rzygotowywaliśmy się do konkursu przez dwa tygodnie. Pani dała

Transkrypt

rzygotowywaliśmy się do konkursu przez dwa tygodnie. Pani dała
P
rzygotowywaliśmy się do konkursu przez dwa tygodnie. Pani dała nam wiersze
do nauki. Ja dostałam utwór pod tytułem: „Dlaczego ryby rozmów nie wiodą” Wandy
Chotomskiej i wiersz „Motyl” Martyny Kudlińskiej.
Magdalena Szczypińska – nasza pani od języka
polskiego pomagała nam w nauce. Codziennie
ćwiczyła z nami odpowiednią postawę, mimikę,
dykcję i pamięć. Nie chciała, żeby zjadła nas trema.
Dnia 15.03.2012 roku odbyły się eliminacje w Domu
Kultury imienia Stefana Żeromskiego przy ulicy
Obozowej. Poszliśmy tam spacerkiem i czekaliśmy na występ. Pierwsza występowała
klasa pierwsza, a ostatnia klasa piąta. Kiedy czekałam na swój występ miałam bardzo
wielką tremę i myślałam, że gdy wejdę na scenę to się pomylę . A gdy byłam już na
scenie, to trema uciekła za góry i lasy. Mój występ bardzo wszystkim się podobał i bili
mi ogromne brawa. Podczas recytacji patrzyłam się na tylną ścianę, żeby nikt mnie nie
rozproszył. Nic innego nie widziałam oprócz ściany. Po
występie byłam bardzo zmęczona i bardzo chciałam
jechać do domu i położyć się w moim ciepłym łóżku.
Niestety moje marzenie się nie spełniło, ponieważ
wróciliśmy do szkoły. Ale w szkole to już mi przeszło to
wielkie zmęczenie i nie żałowałam już mojego łóżeczka.
Kicia
Pewnego dnia pod szkołę podjechała duża ciężarówka. Nie wiadomo co
przywiozła. Każdy myślał co w tej ciężarówce jest. Pan Tomek i
panowie dozory przenosili i rozpakowali rzeczy. Najstarsi
uczniowie z gimnazjum chętnie im pomagali. Większość jednak
prac była wykonana po lekcjach i dopiero następnego dnia
okazało się, że to są szafki dla uczniów. Wszyscy się cieszyli. Podchodzili i
zaglądali jakie są w środku. Rozmawiali o nich i cieszyli się jakie są fajne te
szafki. Pani dyrektor na apelu powiedziała że szafki będą przeznaczone dla
uczniów. Żeby każdy mógł zostawić część z ogromnych ciężarów jakie nosimy w
plecakach, w szafkach, a na lekcje przynosić tylko to, co jest na nią potrzebne.
Na początku było losowanie numerów szafek. Każdy wyciągał numerek i
natychmiast biegł oglądać swoją szafkę. Przez pierwsze dni było duże
zamieszanie, zanim nie przyzwyczailiśmy się do nowego. Ale teraz jest dobrze,
bo nareszcie nie dźwigamy ciężarów!!!
Słodka Żaba
Unicestwienie Mysich Zombiaków
Można ją znaleźć na gry.pl, w zakładce gry akcji. Tam
jest bardzo dużo zombiaków. Są różne rodzaje
zombiaków, a sama gra jest bardzo interesująca. Są tam
również różne rodzaje broni. Służą do obrony przed tymi
zombiakami. Kiedy się przed nimi bronisz, możesz
zdobyć pieniądze i różne inne niespodzianki.
Mazak
nie jest straszna,
przekonaj się sam.
Zapamiętaj te wierszykiszóstki będziesz miał!
Z „ó”
Król, królowa i ich córka,
góra, wzgórze, pół ogórka,
żółta róża, wróżka z różdżką,
królik, krówka,
żółwik, łóżko
i makówka i jej główka
oto są z dyktanda słówka.
Przez o kreskowane pisz
będziesz mistrzem już od dziś!
Z „rz”
Marynarz Jerzy lubi porządek,
zatem ustawił wyrazy w rządek
i rzekł: „ „rz” w nich pisać trzeba”.
A są to: morze, rzeźba i rzepa,
burza i grzmoty, brzeg rzeki, korzeń,
drzewa i krzewy, wierzby i brzozy,
lekarz i piekarz, ujrzeć i trzask,
malarz i stolarz, brzydki i wrzask.
A teraz pora na wyjątki,
piszcie przez „sz” aby mieć piątki:
krótszy i lepszy, kształtne bukszpany,
pszczoła, pszenica, ptak kszykiem zwany.
HES
Zima była bardzo mroźna. Myśleliśmy, że zamkną szkołę przy
takim mrozie. Niestety nic takiego się nie stało. Wszyscy
wypatrujemy wiosny. Chcemy zdjąć kurtki. Wyjść wreszcie na
dwór i pograć w piłkę. Dzisiaj niestety pada deszcz i wieje
zimny wiatr. Nici z zabawy na podwórku. Ale może mamy w domu komputer.
Co prawda nie zastąpi nam
świeżego powietrza, ale zawsze jest to jakaś
zabawa. Co prawda samotna.
Na świeżym powietrzu można się bawić w berka,
chowanego i w podchody. Można się ścigać ,
chodzić na spacery. Można też chodzić na
placyki zabaw, do parku, jeździć na rowerach lub
na deskorolce. Wreszcie można fajnie się bawić
razem z kolegami i koleżankami. I na to
czekamy!!! Ale za oknem brrr, zimno. Szukamy więc wiosny. Szukamy i
szukamy…
Maxi
Tego roku Wielkanoc przypada 8 kwietnia. Zaczynamy to święto od Niedzieli
Palmowej. Idziemy wtedy do kościoła z palemką. Ksiądz ją święci na pamiątkę
przyjazdu Jezusa do Jerozolimy. Potem następuje wielki tydzień.
W Wielki Czwartek w kościele nie ma mszy. Na pamiątkę Ostatniej Wieczerzy
Ksiądz obmywa nogi dwunastu wędrowcom. W Wielki Piątek na pamiątkę
męki pańskiej uczestniczymy w Drodze Krzyżowej. W Wielką Sobotę idziemy
do kościoła z koszyczkiem. Niesiemy tam różne pokarmy: chleb, sól, pieprz,
kiełbaskę, chrzan, baranka i wreszcie jajka. A wszystko to udekorowane
pięknymi zielonymi gałązkami z baziami.
Jajka – bo są symbolem nowego życia,
Baranka – bo jest symbolem Baranka Bożego.
Chleb – bo jest symbolem ciała Pana Jezusa.
Kiełbaska –co by nigdy nie zabrakło w domku jedzonka.
Sól i pieprz –dla doprawienia smaku i żeby nie zabrakło bogactwa.
Chrzan –symbolizuje odrobinę łez i pokory.
W Wielką Niedzielę idziemy na Rezurekcję pozdrawiając się nawzajem: „Jezus
zmartwychwstał, Alleluja”. Później siadamy do świątecznego śniadania. Po
podzieleniu się jajkiem święconym, na pierwszy ogień idzie żur z jajkiem i
kiełbaską. Później delektujemy się różnymi potrawami. A na koniec wielkie
baby, wielkie baby wielkanocne i oczywiście mazurek mniam, mniam…
Po takiej uczcie czasem bawimy się w toczenie jajkiem albo szukamy zajączka.
Na koniec musimy się przejść, bo nasze brzuchy są tak wielkie, że mogą
pęknąć.
Drugiego dnia świąt wypada Śmigus -
Dyngus, czyli lany poniedziałek.
Biedne są wtedy dziewczyny, ale chłopaki też. Z samego rana polewamy
swoich rodziców, dziadków i rodzeństwo. Ale
niech no tylko pozwolą nam wyjść na dwór, to
wtedy już nie żartujemy i oblewanie idzie na
całego. Cała zabawa jest dozwolona do
południa. Potem to już nie wypada.
W tym roku również życzymy Wam udanych świąt i mokrego, bardzo mokrego
Dyngusa!
Soczek