jego niezawodne słowa obietnicy
Transkrypt
jego niezawodne słowa obietnicy
JEGO NIEZAWODNE SŁOWA OBIETNICY (Kazanie wygłoszone przez brata Williama Branhama 20 stycznia 1964 roku w Phoenix, Arizona, USA) 1. ...rano, więc możemy przeprowadzid modlitwę za chorych. A teraz chcemy również modlid się za nadchodzącą konferencję Biznesmenów Pełnej Ewangelii, która odbędzie się tutaj w następny czwartek wieczorem. Oni chcą mied dobrych mówców na tej kon... *puste miejsce na taśmie - wyd.] 2. Tucson, oczywiście. Już przez dwa lata mieszkam w Tucson i zwykle mówię, że mieszkam w Jeruzalem. 3. Nie mogłem przekonad o tym policjanta (ostatniej nocy dali mi upomnienie). On mi nie wierzył, że jestem z Jeruzalem. Byłem w podróży. Droga prowadziła przez skrzyżowanie Apacza i jeden z moich reflektorów popsuł się, przełącznik przednich świateł. Próbowałem dotrzed do stacji benzynowej, ale popsuł się następny. Popatrzyłem za siebie i zobaczyłem czerwone światło. Zatrzymał mnie i pyta: "Czy wiesz dlaczego cię zatrzymałem?". Odparłem: "Tak, proszę pana. Jedno z tych świateł nie świeci". On powiedział: "To prawda. Czy wiesz, że to jest pogwałcenie prawa?". 4. Odpowiedziałem: "Tak proszę pana, ale nie mogłem dojechad do stacji. Próbowałem znaleźd jakąś, ale nie znalazłem". Zapytał: "Skąd jesteś?". "Z Jeruzalem" - odpowiedziałem. Powiedział: "Skąd? Skąd?". Odparłem: "Z Jeruzalem. Jestem...". On popatrzył na moje prawo jazdy i spytał: "Jesteś kaznodzieją?". Odpowiedziałem: "Tak, proszę pana. Jestem z Jeruzalem". Zapytał: "Gdzie to jest, za morzem?". 5. Powiedziałem: "Nie, proszę pana. Ono jest za tym wzgórzem, zwie się Tucson, tak je nazywacie". Powiedziałem: "Byłem tam w Jerycho, usługiwałem tam w tej dolinie". 6. Tak naprawdę nie dał mi nawet mandatu, to cud, nieprawdaż? Dał mi jednak małą "Prędko to napraw i..." *Puste miejsce na taśmie - wyd.] 7. Panie Jezu, powierzamy się Tobie w tym zgromadzeniu. Oddajemy Ci chwałę i cześd za wszystko coś uczynił przed tymi ludźmi. Pamiętam o wszystkich sprawach, które mi powiedziałeś. Przypomina mi się, kiedy to minionej jesieni powracałem z północy, z odległości około pięciuset mil, kiedy Ty pokazałeś mi tę górę i powiedziałeś: "Powród i módl się za chorych, dopóki nie nadejdzie ten czas". I oto jestem Panie. Nie do tych ludzi tutaj, nie modlę się do nich, modlę się do Ciebie. Oto jestem Panie w służbie dla Ciebie dziś wieczór, by wykonad właśnie to, co mi poleciłeś. Ojcze, pomóż mi teraz, proszę w imieniu Jezusa Chrystusa. Amen. 8. Otwórzmy teraz w Biblii tekst z Ewangelii św. Mateusza, rozdział 24., od wiersza 32. do 35. włącznie. 32. A od figowego drzewa uczcie się podobieostwa: Gdy gałąź jego już mięknie i wypuszcza liście, poznajecie, że blisko jest lato. 33. Tak i wy, gdy ujrzycie to wszystko, wiedzcie, że blisko jest, tuż u drzwi. 34. Zaprawdę powiadam wam. Nie przeminie to pokolenie, aż się to wszystko stanie. 35. Niebo i ziemia przeminą, ale Słowa moje nie przeminą. 9. Chciałbym zaczerpnąd z tego mały temat: "Jego niezawodne Słowa obietnicy". Nasza wiara jest ugruntowana dokładnie tutaj, na tym niezawodnym Słowie obietnicy. Poprzez wieki człowiek właśnie tam pokładał swoją ufnośd, w obietnicach Bożych. 10. Otóż, jeśli kiedykolwiek w swoim życiu przyszliście do zgromadzenia z usługą uzdrowienia i chcieliście poświęcid temu wszelką waszą uwagę, chcę, abyście uczynili to teraz. Chcemy oglądad uwielbionego Pana. 11. Ja naprawdę wierzę, że każde Słowo Boże, każda obietnica, którą dał, jest prawdą. 12. I to jest dla wszystkich, którzy to przyjmą. Są tutaj niektórzy, którzy próbują to przyjąd, a nie potrafią. Są inni, którzy są w stanie to zaakceptowad. Niektórzy otrzymają to bez zbytniego wysiłku. A więc to jest... Musimy głosid ewangelię, że uzdrowienie jest dla wszystkich, chociaż w rzeczywistości wiemy, że tak nie jest. Jest to dla wszystkich, jeśli to mogą przyjąd, ale wiemy, że nie wszyscy mogą to przyjąd. Ja chcę byd szczery przed wami, na tyle na ile mnie tylko stad. 13. Musimy głosid zbawienie w ten sam sposób. Zbawienie jest dla każdego, ale wiemy, że wszyscy nie mogą tego przyjąd. Wszyscy ludzie nie mogą zobaczyd tych rzeczy. Jezus powiedział: "Błogosławione wasze oczy, że widzą, wasze zrozumienie, ponieważ jest wielu, którzy nie mogą tego zrozumied". 14. Tak samo Boże uzdrowienie jest dla tych ludzi, którzy wierzą. Ale wy nie możecie wierzyd, aż coś wewnątrz nie doprowadzi was do wiary. 15. Jezus powiedział: "A jeśli te sprawy by się działy w Sodomie i Gomorze, gdyby działy się w tych miastach te wielkie dzieła, które działy się w Kafarnaum i w miastach, przez które On przechodził - On powiedział - one by stały do dnia dzisiejszego". 16. A ja powiem, jeśli te potężne dzieła, które wydarzyły się w Phoenix, wydarzyłyby się w Sodomie, to stałaby do dzisiejszego dnia, a nie byłaby na dnie Słonego... Martwego Morza. 17. Otóż bywa tak, że wszyscy ludzie chwytają się tego, wszyscy chorzy. Lecz gdyby po prostu zatrzymali się przez chwilkę, aby rozważyd, co to Słowo znaczy... 18. Wiara pochodzi ze słuchania Słowa, Słowa obietnicy. Jeśli nie macie obietnicy, wtedy ośmielacie się przyjąd te rzeczy swoją własną wiarą. Lecz jeśli potrafisz wziąd Bożą obietnicę, wtedy jest to obietnica darowana tobie od Boga. 19. Ta kobieta, która dotknęła się Jego szaty, nie miała odnośnie tej sprawy obietnicy, ale jej wiara bez obietnicy darowała jej uzdrowienie. 20. Otóż, jeśli ona była w stanie otrzymad swoje uzdrowienie przez jej wiarę, bez obietnicy w to co czyni, o ile więcej my powinniśmy otrzymad nasze uzdrowienie, przez wiarę w obietnicę, że Bóg jest zamanifestowany i potwierdzony przed nami. On darował nam to przez swoje Słowo, przychodząc i potwierdzając swoje Słowo. 21. Patrzcie na te małe dzieci, które teraz poświęciłem. Oboje to cud Boży, który przekroczył pojęcie medycyny. Widzicie? Po prostu myślcie o sprawach, które się wykonały. 22. A więc czy Bóg ma wzgląd na osobę? Z pewnością nie. Jeśli on uzdrowił jednego, uzdrowi i innych. Jest tylko jedna rzecz, którą ty musisz zrobid - przywłaszczyd sobie tę wiarę. Ta wiara to jest coś o czym wiesz, nie coś co zrabowałeś albo o czym tylko przypuszczasz. Ty to wiesz! Coś się stało! Poprzez wieki ludzie odpoczywali na tym. 23. Przyczyną, dla której wziąłem ten tekst na tych kilka minut tutaj, jest to, ponieważ On powiedział: "Niebo i ziemia przeminą, ale Słowa Moje nie przeminą". On tutaj ustanowił obietnicę, że ta generacja, ona będzie... powiedział: "To pokolenie nie przeminie, dopóki wszystkie te sprawy się nie wypełnią". 24. Gdyby przypadkiem był tutaj jakiś niewierzący, to właśnie to miejsce Pisma jest jednym z największych kamieni obrażenia, na jakie tylko można trafid. Oni myśleli, że Jezus odniósł to do tego pokolenia, z którym rozmawiał. Tak więc, by to wyjaśnid, wejdziemy teraz w ten tekst. 25. Jeśli wcześniej zwróciliście uwagę w 24. rozdziale, oni zadali Mu trzy pytania. Na początku 24. rozdziału czytamy takie słowa: A gdy Jezus opuszczał świątynię i odchodził, przystąpili uczniowie Jego, aby mu pokazad zabudowania świątyni. A On odpowiadając, rzekł do nich: Czy nie widzicie tego wszystkiego? Zaprawdę powiadam wam, nie pozostanie tu kamieo na kamieniu, który by nie został rozwalony. 26. A więc to miało miejsce, kiedy On był ciągle w tym mieście, w świątyni. A co dalej? A kiedy siedział na górze... 27. On wyszedł ze świątyni i udał się na szczyt Góry Oliwnej. ...siedział na... Górze Oliwnej, przystąpili do niego uczniowie na osobności, mówiąc: Powiedz nam, kiedy się to stanie i jaki będzie znak Twego przyjścia i kooca świata? 28. Oni zadali mu trzy pytania, a On odpowiedział im tak, jak Go zapytali. Trzy pytania, widzicie? Pierwsze: "Kiedy nadejdzie ten czas, kiedy nie będzie tutaj kamienia na kamieniu?" i "Jaki będzie znak Twojego przyjścia?" i "Jaki będzie koniec świata?". Trzy pytania . On odpowiada na trzy pytania. 29. Dzisiejsi uzdolnieni badacze umieszczają to pierwsze pytanie, kiedy On odpowiedział: "Módlcie się tylko, aby ucieczka wasza nie wypadła zimą albo w sabat", oni umieszczają to w przyszłości, w czasie przyjścia Paoskiego na koocu świata. 30. To miało miejsce w 70 roku n.e., kiedy to wielki rzymski żołnierz, a raczej duża armia, Tytus i jego grupa, ten wielki generał, przyszedł tam i obległ mury. Tak jak Jezus to przepowiedział. "Zobaczycie Jeruzalem oblężone przez wojska. Niech ten, który jest w polu nie wraca z powrotem do miasta". Otóż, co by to zrobiło dobrego... 31. Pewni ludzie próbują bronid tutaj swoją naukę, twierdząc, że ludzie nadal żyją w czasach sabatu i powinni przestrzegad sabat w czasie Jego przyjścia. Otóż, jeśli przyjście jest powszechne, nie może ono wydarzyd się w sabat. Z jednej strony kuli ziemskiej jest to dzieo sabatu, a z drugiej strony kuli, nie jest to dzieo sabatu. Zobaczcie, że to tak nie jest. Przestrzeganie sabatu było dla ludzi na pustyni, nie dla powszechnego kościoła. Widzicie? Wszystkie te rozmaite sprawy, oni wzięli te Pisma bez Ducha Świętego, aby rozwiązad je właściwie i pokazad, czym one są... 32. Ale tutaj jest to, co powiedział Jezus. Według mojej bardzo pokornej opinii, On powiedział, że ta generacja, innymi słowy ta generacja, która widziała drzewo figowe, jak wypuszcza swoje pączki. Patrzcie, On tutaj powiedział, kiedy to drzewo jest w początkowym stadium, ono jest niedojrzałe i puszcza pędy, ty powiesz, przybliża się lato. Tak i wy (widzicie?), kiedy widzicie wszystkie te sprawy, znacie godzinę. Kiedy widzicie wszystkie te trzy pytania wypełnione, ten czas jest u drzwi. To pokolenie, które widziało drzewo figowe... A drzewem figowym jest zawsze Izrael. Kiedy Izrael wraca do swojego ojczystego kraju i staje się narodem, to wtedy to pokolenie nie przeminie, aż te sprawy się wypełnią zupełnie. 33. Chrześcijaoscy przyjaciele, dziś wieczór w tej wspaniałej niewielkiej części Pisma, o której ludzie myślą, że jest tak nieznaczna, my teraz żyjemy i widzimy te bardzo... Wszystko, co On tutaj powiedział, wypełniło się, tylko ta następna rzecz dotyczy Jego przyjścia. 34. Izrael jest w swojej ojczyźnie. Jest samodzielnym narodem. Posiada własną monetę, własną flagę, jest członkiem ONZ. On jest po prostu paostwem po raz pierwszy od około 2500 lat. Wtedy był narodem. A Jezus obiecał, że to pokolenie... W Biblii pokolenie wyznacza się na czterdzieści lat. Od tego czasu, kiedy Izrael wrócił do swojej ojczyzny, do czterdziestu lat, gdzieś w tym czasie On przyjdzie. I jeśli to jest prawdą, wtedy to sprowadzi przyjście... 35. Dobrze, inna sprawa, co dwa tysiące lat coś się zdarzyło na ziemi. Polityka i wszystko się rozpada, Bóg musiał posyład ratunek z nieba. Po tych pierwszych dwóch tysiącach lat świat został zniszczony przez wodę, po następnych dwóch tysiącach lat przyszedł Chrystus, a obecnie jest 1964, a oni twierdzą, że jesteśmy posunięci w czasie do przodu o siedemnaście lat. 36. Widzicie, że to jest w drzwiach. Następną rzeczą jest oczekiwanie przyjścia Paoskiego. Wszystkie te pozostałe sprawy zlewają się w jedno z tym. Więc to jest powód, dlaczego próbuję dziś wieczór doprowadzid ludzi, by stali dokładnie w obietnicach Słowa. Tylko to, co mówi Słowo. Stad dokładnie z tym. 37. Otóż , kiedy ja przyszedłem do Chrystusa, wiedziałem, że muszę mied gdzieś fundament, na którym mógłbym stad. Byłem ordynowany w Baptystycznym Misyjnym Kościele. Potem, kiedy zobaczyłem, że doktryna tego kościoła była w sprzeczności ze Słowem, nie mogłem znaleźd miejsca oparcia mojej nadziei w tej nauce. Tak więc pomyślałem, że pójdę do zboru mojej matki, ona była metodystką. Pomyślałem, że już tam będę ciągle chodził. I znalazłem to samo. Wiedziałem, że jeśli Jezus przyjdzie po metodystów, to na pewno pozostawi baptystów. Jeśli przyjdzie po baptystów, pozostawi metodystów. Znalazłem w obu grupach dobrych ludzi. Wiedziałem, że On przyjdzie po swój Kościół, ale po jaki kościół On przyjdzie, który z dziewięciuset różnych organizacji? 38. Nie. On nie ma zamiaru sądzid ludzi przez kościół. On zamierza sądzid ludzi przez Jezusa Chrystusa, a Jezus Chrystus jest Słowem. W pierwszym rozdziale Ewangelii Jana jest powiedziane: "Na początku było Słowo". Kiedy Bóg... Na początku, zanim było Słowo, była myśl. "A potem na początku było Słowo, a to Słowo było u Boga, a Bogiem było Słowo". To wszystko było Bogiem. 39. Kiedy Bóg wypowiedział swoje Słowo, predestynował swój Kościół przed założeniem świata, aby pojawił się bez zmazy i zmarszczki, czas posuwa się naprzód. On tam będzie, wspaniały Kościół bez zmazy i zmarszczki. Ufam, że my wszyscy dzisiaj wieczorem jesteśmy członkami tego Kościoła. I to... Jest tylko jeden sposób, aby dostad się do tego ciała, nie przez żadną denominację, wchodzisz tam przez znowuzrodzenie. Mówicie: "Otóż wierzę w to". 40. Jeśli tak jest, to przestrzegasz każde Słowo tej Biblii i mówisz amen na jej każde słowo, ponieważ to jest Chrystus, a ty jesteś częścią Chrystusa i Duch Święty objawia ci tę prawdę. 41. Na każdy wiek była przewidziana porcja Słowa, która się miała wypełnid. Bóg zawsze posyłał proroka. Pisane Słowo rozpoznaje myśli serca. Czy zauważyliście, że prorok był istotą, która zawsze wiedziała, że jest prorokiem? Jest tak dlatego, ponieważ Słowo Boże rozsądza myśli, które są w sercu, przepowiada sprawy, przepowiada i przewiduje. Czy wzięliście kiedykolwiek słownik, stary hebrajski słownik i spojrzeli, co oznacza słowo "widzący"? Jest to ktoś, kto posiada Boskie objawienie pisanego Słowa. Sprawy, które ta osoba przepowiada i przewiduje, one nadchodzą i przebiegają. Oto w jaki sposób jest to potwierdzane. 42. Otóż, jak ten typ pasuje do Pisma? Po prostu dokładnie. "Jeśli byłby pośród was ktoś duchowy albo prorok, Ja Pan dam się mu poznad, mówiąc do niego w wizjach. I jeśli te rzeczy będą miały miejsce, wtedy to jest Bóg. A jeśli się to nie stanie, wtedy nie słuchajcie go, nie obawiajcie się go wcale, po prostu zignorujcie to". Ponieważ Boże Słowo ma zawsze rację. Właśnie w ten sposób oni rozpoznają czy ten człowiek, który coś mówi, ma właściwe objawienie Słowa lub nie. To Boże Słowo zostało spisane, ponieważ on otrzymał Słowo Paoskie. A więc stoimy tutaj, umieszczamy samych siebie i nasze zaufanie w tym Słowie. 43. Wy powiecie: "Bracie Branham, prorocy byli w Starym Testamencie". 44. Bóg w Biblii w pierwszym rozdziale Listu do Hebrajczyków powiedział: "Wielokrotnie i wieloma sposobami przemawiał Bóg dawnymi czasy do ojców przez proroków. Ostatnio, u kresu tych dni, przemówił do nas przez Syna Jezusa Chrystusa". Widzicie, to jest Jezus Chrystus. A Jezus jest Słowem (widzicie?). On objawia swoje Słowo przez Jezusa Chrystusa. Samo Słowo objawia się i to sprawia, że Słowo żyje. To jest miejsce, w którym ludzie zawiedli - rozpoznad Jego. 45. Z tego powodu ta niepozorna kobieta przy studni rozpoznała Go. Cóż, ona rozpoznała Go prędko. Krótko po tym jak powiedział coś, co dotyczyło jej samej, ona powiedziała: "Panie, spostrzegłam, że jesteś prorokiem. Otóż my wierzymy, że Mesjasz przychodzi, a kiedy On przyjdzie, będzie nam mówił te sprawy, pokaże nam wszystkie te rzeczy". On powiedział: "Ja, który mówię z tobą, jestem Nim". 46. Jak mogła zaprzeczyd temu, co twierdził, kiedy najpierw zostały dokonane te dzieła? Te uczynki potwierdziły wpierw, że On jest tym Prorokiem. Oni nie mieli proroka przez setki lat. A ten człowiek miał byd prorokiem i twierdził o sobie, potwierdzając to, że jest tym obiecanym Mesjaszem. Nic dziwnego, że ta mała kobieta była w stanie pobiec do miasta i powiedzied: "Chodźcie i zobaczcie człowieka, który powiedział mi wszystko, co uczyniłam. Czy to nie jest ten Mesjasz, sam Mesjasz?". 47. Otóż wierzymy, że Bóg na przestrzeni wieków posyłał swoje Słowo, a w tym posłanym Słowie On zamierzał się objawid, w tej prawdzie. To będzie potwierdzone, ponieważ Bóg to obiecał. To jest, to jest zawsze prawdą. 48. Noe. Ludziom było trudno zrozumied Noego w jego dniach. On słyszał, jak Bóg mówił. On wiedział, że to było Słowo, ponieważ był Bożym prorokiem. Bóg posłał go wpierw, aby zwiastował nadejście wielkiego potopu. W czasie tej wielkiej krytyki, on budował arkę na uboczu. Nie miało znaczenia dla Noego jak bardzo był krytykowany. On był światłem tamtego dnia. On był Słowem Bożym zamanifestowanym w tamtym dniu, mówiącym, że Bóg zniszczy tych ludzi. 49. Mojżesz, wielki, wysoce wypolerowany teolog, wielki człowiek, urodzony, aby byd prorokiem. Jednak pomimo całej jego teologii i książek z wiedzą o Bogu, nie potrafił wyzwolid dzieci Izraela na podstawie poznania. 50. Widzicie, prorok nie może się posuwad w oparciu o poznanie. On musi iśd przez inspirację. Inspirację. 51. Kiedy Słowo Paoskie przyszło do niego na pustyni w palącym się krzaku i powiedziało mu, objawiło mu Słowo, które On powiedział Abrahamowi... Co On uczynił? Pokazał mu napisane Słowo tamtej godziny, a potem powołał go do tej służby. Mojżesz obawiał się przy pomocy armii próbowad wyzwolid Izrael, teraz jednak odchodzi z laską w swojej ręce i wybawia Izrael. 52. Bóg robi to tak tajemniczo, że to wysadza cielesny umysł z jego własnej orbity. Nie można już więcej myśled. 53. Czy zwróciliście kiedykolwiek uwagę na Jana Chrzciciela stojącego w wodzie. On był prorokiem, zwiastunem pomiędzy prorokami i przyjściem Bożego Syna. Jan wyszedł z wody i powiedział... On nie obawiał się powiedzied ludziom: "Teraz stoi Ktoś pomiędzy wami". Po prostu pomyślcie o tej pewności, którą on posiadał. "Dokładnie teraz pośród was stoi Ten, którego wy nie znacie. Nie jestem godzien rozwiązad rzemyka sandałów Jego. On będzie tym, który ochrzci was Duchem Świętym i Ogniem". 54. On był wówczas pomiędzy ludźmi. Jan wiedział, że On musiał przyjśd w jego generacji, ponieważ zobaczył swoją pozycję w Piśmie. Zobaczył na Nim Ducha Bożego. "Oto Ja posyłam mojego posłaoca, aby mi przygotował drogę przede Mną". I on wiedział, że przyjście Mesjasza jest blisko. 55. Tak więc, kiedy prorok stał w wodzie i prorokował, Słowo przyszło do niego. Jezus był tym Słowem. Właśnie dlatego prorok poznał Go, bo to było Słowo z tym znakiem, który był mu dany. "Poznam Go, bo On mi powiedział na pustyni - 'Idź, chrzcij wodą. A wtedy ujrzysz Tego, na którego Duch zstępuje i na Nim spocznie. To będzie Ten, który będzie chrzci Duchem Świętym i Ogniem'". I gdy to Słowo przyszło, ten znak przyszedł razem z tym Słowem do wody. 56. Kiedy On przyszedł, sam Jezus, On wiedział, że jest Słowem. On był o tym przekonany, ponieważ, kiedy miał zaledwie dwanaście lat, znajdujemy Go jako małego chłopca (tak jak mówiłem wczoraj), w świątyni, rozmawiającego z kapłanami. Jego wiedza potrafiła zaskoczyd ich tradycje i On nauczał tam tych ludzi. A kiedy Jego własna matka przyszła do Niego i powiedziała słowo, które nie było właściwe, zobaczcie jak Słowo koryguje błąd. 57. Słowo zawsze koryguje błąd. I jeśli ludzie tylko mogliby widzied to dzisiaj. Słowo koryguje błąd. Wtedy wszystkie sprawy stają się błędne, tylko Boże Słowo jest prawdą. On powiedział: "Niebo i ziemia przeminą, ale moje Słowa nie przeminą". 58. Słowo, które jest przepowiedziane na dzisiejszy dzieo, koryguje błąd dnia dzisiejszego. Rozumiecie? Słowo samo w sobie koryguje błąd. Ludzie dzisiaj mówią: "O, połączmy to, udajmy się do Rady Kościoła. Zróbmy wszystkie te sprawy". To błąd. Słowo powróciło, aby skorygowad ten błąd przez to, że samo siebie identyfikuje, godzinę i czas tej godziny. Otóż, wiemy, że te rzeczy są prawdą. 59. W ciągu następnych dziesięciu minut zamierzam złożyd krótkie osobiste świadectwo, o ile będzie to wolą Pana - małe osobiste świadectwo. Sądzę, o ile się nie mylę, brat John Sharrit... Nie wiem, czy on dziś wieczór znajduje się w tym budynku. Nie widziałem go. On jest osobistym przyjacielem, cenny brat. Był ze mną w początkowej części tej służby. 60. Ilu z was było tutaj, kiedy po raz pierwszy przybyłem do Phoenix, szesnaście lat temu? Pozwólcie, że zobaczę wasze ręce. Tylko patrzcie tutaj, praktycznie jedna trzecia ludzi. Ilu z was pamięta, że podczas modlitwy za chorych, wyciągałem moją rękę, a ludzie kładli swoje ręce na moją i wtedy, obojętnie co im dolegało, było im to powiedziane. Ilu z was to pamięta? 61. Ilu z was pamięta to, jak powiedziałem wam, że Anioł Paoski w Słupie Ognia spotkał mnie tam na górze i powiedział mi, że jeśli będę szczery, będę znał ukryte tajemnice serca? Ilu z was pamięta, że On powiedział, iż będzie to w ten sposób? 62. Otóż, ilu z was pamięta, jak On obiecał, że to będzie kontynuowane? Niedawno, przez wizję, On obiecał to pociągnięcie linki, powiedział wtedy: "Nie możesz uczyd zielonoświątkowych dzieci rzeczy nadprzyrodzonych". A kiedy udałem się do trzeciego pociągnięcia, On powiedział: "Otóż, nie mów o tym nikomu. Próbowałeś to wyjaśnid innym. Nikomu o tym nie mów. To jest to wielkie i rozstrzygające pociągnięcie". Ilu z was pamięta, że było to przepowiedziane? 63. Patrzcie On nigdy nie zawiódł. Te rzeczy wydarzyły się, jeden, dwa, trzy, tak jak one miały miejsce. 64. A więc, w Phoenix, zdarzyło się to w tym czasie, kiedy pani Waldroff zmarła tutaj w kolejce modlitwy z rakiem na sercu, a potem została uzdrowiona. Ona zwykle przychodzi na zgromadzenie. Ona jest prawdopodobnie tutaj i teraz. I wtedy... Pani Hattie Waldroff... Potem dowiedzieliśmy się, że jej lekarz miał na to dowód, dał zdjęcia, albo (jak to nazywacie? Promienie Roentgena), prześwietlił to miejsce, gdzie ta kobieta miała raka. Ona żyje do dziś, a to było szesnaście lat temu. Otóż, jestem całkiem pewny, że ten pan... Tak, to jest pani Waldroff, teraz tam, dokładnie. To prawda. Tego marca mija siedemnaście lat. Tam jest pani, która zmarła i znów powróciła do życia, z rakiem na jej sercu, ponieważ to było TAK MÓWI PAN. Teraz, zauważcie w tym czasie... 65. Udałem się do Kalifornii, sądzę, że brat John Sharrit towarzyszył mi wtedy. Myślałem dzisiaj, rozważałem o tym, przychodząc tutaj. Jestem raczej pewny, że on tam był oraz żona, ja i moja Rebeka, która jest teraz młodą kobietą, która ukooczyła szkołę. Wtedy była jeszcze małym dzieckiem, które nosiłem na rękach. Po zgromadzeniu zamierzaliśmy udad się do Catalina, wziąd łódkę i wrócid, aby tylko móc powiedzied, że byliśmy ma morzu. Noc przed naszym odjazdem, noc albo dwie... 66. Paul Malicki, większośd z was go zna. Paul Malicki, sądzę, że on jest tym człowiekiem... Co? *Brat mówi: "Madera" - wyd.] Gdzie? ["Madera" - wyd.] Madera, Kalifornia. Jego matka i ojciec, oboje zostali uzdrowieni w tych zgromadzeniach. Leciałem stąd samolotem, aby ich odwiedzid, i oni zostali uzdrowieni. 67. Żona Paula akurat urodziła dziecko. Mili armeoscy ludzie. Oni telefonowali i zapytali... Żona była chora i chciał ją sprowadzid. Powiedziałem: "W porządku, przyprowadź ją". Więc oni ją tam sprowadzili. I tamta noc... Ona, moja żona, ja i mógł to byd brat Sherrit. Nie jestem pewien. 68. Czy brat Sherrit jest tutaj? Jeśli on był... Czy to prawda bracie Sherrit, byłeś tam tej nocy? To prawda. To jest ten świadek. Patrzyłem się, chcąc zobaczyd brata Johna, zobaczyd czy on jest tutaj. 69. Otóż, ona położyła swoją rękę na moją i szybko pojawiły się wibracje. Zobaczyłem, że miała w sobie zły rodzaj życia, który chciał ją zabid. I powiedziałem: "Ty masz blade zapalenie żyły udowej". Otóż, ona wtedy nie miała symptomów tej choroby. Jednak parę dni po tym zbadał ją lekarz i orzekł, że ma blade zapalenie żyły udowej. Ona powiedziała: "To zdumiewające, bracie Branham". 70. Teraz muszę powiedzied coś, co byd może jest szorstkie. Muszę jednak powiedzied prawdę, bez względu na to, co to jest. Nigdy nie lubiłem mówid, że mój ojciec był przemytnikiem alkoholu, nie cierpiałem mówid o tym, ale to prawda. Tak. Jeśli jest cokolwiek niewłaściwego, sprostujmy to właśnie bezpośrednio tutaj. Nie czekajcie, aż dostaniemy się tam do góry. Lubię mówid dobre rzeczy, ale te złe też musimy powiedzied. 71. Moja żona była w tym pokoju, mała czarnowłosa kobieta. Pani Malicka powiedziała: "To niezwykłe jak zachowuje się twoja ręka". Mówiła: "Czy to się dzieje z każdą ręką?". Powiedziałem: "Nie, proszę pani". Mówiła: "Czy możesz to wyjaśnid?". Powiedziałem: "Nie, proszę pani". 72. Nie, tego, co Boże nie można wyjaśnid. Nie możecie wytłumaczyd dzieł Bożych. Nie możecie wyjaśnid Boga. Bóg jest bez objaśnienia. Gdyby to można było zrobid, nie musielibyśmy ufad Mu przez wiarę. 73. Powiedziałem: "Dzieła Boże są niezbadane". Widzicie? Powiedziałem: "To jest dzieło Boże, którego nie mogę wyjaśnid". I Ona powiedziała: "Więc, ja... To jest oczywiście niezwykłe". a odpowiedziałem: "Więc, położę moją rękę. Patrz, nic się nie stanie". 74. Powiedziałem: "Z moją żoną jest również wszystko w porządku. Kochanie, połóż swoją dłoo na mojej". I gdy tylko jej ręka znalazła się na mojej, była to moja własna żona, powiedziałem: "Masz cystę na lewym jajniku". Czy brat Sherrit był w tym pokoju tego wieczoru? 75. Dwa lata po tym wydarzeniu narodziła się moja Sara, cztery lata po Rebece. Powiedziałem do lekarza, to... One wszystkie musiały byd narodzone za pomocą cesarskiego cięcia, ponieważ ona nie mogła urodzid w naturalny sposób, podobnie jak kobiety w jej rodzinie. Powiedziałem do lekarza: "Popatrz na lewy jajnik, kiedy będziesz ją otwierał. Popatrz, czy nie ma na nim cysty". 76. On powiedział: "Bracie Branham, spojrzę na to". Ale kiedy to... Kiedy on wrócił, powiedział: "Nie zobaczyłem niczego bracie Branham". Odpowiedziałem: "W porządku". 77. Cztery lata później pojawił się mój mały Józef. Wziąłem ją za rękę i to tam ciągle było. Powiedziałem: "Doktorze, popatrz znowu na ten lewy jajnik, dobrze?". 78. I on powiedział: "Tak, bracie Branham". On patrzył na to i to... "Nie, nic tam nie ma" - powiedział. 79. Wziąłem ją za rękę. Powiedziałem: "Ale to tam jest. To tam jest. To tutaj jest dowodem". On nie potrafił tego znaleźd. 80. Otóż, zostało to tak, lata mijały. Miniony rok, to był nasz dwudziesty drugi rok małżeostwa. Byłem na polowaniu w każdą rocznicę ślubu. Zawsze udaję się na jakieś miejsce wysoko na szczycie tej góry i spędzam trochę czasu w modlitwie, tam na górze, ofiaruję Bogu moje dziękczynienie za dobrą żonę. Moja żona była bardzo dobrą dla mnie, dlatego robię to każdego roku. 81. Kiedy przyjechaliśmy tu do Arizony, na podstawie polecenia Paoskiego... Widzieliście tę gazetę. Miałem to małe zdjęcie tutaj. Pokazywałem komuś tego popołudnia, jak oni to ujęli w tym czasopiśmie. Stałem dokładnie tutaj na tym podium i mówiłem wszystkim osobom znajdującym się tutaj: "TAK MÓWI PAN, wydarzy się coś dziwnego". Widziałem konstelację siedmiu aniołów, którzy spotkali się ze mną, na północ od Tucson. Czy to pamiętacie? Ilu z was było tutaj, kiedy to powiedziałem przed laty? W porządku. I wy wiecie jak to dokładnie się wydarzyło, w identyczny sposób. 82. Nawet to czasopismo umieściło tę fotografię. "Widoczne mistyczne Światło, na wysokości dwudziestu siedmiu mil, raczej trzydziestu mil, szerokie dwadzieścia siedem mil". Wilgotnośd dochodzi tylko do wysokości, najwyżej ośmiu, dziewięciu mil, wiecie, i oni nie mogą wpaśd na to, co To było. Nigdy nie powiedziałem ani słowa o tym, po prostu zostawiłem to tak, bo to nie przyniosłoby ani trochę korzyści, nic dobrego. 83. Tak samo z tym Światłem, któremu zrobili zdjęcie, Aniołowi Paoskiemu - oni nadal temu nie wierzą. 84. Otóż, kiedy tak wyjeżdżamy tutaj, ja jestem bez przerwy na zgromadzeniach, robiąc wszystko, co tylko potrafię dla Pana. Jednak nie robię wszystkiego tak jak powinienem. Wiem o tym. Robię tak dużo pomyłek. 85. Moja żona musiała byd zarówno mamą i tatą, obojgiem, dla tych dzieci, ponieważ ja jestem daleko. I jej decyzja... Ojciec i matka muszą zgadzad się w decyzjach podjętych w stosunku do swoich dzieci. Ale ja tam nie jestem, jestem w służbie Paoskiej. Moja żona ma teraz czterdzieści cztery lata. Jest dokładnie o dziesięd lat młodsza ode mnie. Wróciłem z jednego z takich zgromadzeo i byłem zmęczony. Było to trochę ponad dwa lata temu, myślę, że wtedy, kiedy stąd odjechałem. Byłem nieobecny i wróciłem naprawdę zmęczony. 86 Mój mały chłopak Józef jest po prostu prawdziwym chłopcem. Biega po szkole, gdzie on słyszy różne rzeczy. Pewnego dnia, kiedy wróciłem, on powiedział coś złego i rozgniewał tym swoją matkę. I potem on pobiegł do mnie. Otóż, ona wiedziała... On wiedział, że dostałby od niej lanie. Więc ona mi powiedziała, ona powiedziała: "Billy spraw mu lanie". 87. A on objął mnie swoimi rękami i powiedział: "Tatusiu, jest mi tak przykro". On znał moje miękkie miejsce. A więc, powiedziałem: "Och, kochanie zapomnijmy o tym, ja nie mogę...". 88. I dla tej... Ja z moją żoną, ta Biblia leży przede mną, nie mieliśmy żadnej kłótni w naszym życiu. Ale była jedna, w tym nerwowym okresie jej życia. Ona trzasnęła drzwiami tuż przede mną i powiedziała: "W takim razie powinieneś zająd się nim przez chwilę". Trzasnęła drzwiami i odeszła. 89. Pomyślałem: "Biedne dziecko, och, ona ma tyle rzeczy, z którymi musi sobie poradzid". 90. Wyszedłem na zewnątrz i powiedziałem: "Józefie, chodź tutaj". Wziąłem go i powiedziałem: "Tatuś powinien sprawid ci lanie. Ty wiesz o tym". Poza tym powiedziałem: "Ty tego żałowałeś. Widzisz? Ale pamiętaj, moja cierpliwośd skooczy się jednego z tych dni. Ta pokuta, którą czynisz, musi wpierw przynieśd owoce połączone ze skruchą i dowodem, że naprawdę tak myślisz. Widzisz? Jeśli mnie kochasz, będziesz mnie poważał". 91. Tak więc wyszedłem na zewnątrz i powiedziałem: "Zmyję proch z przedniej szyby mojego samochodu". Zacząłem ją myd. 92. Kiedy to robiłem, odezwał się Głos: "Zawród i powiedz jej, aby przeczytała II Kronik 22". *IV Mojżeszową 12 - wyd.] 93. Pomyślałem: "Ja po prostu tylko... Jak w ogóle mogłem tak pomyśled". Pomyślałem: "Ja po prostu wyobraziłem to sobie". Dalej myłem. 94. I znów To przyszło naprawdę głośno: "Idź, powiedz jej!". Cóż, to mnie przestraszyło. 95. Poszedłem i przeczytałem to. Czy wiecie, co to jest? Jest to o tym, jak Miriam naśmiewała się z Mojżesza, z tego powodu, że ożenił się z etiopską kobietą. Bóg powiedział: "Lepiej by było, gdyby twój ojciec napluł ci w twarz, niż zrobid coś takiego". Widzicie? On ich zawołał i powiedział: "Idź i sprowadź tu Miriam, zostanie uderzona trądem". Powiedział: "Idź, przyprowadź tutaj Miriam". A Mojżesz... I Słup Ognia zstąpił w dół do Przybytku. Mojżesz stał tam, a Bóg rozmawiał z nimi. On mówił: "Jeśli jest u was duchowny lub prorok, Ja Pan objawiam mu się w widzeniu, przemawiam do niego we śnie, i tak dalej". On powiedział: "Jednak mój sługa Mojżesz - nie ma mu równego na ziemi". On powiedział: "Czy nie bałaś się Boga?". Miriam, będąc prorokinią, została porażona przez trąd. A Mojżesz wstawiał się za nią i ona żyła. 96. Wtedy mnie to przestraszyło. Ja bym to zapomniał. Ja nie zwróciłbym na to uwagi, ale On tak. On był tym, który to zauważył. To była moja żona, byłem gotów umrzed za nią. Jednak Bóg to zauważył. Otóż, to jest prawdą, moja Biblia leży tutaj przede mną. 97. Wszedłem do środka. Ona weszła do pokoju i zamknęła drzwi. Szyła na maszynie do szycia. Zapukałem i powiedziałem: "Kochanie, chciałbym porozmawiad z tobą przez chwilę". Ona odpowiedziała: "Co chcesz?". 98. Powiedziałem: "Kochanie, otwórz te drzwi natychmiast. Otrzymałem Słowo od Pana". Ten rodzaj tonu przywrócił ją trochę do równowagi, więc otwarła drzwi. 99. Weszliśmy do środka. Powiedziałem: "Kochanie, wiesz jak bardzo cię kocham. Ja nigdy nie pomyślałbym o tym". Ona powiedziała: "Otóż, Bill, czy... Jestem tak nerwowa". 100. Powiedziałem: "Wiem, ale Jemu się to nie podobało. On tego nie uznał za stosowne. Powiedział mi bezpośrednio tam przy tym drzewie, tam gdzie jest ta mała palma przed domem: 'Wejdź tam i przeczytaj jej Pismo'". I ja to przeczytałem. 101. Tak więc dopomóż mi, po kilku dniach ona miała bóle po lewej stronie. Musieliśmy wrócid do domu. To stawało się coraz gorsze. Modliłem się za nią, jednak to się pogarszało. 102. Wziąłem ją do mojego przyjaciela lekarza, w Louisville, doktora Schoena, specjalisty. On zbadał ją i powiedział: "Pani Branham, proszę powiedzied panu Branhamowi, że chciałbym się z nim zobaczyd". Ona zapytała: "Doktorze, czy pan coś znalazł?". On odpowiedział: "Raczej powiem to jemu". 103. Więc Meda zadzwoniła do mnie i ja przyjechałem. On powiedział: "Panie Branham, ona ma cystę na lewym jajniku wielkości włoskiego orzecha". Wróciłem z nią do domu i powiedziałem: "Czy pamiętasz?". 104. Ona powiedziała: "Jeśli się nie mylę, wydarzyło się to z bratem Sherrit, w Kalifornii. Powiedziałeś mi to przed szesnastu laty". Powiedziałem: "To prawda, teraz to tylko się pokazało". Ona zapytała: "Bill, czy to ma związek z tym, co zrobiłam tego poranku?". 105. Powiedziałem: "Kochanie, nie wiem, ja po prostu nie mogę tego powiedzied". Otóż, objęliśmy się i zaczęliśmy płakad przed Panem. Udałem się do pokoju i modliłem się za nią z całego mojego serca. 106. Zadzwoniłem do doktora Schoena i zapytałem: "Doktorze, co powinniśmy zrobid?". On powiedział: "Powinno się to stamtąd usunąd". Powiedziałem: "Zaczekajmy z tym po prostu troszeczkę". 107. On powiedział: "Coś ci powiem bracie Branham, może lepiej skieruję cię do mojego dobrego przyjaciela, specjalisty ginekologa. On również jest chrześcijaninem". 108. Powiedziałem: "Dobrze, ale co ty o tym sądzisz doktorze?". On chciał się pozbyd tej sprawy. Widzicie? 109. On powiedział: "Skieruję cię tam". On miłował mnie i odnosił się z szacunkiem do mojej pracy Paoskiej. On powiedział o tym temu innemu lekarzowi. 110. Zabrałem ją tam. Oni to zbadali i zrobili diagram, nakreślili wykres i określili rozmiar. Powiedzieli: "Przyprowadź ją po trzydziestu dniach". 111. Po trzydziestu dniach znów ją przywiozłem, a to zmieniło się z wielkości orzecha do wielkośd cytryny, tak prędko. A przez wszystkie te lata to leżało jakby nienaruszone. 112. Potem Pan przemówił do mnie i posłał mnie znów z powrotem. Powróciłem tutaj. 113. Kiedy wróciliśmy z naszych wakacji, oni zrobili następne prześwietlenia i to było wielkości pomaraoczy. On powiedział: "Bracie Branham ja naprawdę doceniam twoją wiarę we Wszechmocnego Boga". On mówił: "Ja też jestem chrześcijaninem. Doktor Schoen powiedział mi, że jesteś uzdrowicielem". 114. Powiedziałem: "On to porostu nie zrozumiał. Nie jestem uzdrowicielem". Powiedziałem: "Ja po prostu wierzę Bogu". Powiedziałem dalej: "Rozumiemy to w ten sposób". On powiedział: "Panie Branham, ma pan wspaniałą żonę". Odpowiedziałem: "Wiem o tym dobrze". 115. Powiedział: "Kiedy to zmięknie i zmieni się w złośliwego guza, wówczas ją stracisz". Powiedziałem: "Uświadamiam to sobie doktorze". On powiedział: "Czy jesteś przeciwko temu, aby on został usunięty?". 116. Powiedziałem: "Nie, proszę pana, ale mamy przyczynę, dla której chcemy zostawid to jeszcze. Dobrze?". 117. A więc on powiedział: "Dobrze, ja ci to uświadomiłem". Powiedział: "Oni mówili mi, że mieszkasz teraz w Tucson". On polecił mi specjalistę. Powiedział: "On jest moim przyjacielem". Mówił: "Przeprowadziłem się raz do Tucson i próbowałem tam żyd. Było tam trochę za sucho dla mnie". Powiedział: "Ten człowiek jest najlepszym specjalistą na zachód od Missisipi". Zamierzam wysład mu zdjęcia rentgenowskie, wykresy, wszystko". Więc on przesłał to wszystko do Tucson. 118. Po trzydziestu dniach, kiedy ten człowiek podjął się następnych badao, powiedział: "To jest wielkości grejpfruta, staje się to rzeczywiście duże. Musi zostad natychmiast usunięte". 119. Otóż, musiałem wyjechad. Wyjechałem na północ, byłem na moich wczasach, wróciłem i wyjechałem do Nowego Yorku, do miasta Nowy York, do audytorium Morrisa, uczestnicząc w tym przebudzeniu. W powrotnej drodze musiałem zatrzymad się w Luizjanie, u brata Jacka Moorea. 120. Nocą dzwoniłem do żony, a ona powiedziała: "Kochany, jutro idę znowu do lekarza na kontrolę". Mówiła: "Bill, w tym tygodniu nawet nie byłam w stanie ruszyd lewą nogą. To wystaje przez moje ubranie". Było to nabrzmiałe w ten sposób, wystawało i szybko rosło. Mówiła: "To tak boli, że nie mogę nawet wyciągnąd moich rąk". Mówiła: "W tym tygodniu poruszałam się w ten sposób, że musiałam jedną nogę wysuwad w bok". 121. Powiedziałem: "Kochanie, on zamierza to usunąd". Powiedziałem: "Jeśli on to będzie usuwał, będzie to dokładnie przez święta Bożego Narodzenia. Nie moglibyśmy byd tutaj i wrócid do domu". Ona powiedziała: "Wiem o tym". Powiedziała: "Dobrze, co zatem musimy zrobid?". 122. Powiedziałem: "Otóż, po prostu zapytaj go, czy nie mógłby zostawid to jeszcze, a potem po Bożym Narodzeniu usuniemy to bezzwłocznie. Ponieważ chciałbym, abyś powróciła do domu, zanim odejdziesz do szpitala". 123. Ona powiedziała: "Otóż, idę jutro około piętnastej". Coś w tym sensie. Jednak w naszym czasie będzie różnica. Rzekła: "Jak będziesz miał pierwsze nabożeostwo w Shreveport, zadzwoo mi potem po zgromadzeniu". Powiedziałem: "W porządku". 124. Ta przyjaciółka, bardzo miła chrześcijaoska kobieta... Oni byli tutaj w niedzielę, nie wiem, czy oni są tutaj dziś wieczór. Oni przyjdą. Norman, pani Norman. Czy przypadkiem jesteście tutaj, paostwo Norman? Nie wiem, czy oni są tutaj, czy nie. Brat i siostra Norman z Tucson. Ona była tą, która... Myślę, że oni nie mogą przyjśd każdego wieczoru, więc przypuszczam, że ona będzie jutro wieczorem. Czy jest tutaj brat, brat siostry Norman? Myślę, że on przyszedł. Czy on jest tutaj? Tam jest... Rodzina, ktokolwiek z rodziny Norm... Och, tak, pewnie. Oni są w tylnej części. Zrobiłem... W porządku. Ona zabrała żonę. 125. Otóż, tego poranku, kiedy wyjeżdżam, w naszym domu po przebudzeniu, idziemy się wspólnie modlid. Kiedy rozstajemy się, zbieramy się razem z dziedmi w naszym gościnnym pokoju przed obrazem Jezusa - Głowa Chrystusa w wieku trzydziestu trzech lat, Hofmanna. Kiedy jesteśmy tam zgromadzeni, każdy z nich modli się za mnie. Żona modli się za mnie, potem ja modlę się za nią. Następnie udaję się za morze albo gdziekolwiek. Polecamy się Panu do Jego służby. 126. Wiecie, raz straciłem żonę, kiedy byłem chłopcem, mamę Billa. Byłem tam w tym domu przez dwa lub trzy dni, wszyscy odjechali, dzieci, wszyscy, każdy odjechał. Byłem samotny. To sprowadziło wszystkie te wspomnienia. 127. Tego poranku wstałem wcześnie, Billy i Loyce czekali na mnie. Uklęknąłem i odsunąłem ten mały stary taborecik, niziutką kanapę, uklęknąłem, spojrzałem w górę i powiedziałem: "Och, jak mi jej brak". Powiedziałem: "Niebieski Ojcze, jestem teraz w podróży do Shreveport. Modlę się, pomóż mi tam. Błogosław mnie i daj mi dusze dla Twojego Królestwa. Używaj mnie, w jakikolwiek sposób sobie życzysz. Jestem w Twoich rękach". Powiedziałem: "Z drugiej strony pustyni jest moja wierna mała żona, która oczekuje tego poranku. Ona się tam uda, aby przygotowad się do tej operacji". Powiedziałem: "Panie, mówiłem jej zeszłego wieczoru, aby poprosiła lekarza, by przełożył to aż do czasu po Bożym Narodzeniu. Czy zrobiłem to właściwie? Czy nie zmieni się to w złośliwego? Jeśli to, że namówiłem ją, aby prosiła tego lekarza o przesunięcie operacji, jeśli to sprawi, że w tym czasie zamieni się to w złośliwego raka i ja ją stracę, to nigdy sobie tego nie wybaczę". 128. Powiedziałem: "Panie, chcę Ci teraz powiedzied, że w ciągu tych dwóch lat, tak, szesnastu lat - ale powiedziałem - ostatnie dwa lata od tego czasu, kiedy zdarzył się...". Mówiłem: "Ojcze, ona nigdy nie zawiodła, by byd dla mnie prawdziwą żoną. Kiedy przygotowywałem się, aby pójśd na zgromadzenia, nigdy, ani razu się nie skarżyła. Ani razu. Zawsze moje ubrania były wyprasowane, koszule wyprane i wszystkie rzeczy, wszystko to miała dla mnie przygotowane. A kiedy wracałem do domu, byłem tak zmęczony, że nie mogłem... Zazwyczaj kobieta chce zatrzymad swojego męża dla siebie. A ja wchodzę, ludzie tłoczą się i co ja robię? Wychodzę na polowanie albo na ryby. Czy ona kiedykolwiek skarżyła się? Ani razu. Przygotowywała moje ubrania i pozwoliła mi odchodzid. To prawda. Biedne małe dziecko, ma czterdzieści cztery lata i śnieżnobiałą głowę, stojąc pomiędzy mną a ludźmi". Powiedziałem: "Boże, ona nie myślała to w ten sposób tego poranku. Ona naprawdę nie myślała to w ten sposób, Ojcze. Jej czyny mówią, że ona nie myślała tak. Ona była tylko nerwowa". 129. Więc pomóż mi, wydarzyło się to już pięd razy, począwszy od wiewiórek tam w Kentucky, potem dzieci Wright, następnie burza w górach, o której nie mam czasu wam opowiedzied dzisiaj wieczorem, tym razem, po prostu tak pewnie... Tam zstąpiło Światło, zawisło i powiedziało: "Wstao". Powstałem. On powiedział: "Cokolwiek powiesz, w ten sposób się to stanie". 130. Powiedziałem: "Ręka Boża unicestwi ten nowotwór, zanim ręka lekarza będzie mogła go dotknąd". 131. Będę tutaj z panią Norman jutro wieczorem. Nigdy do niej nie dzwoniłem, to prawda... Billy i Loyce obsługiwali mnie. Kontynuowaliśmy podróż do Shreveport. Kiedy tam dojechaliśmy stanęliśmy wokół telefonu, aby do niej zadzwonid. 132. Ona poszła do lekarza. Pani Norman musiała jej pomagad, a pielęgniarka, w tym pomieszczeniu, pomagała jej ubrad luźną koszulę i dostad się na stół operacyjny. Oni podłączyli urządzenia z wykresami, promieniami rentgena i pozostałe. On zapytał: "Jak się pani czuła Pani Branham?". On powiedział... 133. Otworzyliśmy ten list, aby zobaczyd, co napisał ten lekarz od tego drugiego lekarza. Powiedział: "Pani Branham jest bardzo miłą kobietą, jej mąż jest miłym człowiekiem. On jest uzdrowicielem, ale nie wzbrania się, aby ją operowad. Doktorze, to powinno byd wyjęte natychmiast". To tam przeczytaliśmy. (Widzicie?) "Nowotwór powinien byd usunięty natychmiast. W innym wypadku Pani Branham umrze". 134. A potem, kiedy tylko lekarz zbliżył się, aby ściągnąd przykrycie, by dotknąd jej boku, Coś naprawdę chłodnego przepłynęło przez nią i ten nowotwór znikł. Nie było tam nowotworu. A ten lekarz... Ona tam leżała, a on ją dotknął i zapytał: "Pani Branham, ten nowotwór był na lewej stronie, nieprawdaż?". Ona odpowiedziała: "Tak, proszę pana, był tam". 135. Więc, on poddał ją znów prześwietleniu, promieniami Roentgena, potem wziął diagramy i poddał wszystko ponownie gruntownemu badaniu. On powiedział: "Pani Branham, nie potrafię tego wytłumaczyd, ale tego nowotworu już tutaj nie ma. Ten nowotwór znikł". 136. Otóż, to prawda. Wszechmogący Bóg, który tutaj stoi, wie, że to prawda. Patrzcie, dokładnie tak, jak było wypowiedziane... Zanim ręka lekarza. Ona powiedziała, że ta ręka była już blisko, aż coś chłodnego przeszło przez nią. Ona ledwie mogła... Musiała jej pomóc pani Norman i inni (ci ludzie tam z tyłu mogą wam o tym opowiedzied). Pomagali jej dostad się na stół operacyjny. Te diagramy, zdjęcia rentgenowskie i wszystko inne, wskazywało na ten nowotwór, a teraz nie było tam nawet jednego znaku. Ona nie miała nawet żadnych symptomów tej choroby. A stało się to około dwa tygodnie przed świętami Bożego Narodzenia. 137. Bóg ciągle pozostaje wierny swojemu Słowu. "Zarówno niebo i ziemia przeminą, ale Słowa moje nie przeminą". Bóg, który potrafił stworzyd wiewiórki, który był w stanie usunąd nowotwór, On jest ciągle takim samym Bogiem dziś wieczór, bo to jest Jezus Chrystus ten sam wczoraj, dzisiaj i na wieki. Czy temu wierzycie? *Zgromadzeni mówią: "Amen!" - wyd.+. Niebieski Ojcze, który jesteś moim świadkiem, z tą Biblią na moim sercu, wiesz, że to, co mówiłem, słowo w słowo jest prawdą. Jaką miałbym z tego korzyśd, jeśli powiedziałbym wam coś niewłaściwie, przyjaciele? Dlaczego wam to mówiłem? Aby to zachęciło was do wiary. 138. Otóż, tamten wielki dar... Próbowałem innym wyjaśnid w jaki sposób się to robi. Tego nie można wyjaśnid. Tylko poczekajcie. To nie będzie dziad się teraz w pełności. Poczekajcie, aż ruch ekumeniczny sprowadzi to prześladowanie, wtedy to się stanie. To jest przyczyna, dla której wróciłem pomiędzy was, modląc się za chorych. W moim życiu nie było nigdy takiej sprawy, prócz jednej, o której On mi powiedział, a nie wypełniłaby się jeszcze. Dotyczy to pewnego rodzaju budynku, namiotu, gdzie będzie stał maleoki budynek, a ja muszę wejśd tam i modlid się za chorych. O ile mi wiadomo, to jeszcze się nie wydarzyło. To jest ta jedyna rzecz, o której mi wiadomo. 139. Kiedy On mówi te słowa, aby je wypowiedzied, Niebieski Ojciec wie, że stoję tutaj dzisiaj wieczorem i On mógłby zabid mnie właśnie tutaj na platformie. Tak panowie. Oczywiście mógłby to zrobid, wiem, jestem tego w pełni świadomy. Wiem, że dzisiaj krąży tak wiele nieprawdziwych opowiadao, że... Ja nie jestem za nie odpowiedzialny. Jestem odpowiedzialny tylko za to, co mówię. Będę musiał odpowiedzied za to, co mówię. A to, co mówiłem jest prawdą. Ojciec Niebieski wie, że to prawda. 140. A teraz, czy będziecie wierzyd, że Jezus Chrystus, Syn Boży zmarł za wasze grzechy i został zraniony za wasze przewinienia i w Jego ranach zostaliście uzdrowieni? Czy wierzycie temu? *Zgromadzeni odpowiadają: "Amen!" - wyd.+. W tym dniu, kiedy wszystko wydaje się byd czarne, ciemne i pochmurne, Jezus, pomimo tego, pozostaje tym samym. Czy temu wierzycie? ["Amen!"]. On jest tutaj dzisiaj wieczorem. 141. Chciałbym, aby ktoś powstał i powiedział mi, o czymkolwiek, co powiedziałem kiedykolwiek w imieniu Paoskim, a to wydarzyłoby się inaczej, niż było powiedziane.*Brat Branham na chwilę milczy - wyd.+. Setki razy widzieliście Go przemawiającego i to nigdy nie zawiodło. Co zamierzam wam powiedzied? To jest całkowicie niemożliwe, aby robiła to ludzka istota. To jest Jezus Chrystus pomiędzy ludźmi. To jest Chrystus pomiędzy nami. 142. Dzisiaj, kiedy denominacje powiadają: "Przyjdźcie tutaj i przyjdźcie tam", to jest to stare dążenie jakiejś szkoły lub czegoś, co jest zupełnie w porządku. To musi tam byd. To jest częścią tej symfonii. 143. Ale dla mnie On jest żywy dzisiaj wieczorem, po prostu tak pełny mocy, aby uczynid każde Słowo prawdą, tak jak to zrobił tam wtedy. Pomódlmy się. 144. Panie Jezu, powiedziałeś: "Niebo i ziemia przeminą, lecz moje Słowa nie przeminą". Po tym uczniowie poznali, że byłeś Tym, kim byłeś, ponieważ rozeznawałeś myśli, które były w sercu. Biblia, w Liście do Hebrajczyków 4, mówi: "Słowo Boże jest żywe i skuteczne, ostrzejsze niż wszelki miecz obusieczny, zdolne rozeznad nawet myśli i zamiary serca". Słowo Boże w prorokach dokonywało tę samą rzecz. We wszystkich wiekach, które przeminęły, Ono czyniło to samo. W Panu Jezusie Chrystusie, To uczyniło tę samą rzecz. Ojcze, Boże, niech Twoje Słowo przemówi dzisiaj wieczorem, aby chorzy mogli zobaczyd, że jesteś zainteresowany ich uzdrowieniem, że już ich uzdrowiłeś Ojcze. Pozwól im w to uwierzyd. W imieniu Jezusa. Amen. 145. Teraz proszę jakiegoś pianistę i organistę, jeśli możecie, zagrajcie spokojnie, naprawdę łagodnie: "Tylko Mu wierz". 146. Billy, zapomniałem zapytad, jakie numery rozdałeś? *Brat Billy mówi: "Od 1 do100" - wyd.+. Od 1 do 100. Rozpocznijmy ustawiad od karty A z numerem 1 do numeru 5. Powstaocie, jeśli możecie. 147. Jeśli nie możecie, po prostu podnieście swoją rękę. Numer 1 do numeru 5. Karta 1, 2, 3, 4, przypuszczam, że przyjdą prosto tutaj. Numer 1, 2, 3, 4, 5. Podczas, kiedy oni przychodzą - 5, 6, 7, 8, 9, 10 - powstaocie, jeśli możecie. Numer 6, 7, 8, 9, 10, czy powstaniecie? Karty modlitewne, 6, 7, 8, 9, 10. Kolejno 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10. W porządku, 11, 12, 13, 14, 15, podejdźcie dokładnie w ten sposób, po prostu ciągle przychodźcie. W porządku. W porządku. Numer 16, 17, 18, 19, 20. 148. Otóż, ten chłopak tam zszedł, ktoś z nich pomieszał je wszystkie i rozdał. Nie wiemy, gdzie te numery się znajdują. Widzieliście, jak on to robił. Własnoręcznie pomieszał karty. On da ci taką kartę, jaką chcesz. I potem jesteś zawołany zgodnie z numerem karty. 149. Nie musisz koniecznie posiadad karty. Po prostu tylko wierz, tam gdzie jesteś. Byliście na takich zgromadzeniach, wiecie wszystko o tym, jak to jest. W porządku. 150. Gdzie ja doszedłem, do 20? *Ktoś mówi: "20" - wyd.]. Teraz 20, 21, 22, 23, 24, 25. W porządku. 151. Ilu chorych znajduje się w całym tym budynku, nie posiadając kart modlitewnych, podnieście swoje ręce? W porządku. Tylko wierzcie teraz. 152. Otóż, co staramy się powiedzied, kogo próbujemy reprezentowad? Jezusa Chrystusa. Ilu z was to rozumie? *Zgromadzeni mówią: "Amen" - wyd.+. Ilu z was wie, że w dniach Jego wizyty u nas na ziemi, On był Bogiem zamanifestowanym w ciele nazywanym Jezus? Był to Bóg w człowieku? Tak jest. Nie tylko prorok, On był Bogiem. I On... Prorocy posiadali swoją porcję Słowa. Oni są częścią Słowa, tą częścią Słowa, która była im dana na dany wiek. Jednak On był pełnią Słowa. Jak wielu to wie? *Amen!+ On był samym Słowem. Otóż, jest duża porcja Słowa na dzieo dzisiejszy. Nieprawdaż? *Amen!+ To będzie znowu On. Nieprawdaż? *Amen!+ Więc to czyni Go tym samym wczoraj, dzisiaj! 153. Ilu zawezwaliśmy? *Ktoś mówi: "25" - wyd.+. Mamy 25. Może wystarczy. Otóż, jeśli będziecie chcieli potem wziąd więcej, to mamy zaoszczędzony czas, około dwudziestu minut lub coś koło tego. Przyprowadzimy... Otóż, pamiętajcie, jeśli znajdujący się tutaj ludzie posiadają modlitewne karty, trzymajcie je. Zamierzamy modlid się za wszystkie osoby, które przybyły i nabyły modlitewne karty, jeśli tylko pozostaniecie z nami. Nawet jeśli będę musiał modlid się przez dzieo i noc, dotrę do nich. Z pomocą Pana z pewnością ich dostanę. 154. A więc jeśli poświęcicie mi swoją niepodzielną uwagę... Ilu z was siedzących tutaj wierzy, że posiadacie wystarczającą wiarę, aby Go dotknąd? Naprawdę wspaniale. Tak. Nie pozwólcie, by to było na próżno, przyjaciele. 155. Otóż jest tutaj pani, siedząca na wózku inwalidzkim i jest tutaj pan, który także siedzi na wózku. Mogę widzied, że są chorzy. Oczywiście, może oni nie są chorzy, ale są dotknięci nieszczęściem. Nie bądźcie zniechęceni, bracie, siostro. Wiecie dobrze, że jeśli bym potrafił, jeśli byłbym w stanie uzdrowid was, poszedłbym i zrobiłbym to, prawda? Oczywiście zrobiłbym to. Jeśli bym tego nie zrobił, nie mam tu nic do roboty. Byłbym okrutny, gdybym mógł podnieśd ciebie i ciebie z tego wózka inwalidzkiego, a nie uczyniłbym tego. Byłbym okrutną osobą. 156. Wy powiecie: "W porządku. Za pomocą Bożego daru powinieneś zrobid to tak czy inaczej". Chwileczkę. Nie, oto w jaki sposób czytacie niewłaściwie Pismo. 157. Jezus przeszedł obok tysięcy ułomnych, chromych, ślepych, utykających, sparaliżowanych i nigdy ich nie dotknął. Podszedł do mężczyzny, który byd może chorował na prostatę albo coś podobnego. To się rozwijało powoli, on miał trzydzieści pięd lat. On potrafił chodzid. Mógł... trzydzieści osiem lat, myślę, że tyle on miał. Widzicie, mniej więcej w tym samym jak wy... 158. Oczywiście, co jeśli by tam siedziała moja żona albo moja matka, moja żona, moja córka? Co jeśli siedziałby tam mój brat, mój ojciec? Och, jeśli cokolwiek mógłbym zrobid, na pewno chciałbym to uczynid. Widzicie? 159. Ale wiecie, byd może znajduje się tutaj ktoś, kto wygląda bardzo zdrowo, a jest o wiele bliżej śmierci. Ale czy dla Boga trudniej jest uzdrowid z raka czy z kalectwa? Nie ma w tym różnicy. On tylko wymaga: "Jeśli wierzysz". 160. Teraz chciałbym pokazad wam, że to nie mógłbym byd ja. Gdyby tak było, dokonałbym tego od razu. Jeśli mógłbym tego dokonad, jak sądzę, zrobiłbym z tego publiczny pokaz. Powiedziałbym: "Przyprowadźcie mi tego mężczyznę i kobietę tutaj na platformę, pokażę wam, jakim jestem wielkim sługą Chrystusa". Wypowiedziałbym jakieś słowa nad nim, na przykład: "Powstao zaraz i chodź!". Widzicie, chciałbym to zrobid. Och, cały tłum krzyknąłby, mówiąc: "Chwała Panu! Jakiż wielki, pełen mocy, jest ten Boży sługa, brat Branham!". Widzicie? Nie, to byłoby niewłaściwe, patrzcie. Jednak Jezus może wziąd dzisiaj ich oboje i uzdrowid ich w ten wieczór. 161. Kiedy jakaś osoba nabawi się małego kalectwa, oni zaczynają od tego odchodzid (nie chcą o tym myśled), a odchodząc, zaczynają rozmyślad: "Pominąłem to, widzicie. Ja, ja nigdy nie potrafię tego osiągnąd". Nie czyocie tak. Nie róbcie tego. Patrzcie, tylko wierzycie w to. I jeśli bym mógł, zrobiłbym to... Teraz jednak postarajcie się, aby wszelka wątpliwośd została usunięta z waszego serca, niechby nie weszło tam nic, co by było przeszkodą. 162. [Przerwa w nagraniu - wyd.]. ...pogrążony w chorobie od urodzenia. Po prostu dokładnie wyprostowany. Odszedł normalny i zdrowy. Widzicie? To jest orzeczenie lekarzy i braci Mayo. Widzieliście to niedawno w Readers Digest, Donny Morton, Cud Donny Mortona. To małe dziecko w Kalifornii, w Zborach Bożych, tam w Południowo-Zachodniej Szkole Biblijnej. Ono było tak powykręcane i chore, że nawet John Hopkins i bracia Mayo powiedzieli: "Nie ma na ziemi dla niego nadziei". Ale Pan... jest... TAK MÓWI PAN. To jest różnica. Widzicie? Nie chodźcie bez nadziei. 163. Otóż teraz przez następne parę minut będziemy się modlid. Zostało około dwunastu minut. Może moglibyśmy ich przeprowadzid w tym czasie przez kolejkę modlitwy? A jeśli wezmę tych, może zostanie jeszcze trochę czasu. Obiecałem zakooczyd o dziewiątej trzydzieści. Miejcie to na uwadze. W porządku. Wtedy będziemy... Co nie zdążymy dzisiaj, dokooczymy jutro wieczorem. 164. Niech teraz wszyscy się modlą. Ci, którzy nie posiadają kart modlitewnych a także ci, którzy je mają, cokolwiek to jest, tylko rozpocznijcie się modlid. Patrzcie, wasza wiara uczyni dokładnie to, co Jezus zrobił w tamtych minionych dniach. Możesz dotknąd się Jego szaty. Niechby teraz każdy był pełen czci, nie odwracajcie się. Bądźcie naprawdę pełni czci, tylko na chwilkę. 165. Niech pan podejdzie. Przypuszczam, że jesteśmy dla siebie obcy. Jeśli będę mógł ci pomóc, zrobię to. Wiesz o tym. Z radością bym to zrobił, ale ja nie jestem w stanie. Tak naprawdę jesteś tutaj w sprawie kogoś innego, on chce, aby się za niego modlono. [Ten mężczyzna mówi: "Tak, proszę pana". - wyd.+. Czy wierzysz, że Bóg może go uzdrowid? *"Tak, proszę pana"+. Oni są nieobecni tym razem. *"Tak, proszę pana"+. Oni są daleko stąd. *"Tak, proszę pana"+. To jest przypadek raka. *"Tak, proszę pana"+. Czy to prawda? ["Tak, proszę pana"+. Czy wierzysz, że oni będą uzdrowieni? *"Tak. Proszę pana, wierzę"+. Idź i to się stanie, jeśli temu wierzysz. To jest wszystko, co musisz zrobid. Czy to nie jest wspaniałe? Niech cię Bóg błogosławi. 166. Jak ci się powodzi? Jesteśmy sobie wzajemnie obcy. Po prostu przychodzi tutaj mężczyzna. Nie znam cię, nigdy cię nie widziałem. Ale... I ty jesteś tutaj. Ta cenna Biblia, ona mieści Boże obietnice. To jest Boże Słowo. *Ten mężczyzna mówi: "To prawda." - wyd.]. I ta Biblia mówi, że Słowo Boże rozeznaje myśli, pragnienia i zamiary serca, i tak dalej, wskazuje również na pisane Słowo, przez przepowiednie udowadnia to, a Bóg czyni to rzeczywistym. *"Amen!"+. Tak jak On powiedział: "Niech będzie światło" i tam było światło. *"To prawda"]. Mówię to tylko, aby porozmawiad z tobą, tak jak nasz Pan uczynił z kobietą przy studni. Podobnie, gdy zobaczył Szymona i pozostałych. 167. Miałeś jakiś kłopot. Miałeś operację. Ale ta rana pęka i otwiera się znowu. *Ten mężczyzna mówi: "To prawda" - wyd.+. Ty wiesz, o czym ja myślę i dlaczego nie mogę tego bezpośrednio tutaj powiedzied. *"Tak, proszę pana, to prawda"+. I ty rozumiesz dlaczego. Czy to prawda? *"To prawda"+. To prawda. Nie mogę powiedzied tego tutaj, ale ty wiesz. Wyczułem to dokładnie wtedy, jak pomyślałeś o tym: "Zastanawiam się, czy masz zamiar tutaj powiedzied..." coś takiego. *"To prawda"+. Nie, nie powiem tego, ponieważ nie mogę tego tutaj powiedzied. Ale teraz to wszystko będzie w porządku. *"Dziękuję, Jezu!"+. Idź, wierz w to. Miej wiarę w Boga. 168. Jak się pani powodzi? Czy wierzysz, że Jezus Chrystus jest Synem Bożym? Czy wierzysz mi, że jestem Jego sługą? *Kobieta mówi: "Na pewno wierzę!" - wyd.]. Doceniam to. Jeśli istnieje jakikolwiek sposób, aby ci pomóc, zrobię to. Jest tylko jeden sposób, aby ci pomóc, a to przez to, co zobaczę. Mogą tylko... To co zobaczę, potem powiem. Jeśli nie mogę tego zobaczyd, otóż, wówczas nie mogę tego powiedzied, oczywiście. Dopiero jak to widzę, ponieważ to musi przyjśd od Niego. To jest Boży... To jest Boski dar od Pana, to pochodzi od Boga. 169. Masz problem z twoim okiem. Ty masz narośl w twoim oku. Nie można tego zobaczyd, ale to jest w twoim lewym oku. *Ta pani mówi: "To prawda" - wyd.+. To, co się teraz dowiedziałaś, pochodzi od Kogoś potężnego, który to powiedział. Widzę, że ona ma więcej dolegliwości. Ona ma również problem z jej lewą piersią. *"To prawda"+. To się zgadza, nieprawdaż? *"To prawda"+. Otóż, ty wiesz ty... On wprawił cię w zakłopotanie, pozwól, że ci powiem. Nie jesteś stąd. Jesteś z Luizjany. *"To prawda"+. Wracaj i wierz Bogu, a będziesz uzdrowiona. Amen. Wierz z całego swojego serca. Miej wiarę w Boga. Nie wątp. Tylko Mu wierz. 170. Jak się masz? Jesteś naprawdę przygnębiony... Tamten człowiek, bezpośrednio tam, również cierpi na depresję. Jest siwowłosy, ubrany w szarą marynarkę, siedzi i patrzy na mnie. Pan ma depresję, prawda? To cię opuściło teraz. To się wszystko zakooczyło. Chwała niech będzie Bogu! Czego on się dotknął? Nie mnie. 171. To nawet zachęciło mężczyznę, który znajduje się za nim. Ty nie chciałeś uwierzyd, że masz gruźlicę. Czy przyjmiesz teraz Jezusa jako swojego lekarza? W porządku. Możesz mied swoje uzdrowienie. Amen. Wierz w to z całego swojego serca. Amen. To jest sposób jak to osiągnąd. Och, jak wspaniale! 172. Czy wierzycie, wszyscy z was? To jest wśród ludzi dziś wieczorem, to przychodzi z rzędów słuchaczy. 173. Ten mężczyzna, który siedzi za nim, jest zdumiony tym wszystkim. Masz artretyzm. Czy wierzysz, że Bóg uczyni cię zdrowym? Wierzysz? Wówczas możesz to mied! Och! 174. To jest... To jest bezpośrednio w ludziach, wygląda na to, że dziś wieczorem porusza się pomiędzy ludźmi. Wspaniale. Chwała niech będzie Bogu. 175. Jest tutaj jeszcze inny mężczyzna, który siedzi dokładnie tam. On choruje na podwójną przepuklinę. Czy wierzysz, że Bóg może uzdrowid tę przepuklinę? Amen. Możesz to posiadad. Amen. 176. Inny mężczyzna, dwa rzędy za nim, również choruje na przepuklinę. Czy pan wierzy? Możesz to również mied, jeśli tylko będziesz temu wierzył. Amen. Alleluja! 177. Wierzycie Bogu? Tylko miejcie wiarę. Nie wątpcie. Dla Boga nie ma znaczenia odległośd. Czy w to wierzycie? *Zgromadzeni mówią: "Amen" - wyd.]. 178. Tutaj właśnie siedzi pewien mężczyzna. Wskazuję na niego moim kciukiem. On nosi okulary, ma siwe włosy. Choruje na cukrzycę. Jeśli będzie wierzył z całego swojego serca, Bóg go uzdrowi. Jego żona siedzi obok niego. Tak, połóż swoją rękę na nią. Ona ma dolegliwości jelita grubego. Połóż rękę na nią i wierz całym sercem, a wy obaj możecie byd uzdrowieni. Czy wierzycie? *Zgromadzeni odpowiadają: "Amen"+. 179. Twoją dolegliwością jest skrzep krwi. To znajduje się w prawym ramieniu. *Ta kobieta mówi: "To prawda" - wyd.+. Miałaś raka. *"To prawda"+. On był zoperowany. ["Tak"]. Oni dali ci jakieś lekarstwa. *"Tak"+. To lekarstwo spowodowało ten skrzep krwi i znalazłaś się tutaj w ciężkim stanie. Czy wierzysz, że Bóg może cię uzdrowid? Niech ci się stanie zgodnie z twoją wiarą. W imieniu Pana Jezusa bądź zdrowa. 180. Wygląda na silną, cieszącą się zdrowiem kobietę. Czy wierzysz, że Jezus Chrystus, Syn Boży żyje? *Ta kobieta odpowiada: "Tak, wierzę" - wyd.+. Czy wierzysz, że On jest obecny tutaj dziś wieczór? *"Tak, wierzę"+. Jeśli powiedziałbym ci, jaki jest twój problem, czy uwierzysz całym swoim sercem? *"Tak"+. Jesteś przed operacją. *"Tak"+. To są kobiece problemy. *"Tak"+. Chodzi o chorobę kobiecą. *"To jest to"+. Ty musisz poddad się operacji. ["Tak"]. Ach - ach. Masz kogoś ze sobą, kto również potrzebuje operacji, jakaś młodsza osoba. *"Tak"+. To prawda. *"Tak"+. To jest dokładnie prawda. Następnie ty modlisz się za kogoś, to jest twój mąż. *"Tak"+. On nie jest zbawiony. *"O tak!"+. On nie jest tutaj obecny. Wierz z całego swojego serca, on dostąpi zbawienia, a ty nie będziesz potrzebowała już tej operacji. *"Och!"+. Teraz idź i wierz z całego swojego serca. Amen. Amen. Miejcie wiarę w Boga! 181. Oglądam cię, jak przychodzisz. Tylko Bóg uzdrawia z raka. Ale Bóg wie, jak tego dokonad. Wierzysz, że On to zrobi dla ciebie? ["Ta kobieta odpowiada: "Tak. Tak" - wyd.]. Wobec tego kładę moje ręce na ciebie, moją siostrę, w imieniu Jezusa Chrystusa, w celu twojego uzdrowienia. Amen. Idź i nie wątp, wierz całym swoim sercem. 182. Podejdź siostro. Astma, dolegliwości kobiece. Czy wierzysz, że Bóg cię uzdrowi? *Ta kobieta mówi: "Wierzę" - wyd.+. W imieniu Jezusa Chrystusa idź i bądź uzdrowiona dla Bożej chwały. Amen. W porządku. 183. Cukrzyca. Czy wierzysz, że Bóg cię podniesie, uleczy i uzdrowi? *Ta kobieta mówi: "Tak. Wierzę w to" - wyd.+. W imieniu Jezusa Chrystusa idź i bądź uzdrowiona. Otóż, jeśli wierzysz Bogu, połóż ręce w ten sposób, to się stanie. 184. Tak, proszę pana, niedomagania kręgosłupa i choroba żołądka. Czy wierzysz, że Bóg może cię uzdrowid? *Ten mężczyzna odpowiada: "Tak proszę pana" - wyd.+. Więc idź w imieniu Jezusa Chrystusa i bądź zdrów, dla chwały Bożej. Czy wierzycie wszyscy? *Zgromadzeni odpowiadają: "Amen" - wyd.]. 185. Jak się panu powodzi? Oczywiście, ty masz problemy z migdałami i to spowodowało chorobę serca. Czy wierzysz, że Bóg uzdrowi twoje serce i uczyni cię zdrowym? *Ten człowiek mówi: "Amen" - wyd.+. W imieniu Jezusa Chrystusa, idź i bądź uzdrowiony. 186. Chcę ci coś pokazad. Zdejmę ten zegarek, zdejmę go. Czy wierzysz, że Bóg może uzdrowid chore płuca i uczynid cię zdrową? *Ta kobieta mówi: "Tak" - wyd.+. W porządku, On to naprawdę może. Czy widziałaś, jak się to stało? W porządku, niech cię Bóg błogosławi, w imieniu Pana Jezusa Chrystusa. Idź i bądź uzdrowiona. 187. Otóż, podaj mi swoją rękę. Chcę, żebyś popatrzył na moją rękę. Zwyczajna męska ręka tak jak inne, nieprawdaż? Położę na nią moją rękę. Teraz się to zmieniło, nabrzmiała, pojawiły się guzy wokół tego. To wrzody żołądkowe. Czy wierzysz, że Bóg to uzdrowi? Czy przyjmujesz teraz swoje uzdrowienie? *Ten mężczyzna mówi: "Przyjmuję" - wyd.]. 188. Panie Boże, w imieniu Jezusa Chrystusa, uzdrów tego mężczyznę. W tej chwili, Panie, zabierz to od niego. Niech może zobaczyd, że to jest prawdą. Ja... Jest napisane w Biblii: "Ci, którzy wierzą, w moim imieniu będą wypędzad diabły". Panie, ja wierzę. W imieniu Jezusa Chrystusa, niech ten diabeł opuści mojego brata. Amen. 189. Pozwól, że zobaczę jeszcze raz twoją rękę. Już nie zachowuje się jak przedtem, prawda? *Ten mężczyzna odpowiada: "Nie, nie zachowuje się tak" - wyd.+. Jesteś uzdrowiony. Idź i niech ci się powodzi. 190. Chorujesz na astmę. Czy wierzysz, że Bóg to uzdrowi? *Ten mężczyzna mówi: "Tak" - wyd.+. W imieniu Pana Jezusa Chrystusa idź, oddychaj i bądź zdrów. Amen. Miej wiarę. 191. Bóg uzdrawia choroby kręgosłupa i uzdrawia chorych ludzi. Czy w to wierzysz? *Ten mężczyzna odpowiada: "Amen" - wyd.+. W porządku, idź swoją drogą i mów: "Dziękuję Ci Panie Jezu. Będę uzdrowiony!". *"Alleluja!"+. Tylko nie wątp. Wierz całym sercem. Amen. 192. Co się stanie, jeśli powiem ci, że jesteś uzdrowiony i możesz wstad z wózka, czy w to uwierzysz? *Ten człowiek mówi: "Tak" - wyd.+. W porządku, tylko idź swoją drogą, raduj się, mówiąc: "Dziękuję ci Panie Jezu", a otrzymasz to, o co chciałeś prosid. W porządku. 193. Niech pan podejdzie. Czy wierzysz? *Ten człowiek mówi: "Tak, wierzę" - wyd.]. Chcę ci coś pokazad. Pokaż mi swoją rękę. Powiedz... Patrz tutaj na moją dłoo, nic się z nią nie dzieje. Widzisz? ["Nic"]. Teraz to się zmieni. To nabrzmiewa, małe białe plamy poruszają się w przez to wokoło. *"Tak"+. Czy chciałbyś zjeśd swoją kolację i czud się znów dobrze? *"Tak"+. Czy wierzysz, że możesz? *"Tak"+. Czy wierzysz, że te rzeczy, które widziałeś pochodzą od Boga? *"Tak, na pewno wierzę"+. Otóż, pokaż jeszcze raz twoją rękę... moją rękę jeszcze raz. Teraz tego tu nie ma. Wobec tego, idź i jedz. Bracie, twoja wiara to sprawiła. 194. Powiedzmy wszyscy: "Chwała Panu". *Zgromadzeni mówią: "Chwała Panu!" wyd.+. Dlaczego mój... On jest tym samym, wczoraj, dzisiaj i... Czy wierzycie, że jeśli kładziemy ręce na chorych, to oni wyzdrowieją? *"Amen"+. Na pewno tak. 195. Czy w to wierzysz siostro? *Ta siostra odpowiada: "Tak, proszę pana" - wyd.]. W imieniu Jezusa Chrystusa, idź, bądź uzdrowiona i szczęśliwa dla Bożej chwały. Amen. 196. O Panie Boże, Stwórco nieba i ziemi, z powodu tych spraw, które mają miejsce dziś wieczór, wiemy, że jesteś tutaj w tym budynku. Niech moc Boża uzdrowi moją siostrę, dla Twojej chwały. Amen. 197. Podejdź, wierz. Czy wierzysz z całego swojego serca? *Ta kobieta mówi: "Tak" wyd.+. Zatem nie musisz pozostad kaleką. W imieniu Jezusa Chrystusa, niech ona będzie zdrowa, dla Bożej chwały. Amen. Idź i nie wątp, wierz całym swoim sercem. 198. Dwie rzeczy: choroba serca i żołądek, choroba żołądka z powodu serca. Panie Jezu, uzdrów mojego brata. Modlę się w imieniu Jezusa Chrystusa. Amen. 199. To jest sposób, jak robiliśmy to dawno temu, modląc się, wiecie jak, ale... 200. Otóż, ty naprawdę nie masz powodu, aby byd nerwową, nieprawdaż? Tak? Ani trochę. Ale bądź co bądź jesteś nerwowa. To prawda. Wszyscy, którzy tu byli, każdy jeden z nich przeżywał to w ten sam sposób. Oni są nerwowi. Pozwól, że ci to pokażę. 201. Ilu nerwowych ludzi znajduje się tutaj? Podnieście swoje ręce. 202. Jak mogłabyś nazwad to grono ludzi? Widzisz, to niemożliwe. Ale pozwól, że ci pokażę, że Bóg jest lekarzem, ponieważ wiem, że będziesz uzdrowiona. Widzisz? Szczerze mówiąc, to już się stało, właśnie teraz. To prawda. Amen. Ten cieo, dokładnie tutaj odszedł od niej. Idź, radując się, powiedz: "Chwała Panu!". Amen. 203. Czy nie chciałabyś znów dobrze oddychad? Czy rzeczywiście nie byłoby to wspaniałe? Czy wierzysz, że On może? *Ta kobieta mówi: "Och!" - wyd.+. Więc idź swoją drogą i wierz. W imieniu Jezusa Chrystusa, niech się to stanie. Amen. 204. Otóż, ty wiesz, że potrzebujesz pomocy, w innym wypadku umrzesz. To cię zabije, jeśli nie otrzymasz pomocy. Bóg jest tutaj, aby ci pomóc. Czy w to wierzysz? Pozwól mi odkryd, co to jest za zła rzecz. Podaj mi swoją rękę. Jesteś tego świadomy, nieprawdaż? Rak. Byłeś świadomy tego, nieprawdaż? To rak? *Ten mężczyzna mówi: "Tak" - wyd.]. Czy będziesz wierzyd z całego swojego serca, razem ze mną? Ten mężczyzna musi umrzed, jeśli Bóg go nie uzdrowi. To jest rak. 205. O Boże, Słowo mówi: "W moim imieniu będą wypędzad diabły". I jeśli czyniłeś to dla innych, Panie Jezu, uczyo to dla tego mężczyzny tutaj. Niech moc Wszechmogącego Boga zstąpi i zachowa jego życie, dla chwały Bożej. W imieniu Jezusa Chrystusa. Amen. 206. Idź i zapomnij o tym, mów tylko: "Dziękuję ci, Panie". Idź i bądź uzdrowiony dla chwały Bożej. 207. Otóż, ty naprawdę potrzebujesz operacji guza, to prawda. Ale Bóg, który mógł usunąd nowotwór mojej żonie, może usunąd go tobie również. Czy w to wierzysz? Czy wierzysz, że to opowiadanie jest prawdą, to co opowiedziałem przed chwilą? Kładę moją rękę na Biblii, na dowód, że to jest prawdą. Otóż, wiesz, że Duch Święty jest tutaj. Nie znam cię, nigdy wcześniej cię nie widziałem. Jeśli mogę powiedzied ci, na co chorujesz, wtedy musi byd tutaj Coś, co mnie powiadamia o tym. Ten sam Ktoś usunął nowotwór z mojej żony, widzisz. Otóż, czy wierzysz, że jeśli położę moje ręce na tobie i pomodlę się, to ten nowotwór cię opuści? Czy zamierzasz wierzyd z całego swojego serca? W porządku, podejdź. Wszyscy wierzcie teraz razem ze mną. 208. Panie Jezu, niech twoja łaska i miłosierdzie będzie nad tą kobietą. Podczas, kiedy kładę moje ręce na niej, w świetle Bożego Słowa, niech ten nowotwór będzie potępiony i niech ta kobieta żyje dla chwały Bożej, w imieniu Jezusa Chrystusa. Amen. 209. Niech cię Bóg błogosławi. Idź, wierz i mów: "Dziękuję ci Panie". To wszystko przeminie. 210. Otóż, jak bardzo... Przekroczyliśmy wyznaczony czas o trzy minuty. Bez trzech minut zmieściłbym się w czasie. Dokooczę to lepiej jutro wieczorem, Carl. 211. Ilu z was miłuje Pana? *Zgromadzeni odpowiadają: "Amen!" - wyd.]. Ilu z was wierzy, że ci ludzie zostali uzdrowieni? *"Amen!"+. Jutro wieczorem spróbuję zabrad się do tego trochę inaczej i znów pokazad wam wszystkim, co to powoduje i jak to działa, o ile Pan zechce. A teraz niech Pan was wszystkich błogosławi. 212. Czy jest tutaj ktokolwiek, kto jest przekonany, że jest grzesznikiem i chce służyd Jezusowi Chrystusowi, przyjmując Go jako swojego osobistego Zbawiciela, jako swój ratunek? Zechciałbyś teraz powstad, aby się modlid z tobą? Z radością to uczynimy. To zaproszenie jest aktualne. Jeśli my zorganizowaliśmy zgromadzenia z usługą uzdrawiania, Boskiego uzdrawiania, to one nie są poświęcone tylko usłudze uzdrowienia. Modlimy się za chorych i również... Na pierwszym miejscu są ludzie chorzy na grzech. Chcielibyśmy, abyście przyszli. Podejdź tutaj na chwilę i połącz się z nami w modlitwie. Chętnie byśmy się z tobą pomodlili, uczynimy wszystko, na co będzie nas stad, aby ci pomóc. Czy zrobiłbyś to? Czy jest w tym budynku grzesznik, który chciałby dziś wieczorem zająd takie stanowisko i powiedzied: "Przyjdę i przyjmę Jezusa Chrystusa jako mojego osobistego Zbawiciela. Chcę byd zbawiony dziś wieczór". 213. Niech cię Bóg błogosławi. Przychodzi tutaj człowiek. Niech cię Bóg błogosławi. Czy jeszcze ktoś? Czy byłby jeszcze ktoś inny? Lubię jak ludzie przychodzą w taki sposób. Przychodźcie, szeroko otwarci, mówiąc: "Jestem w błędzie. Chcę byd w porządku". 214. Mój bracie i siostro, przed tymi oto pięciuset albo sześciuset zgromadzonymi ludźmi, albo ilukolwiek ich jest tutaj (nie wiem), ale ci stojący tutaj ludzie wiedzą, że to jest prawdą. Pan nigdy nie pozwolił powiedzied mi coś błędnego w przepowiedni. Ilu powie: "To prawda"? Czy podniesiecie swoje ręce na świadectwo? *Zgromadzeni mówią: "Amen!" wyd.+. Patrzcie, to zawsze jest prawdą. 215. On cię zbawi, jeśli tylko przyjdziesz z prostą wiarą i temu uwierzysz. On zna tajemnice serca. Czy dlatego zrobiłem to wezwanie, właśnie teraz, że zgromadzeni w tym budynku przekonali mnie do tego? Jest tak, ponieważ Coś powiedziało mi: "Zrób wezwanie". Jak mogę wiedzied, czy nie jest to może ostatnia możliwośd dla tych ludzi? Może jest ich tutaj więcej. Jeśli tak, to czy zechcielibyście przyjśd tutaj, podczas kiedy skłonimy nasze głowy? Niech pan podejdzie. Niech cię Bóg błogosławi. To jest dobre. Panie, uzdrów go, uczyo go zdrowym. Spraw to dla niego. 216. Czy jeszcze ktoś przyjdzie? Trzej. "W ustach trzech świadków każda rzecz będzie ustanowiona". 217. Otóż, bracia, to, że tutaj stoicie, to najlepsza rzecz jaką możecie czynid. Ludzie chorzy, oni czynią wszystko, aby otrzymad uzdrowienie. Ale kiedy człowiek uświadomi sobie, że jest chorym na grzech, to jest gorsza choroba. 218. Ci ludzie przyszli tutaj dziś wieczór, wiem, że tutaj była cała masa raków, która odeszła w tej chwili, kiedy tu staliśmy. To prawda. Widziałem wychodzące cienie. Nie jestem fanatykiem. Wiem, że to jest prawdą. Wielu tych ludzi zostało uzdrowionych. ale byd może, jeśli oni będą żyd dostatecznie długo, nabawią się znowu choroby. Może zachorują na zapalenie płuc. Coś im będzie chciało zabrad życie, czyni to śmierd. 219. Otóż, ale to, co wy teraz czynicie, to przyjmowanie Wiecznego Życia. Patrzcie, co powiedział Jezus: "Kto słucha Słowa mojego". Słuchad znaczy rozumied. Widzicie? "Ten kto słucha mojego Słowa i wierzy w Tego, którego On posłał, ma Wieczne Życie, nie pójdzie na sąd, ale przeszedł ze śmierci do Życia". Robicie najbardziej szlachetną rzecz, jaką kiedykolwiek robiliście. 220. Poproszę zgromadzonych, aby powstali do modlitwy i dla uczczenia tej chwili. Proszę, aby jacyś kaznodzieje przyszli tutaj i razem ze mną położyli ręce na tym człowieku. Będę się cieszył, jeżeli to zrobicie. Chodźcie tutaj i połóżcie swoje ręce na nich. Wszyscy niech będą pełni szacunku. 221. Niebieski Ojcze, przychodzimy do Twojej Boskiej obecności, nie pod emocje, ale pod kierownictwo Ducha Świętego w godzinie Bożego uzdrawiania... Tamci widzieli Jezusa, który czynił te same sprawy dwa tysiące lat temu, a ci ludzie tutaj zobaczyli Go czynid to samo dzisiaj. Wielu zachowuje się tak, jak ludzie z czasów Jezusa. Jest napisane: "I wielu uwierzyło w Niego z powodu Jego uczynków". Wielu uwierzyło w Niego dziś wieczór z powodu Jego uczynków. 222. Stoją tutaj trzy drogie dusze. Trzej mężczyźni. Tak się może wydaje, Panie, że są to zazwyczaj kobiety. Jednak dziś wieczór to są wbrew pozorom mężczyźni. Niebieski Ojcze, modlimy się, abyś przyjął ich wyznanie, tak jak wyznali, że nie byli w porządku. Oni pragną posiadad obfite życie w Jezusie Chrystusie. Zabierz wszystkie ciemne plamy grzechu. Wysłuchaj mnie Panie, kiedy modlę się. Oddaję ich do Twych rąk. Przez autorytet Twojego Słowa, które mówi: "Tych, którzy przyjdą do mnie, nie wyrzucę precz", Ty musisz ich przyjąd, Panie. Oto oni przyszli, a Twoje Słowo powiedziało, że Ty ich nie wyrzucisz precz. Oni przyszli, wierząc, że im przebaczysz i od tego wieczoru oni będą Ci służyd resztę swoich dni. Oddziel ich od grzechu. 223. Modlę się, Niebieski Ojcze, abyś wylał na nich Ducha Świętego, abyś napełnił ich swoją Boską mocą, aby nie byli tylko chrześcijanami, ale, aby byli narzędziami w Twojej służbie, wypełnieni Duchem Świętym, aby mogli zanieśd to poselstwo innym. 224. Panie Jezu, powierzam ich Tobie, na podstawie Twojego Słowa, które obiecało, że będzie im przebaczone. Powiedziałeś: "Wzbudzę ich w dniu ostatecznym". Wiem, że Twoje Słowo jest prawdą. Właśnie o tym mówiliśmy. To nigdy nie zawiodło. To Słowo przyszło do tych ludzi dziś wieczór i oni zdecydowali się Je naśladowad. Wiem, że na tym skrzyżowaniu przebaczenia, Ty to uczynisz, bo Twoje Słowo nie może zawieśd. W imieniu Jezusa. A teraz ze skłonionymi głowami... 225. Zwracam się do was moi bracia, którzy stoicie tutaj. Zrobiliście tę jedyną rzecz, którą mogliście zrobid. Kiedy jesteście przekonani, że jesteście w błędzie, wtedy jesteście przekonani o grzechu, zostało uczynione coś złego. Jest tylko jedna droga przebaczenia, przez krzyż. Przyszliście tutaj dziś wieczór, przed wszystkimi tymi ludźmi, aby przyjąd Go jako swojego Zbawiciela. Przekonaliście się, że nie jesteście w porządku, przekonaliście się, że On ma słusznośd, a wy jesteście w błędzie. On umarł za grzeszników. Z tego powodu On przyszedł na ziemię, aby umrzed za grzeszników. On wymaga tylko tego, abyście przyjęli, za darmo, to, co On dla was wykonał. Czy to zrobicie, czy przyjmiecie Go jako swojego Zbawiciela? Zrzudcie teraz swoje grzechy z siebie i przyjmijcie Go jako swojego osobistego Zbawiciela. Jeśli chcecie to zrobid, wtedy podnieście swoje prawe ręce do Niego, "Będę...". Niech was Bóg błogosławi. 226. Wierzcie, że to się zakooczyło! Jeśli wierzycie, że jestem Bożym sługą, to zgodnie z Bożym Słowem wasze grzechy odeszły, one przeminęły, one są w morzu zapomnienia i On ich nigdy więcej nie wspomni. W Nim, dziś wieczór, jesteście nowym stworzeniem. Więc może... 227. Ci bracia pójdą, aby położyd na was ręce. Któryś z was kaznodziejów, którzy jesteście blisko, niech również położy swoje ręce. Pobłogosławcie ich, aby otrzymali Ducha Świętego. Podejdźcie bliżej. 228. Niebieski Ojcze, napełnij tego brata Duchem Świętym... *Niektóre brakujące słowa nie można zrozumied - wyd.+. Napełnij tego brata Duchem Świętym. Napełnij tego brata, Panie, dziś wieczorem, Duchem Świętym. Prosimy w imieniu Jezusa Chrystusa. Powierzam ich Tobie do służby. Amen. 229. Otóż, podnieście swoje ręce. Ci mężczyźni przyjęli Chrystusa jako swojego Zbawiciela, minione grzechy są im przebaczone. To jest Słowo Paoskie. Ilu z was wie, że to jest prawdą? *Zgromadzeni odpowiadają: "Amen" - wyd.]. 230. Przyjaciele, chciałbym, abyście zwrócili się teraz w kierunku zgromadzonych. Otóż, On powiedział: "Jeśli będziecie się wstydzid Mnie przed ludźmi, Ja wstydzid się was będę przed Ojcem. Ci, którzy wyznają mnie przed ludźmi, tych wyznam przed Ojcem moim i świętymi aniołami". Podnieście swoje ręce jako wyznanie, że Jezus Chrystus jest waszym Zbawicielem, że teraz przyjęliście Go za swojego Zbawiciela. Bracia, którzy przyszliście obecnie do ołtarza, podnieście swoje ręce, aby zgromadzeni mogli to zobaczyd. "Kto Mnie wyzna przed ludźmi, tego i Ja wyznam przed Ojcem moim i aniołami świętymi". Kiedy skłaniamy nasze głowy, modląc się na zakooczenie, chcę, abyście podeszli tutaj i uścisnęli sobie ręce z tymi bradmi. 231. Niechaj któryś z was pastorów, zaprosi ich do swego zboru, aby doprowadzid ich do chrztu Duchem Świętym. 232. Niech was Bóg błogosławi. Niech was Bóg uzdrowi. Niech wam Bóg obficie udzieli swojej łaski, to jest moją szczerą modlitwą. Skłoomy przez chwilę nasze głowy, myślę, że brat Rose przyjdzie, aby pomodlid się na zakooczenie. W porządku, Bracie Rose. ***