Untitled - Samorząd Studentów WUM

Transkrypt

Untitled - Samorząd Studentów WUM
http://www.facebook.com/Galen.WUM
Kiedy, jeśli nie teraz?
W
ALEKSANDER ZARZEKA REDAKTOR NACZELNY
stępniak zwykłem rozpoczynać od scenki rodzajowej, będącej
przyczynkiem moich mniej lub bardziej poważnych rozważań.
Tym razem będzie inaczej. Galen stawia czoło przyszłości. Czas
ku temu ponoć zawsze jest dobry, ale nowy rok i związane z nim nieodłącznie
postanowienia wpisują się w te plany wręcz doskonale. Czym więc chcemy urzec
czytelnika w nadchodzącym roku? Cele są trzy. Pierwszy to dobry wywiad z za-
graniczną postacią; drugi - powalająca okładka. Trzeci pomysł pozostanie moją tajemnicą. W końcu wszyscy najbardziej cieszymy się z niespodzianek!
W tym numerze zajmujemy się studencką współpracą międzynarodową. Przeróżne programy partnerskie,
powstają po to by z nich korzystać; by poznawać inne kultury, systemy nauczania, a przede wszystkim ludzi, którzy w swojej różnorodności wzajemnie mogą być dla siebie bogactwem, inspiracją. Podróżując i przebywając w różnych miejscach, zmienia się nasza optyka, sposób patrzenia na świat. Mimowolnie obserwujemy
i porównujemy "ich świat" z „naszym światem". Stąd już krótka droga do dyskusji o tym, co nas łączy, co
nas różni i dlaczego jakieś rozwiązania sprawdzają się w jednym miejscu, a nigdy nie zafunkcjonują poprawnie w innym. Najważniejsze są więc relacje jakie nawiązujemy. Niezależnie, czy będzie to krótka rozmowa z japońską fotografką na pokładzie samolotu, czy wieloletnia przyjaźń.
Piszemy także o winach. Tak. Wino jest zdrowe! Jednak jakie najlepiej kupić? W Święta próbowałem korsykańskiej mieszanki szczepów, którą mimowolnie firmuję swoim imieniem - "Cuvee Aleksandra" 201 0. Dobrze wyczuwalne Sangiovese, z pewnością również Cabernet Sauvignon. Smak pełny, a jednocześnie delikatny.
Ucieszy zarówno kobiece, jak i męskie podniebienia. W Polsce dostępność może być wątpliwa. Zachęcam
do odwiedzenia Francji lub skorzystania z dobrodziejstw Internetu.
Nawiązując do tematu różnorodności kultur, zapraszam do lektury artykułu dotyczącego grudniowego żydowskiego święta - Chanuki. Nie dajcie się tylko zwieść pozorom. Oprócz terminu i radosnego charakteru,
nie ma ono nic wspólnego z Bożym Narodzeniem. Judaizm cały czas oczekuje przecież swojego zbawiciela.
W
From theEditor
ANNA FLINK EDITOR OF THE ENGLISH PART OF GALEN
ith the economy being the way it is at the moment, the Erasmus
program is threatened and might not exist much longer. The topic
of this issue is Erasmus studies so if you've always wondered - but
was too shy to ask - how it is to be on Erasmus in Warsaw, take a look in the
English part and see what current Erasmus student Pedro Pinto thinks about his
life here. Or if you are an Erasmus student, you can find tips on how to cope with
home sickness. Additional articles on the topic are as usual in the Polish section
so feel free ifyou're up to the language challenge.
Skład i grafika Technical Editors Michał Wasiak, Mikołaj Kisiel
Redaktorzy Editors Anna Lipka, Malwina Walenda, Izabela A. Domańska, AgnieszWydawca Publisher Samorząd Studentów Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego ul. Oczki 1 a 02-007 Warszawa
Redaktor Naczelny Editor-in-chief Aleksander Zarzeka
Szefowie działów Executive Editors
Aktualności: Agata Struzik –[email protected]
Temat numeru : Aleksandra Zdrojkowska– [email protected]
Publicystyka: [email protected]
Wywiad: Aleksander Zarzeka - [email protected]
English Part: Anna Flink - [email protected]
Kulturalnia: Kamila Lipińska–[email protected]
Rozmaitości: Martyna Giedrojć - [email protected]
ka Jeżewska, Aleksandra Kozieł, Halszka Kołaczkowska, Ewa Celi, Aleksandra Cichoń, Bernard Pawlowicz, Kristina Kubik, Mariya Tsupruk, Magda Pływaczewska,
Elżbieta Geszprych, Karol Paciorek, Joanna Łuniewska, Michalina Jagodzińska,
Olga Korycińska, Paulina Poświata, Aleksandra Zdrojkowska, Agata Struzik, Aleksandra Król, Michał Wasiak, Monika Pajewska, Anna Flink, Piotr Orzylowski, Kamila Lipińska, Dagny Krankowska, Aleksander Zarzeka, Anna Sobiesiak
Korekta Marta Pieńkowska, Monika Kurkowska, Monika Bielińska, Paulina Poświata, Agnieszka Jeżewska
Nakład 1 500 egzemplarzy
Zdjęcie na okładce Fotograf: Sandra Sobolewska MUA: Anna Methea Model:
Niklas OpsjønWiik, Nikola Chudy, Tamara Mitrus MUA: Rebeka Sobolewska Model:
Alex Latosiewicz
Kontakt [email protected]
Spistreści
CONTENTS
AKTUALNOŚCI
WIMC
Wiosna z fizjoterapią
Warszawski maraton fitness
Szlachetna paczka studentów WUM
Studenci WUM na lodzie
Wyniki konursu OBIEKTYWNIE
4
5
5
6
7
8
TEMAT NUMERU
Rozmowa dwudziestopięciolatków
Wyjazdy zagraniczne na WUM-ie
Prawie cały świat - SCOPE
SCORE
SCORA
Co dalej z ERASMUSEM?
EuroTalks
Trzeba jechać, żeby wracać
Twinning Project: Warszawa - Tbilisi
10
11
12
13
13
14
14
15
15
PUBLICYSTYKA
Kilka słów o wpływie wina na zdrowie
Mało świata w mediach
16
17
ENGLISH PART
Erasmus - from Porto to Warszawa
Dear Erasmus Student,
EuroTalks
From EDSG
Case studies
Dirty dishes save lives
Let's cut offour limbs for fun
18
19
19
20
20
21
22
KULTURALNIA
Kulturalnia
Spotkanie ze sztuką
Faza delta
Europe
Kobieta o dwóch twarzach
Kawiarnia Między Słowami
Festiwal slajdów podróżniczych TERRA
Fragment obrazu
Alfabet Kulturalni
24
24
25
25
26
26
27
28
29
ROZMAITOŚCI
Święta, święta...
M, jak motywacja
ąę
Dołącz do nas!
Czytaj Galena także w wersji elektronicznej na stronie http://samorzad.wum.edu.pl/Galen/
30
30
30
9
AKTUALNOŚCI
th Warsaw International Medical Congress
odbędzie się w dniach 9 – 1 2 maja 201 3 r.
Głównym organizatorem konferencji jest
Studenckie Towarzystwo Naukowe WUM, którego
członkowie od początku tego roku akademickiego
pracują w najdrobniejszych szczegółach nad organizacją wydarzenia. Dzięki współpracy z IFMSA, EM SA, Samorządem Studentów WUM, oraz IEESN w
programie 9th WIMC znajdziemy wiele nowości.
Prestiż Konferencji podniesie na pewno fakt, iż Ceremonia Otwarcia odbędzie się 9 maja w Centrum
Nauki Kopernik - miejscu szczególnym i niezwykle
atrakcyjnym dla młodych naukowców. Po oficjalnej
części studenci będą mieli możliwość wysłuchania
wykładu Gościa Specjalnego oraz zwiedzania Centrum Nauki Kopernik z przewodnikiem. Będzie także czas na dyskusję i wymianę toastów przy lampce
szampana.
Czynni członkowie 9th WIMC mają do wyboru 30
sesji tematycznych. Nowością w tym roku będzie
sesja Law & Medicine, a także seria wykładów poświęcona Prawu w Medycynie. Obie te inicjatywy to
wynik współpracy z KN Prawa Medycznego i Farmaceutycznego WPiA UW, SKN Managerów Zdrowia WUM, a także organizacjami EMSA i ELSA. Warto
wspomnieć również, że w tym roku sesja Case Report zostanie podzielona na 3 części: zabiegową,
niezabiegową i dentystyczną. Każdy uczestnik będzie mógł wziąć udział w warsztatach, m.in. chirurgicznych, kardiochirurgicznych, EBM, autoprezentacji,
organizowanych przez IFMSA i wielu innych.
S URVEY
Kolejnym punktem Social Programme 9th WIMC,
poza wspomnianą wcześniej Ceremonią Otwarcia,
będzie Bankiet, który odbędzie się w Centrum Dydaktycznym WUM drugiego dnia konferencji – 1 0
maja. Ponadto, jak co roku, uczestnicy WIMC będą
mieli okazję zabawić się na Medykaliach, organizowanych przez Samorząd Studentów WUM, które
odbędą się w Klubie Medyk.
Ponieważ wiemy, że studiowanie medycyny to nie
tylko książki, konferencje i godziny spędzone przed
Excelem, Komitet Organizacyjny w ramach programu Survey oferuje dodatkowo wiele atrakcji, w tym
m.in. Wehikuł czasu – przejażdżkę przez Warszawę
tramwajem, zwiedzanie Muzeum Powstania Warszawskiego, Fotoplastykonu, Stadionu Narodowego i wielu innych, równie ciekawych miejsc. Na stronie
głównej 9th WIMC w grudniu pojawiła się ankieta,
w której uczestnicy mogą wybrać 3 z 1 0 pozycji. Na
podstawie wyników ankiety Komitet Organizacyjny
ustali, które miejsca znajdą się w programie zwiedzania.
H OME -S TAY ACCOMMODATION
Studenci, którzy na 9th WIMC przyjadą z innych Jeżeli chcesz, dołączyć się do programu Stay-Home
miast lub z za granicy, będą mieli do wyboru trzy Accommodation, skontaktuj się z nami przez stromożliwości zakwaterowania w Warszawie na czas nę internetową konferencji.
trwania konferencji.
CHCESZ WIĘCEJ ?
Jeżeli chcesz dowiedzieć się czegoś więcej o 9th
1 . Nowość - możliwość zatrzymania się w domu ty- Warsaw International Medical Congress zapraszapowego polskiego studenta – idealna okazja dla za- my
na
naszą
stronę
internetową
granicznych gości do poznania polskich zwyczajów. www.wimc.wum.edu.pl, a także do polubienia nas
na Facebooku. Przypominamy, że rejestracja na
2. Szeroki wybór hosteli w centrum miasta, poleca- konferencję rozpoczęła się 1 stycznia, a termin skłanych przez komitet organizacyjny 9th WIMC.
dania prac mija 8 marca.
Jeżeli chcesz wziąć udział w ankiecie, zapraszamy
do jak najszybszej rejestracji i oddania swojego gło- 3. Luksusowy hotel, zlokalizowany 1 5 minut od Kam - Serdecznie zapraszamy i do zobaczenia na WIMCsu, ponieważ jest ona aktywna tylko do marca!
pusu WUM.
u!
4 gal en
AKTUALNOŚCI
Z
Wiosna z fizjoterapią
a oknem biało, a w duszy gra „Wiosna wiosna ach to ty!”.
Wszystko przez to, że przygotowania do największej fizjoterapeutycznej studenckiej konferencji w Polsce „Wiosna
z Fizjoterapią” idą pełną parą. Już 1 9 kwietnia zapraszamy wszystkich chętnych do wzięcia udziału w naszym sympozjum, które odbędzie się w Centrum Dydaktycznym i jest objęte Honorowym
Patronatem Jego Magnificencji Rektora Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego Profesora Marka Krawczyka. Rejestracja jest już
otwarta, czynny udział możecie zgłaszać do 1 . marca, a bierny- nawet w dniu konferencji. Jak co roku, będziemy gościć Ekspertów w
dziedzinach Rehabilitacji, Fizjoterapii i Medycyny Sportowej, przed
którymi studenci z całej Polskiprezentować będą wyniki swych badań. Więcej informacji znajdziecie tu: https://wiosna.wum.edu.pl/,
jak również na facebooku. Nie może Was tam zabraknąć!
Do zobaczenia już w kwietniu!
Warszawski
maraton
fitness
ANNA LIPKA
MALWINA WALENDA
W
listopadzie, już po raz trzeci, odbył się Warszawski Maraton Fitnessu, zorganizowany
przez instruktorki Klubu AZS Warszawskiego
Uniwersytetu Medycznego. Głównym celem maratonu jest
zarażenie fitnessową pasją studentów oraz całej społeczności Warszawy.
Podczas Maratonu, na dwóch salach oraz pływalni, przez
sześć godzin odbywały się różnego rodzaju zajęcia fitness:
Dance, Step, Fit Ball, Interval Training, Pilates, Joga, Stretching, Latino Ladies, Zumba, Aqua Fitness i Aqua Zumba.
Dzięki takiej różnorodności, absolutnie każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Ćwiczenia prowadzone były przez instruktorów AZS WUM oraz Patrycję Ryjak, znaną prezenterkę
fitness, specjalnego gościa wydarzenia.
Studenci przygotowali również stanowiska, na których
udzielali porad zdrowotnych. Dietetycy promowali sposoby odżywiania, odpowiednie dla osób aktywnych fizycznie
oraz wykonywali analizę składu ciała, czyli badali procentową zawartość tkanki tłuszczowej, mięśniowej oraz wody w organizmie. Fizjoterapeuci dla odmiany prezentowali
nowoczesne formy fizjoterapii oraz udzielali instruktarzu
ćwiczeń wzmacniających i stabilizujących. Można było również skorzystać z masażu klasycznego, relaksacyjnego, odchudzającego i masażu bańką chińską. Studenci Ratownictwa
Medycznego uczyli natomiast jak udzielać pierwszej pomocy przedmedycznej nie tylko w teorii, ale również z możliwością sprawdzenia swoich umiejętności na fantomie.
Udział w maratonie był bezpłatny. Kolejna edycja już w
maju, zapraszamy!
gal en
5
AKTUALNOŚCI
Szlachetna paczka
studentów WUM
K
IZABELA A. DOMAŃSKA
ilkadziesiąt osób, 1 8 dni akcji, trzynaście
okazałych kartonów konkretnej pomocy.
Żywność, kosmetyki, środki czystości,
odzież, szczególne upominki. Ile? W zależności od
kategorii - kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt. O „Szlachetnej Paczce Studentów WUM” liczby mówią wiele. Chodziło przecież o pomoc – skuteczną, sensowną,
bezpośrednią. Jednak to nie wszystko. Szlachetna
Paczka to mądra pomoc – daje okazję do wzrastania, uruchamia potencjał dobra, inspiruje do zmiany.
Szlachetna Paczka to projekt Stowarzyszenia WIOSNA, który funkcjonuje od 2001 roku. Zdążył już
trwale wpisać się w polską rzeczywistość społeczną. W mediach można zobaczyć, że paczkę przygotowują także sportowcy, artyści, dziennikarze. Jest
nawet „Paczka Prezydencka”. W tym roku w akcję
włączyli się studenci naszej uczelni, a całość przedsięwzięcia koordynował warszawski oddział IFMSAPoland.
„Szlachetna Paczka Studentów WUM” wystartowała 21 listopada. Początkowo celem było stworzenie
paczki dla jednej rodziny – 78-letniej pani Czesławy
i jej dwóch wnuków, dla których (od śmierci syna)
stanowiła rodzinę zastępczą. Akcja rozpropagowana przede wszystkim drogą internetową (Facebook, fora studenckie, listy mailingowe), w ciągu kilku
godzin od rozpoczęcia, zgromadziła grupę studen-
6 gal en
tów gotowych właściwie w całości zabezpieczyć potrzeby wybranej rodziny. Dlatego już po 4 dniach
druga paczka powędrowała do chorej na schizofrenię pani Agnieszki, , która po śmierci męża wychowuje samotnie nastoletnią córkę Edytę.
Ostatecznie w inicjatywę włączyło się kilkadziesiąt
osób ze wszystkich wydziałów uczelni, 8 grudnia po
południu obie paczki trafiły do potrzebujących rodzin. Z panią Agnieszką i jej córką mogliśmy spotkać się osobiście. Wielkie wzruszenie, olbrzymia
radość i zaskoczenie rozmiarami pomocy – tak można w skrócie określić reakcję obu kobiet. O spotkaniu z drugą rodziną opowiedziała nam wolontariuszka
Szlachetnej Paczki. Panowie nie mogli nacieszyć się
butami i głośnikami, a pani Czesławie trudno było
uwierzyć, że paczkę przygotowali studenci. „Przecież oni też mają niewiele, a jednak pomagają?” pytała zaskoczona. Prezentów dla siebie zupełnie
się nie spodziewała – nie prosiła o nic, nie wierzyła
do końca, że ktoś pomoże.
Idea, z którą startowała „Szlachetna Paczka Studentów WUM”, dzięki zaangażowaniu wielu osób, została zrealizowana. W ramach akcji powstała nie
tylko konkretna pomoc materialna, która dla dwóch
rodzin będzie wsparciem jeszcze przez wiele miesięcy – dostarczyła też obu stronom wiele radości,
uśmiechu, wdzięczności i prostego dobra.
AKTUALNOŚCI
Studenci WUM
na lodzie
TEKST
AGATA STRU ZIK
MARGO MARGOG RAFI A
sę
kolejnych nied ziel stud enci WU M maj ą szan
kilka
z
Prze
.
UM
IceW
ę
akcj
je
nizu
orga
i
stroje med yczn e,
Już po raz drugi Kom isja Sportu i Turystyk
je spotkan ia różn iące się tem atycznie. Były już
onu
prop
d
orzą
Sam
ia
cen
mai
uroz
Dla
ar.
iedziałek)
poszaleć na lodowisku Torw
mało dogodn ej pory (północ z nied zieli na pon
o
Mim
ki.
zian
pod
nies
ane
wiad
zapo
jne
łyżwiarek wykonu jących
akcenty świąteczne, a przed nam i kole
UM jest dla każd ego - od profesjonaln ych
IceW
m.
anie
sow
tere
zain
ym
duż
się
zy
cies
akcj a Sam orządu
o życi e" na śliskiej tafli .
zna jom ych , po początkujących "wa lczących
się
ych
ając
dku
łupi
wyg
z
prze
ety,
piru
ne
tow
efek
ów, już w pierwszą nied zielę, w wyn iku upa
stnik
ucze
z
n
Jede
i.
yczn
med
y
wnic
rato
ręku ).
Nad bezpieczeń stwem łyżwiarzy czuwają
na ślizgawce już tydzień później (z szyn ą na
się
wił
poja
lony
owo
zad
,
tego
o
Mim
e.
brażam sobie,
uszkodził sobie trzy palc
UM – Jestem zapa loną łyżwiarką i nie wyo
IceW
zka
stnic
ucze
a,
Kasi
i
mów
–
8
na
"Nieważne, że w pon iedziałki mam
pan uje tu świetna atm osfera!".
że mogłoby mni e zabrakn ąć, zwła szcza, że
połowy lutego.
Na lodowisku poszaleć będ zie można do
ZDJĘCIA
Zapraszamy!
gal en
7
AKTUALNOŚCI
Pierwsza edycja konkursu
rozsztrzygnięta!
pod patrona tem
fotograficzn y „Obiektywnie”, orga nizowan y
kurs
kon
jest
lni
ucze
ej
nasz
na
ć
wzię
dsię
lkim Fina Jedn ym w tegorocznych prze
się z 4 edycji zakończonych w czerwcu Wie
da
skła
ść
Cało
.
l
uj.p
graf
foto
i
fo
sy.in
natomia st zdjęcia wszystpod patrona tem Galena, fotokon kur
ca 1 miejsca otrzymu je nagrodę rzeczową,
byw
zdo
w:
eató
laur
troje
jest
ych
nian
tem atem był
wyła
łem . W każd ej edycji
zwycięzcę. Za nam i I edycja, której głównym
cie
ierze
wyb
Wy
to
ej
któr
z
j,
łowe
fina
rii
ia!
kich trzech autorów trafi ą do gale
dla naszego jury ciężki orzech do zgryzien
y
owił
stan
ć
zdję
ć
woś
ysło
pom
i
ść
jako
długi czas naświetla nia. Liczne zgłoszen ia oraz
zych zdolnych kolegów.
Pon iżej możecie zobaczyć twórczość Was
na wysyłać do 31
pokazać pozytywne cech y zimy. Zdję cia moż
ży
nale
ej
któr
w
cji,
edy
II
w
iału
o,
udz
do
Jedn ocześnie zach ęcam Was
YWN IE" powinny zawiera ć: imię i nazwisk
IEKT
"OB
e
wan
tuło
zaty
ia
szen
Zgło
l
aw.p
ogi tech niczne, które
stycznia na adre s: kon kurs.foto @em sa.w
zdję cie i co prze dsta wia. Dokładn e wym
e
liści
ona
wyk
czym
oraz
fonu
tele
er
wyd ział i rok stud iów, num
lam inie kon kursu. Zapraszam y!
pra ce mu szą spe łnia ć, zna jdzi ecie w regu
AGATA OLEARCZYK
Paulina Sosnowska 1 miejsce
8 gal en
Mohd Hadinur Jufri 2 miejsce
Adriana Smoleńska 3 miejsce
Paweł Sobczuk
Tomasz Głażewski
Kasia Dźwiarek
Ania Gieroń
Jolanta Makaruk
Katarzyna Chaberek
Mateusz Rodowicz
Tomasz Głażewski
Agnieszka Bodych
Paweł Karbownik
TEMAT NUMERU
Rozmowa
dwudziestopięciolatków
Ze znanym i lubianym wśród studentów Erasmusem
rozmawia Aleksandra Zdrojkowska.
P
okusiłam się o rozmowę z Erasmusem z
uwagi na wspólny jubileusz – mój i jego .
Program międzynarodowej współpracy
między uczelniami obchodził w 201 2 roku dwudziestopięciolecie. Z racji tego, że jesteśmy rówieśnikami, mogę dokonywać prób porównań naszych
dotychczasowych życiowych osiągnięć. Moje dokonania czy sukcesy nie będą przedmiotem rozważań, ale to, co osiągnął mój równolatek Erasmus,
można wziąć pod lupę.
A.Z.: Witaj, na początek przedstaw się naszemu Czytelnikowi
Erasmus: Jak już wspomniałaś, jestem programem
współpracy międzynarodowej. Powstałem z inicjatywy Komisji Europejskiej. Dość szybko nakreśliłem
cele swego życia. Głównymi stały się umożliwienie
studentom nauki za granicą oraz wyjazdów na zagraniczne praktyki, a także współfinansowanie tych
przedsięwzięć. W miarę mojego rozwoju obrałem
jeszcze inne kierunki działań, takie jak umożliwienie mobilności międzyna-
1 0 gal en
rodowej
pracownikom
uczelnianym
czy jakie poszerzyło się grono moich znajomych są
koordynowanie różnorakich projektów, angażują- Chorwacja i Turcja. To razem daje około czterech
cych uczelnie z całego świata.
tysięcy uczelni.
A.Z.: Masz oryginalne imię…
A.Z.: A może zaskoczysz Czytelnika statystykami?
Erasmus: Owszem. Jednak kryje się pod nim także Liczby zazwyczaj robią wrażenie.
odpowiedzialność. Swoje imię otrzymałem na cześć Erasmus: Co powiesz na to, że korzystając z mo-
słynnego holenderskiego humanisty i filozofa, Era- ich stypendiów, jak do tej pory, do innego kraju wyzma z Rotterdamu. Studiował on na wielu europej- jechało już 2,5 miliona studentów?
skich uczelniach i był propagatorem humanistycznych
idei. Staram się w swoim życiu iść w jego ślady.
A.Z.: Imponujące!
Erasmus: Zgadza się. Do tego dorzucę około 300
A.Z.: Kluczowe daty z twojego życia?
tysięcy nauczycieli akademickich. Ale także około
Erasmus: Z pewnością 1 5 czerwca 1 987 – moje na- 30 tysięcy innych pracowników uczelni.
rodziny. Polskę odwiedziłem po raz pierwszy w roku akademickim 1 998/1 999. Przyznam, że od razu A.Z.: Jak to wygląda w Polsce?
pokochałem to miejsce. Od października 2007 włą- Erasmus: Przedstawię ci dane dla poprzedniego
czyłem się także w działalność The Lifelong Lear- roku akademickiego, 201 1 /201 2. W omawianym
ning Programme („Uczenie się przez całe życie”).
okresie za granicę wyjechało 1 4 234 polskich studentów (dla porównania w 1 998/1 999 wyjechało
A.Z.: Wiele uczelni, wiele krajów – różne systemy 1 426 studentów). W tym samym czasie Polskę odedukacji i oceniania. Jak funkcjonujesz w tej różno- wiedziło 7583 studentów zagranicznych (w 1 998/1 999
rodności?
przyjechało 220 studentów).
Erasmus: Przede wszystkim zadbałem o to, Rośnie także liczba wymian pracowników akadeby ujednolicić zasady studiowania na uczel- mickich. W ubiegłym roku, w celu prowadzenia zaniach biorących udział w programie. Najważ- jęć za granicą, wyjechało 3381 polskich nauczycieli
niejszym było wprowadzenie Europejskiego akademickich, a przyjechało do nas 2034 wykładowSystemu Transferu Punktów, skrótowo zwane- ców z innych krajów.
go ECTS. Pozwoliło mi to na prawne i organizacyjne uregulowanie systemu oceniania. Dzięki A.Z.: Jakie masz plany na przyszłość? Plotkuje się o
temu studenci z różnych krajów mogą kontynu- Twoch problemach osobistych.
ować edukację w wymarzonych miejscach, bez Erasmus: To prawda. Ostatnio miałem trudny i nieprzerywania studiów na swej rodzimej uczelni. pewny okres. Nie jest tajemnicą, że pieniądze nie
Natomiast ich wyniki nauczania są uznawane we śmierdzą, a ja ich zapach pamiętam już coraz sławszystkich uczelniach członkowskich.
biej. Niezręcznie mi o tym mówić, Polecam bardzo
ciekawy artykuł Agaty Struzik, „Co dalej z Erasmusem?”.
A.Z.: Opowiedz o swoich podróżach i znajomych z
różnych krajów.
A.Z.: Dziękuję za rozmowę.
Erasmus: Na mapie mogę zaznaczyć trzydzieści Erasmus: Dziękuję i zapraszam wszystkich serdecztrzy kraje – to moi przyjaciele. Dwadzieścia siedem nie do siebie! Mam naprawdę wiele do zaoferowakrajów Unii Europejskiej oraz cztery kraje Europej- nia, nie tylko możliwości naukowych, zawodowych,
skiego Obszaru Gospodarczego: Szwajcaria, Islan- ale przede wszystkim bogatych doświadczeń i na
dia, Lichtenstein i Norwegia. Ostatnimi krajami, o pewno niezapomnianych wrażeń!
TEMAT NUMERU
Wyjazdy
zagraniczne
na WUM-ie
Czy myślałeś kiedyś o wyjeździe zagranicznym w ramach studiów? Jeśli
tak, ten tekst jest właśnie dla Ciebie. Dzięki niemu dowiesz się, jakie możliwości daje studentom WUM i jakie kroki należy podjąć, żeby z nich skorzystać.
AGNIESZKA JEŻEWSKA
E RASMUS
Na stronie www.zagranica.wum.edu.pl , dotyczącej organizowanych przez WUM wyjazdów najwięcej miejsca poświęcono programowi Erasmus. W
ramach tego programu możliwe jest zarówno studiowanie, jak i podjęcie praktyk zagranicznych.
- P RAKTYKI W PROGRAMIE E RASMUS
Inną możliwością, z której, w ramach programu Erasmus, mogą skorzystać studenci WUM, są praktyki
zagraniczne. Kwalifikacja odbywa się na podstawie
takich samych kryteriów, jak powyżej. Zagraniczny
staż studenci odbywają w instytucji akademickiej,
szpitalu, aptece lub przychodni. Praktyka może od- S TUDIA W PROGRAMIE E RASMUS
bywać się w jednym z krajów Unii Europejskiej oraz
Kwalifikacja studentów ubiegających się o udział w w Norwegii, Turcji, Lichtensteinie, Szwajcarii i na Isprogramie uwzględnia przede wszystkim średnią landii. Tegoroczna rekrutacja trwa do 1 1 stycznia
ocen z egzaminów, uzyskaną przez wszystkie lata 201 3 roku .
studiów oraz znajomość języka używanego w kraju, do którego chcielibyśmy wyjechać. Dodatkowym Programem Erasmus na Warszawskim Uniwersyatutem będzie również czynny udział w pracach kół tecie Medycznym zajmuje się koordynator uczelnaukowych. Po pomyślnym przejściu procesu re- niany, a także kilku koordynatorów wydziałowych.
krutacji, mamy przed sobą możliwość skorzystania Więcej informacji o nich znajdziecie w zakładce Koz wyjazdu zagranicznego, trwającego od 3 miesię- ordynatorzy na stronie www.zagranica.wum.edu.pl.
cy do roku. Dodatkowo otrzymamy stypendium w
dwóch ratach. Pierwsza, równa 80% przekazana CEEPUS
zostaje po rozpoczęciu nauki w zagranicznej uczel- Nasza uczelnia bierze również udział w programie
ni, pozostała część zaś na przełomie pierwszego i CEEPUS, polegającym na wymianie studentów, ucządrugiego semestru nauki. Tegoroczna rekrutacja cych się w Europie Wschodniej. Jego podstawowym
dla studentów ubiegających się o wyjazd potrwa do celem jest realizowanie projektów badawczych, w
1 1 stycznia 201 3 roku .
oparciu o współpracę między uczelniami partner-
skimi. Program umożliwia także podjęcie badań do
prac magisterskich czy doktorskich, jak i udział w
badaniach naukowych w zakresie praktyk studenckich. Więcej informacji o tym programie znajdziecie na stronie www.ceepus.info .
S TYPENDIA ZAGRANICZNE
Osobom, które mają sprecyzowane plany zawodowe i głowę pełną pomysłów, uczelnia daje szansę
otrzymania stypendium zagranicznego. To pomysł
dla tych, którzy skończyli już studia i chcieliby rozwijać się nadal. Kraje, takie jak Japonia, Włochy, USA
czy Czechy, otwierają drzwi swoich uniwersytetów
przed młodymi polskimi naukowcami. W ramach
stypendium możliwe jest podjęcie studiów doktoranckich na zagranicznej uczelni lub też przeprowadzenie własnej pracy badawczej w jednej z
placówek współpracujących z naszą uczelnią.
Dziesiątki szans i możliwości stojących przed każdym studentem naszej Alma Mater, służącej pomocą w wytypowaniu dobrej drogi. Jednak ta
najważniejsza decyzja – dokonanie wyboru - należy już tylko do nas.
gal en
11
TEMAT NUMERU
Prawie
cały
świat
Zastanów się, gdzie chciałbyś studiować medycynę. Japonia? Brazylia?
Stany Zjednoczone? A może fascynują Cię choroby tropikalne? Afryka też
jest w zasięgu ręki. Praktyki wakacyjne SCOPE otwierają (na) Świat!
IZABELA A. DOMAŃSKA
P
rogram Stały ds. Praktyk Wakacyjnych
(SCOPE) jest jednym z głównych programów działających w ramach IFMSA-Poland, a do tego najstarszym i do dziś najbardziej
popularnym. W ubiegłym roku z możliwości wyjazdu na praktyki skorzystało ok. 300. studentów, w
tym 29 osób z Warszawy. Czy naprawdę wszędzie
można wyjechać? Prawie. W tej chwili w ofercie programu jest ponad 1 00 krajów. - Program rozwija się
bardzo dynamicznie. W tym roku podpisano nowe
kontrakty ze Stanami Zjednoczonymi, Japonią, Koreą Południową. - wyjaśnia Mateusz Bajkowski, Lokalny Koordynator ds. Praktyk Wakacyjnych
IFMSA-Poland Oddział Warszawa. Na mapie pozostaje coraz mniej białych plam. Marzenia? - Australia – dodaje bez wahania.
J AK WYJECHAĆ?
Trzy pierwsze warunki to: chcieć, być studentem co
najmniej III roku kierunku lekarskiego i być członkiem IFMSA-Poland. Pierwszy etap kwalifikacji odbywa się w grudniu – osoby aplikujące na praktyki
składają kwestionariusze z podstawowymi informacjami, dotyczącymi etapu kształcenia, średniej ocen
z ostatniego roku studiów, znajomości języka obcego, publikacji, czy pracy w kole naukowym. Następnie należy określić, które państwa interesują
nas najbardziej. - Kandydaci wybierają preferowane kraje z listy ogólnopolskiej i tzw. list lokalnych.
Trzeba wziąć pod uwagę zarówno wymagania poszczególnych państw (m. in. obowiązujący język),
profil medyczny ośrodka, do którego się wybiera-
1 2 gal en
my, jak i własne zainteresowania oraz preferencje.
- wyjaśnia Mateusz Bajkowski. Tak przygotowane
aplikacje trafiają najpierw w ręce komisji kwalifikacyjnej oddziału, która według jednolitego taryfikatora przyznaje aplikującym punkty za kwestionariusz
oraz dodatkowo za działalność w IFMSA-Poland.
Kolejnym krokiem jest przekazanie dokumentów
do koordynatora narodowego.
KWALIFIKACJA I CO DALEJ ?
O ostatecznym wyniku decyduje ...konkurencja. Progi punktowe zmieniają się w zależności od tego, jacy kandydaci zgłoszą się do danego ośrodka
w bieżącym roku. Łatwo? Trudno? Na wyjazd na
praktyki wakacyjne na pewno trzeba zapracować.
- komentuje Mateusz Bajkowski. Po ogłoszeniu wyników wybieramy konkretne miasta i oddziały, załączamy list motywacyjny oraz inne dokumenty
wymagane przez kraj zapraszający, wnosimy opłaty związane z praktykami (opłatę za kategorię danego kraju - 200 pln, 1 70 pln lub 1 50 pln, tzw. opłatę
na oddział - 70 pln, zwrotną kaucję w wysokości 250
pln, opłatę za przejazd/przelot do danego kraju).
Na wszystkich etapach kwalifikacji towarzyszy nam
zespół zajmujący się programem w danym oddziale, a potem również osoba kontaktowa z państwa,
do którego wyjeżdżamy. Contact person dba o kwestie formalne (np. uzyskanie wizy), organizacyjne
(odbiór z lotniska, towarzyszenie podczas pierwszego dnia w szpitalu), program integracyjny, a także drobne sprawy codzienne.
A CO NA MIEJSCU ?
Mikołaj Stachurski, obecnie student IV roku kierunku lekarskiego w ubiegłym roku wyjechał do Bahrajnu.
- Pierwsze wrażenie? Gorąco! Cały czas 40 st. C. Na
miejscu wszystko doskonale zorganizowane. Znakomicie wyposażony szpital, zajęcia w trzyosobowych grupach, zakwaterowanie w kilkupokojowym
apartamencie. Stały kontakt z osobą odpowiedzialną za organizację praktyk ze strony miejscowego
oddziału IFMSA. Co zyskałem? Możliwość spotkania się ze świetnymi specjalistami, rozeznanie w innych warunkach pracy i studiowania, praktykę
językową i...przyjaciół. Dodatkowo Bahrajn jest niezwykle ciekawy kulturowo.
Milena Sęp, studentka V roku, spędziła miesiąc w
Meksyku: - Największe wrażenie zrobiły na mnie relacje panujące w tamtejszym środowisku medycznym. Studenci medycyny traktowani są bardzo
partnersko. Dużym zaskoczeniem dla mnie było to,
że już pierwszego dnia stałam przy stole operacyjnym jako asysta. Tamtejsza służba zdrowia ma
też „drugą stronę medalu”, m.in. ogromne problemy finansowe. Doceniłam więc dzięki temu poziom
usług medycznych, które są dostępne w Polsce.
Medycyna, podróż, wyzwanie. Nowe horyzonty i nowe spojrzenie na to, co mamy. Wszystko zależy od
tego, z jakimi doświadczeniami, chcemy skończyć
studia. Banał? Może i tak. Ale fakty są takie, że (prawie) cały świat naprawdę stoi przed nami otworem.
TEMAT NUMERU
Chcesz mieć wpływ na współczesną
naukę? A może ciekawi Cię, jak wygląda praca w profesjonalnym laboratorium medycznym, a nie chcesz
rezygnować z wakacyjnego odpoczynku?
S
CORE to jeden z sześciu programów działających w ramach Międzynarodowego Stowarzyszenia
Studentów Medycyny
IMFSA-Poland. Umożliwia on wyjazd do innego kraju w celu uczestniczenia w miesięcznym, wakacyjnym projekcie naukowym.
D LACZEGO WARTO WYBRAĆ SCORE?
Studenci biorą udział w projektach laboratoryjnych,
którym mogą towarzyszyć badania kliniczne oraz
przedkliniczne. Niezbędne doświadczenie w zakresie prowadzenia badań naukowych zdobywane jest
dzięki możliwości samodzielnego przeprowadzenia badań i opracowania ich wyników. Jest to też
okazja do poznania kraju, języka i kultury w którym
się przebywa, a także zawarcia znajomości z innymi młodymi naukowcami. W tym roku możemy wybrać pomiędzy dwudziestoma ośmioma krajami, w
OLGA KORYCIŃSKA
ramach których dostępnych jest 87 kontraktów.
i Zakładzie Biochemii WUM, a tytuł mojego projektu brzmiał "Expression of Sigma receptor 1 in coB RZMI ŚWIETNIE ! CO MUSZĘ ZROBIĆ, ABY WYJECHAĆ? lorectal cancer".
Warunkiem udziału jest odbycie w ramach studiów
kursu z dziedziny, której dotyczy wybrany projekt.
Do zakwalifikowania się potrzebne są również punkty, przyznawane za następującą działalność:
• czynny udział w konferencjach studenckich, konferencjach i kongresach medycznych, w kraju i zagranicą
• publikacje w czasopismach naukowych
• aktywność w Studenckich Kołach Naukowych
• konkursy przedmiotowe w czasie studiów na
szczeblu ogólnopolskim
• działalność w IFMSA-Poland
• ocena z egzaminu językowego
Największym plusem uczestniczenia w praktykach
J AK W PRAKTYCE WYGLĄDA POBYT NA WYMIANIE SCO- jest to, że nauczyłem się wykonywać czynności laRE?
boratoryjne, których wcześniej nie znałem, na przyTak jak uczelnie zagraniczne, Warszawski Uniwer- kład, jak izolować RNA z krwi, aby potem użyć go w
sytet Medyczny i IMFSA-Poland Oddział Warszawa, syntezie białek i enzymów. Miałem również możlico roku goszczą studentów na praktykach nauko- wość sprawdzenia, jaki efekt wywarł nowy lek przewych. O swoim pobycie w Polsce zgodził się opo- ciwnowotworowy na komórki raka jąder. Efekty na
wiedzieć Omar Moussa, na co dzień studiujący na komórkach nowotworowych były widoczne już po
Uniwersytecie Tanta w Egipcie.
dwóch dniach i zrobiło to na mnie ogromne wrażenie. Oprócz prowadzenia badań, miałem okazję
"Kiedy decydowałem o wyjeździe na praktyki SCO- zobaczyć kilka operacji chirurgicznych, przeprowaRE, brałem pod uwagę Polskę i Czechy, ponieważ dzanych w SPCSK Banacha. W wolnym czasie, wraz
bardzo chciałem poznać tę część Europy. W trak- z innymi uczestnikami wymiany, zwiedzałem Warcie tygodnia uczestniczyłem w pracach w Katedrze szawę oraz inne polskie miasta”.
P
IZABELA A. DOMAŃSKA
rogram Stały ds. Zdrowia Reprodukcyjnego motywacyjnego, decyduje strona zapraszająca.
i AIDS (SCORA) IFMSA-Poland oferuje Organizatorzy zapewniają też nocleg oraz jeden
studentom dwa programy wymiany posiłek dziennie. Średni koszt wyjazdu – 200-250 euro.
międzynarodowej.
W ramach projektu, grupa studentów wyjeżdża na
kilkudniowy pobyt za granicę. Na miejscu mieszkają,
jedzą, uczą się, bawią ze swoimi „bliźniakami” studentami goszczącymi. Potem następuje rewizyta.
SCORA-TWINNING
SCORA-Twinning to znakomita okazja do poznania
SCORA X-CHANGE
Chcesz poznać życie studentów medycyny w innym nowych ludzi i miejsc, wymiany doświadczeń i
To program wymiany naukowej przeznaczony dla kraju? Dzięki programowi SCORA-Twinning to możliwe! pomysłów.
studentów kierunków medycznych i członków IFMSAPoland, którzy chcą poszerzyć swoją wiedzę w
zakresie zdrowia reprodukcyjnego oraz chorób
zakaźnych (w szczególności HIV/AIDS). Każdego roku
przez trzy tygodnie można gościć w jednym z
kilkunastu krajów, które biorą udział w projekcie
(każdy tydzień w innym mieście i na innym oddziale).
O przyjęciu do programu, na podstawie CV i listu
gal en
13
TEMAT NUMERU
Co dalej z ERASMUSEM ?
Na początku października studentami wstrząsnęła wiadomość, że program Erasmus jest bankrutem i skończą się zagraniczne wyjazdy na studia. Zdezorientowanie pogłębiał brak konkretnych i potwierdzonych
informacji. Teraz wiemy już na pewno, że Unia Europejska ma środki na
kontynuację programu.
N
AGATA STRUZIK
a początku roku akademickiego mówiło
się, że Unia Europejska nie ma pieniędzy na realizację swoich programów i
nie wiadomo, co będzie dalej z Erasmusem i studentami obecnie przebywającymi za granicą. Poruszenie zaczęło się od wystąpienia w Parlamencie
Europejskim przewodniczącego komisji budżetowej Alaina Lamassoure'a, który ogłosił, że kontynuacja programu jest zagrożona, ze względu na groźbę
niewypłacalności. Europejską opinię publiczną natychmiast zalała fala spekulacji o bankructwie programu i niepewnym losie studentów aktualnie
przebywających na wymianie. Komisja Europejska
zapewniała, że nie mają się oni czego obawiać, gdyż
na ten moment środki finansowe znajdują się jeszcze w budżecie. Jednak nikt nie wiedział, co będzie
dalej z programem. Ze względu na brak konkretnych wytycznych, uczelnie bez zmian prowadziły rekrutację sudentów na następny rok. "Jak na razie
Eurotalks
w połowie grudnia. Europarlament przyjął budżet
na rok 201 3, w którym znalazły się pieniądze przeznaczone na sfinansowanie programu Erasmus.
Zdaniem ekspertów nie ma pewnosci, czy w ciagu
roku nie pojawią się problemy finansowe. Pozyskanie środków na Erasmusa było jednym z ważniejszych postulatów Alaina Lamassoure'a, który uważa,
że to jest inwestycja w przyszłość, niezbędna by zapewnić konkurencyjność Europy. Parlament Europejski w negocjacjach z rządami państw wywalczył
wzrost o 2 proc. wydatków Unii Europejskiej na program "Nauka przez całe życie", którego Erasmus
jest najważniejszym elementem.
nie mamy żadnej informacji z Narodowej Agencji
FRSE o ewentualnym wstrzymaniu kontynuowania
tego programu przez Komisję Europejską w najbliższym okresie budżetowym, dlatego nie wprowadzamy zmian przy rekrutacji."- poinformowała mnie
na początku grudnia Dorota Niewczas z Działu
Współpracy z Zagranicą WUM. Składanie wniosków ROZWÓJ PROGRAMU
na naszej uczelni trwa od 1 0 grudnia do 1 2 stycz- Od 201 4 roku planowane jest uruchomienie nonia, a o wynikach rekrutacji dowiemy się już w marcu. wego programu "Erasmus dla wszystkich", który będzie obowiązywać do 2020 roku i obejmie swoim
zasięgiem nie tylko studentów. Program ma połączyć wszystkie obecne inicjatywy w dziedzinie kształcenia, obejmujące Unię Europejską i państwa trzecie,
zastępując siedem istniejących programów jednym.
W ramach programu „Erasmus dla wszystkich”
wspierane będą także nauczanie i badania w dzieE RASMUS BEZPIECZNY
dzinie integracji europejskiej oraz sport lokalny. DoPosiedzenie komisji budżetowej Uni Europejskiej w datkowo program ma podwoić liczbę stypendystów
tym roku odbyło się wyjatkowo późno, bo dopiero w stosunku do dotychczasowego Erasmusa.
Zastanawialiście się jak Polska, Warszawa i WUM wyglądają z punktu widzenia tych, którzy przyjeżdżają z innych krajów, by studiować na naszej
ALEKSANDRA KOZIEŁ
by się o tym przekonać i pomóc im w za- uczelni? Co jest im najtrudniej zaakceptować? Jak znoszą naszą pogodę?
aklimatyzowaniu się w naszym kraju, Eu- Lub jak radzą sobie z sytuacjami codziennymi, chociażby zakupami w
ropejskie Stowarzyszenie Studentów osiedlowym sklepie?
A
Medycyny EMSA Warszawa stworzyło projekt EuroTalks, w ramach którego rozpoczęto kurs języka
polskiego, prowadzony przez studentów dla studentów. Celem programu jest nie tylko pomoc w
przełamaniu bariery językowej, ale też integracja
między uczestnikami i wzajemne poznanie kultur
swoich krajów.
KURS
Staramy się, aby nasze spotkania były urozmaicone i przeczyły stereotypowi kursu, na którym siedzi
się w ławkach i słucha wykładowcy. Jeżeli chodzi o
tematykę, to zaczęliśmy od szeroko rozumianego
życia codziennego: zakupów w sklepie czy porozumiewania się z kelnerem w restauracji. Każdy uczestnik projektu może jednak zaproponować własny
temat. Zajęcia składają się z e learningowej części
teoretycznej i części praktycznej, czyli spotkania. Ta
druga opiera się na zabawach, ćwiczeniach, a przede
1 4 gal en
wszystkim rozmowach między studentami. Dla
studentów z zagranicy jest to świetna możliwość
poćwiczenia języka polskiego, dla nas - angielskiego. Ale przede wszystkim, okazja do poznania wielu fantastycznych ludzi.
Z APRASZAMY!
Serdecznie zapraszamy wszystkich do udziału w
projekcie. Do utrzymania indywidualnego charakteru przedsięwzięcia będziemy potrzebowali coraz
większej liczby osób mówiących po polsku. Planujemy również rozszerzyć ofertę językową, aby podobne spotkania odbywały się jako kursy innych
języków. Co trzeba zrobić? Wystarczy napisać e-mail na adres: [email protected]. Informacje o
wszystkich spotkaniach będą ukazywały się na stronie EMSA Warszawa na Facebooku oraz na stronie
emsa.waw.pl.
Trzeba jechać, żeby wracać
TEMAT NUMERU
W
HALSZKA KOŁACZKOWSKA
yjazd na Erasmusa - decyzja podjęta
na ostatnią chwilę. Bez dogłębnego
analizowania, jak to będzie. Bać się czy
nie? Kompletowanie wszelkich dokumentów na
tydzień przed terminem. A potem chwila niepewności,
oczekiwanie na wyniki kwalifikacji i ta nagła
świadomość, że zaczyna mi zależeć – ta myśl - „żeby
tylko się udało”. W dniu ogłoszenia „kto,gdzie jedzie”
- niepohamowana radość, telefony do przyjaciół,
rodziny, osób bliższych i dalszych, próba zarażenia
otoczenia moim optymizmem. Nowe doświadczenie,
rok pełen przygód, nieznana kultura, chwila innego
życia. I przekonywanie, że 1 2 miesięcy szybko minie
i że przecież już niedługo się zobaczymy.
szczęście obyło się bez większych zmian, ale tylko
dlatego, że dogłębnie przestudiowałam plany jeszcze
przed wyjazdem i nie wybierałam zajęć „na oślep”.
Niemniej jednak, w tym okresie niezwykle pomocne
okazały się panie z Biura Współpracy z Zagranicą –
na maile odpowiadały maksymalnie w ciągu godziny,
zawsze podając rzetelne i przydatne informacje.
Sprawy zdecydowanie gorzej układały się ze stroną
francuską – ogólny chaos, brak dobrej organizacji,
częste nieobecności w biurze tamtejszego
tym wyjazd daje też możliwość zobaczenia, jak
wygląda ta osławiona zachodnia medycyna. A wygląda
naprawdę ciekawie – byłam zaskoczona determinacją
francuskich studentów, którzy z wielkim oddaniem
pracują w szpitalu po 1 0 godzin dziennie. Nikt nie
narzeka na wykłady, które trwają od rana do wieczora.
Są nieobowiązkowe i może dlatego skupiają tylko
największych zapaleńców. Ci, którzy wolą spędzić
ten czas inaczej, zazwyczaj siedzą w bibliotece i
wertują książki. A wieczorem uczęszczają na
cotygodniowe konferencje, przygotowujące do
egzaminu końcowego (ECN – odpowiednik naszego
LEPu/LEKu).
P OWROTY…
P OŻEGNANIA
Gdy wyjeżdżasz na Erasmusa, zostawiasz swój świat
Stanęłam na lotnisku 28. sierpnia 201 1 roku, z
w Polsce. Masz Skype’a, maile i Facebooka, ale ten
walizkami wypełnionymi po brzegi na najbliższe kilka
świat dzieje się poza Tobą. Musisz stworzyć nowy
miesięcy, głową pustą jak nigdy, a sercem zmęczonym
gdzieś indziej. Iść do sklepu i szukać tego, co zastąpi
skrajnymi emocjami. Pamiętam tylko te parę zdań
na chwilę znane do tej pory smaki. Uczyć się trybu
na drogę, ostatnie uściski i niepewność, co mnie
życia w tamtejszej kulturze, sposobów spędzania
czeka po drugiej stronie - co zastanę w Lille, we koordynatora, uprzykrzały nieco start w ten (z czasu i wyrażania swoich myśli w innym języku. A
Francji.
założenia) wspaniały rok.
potem zostawiasz i ten świat. Masz Skype’a, maile
i Facebooka, ale nie masz biletu w ręce z konkretną
P IERWSZE CHWILE W LILLE
E SENCJA WYJAZDU
datą lotu. Nie wiesz, kiedy zobaczysz Erasmusowych
Najpierw musiałam zająć się sprawami Kiedy udało się już wszystko ustalić, można było przyjaciół ponownie. Ale wiesz, że tam gdzieś są,
organizacyjnymi i dopełnić wszelkich formalności – spokojnie zacząć zbierać doświadczenia, o których czekają. Tak, jak czekało na Ciebie wszystko w Polsce.
harmonogram zajęć na uczelni, który teoretycznie wszyscy tak chętnie mówią po powrocie - poznawanie I wtedy nagle uświadamiasz sobie, że każdy kolejny
został zatwierdzony jeszcze podczas mojego pobytu ludzi, szukanie najciekawszych miejsc w mieście i wyjazd staje się powrotem. A wraca się przecież
w Polsce, musiałam niestety ustalać ponownie. Na wycieczki poza nie. Przecież po to się wyjeżdża! Poza znacznie łatwiej.
Twinning Project: Warszawa - Tbilisi
„Batumi, ech Batumi, herbaciane pola Batumi. . . ” - tak prawie 50 lat temu o urokach ojczyzny naszych gości śpiewały Filipinki. Gdyby miały okazję wziąć udział w naszym projekcie to kto wie, może powstałby kolejny
przebój. EWA CELI
T
winning Project organizowany przez
Europejskie Stowarzyszenie Studentów
Medycyny EMSA to możliwość zwiedzenia
partnerskiego miasta innego kraju z własnym
przewodnikiem
bliźniakiem. Właśnie z nim
mieszkamy i w towarzystwie innych „rodzeństw”
poznajemy życie, o jakim nie przeczytacie w
informatorach dla podróżnych. To również
niepowtarzalna okazja do zapoznania się z nowymi
metodami nauki medycyny i miejscowym systemem
opieki zdrowotnej.
S TUDENCI Z G RUZJI ZNAJĄ!
Rano 1 5 listopada 201 2 r. w Warszawie wylądował
samolot. Na pokładzie znaleźli się Gruzini w pełni
gotowi na zderzenie z polskimi zwyczajami i tradycją.
N AUKOWO , KULTURALNIE
W ciągu intensywnego tygodnia grupa studentów
WUMu pokazała swoim twinom najciekawsze zakątki
Warszawy, przeprowadziła lekcję historii w Muzeum
Powstania Warszawskiego i nauki w Centrum Kopernik
oraz Centrum Symulacji Medycznych WUMu.
A na weekend Toruń – królestwo pierników (przecież
nie samą edukacją żyje człowiek, a aromatycznym
wypiekom nikt się nie oprze). Planetarium, zwiedzanie,
tradycyjne pierogi – te atrakcje także znalazły się w
planie.
I JESZCZE WIĘCEJ INTEGRACJI
Ognisko, nocna przejażdżka bryczką z pochodniami,
wspólne gotowanie żurku, popisy wokalne na
karaoke... I to niezrozumienie w oczach Gruzina,
gdy czekasz na zielone światło, by przejść na drugą
stronę ulicy – bezcenne. Takie wspomnienia nasuwają
się uczestnikom przy konsumpcji czurczcheli, czyli
„gruzińskiego snickersa”. Ale to nie koniec przygody.
Przed nami wizyta w Tbilisi!
gal en
15
PUBLICYSTYKA
Paradoks francuski,
L
ALEKSANDRA CICHOŃ
czyli kilka słów o wpływie wina na zdrowie
udzie zajmują się uprawą winorośli i produkcją wina od wieków, jednakże dopiero
w ciągu ostatnich kilku lat udowodniono
fakt, że trunek ten ma właściwości lecznicze. Czy
jest prawdą, że w sposób znaczący poprawia on nasze zdrowie, czy może jest to tylko pretekst do częstszej konsumpcji tego powszechnie lubianego napoju?
Wino przybyło do Europy z Kaukazu, bardzo szybko stając się jednym z ulubionych trunków w krajach śródziemnomorskich. Dziś znane jest na całym
świecie. Największe zamiłowanie do niego wykazują Francuzi, pijąc średnio 46 litrów wina na głowę
rocznie (zgodnie ze statystykami WHO).
W latach 70-tych, brytyjski lekarz Selvyn St. Leger,
przeprowadził badania statystyczne, które wykazały, iż mieszkańcy Bordeaux (a także innych miejsc,
gdzie wino jest produkowane i regularnie pite) dużo rzadziej umierają z powodu chorób układu sercowo-naczyniowego, niż ludzie żyjący w innych
częściach świata. Było to zadziwiające odkrycie,
wziąwszy pod uwagę fakt, że francuskie jedzenie
jest raczej ciężkostrawne i bogate w cholesterol.
Drogą dedukcji uznano, że jedynym wyjaśnieniem
„paradosku francuskiego”, jest stwierdzenie, iż czynnikiem neutralizującym szkodliwy wpływ wysokotłuszczowej diety jest wino. Tym sposobem stało
się ono obiektem badawczym.
D OBROCZYNNE SKŁADNIKI WINA.
W 1 993 roku para naukowców: E.Frankel i J.Kanner,
zakończyli swoje badania, które wykazały, że to polifenole flawonoidowe pozytywnie wpływają na zdrowie. Stwierdzono istnienie kilku związków chemicznych
z tej grupy, obecnych w winie i w różny sposób działających na organizm.
Jako pierwszy można wymienić resweratrol. Wg.
Frankel’a i jego współpracownika A. Waterhausa,
substancja ta zapobiega agregacji płytek krwi oraz
jest inhibitorem utleniaczy szkodliwego cholesterolu LDL. Zmniejsza on ryzyko zalegania tego tłuszczu w naczyniach krwionośnych, zapobiegając w
ten sposób m.in. miażdżycy. Ponadto, badania dr
D.Fitzgeralda wykazały, że ów polifenol rozkurcza
żyły i tętnice, usprawniając przepływ krwi i dostarczanie tlenu do tkanek. Dodatkowo, w uniwersytecie w Maastrich, badacze udowodnili, że resweratrol
zmniejsza oporność receptorów na insulinę. Wpływa on także na metabolizm, zwiększając spalanie
tłuszczy podczas wysiłku, redukując przy tym ich
odkładanie się w tkankach. Obecnie prowadzone
są również eksperymenty mające na celu sprawdzenie, jaka jest jego rola w hamowaniu rozwoju
nowotworów i poprawie pamięci.
1 6 gal en
Innymi flawonoidami, które zostały wykryte w winie
są: kwarcetyna, katechina i epigallokatechina. Okazały się one skutecznymi wyłapywaczami wolnych
rodników, powodujących wiele szkód w organiźmie
(np. mutacje genowe, zwiększone ryzyko powstawania nowotworów, przyspieszanie procesów starzenia się, śmierć komórek i inne.) Ponadto związki
te mają podobny wpływ na trombocyty i cholesterol LDL jak resweratrol.Wino zawiera również antocyjany, które wg badań przeprowadzanych w
Mainz zapobiegają infekcjom układu pokarmowego. Trunek ten polepsza również ukrwienie żołądka i absorpcję pokarmu, indukuje wzmożone ruchy
jelit i wydzielanie soków trawiennych.
A MOŻE WYSTARCZY SOK Z WINOGRON ?
Doświadczenie przeprowadzone przez K.Kondo i
A. Matsumoto, którego wyniki w 1 993 roku zostały
opublikowanie w piśmie Lancet, dowiodło, że etanol sam w sobie nie wpływa na organizm, tak jak
wino. Jako, że alkohol jest powszechnie uznawany
za substancję szkodliwą, naukowcy sprawdzili, czy
picie samego soku winogronowego wystarczy, aby
uzyskać pożądane efekty. Okazało się jednak, że
dobroczynne polifenole występują w napoju bezalkoholowym w dużo mniejszym stężeniu, w dodatku w formie biologicznie mniej aktywnej. Dzieje się
tak dlatego, że podczas fermentacji alkoholowej
związki te są rozkładane z nieaktywnych biologiczne polimerów do cząsteczek prostych. Ponadto,
rozpuszczają się one w etanolu i w tej formie łatwiej
przenikają do krwioobiegu. Znaczenie ma również
fakt, że przy produkcji soku, skórki winogron, które
są głównym źródłem flawonoidów, są szybko odrzucane. Dobroczynne substancje, które zawierają, nie mają czasu na przejście do roztworu.
WYBÓR WINA
Wino nie jest winu równe, dlatego bardzo ważna
jest umiejętność jego odpowiedniego doboru. Żeby tego dokonać, nie zawsze konieczne jest bycie
koneserem, czasami wystarczy podstawowa wiedza na ten temat. Po pierwsze, trzeba zadecydować, czy kupić wino białe czy czerwone. Do tej pory
większość badań wykazywała, że dobry wpływ na
organizm ma głównie wino czerwone, bo zawiera
500-4000 mg flawonoidów na litr, podczas gdy białe zawiera ich zaledwie 1 50-400 mg. Ostatnio udowodniono jednak, że w tym ostatnim są one dużo
bardziej aktywne. Pomimo tego, na chwilę obecną
dużo więcej publikacji dowodzi o przewadze wina
czerwonego nad białym, więc można powiedzieć,
że jest to rozsądniejszy wybór.
Im dłużej wino jest przygotowywane, tym jest ich
więcej, co dobrze o nim świadczy. Niestety, współczesny proces jego wytwarzania często trwa dużo
krócej, niż zalecane jest to w tradycyjnej procedurze i tylko niewielki procent zdrowych substancji
zdąży w tym czasie przeniknąć do roztworu. Orientacyjnie można powiedzieć, że flawonoidy w ilości
mniejszej niż 1 0 mg/l jest to mała wartość, zaś powyżej 50mg/ljuż wysoka. Zalecane jest picie wina
zawierające wysokie stężenie tych substancji.
CO ZA DUŻO TO NIE ZDROWO .
Mówi się, że żadna substancja spożywana w nadmiarze nie jest zdrowa. Stwierdzenie to dotyczy
również wina. Zgodnie z zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia (ang. WHO), kobiety nie powinny
spożywać więcej niż 20-25 g czystego alkoholu dziennie, zaś mężczyźni 30-40 g. Dla porównania 250 ml
wina (ok.1 1 %) zawiera w sobie ok. 28g etanolu. Dlaczego dawka dla kobiet jest mniejsza? Jest to spowodowane większą zawartością tłuszczu w ich ciele
niż u mężczyzn. Tkanka tłuszczowa bowiem, znacznie ułatwia wchłanianie alkoholu, sprawiając, że
szybciej rozprzestrzenia się on po organiźmie.
Picie jednego, czy dwóch kieliszków wina dziennie
korzystnie wpływa na zdrowie. Trzeba jednak uważać żeby nie przekraczać tej dawki, gdyż może to
przynieść konsumentowi więcej szkód niż pożytku.
Krótkoterminowe skutki wypicia za dużej ilości alkoholu to: podrażnienie śluzówek przewodu pokarmowego, wymioty, zawroty głowy, problemy z
mową, agresja i inne. Jest to jednak substancja silnie uzależniająca, a jej długotrwałe nadużycie niesie za sobą poważne skutki społeczne i zdrowotne.
Konsekwencje społeczne to m.in.: problemy z wywiązywaniem się ze swoich obowiązków, niemożność funkcjonowania w społeczeństwie, utrata pracy,
czy problemy rodzinne. Do szkód, jakie alkohol wyrządza w organiźmie, zaliczamy: marskość wątroby, duże ryzyko wystąpienia raka jelita grubego,
przełyku, gardła, degeneracja neuronów i komórek
trzustki.
Pijąc wino w celach zdrowotnych trzeba pamiętać,
że umiar jest tu niezwykle ważny. Ludzie świadomi
faktu, że trudno będzie im go zachować, powinni
zrezygnować z tego rodzaju „terapii”. Nie wolno
również zapomnieć, że samo spożywanie tego trunku nie uchroni nas od chorób układu naczyniowosercowego. Konieczna jest również odpowiednia
dieta i regularne uprawianie sportu. Rozsądne spożywanie wina powinno się traktować jedynie jako
czynność wspomagającą utrzymywanie dobrej konKluczowe jest również sprawdzenie na etykietce, dycji organizmu, nie zaś jako główny sposób na zajaka jest zawartość flawonoidów w danym napoju. chowanie zdrowia.
PUBLICYSTYKA
Mało
świata w
mediach
TEKST MICHAŁ WASIAK
ILUSTRACJA ANNA SOBIESIAK
W
iele ostatnio mówi się o pluralizmie w
mediach i o obiektywizmie dziennikarzy, na dalszy plan natomiast odeszła
debata nad jakością materiałów prasowych i telewizyjnych. Choć można by mnożyć przykłady sfer,
które omawiane są pobieżnie i w tabloidowym stylu oraz wskazywać na liczne niskich lotów programy, wypychające z anteny ciekawe audycje, chciałbym
na krótko zatrzymać się przy temacie serwisów informacyjnych.
Większość z nas nie ma czasu, aby samodzielnie
zbierać informacj, dotyczące tego, co dzieje się w
kraju i na świecie. Wymagałoby to od nas przeglądania setek branżowych portali, śledzenia roczników statystycznych czy czytania ustaw. Tę pracę za
nas wykonują etatowi dziennikarze, a w przygotowywanych przez nich serwisach powinniśmy odnajdywać wszystkie najistotniejsze nowości. Czy tak
jest w rzeczywistości?
Aby odpowiedzieć sobie na to pytanie wystarczy
obejrzeć dowolne główne wydanie dziennika. Tutaj
nie trafimy przypadkiem na link, prowadzący do interesującej nas informacji – mamy tylko to, co wybierze zespół redaktorów. Zazwyczaj prezentuje się
to tak: po kilku ważnych informacjach z kraju następuje opowieść o mieszkańcach Starego Dybówka,
którzy od dwóch lat czekają na nową drogę, mającą połączyć remizę ze szkołą; w następnym reportażu kamera przenosi się do gospodarstwa pana
Mariana w Redocinach w Łódzkiem, opowiadającego o tym, jak bezkarny sąsiad wyrzuca odpadki do
kanału deszczowego. Teraz czas na serwis ze świata, średnio są w nim dwie wiadomości – jedna ważna, druga mniej, na przykład o amerykańskich
stołówkach, gruzińskich winnicach, irańskich tkaczkach, syberyjskich niedźwiedziach. Na koniec, rozbawionym głosem, dziennikarz wspomina o
pomysłowym panu Tomaszu z Łodzi, który znalazł
sposób na szybkie podlewanie trawników.
Nie neguję faktu, iż wiele z tych wiadomości to sprawy istotne dla lokalnych społeczności, powinny jednak one znaleźć swoje miejsce w specjalnych
programach interwencyjnych, takich jak „Sprawa
dla reportera”, czy „Uwaga”. Wyświetlone w najlepszym czasie antenowym i tak zostaną zauważone
w całym kraju. Tymczasem główne wydania dzienników mają być zestawieniem kluczowych wydarzeń w skali kraju i całego globu. Indywidualne
historie, wskazujące z pewnością na bardziej ogólne zjawiska, ale same w sobie pozostające bez istotnego związku z życiem wielomilionowego kraju
wypychają tymczasem ważniejsze informacje. Za
przykład może służyć tu słynna awantura o rozporządzenie dotyczące refundacji leków. Mówiono
wiele, często w dramatycznych słowach opowiadano o ciężkim losie polskiego pacjenta, ale w istocie
nikt dokładnie nie wytłumaczył, o co chodzi rządowi, a o co lekarzom czy farmaceutom. Nie nakreślono samego sedna sprawy, mówiąc tylko, że dzieje
się coś niedobrego. Jak, będąc pozbawionym takich informacji, człowiek spoza branży może rzetelnie ocenić działania poszczególnych podmiotów?
W efekcie narasta w nim uogólniona frustracja, którą wyładowuje na tym, kto jest najbliżej, czyli w tej
sytuacji na lekarzu.
Choć sprawy krajowe są przedstawiane nierzetelnie, to prawdziwy dramat rozgrywa się w dziedzinie relacjonowania wydarzeń na świecie. Na czołówki
polskich portali internetowych i programów informacyjnych trafia tylko niewielki ułamek tego, co jest
potrzebne do budowania globalnej świadomości.
Czy ktokolwiek słyszał o tym, jak mocno zaostrzył
się ostatnio konflikt między Japonią i Chinami o wyspy Senkaku? A gdy półwysep Synaj, po arabskiej
wiośnie stał się areną walk między wojskami Egiptu plemionami Beduinów, czy ktokolwiek ostrzegł
turystów, wybierających się do Sharm El Sheikh, w
jaki rejon świata w istocie lecą? Ostatnio wybory w
Wenezueli wygrał Hugo Chavez, jeden z najbardziej
aktywnych polityków południowoamerykańskich,
przez świat Zachodu uważany za dyktatora – czy jakikolwiek ekspert wyjaśniał jakie to będzie miało
znaczenie dla stosunków między obiema Amerykami? Takie przykłady mógłbym mnożyć w nieskończoność, zaś uogólniając jestem przekonany, że
niewielu z nas orientuje się choćby w zarysie problemów, które dotykają różne rejony świata.
”
Główne wydania dzienników mają być zestawieniem kluczowych
wydarzeń w skali kraju i całego globu. Indywidualne historie, wskazujące z pewnością na bardziej ogólne
zjawiska, ale same w sobie pozostające bez istotnego związku z życiem wielomilionowego kraju
wypychają tymczasem ważniejsze
informacje.
”
Co w takim razie robić, aby zdobyć pakiet kluczowych informacji, tak potrzebny, by wyrobić sobie
zdanie w najistotniejszych kwestiach? Problemy krajowe można drążyć za pośrednictwem Internetu;
wiedzę o interesującej nas sprawie, o której usłyszeliśmy bądź przeczytaliśmy w głównym nurcie
medialnym, warto poszerzyć o wypowiedzi zaangażowanych stron, czy przegląd dostępnych materiałów. Przy okazji takiej kwerendy samoistnie trafia
się na kolejne istotne, a często przemilczane tematy. Polecam czytanie prasy i to nie pierwszych stron,
lecz artykułów ze środka. Paradoksalnie właśnie
tam znajdziemy więcej ważnych, lecz niedocenionych wieści. Dobrym źródłem są także dodatki weekendowe, w których bardzo często drukowane są
obszerne felietony, omawiające problemy zagraniczne. Warto także spojrzeć na anglojęzyczne serwisy informacyjne, tam także wiele brakuje, jednak
o sprawach międzynarodowych dowiemy się z nich
więcej, niż z naszych rodzimych mediów.
gal en
17
ENGLISH PART
Erasmus - from Porto
to
ANNA FLINK
Warszawa
Pedro Pinto is a 22 year old medical student from Portugal. He’s currently
in his fifth year at Faculdade de Medicina da Universidade do Porto. Before
I spoke to him the first time, I knew he likes to sleep - in class. I thought I’d
get to know him a little more…
WHY E RASMUS?
H
CULTURAL EXPERIENCE ?
WHY P OLAND ?
WHAT P OLISH DO YOU KNOW?
e says that ever since he started his medical studies he wanted to go abroad to
meet new cultures and have a good time. Last summer he did an internship in Montenegro, which got him even more determined to go
for Erasmus. The reason he went during his fifth
year he says is because in Portugal, the students
can only go on either of the last two years of studies. For Pedro, the fifth year was a given choice
since during the last year he will need to spend a
lot of time studying for the specialization exam and
writing his thesis.
The main reason was economical, Poland is cheap,
but also because he wanted a place different than
Portugal. Additionally, he heard good things about
the country, and it’s a good location for travelling.
He’s travelled quite a bit during his stay, including
visiting 7 countries - Estonia, Latvia, Lithuania, Slovakia, Austria, Czech Republic, and Hungary, as well
as three cities outside of Warsaw - Krakow, Torun,
and Wroclaw. Most of the time he travels with his
roommate, a fellow student from the same university in Portugal.
Polish culture isn’t necessarily the culture Pedro
has gotten the most experience of during his time
here. He says he really enjoys having a variety of
cultures around him and is quite surprised by the
many nationalities the English Division represents.
By far the best cultural experience he’s had is when
a Malaysian student invited him and his roommate to the Malaysian Embassy in the beginning of
their stay here. There was some celebration including traditional Malaysian clothes as well as food.
The Ambassador himself gave a warm welcoming
to the two foreigners.
Dziękuję
Przepraszam
Dzień dobry
Następny przystanek
Do widzenia
Na zdrowie
Tak/Nie
Ile masz lat
Numbers: jeden to dziewięć and czterdziesci cztery**
ATTITUDE HE MEETS FROM P OLES?
He says older generations can be quite difficult to
approach and deal with, unless you offer your seWhen taking the tram, he was really surprised by at to a Pani on the tram/bus, off course. He’s quite
the silence. He says in Portugal it’s more chaotic impressed with the younger generations, however,
and much, much louder voices penetrating our sle- and is glad that this is the future of the country.
epy morning minds. Portuguese people seem a lot
happier*.
M ISSING HOME ?
Yes, he does. He misses his family and friends, as
N UMBER PARTY NIGHTS/WEEK?
well as the sun, which he says he barely sees here…
Maybe not the typical Erasmus, he says he goes out
maybe once a week. A little bit embarrassed, he
says he has a calm/lazy personality and is often al- * Interesting. Just this week, our teacher asked us
ready in the PJs when the others are going out. He if we didn’t find anything odd about the patient’s
often prefers movie nights. Surprised, I asked how mood, we looked at each other and shook our hecome he sleeps in class if he’s not partying that ads. She added, “do you think it’s normal to have
much. This is simply due to his ‘love’ for sleeping. this jolly mood in a Polish person this time of the year.”
** Guess why
FIRST IMPRESSION ?
1 8 gal en
ENGLISH PART
Dear Erasmus Student
I
BERNARD PAWLOWICZ
bet – at times - you get kinda lonely. Some of
you miss splashing that sweet, sweet amaretto with your nonnos. Others miss break-dance busking with their crews by the Eiffel Tower. Still
others were at first furious, then saddened that Poland doesn’t have a festival where one can be chased down by a herd of wild animal through narrow
streets. Not safe? Ok, at least let us make a huge
mess by throwing some tomatoes around!
Here are 5 bull(et)-proof ways to keep from getting
lonely during your year abroad:
THREE .
Okay so the timer didn’t do the trick. My next suggestion is to laugh at the misfortune of others. You
German Erasmus students love this sort of thing this “schadenfreude”. Just think about all the students that are further from home than you and
snicker at their ill-luck. A good place to start is the
English Program. Americans and Canadians! Ha!
They’re 7000 - 1 1 000km away from home the sorry saps. Love it! Australians and Malaysians aren’t
even in the right hemisphere**. Scandinavians
aren’t that far, but they’re shrouded in ice, snow,
O NE .
and darkness for the majority of the year. Look
Completely change who you are. Change your na- who’s feeling better already.
me. Change your likes and dislikes. Change your
history and your background. And most importan- FOUR.
tly – this is crucial folks – forget your past! It’s that Hahaha, Canadians! So far from home. Okay on
easy. If you don’t have a past there is nothing to to the next one. Ask for things to be sent to you by
miss, get nostalgic over, or feel lonely about. He- mail. Written letters by family and friends are the
re, I’ll make it easy for you. You are now James Sinc- most special and intimate way to communicate at
lair. You’re an American who hates soccer, but loves a distance. They will strike you with a searing pain
pears!
of desolation initially, but the after effects are magical. You can ask your nonno to send some of that
TWO .
amaretto, or those French pals of yours to send the
If you don’t want to completely change your life latest beats to wobble to. The care package will
then I suggest the next best thing - buy yourself a smell like momma’s sauerkraut my German friends,
count-down timer. Preferably one that hangs aro- I guarantee it***. I don’t suggest sending yourseund your neck. Preferably black. Preferably one lves things by mail. It doesn’t have the same effect.
with a cool fluorescent back-lit feature*. Now whe- So I’ve heard. Never tried. Only heard.
never you feel that suffocating weight of solitude
you can just grab that timer and stare at those se- FIVE .
conds quickly tick away. Only 360 days left? Time Feel solace in the fact that there is a recent study
sure flies when I stare at my count-down timer!
out suggesting a positive correlation between the
Nobel Prize winners of the New Millennium and lo-
neliness level during their Erasmus year****. The
Swiss authors crunched the numbers and realized
that lonely Erasmus students hit the books 1 32%
harder than non-Erasmus students so as to drown
their feelings of isolation with feelings of accomplishment. They would sleep, on average, 3 hours a
night; eat, on average, 2 small meals a day; and
spend the rest of the time, on average, attending
every lecture and seminar, volunteering at labs in
order to get published; and learning Chinese. How
does it feel knowing that you’re a future Nobel Laureate? You’re in good company Erasmus student.
And how can you be lonely with company?
* This way, when thoughts of alienation grasp at
your throat in the early morning hours, you’ll be
able to check the time without fiddling for the lights. Yes, you must sleep with the timer on. Don’t
ask stupid questions.
** Malaysia is in the Northern Hemisphere! Two
points for Gryffindor! You’ll be a point on a graph
one day, future Nobel Prize winner (see Option 5).
Knowing this also means you’re the loneliest of the
bunch, and my biggest fan for helping you out in
your time of need. You. Are. Welcome. Please
send all gift baskets to the Galen headquarters.
*** If you’re Canadian ask for Ketchup Chips, because I’m dying over here!
**** No such study exists. It was a dirty, dirty lie.
I confess. BUT, it doesn’t mean that it’s not true. It
just means it hasn’t been studied/published yet. If
you’re looking for a doctoral dissertation, that’s a
freebee.
Do You want to read not only the English part ofGalen, but also the Polish part,and do
You wonder how to order a drink in a Polish restaurant? Are You bored with sitting in
classes all day? Do You think language courses are dull and ineffective? EuroTalks can
change that! ALEKSANDRA KOZIEŁ
WHAT IS E URO TALKS?
This is a new project run by European Medical Students Association (EMSA) Warszawa. The goal is to
learn foreign languages from fellow students. We
started with Polish language course for English Division students and students from Erasmus programme. Our meetings are focused on using Polish
in everyday situations. Conversations at clubs and
restaurants, talking with a girl/boy? Ok, no problem,
it is up to you what topic we will discuss! Every meeting have an e-learning theoretical as well as practical part, using chats to try to deal with different
situations without speaking in English. We have just
started and the project will evolve with people who
join and help creating it.
WHO CAN JOIN ?
Any student atthe Medical University of Warsaw.
We invite English division and Erasmus students
especially warmly because it is a project for you,
but Polish division student are welcome too. Everybody will have a chance to practice their language skills, both Polish and English, as well as get to
know many fantastic people.
H OW CAN I JOIN ?
Just write an e-mail to [email protected]
we will send you details about the next meeting.
Every meeting will be announced at EMSA Warszawa facebook page and our website emsa.waw.pl .
gal en
19
ENGLISH PART
The English Division Student Government (EDSG) would like to introduce its new cadency members:
E RIK CZAJKOWSKI , VICE -P RESIDENT
EDSG
M ARGARET KAMENAR, TREASURER
M AŁGOSIA CHUDYK, P UBLIC RELATIONS
he EDSG has always been about furthering
the interest and providing for the welfare
of students. In view of this, as the new cadency of the EDSG, we will continue to serve the
University communityby representing the interests
of our fellow students, and acting as liaisons between the students, faculty, and administration of
the Medical University of Warsaw. We will further
continue to be involved in the ongoing process of
curriculum review and improvement; and,aim to
look for ways to better the student experience.
In the upcoming months, we will host an Open Meeting to foster discussion with the students and will
organize the University clothing sale, the inter-University Soccer match and Team MUWment half marathon- so put those running shoes on and start
training!
KRISTINA KUBIK
CASE S TUDY 1
Diagnosis: Chron’s Disease
20 gal en
http://samorzad.wum.edu.pl/
EDSG MEMBERS.
Case studies
A 20 year old female visits her General Practitioner
complaining of recurring abdominal cramps and
diarrhea for the past 5 months as well as recent
onset of rectal pain. She denies any blood in her
stool. She admits she has lost 6 kg unintentionally
in the past 3 months. On physical examination, the
Doctor finds a right lower quadrant mass on palpation
and a perianal fistula during rectal examination. A
colonoscopy is performed and the histology shows
a transmural distribution with skip lesions and
noncaseating granulomas.
M ARTA WORWAG , WEBMASTER
Please explore our website for more details on
EDSG activities and future events; and,do not hesitate to contact us with any thoughts, questions,
or concerns.
CASE S TUDY 2
A 50 year old male goes to the Emergency
Department complaining of a constant epigastric
pain that radiates towards his back. He has been
vomiting and has a fever. The patient has a history
of chronic alcohol abuse. On examination, it is
observed that he is seated in a leaning forward
position and he mentions the pain is relieved when
he does this. On abdominal examination, the
abdomen is rigid and tender, and bruising is seen
around the umbilicus and on the right flank.
Diagnosis: Acute Pancreatitis
T
ANNA D ROZD , S ECRETARY
AGGIE FEDOROWSKI , M EMBER OF P ARLIAMENT
CASE S TUDY 3
A 40 year old woman visits her General Practitioner
complaining of constant anxiety, excessive sweating,
and heart palpitations. She also mentions she is
constantly thirsty and hungry, and has diarrhea.
Despite this, she has lost weight unintentionally in
the past few months. During physical examination
her pulse is 95 bpm, she has lid lag and proptosis.
Diagnosis: Grave’s Disease (Hyperthyroidism)
ADAM LUKASIEWICZ, P RESIDENT
ENGLISH PART
Dirty Dishes
Save Lives
MARIYA TSUPRUK
S
ir William Osler, one of the four founders
of John Hopkins University, as well as the
pioneer of the modern structure of medical studies,compared the mortality rates of diseases caused by infective pathogens inhis book
“Principles and Practice of Medicine.” Bacterial endocarditis ranked first, with an impressive absolute 1 00% mortality rate. For a doctor practicing in
late 1 9th century,making thediagnosis of endocarditis, purulent meningitis, or even severe bacterial
pneumoniaalmost equaled pronouncing a death
sentence to his patient. Sir Osler predicted bacterial infections to be the leading killers worldwide
for many years to come, which made perfect sense from where he was standing of course, but against all odds he was wrong.Who would have known
that a talented European piano player Alexander
Fleming, whose mother came from Russia and father was born in Germany, would quit his promising music career and become a scientist who
eventually proved Osler wrongwhen he made one
of the greatest discoveries in medicine.
It all started when Alexander, being Jewish did not
feel safe inhis native Germany and was forced to
leave once and for all in 1 933. He got a position atCambridgeUniversity, where hepublished his first
noted paper on snake venom neurotoxicity. This
discovery granted him recognitionamonghis peer
scientists, and shortly after, Alexander was invited
to transfer to Oxford by Howard Florey, which he
did with great pleasure. The next discovery happened to be a complete luck. Fleming was never known
for particular cleanliness, and when, one day,he
sneezed all over an agar plate with newly cultured
bacteria, he didn’t quite bother to rinse it off. In a
couple daysFleming noticed that the growth of the
bacteria was inhibited at every spotwhere the saliva landed. He discovered the lysozyme, a salivary
antiseptic,just like that. Unfortunately, further testing of the enzyme proved it being pretty effective in keeping the natural flora in check, but that it
had practically no effect on the pathological bacte- didn’t feel comfortable taking credit for something
rial species, thus limiting its use in medicine.
he acquired through the strike of luck.
It took a very long time for the scientist to appreThough it proved itself clinically useless, discove- ciate his own discovery. He taught multiple lecturing lysozyme inspired Alexander Fleming to keep res, published around 30 papers in the 1 930s, but
searching for that perfect drug which would fight didn’t mention penicillin once. He did use peniciloff the infections without harming the human bo- lin throughout those years,however -in his paindy. Being messy came in extremely handy once aga- tings. Alexander Fleming was a member of the
in, allowing Fleming to make one of the greatest Artists Association and he would create drawings
breakthroughs of the 1 9th century. Unlike his dili- without the use of the dyes each one of us are used
gent and tidy colleagues, who would clear the Pe- to. He preferred tomake his art with variable bactri dishes once the cultureswere of no use any more, terial cultures on different colorful agars and peniFleming would just stash them together and let cillin came in handy when he needed to make sure
them sit there for weeks. The only way he would the sharpness of the pictures was preserved.
clean them was if his workplace became too crowded to use, or if he would completely ran out of cle- It was his friend and future Nobel Prize co-winner
an plates.
Howard Floreywho, in 1 945,insisted they evaluate
the fungal excretions further. He got the funding On the early morning of September 28, 1 928, Ale- 35 British Pounds - for their first experiments,texander had just come back from a few weeks’ va- sting the new substance on mice. The drug worked
cation. There were 40, maybe 50 bacterial cultures miracles. Within a couple years penicillin was tejust stashed one on top of each other at his desk, sted and acclaimed widely, and the antibiotic era
so he had no choice but to fix the mess. Fleming had begun.The mass production of Penicillin was
decided to procrastinate a bit however, and star- established during the Second World War. The meted looking through each culture to check if there dicine was not the same ever since, all thanks to
was anything interesting happening. He did notice the great power of not doing the dishes.
something odd about one of the Petri dishes containing Staphylococcus plate culture. He saw that
abluish-green mouldcontaminated the cultured, S OURCES:
and it seemed as if it was lysing the bacteria pre- William Osler: A Life in Medicine by Michael Bliss
viously growing there. He isolated the contaminant http://inventors.about.com/od/pstartinventions/a/Peand cultured it - the Penicilliummould – and de- nicillin_2.htm
monstrated its bactericidal properties.
http://www.rkm.kz/node/860
"Medicine World" magazine (Журнал «Вмирелекарств»)
The constellation of details which made this disco- is the original name
very happen is so bizarre and unlikely, that it’s still http://meddaily.ru/article/21 Nov201 1 /zakrall
hard to wrap our heads around it. It had to be the http://www.krugosvet.ru/enc/nauka_i_tehnika/bioloright fungus, the temperature had to be appropria- giya/ANTIBIOTIKI.html
te first for the bacteria to grow and then it needed
to cool down a little bit for the mould to develop.Maybe that is why Fleming himself did not see
his discovery as anything remarkable at first. He
gal en
21
ENGLISH PART
Let’s Cut Off
P
PETER ORZYLOWSKI
retend for a minute that you’re a surgeon. A patient comes to you with one request – “Please cut off my arm.” Confused,
you examine the arm, do a Psychiatric evaluation,
and decide that the arm is completely healthy and
that the patient is sane. Of course,after all of this,
you decide to cut off the arm anyways because
screw logic.
You’re not alone. That’s exactly what Dr. Smith, a
surgeon from Scotland, did (’97). He cut off the limbs
of several people. Before you start shunning the
NHS, you should know that he lost his license – albeit temporarily. You may think this doctor was him self insane, but he explained himself quite well and
his scenario sparked quite a debate, both ethical
and clinical.
After reading a publication in the Journal ofApplied
Philosophy, I decided to summarize the reasons
22 gal en
Our Limbs Fo
for and against amputation in such cases, along
with reasons as to why someone may want to cut
off a perfectly healthy limb in the first place.This article is littered with rhetorical questions because in
reality, they cannot be answered as of yet.
So why would someone want to amputate a perfectly healthy limb? According to thelead author of
this publication, there could only be 4possible reasons:
(1 ) Body DysmorphicDisorder – part of the body is
diseased/ugly
(2) Sexual attraction to amputees or to being one
(acrotomophilia/apotemnophilia)
(3) Body Integrity Identity Disorder (BIID) - body fails to conform to person’s experience of their own
body. This means there is a mismatch betweenthe
body, and the body as the individual experiences it.
(4) Any mixture of the above three
Patients with BDD are similar to those with Anorexia or Bulimia in that they do not recognize the discrepancy. It doesn’t matter how much you try to
explain it to them, they see their body differently
than you see it. The wannabe amputees (henceforth referred to simply as wannabes) are completely aware of the discrepancy and this is the strongest
argument against diagnosing them as BDD. They
realize that something is wrong and this is not normal – but, like anorexia and bulimia, they cannot
help it. Additionally, BDD does not explain whya patient may find the limb diseased or ugly. On top of
that, most patients do not feel this way. A rare publication on this topic by Dr. First, showed that only one of his patients perceived their limb as ugly.
Also, a BBC documentary (Complete Obsession) also showed that none of the patients reported or
claimed that their limb was diseased or ugly.
Acrotomophilia is the sexual attraction to ampute-
ENGLISH PART
Patients with Body Integrity Identity Disorder simply fail to incorporate the affected limb into their
brain’s understanding of their body image. They
know it belongs to them. They know it is healthy.
But their mind just does not recognize this limb as
part of the body map. And therefore, they feel as
though they would be much happier limbless.
tion seeking. They believe it is triggered by depravity of parental love and therefore relief by amputation
is unlikely. Perhaps nothing can replace a lack of love for the child. They argue that treatment should
therefore be psychotherapy as amputation leads
only to displacement of symptoms.
First argues that the data shows otherwise. 1 8 patients claimed no relief after psychotherapy, but
those who amputated claimed increased well-being, and so far do not desire more amputation (as
opposed to all those pretty ladies hooked on cosmetic surgery). Also, there was no development
of phantom limb.The problem is that sample sizes
are to small to be statistically significant. But how
would we even collect such data? We could compare self-amputation to medical amputation (conFirst of all - harm minimization. If you decide to be trol), but that would be highly unethical. Amputate
all ethical and boring and say no, the patient may 1 patient in the hospital and tell the other one to
just take matters into their own hands. The inter- go on an adventure and do it themselves.
web is filled with sites explaining the best ways to
amputate or to injure oneself enough that a doctor The arguments against seem more straightforward,
doesn’t have a choice but to make them 1 limb yet harder to put into words, and seem to have less
short. I will not source these websites in fear of one merit. The first argument against is simply due to
of you readers being a sex-crazed wannabe ampu- disgust. People see this as distasteful. It elicits the
tee. In First’s study, 6 of the patients amputated same reaction as kidney sales, bestiality, genetic
themselves (shotgun, chainsaw, woodchipper).
engineering. Even if a patient is severely diseased,
amputation is frowned upon. However, there are
Which brings us to cosmetic surgery. It is allowed several morally benign practices able to elicit simieven when formed under non-rational considera- lar disgust – interracial marriage (lookin’ at you Alation (gender norms). Wannabes are seeking to mo- bama), masturbation, artificial insemination, IVF,
uld an idea of themselves that few aspire to, and even tattoos. My mother would disown me if I got
therefore seem unreasonable and are not allowed a tattoo for some reason. Disgust may suggest that
to do so. But what about a pornstar that would li- the practice might be morally problematic, but it is
keexcessively large breasts? This is also something not a reliable indicator of transgression since it is
few aspire to, but she is allowed nonetheless.
completely dependant on current societal norms.
And times are-a-changin’.
Another argument is that the patient is not in a position of informed consent. Informed consent re- Another problem would be that along with legitiquires the patient to be completely aware of the mizing BIID, it would be available as a possible idenconsequences. However, he/she cannot know what tity. According to Ian Hacking, psychiatric categories
it is like to be an amputee. Patients performing no- have a looping effect. This means that psychiatric
se-jobs also don’t know what it will be like with a disorders become trendy. For example, Dissociatinew nose. Autonomy demands an adequate un- ve Identity Disorder (aka Multiple Personality Disorderstanding of likely consequences. However, we der) has had an explosion of diagnoses recently.
are in no position to say they do not. Gender reas- People regard it as a culturally acceptable and avasignment surgery, cosmetic surgery and even sur- ilable disorder. It would seem that awareness can
rogate pregnancies are all in the same boat, but we in fact contribute to proliferation.
allow them nonetheless.
In conclusion, it is quite clear that the limb in quLastly, what about amputation as treatment? The- estion cannot be healthy. The patient does not
se patients endure serious suffering because of experience the limb as one’s own, therefore it is
their condition. 44% admit to it interfering with so- not one’s own. What to do with a patient like this
cial function. (But amputation would also interfere, is entirely unclear. Yet from what I gather, you can
no?) They claim that it is a severe disruption in the- either cut off the limb, or not cut off the limb. Whair lives – there is a serious risk of them taking mat- tever you do, just make sure you are able to defend
ters into their own hands.
your decision.
So, when is it justified to amputate a perfectly healthy limb? According to the publication, albeit from
the Journal of Applied Philosophy, there are several arguments for. There are also arguments against. This seems obvious, but can you actually think
of a specific reason why a patient should not have
the right to remove a limb he or she is not satisfied
with? It is much more difficult to describethe ethics.
For Fun
es, whereas apotemnophilia is the arousal based
on the thought or image of oneself as an amputee.
So in a sense, acrotomophilia is apotemnophilia displaced onto others.People have weird fantasies.
No secrets there. But again, this paraphilia does
not explain why. Perhaps apotemnophilia is a form
of asomatognosia (BIID). It is strongly believed that
wannabes may have a combination of more than
one, especially since sexuality is an essential ingredient in most people’s sense of identity. Desire, for
instance is unquestionably a matter of sex and identity. There is a lot of overlap. All these big words are
nothing but convoluted descriptions of a sex freak.According to First’s patients, 1 5% involved some
sort of sexual attraction. More than 80% of these
were sexually attracted to amputees (acrotomophilia).However,almost all seemed to be attracted
to the idea of themselves as amputees as well (apotemnophilia).
Amputation is likely to provide relief. Some argue
that the desire for amputation has origins in atten-
S OURCES
http://en.wikipedia.org/wiki/Body_dysmorphic_disorder
http://en.wikipedia.org/wiki/Body_integrity_identity_disorder
http://en.wikipedia.org/wiki/Apotemnophilia
http://en.wikipedia.org/wiki/Acrotomophilia
gal en
23
KULTURALNIA
Jak mówi znane polskie przysłowie, „Jaki Nowy Rok, taki cały rok”. Mamy
nadzieję, że radośnie spędzony dzień Nowego Roku wywróży naszym czytelnikom całoroczną pomyślność. Pora zakasać rękawy i przysiąść do książek, aby sesja egzaminacyjna poszła gładko. Przejdźmy jednak do rzeczy.
W
KAMILA LIPIŃSKA KOORDYNATOR PROJEKTU EMSA KULTURALNIA NA ROK AKADEMICKI
ydawałoby się, że powrót po świątecznej przerwie niczym nas nie zaskoczy.
Nic bardziej mylnego! Święty Mikołaj
pamiętał również i o Kulturalni. W naszym biurze
znaleźliśmy tajemnicze paczki. Mimo, że lat mało
nie mamy, wzięliśmy się za rozpakowywanie jak szaleni. „Dziewczyna z tatuażem”, „GRRR!” Rolling Stones’ów, „Róża”, „Śniadanie mistrzów”. Różnorodność
tytułów i pozycji przyprawiła nas o zawrót głowy. A
to wszystko do wygrania w naszych konkursach!
Spragnieni więcej? Zajrzyjcie w zakładkę „nagrody”
– każdy znajdzie coś dla siebie.
G WÓŹDŹ PROGRAMU
Dział sztuki przygotował specjalny cykl „Spotkań ze
sztuką” w Galerii Format. Inicjatywa ma na celu zapoznanie się ze sztuką wizualną, jaką jest malarstwo, rzeźba, instalacja czy performance.
Niesamowicie kreatywny pan Leszek Czajka, krok
po kroku wprowadza nas w świat sztuki. Pierwsze
spotkanie miało miejsce w listopadzie. Już 8 stycznia spotykamy się ponownie!
FILMOWY KALEJDOSKOP
W dziale filmowym jak w kalejdoskopie – zmiana
goni zmianę, a co chwilę pojawiają się nowości. Specjalnie z myślą o Was wprowadziliśmy podział redakcyjnych recenzji filmowych na kategorie. Fanatycy
filmów o tematyce medycznej znajdą u nas coś dla
siebie. Kulturalnia pozyskała nowego sponsora –
jest nim Festiwal Slajdów Podróżniczych TERRA –
barwna i pełna emocji relacja z festiwalu widnieje
na kolejnych stronach. To nie koniec niespodzianek! Na stronie pojawił się nowy konkurs filmowy
201 2/201 3
KADR. Co miesiąc, specjalnie dla Was, wybieramy
własnoręcznie kadr z filmu, a Waszym zadaniem
jest odgadnięcie tytułu i nazwiska reżysera dzieła.
Konkurs cieszy się niezwykłą popularnością, a zgłoszeń przybywa wraz z kolejnymi edycjami. Do tej
pory pojawił się „Malowany welon” oraz „Vicky Cristina Barcelona”. Zachęcamy do udziału – nasze
specjalistki w dziedzinie filmu osobiście wybierały
nagrody filmowe, więc jest o co powalczyć.
Filozoficzny również czekają na Wasze zgłoszenia.
Pamiętajcie o możliwości wygrania biletów do TeD ZIEJE SIĘ !
atru Współczesnego, Teatru Dramatycznego, Och
Z radością informujemy, że dział muzyki właśnie – Teatru oraz Filharmonii Narodowej. Ubiegły rok
rozpoczął swoją działalność. Na naszej stronie znaj- był rokiem Korczaka, natomiast 201 3 rok jest rodziecie nowości z tego świata, recenzje płyt oraz kiem Tuwima – z tej racji przygotowujemy kolejną
konkursy. Nasi specjaliści przygotowali specjalnie edycję konkursu – tym razem poświęconą Tuwimodla Was cotygodniowy przegląd sceny muzycznej wi. Na stronie pojawił się również Diabelski konw Warszawie – „Dzieje się!”. Pod kątem naszych od- kurs, w którym możecie wygrać książkę autorstwa
biorców selekcjonujemy wydarzenia, które warto studentki naszej uczelni.
zobaczyć oraz te z wolnym wstępem. Pragniemy
również zachęcić do udziału w pierwszym konkur- Z ŻYCIA WZIĘTE
sie muzycznym „Płytobranie”. Przedstawiamy Wam Kulturalnia od dłuższego czasu pozyskuje grono
opis grupy muzycznej, a Waszym zadaniem jest od- swoich wielbicieli również poza murami naszej uczelgadnąć, co to za zespół. Nagrodą jest najnowszy al- ni. Na początku roku akademickiego dostaliśmy
bum tego wykonawcy.
zgłoszenie konkursowe od pani Małgorzaty, a po
chwili e-maila z wyjaśnieniem, że nie jest ona naszą
CYKLICZNIE
studentką, a lata studenckie ma już dawno za soNasza działalność to nie tylko festiwale filmowe – bą. Niezwykle miło nam się zrobiło, gdy przeczytaprzez cały rok akademicki prowadzimy cyklicznie liśmy, że studenci WUMu mają dobrze – nie dość,
konkursy na naszej stronie. Nie zapominajmy o frag- że studiują na prestiżowej uczelni, to mają możlimencie obrazu – co miesiąc odsłona części sław- wość wygrać atrakcyjne nagrody i jest ktoś, kto trosznego dzieła. Co więcej – z myślą o Was stworzyliśmy czy się o ich kulturę. Żyć nie umierać! Takie słowa
archiwum rozwiązań poprzednich edycji. Do każ- wznoszą nasz zespół na wyżyny i mamy nadzieję,
dej poprawnej odpowiedzi dołączona jest krótka że nasze grono odbiorców powiększy się w Nowym
notka tematyczna. Zakamarki Warszawy i Kamień Roku jeszcze bardziej.
DAGNY KRANKOWSKA
P
Spotkanie ze sztuką
ierwsze „Spotkanie ze Sztuką”, które odbyło się 6 listopada w Galerii Format, można
uznać za udane. Brzydka pogoda nie odstraszyła uczestników, którzy licznie przybyli na to
zorganizowane przez Kulturalnię wydarzenie. Założenie było takie: spotkać się i porozmawiać trochę o sztuce. Czy można patrzeć na obrazy nie
znając ich kontekstu? Czym tak naprawdę jest fenomen białego kwadratu na białym tle? Te i inne
zagadnienia poruszył Pan Leszek Czajka, właściciel
małej galerii w samym centrum Warszawy. Pan Czajka wprowadzał nas w świat sztuki współczesnej,przed stawiając nam z jednej strony trochę faktów z historii
sztuki, z drugiej zaś trochę dygresji i anegdot z życia artystów. Od „Czarnego kwadratu” Malewicza
poczynając, poprzez stwierdzenie Beuysa, że „każ-
24 gal en
Wystawa
dy może być artystą”, docierając do Duchampa i jego antysztuki, przebyliśmy podróż przez przełomowe
założenia artystów, które na zawsze zmieniły oblicze sztuki.
Przed spotkaniem po sali krążyły małe karteczki, na
których uczestnicy mogli napisać swoje skojarzenia
ze sztuką współczesną, oto niektóre z nich: kontrowersja, konceptualizm, pytania, dziwne rzeczy i czerwone kwadraty, emocje, polityka. A Wam, z czym
kojarzy się sztuka współczesna?
Kolejne „Spotkanie ze Sztuką” odbędzie się 8 stycznia 201 3r. w Galerii Format. Godzina podana będzie na stronie Kulturalni oraz na facebook’u, w
styczniu. Zapraszamy!
KULTURALNIA
Teatr
T
o było 1 5 marca, feralnego dla Miśka 2008ego roku..- to zdanie wprowadza nas w historię pewnej soboty, spędzonej w lokalnym barze przez trzech kumpli z małego miasteczka.
Od początku przeczuwamy, że „coś” się zdarzy, może za sprawą niskiego i szorstkiego głosu Mastodonta, który tonem przypominającym prowadzącego
program „997”, rozpoczyna swoją opowieść. Szybko dołączają się pozostali bohaterowie, czyli Liszaj
i Misiek oraz barmanka Justyna. Kwestie wszystkich
aktorów przenikają się, co nadaje sztuce właściwe
tempo. Dialogi są prowadzone z poczuciem humoru, może niezbyt wyszukanym, lecz pasującym do
klimatu sztuki. Większość kwestii skierowana jest
bezpośrednio do publiczności, co powoduje wrażenie swoistej rekonstrukcji zdarzeń, przedstawianej nam przez ich uczestników. Przyczyną feralności
owej soboty, jak i jej konsekwencji w dniach kolej- MAGDA PŁYWACZEWSKA
nych, które bynajmniej nie ograniczą się do bólu
głowy, jest tytułowa faza delta. Bohaterowie wpro- ko ironiczny przekaz, że bohaterom najbardziej żal
wadzają się w nią przy użyciu LSD, o swojskiej na- utraty zwykłej codzienności, od której wcześniej
zwie Panoramix, przy dźwiękach Where is my mind. chcieli uciec. Może chodziło o ukazanie, jak bardzo
egoistyczni i pozbawieni zasad potrafimy być? Na
Faza delta to tragifarsa o braku poczucia odpowie- pewno dużą zaletą sztuki jest gra aktorska. Wszystdzialności, o chęci oderwania się od banalnej co- kie postacie są wyraziste i ciekawe, ale nie jest nam
dzienności i przeżycia czegoś niezwykłego, chociaż dane za dobrze ich poznać. Kolejnym plusem są
przez kilka weekendowych godzin. Niestety, wyglą- świetnie dobrane oświetlenie i muzyka, utwory The
da to równie banalnie, jak brzmi. Groteskowy kli- Doors i Janis Joplin, mają nawiązać do koncepcji mimat czarnej komedii szybko się wyczerpuje, robi się stycznej wizji w narkotycznym transie. Sam pomysł
bardzo przewidywalnie. Nie ma refleksji, może tyl- na dramat uważam za bardzo ciekawy, ale więk-
Faza
delta
C
KAROL PACIOREK
szość konceptów nie została dobrze wykorzystana.
W efekcie Faza delta jest tragiczną historią, jak źle
może się skończyć zabawa bez kontroli. Nie różni
się ona od podobnych, wstrząsających wiadomości, serwowanych przez wszelakie media, a przecież od sztuki teatralnej wymagamy znacznie więcej.
Faza delta- Radosław Paczocha, Teatr Powszechny im.
Zygmunta Hübnera
reż. Gabriel Gietzky
występują: barmanka-Anna Smołowik, Mastodont- Jacek
Beler, Misiek- Sławomir Pacek, Liszaj- Piotr Ligienza
Europe eporuE
zasem jeden przebój może na lata utrwalić wizerunek zespołu. Tak stało się w przypadku Szwedów z Europe, którzy chyba
już na zawsze kojarzeni będą ze słynnym syntezatorowym motywem z „The Final Countdown”. Tymczasem od reaktywacji grupy w 2003 r. jesteśmy
świadkami konsekwentnej ewolucji w jej brzmieniu,
której końcowym ogniwem jest tegoroczny album.
„Bag of Bones” to swego rodzaju hołd złożony artystom, których muzycy Europe słuchali w młodości. Nie brak tu dźwięków przywołujących na myśl
takie legendy hard-rocka jak Deep Purple, Led Zeppelin czy Thin Lizzy. Surowe, ciężkie brzmienie, czy
obecność organów Hammonda pogłębiają te skojarzenia. Słychać tu rękę producenta Kevina Shirley’a, współpracującego m.in. z Iron Maiden, Rush
czy Joe Bonamassą. Joey Tempest, wokalista zespo- się impulsem do nagrania nowego albumu, on sam
łu, nie ukrywa, że dokonania tego ostatniego stały zresztą zagrał gościnnie w utworze tytułowym.
Muzyka
Już od potężnego „Riches to Rags”, który z powodzeniem mógłby się znaleźć na którymś z albumów
Deep Purple, słychać, że muzycy są w świetnej formie. Joey Tempest brzmi nawet lepiej niż 30 lat temu, a jego szorstki, silny głos nawiązuje do najlepszych
wokalistów hard-rockowych. On też odpowiada za
większość kompozycji. Te, dzięki doskonałym melodiom, zapadają w pamięć już po pierwszym przesłuchaniu. Jednak największe pochwały należą się
Johnowi Norumowi. Jego partie pełne są świetnych
pomysłów, a solówki ozdabiają prawie każdy utwór.
Zespół zatroszczył się też o to, żeby nie zanudzić
słuchacza. Orientalne ozdobniki w „Firebox”, instrumentalna miniatura „Requiem”, czy nostalgiczna
ballada „Bring It All Home”, pozwalają na chwilę wytchnienia między ostrzejszymi utworami. Dzięki „winylowej” długości album nie męczy, a jego zakończenie
tylko zachęca do ponownego przesłuchania.
gal en
25
KULTURALNIA
Kobieta o
dwóch twarzach
Film
Jest rok 1 980. Niemcy Wschodnie. Jako karę za polityczną niesubordynację
i chęć emigracji na Zachód, pediatra Barbara Wolff traci prestiżową posadę
w berlińskim szpitalu i rozpoczyna pracę na prowincji. Naciski ze strony
Stasi, miłość do ukochanego po drugiej stronie muru i rodzące się uczucie
kolegi po fachu. . . Tyle w skrócie o „Barbarze” - nowym dramacie Christiana
Petzolda, niemieckiego pretendenta do Oscara oraz laureata Srebrnego
Niedźwiedzia tegorocznego Berlinale. ELŻBIETA GESZPRYCH
W
NRD był jeden sen – marzenie o innym, lepszym społeczeństwie, które
wtedy wydawało się możliwe. Okruchy
tego marzenia wciąż istnieją, mimo upadku systemu. O takich okruchach powinno się kręcić filmy.”
- te słowa Petzolda zdają się najlepiej podsumowywać jego fascynację słodko-gorzką relacją NRD i
RFN sprzed lat. Sam temat nie jest nowy – wystarczy wspomnieć chociażby „Życie na podsłuchu” Floriana Henckela von Donnersmarcka, z doskonałą
kreacją zmarłego już Urlicha Muhe, czy „Goodbye
Lenin!” Wolfganga Beckera. Jednak „Barbara” to nie
tylko historia o NRD, Stasi, inwigilacji. Krytycy zgodnie uważają, że to kulminacja poszukiwań w twórczej drodze reżysera i zachwycają się kunsztem jego
warsztatu.
”
W NRD był jeden sen – marzenie o
innym, lepszym społeczeństwie,
które wtedy wydawało się możliwe. Okruchy tego marzenia wciąż
istnieją, mimo upadku systemu. O
takich okruchach powinno się kręcić filmy.
”
Historia przedstawiona przez Petzolda w „Barbarze” ma konkretne umiejscowienie w historii, jednak przy tym cechuje ją niezwykły uniwersalizm. W
rolę głównej bohaterki, lekarki Barbary Wolff, wcieliła się jedna z ulubionych aktorek Petzolda – doskonała Nina Hoss. Reżyser mówi o niej, że „nie
wyraża uczuć grą – one się w niej dzieją i to widać”.
Faktycznie, nie sposób się z nim nie zgodzić. Barbara jest rozdarta pomiędzy niepewną egzystencją
z ukochanym, z którym planuje ucieczkę z NRD, a
spokojną przyszłością możliwą u boku Andre (Ronald Zehrfeld), małomównego i zamkniętego w sobie lekarza z prowincji. W związku z tym cała historia
nabiera intymnego i uniwersalnego wydźwięku –
naciski Stasi stają się tłem wydarzeń, ustępując miejsca dylematom moralnym i toczącej się walce o własną tożsamość.
Barbara – kobieta otoczona murem, niedopuszczająca do siebie nikogo, zamknięta w swoim świecie.
Przez kinowy ekran dało się wręcz namacalnie wyczuć piętno, którym naznaczyła ją Stasi poprzez „wygnanie” z Berlina. Samotna i łaknąca miłości, a
jednocześnie eteryczna i delikatna. Chłodna i czuła. Petzold w jej osobie przedstawił swój artystyczny głos w dyskusji na temat dwoistości relacji NRD
i RFN, pomiędzy którymi był „pewien rodzaj miłosnej, choć niepozbawionej cierni, relacji”. I tak dzieję się też z jego filmem – choć jest niełatwy, nie da
się go nie pokochać.
J
Kawiarnia Między Słowami
Ul. Chmielna 30
Kawiarnia czynna: pn-sb 7.30-23.00
26 gal en
Kawiarnia Między Słowami
JOANNA ŁUNIEWSKA
ednym z mych ulubionych lokali w Warszawie
jest kawiarnia Między Słowami na Chmielnej.
Ukryta trochę w głębi, latem z uroczym ogródkiem. Atmosfera panująca wewnątrz jest naprawdę bardzo przyjemna. Bordowe ściany, stylowe
fotele i drewniany barek sprawiają, że czujemy, jakby czas zatrzymał się tu już dawno temu. Cafe latte z wszelkimi smakami syropów, rozmaite herbaty
i przepyszne koktajle (z moim ulubionym imbiro-
Miejsce
wo-ananasowym na czele) sprawiają, że chce się tu
wracać i próbować nowych przysmaków. Poza tym
można najeść się sałatkami, grzankami lub tostami, a posiłek umilićsobie grą w jedną z planszówek
dostępnych w lokalu. Kawiarnia oferuje wszystko,
czego dusza zapragnie i sądzę, że każdy znajdzie w
niej coś dla siebie. Wystarczy tylko zdecydować się
na chwilę wytchnienia i relaksu w przytulnej kafejce.
KULTURALNIA
Festiwal
Festiwal
slajdów
podróżniczych
TERRA
DAGNY KRANKOWSKA
O
d zawsze nas uczą, żeby uważnie czytać
wszystkie teksty. W przypadku ogłoszeń,
umów czy pytań testowych pewnie się to
opłaca, ale w przypadku sztuki oraz podróżowania,
niedoczytanie czegoś może nieść za sobą zaskakującą niespodziankę. Tak też było z moim wyjściem
na festiwal Terra w kinie Wisła. Myślałam, że idę na
film, a okazało się, że będzie to tzw. „slajdowisko”.
W tym roku odbyła się już XII edycja festiwalu slajdów podróżniczych. Prezentacja, na którą się wybrałam, to „Afrykańska odyseja – osobową toyotą
przez Saharę”, czyli podróż młodego małżeństwa
1 7-letnim samochodem z Warszawy, przez Europę
do Maroko, a stamtąd kolejno do: Mauretanii, Senegalu, Mali i Burkina Faso.
W podróży Państwa Złomskich znalazła się i część
turystyczna, w postaci marokańskiej herbaty z miętą i cukrem, był 40-stopniowy upał, farbiarnie skór,
podróż na wielbłądach, piękna dzika pustynia, ale
oprócz tego także i szkoła przetrwania, w postaci
licznych przygód z ciągle psującym się samochodem. Oprócz ciekawych zdjęć i zabawnych historii,
prezentowanych przez młode małżeństwo, interesująca była także informacja o kawałku ziemi niczyjej między granicą dzielącą Mauretanię i Senegal.
Na dwukilometrowej drodze, ciągnącej się pomiędzy tymi dwoma terytoriami, nie obowiązują żadne
prawa. Nie jest to jednak prawdziwie dziewiczy kawałek ziemi, czystej natury bez aktu własności. Pozostał na niej odcisk działalności człowieka w postaci
porozrzucanych, zniszczonych samochodów, nadających się na złom, ale przede wszystkim w terenie
usianym minami, których dokładnego rozmieszczenia nikt nie zna.. Przejazd przez nią samochodem
był zatem dużym ryzykiem. Na szczęście udało się,
powoli aczkolwiek bez większych szkód, para dojechała do Senegalu. Kolejnym wybitnie ciekawym
fragmentem ich przygód była opowieść o Timbuktu w Mali. Zdjęcia zniszczonych Tuaregów oraz świątyń, które ucierpiały w trwającym obecnie od prawie
1 0 miesięcy konflikcie w północnym regionie Mali,
były ważną dokumentacją czegoś, co już w pewnym
stopniu zniknęło.
Dla wszystkich podróżników lub po prostu osób ciekawych świata, polecam udział w kolejnych edycjach
festiwalu! Taka towarzyska, niekonwencjonalna formuła opowiadania sprawia, że nawet będąc samemu wśród nieznajomych, czujemy się swobodnie,
niczym uczestnicy prezentowanych podróży. Nie
mówiąc już o tym, że na festiwalu Terra można poznać wiele ciekawych osób, czego dowodem jest
fakt, że państwo Złomscy nawiązali znajomość właśnie na jednej z jego edycji. Krótko mówiąc, warto!
gal en
27
KULTURALNIA
Sztuka
Fragment obrazu
MICHALINA JAGODZIŃSKA
stu pa mi ęta sz z
zna sz się na sztuce, lub po pro Obrazu jest
o,
stw
lar
ma
Cię
e
suj
ere
int
Jeżeli
gm en t
sztuki, konkurs Ku ltu ral ni - Fra
ąc
lekcji pla styki niektóre z dzi eł
sta
na jdłu ższym żem . Co mi esi
z
ów
urs
nk
ko
z
en
jed
To
.
rdziej zna nego
stworzon y dla Ciebie
jawia się część mn iej lub ba
po
j
we
eto
ern
int
ie
on
str
j
razu ora z
na na sze
ciu jak brzmi tytuł da nego ob
nię
gad
od
na
a
leg
po
a
rol
,
płótna . Wa sza
deślą pra wid łowe od powiedzi
na
re
któ
b,
osó
ód
ośr
Sp
pa nia łe na na zwisko jego au tora.
zawsze, czekaj ą na Wa s ws
jak
ie,
iśc
zyw
Oc
ę.
ęzc
yci
jazw
wylosujemy
jdź na na szą stron ę i zobacz
we
aj,
lek
zw
Nie
D.
DV
i
CD
ty
grody ksi ążkowe, pły
dla Wa s w tym mi esi ącu !
ki Fra gm en t przygotowaliśmy
Ro zwią za n ie gru
d n o wej ed ycji ko
Jó zef Ch ełm o ń
n ku rsu :
ski
„ B a b ie la to ”
Rea lizm to kierunek w sztu ce polskiej, maj ący
miejsce w drugiej połowie XIX wieku. Zmi enił
on kierunek ówczesn ej
twórczości, odwraca jąc się od dotychczasow
ych praw akad emi zmu i sen tym enta lnyc
h, rom antycznych wizj i
przyrody. Pozbawił dzieła artystów etosu
i wszelkiej idea lizacji. Rzeczywistość przedsta
wiał po prostu taką, jaka
jest, bez niepotrzebn ego uba rwia nia. Jak pow
iedział znan y mal arz i krytyk - Stan isław Witk
iewi cz, nieistotn e jest,
czy obra z przedsta wia Kaśkę zbierającą rzep
ę czy Zam ojskiego pod Byczyną, gdyż w mal
arstwie ważne jest nie
"co", lecz "jak". Obraz „Ba bie lato” jak najb
ardziej utrzymu je się w założen iach real izmu
. Prosta, krzepka chłopka
wyleguje się na polu , bawiąc się babim late
m. Jej brud ne nogi i poplam ione ubra nia spo
wod owa ły, że na początku
obraz został uzn any za wul garn y. Obecnie
dzieło zna jduj e się w zbiorach Muzeum Nar
odowego w Warszawie .
28 gal en
KULTURALNIA
Alfabet Kulturalni
Sztuka
DAGNY KRANKOWSKA
„Alfabet” to nowy projekt Kulturalni, który jako słownik motywów pomoże czytelnikom przyjrzeć się wybranym zagadnieniom poruszanym przez artystów i temu, jak ich prezentacja zmieniała się wraz z biegiem czasu. Każdy motyw zaopatrzony w kilka ilustracji
pomoże nam wszystkim poznać szerokie spektrum stylów i myśli. Każda nauka języka zaczyna się od poznania alfabetu. Zapraszamy więc do ALFABETU KULTURALNI!
Jeśli chciałbyś/chciałabyś pomóc nam w tworzeniu Alfabetu, napisz maila na:
[email protected]
Maria Anna Angelica Katharina Kauffman, Self-portait, 1 780?, oil on canvas
W dołączonej galerii zwróćcie uwagę na autoportret Szwajcarki, która na
przełomie XVIII - XIX wieku zasłynęła jako jedna z pierwszych kobiecych
portrecistek. Postarajcie się dostrzec także jeden z podstawowych problemów literackiego i artystycznego symbolizmu – ideę androgyne, obecną na autoportrecie Malczewskiego.. Mieszanka stroju kobiecego z męskim
oraz postawy rycerskiej z ludowymi elementami, wskazują na poszukiwanie (poprzez wcielanie się w różne postaci), pierwotnej, utraconej postaci człowieka.
Andy Warhol, Self-portrait, 1 986, Silkscreened ink on synthetic polymer
paint on canvas, Solomon R. Guggenheim Museum, New York City
Najczęstszym rodzajem twórczości tego typu, był autoportret samodzielny. Wśród artystów, tworzących cykle autoportretów, można wymienić
chociażby: Rembrandta, Wyspiańskiego, Kahlo, Malczewskiego, Van Gogha. Innym rodzajem jest autoportret w asystencji, w którym artysta jest
jednym z elementów sceny zbiorowej. Odmianą tego typu jest autoportret zamaskowany, gdzie artysta nadaje rysy swej twarzy jednej z postaci
tworzącej kompozycję - patrz obraz „Dawid i Goliat” Caravaggia, gdzie odcięta głowa Goliata jest de facto autoportretem malarza lub obraz „Las
Meninas” Velazqueza, gdzie postać malarza jest de facto samym Velazquezem.
Jacek Malczewski, Self-portrait in white, 1 91 4, oil on canvas, National Museum, Cracow, Poland
Rembrandt van Rijn, Self-portrait, 1 660, oil on canvas, Metropolitan Museum of Art, New York City
Michelangelo Merisi da Caravaggio, „David with the head of Goliath”, 1 61 0,
oil on canvas, Galleria Borghese, Rome, Italy
Diego Velazquez, Las Meninas, 1 656, oil on canvas, Museo del Prado, Madrid, Spain
A
utoportrety zaczęły pojawiać się w średniowieczu i miały charakter idealizowany. Od okresu renesansu stały się za to bardziej intymne i kameralne, artyści coraz częściej malowali je dla siebie,
a nie na zamówienie. Na ogół, przedstawiali swoją postać wraz z narzędziami pracy twórczej (paleta, pędzel, dłuto), czasem prezentowali się we
wnętrzu pracowni, czy własnego domu. Z kolei w XVII – XVIII w. często pojawiały się autokarykatury.
gal en
29
ROZMAITOŚCI
C
MONIKA PAJEWSKA
hcielibyście dostawać prezenty przez cały
tydzień? A może zastanawialiście się jak
święta wyglądają w innych religiach? Zapraszam do zapoznania się z tradycją święta Chanuka – jednego z ważniejszych świąt w judaizmie.
Święta, święta...
TROCHĘ HISTORII
dozwolone jest zapalanie jednej świeczki od drugiej. Do zapalenia kolejnych służy tzw. szames (hebr.
pomocnik). Dokonuje tego najstarszy mężczyzna w
towarzystwie wszystkich domowników. Wypowiada się przy tym błogosławieństwo, po czym śpiewany jest hymn. Zapalone świeczniki ustawia się w
oknach. Pierwsze świeczniki były wykonane z gliny,
później zaś zaczęto je odlewać z brązu.
D ZIEŃ PO DNIU , ŚWIECA PO ŚWIECY W CHANUKIJU
APROBATA DLA HAZARDU ?
Chanuka obchodzona jest na początku grudnia, w
kalendarzu hebrajskim od 25. dnia miesiąca Kiszew
do 2. dnia miesiąca Tewet. Najważniejsze w liturgii
święta jest zapalenie świecznika chanukowego chanukija. Każdego dnia zapala się odpowiednio o
jedną świeczkę więcej niż w dniu poprzednim. Nie-
fot. Adiel lo
Chanuka swoją tradycją sięga czasów przed Chrystusem. Związana jest z powstaniem Machabeuszy
w Judei w latach 1 67-1 60 p.n.e. Wówczas w Izraelu
panował Antioch IV Epifanes z syryjskiej dynastii Seleucydów. Zaczął on zmuszać Żydów do porzucenia swej wiary i kultu bóstw greckich. Okupanci byli
bezwzględni wobec wszystkich, którzy sprzeciwili
się królewskim rozkazom. Sygnał do zbrojnego oporu dał kapłan Matatias. Wkrótce oddział powstańczy przerodził się w armię zdolną do prowadzenia
wojny. Przywódcą został syn Matatiasa – Juda. Otrzymał przydomek Machabeusz (hebr. młot), stąd nazwano powstańców Machabeuszami. Po wyzwoleniu
Jerozolimy zaczęto oczyszczać Świątynię. Niezwykle ważne było zapalenie świecznika – menory, symbolizujące Bożą obecność. Jednak oliwy starczyłoby
tylko na jeden dzień, a wyprodukowanie nowej zajmowało osiem. I stał się cud: rytualnie czystej oliwy
starczyło na osiem dni.
Podaje się latkes (placki ziemniaczane) oraz pączki
i racuchy. Tradycyjne latkes przygotowuje się z ziem niaków i marchwi, można do nich dodać ziarna zbóż,
płatki owsiane i żytnie lub otręby. Dzieci obdarowywane są prezentami przez wszystkie dni święta. Dopuszcza się wszelkiego rodzaju gry, także hazardowe,
z reguły potępiane przez judaizm w dni powszednie. Zwyczajem jest gra w tzw. drejdl.
Chanuka to święto światłości, światła. Charakteryzuje się rodzinnym ciepłem i dobrocią. W synagodze odmawiana jest specjalna modlitwa – Al ha-nisim
(hebr. z powodu cudów). Podobnie jak w Boże Narodzenie, wszyscy gromadzą się przy stole. Przyrządzane potrawy muszą wiązać się z historią święta.
Przygotowując się do Świąt Bożego Narodzenia,
warto zastanowić się, jak wyglądają święta w innych
kulturach i religiach. Choć dzielą nas różne światopoglądy i obyczaje, to niewątpliwie świąteczny czas
zbliża ludzi i sprawia, że stajemy się lepsi, przepełnieni miłością i dobrem.
ie w poradniku, z niekończącą się ilością
wskazówek jak żyć; nie w Internecie; nie
w telewizji; nie na przystanku; nie w kieszeni ulubionej pary spodni. Wszędzie tam motywacji nie znajdziecie. Gdzie w takim razie jej szukać?
Jak ją znaleźć szczególnie wtedy, gdy omija nas ona
szerokim łukiem? Poszukiwania rozpocznijmy w nas
samych.
że jest w nim coś prawdziwego. Zatem zdecydowana większość z nas ma właśnie teraz okazję do podejmowania decyzji, które zazwyczaj odkładaliśmy
,,na potem”. Wiele szans, jakie stają przed nami w
tym momencie, może nie pojawić się już nigdy. Chociażby dlatego, że czas studiów, wbrew pozorom,
mija bardzo szybko.
rzeczywistości moglibyśmy zrobić.
N EXT YEAR…
Ten numer poświęciliśmy wyjazdom i praktykom
zagranicznym. Być może ktoś z Was chciał wziąć
udział w programie Erasmus lub aplikować na praktyki zagraniczne, ale brakowało mu odwagi, nie był
pewny swoich sił, nie potrafił podjąć ostatecznej decyzji. Nie ma na co czekać! Szkoda czasu na wątpliwości! Studenckie naukowe wyjazdy zagraniczne to
jedna z tych możliwości, w której brak motywacji
może odebrać szansę na przeżycie wyjątkowej przygody, na rozwój i zdobycie cennych doświadczeń.
Na pewno każdy z nas ma wiele niespełnionych marzeń, niezrealizowanych pomysłów i zamiarów. Czasem to efekt trudności, jakie spotykają nas po drodze
do celu. Niekiedy jednak jest to kwestia kontrastu
między tym, jak wiele dajemy z siebie, a tym, ile w
N
M jak motywacja
AGNIESZKA JEŻEWSKA
Mamy nowy rok i w związku z tym zewsząd słyszymy o postanowieniach noworocznych, obietnicach,
zmianach, realizacji marzeń i planowaniu kolejnych
celów do osiągnięcia. W moc noworocznych rewolucji nie wierzę, bo, mimo najszczerszych chęci, prawie nigdy się nie dokonują. Ale, ponieważ każda
zmiana ma swój początek w nas samych, dlaczego
nie wykorzystać nowego roku, jako pretekstu do
stworzenia siebie choć trochę ,,na nowo”?
S TUDIA, STUDIA I PO STUDIACH
Mówi się, że studia to najpiękniejszy czas naszego
życia. Niezależnie od tego, jak bardzo identyfikujemy się z tym stwierdzeniem, chyba każdy przyzna,
30 gal en
J EDŹ!
Mówi się, że ,,co się odwlecze, to nie uciecze”, ale
my mimo wszystko zachęcamy, by brać sprawy w
swoje ręce. Odwagi nigdy za wiele, a dzięki niej łatwiej znaleźć motywację do działania. Mam nadzieję, że w nowym roku ani jednej, ani drugiej Wam nie
zabraknie.
ąę
ALEKSANDER ZARZEKA
Aura wciąż zimowa, mróz przepleciony z odwilżą.
Nie powinienem się więc dziwić słysząc na przystanku: „ubierz czapeczkę wnusiu, bo się rozchorujesz!”. A jednak się dziwię. Zastanawiam się po
prostu jak wyglądałaby taka „ubrana” czapka. Może miałaby małą czapeczkę na pomponie? I chyba
należałoby jej założyć spódniczkę, bo jakoś nie wyobrażam sobie czapki w spodniach. Co gorsza,
mam wrażenie, że samo ubranie czapki nie uchroniłoby bohatera naszej historii od przeziębienia.
Dlatego poradziłbym koledze założenie czapki, lub
włożenie cieplejszych butów. Niech by siebie ubrał
ciepło, a nie opatulał wszelkich części swojej garderoby.

Podobne dokumenty