Moralna wy¿szość wolnej gospodarki

Transkrypt

Moralna wy¿szość wolnej gospodarki
Moralna wy¿szoœæ wolnej gospodarki
Etyka chrzeœcijañska a ekonomia
1
Micha³ Wojciechowski
Moralna wy¿szoœæ wolnej gospodarki
Etyka chrzeœcijañska a ekonomia
Warszawa 2008
2
3
SPIS TREŒCI
Copyright © by Micha³ Wojciechowski
Korekta: Anna Œwitalska-Jopek
Projekt ok³adki: Piotr Tobo³a-Pertkiewicz
Wszystkie prawa zastrze¿one. ¯adna czêœæ tej ksi¹¿ki nie mo¿e byæ
reprodukowana jakimkolwiek sposobem – mechanicznie, elektronicznie, drog¹ fotokopii czy tp. – bez pisemnego zezwolenia wydawcy,
z wyj¹tkiem recenzji i referatów, kiedy to osoba recenzuj¹ca lub
referuj¹ca ma prawo przytaczaæ krótkie wyj¹tki z ksi¹¿ki,
z podaniem Ÿród³a pochodzenia.
ISBN: 978-83-61344-00-1
Wydanie pierwsze – Warszawa 2008
Cytaty biblijne podano w przek³adzie Biblii Tysi¹clecia albo
w³asnym autora ksi¹¿ki.
Na ksi¹¿kê z³o¿y³y siê artyku³y przedrukowane z serwisu Edukacji
Ekonomicznej w Portalu Opoka dofinansowanego przez NBP (Narodowy Bank Polski) w 2007 roku (z niewielkimi zmianami), zob. http://
ekonomia.opoka.org.pl. Publikacja za zgod¹ Fundacji „Opoka”.
Dystrybucja wysy³kowa za poœrednictwem Internetu:
www.multibook.pl
4
Andrzej Sadowski – Nie kradnij – rzecz o ideach maj¹cych konsekwencje. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 6
I. ZASADY
Ekonomia jako etyka . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 10
Co ma teologia do gospodarki? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 16
II. WOLNOŒÆ, W£ASNOŒÆ, SPRAWIEDLIWOŒÆ
Kapitalizm, czyli sprawiedliwoϾ . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 22
..
Po pierwsze nie kradnij . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 28
S³usznoœæ prawa w³asnoœci . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 33
Co ogranicza w³asnoœæ prywatn¹? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 37
Bogaty jako wielb³¹d . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 42
Liberalizm czy wolnoϾ? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 46
Po¿yczanie czy lichwiarstwo? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 51
III. PRACA
Nie ma dobra bez pracy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 56
Moralna szansa przedsiêbiorczoœci . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 60
Ludzie w rolach gospodarczych . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 64
Ostatni z grzechów g³ównych . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 68
IV. W£ADZA
Czemu s³u¿y pañstwo? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 74
Nie ma pañstwa bez podatków . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .79
Niesprawiedliwoœci podatkowe . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 83
Gospodarka a ideologie polityczne . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 90
„Sami kradn¹ i nauczyli Murzynów kraœæ” . . . . . . . . . . . . . . . 94
V. S£U¯BA
Jak pomagaæ, by pomóc? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .100
Albo rodzina, albo ZUS . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 105
Szko³a i szpital – s³u¿ba czy biznes? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 110
Koœció³ w œwiecie gospodarki . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 115
Zakoñczenie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 120
5
Nie kradnij – rzecz o ideach
maj¹cych konsekwencje1
Za ca³y wstêp do ksi¹¿ki wystarczy³yby s³owa Feliksa
Konecznego, ¿e „etyka jest jednym z najwa¿niejszych czynników
ekonomicznych, czêsto rozstrzygaj¹cych” 2. Tych kilka s³ów
jednoznacznie okreœla fundamentalne warunki dla bogactwa i pomyœlnoœci. Po³o¿enie ekonomiczne narodów wynika z wyznawanych przez nie idei oraz systemu wartoœci, jaki funkcjonuje w ich
¿yciu publicznym i gospodarce.
Jak pisa³ Henry Thomas Buckle, „wojny nie przynios³y takich
zniszczeñ narodom, jak b³êdne pogl¹dy na ekonomiê”3. Dlatego
jak¿e wa¿ne s¹ s³owa premiera jednego z dalekich krajów, który
w nied³ugim czasie wydoby³ siê z nêdzy i pozby³ korupcji. Spytany, jaka kompetencja jest potrzebna do rz¹dzenia, odpowiedzia³,
¿e wy³¹cznie moralna. W sprawowaniu w³adzy jest ona rozstrzygaj¹ca. Tylko ona a nie pozycja czy wiedza naukowa – pozwala
wybraæ dla w³asnego narodu takie rozwi¹zania, które przysporz¹
mu bogactwai pomyœlnoœci. Zarówno dla premiera tego kraju, jak
i Autora niniejszych rozwa¿añ nie ulega w¹tpliwoœci, ¿e najlepiej
sprzyja temu system oparty na wolnoœci gospodarczej, w³asnoœci
prywatnej, ograniczonej interwencji rz¹du oraz moralnoœci. Tylko
taki system pozwala wydobyæ siê narodom z nêdzy nie tylko materialnej, ale i moralnej.
Przewaga wolnej gospodarki w wytwarzaniu dóbr doczesnych
bierze siê przede wszystkim z jej fundamentów chrzeœcijañskich.
6
Ksi¹¿ka Moralna wy¿szoœæ wolnej gospodarki ukazuje, jak spójny
oraz skuteczny system stworzy³ rynek i chrzeœcijañstwo. Na kolejnych jej stronach, niczym na zdjêciach rentgenowskich, widzimy,
jak odstêpstwa od zasad rynku i moralnoœci wp³ywaj¹ na kondycjê
i ¿ywotnoœæ systemu polityczno-gospodarczego. Autor, oceniaj¹c
sytuacjê w Polsce, nie pozostawia w¹tpliwoœci, ¿e ¿yjemy w systemie, w którym pomyœlnoœæ przedsiêbiorcy i jego firmy – a tym
samym jego najbli¿szych – w coraz mniejszym stopniu zale¿y od
wytê¿onej pracy i pomys³owoœci, a coraz bardziej od „przychylnoœci” urzêdnika, który interpretuj¹c przepisy, ma w³adzê unicestwiania nawet najlepiej prosperuj¹cych przedsiêbiorstw.
Rz¹dy w Polsce, utrzymuj¹c ten stan rzeczy dezorganizuj¹cy procesy i mechanizmy rynkowe, niwecz¹ tym samym pracê i kapita³y
w³asnego narodu. Sprowadzenie zaœ demokracji do rytua³u g³osowania i niczym nie skrywanej gry interesów uczyni³o z niej dyktaturê
chwilowej wiêkszoœci, której nie ogranicza ani moralnoœæ, ani rachunek ekonomiczny. „Demokracja gry interesów” jest pozbawion¹
zasad praktyk¹ redystrybucji i przew³aszczania w³asnoœci. Przenosi
uwagê i zaanga¿owanie ludzi z dzia³añ na wolnym rynku na zabieganie u rz¹dz¹cych o ustawowo chronione przywileje. Jak¿e przenikliwie oddaje tê sytuacjê przytoczony przez Autora fragment Centesimus annus: „Interweniuj¹c bezpoœrednio i pozbawiaj¹c spo³eczeñstwo
odpowiedzialnoœci, pañstwo opiekuñcze powoduje utratê ludzkich
energii i przesadny wzrost publicznych struktur, w których – przy
ogromnych kosztach – raczej dominuje logika biurokratyczna”.
W takiej sytuacji demokracja staje siê ustrojem zagra¿aj¹cym
wolnoœci jednostki. Nie jest w stanie chroniæ praw i wolnoœci obywatelskich przed pañstwem i wykreowan¹ w nim wszechwiedz¹c¹
i wszechogarniaj¹c¹ biurokracj¹. „W ten sposób – jak pisze
Richard Weaver – wspó³czesna organizacja polityczna i przemys³owa, nieracjonalna hierarchia, czyni z obywatela etycznego eunucha. […] Skorumpowane biurokracje gardz¹ ludŸmi, w których
imieniu tak nabo¿nie przemawiaj¹”4.
7
Dziœ w Polsce biurokracja ma ju¿ tak¹ si³ê, ¿e jest w stanie
jawnie przeciwstawiaæ siê demokratycznie wybranej w³adzy. Nic
zatem dziwnego, ¿e rz¹dz¹ca klasa ambitnych oportunistów podporz¹dkowuje siê jej interesom. Brak woli dobrego rz¹dzenia jest
przyczyn¹ utrzymywania siê tyranii status quo i tym samym zapaœci w wielu obszarach ¿ycia w naszym kraju, których przyk³ady
znajdziemy na stronach tej ksi¹¿ki.
Lektura rozwa¿añ profesora Micha³a Wojciechowskiego
o relacjach ekonomii, etyki i teologii uzmys³awia nam, jak realne
konsekwencje dla naszego ¿ycia maj¹ idee i wartoœci. Od ich jakoœci zale¿y to, w jakiej Polsce przyjdzie nam ¿yæ.
I
Zasady
ANDRZEJ SADOWSKI,
CENTRUM IM. ADAMA SMITHA
– PIERWSZEGO NIEZALE¯NEGO INSTYTUTU W POLSCE
FUNDATOR I WICEPREZYDENT
Przypisy:
1
Odwo³ujê siê do fundamentalnej pozycji Richarda M. Weavera Idee
maj¹ konsekwencje, Kraków 1996 r.
2
Koneczny F., „Etyka a gospodarka” w: „Gospodarstwo”, Lwów,
1932 r. (?)
3
Buckle T., Historja cywilizacji w Anglji, Lwów, 1864 r.
4
Weaver R. op.cit.
8
9
Ekonomia jako etyka
Zarówno praktycy, jak i teoretycy gospodarowania, czyli biznesmeni i ekonomiœci, uznaj¹ nieraz oceny moralne i religijne zjawisk gospodarczych za jakieœ uroszczenie, za coœ z innego œwiata.
Sk³aniaj¹ siê wiêc ku temu, by takie oceny ignorowaæ, ¿ywi¹c przekonanie, ¿e proces gospodarowania rz¹dzi siê swoimi prawami.
Tymczasem na pytanie, co ma etyka do gospodarki, mo¿na odpowiedzieæ pytaniem: czy gospodarka mo¿e istnieæ bez etyki?
I czy mo¿e istnieæ bez niej ekonomia jako dziedzina wiedzy? Czy
naprawdê jest przypadkiem, ¿e – historycznie rzecz bior¹c – naukowa ekonomia wy³oni³a siê z dociekañ teologów moralistów z Salamanki i profesora etyki Adama Smitha?
Skutki niemoralnoœci
Po pierwsze, jest zupe³nie oczywiste, ¿e gospodarka za³ama³aby
siê bez jakiego takiego respektu dla zasad moralnych. Gdyby przyzwalaæ na kradzie¿, wytwarzanie dóbr straci³oby sens. Gdyby ludzie stale nie dotrzymywali umów i k³amali, nie istnia³oby w ogóle
spo³eczeñstwo, a tym bardziej jego ¿ycie gospodarcze.
S¹ to niby sytuacje tylko wyobra¿one, ale pokazuj¹ one niezbêdnoœæ moralnoœci dla ¿ycia gospodarczego. Z kolei w konkretnych spo³eczeñstwach mo¿na dostrzec, ¿e naruszanie regu³ moralnych powoduje rozmaite szkody w sferze gospodarczo-spo³ecznej.
Etyka siê natomiast op³aca; op³aca siê te¿ wychowanie moralne,
a nie permisywne.
10
I tak nieuczciwoœæ to po¿ywka dla korupcji i gangów. Lenistwo
obni¿a wydajnoœæ pracy. Rozk³ad rodziny, zjawisko powi¹zane
z postawami egoistycznymi, powoduje w nowym pokoleniu wzrost
przestêpczoœci i narkomanii. Kryzys rodziny i zabijanie dzieci poczêtych powoduje starzenie siê spo³eczeñstw europejskich, co na razie
grozi krachem ubezpieczeñ, a w przysz³oœci zast¹pieniem Europejczyków imigrantami.
Rozwa¿aj¹c te i podobne kwestie, ekonomista kojarzy je zasadniczo ze spo³ecznymi i prawnymi ramami gospodarowania. S³usznie – ale prawo zawsze opiera siê na pewnych za³o¿eniach co do
wartoœci, gdy¿ zmierza do eliminowania zachowañ z³ych i szkodliwych, a sprzyja w³aœciwym. Jeœli natomiast prawodawstwo porzuca
za³o¿enia moralne, rzymsk¹ zasadê, i¿ „prawem jest to, co prawe”,
samo staje siê szkodliwe i krêpuj¹ce.
Na najwiêksz¹ skalê powi¹zanie moralnoœci i gospodarki widaæ
w przypadku wojen i rewolucji. Masowe zabijanie i niszczenie zrujnowa³y w XX wieku Europê, mimo jej wielkich si³ ¿ywotnych.
Rosyjski robotnik chyba dot¹d nie osi¹gn¹³ poziomu spo¿ycia ¿ywnoœci z okresu przed I wojn¹ œwiatow¹...
Suma egoizmów?
Trzeba tu wspomnieæ pewn¹ koncepcjê gospodarki, zw³aszcza
wolnorynkowej, która g³osi, ¿e gospodarka sprzêga ze sob¹ indywidualne egoizmy w sposób spo³ecznie korzystny. Ich suma sprzyja³aby jednak dobru wspólnemu. Pogl¹d ten jest nietrafnie kojarzony
z osob¹ Adama Smitha. Faktycznie g³osi³ go, w doœæ przejaskrawionej formie, autor wczeœniejszy, Bernard de Mandeville, twórca Bajki
o pszczo³ach.
Smith zauwa¿y³ natomiast, ¿e ludzie w dobrze pojêtym w³asnym
interesie robi¹ rzeczy u¿yteczne dla innych. Nie nale¿y jednak nazywaæ egoizmem rozs¹dnej troski o swoj¹ pomyœlnoœæ doczesn¹. Tym
bardziej, jeœli siê zdobywa œrodki na utrzymanie, robi¹c rzeczy potrzebne innym. Zaspokojenie potrzeb materialnych jest przecie¿ rze-
11
cz¹ niezbêdn¹ i godziw¹. W kategoriach chrzeœcijañskich troska
o chleb codzienny stanowi wiêc przejaw prawid³owej mi³oœci samego siebie i mi³oœci dla najbli¿szych.
Jeœli zatem ktoœ za swoj¹ pracê czy towar otrzymuje wynagrodzenie, oznacza to, ¿e s¹ one potrzebne innym, s³u¿¹ im w pewien
sposób. Inaczej nie wysup³aliby pieniêdzy, ¿eby zap³aciæ. Spo³eczeñstwa sk³adaj¹ siê zasadniczo z ludzi po¿ytecznych dla innych, a nie
z egoistów, wyzyskiwaczy i paso¿ytów.
Z³a organizacja spo³eczeñstw, a zw³aszcza przerost roli pañstwa, mog¹ wprawdzie zak³óciæ ten mechanizm i sprawiæ, ¿e wynagrodzenie nie odpowiada faktycznej przydatnoœci, ale ogólna
regu³a pozostaje w mocy. A tam, gdzie zbêdni funkcjonariusze,
z³odzieje, lewicowi ideolodzy, leniwi ¿yj¹cy z socjalu i inni paso¿ytniczy egoiœci zyskuj¹ dziêki wsparciu polityków przewagê, tam
i gospodarowanie w koñcu siê za³amie, jak organizm zaatakowany
przez raka.
MoralnoϾ gospodarowania
Powi¹zanie moralnoœci z gospodarowaniem ma jednak g³êbszy
korzeñ. Otó¿ wszelka dzia³alnoœæ ludzi, jeœli nie jest wymuszona lub
krótkowzroczna, nastawiona byæ musi na jakiœ cel. Celem ¿ycia gospodarczego jest pomna¿anie pozostaj¹cych do dyspozycji ludzi dóbr
materialnych (zysk to nie cel gospodarki czy dzia³alnoœci przedsiêbiorstw, lecz wskaŸnik ich funkcjonowania). Oznacza to, ¿e ostatecznie gospodarka s³u¿y cz³owiekowi, jego realnym i wa¿nym potrzebom.
Tym samym gospodarowanie samo w sobie jest rzecz¹ moralnie
dobr¹ i s³uszn¹! To niby bana³, ale w praktyce ludziom wydaje siê
najczêœciej, ¿e praca, produkowanie i zarabianie to czynnoœci wymuszone przez koniecznoœæ, czysto materialne, przyziemne i moralnie obojêtne. Ma³o kto, ruszaj¹c rano do pracy, idzie tam z poczuciem, ¿e bêdzie robi³ rzeczy dobre i po¿yteczne dla bliŸnich. A przecie¿ tak przewa¿nie jest!
12
Wyj¹tkiem od tej regu³y s¹ ró¿ne formy wspomnianego ju¿ paso¿ytnictwa. Nale¿¹ tu oczywiœcie równie¿ te przedsiêwziêcia, które
zwi¹zane s¹ z przep³ywem pieniêdzy, a wiêc jakoœ tam do gospodarki nale¿¹, ale opieraj¹ siê na szkodzeniu innym dla doraŸnej korzyœci, jak kliniki aborcyjne, sprzeda¿ broni zbrodniczym rz¹dom, domy
publiczne, produkcja pornografii. Ich istnienie œwiadczy o os³abieniu moralnoœci i prawa. Granicê uczciwoœci przekracza te¿ manipulowanie nabywcami przez reklamê.
Podstawowe i w³aœciwie jedynie mo¿liwe kryterium oceny gospodarki ma wiêc charakter moralny: czy i na ile s³u¿y ona ludziom?
Czy s¹ oni w wyniku dzia³alnoœci gospodarczej lepiej nakarmieni,
chronieni przed chorobami, rozwiniêci umys³owo, bogatsi duchowo
i w ostatecznym rachunku szczêœliwsi?
Czêœæ sk³adników codziennego szczêœcia nie zale¿y wprost od
dóbr materialnych, a przy tym trudno je zmierzyæ: gospodarka to
nie wszystko. Niemniej jednak jasne jest, ¿e kraj, w którym ludzie
gorzej siê maj¹ i gorzej siê czuj¹, jest krajem o z³ej gospodarce –
i odwrotnie. Ekonomia, która by tego nie bra³a pod uwagê,
przypomina³aby pod wzglêdem metody socjalistyczne statystyki,
licz¹ce produkcjê obrabiarek w tonach. A zatem cel i gospodarki,
i refleksji ekonomisty powinien stanowiæ cz³owiek i jego wszechstronne dobro.
Nikt nie jest w stanie oceniæ sumy dobra, jakie osi¹gaj¹ ludzie
w danej spo³ecznoœci, ani centralnie go zaplanowaæ. Mo¿na twierdziæ, ¿e w sferze dóbr materialnych wolna gospodarka najlepiej s³u¿y optymalizacji korzyœci osi¹ganych przez poszczególne osoby
uczestnicz¹ce w ¿yciu gospodarczym. Wynika to z faktu, ¿e w warunkach wolnego rynku jednostka czy rodzina mo¿e swoje zasoby
wykorzystaæ w lepszej zgodzie z pragnieniami. Znajduje to potwierdzenie we wzroœcie gospodarczym krajów wolnorynkowych, zawsze
przeganiaj¹cych kraje zbiurokratyzowane.
Trzeba tu poczyniæ zastrze¿enie, ¿e korzyœci gospodarczych
nie nale¿y traktowaæ krótkoterminowo. Marnowanie i niszczenie
13
zasobów przyrody czy zaci¹ganie zbytnich d³ugów przynosi ma³¹
korzyœæ zaraz, a du¿¹ szkodê potem. W tym sensie takie postêpki
s¹ i niemoralne, i chybione ekonomicznie. Natomiast, skoro gospodarka ma s³u¿yæ cz³owiekowi, w jej etyce nie mieœci siê ba³wochwalczy stosunek do przyrody, polegaj¹cy na jej chronieniu kosztem ludzi.
Z³e pojmowanie zwi¹zku gospodarki i etyki
W omawianej sferze mo¿na spotkaæ kilka stanowisk b³êdnych.
Na pocz¹tku wspomnia³em potoczny pogl¹d wielu ludzi biznesu,
którym wydaje siê, ¿e gospodarowanie ma³o wi¹¿e siê z etyk¹. Faktycznie dokonuj¹ oni jednak wyborów moralnych, tyle ¿e bezwiednie, a wtedy bywaj¹ one nieraz nies³uszne.
Podobny b³¹d pope³niaj¹ piêknoduchy, które separuj¹ ¿ycie
moralne i duchowe od materialnego. Has³o zwrócenia siê ku sprawom duchowym brzmi piêknie, ale jeœli ma ono oznaczaæ pozostawienie spraw materialnych ich w³asnemu biegowi, prowadzi do
dezercji z ¿ycia spo³ecznego i gospodarczego. Przypomina raczej
krycie siê w przyjemnym ogrodzie w stylu Epikura, ni¿ chrzeœcijañsk¹ troskê o bliŸnich. Radykalne skupienie siê na Bogu i wybór
ubóstwa materialnego to powo³anie wyj¹tkowe. Normaln¹ regu³¹
jest, ¿e cz³owiek zmierza do zbawienia wœród spraw tego œwiata,
gdy¿ jest natury cielesnej, a nie anielskiej.
Tym bardziej nies³uszne jest prezentowanie gospodarowania
i ekonomii jako dziedzin moralnie podejrzanych. Maj¹tek mo¿na zdobywaæ uczciwie!
Doœæ typowa jest te¿ redukcja wiêzi gospodarki z etyk¹ do sfery dzia³añ charytatywnych. Domoros³y moralista w tym bywa podobny do chciwca i lewicowca, ¿e w gospodarce widzi tylko cudze
zyski i rozmyœla, jak je wydaæ. Przedsiêbiorca to dla niego kieszeñ. Kto zarabia wiêcej, ni¿ potrzebuje, powinien rzecz jasna dzieliæ
siê z biednymi. Niemniej jednak pierwsze moralne owoce dochodowej firmy s¹ inne, a mianowicie produkty i us³ugi przydatne lu-
14
dziom, miejsca pracy oraz inwestycje, które pozwol¹ te korzyœci
osi¹gaæ i w przysz³oœci.
Stara³em siê pokazaæ, ¿e gospodarowanie ma zasadniczo charakter moralny ze swojej natury: dlatego, ¿e s³u¿y ludzkim potrzebom, a wiêc ze wzglêdu na swój podstawowy cel. Ekonomia rzeczywiœcie jest w pewnej mierze odmian¹ etyki. Nie chodzi tu wiêc o to,
¿e moralizowanie narzuca gospodarce wbrew jej naturze jakieœ zewnêtrzne, obce kryteria. Dobra gospodarka sama jest dobra, moralna. Zarazem przy dzia³aniach gospodarczych niezbêdne bywaj¹ szczegó³owe wskazania etyczne, o czym bêdzie mowa w dalszych rozdzia³ach tej ksi¹¿ki.
15

Podobne dokumenty