gimnazeta - Gimnazjum im. Hieronima Wietora w Lubomierzu

Transkrypt

gimnazeta - Gimnazjum im. Hieronima Wietora w Lubomierzu
GIMNAZETA
__________________________________________________________________________________
PISMO GIMNAZJUM IM. HIERONIMA WIETORA W ZESPOLE SZKOŁ W LUBOMIERZU
____________________________Grudzień*NR 2*2009/2010*_________________________
Z okazji Świąt Bożego
Narodzenia i Nowego Roku mam
przyjemność złożyć w
imieniu redakcji
Gimnazety i własnym najserdeczniejsze
życzenia zdrowia, wszelkiej
pomyślności w życiu
osobistym oraz sukcesów w szkole.
Redaktor Naczelny
W NUMERZE:

Stop wulgaryzmom!

Problemy współczesnej szkoły – agresja

Przypowieśd Świąteczna
1
Stop wulgaryzmom!
Od dawna w naszej szkole słyszy się jak uczniowie używają wulgarnych słów. Jestem bardzo ciekawa,
dlaczego? Czy to, dlatego, że nauczyli się tak mówid w domu od swoich rodziców. Czy może chcą się
popisad przed innymi, że to potrafią? Mam jeszcze jedną teorię! Dlatego, że nie znają innych słów,
tylko wulgaryzmy. Nie znają innych słów, ponieważ nie czytają książek, nie rozmawiają z mądrymi
osobami i oglądają filmy gdzie słyszy się, co chwilą jakąś wiązankę wulgaryzmów. Ludzie! Zastanówcie
się czy tak naprawdę przyjemnie jest używad takich słów, czy w ten sposób nie ranicie swoich
przyjaciół i może komuś, takie słowa przeszkadzają i bardzo denerwują. Przypomnijcie sobie,
dlaczego zaczęliście używad takich słów i dlaczego nadal ich używacie? Bo jeśli używacie
wulgaryzmów tylko, dlatego, że inni też ich używają, to znaczy, że nie macie własnego zdania i
brakuje Wam wolnej woli. Ja nie używam wulgaryzmów i w najbliższym czasie nie zamierzam ich
używad i czuję się z tym bardzo dobrze, mimo, że u mnie w klasie są osoby, które wręcz nadużywają
tych słów, ponieważ co drugie ich słowo to wulgaryzm. Smuci mnie widok ładnej dziewczyny, której
co trzecie słowo to wulgaryzmy… Bardzo mnie śmieszy i smuci zarazem widok takich ludzi, bo nie
znają innych słów i nie chcą poznad, to tylko świadczy o ich ubóstwu słownictwa, dlatego staram się
w miarę moich możliwości ich upomnied, by zamiast tych słów używali innych.
Wasza reporterka Tamasia ;)
Problemy współczesnej szkoły – agresja
Z problemem agresji i związanej z nią przemocy spotykamy się na co dzieo. Mamy z nią do czynienia w
mediach, na ulicy, w najbliższym otoczeniu, a nierzadko i w domu. Agresja nie omija nawet szkoły.
Przemoc w szkole jest zjawiskiem bardzo niepokojącym szczególnie dlatego, że jest coraz częstsza.
Występuje w dwóch głównych postaciach – jako agresja słowna (przezywanie, wyśmiewanie, groźby,
ośmieszenie, plotkowanie) oraz jako agresja fizyczna (bicie, wymuszanie pieniędzy, kopanie). Uczniowska
agresja jest kierowana nie tylko do innych uczniów, ale i także nauczycieli. Zarówno jedni jak i drudzy nie
potrafią sami sobie poradzid z zaistniałą sytuacją i nie potrafią ani prosid, ani szukad pomocy u innych. Sprawcy
przemocy i agresji wobec innych to najczęściej osoby często nastawione na „nie” – mają trudności
z przestrzeganiem zasad są wybuchowe lubią dominowad i podporządkowad sobie innych. Przyczyn agresji
można się doszukiwad w wielu miejscach począwszy od rodziny – brak ciepła i miłości brak zainteresowania
sprawami dziecka, przemoc i agresja wobec niego czy kryzysy w domu; poprzez przyczyny występujące w szkole
jak chociażby hałas, niewłaściwe sposoby rozmowy z uczniami, zbyt wiele wymagao czy anonimowośd uczniów
i nauczycieli, aż do mediów – z których często dzieci i młodzież biorą przykład czerpią wzorce, w których
nie brakuje scen agresji i przemocy. Przemoc jest zjawiskiem negatywnym i nie ogranicza się tylko to wieku
młodzieoczego. Osoba stojąca przemoc w jako młody człowiek, pozbawiona pomocy i dobrych wzorców będzie
przejawiad takie same zachowania jako dorosła.
Dlatego trzeba dążyd likwidowania tych negatywnych zachowao. Jest na to wiele sposobów. Przede
wszystkim młodym ludziom trzeba pomóc, a nie tylko ich karad. Pokazad dobrą drogę, starad się zrozumied
okazad szacunek i uczucia, których byd może nigdy nie zaznali. To zadanie dla każdego ale uczniów, nauczycieli,
pedagogów i psychologów dla wszystkich, którym zależy aby szkoła była bezpieczna i przyjazna.
Magda M.
2
Przypowieśd Świąteczna
Każdy dzieo ma swój zachód słooca, ten nie zapowiadał nic szczególnego zwłaszcza,
że jest niedziela kolejna szarobura niedziela i nawet śnieg z deszczem nie pada. Pierwszy
dzieo zimy, przesilenie jesienno-zimowe. Stoję pośrodku wielkiego marketu, tłum ludzi
napiera na stoiska. Jest ich tyle, że brakuje miejsc na parkingu i wózków na zakupy. Czy aby
nie naruszamy przykazania: „Pamiętaj abyś dzieo święty święcił”? Ależ nie jesteśmy
usprawiedliwieni, jest przecież niedziela handlowa.
W wielkim markecie jest wszystko, co potrzeba, już na głównym pasażu tłum
kupujących, telewizje kablowe, ciastka, wystawa szopek, totolotek, nawet ksiądz wystawił
konfesjonał, po co, przecież staruszki tu nie przychodzą na zakupy? Cała masa ludzka porusza
się żwawo między półkami penetrując niczym szaraocza. Na początek prezenty, zabawki,
kosmetyki, stroiki, bombki, jodełki, wszystko jest, sprzęt RTV, AGD, komputerowy, lampki,
girlandy, spożywka, środki czystości, karpie uszka i pierogi, olej, wino i kiszoną kapustę ktoś
smakuje z beczki, czy nie za kwaśna pomyślałem? Śledzie, dorsze, masło mak, majonez i tak
pewnie czegoś zapomnę. Czy aby na pewno wszystko tu jest? Tak znalazłem jest też
specjalna promocja – stoisko z bardzo ładnymi pudełeczkami, a na nich napisy: ZŁOŚD,
NIENAWIŚD, ZAZDROŚD, PYCHA, CHCIWOŚD, NIECZYSTOŚD, GNIEW, LENISTWO, PRÓŻNOŚD,
OBŻARSTWO, ZAWIŚD, DOBROD, DOM, RODZINA, MIŁOŚD. Dziwnym trafem stoisko to jest
puste, ludzie przechodzą obok regałów i dziwią się, uśmiechają, lub pukają w czoło. Dlaczego
te ładne pakunki nie są wkładane do wózków? Pewnie nie muszą przecież etykiety z tych
pudełek wszyscy mamy naklejone na twarzach. Już czas na najtrudniejsze zadanie –
przedostanie się do kasy i uwolnienie z tego tłumu. Jednak nie tak prędko jeszcze ostatnia
szok – pokusa: telewizor 42 cale za 1999.99 i laptop 50% taniej , jakoś to upcham do wózka,
ale gdzie załaduję choinkę ? Naprawdę nie wiem. Czas do kasy. Co to? Nie dowierzam, tylko
jedna kasa czynna? Przecież postoję tu do wieczora!!! Tłum porusza się jednak płynnie i dośd
szybko. Jak to możliwe? Nie rozumiem.
Przed kasą siedzi staruszek skromnie ubrany o bardzo sympatycznej twarzy,
wygląda jakoś znajomo, jak bym już go kiedyś widział. W ręku trzyma laskę z dziwnymi
napisami, może hebrajskimi. Nie żąda zapłacenia za towary, lecz każdemu zadaje tylko jedno
pytanie i po odpowiedzi wskazuje laską odpowiednią bramkę do wyjścia. Jedni przechodzą
przez bardzo wąską bramkę po prawej stronie, inni przez bardzo szeroką po lewej. Dlatego
tak sprawnie to idzie, większośd wychodzi szerszą bramką. Ciekawe, o co pyta? Pomyślałem.
Ktoś z tłumu odpowiada, że każdemu zadaje to samo pytanie. Jakie? Krzyczą ludziska.. QUO
VADIS? Jak to dokąd? - wrzeszczy jakaś baba, do Kauflandu i Reala przecież jeszcze nie
wszystko kupione na święta. Co mam mu odpowiedzied, aby przejśd przez odpowiednią
bramkę? Może powiem słowa piosenki „...nie pytaj świata dokąd zmierza, bo nie daj Boże
prawdę powie, miast pytad z paciorków pacierza ułóż modlitwę za jej zdrowie...” Zostawiam
wózek z zakupami i biegnę w kierunku półek z pudełkami. Które wybrad, które będzie
najbardziej odpowiednie dla mnie? Wracam do kasy, zostało już ostatnich dwoje kupujących.
Malutki chłopczyk z dziewczynką trzymają w koszyczku rozdarty pakunek jakby ktoś ukradł
całą zawartośd, na pakunku napis: RODZINA. Starzec chwyta dzieci za dłonie i powolnym
krokiem wychodzi za środkową bramę za jego plecami. Jakaś intuicja podpowiada mi, że chcę
tam pójśd, dobiega stamtąd takie ciepłe światło i przyjemna muzyka. To dziewczyna gra na
gitarze bardzo ładne melodie. Spoglądam w kierunku lewej bramy tam też ktoś usiłuje grad,
3
lecz struny są zbyt luźne i instrument nie wydaje żadnego dźwięku. Obok prawej bramy inny
grajek ma za mocno naciągnięte struny i te pękają.
Zostałem sam, ze spuszczoną głową, trzymam w dłoniach swoje pudełko z napisem
PRAWDA...
Dedykuję klasie IIIa - Andrzej Hajdul
KĄCIK POETYCKI
Dzień
Odwijając złotko ostatniej kostki czarnej czekolady..
Zawalona stertami książek, nauka..
A ja tak bardzo wolność chcę mieć, popaść w refleksję'..
O czym myślisz trzymając w ręce tego papierosa?
Co chcesz udowodnić pijąc lampkę wina?
Nigdy staraj się nie myśleć, że nie mogłam, że nie umiałam..
Cóż u Ciebie znaczy na szyi krzyżyk ten?
Oddając się własnej lekturze, starasz się zapomnieć o całym
świecie..
Nie zawsze będzie kolorowo..
Niby otoczona ludźmi, przyjaciółmi, rodziną..
A samotna wciąż..
Co takiego w sobie masz?
Otwórz się na świat, chociaż czasem mógłby głupi wydawać się..
Chcę zobaczyć uśmiech!
Chociaż czasem tym podtrzymaj mnie...
Agata Szczygieł
Humory Z Zeszytu….
„ Hieronim siedzi w otoczeniu czterech ścian, podłogi i sufitu .”
„ Obraz został namalowany farbą olejną na drewnie.”
„ Santiago był rybakiem, który łowił ryby. ”
Michaś był małym, wychudzonym chłopcem, który żył ponad sto lat. ”
„ Nie mogłem zasnąd, bo film chodził mi po głowie. ”
„ W roku 2008 poznałam wspaniałego chłopaka, który później okazał się moim mężem. ”
RADA REDAKCYJNA W SKŁADZIE:
Darek Warowy-redaktor naczelny, Mikołaj Męcnarowski, Katarzyna Wądrzyk,
Magda Moskal, Justyna Stachura, Justyna Sieniuć, Agata Szczygieł,
Agnieszka Plechowicz.
4

Podobne dokumenty