Ekologiczna wizja ziemi a imperatywy moralne
Transkrypt
Ekologiczna wizja ziemi a imperatywy moralne
ZAPROSZENIE DO FILOZOFII Wykłady z filozofii dla młodzieży K. Łastowski, P. Zeidler (red.) Wydawnictwo Humaniora – Poznań 2001 ss. 69-81 Krzysztof Łastowski Ekologiczna wizja ziemi a imperatywy moralne Wykład dotyczy zagadnienia, które na naszych oczach staje się jednym z najważniejszych problemów współczesności. Idzie w nim o stworzenie koncepcji bezpiecznego istnienia człowieka oraz jego kulturowego, cywilizacyjnego i przyrodniczego bytu. Pogląd na to, jak należy postępować, aby uzyskać gwarancje bezpiecznego istnienia gatunków, wypracowany być musi w szerokich kręgach nauki, a jak pokażemy w toku wykładu – także i filozofii. Na rosnące znaczenie podejścia filozoficznego w poszukiwaniu rozwiązań tego problemu wskazują liczne opracowania podejmujące kwestie odpowiedzialności człowieka za jego własne istnienie oraz zachowanie przyrodniczego dziedzictwa i bogactwa natury, w tym za skutki jego negatywnych działań. Z tego względu pierwszy człon tytułu odnosi się do ekologicznej wizji Ziemi, natomiast w sformułowaniu drugiego członu wskazuje się na znaczenie zaleceń – imperatywów, dla powstania szansy na zachowanie bogactwa spuścizny ludzkiej, danej nam przez naturę i tradycję kulturową. 1. O genezie ekofilozofii Humanistyczna refleksja nad związkami człowieka z przyrodą coraz częściej nawiązuje do problematyki cywilizacyjnych powiązań zjawisk społecznych z odpowiedzialnością za biologiczne istnienie życia. Naczelną wartością, która upoważnia do odwołania się do kategorii odpowiedzialności jest różnorodność świata istot żywych, współcześnie coraz http://main.amu.edu.pl/~insfil/mlodziez/ 2 Krzysztof Łastowski częściej nazywana bioróżnorodnością1. Powołanie się na bioróżnorodność staje się tym bardziej zasadne, że człowiek, w toku rozwoju cywilizacyjnego, nie tylko tworzy nowe postacie świata kultury, ale zarazem nieuchronnie, a nader często nieodpowiedzialnie, niszczy osobliwe, oryginalne przejawy życia, wchodzące w skład biologicznego i kulturowego bogactwa. Zarazem też w obręb refleksji humanistycznej wprowadzane są takie pojęcia biologiczne, jak np. różnorodność życia i jego przejawy, bogactwo świata istot żywych, różnorodność krajobrazu; w literaturze przedmiotu używa się nawet określenia „filozofia krajobrazu”. Wskazuje to na rosnącą rangę powiązań między ekologią a naukami humanistycznymi. W ostatnich latach, już nie tylko ze strony reprezentantów nauk przyrodniczych, ale również humanistów, podnoszone są zastrzeżenia dotyczące rosnących poważnie kosztów społecznych oraz negatywnych skutków rozwoju cywilizacyjnego2. Problem degradacji środowiska przyrodniczego nabiera w ten sposób szerszego odniesienia. Dotychczasowe wąskie rozumienie zagrożeń ekologicznych dotyczyć zaczyna wymiaru społecznego, a co za tym idzie także – cywilizacyjnego i humanistycznego. Tym samym przyrodnicza kategoria bioróżnorodności, podobnie jak i pochodna wobec niej – kategoria kryzysu ekologicznego, przekraczają ramy nauk biologicznych i przenikają do nauk społecznych, niekiedy nawet do filozofii3. Zaciera się więc jej znaczenie wyłącznie biologiczne, a rośnie ranga i znaczenie humanistyczne. Wyrazem tej zmiany jest też fakt, że w praktyce społecznej mechanizmy przekształcające współczesną cywilizację wywołują skutki godzące w naturalne warunki życia człowieka na Ziemi. Nader często jednak zdarza się, że prowadzą one do degradacji życia biologicznego w bliskim i dalszym oto1 E.O. Wilson, Różnorodość życia, PIW, Warszawa 1998; por także wydanie niemieckie pt. „Ende der Biologischen Vielfalt? Die Verlust an Arten, Genen und Lebensräumen, und die Chancen für eine Verkehr”, Spektrum, Heidelberg – Berlin – New York 1992, z interesującą przedmową napisaną do wydania niemieckiego przez K. Lindesmaira i wprowadzeniem E.O. Wilsona – s. 16-34. 2 Por. A. Barcikowski, K. Łastowski, Struktura biosfery a rozwój cywilizacji, w: A. Papuziński (red.), Filozofia ekologiczna. W Jubileusz 75-lecia Profesora Henryka Skolimowskiego, Bydgoszcz 2001. 3 Wydaje się jednak, że rozpatrywanie „kryzysu ekologicznego” jako zagadnienia filozoficznego nie jest dobrym pomysłem – czyni tak np. K. Waloszczyk w pracy „Kryzys ekologiczny w świetle ekofilozofii” (Łódź 1995). Pojęcie kryzysu ekologicznego zakłada bowiem zastosowanie jakiegoś rodzaju skali pomiarowej, podającej jego natężenie – jest więc to raczej zadaniem nauki, a nie filozofii. Koncepcje filozoficzne koncentrują się na innego typu zadaniach. Ekologiczna wizja ziemi a imperatywy moralne 3 czeniu człowieka. W bardziej pesymistycznych ujęciach tego zagadnienia, mówi się nawet o katastrofie ekologicznej4. Ten katastroficzny ton coraz częściej faktycznie znajduje głębokie uzasadnienie. W opinii społecznej rozpowszechnione staje się więc przekonanie o nader poważnym zagrożeniu środowiska przyrodniczego, które wykracza poza przyrodniczy jego wymiar. Dlatego problematyka ta staje się obecnie zadaniem społecznym, przez co sięga się w niej aż po argumenty z nauk humanistycznych. Ta kwestia właśnie stanowi podstawowe zadanie tego wykładu. Pokażę w nim bowiem, jak obecnie, w świetle przedstawionych wyżej przesłanek i racji społecznych, jedna z najważniejszych specjalnych dyscyplin biologii – ekologia, nabiera nowego oblicza, zmienia się, wykracza poza swe źródłowe znaczenie. Zarazem jednak niektóre przesłanki ściśle przyrodniczych treści ekologii, jakie przytoczę poniżej, zostaną zachowane. Tych treści nie sposób bowiem wyrugować przy tego rodzaju zmianie pojęciowej, jaka towarzyszy przemianie ekologii rozumianej biologicznie w ekologię pojętą nowocześnie, wyposażoną w treści humanistyczne i dotyczącą zagadnień społecznych. Te ostatnie składają się coraz częściej na elementarne jej pojmowanie, formując nowe podstawy współczesnej, humanistycznej ekologii. Ewolucja tak pojętej ekologii przebiega więc w kierunku wzbogacenia jej o idee wywodzące się z takich nauk jak: socjologia, ekonomia, psychologia, filozofia, etyka, nauki prawne czy polityczne. Nie dziwi zatem, że coraz częściej nie tylko przyrodnicy ale i humaniści podejmują ogólną refleksję filozoficzną nad kierunkami przemian oraz czynnikami stymulującymi rozwój cywilizacyjny współczesnego świata. Wskazane zadanie jest też jednym z najważniejszych dla refleksji łączącej wątki biologiczne (w tym ekologiczne) z treściami filozofii. Dziedziną, która próbuje je obecnie wiązać jest właśnie filozofia ekologiczna, nazywana też ekofilozofią. 2. Przedmiot i treść ekofilozofii 4 Szeroko na ten temat pisze E. Kośmicki w artykule pt. „Kryzys i katastrofa ekologiczna jako czynniki ewolucji biokulturowej człowieka”, w: J. Piontek (red.), Szkice z antropologii ogólnej, Wyd. Naukowe UAM, Poznań 1988, s. 63-90. 4 Krzysztof Łastowski W podjętej tu problematyce nie wypracowano na tyle zwartego systemu pojęć, aby można było wyczerpująco naszkicować tytułowe zagadnienie. Same intuicje, nawet dość dobrze ugruntowane, nie wystarczą na zadowalające wprowadzenie do poszukiwania pożądanych w ekofilozofii rozwiązań. Dlatego też w dalszym toku wykładu przedstawione zostaną argumenty za przejściem od specjalistycznych, biologicznych treści ekologii do humanistycznego sensu zmiany w świadomości społecznej, coraz silniej zorientowanej na zapobieganie społecznym skutkom degradacji przyrodniczego i kulturowego środowiska życia człowieka. Sięganie zaś do argumentacji zawartej w różnych dyscyplinach nauk szczegółowych wymaga refleksji zarówno nad jej treścią, jak i sposobem wykorzystania. W tym celu zastanowimy się nad głównymi wątkami treściowymi filozofii ekologicznej a także sposobem jej formowania się. W ekofilozofii nie ma więc gotowego standardu oferującego zadowalające ujęcie treści filozofii ekologicznej. Co prawda są dostępne w polskiej literaturze przedmiotu prace prof. H. Skolimowskiego, w których zawiera się pewna próba naszkicowania treści ekofilozofii, ale – według kryteriów przyjmowanych w nauce i poznawczo zorientowanej filozofii – propozycja ta jest niespójna, by nie rzec – nawet eklektyczna. Moim zdaniem ma ona charakter wyraźnie światopoglądowy, zorientowany zasadniczo na ideologiczną wymowę treści nawiązujących do filozofii ekologicznej. Z punktu widzenia zadań poznawczych, od względnie zwartego systemu poglądów ekofilozoficznych oczekiwać należałoby przede wszystkim ujęcia integrującego wiedzę, na temat szeroko pojętych związków ekologicznych, uwzględniających uwarunkowania społeczne i cywilizacyjne, a wywodzącą się przynajmniej z takich dziedzin nauki jak: biologia, demografia, ekonomia, socjologia. Właśnie idee wywodzące się z tych dziedzin nauki nawiązywać powinny do wartości uzasadniających ekofilozoficzne treści. Natomiast ich praktyczna realizacja przebiegałaby na przykład przez wypełnianie określonych zadań edukacyjnych, wychowawczych, światopoglądowych. Jest to więc ujęcie integracyjne, łączące opcję naukową – ekofilozofię pojmuje się jako dziedzinę syntetyzującą treści różnych nauk szczegółowych, zarówno biologicznych jak i humanistycznych oraz społecznych – z podejściem filozoficznym, koncentrującym się na poszukiwaniu w miarę całościowego, względnie spójnego systemu poglądów. Ekologiczna wizja ziemi a imperatywy moralne 5 Do tej pory jest ono niestety identyfikowane głównie z wąsko pojętą koncepcją światopoglądową, przez co miano „ekofilozofia” staje się niejasne. Niespójne wewnętrznie są próby wiązania ekofilozofii, jako formy światopoglądu, z wiedzą, która dotyczy kwestii poznawczych, filozoficznych, oraz naukowych. W istocie nie sposób pogodzić w jednej płaszczyźnie tych dwóch typów idei. Albo ekofilozofia jest po prostu światopoglądem, i wtedy ograniczamy swą refleksję wyłącznie do zagadnień aksjologicznych (etycznych, religijnych, kulturowych, bądź ogólniej – cywilizacyjnych), bądź też pretenduje ona do miana dziedziny nauki (zapewne dość osobliwej, ale jakoś współcześnie uzasadnialnej poznawczo) i wtedy podejmuje kwestie kosmologiczne, epistemologiczne, czy nawet antropologiczno-filozoficzne, starając się sięgać aż po obszar dyscyplin podstawowych, jak: biologia, ekonomia, psychologia, socjologia czy inne. Z tego też względu wspomniane wcześniej, istotne w rozważaniach ekofilozoficznych pojęcie „kryzysu ekologicznego”, jest obecnie dość często używane w mylący sposób, ponieważ należy ono raczej do nauki (wykorzystuje się je np. ekologii, ekonomii, ewentualnie w polityce), a nie do filozofii. W świetle treści ekofilozofii stosować należy określenie „kryzys współczesnej cywilizacji”, wywołany brakiem admiracji dla wiedzy ekologicznej, jak nazywa to prof. H. Skolimowski. 3. Humanistyczne pojmowanie ekologii: wiedza ekologiczna jako element kultury ludzkiej Problematyka ekofilozoficzna – jak określa to etymologia – nawiązuje do dwóch źródeł: znaczenia przedrostka „eko” (z gr. „oikos” – siedlisko, dom, otoczenie) oraz pojęcia „filozofia”, które, także z greki, oznacza „umiłowanie mądrości”. Ekofilozofia jest więc dziedziną refleksji na pograniczu treści ekologicznych (przynależnych biologii, jako dziedzinie nauki), ale zarazem odnosi się do zagadnień ogólniejszych, należących do filozofii; w tym ostatnim wypadku wiąże się np. z tematyką aksjologiczną, w tym szczególnie silnie – etyczną. Ostatni człon kwalifikuje ją najwyraźniej do zagadnień z zakresu antropologii filozoficznej. Jasne też się staje, czym różni się ona od klasycznie pojętej ekologii. Zarazem dość trudno określić jej zakres, chociaż można dokładniej scharakteryzować jej treść i metodę badawczą. Byłaby więc to dziedzina badań, której refleksja teoretyczna, podejmowałaby zagadnienia, wyrosłe w ramach dyscyplin 6 Krzysztof Łastowski naukowych, które zajmują się „żywym” (jak np. związki pomiędzy wspólnotami zwierząt, ale też społecznościami ludzkimi) i „martwym” (np. krajobraz, dobra surowcowe Ziemi, gospodarowanie energią naturalną, itp.) otoczeniem człowieka. Istotą takiego podejścia nie byłyby więc swobodne rozważania czy dyskusje nad ideami filozoficznymi, ale prace określone regułami nauki, dające wyniki na temat związków typów wiedzy, jakie powinniśmy wykorzystywać w argumentacjach nad naszymi wyborami i decyzjami, odnoszącymi się do otoczenia biologicznego i społeczno-kulturowego, a nawet cywilizacyjnego. Tego rodzaju założenia uznać należy za niezbędny składnik rozważań ekofilozoficznych. Obecnie człowiek w znacznym stopniu ponosi odpowiedzialność za kształtowanie się związków ekologicznych, tj. reguł kooperacji w świecie przyrody oraz zależności ewolucyjnych, które ustalają zasady istnienia organizmów w świecie przyrody. Kwestia odpowiedzialności staje się tym ważniejsza, że działalność gospodarcza, militarna, polityczna człowieka znacznie wykracza poza tradycyjne, przez wieki przypisane człowiekowi, sfery działania i sięga już w obszar przestrzeni kosmicznej. Przeto należy brać pod uwagę nie tylko niebezpieczne, bo negatywne skutki rozwoju cywilizacji, ale przede wszystkim niedostrzegane i niedoceniane konsekwencje zwrotnego oddziaływania tych przemian na samą planetę Ziemię. Ranga ludzkiej odpowiedzialności rośnie i przez to, że okrywająca Ziemię „otoczka życia” rządzi się swoistymi, ekologiczno-biologicznymi prawami, a także podlega osobliwym zależnościom kosmologicznym, a najprawdopodobniej w znacznym stopniu również je wyznacza5. 4. Idea Gaji: argument ekologiczny i moralny 4.1. Argument ekologiczny – odpowiedzialność człowieka za trwanie życia na Ziemi Postawienie zagadnienia odpowiedzialności człowieka za istnienie i dalsze trwanie życia na Ziemi spowodowało, że zaczęto inaczej pojmować znaczenie i zadania nauki, kultury, filozofii a nawet religii w kształtowaniu poglądu na świat żywych istot (świat życia); nie przypadkiem dodałem tu określenie «świat życia», albowiem w tym wypadku, należy 5 Por. M. Ryszkiewicz, Matka Ziemia w przyjaznym kosmosie. Gaja i zasada antropiczna w dziejach myśli przyrodniczej, PWN, Warszawa 1994. Ekologiczna wizja ziemi a imperatywy moralne 7 mieć już na uwadze nie tylko gatunkowy obraz przyrody (florę i faunę), ale również świat człowieka z jego kulturą i cywilizacją. Pogląd ten znajduje odbicie w oryginalnej, niedawno ogłoszonej przez angielskiego naukowca J. Lovelocka, tzw. hipotezie Gaji6. W świetle tej hipotezy niezbędna staje się m.in. zamiana paradygmatu antropocentrycznego na paradygmat ekocentryczny, postawy konsumpcyjnej w eksploatacji źródeł energii i surowców naturalnych na postawę kooperacji i ochrony tych źródeł7. Dlatego też, na gruncie elementarnej wiedzy ekologicznej, sformułować można podstawowe zalecenie, któremu, w nawiązaniu do tradycji filozoficznej, nadać można miano zalecenia specjalnego, czyli i m p e ratywu ekologicznego: [IE] podejmuj takie działania, abyś nie naruszał reguł, według których życie funkcjonuje na Ziemi. Przyjęcie tego imperatywu wydaje się oczywiste jeśli odwołać się do argumentacji płynącej z wiedzy potocznej. Ale ranga jego rośnie tym bardziej, gdy odwołamy się do wiedzy naukowej, w tym dostarczanej przez humanistyczne rozszerzenia – ekologii. Znany filozof i zwolennik humanistycznego pojmowania ekologii Luc Ferry, tak oto pisze w jednej ze swoich książek: „Najbardziej fundamentalny dla człowieka nowożytnego nakaz, czyli nakaz altruizmu, w samej swej istocie jest antynaturalny, ponieważ domaga się bezinteresowności. Zakłada wobec tego „dobrą wolę” i w sposób nieuchronny musi być wyrażony w formie imperatywu. Ale konieczne staje się także odwołanie do uniwersalności, niezrozumiałe poza obszarem tej nowej antropologii filozoficznej: konieczność ta bierze się stąd, że zerwanie z historyczno-przyrodniczymi kodami, dzięki któremu człowiek zaczyna odróżniać się od zwierząt, jest zawsze połączone z niezgodą na to, by dać się zamknąć w takiej czy innej partykularności. Człowiek właśnie dlatego może komunikować się z innymi ludźmi, że jest w stanie zdystansować się wobec cyklu swego życia biologicznego, jak również wobec partykularności swego języka, narodu, kultury. Jego otwartość na to co uniwersalne jest bezpośrednią funkcją 6 Por. rozmowę z J. Lovelockiem zawartą w książce L. Wolperta i A. Richards (red.), Pasja poznawania, CIS, Warszawa 1999, s. 109-124. 7 Por. H. Skolimowski, Filozofia żyjąca. Ekofilozofia jako drzewo życia, Wyd. Pusty Obłok, Warszawa 1993. 8 Krzysztof Łastowski owego dystansu”8. Autor zwraca więc uwagę na społeczne znaczenie zachowań altruistycznych, za nimi bowiem kryje się wspólnota i równość ludzka, gatunkowa, biologiczna9. Równocześnie określa koszty porzucenia klasycznej postawy antropocentrycznej. Jedynie takie podejście, wymagające poświęcenia i kosztów własnych, poniesionych w ludzkiej skali gatunkowej zasługuje na miano świadomej i racjonalnie uzasadnionej zgody na egzystencjalną równość w świecie istot żywych10. 4.2. Argument moralny – odpowiedzialność człowieka za wspólne dobro Rozważmy teraz inny rodzaj argumentu. Jest nim przesłanie wypływające z obszaru etyki, które w głębokich przeświadczeniach nie tylko filozofów, uzupełnia treści wyrażane w poglądach ekologicznych. Jest to bowiem argument moralny. Za podstawę w uzasadnianiu etycznych przesłanek ekofilozofii posłuży nam Arystotelesowska idea cnoty. W jej prezentacji wykorzystam koncepcję znanego filozofa amerykańskiego Alasdaira MacIntyre’a. W opracowaniu poglądów etycznych Arystotelesa pt. „Dziedzictwo cnoty”11, pojmowanie wartości (Stagiryta wykłada je w „Etyce nikomachejskiej”), różni się zasadniczo od rozumienia cnoty (to pojęcie jest podstawową ideą „Etyki eudemejskiej”) znajduje zastosowanie w rozumowaniach, które dotyczą zachowań społecznych, wspólnotowych. Opierając się na idei cnoty, Arystoteles buduje teorię dobra. Rekonstruując w skrócie myśl MacIntyre’a, powiedzieć można, że naturalną cechą czło8 Por. L. Ferry, Nowy ład ekologiczny, Warszawa 1995, s. 34. Wydaje się, że w szerokim, humanistycznym pojmowaniu ekologii tę ideę skłonni są podzielać tacy znani przedstawiciele etyki środowiskowej, jak P.W. Taylor oraz P. Singer, a w Polsce za tym stanowiskiem opowiada się Z. Piątek (por. Z. Piątek, Etyka środowiskowa, Wyd. UJ, Kraków 1998, 178 s.). Wydaje się też naturalne, że to ujęcie ekofilozofii wspierają idee tzw. koncepcji komunitarystycznej, albowiem zakłada ona dbałość o dobro wspólne. W opozycji do tej opcji znajdują się poglądy liberalne. Kwestię tej opozycji interesująco omawia P. Przybysz w pracy: „Myślenie modelowe w filozofii politycznej liberalizmu”, Poznań 1999, 266 s. (maszynopis pracy doktorskiej). 10 Zapewne też pełna akceptacja tego rodzaju postawy w skali świadomości społecznej powiązana będzie ze swoistą „rewolucją światopoglądową”, w której zaznaczy się przewartościowanie wielu elementów wiedzy ludzkiej, jak również tradycyjnej, konserwatywnie wyznawanej, hierarchii wartości. 11 Por. A. MacIntyre, Dziedzictwo cnoty. Studium z teorii moralności, PWN, Warszawa 1996. 9 Ekologiczna wizja ziemi a imperatywy moralne 9 wieka jest dążenie do celu oraz jego osiąganie. Jest ono skuteczne wtedy, gdy człowiekowi przysługuje ευδαιμονια [eudajmonia]. W przybliżeniu biorąc – jest to stan, w którym człowiek czyniący dobro na rzecz innych πολιζ [polis] znajduje zadowolenie z życia. Zdaniem MacIntyre’a eudemejska etyka, ukazuje ideę cnoty człowieka jako mechanizmu napędowego jego działań społecznych12, albowiem „Arystoteles uznaje tę część moralności, która polega na posłuszeństwie wobec zasad, za posłuszeństwo wobec praw ustanowionych przez państwo-miasto – jeżeli, oraz tylko wówczas, gdy państwo-miasto wprowadza je w należyty sposób. Takie prawo bezwzględnie nakazuje i zakazuje pewnych czynów; człowiek cnotliwy zaś to ktoś, kto czynów takich dokonuje albo, odpowiednio, powstrzymuje się od nich”13. Można zatem przyjąć, iż Arystotelesowska idea eudajmonii przynajmniej wstępnie uzasadnia społeczne przesłanie o powstrzymanie się – w naszym rozumieniu – także od degradacji i niszczenia środowiska życia człowieka. Umiejętność przybrania takiej postawy jest właśnie ludzką cnotą. Uzasadnieniem za stosowaniem się do niej może tu być metafizycznie pojęta biologia gatunku ludzkiego, metafizyczna bo skłaniająca człowieka do czynienia dobra innym ludziom. Tak więc działaniu ludzkiemu właściwe jest stosowanie się do jeszcze jednego zalecenia, tym razem etycznego, które nazwiemy i m p e r a t y w e m m o r a l n y m . Orzeka on: [IM] realizuj cele wspólne (społeczne) i rozwijaj cnoty etycznie cenne, działasz wtedy dla dobra wspólnego (społecznego). Imperatyw ekologiczny [IE] czyni zadość intencji zawartej w podanej wcześniej wypowiedzi L. Ferry’ego. Jednak Ferry jest świadom tego, że spełnienie jej wymaga rezygnacji z interesów egoistycznych i partykularnych. Dlatego samo sformułowanie imperatywu [IE] nie wystarczy do budowania etycznych podstaw ekologii humanistycznej. Niezbędne jest jeszcze wsparcie się na podanym nieco wyżej sformułowaniu imperatywu moralnego [IM]. Można tak uczynić, ponieważ ideowe przesłania ekofilozofii starają się wiązać obie sfery: sferę zjawisk ekologicznych oraz sferę zjawisk i działań moralnych. Wyrazem tej postawy jest zalecenie, które nazwiemy i m p e r a t y w e m e k o f i l o z o f i c z nym: 12 13 Por. A. MacIntyre, Dziedzictwo..., op. cit., s. 272. Tamże, s. 275. 10 Krzysztof Łastowski [IEF] podejmuj takie działania, abyś nie naruszał reguł, według których życie funkcjonuje na Ziemi i realizuj cele wspólne (społeczne), rozwijaj cnoty etycznie cenne, działasz wtedy dla dobra wspólnego (społecznego). Sformułowanie to samoistnie nie stanowi jeszcze zasady ekofilozoficznej, ale wskazuje, że wspomaganie i dbałość o życie na Ziemi, w sensie wyżej określonym, jest nieodzownym dla przyszłości ludzkości zadaniem społecznym. Taką właśnie wymowę ma stanowisko J. Lovelocka, kiedy krytykuje tradycyjny sposób myślenia biologów o powiązaniach istot żywych z warunkami życia. Stwierdza on, że: „Biologowie pominęli fakt, iż organizmy nie adaptują się po prostu do zastanego środowiska. (…) W rzeczywistości środowisko, do którego się przystosowują organizmy, to – by wyrazić rzecz nieco poetycko – tchnienie, kości i krew ich przodków. I same organizmy zmieniają środowisko, więc jest to całkowicie zamknięty system, a w takich warunkach odniesie sukces każdy organizm, który zmienia środowisko tak, że mu to umożliwia pozostawienie jak największej liczby potomstwa. Podczas gdy ten, który zmienia środowisko tak, że wpłynie to na potomstwo negatywnie, jest skazany na wyginięcie – i w ten sposób system ewoluuje. Nie sądzę, by Darwin choć przez chwilę się z tym spierał”14. Pogląd ten jednoznacznie wiąże wizję przeszłości gatunków, w tym także gatunku ludzkiego, z warunkami życia, jakie napotykają one w kolejnych etapach swojej historii. Lovelock wypowiada w nim przekonanie, że przyszłość świata, także świata kultury, zależy od zagwarantowania istnienia Gaji, owej osobliwej istoty biologicznej, o której trwaniu decyduje nader subtelne działanie mechanizmów samoregulujących. Przedstawioną wyżej argumentację można więc połączyć, albowiem racje ekologiczne nie wykluczają, a wręcz – jeśli wystarczająco uzasadnimy rangę cnót społecznych, których naturalny charakter stara się także wykazać Lovelock – nawiązują do oczekiwań i wskazań moralnych. Dlatego właśnie na pierwszym planie humanistycznego pojmowania ekologii umieszczone zostały oba argumenty: ekologiczny i moralny. 14 Por. L. Wolpert i A. Richards (red.), Pasja poznawania, CIS, Warszawa 1999, s. 120-122. Ekologiczna wizja ziemi a imperatywy moralne 11 5. Zakończenie Przedstawiona propozycja pojmowania powiązań ekologii z filozofią nie jest zapewne jedyną, w której występuje próba zintegrowania treści ekologii z ideami filozofii. Oznacza to, że ten właśnie sposób budowania filozofii ekologicznej (ekofilozofii) zakłada w punkcie wyjścia rzetelną znajomość wiedzy z zakresu nauk przyrodniczych po to, aby móc następnie wskazać racje uzasadniające dla treści filozoficznych, w tym także światopoglądowych, czy ideologicznych. Nie wydaje się bowiem zasadne budowanie koncepcji ekofilozofii, gdy u podstaw tej dziedziny ległyby wybory aksjologicznie wątpliwe czy słabo uzasadnione, a wartości – jedynie instrumentalne. Z drugiej zaś strony niepomijalne jest też oparcie jej zasadniczych humanistycznych treści na dobrze ugruntowanych, odpowiednimi uzasadnieniami, kategoriach etycznych. Bez nich nie sposób nie tylko pojąć filozoficznej podstawy tej dziedziny wiedzy, ale przede wszystkim niemożliwe jest wskazanie humanistycznego przesłania dokonywanych wyborów w powiązaniu z kategorią odpowiedzialności za przyrodnicze konsekwencje ludzkich działań. I dlatego u podstaw proponowanej tu koncepcji powiązań między ekologią a filozofią, obok pozytywnej wiedzy o świecie zjawisk ekologicznych, tak istotne znaczenie nadaje się idei cnoty obywatelskiej, bez której – w nawiązaniu do antycznej tradycji działań moralnych – nader trudno kształtować humanistyczne postawy ekologiczne. To właśnie zadanie staje się zasadniczym celem kształcenia ekofilozoficznego. 12 Krzysztof Łastowski Literatura Barcikowski A., K. Łastowski, Struktura biosfery a rozwój cywilizacji, w: A. Papuziński (red.), Filozofia ekologiczna. W Jubileusz 75-lecia Profesora Henryka Skolimowskiego, Bydgoszcz 2001. Kośmicki E., Kryzys i katastrofa ekologiczna jako czynniki ewolucji biokulturowej człowieka, w: J. Piontek (red.), Szkice z antropologii ogólnej, Wyd. Naukowe UAM, Poznań 1988, s. 63-90. Lovelock J., w: L. Wolpert i A. Richards (red.), Pasja poznawania, CIS, Warszawa 1999, s. 109-124. MacIntyre A., Dziedzictwo cnoty. Studium z teorii moralności, PWN, Warszawa 1996. Piątek Z., Etyka środowiskowa, Wyd. UJ, Kraków 1998. Przybysz P., Myślenie modelowe w filozofii politycznej liberalizmu, Poznań 1999, 266 s. (maszynopis pracy doktorskiej). Ryszkiewicz M., Matka Ziemia w przyjaznym kosmosie. Gaja i zasada antropiczna w dziejach myśli przyrodniczej, PWN, Warszawa 1994. Skolimowski H., Filozofia żyjąca. Ekofilozofia jako drzewo życia, Wyd. Pusty Obłok, Warszawa 1993. Waloszczyk K., Kryzys ekologiczny w świetle ekofilozofii, Łódź 1995. Wilson E. O., Różnorodość życia, PIW, Warszawa 1998; wydanie niemieckie pt. Ende der Biologischen Vielfalt? Die Verlust an Arten, Genen und Lebensräumen, und die Chancen für eine Verkehr, Spektrum, Heidelberg – Berlin – New York 1992. Wolpert L., A. Richards (red.), Pasja poznawania, CIS, Warszawa 1999, s. 120-122. Publikację w formacie *.pdf przygotował Michał Cichocki [email protected]