Pobierz - Wytrych

Transkrypt

Pobierz - Wytrych
Numer 5 – maj 2016
ZSO nr 6 w Bydgoszczy
Spis treści
Polityka i społeczeństwo
Clinton vs. Trump
Krzysztof Kropidłowski
4
Pokłosie: czy tyle wystarczy? Panama Papers
Alan Grad
6
Proces stulecia
Anna Burnicka
10
Nauka i Publicystyka
Tektonika płyt
Adam Drożyński
12
Sycz
Mateusz Rasmus
15
It's hot time for polish people to emigrate,
the question is where to
Piotr Wojnicz
16
Kultura i Sport
Polowanie na zapętlenia
Zuzanna Ciesielska
17
Wywiad z Kubą Elwertowskim
Alicja Wujków
19
"Amadeus" Director's Cut (2002)
Damian Bulaj
22
Poezja i Twórczość
Die Rache cz. 1
Michał Rajs
23
Pirat
Gosia Wysocka
26
Maki czerwone
Maksym Artur Demski
27
Kamienice na wrocławskim rynku
Kaja Kropidłowska
28
***
Michał Rajs
29
Ryzyko
Gosia Wysocka
30
Antywiersze
Gabriel Knight
31
Miasto i Szkoła
Relacja z festiwalu "Nowe Spojrzenie"
Adam Drożyński
32
Seks, dragi, alkohol i samobójstwa
Gabriel King
33
Wywiad z Tomkiem Bakułą
Maria Jazdon
34
WYTRYCH
ZSO 6 w Bydgoszczy
Redaktor naczelny: Maria Jazdon
Zastępcy redaktora naczelnego:
Alicja Wujków i Adam Drożyński
Opieka pedagogiczna:
prof. Agnieszka Grochocka, prof. Krzysztof Hyżyk
Redaktorzy i współpracownicy:
Nicole Krupa, Gosia Wysocka, Kaja Kropidłowska, Anna Burnicka,
Marek Grzelak, Zuzanna Ciesielska, Alan Grad, Błażej Piskuła,
Michał Rajs, Mateusz Rasmus, Maksym Artur Demski, Piotr Wojnicz,
Krzysztof Kropidłowski
wytrych.eu
facebook.com/gazetawytrych
Clinton vs. Trump
źródło 1: bbc.com
Clinton vs. Trump
Krzysztof Kropidłowski
Koniec amerykańskich prawyborów już
blisko, lecz dziś niemal pewne jest, kto w
listopadzie
będzie
walczył
o
głosy
Amerykanów w ostatnim etapie batalii o
Biały Dom. Po zwycięstwie w Nowym Jorku
19 kwietnia, dzięki miażdżącej przewadze
we wszystkich pięciu głosujących stanach
26 kwietnia oraz wysokiej przewadze nad
rywalami w Indianie 3 maja, Donald Trump
został
jedynym
kandydatem
Partii
Republikańskiej do nominacji na kandydata
na prezydenta Stanów Zjednoczonych, który
nie zawiesił dotychczas kampanii. Z kolei
Partia Demokratyczna jest u progu zdobycia
wymaganych 2384 delegatów przez byłą
sekretarz stanu Hillary Clinton.
“Do przeciwników politycznych
Donalda Trumpa nie należy tylko
środowisko związane z Partią
Demokratyczną, ale także
establishment partyjny Partii
Republikańskiej”
Nie pomogły ani “podziały ziemi” pomiędzy
senatorem z Ohio Johnem Kasichem a
teksańskim senatorem Tedem Cruzem, które
polegały na nieprowadzeniu kampanii przez
maj 2016
polityków odpowiednio w Indianie oraz w
Nowym Meksyku w Oregonie, ani sojusz
pomiędzy Tedem Cruzem a dawno
wykluczoną z wyścigu Carly Fioriną, która
miała być kandydatką na wiceprezydenta
senatora z Teksasu. Kontrowersyjny milioner
objął prowadzenie w wyścigu niemal na
samym początku, a szanse rywali na
nominacje pogrzebał już w Nowym Jorku,
lecz aż do prawyborów w Indianie nie było
jasne, czy uda mu się zdobyć wymaganych
1237 delegatów, by na lipcowej konwencji
Partii Republikańskiej w Cleveland sięgnąć
po nominację. Nadzieje przeciwników
Trumpa na niezdobycie przez niego
wymaganej liczby delegatów i spełnienie
scenariusza
brokered
convention
ostatecznie legły w gruzach. Brokered
convention miałaby miejsce, gdyby nie
zdołano wyłonić kandydata w wyniku
prawyborów, ponieważ zwycięzca nie zdobył
wymaganej do nominacji partii liczby
delegatów. W takim przypadku delegaci po
pierwszym głosowaniu na kandydatów,
którym zostali przydzieleni w prawyborach,
nie mają obowiązku dalszego głosowania na
nich i mogą głosować na kogokolwiek,
nawet
na
kogoś
nieuczestniczącego
wcześniej w prawyborach. Najsłynniejsza
taka konwencja odbyła się w 1924 roku w
Partii Demokratycznej, kiedy to po 102
nierozstrzygających
głosowaniach
ostatecznie wybrano jako kompromisowego
kandydata Johna Davisa.
Do przeciwników politycznych Donalda
Trumpa nie należy tylko środowisko
związane z Partią Demokratyczną, ale także
establishment
partyjny
Partii
Republikańskiej, do którego należą m.in.
kandydujący w wyborach prezydenckich w
2008 i 2012 John McCain i Mitt Romney. O
niechętnej i powolnej akceptacji przez część
elit partyjnych Republikanów kandydatury
Donalda Trumpa może świadczyć przykład
jego
dotychczasowego
przeciwnika,
speakera Izby Reprezentantów, Paula
wytrych.eu
4
Clinton vs. Trump
Ryana. Mówi on o jednoczeniu partii po
prawyborach i uchyla się od sprecyzowania
swojego stosunku do Trumpa. Niektórzy
jednak, w tym słynni Bushowie, płaczą nad
rozlanym mlekiem, deklarując nieprzybycie
na lipcową konwencję Partii Republikańskiej
w Cleveland. Ich sprzeciw już raczej
niewiele da, bo obecnie miliarder pozyskał
1096 delegatów, a bez prowadzących
kampanie przeciwników w kolejnych stanach
zdobywa ponad 60% poparcia. Mająca
rozstrzygnąć
cały
proces
nominacji
California okazuje się jedynie nieistotną
formalnością prowadzącą do starcia Clinton
vs Trump.
“Trump zmniejsza przewagę
Clinton w ogólnokrajowych
sondażach, a coraz więcej
Amerykanów rozważa oddanie
głosu na niezależnego kandydata”
Od kiedy zwycięstwo Trumpa i Clinton stało
się niemal pewne, zaczęli skupiać się na
krytyce
kontrkandydatów.
Dotychczas
Donald Trump na każde pytanie dotyczące
przewagi Clinton w sondażach odpowiadał,
że “jeszcze się za nią nie wziął”. Teraz
jednak, gdy jego partyjni przeciwnicy się
wycofali, Clinton i Trump dają przedsmak
powoli rozpoczynającej się kampanii na
urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Najnowsze sondaże wskazują na dwa
istotne fakty - Trump zmniejsza przewagę
Clinton w ogólnokrajowych sondażach, a
coraz więcej Amerykanów rozważa oddanie
głosu na niezależnego kandydata. Czy
Trumpowi uda się przekonać Amerykę do
siebie? Czy kandydat niebędący ani
Demokratą, ani Republikaninem ma szanse
zdobyć dwucyfrowy wynik? Czy ktoś
zdobędzie wymaganą na urząd prezydenta
liczbę elektorów? Odpowiedzi na te pytania
poznamy 8 listopada.
Z kolei Demokraci od 19 kwietnia do 17
maja przeprowadzili prawybory w 11
stanach, z czego w siedmiu zwyciężyła
Hillary Clinton, a w czterech 74-letni senator
z Vermontu Bernie Sanders. Ten etap
Clinton rozpoczęła bardzo dobrze, pewna
wygrana w Nowym Jorku oraz zwycięstwo w
czterech z pięciu głosujących 26 kwietnia
stanów dały jej jeszcze większą przewagę
nad rywalem. 3 maja senator z Vermontu
wygrał 5-procentową przewagą w Indianie,
10 maja w Wirginii Zachodniej, a minimalnie
przegrał w Nebrasce. 17 maja odniósł
wysokie zwycięstwo w Oregonie i minimalnie
przegrał w Kentucky (przewaga Clinton
wyniosła 0,5%). Matematyka pozostaje
jednak bezlitosna dla Berniego Sandersa.
Do przydzielenia zostało jeszcze ponad 900
delegatów, a Hillary Clinton, licząc z tzw.
super-delegatami
(przydzielanymi
na
podstawie ich własnych opinii, są to wysocy
politycy partii) brakuje zaledwie 112
delegatów, co przy systemie głosowania
Demokratów jest pewną nominacją.
maj 2016
wytrych.eu
5
Pokłosie: czy tyle wystarczy? Panama Papers
podatkowe. Te fikcyjne twory były następnie
wykorzystywane do omijania przepisów
podatkowych w kraju pochodzenia klienta
lub wyprowadzania za granicę kapitału.
źródło 2: aljazeera.com
Pokłosie: czy tyle
wystarczy? Panama
Papers
Alan Grad
Jedyna polityczna ofiara wycieku Panama
Papers będąca głową państwa - Sigmundur
David Gunnlaugsson - premier wioski
rybackiej, która jakimś zbiegiem okoliczności
uzyskała niepodległość, każe zastanowić się
nad realnością wpływu opinii publicznej na
kształt polityki światowej.
“Równie istotne są postacie
zamieszane pośrednio w aferę
związaną z wyciekiem przez udział
w niej swojej rodziny bądź
współpracowników, jak pierwszy
sekretarz chińskiej partii
komunistycznej Xi Jinping, syryjski
dyktator Bashar al Assad, premier
Pakistanu Nawaz Sharif, David
Cameron i Władimir Putin”
W niedzielę 3 kwietnia niemiecki dziennik
Süddeutsche Zeitung opublikował artykuł
opierający się na informacjach z 11.5 miliona
dokumentów panamskiej firmy prawniczej
Mossack
Fonseca,
która
pozwalała
majętnym
ludziom
zakładać
spółki
wydmuszki w krajach uznawanych za raje
maj 2016
Panama Papers to potoczna nazwa zbioru
dokumentów, który w wyniku włamania
sieciowego do bazy danych firmy Mossack
Fonseca trafił w ręce anonimowego
informatora
Süddeutsche
Zeitung,
przedstawiającego się jako "John Doe". W
związku
z
ogromnym
woluminem
przekazanych
danych,
czyniących
z
Panama Papers największy wyciek historii
(2.6 TB dokumentów), niemiecki dziennik
zwrócił się o pomoc do Międzynarodowego
Konsorcjum Dziennikarzy Śledczych. Zespół
370 dziennikarzy z 76 państw pracował w
tajemnicy przez rok, konwertując dokumenty
do formy tekstowej, analizując ich treść i
przygotowując wizualizacje przed publikacją
Süddeutsche Zeitung z kwietnia tego roku.
Wśród klientów firmy Konsorcjum wymienia
między innymi 12 obecnych i byłych głów
państw, 140 polityków z ponad 50 krajów,
sportowców
i
aktorów.
Najbardziej
prominentnymi postaciami bezpośrednio
zamieszanymi w wyciek są: prezydent
Argentyny Mauricio Macri, prezydent
Ukrainy Petro Poroszenko, prezydent
Zjednoczonych Emiratów Arabskich i emir
Abu Dhabi Khalifa bin Zayed bin Sultan al
Nahyan, król Arabii Saudyjskiej Salman bin
Abdulaziz bin Abdulrahman al Saud,
argentyński piłkarz Lionel Messi, brytyjska
aktorka Emma Watson i prezydent FIFA
Gianni Infantino. Równie istotne są postacie
zamieszane pośrednio w aferę związaną z
wyciekiem przez udział w niej swojej rodziny
bądź współpracowników, jak pierwszy
sekretarz chińskiej partii komunistycznej Xi
Jinping, syryjski dyktator Bashar al Assad,
premier Pakistanu Nawaz Sharif, David
Cameron i Władimir Putin.
wytrych.eu
6
Pokłosie: czy tyle wystarczy? Panama Papers
Oczekiwania wobec wycieku panamskich
dokumentów były jednoznaczne. Ujawnienie
nielegalnych działań na tak ogromną skalę
(szacuje się, że straty z tytułu działania tylko
tej jednej firmy dla budżetów państw na
całym świecie sięgają 20 miliardów dolarów)
miało
sprowokować
międzynarodową
integrację w celu zwalczania ukrywania
dochodów.
Dodatkowo,
demokratyczne
państwa na całym świecie miały otrzymać
szansę na oczyszczenie sfery politycznej z
hipokryzji
i
defraudacji,
a
także
sprowokować debatę publiczną na temat
konieczności większej kontroli państwa nad
przepływem kapitału gromadzonego przez
swoich obywateli. Marzenia dziennikarzy
zostały
zrealizowane
w
stosunkowo
niewielkim zakresie, a pełny sukces możemy
odnotować tylko w kwestii integracji
Panamy. Miesiąc po wycieku, w obliczu
groźby sankcji ze strony Unii Europejskiej i
Stanów Zjednoczonych rząd panamski
przystąpił do struktur FATCA, systemu, który
umożliwia rządowi Stanów Zjednoczonych
dostęp do danych na temat dochodów
Amerykanów poza granicami kraju. Oprócz
tego, Panama zaczęła udostępniać dane
podatkowe zamorskich obywateli Brytanii i
Francji.
Powołany
został
również
międzyministerialny panel z obserwatorami
zagranicznymi, który będzie miał na celu
identyfikowanie i zwalczanie geszeftów
finansowych. Natomiast w krajach Europy
Zachodniej media odnotowały falę wysoce
medialnych ustąpień ze stanowisk pod
naciskiem opinii publicznej. Ze swoich
posad
zrezygnowali
m.in.
hiszpański
minister energetyki, austriacki szef banku
centralnego i członek rady nadzorczej
holenderskiego
banku
ABN
Amro.
Możliwości nacisku obywatelskiego państw
demokratycznych nie ograniczają się jedynie
do państw europejskich - Mauricio Macri,
prezydent Argentyny, znajduje się pod presją
protestów
obywatelskich
i
swoich
politycznych przeciwników nawołujących do
przyspieszonych
wyborów.
Z
kolei
pakistański premier Nawaz Sharif wyjechał z
maj 2016
kraju, przebywa tymczasowo w Londynie, a
swój
wyjazd
tłumaczy
koniecznością
podreparowania
zdrowia.
Tajemnicą
poliszynela jest, że wynika to częściowo z
nacisków warstwy generalicji, która oczekuje
zapewnienia stabilności w kraju. Jest to
żywotnie związane z tym, że Pakistan
przechodzi głęboką restrukturyzację i jest
polem inwestycji chińskich, które w
przypadku rozruchów społecznych grożą
wycofaniem kapitału z kraju.
“Rosjanie nie mogli uznać
autentyczności dokumentów
Panama Papers, jako że ustawa o
zakazie posiadania zagranicznych
kont odnosi się także do osoby
będącej przyjacielem i bliskim
współpracownikiem, doradcą do
spraw finansowych Putina, który
figuruje w aktach firmy prawniczej
jako klient”
Przypuszczano
jednak,
że
pomimo
chwilowej destabilizacji rezultatem wycieku
panamskich
dokumentów
będzie
zacieśnienie współpracy międzynarodowej i
zwalczanie korupcji. Niestety, niektóre
reakcje na rewelacje Panama Papers
przykuwają uwagę swoją oryginalnością na
granicy błazeństwa. Swoistym kuriozum jest
oświadczenie wydane przez rzecznika Dumy
po
ujawnieniu
wycieku
dokumentów.
Stwierdza w nim, że wyciek jest jedynie
prowokacją
zorganizowaną
przez
amerykańskich agentów, którzy spenetrowali
Międzynarodowe Konsorcjum Dziennikarzy
Śledczych. Jego zdaniem, komórka CIA
działająca
przy
Konsorcjum
ujawniła
sfałszowane dokumenty, by destabilizować
Rosję przez zachwianie pozycji Władimira
Putina przed wyborami. Użył tu neologizmu,
którym ostatnimi czasy Rosjanie często
parują
oskarżenia
zachodniej
prasy
dotyczące swojej polityki zagranicznej -
wytrych.eu
7
Pokłosie: czy tyle wystarczy? Panama Papers
"Putinfobia". Agresywna odpowiedź Rosji
wynika z wytknięcia przez dziennikarzy
Süddeutsche Zeitung konotacji Putina z
czołowymi rosyjskimi figurami z panamskich
dokumentów. Grupa jego bliskich przyjaciół i
rosyjskich
magnatów
miała,
według
informacji ujawnionych przez Süddeutsche
Zeitung, odpowiadać za transfer do rajów
podatkowych łącznie około dwóch miliardów
dolarów. Stoi to w opozycji do wystąpienia
Putina z 2011 roku, w którym stwierdza, że
"prawdziwi patrioci nigdy nie wyprowadzą
narodowego kapitału za granicę" i ducha
ustawy z 2013 roku, która zabrania
urzędnikom państwowym posiadania kont
zagranicznych. Rosjanie nie mogli uznać
autentyczności
dokumentów
Panama
Papers, jako że ustawa o zakazie
posiadania zagranicznych kont odnosi się
także do osoby będącej przyjacielem i
bliskim współpracownikiem, doradcą do
spraw finansowych Putina, który figuruje w
aktach firmy prawniczej jako klient.
Pozornie wbrew prawom logiki odniósł się
do wycieku Panama Papers azjatycki kolos Chiny. Chiński odpowiednik Google, Baidu,
“Jedyną szansą dla dokumentów
panamskich na zmianę świata
byłoby zmuszenie głowy istotnego
państwa do ustąpienia ze
stanowiska”
został z dużą dokładnością ocenzurowany,
przez
co
wszystkie
wyszukiwania
synonimiczne do "Panama Papers" odsyłają
szukającego do oficjalnych oświadczeń
rządu i artykułów redagowanych przez
państwową prasę. Wyświetlany jest też
komunikat, że z powodów prawnych wyniki
wyszukiwania są filtrowane i część z nich nie
zostanie wyświetlona. W związku z tym, że
w kwietniu afera związana z wyciekiem była
priorytetem zachodnich mediów, do listy
stron niedostępnych w Chinach należy
dzisiaj zaliczyć brytyjski dziennik The
maj 2016
Guardian i francuski Le Monde. Cenzura
poszła jednak o krok dalej, nie pozostając
przy kontroli ruchu internetowego. Na
terenie sklepów w całych Chinach, gdy na
wizji ukazywany był reportaż dotyczący
Panama
Papers,
ekrany
wszystkich
telewizorów
transmitujących
zachodnie
stacje stawały się czarne. Oprócz tego,
cenzorzy
zablokowali
w
Internecie
wyszukiwania
dotyczące
szwagra
pierwszego sekretarza oraz tych członków
partii, którzy również są zamieszani w aferę i
znani z imienia. Te działania stoją w
pozornej sprzeczności z polityką rządu
chińskiego, który za naczelny cel 17.
kadencji postawił sobie zwalczenie korupcji
na wszystkich szczeblach administracji.
Afera Panama Papers doskonale służyłaby
jako uzasadnienie zwiększenia kontroli
państwa
nad
finansami
Chińczyków,
szczególnie w kontekście faktu, że
Chińczycy kontynentalni i mieszkańcy Hong
Kongu stanowili dwie największe grupy
klientów firmy Mossack Fonseca. W tym
przypadku należy przyznać, że wina leży
(przynajmniej
częściowo)
po
stronie
zachodnich mediów, które już dzień po
ujawnieniu przez Süddeutsche Zeitung
wycieku
panamskich
dokumentów
prześcigały się w tytułach artykułów
traktujących o hipokryzji "czerwonej elity",
która ukrywa swoje dochody pomimo
obostrzeń nałożonych przez rząd na eksport
chińskiego kapitału za granice. W takiej
sytuacji, broniąc swojej integralności i
pozycji międzynarodowej, Chiny musiały
jednoznacznie określić swoje stanowisko, a
pozostając pod presją zachodnich mediów,
uparcie
szkalujących
elitę
rządzącą,
opowiedziały się po stronie Rosjan i
oznajmiły, że traktują aferę jako prowokację
zachodnich
agencji
wywiadowczych
wymierzoną
w
stabilność
państwa
chińskiego.
Po stronie zachodniej można z kolei spotkać
się z obawami przed wzmożeniem tendencji
secesyjnych w Wielkiej Brytanii w związku z
zamieszaniem w aferę Panama Papers
wytrych.eu
8
Pokłosie: czy tyle wystarczy? Panama Papers
premiera Davida Camerona. Jest on
największym lobbystą kampanii "Remain",
która proponuje pozostanie w strukturach
europejskich z jednoczesnym dążeniem do
uzyskania większej autonomii. Ojciec Davida
Camerona, zmarły w 2010 roku, był
długoletnim
klientem
firmy
Mossack
Fonseca, ale nie to jest obiektem
regularnego ataku mediów. Opinia publiczna
atakuje brytyjskiego polityka nie za
przeszłość jego ojca, a za nierozliczenie się
publicznie z posiadania, wspólnie ze swoją
żoną,
akcji
funduszu
powierniczego
ulokowanego
w
jednym
z
rajów
podatkowych,
których
wykorzystaniem
specjalizowała się korporacja Mossack
Forseca. Ten drobny skandal zbiegł się w
czasie z ujawnieniem przez brytyjski
Financial Times listu Camerona do Komisji
Europejskiej z 2013 roku, w którym wystąpił
przeciwko planowanej ustawie, która
zmuszałaby
fundusze
powiernicze
zakładane na terenie Unii Europejskiej do
publikacji personaliów ich beneficjentów.
Jakkolwiek udział Davida Camerona w
aferze nie jest bezpośrednio związany z
referendum w sprawie pozostania Wielkiej
Brytanii w Unii, grupa społeczna będąca za
odejściem ze wspólnoty może urosnąć w
siłę wraz ze zmniejszaniem się zaufania
społecznego
do
premiera.
Kolejnym
czynnikiem
sprzyjającym
tendencjom
secesyjnym byłby fakt anty-elitystycznego
nastawienia do charakteru rządu, postawa
dominująca wśród osób wspierających
Brexit, a wiążaca się z poczuciem, że
brukselscy urzędnicy są oderwani od
rzeczywistości i zamiast wspierać zdrową
przedsiębiorczość, nakładają pęta na rozwój
Brytanii. W tej sytuacji, bardziej niż
kiedykolwiek, zamieszanie premiera w
zakulisowe spekulacje finansowe plasuje go
na szczycie listy osobistości, do których
Brytyjczycy mają osobisty uraz. Pomimo
tego, że wpływ wycieku na notowania
polityka jest nieznaczny, ma on potencjał,
żeby przesądzić wyniki czerwcowego
referendum, szczególnie w kontekście
maj 2016
ankiet przeprowadzonych przez organizację
YouGov, które wskazują na równy rozkład sił
w obudwu obozach politycznych na dwa
miesiące przed głosowaniem.
Teraz, w szerszej perspektywie, gdy od
ujawnienia przez Süddeutsche Zeitung
wycieku panamskich dokumentów minęły już
prawie dwa miesiące, można śmiało
odpowiedzieć na pytanie postawione w
tytule: czy to wystarczy? Nie, zdecydowanie
nie wystarczy. Już teraz można doświadczyć
zaniku zainteresowania aferą i powolnego
przechodzenia nad tym największym w
historii wyciekiem poufnych danych do
porządku dziennego. Aferę Panama Papers,
tak jak wcześniej Cablegate i Offshore
Leaks czeka medialna śmierć naturalna.
Przeciętny obywatel nie będzie poświęcał
czasu "kolejnej aferze", jeśli nie czuje, że ta
uderza bezpośrednio w jego portfel. Dzisiaj
jeden urzędnik wysokiego szczebla ustąpi
ze stanowiska, jutro zastąpi go inny. Jedyną
szansą dla dokumentów panamskich na
zmianę świata byłoby zmuszenie głowy
istotnego państwa do ustąpienia ze
stanowiska. Niestety, demokracja w takich
krajach jak Argentyna czy Pakistan nie zdała
egzaminu.
wytrych.eu
9
Proces Stulecia
źródło 3: kresy24.pl
Proces Stulecia
Anna Burnicka
Trzy tygodnie temu w Paryżu rozpoczął się
proces, który szybko nazwany został przez
francuskich ekspertów „procesem stulecia” i
„największym
przekrętem
ostatnich
lat”.
Oskarżonych zostało 12 osób, jednak jedynie
pięciu stawiło się na rozprawie. Byli to m.in.
francuski pokerzysta i biznesmen Arnaud
Mimran, oraz Polak o francuskich korzeniach –
Jarosław Kłapucki, dyrektor polskiej firmy
zajmującej się handlem uprawnieniami do emisji
dwutlenku węgla Consus S.A. Pozostała
siódemka prawdopodobnie uciekła do Izraela.
Główne zarzuty, jakie zostały im postawione, to
udział w oszustwach podatkowych na szeroką
skalę i pranie brudnych pieniędzy. Oskarżeni
dorobili się gigantycznych majątków na handlu
powietrzem, a umożliwiła im to niedopracowana
i nieszczelna dyrektywa Unii Europejskiej. Mowa
oczywiście o Europejskim Systemie Handlu
Powietrzem, przez którego dochodziło do
karuzel podatkowych na ogromną skalę. Powstał
on w 2008 roku.
skończyło się jak zwykle – wyjątkowo
niefortunnie. Szybko dziury w tym systemie
dopatrzyli się trzej Francuzi – Mardoche Mouly,
Arnaud Mimran i Samy Souied. Wymyślili
program, przez który wykupywali uprawnienia do
emisji na rynku europejskim z państw takich jak
Łotwa czy Cypr. Przez to, że były kupowane
poza Unią Europejską, nie dotyczył ich
obowiązujący na jej terenie podatek VAT. Jednak
pieniądze, które panowie „zaoszczędzili” nie
mogły być od razu zainwestowane, dlatego
wpadli na pomysł, aby umieszczać je w banku w
Hong Kongu, a następnie przekazywać do
pewnych przedsiębiorstw lub zamieniać na
żetony do gry w kasynach. Nie trwało to długo,
program został szybko wychwycony przez
francuskie organy regulacyjne, które zgłosiły
swoje podejrzenia co do prania brudnych
pieniędzy. Mimo tego, że ministerstwa finansów i
budżetu zostały szybko poinformowane, zajęło
to aż pół roku (i 1,6 miliarda euro w podatkach,
które przez ten czas stracono), by w końcu w
2009 roku oszustwa zostały ukrócone poprzez
udoskonalenie ustawy. Jednak sprawa na tym
się nie skończyła. Jak już zostało wspomniane
na początku, proces rozpoczął się trzy tygodnie
temu (dokładnie drugiego maja). Dlatego warto
zadać sobie pytanie – co stało się przez te
siedem lat?
Intencje, jak zawsze, były dobre: system został
stworzony, aby chronić środowisko i spowolnić
skutki globalnego ocieplenia. Jednak mimo
Krótko mówiąc – wydarzyło się bardzo dużo.
szczerych chęci europejskich ekspertów,
maj 2016
wytrych.eu
10
Proces Stulecia
Rok później do Paryża zawitał wspomniany już
Samy Souied. Był już wtedy postacią dobrze
znaną policji przez m.in. pranie brudnych
pieniędzy w świecie jeździeckim czy oszustwa
związane z opłatami za fałszywe reklamy.
Mężczyzna przybył do Francji z Tel Awiwu, skąd
wyleciał w południe i planował wrócić do Izraela
tego samego dnia wieczorem. Widać, że do
Paryża ściągnęła go bardzo ważna inwestycja,
gdyż tak ekspresowe podróże w okresie
najważniejszych świąt żydowskich zdarzają się
wyjątkowo
rzadko.
Pan
Souied
został
zastrzelony tego samego dnia w centrum Paryża
przez dwóch przestępców, którzy poruszali się
na dość specyficznym środku transportu – na
hulajnogach. Sprawy nie wyjaśniono i dziś
możemy się jedynie domyślać, kto go zabił, a
przede wszystkim – dlaczego to zrobił.
Mimran jest podejrzany o współudział.
Toczone przeciwko pokerzyście procesy nie
robią na nim najmniejszego wrażenia. Już rok
później wyprawił swojemu synowi huczną bar
mitzvah, czyli uroczystość żydowską, kiedy to
chłopcy stają się pełnoletni wobec prawa.
Zaprosił na nią znaną modelkę Bar Rafaeli oraz
muzyka Pharella Williamsa.
Tak przedstawia się barwne tło całej sprawy,
lecz warto przejść do tego, co zostało
wspomniane już na początku, czyli do postaci
Jarosława Kłapuckiego i spólki Consus. Pan
Kłapucki jest właścicielem Consus S.A., którą
założył w Polsce, lecz działała ona na giełdzie
francuskiej. Na szczęście, gdyż we Francji
sędzia posiada uprawnienia śledczego. Spółka
została oskarżona o pośredniczenie w handlu
uprawnieniami do emisji dwutlenku węgla. Brała
udział w 117 transakcjach z sześcioma
klientami, którymi były m.in. Polska, czy
“Na koniec warto zauważyć, że
Kazachstan. Spółka z jednej strony nie
choć sprawa ściśle dotyczy
przyznaje się do niezapłacenia kolosalnych
jednego z największych polskich podatków, które towarzyszyły tym transakcjom,
lecz z drugiej jej przedstawiciele bronią się
biznesmenów, to nie została
mówiąc, że przecież nikt ich nie płaci. Niestety
jeszcze poruszona w polskich
jest to smutna prawda - w niektórych krajach
mediach”
skala tych oszustw sięga aż 90% emisji. Coraz
więcej osób czy przedsiębiorstw oskarża się o
Dopiero w 2014 roku, przez naciski ze strony przekręty, co jednak nie usprawiedliwia działań
rodziny ofiary, akta zostały wysłane do Kłapuckiego i Consus S.A.
izraelskich organów wymiaru sprawiedliwości,
Na koniec warto zauważyć, że choć sprawa
które sprawę po prostu przemilczały. Jednak rok
ściśle dotyczy jednego z największych polskich
wcześniej w dochodzeniu nastąpił przełom za
biznesmenów z Torunia, to nie została jeszcze
sprawą anonimowego świadka. Zeznał on, że
poruszona w polskich mediach. Można jedynie
morderstwo zlecił były wspólnik biznesmena,
snuć domysły, dlaczego tak się dzieje i czy ma
któremu Souied obiecał o wiele większe zyski z
to związek z tym, że temat jest wyjątkowo
jednej z ich wspólnych inwestycji. Dodał też, że
nieatrakcyjny dla polskich mediów, czy też może
dotyczyła
ona
rozliczeń
podatkowych
z bliskimi relacjami biznesmena ze znanymi
związanych z dwutlenkiem węgla. Po tych
polskimi politykami.
zeznaniach zostali ponownie przesłuchani
najważniejsi świadkowie, a byli to m.in.
ochroniarz biznesmena oraz Arnaud Mimran,
finansista i duży gracz w pokera.
To nie jedyna zbrodnia, w którą zamieszany jest
wspomniany przed chwilą pokerzysta. Następna
miała miejsce rok później, w październiku 2011
roku. Kolejną ofiarą stał się Claude Dray, były
teść finansisty, zamordowany w Neuilly-surSeine. Rzecz jasna – sprawców nie odnaleziono
i śledztwa nie zakończono do dzisiaj. Obydwie
sprawy łączy broń o tym samym kalibrze, w obu
maj 2016
wytrych.eu
11
Tektonika płyt
źródło 4: agawa.pl
Tektonika płyt
Adam Drożyński
Ziemia pod naszymi stopami pozostaje w
ciągłym ruchu. Na ogół jest on dla nas
zupełnie niezauważalny, ze względu na
niewielką z naszego punktu widzenia
szybkość, jedynie czasami śpiące głęboko
pod powierzchnią siły potrafią przypomnieć
o swoim istnieniu w spektakularny sposób –
stąd nawiedzające nasz glob trzęsienia
ziemi czy wybuchy wulkanów. Wszyscy
znamy tragiczne skutki tych zjawisk,
zdolnych w chwilę burzyć całe miasta lub
wyrzucać z siebie setki ton pyłów, blokując
ruch lotniczy nad całym kontynentem, lecz
często nie zdajemy sobie sprawy, że to
jedynie delikatne odbicie zmian rządzących
ruchami kontynentów i wypiętrzaniem się
gór. Dzieje się to w skali nieporównywalnej
do
czegokolwiek,
czego
możemy
doświadczyć na co dzień – w końcu
nieczęsto stajemy przed problemem, jak
zmusić do ruchu blok skalny o masie rzędu
6 000 000 000 000 000 000 ton, a tyle mniej
więcej waży Eurazja.
Każdy, kto choć trochę interesował się
geologią, słyszał kiedyś o zjawisku wędrówki
kontynentów. Jest to jedna z tych teorii,
które na stałe zagościły w naszej
świadomości zbiorowej, do tego stopnia, że
możemy sobie zadawać pytanie – jak
wyobrażano
sobie
przebiegi
najważniejszych procesów geologicznych
maj 2016
zanim stworzono teorię wędrówki? Jeszcze
sto lat temu pogląd ten był zupełnie
nieznany – po raz pierwszy wspomniał o
możliwości
ruchów
kontynentalnych
niemiecki geolog Alfred Wegener w 1912
roku. Swoją pracę naukową na ten temat
opublikował trzy lata później, a teorię
próbował udoskonalić i uzasadnić aż do
końca swojego życia w roku 1930.
Jednakże, przez całą pierwszą połowę XX
wieku środowiska naukowe wyrażały się o
idei Wegenera z dużym sceptycyzmem, a
niekiedy nawet wrogością (w Stanach
Zjednoczonych przez wiele lat jego prac nie
publikowano). Trudno się temu dziwić, w
końcu każda rewolucyjna myśl na początku
musi sobie utorować drogę. Poza tym, w
świetle ówczesnej wiedzy, teoria ta była
jeszcze niepełna, nie tłumaczyła praktycznie
żadnych
mechanizmów
wędrówki.
Potwierdziły ją dopiero późniejsze odkrycia:
w 1958 po raz pierwszy opisano tzw. strefy
spreadingu, czyli miejsca, gdzie tworzy się
nowa skorupa oceaniczna, udoskonalone
metody datowania pozwoliły też na
określenie wieku skorupy ziemskiej. I o ile
najstarsze znalezione skały na lądzie
(Kanada) datuje się na 4 mld lat, to skorupa
oceaniczna nigdzie nie przekracza 200 mln
lat, co więcej, najstarsze jej części
występują przy brzegach, a najmłodsze w
środku
oceanów,
blisko
grzbietów
oceanicznych.
Do ustalenia wyglądu Ziemi sprzed milionów
lat przydatne okazały się metody tzw.
paleomagnetyzmu,
który zajmuje
się
badaniem
zapisanych
w
skałach
wulkanicznych (głównie w bazaltach)
danych o ich ustawieniu względem bieguna
ziemskiego w momencie wylewu na
powierzchnię. Wiemy więc – a przynajmniej
tak nam się zdaje – że skorupa ziemska
podzielona jest na płyty, pozostające w
ciągłym ruchu względem siebie. Tę teorię
potwierdzają zdjęcia satelitarne, na których
doskonale widać ogromne śródoceaniczne
grzbiety, opasające cały nasz glob.
Ustalenie
przebiegu
granic
płyt
wytrych.eu
12
Tektonika płyt
tektonicznych
również
w
większości
przypadków nie stanowi problemu. Już
sama obserwacja dna morskiego często
pozwala na określenie gdzie się znajdują –
tam, gdzie ocean styka się z kontynentem,
dochodzi do zjawiska subdukcji, kiedy to
cieńsza i gęstsza skorupa oceaniczna
wsuwa
się
pod
znacznie
grubszą
kontynentalną; powstają rowy oceaniczne, a
na kontynencie piętrzą się góry. Tak
uformowało się np. zachodnie wybrzeże
Ameryki Południowej, gdzie dzięki zderzeniu
płyty Południowoamerykańskiej z płytą
Nazca powstał jeden z najwyższych
łańcuchów górskich świata – Andy.
Subdukcja może również doprowadzić do
znacznego
ożywienia
zjawisk
wulkanicznych, kiedy to na skutek kolizji
dochodzi do licznych, często gwałtownych
wylewów lawy, które przyczyniają się do
powstania na pograniczu płyt archipelagów,
takich jak Aleuty czy Kuryle. Niektórzy
naukowcy twierdzą nawet, że w ten sposób
powstały przed milionami lat Wyspy
Japońskie. Inaczej jest w sytuacji, gdy
graniczące ze sobą płyty „płyną” równolegle
do siebie – wtedy powstają tzw. uskoki
przesuwcze,
mogące
prowadzić
do
tragicznych w skutkach trzęsień ziemi,
czego najlepszym przykładem jest leżący na
zachodzie USA uskok San Andreas.
“Afryka stopniowo rozpada się
wzdłuż linii Rowów
Wschodnioafrykańskich a Atlantyk
rozszerza się, co może
doprowadzić do większego
oddalenia pomiędzy Europą a
Stanami Zjednoczonymi”
Wszystkie wymienione wyżej granice
pomiędzy kontynentem a oceanem należą
do kategorii granic aktywnych – czyli takich,
gdzie ocean leży na innej płycie, niż
kontynent.
Istnieją
również
granice
pasywne, najpopularniejsza na Atlantyku i
maj 2016
Oceanie Indyjskim, gdzie zarówno ląd, jak i
ocean
leżą
na
tej
samej
płycie.
Charakteryzują się one znacznie większą
stabilnością, zazwyczaj nie towarzyszą im
wstrząsy
sejsmiczne
ani
gwałtowny
wulkanizm. Do tej kategorii należą wszystkie
wybrzeża Europy, co pozwala naszemu
regionowi świata cieszyć się spokojem w
kwestii tragedii naturalnych.
W przypadku, gdy zderzają się ze sobą dwie
płyty
kontynentalne,
dochodzi
do
gwałtownego spiętrzania gór, które mogą
osiągać ogromne wysokości, jak np.
Himalaje.
Podobnie
zderzenie
płyt
oceanicznych prowadzi do wypiętrzenia dna
morskiego. Ostatnia kategoria to płyty
stopniowo oddalające się od siebie, oraz te,
które na skutek potężnych ruchów w
płaszczu ziemskim rozpadają się na
mniejsze części. Gdy dzieje się to na środku
oceanu, dochodzi do wspomnianego już
spreadingu, natomiast na lądach powstają
wówczas
ogromne
systemy
rowów
tektonicznych, spośród których najbardziej
znane
obecnie
są
Rowy
Wschodnioafrykańskie. Później mogą one
doprowadzić
do
powstania
nowych
oceanów.
Czym są spowodowane te wszystkie
spektakularne ruchy? Na to pytanie nadal
nie potrafimy jednoznacznie odpowiedzieć.
W latach 20-tych twórca teorii ruchów
tektonicznych Alfred Wegener podejrzewał,
że może mieć to związek z ruchem
obrotowym
Ziemi,
jednakże
dzisiaj
większość badaczy przychyla się do teorii o
dominującej roli procesów zachodzących w
płaszczu ziemskim – bardzo grubej warstwie
skalnej pod wierzchnią skorupą. Na skutek
ogromnej temperatury i ciśnienia skały
zawarte w płaszczu tracą właściwości ciała
stałego, upodabniając się do wyjątkowo
lepkiej cieczy, w której – w sposób, którego
w nie udało się jeszcze współczesnej nauce
zbadać – dochodzi do nieustannych ruchów.
Te ogromne, głębinowe prądy bez problemu
mogą doprowadzić do poruszenia płyt
wytrych.eu
13
Tektonika płyt
tektonicznych, które w tym kontekście
wydają się lekkie jak piórko – sama
antenosfera, czyli najbardziej zewnętrzna
warstwa płaszcza osiąga miąższość ok. 300
km, cały zaś płaszcz – prawie 3000 km,
dodatkowo
jego
gęstość
znacznie
przewyższa gęstość skorupy ziemskiej.
Skoro już jesteśmy w stanie opisać
przyczyny i mechanizmy, wysnuwać pewne
hipotezy, a także uznać swoją niewiedzę (co
też jest sporym sukcesem), to warto zadać
sobie pytanie – skąd i dokąd poruszają się
nieziemsko cierpliwe płyty tektoniczne?
Dzięki
badaniom
starych
skał
wulkanicznych, rozsianych po całym globie
udało nam się mniej więcej ustalić, jak
wyglądała powierzchnia Ziemi epoki temu.
Przypuszcza się, że jeszcze 250 mln lat
temu na Ziemi istniał tylko jeden kontynent,
gromadzący w sobie wszystkie lądy
(Pangea), co więcej – do powstania
podobnych
lądów
najprawdopodobniej
dochodzi cyklicznie co 200-300 mln lat.
Niewiele jesteśmy w stanie powiedzieć o
tym, jak przedstawia się przyszłość naszej
planety. Poza wynikającymi jedynie z
analogii względem przeszłości teoriami,
jakoby
kontynenty
w
przeciągu
kilkudziesięciu milionów lat miały ponownie
się połączyć, możemy określić jedynie w
którym kierunku zmierzają obecnie. I tak
Afryka stopniowo rozpada się wzdłuż linii
Rowów Wschodnioafrykańskich (aczkolwiek
w przeszłości dochodziło już do sytuacji,
kiedy podobne ruchy z nieznanych
powodów po prostu się zatrzymywały),
Atlantyk
rozszerza
się,
co
może
doprowadzić do większego oddalenia
pomiędzy
Europą
a
Stanami
Zjednoczonymi, z kolei subkontynent
Indyjski nadal wchodzi klinem w Azję
Środkową,
prowadząc
do
dalszego
wypiętrzania się Himalajów (efekt ten jednak
w większości redukuje erozja). Za to Afryka
jest na kursie kolizyjnym z Europą, co z
pewnością ucieszy licznych nielegalnych
imigrantów.
maj 2016
Nasza wiedza o skorupie ziemskiej
pozostaje bardzo ograniczona. Nadal nie
potrafimy wyjaśnić większości otaczających
nas zjawisk, musimy zadowolić się jedynie
teoriami.
Nadal
niektórzy
naukowcy
podważają
teorię
płyt
tektonicznych,
wysuwając przeciwko niej np. hipotezę,
jakoby Ziemia stale i coraz szybciej się
powiększała
(Hipoteza
Ekspandującej
Ziemi), co tłumaczyłoby np. młody wiek
pokryw oceanicznych lub występowanie
podobieństw
pomiędzy
biomami
z
najróżniejszych stron świata. Możemy
jedynie liczyć, że postęp w tej dziedzinie
będzie następował w tempie szybszym niż
geologiczne i że już niedługo uda się
odpowiedzieć na wiele nurtujących nas
pytań, co – w perspektywie dalszego
rozwoju technologii - może przynieść
wymierne korzyści dla ludzkości, chociażby
możliwość lepszego przewidywania trzęsień
ziemi.
W
końcu
nawet
najbardziej
teoretyczna gałąź wiedzy często otwiera
perspektywy, których istnienia wcześniej nikt
nawet nie podejrzewał.
wytrych.eu
14
Sycz
źródło 5: zimbio.com
Sycz
Mateusz Rasmus
Nic nie zapowiadało, że godzina 14:28 12 maja
2008 będzie ważnym momentem w życiu pandy
Mao Mao. Przypadkowy turysta jeszcze o 14:23
znalazłby w jej oczach jedynie zblazowanie. I
senność, bo panda na jawie była już od 45
minut. Mao Mao akurat odprawiał swój
codzienny rytuał - jadł bambusa i patrzył na pień
drzewa znajdujący się metr przed nim. Pech
chciał jednak, że jakieś 15 lat wcześniej 500
kilometrów na wschód od miejsca jego
zamieszkania, rozpoczęto budowę jednej z
największych chińskich inwestycji ostatniego
30lecia – Zapory Trzech Przełomów. Sporej
elektrowni o łącznej mocy 18,2 GWh (100x
więcej niż we Włocławku), budowanej przez 17
lat.
Wybudowanie tamy to wydarzenie mające
wpływ na gospodarkę całego świata, chociażby
ze względu zmniejszenia się chińskiego
zapotrzebowania na węgiel kamienny o 31 mln
ton rocznie. Równie ciekawe są jednak skutki
fizycznogeograficzne.
Mało
znaczące
przesunięcie bieguna o 2 cm lub też zmiana
czasu trwania doby o 0,02 mikrosekundy
spowodowane zmianą położenia 40 mld ton
wody. Inwestycja ma także - lokalnie znaczący
całkiem sporo – wpływ na tektonikę, a co za tym
idzie wzmożoną aktywność sejsmiczna obszaru,
czy też bardziej tradycyjne dla elektrowni
wodnych oddziaływanie z miejscową fauną –
utrudnienie w poruszaniu się ryb po rzece
maj 2016
Jangcy oraz większe zanieczyszczenie wód
(gęściej uczęszczany szlak żeglowny) lub też
zalanie okolicznych siedlisk rzadkich ptaków.
Ofiarą zmian jest między innymi delfin chiński,
który nie wytrzymał presji i najprawdopodobniej
wyginął. Jest to wydarzenie raczej smutne gdyż
zmniejszyło
liczbę
gatunków
azjatyckich
delfinów rzecznych o 100%. Pokrzywdzone
zostały jednak również inne ssaki, jak
wspomniany na początku Mao Mao lub ludzie.
Ponad milion osób został przesiedlonych z
obszaru przeznaczonego na zalanie, a kolejne
130 tys. Zmieniło swoje miejsce zamieszkania
po najtragiczniejszym od 40 lat w kraju środka
trzęsieniu
Ziemi
w
prowincji
Syczuan.
Większości osób Syczuan kojarzy się z
miejscowym specjałem – kurczakiem po
Seczuańsku. I słusznie. Prowincja ta ma jednak
również inne zalety. W żadnej innej jednostce
administracyjnej na świecie nie ma tylu pand.
Niestety po trzęsieniu około 50 sztuk dobra
narodowego Chin zostało przesiedlonych. 30 z
rezerwatu Wolong na rezerwat Bifengxia, a
kolejne 20, w tym Mao Mao, na łono Abrahama.
Wracając jednak do kurczaka po Seczuańsku to
jest on nie tylko przysmakiem prowincji, od której
wziął nazwę, lecz także obecnej w wielu
miejscach województwa kujawsko-pomorskiego
restauracji Thien Long. Świąteczne lampki w
środku marca nadawały tej znajdującej się w
Bydgoszczy swoiście „chiński” klimat. Kurczak
po Seczuańsku spełni jednak oczekiwania
każdego klienta. Ten podany mi przez
przemiłego azjatyckiego kucharza idealnie
wpasował się w tradycję seczuańskiej kuchni,
której
istotą
jest
podrażnienie
kubków
smakowych
spożywającego.
Według
mieszkańców, jedzenie to ma „wyciągać wilgoć z
ciała” i robi to znakomicie, choć na pierwszy rzut
oka spożywanie pikantnego jedzenia w prowincji
gdzie i tak jest dość ciepło wydaje się co
najmniej dziwne. Sądząc po rozmieszczeniu
krajów gdzie używane są ostre przyprawy, ma to
jednak jakieś uzasadnienie. Tak jak i udanie się
do restauracji Thien Long. Charakterystyczne
jest w niej bowiem również łączenie smaków.
Nie do końca wiadomo czy spożywa się coś
słodkiego, kwaśnego, czy ostrego, wie się
jednak, że jest to pikantne i bardzo dobre. A do
tego w przystępnej cenie.
wytrych.eu
15
It's hot time for polish people to emigrate, the question is where to
źródło 6: zegocina.pl
It's hot time for polish
people to emigrate,
the question is where
to
Piotr Wojnicz
On the 28th of October 2015 we all got to
know who won the parliamentary election.
On that very day an old, bitter and twisted
man with a cat was granted all the control in
Poland, and from that day on he and his
incompetent crew are slowly causing
decomposition of our country. To my mind
there has not been a better cause for
moving abroad since the fall of communism
and many Poles are seriously thinking about
leaving the motherland. As one of the
election candidates said:”Wy******lę jeszcze
dzisiaj, bilet już kupiony”. However there is
one, quite complex and difficult question –
where to go?
during siesta. Or swim in the crystal-clear
waters of the Greek islands. But then to do
all these things one has to posess money
and to have money one has to work. That is
a bit of an obstacle, because economy of
those countries is as high as an anorectic’s
weight.
So let’s be more pragmatic and sensible –
let’s find a place where we can earn a
decent living. That’s easy to find as well –
Switzerland, Norway and the US. But soon
after naming these countries we realise that
in the first one: it takes shorter for the stone
to erode than to obtain a Swiss passport, in
the second one: you end up with frostbites
all over your body every single time you
leave the house and the third one is simply
too far away.
Our search for a perfect place to migrate to
is not going terribly well so far. So to find it
we have to compromise attractiveness with
economical sensibility. And this way we have
got ourselves an answer – the UK. It is a
really pleasant place to live in considering
every aspect of migration. However we
What are we thinking of in the first place? should think of the real British as well and
Yup, it is attractiveness. The place must be they are more than fed up with Polacks on
warm, quite picturesque and with a climate their land.
of its own. Italy, Spain and Greece tick all
the boxes with ease. Who would not like to I wish Polish people did not need to find a
drink espresso and wave arms around in a place to move to. Now though, the ones in
passionate discussion in a small village in power are causing a massive rise in the
Tuscany. Or relax on the streets of Madrid sales of airline tickets.
maj 2016
wytrych.eu
16
Polowanie na zapętlenia
źródło 7: wikipedia.org
Polowanie na
zapętlenia
Zuzanna Ciesielska
najkrótszych i najlżejszych, bo dzisiaj każdy
robi muzykę i... Każdy może być dobry! Czyli
trzeba przesłuchać każdy utwór! A nuż trafi
się perełka. Przychodzę więc z ratunkiem.
Właśnie dla takich spragnionych nowych
brzmień jest ten wpis. Polecając jakiś utwór,
opisując nowy, nieznany zespół, nigdy nie
zaspokoiłabym tego głodu. Tym bardziej, że
każdy gust jest inny. Chciałabym, aby każdy
znalazł coś dla siebie w niedługim czasie.
Do rzeczy:
„Pisanie na temat muzyki jest jak tańczenie
na temat architektury” - powiedział kiedyś
Frank Zappa. Ciężko się nie zgodzić,
prawda? W końcu muzyka jest do słuchania.
Mam jednak nadzieję, że po tym artykule Jakiś czas temu, próbując zaspokoić swój
zmienicie zdanie, bo dziś... O blogach muzyczny głód, przekopywałam Internet.
muzycznych!
Tak wpadłam na stronę - „Muzyka, której nie
Każdy miłośnik dźwięku prędzej czy później znasz, a powinieneś”. Multum jest tego typu
staje przed pewnym problemem - nie ma fanpejdży na Facebook’u, ale ten się różnił.
czego słuchać. Choćbyśmy mieli 700 pozycji Autor nie wrzucał popularnej muzyki,
na naszym odtwarzaczu i spróbowali klasyków, które każdy już gdzieś słyszał. To
wszelkich zestawień w playlistach, któregoś mnie zainteresowało, więc kopałam głębiej.
dnia
nam
się
znudzą.
Będziemy Okazało się, że autorka ma bloga, którego
potrzebowali czegoś nowego, świeżego. prowadzi pod nazwą „Zapętlone”. Tam posty
Czasem wystarczy po prostu jedna nowa pojawiały się częściej, były dłuższe i
piosenka,
może
dwie.
Jednak
dla różnorodne. To już nie tylko linki do
muzycznych głodomorów to za mało. Oni Youtube’a. Dziewczyna (Kasia) wkładała
stale poszukują. Przekopują Internet, radio, mnóstwo serca w kilometrowe wpisy, które
telewizję, byle tylko znaleźć utwór godny czytało się z wielką przyjemnością.
zapętlenia
i
„zashare’owania”
na Widoczna pasja do muzyki przyciągnęła
Facebooku. Takie polowania nie należą do rzeszę miłośników dobrych dźwięków, z
maj 2016
wytrych.eu
17
Polowanie na zapętlenia
którymi dziewczyna utrzymuje świetny
kontakt. Już na pierwszy rzut oka widać, że
wszyscy się świetnie rozumieją. Tak też
zostałam
stałą
czytelniczką
bloga.
Wpisy przybierają różny charakter. Od
pojedynczych
utworów
przez
opisy
ciekawych zespołów po artykuły tematyczne
związane np. z podróżowaniem (tzw.
Wanderlust). Do ciekawszych form dzielenia
się muzyką należą „Weekly Loops” - to
zebrane
utwory
z
całego
tygodnia
ukazywane na Soundcloudzie. Prawdziwi
weterani muzyczni zaczynają doceniać
potencjał tej strony. Odkryjemy tu o wiele,
wiele więcej nowej muzyki niż na Youtubie.
Świetni, młodzi twórcy, którzy jeszcze nie
zdążyli się wybić, tam właśnie wrzucają
większość swoich kawałków. Znajdziemy tu
oczywiście „sławne” utwory, ale magia
Soundclouda polega właśnie na odkrywaniu
nieznanych remixów, coverów i twórczości
własnej
mniej
popularnej
muzycznej
społeczności. Warto wspomnieć też o pracy
domowej, czyli „today’s homework”. Jest to
utwór lub wykonawca, którego obowiązkowo
trzeba
poznać
danego
dnia.
Oprócz odkrywania muzycznych smaczków
jest też możliwość podzielenia się swoimi
zapętleniami! Nie zwlekajcie więc długo i
wpadajcie
na
„Zapętlone”!
Nie chcąc zbytnio was przetrzymywać,
opiszę jeszcze tylko jednego bloga, który
zwrócił moją uwagę, a potem możecie
ruszać do słuchania muzycznych perełek.
Tym razem zagraniczny akcent! „Beehype”
to niesamowity, międzynarodowy projekt.
Blogerzy i dziennikarze muzyczni z całego
świata dzielą się muzyką ze swojego kraju.
Powstała dzięki temu naprawdę bogata,
muzyczna mapa świata. W polskiej
„zakładce” znajdziemy nawet bydgoski
zespół „Blackberry Hill”! Na tej stronie już z
pewnością każdy znajdzie coś dla siebie.
1. Muzyczne Wędrowanie
http://www.muzycznewedrowanie.pl/
2. Crack In The Road
http://www.crackintheroad.com/
3. 3 AM REVELATIONS
http://www.3amrevelations.com/
4. The Wild Honey Pie
http://www.thewildhoneypie.com/
5. Breaking More Waves
http://breakingmorewaves.blogspot.com/
6. Free Bike Velvet
http://freebikevalet.com/
7. Music Savage
http://www.musicsavage.com/
8. WixMag (coś dla fanów muzyki klubowej,
techno, drum and bass)
http://wixmag.pl/
9. DNA muzyki
http://www.dnamuzyki.net/
10. Zapętlone
http://www.zapetlone.pl/
11. Beehype
http://beehy.pe/
Mam nadzieję, że każdy znajdzie tu coś dla
siebie, jakiś kawałek, który będzie zapętlał
przez najbliższe tygodnie, miesiące. Każdy
blog jest inny, bo każdy gust jest inny, ale
łączy je jeden aspekt - pasja do muzyki.
Jednej rzeczy nie doszukacie się na tych
stronach - mainstreamu. Stay tuned!
Pokrótce, co jeszcze warto odwiedzić?
maj 2016
wytrych.eu
18
Wywiad z Kubą Elwertowskim
Powiedzmy, że przez dwadzieścia czy trzydzieści
lat malujesz ciągle jedno i to samo, więc gdy
dochodzi do wystawy pokazującej ogół mojego
malarstwa, to się okazuje, że przez trzydzieści lat
malowałem to samo – nie. Ja lubię poszukiwać i
jeśli robię jakiś jeden projekt malarski, to potem
odpuszczam i robię coś zupełnie innego – taka
przewrotka o 180 stopni. Jeśli robiłem coś bardzo
geometrycznego - odpuszczam – idę w kierunku
abstrakcji, potem wracam do malarstwa, więc cały
czas poszukuję i nie lubię się zamykać w jednej
klatce.
A.W.: Łatwo być artystą w dzisiejszym świecie?
K.E.: Wydawać by się mogło, że tak, że to lekki
kawałek chleba, artysta namaluje obraz i już jest
znany, a to tak nie działa. Mimo, że już jakąś
renomę mam wypracowaną i klienci sami się
zgłaszają po obrazy, to na co dzień muszę
pracować i jestem nauczycielem w Zespole Szkół
nr 30 i dopiero dzięki tym rzeczom, takim
trywialnym, mogę robić to, co lubię. Jak nie masz
tej bazy, to jest naprawdę ciężko. Też trzeba mieć
dystans do siebie i podchodzić bardzo
pragmatycznie. Nie srać dalej niż się widzi.
Najgorsze to osiąść na laurach. Nie chcę
namalować 30 takich samych obrazów i dużo na
nich zarobić. Wolę to wszystko wywalić w pizdu i
zrobić coś za mniejsze pieniądze, ale być
szczęśliwym.
źródło 8: zdjęcie własne rozmówcy
Wywiad z Kubą
Elwertowskim
Alicja Wujków
Jakub Elwertowski – ur. 26.12.1976, artysta
malarz, absolwent Wydziału Sztuk Pięknych UMK
w Toruniu na specjalizacji malarstwo sztalugowe w
pracowni prof. Jana Pręgowskiego (2001) i
Gdańskiej Wyższej Szkole Humanistycznej (2009);
twórca grupy artystycznej "Parter02" oraz Atelier
Procesów Twórczych "Apetyt" zajmującego się
przygotowaniem
licealistów
do
egzaminów
wstępnych na kierunki artystyczne i architekturę na
ASP i politechnikę, zarówno w kraju, jak i za
granicą.
A.W.: Pochodzisz z rodziny artystów. Zarówno
twoi dziadkowie, rodzice i siostra byli i są
związani ze sztuką. Nie myślałeś nigdy, żeby
iść inną drogą?
K.E.:
W
podstawówce
chciałem
zostać
archeologiem. I spytałem się, co trzeba zrobić,
żeby iść w tym kierunku. Mama powiedziała, że
muszę iść do Liceum Plastycznego, a że w szkole
mówili, że jako taki talent mam, to poszedłem. Po
liceum już mi ta archeologia odpadła i wtedy
pomyślałem, że pójdę na malarstwo.
Alicja Wujków: Jakim artystą jesteś?
Kuba Elwertowski: Poszukującym. To znaczy, nie A. W.: Co wyniosłeś z domu?
zamykam się w jednej ścieżce twórczej. K.E.: Telewizor. :)
maj 2016
wytrych.eu
19
Wywiad z Kubą Elwertowskim
Co ja wyniosłem z domu? To nie jest tak, być może
wyniosłem zdolności i one jeszcze należały do
mojego dziadka, który był pierwszym witrażystą w
Bydgoszczy, więc może jakoś to zakiełkowało, że
gdzieś to moje zainteresowanie sztuką i ręka jest
cały czas.
zaczynałem, liczyło się: 70% talentu, 30% pracy, a
teraz jest na odwrót: 70% pracy, 30% talentu, ale
tak naprawdę uczymy się przez całe życie. Nie
chodzi mi o żaden patos... Uczę się całe życie.
Trzeba dużo rysować, cały czas ćwiczyć i się tym
interesować, żeby mieć warsztat. Niewątpliwie jest
to sposób na życie, gdzie nikt tobie nic nie da, nikt
po ciebie nie przyjdzie, a sam musisz się
rozpychać, pokazywać ze swoimi pracami, portfolio
i być aktywnym.
A wtedy to dopiero pomoże twojemu talentowi.
Dużo ludzi zrezygnowało. Mieli albo za duże
wymagania wobec siebie, albo myślało, że
"namaluję obraz i będę żyła przez pół roku", a to
niestety tak nie jest. Trzeba się zmierzyć z
rzeczywistością.
A.W.: Co sądzisz o dzisiejszej sztuce?
K.E.: Nie ma sztuki. Praktycznie artystą może
zostać każdy. Z jednej strony mamy prosty
przykład „Warszawki”, gdzie znana osoba,
celebryta wystarczy, że coś nabazgrze, to będzie
kupowane w 100%, bo na tym to polega. Z drugiej
strony powstaje bardzo dużo innych dziedzin
sztuki, takich jak performance, instalacja, gdzie
każdy może się wykazać. Tak naprawdę liczy się
pomysł. A w sensu stricto typowej sztuki moim
zdaniem już nie ma.
A.W.: Wielu mieszkańców nie lubi Bydgoszczy,
więc dlaczego tak bardzo kochasz to miasto?
K.E.: Jestem bydgoszczaninem, jestem lokalnym
A.W.: Gdzie szukasz inspiracji?
K.E.: Dwurnik, to po pierwsze. Jego życiowe patriotą. Lubię to miasto, ba, wiem, że ma duży
podejście, bardzo chamskie, wręcz (przepraszam) potencjał i wiem, że może znaczyć jeszcze więcej
sk****ysyńskie. To jest zawód, trzeba robić kasę. na mapie naszego kraju. Lubię je także za ludzi i
za klimat, który tu panuje. W końcu kiedyś byliśmy
Dalej Tarasin, profesor malarstwa i Starzewski.
Berlinem Wschodu i najbardziej zalesionym
miastem w Polsce.
A.W.:
Przygotowujesz
licealistów
do
egzaminów wstępnych, więc spędzasz z nami
dużo czasu. Często mówi się, że młodzież jest A. W.: Nie sądzisz, że teraz za bardzo
próbujemy naśladować inne miasta, przez co
coraz gorsza, a co Ty o tym myślisz?
K.E.: Mamy szczęście w Dekorze, że ci, którzy do Bydgoszcz staje się trochę nijaka i brakuje w
nas przychodzą, są bardzo wartościowi i wiedzą niej autentyczności?
czego chcą i myślę, że tak naprawdę jest mały K. E.: A to tak, nacisnęłaś na odcisk. To jest to, z
odsetek osób, które nie mogą się odnaleźć. czym ja walczę, my mamy takie swoiste bydgoskie
Chciałbym, aby młodzi byli życiowi, bo tego bagienko. Pretendujemy do czegoś wielkiego, jak
brakuje, takiej praktyczności – tu i teraz. na przykład wybuduje u nas Libeskind na placu
Zachowują się często trochę jak bananowa teatralnym, a z drugiej strony nie potrafimy sobie
młodzież. Widzę na co dzień osoby, które żyją z poradzić z prostymi rzeczami, którymi powinniśmy
tego, co dostaną od rodziców – dzieci Instagrama i zająć się w pierwszej kolejności, żeby móc potem
Facebooka. Poza tym młodzież jest hermetyczna, iść dalej. I nie umiemy przyjąć krytyki. Kilkanaście
zamknięta. Ale na szczęście nie mogę tego czy kilkadziesiąt lat zaniedbań powoduje, że
Bydgoszcz nie kojarzy się dobrze, mimo
powiedzieć o wszystkich!
pozytywnych zmian. Na szczęście, „Brzydgoszcz”
już powoli odchodzi w zapomnienie. Jednak nie da
A.W.: Czy myślisz, że są wśród nas prawdziwi
się w pięć lat tego wszystkiego odrobić, ale
artyści?
zwiastuny są dobre. Oby była tylko wytrwałość,
K.E.: Tak nie można myśleć. Na początku, jak
maj 2016
wytrych.eu
20
Wywiad z Kubą Elwertowskim
cierpliwość i konsekwencja, a nie chaos.
A.W.:
Jaki
swój
projekt
uważasz
za
najciekawszy?
K.E.: Wszystko, co jest związane z Fabryką
Marzeń, a wcześniej z fundacją Art House (Kid Art
Bus, Kid Art Island). Dwa projekty, które były
mocną ingerencją w przestrzeń, tkankę miejską,
ale i w samych ludzi. Zresztą lubię wszystkie
projekty! ;)
A. W.: Czy chcesz zmieniać świat?
K.E.: Cały czas próbuję! Nie lubię bylejakości lubię, jak coś się dzieje i jeśli ludzie coś robią sami
od siebie, a nie z przymusu. Choć fakt faktem, że
czasami wysłałbym wszystko i wszystkich na
Syberię i zaczął na nowo. Ale też nie do końca.
Uważam, że jak się dobrze pomyśli, to nawet to
bydgoskie zniechęcenie można byłoby pokonać,
ale musi być energia i zapał. Ale rewolucjonistą
jestem, zawsze byłem, zawsze szedłem na
przekór. Kiedyś lubiłem powtarzać, że gdy słyszę
„kultura”, odbezpieczam rewolwer. I chyba coś w
tym jest.
K.E.: Raczej nic, nie o to mi chodzi. Cieszę się, że
moi uczniowie, którzy przychodzą do Dekory
zostają tym, kim chcą, są malarzami, architektami,
projektantami, grafikami etc. etc. i gdzieś to
przeświadczenie, że jest w tym odrobina mojej
zasługi, ileś procent jest włożone, to mi to w
zupełności wystarcza. Jak mi postawią pomnik w
Bydgoszczy, będę się cieszył, ale żeby go zrobili w
jakiś fajny sposób, a nie taki patetyczny. ;) Jestem
bardzo normalny. Nie uważam siebie za artystę.
Artysta to może być żongler w cyrku. To jest po
prostu mój zawód. Jestem artysta malarz z
zawodu.
W tym wszystkim staram się być bardzo
pragmatyczny, nie lubię pseudofilozoficznego
bełkotu.
Krótko,
konkretnie
i
koniec.
A. W.: O czym marzysz?
K.E.: Nie będziesz się śmiała? ;) Żeby bardziej
dbano o przyrodę w Polsce. Chciałbym, aby ludzie
zaczęli segregować śmieci. Konkretnie i porządnie,
tak jak to się robi chociażby w Holandii czy
Szwecji, którą uważam za idealną w kontekście
tego, jak można zarobić na śmieciach i by dbali o
to, co się dzieje dookoła. Pisząc felietony o
Bydgoszczy, nie robiłem tego dla samego pisania.
Nie chcę być też mentorem, który mówi, co masz
robić. Kiedyś podeszła do mnie pewna kobieta na
Dworcowej i powiedziała, że po przeczytaniu
mojego felietonu zdjęła reklamę ze sklepu - to było
źródło 9: praca własna rozmówcy
bardzo miłe uczucie.
Wystarczy, że jedna osoba coś zrobi, np. wyrzuci
butelkę do kosza, zobaczy to druga, trzecia i już
będzie lepiej.
A. W.: Czy jest coś, co chciałbyś po sobie
pozostawić?
maj 2016
wytrych.eu
21
"Amadeus" Director's Cut (2002)
be made to sympathize with people who we would
otherwise identify as wrong or evil. As Salieri
reveals more and more about Mozart and the
relations they had, he unveils the truth about
himself, one that is visible only to the priest, the
viewer, in fact us, the audience. In a small,
neglected cell, in an acerbic, languid fashion, the
elderly Salieri indulges himself in recalling the vivid
lifestyle of his past. The tone jumps swiftly from
humorous to somber. Salieri tells us about the his
degrading reputation, his strife with God, the court
controversies, and mainly – the consuming thought
that Mozart, presented as an indecent brat, being
the unsurpassed musical genius, is the "voice of
God".
źródło 10: wikipedia.org
"Amadeus" Director's
Cut (2002)
Damian Bulaj
In any incarnation, "Amadeus" is beautiful to
behold, a sensuous recreation of 18th century
Vienna, from the palace halls to outdoor markets.
The story of composer Antonio Salieri and his
attentive obsession with Mozart is a showcase for
some of Mozart's greatest pieces, all of them given
a passionate interpretation by condudctor Neville
Marriner. Milos Forman ("One Flew Over the
Cuckoo's Nest") directs actors in roles that allow
their talents to take wing, resulting in excellently
delivered performances.
It is right at the beginning of the movie that the first
powerful theme, surrounds and fully involves the
audience in the story of Salieri. The morose
leitmotif is accompanied by a cry in the darkness,
followed by a confession of assassination, coming
from the composer himself, an aged man's last beg
for compassion and forgiveness, as he attempts to
commit suicide. The fortright lyricism of the movie
is established in the very first scene, in the opening
credits. As Salieri regains consciousness, he is
visited by a young priest, to whom he reveals his
life story from his boyhood to his rise in the music
industry. As in thousands of other films we
experience the world through the eyes of the main
character. This process of identification is
automatic and strong, so strong that we can even
maj 2016
I think that we hardly grasp the importance of
music in film, it is an invisible layer of pure emotion
that guides and challenges us, or guides and
challenges the drama itself. And what composer is
greater than Mozart, what music more impressive,
divine, and unachievable than Mozart's? Especially
in "Amadeus" his music gives a feeling of
alleviation, one felt entirely and intimately. For
Salieri, however, that same music is a callous
proof of how inconsequential he in fact is. Put up
against Mozart, Salieri's accelerated decrepitude is
inevitable, his fame and devotion to music
marginalized, his work forgotten.
The beauty of "Amadeus" lies in its great scale, the
costumes, makeup, camerawork, production
design, merged with an intelligent storytelling
sense and Forman's special way with actors to
create what has to stand as cinema's most
successful musical epic. We hear so much a about
a film industry that continues to pump out crap
films, that is ruled by lowest common denominator
fare. There is a number of reasons for that, but one
of them is that movie-going public suffers from
cinematic illiteracy, we don't know what makes a
good film, so the industry serves up superficial
projects that play on cheap emotions and make us
into passive viewers. But learning film is always an
active enterprise. All great movies are teaching
movies, because they encourage us to participate
with them, and with the whole of cinema. Amadeus
is no different. It reminds us that movies can be
lyrical as well as vulgar, ambitious as well as
playful, brilliant as well as down and dirty, it is
about as close to perfection as a movies get, a
rare occasion when an Oscar sweep is actually
merited...
wytrych.eu
22
Die Rache cz. 1
źródło 11: wawalove.pl
Die Rache cz. 1
opóźnieniem. Wydawało się, jakby cały tłuszcz
ciągnął ją do przodu, choć rozpaczliwie starała
się wyhamować.
Michał Rajs
- Jestem!
Zygmunt Kindersitz siedział na ławce i palił
papierosa. Nie był to jednak jakiś zwyczajny
papieros, rodem z budżetowych, pomiętych
opakowań sieci kiosków Bewegung, która w
ostatnim czasie stała się zmorą Warszawy. Ten
był inny - nie zalatywał tekturą, dym smakował
zamiast drapać w gardło, a jego czysty, biały
kolor sprawiał, że mężczyzna wśród innych
palaczy czuł się jak cesarz. Przechodzący obok
starzy ludzie spoglądali zawistnie, biorąc go za
Niemca, bo wśród nich samych niewielu było
takich, którzy mogli sobie pozwolić na podobny
wydatek. Młodzież reagowała inaczej - samotne
dziewczyny przechadzające się po parku często
prosiły Zygmunta o ogień, zabawiając go
rozmową w języku niemieckim. Myślały pewnie,
tak jak ich matki i babcie, że jest bogaczem zza
Odry, który przyjechał robić tu interesy,
korzystając z taniej siły roboczej. Opłacenie
kilkunastu kelnerek w Posen kosztowało
podobno tyle, co zatrudnienie dwóch w Berlinie,
więc przeróżni przedsiębiorcy, którym nie udało
się na Zachodzie, zjeżdżali się do wschodniej
części Rzeszy, by spróbować tu swojego
szczęścia. Ale Zygmunt nie był zainteresowany
tworzeniem nowych miejsc pracy. Sięgnął po
kolejnego papierosa.
"Zigi" szybko wyrzucił jarzący się jeszcze tytoń
do kosza.
- Zigi! Zigi! - Biegnąca postać zatrzymała się na
chwilę, żeby pozbierać kartki, które wypadły jej z
teczki, po czym ruszyła dalej. Tumany kurzu
wznosiły się za jej olbrzymią postacią. Tusza
kobiety reagowała na wstrząsy z wyraźnym
Ledwo zdążył na tramwaj. Zadyszany i
spocony usiadł na jednym z wolnych miejsc.
Zaczął przeglądać formularze. Adam Aftenhalt,
Julia Arrenheit, Helga Bunderstug... Przed
oczami przeskakiwały mu kolejne informacje o
maj 2016
- Palisz? - Zapytała, uśmiechając się od ucha do
ucha. - Tu nie wolno palić.
- Nie? - Odpowiedział w swoim stylu, pytaniem
na pytanie. - Nigdzie nie widziałem znaku.
- Nieważne. Mam wszystko - podała mu brudne
papiery. Przejrzał je szybko, uwagę zwracając
głównie na pieczątki i ich oryginalność.
- Czyli prawdę mówili - stwierdził po dłuższej
chwili. - Matylda Herrstern umie załatwić
wszystko. Dziękuję.
- Zigi, nie gadaj, tylko daj pieniądze - spojrzała
na kopertę leżącą na ławce.
- Widzisz? Tam są - wyjął z kurtki zapalniczkę. - I
przestań do mnie mówić Zigi.
Przeliczyła banknoty, po czym zmarszczyła
pokryte tłustymi fałdami czoło.
- Nie dziękuj, tylko wreszcie schudnij! powiedział jeszcze Zygmunt. Odchodząc
wykrzywił wargi w coś na kształt uśmiechu
przesyconego głębokim niesmakiem.
wytrych.eu
23
Die Rache cz. 1
osobach, których w ogóle nie znał, aż wreszcie - Halo? - Odezwał się ktoś z głośnika.
dostrzegł to, o co mu chodziło.
- Dzień dobry, jestem Patrick von Gruppenbaum
- szum ustał, Zygmunt usłyszał oddech,
zdecydowanie kobiecy. - Hydraulik.
Aniela Kindersitz. Urodzona w 1988 roku w
Oppeln, w wieku 14 lat przeprowadziła się do Jego niemiecki był nieskazitelny, nie dało się w
Warszawy. Brak konflików z prawem do 2014 nim doszukać nawet nutki polskiego akcentu.
roku, kiedy to samotnie zaatakowała grupę Wiedział, że mu uwierzy. Za odpowiedź uznał
uzbrojonych funkcjonariuszy, dotkliwie raniąc odgłos odblokowywania zamka.
dwóch z nich. Nie chciała dobrowolnie się
- Niech pan wejdzie.
poddać, zmarła od ran odniesionych w trakcie
starcia, mimo udzielonej pomocy i reanimacji. Schody prowadzące na trzecie piętro pokonał w
Podczas procesu wyjaśniającego wystąpili biegu. Na pięterku stała młoda dziewczyna, na
świadkowie potwierdzający podaną wcześniej oko miała może z osiemnaście lat. Gestem
przez policjantów wersję: ze strony komendy był wskazała mieszkanie i nie czekając na jego
to Hans Schannberg. Okazało się również, że reakcję, weszła do środka. Zygmunt poszedł za
całe zajście widziało z zaułka młode nią. Uderzył go chłód, w przedpokoju było
małżeństwo: Johann i Emma Magdeburg, którzy nadzwyczaj zimno. Zastał ją siedzącą nad
złożyli później stosowne zeznania. Podpisał kubkiem parującej kawy w salonie.
Edgar von Reanbuck.
- Może pan usiąść. Wiem, kim pan jest powiedziała.
Zygmunt wziął tę kartkę, złożył na pół i wetknął
do tylnej kieszeni przetartych, niebieskich
jeansów. Resztę papierów wyrzucił przez
otwarte okno, a wiatr cisnął je na jadące w tyle
samochody. Wysiadł na Placu Wilsona,
wyskoczył
na
chodnik
pogrzebany
w
naniesionych przez jesienny wiatr żółtych
liściach. Przed nim piętrzył się szarobiały
budynek, niedawno wybudowana kamienica,
niedotknięta jeszcze plagą murali i rysunków, ale
już tonąca w obrzydliwym tle bloków. Świeżo
umyte szyby chciały błyszczeć, pogoda miała
jednak inne plany - chmury szykowały kwaśny
deszcz, który jakby na złość wszystkim miał
niedługo popsuć wrażenie nieskazitelności.
Zygmunt podszedł do drzwi wykonanych z
mahoniu, mocnych i solidnych. Na ścianie po
prawej stronie wisiał panel domofonu z
wypisanymi jednakową czcionką nazwiskami.
Nie zdziwiło go to, że wszystkie były niemieckie w takim miejscu żaden Polak nie miał prawa
mieszkać, administracja zadbała nawet o takie
szczegóły - ale fakt, że Johann i Emma mieli
osobne lokum wzbudzał podejrzenia. Rozwód
nie pasował do układanki, pewnie nie chcieliby
się widzieć przynajmniej przez jakiś czas, a to
było nie do uniknięcia przy wspólnej klatce
schodowej.
Może
separacja?
Zygmunt
zastanowił się chwilę, po czym nacisnął przycisk
z napisem Emma.
maj 2016
Nie zaskoczyła go zupełnie. Przycupnął na
małym, drewnianym krześle.
- Miło, że nie utrudniała pani. I tak by się to na
nic nie zdało - położył srebrnego glocka na stole
i zakręcił nim.
- Nie ze względu na przeszłość, tylko na mojego
męża - upiła łyk i spojrzała na Zygmunta
przekrwionymi oczami. - Chce pan usłyszeć
moją historię?
- To ma być ostatnie życzenie? - zapytał i wziął
do ręki pistolet. - Strasznie sztampowe.
- Być może.
- Niech pani mówi, może się nie rozmyślę, ale
nic nie obiecuje.
- Więc - zaczęła powoli, wgapiając się w
przykryty pajęczynami sufit. - Gdy miałam
piętnaście lat prawni opiekunowie wydali mnie
za Johanna, młodego, obiecującego prawnika.
Problem w tym, że on był dwa razy starszy. Tego
rodzaju mariaże powinny skończyć się dwieście
lat temu. Czułam się oszukana, porzucona i tak
dalej. Ale wie pan co? - Łezka nostalgii zakręciła
się jej w oku. - On był najlepszym, co mnie w
życiu
spotkało.
Kochający,
troskliwy,
wspierający. Cudowny mężczyzna, zupełnie jak
ze snów.
- Dlaczego nie mieszkacie razem?
wytrych.eu
24
Die Rache cz. 1
- Często mnie odwiedza, ale chyba nie jesteśmy przewód od lampy. Wetknął go w kontakt i
jeszcze gotowi. Przynajmniej on tak twierdzi.
wychodząc wrzucił do wody. Rozległ się cichy
syk, który ucichł za zamkniętymi drzwiami.
- Ale pani nie jest religijna.
Mężczyzna sprawdził kilkukrotnie, czy woda nie
- Nie jestem - kiwnęła głową. - Ale on jest i wylewa się przez szparę między framugą a
szanuję jego zdanie.
podłogą i spokojnie zszedł na dół.
Zygmunt wyciągnął tłumik i zaczął go nakładać.
Przed kamienicą stało troje młodych ludzi, w
- Kocha go pani? - Dokręcił do końca i dwa razy okolicach trzydziestki.
sprawdził, czy zrobił to dokładnie. Potem nałożył - Masz ognia? - Zagadnął wesoły blondyn,
folię, żeby później nie szukać łuski. - Dlatego nie uśmiechnięty od ucha do ucha. - Jestem Teofil.
wezwała pani policji?
Zygmunt podał mu spoconą rękę i podstawił
Nie zdążyła odpowiedzieć. Pocisk wystrzelił i zapalniczkę.
przebił jej czoło. Momentalnie zgasła i oparła się
- Wszyscy mówicie po polsku? - Zapytał i
plecami o krzesło. Nabój wbił się w ścianę za
sięgnął do swojej paczki.
nią, delikatnie burząc wystrój wnętrza. Krwi było
mało, ledwie zdołała wypłynąć przez malutki - Nie - Teofil wskazał palcem wysokiego,
otwór w głowie Emmy. Zygmunt wstał, dłonią w chudego mężczyznę. - On nie mówi. To Niemiec.
rękawiczce zamknął jej otwarte oczy. Na
Dziewczyna stojąca obok niego zachichotała.
zastygłej twarzy nie było śladu przerażenia,
jedynie
rozczarowanie
zmieszane
z - Kasia.
zaskoczeniem. Podwinął rękaw i popatrzył na - Zygmunt - odpowiedział i ucałował jej drobną
zegarek. Była jedenasta, zbyt wcześnie, by dłoń. Jej chłopak skrzywił się, ale nic nie
Johann mógł wrócić z pracy. A to oznaczało, że powiedział, tylko mocniej zaciągnął się dymem. sprawę męża trzeba będzie załatwić inaczej.
Na co czekacie?
Drzwi otworzyły się dopiero po długiej
grzebaninie - “Zigi” zdążył zniszczyć trzy
wytrychy. Zamek był naprawdę solidny,
dodatkowo ciągle rozpraszały go kroki, które
wydawały się tak bliskie, że kilkukrotnie wchodził
wyżej by zobaczyć, czy jakaś babcia nie wybrała
się na popołudniowy spacer z psem.
W środku było dziwnie pusto, żadnych mebli, z
miejsc na gniazdka sterczały powyginane kable,
a z podłogi w niektórych miejscach wyrwano
panele. Jedynym pokojem różniącym się od
reszty okazało się małe pomieszczenie z
cienkim materacem i kocem, miejsce gdzie
najprawdopodobniej spał Johann. Zygmunt
znalazł tam też małą nocną lampkę. Wyszedł z
powrotem na korytarz i udał się do miejsca,
gdzie powinna być łazienka. Wyglądała w miarę
normalnie, biorąc pod uwagę pustkę w innych
częściach mieszkania. Odkręcił kran - polała się
zimna woda z drobinami kamienia. Szum
przerywało od czasu do czasu niepokojące
bulgotanie, więc Zygmunt szybko napełnił
czerwoną miskę znalezioną w szafce pod
zlewem. Wylał jej zawartość pod samymi
drzwiami, uważając, by ciecz nie natrafiła na nic,
w co mogłaby szybko wsiąknąć, po czym urwał
maj 2016
- Kupujemy mieszkanie, czekaliśmy tylko na
żonę tego faceta, bo on sam zapomniał zabrać
kluczy, ale przypadkiem otworzyłeś, więc teraz
chyba nie będzie problemu.
Zygmunt zastygł.
- Jak się nazywa? - Zapytał i wciągnął rozkoszną
truciznę do płuc, żeby ukryć zdenerwowanie.
Teofil zbierał przez chwilę myśli, ale nieznany
mężczyzna skończył rozmawiać i gestem
wskazał parze wejście. Chłopak wyrzucił
niedopałek, pomachał ręką na pożegnanie.
Pociągnął Kasię za sobą, chwilę później zniknęli
za ciemnymi szybami. Zygmunt obrócił się na
pięcie i udał na najbliższy przystanek
tramwajowy. Intuicja podpowiadała mu, że
widział ich ostatni raz.
Zapalił papierosa, wyrzucił puste opakowanie na
trawnik. Zostało mu bardzo mało czasu.
***
Ciąg dalszy nastąpi.
wytrych.eu
25
Pirat
Pirat
Gosia Wysocka
Jestem tylko
rozbitkiem rzeczywistości
piratem
Płynącym na własnym, mocno nadszarpniętym już statkiem
Przemierzam wody
Zatrzymuję się na chwilę
na wyspach zapomnienia
Czy to już ta przystań?
Czy to już koniec tułaczki?
Przez chwilę,
w beztroskim zapomnieniu,
nasycam się tą myślą
szczerze w to wierząc
Jeden zryw wiatru
On każe wracać na morze
Śmieje się mi prosto w twarz
Dlaczego ośmieliłaś się znaleźć port i uwierzyć, że jest ostatnim?
maj 2016
wytrych.eu
26
Maki czerwone
Maki czerwone
Maksym Artur Demski
Już świtać zaczęło, a my wciąż w tańcu i śpiewie,
Pełni werwy, uczuciami niesieni, życiem niestrudzeni
Wyjdźmy na łąkę.
Chłodna rosa na polnych makach,
Czerwonych, jak korale na szyjach młodych dziewcząt
tańczących dokoła,
czerwonych jak krew w żyłach buzująca
Co sprawia, że cały świat wnet chcemy chwycić w ramiona.
I słoneczne promienie, rzęsy oka opatrzności
Rozwijające przed nami aksamitne dywany
Po których będziemy stąpali, w świetle
Skąpani.
Muzyka świata, melodia harmonii
Bukiet barw, smaków, woni.
I jedna jedyna ucieszna zgraja,
Co za marzeniami
Goni.
Wnet deszcz, znikąd się pojawił,
i świat cały wodą, wiatrem
w szarości pogrążył, i tak już
pozostawił.
Patrzę na was przyjaciele, jak się w deszczu rozpuszczacie,
Jak spływają wasze uśmiechy, jak postawę tracą ciała.
Moja skóra też pobladła, opadły moje ramiona.
I tam gdzie kiedyś rosły czerwone maki,
Spływa teraz tylko krew
Czerwona.
maj 2016
wytrych.eu
27
Kamienice na wrocławskim rynku
Kamienice na
wrocławskim rynku
Kaja Kropidłowska
maj 2016
wytrych.eu
28
***
***
Michał Rajs
Wiatr ustał, niebo sczerniało
w kominku uląkł się żar.
Serce mi wolność zabrało- tak wśród cierpienia prysł czar.
Marzenie sennej fortuny
zadźgane jakoby pies.
Zabrzmiały miłości struny
w harmonii kładąc mi kres.
Twe oczy jak te kamienie
ukryte w bezmiarze wód
tajemnicami jak cienie
spowite wśród mar i łud.
Twarz piękna, uśmiechem strojna
w kruczych włosach tańcząca
w smutku łagodna, spokojna
blaskiem nerwy kojąca.
Wszystko to milknie strwożone
we krwi, zmieszanej z lodem.
Uczucia w grobie złożone
owiane strachem i chłodem.
maj 2016
wytrych.eu
29
Ryzyko
Ryzyko
Gosia Wysocka
Ryzyko
A kiedy przyjdzie nam
porzucić spokój znanych fal
A kiedy przyjdzie nam
ostatnim uśmiechem witać świt
A kiedy przyjdzie nam
Zmarszczyć brwi, powiedzieć :
Tak miało być
Staniemy pewnie
na górach
zbudowanych z naszych marzeń
Wspomnienia będą cicho przemykającym wiatrem
pomiędzy nagimi i ostrymi
skałami naszych serc
Są tylko dwie drogi
Zapomnij o bezpieczeństwie
O znanej Ci przystani
Znanym szumiącym zielonym lesie za domem
Porywa Cię już wir
I musisz być silny
Ryzyko stało się rzeczywistością
maj 2016
wytrych.eu
30
Antywiersze
Antywiersze
Gabriel King
„CZTERY PORY (i pół kilo marchwi) ROKU”
czyli SZLAM POETYCKI
***
wstałem rano
umyłem zêby i okna
ożeż!
wiosna!
pozytywna wibracja
tańczyło lato na szerokiej łące
w wieńcu z polnych kwiatów na głowie
przewróciło się
nie żyje.
wspomnienie jesieni
jeden liść
drugi liść
ała
mój policzek.
"kraina lodu"
zn śnieży...
chyba nadszedł czas
najwyższy czas
kupić nowy telewizor.
maj 2016
wytrych.eu
31
Relacja z festiwalu "Nowe Spojrzenie"
Relacja z festiwalu
"Nowe Spojrzenie"
gośćmi specjalnymi festiwalu – terapeutą
uzależnień u młodzieży i aktywistą
chrześcijańskim Bogdanem Krzakiem, oraz
scenarzystą Jarosławem Sokołem. Cała impreza
trwała od 17.00 do późnych godzin wieczornych.
Adam Drożyński
Pierwszą rzeczą, która zwróciła moją uwagę na
miejscu, była naprawdę dobra organizacja
Jak powszechnie wiadomo, muzyka nie tylko
festiwalu, którą zajmuje się przecież przede
łagodzi obyczaje (w co akurat czasem można
wszystkim młodzież skupiona wokół Młodzieży
wątpić), ale również jak nic innego trafia do
Misjonarskiej, a nie żaden profesjonalny zespół
każdego z nas - nawet najbardziej niemuzykalni animatorów kultury (tak, zdaje się, nazywa się
z ludzi, do których zalicza się autor tego
organizatorów imprez muzycznych). Mimo
krótkiego artykułu, nie mogą zaprzeczyć temu,
różnych, często niespodziewanych problemów że w uporządkowanych drganiach materii coś
kto w końcu pomyślałby, że cały skład heavy
jest - coś, co wprawia w drgania również nasze metalowej kapeli stanowią wegetarianie, dla
wewnętrzne struny, ukazując pełną rozmaitość
których trzeba postarać się o nietypowy catering
melodii, które można na nich zagrać – od
– udało się stworzyć naprawdę niezłe warunki
radosnych pieśni biesiadnych, przez
do przeprowadzenia festiwalu. Na dowód tego
melancholijny śpiew o odrzuconej miłości,
warto wspomnieć, że dzięki znakomitemu
skończywszy na ciemnym brzmieniu żałobnego nagłośnieniu, muzykę dało się wyraźnie
konduktu. Nic więc dziwnego, że muzyka od
usłyszeć na dworcu PKP. Dwa kilometry od
zawsze była przydatnym narzędziem w rękach
Bazyliki.
ludzi pragnących przekazać swoje idee czy
odczucia. Stała się przez to również jedną z być I tak festiwalowy wieczór dobiegł końca, a
widzowie, po paru godzinach naprawdę dobrej
może najniebezpieczniejszych broni w historii
zabawy, rozeszli się do domów. Dobrze, że takie
ludzkości, niejedno bowiem można zdziałać,
majstrując tak blisko najbardziej wewnętrznych inicjatywy są podejmowane w naszym mieście.
Nowe Spojrzenie nie przyciąga może dziesiątek
części każdego człowieka. Ale w tym artykule
nie o tym mowa. Tutaj będzie o tej jasnej stronie tysięcy widzów – na razie, bowiem organizatorzy
nie powiedzieli tą piątą edycją ostatniego słowa
muzyki, która daje wiele radości, niosąc przy
okazji przesłanie piękne i budujące, choć często – ale łączy w sobie dwie ważne cechy: zapewnia
zróżnicowaną, ciekawą rozrywkę i kontakt z
zamknięte w zupełnie niespodziewane formy.
kulturą, a przy okazji promuje pewne
W niedzielę 22 maja odbyła się w naszym
wartościowe idee, w sposób nieinwazyjny i
mieście piąta już edycja Festiwalu Nowe
nienachalny pokazując swoją aktywnością jedną
Spojrzenie, nadal niewielkiej, ale prężnie
z pięknych stron chrześcijaństwa. W końcu na
rozwijającej się imprezy muzycznej,
festiwalu można było również wesprzeć
organizowanej przy Bazylice św. Wincentego a finansowo działalność Młodzieży Misjonarskiej
Paulo. Festiwal ten, jak piszą na swojej stronie
oraz misji benińskich organizowanych przez
organizatorzy, ma na celu propagowanie
Zgromadzenie św. Wincentego. Tego samego
nowego spojrzenia na Kościół, młodość oraz
dnia na ulicy spotkałem mormonów próbujących
Bydgoszcz - spojrzenia przepełnionego pasją,
przekonać mnie do swojej wiary. Bardzo
energią, a także po prostu dobrą zabawą.
sympatyczni ludzie, ale ciężko nie czuć pewnej
Dlatego też, mimo nieskrywanego związku z
niechęci do ich nachalnych metod. Oczywiście,
religią, ciężko oskarżyć tegoroczny zestaw
do Chrystusa można przekonywać na wiele
zespołów o monotematyczność i tendencyjność. sposobów, lecz najskuteczniejszym spośród nich
Na scenie wystąpili kolejno: chrześcijański
jest często po prostu dawanie przykładu
rockman Paweł Chustak znany jako „Chusti”,
czynem, działanie, wnoszenie wartości dodanej
nawrócony raper Zeus, oraz dwie kapele
do społeczeństwa i właśnie za to należą się
rockowo-metalowe; w roli supportu „1One”, a
ekipie festiwalu spore brawa.
jako gwiazda wieczoru – jeden z pierwszych i
najbardziej znanych zespołów metalowych w
kraju – TSA. Poza tym odbyły się spotkania z
maj 2016
wytrych.eu
32
Seks, dragi, alkohol i samobójstwa
szerszej publiczności swoją twórczość, a przede
wszystkim poznać opinię oceniających ich
profesjonalistów.
To
naturalna
potrzeba
sprawdzenia swoich sił, a także potrzeba
akceptacji i uznania.
Całkiem inaczej wygląda ta „druga strona”, czyli
sztab organizatorów. W trakcie trwania gali widać
tylko małe oczka z całego hipopotama trudu i
włożonej pracy. Pomyślmy logicznie: czy młodzi
ludzie, którzy zostają po lekcjach, by oglądać
dziesiątki filmów, w dużej mierze o „problemach
współczesnej młodzieży” (patrz tytuł artykułu),
mogą być normalni? Przecież w tym czasie można
przygotowywać się do matury albo wyjść na kawę
czy lody! Czy mają równo pod sufitem? Jak
najbardziej! (Umówmy się, że człowiek, który
stosuje metafory z hipopotamem lub tym podobne
zabiegi stylistyczne, czyt. ja, do końca normalny
nie jest, ale to już tylko wyjątek potwierdzający
regułę). Te kilodżule pracy nad całym konkursem
są najlepszą inwestycją w swój rozwój. Godziny
spędzone „na linii” z potencjalnymi sponsorami,
ludźmi z mediów czy finalistami doskonale
rozwijają umiejętności komunikacyjne, a głupie
bieganie po mieście, by znaleźć taśmę do
zaklejenia paczek z plakatami, uczy podejmowania
decyzji pod presją czasu i szybkiego działania w
kryzysowych sytuacjach.
źródło 12: klaps.bydgoszcz.eu
Seks, dragi, alkohol i
samobójstwa
Gabriel King
Prawdopodobnie, Drogi Czytelniku, czytasz ten
artykuł, bo przykuł Twoją uwagę krzykliwym
tytułem, który do gazetki szkolnej pasuje jak
leginsy w panterkę do... czegokolwiek. Czy będzie
to kolejny wywód o „problemach współczesnej
młodzieży” i o tym, jak bardzo jesteśmy
zdegenerowanym
pod
każdym
względem
pokoleniem? Otóż nie. Dla osoby, która
kiedykolwiek była lub jest aktualnie zaangażowana
w działalność SU, powyższe słowa kojarzą się
tylko z jednym - z KFA KLAPS (w gwoli
wyjaśnienia: KFA to skrót od: konkurs filmów
amatorskich, a słowo klaps można interpretować
dowolnie).
Może poprzedni przykład jest trochę przerysowany,
ale takich przypadków jest mnóstwo, na przykład
kiedy trzeba pędzić po celofan na drugi koniec
miasta, negocjować cenę jakiegoś produktu lub
składać reklamację telefoniczną do firmy w
Białymstoku. Czy nauczy Cię tego normalna
szkoła? To nie mieści się w żadnym programie
edukacyjnym, a obecnie taką wiedzę się ceni.
Samo obycie z pisaniem oficjalnych listów czy z
nawiązywaniem kontaktów to wartość sama w
sobie, dlatego bzdurą jest stereotyp, jakoby
KLAPS nie miał żadnego znaczenia dla naszej
szkoły. Prestiż i ładnie wyglądająca gala to pryszcz
w porównaniu do doświadczenia, jakie zdobywają
młodzi samorządowcy. Produktem ubocznym
uszczęśliwiania
reżyserów-amatorów
jest
możliwość rozwoju dla naszych uczniów. Tego nie
da się ocenić według żadnej z istniejących skal.
Można jedynie zobaczyć te „hipopotamie oczka”,
dlatego już dziś zapraszamy na otwarte pokazy
filmów, które zakwalifikowały się do finału, kino
letnie i oczywiście galę finałową.
W tym roku nasz dzielny sztab zebrał rekordową
liczbę zgłoszeń z całego kraju! Tak, wiem, trąci
radzieckim
komunikatem
ku
pochwale
przodowników pracy, ale takie są fakty. To już Szczegóły już niedługo na stronie szkoły, naszej
facebook’owej
oraz
na
www.
ósma edycja, konkurs przyciąga coraz więcej stronie
młodych twórców, którzy chcą zaprezentować klaps.bydgoszcz.eu
maj 2016
wytrych.eu
33
Wywiad z Tomkiem Bakułą
impreza ta nie mogłaby się odbyć.
Niezmiernie cieszy mnie, że z roku na rok jest
więcej chętnych do pomocy.
źródło 13: facebook.com/niemczfest
Wywiad z Tomkiem
Bakułą
M.J.: Czy przed rozpoczęciem przedsięwzięcia nie
miałeś wątpliwości, czy zyska popularność,
przyjmie się wśród społeczności? Nie łatwiej było
przyjąć typowego dość myślenia "fajnie by było,
gdyby coś takiego powstało, ale przecież ja nie
jestem w stanie tego zrobić"?
T.B.: Szczerze mówiąc na samym początku
zupełnie nie miało to dla mnie znaczenia, gdyż
pierwsza edycja festiwalu odbyła się w zasadzie
Maria Jazdon
przy okazji moich urodzin. Wiedziałem, że przyjdą
znajomi, wiedziałem, że zagrają fajne zespoły,
miałem pewność, że nawet jeśli frekwencja będzie
Rozmawiam z Tomkiem Bakułą - pomysłodawcą i nieduża, to wszyscy się będą dobrze bawić. Wtedy
organizatorem odbywającego się 11 czerwca 2016 jeszcze nie wiedziałem, że Niemcz Fest stanie się
roku festiwalu muzycznego Niemcz Fest III
imprezą cykliczną. Odzew ludzi po imprezie był
jednak na tyle pozytywny, że postanowiłem to
kontynuować.
Maria Jazdon: No to może na początek, ile masz
lat, czym się obecnie zajmujesz, pracujesz,
studiujesz?
M.J.: Jak chciałbyś rozwijać to przedsięwzięcie?
Tomek Bakuła: Hej, mam 23 lata i jestem świeżo
upieczonym
absolwentem
wzornictwa,
bydgoskiego UTP. Oprócz tego co drugi weekend T.B.: Poziom imprezy bardzo wzrasta z edycji na
mam zjazdy w Poznaniu, gdzie uczę się na edycję, co zauważają nie tylko słuchacze, ale i
kierunku realizacji dźwięku. Poza zajęciami, zespoły. Chciałbym utrzymać ten trend. Sam
dobrze wiem, czego potrzeba zarówno odbiorcom,
dorywczo udzielam lekcji gry na gitarze.
jak i muzykom, żeby impreza spotkała się z
pozytywnym feedbackiem, ponieważ nie raz
M.J.: Skąd pomysł utworzenia Niemcz Festu? Jaka stawałem po jednej i po drugiej stronie sceny.
przyświecała Tobie idea?
Kluczowe znaczenie ma dla mnie dobra
T.B.: Od wielu lat gram w różnych zespołach organizacja, profesjonalne nagłośnienie oraz
bydgoskich, stąd też wiem, że dla muzyków i kapel zaangażowanie ludzi w to wydarzenie. Chciałbym,
nie ma zbyt wielu miejsc, gdzie mogliby się żeby jak najwięcej mieszkańców Niemcza i okolic
zaprezentować. Jeśli już się takie wydarzenia mogło z radością popatrzeć na efekt działań, w
tworzy, to w klubach, gdzie wejście jest które sami się zaangażowali. To daje dużą radość.
biletowane, a organizator liczy na zyski z
wejściówek. Cała organizacja takiego festiwalu,
ubieganie się o środki, szukanie sponsorów i M.J.: Kto Cię inspiruje?
promowanie wydarzenia często jest najzwyczajniej T.B.: Ciężkie pytanie… Nie wiem, czy jest osoba,
w świecie nieopłacalne…
na której się wzoruję tworząc Niemcz Fest. Wydaje
Drugim niemniej ważnym czynnikiem był deficyt mi się, że bardziej jest to kwestia wyjścia
tego typu wydarzeń na terenie naszej gminy naprzeciw oczekiwaniom, otworzenia się na nowe,
(gmina Osielsko). Pomyślałem, że warto poświęcić nieznane.
trochę czasu i zaangażowania, żeby to zmienić.
M.J.: Czy zauważasz wśród młodych większą niż
Niemcz Fest wyróżnia fakt, że jest tworzony przez niegdyś chęć do działania, inicjatywę? A może była
ludzi dla ludzi. Gdyby nie wolontariusze, zawsze, a coś ją ograniczało?
sponsorzy, oraz instytucje wspierające to dzieło, T.B.: Tak! Jak już wspominałem, młodzież, ich
maj 2016
wytrych.eu
34
Wywiad z Tomkiem Bakułą
zaangażowanie i chęć do pomocy jest
największym motorem napędowym imprezy. Ale
można to dostrzec dopiero dając możliwość do
działania. Wychodząc naprzeciw młodzieży i ich
potrzebom, otrzymałem dwa razy więcej poprzez
ich wsparcie.
Chciałbym żeby idea festiwalu Niemcz Fest była
żywym dowodem na to, że dzisiejsza młodzież to
nie tylko ta, co siedzi przed komputerami i
telefonami, ale również taka, która potrafi się
bezinteresownie w coś zaangażować, dla
wspólnego dobra.
trudnością jest budżet imprezy. Ciężko się rozwijać
i dbać o coraz lepsze warunki bez wsparcia
finansowego. Na szczęście są dobrzy ludzie,
(którzy, jeśli to czytają, to wiedzą, że to o nich)
dzięki którym ta impreza może mieć miejsce.
Spodobał mi się ostatnio taki cytat:
„Nie mam marzeń, mam cele.” Chciałbym żyć wg
tej zasady.
M.J.: Na koniec, z racji tego, że już 11 czerwca
czeka nas nowa dawka brzmienia artystów z
okolic, powiedz proszę, czego możemy się
spodziewać?
Można więc powiedzieć, że oprócz rozrywkowej
strony festiwalu, jest również ta druga – edukująca T.B.: Ta edycja będzie wyjątkowa z kilku względów.
i wymagająca pracy.
Po pierwsze – jest to impreza plenerowa, więc
miejsca nie zabraknie i spokojnie możecie licznie
przybywać.
M.J.: Czy uważasz Bydgoszcz za miasto dające
możliwości? Czy uważasz, że się rozwija? Czego Po drugie – współpracujemy razem z GOK
Osielsko, Parafią w Niemczu oraz SP Niemcz,
w niej brakuje?
ponieważ łączymy dwie imprezy, licząc na większe
zainteresowanie.
Festyn
rodzinny
stanowi
Ciężko mi się wypowiadać jak chodzi o możliwości, pierwszą część, a festiwal drugą – wieczorową.
które daje miasto Bydgoszcz, ponieważ póki co,
Kolejną zmianą jest wpływ ludzi na wybór
moje działania ograniczają się do gminy Osielsko.
wykonawców. W tym roku po raz pierwszy
Jak chodzi o Bydgoszcz, to na pewno jest
postanowiliśmy dać odbiorcom realny wpływ na
zdecydowany progres w stosunku do lat ubiegłych.
wybór dwóch kapel, które usłyszymy na Festiwalu.
Nie trzeba być ekspertem, aby zauważyć większą
Zaangażowanie w głosowanie internetowe było
aktywność miasta, jak chodzi o wydarzenia
ogromne, łącznie oddano ponad 3,5 tysiąca
kulturowe oraz związane z szeroko pojętą sztuką.
głosów. Dzięki głosom internautów zagrają dla nas
Za przykład w tym miejscu mógłbym podać nowo
VEKTO i POKÓJ NUMER 3!
powstałą ławkę miejską autorstwa mojej koleżanki
z roku Anny Cichosz. Można już na niej usiąść przy Dbając jednak o jak najwyższy poziom artystyczny
operze. Z tego co wiem, to niebawem powstanie wydarzenia, na wybór pozostałych dwóch
kolejna, zaprojektowana przez Agatę Bryk. Są one wykonawców mieli wpływ profesjonalni znani
efektem konkursu przeprowadzonego przez miasto muzycy: Marcin „Pawbeats” Pawłowski, który
Bydgoszcz we współpracy z zakładem wzornictwa wytypował rapera OLLYWOOD oraz Robert Cichy,
na UTP. Takie inicjatywy są jak najbardziej na plus. którego wyborem jest zespół KRAVAT.
Wbrew powszechnie panującym opiniom, nie jest
to więc festiwal rockowy lub hard rockowy. Formuła
M.J.: Gdybyś mógł coś jeszcze zrobić, utworzyć,
jest bardzo elastyczna i ma za zadanie przede
zmienić zgodnie z myślą "myśl globalnie działaj
wszystkim uszczęśliwić odbiorców. Oczywiście
lokalnie", to co by to było?
wejście jest całkowicie DARMOWE. Wszystkie
T.B.: Stwierdzenie „gdybym mógł” zakłada, że nie szczegółowe informacje znajdują się na stronie
mogę…
Niemcz Fest na Facebooku. Tam też możecie
zapoznać się z twórczością zespołów.
Uważam inaczej. I chyba to jest najważniejsze,
żeby dostrzec nieograniczony zasięg naszych
działań.
Zapraszam już 11go czerwca około godziny 20:00
Dzisiaj Niemcz Fest gromadzi kilkaset ludzi, kto na boisko w Niemczu!
wie, może za parę lat będzie to kilka tysięcy. Warto
robić to, w co się wierzy, bez względu na wszelkie
trudności. W przypadku festiwalu taką największą
maj 2016
wytrych.eu
35