daje sobie przebiç swe Serce siedmioma mieczami boleÊci, na
oczyszczenie bólem Jej Serca “Siedmiu KoÊcio∏ów”, opanowanych przez z∏e moce ciemnoÊci.
LudzkoÊç na drodze swojej ewolucji zaczyna rozumieç sens s∏ów modlitwy, w∏àczaç w s∏owo modlitwy
Krew Chrystusa, ból Wspó∏odkupicielki Âwiata, dodajàc swoje duchowe i materialne bóle, ofiarowujàc je
na oczyszczenie ca∏oÊci, przewartoÊciowujàc z∏o na dobro, uduchowiajàc swoje dusze Duchem Âw. JesteÊmy wi´c na szlaku ewolucyjnym powrotnym, ka˝dy zaÊ krwawy Êlad naszej stopy jest stygmatem prze˝ytych cierpieƒ i coraz wy˝szym etapem ku Êwiat∏u. Z mroku przez Êwit – na jasny dzieƒ ducha – w´druje ludzkoÊç, upadajàc i podnoszàc si´, spieszàc i odpoczywajàc. Idziemy jednak stale “pàtnicy wiecznoÊci”
ku bramom niebieskim, przy których trzymajà stra˝ Archanio∏owie z ognistymi mieczami w d∏oni. W w´drówce tej zrzucamy szaty zniszczone i zu˝yte, ciemnie i poplamione, a wk∏adamy coraz to jaÊniejsze
i bielsze w miar´ zbli˝ania si´ ku ostatecznej czarownej krainie.
Igrajàce ju˝ promienie s∏oƒca poczynajà oÊwietlaç nasze stroje ró˝owym blaskiem jutrzenki. Na ustach
naszych, zaprawionych z poczàtku pio∏unem, wykwitaç zaczyna coraz cz´Êciej pó∏uÊmiech, a bolesny grymas zmienia si´ w wyraz pogody i zrozumienia. A˝ wreszcie nadchodzi czas Apokalipsy, ˝e poczujemy si´
ca∏ym Êwiatem, a Êwiat wn´trzem naszej duszy. Zatrà si´ wszelkie granice sztucznych podzia∏ów: poczujemy si´ py∏em, a równoczeÊnie kosmosem, ziarnkiem piasku w przestworzach gwiêdzistych, a równoczeÊnie wszechmocnà si∏à, zdolnà powo∏aç do wy˝szego trwania miliardy ˝ywotów i s∏oƒc.
Stan ten mo˝na dziÊ sobie uzmys∏owiç zaledwie w rzadkich chwilach, do kresu w´drówki droga jeszcze
daleka, ale ju˝ nie wÊród b∏àdzenia lecz pod okiem i natchnieniem Pasterza. W ka˝dym razie mistycy i iluminiÊci znajà te przedziwne chwile, poÊwi´cajàc im s∏owa pe∏ne niewys∏owionej b∏ogoÊci i rozkoszy.
Nasza misja ziemska rysuje si´ nam przeto jasno i konkretnie. Poprzez cierpienia zawsze celowe i zas∏u˝one (mimo przeciwnych niekiedy pozorów), wzbijamy si´ coraz wy˝ej i na w∏asnych b∏´dach si´ dêwi-
54
gamy. Dusze nasze po to zesz∏y na Ziemi´, by doznaç wszystkiego co ludzkie. Cz∏owiek musi w sobie pokonaç zwierza i musi w pe∏ni staç si´ cz∏owiekiem. Nie mo˝e ominàç ˝adnej przeszkody, stojàcej na jego
drodze, nie wolno mu zboczyç z kamienistej Êcie˝ki na mi´kie, urocze ∏àki astralnej u∏udy, pe∏ne rozkosznego aromatu. Prze˝yç wszystko i wszystko zrozumieç – oto cel celów!
Oprócz misji jednostkowych pokutuje od wieków w ludzkoÊci idea pos∏annictwa zbiorowego. I znów najwybitniejszy przyk∏ad takiego mesjanizmu znajdujemy na kartach Biblii, która jest klasycznym êród∏em
tej idei.
Czytamy w rozd. XII Ks. Rodzaju:
“I rzek∏ Jehowa do Abrama: Wynijdê z ziemi twojej… a idê do ziemi, którà ci wska˝´. A uczyni´ ci´ ojcem narodu wielkiego i b´d´ co b∏ogos∏awi∏… a w tobie b´dà b∏ogos∏awione wszystkie narody ziemi”.
A dalej: Onego dnia zawar∏ Jehowa przymierze z Abramem (R.XV, w 18) “I rzek∏ mu Elohim: Jam jest,
a przymierze moje z tobà polega na tym, ˝e b´dziesz ojcem wielu narodów.
Podobne s∏owa s∏yszy Moj˝esz na górze Synaj: JeÊli s∏uchaç b´dziecie g∏osu Mego i strzec przymierza
mego, b´dziecie ze wszech narodów osobliwszà mi w∏asnoÊcià, albowiem moja jest wszelka ziemia. A wy
b´dziecie mi królestwem kap∏aƒskim i narodem Êwi´tym. (Ks. Ex. R. XIX, w.5-6)
Najosobliwsze s∏owa które mia∏y kiedykolwiek paÊç z ust Bóstwa skierowane do cz∏owieka Êmiertelnego! Dzi´ki nim naród izraelski poczà∏ si´ uwa˝aç za wybrany, za “syna pierworodnego” Jehowy, a chocia˝
wskutek grzechów swych zosta∏ do koƒca Êwiata rozproszony po ca∏ej ziemi i pos∏annictwo swoje zatraci∏,
swoim wyborem odrzucenie Chrystusa jako Zbawiciela skazuje si´ z w∏asnego wyboru na samozniszczenie.
Dziesiejszy Izrael nie jest ju˝ tym Izraelem, w którym ˝y∏ Jezus. Jest to jedynie nazwa jakà ten kraj
nosi. Wi´kszoÊç Izraelitów nie dotrzyma∏a przymierza z Bogiem i nie przyj´∏a Chrystusa jako Zbawiciela,
a je˝eli to tylko z pozoru, wi´kszoÊç z nich dla doczesnych korzyÊci materialnych i ambicjonalnych. ˚ydzi
ska˝eni bardziej pierwiastkiem z∏a rozproszeni po Êwiecie grajà w wi´kszoÊci przypadków rol´ “Neofaryzeuszy”. Ich dzia∏anie polega na maksymalnym wykorzystaniu ∏atwych zewn´trznych praktyk Czci Bo˝ej
dla doczesnych korzyÊci „ambicjonalnych”, to znaczy zyskania uznania otoczenia za rzekome wykonywanie w ich mniemaniu Ca∏oÊci Czci Bo˝ej. Te korzyÊci ambicjonalne wyst´pujàw formie PYCHY, uwa˝ajà
si´ za mi∏ym Bogu, a nawet jak w chwili szczeroÊci, opinie ich zapisuje Êw. Jan (VII,49) „A ten t∏um, który nie zna Prawa, jest przekl´ty”. O nich powiedzia∏ Jezus – „Otrzymali ju˝ swojà nagrod´”. Powiedzieç
mo˝na, ˝e tragiczne jest ich po∏o˝enie, bo ich PYCHA jest pró˝na i ich rodzaj oddawania Czci Bo˝ej Chrystusowi – wstr´tny Bogu.
Dlatego Bóg Odwieczny odnowi∏ przymierze z tymi ludêmi, którzy byli niegdyÊ wcielani w starym
Izraelu, a dzisiaj sà wcielani w innych krajach i jeszcze ciàgle biorà udzia∏ w Dziele Zbawienia.
Bóg Odwieczny zawiera teraz szczególnie w tych czasach przymierze z tymi, którzy podczas ziemskiej
pielgrzymki Chrystusa byli przy nim i w minionych wcieleniach na nowo przybierali i przybierajà szat´
ziemskà by przygotowywaç przez w∏asne urzeczywistnianie dzie∏o sprowadzenia wszystkich dzieci Bo˝ych
do domu Ojca.
Z wielkiego potencja∏u tej misji zbawienia wiele istot duchowych by∏o wcielonych za czasów Moj˝esza.
Grzech jednak rozproszy∏ na cztery strony Êwiata wielu z tych ludzi. Teraz jednak Chrystus zbiera ich ponownie, szczególnie w Polsce, gdzie b´dzie jak z objawienia wynika “Nowy Izrael”.
Popatrzmy jeszcze na ró˝ne narody i rasy, a uderzy nas fakt zdumiewajàcy, ˝e ka˝da z nich posiada
swoistà, w∏asnà cech´ psychiki. Jak˝e inaczej ujmuje np. pewne zagadnienia umys∏owoÊç francuska
czy niemiecka, s∏owiaƒska czy romaƒska, arryjska czy semicka!
Ka˝da wi´c grupa etniczna posiada swojà indywidualnoÊç, a wszystkie razem sk∏adajà p∏ody swych
talentów i dzia∏aƒ na o∏tarzu wspólnego dorobku ludzkoÊci, podobnie jak w organiêmie ró˝ne komórki posiadajà odr´bne funkcje, a wszystkie razem s∏u˝à wy˝szemu celowi. Ka˝da ta gromada spo∏eczna jest zatem zbiorem duchów podobnych, które odkry∏y na w∏asnym gruncie swoistà ide´, ∏àczàc si´ w jednà ca∏oÊç spe∏niajàc wspólnie plan Bo˝y.
I to w∏aÊnie spe∏nianie swego zadania uÊwiadamia si´ niekiedy w narodach jako MESJANIZM. Wykwita on w chwilach tryumfu i t´˝yzny narodowej, ale niekiedy prawem kontrastu i w chwilach kl´sk.
Wspomnijmy tu o naszym polskim mesjaniêmie, którego g∏ównà ideà jest “porównanie rozbiorów Polski do m´ki Chrystusa na Golgocie, a przez to zmiana beznadziejnego pesymizmu cierpiàcego narodu
w twórczà wiar´ apostolstwa. Nie jest to wi´c proste podobieƒstwo cierpieƒ Polski do m´ki Chrystusa, ale
55
coÊ znacznie wi´cej: oto jest g∏´boki symbol oraz mistyczne odbicie losów Zbawiciela, czyli mówiàc stylem
komentatorów Starego Testamentu “figura” Chrystusa. Romantyzm nasz mistyczny przyjmuje z ràk Izraela ber∏o uprzywilejowania, by dzi´ki swej krwawej Chrystusowej ofierze wieÊç ludzkoÊç w krain´ boskiego idea∏u. Podstawà tezy tej jest oczywiÊcie wiara w trzecià epok´ – trzecie dzia∏anie Ducha Âw. na ludzkoÊç.
Znamiennà jest rzeczà, ˝e pewne narody spe∏niajà funkcj´ prowadzenia ludzkoÊci nie tylko przez czyny idealne, ale niekiedy przez krew i okrucieƒstwa. Historia uczy nas, ˝e na naszej planecie powstawa∏y
od czasu do czasu nagle olbrzymie pot´gi paƒstwowe, które drogà podbojów zagarnia∏y wi´kszoÊç ówczesnego Êwiata. Czy w dziejach Babilonii, Persii, Macedonii, Rzymu, Hiszpanii, obesz∏o si´ bez krwi i okrucieƒstw?
Przecie˝ planem Boskim muszà byç przewidziane nie tylko misji Chrystusa, Buddy, Zaotastra, ale i fanatyzm w podbijaniu Êwiata przez wyznawców Mahometa, ale i tak˝e straszne pos∏annictwo dziejowe
D˝yngischanów, Attylów i Tamerlanów! Lecz nale˝y zaznaczyç od razu, ˝e wszystkie pos∏annictwa tworzy ten sam cz∏owiek. Widocznie w oczach ludzi najskuteczniejszà drogà oczyszczania si´ z w∏asnych win
jest okrutna krwawa ofiara. Sam tu cz∏owiek jest sprawcà, sam s´dzià i wykonawcà a w planie odwiecznym le˝y, i˝ wyroki Bo˝e dozwalàjà spe∏nienieniu si´ krwawej pokuty dziejowej.
W Êwietle tym troch´ inaczej wyglàdajà takie misje narodowe, jak Niemiec hitlerowskich, faszystowskiej Italii, czy te˝ Japonii. Nie znaczy to by zgodziç si´ na pewne akty zaboru spokojnie, jak ma to obecnie miejsce w Polsce przez naród izraelski, z za∏o˝onymi r´kami siedzieç, a˝ rozgrabiony zostanie narodowy majàtek. Przeciwnie, musimy im si´ bardzo przeciwstawiaç, by do spe∏nienia si´ “szataƒskiej misji”
nie dsz∏o. SprawiedliwoÊç zaÊ znajdzie sobie drog´ w oczyszczeniu Narodów przez Duchy Czterech ˚ywio∏ów. Faktem jest niezaprzeczalnym, ˝e ka˝dy naród czy rasa odkrywa w sobie jakieÊ specjalne pos∏annictwo.
Wspomnieç tak˝e nale˝y, i˝ najg∏´biej z naszych romantyków S∏owacki ujà∏ spraw´ pos∏annictwa narodowego przez wielkie czyny jednostki. Ka˝dy naród wiodà do “celów finalnych”. Króle-Duchy, które sà
“S∏owem Stworzenia”. Olbrzymia krwawa postaç Popiela u zarania dziejów spe∏nia∏a równie˝ misj´ dziejowà tego okresu. Oto co mówi Popiel:
…Kupi∏em naród krwià i nad jej strugi
Podnios∏em ducha, który Êmiercià gardzi…
… Co do mnie? … jam jest bicz okropny, Bo˝y
I b´d´ cierpia∏, co mi przeznaczono…
…, Ogromne ze mnie na Êwiat pójdà cienie,
Wszechmi∏oÊç zmyta w krwi – i wszechcierpienie!
…, Wszystko com czyni∏, sz∏o z jednego wàtka…
…,ale przeze mnie ta ojczyzna wzros∏a.
Nazwiska przeze mnie nawet dosta∏a
I pchni´ciem mego skrwawionego wios∏a
Dotychczas idzie: Polska: na ból – ska∏a.
Fala jà druga nieraz z drogi znios∏a
I duch jej Êwi´ty, poszed∏ w kszta∏ty cia∏a
Bezwonne, martwe, lecz com ja wycisnà∏
Pod krwià, tym zawsze zwyci´˝a∏, gdy b∏ysnà∏!
W tej misji Popiela tkwi∏a wi´c idea wy˝sza od czynów “rzymskich Herodów”.
Niekiedy wi´c takie duchy ciemne, sà okrytnymi narz´dziami w planach Wszechmogàcego. Sà to “polana w d∏oni Boga”, smagajàce ludzkoÊç dla wy˝szych celów.
Ka˝dy wi´c cz∏owiek i ka˝dy naród ma pewnà misj´ do spe∏nienia, a gdyby jej nie posiada∏, to w ogóle
nie móg∏by si´ zjawiç na Ziemi. Narody, które nie uÊwiadamiajà sobie tej idei, pr´dzej czy póêniej muszà
popaÊç w niewol´ i rozsypaç si´ w proch. Przeciwnie zaÊ, jeÊli im przyÊwieca wiara w swe pos∏annctwo,
przetrwajà czasy ˝ydowskiego ucisku i wyzwolà si´.
Wszelkie t´sknoty ludzkie, aspiracje i fantazje sà jakby odblaskami pewnych idei w Êwiecie ducha, idei,
majàcych swój byt rzeczywisty. Samo wi´c pojawienie si´ i trwanie pewnych przekonaƒ jest dowodem rzeczywistego istnienia, pewnego rzeczywistego idea∏u. A zatem i idea pos∏annictwa jednostek, grup etnicznch czy plemiennych, która pokutuje od wieków na tym naszym, padole p∏aczu i n´dzy, posiada swojà
56
g∏´bokà racj´ metafizycznà. Idea ta wyb∏yskuje czasem jak fontanna Êwietlista natchnieniem i apostolstwem w g∏´bi jaêni osobników wybranych, albo zbiorowo, jak krwawy wulkan palàcy ognistà lawà ziemi´, skazanà na zag∏ad´.
Nadchodzà ju˝ czasy, gdy gigantyczne nami´tnoÊci ziemskie po olbrzymich przewrotach i po nasyceniu
swej ˝àdzy w∏adzy i panowania ucichnà, jak po˝ar, który strawiwszy ostatnie resztki paliwa sam w sobie wypali si´ i zgaÊnie. Wówczas narody te, te cegie∏ki ludzkoÊci, stracà swoje znaczenie i przestanà istnieç, a ziemia zaludni si´ uÊwiadomionymi Synami Bo˝ymi, owianymi ideà najwy˝szà. Wtedy ziemia
przemieni si´ w glob s∏oneczny, a duchy stworzone na obraz “Elohimów”, a wi´c samego Stwórcy, zostanà wyzwolone z “ko∏a narodzin i Êmierci”, by spoczàç w ∏onie Ojca.
Ca∏y ten cykl istnienia ziemskiego posiada wi´c swój g∏´boki sens duchowy, albowiem “wszystko przez
ducha i dla ducha jest stworzone, a nic dla celu materialnego nie istnieje”.
Cz∏owiek znalaz∏ si´ na tym Êwiecie w ÊciÊle okreÊlonym celu, a ta ziemska w´drówka jest etapem drogi do doskona∏oÊci. Umo˝liwia ona ludzkim duchom wzbijanie si´ wy˝ej poprzez koniecznoÊç pokonywania przeszkód i wstrzàsajàcych prze˝yç w krwawym trudzie ˝ywota. Jednostka ludzka nie mo˝e ˝yç w izolacji od innych, lecz tworzy grupy i zrzeszenia, by dzi´ki organizacji spo∏ecznej u∏atwiç sobie ziemskie bytowanie i spe∏nienie osobistych celów. WspólnoÊç j´zyka, rasy i plemienia jest przecie˝ od wieków pot´˝nym motorem ˝ycia – ideà – która wymaga niekiedy heroicznych ofiar i poÊwi´ceƒ dla wspólnego dobra.
A poniewa˝ ka˝dy twór ziemski ma specyficzny cel istnienia, gdy˝ nie istnieje nic bez celu duchowego,
wi´c i narody majà swoje indywidualne misje do spe∏nienia. Wszak˝e na Âwiecie musi byç dana na
wszystko sankcja z góry, a bez niej od samego poczàtku bytu “nic si´ nie sta∏o co si´ sta∏o”.
Podobnie jak cz∏onków cielesnych jest wiele, ale tworzà one jedno cia∏o, tak wiele jest narodów Ziemi,
lecz wszystkie razem sk∏adajà si´ w jeden organizm wy˝szego rz´du tj. LudzkoÊç.
Podobnie jak ca∏y kompleks komórek z∏o˝y∏ si´ na organ np. oka i wyspecjalizowa∏ w kieunku widzenia, inny znowu na ucho, organy smaku, dotyku, tak ka˝dy naród w dziejach post´pu ca∏ej ludzkoÊci posiada stanowisko jedyne i niezastàpione. Inna rzecz ˝e cz∏owiek na dzisiejszym stopniu rozwoju duchowego, kiedy w∏àcza si´ jego nadÊwiadomoÊç i otrzymuje dary nadprzyrodzone, jeszcze dok∏adnie nie zdaje sobie sprawy z tych zbiorowych misji. Opary ziemskiego materializmu t∏umià bowiem wszelkà mo˝liwoÊç
jasnowidzenia. Intuicyjnie jednak i podÊwiadomie dà˝à te spo∏ecznoÊci trafnie do celu, kierowane przez
pozaziemskie Êwiadome moce. Przecie˝ pragn´∏oby si´ wiedzieç jaki jest kres tej dziwnej drogi ludzkoÊci,
kres jej ziemskiej misji. Co stanie si´ w koƒcu z jednostkà i ka˝dym narodem przy powrocie dusz do Boga. tj. “sp∏yni´cia tych poszczególnych kropel do jasnego morza mi∏oÊci”.
Kwestie eschatologiczne i teologiczne od wieków niepokojà badaczy. Od razu tu jednak mo˝emy zaznaczyç, ˝e inaczej trzeba traktowaç problem jednostki, a inaczej kwestj´ “finalnà narodu”. Zacznijmy najpierw od zagadnienia zbiorowoÊci, gdy˝ ono rzuci Êwiat∏o na problem osobowy i nadrz´dny.
Popatrzmy g∏´biej na dzieje narodów i ras, na koleje olbrzymich i mniejszych paƒstw. Oto rdzeniem
tych organizacji jest zawsze jakaÊ grupa etniczna, która wykrzesa∏a z siebie “wol´ w∏adzy” i odkry∏a pos∏annictwo panowania i kierownictwa. Zw∏aszcza niektóre z paƒstw wyb∏yskujà na horyzoncie dziejów,
jak ogniste meteory, wzrastajà do granic olbrzymich, a potem nagle jakby niknà w mroku. Czy˝ np. przeczuwa∏ ktoÊ z Greków bohaterskiej epoki Maratonu i Salaminy, i˝ powstanie wkrótce potworna pot´ga
macedoƒska, która kierowana geniuszem Aleksandra Wielkiego zetrze w proch wiele paƒstw basenu
Âródziemnomorskiego, a drugim skrzyd∏em oprze si´ a˝ o Indie?
Ale te˝ po pewnych mocarstwach nie zostaje wkrótce nawet Êladu. Przecie˝ i Fenicja z Kartaginà i Asyria z Babilonià i Persja oraz Cesarstwo Bizantyjskie, azjatyckie, tureckie i tatarskie twory przesz∏y takie
same koleje! Jak rzeka, której nie dojrzeç ani poczàtku ni koƒca, tak p∏ynà od wieków na falach dziejów
ró˝ne organizacje paƒstwowe, pojawiajà si´ nagle na widnokr´gu, rosnà, olbrzymiejà, mijajà nas szybko
z hukiem i szumem i znikajà w dali bezkresnej, rozp∏ywajàc si´ we mgle oddalenia. Istotnie, smutne refleksje nasuwa nam przeglàd dziejów! Karty historii podobne sà do fal rzeki.
Zapytajmy zatem, jak teraz mamy pojmowaç byt narodów? Czy tkwi w nim iskra nieÊmiertelnoÊci? Pozornie zadawa∏oby si´, ˝e nie, gdy˝ tak ginà, i˝ po pewnych narodowoÊciach nie mamy dziÊ Êladu. A jednak zagadnienie jest bardziej skomplikowane, albowiem naród nie jest paƒstwem. Paƒstwo jest tylko formà tego tworu, którego treÊcià – duszà jest naród. Olbrzymie paƒstwo perskie znikn´∏o, ale Persowie ˝yjà do dnia dzisiejszego. Podobnie ma si´ sprawa z Egiptem, a narody grecki i rzymski, choç si´ przeistoczy∏y w nowohelleƒski i w∏oski, sà jednak dalszym ciàgiem staro˝ytnych. Niektóre jednak niewàtpliwie
57
ginà.
Czy wi´c narody majà “zbiorowà dusz´” nieÊmiertelnà jako pochodni´ istnienia? Przecie˝ i cia∏o cz∏owieka rozsypuje si´ z czasem w proch ziemi, a jednak dusza chwilowo zamieszkujàca t´ pow∏ok´ jest
wieczna i nie podlega zniszczeniu.
Dla rozwiàzania sprawy dojdziemy przez wyjaÊnienie zagadnienia: kto tworzy “dusz´ narodu?”. Bo bez
wzgl´du na to, czy przyznamy narodom byt trwa∏y czy przejÊciowy, stwierdziç musimy, ˝e masa ludzka
jak gdyby promieniowa∏a, wy∏aniajàc z siebie coÊ w rodzaju zbiorowej duszy kierowniczej. Ta emanacja
jest zupe∏nie konkretna i widoczna, kszta∏tujàca pewien twór ponadjednostkowy, ale realny i spoiÊcie organiczny.
Masa sk∏ada si´ z jednostek, jednostka zaÊ jak wiemy posiada w sobie iskr´ twórczoÊci boskiej. Wszyscy jesteÊmy “Synami Bo˝ymi”, bo Ojciec tchnà∏ w nas “ducha ˝ywota” i dlatego mo˝emy tworzyç na obraz i podobieƒstwo Boga.
Ta nasza twórczoÊç by∏a ongiÊ olbrzymia, ale w miar´ materializacji tych wszelkich form si∏a owa
znacznie os∏ab∏a. Posiadamy wi´c dziÊ wszystkie duchowe cechy Bo˝e, ale nie w pe∏ni uÊwi´cone Duchem
Êw. Uduchowiajàc w∏asne dusze, uduchowiamy dusz´ Narodu, a Naród taki staje si´ tytanicznà pot´gà.
S∏usznie te˝ nasz wieszcz Mickiewicz – wo∏a z g∏´bi duszy:
Cz∏owieku! GdybyÊ wiedzia∏, jaka twoja w∏adza!
Ludzie! Ka˝dy z was móg∏by, samotny, wi´ziony,
MyÊlà i wiarà zwalaç i podêwigaç trony!”
A jeszcze silniej mówi przez usta Konrada w “Improwizacji":
… Czuj´ w sobie, ˝e gdybym mia∏ wol´
Scisnà∏ nat´˝y∏ i razem wyÊwieci∏ –
Mo˝e bym sto gwiazd zgasi∏ a drugie sto wznieci∏!
Bo jestem nieÊmiertelny!”
Wszyscy jesteÊmy nieÊmiertelni i ka˝dy z nas ma zarodek pot´gi. Nie ka˝dy jednak zdolny jest do
uÊwiadomienia sobie w∏asnej mocy twórczej, do doroÊni´cia do tej “chwili Samsona”.
Gdy jednostki w pewnych celach zrzeszajà si´, ju˝ przez ten sam fakt tworzà si∏´, a roÊnie ona w miar´ poczucia tej wy˝szoÊci spo∏ecznej. Po prostu im silniejsze jednostki, tym mocniej tworzà ide´ zrzeszenia. Wiemy zaÊ z badaƒ psychologicznych jakà pot´gà jest myÊl. MyÊlenie nasze jest zawsze ideoplastyczne, tj. tworzy konkretne formy w otaczajàcej nas, nies∏ychanej subtelnej i podatnej materii astralnej,
w miar´ zaÊ intensywnoÊci myÊli ten twór fluidalny staje si´ bardziej realnym.
Do takich tworów myÊlowych nale˝y i poj´cie Ojczyzny. Zbiorowe myÊli jednostek “tchn´∏y w nas ducha”. To fakt kolektywnej kreacji, podobnny nieco do stworzenia cz∏owieka.
Na mocy praw myÊli, która tworzy wszystko, idea Ojczyzny skoncentrowa∏a si´ i ciàgle wydoskonala
oraz modeluje, ˝yjàc niejako swoim w∏asnym osobowym ˝yciem.
Gdy nasze Polskie Paƒstwo dozna∏o katastrofy rozbiorów, znikn´∏a tylko forma, poj´cie Ojczyzny nie
zatraci∏o si´, ale przeciwnie rozp∏omieni∏o s∏onecznym blaskiem i wydoskonali∏o dorzucanym ciàgle paliwem myÊli i uczuç, tak, i˝ dosz∏o do niebywa∏ej przedtem pot´gi. Dzi´ki temu przetrwaliÊmy i odnieÊliÊmy
zwyci´stwo. Jednostki wybitne by∏y emanacjà tej woli.
Z tego przyk∏adu wynika wi´c, ˝e ten twór myÊlowy ˝yje niejako w∏asnym ˝yciem, ale ca∏à swà si∏´ ˝yciowà czerpie z jednostek. Z jednostkami twórczymi po∏àczony jest on jakoby olbrzymià iloÊcià duchowych
nici, przez które p∏ynà doƒ fluidy mocy. Nici te przyrównaç by mo˝na do astralnych p´powin, zasilajàcych
ca∏y organizm tworu ˝yciowà si∏à. Twór ten staje si´ jakoby akumulatorem energii psychicznej i na odwrót wywiera pot´˝ny wp∏yw na jednostki.
Ale misje narodowe sà przecie˝ ró˝ne, krwawe i niskie, okrutne i tyraƒskie wiodàce do ruiny, katastrof
i zag∏ady! Czy i wtedy nast´puje inspiracja z “góry”, ze Êwiata duchowego. Zdajemy sobie spraw´ z tego,
˝e ró˝ne i niezliczone sà drogi post´pu, i ˝e b∏àdzàcej ludzkoÊci potrzebne sà koniecznie nie tylko Êrodki
opiekuƒcze przyjemne i ∏agodne, ale i dociski Bo˝e. Szko∏a szcz´Êcia, to wysoka metoda pedagogiczna dla
Synów Ziemi, zesz∏ych po to w materi´, by zyskaç doÊwidczenie, wiedz´ i prze˝ycie. Ta nauka radosna jest
dla wy˝szych wybranych, którzy ju˝ szczeble ni˝sze przezwyci´˝yli. Dla wi´kszoÊci natomiast potrzebna
jest jeszcze szko∏a cierpienia, wszelkich màk docisków. Bo przecie˝ ka˝dy naród, jak i ka˝da jednostka,
sami sobie tworzà swój los. To skutki ca∏ej dzia∏alnoÊci, sà nie tylko “karmà”, jak mówi okultyzm, za w∏asne czyny, lecz tak˝e tworzà zadatek na przysz∏oÊç. Jak˝e prawdziwe sà s∏owa Ewangelii: “Jakà miarà
58
mierzysz, takà ci odmierzà – kto sieje wiatr, zbiera burz´”.
Tak jednostki, jak i narody muszà mieç swoje ziemskie misje i spe∏niaç je do koƒca. Misja ludzka trwa
najwy˝ej lat kilkadziesiàt, o ile d∏u˝szà jest Misja Narodu! ˚ywot tego tworu rozciàga si´ na wieki. Musi
jednak kiedyÊ nadejÊç ten czas, w którym cel istnienia narodu wype∏ni si´ definytywnie. I wówczas Naród zacznie gasnàç, jak dopalajàca si´ lampa. Duch twórczy zszed∏ na z∏à drog´, nie ma dla niego b∏ogos∏awienstwa Ojca Przedwiecznego. Poczyna usychaç i wkrótce rozp∏ynie si´ w sferze astralnej, rozk∏adajàc si´ na elementy pierwotne. OczywiÊcie ustaje wtedy rola “opiekuƒczego geniusza” – który spe∏niwszy
powierzone sobie zadanie – wraca do krainy ciemnoÊci. Narody majà wi´c swój byt matafizyczny, ale byt
ten jest zale˝ny od jednostek, które go tworzà i niszczà oraz od przeznaczeƒ, które naƒ dzia∏ajà. Byt ten
nie jest i nie mo˝e byç wiekuisty. Przecie˝ historia wykazuje, ˝e olbrzymie narody i ca∏e rasy zgin´∏y z powierzchni ziemi bez najmniejszego Êladu, a o ich istnieniu Êwiadczà tylko archeologiczne wykopaliska, lub
ró˝ne dowody i hipotezy lingwinistyczne, geologiczne itp. Có˝ sta∏o si´ np. z bytem metafizycznym paƒstwa To∏teków na Atlantydzie, z Sumiro-Akkadami. Chaldejà, olbrzymimi cywilizacjami w Mezopotamii
pó∏nocno-wschodniej Azji, Tybecie, Ârodkowej Afryce?
Przecie˝ nawet pami´ç o nich zagin´∏a. Dzisiejsi uczeni ze zdumieniem odkrywajà gigantyczne Êlady
ich d∏ugotrwa∏ego bytu, a wykopaliska te mno˝à si´ w coraz to innych miejscach globu.
Jednà z misji narodowych jest wytworzenie swoistego nowego “gatunku ducha” – jak to okreÊli∏ S∏owacki. Twierdzi on przecie˝ w jednym miejscu, ˝e ka˝dy duch ludzki, nim swojà wiekowà w´drówk´ ku
doskona∏oÊci zakoƒczy, w ostatnim ziemskim wcieleniu, “musi staç si´ Polakiem”.
Tkwi tu oczywiÊcie myÊl, ˝e “Polski gatunek ducha” jest najczysztszy i najbardziej zbli˝ony do “archetypu”. W kierunku tym musimy bardzo pracowaç.
Narody zaÊ stanà si´ zbyteczne wówczas, gdy ludzie zrozumiejà, ˝e “wszystko przez ducha i dla ducha
jest stworzone”. Wszystkie zaÊ inne sprawy zejdà na plan dalszy, ustanà krwawe wojny, atomowe zbrojenia, zniknà granice, a ludzkoÊç uszlachetniajàc si´ wewn´trznie odkryje w sobie i wydoskonali na wielkà
skal´ prawdziwe dary Ducha, o których mówi Êw. Pawe∏. “Ka˝demu bywa dane okazywanie Ducha ku po˝ytkowi, jednemu przez Ducha bywa dana mowa màdroÊci, innemu czynienia cudów, proroctwo, rozeznanie duchów, rozmaitoÊç j´zyków i t∏umaczenie mów”. Ale “wszystko to sprawuje jeden a ten˝e Duch,
udzielajàc z osobna ka˝demu jako chce”.
I wówczas staniemy si´ jednà owczarnià, kierowanà przez Jednego Pasterza. I to w∏aÊnie b´dzie jednà
epokà ostatecznà, o której mówi Chrystus w wielu objawieniach, a s∏owa jego powtarzajà dziÊ jeszcze Êlepi i g∏usi w duchu zwodniczym.
Ta epoka – to KRÓLESTWO BO˚E na Ziemi. Królestwo to jednak musi byç najpierw w nas, dopiero urosno∏wszy duchem przeistoczymy Êwiat.
Cel nasz musi byç atmosferyczno-bo˝ym celem, tj. przeanielenia Ziemi w Gwiazd´ Bo˝à…
Sprawa zanikni´cia narodów z powierzchni Ziemi wymaga jeszcze kilku wyjaÊnieƒ. Pozornie bowiem
niemo˝liwa jest do zrozumienia teza, ˝e nie b´dzie zupe∏nie narodowoÊci w ostatniej epoce ˝ycia na Ziemi. Przecie˝ narody mieszkajà zwartà ∏awà na w∏asnych terytoriach od wieków, przecie˝ jednà z najsilniejszych wi´zi zbiorowoÊci jest j´zyk ojczysty. Ka˝da narodowoÊç wytwarza nawet osobny “gatunek ducha” i jak˝e to wszystko naraz ma zginàç!?
Otó˝ nale˝a∏oby rozproszyç wàtpliwoÊç najwi´kszà stworzony przez ka˝dy naród gatunek ducha – nie
ginie, ale przetwarza si´, wydoskonala i jednoczy z innymi, podobnymi w pewien twór nadrz´dny. Inne
znów ∏àczà si´ w analogiczne twory o innych w∏aÊciwoÊciach i w koƒcu wszystkie razem stworzà jakiÊ nadorganizm duchowy, jednolity w dzia∏aniu, ale zró˝nicowany w poszczególnych funkcjach, podobnie jak
wszystkie cz∏onki, cechy i w∏aÊciwoÊci jednego osobnika s∏u˝à celowi g∏ównemu. Nie jest to wi´c zniszczenie jakichÊ wartoÊci duchowych, ale przeciwnie, wzrost i mi∏osne zjednoczenie ku wy˝ynom, dziÊ jeszcze
niewyczuwalnym celom. Przecie˝ i w ka˝dej rodzinie, ka˝dej instytucji spo∏ecznej, ka˝dej w∏adzy kierowniczej i rzàdzie mamy i musimy mieç ró˝ne osobniki, obdarzone ró˝nymi w∏aÊciwoÊciami, talentami, zaletami. Ale ci wszyscy ludzie razem pracujà wspólnie i zgodnie w s∏u˝bie jednej idei, a wystàpienie tych
instytucji na zewnàtrz jest zawsze jednolite, Êwiadome i celowe, przemyÊlane i konsekwentne.
W miar´ wzrostu mocy duchowych i coraz silniejszego formowania si´ wspomnianych "nad-organizmów" wy˝szego rz´du usuwane b´dà jako szkodliwe przeszkody te wszystkie ziemskie odr´bnoÊci, które
pewne narody doprowadzajà do izolacji. Sà nimi specyficzne w∏asnoÊci rasy oraz j´zyki. Rozpowszechnianie komunikacji globowej, ∏àcznoÊç kulturalna wszystkich cz´Êci Êwiata oraz zanikanie granic paƒstwo-
59
wych spowodujà, ˝e nastàpi powolny proces mieszania si´ wszystkich ras i zatraci si´ nawet z czasem
mo˝noÊç odró˝niania typów antropologicznych.
Rozszerzà si´ wtedy znacznie zaçmione dotychczas horyzonty duchowe. Ten biedny w´drowiec ziemski
poczuje si´ przybyszem z innego, lepszego Êwiata i ca∏a dzia∏alnoÊç pocznie systematycznie zmierzaç do
powrotu – tam do tych regionów Êwietlanych, skàd ongiÊ wygna∏a go w∏asna pycha i zarozumia∏oÊç.
Natchniona powieÊciopisarka duchowa, Wiera Krzy˝anowskaja, w swoim pi´cioksiàgu ezotorycznym
o magach, posiadajàcych tajemnic´ “Eliksiru ˚ycia”, przypuszcza, ˝e w niedalekiej przysz∏oÊci wytworzà
si´ ca∏e kolonie tych wysokich duchów – nauczycieli i prawodawców, które b´dà kierowaç ludzkoÊcià w jej
najci´˝szych chwilach i broniç przed wÊciek∏ymi atakami “braci ciemnych” zbuntowanych, oraz wytwarzaç atmosfer´, umo˝liwiajàcà nadejÊcie Królestwa Bo˝ego na ziemi´. Czy mo˝e byç wtedy mowa o narodowoÊciach, problemach rasowych, typach psychicznych.
Przecie˝ to wszystko b´dzie dzieciƒstwem! W sferze idealnej, w orbicie Boskich wp∏ywów i promieniowaƒ, zagadnienia takie by∏yby nie do pomyÊlenia dla wtajemniczonych Synów Ziemi i Nieba. Czysty duch
jest wy˝szy ponad wszelkà ras´ i narodowoÊç. Dla niego istniejà jedynie stopnie rozwoju duchowego, podnoszenie swoich stopni doskona∏oÊci duchowych. Ni˝sze dzie∏a zbiorowe dawnych epok ziemi, stworzone
dla ni˝szych celów, sà tak z celami tymi z∏àczone, ˝e po ich zrealizowaniu stracà racj´ bytu i zniknà jak
z∏udne iluzje, a niekiedy nawet koszmary, które d∏ugo ow∏ada∏y pierÊ ludzkà, ˝àdnà szerokiego oddechu.
Znikn´∏y tak przecie˝ podobno: rasa biegunowa heperborealna, lemuryjska, atlanta – nie wspominajàc ju˝
o pod-rasach, a có˝ dopiero mówiç o poszczególnych szczepach i narodach! Wszystkie te informacje zbiorowe tak ginà po spe∏nieniu swych misji, jak wygin´∏y predhistoryczne gatunki zwierzàt i roÊlin, oraz jak
poznika∏y kontynenty epok dawniejszych, przeznaczone dla poprzednich ras ludzkich.
Z uwag niniejszych móg∏by ktoÊ wysnuç mylny wniosek, ˝e nale˝y ju˝ dziÊ dà˝yç do zatraty narodowoÊci w celu przyspieszenia epoki Królestwa Bo˝ego na Ziemi.
Nic b∏´dniejszego! Has∏a takie g∏oszà wprawdzie dziÊ zwolennicy socjalizmu i demokracji, wzywajàc do
odrzucenia “przesàdów” narodowych, rasowych i kastowych. Ale zaiste – nie o Królewstwo Bo˝e im chodzi, lecz o cele ca∏kiem materialne; diametralne przeciwne idei Chrystusowej! Najbardziej materialistyczny naród na Êwiecie, obcià˝ony klàtwà utraty ojczyzny do koƒca dni swoich, rozproszy∏ si´ po ca∏ej ziemi
i sta∏ si´ bojowym heroldem wielkiej myÊli zbratania si´ wszystkich ludzi. Podstawà jednak tego pràdu
jest walka z ChrzeÊcijaƒstwem i zjudeizowaniem ludzkoÊci, a nie jakaÊ wy˝ynna idea! Zapominamy jednak o tym, ˝e doktrynie tej s∏u˝y i w realizacji pomaga olbrzymia mi´dzynarodowa finansjera – a wiemy
dobrze ˝e kierowna jest przez masoneri´.
“Socjalizm i Komunizm” – duchowy, idealny – jeÊli koniecznie mamy tych terminów u˝ywaç, jest najwznioÊlejszà ideà Chrystusowà, która stworzy kiedyÊ dla ca∏ej ludzkoÊci jednà kochajàcà rodzin´, dà˝àcà
do powrotu na ∏ono Ojca. Dzisiaj terminy te s∏u˝à doktrynie nawskroÊ materialistycznej, która w swoim
programie zawar∏a walk´ z Bogiem i ze wszelkimi religiami i ca∏à cywilizacjà, powodujàc przez to powrót
do najbrudniejszego i najbardziej pierwotnego barbarzyƒstwa i tyranii.
Narody nie mogà zginàç, albowiem misja ich jest niedokoƒczonà. Wytworzenie specjalnych “gatunków
ducha” wymaga jeszcze kilku lat, i od nas zale˝y czy ta ewolucja odb´dzie si´ przemianà ∏agodnà – duchowà czy poprzez kataklizmy, czyli roz∏adowanie energetyczne nagromadzonego z∏a.
S∏u˝ymy dziÊ zatem wszyscy geniuszowi ojczyzny, gdy˝ on dzia∏a w ca∏ej pe∏ni w myÊl odwiecznych
praw – pami´tajmy jednak, ˝e nacjonalizm i patriotyzm nie mo˝e zmieniç si´ w szowinizm, nienawiÊç do
innych ludów – oraz w megalomani´ narodowà! Rola ka˝dego Narodu wobec Boga musi byç zapewne równowartoÊciowà – ale ka˝da inna. Czy zresztà wogóle miara wartoÊci do nas nale˝y? Nie sàdêmy, abyÊmy
nie byli sàdzeni… Je˝eli idzie o naszà Ojczyzn´, widzimy ˝e dochodzi ona ju˝ do swej misji ziemskiej, do
dojrzalszego wieku, lecz jeszcze znajduje si´ w m∏odocianej skorupie. Nie zdajemy sobie dziÊ jeszcze sprawy z tego, do jak olbrzymiej pot´gi dojdzie ona w przysz∏oÊci i jakie si∏y ˝ywotne ze siebie wy∏oni! Rozkwit ten przewidzieli ju˝ dawno prorocy i natchnieni nasi wieszczowie!
Dwa królestwa; Êwiat∏a i ciemnoÊci – od wieków toczà ze sobà walk´. Musimy byç przygotowani przeto zawsze i wsz´dzie na trudnoÊci, zmagania si´ i borykania ze zorganizowanà si∏à przeciwnà – wyzyskujàcà ka˝dy moment naszej s∏aboÊci i niezdecydowania, by zadaç cios ostateczny, lub przynajmniej zwichnàç naszà równowag´. Ksià˝´ tego Êwiata jest jeszcze bardzo mocny i chwyta si´ ró˝nych podst´pów szczególnie przez swoje dzieci rozproszone po Êwiecie.
Widzimy ˝e w miar´ dokonywania si´ czasów mno˝y si´ wielu fa∏szywych proroków, dla z∏udzenia po-
60
dobni do prawdziwych, ˝e wielu im ulega, nie zdajàc sobie sprawy komu ulega, gdy˝ poprzez zaçmienie
umys∏ów nie potrafimy rozró˝niaç duchów ciemnoÊci, które podszywajà si´ pod dobro, lecz prawda wychodzi poma∏u na jaw. Walka ta jest tym straszniejsza, dla Êwiata ciemnoÊci ˝e z góry jest przesàdzona.
Ciemne si∏y sà tak˝e przecie poddane wyrokom Boskim i majà spe∏niç swoje zadanie. Wiedzà o tym wtajemniczeni. Z poetów naszych koniecznoÊç takà odczuwa∏ i Mickiewicz, kiedy w “Prologu III cz´Êci Dziadów”, k∏adzie w usta anio∏a s∏owa, skierowane do wi´ênia – Konrada:
“My uproÊiliÊmy Boga,
By ci´ odda∏ w r´ce wroga”.
Bóg u˝ywa wszystkich Êrodków do spe∏niania celu. Âwiat mroku pracuje tak˝e dla przysz∏ego Êwiat∏a.
Nie bez powodu te˝ Mefistofeles Goethego przdstawia Faustowi takie s∏owa:
… Jam jest cz´Êcià tej pot´gi, która ciàgle
pragnie z∏a i ciàgle stwarza dobro.
A przecie˝ Goethe by∏ m´drcem g∏´boko wtajemniczonym w arkana magji, alchemii i filozofii. Jego
Faust jest jakby ca∏à encyklopedià okultuzmu.
Teraz przy koƒcu czasów z∏a si∏y destrukcyjne wyt´˝ajà wszystkie swe Êrodki dzia∏ania, aby naszà planet´ zniszczyç, wystarczy wspomnieç na bomby atomowe, które potrafià w reakcji ∏aƒcuchowej planet´
rozwaliç na kawa∏ki, jak ongiÊ przed wiekami zniszczy∏y inne globy, – o czym zachowa∏a wspomnienie tradycja ezotoryczna. I wówczas wyjdà ca∏e rzesze jasnych magów, aby si´ tym atakom przeciwstawiaç. Ale
bój rozegra si´ ci´˝ki, wspomijmy s∏owa Matki Bo˝ej, ˝e szatan samowolnie nie opuÊci swych stanowisk,
musi pierwej byç zdemaskowany, oczym wspomina Tajemnica Fatimska, ˝e kardyna∏ b´dzie przeciw kardyna∏owi, biskup przeciw biskupowi. Utrata kurczowo bronionych przez “czarnych” pozycji b´dzie równa∏a si´ ostatecznej katastrofie. Walka ta przybiera wi´c na ostroÊci, dopóki po wielu bitwach nie zatryumfuje Królestwo S∏oƒca. Wtedy Ziemia stanie si´ globem S∏onecznym óÊwietlana dwoma s∏oƒcami bez odbicia ksi´˝ycowego, jak to przepowiedzia∏ S∏owacki. Wytworzà si´ wi´c olbrzymie fale duchowego Êwiat∏a,
które rozprzestrzeni si´ wokó∏ i wyÊle swe sygna∏y we wszechÊwiat. Ziemia wi´c p∏ynàç b´dzie w przestworzach kosmosu w jasnej ∏unie, tj. duchowej aureoli, podobnej do z∏oconej korony.
Wraz z doskonaleniem si´ ca∏ego globu musi wi´c iÊç w parze doskonalenie jednostek, przysz∏oÊç bowiem naszego Kosmosu zale˝y od zbiorowiska poszczególnych duchów, gdy osobniki te udoskonalà w sobie ducha, (zmys∏y i narzàdy duchowe cia∏a astralnego) gdy zapanujà nad swoimi nami´tnoÊciami, ˝àdzà
u˝ywania tego Êwiata, oraz wypromieniujà z siebie mi∏oÊç do wszystkiego co ˝yje – duch ich upodobni si´
do Ojca, a jakaÊ wewn´trzna ÊwietlistoÊç b´dzie bi∏a z ich dostojnych postaci. W Nowym Testamencie
znajdujemy wyraênie dowody wiary, i˝ cia∏a ludzi w ostatniej epoce b´dà promienne. OczywiÊcie nie odnosi si´ ta przepowiednia do cia∏a fizycznego, lecz astralnego – duchowego, jak je nazywa Êw. Pawe∏;
…Bywa wsiane cia∏o cielesne, a powstanie cia∏o duchowe. Cia∏o cielesne jest jakoby futera∏em, w którym tkwi cia∏o astralne Êwietlane, niejako subtelniejsze, które ukrywa w swoim ∏onie najistotniejszy rdzeƒ
– Ducha Âwi´tego.
To cia∏o “astralne”, zwane jest te˝ w okultyêmie “sobowtórem Êwietlanym” lub “Perispritem". Gdy udoskonalimy si´ duchowo, wtedy cia∏o grube, materialne, nie b´dzie nam ju˝ potrzebne – ostatnià przeto naszà formà ziemskà, b´dzie owa szata astralna, jako cia∏o jasne subtelniejsze, nie podlegajàce zniszczeniu
a os∏aniajàce nasz pierwiastek boski, ducha. Ten proces ostateczny mo˝naby nazwaç “powstaniem z martwych”, co jest oczywiÊcie wyra˝eniem symbolicznym. Nie nale˝y mieszaç tego terminu z reinkarnacjà.
Przecie˝ reinkarnacja jest tak˝e powstaniem z martwych. tj. wejÊciem duszy w nowe cia∏o ziemskie, ale
Êw. Pawe∏ wyraênie przestrzega, aby tych poj´ç nie mieszaç: “wszyscy wprawdzie z martwych powstaniemy”, mówi o reinkarnacji, – ale nie wszyscy b´dziemy przemienieni”. tj. w ostatecznej epoce nie wszyscy
jeszcze osiàgnà tak wysoki stopieƒ ewolucji, aby im mog∏o wystarczyç samo “cia∏o duchowe”. Chwila ta
wi´c ∏àczy si´ z koniecznoÊcià “sàdu ostatecznego”. Gdy na t´ wielkà chwil´ zatràbià Archanio∏owie, wtedy “powstanà zmarli”, – wszystkie te duchy, które w ciàgu istnienia ludzkoÊci na ziemi kiedyÊ ˝y∏y w cia∏ach cz∏owieczych. Nastàpi wi´c ostateczna reinkarnacja wszystkich mieszkaƒców Ziemi, ale wtedy oka˝e si´ jasno, kto jest u kresu swej ewolucji, a kto jeszcze pozosta∏ w tyle. Duchy ni˝sze bowiem b´dà mia∏y jeszcze i cia∏a materialne, wy˝sze zaÊ ju˝ tylko astralne. I wówczas nagrod´ uzyskajà tylko ci, którzy
b´dà “Przemienieni”, czy “odmienieni” tj. spowici Êwiat∏oÊcià s∏onecznà. Inni, to jeszcze duchy ciemniejsze, te które do ostatniej chwili przypuszcza∏y szturmy na “braci bia∏ych", odwlekajàc godzin´ jasnoÊci,
majà oni bowiem w licznych ˝ywotach doznaç potrzebnych dla siebie prze˝yç, by w koƒcu wypromienio-
61
waç z siebie Êwiat∏o duchowe, boskie, tak samo jak uczynili ich bracia mniej oporni ju˝ przedtem.
My Polacy ze s∏usznà dumà musimy podkreÊliç, ˝e mieliÊmy w swych dziejach jasnowidzàcego ducha,
a równoczeÊnie jednego z najwi´kszych poetów Êwiata, który w Êwiat∏o astralne, wypromieniowane ze
swego sobowtóra duchowego – widzia∏, i w notatkach swych i poematach zostawi∏ nam wieczny dokument
swych nadprzyrodzonych zdolnoÊci. Pomi´dzy jego wizjami oraz wysnutà z nich teorià, a wiedzà tajemnà
panuje zdumiewajàca zgodnoÊç.
Oto S∏owacki dozna∏ raz w nocy w 1845r. “wizji ognia”, którà opisuje w raptularzu tak: “Widzenia na
jawie ognia ogromnego nad g∏owà, – kopu∏y niby niebios ca∏ych ogniami nape∏nionej, tak, ˝e w okropnym
przestrachu mówi∏em: …“Bo˝e Ojców moich, zmi∏uj si´ nade mnà” i niby ch´cià widzenia Chrystusa przeszywa∏em wzrokiem te ognie, które si´ ods∏ania∏y – i coÊ niby miesiàc bia∏y ukaza∏o si´ w górze – nic wi´cej. – Bo˝e Ojców, moich, bàdê mi litoÊciwy!”.
S∏owacki ujrza∏ tu wi´c pierwiastek Êwiat∏a boskiego i dozna∏ znanego mistykom “Chrztu ognia”. Zjawisko by∏o tak pot´˝ne, ˝e czytamy o tym w jednym z listów S∏owackiego do matki s∏owa, pe∏ne najwy˝szego zdumienia a nawet grozy:
…”Zosta∏em uderzony Êwiat∏ami niebieskimi widzialnie – pisze on – przy najwi´kszej spokojnoÊci kerwi i zmys∏ów, ale z takà pot´gà, ˝e chyba po Êmierci coÊ podobnego odczuj´, bo w ciele wi´cej bym nie wytrzyma∏”.
Kto wie, czy objawienie si´ Boga Moj˝eszowi w ognistym krzaku na górze Synaj i wizje Êwietlane ró˝nych proroków i Êwi´tych nie dotyczà zjawisk podobnych. Nie ulega wàtpliwoÊci, ˝e poeta dozna∏ objawienia. (niby miesiàc bia∏y), a wiadomo, ˝e w chwili nadzwyczajnego uniesienia ducha jaêƒ ludzka wy∏ania z siebie Êwiat∏o duchowe, zname od dawna hagiografom. Aureole Êwi´tych nad czo∏em to przecie˝ nie
tylko symbole.
W∏aÊnie jednà z naczelnych wspólnych misji Polaków jest dà˝noÊç do przeanielenia Âwiata. Dlatego
S∏owacki w swoim “Credo" tak pisze: “Wierzymy w narodowoÊci, tj. w solidarne misje duchów, powiàzanych z sobà wspólnà odpowiedzialnoÊcià”. Stanowisko swoje bli˝ej wyjaÊnia w tych s∏owach: “Cel nasz musi byç atmosferycznym celem, tj. przeanieleniem tej Ziemi w Gwiazd´ Bo˝à… Na drodze do celów finalnych, niebieskich, a jako cel przez nià przejÊç muszà, gdy zbli˝one ku doskona∏oÊci Chrystusowej, oka˝à
si´ po raz ostatni na ziemi”.
Âwiat∏o jest wi´c nie tylko symbolem Êwi´toÊci, ale niejako formà Êwi´toÊci. Chodzi tu oczywiÊcie
o Êwiat∏o duchowe. Wiedzà o tym mistycy i wizjonerzy, jak np. Swedenborg, który w dziele pt. “O niebie
i jego cudach” tak pisze: … Widzia∏em Anio∏ów w Êwiat∏oÊci, która przewy˝sza o wiele stopni Êwiat∏oÊç
po∏udnia”.
“Âwiat∏oÊç Âwiata jest zaledwie cieniem w porównaniu do Âwiat∏oÊci Niebieskiej… Âwiat∏oÊç niebieska
nie jest materialna, jak Êwiat∏oÊç Êwiata, lecz duchowa, pochodzi bowiem od Pana, jako s∏oƒca, a s∏oƒce
jest boskà mi∏oÊcià… Boska prawda jest Êwiat∏em…”
Jednak˝e ta wiedza o Êwietle, zgadza si´ z wypowiedziami Chrystusa! “Jam jest Âwiat∏oÊcià Âwiata”.
Kto za Mnà idzie nie chodzi w ciemnoÊciach, ale b´dzie mia∏ Âwiat∏oÊç ˚ywota.
Przy przemianie na górze Tabor “Oblicze Jego rozjaÊnia∏o jako s∏oƒce, a szaty Jego sta∏y si´ bia∏e jako
Ênieg”. (Mat.XVII, 12)
Tak samo w wersji drugiego Ewangelisty: “Szaty Jego sta∏y si´ jasne i bardzo bia∏e, jako Ênieg, jakich
nie mo˝e farbiarz na ziemi bia∏ych uczyniç”. (Mk. IX,2)
Podobnie jak ludzie stojà na ró˝nych stopniach rozwoju duchowego, tak i narody majà swoje szczeble.
Ka˝dy cz∏owiek mo˝e zostaç Êwi´tym, ale szczyt ten osiàgajà tylko nieliczni – chocia˝ wszyscy jesteÊmy
Êwi´tymi – potencjalnie. Wszystkie narody równie˝, te zbiorowiska podobnych sobie duchów, majà
w swym ∏onie zarodek Êwi´toÊci. – Âwi´tym, jednak˝e aktywnie zostanie wed∏ug doktryny S∏owackiego
Naród Polski, dzi´ki wytworzeniu w sobie najidealniejszego “gatunku ducha”.
Czy mistycy majà racj´? Czy istotnie nasz naród posiada walory, które predystynujà go na duchowego
przodownika innych ludów, dziÊ ju˝ nie trudno odpowiedzieç. Jest jednak rzeczà niezwykle ciekawà, ˝e
badacze zjawisk metapsychicznych od dawna stwierdzajà, i˝ naród Polski posiada wysokie wartoÊci duchowe, naogó∏ przerastajàce znacznie inne narodowoÊci. Cechy te majà wzrastaç w miar´ post´pu czasu
i objawieƒ, co zgadza si´ z innymi przepowiedniami, których nie ma z objawieƒ u innych narodowoÊci.
Warto tu równie˝ przypomnieç, ˝e podobny poglàd na rol´ Polski, wyrazi∏ Z. Krasiƒski we wst´pie do
“PrzedÊwitu”:
62
…Tylko w Polszcze – twierdzi on i przez Polsk´ zaczàç si´ opatrznie mo˝e nowy okres w dziejach Êwiata. Od tego zaÊ post´pu zale˝y coraz wy˝sze dope∏nienie si´ objawienia Chrystusowego w ludzkoÊci”.
Te wszystkie cytaty sà znamiene. Poruszanie jednak na tym miejscu specjalnie kilku zasadniczych tez
doktryny S∏owackiego nie jest bynajmniej rzeczà przypadkowà. O S∏owackim jako filozofie i mistyku stosunkowo niewiele si´ mówi w naszym spo∏eczeƒstwie. Poglàdy jego w omawianej sprawie nale˝y wydobyç
na Êwiat∏o dzienne, tym silniej rozsze˝ajà one i t∏umaczà pewne kwestie eschatologiczne, o których mówià zgodnie wielcy prorocy ludzkoÊci w symbolicznym j´zyku magów. W wywodach tych nie wolno nam
ju˝ by∏o pominàç tego, który wiedzia∏, ˝e “wszystko przez ducha i dla ducha jest stworzone”, a który by∏
przecie˝ jednym z najwy˝szych naszych duchów “pierwoidàcych” – ˝órawianym ptakiem przysz∏oÊci, zanurzonym ju˝ g∏´boko w bezkresie czasu i przestrzeni. Z pe∏nà ÊwiadomoÊcià odczuwa∏ on, ˝e jest tym…
“Któremu Pan Bóg, swych zas∏on uchyla,
A lat tysiàce, sà jak jedna chwila”.
Wiemy, ˝e chocia˝ narody majà swà g∏´bokà misj´ do spe∏nienia, nadejdzie jednak czas, ˝e “rozp∏ynà
si´” one w duchu wszechÊwiata, dokonawszy powierzonego sobie zadania. Zapytajmy jednak jak na koniec przedstawi si´ sprawa jednostek.
Otó˝ duchy indywidualne powrócà wówczas na “¸ono Ojca”. Ale czy zachowajà przy tym pe∏nà ÊwiadomoÊç swej jaêni, – czy te˝ nast´puje w ich istocie przemiana? – Jest to rzecz, która wymnaga jeszcze osobnego omówienia.
Wicher przeznaczeƒ gna nas wszystkich w szalonym p´dzie ku jakimÊ nieznanym krainom. Jak liÊcie
jesienne, opadajàce z drzew, miotane burzà losów, wirujà dusze ludzkie, to ∏àczàc si´ w wi´ksze skupienia, to rozdzielajàc. Od wieków p∏ynie rzeka g∏ów w ÊciÊle okreÊlonym kierunku – ku wiecznoÊci. Mija ona
jakieÊ porty i wybrze˝a, jakieÊ mielizny i g∏´bie, i p∏ynie szaleƒczo, szybko, nieprzerwanie, byle dalej –
i dalej – zdaje si´ bez kresu. Przystaƒ jednak istnieje. I czeka nas od wieków. — To ocean Ducha Chrystusowego.
O biedna drobino ducha ludzkiego, któraÊ tli∏a ma∏à iskierkà wÊród tych wszystkich przewrotów! Czy
ty wiesz, jak przedstawia si´ dla ciebie ten ostateczny kres, koniec wszelkiej ewolucji kosmicznej? Poszukajmy teraz przez chwil´ kontemplacji odpowiedzi w religii, filozofii, mistyce i sztuce, oraz w duchu w∏asnym, a zadowólmy si´ s∏owami Êw. Jana, najukochaƒszego ucznia Chrystusowego – okreÊlajàcemi t´ odwiecznà tajemnic´:
“Na poczàtku by∏o S∏owo, a S∏owo by∏o u Boga, a Bogiem by∏o S∏owo. – Wszystko si´ przez nie sta∏o, co
si´ sta∏o. W nim by∏ ˝ywot, a ˝ywot by∏ Êwiat∏oÊcià ludzi. A Êwiat∏oÊç w ciemnoÊciach Êwieci, a ciemnoÊci
jej nie ogarn´∏y…”
Powo∏anie Narodu przysz∏oÊci po
oczyszczeniu przez Duchy ˚ywio∏ów
(Wypis “Dialogi z Bogiem” Jakuba Lorbera)
/Pan/: “Gdyby ziemia nie by∏a nawiedzana przez burze i wykazywa∏a wsz´dzie takà samà tempetatur´ i jednakowe pràdy powietrzne, w nied∏ugim czasie rozsypa∏aby si´ i p´k∏a. Albowiem tylko gwa∏towne
burze jak i trz´sienia ziemi wywierajà na nià silny, o˝ywczy wp∏yw odÊwie˝ajàcy powietrzem.
GdybyÊcie cia∏o wasze jak najrzadziej zmuszali do ruchu, postarali si´ dla niego o jednakowà temperatur´ i unikali ucià˝liwych dla niego sytuacji, wówczas w krótkim czasie nastàpi∏by upadek tych si∏, których nie çwiczycie, i tym samym rozk∏ad ca∏ego cia∏a. Tak dzieje si´ z cia∏em, a w wi´kszym jeszcze stopniu z duszà, je˝eli jest ona pogrà˝ona w monotonnym bycie; przecie˝ tylko dusza posiada ˝ycie, a nie cia∏o! Aby dusza by∏a zdolna do ˝ycia i ch´tna do twórczoÊci, bezustannie musi byç zaj´ta pracà. Przez prac´ nabywa ona doÊwiadczenia i uzyskuje radoÊç z dokonanego dzie∏a. W Êwiecie materialnym praca ta
przedstawia si´ jako walka mi´dzy s∏abszym a silniejszym, w Êwiecie duchowym natomiast w poznaniu
i rozpalaniu mi∏oÊci.
Poniewa˝ jednak Bóg w istocie swej jest nieskoƒczony, przeto i duch mo˝e rozwijaç si´ w nieskoƒczonoÊç. To rozrastanie si´ jest przyczynà powstawania i zanikania narodów na Ziemi niezale˝nie od przemijania cia∏; albowiem tylko dusze majà rosnàç, cia∏o natomiast musi umrzeç.
Podobnie jak bardzo szlachetna roÊlina powoli rozwija si´ z gatunku znacznie mniej szlachetnego dzi´ki troskliwemu piel´gnowaniu i obcinaniu wszelkich dzikich p´dów, tak i naród przysz∏oÊci, który stano-
63
wiç b´dzie jednà trzod´ prowadzonà przez jednego pasterza, którym b´d´ Ja, powstanie przez d∏ugotrwa∏e piel´gnowanie, w czasie którego nale˝y usunàç bardzo bujnie krzewiàce si´ dzikie p´dy.
Wykonanie tej pracy, na której polega wielkie dzie∏o zbawienia Êwiatów, jest celem, dla którego sta∏em
si´ cz∏owiekiem. Prac´ t´ jednak nale˝y zaczàç od jednostki, a nie od t∏umów. Albowiem ocean równie˝
sk∏ada si´ z pojedyƒczych kropli. Gdyby chciano z niego usunàç sól, nale˝a∏oby czerpaç tylko mniejsze iloÊci wody do odsolenia i oczyszczonà wod´ wlewaç do odpowiedniego zbiornika. Jest to praca na pozór beznadziejna, ale w koƒcu jednak prowadzi ona do celu, o ile ma si´ ca∏à wiecznoÊç do dyspozycji. CzyÊcie teraz zrozumieli, co chcia∏em wam przez to powiedzieç?”
Tak, Panie, chyba tak, o ile jest to mo˝liwe zrozumieç Ciebie w ca∏ej pe∏ni. Albowiem wydaje si´ nam,
˝e poza Twoimi s∏owami kryje si´ jeszcze du˝o wi´cej – coÊ, czego nie dopowiedzia∏eÊ; ale s∏owa Twoje ka˝à si´ tego domyÊlaç. Z pewnoÊcià nadejdzie czas, ˝e to wszystko b´dzie dla nas bardziej zrozumia∏e, kiedy
to, co nam teraz powiedzia∏eÊ s∏owami, stanie si´ dla nas pewnikiem.
Odpowiada Pan: “Drodzy przyjaciele, widz´ w waszych umys∏ach jeszcze jedno pytanie: Który naród,
w przypadku, ˝e ˚ydzi nie spe∏nià warunków – a ˝e nie spe∏nili, wynika z tego, ˝e przepowiedzia∏eÊ zburzenie Jerozolimy – mo˝e zajàç ich miejsce, gdy˝ nie znamy takiego narodu, który by przeszed∏ podobne
przeszkolenie jak naród izraelicki”.
Wi´c i na to chc´ wam odpowiedzieç: Bóg Wszechmogàcy nigdy nie pope∏nia tego b∏´du, by dzie∏o Swoje mia∏ oprzeç na jednej tylko podporze. Stawia On Swój gmach zawsze na kilku filarach, aby budowla,
którà wzniós∏, nie run´∏a przez noc, gdyby robak nadgryz∏ ten czy inny filar. Podobne dzie∏o zbawienia
oparte jest na wielu mocnych filarach, tak, ˝e uda si´ ono, nawet gdyby wróg skierowa∏ ca∏à swà moc przeciwko niemu.
Tu na Ziemi jest kilka takich narodów, które by∏yby przydatne do zastàpienia ˚ydów, s∏u˝àc jako
obroƒcy “Nowego S∏owa”. Albowiem ˚ydzi, dotychczasowi obroƒcy “Starego S∏owa”, tym gorliwiej broniç
go b´dà, im wi´cej kl´sk na nich spadnie. Choç ˚ydzi zostali rozproszeni po ca∏ym globie ziemskim, tym
uporczywiej trwaç b´dà przy starej wierze, poniewa˝ ona, jak i ch´ç jej odbudowania dawnej, minionej
wielkoÊci jest jedynà kotwicà, która ich mo˝e uratowaç przed ca∏kowitym rozpadem i zag∏adà; doskonale
oni o tym wiedzà.
Moje “Nowe S∏owo” tak˝e wymaga ochrony, to znaczy narodu, z którego ∏ona rodziç si´ mogà coraz nowi nauczyciele, których zdaniem b´dzie oczyÊciç nauk´, o ile by zacz´∏a si´ zabagniaç, i st´ch∏à wod´ przemieniç ponownie w kryszta∏owy potok.
Tak jak ˚ydzi tylko stopniowo dojrzewali, tak i tamten naród dojrzewaç b´dzie powoli. Jak ˚ydzi musieli popadaç w niewol´, tak naród przysz∏oÊci pope∏ni dla swego dojrzewania podobne b∏´dy. Pdobnie jak
˝ydowskiemu narodowi dawa∏em proroków, tak i w tamtym narodzie powstanà prorocy, którzy oczyszczà
nieska˝onà nauk´ z niebios ze wszelkiej nalecia∏oÊci.
Naród ten jest wam prawie nieznany, ale nadejdzie czas, kiedy zerwie si´ on do czynu z wielkà mocà
i zniszczy wszystko, co zmursza∏e i niepotrzebne; albowiem jest on pot´˝ny przez swojà niezu˝ytà, ˝ywio∏owà si∏´. Ci sami nauczyciele, którzy tu (w Palestynie za czasów Jezusa) zeszli na Ziemi´ jako Moi s∏udzy, powrócà i tam, niektórzy w ciele, inni w duchu i Êwiadczyç b´dà o Mnie jak dotychczas. Ja b´d´ przy
nich niewidzialnie i b´d´ ich prowadzi∏.
Ale gdy naród ten dojdzie do takich wy˝yn, ˝e królowie innych narodów obawiaç si´ go b´dà, ˝e naród
ten si´gnie po w∏adz´ nad ca∏à kulà ziemskà, nastanie czas obfitujàcy w niespodzianki dla narodów Ziemi. Albowiem nie ten naród stanie si´ punktem centralnym, ale powstanie nowy naród z∏o˝ony z najszlachetniejszych rodów wszystkich ludów. On zwyci´˝y Êwiat przez Mojà moc. Wtedy zapanuje pokój i zgoda
we wszystkich krajach i narodach. Z ∏ona tego nowego narodu urodzi si´ Zbawienie; niepotrzebny b´dzie
ani król, ani prawo poza jednym prawem: “Mi∏uj Boga nad wszystko i bliêniego swego, jak siebie samego!”
A wy moi wierni, b´dziecie wspó∏pracownikami w nowym materialnym i duchowum paƒstwie! Dlatego zabra∏em was tu, abyÊcie us∏yszeli z Moich ust, do czego was powo∏uj´. Albowiem wszyscy ci, którzy –
teraz dla nas niewidzialni – równie˝ przyczyniaç si´ b´dà do wielkiej szcz´ÊliwoÊci tej Ziemi i przez Ziemi´ t´ – WszechÊwiata i Paƒstwa Duchów, tak˝e sà obecni i cieszà si´, ˝e i oni przyczynià si´ do rozwoju
rozpocz´tego dzie∏a. A wam pozwol´ ujrzeç je, te wielkie rzesze, potrzebne do dokonania dzie∏a.
Po tych s∏owach otworzy∏em wszystkim obecnym duchowe widzenie i ukazali im si´ wszyscy prorocy
i anio∏owie Moich niebios, którzy zbli˝yli si´ do nich z mi∏oÊcià i rozmawiali z nimi przyjaênie na temat
64
Moich ostatnich objawieƒ.
Wypisy z ksià˝ki “Dialogi z Bogiem” Jakuba Lorbera.
PRZEPOWIEDNIE I OBJAWIENIA
“Wszystko przez ducha i dla ducha stworzone jest,
a nic dla celu cielesnego nie istnieje”
S∏owacki: “Genezis z Ducha"
Nie powinny bez echa pozostawaç przepowiednie ludzi uduchowionych, mistyków ubieg∏ego wieku,
którzy te rzeczy przepowiadali – Do takich nale˝à; abp. Cieplak, ks. Bronis∏aw Markiewicz, Podlasianka,
nawet sama Matka NajÊwi´tsza w przepowiedni Fatimskiej wskazuje na Naród Polski, ˝e jest Narodem
wybranym, a j´zyka polskiego b´dà si´ uczyç na wy˝szych uczelniach Êwiata.
S∏owa Chrystusa dotyczàce Królestwa Bo˝ego i Nowej Jerozolimy. Ewangelia Jezusa (Alfa i Omega
75,17 str. 802)
Izrael i Jerozolima nie odnoszà si´ do okreÊlonego miejsca – one sà tam, gdzie ludzie dzia∏ajà w imieniu Najwy˝szego i spe∏niajà prawo ofiarnej mi∏oÊci. Oni mi∏oÊcià i màdroÊcià Boga za∏o˝à i zbudujà, co jest
objawione: Królestwo Bo˝e na ziemi, którego w∏adcà b´d´ Ja.
Królestwa Bo˝ego na Ziemi nie b´dzie tam, gdzie panuje samolubstwo krnàbrych ˚ydów oraz tych ludzi, którzy przyjmujà Chrystusa tylko wed∏ug litery. Nowy Izrael i Nowà Jerozolim´ za∏o˝à i zbudujà ludzie, którzy Ojca i Syna, przyj´li i ugoÊcili w swoich sercach, a wi´c ci, którzy spe∏niajà prawa mi∏oÊci
i màdroÊci Bo˝ej. Oni to przyniosà duchowe odnowienie. Oni podj´li si´ Mojej misji za∏o˝enia, zbudowania i dokonania tego, co zosta∏o objawione: Królestwa Bo˝ego, Królestwa Pokoju Chrystusowego na Ziemi.
Rozpoznajcie: Izrael i Jerozolima b´dà tam, gdzie tryska ˝ród∏o Bo˝e, z którego Prawda, jak strumieƒ
przeniknie ca∏y Êwiat. Te dusze i ci ludzie którzy sami si´ pot´pili przez niespe∏nianie odwiecznych praw,
stanà przed w∏asnym sàdem. Wiele istot duchowych przysz∏o z sanktuarium Boga i zosta∏o przyodzianych
w szat´ ziemskà. One ustawià i ochronià tron Boga na ziemi. Dlatego tam b´dà Izrael i Jerozolima gdzie
êród∏o Boga tryska i p∏ynie z najwi´kszà si∏à – daleko od starego Izraela. Kiedy stary Izrael b´dzie zniesiony, Nowy Izrael powstanie w jego miejsce, gdy˝ na skutek prze∏omowych wydarzeƒ i przesuni´cia tak
zwanej osi ziemskiej, przemieszà si´ masy ziemskie.
S¸OWA BOGA OJCA DO NARODÓW ÂWIATA
“ZAPOWIED˚ DZIA¸ANIA GNIEWU BO˚EGO
NA CA¸Ñ LUDKOÂå”
Przekazane w Polsce przez nie chcàcego ujawniç si´ mistyka
I
Zapowiedê dzia∏ania Bo˝ego
Mówi Pan: Dzieci Moje!
Przygotowuj´ wam nowe ˝ycie w mi∏oÊci wzajemnej, radoÊci i pokoju. Chc´ wam daç
szcz´Êcie zamiast cierpienia, strachu i osamotnienia - Moje Szcz´Êcie, Mój Pokój, Mojà RadoÊç. Dla was wylej´ zdrój ∏ask przebaczania, obmyj´ w nim was i oczyszcz´. Dlatego nie
obawiajcie si´ niczego. Cokolwiek nastàpi, niesie w sobie zarodek nowego ˝ycia. Poprzez
gorzkie lekarstwa b´d´ ratowa∏ Êwiat, który cz´Êç z was, oÊlepiona przez nieprzyjaciela,
zwiod∏a na skraj przepaÊci, ku zag∏adzie. Lecz jest on Mojà w∏asnoÊcià i tylko Ja rozporzàdzaç nim mog´. A Ja kocham was. Dzieci Moje - dlatego przybywam z ratunkiem. Dam
wam ziemi´ oczyszczonà i odrodzonà, aby kochajàcy Mnie mogli ˝yç wedle praw Moich
65
i darzyç si´ mi∏oÊcià wzajemnà.
Dzieci Moje! Nie przera˝aç was pragn´, a obroniç przed nieprzyjacielem, który szykuje
wam Êmierç wiecznà, który - mniemajàc, ˝e posiad∏ ju˝ wszelkà w∏adz´ w narodach – rzuci je na siebie, aby si´ wyniszczy∏y wzajemnie. Przygotowano ju˝ narz´dzia wojny tak
straszliwe, i˝ zdolne sà zetrzeç ˝ycie z ziemi - ˝ycie dane wam z Mojej Mi∏oÊci.
Dlatego wystàpi´ przeciw przyw∏aszczycielowi w Mocy mojej wedle jego zbrodni. Wypal´ z∏o w jego gniazdach i zmiot´ to, co zgni∏e i grzechem prze˝arte. Poniewa˝ wielu z was
s∏u˝y nieprzyjacielowi Prawdy, nie wiedzàc komu s∏u˝y, wzywam was: odwróçcie si´ od
k∏amstwa i niesprawiedliwoÊci, a Ja wam przebacz´.
Obiecuj´ wam przebaczenie i ˝ycie wieczne za jednà myÊl ˝alu, skruchy i mi∏oÊci - nie
dla ma∏oÊci waszych win, ale dlatego, ˝e was Kocham.
Nie jestem Bogiem Kary i Gniewu, nie dr˝yjcie przede Mnà. Chocia˝ zobaczycie p∏onàce niebo i ziemi´, poruszone ˝ywio∏y Êmierç niosàce, nie l´kajcie si´ - Ja was Kocham.
We Mnie znajdziecie ucieczk´. Zdj´ci grozà, przej´ci l´kiem Êmiertelnym rzucajcie si´
w Moje otwarte ramiona. Ja was obroni´. Wiedzcie, i˝ wasza s∏aboÊç i n´dza wzywa Moje
Mi∏osierdzie. Im dalej byliÊcie ode Mnie, im ci´˝sze sà wasze winy, tym bardziej potrzebujecie pomocy. Zdrowy nie potrzebuje lekarza. Ja jestem waszym lekarzem. Uzdrowi´ was
i zachowam przy Sobie, bowiem szukam was, aby uratowaç – nie zgubiç.
Kocham was Dzieci Moje!
II
Przestroga dla wszystkich ludzi
Mówi Pan: Dzieci Moje!
Nie karaç was pragn´, ale uratowaç od Êmierci wiecznej. ZapomnieliÊcie kim jesteÊcie nie cia∏em i krwià tylko, a synami Bo˝ymi, tak duchowymi, jak i Ja jestem. Chwilowo jedynie przyodzialiÊcie cia∏o, które nietrwa∏e jest, w proch szybko si´ obróci.
Dlaczego o nie tak bardzo dbacie, o sobie nie pami´tajàc? Karmicie, tuczycie i dogadzacie temu, co ma byt jednodniowy, a wiecznie ˝yjàcà dusz´ waszà wystawiacie na poniewierk´, szykujàc jej wieczne umieranie w rozpaczy. ˚adne miary wasze nie zmierzà tragedii oddzielenia na wiecznoÊç od Mi∏oÊci, tak jak nie zmierzà wiecznoÊci. Nieszcz´Êcia cia∏a
sà niczym w porównaniu z tragedià zmarnowanego ˝ycia - Mojego Daru Mi∏oÊci. Da∏em
wam wolnoÊç pe∏nà i nigdy daru Mojego nie cofn´. Ja jestem Bogiem wolnych!
Da∏em wam sumienie i rozum, umiejàce rozró˝niaç. CoÊcie z nimi zrobili? Gdzie jest
wasze sumienie, gdzie jest wasz rozum?
Da∏em wam wol´, abyÊcie mogli zdobywaç to, co sumienie wska˝e, a rozum mo˝e kierowaç waszymi krokami. Có˝eÊcie z darami Moimi zrobili, Dzieci Moje? Gdzie˝ one sà?
Jestem Ojcem waszym. Da∏em wam ˝ycie, da∏em mo˝noÊç wyboru, abyÊcie do Domu Mego weszli z godnoÊcià - nie jak s∏udzy Êlepo pos∏uszni, ale jako prawowici Synowie, rozumiejàcy Ojca, wracajàcy do Niego z Mi∏oÊcià, wdzi´czni za wszystko, co wam da∏em. Bo cokolwiek macie, Ja wam da∏em. Swojego nie posiadacie nic, nawet ˝ycia.
Do istnienia was powo∏a∏em, nie dla nieszcz´Êcia, do nieskoƒczonej wraz ze Mnà radoÊci. W Domu Moim pragn´ was podejmowaç, szcz´Êciem Moim, poiç obecnoÊcià Mojà i nasycaç. A wy odrzucacie obietnic´ Mojà dla ulotnych rozkoszy przewrotnych waszych serc.
Zabijacie braci swoich. Silniejsi z was ˝erujà na bezsilnoÊci s∏abych, wyzyskujàc ich doprowadzajàc do g∏odu, budzàc w nich z∏o, odwracajàc ode Mnie, zabijajàc ich dzieci´ce dusze.
66
Teraz zaÊ dà˝ycie do zniszczenia ca∏ego Mojego dzie∏a na Ziemi. Pragniecie wyt´piç si´
wzajemnie. W nienawiÊci macie braci swoich i snujecie potajemnie plany zag∏ady - jedni
dla drugich. A przecie˝ stworzy∏em was, abyÊcie byli braçmi, abyÊcie mi∏owali si´ wzajemnie.
Syna Mojego Jedynego pos∏a∏em, aby was odwróci∏ ode z∏ego, a wyÊcie Mi∏oÊç - co zstàpi∏a, by was obdarzyç - ukrzy˝owali. I od tej pory krzy˝ujecie s∏ugi Moje i wszystkich, którzy wam niosà dobro.
Zamilk∏o wasze sumienie, zaçmi∏ si´ rozum, a wola dà˝y do z∏ego! Dzieci Moje! Biedne
i Êlepe Dzieci Moje!
Có˝ uczyniliÊcie z ziemià, ˝e ca∏a j´czy i p∏acze. Wszystko co s∏abe i bezbronne, co ∏agodne, niewinne i czyste, w um´czeniu i ∏zach wzywa Mego ratunku. Jak d∏ugo jeszcze ma
cierpieç?
Jestem Ojcem wszystkich ludzi, lecz SprawiedliwoÊç Moja i Mi∏osierdzie Moje sk∏ania
si´ ku ∏zom niewinnych, najs∏abszych, najbardziej przez was unieszcz´Êliwionych. Majà
oni prawo do ˝ycia godnego cz∏owieka i takie samo prawo majà jeszcze nie narodzone dzieci. Wszystkie przysz∏e ludzkie pokolenia.
Ja jestem Dawcà ˚ycia, nie wy, czemu˝ je odbieracie?
Da∏em wam Prawo Moje! Syn Mój potwierdzi∏ je Swoim ˝yciem, Êmiercià i zmartwychwstaniem. Znacie je. Dlatego od tych z was, którzy je przyj´li, za˝àdam rachunku.
Dla korzyÊci, w∏adzy, bogactwa i s∏awy opuÊciliÊcie S∏owo Moje, wyszydziliÊcie Prawa
Moje. Odbior´ wam b∏ogos∏awieƒstwo Moje, a dam ubogim, którzy Mnie chwalà w cierpieniu. Oni poprowadzà dzie∏o Moje, stanà si´ ludem Moim i zgarnà ku Mnie wszystkie narody Êwiata.
Pozostanie wam dom wasz pusty, bogactwo w popió∏ si´ wam obróci, korzyÊci i w∏adza
z ràk wam si´ wysunà, a s∏awa nies∏awà pozostanie a˝ do koƒca ziemi. Ja jestem obronà
s∏abych i uciÊnionych! Ode Mnie otrzymajà ratunek.
A was, zaÊlepione Dzieci Moje, gorzkimi lekarstwami ratowaç b´d´. Je˝eli lek skuteczny dla dusz waszych jest Êmiertelnym dla cia∏a, nie b´d´ si´ waha∏. Cia∏a wasze i tak przeminà, ale wy - Dzieci Moje - zagubione w u˝ywaniu w obfitoÊci dóbr wspólnych, innym odj´tych, tylko g∏odem, strachem i przera˝eniem Êmierci mo˝ecie byç uzdrowione do ˝ycia
wiecznego. Nie l´kajcie si´ zatem niczego, co Êmiertelne. Bójcie si´ sàdu Pana waszego i
szykujcie si´ na ˝ywot wieczny.
Ja was nie pot´piam jak Ojciec syna marnotrawnego, oczekuj´ was. Kocham was i pragn´ mieç w Swoim Domu. Ramiona Syna Mego szeroko sà rozwarte. Jego Krwià jesteÊcie
wszyscy odkupieni. Pami´tajcie o Mojej Mi∏oÊci, szukajcie u Mnie opieki, a jeÊli Êmierç
wam zagrozi, to Êmierç cia∏a tylko. Za nià czekam was Ja, Ojciec Mi∏osierny i Dobry. Zaufajcie zatem Mi∏osierdziu Memu. ˚a∏ujcie tego, w czym zb∏àdziliÊcie i wierzcie z ca∏ego
serca, z ca∏ej mocy waszej, ˝e jestem Dobry, ˝e kocham was, a zbior´ was jak owce i na
wiecznoÊç b´dziecie ze Mnà.
III
Pierwsze ostrze˝enie do narodów
naruszajàcych Prawa Bo˝e
Mówi Pan: Dzieci Moje!
Zwracam si´ do was z ostatnim wezwaniem, abyÊcie si´ zmi∏owali sami nad sobà. Co robicie z braçmi waszymi ? StaliÊcie si´ gorsi od Kaina. Skamienia∏y wasze serca, og∏uch∏y
67
sumienia. Nie chcecie s∏uchaç g∏osu Mego. Nie przemawia do was Moja Dobroç, WielkodusznoÊç i Mi∏osierdzie. Lekcewa˝ycie wszelkie ostrze˝enia, które wam daj´, wyÊmiewacie
dary Mojej troski.
PrzebraliÊcie si´ w szaty nauki Mego Syna, aby jà sprofanowaç i zohydziç w oczach Êwiata. Jak˝e cz´sto s∏u˝y ona za mask´ waszym przewrotnym celom.
Ofiara Syna Mojego nie tylko jest bezowocna dla dusz waszych ale codziennie i bezustannie wyszydzana zostaje poprzez wasze praktyki, bezlitosne uczynki wobec braci waszych. StaliÊcie si´ ch´tnymi i poj´tnymi uczniami nieprzyjaciela Prawdy, ojca k∏amstwa,
pychy i nieprawoÊci. Zwiedzeni przez niego p´dzicie ku przepaÊci, w którà on planuje stràciç ca∏à ludzkoÊç. Wszystkie moje niewinne, dzieci´ce i bezradne stworzenia, waszych
m∏odszych i s∏abszych braci traktujecie jak nale˝nà zdobycz, którà macie prawo ograbiç lub
zniszczyç. Nie Moje to prawo. Ksià˝´ tego Êwiata da∏ wam, bezrozumnym, którzy nie wiecie, ˝e sami stajecie si´ jego zdobyczà na wiecznoÊç. Waszymi r´kami on was poluje. Âlepi,
g∏usi i ciemni idziecie na rzeê, jak dobrze utuczone zwierz´ta, sàdzàc, ˝e wejdziecie w bramy raju.
˚ycie ca∏ych narodów sta∏o si´ wam zabawkà, a sami jesteÊcie kuk∏ami w r´kach nieprzyjaciela. Patrzycie na mira˝ materialnego szcz´Êcia, które on rozpostar∏ jako przyn´t´
nad przepaÊcià. Stoicie na jej kraw´dzi. Ju˝ niewiele czasu wam pozosta∏o na ˝al i pokut´.
Krzywd nie zdo∏acie nigdy naprawiç, ale skrzywdzonym przez was Ja szcz´Êcie Moje gotuj´ - Ja, Ojciec Dobry, Pan Pokoju i RadoÊci. Wy, Moi synowie marnotrawni dr˝yjcie i myÊlcie o sobie.
Do was mówi´ - narody syte, bogate i pewne trwa∏oÊci stanu posiadania swego, do was
- paƒstwa przemocy i gwa∏tu, od lat ∏amiàce przykazania moje, do was - ludzie, którzyÊcie
znali Mojà nauk´, a odrzuciliÊcie jà, wyÊmialiÊcie lub przeciw niej wyst´pujecie pewni swej
si∏y. Butni, oparliÊcie si´ na waszych wynalazkach zbrodniczych, gro˝àc sobie wzajemnie,
niebezpieczni braciom waszym i Êwiatu. Wierzycie tylko w pieniàdz wasz i broƒ waszà.
A wi´c zobaczycie, czym jest strach i groza Êmierci, którà dotàd mieliÊcie tylko dla innych.
Nieprzyjaciel, wasz pan, przygotowa∏ wam ju˝ aren´. WypuÊci was jak dzikie zwierz´ta,
szczute jedne przeciw drugim, bo staliÊcie si´ z w∏asnej woli jego trzodà, pe∏nà k∏ów i drapie˝nych pazurów. Kraje wasze stanà si´ arenà Êmierci, a wy - igraszkà nieprzyjaciela.
WygnaliÊcie Mnie z sumieƒ waszych, z serc waszych, z praw waszych. I oto stoicie sami
- przyobleczeni w pych´ - wobec nieprzyjaciela ludzkoÊci po tysiàckroç od was sprytniejszego i silniejszego. Da∏em wam wolnoÊç, i sprawiedliwe jest, abyÊcie doszli a˝ do koƒca drogi, którà wybraliÊcie dobrowolnie i zbiorowo, i którà chwalicie sobie. Teraz ujrzycie jej kres.
Nie przyjd´ wczeÊniej, a˝ zawo∏acie jak syn marnotrawny: – Zgrzeszy∏em Ojcze, a˝
uczcicie Syna Mego na o∏tarzach Jego i w Jego Krwi przelanej za was nie poszukacie ratunku!
Ka˝dy, kto zwróci si´ ku Mnie, ˝a∏ujàc i o ratunek proszàc w imi´ Mi∏osierdzia Mego,
wys∏uchany b´dzie. Wielu niewinnych zginie z winy rzàdów swoich, ale ich dusze Ja ochroni´ i u Mnie znajdà schronienie i radoÊç.
Dla wierzàcych we Mnie b´d´ tarczà i podtrzymaniem w s∏aboÊci. Dam im si∏´ i m´stwo.
Wraz z nimi nieÊç b´d´ wokó∏ pomoc i otuch´.
Bo Ja jestem Ojcem pe∏nym Przebaczenia i Mi∏oÊci. Nie chc´ waszej zguby, a nawrócenia. Powróçcie w Moje ramiona, a Ja was obroni´. Kocham was wszystkie. Dzieci Moich nie
dziel´ na dobre i z∏e. O chore si´ troszcz´, upadajàce podnosz´, os∏abione posilam, a zb∏à-
68
kanych szukam, aby przy∏àczyç je do Mojej szcz´Êliwej rzeszy.
Odrzucony i odepchni´ty - Ja, Król wszechÊwiata, Pan i Bóg wasz - przychodz´ znowu
na ka˝de wezwanie mi∏oÊci, bowiem beze Mnie zginiecie. Tacy s∏abi, bezbronni i bezradni
jesteÊcie. Wasza s∏aboÊç Mnie wzrusza, a dzieci´coÊç przyzywa Mojà Ojcowskà Mi∏oÊç.
Lecz pe∏nà wolnoÊç da∏em wam i nie narusz´ jej, ani nie odbior´. Dlatego pozwalam
wam zawsze na wybór wolny, ufajàc ˝e poznacie Ojca i Jego Dom zapragniecie powróciç ca∏à si∏à waszej woli - z mi∏oÊci, a nie ze strachu. Je˝eli jednak tak zaÊlepiliÊcie wasze oczy,
i˝ tylko l´k potrafi je wam otworzyç, przychodêcie do Mnie w l´ku i przera˝eniu. Ja wam
otwieram Moje Ojcowskie ramiona, bo Ja jestem waszà Ucieczkà i Bezpieczeƒstwem, a poza Mnà nie znajdziecie schronienia.
Groêne s∏owa wam daj´, lecz sà to s∏owa Mojej Mi∏oÊci. Ostrzegam was, bo pragn´ was
uratowaç bez wzgl´du na to, czy zas∏ugujecie na ratunek, bez wzgl´du na morze waszych
win - poniewa˝ Ja was kocham.
Dzieci Moje marnotrawne, wejrzyjcie w sumienie swoje, uznajcie wasze Kainowe pi´tno
i ˝a∏ujcie skrzywdzonych, zdradzonych, pomordowanych braci waszych.
˚a∏ujcie i odwróçcie si´ od waszych zbrodni.
ZmarnowaliÊcie ¸aski Moje, roztrwoniliÊcie Dary, wznieÊliÊcie góry z trupów braci waszych i zape∏niliÊcie oceany ∏zami… Wróci ku wam z∏o wasze. W nich oczyszczà si´ narody
pe∏ne nieprawoÊci lub istnieç przestanà. Pan wasz, duch z∏a, gardzi s∏ugami swoimi i niszczy wykorzystane narz´dzia.
W rozpaczy i przera˝eniu Êmierci poznacie komu s∏u˝yliÊcie i w kim po∏o˝yliÊcie nadziej´. Wówczas zapragniecie spokoju, bezpieczeƒstwa, dobroci i Mi∏osierdzia i nie znajdziecie
go w Êwiecie, dopóki nie zawo∏acie: “B∏ogos∏awiony, który przychodzi w Imi´ Paƒskie”.
Jam jest Mi∏osierdziem, Dobrocià, Pokojem i Bezpieczeƒstwem. Jestem Pokarmem i Napojem waszym, RadoÊcià i Ukojeniem.
Ojcem waszym jestem, treÊcià waszego ˝ycia, celem waszych dróg. Daj´ wam samo Dobro. Moje Dary sà o˝ywcze i zdrowe. Nie daj´ wam trucizny, jak karmi was nieprzyjaciel,
ale wy upodobaliÊcie sobie to, co szkodliwe.
JesteÊcie s∏abi i nie przynosicie owocu, przeciwnie - wzajemnie si´ zara˝acie zarazà
Êmiertelnà dla dusz waszych.
I oto ojciec k∏amstwa, nieprzyjaciel rodzaju ludzkiego
przyst´puje do ˝niwa. Straszna jest jego kosa,
okrutne obyczaje. Poruszy ˝ywio∏y, a wasze armie
przeciw wam si´ obrócà i trwoga Êmiertelna opasze ziemi´.
Bliski ju˝ czas Êmierci i grozy.
Narody Ameryki, Azji, Europy, was przede wszystkim ostrzegam, wy bowiem uczyniliÊcie szatana panem waszym, daliÊcie mu w∏adz´ i s∏u˝ycie mu ch´tnie.
Ostrzegam was narody germaƒskie i romaƒskie, ciebie ame-rykaƒski narodzie, was Rosjanie, którzy macie r´ce zawalane krwià w∏asnych i obcych narodów. Uznajcie swoje winy, ˝a∏ujcie i pokutujcie, proÊcie Mnie, Ojca waszego o zmi∏owanie. Ja mog´ wszystko, a od
proszàcych si´ nie odwróc´ i synom marnotrawnym przebacz´.
Nawróçcie si´ ku Mnie, podejmijcie nauk´ Syna Mego, niech powróci na centralne miejsce na waszych o∏tarzach, wybaczajcie sobie winy, kochajcie si´ wzajemnie, a wtedy Ja
przyjd´, Ojciec wasz, a ze mnà Pokój, RadoÊç i uciszenie. Dam wam b∏ogos∏awieƒstwo Moje. B´dziecie ˝yli we Mnie, a Ja w was.
69
IV
Drugie ostrze˝enie dla narodów
silnych i znieprawionych
Mówi Pan:
Zapowiadam wam, i˝ bliski jest ju˝ czas oczyszczenia. L´k, cierpienie i Êmierç nadciàgajà ju˝ i pokryjà ca∏à ziemi´. Nie b´dzie przed nimi ucieczki, ani bezpiecznego schronienia.
Zbyt daleko posz∏a ludzkoÊç – drogami nienawiÊci, aby móc powróciç do mi∏oÊci inaczej ni˝
przez pokut´, ˝al i wstyd, a tego uczyniç nie chce. Ja jednak nie chc´, aby zgin´∏a, dlatego
zburz´ wasze bezpieczeƒstwo, wasze syte zadowolenie, waszà pewnoÊç siebie. Zachwiejà
si´ fundamenty, na których zbudowaliÊcie z∏udny dom pychy, gdzie na o∏tarzach Syna Mego,ustawiliÊcie bo˝ki: z∏oto, si∏´ przemocy, nauk´ pracujàcà nad ÊmiercionoÊnà bronià,
przesyt i s∏odycz grzechu.
OdrzuciliÊcie Moje Dary, tak jak odrzuciliÊcie Ofiar´ Mojego Syna i Jego S∏owa. Ogo∏oceni i bezbronni staniecie wobec si∏ pot´˝niejszych od was a nieub∏aganych, których nie
wzruszy wasza s∏aboÊç i l´k, tak jak i was nie wzruszy∏a n´dza i cierpienie waszych ubogich braci.
Spotkacie si´ z si∏ami, którymi pos∏ugiwaliÊcie si´ wobec bliênich waszych, a które zbuntujà si´ przeciw wam. Ju˝ moce ˝ywio∏ów ziemi powstajà. Chc´, abyÊcie wiedzieli, ˝e ratunek jest we Mnie. Drogà powrotu do domu Ojca musicie iÊç, jeÊli chcecie ocaleç. A idàc,
zbieraç ka˝de dobro odrzucone i pozostawione. Mozolnà drogà odzyskiwania utraconych
Moich darów wrócicie do Mnie, nie inaczej jak bracia, a nie wrogowie.
Dzieci Moje! je˝eli nadal uwa˝acie Mnie za Ojca, wspomagajcie Êlepych i g∏uchych, ratujcie ginàcych. Wyznawajcie Mnie jawnie, s∏u˝àc braciom waszym Mojà Mi∏oÊcià. Trwajcie we Mnie, a Ja Wasz Ojciec mi∏ujàcy, dam wam Mojà Moc, Pokój, Mojà ∏ask´ i poprowadz´ was Moimi drogami, na których b´d´ ratowa∏ Êwiat.
Nie l´kajcie si´, nie odrzucajcie, nie buntujcie, a przyjmijcie wszystko, cokolwiek nastàpi, jako Moje dzia∏anie. Staniecie si´ Moimi robotnikami gotowymi na wszystko. Bàdêcie
m´˝ni i ofiarni. Zapomnijcie o sobie. Pami´tajcie, ˝e Ja kocham wszystkich i ka˝demu ˝a∏ujàcemu przebacz´. Pragn´ abyÊcie byli Samarytanami mi∏osiernymi dla bliênich, rzeczywistymi Moimi Dzieçmi. Wówczas nape∏ni´ was Mojà si∏à i dam wam szcz´Êcie ratowania
Êwiata.
Bàdêcie zwiastunami Mojego Pokoju i Pojednania. Poprowadzicie oczyszczonà i ˝a∏ujàcà ludzkoÊç ku Mnie, abym da∏ jej szcz´Êcie prawdziwej Mi∏oÊci.
V
O Mi∏osierdziu Pana
Niedziela Mi∏osierdzia Pana
Moje s∏owa zwrócone sà do wszystkich ludzi.
Chcia∏bym pogrà˝yç w Moim Mi∏osierdziu wszystkie grzechy Êwiata. Wobec Mojej Mi∏oÊci sà one niczym. Sp∏onà jak suchy liÊç, wrzucony w ogieƒ Mi∏oÊci Mojej do was. Kocham
was tak bardzo, tak silnie, i˝ pragnà∏bym przebaczaç wam stale, nieustannie. Wszystkie
wasze winy i zbrodnie przynieÊcie do Mnie: Ja was oczyszcz´. Przebacz´ wam wszystko,
70
tak jak przebaczy∏em tym, którzy Mnie na Êmierç skazali, torturowali i na krzy˝u przybili. Dla was przyjà∏em m´k´ i Êmierç krzy˝owà, dla ka˝dego z was.
Nikt nie jest wy∏àczony i odrzucony: nikogo nie pozbawiam Mojego przebaczenia i Mi∏oÊci. Uwierzcie Memu Mi∏osierdziu!
Sàdzicie, ˝e ranià Mnie i zra˝ajà do Mnie wasze grzechy?… Nie. Ja was rozumiem i t∏umacz´. Bardziej ni˝ wy sami moglibyÊcie si´ usprawiedliwiç i broniç. Ja was broni´. Znam
ka˝de drgnienie waszych serc. Obcuj´ z wami, cierpi´ z wami i pojmuj´ wszystkie wasze
pragnienia, t´sknoty, poszukiwania i rozczarowania. Jestem waszym niepokojem, burz´
wasze zadowolenie, wasze uÊpione sumienie, abyÊcie wstali ze snu i szukali, zastanawiali
si´, pragn´li, abyÊcie zacz´li ∏aknàç pokarmu dla waszej duszy.
Staj´ na wszystkich waszych drogach jako „przypadek” , „los”, „niespodziewane wydarzenie”, nieszcz´Êcie lub radoÊç zachwyt albo gorycz. We wszystkim cokolwiek jest, Ja wam
daj´, Ja, Mi∏oÊç zawsze ta sama, nieznu˝ona, zawsze czekajàca, cierpliwa. Wytrwale was
poszukuj´, czatuj´ na was jak ∏owca, po tysiàc razy zast´puj´ wam drog´, abyÊcie nie zatracili si´, nie zgin´li. ˚aden przyjaciel, ˝adna matka, nie uczyni dla was wi´cej ni˝ Ja czyni´, poniewa˝ tak bardzo was kocham.
Kiedy˝ zrozumiecie, ˝e Moja Mi∏oÊç jest nieskoƒczona?… Boicie si´ Mnie, gdy˝ wiecie,
˝e jesteÊcie brudni, ale nie rozumiecie, ˝e Ja kocham was takich, jakimi jesteÊcie. Niczego
od was nie wymagam, nie gro˝´, nie brzydz´ si´ ˝adnego brudu, bo wszystko, co wasze,
ludzkie, u∏omne, ginie w ogniu Mojej Mi∏oÊci. Ja pragn´ tylko jednego, abyÊcie przyszli do
Mnie. Przychodêcie do Mnie wszyscy. Ja was oczyszcz´, ulecz´, uzdrowi´. Dam wam nowe
˝ycie. Dam wam szcz´Êcie, którego z mozo∏em i w ciàg∏ym niedosycie szukacie. Ja nim jestem.
Nie ranià Mnie wasze grzechy. Rani Mnie najg∏´biej wasz l´k przede Mnà. JesteÊcie
wolni, odkupi∏em was Mojà Krwià, otworzy∏em bramy Mojego Królestwa, a wy nie przychodzicie.
Czekam na was, pragn´ was! Wszystkich obejm´. Zimnych rozgrzej´ Moim ogniem,
rannych uzdrowi´, brudnych oczyszcz´. Dla zmordowanych i Êlepych stan´ si´ Si∏à, Odwagà dla tchórzów, Âwiat∏em dla Êlepców, MàdroÊcià dla zb∏àkanych w ciemnoÊciach. Kocham was, ludzie! Kocham tak szalonà, tak pot´˝nà Mi∏oÊcià, ˝e pragn´ was brudnych,
cuchnàcych, zaropia∏ych z powodu ci´˝aru waszych zbrodni. Ja zdejm´ z was ten ci´˝ar,
staniecie si´ znowu czyÊci, m∏odzi, radoÊni. Pragn´ was leczyç, ratowaç, nape∏niaç szcz´Êciem. Szcz´Êciem Boga jest obdarzanie, uszcz´Êliwianie. Dajcie si´ uszcz´Êliwiaç.
Pozwólcie, abym was kocha∏. Przyjdêcie do Mnie wszyscy. Im bardziej chorzy jesteÊcie,
tym szybciej wam pomoc potrzebna. Zaufajcie Mojej Mi∏oÊci. Ja staj´ codziennie przed wami, wyciàgam do was d∏onie przebite za was, po to, abyÊcie uwierzyli jak nieskoƒczenie
was kocham.
Wzywam was - przybywajcie! Potrzebujecie przebaczenia i mi∏oÊci. Ja wam przebacz´
wszystko. Nie ma granic Mego Mi∏osierdzia! Czekam na was, aby daç wam SIEBIE - Nieskoƒczone Szcz´Êcie, Nieskoƒczonà Mi∏oÊç!
VI
Wezwanie Chrystusa Króla
Mówi Pan: Ludzie ubodzy, bezbronni, ludzie bezradni!
Najukochaƒsze Dzieci Moje!
71
Jak˝e wspó∏czuj´ wam w waszych l´kach, troskach i cierpieniach dnia codziennego. Rozumiem was i pragn´, byÊcie doÊwiadczyli Mego Mi∏osierdzia. Ono wcià˝ wzrasta, wylewa
si´ z Mojego Serca pot´˝nà rzekà, która zmyç mo˝e winy ca∏ego Êwiata, je˝eli w niej si´
zanurzy. Od was samych zale˝y, czy zechcecie z niego skorzystaç. A tak bardzo jest wam
potrzebne.
Patrz´ z bólem jak owce rozproszone ginà z pragnienia na pustyni samotne, nieszcz´Êliwe, b∏àkajàc si´ na pró˝no szukajàc êród∏a. Odrzucajà Mnie, èród∏o Wody ˚ywej, jedyny
napój ˝ycia, i trawià ˝ycie w bezowocnej udr´ce. A ja stoj´ poÊród was stale obecny, zawsze
czujny, zawsze równie mi∏ujàcy. Przechodzicie obok mnie, nie zatrzymujàc si´ ani na
chwilk´, aby zrozumieç, Kogo mijacie w ob∏´dnej gonitwie za u∏udà, za którà kryje si´ nicoÊç.
PokochaliÊcie mira˝e, a poniechaliÊcie rzeczywistego Napoju i prawdziwego Pokarmu.
Dlatego ˝ycie wasze trwa krótko i up∏ywa w m´ce i znoju.
A Ja tak bardzo was kocham, tak pragn´ ul˝yç wam, daç Moje dary: pokój i radoÊç, sprawiedliwoÊç i mi∏oÊç braterskà. Tak ma∏o potrzeba, abyÊcie mogli z nich korzystaç, tylko wasza wola - oporna i wroga - broni Mi dost´pu do was. Da∏em wam wolnoÊç i szanuj´ was
tak, i˝ nigdy si∏à nie wdzieram si´ do waszego wn´trza. Czekam cierpliwie, lecz jak˝e cz´sto wybieracie Êmierç raczej ni˝ Mojà Mi∏oÊç, ratunek, ocalenie i szcz´Êcie nieskoƒczone na
wiecznoÊç.
Winicie za z∏o Êwiata Mnie, który wam da∏em ˝ycie, aby was odkupiç i ze z∏a waszych
win wyzwoliç. W waszej niedoli straciliÊcie zdolnoÊç rozpoznawania z∏a i dobra, za dobro
przyjmujàc to wszystko, co was wyniszcza i zabija, a wybieracie je przecie˝ dobrowolnie
sami, wbrew S∏owom Moim, które znacie.
Ja was bardzo kocham z wszystkimi waszymi grzechami, z ∏adunkiem win, pod którymi upadacie. Przyjdêcie do Mnie wszyscy grzeszni, winni i nieszcz´Êliwi. Ja was uwolni´
i uszcz´Êliwi´. Dla waszych czasów, teraz, dziÊ ponawiam wezwanie:
Przyjdêcie do mnie wszyscy, których przeÊladujà i m´czà, którymi pogardzajà. Przyjdêcie skrzywdzeni, bezdomni, g∏odni, nadzy i utrudzeni pracà. Was w∏aÊnie kocham najbardziej.
Przyjdêcie bez bojaêni odrzuceni, niechciani, samotni, opuszczeni. Ja was potrzebuj´.
Czekam, by móc was przygarnàç, pocieszyç, daç wam Mojà Mi∏oÊç i Przyjaêƒ na wieki. Kocham was!
Przybàdêcie wszyscy obcià˝eni grzechem, na∏ogami, rozpustà. Znam was, bo jest mi znane ka˝de z∏o Êwiata. Kocham wasze zbola∏e, cierpiàce, nieszcz´Êliwe dusze, szamoczàce si´
i s∏abe. Ja was uzdrowi´. W Mojej Mi∏oÊci znajdziecie odrodzenie. Wróc´ wam utraconà
czystoÊç Dzieci Bo˝ych, bo Ja pragn´ uzdrawiaç, pragn´ was mieç uratowanych i szcz´Êliwych.
Przyjdzcie do Mnie zbrodniarze, kaci i mordercy, a odpuszcz´ wam wasze winy. Nie ma
zbrodni, której nie mog∏aby Moja Krew obmyç. Kocham was!
Jestem samà Mi∏oÊcià, Przebaczeniem, Mi∏osierdziem. Ludzie grzeszni! Kiedy˝ zrozumiecie, ˝e jestem waszym Ojcem, Zbawicielem i jedynà ucieczkà. Kocham was! Oto ramiona Moje otwieram szeroko. Przyjdêcie do Mnie wszyscy, a Ja wam wszystko przebacz´. Kocham was, ludzkoÊci Êlepa i g∏ucha, umi∏owane Dzieci Moje!
72
VII
Trzecie Ostrze˝enie
Dzieci Moje!
Nie s∏uchacie Mnie, nie chcecie przyjmowaç s∏ów ostrze˝enia ani wezwania do pokuty,
skruchy, i porzucenia tego stylu ˝ycia, jaki prowadziliÊcie - ˝ycia w grzechu, niszczàcym
w was wszystkie Moje Dary i uniemo˝liwiajàcym otrzymanie nowych.
Przeto ˝ycie wasze staje si´ drogà ku zgubie, przedsionkiem piek∏a. Co gorsze, wiedziecie ku niej waszych m∏odszych braci - wszystkich ludzi zale˝nych od was, bezbronnych, nieÊwiadomych, wkraczajàcych dopiero na drogi poznania.
Zamiast mi∏oÊci braterskiej, pragnienia pomocy, dawania opieki, ˝ywicie ku nim pogard´, przechodzicie z oboj´tnoÊcià nad losem tysi´cy waszych braci umierajàcych przy was
z g∏odu, n´dzy i chorób, a waszym jedynym darem jest… … . broƒ.
Z nikczemnej ch´ci zysku wywo∏ujecie wojny, planujecie spiski, jàtrzycie jednych przeciw drugim.
Ziemia ca∏a sp∏ywa krwià i nie ma dnia bez nowych, bardziej ÊmiercionoÊnych broni,
dalszych podbojów i okrutniejszych wojen. Ca∏e dzie∏o Mojego Stworzenia jest zagro˝one.
Z ziemi nieustannie wzywa Mnie wszystko co udr´czone, b∏agajàce ratunku.
Dopuszczam przeto, aby wasze dzie∏o nienawiÊci, wasza broƒ zbuntowa∏a si´ przeciw
wam. Kiedy zaznacie na sobie cierpienia przygotowanego dla innych, mo˝e opami´tacie si´
i wzbudzi si´ w was wstyd i ˝al. Jest to ostatnia szansa ratunku dla dusz waszych. Zastanówcie si´, Dzieci Moje, bo niewiele wam czasu pozosta∏o. Dla tych, którzy ginà w nienawiÊci, SprawiedliwoÊç Moja jest s´dzià i lepiej by∏oby dla nich, aby si´ nigdy nie narodzili.
Jednak nienawiÊç wybraliÊcie sami, w ka˝dej chwili mo˝ecie jà odrzuciç - przez skruch´
i ˝al, przez zrozumienie swoich win powracajàc do Mnie.
Ja czekam. Kocham wszystkie Dzieci Moje. Nad zab∏àkanymi bolej´, bo stworzy∏em ich
do szcz´Êcia nie do zguby. Póki ˝yjecie, póty Moje Ramiona sà dla was otwarte. Moje Przebaczenie oczekuje was.
Póêniej osàdzicie si´ sami w blasku Mojej Prawdy, wedle sprawiedliwej miary - miary
waszej mi∏oÊci lub nienawiÊci dla bliênich waszych, w których Ja ˝yj´!
Ludzie bezmyÊlni i nieczuli, dla których inny cz∏owiek nic nie znaczy. Zatrzymajcie si´
przed przepaÊcià. Zawróçcie, póki czas - bo ju˝ niewiele go macie.
Ludzie polityki, ludzie wojny i tajnych zamys∏ów. Ludzie, którym powierzono ster rzàdów. PowinniÊcie pojmowaç swojà odpowiedzialnoÊç, swojà s∏u˝b´ i powinnoÊç szerzenia
dobra - nie zbrodni, zapewnienie bezpieczeƒstwa - nie zguby, s∏u˝enia prawdzie - nie k∏amstwu, podst´pom, intrygom. Czy˝ nie wiecie, ˝e odpowiadaç b´dziecie przede Mnà za ka˝dy wasz czyn podj´ty dobrowolnie?
Od lat wzywam was do opami´tania ustami wszystkich s∏ug Moich. Ostrzegam was
wreszcie Ja sam, Pan wasz i Bóg. Zatrzymajcie si´! Zawróçcie! Miejcie litoÊç sami nad sobà!
VIII
O Mi∏osierdziu i Przebaczeniu Bo˝ym
Najmilsze Dzieci Moje !
Serce Moje jest przepe∏nione Mi∏oÊcià. Widz´ jak cierpicie - na pró˝no szukajàc jej
73
w Êwiecie - g∏odni, nieszcz´Êliwi, zrozpaczeni. Miotacie si´, szarpiàc wzajemnie, dr´czàc
jedni drugich, odrzucajàc te˝ wszystkie Dary Moje, którymi tak hojnie wzbogaci∏em ziemi´.
˚ycie swoje - tak krótkie - przebiegacie bez celu, przerzucajàc si´ z jednych zamiarów do
drugich, porzucajàc je, aby znowu pobiec za tym, co wam wydaje si´ barwniejsze, póki nie
zobaczycie nowej, jeszcze ciekawszej zdobyczy. Gromadzicie b∏yszczàce próchno, które
w proch si´ wam obróci i nadaremnie trwonicie czas wasz i si∏y, które wam da∏em.
Jak˝e smutne i nieszcz´Êliwe sà wasze dusze. Usychacie w niepokoju i niedosycie, zawsze nienasyceni, po˝àdajàcy tego, co was truje, wydzierajàcy sobie wzajemnie wszelkie
trucizny, aby je spo˝yç samemu. Nieszcz´Êliwi i Êlepi, przez Êlepców prowadzeni, nie mo˝ecie wydostaç si´ z b∏´dnego ko∏a fa∏szywych wartoÊci, mylnych teorii i nieprawego ˝ycia,
w których dusicie si´ i toniecie w bagnie. Nie dociera do was Moja Prawda, Mój Pokój, Moja RadoÊç. Nie chcecie s∏yszeç o Mojej Ofierze za was i o Mojej nauce Prawdy, która jedna
mog∏aby was wyzwoliç.
Mi∏oÊç Moja, wspó∏czucie i pragnienie ratowania was, uzdrawiania i pocieszania nigdy
w historii ludzkoÊci nie by∏y silniejsze ni˝ w czasach obecnych, kiedy nadchodzàce wydarzenia zastajà was s∏abych, bezsilnych i niezdolnych do przezwyci´˝enia zbli˝ajàcej si´ grozy.
LitoÊç Moja i Mi∏osierdzie d∏ugo jà powstrzymywa∏o, lecz Mi∏oÊç Moja do ca∏ego dzie∏a
Stworzenia, które cierpi i wzywa ratunku, a tak˝e przez wzglàd na przysz∏e pokolenia
Dzieci Moich, które pragn´ mieç zdrowe, powodujà, ˝e dopuszczam, by z∏o wyhodowane
przez was objawi∏o wam swoje oblicze. Jednak˝e nie opuszcz´ was, a przeciwnie, stan´ si´
ostatnià tarczà, ucieczkà i zbawieniem dla tych, którzy we Mnie b´dà szukaç ratunku.
Oto otwieram przed wami ca∏y bezmiar Mi∏osierdzia. Zanurzcie si´ weƒ z ufnoÊcià, a nie
b´dziecie zawiedzeni. PoÊród grozy, ˝ywio∏ów b´d´ sta∏ Ja, Pan Âwiata, wasz Bóg i Zbawca, którego woli wszystkie moce sà pos∏uszne. U Mnie szukajcie ratunku.
Ka˝dego, kto zwróci si´ ku Mnie, przygarn´, nie odrzuc´ i nie pozbawi´ Mojego Mi∏osierdzia nawet najwi´kszego grzesznika.
Kocham i ratowaç was pragn´ Moje Dzieci.
Niech nie l´ka si´ wzywaç Mnie ˝aden cz∏owiek. Ludzie wszystkich ras, wyznaƒ, zapatrywaƒ, zarówno sà mi drodzy. Odkupi∏em wszystkich, aby wszystkich przygarnàç do Siebie.
Moja Mi∏oÊç wi´ksza jest ni˝ wasze grzechy. Im ci´˝sze sà, tym bardziej ratowaç was
pragn´.
Nie obawiajcie si´ Mego gniewu, wy, coÊcie Mi bluênili i ˝ywili ku Mnie nienawiÊç. Ja
wam przebacz´. Ca∏y jestem Przebaczeniem i Zmi∏owaniem. Pragn´ przebaczaç, ratowaç,
uzdrawiaç wasze dusze.
Dzieci Moje wierne - Moich przyjació∏ wzywam - stawajcie przy mnie. Dla bliênich waszych bàdêcie Mnà, Panem Mi∏osiernym i Dobrotliwym, oraz nie pami´tajàcym i spieszàcym z pomocà - a Ja b´d´ z wami.
KoÊciele Mój i Umi∏owane Dzieci Moje ! Trwajcie we Mnie, a razem b´dziemy ratowaç
Êwiat.
W was pragn´ objawiç Êwiatu raz jeszcze oraz Siebie samego w was: Mi∏oÊç wszechogarniajàcà, bezgraniczne Mi∏osierdzie Moje, ¸agodnoÊç, Dobroç i LitoÊç czynnà aktywnà, zawsze i wsz´dzie obecnà.
Przez was - Prawo Moje - Prawo Mi∏oÊci Wzajemnej - mo˝e odmieniç losy ludzkoÊci na
74
ziemi.
IX
Los Mojego KoÊcio∏a
Najukochaƒsze Dzieci Moje !
Ja, Ojciec wasz, Bóg wasz i Pan wzywam was: oka˝cie mi∏osierdzie Êwiatu. Syn Mój odda∏ za was ˝ycie, zgromadzi∏ was i uczyni∏ jednà rodzinà.
Duch Âwi´ty zstàpi∏ na was, uczy, oÊwieca i wcià˝ na nowo odradza, wzbogaca, uÊwi´ca
i poprzez morze waszych win prowadzi ku Mnie.
OÊwieceni w wierze, silni jednoÊcià dà˝eƒ, nieustannie wspomagani ¸askà, wsparci Mojà Mocà, a Êmiali Mojà Pot´gà - jak˝e szcz´Êliwi jesteÊcie Moi Synowie i Córki wobec pozosta∏ej rzeszy ludzkiej.
Zrozumcie ich nieszcz´Êcie i chciejcie byç im pomocni.
Oto nadchodzà dni próby, ci´˝kie dla was, a przera˝ajàce dla nieprzygotowanych, ˝yjàcych w mroku k∏amstw, tonàcych w grzechu. Troszcz´ si´ o nich i ˝a∏uj´ ich, lituj´ si´ bowiem nad ka˝dà n´dzà i s∏aboÊcià.
Znam ich ukryte pragnienia, zdro˝ne po˝àdania, marne zawiÊci, chciwoÊç, ∏akomstwo,
nienawiÊç wzajemnà, pych´ nienasyconà, bezlitosnoÊç. Znam ich kamienne serca, z∏à wol´, nienawiÊç do Mnie i zatwardzia∏oÊç w czynieniu z∏a.
I oto te Moje marnotrawne, Êwiadome lub zaÊlepione dzieci stanà wobec grozy nag∏ej,
a okrutnej Êmierci samotne, bezradne, Êlepo miotajàce si´ w przera˝eniu zrozumienia nadejÊcia rych∏ego koƒca istnienia i nieÊwiadome swej nieÊmiertelnoÊci, tak jak nieÊwiadome
by∏y sensu i celu ˝ycia.
Zrozumcie ich trwog´, ogrom grozy tak bardzo przerastajàcy wytrzyma∏oÊç s∏abej natury ludzkiej, jeÊli nie umocniona jest we Mnie.
Wy, Dzieci Moje, pewne pomocy Mojej i bezpieczne przy Moim Sercu, mimo to l´kaç si´
b´dziecie, bo takà jest krucha natura cz∏owiecza. PomyÊlcie, o ile bardziej l´kaç si´ b´dà
oni, zechciejcie im byç pomocni.
Nadchodzi pora, którà nazywaç b´dà „Dniami Gniewu Bo˝ego”, dr˝àc przede Mnà,
korzàc si´ i zmi∏owania b∏agajàc. Lecz wy, dzieci Moje wiecie, i˝ ludzkoÊç, op´tana przez
szatana, odchodzàc ode Mnie, sama wybra∏a swój los.
Obaliwszy Prawo Mojego Syna - Tradycje - Mi∏oÊç Wzajemnà - na piedestale postawi∏a
znowu z∏otego cielca: korzyÊç materialnà, doczesnà i pragnienie zysku.
Niszczàc, mordujàc i sprzedajàc braci swoich, kosztem ich cierpieƒ i Êmierci wzbogacona cz´Êç ludzkoÊci poczu∏a si´ w∏adnà decydowaç o losach Êwiata. Ona to w∏aÊnie, ska˝ona
grzechem, s∏u˝àc ksi´ciu ciemnoÊci, dla niskich i nikczemnych celów wymyÊli∏a broƒ, która z ràk im si´ wymyka.
Nie przypadek, a straszliwa si∏a nienawiÊci spowoduje: ZAGRO˚ENIE ISTNIENIA ca∏ego Êwiata.
Mówi´ to wam, aby zach´ciç was, Ukochane Dzieci Moje, do usilnej pracy dla wszystkich
braci waszych potrzebujàcych pomocy.
Umocnieni Mocà Mojà, pewni Mej Opieki i Mi∏oÊci staniecie si´ ich si∏à, tarczà i opokà.
Niech wasza odwaga, spokój i dobroç przekona tych, którzy zb∏àdzili, o mocy Mojego KoÊcio∏a. Bàdêcie Mi Êwiadkami, g∏oÊcie Êwiatu Mojà Mi∏oÊç i Zmi∏owanie.
Wierzcie Mi i mówcie nie o zag∏adzie, lecz o nadziei i przebaczeniu dla Êwiata. Albowiem
Ja pragn´ przebaczaç, zapomnieç wam wasze winy, przygarnàç powracajàcych ku Mnie,
75
brudnych oczyÊciç, zn´kanych napoiç radoÊcià, skruszonej ludzkoÊci otworzyç Ojcowskie
ramiona.
Przez m´k´ i Êmierç Syna Mego, Jego Mi∏oÊcià do was przeb∏agany, raz jeszcze odnowiç
pragn´ oblicze ziemi.
JeÊli zwrócicie si´ ku Mnie ze skruchà, ˝a∏ujàc z∏a wyrzàdzonego braciom waszym,
przebacz´ wam. Dam ci, ludzkoÊci Êlepa i zb∏àkana Âwiat∏o i Moc Mego KoÊcio∏a, dam ¸ask´ Mojà i wspomo˝enie, oka˝´ ∏askawoÊç.
DobrotliwoÊcià i hojnoÊcià darów Moich nasyc´ ziemi´.
Nie zag∏ady grzeszników pragn´, lecz ich skruchy i nawrócenia. Jestem zawsze tà samà
Mi∏oÊcià, Przebaczeniem, Dobrocià.
Warunkiem waszego szcz´Êcia jest powrót do Domu Ojca, a szcz´Êcie wasze od was zale˝y. Nie Ja was osàdz´ - wyborem osàdzicie si´ sami.
Oto dla pomocy daj´ wam KoÊció∏ Mój odnowiony, otwarty ku wam, spieszàcy wam z pomocà. W nim b´d´ Ja Sam., Pan wasz i Bóg, a ze mnà Moc Moja, Odwaga i Mi∏oÊç. Zapowiadam wam nie kary, a Nadziej´. Id´ wam z pomocà w ca∏ej pot´dze Mojej.
Oczyszcz´ oblicze ziemi.
S∏abym, uciemi´˝onym, ubogim i p∏aczàcym nios´ wyzwolenie i radoÊç. Pokój Mój roztocz´ nad Êwiatem, a p∏aszczem Mi∏osierdzia was okryj´.
Wierzcie obietnicom Moim, ufajcie Mi∏oÊci Mojej, bom jest wierny i s∏ów Swoich nie
zmieniam.
Przebaczenie Moje i Pokój Mój chc´ wam daç, a t´czà Przymierza Mego opasz´ ziemi´.
Taka jest wola Moja.
X
Czwarte Ostrze˝enie - Droga powrotu
Dzieci Moje! Ja, Ojciec wasz, ostrzegam was:
Nadchodzà dni grozy. Wstrzàsnà si´ posady ziemi, a z nimi zachwieje si´ i runie wasza
pewnoÊç siebie, wasze zadowolenie, wasza pycha. Ods∏oni si´ wam prawda o was samych.
Ujrzycie, ˝e staliÊcie si´ niewolnikami przedmiotów, s∏ugami a nie panami wytworów w∏asnych ràk.
Ujrzycie, jak dalece straciliÊcie hart, odwag´, sprawnoÊç cia∏a i godnoÊç cz∏owieczà. Jak
niewiele potrzeba, abyÊcie wrócili do stanu zwierz´cego: utraty wygód, g∏odu, zimna, strachu przed Êmiercià. Zobaczycie koniec waszych nadziei, planów i skrz´tnych zabiegów.
Zamiast wielkoÊci ducha czciliÊcie wielkoÊç waszych maszyn, wysokoÊç budynków, g∏´bokoÊç waszych schronów, obszernoÊç skarbców i wielkoÊç armii, które mierzycie wedle iloÊci nieprzyjació∏, których mog∏yby zg∏adziç. Nieprzyjació∏mi zaÊ nazwaliÊcie wszystkich,
którzy przeszkodziç by wam mogli w pogoni za z∏otem. Ono przys∏oni∏o wam twarze waszych g∏odujàcych, cierpiàcych braci.
Nieszcz´Êliwych i p∏aczàcych z winy waszej zach∏annoÊci, braci waszych mieliÊcie za
proch, odmawiajàc im cz∏owieczeƒstwa, pierwej sami pozbawiliÊcie si´ tego co najdro˝sze,
czego nie rozumiecie w Êlepocie waszej.
Nadziejà waszà jest niedola, ona was zrówna i nauczy rozumieç cudze cierpienia. Nieszcz´Êcia, których doÊwiadczycie, sà Mojà ostatnià ¸askà. Darem Moim, jeÊli wykorzystacie go, stanie si´ wam drogà powrotu ku Mnie. Bo Ja ˝a∏ujàcym otwieram zawsze Ojcowskie ramiona i ka˝demu w skrusze wzywajàcemu Mnie podaj´ Rami´ Moje.
Nie ja was porzuci∏em. To wy odrzuciliÊcie Mi∏oÊç Mojà, a w zaÊlepieniu swoim w miej-
76
sce Praw Moich postanowiliÊcie w∏asne: owocem ich - nieszcz´Êcie milionów Moich dzieci.
Rozpacz ich i p∏acz rani Moje Serce.
SprawiedliwoÊci i Mi∏oÊci wzywa ca∏a ziemia.
Niedola sprawi, ˝e i wy zapragniecie zmi∏owania, a obraz waszych win stanie wam przed
oczyma. ˚a∏ujcie, a otrzymacie przebaczenie.
Kto wracaç chce ku Mnie i zyskaç przebaczenie Moje, niech si´ pojedna z braçmi swymi.
W dniach grozy bàdêcie hojni i mi∏osierni. Otoczcie staraniem braci waszych, oka˝cie mi∏osierdzie s∏abym, opiek´ dajcie chorym i bezradnym, a potrzebujàcym obron´ i schronienie, ciep∏o waszych domów i ˝ywnoÊç niech s∏u˝à ka˝demu, kto o nie prosi; bo Ja jestem
w g∏odnych, zmarzni´tych, nieszcz´Êliwych i chorych. Ich cierpienia i skargi chowam
w Sercu, a czyny wasze wzgl´dem nich usprawiedliwiajà was lub osàdzà. Przepadnà ci, co
szukaç b´dà tylko dla siebie ratunku, a nie myÊlàcy o sobie i mi∏osierni dostàpià Mojej
opieki.
Ci, którzy mnie odrzucili, wyszydzili i przeÊladowali wiernych Moich, nie odnajdà Mnie
w dniach grozy inaczej, ni˝ przez mi∏osierdzie, pomoc i opiek´ okazanà bliêniemu. Kto zaÊ
bratu swemu okarze mi∏oÊç braterskà, niech pewien b´dzie, ˝e go dostrzeg´ i Synem Swym
nazw´.
Dzieci Moje ! Boleje Serce Moje nad zbli˝ajàcym si´ nieszcz´Êciem waszym, lecz bardziej
jeszcze boleje nad nieprawoÊcià waszà.
Dlatego dopuszczam, aby z∏o przez was zgromadzone wstrzàsn´∏o Êwiatem. Stopi ono w
ogniu i zmyje w falach mórz wasze niegodne zamys∏y.
˚ywio∏y ziemi oczyszczà jà, bowiem nie pozwol´, aby z∏a wola wasza przynios∏a Êwiatu
zag∏ad´.
Jestem Ojcem wszystkich ludzi i wszystkich mam w opiece Swojej. Kto uznaje Mnie Ojcem swym, przyjmie te˝ nauk´ Syna Mego, nauk´ mi∏oÊci - nie nienawiÊci, przebaczenia nie zemsty, mi∏osierdzia - a nie pogardy.
Syn Mój Êwiadectwo da∏ o Mnie - objawi∏ Mnie Ojcem. Czemu wierzycie nadal ojcu k∏amstwa i u∏udy? Ja jestem Ojcem twoim, o ludzkoÊci, lecz odrzuconym przez was, niepotrzebnym i bezradnym w Mi∏osierdziu Moim, które Mnie zmusza do przebaczenia wam, a nie do
karania.
Dostatecznie ukarzecie si´ sami. Ja pragn´ Pokój zes∏aç wam, a z nim radoÊç, uciszenie
i mi∏oÊç. Szanujàc wolnoÊç, którà wam da∏em - czekam.
JeÊli zechcecie, je˝eli zawo∏acie „Ojcze” i uznacie si´ synami Moimi, dam wam wszystkie Dary Moje od wieków na was czekajàce. ¸askà Mojà ozdobi´ ziemi´, dam wam nowe
˝ycie, a odrodzonej ludzkoÊci oka˝´ Dobroç, SzczodrobliwoÊç i Opiek´. Obiecuj´ to wszystkim ludziom - Ja Pan wasz, i Bóg wasz i Ojciec.
XI
Âwi´to Chrystusa Króla i zapowiedê
Królestwa Bo˝ego na ziemi.
Ludu Mój, Dzieci Moje, Przyjaciele Moi!
Ja, Król wasz prawdziwy, wzywam was, przychodêcie do Mnie! Pragn´ waszego szcz´Êcia tak, ˝e za was z∏o˝y∏em w ofierze Ojcu ˝ycie Moje, konajàc w m´ce.
Wybawi∏em was z niewoli i obdarowa∏em wolnoÊcià. Przywróci∏em wam utracone Syno-
77
stwo Bo˝e. We Mnie i przeze Mnie staliÊcie si´ ukochanymi Dzieçmi Bo˝ymi, dziedzicami
Mojego Królestwa.
Czy istnieje ktoÊ, kto by dla was wi´cej uczyni∏ ?
Dlaczego wi´c boicie si´ Mnie i uciekacie przede Mnà? Zamiast cieszyç si´ i dzi´kowaç,
i˝ tak bardzo jesteÊcie kochani. Obawiacie si´ kary, pot´pienia, odrzucenia.
Widzicie we Mnie, nie Zbawc´ i Wyzwoliciela, a oskar˝yciela, s´dziego i kata. Dlaczego?
A ja przyszed∏em, nie aby sàdziç Êwiat, lecz aby Êwiat by∏ przez Ofiar´ Mojej Mi∏oÊci zbawiony.
To Ja podjà∏em Krzy˝, aby was wszystkich, ca∏à ludzkoÊç wyzwoliç. Nie po to znosi∏em
tortur´ krzy˝a, byÊcie jà za Mnie mieli ponosiç, lecz byÊcie uwolnieni zostali.
Krzy˝ujecie si´ sami, przez z∏e uczynki wasze - Ja was wyzwalam. Tak bardzo boicie si´
Mojego Krzy˝a, chocia˝ wieszacie go w waszych koÊcio∏ach i domach. Czy˝ nie rozumiecie,
˝e to Êwiat zawiesza was na krzy˝ach ka˝dego dnia, ˝e to Êwiat poi was goryczà, l´kiem
i bólem. Ten wasz Êwiat materialny, którego w∏adcà czuje si´ ojciec k∏amstwa.
Ja dobrowolnà ofiarà pokona∏em Êwiat w ca∏ym Jego z∏u i odtàd Krzy˝ sta∏ si´ znakiem
zwyci´stwa, drzewem i symbolem ˝ycia!
Królestwo Moje zbudowa∏em na fundamencie krzy˝a!
Ja sam! Dêwignà∏em was z prochu i podnios∏em ku Sercu Ojca. Od dnia Zmartwychwstania ka˝dego z was osobiÊcie przynosz´ Ojcu, odkupieni bowiem jesteÊcie Mojà Krwià
i tylko ona wyjednuje wam Mi∏osierdzie Ojca. A potrzebujecie Go wszyscy. W miar´ jak
Êwiat z pokolenia w pokolenie pogrà˝a si´ coraz bardziej w mroku grzechu, potrzebujecie
coraz bardziej mi∏osierdzia. I oto pomi´dzy Ojcem a wami staj´ Ja i ranami Moich ràk was
os∏aniam.
Ja jestem Królem Mi∏osierdzia!
Przychodêcie do Mnie, Ja was uratuj´. ProÊbie Moich Ran Ojciec oprzeç si´ nie mo˝e,
a Ja nie odrzuc´ nikogo, kto do Mnie si´ zwraca i o ratunek prosi. Kocham was tak nieskoƒczenie, ˝e za ka˝dego z was jeszcze raz poszed∏bym na Krzy˝. Mojej Mi∏oÊci do was
jeszcze teraz zrozumieç nie mo˝ecie, lecz chciejcie uwierzyç Moim s∏owom. Zawierzcie Mi!
Pragn´ waszego szcz´Êcia, pragn´ wyzwalaç was z niewoli grzechu, l´ków, niepokoju
i samotnoÊci. Przyjdêcie z nimi do Mnie, oddajcie Mi je.
Pragn´ waszej radoÊci, dzieci´cej beztroski, swobody, Êmiechu. Wszystko, co wam w tym
przeszkadza, przynoÊcie do Mnie. Ja zdejm´ z was ci´˝ary, ulecz´ choroby, wyprostuj´ to,
co skrzywdzone, co zdeptane podniesie si´ w was i wyroÊnie, a brud w∏asnà krwià umyj´
i staniecie si´ czyÊci.
W Moim domu nie ma zm´czenia i staroÊci. Przy Mnie staniecie si´ znowu m∏odzi, radoÊni, pe∏ni nadziei. Ja jestem Królem waszych dusz, waszych serc, waszych sumieƒ! Jestem
te˝ Panem waszych dni, je˝eli Mi na to pozwalacie.
Prosz´ was, pozwólcie mi zamieszkaç w sobie,
a dam wam Moje Królestwo ju˝ tu, na ziemi.
Przy mnie b´dziecie bezpieczni, szcz´Êliwi i zdrowi. Ze Mnà pokonacie wszystkie przeszkody, zwyci´˝ycie ka˝de z∏o, przyniesiecie obfity plon, a radoÊç wasza b´dzie wcià˝ ros∏a.
Obiecuj´ wam to, poniewa˝ Ojciec Mój nie odmówi Mi a Ja wykupi∏em was. B´dziecie
Mojà w∏asnoÊcià - je˝eli zechcecie - a wówczas Êwiat nad wami w∏adzy mieç nie b´dzie, bo
jestem Panem Êwiata i jest on Mi pos∏uszny.
Ja, Pan wasz, Zbawiciel i Król, prosz´ was: Oddajcie Mi si´ w opiek´, zaufajcie Mi. Za-
78
ufajcie Mi∏oÊci, bo Ja kocham was tak silnie, tak goràco, tak prawdziwie, ˝e pragn´ wzajemnej mi∏oÊci. Niczego innego od was nie chc´ ani waszej czystoÊci, ani màdroÊci, ani
sprawiedliwoÊci. To wszystko i wi´cej mam, i dam wam, bo sami nic nie macie. Lecz aby
móc was obdarzyç, musz´ mieç waszà zgod´.
Pozwólcie si´ kochaç i oddajcie si´ Mojej Mi∏oÊci. Pozwol´ jej dzia∏aç w was. Ona was
przemieni.
Tak bardzo pragn´ waszej mi∏oÊci. Pragn´ otoczyç Swojà opiekà, pocieszaç, uzdrawiaç,
leczyç wasze rany, wzmacniaç wasze si∏y, ul˝yç waszemu cierpieniu i obdarzaç, obdarzaç,
obdarzaç… Darom Moim nie ma koƒca. Niewyczerpane te˝ jest Moje Mi∏osierdzie.
Przyjdêcie i czerpcie. Ono wylewa si´ z Mojego Serca dla zbawienia Êwiata.
Królestwo Moje nie jest z tego Êwiata, ale mog´ pogrà˝yç w nim Êwiat, jeÊli tego rzeczywiÊcie zechcecie. Ja pragn´ tego, jeÊli wy oddacie Mi si´ w pe∏ni z mi∏oÊcià i zaufaniem, nic
Mi nie przeszkodzi w dokonaniu Dzie∏a Mi∏osierdzia. Przyjd´ i pozostan´ z wami, a ze Mnà
zstàpi na ziemi´ szcz´Êcie, pokój, mi∏oÊç wzajemna, zrozumienie i dobroç.
Bo Ja jestem prawdziwie Królem, dawcà Mi∏oÊci,
samà Mi∏oÊcià !
D
XII
Do Narodów - S∏owa Nadziei
aj´ wam, Dzieci Moje, s∏owa Nadziei. Ja, Pan wasz i Bóg, chc´ abyÊcie poznali, ˝em
Ojcem waszym. Przeto obiecuj´ wam zachowaç ziemi´. Mojà ona jest w∏asnoÊcià
i nie zginie bez Mojej woli, lecz obmyj´ jà, oczyszcz´ ogniem i wodà. Wstrzàsn´ ziemià i powietrzem, ogniem i wodà, zezwol´, by wszystkie jej moce dzia∏a∏y swobodnie na czas tak
d∏ugi, jaki potrzebny b´dzie dla przejrzenia waszego.
Od was samych zatem zale˝y, jak d∏ugo trwaç b´dzie wzburzenie ˝ywio∏ów ziemi.
Moc ich dzia∏ania równie˝ od was samych zale˝y, poniewa˝ Mi∏osierdzie Moje nie oprze
si´ b∏aganiu serc skruszonych.
˚a∏ujàcym przebacz´, a z∏a przez nich wyrzàdzonego pami´taç nie b´d´ Nad wzywajàcymi Mnie rozpostrz´ p∏aszcz Mojej Opieki i nie b´d´ si´ ociàga∏ przybywajàc z pomocà.
Narody ziemi ! Dzieci Moje !
Boleje Serce Moje, ˝e takich Êrodków potrzeba, aby was uratowaç przed bratobójczà walkà i Êmiercià. W Êmiertelnej chorobie mocne lekarstwa u˝yte byç muszà, a tam gdzie jad
z∏a i nienawiÊci przeniknà∏ g∏´boko, ogniem si´ go wypala, aby ca∏ego organizmu nie zatru∏. A nawet cz´Êç schorza∏à odcina si´, gdy trzeba, by ca∏oÊç ratowaç.
Dlatego was ratuj´, ˝e was kocham, Dzieci Moje!
Zanim, jak lekarz, nie przystàpi´ do dzie∏a, daj´ wam obietnic´ - ulecz´ was. B´dziecie
dzi´kowaç Mi i b∏ogos∏awiç Mnie w zdrowiu i radoÊci.
*
*
79
*
Lucyferyczy Plan Zniszczenia KoÊcio∏a
Zdemaskowanie sprytu Antychrysta
Lucyferyczny Plan Zniszczenia KoÊcio∏a jest esencjà wyciàgni´tà z egzorcyzmów przeprowadzonych w Szwajcarii, przez egzorcystów bp. Lefebvra, opisanych w Ksià˝ce “Królestwo Szatana” wyd. Catholic Publishing.
Antychryst nie b´dzie nazywany po imieniu, gdy˝ wówczas nie mia∏by zwolenników. Nie b´dzie odziany w czerwone szaty, ani te˝ zionàç siarkà. Mylàco wejdzie na o∏tarze jako wielki nauczyciel ludzkoÊci;
nawo∏ywaç b´dzie do pokoju, zjednoczenia wszystkich religii w jednoÊci ekumenicznej. B´dzie pisa∏ ksià˝ki na temat nowej wizji Boga, dopasowanej do nowoczesnego stylu ˝ycia ludzi. B´dzie mówi∏ o Chrystusie, ˝e by∏ On najwi´kszym cz∏owiekiem jaki kiedykolwiek ˝y∏… Zmodernizuje KoÊció∏ zak∏adajàc antykoÊció∏, w którym b´dà poodwracane misteria Chrystusowe, gdy˝ jako diabe∏, jest b∏aznem Boga i dzia∏a
przez odwrotnoÊç. Wprowadzi czeÊç czarnej wszetecznicy, czarnego Króla na wielu o∏tarzach. KoÊció∏ odwrócony i pozbawiony Jego Boskiej duchowej zawartoÊci b´dzie mistycznym cia∏em Antychrysta.
Oficjalne wskazania z biura Antychrysta na wprowadzenie z∏otego wieku. Powinno wejÊç w ˝ycie
w marcu 1962 r. bezpoÊrednio po Soborze Watykaƒskim Drugim. Wszyscy … urz´dnicy (duchowieƒstwo
˝ydo-masoƒskie) majà informowaç Solic´ Apostolskà o post´pie wprowadzania tych wa˝nych dyrektyw w
KoÊcio∏ach. Papie˝ Pawe∏ VI (dubler–sobowtór) i jego nast´pcy ∏atwo b´dà je akceptowaç i popieraç.
1. Usunàç Âw. Micha∏a, Opiekuna KoÊcio∏a Katolickiego z wszelkich modlitw odmawianych podczas
Mszy Âw. oraz poza Mszà – raz na zawsze. Usunàç wszelkie jego figury. Mówiç, ˝e to z polecenia Chrystusa.
Ad. 1. Po Soborze Watykaƒskim II og∏oszono ju˝ oficjalnie przez ˝ydów, Nowy Porzàdek Âwiata zacz´to
modernizowaç Msz´ Trydenckà, rozpoczynajàc od USA, modernizowaç KoÊcio∏y Katolickie, usuwajàc figury Matki Bo˝ej, oraz obrazy Micha∏a Archanio∏a, jako ˝e sà doskona∏ymi przekaênikami energii modlitwy. Wprowadzono poprzez obrazy kult Czarnej Madonny, która jest Wszetecznicà, (w odwrotnoÊci do Jasnogórskiej Królowej Polski i Âwiata) zaÊ Papie˝a z pastora∏em krzy˝a z ramionami zgi´tymi do do∏u.
(Apokalipsa 13,14) Bestia nakazuje “mieszkaƒcom ziemi, by wykonali obraz Bestii”
2. ZnieÊç praktyki pokutne podczas Adwentu (postu), takie jak jedzenie mi´sa w piàtki. Zatrzymaç jakikolwiek sposób samoponi˝ania si´. Zamieniç go na akty radoÊci, szcz´Êcia i mi∏oÊci bliêniego. G∏osiç, ˝e
Chrystus ju˝ wygra∏, niebo jest dla nas, i ˝e wobec tego ludzkie wysi∏ki sà bezu˝yteczne.
Ad. 2. II Sobór Watykaƒski likwiduje piàtkowe posty. Kap∏ani t∏umaczà to lepszà kondycjà fizycznà;
podczas spowiedzi z tych rzeczy pouczajà, ˝e nie jest to ju˝ grzechem.
3. Anga˝owaç pastorów protestanckich dla zmieniania i desakracji Mszy. Wmawiaç wiernym, ˝e Eucharystia jest bli˝sza wierze protestanckiej, i ˝e jest to tylko chleb i symbol.
Ad. 3. Katecheza Ruchu Neokatechumenalnego Posoborowego stwierdza, ˝e Msza Âwi´ta zwana przez
owà katechez´ Eucharystià, nie jest ju˝ ofiarà, stàd te˝ nie jest potrzebny o∏tarz z relikwiami, tabernakulum, a wystarczy stó∏. Sprzeczne jest to z tradycjà i naukà KoÊcio∏a, gdy˝ rozporzàdzenia w tej sprawie, na przestrzeni wszystkich wieków, zawsze wymagajà, aby Msza Âwi´ta by∏a odprawiana na o∏tarzach poÊwi´conych, w których znajdujà si´ relikwie Êwi´tych. Protestanci, a tak˝e heretycki Ruch Neokatechumeniczny twierdzi, ˝e Eucharystia jest tylko ucztà-biesiadà, ale nie ofiarà. Otó˝ wed∏ug tradycyjnej nauki KoÊcio∏a Katolickiego, Msza Âwi´ta jako Eucharystia ma tak˝e charakter “uczty–wieczerzy”, ale
jako uczestnictwo w ofierze na Krzy˝u. Nie jest to wi´c jakaÊ zwyk∏a “biesiada”, lecz “Wieczerza Paƒska”
podwójnie sakralna, raz dlatego, ˝e w ciàgu niej Chrystus Pan ustanawia Eucharysti´, czyli ˝e Cia∏o Swoje i Krew Swojà, pod postaciami chleba i wina, pozostawia jako pokarm duchowy swym wiernym, a po drugie dlatego, ˝e natychmiast po ostatniej wieczerzy idzie do Ogrójca, gdzie rozpoczyna si´ Jego m´ka, koƒczàc si´ ofiarà Êmiertelnà na Krzy˝u. Stàd te˝ ta uczta – wieczerza ponawiana we Mszy Âwi´tej jest najÊciÊlej zwiàzana z ofiarà Krzy˝owà, co ju˝ w Starym Testamencie zosta∏o zapowiedziane jako ofiara Baranka, sk∏adana Bogu na o∏tarzu z kamienia przez Abrahama, który swoje dzieci´, Izaaka, zast´puje cudownie ukazujàcym si´ barankiem i odtàd Baranek Bo˝y staje si´ symbolem i zapowiedzià ofiary Chrystusowej na Krzy˝u.
Czcicieli Bestii cechowaç b´dà wysi∏ki, zmierzajàce do obalenia pamiàtki ustanowionej przez Stwórc´.
Zmierzajà do ustanowienia odwrotnoÊci Mszy Êw. bez dogmatów i odpowiedników mistycznych.
80
OBRAZ M¢KI CHRYSTUSOWEJ WE MSZY TRYDENCKIEJ
KAP¸AN
1. Idzie do o∏tarza
2. Rozpoczyna si´ Msza Êw.
3. Odmawia Spowiedê powszechnà
4. Przyst´puje do O∏tarza i ca∏uje
5. Idzie na stron´ lekcji (modlitwa na wejÊcie)
6. Czyta intronit (…
7. Idzie ku Êrodkowi o∏tarza i odmawia 3x
8. Mówi: Pan z wami
9. Czyta Lekcj´
10. Odmawia modlitw´ przed Ewangelià
11. Czyta Ewangeli´
12. Odkrywa Kielich
13. Ofiaruje chleb i wino
14. Przykrywa kielich
15. Umywa r´ce
16. Mówi: Ofiarowanie ofiary Bogu Ojcu
17. Odmawia ciche modlitwy
18. Odmawia prefacj´ – zaprawd´ godne to…
19. Odmawia Memento za ˝ywych
20. Modli si´ po cichu
21. B∏ogos∏awi Ofiar´ chleba i wina.
22. Podnosi Âwi´tà Hosti´
23. Podnosi Kielich
24. Modli si´ znowu po cichu
25. Mówi g∏oÊno: nam grzesznym…
26. Odmawia Ojcze Nasz
27. ¸amie i dzieli Hosti´ Âw.
28. Wpuszcza czàstk´ Hosti do kielicha
29. Mówi Baranku Bo˝y
30. Mowi: Pan z wami
31. Wyczyszcza Kielich
32. Przykrywa Ponownie Kielich
33. Mówi; Pan z wami
34. Odmawia ostatnie modlitwy
35. Mówi ostatni raz: Pan z wami
36. Udziela ludowi b∏ogos∏awieƒstwa
37. Mówi: “Idêcie ofiara skoƒczona”
CHRYSTUS
1. Idzie na Gór´ Oliwnà
2. Rozpoczyna si´ modliç
3. Upada i poci si´ krwawym potem
4. Zdradzony poca∏unkiem Judasza
5. Zaprowadzony do Annasza
6. Przed Annaszem fa∏szywie oskar˝ony.
7. Zaprowadzony do Kajfasza, gdzie Piotr si´ Go zapiera.
8. Spojrzawszy na Piotra nawraca Go
9. Prowadzony do Pi∏ata
10. Zaprowadzony do Heroda i wyszydzony
11. Powtórnie przyprowadzony do Pi∏ata i oskar˝ony
12. Haniebnie obna˝ony
13. Okrutnie ubiczowany
14. Cierniem ukoronowany
15. Niewinnym uznany przez Pi∏ata
16. Pi∏at ukazuje Jezusa ludowi “Ecce homo”
17. Opluty i wyszydzony
18. Stawiany ni˝ej Barabasza i skazany na Êmierç
19. Niesie Krzy˝ na Kalwari´
20. Spotyka Matk´ Bolesnà oraz niewiasty
21. Przybity do Krzy˝a
22. Wywy˝szony na Krzy˝u
23. Przelewa Êwi´tà Krew z ran
24. Widzi swojà Bolesnà M´k´
25. Modli si´ za ludzkoÊç na krzy˝u
26. Wypowiada na Krzy˝u Ojcze N
27. Oddaje Bogu Ducha i umiera
28. Wst´puje do odch∏ani
29. Uznajà Go za Syna Bo˝ego
30. Z∏o˝ony do grobu
31. Namaszczony przez niewiasty
32. Powstaje z martwych
33. Ukazuje si´ Matce i uczniom
34. Pojawia si´ uczniom i naucza
35. ˚egna si´ i wst´puje do Nieba
36. Zsy∏a Ducha Âwi´tego
37. Rozsy∏a Aposto∏ów na Ewangeli zacj´
4. Usunàç ∏acin´ z liturgii Mszy, modlitw i pieÊni. Wnosi ona poczucie tajemnicy i szacunku. Ukazywaç
to jako zakl´cia wró˝bitów. Ludzie wkrótce przestanà myÊleç, ˝e kap∏ani sà wy˝szej doskona∏oÊci duchowej lub inteligencji.
Ad. 4. Usuni´to j´zyk ∏aciƒski z obrzàdków liturgicznych poniewa˝ j´zyk ten jest j´zykiem martwym
(j´zykiem Anio∏ów) nie ulega przeobra˝eniom i zmianom s∏ownictwa i nazewnictwa.
x) Aby zdobyç pierwszy stopieƒ doskona∏oÊci duchowej, nale˝y nieprzerwanie odmawiaç modlitwy przekazane Êw. Brygidzie zwane “Tajemnicà Szcz´Êcia”, w których Chrystus daje 21 obietnic, a tak˝e zapewnia otrzymanie Pierwszego Stopnia Doskona∏oÊci Duchowej – zgodnie ze s∏owami: “Bàdêcie doskonali jak
Bóg Ojciec doskona∏ym jest” (Mt 5,48) Papie˝ Grzegorz XIII na podstawie iloÊci ciosów, które otrzyma∏
Chrystus (5480) i dzielàc je przez 15 stacji Drogi Krzy˝owej obliczy∏ i wprowadzi∏ w ˝ycie obecny Kalendarz zwany Gregoriaƒskim. 5480:15=365,33 dni roku obecnego. Koƒcówka 33 daje nam rok przest´pny
nast´pujàcy co 4 lata. Dawniej kap∏ani odprawiali te nabo˝ne praktyki co objawia∏o si´ wy˝szà
doskona∏oÊcià duchowà, dzisiaj zosta∏o to przez nich zaniechane, choç nadal uwa˝ajà si´ za màdrych duchowych przewodników.
5. Zach´caç kobiety do zdejmowania nakryç g∏owy w koÊciele, w∏osy sà zmys∏owe. I nich ˝àdajà one prawa bycia diakonami i kap∏anami. Opieraç to na konstytucji KoÊcio∏a. Zaczàç ruch wyzwolenia kobiet.
Ad.5. Zacz´to ju˝ od kilku lat wprowadzaç do KoÊcio∏a Polskiego tzw. “szafarzy”, do rozdawania Komunii Êw. W prawie wszystkich krajach zachodu Komuni´ Êw. rozdajà ju˝ szafarki zawsze na stojàco.
W Polsce, gdzie katolicyzm zakorzeniony jest szczególnie mocno, nie mo˝na od razu robiç kobiet kap∏ankami, wi´c post´powanie jest powolne, pierwszo Êwieccy szafarze, potem szafarki jak jest to w USA, Ka-
81
nadzie, Niemczech, Fracji itp. potem ju˝ ∏atwo katolicy zaakceptujà by szafarki wyÊwi´caç, na diakonów
i kap∏anki.
6. Zastopowaç przyjmowanie Komunii na kolanach. Przykazaç zakonnicom, aby nie pozwala∏y dzieciom trzymaç z∏o˝onych ràk przed i po Komunii. Mówiç im, ˝e Bóg kocha je takie, jakimi sà, i ˝e chce je
widzieç ca∏kowicie zrelaksowane.
Ad. 6. 177 Konferencja Plenarna Episkopatu Polski obradujàca w Warszawie w dniach 10 i 11 grudnia 1980 r. majàca na uwadze wskazania Stolicy Apostolskiej oraz Stan Odnowy Liturgii w naszym Kraju wyda∏a odpowiednie przepisy wykonawcze, które obowiàzujà duchowieƒstwo diecezjalne i zakonne.
Punkt 10 tych przepisów brzmi: w Diecezjach Polski przyjmuje si´ Komuni´ Âw. z ràk celebransa do ust
w postawie kl´czàcej. Przepisy te nale˝y zachowaç tak˝e w Mszach dla grup specjalnych. W szczególnych
okolicznoÊciach, w których ukl´kni´cie jest bardzo utrudnione przez ludzi obcià˝onych chorobà lub kalectwem postawa kl´czàca nie obowiàzuje.
Podpisali Biskupi polscy obecni na 177 Konferencji pod przewodnictwem Kard. Stefana Wyszyƒskiego.
Komunia przyjmowana na stojàco jest niewa˝na!
Z Objawienia Katarzyny Szymon – stygmatyczki XX wieku z ksià˝ki o K. Szymon, jej ˝ycie i przekazy niebios. S. Buzyƒski „Stygmatyczka Katarzyna Szymon” wyd. Oficyna Wydawniczo-poligraficzna
„Adam” W-wa 1992. Ksià˝ka sprzedawana jest w wielu KoÊcio∏ach Katolickich w Polsce.
W lutym 1973 roku zmar∏a moja siostra Agnieszka, której ceremonie pogrzebowe odbywa∏y si´ w koÊciele w Jastrz´biu Zdroju. Gdy wierni mieli przyjmowaç Eucharysti´ dwóch ksi´˝y ustawi∏o si´ przed o∏tarzem i pocz´li rozdawaç wiernym podchodzàcym dwoma rz´dami Komuni´ Âwi´tà na stojàco, zaÊ wierni
odchodzili jednym rz´dem w lewo, a drugim w prawo. ˚ona moja, Êw. pami´ci Aniela, zosta∏a tym mocno
poruszona, uwa˝ajàc to jako publiczne ubli˝anie Panu Jezusowi. Kiedy po nied∏ugim czasie znalaz∏a si´
z wi´kszà grupà ludzi u Katarzyny Szymon – us∏ysza∏a skierowany do niej g∏os Pana Jezusa: „Ty, Matko!
masz jednà niewa˝nie przyj´tà Komuni´ Êw., która zmar∏ej nie przynios∏a ˝adnej korzyÊci, bo przyj´ta by∏a na stojàco. Idê i popraw to, zaÊ kap∏an, który tak post´puje, odpowie za to przede Mnà”. Poniewa˝ ˝ona
o wypadku tym majàcym miejsce w odleg∏ej parafii, nikomu nie mówi∏a, by∏a zaiste wiadomoÊcià tà mocno wstrzàÊni´ta i natychmiast polecenie dodatkowo wykona∏a”.
Alojzy Pajàk
x) Z przekazu Chrystusa z XIII wieku do Êw. Brygidy w “Tajemnicy Szcz´Êcia”, jako modlitewników
sprzedawanych w przykoÊcielnych kioskach. W ósmej modlitwie powiedziane jest;
…O Jezu! S∏odyczy serc, niepoj´ta Dobroci, przez gorzkà ˝ó∏ç i ocet, których skosztowa∏eÊ na krzy˝u
z mi∏oÊci ku nam, spraw byÊmy godnie i z uszanowaniem do Twojej BoskoÊci przyjmowali Twoje Cia∏o
i Twojà bezcennà Krew, jako lekarstwo i pociech´ naszych dusz, w czasie ziemskiego pielgrzymowania.
Powstaje wÊród katolików pytanie? Dlaczego Papie˝ publicznie daje temu przyk∏ad, a kap∏ani naÊladujà – Czy nie jest to przejawem op´tania duchowieƒstwa, jako pokusy Antychrysta, sprzecznej z wolà Chrystusa?
7. Zlikwidowaç koÊcielnà muzyk´ organowà. Wprowadziç gitary, lutnie, perkusje i przytupywanie. Zapobiegnie to jakimkolwiek osobistym modlitwom, lub rozmowom z Jezusem. Nie dawaç Jezusowi czasu
na wzywanie wiernych do ˝ycia religijnego i powo∏aƒ.
Ad. 7. Wprowadzone jest to od lat w wielu KoÊcio∏ach, aby zak∏óciç cisz´ wewn´trznà pobudzajàc zmys∏y. Jest to przewartoÊciowanie szataƒskimi melodiami rockowymi, które przyciàgajà i wyzwalajà si∏y demoniczne w cz∏owieku.
8. Profanowaç hymny do Matki Boga, i Êw. Józefa. Mówiç, ˝e sà zbyt ba∏wochwalcze i zast´powaç je pieÊniami protestanckimi. To wprowadzi sugesti´, i˝ KoÊció∏ Katolicki uznaje, ˝e protestantyzm jest prawdziwà religià lub co najmniej równorz´danà KoÊcio∏owi Katolickiemu w ekumeniêmie.
Ad. 8. Wyraênym sprofanowaniem pieÊni do Jasnogórskiej Pani zastàpiono hymnem "Czarna Madonna”. Od wieków wiadomym jest, ˝e czarnego okreÊla si´ (czarny charakter) diab∏a. Jest to hymn do Satany – zbuntowanego ˝eƒskiego Anio∏a Boga, o którym mówi Apokalipsa Êw. Jana i nazywa “Wszetecznicà”.
Niebo upomina o tej profanacji poprzez liczne objawienia w wielu krajach.
x) Z objawieƒ Katarzyny Szymon (polskiej zmar∏ej stygmatyczki), gdy kobiety jà odwiedzajàce zacz´∏y
Êpiewaç “Czarna madonno jak dobrze twym dzieckiem byç”, Matka Bo˝a powiedzia∏a przez Katarzyn´;
Dzieci nie nazywajcie mnie “czarnà madonnà”, czarnego okreÊla si´ diab∏a – jestem waszà Panià Jasno-
82
górskà – Królowà Polski!
Katarzyna Szymon by∏a tym faktem zaskoczona, gdy˝ pieʃ ta podoba∏a si´ jej tak˝e.
x x) Wiele obrazków Matki Boskiej Jasnogórskiej – Królowej Polski jest sfa∏szowanych poprzez zaciemnienie postaci i zmiany obrazu, na których jest ciemna twarz o rysach metyski, oraz zmieniony uk∏ad
palców w Dzieciàtku Jezus. Nie jest to kopia Obrazu Jasnogórskiego. Lecz czarnej wszetecznicy (madonny) Obrazki te rozdawane sà przez ksi´˝y katolickich chodzàcych po kol´dzie. A przecie˝ obrazy, figury,
tak istot Êwi´tych jak i szataƒskich sà przekaênikami dla przewartoÊciowania energi z∏ej na dobrà i odwrotnie. Skoro wytwarzamy energi´ modlitwy, jako dobrà przez z∏y obraz lub pentagram przewartoÊciowywana jest ona na z∏à – energi´ z∏ego ducha. To dzieje si´ z Krzy˝ami papieskimi z ramionami Krzy˝a
skierowanymi w dó∏. (Wiedza odnoÊnie Krzy˝a i przenoszenia energii modlitwy w sfery KoÊcio∏a, Pokutujàco-Wspomagajàcego i Tryumfujàcego podana jest w ksià˝ce “Mi∏oÊç Najwi´ksza” Wyd. Catholic Publishing.
9. Zmieniç wszystkie hymny nawet do Jezusa. One przypominajà ludziom ich s∏odkie dzieciƒstwo, co
w konsekwencji przypomina im o pokoju, jaki przychodzi przez odmawianie sobie czegoÊ i pokut´ przed
Bogiem. Wprowadziç nowe skoczne pieÊni, by przekonaç ludzi, ˝e poprzednie obrz´dy by∏y b∏´dne. Zadbaç
o to, ˝eby mieç co najmniej jednà pieʃ w ka˝dej Mszy, która nigdzie nie wymienia imienia Jezusa, lecz
tylko mi∏oÊç do ludzi. M∏odzi b´dà entuzjastami kultu cia∏a, a nie kultu Boga.
Ad. 9. Wed∏ug nauk i praktyk masoƒskich, w rytua∏ach nie wymienia si´ nigdy imienia Jezusa.
Dok∏adnych informacji na ten temat udziela ksià˝ka; “Âmiertelna Pu∏apka”, w której nawrócony mason 33 stopnia wtajemniczenia, demaskuje KoÊció∏ Szatana jakim jest masoneria.
Drugà ksià˝kà jest “Poznaj w czyjej jesteÊ Mocy”, przekazy Chrystusa do ksi´dza Michaliniego o zbuntowanym przez masoneri´ (op´tanym) duchowieƒstwie dzisiejszego KoÊcio∏a Katolickiego. (Wydanie
Catholic Publishing)
11. Usunàç wszystkie relikwie Âwi´tych z o∏tarzy, a nast´pnie zastàpiç je o∏tarzami pogaƒskimi, które
b´dà u˝ywane do sk∏adania ˝ywych ofiar w mszach szataƒskich. Anulowaç prawo koÊcielne, które mówi,
˝e Msza w koÊciele mo˝e byç odprawiana tylko na o∏tarzu zawierajàcym relikwie Êwi´tych.
Ad. 11. Chytry sztaƒski sposób pozbycia si´ poprzez relikwie Êw. m´czenników przekazywania energii
Mszy Êw. i modlitw wiernych dla KoÊcio∏a Tryumfujàcego. Szatan wie, ˝e cz∏owiek sk∏ada si´ z duszy i cia∏a. Cia∏o jako prochy materialne m´czennika pozosta∏y na Ziemi (w o∏tarzu), dusza jest w Niebie, a wi´c
stworzony by∏ kana∏ transferujàcy energie modlitw do Nieba. Usuni´cie relikwii spowodowa∏o, ˝e energie
Mszy Âw. i modlitw przechwytywane sà przez si∏y szatanistyczno-demoniczne z KoÊcio∏a WspomagajàcoPokutujàcego, (astralnego), który nas otacza. Jest wiele dowodów na to, ˝e sataniÊci przychodzà do Koscio∏ów, aby zasiliç si´ energià modlitewnà przewartoÊciowywanà przez pentagramy szataƒskie: odwrócone krzy˝e z ramionami do do∏u, gwiazdy pi´cioramienne, emblematy czy pentagramy, rogaczy.
Ofiary satanistyczne odprawiane sà przez m∏odzie˝ na grobach cmentarzy z zabijaniem kotów, psów
oraz wykradzionymi hostiami z koÊcio∏ów z komunikantami podawanymi na r´k´, które u˝ywane sà na
zakoƒczenie mszy szataƒskich przy stosunkach p∏ciowych, wk∏adne w intymne miejsca kobiety. Na oddêwi´k wiernych, aby zaprzestaç tego rodzaju praktyk podawania op∏atka na r´k´, kap∏ani i biskupi dajà przyk∏ad Ojca Êw. ˝e tak w∏aÊnie czyni podczas swoich podró˝y.
12. Zatrzymaç praktyk´ odprawiania Mszy przed Eucharystià i tabernakulum. Nie dopuszczaç ˝adnych tabernakulów na sto∏ach u˝ywanych do odprawiania Mszy. O∏tarz powinien wyglàdaç jak stó∏ w jadalni. Zrobiç go przenoÊnym w celu zasugerowania, ˝e nie jest on Âwi´ty, lecz ˝e mo˝e spe∏niaç podwójne
zadania do wszystkiego, jak np. stó∏ konferencyjny lub do gry w karty. Na Centralnym miejscu postawiç
co najmniej jedno krzes∏o. I niech ksiàdz siada na nim po Komunii dla zaznaczenia jego odpoczynku po jedzeniu. Nigdy nie pozwoliç ksi´˝om kl´czeç podczas Mszy, jak równie˝ ludziom podczas podawania Komunii.
Ad. 12. Z Objawieƒ Matki Bo˝ej w O∏awie, które to objawienia torpedowane sà tak zaciekle przez duchowieƒstwo (kard. Gulbinowicz, kard. Macharski i inni.), ˝e sà od szatana.
x) S∏owa Matki Bo˝ej: Odprawiajcie te egzorcyzmy, które odprawiane sà na dzia∏ce, jest w was ciemnych duchów moc! Wielu z was prze˝ywa op´tanie chocia˝ o tym nie wiecie.
Wielu katolików zadaje sobie pytanie, ˝e skoro te objawienia by∏yby od szatana, co potwierdza wielu
kardyna∏ów, biskupów, oraz kap∏anów, to czy szatan ju˝ si´ nawróci∏ i nawo∏ywa∏by do egzorcyzmów?
83
xx) … Nigdy w waszych krajach nie b´dzie dobrze, dopóki Mój Syn w Tabernakulum nie powróci na
Centralne Miejsce O∏tarza. Gdy˝ nie macie b∏ogos∏awieƒstwa Boga Ojca.
Jest to blokada duchowa do dzia∏alnoÊci Chrystusa w Paƒstwach Katolickich i profanowanie Jego boskoÊci i wielkoÊci, gdy kap∏an stoi odwrócony do Chrystusa w Tabernakulum ty∏em. W wielu KoÊcio∏ach
Tabernakula sà przeniesione do bocznych o∏tarzy, jakby Chrystus by∏ czymÊ ubocznym. Przepowiedziane
w wielu objawieniach; ˝e przyjdà czasy na Êwiat, a szatan wejdzie na ambon´ i b´dzie ogonem dzwoni∏
na msz´, a ludzie b´dà go czciç i s∏uchaç. (Z przepowiedni Sybilli)
xxx) Chrystus demaskowa∏ z∏o wÊród faryzeuszy, demaskujmy je w neofaryzeuszach.
Neofaryzeizm polega na maksymalnym wykorzystaniu, ∏atwych zewn´trznych praktyk Czci Bo˝ej dla
doczesnych korzyÊci „ambicjonalnych”, to znaczy zyskania uznania otoczenia za rzekome wykonywanie w
mniemaniu neofaryzeuszów – Ca∏oÊci Czci Bo˝ej. Te korzyÊci ambicjonalne wyst´pujà w formie PYCHY,
wy∏udzaniu pieni´dzy za rzekome modlitwy, wobec innych cz∏onków spo∏ecznoÊci, uwa˝ajà si´ za mi∏ych
Bogu, a nawet jak w chwili szczeroÊci, opinie ich zapisuje Êw. Jan. VII,49: „A ten t∏um, który nie zna Prawa, jest przekl´ty”. O nich powiedzia∏ Jezus – „Otrzymali ju˝ swojà nagrod´”. Powiedzieç mo˝na, ˝e tragiczne jest ich po∏o˝enie, bo ich PYCHA jest pró˝na i ich rodzaj oddawania Czci Bo˝ej – wstr´tny Bogu.
13. Usunàç z Kalendarza KoÊcielnego Âwi´tych. Zabroniç kap∏anom mówienia o Âwi´tych, chyba ˝e sà
wymienieni w Ewangelii. Mówiç, ˝e w Êwiàtyni mogà przebywaç protestanci, którym mog∏oby si´ to nie
podobaç. Podczas czytania Ewangelii opuÊciç wyraz “Âwi´ty”. Na przyk∏ad, w Ewangelii wg. Êw. Jana po
prostu mówiç Ewangelia wg. Jana. To b´dzie powodowaç, ˝e ludzie nie powinni ich wi´cej czciç. Przepisywaç Bibli´ tak d∏ugo, a˝ b´dzie identyczna z protestanckà.
Ad. 13x) Podczas czytania Ewangelii opuÊciç wyraz “Âwi´ty”. Wprowadzone od lat w wielu przek∏adach wydaƒ Pisma Êw. tak˝e do KoÊcio∏a Polskiego, w tytu∏ach drukowane jest; Ewangelia wed∏ug: Marka, ¸ukasza, Mateusza, Jana.
Wydawcy– Brytyjskie i Zagraniczne Towarzystwo Biblijne druk. W-wa 1983 – sprzedwane w ksi´garniach Veritas.
Ad 13xx.) S∏owa Chrystusa do wybranej duszy o sprofanowaniu Biblii:
…Przed czasem Jezusa z Nazaretu i po Moim ziemskim ˝yciu wiele zosta∏o objawione z odwiecznej
Prawdy. Wielu ludzi spisywa∏o Prawd´, równie˝ w tak zwanych ewangeliach. Có˝ si´ sta∏o? Poszczególnie uczeni, na zlecenie instytucji koÊcielnej, wybrali z wielu istniejàcych duchowych tekstów kilka takich,
które uwa˝ali za Prawd´ i zrobili z nich ksià˝k´, nazywajàc jà “Biblià”. Wed∏ug swojego zrozumienia samowolnie usun´li wiele z Prawdy, dodajàc to, co Prawdà nie by∏o. W ten sposób powsta∏a ksià˝ka, która
by∏a tylko jednà z wielu, gdy˝ zawiera∏a tylko cz´Êç Prawdy. Kto chcia∏by za jej pomocà znaleêç Prawd´,
ten musia∏by najpierw pójÊç drogà Kazania na Górze, Drogà Wewn´trznà. A wtedy nie by∏oby w KoÊciele ˝adnych hierarchii z autorytetem i w∏adzà nad wspó∏braçmi. Przedstawiciele koÊcio∏a musieliby zrezygnowaç ze znacznych dochodów, a instytucje koÊcielne – ze swoich posiad∏oÊci, zgodnie ze s∏owami: “Nie
gromadêcie sobie skarbów na ziemi, gdzie je jedzà mole i rdza niszczy i gdzie z∏odzieje podkopujà si´
i kradnà. Ale gromadêcie sobie skarby w Królestwie Bo˝ym”. Musieliby oni byç braçmi pomi´dzy braçmi
i siostrami.
Nie nazywaç siebie ojcami. Cz∏owiek sk∏ada si´ z duszy i cia∏a. Skoro nie sà ojcami potomstwa swego,
pochodzàcego ze zwiàzków krwi, tym bardziej nie sà ojcami duszy ludzkiej, gdy˝ stwórcà duszy, jest Bóg
Ojciec.
Przedstawiciele obydwu wyznaƒ nazwali te˝ siebie pasterzami swoich trzód, “ojcami”. Wielu z nich u˝ywa∏o Mojego imienia Chrystus, równie˝ do tego, aby robiç interesy i ujarzmiaç, oczerniaç, znies∏awiaç i zabijaç swoich wspó∏braci. PodkreÊlam, u˝ywali Mojego imienia dla nieczystych celów, a nie dla Mnie, dla
Chrystusa. Wielu przedstawicielom KoÊcio∏a brak by∏o pokory; cechowa∏a ich pycha i nadu˝ywali wiary
swoich podw∏adnych. Z biegiem stuleci ten tak zwany chrzeÊcijaƒski Êwiat stopniowo zaniknà∏. Uleg∏ wewn´trznemu rozk∏adowi, gdy˝ Ja, Chrystus, nie mog∏em byç z tak zwanymi chrzeÊcijaƒskimi koÊcio∏ami,
poniewa˝ one nie chcia∏y byç ze Mnà. Mimo oporu obu wielkich koÊcio∏ów, zwyci´˝y∏em Ja, Chrystus, z boskà MàdroÊcià i z licznymi braçmi i siostrami w szacie ziemskiej, a przede wszystkim z tymi, którzy byli
z rodu Dawida.
*) Znamy z Pisma Âw. cytat – Nikogo na ziemi nie nazywajcie ojcem, jednego bowiem macie Ojca
waszego w Niebie.
Z Ewangelii Jezusa –“To jest Moje S∏owo Alfa i Omega” wyd. przez “Universelles Leben” Haugerring 7,97070 Wurzburg,
RFN.
84
Przyk∏ad sprofanowania Biblii Tysiàclecia; Ksi´ga Rodzaju 3,15. W wydaniach przed soborowych werset ten brzmi; … Po∏o˝´ nieprzyjaêƒ mi´dzy tobà, a mi´dzy niewiastà: i mi´dzy nasieniem Jej;
ona zetrze g∏ow´ twojà, a ty czychaç b´dziesz na pi´t´ jej.
T∏umaczenie wersetu: Ona zetrze g∏ow´ twojà, tak rzek∏ do czarta: Ty zwyci´˝y∏eÊ pierwszà niewiast´, ale
powstanie inna, która przez plemi´ swoje, tj. przez Syna swego Chrystusa, zniszczy pot´g´ twojà. – Czychaç b´dziesz. Zawzi´cie mÊciç si´ b´dziesz i zwalczaç nad nià i nad Synem jej, zawieszajàc go a˝ na drzewie krzy˝a i póêniej, ale On te˝ m´kà swojà zwyci´˝y ciebie.
Z Pisma Âwi´tego Starego i Nowego Testamentu – wed∏ug tekstu ∏aciƒskiego Wulgaty, i przek∏adu polskiego X. Jakuba Wójka
T. J. wyd. w 1881r. Wilnie.
Werset wydania z Biblii Tysiàclecia; Po∏o˝´ nieprzyjaêƒ pomi´dzy potomstwem twoim a potomstwem
jej, ona zetrze g∏ow´ twojà a ty zmia˝d˝ysz jej pi´t´.
Widomym jest ˝e potomstwem Ewy jesteÊmy my (wszyscy ludzie) pocz´ci z pierwiastków krwi. Jezus
jest pocz´ty z Ducha Âw A wi´c nie zachodzi∏ ˝aden pierwiastek pocz´cia Jezusa z krwi, i umar∏ tak˝e bezpotomnie, tak wi´c potomkami ska˝onymi pierwiastkiem krwi szataƒskiej jest ludzkoÊç – (Albowiem nie
czyni´ dobrego, które chc´, lecz z∏o, którego nie chc´, ju˝ nie ja to czyni´ lecz z∏o, które jest we mnie).
Po∏o˝ona jest nieprzyjaêƒ mi´dzy potomstwo, wi´c szatan poprzez nieÊwiadome uczynki (nasze op´tanie) walczy by Maryji zosta∏a zmia˝d˝ona pi´ta, co zakodowane jest w Biblii Tysiàclecia. Czytajàc ten werset z ambon, zakodowanie jest w podÊwiadomoÊç ludzkà, która to zanotuje, ˝e potomstwo Ewy (ludzkoÊç)
przyczyni si´ do Jej uszczerbku.
Twierdzenia: ˝e Jezus by∏ ˝ydem, lub Matka Bo˝a ˝ydówkà, dowodzi p∏ytkoÊci myÊlenia urz´dników koÊcielnych. Gdy˝ tak Jezus jak i Jego Matka pocz´ci by∏ z Ducha Ojca niebieskiego, a Ojciec niebieski czy
Duch Âw. nie by∏ ani nie jest ˝ydem. Jest wydany dogmat Niepokalanego Pocz´cia na podstawie objawieƒ
z Lourd – i˝ Maryja jest pocz´ta bez grzechu pierworodnego, – bez zmazy pierworodnej. Grzechem pierworodnym nazywamy grzech pierwszych rodziców – stosunek p∏ciowy Ewy z diab∏em. Póêniej generacja
ludzkoÊci dzieli si´ na Kainów i Abli. Potomkowie Kaina, bardziej skarzeni pierwiastkiem z∏a, to naród
˝ydowski do których Chrystus powiedzia∏ – wy z ojca diab∏a jesteÊcie!
Te rzeczy objawiane sà przez Ducha Âw. wszystkim, którzy zdobyli co najmniej pierwszy stopieƒ doskona∏oÊci duchowej poprzez odmawianie nieprzerwanie przez rok “Tajemnicy Szcz´Êcia”. Czego duchowieƒstu i ojcom dzisiejszego KoÊcio∏a przypisaç nie mo˝na.
14. Usunàç i zniszczyç wszystkie osobiste ksià˝eczki do nabo˝eƒstwa, zakoƒczy to odmawianie litanii
do Serca Jezusa, B∏ogos∏awionej Matki, Êw. Józefa oraz przygotowania do Komunii. To równie˝ skutecznie zmiejszy dzi´kczynienia do Komunii pozorowanych.
Ad. 14. Zniszczenie ksià˝eczek mia∏o na celu zaprzestanie odmawiania modlitw Litanii do Êwi´tych.
W dzisiejszej dobie modlimy si´ za Ojca Âwi´tego, jak i za wielu b∏àdzàcych katolików, którzy tak bardzo
potrzebujà energii modlitwy. Jest to wyraêny dowód op´tania, i˝ nie wiedzà co mówià, za co, i do kogo si´
modlà. Wiadomo, ˝e Êwi´toÊç otrzymuje si´ zawsze po Êmierci, poprzedza to proces beatyfikacji i kanonizacji. Wielu zapytuje czy takowa ju˝ by∏a w przypadku Ojca Êw. Jana Paw∏a II. A skoro jest ju˝ Êwi´tym,
powinniÊmy modliç si´ do niego, a nie za niego, jak sugerujà nam nasi duchowni przywódcy. W ksià˝eczkach do nabo˝eƒstw zawsze by∏y litanie do Êwi´tych, a nie za Êwi´tych: Do Êw. Antoniego; do Êw. Józefa
itp.
xx) Odkupienie dokona∏o si´ nie tylko przez Êmierç i m´k´ Chrystusa na Krzy˝u, lecz tak˝e przez zmartwychwstanie. Otó˝ wszystkie oficjalne “wyznania wiary”, KoÊcio∏a Katolickiego na przestrzeni dwóch tysi´cy lat, czyli tzw. “CREDO” stwierdzajà, ˝e Odkupienie dokona∏o si´ przez m´k´ i Êmierç na Kry˝u
Chrystusa Pana. Poprzez M´k´, Krew, Rany, zosta∏a stworzona pot´˝na ENERGIA, która zdo∏a oczyÊciç
i przewartoÊciowaç przez Krzy˝ PrzenajÊwi´tszy wszelkie z∏o duchowe i materialne na Êwiecie poprzez
modlitw´ Ró˝aƒcowà wypowiadanà przez cia∏o materialne (w KoÊciele Walczàcym – materialnym) stworzonà przez cz∏owieka wibracj´ dêwi´ku w eterze. Klepanie modlitw nie przynosi porzàdanych efektów
w Êwiecie ducha i materii. Jest wiele prywatnych objawieƒ, w których Matka NajÊwi´tsza b∏aga, aby modliç si´ z Nià, do Niej i przez Nià do Trójcy PrzenajÊwi´tszej. A nie nakazywaç Jej modlenia si´ teraz
i przywo∏ywania Êmierci.
Dla przyk∏adu: ZdrowaÊ Maryjo, ∏aski pe∏na Pan z Tobà, B∏ogos∏awiona jesteÊ mi´dzy niewiastami,
B∏ogos∏awiony jest Owoc ˚ywota Twojego Jezus. Âwi´ta Maryjo, Matko Bo˝a modlimy si´ z Tobà, do Ciebie i przez Ciebie, o oczyszczenie duszy zmar∏ego (wymieniç Imi´) przez zas∏ugi Krwi PrzenajÊwi´tszej Twego Syna i wprowadzenia jego duszy przez Krzy˝ PrzenajÊwi´tszy do Królestwa Niebieskiego.
85
… o oczyszczenie wszelkiej g∏´bi z∏ego ducha, dzia∏ajàcych w myÊlokszta∏tach przez Moc Krzy˝a Âwi´tego, Moc Krwi i Ran Jezusa Chrystusa, przez Ból Twego Serca przebitego mieczami BoleÊci.
… o oczyszczenie KoÊcio∏a Chrtystusowego przez Krzy˝, Krew, M´k´ Twojà i Twego Syna, przez ból Twego Niepokalanego Serca przebitego siedmioma mieczami boleÊci.
… o ¸aski Dary i Owoce Ducha Âwi´tego, który niech nas oczyszcza, umacnia, oÊwieca, uÊwi´ca i prowadzi do wi´kszej doskona∏oÊci duszy, serca i umys∏u, byÊmy stali si´ wykonawcami Woli Chrystusowej
w budowniu Królestwa Jego na Ziemi i Âwiecie.
(Interpretacja jest dowolna – taka modlitwa odmawiana i sercem i g∏´bià s∏owa przynosi porzàdane
efekty w Êwiecie duchowym i materialnym. Wydana jest ksià˝eczka, w której jest podana Historia Ró˝aƒca “Pacierze sznurami mierzone", oraz pe∏ne zrozumienie odmawiania ró˝aƒca. (wyd. Kat. Publikacje)
xxx) Komunie pozorowane – wyglàda z przejawów z∏a wÊród katolików, ˝e nie ma ju˝ konsekracji Hostii przez Chrystusa w sprofanowanych Mszach. Mówià o tym pos∏ania Chrystusa do siostry Partawoz
(Meksyk) z roku 1975 (patrz ksià˝ka “Przed Drugim PrzyjÊciem Pana”, wyd. Kat. Publikacje)
15. Usunàç wszystkie figury i obrazy Anio∏ów. Po co mieç woko∏o wizerunki naszych wrogów? Nazywaç
to legendà z∏ych czasów.
Ad. 15. Obrazy i Figury Êwi´tych zastàpiono pomnikami Papie˝a, obrazami i pastora∏em Papie˝a ze
sprofanowanym Krzy˝em. Krzy˝ jest szczególnym przekaênikiem energii modlitwy poprzez KoÊció∏ Pokutujàcy (astralny) do sfer KoÊcio∏a Tryumfujàcego. Prawdziwie Chrystus umar∏ na Krzy˝u z ramionami
skierowanymi w gór´, co zapewniaç mia∏o przewartoÊciowywanie z∏ych energii i promieniowaƒ astralnych
poprzez energi´ modlitwy i skierowywaç jà w gór´ do Nieba. Obecne Krzy˝e z pastora∏u papieskiego, z ramionami skierowanymi w dó∏, przekazujà energie modlitwy na ziemi´, gdzie przez ró˝ne inne pentagramy szataƒskie, rozp∏ywa si´ ona jako energia i promieniowanie z∏ego ducha. Wszelkie wizerunki, pomniki, statuetki Papie˝a, nazewnictwa ulic, domów, szkó∏ – sprzeciwiajà si´ przykazaniu … “Nie b´dziesz
mia∏ Bogów cudzych przede Mnà”.
16. Wyeliminowaç Zakon Mniejszych Egzorcystów, wyrzucajàcych diab∏a. Pracowaç szczególnie mocno
nad tym. Ugruntowaç myÊl, przez Êrodki przekazu, ˝e nie ma rzeczywistego diab∏a. Mówiç, ˝e jest to
ewangeliczny sposób ukazywania z∏a, i ˝e nie mo˝e byç dobrego opowiadania bez czarnego charakteru.
W nast´pstwie tego ludzie przestanà wierzyç tak˝e w Piek∏o i nie b´dà si´ obawiaç iÊç tam.
Ad. 16. Sobór Trydencki poÊwi´ca wiele stron w swych aktach przepisom odnoÊnie sakramentowi kap∏aƒstwa. A˝ do reform liturgicznych Drugiego Soboru Watykaƒskiego. Sakrament kap∏aƒstwa sk∏ada∏
si´ z siedmiu Êwi´ceƒ: czterech mniejszych (ostariusza, lektora, egzorcysty, i alkolity) oraz trzech wi´kszych (subdiakona, diakona, i kap∏ana). Reformy DSW, znios∏y cztery Êwi´cenia mniejsze, stàd te˝ ostatnio wyÊwi´ceni kap∏ani nie posiadajà w∏adzy Egzorcysty, czyli w∏adzy wyp´dzania szatana z duszy cz∏owieka op´tanego, tak jak to czyni∏ Jezus Chrystus, ˝yjàc na ziemi.
Zreformowana liturgia Chrztu Êwi´tego obecnie tego te˝ nie przewiduje, podczas gdy tradycyjna liturgia udzielania Chrztu Êwi´tego zawiera∏a a˝ pi´ç egzorcyzmów, zak∏adajàc mo˝liwoÊç, ˝e nowonarodzony
cz∏owiek mo˝e byç przed Chrztem “mieszkaniem” z∏ego ducha i dlatego “na wszelki wypadek” a˝ pi´ç razy kap∏an wyrzuca∏ (wyklina∏) szatana z niemowl´cia, zanim przyst´powa∏ do samego obrz´du Chrztu
Êwi´tego, czyli do w∏àczenia nowego chrzeÊcjanina do Cia∏a Mistycznego Chrystusa Pana, jakim jest KoÊció∏ Katolicki. Obecny posoborowy rytua∏ nie przewiduje takiej sytuacji (ewentualnego op´tania niemowl´cia). Efektami tych posuni´ç jest to, ˝e na Êwiecie zdziczenia m∏odzie˝y sà skutkiem owych zmian w liturgii Chrztu Âw., skoro ma∏oletni podpalacze KoÊcio∏ów i kaplic, oraz niszczyciele przydro˝nych figur
Êwi´tych, kapliczek i Krzy˝y prawie zawsze pozostawiajà po sobie bluêniercze napisy i symbole szataƒskie. Prawie wsz´dzie w domach zanik∏a te˝ z u˝ycia woda Êwi´cona, a przecie˝ my i dusze zmar∏ych tak
bardzo jej potrzebujemy o czym wspomina Maria Sima w ksià˝ce “Moje prze˝ycia z duszami czyÊçcowymi”.
17. Uczyç, ˝e Jezus by∏ tylko cz∏owiekiem, który mia∏ braci i siostry i nienawidzi∏ istniejàcych instytucji. Mówiç, ˝e przebywa∏ tak˝e w towarzystwie prostytutek, szczególnie Marii Magdaleny. Opowiadaç, ˝e
nie przebywa∏ w KoÊcio∏ach i Synagogach.
Ad. 17. Wprowadzane ju˝ sà zwyczaje w KoÊcio∏ach poprzez Êciskanie si´ i podawania ràk, co powoduje wymian´ energetycznà z∏ych emanacji, aby balans energetyczny si∏ demonicznych rozchodzi∏ si´ równomiernie. Szataƒski pràd zniszczenia KoÊcio∏a przychodzi w∏aÊnie z krajów zachodnich, gdzie rozpo-
86
wszechniana jest mi∏oÊç grzeszna, jako mi∏oÊç kultu cia∏a, a nie mi∏oÊç duchowa.
18. Pami´taj, i˝ mo˝esz spowodowaç, by zakonnica porzuci∏a zakon, przez odwo∏anie si´ do jej pró˝noÊci, wdzi´ku i urody. Spowodujecie zrzucenie habitu, który automatycznie doprowadzi do odrzucenia ró˝aƒców. Pokazywaç Êwiatu, ˝e istniejà ró˝nice zapatrywaƒ w ich zakonie, a powo∏ania wyschnà.
Ad. 18. Poprzez rozpowszechnianie pornografii w prasie i Êrodkach masowych przekazów, doskonale
rozchodzi si´ energia dynamizmu seksualnego, której cz∏owiek nie jest w stanie si´ przeciwstawiç, a która w szczególny sposób dzia∏a w podÊwiadomoÊci na osoby Bogu poÊwi´cone.
19. Spaliç wszystkie katechizmy. Powiedzieç nauczycielom, by uczyli mi∏oÊci do ludzi zamiast mi∏oÊci
do Boga. Mówiç, ˝e jest dojrza∏oÊcià kochaç otwarcie: uczyniç seks powszechnym wyrazem mi∏oÊci nawet
na lekcjach religii, wprowadziç w Êrodki masowego przekazu pornografi´. Uczyniç seks nowà religià.
Ad 19. Wprowadzenie do Êrodków masowych przekazów filmów i rysunków pornograficznych poprzez
˝ydowskà demokracj´ Nowego ¸adu na Âwiecie, tak˝e i w Polsce, która to wzbudza szczególnie u m∏odzie˝y dynamizm seksualny, co odbija si´ w sferze fizycznej i psychicznej w spo∏eczeƒstwie polskim.
20. Zamknàç wszystkie szko∏y katolickie przez zredukowanie liczby powo∏aƒ. G∏osiç, ˝e zakonnice sà
niedop∏aconymi pracownikami spo∏ecznymi, i ˝e KoÊció∏ bogaci si´ na nich.
Ad. 20. Od czasu Soboru Watykaƒskiego II zamkni´to w Polsce wiele przedszkoli, szkó∏, zak∏adów wychowawczych, prowadzonych przez zakonnice i zakonników.
21. Zniszczyç Papie˝a poprzez zniszczenie jego Imperium Uniwersytetów. Oddzieliç Uniwersytety od
Papie˝a przez g∏oszenie, ˝e rzàd (paƒstwo) ch´tnie przeznaczy na nie fundusze. Zmieniç tak˝e nazwy religijnych instytucji na Êwieckie nazwy, jak np. IMMACULATE CONCEPTION SCHOOL na COMPTON HIGH
SCHOOL. Nazywaç je ekumenicznymi (tj. wielowyznaniowymi).
Ad. 21. Wprowadzone na terenie paƒstw zachodnich, szczególnie w USA, Kanadzie, Francji, Niemczech.
22. Atakowaç w∏adz´ Papie˝a, przez na∏o˝enie ograniczenia wieku w tej s∏u˝bie. Granic´ wieku stopniowo obni˝aç. Mówiç, ˝e to z troski, a˝eby nie by∏ przepracowany.
Ad. 22. Wprowadzane ju˝ przez kardyna∏ów i biskupów USA poprzez szanta˝ i od∏àczanie KoÊcio∏a
Rzymsko-Katolickiego Ameryki spod wp∏ywów Watykanu. Obecnie zmieniana jest nazwa KoÊcio∏a USA
z KoÊció∏a Rzymsko-Katolickiego na KoÊció∏ Katolicki Powszechny, w Nowym Porzàdku Âwiata.
23. Bàdêcie Êmiali. Os∏abiajcie Papie˝a przez ustanowienie synodu biskupów. Papie˝ wówczas b´dzie
figurantem, podobnie jak Anglia rzàdzona jest przez Izb´ Lordów i Parlament. KoÊció∏ b´dzie wówczas
otrzymywa∏ rozkazy od nich. Nast´pnie os∏abiç w∏adz´ biskupià przez ustanowienie odpowiednika synodu na poziomie ksi´˝y. Mówiç, ˝e ksi´˝a w koƒcu otrzymujà uznanie, na jakie zas∏ugujà. Potem os∏abiç
w∏adz´ ksi´˝y poprzez utworzenie grup Êwieckich ksi´˝y dla kierowania ksi´˝mi. B´dzie wówczas wspaniale rozwijaç si´ zawiÊç i nienawiÊç, tak i˝ nawet kardyna∏owie opuszczà KoÊció∏. G∏osiç, ˝e KoÊció∏ jest
teraz demokratyczny i na wiele pozwala. Chwaliç nowà kolegialnoÊç.
Ad. 23. G∏owa KoÊcio∏a nie wie jaki biznes robià podw∏adni jego KoÊcio∏a na jego pielgrzymach – Oto
fragment komentarza Zygmunta Ka∏u˝yƒskiego, podczas wizyty Jana Paw∏a w Polsce.
… Podczas pierwszej cz´Êci tegorocznej wizyty Papie˝a, mo˝na by∏o przystàpiç do Komunii Êw. udzielanej osobiÊcie przez Ojca Êw. po op∏aceniu 150.000z∏. za wst´p na teren wydzielony. Natomiast pozostali
wierni mieli prawo ju˝ tylko do Sakramentu z ràk miejscowych kleryków, pod go∏ym niebem. Tym sposobem KoÊció∏ Polski wprowadzi∏ uzupe∏nienie do dogmatu Eucharystii. Prosz´ by Paƒstwo w tym miejscu
nie pomyÊleli, ˝e mam zamiar wdawaç si´ w kpinki antyklerykalne – bynajmniej! Wyst´puje tu ciekawy
problem, nad którym ka˝dy uwa˝ajàcy si´ za katolika powinien zastanowiç si´, czego jednak oczywiÊcie
nikt nie robi! Ja bior´ si´ do tego na zasadzie maniactwa, które jednak jak bywa z maniactwem ma uzasadnienie. – (pisze Ka∏u˝yƒski).
Dyskutanci zagraniczni zarzucajà naszemu klerowi, ˝e jest ma∏o intelektualny i nie przyczynia si´ do
rozwoju katolickiego scholastycyzmu.
Otó˝ nowa technika z okazji pobytu Papie˝a, wprowadza dotychczas odkrywczà hipotez´ do dogmatu,
˝e Cia∏o Jezusa jest w dwóch gatunkach, z którego lepszy wart jest 150.000z∏., cena jest oczywiÊcie tylko
87
jednà z propozycji i mo˝e podlegaç dalszym dostosowaniom.
24. Zmiejszyç powo∏ania kap∏aƒskie przez utrat´ do nich szacunku Êwieckich. Jeden skandal ksi´dza
w polityce spowoduje utrat´ tysi´cy powo∏aƒ. Chwaliç wyrzuconych ksi´˝y, którzy porzucili wszystko
z mi∏oÊci do kobiety. Nazywaç ich bohaterami. Honorowaç zeÊwiedczonych ksi´˝y jako prawdziwych m´czenników, którzy byli tak przeÊladowani, ˝e nie mogli tego d∏u˝ej ju˝ wytrzymaç.
Ad. 24. Ze Êrodków masowego przekazu dowiadujemy si´, ˝e w ostatnich dziesi´ciu latach Kurie biskupie KoÊcio∏a Rzymsko-katolickiego USA wyp∏aci∏y tytu∏em alimentów swoich kap∏anów ponad 500 mln.
dolarów, przyznanych kobietom drogà sàdowà.
25. Zaczàç zamykaç KoÊcio∏y z powodu braku ksi´˝y. Nazywaç to oszcz´dzaniem i dobrà praktykà biznesowà. Mówiç, ˝e Bóg wsz´dzie s∏ucha modlitw, a wi´c koÊcio∏y sà ekstrawagancjà i zbytkiem.
Ad. 25. W ostanich latach (1989–1992) z rozkazu arcybiskupa Bernardina w Chicago zamkni´to i rosprzedano oko∏o 45 polskich KoÊcio∏ów. Relikwie Êw. M´czenników z o∏tarzy, monstrancje, kielichy sakralne, mo˝na by∏o nabywaç przez ka˝dego w ˝ydowskich sklepach z rupieciami. Stacje drogi Krzy˝owej, figury i statuetki Êwi´tych w tym Jezusa i Matki Bo˝ej, wywieziono poza miasto i wyrzucono jako Êmiecie.
Te rzeczy dzia∏y si´ tak˝e w diecezjach stanów: Detroit, Michigen, Bufallo, New York, Filadelfia, New
Jersey i wielu innych stanach USA.
Wspólnota Katolicka zadaje sobie pytanie: Czy Êwi´ty Ojcec Jan Pawe∏ II dzia∏a w Duchu Âw. wyÊwi´cajàc na pasterzy i arcypasterzy kardyna∏ów i biskupów pochodzenia ˝ydowskiego, którzy jako bardziej
skarzeni pierwiastkiem z∏a, rozbijajà KoÊció∏ Katolicki, a szczególnie likwidujà zawzi´cie Polskie KoÊcio∏y na obczyênie?
26. Pos∏ugiwaç si´ komisjami Êwieckich oraz ksi´˝mi o s∏abej wierze dla pot´piania oraz dezaprobaty
jakichkolwiek wizji B∏ogos∏awionej Matki, czy te˝ jakichkolwiek rzekomych cudów, szczególnie zaÊ Âw.
Micha∏a Archanio∏a. Mo˝ecie byç pewni, ˝e ˝adna z tych rzeczy nigdy nie uzyska pe∏nej aprobaty po Drugim Soborze Watykaƒskim. Nast´pnie mówiàcych o tym nazywaç niepos∏usznymi przeciwko w∏adzy KoÊcielnej. Dyskryminowaç ka˝dego ktokolwiek b´dzie post´powa∏ zgodnie z tymi objawieniami lub b´dzie
je rozpowszechnia∏, czy te˝ chocia˝by myÊla∏ o nich.
Ad. 26. W chwili obecnej jest ponad trzysta objawieƒ Êw. Micha∏a Archanio∏a, Matki NajÊwi´tszej
i Chrystusa, niestety poza budynkami koÊcielnymi, przy figurach Chrystusa, lub obrazach Maryjnych na
polach, przy drogach. Obrazy te, a tak˝e figury p∏aczà ∏zami cz´sto krwawymi. Zbierajà si´ tysiàce wiernych, wÊród których nast´pujà nawrócenia i uzdrowienia. Odmawiane sà modlitwy o oczyszczanie z∏a
wszelakiego na Âwiecie przez zas∏ugi Krwi PrzenajÊwi´tszej oraz przez Ból Serca Matki KoÊcio∏a przebitego siedmioma mieczami boleÊci. Nast´puje pytanie czy KoÊció∏ Katolicki poprzez sprofanowanie liturgi
Mszy Âw. sprofanowania Pisma Âw., nie wbi∏ miecza w Serce Matki KoÊcio∏a o czym mówi Apokalipsa Êw.
Jana, i˝ siedem KoÊcio∏ów szatan wyprowadzi∏ na manowce?
Dlaczego ˝adne z takich objawieƒ, pochodzàcych z Nieba, nie jest rozpowszechniane przez hierarchi´
KoÊcio∏a. Dlaczego nie jest publikowana Trzecia Tajemnica Fatimska, która mówi o wielkim odst´pstwie
duchowieƒstwa o czasach gdzie biskup b´dzie przeciwko biskupowi, kardyna∏ przeciw kardyna∏owi, – czy
nie jest to zdemaskowanie publiczne ˝ydo-masonerii w KoÊciele?
Dlaczego! Przekaz Boga Ojca o kataklizmach, tj. Poruszeniu Duchów ˚ywio∏ów na ludzkoÊç, gdzie
po∏owa ludzkoÊci mo˝e zginàç w kataklizmach, nie jest odczytywany na ambonach, a przecie˝ dotar∏ on
do Papie˝a i do wielu dostojników KoÊcio∏a katolickiego. Czy nie jest to podporzàdkowaniem si´ Lucyferycznemu Planowi Zniszczenia Koscio∏a Chrystusowego? Czy nie nasta∏ czas aby si´ opami´taç, gdy˝ wg.
s∏ów Matki NajÊwi´tszej wynika: Straszny j´k uderzy z Ziemi w Niebo, ale na powrót ju˝ b´dzie za póêno! Po∏owa ludzkoÊci mo˝e zginàç w trz´sieniach ziemi, powodziach, huraganach i ˝ywiole ognia?
27. Wprowadziç prawo rozwiàzywania Kurii za ka˝dym razem, gdy nastaje nowy Papie˝. To z ca∏à pewnoÊcià zapewni, ˝e Kuria b´dzie posiadaç wielu radyka∏ów i modernistów.
Ad. 27. Bez komentarza.
28. Wybraç Antypapie˝a. Wmawiaç, i˝ przyprowadzi on prostestantów na powrót do KoÊcio∏a i, byç mo˝e, nawet ˚ydów. Antypapie˝ mo˝e byç wybrany przez przyznanie prawa wybierania biskupom. B´dzie
wtedy tak wielu nowomianowanych na Papie˝a, ˝e Antypapie˝ wystàpi jako Papie˝ kompromisowy.
88
Ad. 28. Zamordowano dwóch ostatnich Papie˝y, Paw∏a VI zastàpiono sobowtórem, Jana Paw∏a I otruto, gdy˝ postanowi∏ zdemaskowaç mafi´ masoƒsko-watykanskà. Po co teraz wybieraç nowego, przecie˝
Jan Pawe∏ II doskonale podporzàdkowuje si´ wszystkim dyrektywom ˝ydów w stworzeniu jednej ogólnej
zeÊwiedczonej religii, jednego koÊcio∏a, jednego banku Êwiatowego, jedynego rzàdu ˝ydowskiego na Êwiecie, lecz pozostaje pytanie: Czy Naród który odrzuci∏ Krzy˝ i Chrystusa jest narodem wybranym do
wywy˝szenia czy do pot´pienia?
(Patrz Ksià˝ki; “W Imi´ Boga”, David Yalop, “Mordy Masoƒskie w Watykanie”, “Nowy Âwiatowy ¸ad” Ks. M. Poradowski.
“èród∏a Wspó∏czesnego Ekomenizmu i Trybalizm” Ks. M. Poradowski, i wiele innych.)
29. Wyeliminowaç spowiedê przed Pierwszà Komunià Âw. dla klasy drugiej i trzeciej tak, i˝ nie b´dzie
im przeszkadzaç brak spowiedzi przed Komunià, kiedy przejdà do klasy czwartej, piàtej lub wy˝szej. Spowiedê wówczas zniknie zupe∏nie wÊród wiernych.
Ad. 29. Poprzez wprowadzenie spowiedzi powszechnej w KoÊcio∏ach zachodnich nie ma ju˝ konfesjona∏ów, gdy˝ kap∏ani g∏oszà, i˝ spowiedê powszechna jest równa spowiedzi w konfesjonale przed kap∏anem.
To samo dotyczy ju˝ pierwszych Komunii Âw. dla dzieci szkolnych.
30. Pozwoliç kobietom i osobom Êwieckim na rozdawanie Komunii. Mówiç, ˝e teraz jest wiek Êwieckich.
Zaczàç podawaç Komuni´ na r´k´, jak u protestantów, zamiast na j´zyk, mówiàc, ˝e Chrystus czyni∏ to
w ten sposób. Zgromadziç op∏atki dla mszy szataƒskich. Nast´pnie zamieniç indywidualne przyjmowanie
hostii, stawiajàc naczynie z op∏atkami, które b´dà zabierane podczas opuszczania KoÊcio∏a. Mówiç, ˝e b´dà one przynosiç dary Boga w ˝yciu codziennym. Zainstalowaç maszyny automatyczne do wydawania Komunii, nazywajàc je tabernakulum.
Ad. 30. Patrz jeden Êrodków przekazu “Gazeta Wyborcza nr 305z 31. XII. 94r.
Wszystkiemu winni ˚ydzi – Rozdawanie Komunii Êw. przez Êwieckich jest profanacjà, obra˝a nasze
…W
uczucia religijne, i jest kolejnym przejawem rozk∏adu KoÊcio∏a. W Archidiecezji Gdaƒskiej wprowadzone
po raz pierwszy w Katedrze Oliwskiej w niedziel´ 24.10.93r. o godz. 10oo – Wyra˝amy protest przeciwko
protestanizacji i Judeizacji Koscio∏a!
(wydrukowa∏:Ruch Narodowy. Skr. 55, 81–701 Sopot 1.)
31. Po zapanowaniu Antypapie˝a rozwiàzaç synod biskupów, zwiàzki ksi´˝y oraz Êwieckie grupy doradców. Zabroniç jakiejkolwiek osobie koÊcielnej anga˝owania si´ w polityk´ bez pozwolenia. Mówiç, ˝e Bóg
kocha pokor´ i nienawidzi szukajàcych chwa∏y.
Ad. 31. Bez komentarza.
32. Daç najwy˝szà w∏adz´ papie˝owi do wybierania swego nast´pcy. Nakazaç pod groêbà ekskomuniki przyjàç znak bestii wszystkim prawdziwie kochajàcym Boga.
Ad. 32. Znakami bestii jest wszystko co jest odwrotnoÊcià ustanowionà przez Chrystusa, Boga Ojca:
przede wszystkim odwrotnoÊcià jest pastora∏ papieski z ramionami krzy˝a skierownymi w dó∏. By∏ podany fakt, przez Êw. Maksymiliana Kolbe, za∏o˝yciela Milicji Niepokalanej, ˝e masoneria obejmie rzàdy w
Watykanie oto werset z jego dzienniczka:
W roku 1917 masoneria uroczyÊcie obchodzi∏a dwusetnà rocznic´ swego „oficjalnego” istnienia. W wielu miastach na kuli ziemskiej odbywa∏y si´ zorganizowane pochody antyreligijne, antychrzeÊcijaƒskie, antykatolickie. Szalejàca wówczas wojna Êwiatowa u∏atwi∏a masonom wywrotowà robot´. Nawet w wiecznym mieÊcie podnios∏a g∏ow´. W tym czasie stanowisko wielkiego mistrza masoƒskiego piastowa∏ dawny
burmistrz Rzymu Ernest Nathan. Ulicami tego miasta przeciàga∏y pochody z ró˝nymi transparentami.
Mi´dzy innymi niesiono czarny sztandar giordano–burmistrzów, na którym widnia∏ wizerunek Lucyfera
depczàcego Micha∏a Archanio∏a. Rozleg∏y si´ skandowania: „Diabe∏ b´dzie rzàdcà w Watykanie, a papie˝
b´dzie mu za szwajcara” – czyli za s∏ug´”. (Przepowiedziane i spe∏nione w ca∏ej rozciàg∏oÊci na osobie Jana Paw∏a II)
W tym czasie przebywa∏ na studiach teologicznych w Rzymie Êw. O. Maksymilian Maria Kolbe – wówczas jeszcze jako alumn. Nie z ksià˝ek dowiedzia∏ si´ brat Maksymilian o judaistyczno-satanistyczno-masoƒskim zagro˝eniu KoÊcio∏a. Sam by∏ Êwiadkiem bluênierczych manifestacji, które rozgrywa∏y si´ na ulicach Rzymu, na placu Êw. Piotra. JeÊli Bóg jest mi∏oÊcià – myÊla∏ przysz∏y Êwi´ty – wiadomo czym wyró˝nia si´ Jego przeciwnik”.
Wszystkim co dzieli, jàtrzy, rozk∏ada, niszczy – wszystko to nosi stempel szatana.
89
Stemplem szatana u Papie˝a jest Jego pastora∏ z ramionami skierowanymi w dó∏, jak podaje Âwiàtobliwa Katarzyna Emmerych w ksià˝ce “˚ywot i Bolesna M´ka Jezusa Chrystusa”. Chrystus umar∏ na
krzy˝u z ramionami krzy˝a skierowanymi w gór´, a wi´c sprzecznoÊç, tak jak z odwróconymi o∏tarzami.
Znakami bestii sà cyfry 6, 13, 66, 69, 666, znaki komputerowe z tymi cyframi na produktach, gwiazdy pi´cioramienne, pentagramy astralne, rysunki “New Age” podnoszàce kult brzydoty, pornografia, wszystko
co promieniuje minusowà energià i dzia∏a destruktywnie na podÊwiadomoÊç i ÊwiadomoÊç cz∏owieka.
33. Rozkazaç wszystkim podleg∏ym Papie˝owi walczyç w Âwi´tej Krucjacie dla rozprzestrzenienia jednej ogólnoÊwiatowej ekumenicznej religii. Szatan wie, gdzie znajduje si´ ca∏e zaginione z∏oto. Bezwzgl´dnie zdobyç ca∏y Êwiat. Da to ludzkoÊci to, za czym zawsze t´skni∏a: “Z¸OTY WIEK POKOJU”.
Ad. 33. Co dzieje si´ dzi´ki ekumenizmowi, wprowadzonemu w KoÊciele Katolickim przez Papie˝a Jana Paw∏a II. Dowiadujemy si´, co o ekumeniêmie sàdzi Jezus Chrystus:
S∏owa Chrystusa do mistyczki szczeciƒskiej zanotowane w ksià˝ce „Or´dzie Zbawienia”. str. 40 tom II rozdz.
26. Ksià˝ka sprzedawana jest w KoÊcio∏ach Katolickich.
… „Ja daj´ ekumenizacji carte blanche, ale dopiero zobaczysz, jaka jest pycha, co ona mo˝e, jak mo˝e zatwardziç serca tych, którzy rzekomo dà˝à do ekumenizacji. Brak im pokory wyzbycia si´ swego „ja”. Oni nie liczà si´ wcale z Moim zdaniem, a wiesz dlaczego? Bo sà s∏abej wiary, oni nie mogà pojàç, ˝e, Ja Jezus Chrystus,
jestem ˝yj´ wiecznie. Widz´ ich dzia∏alnoÊç i widz´ ich pych´. Powiem ci wi´cej, oni nie wiedzà po co si´ zbierajà. Usta i j´zyki g∏oszà ekumenizm, a serca i rozumy sà tak dalekie od sprawy, ˝e a˝ ból chwyta Moje Boskie
Serce. Do nich powiedzia∏em: …„bàdê zimny lub goràcy, ale nigdy nie letni”.
Zasiedzieli si´ w swoich sprawach, w swoich umar∏ych poj´ciach, oni nie myÊlà, (tym przejawia si´ op´tanie) chocia˝ si´ zbierajà i mówià. To tak jak Faryzeusze wiele mówili i radzili, ale nie mogli znaleêç tego Êwi´tego Êrodka, który mia∏ zbawiç ca∏y Izrael i Âwiat. Ja zawsze wiem czego mo˝na oczekiwaç po ludzkim sercu
i czego potrzeba. Powiadam ci, prosisz Mnie – Ja daj´ ekumenizmowi carte blanche. Prosz´ niech dzia∏ajà, ale
owoc z tego drzewa mo˝e byç jeszcze cierpki. (Objawienie z dn 17, VI. 1983)
Co mamy dzisiaj dzi´ki ekumenizmowi, który wprowadzi∏
Papie˝ z ˝ydowskimi purpurantami:
Dzi´ki ekumenizmowi – mamy sprotestantyzowanà liturgi´.
Dzi´ki ekumenizmowi – mamy sprotestantyzowane sakramenty.
Dzi´ki ekumenizmowi – mamy coraz wi´cej Katolików opuszczajàcych Wiar´ i przechodzàcych na Protestantyzm, Hinduizm.
Dzi´ki ekumenizmowi – mamy zastraszajàcy spadek nawróceƒ.
Dzi´ki ekumenizmowi – dostajemy Komuni´ na r´k´, na stojàco, od Êwieckich ministrantów, obydwie te
rzeczy uwa˝ane by∏y za Êwi´tokradztwo i ca∏kowicie nie do przyj´cia dwadzieÊcia pi´çlat temu.
Dzi´ki ekumenizmowi – mamy naszych dostojników koÊcielnych robiàcych „modlitewne nabo˝eƒstwa”
z niektórymi religiami wszelkiego rodzaju, chrzczàc i kanonizujàc t´ dominujàcà herezj´, skandal i os∏upienie wÊród wiernych. (KoÊció∏ Gwiazdy Morza w Gdyni).
Dzi´ki ekumenizmowi – mamy rozcieƒczone dogmaty katolickie, niezb´dne do zbawienia.
Dzi´ki ekumenizmowi – ca∏e poj´cie ”KoÊcio∏a Walczàcego” zosta∏o praktycznie zatarte.
Dzi´ki ekumenizmowi – mamy Charyzmatyczny Ruch w KoÊciele, majàcy swoje korzenie w Protestantyêmie i Spirytyêmie i zawsze uwa˝any jako autentyczny (przeciwny) Katolicyzmowi.
Dzi´ki ekumenizmowi – mamy protestanckich Pastorów i ˝ydowskich rabinów, wyk∏adajàcych z niegdyÊ
katolickich pulpitów i uniwersytetów.
Dzi´ki ekumenizmowi – nabo˝eƒstwo do naszej B∏ogos∏awionej Matki jest odradzane.
Dzi´ki ekumenizmowi – nabo˝eƒstwo do Êwi´tych zosta∏o usuni´te w cieƒ.
Dzi´ki ekumenizmowi – do ró˝aƒca i do wielu innych katolickich praktyk pobo˝nych przypi´to fa∏szywe
etykiety jako niemodne – wyraêna sztuczka za sprawà szatana, by trzymaç nas z daleka od wielkich ∏ask
Bo˝ych p∏ynàcych z tych praktyk.
Dzi´ki ekumenizmowi – nasz KoÊció∏ Âwi´ty sta∏ si´ bardziej sprotestantyzowany i zeÊwiedczony równolegle z faktem, ˝e Protestanci sà tak samo protestujàcy jak zawsze, a Êwieccy bardziej zeÊwiedczonymi ni˝
kiedykolwiek przedtem.
Dzi´ki ekumenizmowi – wiele pi´knych statu∏ w naszych KoÊcio∏ach zosta∏o usuni´tych.
Dzi´ki ekumenizmowi – mamy wielki kryzys wiary wÊród kap∏anów oraz wÊród osób Êwieckich.
90
Dzi´ki ekumenizmowi – mamy „Ducha Soboru Watykaƒskiego”, z∏ego i zwodniczego ducha u˝ywanego do
przewrócenia KoÊcio∏a Katolickiego do góry nogami, jak jest to z o∏tarzami i zdj´ciem z nich Tabernakulów.
Dzi´ki ekumenizmowi – zastàpiliÊmy Rzymsko-Katolicki o∏tarz protestanckim sto∏em.
Dzi´ki ekumenizmowi – usun´liÊmy balaski (kratki) przy o∏tarzach, gdy˝ by∏ to dawniej Stó∏ Paƒski.
Dzi´ki ekumenizmowi – stoimy teraz przyjmujàc Komuni´ Âwi´tà – Cia∏o Chrystusa, a w PiÊmie Âw. wyraênie powiedziane jest, ˝e, nawet przed wymówieniem Imienia Jezus, b´dzie zgina∏o si´ ka˝de kolano.
Dzi´ki ekumenizmowi – nastàpi∏a zmiana odnoÊnie wyt∏umaczenia, co to jest „Tajemnica Wiary”, jako ˝e
w Starej Liturgii, Tajemnica Wiary, jasno odnosi∏a si´ do Przeistoczenia chleba i wina w Cia∏o i Krew Naszego Pana. W nowej Liturgii jakkolwiek „tajemnica Wiary”, jest g∏oszona jako: Chrystus umar∏, Chrystus zmartwychwsta∏, Chrystus przyjdzie powtórnie”. Doktryna ta nie przedstawia Przeistoczenia w sposób w∏aÊciwy i jest do przyj´cia dla Protestantów. W nowej Liturgii jest aktualnie do wyboru pi´ç tajemnic Wiary, ka˝da z nich troch´ inna. Czy mo˝na si´ teraz dziwiç, ˝e jest teraz tyle doktrynalnego zam´tu?
Dzi´ki ekumenizmowi – Tabernakula w KoÊcio∏ach zosta∏y zdj´te z g∏ównego o∏tarza i umieszczone z boku. Czy˝ Sakrament i Chrystus w nim obecny jest tylko czymÊ ubocznym w naszej Wierze? Natomiast kap∏an zasiada na Centralnym miejscu KoÊcio∏a, czy˝ nie jest to ba∏bochwalswem?
Dzi´ki ekumenizmowi – wprowadzeniu spowiedzi powszechnej, my mamy dramatyczny spadek w przyst´powaniu do Sakramentu Pokuty, oraz mamy wprowadzenie „twarzà w twarz” Pokoju Pojednania!
Dzi´ki ekumenizmowi – my pozbawiliÊmy wewnàtrz naszych Katolickich KoÊcio∏ów poczucia szacunku
i bojaêni, uderzajàco obecnych we wszystkich KoÊcio∏ach Katolickich, przed Soborem Watykaƒskim II.
Dzi´ki ekumenizmowi – KoÊció∏ jest w cyklu demolowania samego siebie i og∏upiania wiernych przez narzucane modlitwy za Êwi´tych, a nie do Êwi´tych.
Dzi´ki ekumenizmowi – dogmat, ˝e poza KoÊcio∏em nie ma zbawienia jest nie tylko ignorowany ale czasem gwa∏townie zwalczany przez; rzekomo Katolickich ksi´˝y i teologów.
Dzi´ki ekumenizmowi – jesteÊmy o krok bli˝ej od JednoÊwiatowego Rzàdu ˚ydowskiego.
Dzi´ki ekumenizmowi – mamy diecezjalnych biskupów pozwalajàcych robiç z Domów Bo˝ych jarmarki
i miejsca handlowe. Zamiast figur Niepokalanej, ustawiane mamy pomniki Papie˝a, co jest jawnym ba∏wochwalstwem.
Dzi´ki ekumenizmowi – mamy zebrania modlitewne z Hindusami, Buddystami, ˚ydami i Muzu∏manami,
którzy to wszyscy zaprzeczajà BoskoÊci Jezusa Chrystusa.
Dzi´ki ekumenizmowi – mamy humanistycznà „religi´ rozumu” inflirtujàcà naszà Wiar´, a manifestujàcà si´ w po˝a∏owania godnych kazaniach, czyli listach pasterskich, pozbawionych ducha katechezacyjnego.
Dzi´ki ekumenizmowi – mamy op´tanie, które przejawia si´ brakiem analizy i wyciàganiem wniosków
z przesz∏oÊci i doktryn Pisma Âw. które dzi´ki ekumenizmowi zosta∏o sprofanowane i pozmieniane.
Dzi´ki ekumenizmowi – nie mamy czasu zastanowiç si´ nad celem naszego ˝ycia, które nie koƒczy si´
utratà cia∏a fizycznego i Êmiercià.
Dzi´ki ekumenizmowi – mamy w Kraju to co mamy – szeÊç dróg do których dà˝y spo∏eczeƒstwo: pieniàdze, w∏adza, narkotyki, alkoholizm, kult cia∏a, seks i wyuzdanie. Zastanówmy si´ przeto dokàd te drogi
prowadzà, dokàd prowadzi nas ten Rzàd, Papie˝ i przez niego poustawiani ˝ydowscy pasterze naszych
dusz w naszych KoÊcio∏ach i Diecezjach.
*
*
*
91
Fragmenty s∏ów Chrystusa wskazujàce na antychrysta wybrane z ksià˝ek
mistyków obecnych czasów Apokalipsy
Wielkim powodzeniem cieszà si´ ksià˝ki, drukowane na wiele j´zyków i rozprowadzane po
wielu krajach Pani Vasuli Ryden ze Szwajcarii pt. “Prawdziwe ˝ycie w Bogu”
zeszyt 31 tom 2. Or´dzie z dnia 30.01.89. str. 418.
… Och córko Moja, ilu˝ Moich zaÊlepi∏ dym szatana! Moi buntujà si´ bez bojaêni i bez najmniejszego wahania. Brak im
szczeroÊci, nie znajduj´ w nich Êwi´toÊci. Szukam mi∏oÊci i wcale jej w nich nie znajduj´. Nie ma ju˝ sprawiedliwoÊci, a ob∏´d
zajà∏ podst´pne miejsce MàdroÊci, deprawujàc ich, bowiem ich j´zyk jest rozszczepiony i szepcze tylko o zdradzie. Te bunty pozwoli∏y Pysze byç ich koronà a Niepos∏uszeƒstwo przyj´li za swoje ber∏o. Nie znajduj´ w nich pokoju, ˝adnego pokoju. Ich sposób myÊlenia nie jest Moim, oni sà przyczynà zniszczenia i ruiny Mego Wiecznego Miasta.
Och, Kainie! Kainie! Gdzie jest duch, którym ci´ obdarzy∏em? Dà˝ysz znów do samozniszczenia?
Wiedzia∏em, ˝e od dnia swoich urodzin by∏eÊ cz∏owiekiem gwa∏townym, a poniewa˝ ty wiedzia∏eÊ, ˝e nie jest mi to nieznane, maskowa∏eÊ si´ i udawa∏eÊ Najwy˝szego Kap∏ana. Ubra∏eÊ si´ w Moje szaty ze z∏ota i srebra, aby ukryç swà ciemnà odzie˝,
którà da∏a ci Czarna Bestia. Nie masz w sobie Êwiat∏a i aby zakryç swojà szkaradnà twarz, w∏o˝y∏eÊ na twoje odra˝ajàce oblicze mask´, aby w ten sposób twój wyglàd móg∏ ca∏kowicie oszukaç tak˝e Moich Wybranych. Mnie nie mo˝e oszukaç twoja maska, bowiem Moje Oczy widzà, ˝e za maskà baranka ukrywasz ogromne zniszczenie, jesteÊ po z´by uzbrojony w Z∏o! A teraz
planujesz podbiç Êwiat, zniszczyç nik∏e Êwiat∏o, które w nim pozosta∏o. Zamierzasz powi´kszyç zam´t i wyt´piç to wsztystko co
Âwi´te, pozbywajàc si´ wp∏ywowych ludzi i monopolizujàc Moje Sanktuarium.
Oni Moja córko sà ˝mijami, które pokaza∏em ci w widzeniu, pe∏zajàcymi po Moich Âwi´tych Sakramentach i po Moim Tabernakulum. On oszuka wielu, ludzie b´dà zaÊlepieni, zaÊlepieni z powodu ubioru oszusta. Te biedne dusze b´dà przekonane
˝e ten, którego widzà na w∏asne oczy, w swojej epoce, jest w∏aÊnie Najwy˝szym Kap∏anem, we w∏asnej osobie! Swoim che∏pliwym przebraniem spowoduje Wielkie Odst´pstwo w Moim KoÊciele, przyniesie spustoszenie. Ale wszystko b´dzie zamaskowane cudami, nadzwyczajnymi wydarzeniami i znakami na niebie. Zdyskredytuje Mojà nieustajàcà Ofiar´, podepcze jà i obali,
wszystko w klimacie udawania i podst´pu. Moje Âwi´te Miasto b´dzie pod w∏adzà Kaina, bowiem odrzucili Moje ostrze˝enia.
Przyszed∏em do nich nieoczekiwanie, boso, ale oni zadrwili ze Mnie. Dzi´ki Moim umi∏owanym duszom, które wynagradzajà,
modlà si´ i poÊwi´cajà, w∏adza Kaina b´dzie trwa∏a krótko. Uwzgl´dni∏em to wszystko i wasze ofiary nie b´dà daremne. NiesprawiedliwoÊç i przekroczenie prawa mogà byç zniweczone waszymi modlitwami.
Zeszyt 73 Tom 7 Or´dzie z dnia 23.08.94
– Mój Panie? – Ja Jestem. Maleƒka, miej Mój Pokój. Przyszed∏em do Ciebie, aby w twoim sercu znaleêç pociech´. Mam
w Sercu ran´ nie do zniesienia... DziÊ, zwolennicy Bestii zniewa˝ajà Mnie w Sakramencie Mojej Mi∏oÊci. Mi∏oÊç jest zdradzana, okryta plwocinami i zdeptana. Jestem obecnie w ich z∏ych r´kach. Czy wiesz, co to oznacza? Moja Nieustanna Ofiara jest
w ich r´kach. Oni Mnie kamienujà i poprzysi´gli sobie, ˝e usunà Mnie z Mojego Tabernakulum, a Tabernakulum z Mojego O∏tarza Bliski jest dzieƒ, w których oficjalnie og∏oszà, ˝e usun´li Mnie z Mojego Tabernakulum i na Moim Miejscu postawià pusto brzmiàcy cymba∏... i proroctwo Daniela spe∏ni si´. Moja córko, nigdy nie s∏abnij w wierze i wiernoÊci. Nigdy nie Êpij, niegdy nie wàtp. Daj Mi wytchnienie, umi∏owania, daj Mi odpoczynek.
– Pokolenie! Kiedy nadejdzie Jego dzieƒ, nie b´dziecie mogli powiedzieç, nie, ju˝ nie b´dziecie mogli powiedzieç swemu Odkupicielowi: “Le˝´ sam na mojej w∏asnej ziemi i nie ma nikogo, kto by mnie podniós∏.” Kiedy, pokolenie, uderzy ci´ Ogieƒ palàcy i wysuszajàcy i kiedy wyniszczejà twoje ogrody oraz twoje winnice, nie mów twojemu Odkupicielowi: “PrzynieÊ mi coÊ do
jedzenia i do picia”, poniewa˝ to w∏aÊnie teraz powinniÊcie si´ nawróciç i przestaç podsycaç to, co jest z∏e. Ogieƒ rozszaleje si´
nad wami, jak nigdy dotàd, chyba ˝e Pan us∏yszy od was krzyk nawrócenia.
Zeszyt 73 Tom 7 Or´dzie z dnia 3.10.94
– Vassulo Mojej M´ki, ˝yj dla Mnie. To rzeczywiÊcie powinno byç obecnie celem twojego ˝ycia. Twoich wrogów, którzy sà
równie˝ Moimi wrogami, zamieni´ w popió∏ na ziemi.
O, prochu, a przecie˝ wyposa˝ony w dusz´! Dlaczego sprawiacie Mi tyle smutku? Czy to mo˝liwe, ˝e nie czuwacie ju˝ nad
swoim dziedzictwem? Ach! Vassulo, jak bardzo cierpi´ z powodu tego pokolenia. Na ich pustyni wyciàgam do nich Mojà R´k´
– do waszych wysuszonych dusz, które przychodz´ o˝ywiç – lecz oni zdajà si´ nigdy nie widzieç Mojej zbawczej R´ki...
Pójdê, delikatna córko i prorokuj w Moim Imieniu, i powiedz Memu ludowi o Moim Nowym Przymierzu, ˝e teraz nadchodzà dni, w których Nasze Dwa Serca zostanà na nowo przeszyte. Moi wrogowie przygotowujà si´ do opanowania Mojej Âwiàtyni, Mojego O∏tarza i Mojego Tabernakulum, aby wznieÊç straszliwà ochyd´. Nadchodzi czas wielkiego utrapienia, któremu
nie by∏o równych, odkàd narody powsta∏y. Si∏à i zdradà, zapanujà nad Moim Domem. Bunt ju˝ si´ dokonuje, ale w tajemnicy.
Zanim Buntownik otwarcie zbezczeÊci Mojà Âwiàtyni´, ten, który go powstrzymuje musi byç najpierw usuni´ty *). Och! Jak
wielu z was upadnie z powodu jego pochlebstw! **) Moi jednak nie ulegnà. Oddadzà raczej swoje ˝ycie za Mnie.
*)“Albowiem ju˝ dzia∏a tajemnica bezbo˝noÊci. Niech tylko ten, co teraz powstrzymuje, ustàpi miejsca, wówczas ukarze si´
Niegodziwiec, którego Pan Jezus zg∏adzi tchnieniem swoich ust i wniwecz obróci samym objawieniem swego przyjÊcia. Pojawieniu si´ jego towarzyszyç b´dzie dzia∏anie szatana, z ca∏à mocà, wÊród znaków i fa∏szywych cudów, dzia∏anie z wszelkim zwodzeniem ku nieprawoÊci tych, którzy ginà, poniewa˝ nie przyj´li mi∏oÊci prawdy, aby dostàpiç zbawienia.”
**)“Wojsko jego wystàpi, by zbezczeÊciç Êwiàtyni´ – twierdz´, wstrzymajà sta∏à ofiar´ i uczynià tam ohyd´ ziejàcà pustkà.
Tych zaÊ, co przest´pujà przymierze, nak∏oni do przewrotnoÊci pochlebstwami; jednak ludzie, którzy znajà swego Boga, wytrwajà i b´dà dzia∏ali.”
92
Mówi´ wam to ze ∏zami w oczach: “Przez tego najeêdêc´ b´dziesz doÊwiadczony Ogniem, ludu Mój... Jego obl´˝nicze maszyny sà ju˝ rozstawione po Êwiecie. Lew opuÊci∏ swojà kryjówk´... Pos∏uchajcie choç tym razem i zrozumiejcie:
Najeêdêca jest cz∏owiekiem uczonym – z tych uczonych, którzy s∏u˝à Bestii i zaprzeczajà Mojej BoskoÊci, Mojemu Zmartwychwstaniu i Moim Tradycjom. To o nich mówi Pismo: “Poniewa˝ serce twoje sta∏o si´ wynios∏e, powiedzia∏eÊ: Ja jestem Bogiem, ja zasiadam na Boskiej stolicy, w sercu mórz – a przecie˝ ty jesteÊ tylko cz∏owiekiem a nie Bogiem i rozum swój chcia∏eÊ
mieç równy rozumowi Bo˝emu...”
DziÊ, Moja córko, znalaz∏em serce nie podzielone. Mog´ na nim wypisaç te tajemnice, które by∏y zapiecz´towane, poniewa˝
teraz wype∏nià si´ bez wàtpienia.
Pozwól wi´c Mojej R´ce wypisaç te s∏owa na twoim sercu, Moja córko:
Kiedy ten, który miaêdêy w∏adze Ludu Âwi´tego, sam zajmie miejsce na Moim Tronie – razem z kupczàcymi Mojà Tradycjà – obecnoÊç jego b´dzie jakby wzniesieniem boga w centrum Nojej Âwiàtyni. Ostrzeg∏em was. Nadal was ostrzegam, lecz wielu spoÊród was s∏ucha nie rozumiejàc... Budujecie dziÊ, lecz mówi´ wam: nie b´dziecie mogli dokoƒczyç swego dzie∏a... Otwórzcie wszyscy oczy i zobaczcie spisek w Moim Domu... Spisek i zdrajcy kroczà razem: jeden z tych, którzy zasiadajà przy Moim
Stole, buntuje si´ przeciwko Mnie i przeciwko wszystkim mocom Mojego Królestwa. Mówi´ wam to teraz, abyÊcie – kiedy nadejdzie ten czas – zrozumieli w pe∏ni Moje S∏owa i abyÊcie uwierzyli, ˝e od poczàtku Ja, Bóg, by∏em Autorem tego wo∏ania.
Powiem wam teraz coÊ, co by∏o zachowywane w tajemnicy. Ujawni´ przed wami rzeczy nowe, rzeczy ukryte i wam nie znane. Wielu z was utraci wiar´ i b´dà czciç tego Kupca, poniewa˝ u˝yje pochlebstw, sprzymierzy si´ z ludem obcego boga: z uczonymi waszego czasu, z tymi, którzy odrzucajà Mojà BoskoÊç, Moje Zmartwychwstanie i Moje Tradycje... i podepczà Mojà Ofiar´. Poniewa˝ s∏abe jest serce ludzi, wielu go przyjmie, nada im bowiem wielkie godnoÊci, gdy ich serca go uznajà.
Mój KoÊció∏ b´dzie musia∏ znieÊç wszystkie te cierpienia i zdrady, które Ja sam znios∏em. Jeszcze jeden raz jednak muszà
si´ wype∏niç Pisma mówiàce: “Uderz´ Pasterza, a rozproszà si´ owce”. Bàdêcie wi´c pos∏uszni temu Pasterzowi, cokolwiek si´
stanie; jemu pozostaƒcie wierni, nie – ˝adnemu innemu. Wasz Pasterz zostanie uderzony... a j´ki Mojego ludu przeszyjà Niebiosa. Kiedy Moje miasto b´dzie ju˝ tylko polem ruin, ziemia si´ rozstàpi, rozerwie i zostanie wstrzàÊni´ta.
Kiedy to wszystko si´ stanie na waszych oczach, wtedy iskra rozb∏yÊnie na Wschodzie. Ze Wschodu wyciàgnie si´ r´ka wierna w obronie Mego Imienia, Mojej Czci i Mojej Ofiary. Gdy bluênierstwa wylejà si´ z ust Bestii, wtedy zostanie ofiarowane serce na Wschodzie dla ocalenia tego brata, który stanie si´ ∏upem Z∏ego. Gdy traktaty zostanà pogwa∏cone, prorocy odrzuceni
i zabici, wtedy da si´ s∏yszeç szlachetny g∏os ze Wschodu: “O, Niepokonany, uczyƒ nas na nowo godnymi Twego Imienia. Czy
mo˝esz nas teraz uczyniç Jednym w Twoje Imi´?...”
Szatan znajduje si´ w drodze do Mojego Tronu. Zgromadêcie wasze wspólnoty i powiedêcie im, ˝e Ja, Jezus, opatrz´ wasze
rany, kiedy nadejdzie czas. Nasze Dwa Serca stanà si´ waszym jedynym schronieniem w dniach waszego utrapienia. Wy, których kocham tak czule, pos∏uchajcie i zrozumiejcie!
Chc´, abyÊcie byli odwa˝ni. Nie l´kajcie si´ w dniach tego wielkiego ucisku. Broƒcie nadal Mojego S∏owa, Mojej Tradycji,
nie przyjmujcie doktryn ludzkich i wymyÊlonych,68 które Mój wróg doda i podpisze w∏asnym piórem. Jego podpis zostanie dokonany krwià – krwià odebranà dzieciom, którymi pos∏ugujà si´ w swych morderczych wtajemniczeniach, których celem jest
jego nominacja!
... Moi przyjaciele, czekajàc na Jutrzenk´ – gdy traktaty sà gwa∏cone, gdy bunt osiàgnie swój szczyt – podnieÊcie oczy i popatrzcie na Wschód. Spójrzcie na Jutrzenk´, zobaczcie Êwiat∏o, które rozb∏yÊnie od Wschodu. Patrzcie na wype∏nianie si´ Mojego Planu. Kiedy cz∏owiek spragniony, z wysuszonemi ustami b´dzie szuka∏ wody, Ja – w ca∏ej Mojej Wspania∏oÊci i Mojej
Wszechw∏adzy – zstàpi´ na was jak Rzeka z Moim Nowym Imieniem.
Or´dzie z dnia 5.10.94
Z przykroÊcià patrzy∏em na sposób dzia∏ania w Moim Domu i powiadam wam: Zdrajca zwià˝e Moje Prawo i Mojà Tradycj´,
ujarzmi te˝ kolumn´, która czci∏a Mnie na Zachodzie. Spis dokona si´ bez zasi´gni´cia Mojej rady. Ich serca zdecydowane sà
usunàç t´ kolumn´, zanim do∏àcz´ do niej kolumn´ KoÊcio∏a na Wschodzie i zanim umocni´ Mój chwiejàcy si´ Dom. Postanowili przyw∏aszczyç sobie to, co do nich nie nale˝y. Jak˝e mogli zapomnieç, ˝e Ja badam ka˝de serce, aby zobaczyç, co knuje?
Mój Duch t´skni, by was zjednoczyç, aby Mój lud – który dziÊ kroczy w ciemnoÊci – ujrza∏ Moje Âwiat∏o i ˝eby ci, którzy le˝à
w dolinie Êmierci mogli powstaç z matrwych.
Zeszyt 75 Tom 7 Or´dzie z dnia 1.12.94
Or´dzie dla Rzymu: – NiegdyÊ by∏eÊ Moim Edenem, Rzymie, Moim Ogrodem rozkoszy. Nawet anio∏owie oszo∏omieni byli
ze zdziwienia wobec doskona∏oÊci twego pi´kna i rzàdzi∏eÊ Moim Domem za Êwi´toÊcià i sprawiedliwie. PrawoÊç i mi∏oÊç stanowi∏y dusz´ Mojego Domu. By∏eÊ naprawd´ odbiciem Mojego Wiecznego Pi´kna, pozostajàc w wiecznej pami´ci Moich Êwi´tych i Moich anio∏ów. Twoje bogactwo i twoje skarby by∏y wtedy niebiaƒskie.
DziÊ, Rzymie, twoja dusza przemieni∏a si´ w odbicie Bestii i przyjà∏eÊ pozycj´ wartownika na obszarze nale˝àcym do Mnie,
aby zakazywaç naƒ wst´pu Memu Âwi´temu Duchowi i prorokom, którzy przepowiadajà w Moje Imi´, wzywajà was do nawrócenia i porzucenia waszych z∏ych dróg.
Przychodz´ teraz sam do twoich drzwi, aby zwróciç si´ do ciebie, aby ci´ ocaliç. Czy nie czyta∏eÊ: “Kto jest z Boga, s∏ów Bo˝ych s∏ucha”. Jednak a˝ do dziÊ ˝adne ze s∏ów, które wypowiedzia∏em, nie wnikn´∏o w ciebie. Dla ciebie Moje S∏owa sà czymÊ
martwym i niewa˝nym. Moja ∏aska zosta∏a odrzucona, a Mój Plan ocalenia wyÊmiany. JesteÊ w wyjàtkowy sposób zbuntowany i zarozumia∏y, gdy chodzi o Prawd´. To dlatego uwa˝asz, ˝e masz wiedz´ i rozeznanie odnoszàce si´ do Moich Dzie∏ Niebieskich i mo˝esz rzucaç cieƒ na Moich rzeczników, którzy ujawniajà przed Êwiatem twojà ciemnoÊç...
A ty, Moja córko, nigdy si´ nie broƒ. Wielu jest Êwiadków, którzy mogà si´ obroniç, jednak najwi´kszym ze wszystkich jest
Mój Âwi´ty Duch. Z∏ó˝ swà nadziej´ we Mnie, który mam moc ci´ ocaliç. JeÊli b´dà ci´ nadal niesprawiedliwie zadr´czaç, bàdê
bardzo pokorna, poniewa˝ karà, jakà dla nich zachowuj´, b´dzie ogieƒ. PowinnaÊ przygotowaç si´ na odrzucenia i na pora˝ki,
93
poniewa˝ grzech zapanowa∏ nad nimi... Nadal og∏aszaj wielkoÊç Mojego Imienia ka˝demu narodowi. To Ja ci´ wysy∏am, zatem
– lo tedhal! Tak, nie l´kaj si´!
Pan kontynuowa∏ Swe Or´dzie dla Rzymu:
B´d´ nadal wylewa∏ na was wszystkich Mojego Âwi´tego Ducha i ujawnia∏ ogrom Mojej Mi∏oÊci. Czy nie czyta∏eÊ: “Gdy znajdzie si´ dojrza∏y sok w winnych jagodach, ludzie mówià: Nie niszczcie ich, bo w nich jest b∏ogos∏awieƒstwo”? Podobnie uczyni´
przez wzglàd na tych, którzy s∏u˝à Mi w prawoÊci i sà pos∏uszni temu,40 który powstrzymuje bunt w Moim Domu. Nie zniszcz´ wszystkiego. Biada jednak r´kom splamionym krwià! A do ciebie, do ciebie, który przyjà∏eÊ pozycj´ wartownika, aby zakazywaç Mojemu Âwi´temu Duchowi wst´powaç na Jego teren, wyÊl´ najbardziej barbarzyƒski z narodów, by ci´ otoczy∏. Rzuc´
na twojà pustyni´ ogieƒ gniewu i ob∏ok, który okryje twoje miasta. I tak zakoƒczy si´ twoja mroczna epoka...
– Panie mój, jakie b´dzie zakoƒczenie?
– Zakoƒczenie? Na koniec zrealizuje si´ Moja Obietnica: Nowe Niebiosa i Nowa Ziemia...
Rzymie, kto kiedykolwiek okaza∏ ch´ç ocalenia ciebie, podobnà do Mojego pragnienia? Moja chwa∏a wznosi si´ nad tobà,
choç wcià˝ okrywa ci´ noc. Ponad tobà ukazuje si´ Mój Blask. Jak to si´ dzieje, ˝e nie mo˝esz rozpoznaç ani czasów, ani znaków? Jeszcze nie us∏ysza∏em w Moim Domu wo∏ania skruchy. Nawet teraz nie s∏uchajà i zastawiajà sid∏a na niosàcych Moje
S∏owo. Gdyby pos∏uchali i gdyby si´ nawrócili, byliby zdolni przemieniç wiele ze swych z∏ych dróg, porzuciç niegodziwoÊç swych
czynów, które prowadzà ich do odst´pstwa! Nigdy nie zatrzymujà si´, by pomyÊleç, ˝e Ja wiem wszystko o ich nieprawoÊci i ˝e
w zwiàzku z tym dopóki nie przyjdà wyznaç swojej winy i odnaleêç Mojego Âwi´tego Ducha, dopóty nie odwróc´ si´ od Mojej
decyzji.. Pójdê, Moja córko, chodêmy.
Wyjàtki wersetów Ewangelii “To Jest Moje S∏owo Alfa i Omega”.
Chrystus Syn Bo˝y, wspó∏rzàdca niebios, Zbawiciel wszystkich ludzi i dusz, budowniczy i w∏adca
Królestwa Bo˝ego na ziemi, objawia si´, opisujàc Swoje ˝ycie myÊlenie i dzia∏anie jako Jezusa z
Nazaretu przez prorokini´ Boga, Gabriel´ z Wurzburga.
Jezus gani uczonych w PiÊmie i faryzeuszy za ob∏ud´.
Nadu˝ywanie imienia Chrystusa dla niechrzeÊcijaƒskich celów –
“Nie ma Êwi´tych” – Drapie˝ne wilki w owczej skórze –
Antychryst – Chrystus zwyci´˝a str. 658 rozd. 60 (1–18).
To, co Ja, jako Jezus z Nazaretu mówi∏em do faryzeuszy i uczonych w PiÊmie i ich zwolenników, obowiàzuje jeszcze i dzisiaj. Tak,
jak oni Mnie, Chrystusa w Jezusie z Nazaretu obwiniali o udzia∏ w szataƒskim, tak, jak Mnie przeÊladowali i oÊmieszali, tak samo
w dzisiejszych czasach (1989r.) teolodzy, rzekomi znawcy Biblii i ich zwolennicy traktujà Moich. Ponownie teraêniejsi uczeni w PiÊmie
i faryzeusze sà cz´sto zwierzchnikami koÊcielnymi, a po cz´Êci te˝ przedstawicielami w∏adz tego Êwiata. Poniewa˝ w ich mniemaniu
podstawà chrzeÊcijaƒskiego ˝ycia sà dogmaty i prawa koÊcielne, nie rozumiejà, co oznacza prawdziwe chrzeÊcijaƒstwo. Wielu przedstawicieli w∏adz koÊcielnych i Êwiatowych zajmuje si´ politykà i u˝ywa s∏owa “chrzeÊcijaƒski” dla niechrzeÊcijaƒskich celów. U˝ywajà oni Mojego imienia, aby w∏asnemu imieniu dodaç blasku. Mówià do ludu o ewangelii mi∏oÊci, lecz bardzo ma∏o jest takich, którzy
wed∏ug niej ˝yjà. Ustanawiajà prawa, sprzeczne z Prawem boskim i w ten sposób depczà to, co najÊwi´tsze, prawo mi∏oÊci i ˝ycia. Dopuszczajà do zabijania zwierzàt. Spo˝ywajà w wielkich iloÊciach mi´so i pijà mocne napoje. Wielu z nich ponosi wspó∏odpowiedzialnoÊç za pohaƒbienie, wyzyskiwanie i zanieczyszczanie ziemi i wielu z tych, którzy nazywajà siebie chrzeÊcijanami, zbroià si´ dla celów wojennych.
Tak zwani chrzeÊcijanie, którzy sà Êlepo pos∏uszni swoim zwierzchnikom, pozwalajà si´ szkoliç w u˝ywaniu broni dla celów wojskowych, aby póêniej, kiedy zabrzmi pobudka do wojny, zabijaç ludzi. Âlepi na odwiecznà Prawd´, post´pujà jak niewolnicy i czynià
to, co im si´ rozkazuje. Wielu otumanionych i odrzuconych swoim niskim ja, zadaje gwa∏t wielkiemi Cz∏owiekowi–Ziemi i wkracza
w prawid∏owe procesy jego bytu. Tym samym zak∏ócajà i niszczà oni pole magnetyczne ziemi i ziemskiej atmosfery. Wszystko to sà
szataƒskie ekscesy – niskie dla tych ludzi, którzy uwa˝ajà siebie za chrzeÊcijan.
Jeszcze i dzisiaj zwierzchnicy koÊcielni siedzà na pierwszych miejscach na ucztach, jak i centralnie w koÊcio∏ach, ˝àdajàc, aby wierni zaszczytnie ich tytu∏owali – Ojcze. Tak˝e i dzisiaj (1989r.) jeszcze ciàgle odnoszà si´ z czcià do jednego cz∏owieka, tytu∏ujàc go “Ojcem Âwi´tym”, chocia˝ Ja, jako Jezus z Nazaretu naucza∏em, ˝e istnieje tylko jeden Âwi´ty Ojciec: Jest to Ojciec w Niebie, Bóg Ojciec–Matka wszystkich istot i ludzi. Czczà te˝ swoich “Êwi´tych”, chocia˝ Ja naucza∏em, ˝e nie ma “Êwi´tych”, ˝e sà tylko istoty b∏ogos∏awione, które ˝yjà w Bogu. Na ziemi ojciec jest ojcem cia∏a, m´ska p∏eç jest p∏odzàcà zasadà. M´˝czyzna, który p∏odzi dziecko, daje
nasienie ziemskiemu cia∏u wcielajàcej si´ duszy. On jest wtedy ojcem cia∏a – tak, jak ˝eƒska p∏eç, która przyjmuje nasienie m´˝czyzny dla powstajàcej cielesnej pow∏oki, nosi jà pod sercem i rodzi, jest matkà cia∏a.
Ziemia jest miejscem sp∏acania winy dla dusz w szacie ziemskiej. Obecnie wielu z ówczesnych ob∏udników znajduje si´ znowu
w cielesnej pow∏oce, aby nadal snuç swoje intrygi przeciwko Mnie, Chrystusowi i przeÊladowaç tych ludzi, którzy starajà si´ ujawniç
Prawd´. Moje s∏owa: Skoro Mnie przeÊladowali i was przeÊladowaç b´dà, równie˝ i dzisiaj nie straci∏y na znaczeniu.
Dusze nap´dzane przez ambicje, ˝àdz´ w∏adzy i zwodnicze mamid∏a, wcià˝ na nowo przybierajà szat´ ziemskà, aby od nowa rozpoczàç to, co przerwa∏y, kiedy spotyka je ziemska Êmierç. Tak b´dzie i dalej, dopóki niskie dusze b´dà mog∏y si´ jeszcze inkarnowaç –
lub te˝ dopóki w okresie mo˝liwych jeszcze inkarnacji te ambitne i ˝àdne w∏adzy dusze nie poddadzà si´, i nie stanà najni˝szymi wÊród
swoich braci i sióstr. Albowiem ten, kto si´ sam wywy˝sza, musi si´ opami´taç przez “poni˝enie”.
W wielu przypadkach sà to wi´c znowu ci sami ob∏udnicy, co za Moich czasów, kiedy Ja, Chrustus w Jezusie z Nazaretu w´drowa∏em po ziemi. Pope∏niane sà wcià˝ te same lub podobne zbrodnie, chocia˝ ze wzgl´du na inne czasy, u˝ywa si´ innych argumentów
i metod. Cel jednak zawsze pozostaje ten sam: Obezw∏adnienie tych wszystkich, którzy ujawniajà odwiecznà Prawd´ i urzeczywistniajà prawdziwe chrzeÊcijaƒskie ˝ycie.
Rozpoznajcie: Najwi´kszym zagro˝eniem dla demonów sà ci, którzy urzeczywistniajà prawdziwe chrzeÊcijaƒstwo. Dlatego szatan
94
zmys∏ów przykrywa si´ p∏aszczykiem “chrzeÊcijaƒskim”, aby wywo∏aç wielkie zamieszanie, tak ˝eby nie ka˝dy móg∏ od razu rozpoznaç,
co jest prawdziwie chrzeÊcijaƒskie. Albowiem prawdziwe chrzeÊcijaƒskie ˝ycie jest ˝yciem wed∏ug praw Bo˝ych, których naucza∏em
i wed∏ug których ˝y∏em.
Wielu sprawiedliwych proroków i sprawiedliwych m´˝ów i niewiast musia∏o cierpieç za wszelkich czasów podobnie jak Ja jako Jezus. Kto nie tylko g∏osi ewangeli´ mi∏oÊci i ˝ycia, lecz równie˝ praktycznie stosuje i przybli˝a wielu ludziom prawa mi∏oÊci i ˝ycia ze
swojego urzeczywistnienia – a wi´c wskazuje im drog´ do Mnie, do Chrustusa Bo˝ego w ich wn´trzu, aby mogli pójÊç za Mnà – ten
jest zagro˝eniem dla tych, którzy przykrywajà si´ tylko p∏aszczem “chrzeÊcijaƒskim”.
Poniewa˝ niewiasta w szacie ziemskiej, wspó∏nosicielka boskiej MàdroÊci, o której ju˝ mówi∏em, ponownie przynosi na Êwiat do ludzi odwieczne prawa i drog´ do wiecznego Prawa, musi ona – podobnie jak Ja i wielu proroków – znosiç szyderstwa, oszczerstwa, kpiny i pogard´. Mimo wszystko odwieczna Prawda utoruje sobie drog´ i Chrystus, w po∏àczeniu z boskà MàdroÊcià, b´dzie zwyci´zcà.
Ten, kto pragnie rozpoznaç drapie˝ne wilki w owczej skórze pozornych chrzeÊcijan, niech sprawdza koÊcielnych zwierzchników
i ich zwolenników; mi´dzy nimi jest te˝ wielu rzàdzàcych tym Êwiatem, którzy pos∏ugujà si´ Moim imieniem dla swoich celów:
Czy ci koÊcielni i Êwieccy dostojnicy sà nast´pcami Nazareƒczyka?
Czy nauka w∏adz koÊcielnych daje ludziom zdrowie i szcz´Êcie?
Czy matka ziemia jest zdrowa i czy atmosfera ziemska chroni ziemi´ i ludzi?
Kim sà ci, którzy popierajà zabijanie? Szukajcie wilków w owczej skórze pozornych chrzeÊcijan!
Wtedy znajdziecie anychrysta, który wyst´puje w Moim imieniu – w imieniu Chrystusa – i zwodzi was, i wprowadza w b∏àd.
Od czasów, kiedy by∏em Jezusem z Nazaretu a˝ do dnia dzisiejszego, sà to wcià˝ na nowo – tylko w innych cia∏ach ziemskich – ci
sami ob∏udnicy, którzy sprzedali si´ demonicznej przemocy i szatanowi zmys∏ów, aby pod p∏aszczykiem chrzeÊcijaƒstwa zwodziç ludzi. Kto sprzedaje si´ ciemnoÊci, ten te˝ ciemnoÊci s∏u˝y. A ona b´dzie wcià˝ na nowo wysy∏a∏a swoich na ten Êwiat, aby ludzi zwodziç
i wprowadzaç w b∏àd.
Wiele narodów posz∏o jak trzoda za ziemskim pasterzem i zosta∏o wprowadzonych w chaos. Lecz nawet w chaosie jest nadzieja na
dobre, na Nowy Czas, czas Chrystusa.
Ja Jestem w Duchu bardzo bliski Moim i przygotowuj´ przez nich Moje przyjÊcie. To prowadzi∏o i prowadzi do walki, gdy˝ nie poddaje si´ tak ∏atwo ten, kto przez wiele stuleci przykrywa∏ si´ i jeszcze wcià˝ przkrywa si´ p∏aszczykiem chrzeÊcijanstwa, aby zwieÊç
jeszcze wi´cej ludzi.
Ja Jestem, Chrystusem, ˚yciem. Ja nie przynosz´ zag∏ady. Ja wyjaÊniam, aby ci, którzy ujrzà ˝mij´, rozpoznali jà i zdeptali jej g∏ow´. W ten sposób demaskuj´ ob∏udników i daj´ im jednoczeÊnie mo˝liwoÊç schylenia g∏owy i stania si´ najmniejszymi mi´dzy braçmi
i siostrami.
Rozpoznajcie: Ja zwyci´˝am przez ludzi, którzy sà po Mojej stronie i przygotowujà Nowy Czas. Wyposa˝eni Mojà si∏à, walczà oni
jeszcze teraz przeciwko swoim w∏asnym b∏´dom i s∏abostkom, a jednoczeÊnie mocà mi∏oÊci, walczà przeciwko ob∏udnikom ukrytym pod
p∏aszczykiem chrzeÊcijaƒstwa.
Walka we Mnie i wraz ze Mnà jest walkà sprawiedliwà. Ja, Chrustus, krocz´ na czele tych, którzy starajà si´ spe∏niaç wol´ Ojca.
Ziemia b´dzie oczyszczona i stanie si´ bardziej Êwietlista, gdy˝ Ja, Chrystus Bo˝y, nadchodz´. S∏owo “przysi´gaç” powinno byç rozumiane wed∏ug jego sensu; odpowiednik s∏owa “potwierdzaç”.
Pos∏owie
Walczmy wspólnie z systemem dwulicowoÊci. Z ob∏udà, co na innych k∏adzie brzemiona, których sama
nie raczy tknàç palcem. Innym mówi o mistyce i bohaterstwie, a sama w jasny dzieƒ gwa∏ci boskie przykazania, elementarne cz´sto zasady przyrodzonej etyki i nawet przyzwoitoÊci, duchowe sprzedaje za materialne, doczesne kupuje za wieczne, boskie wymienia na ludzkie, pokor´ zast´puje pychà, ascez´ sybarytyzmem, ubóstwo chciwoÊcià, Êwi´tokupstwem i zbytkiem, a sprawiedliwoÊç i mi∏oÊç rozwydrzonym
egoizmem. To jest praktyczna niewiara, na skutek której „Filary” KoÊcio∏a przestajà byç filarami, a stajà
si´ jego grobowym kamieniem. I dlatego KoÊció∏ ten musi byç oczyszczony z wszelkiego plugastwa, gdy˝
czarne nie mo˝e byç zastàpione bia∏ym.
Nie jest ten gorszycielem, kto wskazuje na z∏o, lecz ten, kto je czyni. Nie ten, kto z∏o demaskuje, lecz
ten, kto przez upornà swà niepoprawnoÊç do rozg∏osu przymusza. Na Êwiecie, bez zgorszenia nie dokonuje si´ nic. Nic si´ nie rodzi bez poruszenia zadawnionej, biernej pleÊni. Faryzejski wi´c l´k przed zgorszeniem to hamulec oÊwiaty, krytyki, samokrytyki, post´pu. Zgorszenie zawsze by∏o, jest i koniec jego krótki, gdy˝ jest przyrodzone duchowym leniom, wszystkich, co w trwodze przed trudem zaj´cia jakiejkolwiek
nowej postawy, klnà i wyklinajà ka˝dego, kto si´ oÊmiela budziç ich ze snu. Konikiem, na którego liczà
biskupi, kardyna∏owie mogli sobie w niczym nie przeszkadzaç, bezkarni wobec opinii publicznej „osoba
duchowna” us∏u˝nà przykrywkà dla wyst´pku.
Hierarchia i KoÊció∏, mimo ˝e ÊciÊle z sobà zwiàzane, sà czymÊ najzupe∏niej odr´bnym. Jeden z dr.
KoÊcio∏a na Soborze w Konstancji powiedzia∏: „Bez biskupów i bez papie˝a mo˝na si´ zbawiç, ale niepodobnym jest zbawiç si´ bez KoÊcio∏a”. KoÊcio∏em nie jest hierarchia, lecz nasze dusze, które rozwin´∏y w
sobie pierwiastek duchowy przez uduchowienie swoich dusz Duchem Âwi´tym. Czy˝ nie jest to rozró˝nienie, które graniczy z przeciwieƒstwem.
95
Spo∏eczeƒstwo Katolickie – powinno o tym wiedzieç ˝e wyj´cie spraw kleru ze sfery jawnoÊci ˝ycia publicznego i wy∏àczenie ich spod jakiejkolwiek krytyki by∏oby ponad wszelkà wàtpliwoÊç wygodne dla delikwentów, niestety poza wzgl´dami tego rodzaju i poza wygasajàcymi ju˝ dzisiaj przywilejami kast istnieje spo∏eczna chrzeÊcijaƒska solidarnoÊç i wynikajàcy z niej obowiàzek moralny demaskowania publicznego bluffu.
Sprawa – która jest poruszana jest pilna. Nie mo˝e czekaç. Z ka˝dym dniem roÊnie oboj´tnoÊç, jeÊli
nie wzgarda, w stosunku do wiary; mno˝à si´ i wzmagajà sekty przeró˝ne wÊród Êwieckich, coraz wi´cej
znajduje si´ przeciwników kleru; w poczuciu ludzkim zaciera si´ coraz bardziej Êwi´toÊç przy rzeczach
Êwi´tych. Niech Êpi ten, komu jest wszystko jedno co stanie si´ z jego duszà po Êmierci, lub duszami jego
bliênich. Prawdziwym chrzeÊcijanom nie jest wszystko jedno.
Bàdê zimnym, albo goràcym, lecz przenigdy nie letnim. Nadszed∏ czas aby opowiedzieç si´ za Jezusem
i Jego Matkà, lub przeciw. Poprzez oboj´tnoÊç, przemilczanie wielu spraw automatycznie przeciàgany jesteÊ na stron´ z∏a. Lecz oto Ta, Która zetrze g∏ow´ w´˝a, kieruje przez objawienie w ich stron´ s∏owa
ostrze˝enia;
OR¢DZIE MATKI BO˚EJ DO NARODÓW ÂWIATA
„Ja – Maryja z Nazaretu, Matka Boga – Cz∏owieka, Syna Mego, który odda∏ swe ˝ycie na krzy˝u, by
odkupiç ludzkoÊç – oznajmiam – jako Królowa Âwiata i Królowa Polski – wyroki Boga Wszechmocnego
w Trójcy Âwi´tej Jedynego! Oto skoƒczy∏ si´ czas Mi∏osierdzia Bo˝ego i nadchodzi czas sprawiedliwoÊci.
Szatan zosta∏ osàdzony przed wiekami, a ca∏y obóz z∏a zorganizowany przez niego na ziemi runie teraz
w przepaÊç wskutek kataklizmu, jakiego jeszcze Êwiat nie widzia∏. Dzieƒ sàdu idzie na Êwiat na wszystkie narody, które odrzuci∏y ofiar´ odkupienia i odwa˝y∏y si´ podjàç walk´ profanujàc Âwi´tà Eucharysti´,
by zniweczyç zamiary Boga przez zniszczenie KoÊcio∏a Chrystusowego na ziemi i og∏osiç tryumf absolutnego z∏a”. „CHRZEÂCIJANIE, BÑDèCIE SOBÑ NIE BÓJCIE SI¢ TYCH CO ZABIJAJÑ CIA¸O…
(Mt.10,28)
Szatan jednak ju˝ jest zmuszony ustàpiç wraz ze swymi poplecznikami w katakliêmie jakiego jeszcze
Êwiat nie prze˝ywa∏. Anio∏owie ju˝ trzymajà wyostrzone sierpy…
ÂwiadomoÊç nieuchronnych zagro˝eƒ, niech pomo˝e nam okreÊliç punkt w dziejach, w których postawi∏a OpatrznoÊç Bo˝a – wspó∏cierpienie ˝yjàcych… I dopomo˝e nam niezw∏ocznie wyciàgnàç wnioski i nanieÊç korekt´ naszego post´powania, skorygowaç jà z WOLÑ ABSOLUTU !!!
Wiele „z∏ego ziarna zasia∏” zwodziciel na planecie Ziemi i nie tylko wÊród wiernego ludu, ale nawet
wÊród Bogu poÊwi´conych. Nadszed∏ czas oczyszczania ca∏ego KoÊcio∏a i Âwiata. Niepokalana, której zosta∏a zalecona przez Boga misja specjalna, by zetrzeç g∏ow´ szatana, przychodzàc i objawiajàc si´ w ostatnich latach na wszystkich kontynentach, sposobi nas na ten czas szczególny. Budzi z uÊpienia grzechowego, wielu pasuje na Swych Rycerzy, wr´czajàc najskuteczniejszà broƒ przeciw swemu przeciwnikowi –
KRZY˚ Swego Syna i Ró˝aniec Êw. Poleca, abyÊcie nie zaniedbywali nauki poznawania broni, którà w∏ada szatan. Poznawanie jego we wszystkich szczegó∏ach i stopniach wtajemniczenia, aby móc, pod Jej przewodem skutecznie prowadziç zwyci´skà swà ofensyw´! Ka˝dy cz∏owiek zosta∏ stworzony na obraz i podobieƒstwo Bo˝e. Otrzyma∏ od Stwórcy wolnà i nieprzymuszonà wol´, tote˝ sam, w∏asnowolnie zadecyduje
wybór ˝ycia wiecznego z Bogiem, z Niepokalanà w wiecznej szcz´ÊliwoÊci w Niebie, czy te˝ z szatanem
w czeluÊciach piek∏a, gdzie dym ich m´ki wznosiç si´ b´dzie na wieki wieków! (Ap 14,11)
PomyÊlcie Wielebni kap∏ani, Polacy, Katolicy, dlaczego tak êle jest na Êwiecie, w ka˝dej dziedzinie ˝ycia, czy gdyby ca∏a dzia∏alnoÊç w KoÊciele obywa∏a si´ w Duchu Âwi´tym, który jest Mi∏oÊcià i Pokojem,
by∏aby taka rozwiàz∏oÊç w naszej religii i ˝ydowskiego kochania bliêniego na zasadzie; kochaj bliêniego na
tyle ile z niego potrafisz wycisnàç pieni´dzy i krwi wydusiç z jego pracy dla w∏asnych korzyÊci!
Wszelkie dowody na prawdziwoÊç podanych
powy˝ej faktów znajdujà si´ w posiadaniu.
Catholic Publishing
P.O. Box. 1416 Stn. “A”
N6E - 2L6 London, Ontario
Canada
96
97
98
99
100

Podobne dokumenty