Nr 18 - Głos Biznesu

Transkrypt

Nr 18 - Głos Biznesu
Numer 3 (18) • 2012 • Magazyn gospodarczy • Dystrybuowany bezpośrednio do wielkopolskich przedsiębiorców
/ TWOJA FIRMA /
/ GOSPODARKA / TRENDY /
/ LIFESTYLE /
/ KSIĄŻKI /
GŁOS BIZNESU
SZANSE W CIENIU
KRYZYSU
Budownictwo
– przegląd branży
Zmieniamy
kolej rzeczy
Rozmowa z MARCINEM STRZELCZYKIEM,
Dyrektorem ds. Finansowych,
Członkiem Zarządu firmy FEROCO S.A.
AUTORZY
Bąkowski, Białowąs,
Głowacki, Kaczmarek,
Krakowiak, Krotoski
w numerze:
numer 3 (18) 2012
ROZMOWY GŁOSU
6
Zmieniamy kolej rzeczy.
Rozmawiamy z Marcinem Strzelczykiem,
Dyrektorem ds. Finansowych, Członkiem
Zarządu firmy FEROCO S.A.
Zmieniamy kolej rzeczy
Środki, którymi kolej dysponuje w tej chwili, są znaczne. Najlepszym dowodem jest to, że nie wszystkie, przeznaczone
przez Unię Europejską zostały i zostaną wykorzystane. Tak
naprawdę problemem jest nie tyle nieudolność w wydawaniu
tych funduszy, co, wiążący się z wieloma
zaszłościami, brak długoletniej strategii
rozwoju kolei i nie podejmowanie
tego tematu przez kolejne
ekipy rządzące.
str. 6
WYWIAD
NUMERU
37
58
Więcej odpowiedzialności, proszę!
„Okiem z Brukseli” Filipa Kaczmarka
Czekamy na mistrzostwa Firma 2012
„Business is business” Andrzeja
Głowackiego
GŁOS BIZNESU
Magazyn Wielkopolskiej Przedsiębiorczości
www.glos-biznesu.pl
Rada redakcyjna:
TRENDY
Anna Lisewska
Business Centre Club – Loża Wielkopolska
38 Władza: niedoceniany
oręż menedżerów
Iwona Marszałek
Polsko-Niemieckie Koło Gospodarcze (DWK)
PODRÓŻE
42 Perła Emiratów
43 Jak w raju
DOSSIER
44 Krzysztof Kiełpiński
TWOJA FIRMA
LIFESTYLE
12
16
18
20
22
25
26
27
28
45
46
48
50
52
Szanse w cieniu kryzysu
Podatki od nieruchomości inwestycyjnych
Jak restrukturyzować firmę?
Odpowiedzialność w firmie
Pricing power
Nowy salon Agena w Sopocie
Pułapka autoprezentacji
Futbol technologiczny?
Wiemy jak wspierać
GOSPODARKA
30
32
33
34
Wynalazki kluczem do dotacji!
Relacje inwestorskie na NewConnect
Finansowanie nieruchomości
Ryzyka związane z formami zatrudnienia
FELIETON
36 Zaufanie w prowadzeniu
spraw majątkowych
Porady prawne Jerzego Krotoskiego
Parada doskonałości
Sportowy SUV w czystej formie
M-Night
Prawdziwe mistrzostwo
Daj się zrobić w balona
KRONIKA
56 Poznańskie Dni Przedsiębiorczości
56 Ze Szwajcarami o finansach
56 Ustawa deweloperska
– nowa rzeczywistość w biznesie
57 Efektywne zarządzanie
zmianą w firmie
57 O samochodach
i motoryzacji w POL – CAR
KALENDARIUM
Kalina Kiser-Beyme
Polska Izba Gospodarcza Importerów,
Eksporterów i Kooperacji
Monika Przybysz
Wielkopolska Izba Budownictwa
Karina Plejer
Wielkopolski Klub Kapitału
Małgorzata Animucka
Wielkopolski Związek Pracodawców
Redaktor naczelny:
Andrzej Gogulski
Zdjęcie na okładce:
Jacek Lisewski, www.sollus.pl
Redakcja i realizacja:
Skivak Custom Publishing
www.skivak.pl
Dyrektor wydawniczy:
Damian Nowak
[email protected]
Koordynacja projektu i redakcja:
Michał Cieślak
[email protected]
Projekt graficzny i skład:
Paweł Chlebowski
[email protected]
Reklama i promocja :
Paulina Pet
[email protected]
tel. +48 660 479 064
Piotr Nowak
[email protected]
tel. +48 793 090 520
Adres redakcji:
Głos Biznesu
ul. Głuchowska 1, 60-101 Poznań
tel. + 48 61 625 61 15
fax + 48 61 625 61 21
www.glos-biznesu.pl
Druk i oprawa:
Poligrafia Janusz Nowak
Dołącz do nas na Facebooku
57 Wydarzenia biznesowe i kulturalne
Redakcja „Głosu Biznesu” nie zwraca materiałów niezamówionych oraz zastrzega sobie prawo do
skrótów i redakcyjnego opracowania tekstów przyjętych do druku. Za treść reklam i ogłoszeń
redakcja nie odpowiada.
www.glos-biznesu.pl
słowo
wstępu
Więcej
niż piłka
Teraz wszystko kręci się wokół piłki. Nie można od niej uciec, bo to
wydarzenie nie tylko sportowe. Czas przygotowań do tej największej
do tej pory organizowanej imprezy sportowej był okresem wielkich
nadziei, później rozczarowań. Był również wyzwaniem gospodarczym.
Dlatego też przygotowaniom do Euro 2012 poświęciliśmy specjalny
dodatek Głosu Biznesu w którym staraliśmy się podsumować działania
z jakimi mieliśmy do czynienia w Wielkopolsce.
GŁOS BIZNESU
MAGAZYN WIELKOPOLSKIEJ
PRZEDSIĘBIORCZOŚCI
--------------------------------Nasz projekt prowadzi do efektywnego
współdziałania samorządu
gospodarczego regionu. Na łamach
„Głosu Biznesu” prezentujemy najlepsze
firmy i organizacje biznesowe
z Wielkopolski. Magazyn jest platformą
prezentującą puls życia biznesowogospodarczego, między innymi poprzez
relacje z najważniejszych wydarzeń.
Jesteśmy prawdziwym głosem
wielkopolskiej przedsiębiorczości, głosem
wyraźnym i słyszalnym w całym kraju.
„Głos Biznesu” dociera do członków
organizacji biznesowych, które patronują
magazynowi. Baza adresowa jest
rozszerzona o liderów środowisk
gospodarczych, społecznych i politycznych
z Wielkopolski. Stanowi zbiór zamknięty
i jest weryfikowana i uaktualniana pod
nadzorem rady redakcyjnej. Wszystkich
zainteresowanych otrzymywaniem „Głosu
Biznesu” prosimy o dokładne wypełnienie
zamieszczonego na stronie
www.glos-biznesu.pl formularza.
Redakcja zastrzega sobie prawo do
zweryfikowania zgłoszonych danych.
Choć piłka nożna, stadiony i kibice są obecni teraz wszędzie, nawet
w sztuce, toczy się gdzieś w cieniu tego wszystkiego codzienne,
gospodarcze życie. Przyjrzeliśmy się kondycji budownictwa, która
jest jedną z najbardziej dochodowych branż gospodarki. Rynek ten
przez ostatnie dwie dekady urósł w Polsce przeszło piętnastokrotnie
i rozwijał się najszybciej spośród krajów Europy Środkowej, które
wstąpiły w 2004 roku do UE. Rozwój dość mocno został zahamowany
przez kryzys, obecnie sytuacja wydaje się stabilna, nie brak nowych
szans, ale i zagrożeń.
Nie uciekliśmy od piłki nożnej zajmując się... technologiami. Jak one
wpływają na grę piłkarzy i oglądalność tego widowiska?
Mamy nadzieję, że cały numer będzie inspirującym (nie tylko sportowo)
uzupełnieniem kilku najbliższych tygodni, które będą, jak wszyscy
byśmy sobie życzyli, wielkim świętem piłkarskim.
Andrzej Gogulski
Redaktor naczelny
U nas mają głos:
DR FILIP
KACZMAREK
Historyk z wykształcenia, polityk z zawodu. Deputowany
do Parlamentu
Europejskiego
i szef Platformy
Obywatelskiej
w Poznaniu.
MEC. JERZY
KROTOSKI
Prawnik w trzecim
pokoleniu, adwokat.
Sześciokrotny
mistrz i wicemistrz
Polski w sportach
motorowych,
żeglarz, tenisista.
ANDRZEJ GŁOWACKI
Prezes Zarządu DGA S.A.
Ekspert w zakresie
wytyczania strategii
podmiotów gospodarczych oraz programów
restrukturyzacyjnych.
Certyfikowany doradca
CMC - Certified Management Consultant.
6
ROZMOWY GŁOSU
Zmieniamy
kolej rzeczy
WYWIAD
NUMERU
O skali inwestycji kolejowych w Polsce, o tym, czy zmiany
postępują we właściwym tempie, o wadze dobrze przygotowanych
przetargów, wreszcie o tym dlaczego to nie jest czas na Koleje
Dużych Prędkości, rozmawiamy z MARCINEM STRZELCZYKIEM
- Dyrektorem ds. Finansowych, Członkiem Zarządu firmy FEROCO S.A.
ROZMAWIAŁ | Michał Cieślak
ZDJĘCIA | Jacek Lisewski / www.sollus.pl
MARCIN
STRZELCZYK
Absolwent Szkoły
Głównej Handlowej
w Warszawie,
stypendysta
University of
Northumbria
w Newcastle.
Doświadczenie
zawodowe
zdobywał m.in.
w firmach
Coca-Cola Poland
Services Ltd.,
Alcatel Polska
S.A., Thales
Rail Signalling
Solutions sp. z o.o.
Od 2009
roku Dyrektor
Finansowy
i Członek Zarządu
FEROCO S.A.
Lubi aktywny
wypoczynek,
pływa, gra
w tenisa.
Pasjonat skoków
spadochronowych
i wielbiciel dobrej
muzyki.
G
ŁÓWNYM
OBSZAREM
DZIAŁANIA FEROCO S.A.
SĄ MODERNIZACJE I BUDOWA SZLAKÓW KOLEJOWYCH. JAK PAN OCENIA
STAN POLSKICH LINII, BO WCIĄŻ MÓWI
SIĘ, ŻE KOLEJ JEST NIEDOINWESTOWANIA I ŻE ZBYT MAŁO SIĘ ROBI BY NADRABIAĆ ZAPÓŹNIENIA.
To nie do końca prawda. Środki,
którymi kolej dysponuje w tej chwili,
są znaczne. Najlepszym dowodem
jest to, że nie wszystkie, przeznaczone przez Unię Europejską zostały
i zostaną wykorzystane. Tak naprawdę
problemem jest nie tyle nieudolność
w wydawaniu tych funduszy, co, wiążący się z wieloma zaszłościami, brak
długoletniej strategii rozwoju kolei
i nie podejmowanie tego tematu przez
kolejne ekipy rządzące. Do tego dochodzi fakt nieumiejętnego przygotowania
konkretnych inwestycji. Podejmowane
są działania wyłącznie doraźne – teraz
są środki, to są i realizacje. Inwestycje
kolejowe to z reguły wieloletnie harmonogramy, zaplanowane z wyprzedzeniem, projekty przygotowane
w oparciu o spójną koncepcję. Jeśli się
robi je ad hoc, to nie należy się spodziewać spektakularnych efektów.
Problemem jest także samo przygotowywanie
przetargów.
Jeżeli
spojrzymy na kilka ostatnich lat,
w 2009 roku nie został ogłoszony
żaden duży przetarg na modernizację,
po czym nagle w 2010 roku nastąpił
wysyp ofert. W zasadzie wszystkie były,
jeśli chodzi o jakość, przygotowane
na podobnie niskim poziomie. Wykonawcy mogliby oprotestować prawie
każdy przetarg, ale tego nie robią, bo
w pewnym sensie są bez wyjścia. Brak
przetargów powoduje, że nie mają co
robić. Wykonawcy podejmują się realizacji mając świadomość niedoskonałości dokumentów przygotowanych
przez PKP Polskie Linie Kolejowe S.A.
(PLK) i próbują sobie z nimi radzić.
Rok 2012 jest wyjątkowy, bo obecnie skumulowały się realizacje wszystkich dużych przetargów. W trakcie modernizacji jest trasa E65, E30
– na niej 9 kontraktów realizowanych równolegle, za moment wejdzie
w fazę przebudowy, mam nadzieję,
również Via Baltica. Nagle na rynku
zaczyna brakować podwykonawców,
a ci, którzy są, przestali sobie radzić
z bilansowaniem kosztów i przychodów. Gdyby całą akcję zaplanować
z wyprzedzeniem, podzielić na mniej-
ROK 2012 JEST WYJĄTKOWY,
BO OBECNIE SKUMULOWAŁY SIĘ
REALIZACJE WSZYSTKICH DUŻYCH
PRZETARGÓW.
GŁOS BIZNESU Nr 3 2012
sze etapy, zaoszczędzono by nam wielu
problemów. Tam, gdzie pracujemy
w trybie „buduj”, są zastrzeżenia do
projektów przygotowanych przez PLK,
a w przypadku „projektuj i buduj”
dostarczane założenia PFU (programy
funkcjonalno- użytkowe) są niedokładne i ciężko na nich bazować.
REALIZACJA
WIELU
PROJEKTÓW
INFRASTRUKTURALNYCH,
A
NA
PEWNO TYCH DUŻYCH, BAZUJĄ NA
FINANSOWANIU UNIJNYM. TERAZ
KOŃCZY SIĘ PERSPEKTYWA BUDŻETOWA, OKRES FINANSOWANIA, CZY
MOŻNA POKUSIĆ SIĘ O MAŁE PODSUMOWANIE?
W tym okresie dużych inwestycji na
pewno już więcej nie zdążymy zorganizować i zrealizować. Co prawda PLK
jeszcze deklaruje, że będą realizowane
w ramach dostępnego budżetu nowe
projekty, ja w to jednak nie bardzo
wierzę. Każdy projekt, który jest realizowany w ramach tego budżetu, musi
być rozliczony do końca 2014 roku.
Dotychczasowe doświadczenia i spojrzenie w kalendarz każą wątpić w realność założeń kolei. Jeżeli przyjmiemy,
że czas realizacji w trybie „projektuj
i buduj” - zakładam optymistycznie wynosi 30 miesięcy, najczęściej więcej,
a sama procedura przetargowa zajmuje
minimum sześć miesięcy, to widzimy,
że to niewykonalne. Jestem sceptyczny, mam nadzieję, że uda się uratować i przesunąć choć część środków na
mniejsze projekty rewitalizacyjne, prowadzone w mniejszej skali, szybsze i
łatwiejsze w realizacji, zamykające się
w kilku miesiącach i budżecie na poziomie 20-30 mln złotych.
ROZMOWY GŁOSU
WSPOMNIAŁ PAN, ŻE BRAKUJE DŁUGOFALOWEJ STRATEGII. JAK PROCES
CO NAJMNIEJ KILKUNASTOLETNI
MOŻNA POGODZIĆ Z KRÓTKIMI OKRESAMI BUDŻETOWANIA I ZWIĄZANYMI
Z NIMI PIENIĘDZMI Z UNII?
Nie widzę tu żadnej sprzeczności. Jesteśmy potęgą europejską, jeżeli
chodzi o długość linii kolejowych,
mamy ich ponad 19 tysięcy kilometrów,
wyprzedzają nas tylko Niemcy, Francja
i Wielka Brytania. Jest wiele do zrobienia w kwestii modernizacji i rewitalizacji tych linii. Musimy mieć jednak
ogólną koncepcję zmian i harmonogram. Cały proces inwestycyjny nie
zaczyna się w momencie ogłoszenia
przetargu, musimy mieć czas, jako kraj,
na przygotowanie projektów, wykup
działek, niekiedy wytyczenie czasem
nowych szlaków, bo modernizacja
wymaga zmian w przebiegu linii, uzyskania decyzji środowiskowych, pozwoleń, uzgodnień. Można to robić stopniowo i spokojnie, a poszczególne
projekty realizować zgodnie z aktualnymi możliwościami finansowania. Nie
musimy czekać z koncepcją do uruchamiania kolejnych programów unijnych.
Wiadomo, są w danym czasie różne
priorytety dla rządu i różne uwarunkowania gospodarcze, ale Unia Europejska naciska, żeby struktura wydatków
na drogi i kolej była zbliżona do całej
Unii i kształtowała się odpowiednio w
stosunku 40/60.
ALE JEŚLI NASTĄPI SPIĘTRZENIE TYCH
WSZYSTKICH INWESTYCJI, NAWET
TYCH MNIEJSZYCH, MOŻE ZABRAKNĄĆ PODWYKONAWCÓW, MATERIAŁÓW…
Kluczowy jest ten rok, faktycznie,
jeśli się nie mylę, to PLK deklarowała
łączną kwotę realizacji na poziomie
6 mld złotych. Jesteśmy więc na granicy potencjału polskich wykonawców.
Oczywiście, pojawiają się firmy zagraniczne, pojawiają się firmy drogowe,
które szukają alternatywy dla swoich
dotychczasowych działań, ponieważ
inwestycji drogowych będzie coraz
mniej. Czujemy ich oddech na karku,
a konkurencyjność na tym rynku się
zwiększa. Dla zamawiającego to dobra
sytuacja. Z drugiej strony mamy do czynienia z pewnymi patologiami, zwłaszcza jeśli chodzi o firmy zagraniczne
7
i ich zbyt niskie ceny. O potencjał branży bym się nie obawiał, bo po tegorocznym szczycie powinno nastąpić spowolnienie i wypłaszczenie. W 2014 roku będziemy mieć do
czynienia z sytuacją odmienną, gdy przy mniejszej liczbie
inwestycji posiadanie portfela zamówień będzie stawiało
wykonawcę w uprzywilejowanej pozycji.
PAŃSTWO, REALIZUJĄC INWESTYCJE KOLEJOWE I DROGOWE, SKORZYSTALI NA TRYBIE PRAC W OPARCIU
O SPECUSTAWĘ I PRZYGOTOWANIA DO EURO 2012?
Wszystkie duże realizacje, łącznie z E65 i E30, są objęte
tą ustawą. Nas jako wykonawców to bezpośrednio nie dotyczy i przyznam szczerze, że nie dostrzegam żadnych ułatwień z tytułu objęcia tych linii priorytetem przed EURO.
WIĘKSZOŚĆ FIRM DROGOWYCH, KTÓRE ZYSKAŁY WIELE
KONTRAKTÓW DZIĘKI TEJ USTAWIE, OBAWIA SIĘ O
PRZYSZŁOŚĆ, I DRASTYCZNY SPADEK ZAMÓWIEŃ.
Kolej pod tym względem jest w miarę bezpieczna,
śpimy spokojniej niż drogowcy. Zauważam w tych firmach
odpływ sił przeznaczonych tylko do budowy dróg, przebranżowienie, tworzenie przez większe firmy swoich dywizji kolejowych. Jak wspomniałem, z 19 tysięcy kilometrów
tras kolejowych zmodernizowanych jest niewiele, jest co
robić, a środki na to będą. Nie obawiałbym się o brak pracy,
natomiast kluczowe jest dobre przygotowanie inwestycji
i przetargów przed kolejną perspektywą budżetową, by
być gotowym na większą absorbcję środków unijnych od
razu po ich przyznaniu.
Nr 3 2012 GŁOS BIZNESU
8
ROZMOWY GŁOSU
Most Św. Rocha w Poznaniu, zrealizowany
przez FEROCO SA, jest wizytówką miasta.
CENA JAKO PODSTAWOWE KRYTERIUM
JEST MIARODAJNA. SĄ MECHANIZMY,
DZIĘKI KTÓRYM MOŻNA WYELIMINOWAĆ
PATOLOGIE, JAK CHOĆBY DRASTYCZNE
ZANIŻANIE CENY, A PRZEZ TO I JAKOŚCI.
CENA JEST TROCHĘ DEMONIZOWANA.
NIE TRZEBA JEDNAK SIĘ JEJ BAĆ
POD WARUNKIEM DOBREGO
PRZYGOTOWANIA PRZETARGU
I JASNEGO OKREŚLENIA KRYTERIÓW.
Budownictwo kolejowe
jest domeną FEROCO SA.
GŁOS BIZNESU Nr 3 2012
MÓWIŁ PAN O WIELU FIRMACH,
KTÓRE WCHODZĄ NA RYNEK USŁUG
I INFRASTRUKTURY KOLEJOWEJ. ILU
JEST GRACZY NA TYM RYNKU?
Sytuacja dynamicznie się zmienia. Dwa czy trzy lata temu wymieniłbym wszystkie firmy, bo nie było ich
dużo. Obecne są firmy z grupy spółek
tradycyjnie związanych z branżą
kolejową, w tym kilku kluczowych
graczy, do których mamy przyjemność się zaliczać, pojawia się także
dużo firm zagranicznych, głównie
z południa Europy. One doceniają nasz
rynek, Polska to jedyny kraj w Europie, w którym w takim tempie modernizuje się kolej. Takiej skali inwestycji
mimo wszystko nie ma nigdzie, nawet
w Niemczech, gdzie główny nacisk
kładzie się na bieżące prace związane
z utrzymaniem. Kiedyś w przetargu
startowało pięć konsorcjów, teraz
startuje ich 15-20. To jeszcze nie to, co
w przypadku inwestycji drogowych,
ale powoli zbliżamy się do tego
poziomu, co jest oczywiście związane
z rentownością przedsięwzięć.
CZY NA TYM RYNKU Z INNYMI OFERENTAMI KONKURUJE SIĘ GŁÓWNIE
CENĄ?
Tak, moim zdaniem to jest prawidłowe. Cena, jako podstawowe kryterium oceny przy inwestycjach liniowych,
jest miarodajna. Są mechanizmy, dzięki
którym można wyeliminować patologie,
jak choćby drastyczne zaniżanie ceny,
a przez to i jakości. Cena jest trochę
demonizowana. Nie trzeba jednak się jej
bać pod warunkiem dobrego przygotowania przetargu i jasnego określenia kryteriów. Poprzez PFU czy SIWZ (specyfikacja istotnych warunków zamówienia)
można oddziaływać, określając kryteria
podmiotowe, czy też wymagania dotyczące potencjału i doświadczenia. Można
określić dokładnie przedmiot zamówienia, nie pozwalając na dowolne interpretacje, nie zostawiając niedomówień.
Ta dyskusja toczy się na co dzień
w branży. Są propozycje nowelizacji
ustawy prawo zamówień publicznych,
ale nawet na bazie istniejących regulacji prawnych troska o dobre rozwiązania jest możliwa. Aby uchronić się przed
rażąco niską ceną, można wprowadzić chociażby możliwość przepadku
wadium. W tej chwili za podanie rażąco
niskiej ceny nie grożą żadne sankcje:
albo się uda, albo nie. Takich prostych
sposobów jest mnóstwo, można wprowadzić wyższy pułap kar, żądanych
gwarancji, zabezpieczeń, etc. Problemu
z gwarancją chińskiego wykonawcy
COVEC, dałoby się uniknąć, lub przynajmniej znacznie go ograniczyć, gdyby
ta była wystawiana według prawa polskiego, a nie chińskiego.
ROZMOWY GŁOSU
9
REALIZACJE INWESTYCJI BUDOWLANYCH
SĄ
PRZEPROWADZANE
W TRYBIE „BUDUJ” LUB „PROJEKTUJ
I BUDUJ”. WEDŁUG JAKIEGO SCENARIUSZA WEDŁUG PANA JEST LEPIEJ
PRACOWAĆ?
Nie ma jednej odpowiedzi na to
pytanie. FIDIC czerwony – czyli model
„buduj” - jest bezpieczniejszy dla wykonawcy, dużo łatwiej jest wycenić prace,
wyeliminowane są ryzyka związane
z niepewnością, zakładając, że projekt jest wykonany prawidłowo. Duży
wykonawca być może będzie wolał
FIDIC żółty („projektuj i buduj”), bo
stwarza dodatkowe możliwości, czy to
w obszarze zaproponowania nowych
technik wykonania, wszystko oczywiście w ramach PFU, czy zastosowania technologii zamiennych. Doświadczony wykonawca może wykorzystać
te dodatkowe możliwości, ale jest to
obarczone wysokim stopniem ryzyka.
A ryzyko w polskich warunkach jest najczęściej niekwantyfikowalne. Podczas
prac możemy napotkać na każdą właściwie przeszkodę, począwszy od niewybuchów i niewypałów, aż po przeciągające się prace administracyjne i ciągle
toczy się dyskusja, kto za wszystko
odpowiada. Przy kompleksowych pracach, wykonawca jest obarczony całkowitym ryzykiem. Osobiście wolę
samo wykonawstwo. Moja skłonność
do ryzyka jest umiarkowana, wolę to
ryzyko znane, niż potencjalne korzyści z tego, że coś mogę sobie zmienić
w projekcie.
A JAK TO WYGLĄDA W PRAKTYCE, JAKI
TRYB PREFERUJĄ ZLECENIODAWCY?
Największy projekt, jaki obecnie realizujemy, to Tarnów – Dębica, modernizacja linii E30. To jest „projektuj i buduj”,
pozostałe tylko „buduj”, a problemy
pojawiają się i tu i tu. Nie mieliśmy jeszcze przypadku, żeby kontrakt okazał się
nierentowny, i to niezależnie od trybu
prac. Przy żółtym FIDIC jest za to trudniejsza dyskusja z zamawiającym. Tutaj
trzeba jednak od razu podkreślić, że w
Polsce nie mamy do czynienia z kontraktami opartymi o FIDIC, zamawiający
zawsze dokonuje arbitralnych modyfikacji, usuwa klauzule które mu nie odpowiadają, dodając własne. Kuriozalna
jest pozycja inżyniera kontraktu, który
powinien być bezstronnym arbitrem,
a w praktyce nie jest suwerenny i świadczy usługi dla zamawiającego. Tu nikt
nie rozumie intencji i celów, dla których
powstały uregulowania FIDIC.
KTÓRYMI INWESTYCJAMI SIĘ PAŃSTWO CHĘTNIEJ ZAJMUJĄ: DROGOWYMI CZY KOLEJOWYMI?
Różnica jest generalnie w rentowności. Ostatnią nieskuteczną próbę
startu w przetargu drogowym podjęliśmy dwa czy trzy lata temu. Nie jesteśmy jednak konkurencyjni. Naszą podstawową działalnością jest działalność
kolejowa. Mamy bardzo dobre ekipy
inżynieryjne, mostowe i te projekty
jesteśmy w stanie również realizować
w konkurencyjnych cenach. Drogi to
działalność akcesoryjna, a podmioty,
które się w tym specjalizują, zawsze
będą od nas tańsze. Często natomiast
przy okazji robót kolejowych trzeba
wybudować drogę, dojazd, most czy
wiadukt. Koncentrujemy się jednak na
kompleksowej realizacji linii.
ROZMAWIALIŚMY O MODERNIZACJI
STARYCH SZLAKÓW, MOŻE TROCHĘ
WYBIEGNIJMY W PRZYSZŁOŚĆ. BYŁA
DŁUGA DYSKUSJA, PIĘKNE WIZUALIZACJE, LICYTACJA NA PRĘDKOŚĆ
– WSZYSTKO DOTYCZĄCE KOLEI
DUŻYCH PRĘDKOŚCI (KDP). NAGLE
OKAZAŁO SIĘ, ŻE ODKŁADAMY PROJEKT O 20 LAT.
Słusznie, jestem zagorzałym przeciwnikiem KDP. Nie z powodów pryncypialnych, bo świetnie gdybyśmy
w Polsce mieli taką superkolej, tu
jednak pojawia się pytanie, czy w tej chwili jest nam to
potrzebne i czy nie za dużo by to kosztowało. To nie jest
ten czas i to nie to miejsce. Ten tzw. „Y” z Warszawy do
Poznania i Wrocławia to jest pewne kuriozum. Po obecnej
modernizacji głównych szlaków, w tym E20 (Poznań - Warszawa), osiągalna prędkość przelotowa między miastami to
średnio 160 km/h, co oznacza skrócenie przejazdu do ok.
dwóch godzin. KDP już o wiele by tego wyniku nie poprawiła. Jedynym dla mnie uzasadnieniem dla KDP jest linia
Warszawa – Wrocław. Stolica Dolnego Śląska z przyczyn
historycznych jest trochę odizolowana od reszty Polski
i nie ma dobrego połączenia ze stolicą. Łatwiej jest pojechać do Niemiec niż do Warszawy. Natomiast jeśli spojrzymy na strumienie pasażerskie, jakie mogłaby taka kolej
zagwarantować, to od razu widać, że projekt nie ma szans
na rentowność i zysk. Pytanie, dla ilu osób warto inwestować, zwłaszcza że planowana trasa dubluje obecną sieć
połączeń. Jeśli byłaby połączona z paneuropejską siecią
szybkich kolei, to byłoby to zrozumiałe, może za 20 lat
będziemy wiedzieć więcej.
Obecnie koszt biletu kolejowego jest niewiele niższy od
lotniczego, bilet na KDP byłby dużo droższy. Szybka kolej
to komfortowe rozwiązanie, ze względu na rozpoczęcie
i koniec podróży w centrum miasta, natomiast sprawdza
się i jest efektywne przy podróży z prędkością 300 km/h na
dłuższych odcinkach, 600-800 km. Po modernizacji z Wrocławia do stolicy będzie można dojechać w nieco ponad
4 godziny, to nadal długo, ale już dużo lepiej niż dotąd.
Dla śpieszących się zostaje połączenie lotnicze. Z punktu
Nr 3 2012 GŁOS BIZNESU
10
ROZMOWY GŁOSU
FIRMA FEROCO S.A. OBCHODZIŁA
W UBIEGŁYM ROKU 65. ROCZNICĘ
DZIAŁALNOŚCI. MIMO TAKIEJ TRADYCJI, WIELU REALIZACJI I PONAD 350
PRACOWNIKÓW, W SAMYM POZNANIU JESTEŚCIE MAŁO ZNANI.
Nie jesteśmy bardzo medialni,
nie oferujemy usług dla masowego
klienta, realizujemy specyficzne inwestycje. Mało który poznaniak interesuje się koleją na tyle, żeby wiedzieć,
która firma realizuje które modernizacje linii w Polsce. Może starsi poznaniacy kojarzą poprzednią nazwę firmy
– PRK 10, pod którą przedsiębiorstwo funkcjonowało do 2007 roku.
Sam pochodzę z Warszawy, ale gdyby
mnie pan spytał, kto w Warszawie
jest odpowiedzialny za jakie inwestycje kolejowe, nie umiałbym dokładnie odpowiedzieć. Poza infrastrukturą
kolejową w Poznaniu zrobiliśmy kilka
realizacji. W branży kojarzą nas wszyscy, jesteśmy firmą cenioną o dobrej
reputacji.
KTÓRE REALIZACJE W POZNANIU ZALICZA PAN DO NAJBARDZIEJ UDANYCH?
Naszą dumą jest Wiadukt nad ulicą
Dolna Wilda, Most św. Rocha, który jest
prawdziwą perełką miasta. Z większych
inwestycji na pewno też jedna nitka
Wiaduktu Górczyńskiego, czy nagradzany Most Dworcowy. To te najbardziej spektakularne.
widzenia efektywności całej siatki infrastruktury, którą
mamy, te gigantyczne pieniądze, porównywalne z kosztami budowy autostrady (do tego trzeba doliczyć wysokie koszty eksploatacji), lepiej przeznaczyć na modernizację istniejących szlaków.
WSPOMNIAŁ PAN, ŻE POLSKA TO NAJWIĘKSZY PLAC
MODERNIZACJI KOLEI W EUROPIE, JAKI JEST STOSUNEK
ODCINKÓW MODERNIZOWANYCH DO CAŁEJ SIECI?
Obecnie modernizujemy zaledwie fragment, podstawowe szlaki. Z powodu źródła pieniędzy pierwszeństwo
mają linie, których renowacją zainteresowana jest Unia
Europejska, czyli północ–południe i wschód–zachód. Te
modernizacje są mocno zaawansowane. Chociaż i tutaj
pojawiają się istotne pytania. Jak to jest możliwe, że Centralną Magistralą Kolejową można jechać prawie 200 km/h,
mimo że została wybudowana w latach 70., a na nowym
odcinku E65 z Warszawy do Gdańska takiej możliwości nie będzie, poza
fragmentami. Taka jest nasza zabawna
rzeczywistość, cały czas poruszamy się
w oparach absurdu. Jest jeszcze wiele
do zrobienia, ale jeśli będziemy mieli
prędkości przelotowe ok. 160 km/h
na tych głównych liniach, to już
będzie odczuwalna poprawa. Fakt,
z Przemyśla do Szczecina koleją nigdy
nie będzie „blisko”. A pomysłów KDP
nie należy zarzucić, tylko wykorzystać
te 20 lat na rzetelne przygotowanie,
począwszy od koncepcji, przez projekt,
wykupy gruntów, to musi trwać. Może
to będzie pierwszy idealnie przygotowany projekt.
Z POWODU ŹRÓDŁA PIENIĘDZY,
PIERWSZEŃSTWO MAJĄ LINIE, KTÓRYCH
RENOWACJĄ ZAINTERESOWANA JEST
UNIA EUROPEJSKA, CZYLI PÓŁNOCPOŁUDNIE I WSCHÓD –ZACHÓD.
TE MODERNIZACJE SĄ MOCNO
ZAAWANSOWANE.
GŁOS BIZNESU Nr 3 2012
A ZA GRANICĄ?
W tej chwili nie, ale mamy nawiązane kontakty i szereg konkretnych
zapytań zza granicy. Póki co świadomie koncentrujemy się na rynku polskim, z powodu ograniczeń potencjału. Wszystkie środki, ludzi i sprzęt
zaangażowaliśmy na krajowych budowach. Mamy doświadczenia zagraniczne, w ubiegłym roku zrobiliśmy
taki roadshow po różnych krajach,
mniej lub bardziej egzotycznych, skąd
przywieźliśmy wiele cennych kontaktów, które zaowocują w bliższej lub
dalszej przyszłości kontraktami. Ale
nie teraz. Na tym rynku nie tak łatwo
pozyskać dodatkowych doświadczonych pracowników. Poza tym wychodzę z założenia, że nie można przeskalować firmy. Naszym parkiem
maszynowym nie moglibyśmy naraz
obsłużyć inwestycji w Polsce i jeszcze
w innych krajach, a nie jest sztuką w
okresie spiętrzenia projektów zakupić dodatkowe maszyny, co moglibyśmy zrobić, ale które potem czasowo
stałyby bezużyteczne.
LUBI PAN JEŹDZIĆ POCIĄGAMI?
(Śmiech) To mój ulubiony środek
transportu. 
12
TWOJA FIRMA
Szanse
w cieniu kryzysu
Budownictwo jest jedną z najbardziej dochodowych
branż gospodarki. Przez ostatnie dwie dekady rynek
budowlany urósł w Polsce przeszło piętnastokrotnie
i rozwijał się najszybciej spośród krajów Europy
Środkowej, które wstąpiły w 2004 roku do UE.
Rozwój dość mocno został zahamowany przez
kryzys, obecnie sytuacja wydaje się stabilna,
nie brak nowych szans, ale i zagrożeń.
B
ez wątpienia rozwój społeczno – gospodarczy
danego kraju zależy od
działalności
inwestycyjnej, zatem w dużej mierze
od budownictwa, które zaspokajając potrzeby, wpływa na ożywienie
gospodarcze. Choć udział budownictwa w tworzeniu polskiego PKB jest
relatywnie niewielki (niewiele ponad
7 proc.), z powodu licznych powiązań z innymi dziedzinami należy on
do znaczących sektorów. Dodatkowo
- przez długie cykle produkcyjne - jest
to gałąź niezwykle wrażliwa na zmiany
koniunktury. W tej sytuacji budownictwo dobrze odzwierciedla światowe,
krajowe i regionalne trendy gospodarcze. Warto zatem przyjrzeć się aktualnej kondycji branży w kraju i regionie.
BUDOWLANKA NIEJEDNO MA IMIĘ
Choć branża budowlana będzie się
kojarzyć zapewne przede wszystkim
z budową domów czy tak popular-
nym ostatnio tematem dróg, budownictwo jest obszerną branżą i składa
się z wielu podsektorów. Co ciekawe,
małe firmy (zatrudniające do dziewięciu pracowników), wykonując
głównie roboty wykończeniowe na
potrzeby lokalnych rynków, odpowiadają za 30 % produkcji branży.
Odnotować należy, iż poszczególne rynki i podsektory branży
różnie reagują na sytuację gospodarczą. Szczególnie duże nierówności
dają się zauważyć w sektorze budownictwa mieszkaniowego, co jest związane z różnicami dotyczącymi otoczenia gospodarczego, warunkami
kredytowymi, liczbą wolnych mieszkań, cenami za metr oraz demografią.
Skutki ostatniego kryzysu finansowego najszybciej odczuł właśnie
rynek budownictwa mieszkaniowego (już w 2008 roku). Następne
lata 2009-2010 nie były korzystne
dla całego sektora. Zmiany przyniósł
dopiero rok 2011.
ODNOTOWAĆ NALEŻY,
IŻ POSZCZEGÓLNE RYNKI I PODSEKTORY
BRANŻY RÓŻNIE REAGUJĄ NA SYTUACJĘ
GOSPODARCZĄ.
GŁOS BIZNESU Nr 3 2012
TEKST | Agata Blinkiewicz
JAK TO NA BUDOWACH W 2011 ROKU
BYWAŁO
Wg danych GUNB w 2011 roku nieznacznie (o 2 proc.) wzrosła liczba
pozwoleń na budowę. Jednak 2011
rok upłynął przede wszystkim pod
znakiem wzrostu inwestycji, dzięki
czemu zwiększył się portfel zamówień. Produkcja budowlana według
oficjalnych danych GUS zwiększyła się
za cały 2011 rok o 16,3 proc. (po wyeliminowaniu czynników sezonowych
o 20,5 proc), a większość firm zwiększyła sprzedaż. – Nasza spółka
w 2011 roku odnotowała sprzedaż na
poziomie około 200 mieszkań. Dzięki
temu kolejny rok naszej działalności zaliczamy do udanych - podsumowuje Izabella Łukomska-Pyżalska,
wiceprezes Family House. 2011 rok
był jednak udany przede wszystkim
dla firm związanych z infrastrukturą
i budowami specyficznymi.
Z drugiej strony z wyliczeń firmy
Coface Poland wynika, iż w 2011 roku
upadłość ogłosiły aż 143 firmy zajmujące się pracami budowlanymi, czyli
prawie o połowę więcej niż rok wcześniej. Oznacza to także, że co piąte
bankrutujące przedsiębiorstwo związane było z sektorem budownictwa.
Większość firm pogorszyła ponadto
swoje wyniki finansowe, a szczególnie martwić powinien wzrost zadłużenia branży.
TWOJA FIRMA
Budować chcieli jednak wszyscy,
a często aby pozyskać zlecenie, firmy
musiały oferować swoje usługi na
poziomie niższym niż połowa wartości kosztorysu inwestora. W obliczu wyliczonego przez GUS wzrostu
sprzedaży produkcji budowlano-montażowej należy spodziewać się, że
znaczna jej część powstała na koszt
wykonawców i dostawców materiałów budowlanych.
W kwietniu w Krajowym Rejestrze
Długów widniało aż 9065 przedsiębiorstw budowlanych i 123 deweloperów z długiem przekraczającym
383 mln zł. Rekordowo zadłużona
firma ma aż 5,9 mln zł niespłaconych
zobowiązań, a najbardziej zadłużony
deweloper jest winien swoim kontrahentom około 1,8 mln zł. - Jeśli jakieś
problemy finansowe dotykają firmy
z branży deweloperskiej to swoje
źródło mają zazwyczaj w braku płynności finansowej, spowodowanym
niezabezpieczeniem odpowiednich
środków na budowę przed rozpoczęciem inwestycji oraz w przeinwestowaniu wynikającym z przygotowania
i rozpoczęcia projektu zbyt dużego
albo zbyt kosztochłonnego jak na
możliwości danej firmy - tłumaczy
Joanna Łuka z biura sprzedaży Virke
Sp. z o.o.
ZBUDUJEMY NOWY DOM
Jednak ogólnie rzecz ujmując, podsektor budownictwa mieszkaniowego od lat pogrążony jest w recesji. Z powodu kryzysu finansowego
wiele osób zdecydowało się odłożyć na później decyzje o zakupie własnego mieszkania i tym samym popyt
na mieszkania nie wzrasta.
Sytuacja na rynku pod względem
podstawowych wskaźników w budownictwie mieszkaniowym w 2011 roku
tylko nieznacznie się zmieniła w
porównaniu do roku 2010. Według
danych GUS w poprzednim roku
oddano do użytku 135 tys. lokali, czyli
o 3 proc. mniej mieszkań niż rok wcześniej, ale aż o 18 proc. mniej w porównaniu z rokiem 2009. Co prawda,
w 2011 roku nieznacznie wzrosła
liczba pozwoleń na budowę mieszkań
(o 5 proc.) oraz liczba mieszkań, których budowę rozpoczęto (o 3 proc),
jednak do przedkryzysowych danych
z 2008 roku branży jeszcze daleko.
Dr Piotr Lis z Katedry Polityki
Gospodarczej i Samorządowej Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu wskazuje na: nowelizację Rekomendacji S Komisji Nadzoru Finansowego oraz wprowadzenie Rekomendacji T dotyczących zasad udzielania
kredytów, wysokie koszty pracy, opóźnienia w terminowym ściąganiu należności za wykonane roboty budowla-
no-montażowe oraz niepełny portfel zamówień jako podstawowe problemy w budownictwie mieszkaniowym w 2012 roku.
CO SŁYCHAĆ, DEWELOPERZE?
Wyniki najnowszego monitoringu
rynku przeprowadzonego przez
REAS pokazują jednak, że ostatnio
na rynku mieszkaniowym nie jest źle.
Pozytywnie należy ocenić wielkość
sprzedaży w ostatnich miesiącach, co
może być wynikiem obaw nabywców
i deweloperów dotyczących zasad
udzielania kredytów w ramach programu Rodzina na Swoim.
Raport REAS udowadnia, że zasadzie w większości miast deweloperzy zdecydowali się na zwiększenie
liczby oferowanych mieszkań. Wzrost
13
oferty deweloperów może mieć jednak związek z terminem wejścia w życie nowych przepisów. Od 29 kwietnia
obowiązuje bowiem ustawa o ochronie praw nabywcy,
która ma chronić klientów deweloperów przed ich bankructwem dzięki wprowadzeniu wymogu prowadzenia
rachunku powierniczego.
Gdyby deweloper zbankrutował lub nie wywiązał się
z terminu zakończenia inwestycji, bank lub ubezpieczyciel musiałby zwrócić klientowi wszystkie wpłacone
na inwestycję pieniądze. Nadal jednak wpływ wejścia
w życie nowych przepisów nie jest do końca znany. - Tak
zwana "nowa ustawa deweloperska" dotyczy tylko nowo
powstających inwestycji, więc skutki jej wprowadzenia
będzie można ocenić za jakiś czas. Na pewno nie jest to
dokument, który diametralnie zmieni obraz rynku nieruchomości. Większość rzetelnych i doświadczonych firm
już dawno stosowała zapisy w umowach, które chroniły klienta na podobnym poziomie- ocenia Joanna Łuka
z Virke Sp. z o.o.
Warto też dodać, że cały czas na rynku pojawiają się
KLUCZOWE KREDYTY
Przez cały rok 2012 sytuacja na rynku mieszkaniowym powinna być w miarę stabilna, choć myślę
że wciąż będzie zauważalny niewielki spadek. Będzie to jednak zależne od sytuacji gospodarczej
naszego kraju, która ma realny wpływ na możliwości nabywcze konsumentów, polityki kredytowej
prowadzonej przez banki, zwłaszcza po wprowadzeniu kolejnych przepisów Rekomendacji S III.
Zgodnie z nimi zmianie uległ sposób liczenia zdolności kredytowej klientów, przyjmujący okres kredytowania maksymalnie na 25 lat, nawet jeśli kredyt będzie zaciągany na dłużej. Konsekwencją jest
obniżenie możliwości finansowych klientów. Krótszy okres wiąże się również z wyliczeniem wyższej
miesięcznej raty. Niektóre osoby będą musiały w związku z tym odłożyć zakup nieruchomości na później, inne - zweryfikować swoje plany dotyczące ich ceny i metrażu.
Izabella Łukomska-Pyżalska,
Wiceprezes Zarządu Family House
Nr 3 2012 GŁOS BIZNESU
14
TWOJA FIRMA
chętni na zakup nieruchomości w celach inwestycyjnych
za gotówkę lub przy dużym udziale wkładu własnego.
- To nowa sytuacja, ale z uwagi na zawirowania na rynkach finansowych, niektórzy uznają rynek mieszkaniowy
POZWOLENIA NA OBIEKTY BUDOWLANE WYDANE
W 2011 ROKU W WIELKOPOLSCE
na terenach zamkniętych
71
budynki jednorodzinne
10113
budynki wielorodzinne
1231
budynki zamieszkania zbiorowego
49
budynki użyteczności publicznej
1187
budynki gospodarcze
3757
budynki przemysłowe
1075
infrastruktura transportu
742
budowle wodne
136
telekomunikacyjne i energetyczne, rurociągi
4165
pozostałe
4657
łącznie
27112
źródło: GUNB
za właściwy kierunek lokacji wolnych środków, co więcej
obecnie sprzyjają temu atrakcyjne ceny - ocenia Izabella
Łukomska-Pyżalska.
Wszyscy deweloperzy zgodnie zauważają zaostrze-
nie konkurencji. - Najwięcej firm oferuje mieszkania w segmencie średniozamożnym, głównym czynnikiem
konkurencji jest cena. Dotyczy to
zarówno obniżania cen na istniejące
mieszkania, jak i ustanawiania niższych niż konkurenci cen na nowe
inwestycje. Jednak bez dobrego produktu nawet niska cena, przy tak
dużej konkurencji nie zdziała cudów.
Naszym zdaniem jednak dziś niska
cena nie jest wyróżnikiem. Mieszkania muszą być dobrej jakości, dobrze
zaprojektowane, ustawne, funkcjonalne. Deweloper musi dbać o zagospodarowanie terenu wokół swoich
inwestycji i mieć na uwadze jakość
części wspólnych – mówi Magdalena
Deszczyńska, dyrektor sprzedaży
i marketingu Nickel Development.
WIELKI PLAC BUDOWY
Choć rynek mieszkaniowy jest
dla sektora niezwykle ważny, tak
naprawdę to budownictwo infrastrukturalne jest największym podsektorem branży. Dzięki priorytetowemu znaczeniu i współfinansowaniu ze środków unijnych już od kilku
lat Polska uznawana jest za jeden
wielki plac budowy. Nie da się ukryć,
że nawet pomimo ograniczeń inwestycyjnych na lata 2012-2013 i przy
kończących się inwestycjach związanych z EURO 2012, nasz kraj jest
jednym z niewielu w Europie, gdzie
nadal realizowane są nowe projekty.
Zdaniem Piotra Stycznia z Ministerstwa Infrastruktury: - Minie jeszcze
15-20 lat zanim dojdziemy w tej dziedzinie do stanu zadowolenia. Dlatego
nie należy obawiać się, że w najbliższym czasie zabraknie zadań w infrastrukturze.
Motorem rozwojowym budownictwa cały czas było budownictwo drogowo - mostowe. To ono odnotowało
w ubiegłym roku rekordową wielkość produkcji. Padł również rekord
w wydatkach inwestycyjnych GDDKiA,
która wypłaciła budowlańcom ponad
26 mld zł. W bieżącym roku spodziewany jest jednak spadek wartości
i liczby kontraktów drogowych oraz
skurczenie rynku. - Patrząc na pracę
rzeczoznawców, już teraz widać,
że nastąpi przesunięcie środków na
inne inwestycje, głównie związane
z budową dróg kolejowych - informuje dr Piotr Lis. Już teraz wartość
rynku wzrosła o ponad jedną piątą
i wyniosła ok. 3,1 mld zł, a specjaliści
z firmy badawczej PMR szacują, iż w
kolejnych latach wartość ta ma zostać
jeszcze poprawiona.
Jakkolwiek wolno przebiegałby ten
proces, w końcu dojdziemy do etapu
nasycenia infrastruktury. W tej sytuacji następować będzie stopniowy
proces przeprofilowywania firm
w kierunku zadań dla budownictwa
przemysłowego. Najważniejsze mogą
okazać się wtedy inwestycje związane z energetyką oraz planowanym
wydobywaniem gazu łupkowego.
Z najnowszego raportu "Budownictwo przemysłowe w Polsce 2011"
wynika, że rynek budownictwa przemysłowego w Polsce do 2014 roku
urośnie do 27 mld zł i z powodzeniem będzie mógł zastąpić budownictwo drogowe jako główną siłę
napędową sektora.
DOBRE LOKALIZACJE
Nadal największym powodzeniem cieszą się niewielkie mieszkania, dwu- i trzypokojowe o metrażach od 45 do 70 m2. Powoli zanika także popularna do niedawna tendencja do kupowania domów
na obrzeżach miast i wyprowadzki poza metropolie. Ludzie coraz bardziej zaczynają się interesować
mieszkaniami w dobrych lokalizacjach, w dzielnicach z dobrą infrastrukturą i doskonałymi połączeniami komunikacyjnymi. Właśnie w takich rejonach powstają nasze inwestycje. Taki stan rzeczy na
pewno utrzyma się w ciągu kolejnych lat. W Poznaniu rośnie także zapotrzebowanie na powierzchnie biurowe, dlatego mamy w planach budowę kolejnych obiektów tego typu.
GŁOS BIZNESU Nr 3 2012
Joanna Mączka, Ataner Sp. z o. o.:
SEKTORY POWIĄZANE
Sektor budownictwa nierozerwalnie związany jest z innymi gałęziami przemysłu. Do najważniejszych
należą firmy produkujące materiały
dla budownictwa i maszyny. Wielkie
inwestycje drogowe sprzyjały branży
maszyn budowlanych. Na rynku
działa dużo profesjonalnych firm,
które zajmują się sprzedażą nowych
i używanych urządzeń niezbędnych
dla budownictwa oraz ich skupem
lub wynajmem.
TWOJA FIRMA
Nadal
mniej
popularny
jest
leasing: - Leasing jest opłacalny
pod warunkiem uzyskania pewności, że sprzęt wyleasingowany
będzie miał sensowne „zatrudnienie” przez cały okres leasingu,
a takiej pewności nikt nie ma. W
ostatnim czasie upadło kilka sporych firm pracujących tylko na sprzęcie leasingowanym. Wynajmowanie
sprzętu budowlanego takiego zagrożenia nie niesie – przestrzega jeden
z uczestników rynku. Popularnością
nie cieszą się także maszyny budowlane. - Firmy budowlane nie sprzedają
sprzętu używanego, a i wymieniają na
nowy niechętnie. Także kupno sprzętu
z zagranicy niesie duże ryzyko – podsumowuje.
Na rynku materiałów budowlanych
kluczowa wydaje się produkcja chemii
budowlanej, która w 2011 roku przekroczyła 6 mld zł. Niewątpliwie duża
w tym zasługa wysokiego udziału
budownictwa jednorodzinnego, które
jako znacznie mniej podatne na wahania koniunktury jest dominującym
segmentem we wszystkich gałęziach
chemii budowlanej.
Choć ceny w branży materiałów
budowlanych zaczęły rosnąć po znacznych spadkach kilka lat temu, Polska
nadal należy do najbardziej konkurencyjnych rynków materiałów budowlanych. Jednak, jak wynika z najnowszego raport firmy PMR "Rynek chemii
budowlanej w Polsce 2012" w większości firmy nie są skłonne do nabywania nowości produktowych. - W ostat-
nich latach wykonawcy z racji szkoleń
i poszerzenia swojej wiedzy zaczęli
stosować bardziej specjalistyczne produkty, które dawały im gwarancje jakości, a co za tym idzie pewność dobrze
wykonanej pracy. Jednak brak pieniędzy na rynku wymusił na wielu producentach obniżenie ceny lub utrzymanie
jej na podobnym poziomie przy rosnących kosztach produkcji kosztem jakości – ocenia Bogdan Michniewicz z PSB
Budom Market. - Co do przyszłości to
pewne zmiany już zaszły, wykonawcy
są bardziej wyedukowani i żądają lepszych produktów - dodaje.
Według raportu, firmy najczęściej
kupują chemię budowlaną w hurtowniach budowlanych, a kupowanie materiałów przez Internet raczej
się nie przyjęło. Wiadomo jednak, że
problemy z płynnością mocno dotykają dystrybutorów i producentów
materiałów budowlanych. Potwierdza
15
się zatem, że koniunktura - zarówno w branży urządzeń,
jak i materiałów budowlanych silnie zależy od sytuacji
w budownictwie.
WYNISZCZAJĄCY BOOM
Ogólny obraz sektora budowlanego w Polsce nie jest
klarowny. Z jednej strony mamy do czynienia z wielką
liczbą inwestycji i rekordową produkcją, z drugiej ze spadkiem rentowności oraz z dużymi problemami z płynnością.
Spadł także wynik finansowy netto dla całej branży.
Oczywiste jest, że optymizm w branży znacznie się
zmniejszył. Jak wynika z przeprowadzonego przez
KPMG, CEEC Research i Norstat badania, blisko 70 proc.
firm budowlanych spodziewa się, że w 2012 roku w polskim budownictwie nastąpi spadek produkcji. Firmy nie
spodziewają się poprawy także w dalszej przyszłości
i w 2013 roku prognozowane jest utrzymanie trendu
spadkowego. Pesymistyczny ogólny klimat koniunktury
w budownictwie potwierdzają też dane GUSu.
W obliczu mało optymistycznych prognoz uczestników
rynku i specjalistów pozostaje mieć nadzieję, że budownictwo przemysłowe spełni pokładane w nim nadzieje.
Tego dowiemy się jednak najwcześniej za parę lat. 
KLIENCI PREMIUM
Wymagania zamożnego klienta są tak wysokie, że deweloper musi wykazać się holistycznym spojrzeniem na inwestycję i zadbać o każdy szczegół. Pomimo trudnej sytuacji na rynku zainteresowanie naszą inwestycją – Warzelnią położoną w okolicach Malty - jest ogromne. Dodatkowym elementem konkurencyjnym jaki pojawił się na rynku jest obszar usług dodatkowych. Wiele firm, łącznie
z nami, zaczęło oferować mieszkania pod klucz oraz usługi w zakresie projektowania wnętrz. Takie
działania są także profilowane dla zamożniejszego klienta, bo kredyt na wykończone mieszkanie ma
też większą wartość.
Magdalena Deszczyńska,
dyrektor sprzedaży i marketingu Nickel Development
Nr 3 2012 GŁOS BIZNESU
16
TWOJA FIRMA
Podatki
od nieruchomości
inwestycyjnych
Zakładając, że pozytywne trendy i prognozy
dotyczące rynku nieruchomości oraz zainteresowania
inwestorów się utrzymają, warto się pochylić nad
istotnymi aspektami podatkowymi, które z reguły
pojawiają się przy transakcjach na rynku
nieruchomości komercyjnych.
TEKST | Małgorzata Dankowska
MAŁGORZATA
DANKOWSKA
Doradca
podatkowy, Senior
Manager w TPA
Horwath
P
rzede wszystkim należy
pamiętać, że aspekty podatkowe zależą od rodzaju
transakcji – inne bowiem
kwestie dotyczą bezpośredniego nabycia nieruchomości (asset
deal), a inne nabycia gotowego wehikułu inwestycyjnego (share deal).
Sposób nabycia biznesu nieruchomościowego wpływa również na dalszą
restrukturyzację struktury własnościowej, a także finansowania inwestycji.
Kluczowymi zmiennymi różnicującymi powyższe sposoby nabycia nieruchomości są: zakres odpowiedzialności za zobowiązania podatkowe
zbywcy, sposób ustalenia wartości
początkowej nabywanej nieruchomości dla celów podatkowych oraz możliwość urynkowienia wartości nieruchomości w księgach podatkowych
nabywcy (tzw. step-up), przekładająca
się na możliwość zwiększenia podatkowych odpisów amortyzacyjnych.
W przypadku nabycia aktywów
odpowiedzialność za zobowiązania
podatkowe zbywcy jest ograniczona
i może dodatkowo zostać zminimalizowana poprzez zastosowanie odpowiednich procedur. Z kolei w przypadku zakupu udziałów w spółkach
nieograniczona odpowiedzialność za
TABELA 1. PODATKOWE ZMIENNE RÓŻNICUJĄCE NABYCIE AKTYWÓW OD NABYCIA SPÓŁKI
Kryterium
Nabycie aktywów
Nabycie udziałów w spółce
Rozpoznanie kosztu nabycia
Poprzez odpisy amortyzacyjne
W momencie zbycia udziałów
Odsetki lub różnice kursowe związane
z finansowaniem inwestycji
Kapitalizowane do wartości początkowej /
na bieżąco korygują wynik podatkowy
Na bieżąco korygują wynik podatkowy
Usługi doradcze przy nabyciu
Kapitalizowane do wartości początkowej
Na bieżąco korygują wynik podatkowy
Wartość początkowa
Ustalana na podstawie ceny nabycia, która
powinna odzwierciedlać wartość rynkową
Nie ulega zmianie, kontynuacja amortyzacji
(brak step-upu)
Odpowiedzialność za zobowiązania
podatkowe zbywcy
Możliwość ograniczenia odpowiedzialności
(certyfikaty 306g)
Przejęcie całej historii podatkowej
nabywanej spółki (due diligence)
Odliczalność straty
Brak możliwości rozliczenia strat
poniesionych przez zbywcę
Kontynuacja rozliczenia strat spółki
GŁOS BIZNESU Nr 3 2012
TWOJA FIRMA
historię podatkową spółki pozostaje
na poziomie spółki i efektywnie przechodzi na stronę kupującego. Oczywiście odpowiedzialność ta może
zostać ograniczona w oparciu o postanowienia umowy dotyczącej nabycia
udziałów (klauzule odszkodowawcze,
redukcji ceny czy zatrzymania części
ceny w charakterze gwarancji). Warto
jednak pamiętać, że klauzule te nie są
wiążące dla organów podatkowych,
a jedynie określają odpowiedzialność
odszkodowawczą pomiędzy stronami
umowy. Stąd istotna rola podatkowego
przeglądu due diligence, polegającego na weryfikacji rozliczeń podatkowych nabywanej spółki oraz kwantyfikacji i określeniu poziomu istniejącego
ryzyka, bez którego efektywne negocjacje klauzul umownych są niemal niemożliwe.
Zaletą transakcji typu asset deal dla
nabywcy jest ujawnienie wartości nieruchomości w jego księgach w warto-
ści rzeczywiście zapłaconej ceny (na
ogół odpowiadającej wartości rynkowej). Z perspektywy zbywcy asset
deal nie zawsze jest opłacalny, oznacza bowiem konieczność zapłaty
podatku od całego zysku na inwestycji (share deal daje więcej możliwości planowania podatkowego w tym
zakresie). W przeciwieństwie do tego
nabywcy spółek celowych zobligowani
są do kontynuowania odpisów amortyzacyjnych od wartości wynikającej
z ksiąg nabytego podmiotu, nierzadko
znacznie niższej od jego wartości rynkowej z dnia nabycia. Dodatkowym
mankamentem nabycia udziałów jest
konieczność zapłaty przez kupującego
bezzwrotnego podatku od czynności
cywilnoprawnych w wysokości 1% ich
wartości. Przy asset dealu występuje
zwykle podatek VAT, który jest finansowany jedynie pomostowo, a następnie zwracany przez organy podatkowe. Zależność tę obrazuje tabela 2.
TABELA 2.
Opis
Asset deal
Share deal
Cena netto (PLN)
50 mln
50 mln
Podatek VAT (23%)
11,5 mln
-----
Podatek PCC (2%)
-----
1 mln
Odliczenie podatku VAT
11,5 mln
-----
Koszt nabycia po odliczeniu VAT (PLN)
50 mln
51 mln
17
(przy założeniu, że w kupowanej spółce nie ma zobowiązań kredytowych, czyli jej wartość odpowiada wartości
nieruchomości).
Opodatkowanie przy zbyciu inwestycji również zależy
od tego, czy jest ona zbywana w formie sprzedaży nieruchomości (asset deal), czy sprzedaży spółki lub struktury
nieruchomościowej (share deal). W przypadku asset deal
nie ma możliwości uniknięcia podatku dochodowego od
przyrostu wartości inwestycji w Polsce, chyba że wcześniej została przeprowadzona restrukturyzacja mająca na
celu aktualizację podatkowej wartości nieruchomości do
wartości rynkowej (tzw. step-up). Podatek ten, zarówno
w przypadku osób prawnych, jak i osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą, naliczany jest od
dochodu stanowiącego nadwyżkę ceny sprzedaży nieruchomości nad niezamortyzowaną częścią wartości
początkowej.
Ostatnimi czasy pojawiła się ciekawa opcja optymalizacyjna przy wykorzystaniu spółek komandytowo-akcyjnych (SKA), wsparta zarówno uchwałą NSA, jak i marcową
interpretacją ogólną ministra finansów. W opinii ministra
przychód akcjonariusza SKA z tytułu dywidend powstaje
w dacie podjęcia przez walne zgromadzenie uchwały
o wypłacie dywidendy. Ze względu na to, interpretacja ta umożliwia nieopodatkowane reinwestowanie niepodzielonych zysków. Obciążenie podatkowe powstanie bowiem raz, w momencie podjęcia uchwały o wypłacie lub w dacie dywidendy. Oznacza to również, że SKA
stanie się doskonałym sposobem na zmniejszenie ciężaru
podatkowego zbywającego aktywa nieruchomościowe
z poziomu SKA.
Szerszy zakres optymalizacji istnieje nadal przy sprzedaży spółek celowych, w szczególności gdy podmiot
zbywający ma rezydencję podatkową w kraju, z którym
umowa o unikaniu podwójnego opodatkowania nie przewiduje tzw. klauzuli nieruchomościowej. Jeśli umowa
taką klauzulę zawiera, miejscem opodatkowania transakcji zbycia udziałów spółki, której głównym majątkiem są nieruchomości, jest kraj, w którym ta nieruchomość jest położona. Jeżeli natomiast dana umowa bilateralna nie ma klauzuli nieruchomościowej i stwierdza,
że dochody z tytułu przeniesienia własności udziałów
w spółce nieruchomościowej opodatkowane są wyłącznie
w państwie zbywcy, można uniknąć obowiązku zapłaty
podatku dochodowego w Polsce i efektywnie zmniejszyć jego wymiar. Nie wszystkie umowy międzynarodowe zawierają owe klauzule, m.in. z Cyprem, Luksemburgiem, Holandią), wobec czego transakcje realizowane
z udziałem podmiotów – rezydentów tych państw - oferują istotne oszczędności podatkowe przy wyjściu
z inwestycji. Co ważne, wymienione państwa należą do
Unii Europejskiej, w związku z czym zapewniają możliwość korzystania ze swobód podatkowych wynikających z dyrektyw unijnych. Ostatnio ministerstwo finansów poinformowało, że podjęto działania w celu renegocjowania umów z następującymi państwami: Norwegią,
Koreą Płd., Stanami Zjednoczonymi, Holandią, Kanadą,
Islandią, Belgią. Do tej pory renegocjowano już umowy
m.in. z Maltą, Wyspą Jersey, Bolivarem Guernsey, Czechami, Singapurem i Cyprem (nie wprowadzono jednak
klauzuli nieruchomościowej). Kolejne, tj. z Malezją i Singapurem, są w toku, a zapowiadane są także negocjacje
z Indiami i Luksemburgiem. Renegocjacja umów dotyczy
w przeważającej mierze tzw. klauzuli tax sparing (umożliwiającej odliczenie fikcyjnych podatków), jednak może
wpłynąć na kształtowanie międzynarodowych struktur
inwestycyjnych. 
Nr 3 2012 GŁOS BIZNESU
18
TWOJA FIRMA
Jak
restrukturyzować
firmę?
Wzrost konkurencji na światowych
rynkach oraz spowolnienie gospodarcze
sprawiają, że przedsiębiorcy w większym
stopniu są zobligowani do kontroli
zarówno kosztów działalności,
jak i efektywności
funkcjonowania
na poziomie
operacyjnym.
Jak zmieniać
firmę, by jej
nie zaszkodzić?
TEKST | Marek Mozalewski
MAREK
MOZALEWSKI
konsultant
w Departamencie
Doradztwa Strategicznego firmy F5
Konsulting
Sp. z o.o., doktorant na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu
W
praktyce gospodarczej często można
spotkać się z sytuacją, że długie lata
koniunktury usypiają w organizacjach zdolność do szybkiego reagowania na zmiany i dopasowywania do zmieniających się warunków otoczenia. Mają one zazwyczaj
nadmiernie rozbudowane struktury,
w szczególności w obszarze administracji, charakteryzują się również niską
efektywnością wykorzystania posiadanych zasobów. W takiej sytuacji pojawia się pytanie, w jaki sposób uzdro-
GŁOS BIZNESU Nr 3 2012
wić firmę, aby stała się efektywna, konkurencyjna cenowo, przy jednoczesnym
zachowaniu dotychczasowej jakości
oferowanych usług lub sprzedawanych
wyrobów.
CHARAKTERYSTYKA PROCESU RESTRUKTURYZACJI
Najczęstszą metodą pozwalającą
na wprowadzenie zmian we wszystkich obszarach funkcjonowania firmy
jest restrukturyzacja. Decydując się
na takie działanie, musimy określić, czy chcemy postawić na szybką
naprawę, czy wybrać opcję rozwojową. Restrukturyzacja naprawcza
jest zazwyczaj podejmowana w organizacjach, w których sytuacja kryzysowa występuje od dłuższego czasu.
Jej celem jest przede wszystkim przy-
wrócenie płynności finansowej i eliminacja ryzyka likwidacji przedsiębiorstwa w krótkim czasie. Z kolei
o
restrukturyzacji
rozwojowej
mówimy wtedy, gdy organizacja jest
zmuszona do poszukiwania nowych
opcji strategicznych.
Zarówno w przypadku restrukturyzacji rozwojowej, jak i naprawczej
można realizować działania usprawniające, które standardowo podzielimy na trzy grupy. Pierwsza grupa
obejmuje usprawnienia na poziomie
operacyjnym. Restrukturyzacja operacyjna obejmuje działania w trzech kluczowych obszarach:
• marketingowym – działania o charakterze reorientacji rynkowej lub
produktowej;
• zasobów – działania o charakterze
modyfikującym stosowane technologie;
• organizacyjnym – działania zmierzające do uporządkowania posiadanego majątku oraz weryfikacji
poziomu zatrudnienia.
Druga grupa działań obejmuje
usprawnienia w finansach przedsię-
TWOJA FIRMA
biorstwa, głównie w zakresie kapitału
obrotowego, kosztów i źródeł finansowania działalności. Trzecia grupa
działań nazywana jest restrukturyzacją własnościową i obejmuje procesy
przekształceń własnościowych.
STUDIUM PRZYPADKU
Firma z branży motoryzacyjnej odczuła w okresie spowolnienia gospodarczego znaczący spadek
wyników finansowych, wynikający
ze spadku skali działalności poniżej progu rentowności. Przychody ze
sprzedaży malały zarówno z przyczyn
zależnych (niska konkurencyjność
cenowa), jak i niezależnych od firmy.
Negatywne wyniki finansowe miały
swoją przyczynę również w spadku
rentowności i wysokich kosztach stałych produkcji i działalności firmy.
Po dostrzeżeniu negatywnych symptomów zarząd firmy podjął decyzję
o rozpoczęciu działań restrukturyzacyjnych. Restrukturyzacja firmy
została podzielona na dwa etapy:
przygotowawczy, na który składają
się prace o charakterze analitycznym,
oraz wdrożeniowy. Realizacja etapu
analitycznego została zrealizowana w
następujących obszarach:
• potencjału finansowego – zidentyfikowano kluczowe zależności
oraz czynniki wpływające na sytuację finansową firmy w badanym
okresie;
• potencjału majątkowego – zidentyfikowano symptomy niskiej efektywności stosowanych technologii
oraz posiadanego majątku, w tym:
 niski poziom wykorzystania
posiadanej powierzchni biurowej i produkcyjnej;
 stosowanie energochłonnych technologii produkcji, przy
jednoczesnym braku inwestycji
pozwalających na podniesienie
poziomu nowoczesności energochłonnych maszyn i urządzeń
oraz infrastruktury przesyłowej,
co w konsekwencji rzutuje na
koszty wytworzenia wyrobów;
 niski poziom wykorzystania
maszyn spowodowany zmniejszoną liczbą zamówień, przyczyniający się do wzrostu kosztów wytwarzania, a w konsekwencji do podwyższenia technicznego kosztu wytworzenia
wyrobu i obniżenia konkurencyjności firmy, co prowadzi do
generowania strat w prowadzonej działalności podstawowej;
• rynku i sprzedaży – zidentyfikowano kluczowe czynniki decydujące o rentowności w branży oraz
oceniono pozycję firmy w niniejszym zakresie. Zidentyfikowano
też zagrożenia w postaci:
 zwiększania się konkurencyjności na rynku spowodowanej pojawianiem się mniejszych
producentów zagranicznych,
wyspecjalizowanych technologicznie i oferujących tańsze
produkty;
 wysokiego uzależnienia firmy od kilku odbiorców,
co stwarza ryzyko znaczącego
spadku przychodów w przypadku odejścia któregokolwiek
z nich;
• potencjału kadrowego, w zakresie
którego wykazano, iż:
 występuje przerost zatrudnienia w firmie względem podmiotów branżowych; niska
efektywność jest spowodowana przede wszystkim stosowaniem przestarzałej technologii produkcji opartej w znacznej
mierze na wspomaganiu procesów pracą ludzi bez automatyzacji, co z kolei przekłada się na
znaczący udział czynnika ludzkiego w strukturze kosztów
produkcji, wpływając negatywnie na rentowność produkcji.
Biorąc pod uwagę wnioski wynikające z diagnozy organizacji, przystąpiono do opracowania, a następnie
do realizacji programu restrukturyzacyjnego, składającego się z następujących programów cząstkowych:
• projektu restrukturyzacji finansowej, obejmującej m.in.:
 obniżanie kosztów materiałowych;
 skracanie czasu pracy,
likwidację nadgodzin, zmniejszanie świadczeń socjalnych;
 ograniczanie wydatków
kapitałowych;
 poszukiwanie tańszych
form pozyskiwania kapitału;
• projektu restrukturyzacji mająt-
19
kowej, obejmującej sprzedaż i dzierżawę nieproduktywnego majątku;
• projektu restrukturyzacji technologicznej, obejmującej m.in.
 sprzedaż nieproduktywnego majątku produkcyjnego i w efekcie wycofanie nierentownych produktów;
 likwidację „wąskich gardeł”;
 podniesienie jakości produkcji;
 wprowadzanie nowych metod produkcji;
• projektu restrukturyzacji produktowej, obejmującej
m.in.:
 wycofanie ze sprzedaży nierentownych produktów;
 zmiany w sieci dystrybucji i sposobie wynagradzania sprzedawców;
 zmiany polityki cenowej oraz reklamowej;
• projektu restrukturyzacji zatrudnienia stanowiącej wypadkową wszystkich wprowadzonych działań
w postaci dopasowania poziomu zatrudnienia do
zachodzących zmian.
Dopiero po sporządzeniu takiego całościowego programu restrukturyzacji i jego akceptacji przez zarząd
firmy przystąpiono do jego wdrożenia.
MOŻLIWE BŁĘDY
Do najczęstszych błędów popełnianych przez kadrę
zarządzającą w procesach restrukturyzacyjnych zalicza się:
• koncentrowanie się wyłącznie na opracowaniu
programu restrukturyzacji, bez analizy skutków i
metod wdrożenia;
• niewłączanie pracowników operacyjnych w proces
tworzenia programu restrukturyzacji;
• przyjmowanie założeń do opracowania programu
restrukturyzacji niemających oparcia w rzeczywistości;
• przyjmowanie założenia, że okres dekoniunktury
jest przejściowy;
• przyjmowanie założenia o braku konieczności
realizacji radykalnych zmian.
Należy podkreślić, iż pozytywne wdrożenie programu restrukturyzacji uzależnione jest nie tylko od
potencjału przedsiębiorstwa i sprzyjających warunków otoczenia, ale także od skutecznego zarządzania
przez kadrę menedżerską procesem zmian. 
DŁUGIE LATA KONIUNKTURY USYPIAJĄ
W ORGANIZACJACH ZDOLNOŚĆ DO
SZYBKIEGO REAGOWANIA NA ZMIANY
I DOPASOWYWANIA DO ZMIENIAJĄCYCH
SIĘ WARUNKÓW OTOCZENIA.
MAJĄ ONE ZAZWYCZAJ NADMIERNIE
ROZBUDOWANE STRUKTURY, W SZCZEGÓLNOŚCI W OBSZARZE ADMINISTRACJI,
CHARAKTERYZUJĄ SIĘ RÓWNIEŻ NISKĄ
EFEKTYWNOŚCIĄ WYKORZYSTANIA
POSIADANYCH ZASOBÓW.
Nr 3 2012 GŁOS BIZNESU
20
TWOJA FIRMA
Odpowiedzialność
w firmie
Choć lubimy być uznawani za odpowiedzialnych,
jednocześnie boimy się odpowiedzialności.
Podobnie jest w biznesie. Jednak bez
odpowiedzialności w firmie ani rusz.
TEKST | Agata Blinkiewicz
O
dpowiedzialność w biznesie powinna odnosić się do świadomej i dobrowolnej decyzji
o uczestniczeniu w działalności gospodarczej w formie prowadzenia przedsiębiorstwa,
pełnienia pewnych funkcji lub wykonywania
zawodów. Niewiele jest jednak zawodów czy funkcji, dla których kwestie odpowiedzialności określa prawo powszechne.
W związku z tym odpowiedzialności w firmie nie można
rozumieć jedynie w aspekcie przepisów prawa – dotyczy ona
także skutecznej ochrony interesu przedsiębiorstwa.
PODZIAŁ ODPOWIEDZIALNOŚCI
Przedsiębiorca bądź zarząd jest w miejscu pracy gospodarzem i to on, formułując organizację, powinien ustalić
podział odpowiedzialności. - Przedsiębiorca będący pracodawcą zatrudnia pracowników właśnie po to, aby jakąś część
odpowiedzialności na nich oddelegować - wyjaśnia specjalista
w zakresie organizacji, Krzysztof Bukowski z firmy Bukowski
Doradztwo Organizacyjne.
GŁOS BIZNESU Nr 3 2012
Umiejętny podział odpowiedzialności
w firmie jest niezbędny dla jej sprawnego
funkcjonowania. Pozwala on przede
wszystkim uniknąć wielu nieporozumień dotyczących niepewności, kto za
co odpowiada i gdzie zaczyna się obszar
odpowiedzialności innego pracownika.
Podział odpowiedzialności w przedsiębiorstwie nie jest łatwy, jednak wypracowano tu odpowiednie metody. Jej delegowanie powinno się odbyć w trybie
wewnętrznych regulacji firmowych
w sposób zrozumiały dla pracowników.
-Taką funkcję może pełnić nowoczesny,
stworzony „na miarę” regulamin organizacyjny, uzupełniony o system dokumentów definiujących obszary odpowiedzialności dla poszczególnych stanowisk- podpowiada Krzysztof Bukowski.
Pomocny może się także okazać system
zarządzania poprzez delegowanie odpowiedzialności.
ODPOWIEDZIALNOŚĆ
WEDŁUG POLSKICH FIRM
Dobrą metodą podziału odpowiedzialności nie jest za to na pewno zasada
„wszyscy robią wszystko” obserwowana
w polskich przedsiębiorstwach. Krzysztof
Bukowski wskazuje ponadto trzy główne
grzechy w polskich firmach. Problemem
przedsiębiorców, od którego wszystko
się niejako zaczyna, jest zwyczajny brak
umiejętności sprawnego podziału odpowiedzialności. - Nie bardzo zdają sobie
oni sprawę, że aby skutecznie wyegzekwować odpowiedzialność, wcześniej
należy tę odpowiedzialność prawidłowo
oddelegować, oddelegowanie samych
zadań czy uprawnień nie wystarczy
- wyjaśnia Krzysztof Bukowski.
Inną bolączką obserwowaną w polskich firmach jest mylenie odpowiedzialności z poczuciem odpowiedzialności.
- Wielu zarządzających nie zauważa, że
z poczucia odpowiedzialności w historii świata jeszcze nigdy nikt nikogo nie
TWOJA FIRMA
rozliczył. Poza tym udawane czy nawet
deklarowane przez podwładnego poczucie odpowiedzialności często usypia
czujność szefa – przestrzega Bukowski. Potwierdza to także Kryspin Krystek,
prezes Spektr sp. z o.o.: - Choć w ramach
koordynowanego przez nas programu
Partners Club staramy się współpracować tylko z odpowiedzialnymi partnerami, wyznaję zasadę, iż poczucie odpowiedzialności to jeszcze nie rzeczywista
odpowiedzialność.
ODPOWIEDZIALNI
I ODPOWIEDZIALNIEJSI
Według Krzysztofa Bukowskiego każdy
zawód oraz funkcja wiąże się z odpowiedzialnością o charakterze wewnętrznym. - Magazynier który zbyt pobieżnie czyta druki zapotrzebowań na wydawane materiały, może swoim zachowaniem wręcz prowokować niektórych pracowników do tego, aby próbowali nieuczciwie ugrać coś dla siebie - opowiada
i dodaje: - O odpowiedzialności za skuteczną ochronę interesu przedsiębiorstwa
możemy mówić także w przypadku pracy
pozorowanej, opieszałej, ignorującej wartości i priorytety przedsiębiorstwa.
Jeśli jednak odpowiedzialność rozumieć w wąskim znaczeniu prawnym, to
nie każdy pracownik ma do czynienia
z wysokim poziomem ryzyka. Z całą pewnością są pewne grupy zawodowe, których praca z racji pełnionych obowiązków
wiąże się z większym poziomem odpowiedzialności. Tacy pracownicy są zobowiązani do posiadania ubezpieczenia
OC. Dotyczy to osób wykonujących niektóre zawody, są to najczęściej tzw. wolne
zawody. Należą do nich np. adwokaci, radcowie prawni, notariusze, inżynierowie,
architekci, lekarze, brokerzy – wymienia
radca prawny, Radosław Buchowski.
NAJBARDZIEJ ODPOWIEDZIALNI
Odpowiedzialność w firmie zwiększa
się wraz z pełnioną funkcją. Członkowie
zarządu mają szereg uprawnień, ale jednocześnie ponoszą poważną odpowiedzialność, a ich błędne decyzje mogą
mieć dotkliwe konsekwencje finansowe.
- Członkowie zarządu spółki kapitałowej ponoszą odpowiedzialność osobistą, całym swoim majątkiem, za szkody
wyrządzone spółce lub osobom trzecim
w związku z wykonywaniem funkcji -tłumaczy Robert Czaplicki, doradca ubezpieczeniowy.
W przypadku bezskuteczności egzekucji względem całego majątku spółki,
wierzyciel ma np. prawo dochodzić
swoich roszczeń od członków zarządu
uzyskawszy wyrok zasądzający dochodzoną należność od spółki. Odpowiedzialność zarządu dotyczy także odpowiedzialności solidarnej za niezapłacone przez nią składki społeczne, odpowiedzialności za ewentualne naruszenie
21
UBEZPIECZENIA D&O
Ubezpieczenia D&O przeznaczone są dla spółek kapitałowych, aby chronić osoby zasiadające w zarządzie, radach nadzorczych czy np. prokurentów spółek z ograniczoną odpowiedzialnością. Najogólniej mówiąc, polisy
te zabezpieczają firmy przed błędami kadry zarządzającej. Tak więc ubezpieczającym i ubezpieczonym jest sama spółka. Polisa D&O chroni ją przed
skutkami błędnych decyzji jej własnych organów, w tym przed roszczeniami akcjonariuszy lub udziałowców, a także osób trzecich poszkodowanych wskutek tych decyzji. Ubezpieczenie to zapewnia również bezpieczeństwo materialne rodzinom członków organów spółki, gdyż chroni ich prywatny majątek. Zgodnie z prawem cywilnym odpowiedzialność finansowa
jest solidarna, dotyczy więc wszystkich wspólników, a orzekaniem o winie jednego z nich zajmuje się sąd
powszechny - jest to najczęściej bardzo długi i kosztowny proces.
Robert Czaplicki,
doradca ubezpieczeniowy Allianz
przepisów ustawy o rachunkowości czy
fałszowanie danych.
W związku z taką odpowiedzialnością do osób decyzyjnych w spółkach
kapitałowych kierowane są specyficzne
ubezpieczenia D&O, czyli ubezpieczenia
odpowiedzialności cywilnej członków
zarządu. Choć w Polsce nie funkcjonują
one powszechnie, na Zachodzie są już
standardem.
ODPOWIEDZIALNOŚĆ PRACOWNIKA
Nadal mało popularne są także ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej względem pracodawcy. - Prawdopodobnie jednym z powodów tej sytuacji
jest niezbyt wysoka odpowiedzialność
wobec pracodawcy, który może wystąpić
o odszkodowanie do wysokości 3 pensji
– ocenia Robert Czaplicki. Dla niektórych
i to może być jednak znaczącą kwotą.
- W ramach odpowiedzialności materialnej pracowników wyróżnia się odpowiedzialność pracowników za szkodę
wyrządzoną pracodawcy oraz odpowiedzialność za mienie powierzone pracownikom – wyjaśnia Radosław Buchowski.
W sądach prowadzone są liczne sprawy
dotyczące zakresu odpowiedzialności
materialnej pracownika. Wynika to m.in.
z faktu, iż pracownik może się zwolnić
od odpowiedzialności. - Udowodnienie przez pracownika,
że szkoda powstała z przyczyn niezależnych, za które on nie
ponosi odpowiedzialności, nie jest zadaniem łatwym. Najczęściej pracownicy powołują się na brak zapewnienia przez
pracodawcę warunków umożliwiających zabezpieczenie
i wyliczenie się z mienia powierzonego. Tego rodzaju zarzut
bywa czasem skuteczny. Zwykle trudniej jest udowodnić,
że inna osoba ponosi odpowiedzialność za szkodę, gdyż
zgodnie z orzecznictwem pracownik ponosi odpowiedzialność za szkodę powstałą z powodu kradzieży, jeżeli
można mu zarzucić niewykonanie lub nienależyte wykonanie obowiązku pieczy nad tym mieniem – tłumaczy Krzysztof Bukowski.
ODPOWIEDZIALNIE ZNACZY DOBRZE
Nic dziwnego, że coraz częściej posiadanie odpowiedniej polisy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej jest
niezbędnym elementem zapewniającym finansowe bezpieczeństwo przedsiębiorstwa. W biznesie nic nie powinno
się jednak dziać na tzw. słowo. Nie chodzi tu tylko o poczucie odpowiedzialności, ale o nadawanie jej sensownego
znaczenia.
Odpowiedzialność nie jest czymś negatywnym,
o ile zna się jej granice. Świadoma odpowiedzialność w firmie jest dobra i dla pracowników, którzy
wiedzą, że mają wpływ na efektywność ekonomiczną
przedsiębiorstwa kierownictwa, i dla kontrahentów,
którzy mają świadomość, że ktoś odpowiada swoim
majątkiem np. za płatność za dostarczone towary
i usługi. Wreszcie odpowiedzialność jest kluczowa dla kierownictwa, które odpowiada za dany podmiot. 
CZŁONKOWIE ZARZĄDU SPÓŁKI
KAPITAŁOWEJ PONOSZĄ
ODPOWIEDZIALNOŚĆ OSOBISTĄ
CAŁYM SWOIM MAJĄTKIEM ZA SZKODY
WYRZĄDZONE SPÓŁCE LUB OSOBOM
TRZECIM W ZWIĄZKU Z WYKONYWANIEM
FUNKCJI.
Nr 3 2012 GŁOS BIZNESU
22
TWOJA FIRMA
W 2006 roku dyrektor generalny General
Electric, Jeffrey Immelt, powiedział:
“Kiedy mamy do czynienia z cenami,
które sami mamy zapłacić, zawsze
dokładnie je sprawdzamy i analizujemy.
Natomiast w przypadku naszych
własnych cen, nigdy nie jesteśmy
wystarczająco staranni!”
TEKST | Grzegorz Świętek, Wojciech Gorzeń
Simon-Kucher& Partners
T
o zdanie jest zaskakująco
prawdziwe dla bardzo
wielu firm. W 2011 roku,
Simon-Kucher & Partners zapytało ponad 3900
decydentów wysokiego szczebla ze
wszystkich głównych branż na całym
świecie o sposób ustalania cen oraz
kulturę zysku w ich krajach i przedsiębiorstwach.
Główny
wniosek
z tego badania jest następujący: nie
każda firma dostaje to, na co zasługuje, a nieumiejętne ustalanie cen
powoduje spadek zysku rzędu 25
procent.
Dlaczego? I jak zatem osiągnąć
mistrzostwo cenowe? Poniżej przedstawiamy trzy główne powody,
którym warto uważniej się przyjrzeć.
Pricing power
PRICING POWER WCIĄŻ NIEWYKORZYSTYWANY
Pricing power to zdolność firmy
do uzyskiwania cen adekwatnych do
wartości, jaką dostarcza ona swoim
klientom. Taka firma potrafi egzekwować lepsze ceny nawet na rynku produktów wystandaryzowanych (commodity), czy też bardzo konkurencyjnym. Innymi słowy, pricing power
to kluczowa zdolność, niezbędna do
ochrony zysków. W burzliwych czasach, takich jak dzisiaj, wiele firm
nie może sobie pozwolić na utratę
nawet pojedynczych punktów procentowych zysku. Tymczasem tylko
jedna trzecia respondentów naszego
badania osiąga wystarczający poziom
pricing power i wie, jak przełożyć
dostarczaną wartość na pieniądze.
Pozostałe 65% firm przyznaje się do
niewielkich zdolności w tym zakresie
bądź nie posiada ich wcale. Taka sytuacja jest bardzo kosztowna, ponieważ zmniejsza zyski o jedną czwartą.
GŁOS BIZNESU Nr 3 2012
Branże i kraje znacznie się różnią
w tym względzie. Branża farmaceutyczna (53% firm o wysokim pricing
power), budownictwo (49%) i dobra
konsumpcyjne (47%) wypadają w tym
rankingu najlepiej. Najwyższe miejsce firm farmaceutycznych nie dziwi
nikogo. Już na etapie badań i rozwoju
zaczynają one myśleć o cenach oraz
strategii wejścia na rynek nowych produktów – często mija siedem do dziesięciu lat zanim lek trafia na rynek.
Z kolei budownictwo jest tu pewnym
zaskoczeniem, bo firmy budowlane
nie są aż tak profesjonalne w zakresie ustalania cen, choć jak widać są
wśród nich takie, które w bardzo
inteligentny sposób potrafią zarabiać. Taki rezultat może także wynikać ze sprzedaży przez nie markowych materiałów budowlanych.
Branża chemiczna (14%) oraz transport i logistyka (19%) charakteryzują
się najmniejszymi zdolnościami pricing power.
Działalność w danym sektorze nie
oznacza jednak, że jesteśmy skazani
na określony poziom rentowności.
W każdej branży istnieje duża grupa
firm, które mają wysokie możliwości w zakresie pricing power. To od
każdej firmy indywidualnie zależy, czy
znajdzie się ona w tej grupie.
Przemysł motoryzacyjny, z wynikiem 27%, znajduje się w dolnej połowie tabeli ukazującej pricing power
poszczególnych sektorów. Mimo
to Porsche ma bardzo dobrą marżę
zysku – 20% - podczas gdy średnia dla
branży jest niższa niż 10%. Dzieje się
tak, ponieważ Porsche zaczyna myśleć
o wartości i cenie już na pierwszych
etapach procesu innowacji.
Jak w tym zestawieniu wypadają
poszczególne kraje? Firmy w Polsce
(44%), USA (43%) i Francji (40%) wypadają najlepiej. Rynki będące w nienajlepszej kondycji, czyli Hiszpania
i Włochy, to kraje z firmami o najsłabszych zdolnościach pricing power.
TWOJA FIRMA
Co w takim razie odróżnia
„mistrzów cen” od pozostałych? Podstawowymi czynnikami wysokiego
pricing power są wartość dla klienta
oraz marka. Jeśli firma może zaoferować swoim klientom prawdziwą wartość i komunikować ją poprzez silną
markę, to te działania przełożą się
na pieniądze. Niestety, mimo że losy
firm leżą w rękach menedżerów, to
w wielu przypadkach oszukują oni
samych siebie i próbują tłumaczyć
słabe wyniki swoich firm, oskarżając
innych: 71% respondentów badania
wskazało na silną konkurencję jako
źródło ich niepowodzeń, a 36% menadżerów zrzuciło winę na klientów
i stwierdziło, że mają oni ogromną
siłę negocjacyjną. Często także obwiniany jest własny asortyment produktów: „Sprzedajemy produkt wystandaryzowany”.
Słabe wyniki w zakresie ustalania cen nie są kwestią przypadku czy
zrządzenia losu. Nasza szczegółowa
analiza blisko 4000 firm pokazała, że
nie istnieją tak naprawdę strukturalne
przyczyny głównych słabości w zarabianiu. Zidentyfikowaliśmy trzy podstawowe przyczyny, które wpływają
na powstawanie różnic: nieskuteczny
monitoring, brak know-how dotyczącego ustalania cen oraz słabe (nieefektywne) strategie. Wyniki badania
dowodzą, że mistrzowie cen poświęcają więcej czasu tematyce ustalania
cen i stosują się do podstawowych
reguł obowiązujących w tym zakresie.
Unikają kluczowego błędu: skupiania się wyłącznie na udziale w rynku
i wolumenie sprzedaży.
OBSESJA NA PUNKCIE UDZIAŁU
W RYNKU PROWADZI DO WOJEN
CENOWYCH
46% firm twierdzi, że bierze udział
w wojnach cenowych, przy czym zdecydowana większość menedżerów
tych firm (83%) wini swoich konkurentów za ich wywoływanie. No cóż…,
statystycznie jest to niemal niemożliwe.
Kiedy porównamy poszczególne
kraje, okazuje się, że Japonia to zdecydowanie najbardziej bojowo nastawiony rynek (84% firm w wojnie
cenowej), a za nią Włochy (69%)
i Hiszpania (65%). Rezultat jest fatalny:
przedsiębiorstwa
przemysłowe
w Japonii osiągają najniższe rentowności. W Polsce odsetek firm w stanie
wojny cenowej wynosi 44%.
Gałęzie przemysłu z nieproporcjonalnie dużym zaangażowaniem
w wojny cenowe to budownictwo,
energetyka i usługi komunalne, przemysł chemiczny, wyroby przemysłowe
oraz sektor motoryzacyjny. Na drugim
końcu znajdują się firmy z branży far-
23
46% FIRM TWIERDZI, ŻE BIERZE UDZIAŁ W WOJNACH CENOWYCH,
I AŻ 83% Z NICH WINI KONKURENCJĘ ZA ICH WYWOŁANIE
Kto rozpoczął wojnę cenową?
Czy Twoja firma jest obecnie
zaangażowana w wojnę cenową?
TAK 46 %
Inne firmy 83%
NIE 54 %
My - świadomie 9%
My - nieświadomie 8%
maceutycznej,
biotechnologicznej
i technologii medycznych.
Szukając przyczyn tego stanu
rzeczy, zauważyliśmy, że wojny
cenowe mają swoje źródło przede
wszystkim w niezdrowej obsesji na
punkcie udziału w rynku i wolumenu
sprzedaży.
NIEDOCENIANE ZAGROŻENIE
INFLACYJNE
Do tej pory wiele firm zaniedbywało proces ustalania cen. W kontekście rosnącego obecnie zagrożenia inflacją może to okazać się
kosztowne. Po pierwsze, przy braku
doświadczenia menedżerowie często
stosują wskaźnik inflacji jako punkt
odniesienia przy ustalaniu docelowych poziomów wzrostu cen. Jednak
tylko 32% firm planuje podwyżki na
poziomie wyższym niż inflacja (w
Polsce 28%). Pozostałe albo nie pla-
nują ich wcale, albo planują poniżej lub na poziomie
wskaźnika inflacji.
Po drugie, większość firm jest w stanie osiągnąć tylko
nieco ponad połowę planowanych podwyżek cen. Oznacza to, że ostatecznie otrzymują one jedynie 53%,zamiast
100%, których oczekiwały (56% w Polsce). To jest powód,
dla którego stosowanie wskaźnika inflacji jako punktu
odniesienia jest niekorzystne dla tych, którzy słabo
wypadają w procesie wdrażania cen, a menedżerowie
od początku powinni zakładać wyższe ceny.
Firmy, które potrafią sobie radzić z ryzykiem inflacyjnym, wyróżnia to, że ustanawiają wysokie poziomy
docelowe cen przy podwyżkach, pracują nad usprawnieniem procesu wdrożenia założonych cen i biorą pod
uwagę swoją skuteczność w egzekwowaniu podwyżek.
JAK ZAPLANOWAĆ I PODWYŻSZAĆ CENY SYSTEMATYCZNIE?
Mimo że podwyżki cen są niezbędne w okresach
inflacji, zaobserwowaliśmy, że większość menedżerów
nie ma pewności, w jaki sposób je zaplanować i wdrożyć. Przede wszystkim potrzebny jest tu spójny i systematyczny proces ustalania cen. Często firmy posiadają
PRICING POWER TO ZDOLNOŚĆ FIRMY
DO UZYSKIWANIA CEN ADEKWATNYCH
DO WARTOŚCI, JAKĄ DOSTARCZA ONA
SWOIM KLIENTOM. TAKA FIRMA POTRAFI
EGZEKWOWAĆ LEPSZE CENY NAWET
NA RYNKU PRODUKTÓW WYSTANDARYZOWANYCH (COMMODITY) CZY TEŻ
BARDZO KONKURENCYJNYM.
Nr 3 2012 GŁOS BIZNESU
24
TWOJA FIRMA
SYSTEMATYCZNE PODEJŚCIE SIĘ OPŁACA
Przykład negatywny
Przykład pozytywny
Różnicowanie
podwyżek cen
Stały udział w obszarach
Kilka grup klientów stworzonych
na podstawie potencjału
do podwyżek cen i ograniczenia
ryzyka
Podejście
Na piśmie, podpisane
przez członka oddziału sprzedaży
Różne w zależności od grup
klientów, pisemne, ustne
monitorowane przez zarząd
-12%
-30%
7,2%
6,9%
6,3%
1,2%
Wynik
Cel
Cel
Uzyskany
wzrost
Uzyskany
wzrost
+425%
szczegółowe opisy procesów dla niemal każdej realizowanej działalności, ale jeśli chodzi o zarządzanie cenami
wiele z nich nie wie, co i jak ma dokładnie robić. Po
pierwsze, trzeba zacząć od ustalenia docelowych podwyżek cen, a następnie wybrać odpowiedni sposób i
narzędzia ich wdrożenia. Przy wdrożeniu cały proces
musi być monitorowany, w szczególności pod względem
wpływu na wynik. Ale wiele firm wciąż nie ma pojęcia
o rzeczywistym efekcie podwyżek. Dlaczego? Ponieważ
podwyżkom cen często towarzyszą rabaty, ustępstwa,
przyjazne dla klientów warunki płatności itp., a wiele
firm nie bierze pod uwagę skutków tych działań.
Poniżej opisujemy w skrócie wybrane aspekty procesu
podwyżek cen – strategię i przywództwo, instrumenty
cenowe - oraz komunikację i wdrożenie.
STRATEGIA I PRZYWÓDZTWO
Nieproporcjonalnie mały wzrost cen nie działa. Firmy
często myślą, że są niezwykle sprytne i inteligentne, stosując następującą strategię: dokonują mniejszych podwyżek cen, niż jest to potrzebne, bądź mniejszych niż
konkurencja. Łączą te działania z wyższymi wydatkami
na reklamę i liczą na wyższe zyski dzięki zwiększeniu
swojego udziału w rynku. Strategia ta nie działa jednak
w praktyce. Firmy nie powinny godzić się na niższe ceny,
wręcz przeciwnie, muszą walczyć o podwyżki, które są
konieczne. Ostatecznie wolumen sprzedaży i udział
w rynku ich nie uratują.
Kiedy przychodzi czas podwyżek, firmy muszą wiedzieć, jak skuteczne są w ich wdrażaniu (jak wynika z
naszego badania firmy osiągają średnio tylko trochę
ponad połowę z zaplanowanych podwyżek cen) i odpowiednio ustalać docelowe poziomy cen.
GŁOS BIZNESU Nr 3 2012
INSTRUMENTY CENOWE
Oprócz klasycznych podwyżek cen
cennikowych dostępnych jest wiele
innych instrumentów cenowych. Najważniejsze, aby wybrać te, które najlepiej pasują do sytuacji – rabaty,
krótkie terminy płatności, mniejsze
rozmiary opakowań itd. Na przykład,
cena za butelkę o pojemności jednego litra jest dobrze znana wielu
klientom. Klienci mają jednak o wiele
niższą świadomość cen dotyczącą
małych opakowań, a co ważniejsze,
połowa z nich ją zawyża. Rozwiązanie jest proste: zamiast zajmować się
opakowaniem jednolitrowym, można
zastosować większą podwyżkę cen
dla małych opakowań.
Wprowadzenie opłat dodatkowych
jest kolejną alternatywą. Intensywnie korzystają z nich linie lotnicze,
choć i w innych branżach mają sens.
Dlaczego? Ponieważ wrażliwość na
zmiany cen opłat dodatkowych jest
znacznie niższa niż wrażliwość na
zmianę ceny bazowej.
PRZYGOTOWANIE I KOMUNIKACJA SĄ
KLUCZOWE
Jeśli firma jest lub chce być liderem
w branży, to musi zrobić pierwszy
krok i ustalić kotwicę cenową. Badania, naukowcy oraz laureaci Nagrody
Nobla pokazują, że nic nie ma większego wpływu na wynik, niż ustalenie
ceny wyjściowej, która staje się właśnie kotwicą cenową. Gdy nie mamy
pewności, że konkurencja działa
w sposób właściwy, upewnijmy się
chociaż, że jesteśmy pierwszymi,
którzy ustanawiają i komunikują
kotwicę cenową.
WYKONANIE I WDROŻENIE
To sprzedaż często najbardziej
zmaga się z procesem wdrażania cen.
Zazwyczaj albo udaje się wdrożyć niewielką część zaplanowanej podwyżki,
albo w zamian za wprowadzone podwyżki oferowane są np. rabaty; jeden
i drugi efekt jest niesatysfakcjonujący. Co zatem można zrobić, aby
usprawnić proces wdrażania cen?
Bardzo dobre efekty przynosi prosty
system motywacyjny – dodatkowy
bonus, który jest przyznawany jedynie, jeśli założone cele zostają osiągnięte lub przekroczone. Weźmy konkretny przykład. Przedstawiciel handlowy ma bazę przychodów w wysokości jednego miliona. Minimalny
zakładany wzrost cen to 3%. Sprzedawcy udaje się podnieść cenę o 5%,
czyli o dwa punkty procentowe więcej
niż założony minimalny wzrost cen.
Dwa punkty procentowe w tym przypadku to 20 000. Z tych 20 000 przedstawiciel otrzymuje 25%, czyli 5 000.
Pozostała część (15 000) przypada
firmie. Wypłaty dokonywane są raz
na kwartał i tylko wtedy, gdy klienci
płacą za swoje faktury po wprowadzeniu podwyżki. Takie rozwiązanie
jest korzystne zarówno dla firmy jak
i dla przedstawiciela (win-win). Jeden
z naszych klientów zastosował takie
rozwiązanie dla części swoich sprzedawców. Osiągnęli oni wyniki o 36%
lepsze niż kontrolna grupa sprzedawców, dla której to rozwiązanie nie
zostało wdrożone.
Kończąc pragniemy podkreślić raz
jeszcze, że systematyczne podejście do zarządzania cenami nie tylko
się opłaca, ale jest wręcz konieczne
jeśli chcemy mierzyć w mistrzostwo
cenowe. Wystarczy spojrzeć na przykład dwóch firm przedstawiony na
wykresie na tej stronie. Obie działają w tej samej branży B2B. Jedna z
nich stosuje uporządkowane i systematyczne podejście do procesu zarządzania cenami i podwyżek cen, a
druga działa ad hoc. Obie firmy założyły wyjściowo podobny wzrost cen:
około 7%. Ostatecznie, pierwsza z
nich osiągnęła 6,3%, a druga 1,2%.
Różnica wynosi 425% na korzyść firmy
posiadającej przemyślane i uporządkowane procesy. To dowodzi wprost
skuteczności
ustrukturyzowanego
podejścia do zarządzania cenami. 
TWOJA FIRMA
25
NowyAgena
salon
w Sopocie
W połowie maja br. miało miejsce oficjalne
otwarcie nowoczesnego i zupełnie odmienionego salonu Agena w Sopocie,
w którym wzięło udział kilkaset osób:
architektów, producentów, deweloperów
oraz firm współpracujących.
S
alon nie jest nowym miejscem w rozumieniu lokalizacji, ale z pewnością nową
odsłoną w kontekście jego
wizualnej i funkcjonalnej
formy. Stało się tak w wyniku połączenia dwóch spółek: Cermag Poznań
oraz Agena – firm o bardzo zbliżonym
profilu działalności oraz wspólnej strategii i filozofii biznesowej.
Firma Cermag Poznań posiada
w chwili obecnej sześć własnych salonów – dwa w Poznaniu, po jednym
w Lesznie, Bydgoszczy, Kołobrzegu
oraz w Ostrowie Wielkopolskim.
W ubiegłym roku powstała także
sieć salonów franczyzowych pod
marką Strefa Architekta, które obecnie działają w Koninie, Szczecinie,
Gorzowie Wielkopolskim i Kaliszu,
a z początkiem roku 2012 firma połączyła się ze spółką Agena, zyskując
kolejny firmowy salon w Sopocie oraz
biuro handlowe w Warszawie.
Standard
wszystkich salonów
sprzedaży firmy to nowoczesne systemy prezentacji produktów, takie
jak biblioteki płytek, monitory LCD,
niekonwencjonalna
ekspozycja,
dedykowane stanowiska do pracy
architektów z klientami. Wszystkie
te elementy pozwalają komfortowo
i profesjonalnie – przy dobrej kawie
i w przyjaznym otoczeniu – podejmować wybory dotyczące produktów
i rozwiązań.
Współpracujący z firmą architekci
w profesjonalny sposób doradzają
klientom zarówno w salonach sprze-
daży, jak i w mieszkaniach, domach
lub na budowie, a także przy planowaniu ogrodów.
Istotnym wyróżnikiem są również
dedykowane najmłodszym specjalnie zaaranżowane kąciki zabaw. Miejsca te zapewniają maluchom szereg
atrakcji, a rodzicom dają poczucie
bezpieczeństwa ich dzieci i komfort
podczas dokonywania zakupów.
Harmonię między światowymi trendami a wnętrzami salonów dopełniają
projektanci współpracujący z producentami, którzy łączą funkcjonalność
przedmiotów z wizją artystyczną.
Klienci znajdą więc produkty sygnowane nazwiskami Philippe’a Starcka,
Patrici Urquioli, Ludovici i Roberta
Palomby czy Karima Rashida.
Całości atmosfery wszystkich salonów dopełnia starannie dobrana
muzyka, która pozytywnie wpływa na
klimat pracy i nastrój tych miejsc.
Najlepsi
projektanci,
najbardziej znani producenci, najnowsze
kolekcje płytek i armatury i ceramiki łazienkowej – to wszystko
pod jednym dachem znaleźć można
w nowej odsłonie salonu w Sopocie.
Podczas uroczystego otwarcia
kolorem obowiązującym była czysta
i ukochana przez projektantów biel.
Białe były: stroje modelek, fontanna
czekolady,
stylizacje
niektórych
gości, a nawet róże ułożone w designerskiej wannie tej samej barwy.
Tworząc oprawę artystyczną organizatorzy sięgnęli po inspirację awangardowymi fotografiami wykonanymi
przez Szymona Brodziaka dla Marmorinu. W efekcie
powstało intrygujące wydarzenie na pograniczu sztuk
projektowania i teatru. Przybyłych gości witali modele
i modelki w stylizacjach przypominających postacie z
sesji. Nie zabrakło również samego artysty.
W tak kreatywnym towarzystwie - ponad 300 projektantów - nie mogło zabraknąć chwili zmagań twórczych.
Gospodarze wieczoru: Cermag Poznań (właściciel marki
Agena) i Marmorin przygotowali dla nich konkurs projektowy. Potem można było spokojnie zająć się kontemplacją oryginalnych produktów zgromadzonych na salonowej ekspozycji. Jedną z atrakcji był nietypowy projekt baru, wykonany z nablatowych umywalek, autorstwa architekt Anny Brodziak, przygotowany specjalnie
na potrzeby ekspozycji salonu.
Wszystkie zaprezentowane produkty i rozwiązania
funkcjonalne tego miejsca wzbudzały wielkie zainteresowanie. Sam salon zachwycał gości swoim wyglądem,
czego dowodem były wyrazy uznania i podziwu płynące
z ust zaproszonych gości. Bez wątpienia jest to jeden
z najnowocześniejszych tego typu obiektów w Polsce. 
Nr 3 2012 GŁOS BIZNESU
26
TWOJA FIRMA
Pułapka
autoprezentacji
Każdy musi zdawać sobie sprawę, że to, jak
odbierają nas inni jest nieodłącznym elementem
naszych kontaktów z ludźmi. Oraz fakt,
że inni również stosują różnego rodzaju
techniki autoprezentacji, aby osiągnąć
pożądane wrażenie. Czy i jak dalece
odbiega ono od rzeczywistości?
TEKST | Dorota Krakowiak
P
o co czasem ludzie sugerują
innym, że są uczciwsi, inteligentniejsi czy bogatsi, niż
są w rzeczywistości? W dzisiejszym artykule chciałabym się wspólnie z Państwem zastanowić jak daleko można się w technikach
wywierania wrażenia na innych posunąć, gdzie jest granica, której przekraczać nie należy? O ile taka oczywiście
istnieje.
DOROTA
KRAKOWIAK
jest menagerem
i trenerem
z wieloletnim
doświadczeniem
w obszarze HR,
organizacji
i zarządzania,
właścicielem firmy
konsultingowej
KRAKOWIAK
CONSULTING.
JESTEM TAKI, JAK MÓWIĘ
Pierwszy sposób, stosowany niemal
na co dzień to opisywanie siebie.
Opowiadając innym o sobie, swoich
upodobaniach czy doświadczeniach,
człowiek kreuje w oczach otoczenia
określony wizerunek samego siebie.
Koncepcja manipulowania wizerunkiem nie polega tu nawet na wyrażaniu nieprawdy, a raczej na takim
manewrowaniu faktami, aby nasz
wizerunek wywarł odpowiednie do
sytuacji i respondenta wrażenie.
Człowiek w takiej sytuacji na ogół nie
kłamie, ale selektywnie ujawnia informacje na swój temat.
NIE, BO…
Następną, powszechnie stosowaną
taktyką autoprezentacji są publiczne
atrybucje. Atrybucja to nic innego jak
wyjaśnianie przyczyn, tłumaczenie
swoich lub cudzych zachowań. Ludzie
często dzielą się swoimi atrybucjami
z otoczeniem. Dzieje się tak, ponieważ usprawiedliwiając się, człowiek
próbuje wpłynąć na wywierane przez
siebie wrażenie. Tak więc tłumaczymy
innym, dlaczego nie wykonaliśmy pracy
na czas, nie dotrzymaliśmy danego
GŁOS BIZNESU Nr 3 2012
słowa, spóźniliśmy się, bo od tego ,
w jaki sposób będziemy to sobie i innym
tłumaczyć, zależy reakcja na dane wydarzenie. Lepiej przecież brzmi „zapomniałem” niż często niestety zgodne
z prawdą „nie chciało mi się”.
JAKIM MNIE WIDZISZ
Inną taktyką wywierania wrażenia
na innych są zachowania niewerbalne.
W kreowaniu wizerunku w biznesie szczególne znaczenie ma wygląd
zewnętrzny: to, w co jesteśmy ubrani,
jakiej marki mamy garnitur, garsonkę,
zegarek. Również za pomocą gestów,
ruchów ciała możemy osiągnąć pożądane wrażenie. Niewerbalna autoprezentacja stosowana może być na przykład w celu pokazania się jako osoba
ważna. Często to właśnie postawa
ciała, gesty wpływają na przypisywanie komuś siły. Jeśli ktoś jest wyprostowany, poważnie unosi głowę, nie
drżą mu dłonie, prezentuje postawę
otwartą, a jego ruchy są pewne
i celowe, to jest większe prawdopodobieństwo, że odbierzemy tego
kogoś jako osobę pewną siebie, a co
za tym idzie silną i ważną.
MAM KONTAKTY
Na wizerunek człowieka wpływa również to, z kim pokazuje się on publicznie. Może to umocnić lub osłabić naszą
pozycję społeczną w oczach otoczenia. Autoprezentacja poprzez kontakty
z innymi ludźmi jest w pewnym sensie
manipulacją wizerunkiem, gdyż polega
na strategicznym sterowaniu informacją o ludziach i rzeczach, z którymi
jesteśmy powiązani. Większość ludzi
chce być kojarzona z osobami, które są
powszechnie podziwiane, znane, które
odniosły sukces. Pokazując się z takimi
osobami, czy jedynie mówiąc o naszych
kontaktach z takimi ludźmi, możemy
doprowadzić do zjawiska zwanego pławieniem się w odbitym blasku. Szczególnie wtedy, kiedy sami nie czujemy
się pewni swoich zalet, zasług czy kompetencji.
DROBNY RETUSZ
Swoistą odmianą pławienia się
w odbitym blasku stanowi wyolbrzymianie zalet miejsc i osób, z którymi
mamy jakiś związek, oraz minimalizowanie ich wad. Jest to efekt zwany
polerowaniem i retuszowaniem. Często
nawet, nie robiąc tego celowo, chwalimy się swoimi bliskimi, wychwalamy
miejsce, w którym mieszkamy, byliśmy,
podkreślamy zalety przynależności do
organizacji w których się udzielamy.
GDZIE JEST GRANICA?
Na początku zadałam sobie i Państwu
pytanie – jak daleko w technikach autoprezentacyjnych można się posunąć?
W większości przypadków ludzie pragną,
aby inni postrzegali ich takimi, jakimi są
naprawdę. Przeciętne osoby nie czują się
na siłach, by podtrzymywać swój fałszywy
wizerunek przez dłuższy czas. Powoduje to lęk, frustrację, tym bardziej że na
przysłowiowy koniec dnia, przy budowaniu dalece odmiennego od rzeczywistości wizerunku, możemy wpaść w swoje
własne sidła. Trudno nam będzie odróżnić, czy afirmujące informacje zwrotne,
które otrzymujemy od środowiska
zewnętrznego dotyczą nas samych, czy
też tylko naszego fałszywego, wykreowanego wizerunku. 
TWOJA FIRMA
T
echnologia obecna jest
niemal w każdym aspekcie
współczesnego życia. Dotyczy to także sportu, a przez
to i piłki nożnej. Dzisiejsi
piłkarze grają w superlekkich i „oddychających” strojach, które są tak uszyte
że uniemożliwiają nieregulaminowe
chwycenie zawodnika. Projektowanie
i wytwarzanie profesjonalnych butów
pewnie już niedługo będzie osobną
dziedziną naukową. Nie do pomyślenia jest fakt ich pęknięcia podczas
oddawania najsilniejszego chociażby
strzału – patrz Kazimierz Deyna, w
meczu Polska-Włochy, w 1974 roku.
śmy do sformułowań typu: „zawodnik dobrze czyta grę” czy też „dobrze
drybluje” albo „jest bardzo szybki”.
Interesował nas wynik końcowy i to
czy nasi dobrze grali (bo to, że przeciwnicy grali dobrze, nie obchodziło nas szczególnie). Obecnie żyjąc
w środowisku nadmiaru informacji
także od informacji sportowych oczekujemy dużo więcej.
ANALITYCY OD SPORTU
Prekursorami nowoczesnej analizy sportowej są Anglosasi. Zgodnie z tym, co stanowi o ich charakterze (uwielbienie dla statystyki i hoł-
Futbol
27
cie spotkania. Można analizować
wskaźniki dla swoich zawodników,
ale i też dla drużyn będących potencjalnymi przeciwnikami.
W niedalekiej przyszłości systemy
teleinformatyczne będą w stanie
przetwarzać informacje w czasie rzeczywistym, “na żywo”. Umożliwi to
uzyskanie informacji przeznaczonej
dla trenerów, traktującej o każdym
z zawodników w czasie trwania
rozgrywki!
GIEŁDA WSKAŹNIKÓW
Otwierające się rokrocznie okno
transferowe jest wielkim targo-
technologiczny?
Czas (koniec maja 2012 - tuż przed Euro 2012) i miejsce akcji (Poznań – jedno z miast gospodarzy) zobowiązuje mnie do napisania o udziale nowoczesnej technologii
w życiu najpopularniejszej gry zespołowej na świecie czyli futbolu.
TEKST | Marcin Bąkowski
Z turnieju na turniej zmieniają się piłki.
Jakby tego było mało, prowadzone są
badania mające na celu umieszczenie
chipów lokalizujących pozycję piłki.
Jednoznacznie określą one sytuację,
gdy piłka przekracza linię bramkową,
końcowe czy boczne.
Piłkarze już od lat trenują w specjalistycznych ośrodkach przygotowań.
Badane i analizowane są tampsychofizyczne umiejętności każdego z nich,
opracowywane indywidualne plany
treningowe.
MNÓSTWO DANYCH
Tak jest obecnie, lecz to nie wyczerpuje naszego tematu. Współczesny
futbol to dane, dane i jeszcze raz
dane. Nowoczesne systemy teleinformatyczne są w stanie zebrać, przeanalizować i zaprezentować ogromne
ilości informacji, których źródłem są
rozgrywane mecze. Wiodące rozwiązania pozwalają na zebranie danych
z jednego sezonu, pochodzących
z ponad 6000 meczy, 500 klubów,
12000 graczy, 35 lig i 25 krajów. Imponujące, prawda?
Jako kibice przyzwyczajeni byli-
dowanie zasadzie: jeżeli czegoś nie
można zmierzyć, to nie można tym
zarządzać), postanowili wykorzystać
rozwój teleinformatyki do wtłoczenia sportu w ramy statystyczne. Kto
jest ich odbiorcą? Kluby piłkarskie,
kadry narodowe, kibice, sponsorzy,
wydawcy telewizyjni i prasowi.
Jak mówią trenerzy, dane gromadzone są po to, aby przeanalizować
cztery podstawowe wskaźniki efektywności (key performance indicators): techniczne, taktyczne, psychologiczne i fizjologiczne. Możliwe jest
śledzenie akcji „poza kadrem” - ukazujące realizację założeń taktycznych. Zawodnicy oceniani są pod
względem skuteczności na pozycji na
której grają. Bramkarze według procentu obronionych strzałów i czas
gry, obrońcy – ilości przejęć piłki
w czasie 90 minut, pomocnicy – ilości
wykreowanych akcji. Analityków interesuje między innymi: dystans przebiegany w czasie meczu, dystans
przebiegany z maksymalną szybkością, miejsca na boisku, gdzie przebywał zawodnik, czas regeneracji po
sprincie oraz aktywność po 70 minu-
wiskiem, gdzie popyt spotyka się
z podażą. Drogocennym towarem są
zawodnicy. Każdy z nich ma swoją informatyczną metryczkę zawierającą wskaźniki wymienione powyżej. Są one uzupełnione o inne, wśród których najważniejszym jest mówiący o ilości i rodzaju
dotychczasowych kontuzji. Dane zbierane są podczas wielu sezonów. Zasegregowane i przetworzone, przedstawiane
w syntetycznym wyciągu, coraz częściej
są podstawą decyzji transferowych.
Można by długo wymieniać, jak
nowoczesna
informatyka
zaprzęgnięta do roli cyfrowego asystenta
drużyny pomaga trenerom, zawodnikom, kibicom i sponsorom. Nasuwające się pytanie jest pytaniem
o przyszłość. Gdzie jest granica analizy danych statystycznych i czy
wszystko można zmierzyć. Mam
nadzieję że spontaniczny, nieskodyfikowany i radosny futbol przetrwa
a my będziemy świadkami wielu porywających akcji. Takich które wymykają
się założeniom i powodują zakłopotanie
analityków pomeczowych. Mam również
nadzieję że autorami większości z nich
będą nasi zawodnicy. 
MARCIN
BĄKOWSKI
jest prezesem
spółki SINERSIO
POLSKA będącej
właścicielem
SINERSIO
Data Center
zlokalizowanego
na terenie
Lubuskiego Parku
Technologicznego
INTERIOR
w Nowej Soli.
Nr 3 2012 GŁOS BIZNESU
28
TWOJA FIRMA
Wiemy jak
wspierać
Od pomocy w zakładaniu działalności
gospodarczej aż po zaawansowane
usługi doradcze. Wielkopolski Instytut
Jakości od piętnastu lat jest znaną
i cenioną instytucją otoczenia biznesu.
O tym jakie usługi świadczy Instytut
i w jaki sposób wspiera polski biznes
rozmawiamy z RYSZARDEM CIESIELSKIM,
prezesem zarządu.
RYSZARD
CIESIELSKI
Prezes zarządu
Wielkopolskiego
Instytutu
Jakości, jednostki
badawczorozwojowej
afiliowanej przy
Unii Wielkopolan,
najstarszym
w Polsce
stowarzyszeniu
działającym
na rzecz
regionalizmu.
NIE TRZEBA SIĘGAĆ DO BRANŻOWYCH PISM, BY WIEDZIEĆ ŻE
NAWET ZAŁOŻENIE FIRMY MOŻE BYĆ
W POLSCE GEHENNĄ. POTRAFICIE
POMÓC KANDYDATOM NA PRZEDSIĘBIORCÓW?
To pytanie techniczne, gdzie i jakie
dokumenty należy złożyć rozwiązujemy rzecz jasna od ręki, ale właściwy początek to przecież nie wpis
do rejestru. To pomysł, idea która
rodzi się w głowie przedsiębiorcy.
My wspieramy przede wszystkim
przedsięwzięcia innowacyjne, często
w obszarze nowych technologii. Twórczo i z dobrym skutkiem pomagamy
w pozyskiwaniu europejskich pieniędzy – często z programu Innowacyjna
Gospodarka.
matów organizacyjnych czy zakresów
obowiązków pracowników. Wszystko
to zabezpiecza firmowe finanse. Doradzamy także jak monitorować płatności, jak je ubezpieczać, wreszcie jak
odzyskać te zaległe.
GDY FIRMA JUŻ DZIAŁA, CZĘSTO MA
PROBLEMY Z PŁYNNOŚCIĄ FINANSOWĄ Z ODZYSKANIEM NALEŻNOŚCI,
CZY UMIECIE DORADZIĆ JAK ZARZĄDZAĆ FIRMOWYMI FINANSAMI?
Najprostsza odpowiedź to bezpiecznie. My dostarczamy wszystkich
niezbędnych narzędzi. Nasze doradztwo obejmuje między innymi opracowanie analiz finansowych (kosztorysy
przedsięwzięć, porównanie dostępnych na rynku źródeł finansowania),
dokumentów organizacyjnych, materiałów promocyjnych, opisów produktów i usług. Pomagamy także w opracowaniu strategii rozwoju firmy, sche-
WIELE MÓWI SIĘ TERAZ O NIEDOSTATECZNYCH ZWIĄZKACH NAUKI
I BIZNESU, ŻE NIEWIELE OSIĄGNIĘĆ
NAUKOWYCH MA SZANSE NA WDROŻENIE W GOSPODARCE. CZY INSTYTUCJE NAUKOWE I BADAWCZE TEŻ
MOGĄ LICZYĆ NA PAŃSTWA POMOC?
Tak, oczywiście. Wiemy że największym problemem, nawet dla najwyżej cenionych badaczy czy wynalazców jest finansowanie. Wiemy jak je
zorganizować, wiemy jak skojarzyć
naukę z biznesem. Wiemy jak komercjalizować wynalazki. Nazwa Instytut
zobowiązuje, wskazuje na nasze silne
związki ze światem nauki.
GŁOS BIZNESU Nr 3 2012
FIRMA OPRÓCZ TROSKI O FINANSE
MUSI TROSZCZYĆ SIĘ O SWÓJ WIZERUNEK...
Wiemy jak ważny jest ten obszar
działalności. Współpracujemy z renomowanymi konsultantami z branży PR.
Zdajemy sobie sprawę, jak ważnym
elementem wizerunku jest obecność
w sieci. I nie chodzi tu tylko o stronę
www. Wiemy jak stworzyć i zarządzać
profilem na facebook’u, nieobce są
nam także inne sieci społecznościowe.
Mamy też w nazwie jakość i to
kolejne
zobowiązanie.
Podobnie
zresztą jak Wielkopolska. Gdyby tę
nazwę przełożyć na firmową praktykę, to otrzymamy rzetelnie zarządzaną firmę z wielkopolską solidnością
i dobrym kontaktem ze światem nauki.
My naprawdę tacy jesteśmy.
JAKIE DZIAŁANIA OBEJMUJE PAŃSTWA
WSPARCIE W ZAKRESIE ZARZĄDZANIA
I CERTYFIKACJI?
Wdrażamy systemy zarządzania.
Pomagamy w pracy nad dokumentami,
zwiększamy przejrzystość działań
w zakresie funkcjonujących procesów.
Dzięki nam przedsiębiorcy lepiej i skutecznej identyfikują, i rozwiązują problemy w zarządzaniu. Zadbają także
o przejrzystość w zakresie odpowiedzialności pracowników.
Dzięki naszemu doradztwu łatwiej
także dostosować się do wymagań
prawnych czy zabezpieczyć swoje dane.
CO JESZCZE POTRAFICIE ZROBIĆ DLA
OBSŁUGIWANYCH FIRM I INSTYTUCJI?
Organizujemy także konkursy jakościowe, takie jak Wielkopolska Jakość
czy Wielkopolska Nagroda Jakości.
Doświadczenie w kreowaniu rozwiązań jakościowych nasi konsultanci
wykorzystują w zaawansowanym
doradztwie gospodarczym.
DZIĘKUJĘ ZA ROZMOWĘ 
ZARZĄDZANIE I CERTYFIKACJA
DORADZTWO DLA JEDNOSTEK NAUKOWYCH I BADAWCZYCH
Twój nowy biznes to lot w kosmos?
Chcesz dostać się na szczyt?
Realne perspektywy dla nauki?
Zajmiemy się tym - to nasza misja!
Zadbaj o to aby jak najwięcej osób dowiedziało się że tam jesteś!
POMOC W ZAKŁADANIU I PROWADZENIU DZIAŁALNOŚCI GOSPODARCZEJ
Pomożemy w założeniu nowego biznesu
Doradzimy jak rozwijać firmę
Nauczymy skutecznej komunikacji i budowania wizerunku
Zapewnimy finansowanie i komercjalizację osiągnięć badawczych
Wprowadzimy innowacyjne rozwiązania w Twojej firmie
WIELKOPOLSKI INSTYTUT JAKOŚCI
ul. Szelągowska 49, 61- 626 Poznań
Telefon 61 855 39 90, 61 852 23 78
Fax 61 855 39 92
e-mail: [email protected]
KOMUNIKACJA I WIZERUNEK
DORADZTWO INWESTYCYJNE DLA FIRM
Chcesz poznać sekret sukcesu?
Chcesz wyprzedzić konkurencję?
Nauczymy Cię patrzeć na świat oczyma innych
Mamy skuteczne rozwiązania
30
GOSPODARKA
Wynalazki
kluczem do dotacji!
Od ponad roku media donoszą systematycznie
o wyczerpaniu środków unijnych
przeznaczonych na dotacje dla
firm. Mimo tego, że środków tych
jest faktycznie coraz mniej, to rok 2012
może być szansą dla przedsiębiorców,
którzy chcą rozwijać swój biznes w oparciu
o najnowsze zdobycze techniki. Dzięki
ostatnim zmianom dotacje dla wynalazców
pozostają wciąż do zdobycia!
MAGDALENA
RYBNIK
główny konsultant
ds. projektów
europejskich
Wielkopolskiego
Instytutu Jakości
W
ynalazki, patenty
i znaki towarowe
to bardzo popularne i nośne hasła,
jednak spora grupa przedsiębiorców (w szczególności sektora MSP) nie wie, w jaki
sposób chronić swoją własność
przemysłową. Małe zainteresowanie polskich przedsiębiorców tą
problematyką podkreśla Komisja
Europejska. W rankingu innowacyjności z początku 2011r. Polska
znajduje się na szóstym miejscu
od końca listy krajów członkowskich. Według zestawienia Światowej Organizacji Własności Intelektualnej (World Intellectual Property Organization - WIPO) za rok
2010 r. z Polski pochodzi jedynie
200 spośród 164 tys. wynalazków
objętych ochroną patentową. Wynik
ten plasuje nasz kraj dopiero na 31
miejscu.
Przyczyn tego stanu jest z pewnością wiele. System przepisów
jest dość skomplikowany, ponieważ
trzeba uwzględniać jednocześnie
polskie prawo patentowe, przepisy
prawa europejskiego, a dodatkowo
także konwencje międzynarodowe.
W związku z tym przedsiębiorcy
często nie wiedzą, w jaki sposób
i na jakich zasadach mogą chronić
posiadane dobra. Niewielu z nich
zdaje sobie sprawę, że patent chroniący wynalazek, jest tylko jednym
GŁOS BIZNESU Nr 3 2012
z rozwiązań. Rozbudowany system
przepisów
umożliwia
szeroką
ochronę własności intelektualnej,
jedno dobro może być chronione
na podstawie kilku przepisów.
Przykładowo zapomina się często
o ochronie przysługującej na podstawie przepisów prawa autorskiego oraz opierającej się na zasadach nieuczciwej konkurencji.
Dzięki wciąż dostępnym środkom
z Unii Europejskiej zainteresowanie ochroną patentową wynalazków
z pewnością będzie rosnąć. Ostatnie zmiany w Programie Operacyjnym Innowacyjna Gospodarka (PO
IG), które 22 grudnia 2011 roku
zatwierdziła Komisja Europejska,
zwiększyły pulę dla przedsiębiorców o ponad 403 mln euro. Część
pieniędzy pochodzi też z Krajowej
Rezerwy Wykonania oraz z realokacji pomiędzy poszczególnymi priorytetami PO IG. Dodatkowe środki
umożliwią Instytucjom Wdrażającym
ogłoszenie kolejnych konkursów,
co przełoży się na nowe szanse dla
przedsiębiorców zdobycia wsparcia finansowego. Z harmonogramów
konkursów ogłoszonych na rok 2012
wynika, że możliwości na zdobycie
dofinansowania inwestycji mają projekty oparte o wynalazki, patenty,
wzory przemysłowe itp. Fundusze
unijne można będzie otrzymać także
na samą ochronę innowacyjnego
pomysłu.
DOFINANSOWANIE NA WDROŻENIA WYNALAZKU W DZIAŁALNOŚCI
GOSPODARCZEJ
Zmiany wprowadzone w Programie Operacyjnym Innowacyjna
Gospodarka umożliwią uruchomienie pilotażowego instrumentu dla
firm sektora MSP. Dofinansowane
będzie wdrożenie wynalazku, który
przed dniem złożenia wniosku nie
był wytwarzany lub używany na terytorium Unii Europejskiej. W ramach
procedury aplikacyjnej konieczne
będzie złożenie potwierdzenia objęcia wynalazku ochroną patentową
albo zgłoszenia do ochrony patentowej wraz ze sprawozdaniem o stanie
techniki (bądź równoważnym dokumentem w procedurze międzynarodowej). Maksymalną wartość wsparcia na jeden projekt określono na
poziomie 20 mln zł, przy maksymalnej intensywności 50% kosztów kwalifikowanych. Określono również
minimalną wartość wydatków kwalifikowanych na poziomie 4 mln zł.
W ramach realizacji projektu możliwe będzie dofinansowanie przede
wszystkim kosztów zakupu lub
leasingu środków trwałych, zakupu
wartości niematerialnych i prawnych oraz kosztów tłumaczeń przysięgłych na język polski dokumentacji niezbędnej do złożenia wniosku. Budżet przeznaczony na konkurs wynosi ok. 217 mln euro. Nabór
wniosków zostanie rozpoczęty jesz-
GOSPODARKA
cze w II kwartale br. i potrwa okolo
trzech miesięcy.
31
DODATKOWE ŚRODKI Z EFRR ZWIĘKSZAJĄCE ALOKACJE PRIORYTETÓW PO IG (W MLN EURO)
150
141,86
149,24
Priorytet I
WSPARCIE NA UZYSKANIE CZY REALIBadania i rozwój nowoczesnych technologii
ZACJĘ OCHRONY WŁASNOŚCI PRZE120
Priorytet III
MYSŁOWEJ
Kapitał dla innowacji
78,6
90
Kolejnym narzędziem skierowaPriorytet IV
Inwestycje w innowacyjne przedsięwzięcia
nym dla innowacyjnych przedsię60
biorców jest Poddziałanie 5.4.1 PO
Priorytet V
25,5
Dyfuzja innowacji
IG Wsparcie na uzyskanie/realiza30
Priorytet VII
8
cję ochrony własności przemysłoSpołeczeństwo informacyjne – budowa
0
wej. Przedsiębiorcy sektora MSP
elektronicznej administracji
Priorytet I Priorytet III Priorytet IV Priorytet V Priorytet VII
mogą otrzymać wsparcie na realizację dwóch typów projektów. Pierwszy typ, zwany „Wsparciem na uzyskanie ochrony własności przemysłowej”, związany jest z pokryciem
ulepszonych produktów czy usług.
senny i jesienny. W związku z informacją, iż wartość
kosztów przygotowania zgłoszenia
Co ważne, technologia nie może być
wniosków złożonych podczas ostatniego naboru stawynalazku, wzoru użytkowego lub
stosowana na świecie dłużej niż 5
nowi ok. 650% wartości środków finansowych przeznawzoru przemysłowego przez zawolat i musi mieć postać prawa własnoczonych na realizację konkursu i ok. 120% całej alokacji
dowego pełnomocnika, który jest
ści przemysłowej lub usługi badawdla działania 4.3 POIG, nabór przewidywany na wiosnę
uprawniony do występowania przed
czo-rozwojowej lub nieopatentozostał odwołany. Pod znakiem zapytania pozostaje uruwłaściwym organem ochrony własnowanej wiedzy technicznej. Wyróżnichomienie konkursu planowanego na jesień 2012 roku.
ści przemysłowej. Obejmuje on też
kiem działania 4.3 jest forma wsparkoszty zgłoszenia wynalazku, wzoru
cia w postaci premii technologiczDOTACJE MOTYWACJĄ DLA FIRM?
użytkowego lub wzoru przemysłonej, którą beneficjent otrzymuje
Poza wyżej wymienionymi programami w obszarze
wego do właściwego organu w celu
celem spłaty części kapitału krezainteresowań innowatorów winny znaleźć się jeszuzyskania ochrony przyznawanej
dytu zaciągniętego w banku komercze konkursy regionalne oraz projekty realizowane
przez krajowe, regionalne lub mięcyjnym na realizację inwestycji techw ramach programu 3.1 PO IG. Warto też wspomnieć
dzynarodowe organy ochrony włanologicznej. Pomimo dość skomplichoćby o planowanym naborze w ramach Działania 1.4
sności przemysłowej. Dofinansowane
kowanych wymogów podczas ostatWsparcie projektów celowych, gdzie dodatkowo punkmogą być koszty prowadzenia postęniego naboru wniosków okazało
towane jest osiągniecie rezultatów w postaci zgłoszeń
powania przed właściwym krajowym,
się, że kredyt technologiczny cieszy
patentowych wynalazku, wzoru przemysłowego lub
regionalnym lub międzynarodowym
się bardzo dużą popularnością. W
wzoru użytkowego. Przedsiębiorcy, którzy dokonają
organem udzielającym ochrony.
dniach 6-7 grudnia 2011 roku, do
szczegółowego przeglądu wszystkich realizowanych i
Drugi typ projektów, zwany
BGK wpłynęła rekordowa liczba 628
planowanych naborów wniosków z pewnością znajdą
„Wsparciem na realizację ochrony
wniosków o łącznej wnioskowanej
sporo szans na wsparcie finansowe swoich nowatorwłasności przemysłowej”, zapewnia
kwocie dofinansowania ponad 1,6
skich pomysłów. Być może dostępność środków unijpokrycie kosztów związanych z wszmld zł. Wcześniejsze zapowiedzi
nych przyczyni się do wzrostu liczby patentów zgłaczęciem i prowadzeniem postępoMinisterstwa Rozwoju Regionalnego
szanych przez polskie przedsiębiorstwa. Z pewnowania w zakresie unieważnienia lub
wskazywały, że w roku 2012 ogłością środki te będą dodatkową motywacją, by ochroną
wygaśnięcia patentu, prawa ochronszone zostaną dwa nabory – wioprawną własnego know-how się zainteresować. 
nego na wzór użytkowy albo prawa z
rejestracji. Według warunków ostatreklama
niego naboru maksymalna wielkośćprasowka_krzywe_Layout 1 2012-05-23 09:18 Page 1
wsparcia w przypadku obu typów
projektów wynosiła 400 tys. zł, przy
czym intensywność wsparcia uzależniona była od wielkości przedsiębiorstwa i mieściła się w przedziale od
70% do 35% wydatków kwalifikowanych. Ogłoszenie konkursu z budżetem 35 mln zł planowane jest jeszcze
na maj 2012 roku.
TECHNOLOGIE W POSTACI PRAWA
WŁASNOŚCI PRZEMYSŁOWEJ
Jednym z dysponentów dofinansowań na inwestycje wdrożeniowe
oparte o prawo własności przemysłowej jest Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK), pełniący rolę Instytucji Wdrażającej dla działania 4.3
Kredyt technologiczny PO IG. Wsparcie finansowe mogą w nim uzyskać
przedsiębiorcy sektora MSP, planujący wdrożenie nowej technologii
oraz uruchomienie na jej podstawie
wytwarzania nowych lub znacząco
32
GOSPODARKA
Relacje inwestorskie
na NewConnect
Relacje inwestorskie to całokształt aktywności
spółki w obszarze komunikacji z szerokim
kręgiem uczestników rynku kapitałowego.
PIOTR
BIAŁOWĄS
wiceprezes
zarządu
INVESTcon
Group SA
D
ziałania w zakresie relacji
inwestorskich mogą przybierać rozmaite formy,
od spotkań z inwestorami, analitykami, dziennikarzami po komunikację z wykorzystaniem Internetu. Łączy je kilka wspólnych
cech. Przede wszystkim są one zorientowane na przekazywanie informacji dotyczących przedmiotu działalności spółki,
modelu biznesowego, strategii i perspektyw rozwoju oraz osiąganych i planowanych wyników finansowych. Działania
te wykraczają poza obligatoryjny zakres
obowiązków informacyjnych wyznaczonych przez obowiązujące regulacje
prawne i - co najważniejsze - powinny
być realizowane w sposób zorganizowany, planowany, z uwzględnieniem profili poszczególnych kategorii inwestorów.
DLACZEGO WARTO BYĆ
KONSEKWENTNYM?
Trwałe relacje inwestorskie w dłuższym czasie skutkują zwiększoną liczbą
inwestorów, którzy wyposażeni w rzetelne, wiarygodne i kompletne informacje, są zdolni do oceny atrakcyjności inwestycyjnej spółki oraz podejmowania decyzji dotyczących nabywania
i zbywania akcji lub utrzymywania akcji
danej spółki w portfelu inwestycyjnym.
Relacje inwestorskie nie mogą ograniczać się do okresu, w którym realizowany jest proces IPO. Taki błąd popełnia wielu emitentów, którzy w krótkim okresie czasu przed kolejnym podwyższeniem kapitału nie są zdolni do
budowy więzi informacyjnej ze środowiskiem inwestorów. W większości
przypadków inwestorzy podejmując
decyzję o inwestycji w akcje konkretnej
GŁOS BIZNESU Nr 3 2012
spółki, kupują przyszłe plany rozwoju.
Działania IR mogą skutecznie zwiększyć
poziom wiedzy uczestników na temat
danej spółki i jej perspektyw rozwoju,
a w przypadku małych i średnich spółek
mogą stać się dodatkowym narzędziem
w niełatwej konkurencji o kapitał.
INWESTORZY INDYWIDUALNI
Stanowią oni grupę mającą największy
udział w obrotach na rynku NewConnect.
Z uwagi na wysoką aktywność nawet
w okresach słabszej koniunktury istotnie
wpływają na płynność obrotu akcjami.
Inwestorzy indywidualni mogą podejmować decyzje inwestycyjne samodzielnie lub korzystać z rekomendacji analityków biur maklerskich oraz opinii analityków niezależnych.
INWESTORZY INSTYTUCJONALNI
Obecnie dominują na rynku regulowanym GPW. Można oczekiwać, że
będą zwiększać zaangażowanie w spółkach notowanych na rynku NewConnect, które będą mogły legitymować się
rosnącą kapitalizacją wspieraną przez
powtarzalne wyniki finansowe. Wielkość aktywów w zarządzaniu oraz długoterminowy horyzont inwestycyjny
stanowią o ich sile i atrakcyjności dla
emitentów.
ANALITYCY
Zespoły analityczne biur maklerskich
i innych instytucji dysponują szczegółową wiedzą branżową oraz informacjami generowanymi przez notowane
na rynku regulowanym GPW spółki
z grupy porównawczej, co sprawia, że
do spotkania z nimi należy się bardzo
starannie przygotować.
MEDIA
Informacje gospodarcze i biznesowe znajdują się dziś na pierwszych
stronach gazet i w czołówkach witryn
internetowych. Zaangażowanie zarządów w budowanie relacji z mediami
jest niezwykle istotne, bo w bezpośredni sposób wpływają one na percepcję inwestorów. Media finansowe są
nie tylko platformą wymiany informacji
dystrybuowanych przez spółki, ale również przestrzenią, gdzie powstają artykuły i oceny dziennikarzy, analityków
i komentatorów gospodarczych.
SPOTKANIA Z INWESTORAMI
Tradycyjnym
okresem
spotkań
z inwestorami jest czas publikacji raportów okresowych (kwartalnych, rocznych), ale poza kalendarzem planowanych raportów dobry kontekst komunikacyjny tworzą raporty bieżące dotyczące
zawartych istotnych kontraktów, zmian
w organach zarządzających i nadzorczych
spółki, rewizji prognoz finansowych.
Budowanie relacji z inwestorem jest rozciągnięte w czasie i zwykle obejmuje kilka
spotkań. Poza specyficzną formą komunikacji w okresie IPO lub oferty prywatnej
raczej trudno oczekiwać śmiałych decyzji inwestycyjnych po pierwszym spotkaniu z zarządem małej spółki.
Korzyści wynikające z dobrej komunikacji spółki z interesariuszami rynku
kapitałowego przeważają nad nakładami czasu i środków finansowych
przeznaczanych na prowadzenie dialogu z społecznością rynku kapitałowego, bo przywołując fragment rozmowy inwestora z prezesem spółki:
„Panie prezesie, my już za to wszystko
zapłaciliśmy”. 
GOSPODARKA
33
Finansowanie
nieruchomości
Na rynku finansowanie nieruchomości
odbywa się w oparciu o kredyt hipoteczny.
Kredyt ten przeznaczony jest dla osób
fizycznych chcących zakupić pierwsze swoje
własne mieszkanie lub zamienić posiadane
na większe albo dom za miastem.
TEKST | Jacek Janicki, Aurum
C
hoć w ostatnim czasie
Komisja Nadzoru Finansowego bardzo mocno ograniczyła dostępność tego
produktu na rynku, banki
wychodzą w dalszym ciągu z wieloma propozycjami dla potencjalnych
klientów. W konstrukcji kredytu hipotecznego najważniejszym wskaźnikiem jest marża banku, czyli składnik
oprocentowania mający bezpośredni
wpływ na koszt naszego kredytu.
Banki oferują możliwość zmniejszenia swojej marży poprzez zakup
dodatkowych produktów: ubezpieczenia, przystąpienia do funduszy
inwestycyjnych, kart kredytowych.
Klienci ubiegający się o kredyt
hipoteczny Inaczej niż w przypadku
innych produktów bankowych) muszą
uzbroić się w cierpliwość z uwagi na
dość skomplikowaną procedurę przyznawania kredytu hipotecznego.
Kolejnym instrumentem funkcjonu-
jącym na rynku jako kredyt w oparciu o zabezpieczenie posiadaną już nieruchomością jest pożyczka hipoteczna. Produkt ten charakteryzuje się możliwością
pozyskania środków finansowych na dowolny cel. Zdecydowanym plusem tego produktu jest możliwość uzyskania środków finansowych, które z uwagi na możliwość określenia nominalnie dłuższego okresu kredytowania nie będą znacząco obciążać budżetu domowego.
Po wspomnianej decyzji Komisji Nadzoru Finansowego ,zaostrzającej kryteria dostępności kredytów dla
osób fizycznych, na rynku odczuwalna jest stagnacja w
sprzedaży produktów hipotecznych. W większości ofert
banki mają już tylko kredyty w polskiej walucie. Poprzez
działania KNF oraz niestabilną sytuacją na rynkach finansowych w kwestii kursów walut ograniczono sprzedaż
kredytów w bardzo popularnej dotąd walucie czyli w
oparciu o franka szwajcarskiego. Obecnie mało prawdopodobne jest powrót do kredytów denominowanych.
W przypadku działalności gospodarczej produktem stworzonym do finansowania zakupu nieruchomości jest kredyt inwestycyjny lub leasing. Mimo podobnego zabezpieczenia udzielonego kredytu procedura
jest zupełnie inna, a okres kredytowania zdecydowanie
krótszy. 
r e k l a m a
JAKO FIRMA DORADCZA
OFERUJEMY USŁUGI
W ZAKRESIE:
www.DobreFinanse.com
ul. Przemysłowa 46A / 103,
61-541 Poznań
tel.: 61 657 94 21
fax: 61 222 52 22
kom.: +48 662 086 586
kom.: +48 662 089 189
mail: [email protected]
RO
ZR
US
Z
A
 finansowania zakupu
środków transportu
 kredytów inwestycyjnych
 kredytów obrotowych
 leasingu operacyjnego
i finansowego
 ubezpieczeń majątkowych
i komunikacyjnych
M
Y
Ą
J
O
W
T
Ę
M
FIR
34
GOSPODARKA
Ryzyka
związane z formami zatrudnienia
MICHAŁ
SZUSZCZYŃSKI
radca prawny
specjalizujący się
w zagadnieniach
prawa pracy,
wspólnik
Kancelarii Radców
Prawnych Szajek,
Szuszczyńki,
Partner
Wielkopolskiego
Związku
Pracodawców
Bardzo często przedsiębiorcy rozpoczynający
prowadzenie działalności gospodarczej, czy
też zamierzający dokonać restrukturyzacji
zatrudnienia w prowadzonych zakładach
pracy stają przed dylematem, jaka
podstawa zatrudnienia osób wykonujących
pracę na ich rzecz będzie najkorzystniejsza
z punktu widzenia interesów firmy.
P
olski system prawa pracy
ogranicza w tym zakresie
znaną prawu cywilnemu
zasadę swobody umów,
zatem wybór pomiędzy
umową o pracę, zleceniem, umową
o dzieło, kontraktem menedżerskim
itp. nie zawsze może być dokonany
w sposób w pełni dowolny. Kodeks
pracy definiuje w art. 22 §1 stosunek pracy jako stosunek prawny,
w ramach którego pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy
określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem
oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, a pracodawca – do zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem. Jednocze-
GŁOS BIZNESU Nr 3 2012
śnie dalsze uregulowania Kodeksu
pracy wskazują, iż zatrudnienie
w wymienionych warunkach jest
zawsze zatrudnieniem na podstawie stosunku pracy, bez względu na
nazwę zawartej przez strony umowy
i nie jest dopuszczalne zastąpienie umowy o pracę umową cywilnoprawną przy zachowaniu wspomnianych warunków wykonywania pracy.
UMOWA O PRACĘ
W sytuacji, w której rodzaj pracy,
jaką wykonywać ma dana osoba, czy
też charakter zajmowanego stanowiska „wymuszać” będą wykonywanie
tej pracy w powyższych warunkach,
charakterystycznych dla stosunku
pracy, przedsiębiorca jako podstawę
zatrudnienia musi wybrać umowę
o pracę, gdyż zawarcie w takich okolicznościach umowy cywilnoprawnej
jest przez prawo zakazane. Oczywiście, niektóre z elementów charakterystycznych dla umowy o pracę,
jak np. wynagrodzeniowy charakter pracy, jej wykonywanie w określonym miejscu itp., spotykane są
także w umowach cywilnoprawnych.
Z tego względu, w wyroku z dnia
23.10.2006 r. (I PK 113/06) Sąd Najwyższy stwierdził, iż „Konstytutywne
[a więc konieczne – przyp. autora]
cechy stosunku pracy odróżniające
go od innych stosunków prawnych
to: dobrowolność, osobiste świadczenie pracy w sposób ciągły, podporządkowanie, wykonywanie pracy
na rzecz pracodawcy ponoszącego
ryzyko związane z zatrudnieniem
i odpłatny charakter zatrudnienia”.
Jeżeli zatem te właśnie cechy towarzyszyć mają „codziennemu” wykonywaniu pracy, zawarcie umowy
cywilnoprawnej jako podstawy jej
wykonywania niesie ryzyka, o których piszę w dalszej części artykułu.
STAN RZECZYWISTY
W innych orzeczeniach Sąd Najwyższy wskazuje z kolei na cechy
całkowicie obce umowie o pracę. Na
GOSPODARKA
przykład w wyroku z dnia 26.11.2008
r. (I PKN 458/98) zostało podniesione,
iż „Możliwa w umowach typu zlecenie klauzula wykonywania usług
przez osobę trzecią – zastępcę (…),
jest niedopuszczalna w umowie
o pracę”. Podobnie w wyroku z dnia
11.04.1997 r. (I PKN 89/97) Sąd Najwyższy stwierdził, iż „Brak obowiązku wykonywania poleceń przemawia przeciwko możliwości uznania stosunku prawnego za stosunek pracy”. Istnienie zatem takich
zapisów w umowach cywilnoprawnych, czy też zawarcie w ich treści
innych uregulowań obcych stosunkowi pracy, takich jak np. obowiązek zapłaty kar umownych, znacząca
zmniejsza ryzyko uznania takich
umów za „ukryte” umowy o pracę,
choć dodać trzeba, iż rozstrzygającym dla sądu pracy, czy organów kontrolnych, będą faktyczne warunki
wykonywania pracy, a nie literalne
zapisy kontraktów. Przesądził to Sąd
Najwyższy w postanowieniu z dnia
14.05.2003 r. (I PK 21/03), zgodnie
z którym „Nazwa umowy (np. umowa
zlecenia) nie ma decydującego znaczenia dla oceny, czy jest to umowa
cywilnoprawna, czy też umowa
o pracę; zawsze należy uznać, że
kreuje ona stosunek pracy, jeżeli
praca jest wykonywana w warunkach
określonych w art. 22 §1”.
JASNE SYTUACJE
Wcześniejsze
rozważania
nie
powinny bynajmniej prowadzić do
wniosku, iż ryzykowne (czy tym bardziej zabronione) jest zawieranie
przez przedsiębiorców umów cywilnoprawnych w sytuacji, w której w ich
zakładach pracy są już osoby zatrudnione w ramach umów o pracę. Różnicowanie podstaw i form zatrudnienia w polskim systemie prawa jest jak
35
ZAWIERANIE UMÓW CYWILNOPRAWNYCH W SYTUACJACH,
W KTÓRYCH WINNY ZOSTAĆ
ZAWARTE UMOWY O PRACĘ
PODLEGA KARZE GRZYWNY
OD 1000 DO 30000 ZŁ.
najbardziej dozwolone. Problemem
mogą okazać się sytuacje, w których
rzeczywiste warunki wykonywania umów przez pracowników oraz
osoby zatrudnione w ramach umów
cywilnoprawnych są takie same (tworzące pracownicze podporządkowanie), a jedyną różnicą są wyłącznie
blankietowe zapisy umów zawartych
z tymi osobami, które, jak już zauważyłem, nie stanowią wystarczającej
podstawy kwalifikowania danego
stosunku prawnego jako pracowniczego lub cywilnoprawnego.
Polskie prawo pracy nie przewiduje możliwości zawierania umów
mieszanych, tj. umów będących
w części umowami o pracę, w części
zaś umowami cywilnoprawnymi.
W praktyce jednak, wskutek nieprawidłowego skonstruowania zapisów
umownych, kontrakty takie są spotykane. Pojawia się wówczas pytanie
o ich kwalifikację. Problemem tym
zajmował się Sąd Najwyższy, który
w wyroku z dnia 05.05.2010 r. (I PK
8/10) stwierdził, iż „ Jeśli zawarta
przez strony umowa zawiera cechy
(elementy) umowy o pracę oraz
umowy cywilnej (w szczególności
dotyczy to umowy zlecenia), to dla
oceny uzgodnionego przez jej strony
rodzaju stosunku prawnego decydujące jest ustalenie, które z tych cech
mają charakter przeważający”.
reklama
KARY ZA ZŁE UMOWY
Zawieranie umów cywilnoprawnych w sytuacjach,
w których winny zostać zawarte umowy o pracę, stwarza dla przedsiębiorców wiele ryzyk. Zgodnie z przepisami kodeksu pracy podlega to karze grzywny od 1000
zł do 30000 zł. Niezależnie od tego, zainteresowana
osoba (np. zatrudniony w firmie zleceniobiorca) może
skierować do sądu pracy pozew o ustalenie, iż łącząca
go (aktualnie lub w przeszłości) umowa cywilnoprawna jest umową o pracę. Jeżeli po przeprowadzeniu postępowania dowodowego sąd uzna, iż rzeczywiste warunki wykonywania pracy przez tę osobę odpowiadały stosunkowi pracy, otwiera to takiej osobie
możliwość dochodzenia od przedsiębiorcy roszczeń
majątkowych pracowniczych za cały okres zatrudnienia
(z uwzględnieniem 3-letniego okresu przedawnienia),
takich jak: ekwiwalent za nieudzielony urlop, niewypłacone premie, niewypłacone wynagrodzenie za nadgodziny itp. Oczywiście, określone sankcje z tego tytułu
spotkać mogą przedsiębiorcę także ze strony organów
skarbowych i ZUS, jeżeli okaże się, że od zawartej umowy
cywilnoprawnej przedsiębiorca odprowadzał daniny
publicznoprawne w wysokości niższej, aniżeli powinny
być one odprowadzane z tytułu stosunku pracy.
Mając na uwadze powyższe, jako niezwykle istotną
ocenić należy decyzję przedsiębiorców co do wyboru
formy i podstawy zatrudnienia dla osób mających
wykonywać usługi na ich rzecz. Decydując się na wybór
formy cywilnoprawnej, np. kontraktu menedżerskiego,
czy umowy z tzw. samozatrudnionym, kluczowe dla
przyszłego bezpieczeństwa prawnego przedsiębiorcy
jest z kolei odpowiednie ułożenie wzajemnych stosunków stron oraz prawidłowe sformułowanie treści tych
umów w sposób eliminujący możliwość ich zakwalifikowania jako umowy o pracę. 
porady
prawne
36
felieton
mec. JERZY KROTOSKI
Coraz częściej decydujemy się na powierzenie prowadzenia spraw
majątkowych lub działalności gospodarczej innym osobom.
I chociaż w praktyce wybór z reguły pada na fachowca
obdarzonego dużym kredytem zaufania, to coraz częściej
zdarzają się przypadki nadużycia tego zaufania i działania
na szkodę mocodawcy.
Zaufanie
w prowadzeniu
spraw majątkowych
D
o prowadzonej przeze mnie kancelarii zgłosił się właściciel kilkunastu kamienic położonych w kilku miastach Polski. Klient na stałe
mieszka za granicą, a zarządzanie swoim
majątkiem położonym w naszym kraju powierzył zaufanej osobie. Na podstawie umowy oraz udzielonych pełnomocnictw osoba ta zarządzała nieruchomościami klienta. Jej umocowanie do działania w imieniu
klienta było bardzo szerokie, gdyż obejmowało nie tylko
bieżące gospodarowanie nieruchomościami, ale również
prowadzenie wszelkich spraw z nimi związanych, tj. zawieranie umów cywilnoprawnych w imieniu klienta, ściąganie wierzytelności, przeprowadzanie remontów, a nawet
zaciąganie kredytów bankowych na cele związane z nieruchomościami. Osoba prowadząca sprawy majątkowe
klienta nadużyła zaufania, przekroczyła swoje uprawnienia
i środki uzyskane z kredytu bankowego przeznaczonego
na remont kamienic wykorzystała na prywatny cel, wyrządzając tym samym klientowi szkodę majątkową wycenianą
na przynajmniej 5 mln złotych.
Pierwszym krokiem kancelarii było zawiadomienie
w imieniu klienta organów ścigania o podejrzeniu popełnienia przestępstwa nadużycia zaufania przez osobę,
której klient powierzył prowadzenie swoich spraw majątkowych. Niestety ściganie przestępstw gospodarczych
w naszym kraju jest skomplikowane, a częstą praktyką
organów ścigania jest odmowa wszczęcia postępowania
lub umorzenie postępowania przygotowawczego. Tak też
się stało i w tej sprawie. Konieczne było zatem wniesienie
do sądu w imieniu klienta tzw. subsydiarnego aktu oskarżenia.
Postępowanie karne przed sądem było skomplikowane
i długotrwałe. Zadaniem kancelarii – działającej niejako
w charakterze oskarżyciela – było nie tylko wykazanie,
iż osoba, której powierzono interesy majątkowe, nadużyła przysługujących jej uprawnień i wyrządziła znaczną
szkodę majątkową klientowi, ale przede wszystkim udowodnienie, iż działanie to pozostawało w związku przyczynowym z powstałą szkodą. Efektem aktywnych działań kancelarii było uzyskanie wyroku skazującego. Tym
GŁOS BIZNESU Nr 3 2012
samym otwarta została droga do odzyskania utraconych pieniędzy.
W tego typu sprawach wymiar kary
ma mniejsze znaczenie, a szczególnie
istotne jest uzyskanie wyroku skazującego. W postępowaniu karnym
warto uzyskać również zobowiązanie skazanego do naprawienia szkody
pokrzywdzonemu. Obowiązek taki
nałożony na skazanego w połączeniu z karą pozbawienia wolności z
warunkowym zawieszeniem jej wykonania jest niezwykle skutecznym
środkiem prowadzącym do naprawienia wyrządzonej szkody. W razie
niewykonania przez skazanego obowiązku naprawienia szkody sąd może
zarządzić wykonanie kary. Świadomość możliwości wykonania kary
pozbawienia wolności oddziałuje
psychologicznie na skazanego i stanowi silny bodziec motywujący go do
naprawienia szkody. Istnieje również
możliwość wytoczenia przeciwko
oskarżonemu powództwa cywilnego
w celu dochodzenia w postępowaniu
karnym roszczeń majątkowych wynikających bezpośrednio z popełnienia przestępstwa. Wyrok skazujący
otwiera również drogę do wszczęcia
odrębnego postępowania cywilnego
w celu uzyskania odszkodowania.
Uzyskanie odszkodowania w postępowaniu cywilnym jest o tyle ułatwione, że sąd cywilny jest związany
wyrokiem skazującym sądu karnego
i w tym zakresie nie może poczynić
odmiennych ustaleń.
Opisana przeze mnie w sposób
bardzo ogólny sprawa nie doczekała
się dotychczas finału, choć wszelkie działania zmierzają do odzyskania żądanej kwoty kilku milionów
złotych. Na tle tej sprawy nasuwa się
jednak kilka refleksji. Po pierwsze,
warto wiedzieć, iż skazanie sprawcy
za opisane przestępstwo nie prowadzi automatycznie do unieważnienia umów cywilnoprawnych, których wykonanie wyrządza reprezentowanej osobie szkodę majątkową.
W praktyce niezwykle rzadko sama
treść umowy jest sprzeczna z prawem,
bowiem powodem skazania są okoliczności jej zawarcia. Po drugie, kryterium wyboru osoby, której powierzamy prowadzenie spraw majątkowych, nie powinno sprowadzać się
jedynie do jej fachowości, ale przede
wszystkim musi się opierać na wzajemnym zaufaniu. I choć uwaga ta
wydaje się wręcz oczywista, to w
praktyce spotykam osoby, które zwabione aurą profesjonalizmu bardzo
szybko są skłonne udzielić dużego
kredytu zaufania zupełnie obcym
osobom. Po trzecie wreszcie, w szeroko pojętej działalności gospodarczej warto pamiętać o zasadzie ograniczonego zaufania i minimalizowania ryzyka. Dlatego warto zlecić niezależnemu podmiotowi weryfikowanie zawieranych w naszym imieniu
umów i dokonanie analizy działań
podejmowanych przez naszego reprezentanta pod kątem gospodarności.
Taka daleko posunięta ostrożność niewiele nas kosztuje, a pozwoli uniknąć
powstania w przyszłości opisanego
problemu. 
OKIEM
37
Cieszymy się wolnością. I bardzo dobrze. Często jednak
zapominamy o czymś, bez czego sama wolność może okazać się
nieprzyjemna, niewydajna, a czasami nawet niebezpieczna.
W Wielkopolsce ta druga wartość – odpowiedzialność
– zawsze była ceniona.
z Brukseli
felieton
dr FILIP KACZMAREK
europoseł
Więcej
odpowiedzialności,
proszę!
W
przeszłości
wielu
Wielkopolan angażowało się we wdrażanie odpowiedzialności i codzienne łączenie jej z wolnością. Odpowiedzialność
stała się integralną częścią wielkopolskiego etosu. Byłoby dobrze, gdybyśmy
dziś próbowali nadal tak postępować.
Jeżeli po trzech miesiącach od uchwalenia budżetu miasta Poznania okazuje
się, że brakuje w nim prawie 100 milionów złotych, to nie świadczy dobrze
o odpowiedzialności tych, którzy ten
budżet przygotowali. Jak można się
pomylić o taką kwotę? A jeżeli to nie
była pomyłka, to jak można oszukiwać radnych i mieszkańców w tak niewiarygodny sposób? Tak czy inaczej
opinia publiczna ma prawo się domagać wyciągnięcia konsekwencji od tych,
którzy za ten stan rzeczy odpowiadają.
Jestem pewien, że gdyby proporcjonalnie podobny błąd zdarzył się w budżecie domowym czy planie finansowym
przedsiębiorstwa, to konsekwencje były
bardzo poważne. W przypadku budżetu
miasta nie powinniśmy podchodzić do
tego typu błędów pobłażliwie, bo oznaczałoby to lekceważenie podatników.
Poznaniacy są cierpliwi. Mogą zrozumieć i zaakceptować korki samochodowe, wynikające z remontów i modernizacji dróg. Wielu godzi się z zasadą,
że czasami trzeba trochę pocierpieć,
aby później było wygodniej, szybciej
czy nowocześniej. Nie sądzę, aby tzw.
milcząca większość miała problem
w zrozumieniu związków przyczynowo-skutkowych. Mieszkańcy i przy-
jezdni chcą, aby jakość życia w mieście
się podnosiła. Są gotowi za to płacić
i czekać. Irytujące jest coś innego.
Skoro po Poznaniu podróżuje się tak
ciężko i wolno, to dlaczego władze
miasta nie dbają o drobiazgi mogące
bardzo złagodzić skutki remontów?
Dlaczego tymczasowe oznakowanie
na niektórych ulicach jest bezsensowne
i prowadzi dosłownie „donikąd”? Sam
tego doświadczyłem. Jadąc zgodnie ze
znakami drogowymi, dojechałem do
miejsca, gdzie ulica główna i wszystkie boczne ulice były... ślepe. Musiałem
wracać jednokierunkową ulicą – „pod
prąd”. Na szczęście nie spotkałem się
z żadnym samochodem zdążającym do
tej pułapki. Dlaczego na przeciążonych
skrzyżowaniach nie działa sygnalizacja
świetlna albo nie ma tam policjantów,
sterujących ruchem? Cierpliwym Wielkopolanom należy się chyba odrobina
szacunku ze strony tych, którzy odpowiadają za plany remontów i organizację ruchu.
Trudno też o prawdziwą politykę czy
biznes bez odpowiedzialności za to, co
się robi. Można oczywiście udawać polityka lub przedsiębiorcę i nie przejmować się skutkami swych działań. Wbrew
pozorom „kariera” takich pseudopolityków czy pseudobiznesmenów
może trwać całkiem długo. Dlaczego?
Dlatego, że media w dużym stopniu
zarzuciły sprawowanie jednej ze swych
tradycyjnych funkcji – funkcji kontrolnej. Koncentrują się na sensacji, przysłowiowej „krwi”, a czasami na lansowaniu własnych recept na zbawienie świata. Z drugiej strony wyborcy
i konsumenci za mało wymagają od swych partnerów społecznych. Gdyby wymagali tyle, ile powinni, wielu pseudopolityków i pseudobiznesmenów, nieprzejmujących się
kwestią odpowiedzialności, musiałoby szybko szukać
sobie nowego zajęcia.
Kolejnym obszarem, gdzie widać ostatnio deficyt odpowiedzialności, jest język. Znany literaturoznawca, profesor Michał Głowiński, na pytanie, czy słowo może zrobić
krzywdę, odpowiedział niedawno: „Może zrobić krzywdę
różnoraką. Bo jest chamskie i kogoś dotyka.” Profesor
mówi też: „Słowa tworzą pewną rzeczywistość. One nie są
bezkarne.” W tym kontekście widać, jak ważna jest odpowiedzialność za słowo. Granice, określające sposób wyrażania swych poglądów i emocji, są powszechnie znane.
Wyznaczają je przyzwoitość i racjonalność. Gorąco apeluję o pamiętanie o tych bardzo wielkopolskich zasadach,
bo ostatnio coraz częściej są one łamane. Dzieje się tak
na różnych poziomach – od spraw lokalnych po wielką
politykę.
Jeżeli ktoś chce być traktowany poważnie i prowadzić
rzeczową dyskusję, to przede wszystkim powinien zachowywać się w sposób przyzwoity. Z owego nakazu przyzwoitości nie zwalnia ani nieodparta chęć zysku, ani fanatyczna
wiara w ukochaną drużynę sportową, ani przemożna ambicja pokonania politycznych konkurentów czy z trudem
skrywana ksenofobia. Jestem przekonany, że dzięki odpowiedzialności nasza wolność może stać się lepsza. 
WYBORCY I KONSUMENCI ZA MAŁO WYMAGAJĄ OD SWYCH
PARTNERÓW SPOŁECZNYCH.
Nr 2 2012 GŁOS BIZNESU
38
TRENDY
Władza:
niedoceniany oręż menedżerów
Wielu menedżerów wierzy, że świadczą o nich
czyny i osiągnięcia, i oczekuje, że zapewnią
im one posłuch podwładnych i uznanie
przełożonych. Tymczasem prawdziwy
sukces na stanowisku menedżerskim
nie jest możliwy bez realnej władzy.
Z JEFFREYEM PFEFFEREM, profesorem
zachowań organizacyjnych w Graduate
School of Business przy Stanford
University, rozmawia Katarzyna Piłat,
redaktor Harvard Business Review Polska.
OD WIELU LAT ZGŁĘBIA PAN TEMAT
WŁADZY, BADA PAN PROCES JEJ ZDOBYWANIA, SPRAWOWANIA I UGRUNTOWYWANIA. ANALIZUJE DROGI
ZAWODOWE WPŁYWOWYCH OSÓB.
CZY Z TYCH OBSERWACJI WYNIKA,
ŻE W NASZYCH CZASACH ZMIENIA
SIĘ JAKOŚ ZNACZENIE WŁADZY? DLACZEGO MENEDŻEROWIE POWINNI
DĄŻYĆ DO JEJ ZDOBYCIA?
Samo pojęcie się nie zmienia. Władza
to zdolność stawiania na swoim, innymi
słowy – umiejętność doprowadzania do
rozwiązań zgodnych z naszymi oczekiwaniami wbrew wszelkim przeciwnościom. Władza zawsze miała znaczenie
dla liderów, jednak we współczesnych czasach zmienia się jej źródło. W dzisiejszych
organizacjach coraz rzadziej jest nim hierarchia służbowa. Coraz mniej jest poleceń wydawanych z wysokości stanowiska, mniej kontroli. W takich firmach różni
ludzie lub grupy interesu mają odmienne
zdania na temat tego, co należy zrobić
i w jaki sposób, mają też różne od naszych
cele. Dziś pozyskanie władzy i jej sprawowanie jest więc trudniejsze.
Menedżerowie powinni pragnąć
władzy z co najmniej dwóch powodów.
Po pierwsze, by móc skutecznie realizować zadania, w tym doprowadzać
do pożądanych zmian, a po drugie, dlatego że bez władzy niemożliwe jest skuteczne budowanie osobistej kariery.
Nie da się wywierać wpływu na innych.
A kiedy nie jesteśmy w stanie skłonić
GŁOS BIZNESU Nr 3 2012
ludzi do wykonywania swojej pracy, najpewniej my również stracimy pracę.
bywają inne aspekty, w tym umiejętność
wywierania wpływu.
CZY WŁADZA JEST TAK SAMO WAŻNA
DLA KAŻDEGO MENEDŻERA, TO
ZNACZY ZARÓWNO DLA OSÓB NA
POCZĄTKOWYM ETAPIE KARIERY, JAK
I DLA DYREKTORÓW WYSOKIEGO
SZCZEBLA?
Umiejętności polityczne, czyli – innymi
słowy – zdolność zdobywania i sprawowania władzy, powinny być ważne dla
wszystkich tych, którym zależy na budowaniu kariery, jednak uważam, że im
wyższy poziom w organizacji, tym ten
aspekt jest ważniejszy. O wyższe stanowiska toczy się zaciekła konkurencja
i ludzie przy władzy powinni skuteczniej
niż inni bronić swoich pozycji. Poza tym
bez umiejętności politycznych trudno
dojść na szczyt, ponieważ kandydaci
na tym poziomie zwykle są ludźmi nieprzeciętnie inteligentnymi, mają podstawowe umiejętności menedżerskie, bagaż
doświadczeń itp., a więc wyróżnikiem
W SWOJEJ NAJNOWSZEJ KSIĄŻCE
WŁADZA. DLACZEGO JEDNI JĄ MAJĄ,
A INNI NIE (WYDAWNICTWO HELION,
2011) RADZI PAN MENEDŻEROM,
JAK WALCZYĆ O WŁADZĘ. ALE JUŻ
SAMO TO OKREŚLENIE MA NEGATYWNE KONOTACJE. ZWŁASZCZA
W POLSCE KOJARZY SIĘ Z BEZWZGLĘDNYM DĄŻENIEM DO CELU
KOSZTEM INNYCH. CZYŻ NIE JEST
TAK, ŻE NAJLEPSI MOGĄ LICZYĆ
NA TO, ŻE ZOSTANĄ DOSTRZEŻENI
I NAGRODZENI ZA SWOJE ZASŁUGI
CORAZ WIĘKSZYMI WPŁYWAMI?
Niestety nie. Różne badania pokazują,
że sukcesy zawodowe nie są wystarczającym warunkiem do zdobycia władzy,
a niekiedy wręcz przeszkadzają w drodze
na szczyt. Na przykład badania holenderskiego producenta samolotów Fokker
pokazały, że pracownicy z „bardzo dobrą”
oceną wyników mieli tylko o 12% więk-
TRENDY
sze szanse na promocję od tych, którzy
zostali ocenieni tylko „dobrze”. Inne
badania, przeprowadzone w latach 80.
przez ekonomistów Jamesa Medoffa
i Katharine Abraham, pokazały, że wysokość wynagrodzenia w badanych firmach była mocniej związana z wiekiem
i stażem pracy niż z rzeczywistymi efektami pracy. Ciekawe wnioski wysunął psycholog społeczny David Schoorman, który ponad 20 lat temu przeanalizował oceny wyników 354 urzędników
pewnej instytucji publicznej. Podzielił on badanych na trzy grupy według
zaangażowania ich zwierzchników
w rekrutację. Jedną grupę stanowiły
osoby zatrudnione wcześniej, zanim
jeszcze przełożony dołączył do organizacji, drugą – urzędnicy, w których procesie rekrutacyjnym uczestniczył i których
osobiście popierał, trzecią – pracownicy,
w których procesie zatrudniania uczestniczył, ale których kandydatury nie popierał i którzy znaleźli się w zespole dzięki
głosom innych osób. Okazało się, że przełożony znacznie lepiej oceniał pracowników, w których zatrudnieniu uczestniczył i których w tym procesie popierał,
niż pracowników odziedziczonych i tych,
których zatrudnienia początkowo nie
pochwalał. A więc okazało się, że nasze
wyniki zawodowe znaczą dla naszej
kariery mniej, niż nam się wydaje. Świadczą też o tym liczne indywidualne historie liderów. Weźmy na przykład Jamiego
Dimona, prezesa JP Morgan Chase. Mało
kto dziś pamięta, że Dimon musiał odejść
z Citibanku po tym, jak wszedł w konflikt z córką swojego mentora i przełożonego Sandy’ego Weilla. Arthur Blank i Bernard Marcus założyli Home Depot po tym,
jak pod koniec lat 70. zostali wyrzuceni
z Handy Dan Home Improvement Centers
przez przełożonego, który ich nie lubił.
Czasem osiągnięcia w pracy wręcz
przeszkadzają w drodze na szczyt.
Pewien znany mi utalentowany menedżer
pracujący w instytucji finansowej posiadał niecodzienną umiejętność realizowania dużych projektów z dziedziny technologii informacyjnych na czas lub nawet
przed terminem i w założonym budżecie.
Kiedy zwrócił się o promocję, usłyszał, że
jest zbyt dobry w tym, co robi, by jego
szef pozwolił mu odejść. Ponieważ przełożony właśnie miał w planach rozszerzenie działalności związanej z projektami,
w których tak świetnie sprawdzał się jego
podwładny, nie zrobił nic, aby wesprzeć
jego aspiracje. To tylko kilka z wielu przykładów, które pokazują, że osiągnięcia
niekoniecznie mają wpływ na nasze sukcesy w zdobywaniu większych wpływów.
39
O WYŻSZE STANOWISKA TOCZY SIĘ ZACIEKŁA
KONKURENCJA I LUDZIE PRZY WŁADZY POWINNI
SKUTECZNIEJ NIŻ INNI BRONIĆ SWOICH POZYCJI.
POZA TYM BEZ UMIEJĘTNOŚCI POLITYCZNYCH
TRUDNO DOJŚĆ NA SZCZYT, PONIEWAŻ KANDYDACI
NA TYM POZIOMIE ZWYKLE SĄ LUDŹMI NIEPRZECIĘTNIE
INTELIGENTNYMI, MAJĄ PODSTAWOWE UMIEJĘTNOŚCI
MENEDŻERSKIE, BAGAŻ DOŚWIADCZEŃ ITP.,
A WIĘC WYRÓŻNIKIEM BYWAJĄ INNE ASPEKTY,
W TYM UMIEJĘTNOŚĆ WYWIERANIA WPŁYWU.
że zdobywaniu władzy sprzyja pewien
zestaw osobistych cech i zdolności,
które ułatwiają wywieranie wpływu
na innych ludzi. Można je podzielić na
dwie grupy: związane z wolą podejmowania wielkich wyzwań (will) oraz związane ze zdolnością do osiągania sukcesów (skill). Do pierwszej grupy należą
takie cechy, jak ambicja, energia i skupienie. Do drugiej: samoświadomość
i umiejętność autorefleksji, pewność
siebie, empatia i tolerancja na konflikt.
Omówmy je wszystkie po kolei. Ambicja jest potrzebna po to, by dążyć do
tego, co może wydawać się trudne lub
nieosiągalne. Codzienne życie w organizacji bywa frustrujące i może odwrócić naszą uwagę od celów, do których
dążymy.
Ambicja może nam wówczas pomóc
pokonać zwątpienie. W swojej książce
przytaczam przykład Jill Barad prezes
znanej z wielkich ambicji, firmy Mattel. Często nosiła
broszkę w kształcie trzmiela, mówiąc: „Trzmiel jest wybrykiem natury, nie powinien latać, a jednak to potrafi. Zawsze,
kiedy widzę trzmiela, przypominam sobie, by dążyć do niemożliwego”.
Ludzie posiadający władzę często mają niespożyte
pokłady energii. Energia bywa zaś zaraźliwa i powoduje, że
inni ludzie chętniej podejmują wysiłek, by osiągać to, czego
się od nich oczekuje. Ludzie mający dużo energii są także
w stanie dawać z siebie więcej niż inni, dlatego też częściej
są promowani.
Skupienie także pomaga zdobyć przewagę nad innymi
i w konsekwencji dojść do władzy. Pierwszym wymiarem,
w jakim można je rozpatrywać, jest koncentracja na określonej branży lub firmie, która prowadzi do głębokiego zrozumienia warunków działania w danym otoczeniu i poszerzenia sieci kontaktów. Drugim – koncentracja na rozwijaniu
ograniczonego zestawu umiejętności przydatnych w pracy.
Trzecim – zdolność do skupienia się na działaniach, które
mają największy wpływ na wykonanie zadania i podniesienie oceny własnej efektywności w oczach innych.
Samoświadomość i zdolność do autorefleksji to pierw-
JEŚLI NIE OSIĄGNIĘCIA, TO CO
POMAGA W ZDOBYCIU WŁADZY?
W toku badań i obserwacji setek indywidualnych karier liderów zauważyłem,
Nr 3 2012 GŁOS BIZNESU
40
TRENDY
łatwiej, kiedy lider posiada także wiedzę
na konkretnym merytorycznym polu,
czylic na przykładc dobrze rozumie
branżę, w jakiej działa.
sza z umiejętności należących do drugiej grupy elementów sprzyjających zdobyciu władzy. Joe Beneducci, wiceprezes ds. operacyjnych w grupie Allianz, spytany, jak mu się
udało dojść do tak wysokiego stanowiska w tak młodym
wieku, odpowiedział, że po każdym ważnym spotkaniu robi
notatki na temat swojego zachowania, a następnie rozważa,
co poszło dobrze, a co źle, i wyciąga wnioski na przyszłość.
Przykład Beneducciego pokazuje, że nie ma postępu i rozwoju osobistego bez samoświadomości i autorefleksji.
Drugim ważnym elementem jest pewność siebie i umiejętność prezentowania pewnej siebie postawy. Stanowiska
i tytuły nie zawsze są wystarczającym narzędziem wywierania wpływu. Liderzy muszą często pokonywać wewnętrznych konkurentów lub pracować z ludźmi, którzy nie znają
ich formalnego statusu. W każdym razie muszą przygotować się na to, że różni ludzie będą testować ich odporność.
Muszą więc zdobyć umiejętność przejmowania kontroli
nad sytuacją. W powszechnym pojęciu ludzie posiadający
władzę zachowują się w sposób niezwykle pewny siebie, a
więc osobom tak się zachowującym automatycznie przypisuje się większą kontrolę.
Empatia i umiejętność stawiania się w położeniu innych
również pomagają w zdobyciu władzy. Wykorzystują to niektórzy politycy, którzy chcąc zyskać poparcie dla swoich
idei, oferują potencjalnym oponentom dokładnie to, czego
w danej chwili pragną lub potrzebują. Gdy za bardzo koncentrujemy się na własnych celach i zbyt mało uwagi poświę-
camy pozyskaniu poparcia innych, tracimy szansę na zdobycie władzy.
Ostatnią zdolnością jest tolerancja na
konflikt. Wiele się mówi o szkodliwym
wpływie takich zachowań, jak krzyki,
przekleństwa czy wygłaszanie pompatycznych przemów. Mimo to techniki
takie opłacają się tym, którzy je stosują.
Większość ludzi unika konfliktów i trudnych sytuacji, woli ustąpić, niż płacić
emocjonalną cenę za przedłużającą się
wojnę nerwów. Osoby odporniejsze na
sytuacje konfliktowe i stresowe mają
przewagę nad większością ludzi i szybciej osiągają władzę.
CZY TE CECHY SPRAWDZAJĄ SIĘ
W KAŻDYCH WARUNKACH? INNYMI
SŁOWY, CZY MOŻEMY MÓWIĆ
O PRZYWÓDCY UNIWERSALNYM
– SKUTECZNYM W KAŻDYCH OKOLICZNOŚCIACH, NIEZALEŻNIE OD
ŚRODOWISKA CZY KRAJU, W JAKIM
PRZYSZŁO MU PRACOWAĆ?
Cechy, które wymieniłem, są niezbędne do tego, by zdobywać władzę,
i są dosyć uniwersalne. Jednak jest dużo
UWAŻAM, ŻE WIĘKSZOŚĆ LUDZI BĘDĄCYCH
PRZY WŁADZY TRACI STANOWISKA Z POWODU
NADMIERNEJ PEWNOŚCI SIEBIE. LUDZIE WŁADZY
PRZESTAJĄ WCZUWAĆ SIĘ W OCZEKIWANIA
I POTRZEBY INNYCH, A ZWŁASZCZA TYCH, OD
KTÓRYCH OTRZYMALI WŁADZĘ, CZYLI PRZEŁOŻONYCH. KAŻDY MA JAKIEGOŚ SZEFA, NAWET
DYREKTOR GENERALNY CZY PREZES, KTÓRZY
ODPOWIADAJĄ PRZED RADĄ NADZORCZĄ
LUB WŁAŚCICIELAMI FIRMY.
GŁOS BIZNESU Nr 3 2012
OSOBISTE CECHY CZY ZDOLNOŚCI SĄ
CZĘSTO UZNAWANE ZA WRODZONE.
CZY UMIEJĘTNOŚCI ZDOBYWANIA
WŁADZY MOŻNA SIĘ NAUCZYĆ? OD
CZEGO ROZPOCZĄĆ TEN PROCES? CZY
POLSCY MENEDŻEROWIE MAJĄ TAKIE
SAME SZANSE PRZYSWOJENIA SOBIE
TYCH UMIEJĘTNOŚCI JAK MENEDŻEROWIE INNYCH KRAJÓW?
Tak, umiejętności zdobywania i sprawowania władzy można się nauczyć i nie
zależy to od szerokości geograficznej.
Tak samo jak można posiąść umiejętność posługiwania się językiem obcym,
gry w tenisa, jazdy na nartach czy gry
na fortepianie. Oczywiście, pewne wrodzone talenty są ważne, ale tylko do
pewnego stopnia. Dalej zaczyna się
ciężka praca samodoskonalenia. Znam
wielu wspaniałych liderów, którzy przeszli długą drogę wewnętrznych zmian,
zanim doszli na szczyty władzy. Chcąc
podążać ich śladem, musimy najpierw
uwierzyć, że odmiana jest możliwa, inaczej nie podejmiemy w ogóle wyzwania. Następnym krokiem jest przeprowadzenie szczerej samooceny, z której
będzie wynikać, które cechy już posiadamy, a które musimy rozwijać. Jest to
duże wyzwanie, ponieważ większość
ludzi ma tendencję do myślenia o sobie
w sposób pozytywny i do przeceniania
swoich zdolności. Unikamy też ludzi
krytycznych wobec nas i naszej pracy.
W rzetelnej samoocenie może pomóc
ktoś z zewnątrz. Warto zwrócić się do
indywidualnego trenera, życzliwej nam
osoby albo nawet kilku osób, z którymi nie rywalizujemy i które pomogą
nam ocenić nasze predyspozycje do
wywierania wpływu, a następnie dadzą
informację zwrotną na temat naszych
postępów w procesie samodoskonalenia. Niestety, zwłaszcza na wczesnym
etapie kariery, wielu ludzi boi się wyjść
ze swojej strefy komfortu i zacząć robić
rzeczy, których jeszcze w pełni nie opanowali, nie wykorzystują więc nadarzających się okazji.
ZDOBYCIE WŁADZY TO DOPIERO
PIERWSZY KROK. JAK SPRAWOWAĆ
I UMACNIAĆ RAZ ZDOBYTĄ KONTROLĘ I POSZERZAĆ STREFY SWOICH
WPŁYWÓW?
Władza nie jest dana raz na zawsze
i trzeba nieustannie pracować nad jej
utrzymaniem. Jest kilka narzędzi, które
mogą w tym pomóc. Jednym z nich
jest kontrola nad zasobami, których
ludzie pragną lub potrzebują. Większość łowców głów przyznaje, że poszukując kandydatów na wysokie stanowi-
TRENDY
ska, zwracają uwagę na wielkość budżetów, którymi rozporządzali i im większe
one były, tym lepiej. Zatem mając wybór
pomiędzy stanowiskami, zawsze wybierajmy te, które dają możliwość rozporządzania większym budżetem lub zespołem. Nie tylko pieniądze są odskocznią do większej władzy. Swoją kontrolę
równie skutecznie można wzmacniać
dzięki dostępowi do informacji, wpływowych osób lub instytucji, grup społecznych itp. Nawet ci, którzy sądzą, że nie
mają żadnych zasobów, mogą zdobyć
większą kontrolę. Niekiedy wystarczy
wyświadczyć komuś bardziej wpływowemu drobną przysługę, aby zyskać
pozycję osoby przydatnej bądź niezastąpionej. Ludzie zwykle doceniają okazaną im pomoc i starają się odwdzięczyć, nawet jeśli skala tej pomocy wielokrotnie przekracza nasze wcześniejsze zasługi.
Innym pomocnym narzędziem umacniania wpływów może być budowanie
efektywnej sieci kontaktów, czyli networking w przypadku większości stanowisk.
Z badań wynika, że aktywne budowanie
sieci kontaktów jest pozytywnie skorelowane z dobrymi ocenami, obiektywnymi miarami sukcesu w karierze, takimi
jak wynagrodzenie czy pozycja w organizacji, oraz z subiektywnymi ocenami
satysfakcji z własnej kariery. Sieci relacji
warto jednak budować z ludźmi posiadającymi wpływy. Dzisiejsze technologie
umożliwiają porozumiewanie się z większą liczbą ludzi, jednak nie przeceniałbym ich jako narzędzi budowania i utrzymywania relacji społecznych. Uważam,
że osobiste związki i kontakty z ludźmi,
pielęgnowane choćby podczas wspólnych posiłków, nadal mają ogromne znaczenie.
Czynnikiem pomocnym w ugruntowaniu władzy może być także sposób,
w jaki mówimy i się zachowujemy.
Chcąc umocnić swoją władzę i poszerzyć wpływy, warto prezentować się jako
osoba pewna swego, nawet jeśli w rzeczywistości nie jesteśmy przekonani,
czy postępujemy słusznie. Na przykład
Andy Grove, współtwórca i prezes Intela,
zastosował ciekawy sposób na budowanie większej pewności siebie u swoich
błyskotliwych, lecz nieśmiałych menedżerów. Wysyłał ich na seminarium, na
którym jednym z ćwiczeń było wykrzyczenie swojego pomysłu lub propozycji
prosto w twarz swojemu przełożonemu.
Jeśli ktoś nie był wystarczająco śmiały,
musiał udawać.
Ostatnim czynnikiem umacniania
władzy jest budowanie reputacji. Badania ocen pracowniczych wskazują, że
osoby, które były skuteczne w kreowaniu
pozytywnego wrażenia na swój temat,
otrzymywały lepsze oceny, niż osoby,
które osiągały lepsze wyniki, ale nie
41
TRZMIEL JEST WYBRYKIEM NATURY, NIE POWINIEN
LATAĆ, A JEDNAK TO POTRAFI. ZAWSZE, KIEDY WIDZĘ
TRZMIELA, PRZYPOMINAM SOBIE, BY DĄŻYĆ
DO NIEMOŻLIWEGO.
potrafiły tak dobrze zarządzać swoim
wizerunkiem. Liderzy, którzy opanują
sztukę budowania reputacji, nie będą
musieli walczyć o stanowiska, to firmy
będą o nich walczyły. Praca nad reputacją to jednak długi proces. Obejmuje
takie elementy, jak: pierwsze wrażenie, umiejętne korzystanie z mediów do
budowania swojego wizerunku, motywowanie innych do chwalenia naszych
osiągnięć i selektywne ujawnianie negatywnych informacji na nasz temat, by
ludzie, którzy nas zatrudniają lub popierają, zyskali pewność, że podejmują
obiektywne decyzje.
NAWET W STOSUNKOWO KRÓTKIEJ HISTORII POLSKIEJ GOSPODARKI RYNKOWEJ BYŁO WIELU ZNANYCH PREZESÓW, KTÓRZY MIMO
TYCH WSZYSTKICH UMIEJĘTNOŚCI
SPADLI ZE SZCZYTU. DLACZEGO LIDERZY TRACĄ SWOJE WPŁYWY? CZY TO
NAJCZĘŚCIEJ ICH WINA, CZY MOŻE
DECYDUJĄ O TYM JAKIEŚ CZYNNIKI
ZEWNĘTRZNE?
Uważam, że większość ludzi będących przy władzy traci stanowiska
z powodu nadmiernej pewności siebie.
Ludzie władzy przestają wczuwać
się w oczekiwania i potrzeby innych,
a zwłaszcza tych, od których otrzymali
władzę, czyli przełożonych. Każdy ma
jakiegoś szefa, nawet dyrektor gene-
ralny czy prezes, którzy odpowiadają przed radą nadzorczą lub właścicielami firmy. Trzeba zawsze działać tak, żeby
ludzie, którzy gwarantują nam utrzymanie władzy, byli zadowoleni z naszej pracy. O tym, czym może się skończyć niedopatrzenie tego faktu, boleśnie przekonał się wspomniany
już Jamie Dimon lub choćby słynny Steve Jobs, który został
zwolniony z Apple Computer po tym, jak wszedł w konflikt
z radą nadzorczą.
Ludzie tracą posady, kiedy nie poświęcają wystarczająco
dużo uwagi relacjom ze swoimi przełożonymi. Jednym z najskuteczniejszych sposobów na poprawienie im samopoczucia jest pochlebstwo. To działa, ponieważ zazwyczaj lubimy
tych, którzy sprawiają, że mamy o sobie lepsze zdanie, zaś
bycie lubianym ułatwia zdobywanie pozycji i wpływów.
Pochlebstwo jest skuteczne także dlatego, że pociąga za
sobą wdzięczność i działanie zwrotne na korzyść pochlebców. Ludzie tracą władzę także dlatego, że są po prostu nią
zmęczeni. Walka o władzę i jej utrzymanie wymaga ogromnych nakładów energii i jest wyczerpująca. Ludzie władzy są
pod ciągłą obserwacją, działają pod wielką presją, cały czas
muszą się pilnować – trudno to znosić przez długi czas.
NAWET JEŚLI NAJWAŻNIEJSZE PRZYCZYNY UTRATY
WŁADZY TKWIĄ W SAMYCH MENEDŻERACH, TO Z PEWNOŚCIĄ MUSZĄ SIĘ TEŻ ONI LICZYĆ Z OPOZYCJĄ. JAK
POSTĘPOWAĆ Z WROGAMI, ABY SKUTECZNIE BRONIĆ
SWOJEJ POZYCJI W ORGANIZACJI?
Stare powiedzenie mówi, że trzeba być blisko przyjaciół,
ale jeszcze bliżej wrogów. To prawda. Strategia unikania nieprzyjaciół nie działa. Im w bliższym kontakcie jesteśmy ze
swoimi oponentami, tym lepiej dla nas. Dzięki temu wiemy,
co myślą i co knują. Możemy też lepiej zrozumieć, dlaczego
są przeciwko nam, i zastanowić się, jak możemy zwalczyć
opozycję lub jak przeciągnąć ją na swoją stronę. 
Nr 3 2012 GŁOS BIZNESU
42
PODRÓŻE
FOTO: DERTOUR GmbH & Co. KG
Perła
Emiratów
Zjednoczone Emiraty Arabskie ze stolicą
w Abu Dhabi oraz słynnym na całym
świecie miastem Dubaj to kraj składający
się z siedmiu Emiratów. Dzisiejszy Dubaj
jest niewątpliwie handlową potęgą oraz
epicentrum gospodarczej globalizacji.
O
d kilku lat to prawdziwe centrum biznesu, które dzięki strategicznemu położeniu i liberalnemu prawu handlowemu
stwarza idealne możliwości rozwoju kontaktów na rynkach Bliskiego Wschodu,
Azji, wschodniej Afryki czy nawet na obszarach śródziemnomorskich. Jest to niezwykle perspektywiczny
rynek z dostępem do 1,4 mld potencjalnych klientów,
wysoko rozwiniętą infrastrukturą i dogodnym transportem (rozległa siatka połączeń morskich i lotniczych). Samo Lotnisko Dubai International Airport stanowi ważny węzeł komunikacyjny kraju, a docelowo
ma obsługiwać 160 mln pasażerów rocznie.
Dubaj, jako jedno z najdynamiczniej rozwijających się
miast świata, stawia na nowoczesną gospodarkę, opartą
na usługach finansowych, handlu i turystyce. O tej dynamice świadczą między innymi: imponujące inwestycje,
takie jak pierwszy siedmiogwiazdkowy hotel Burj Al Arab
najwyższy budynek świata Burj Khalifa czy też projekt
„The World” – sztuczna wyspa ułożona w kształt mapy
świata. Dodatkowo specjalne strefy ekonomiczne Jebel
Ali Free Zone oraz Airport Free Zone dzięki specjalnym
ulgom i przywilejom umożliwiają bardzo korzystne prowadzenie działalności produkcyjnej i dystrybucyjnej.
Bardzo niskie lub w niektórych
przypadkach wręcz zerowe opodatkowanie, szeroka gama nowatorskich propozycji inwestycyjnych, najnowocześniejsze technologie telekomunikacyjne czy wykwalifikowana kadra pracownicza sprawiają,
że jest to jedno z bardziej cenionych
centrów biznesu na świecie. Tylko
taka metropolia może równocześnie
rywalizować z Zachodem i Dalekim
Wschodem.
Zjednoczone Emiraty Arabskie to
nie tylko prężny i efektywny rynek,
ale także doskonała infrastruktura
hotelowa, pozwalająca na zaspokojone potrzeb nawet najbardziej
wymagających klientów. Bez problemu można zarezerwować hotele
z salami konferencyjnymi dla kilkunastu osób lub kilku tysięcy słuchaczy.
Do wyboru są zarówno sale konferencyjne oferujące średni standard, jak
i te z najwyższym, światowym pozio-
mem świadczonych usług. Dubaj jest
niewątpliwie perełką wśród metropolii, które mogą zapewnić zaplecze dla
bardzo różnych klientów. W salach
Dubai World Trade Center odbywają
się wielotysięczne targi w odstępstwie zaledwie kilku dni. W październiku ma miejsce między innymi jedna
z bardziej znanych imprez: Gitex
Technology Week (Międzynarodowa
Wystawa Technologii Informatycznych i Telekomunikacji).
Dubaj to także niezwykle atrakcyjne turystycznie miejsce o optymalnym klimacie (średnie temperatury
wahają się od 20°C w grudniu do 34°C
lipcu), gdzie trwają nieustające wakacje. Luksusowe hotele, narty, sztuczne
wyspy, wyścigi konne i motocyklowe,
golf i tenis to tylko nieliczne możliwości wypoczynku i rozrywki, które
zaspokoją potrzeby nawet najbardziej
wymagających gości. 
Za pośrednictwem TSS Polska Touristik Service System Sp. z o.o. można dokonać rezerwacji pakietów wakacyjnych, biletów lotniczych i hoteli wielu znanych
i sprawdzonych touroperatorów, m.in. DERTOUR.
Zachęcamy do kontaktu telefonicznego – nr tel. 61 8288 160 – lub drogą elektroniczną: [email protected].
GŁOS BIZNESU Nr 3 2012
43
FOTO: DERTOUR GmbH & Co. KG
PODRÓŻE
Seszele są grupą 115 wysp pochodzenia
wulkanicznego i koralowego na Oceanie
Indyjskim. Stanowią ekskluzywną oazę
dla szukających spokoju, amatorów
sportów wodnych, golfa, nurkowania i…
każdej innej wakacyjnej aktywności
w pięknym krajobrazie.
D
Jak w raju
wa główne archipelagi kraju
to Wyspy Wewnętrzne
i Wyspy Zewnętrzne, a co
ciekawe tylko 33 z nich
są zamieszkane. Do największych wysp należą Mahé ze stolicą Victoria, Praslin oraz La Digue.
Klimat wysp jest wilgotny z temperaturami wahającymi się od 28°C do 32°C.
Na Seszele najlepiej wybrać się w okresie od kwietnia do czerwca oraz od
września do listopada. Językiem najbardziej rozpowszechnionym jest
lokalna odmiana kreolskiego, jednak
w turystyce dominuje angielski, chociaż zna go niewielu z tubylców. Dziś
Seszele to jeden z nielicznych zakątków świata, gdzie można spotkać
bogactwo flory i fauny, piękne, piaszczyste plaże, kokosy morskie, lazurową toń wody oraz osobliwe formy
granitowe. Temu wszystkiemu wyjątkowego smaku dodaje wyśmienita, tradycyjna kuchnia kreolska, obfitująca
w ryby i owoce morza, ryż, warzywa
i tropikalne owoce.
Dwa razy w tygodniu linie lotnicze
Condor lądują na międzynarodowym lotnisku na Mahé. Z wielu miast w Polsce
możliwe są połączenia z przesiadką we
Frankfurcie nad Menem, a czas trwania
przelotu to ok. 12 godzin. Rejsy lotnicze
między wyspami realizowane są liniami
Air Seychelles. Baza hoteli zlokalizowana
jest głównie na Wyspach Wewnętrznych,
a zaledwie kilka resortów znajduje się na
małych i prywatnych wyspach. Seszele to
nie tylko luksusowe hotele cztero- i pięciogwiazdkowe, ale także bogata sieć małych
hoteli, pensjonatów czy domów wczasowych. Na przykład deutygodniowy pobyt
w Hotelu The Britannia*** na wyspie Praslin z wyżywieniem, z wylotem z Poznania to koszt ok. 1650 EUR od osoby. Ciekawą propozycją pobytu na Seszelach jest
także program „z wyspy na wyspę” o indywidualnie dopasowanej długości pobytu i
w trzech wariantach cenowych.
Wszyscy goście odwiedzający Seszele znajdą tutaj coś dla
siebie. Jest to idealne miejsce dla osób ceniących aktywny
wypoczynek, np. wycieczki rowerowe, wędrówki górskie,
yachting, nurkowanie (rejon Beau Vallon Bay) czy windsurfing. Miłośnikom golfa polecana jest w szczególności wyspa
Praslin. osiemnastodołkowe pole golfowe Lemuria Golf
Course zaspokoi wytrawnych amatorów tego sportu.
Osoby spragnione relaksu i Wellness zachwycą się nowo
otwartym centrum odnowy biologicznej usytuowanym
na wyspie Frégate. Luksusowy Resort Frégate Island Private****** oferuje swoim gościom Rock Spa ze spektakularnym widokiem na ocean, nowoczesną siłownią oraz basen
usytuowany w wyżłobieniu skalnym.
Wyspa La Digue to idealne miejsce dla miłośników szukających spokoju i ciszy. Zachwyca przepięknym krajobrazem, dziewiczą przyrodą, monumentalnymi skałami granitowymi oraz plażą „Anse Source d’Argent” uznawaną za jedną
z najpiękniejszych na świecie. Tutejszy las tropikalny na terenie Parku Narodowego L’Union Estate obfituje w bogactwo
roślin takich jak np. orchidee, pnące się ku górze kwiaty wanilii, indyjskie drzewa migdałowe, czy słynne drzewa takamaka.
Nie pozostaje nam nic innego, jak zaprosić Państwa do
odwiedzenia tego archipelagu, pozwolić sobie na luksus,
korzystać z niezliczonych atrakcji i życzyć smacznego. 
Za pośrednictwem TSS Polska Touristik Service System Sp. z o.o. można dokonać rezerwacji pakietów wakacyjnych, biletów lotniczych i hoteli wielu znanych
i sprawdzonych touroperatorów, m.in. DERTOUR.
Zachęcamy do kontaktu telefonicznego – nr tel. 61 8288 160 – lub drogą elektroniczną: [email protected].
Nr 3 2012 GŁOS BIZNESU
44
DOSSIER
DOSSIER
KRZYSZTOF KIEŁPIŃSKI, artysta kabaretowy, aktor, autor tekstów,
kompozytor, muzyk, członek Kabareciarni Zenona Laskowika, Kabaretu
Adin, Kabaretu Pingwin, oraz grupy improwizacyjnej Szamotuły-WronkiKrzyż. Pochodzi z Bydgoszczy, ale od kilku lat mieszka w Poznaniu.
TO, CO ROBIĘ, TO…
pasja, marzenia i przygoda – czyli Sztuka, Muzyka i Kabaret,
czyli pisanie, komponowanie i występy na scenie, czyli zespół
rokowo-popowo-alternatywny WAKE UP!, lub różne działania kabaretowe.
WŚRÓD WIELU MOICH ZALET
NAJWAŻNIEJSZĄ JEST ...
raczej pozytywne nastawienie do otoczenia
MAM TEŻ WADY, MOGĘ SIĘ PRZYZNAĆ, ŻE...
NAJBARDZIEJ NIE LUBIĘ...
nierzetelności i olewactwa w życiu, w pracy, wszędzie
MARZĘ O...
się często wszędzie spóźniam
nagrodzie Grammy i słonecznej pogodzie przez cały rok
NAJWAŻNIEJSZY MOMENT W MOIM
ZAWODOWYM/ARTYSTYCZNYM ŻYCIU...
już ponad pół życia, ale jeszcze nie całe. 
Piosenka o miłości między chomikami w programie Laskowik
& Malicki, oraz założenie WAKE UP!
GDY MAM WOLNY WIECZÓR...
oglądam Kryminalne zagadki Las Vegas, albo rozmawiam z
ludźmi, co na jedno wychodzi
GŁOS BIZNESU Nr 3 2012
MOIM ULUBIONYM BOHATEREM SĄ...
każdy, kto jest szlachetny, mądry, dobry i nie poddaje się
mimo różnych przeciwności losu, ale musi przy tym zachować poczucie humoru, bo tak jest lepiej, czyli np. czarodziej
Gandalf z Władcy Pierścieni, Reksio, hakerka Lisbeth Salander z Millenium i jeszcze jeden taki mój kolega
POZNAŃ, TO...
Parada
doskonałości
(2x) FOTO: Ferrari
LIFESTYLE
45
Michał Anioł zapytany podobno o metodykę tworzenia swoich rzeźb
odpowiedział, że bierze kamień i usuwa z niego wszystko co niepotrzebne
a dzieło jest skończone w momencie gdy już nie ma co z niego usuwać.
Zdaje się, że Włosi nadal hołdują tej zasadzie...
TEKST | Paweł Chlebowski
P
otwierdza to najnowsze
dzieło spod znaku „cavallino
rampante” - Ferrari F12 Berlinetta. Model ten zastępuje
w ofercie wysłużone 599
i trzeba zaznaczyć, że robi to w oszałamiającym stylu. Karoseria ewidentnie
nawiązuje do poprzednich konstrukcji
i można w niej znaleźć nie tylko elementy ostatniego modelu - 458 Italia
- ale także poprzednich GTB Fiorano
czy FF. Niemniej nie można powiedzieć, że jest wtórna. Nie sposób tego
samochodu pomylić z jakimkolwiek
innym, co więcej, wielu mówi, że to
aktualnie najpiękniejsze ferrari. Nie
ma się co dziwić takim opiniom, gdyż
do projektowania wyglądu zewnętrznego inżynierowie z Maranello podeszli w dość specyficzny sposób. Najlepiej określił to szef zespołu projektowego Flavio Manzoni: "Każdy pomysł
w zakresie designu musiał służyć osiągom." W praktyce przekłada się to na
fakt, że nie stosowano spojlerów, gdyż
są nieeleganckie, a powietrze opływające karoserię jest między innymi kierowane w głąb błotników dzięki specjalnie zaprojektowanym do tego
celu szczelinom (Ferrari nazywa to
aero-bridge) generującym dodatkowy
docisk. Jakby tego było mało - używane jest także do chłodzenia rozgrzanych tarcz hamulcowych - w takim
wypadku automatycznie otwierają się
specjalne klapy. Mimo, że karoseria
przypomina dzieło sztuki to jednak
każda krawędź i każda płaszczyzna
czemuś służy.
Na karoserii innowacje się nie kończą,
gdyż pod nią kryje się potężny silnik
o pojemności 6262 cm3 w układzie V12,
i mocy 740KM. Dość powiedzieć, że to
najmocniejsze ferrari drogowe w historii.
Silnik podpięty jest do tylnej osi poprzez
znajdującą się na niej 7-biegową, automatyczną przekładnię dual-shift. Dzięki
temu rozwiązaniu osiągnięto rozkład
mas 46/54 co jest rewelacyjnym wynikiem. Konstrukcja nośna składa się z aż
12 stopów aluminium (niektóre debiutują w tym aucie), dzięki czemu samochód waży 1525 kg, czyli aż 80kg mniej
niż „odchudzony” 599GTO. Osiągi robią
wrażenie - prędkość maksymalna przekraczająca 340km/h i sprint do "setki"
w 3,1 sekundy - a trzeba zaznaczyć,
że jest to samochód drogowy. Torowa
rakieta Ferrari - następca Enzo - zostanie zaprezentowana później w tym roku.
Aż trudno sobie wyobrazić, co ona zaoferuje... 
DANE TECHNICZNE
Silnik
Typ
Pojemność skokowa
65o V12
6262 cm3
Moc maksymalna
740 KM przy 8250 obr./min
Maksymalny moment obrotowy
690 Nm przy 6000 obr./min
Wymiary
Długość
4618 mm
Szerokość
1942 mm
Wysokość
1273 mm
Masa własna
1525 kg
Rozkład mas
46% przód, 54% tył
Stosunek mocy do masy
2,1 kg/KM
Osiągi
Prędkość maksymalna
ponad 340 km/h
Przyspieszenie do 100 km/h
3.1 sekundy
Spalanie
(ECE+EUDC z systemem HELE)
15l/100 km
Emisja CO2
Cena
350 gr/km
od 330 764 euro
Nr 3 2012 GŁOS BIZNESU
46
LIFESTYLE
SportowywSUV
czystej formie
Stuttgart. Na rynek wkracza druga generacja SUV-a,
o typowym dla Porsche, sportowym charakterze.
W Pekinie, podczas Auto China 2012, koncern
Dr. Ing. h.c. F. Porsche AG, Stuttgart zaprezentuje
nowe Cayenne GTS – będzie to światowa premiera
tego wyjątkowego auta. Pomysł na auto:
koncentracja na sportowych osiągach. Recepta
na sukces: większa moc silnika, bardziej dynamiczne
przeniesienie mocy, sztywniejsze i obniżone
zawieszenie oraz ekscytująco sportowe wyposażenie.
Efekt: Nowe Cayenne GTS nie jest po prostu
wypełnieniem luki między Cayenne S, a Cayenne
Turbo – to dynamiczne auto uzupełniające rodzinę
Cayenne o kolejna zjawiskową realizację koncepcji
sportowego SUV’a.
GŁOS BIZNESU Nr 3 2012
P
od maską Cayenne GTS
pracuje
ośmiocylindrowy
silnik w układzie V o podwyższonej do 420 KM (309
kW) mocy, którego budowa
bazuje na silniku 4,8 litra z Cayenne
S. Za przeniesienie napędu odpowiedzialna jest ośmiobiegowa przekładnia Tiptronic S ze zintegrowaną
funkcją Auto-Start-Stop. Opracowany
w celu osiągnięcia maksymalnej dynamiki silnik i zmodyfikowana skrzynia
biegów podkreślają typowo sportowe
właściwości auta i gwarantują wyśmienite przyspieszenie w każdej sytuacji. Cayenne GTS przyspiesza od 0 do
100 km/h w 5,7 sekundy, po 13,3 sekundach osiąga 160 km/h. Prędkość maksymalna auta wynosi 261 km/h. Zużycie
paliwa w znormalizowanym cyklu NEFZ
to 10,7 litra na 100 kilometrów.
Zachwycającą dynamikę jazdy
zapewnia specjalnie dostrojone
zawieszenie. Jest ono bardziej
sztywne, wyposażone w Porsche
Active Suspension Management
LIFESTYLE
(PASM). Nadwozie zostało obniżone
o 24 milimetry w stosunku do Cayenne S. Dzięki temu nowe Cayenne
GTS porusza się jeszcze bliżej drogi
z typową dla samochodów sportowych dynamiką i zwrotnością.
Na zewnątrz wybitnie sportowy
charakter Cayenne GTS podkreślają
przyciągające wzrok elementy, takie
jak: przód nadwozia (dedykowany
również Cayenne Turbo), czarne
ramki i listwy, wyprofilowane osłony
progów i poszerzone nadkola oraz
charakterystyczny spojler dachowy
z podwójnym profilem skrzydła.
We wnętrzu obowiązuje sportowa
elegancja. Seryjnie GTS wyposażony jest w skórzaną tapicerkę z elementami z Alcantary. Do seryjnego
wyposażenia nowego Cayenne GTS
należą także siedzenia z ośmiokierunkową regulacją.
Cayenne GTS pojawi się na rynku
w lipcu 2012 roku i będzie to kolejna
ekscytująca propozycja Porsche dla
najbardziej wymagających klientów. 
47
NA ZEWNĄTRZ WYBITNIE SPORTOWY
CHARAKTER CAYENNE GTS PODKREŚLAJĄ
PRZYCIĄGAJĄCE WZROK ELEMENTY,
TAKIE JAK: PRZÓD NADWOZIA, CZARNE
RAMKI I LISTWY, WYPROFILOWANE
OSŁONY PROGÓW I POSZERZONE
NADKOLA ORAZ CHARAKTERYSTYCZNY
SPOJLER DACHOWY Z PODWÓJNYM
PROFILEM SKRZYDŁA.
Nr 3 2012 GŁOS BIZNESU
48
LIFESTYLE
M-Night
16 kwietnia 2012 roku w Hotelu Qubus w Krakowie
firmy Tobacco Trading International Poland oraz
Mascotte zorganizowały dla zaproszonych przez
siebie gości niecodzienne wydarzenie pod nazwą
M-Night. Motywem przewodnim wieczornej gali było
magnetyczne M, a punktem kulminacyjnym
– prezentacja najmłodszego „dziecka” doskonale
znanej na polskim rynku firmy Mascotte – bibułek
Gomme w eleganckim i nowatorskim, zamykanym
na magnes opakowaniu.
GŁOS BIZNESU Nr 3 2012
P
rezentacja innowacyjnego
produktu połączona została
z wystawnym bankietem,
a cały wieczór obfitował
w liczne atrakcje. Zaproszonych gości witali przedstawiciele TTI
Poland, a powitalne drinki, stworzone
specjalnie na tę okoliczność podawane
były przez hostessy, których ciała
pomalowane zostały w taki sposób, by
kolorystyką i wykorzystanymi elementami nawiązywały do oprawy wydarzenia. Całość robiła ogromne wrażenie, a wręczony w tak niecodzienny
sposób wytrawny, zielony aperitif, którego receptura przygotowana została
na wyłączność przez zaprzyjaźnionych barmanów, zyskał stuprocentową
aprobatę zaproszonych.
GRA ŚWIATEŁ
Po krótkim wstępie oraz powitaniu gości przez prezesa firmy Tobacco
Trading International Poland, Mariusza Stanka, oraz przedstawiciela firmy
Mascotte, Pana Piotra Grzywińskiego,
rozpoczęła się prezentacja samego
produktu pod tajemniczą nazwą
„M-Show”. Ta część, będąca najważ-
LIFESTYLE
49
niejszym punktem wieczoru, podzielona została na kilka współgrających ze
sobą elementów. Pierwszym z nich był
taniec ze specjalnie na tę okazję ułożoną choreografią, która miała nawiązywać do cech charakterystycznych
„magnetyzującego” produktu. Kulminacją „M-Show” był videomaping. Zgromadzeni goście mogli podziwiać przestrzenną animację połączoną z grą świateł, laserowymi efektami wizualnymi
z wplecioną multimedialną prezentacją produktu. Całość uzupełniała doskonała muzyka, świetnie budująca emocje.
Zwieńczeniem był kolejny, oryginalny
układ choreograficzny.
GWIAZDA WIECZORU
W oczekiwaniu na kolejną atrakcję
wieczoru – występ gwiazdy – podano
kolację oraz udostępniono „open bary”.
Nazwisko zaproszonego artysty było
trzymane w tajemnicy przed wszystkimi
uczestnikami do samego końca. Dla
mężczyzn, którzy stanowili większość
zgromadzonych gości, miłą niespodzianką okazał się fakt, że gwiazdą wieczoru będzie znana aktorka i wokalistka
Anna Dereszowska. Aktorka zaprezen-
towała piosenki ze swojej najnowszej
płyty oraz wybrane popularne utwory
innych wykonawców. Świetnie sprawdziły się również aktorskie umiejętności gwiazdy wieczoru, która z łatwością
sprawiła, że cały występ miał bardzo
interaktywny charakter, a zaproszonym gościom z pewnością zapadł głęboko w pamięć. Na koniec Anna Dereszowska wylosowała wizytówki trzech
osób, którym wręczyła swoje płyty
z dedykacją.
Ostatnią atrakcją wieczoru był pokaz barmański.
Zaproszeni barmani zaprezentowali swoje umiejętności, jednocześnie zapraszając do wspólnej zabawy,
czym wzbudzili aplauz zebranych wokół nich gości.
Wybrani mogli też spróbować swoich „barmańskich”
umiejętności. Nagrodą za odwagę były przygotowane
wcześniej drinki.
Po pokazie zakończyła się oficjalna część „M-Night”.
Nie znaczy to jednak, że goście „ozeszli się do
domów. Większość została, a zabawa przy muzyce
„serwowanej” przez DJ-a trwała do późnych godzin
wieczornych. 
Nr 3 2012 GŁOS BIZNESU
50
LIFESTYLE
Prawdziwe
mistrzostwo
EURO 2012, olimpiada i zbliżające się lato
to idealne okazje do zaprezentowania
unikalnych i ekskluzywnych produktów
dla wymagających klientów.
Time keeper
HUBLOT – oficjalny partner EURO 2012 wypuścił
limitowaną serię 500 zegarków King Power UEFA
EURO 2012 Polska. Model ten będzie miał tytanową,
kopertę o średnicy 48mm (WR 100m) z gumowymi
wkładkami przycisków stopera, szafirowymi szkłami
z antyrefleksem i deklem ozdobionym logo EURO
2012 i graficzną interpretacją piłki.
HUBLOT
Cena ok. 22500 euro
www.plucinski.pl
Wyrafinowany smak
ChocoPrestige - z myślą o poszukujących
eleganckich i kusząco słodkich rozwiązań w czarującym kuferku wykonanym
z afrykańskiego drewna zamknięto 36
ręcznie wykonanych pralinek.
Chocolissimo
Cena: 139 zł
www.chocolissimo.pl
Okulary mistrzów
Ekskluzywne okulary przeciwsłoneczne ze szkłami
antyrefleksowymi
Ferrari
Modena Challenge są wykonane z włókna węglowego.
Wygrawerowany napis Ferrari i srebrny rumak wyróżniają je spośród innych.
Ferrari
Cena: 1859 zł
www.store.ferrari.com
Styl tkwi w szczegółach
Propozycja z owczej skóry, skierowana do mężczyzn pragnących
wyglądać nowocześnie a zarazem
elegancko i stylowo. Dzianinowa,
pół-leżąca stójka, charakterystyczny
szwedkowy dół oraz okrągły pokrój
to detale, które górują nad prostą,
klasyczną formą.
OCHNIK
Cena: 1399 zł
www.ochnik.pl
GŁOS BIZNESU Nr 3 2012
Bagaż w kropki
Białe grochy na czarnym tle to rozwiązanie dla
romantycznych podróżniczek. Z takim wzorem
na pewno skończą się problemy z odszukaniem
walizki na lotnisku. Zewnętrzna powierzchnia
została wykonana z tworzywa termoplastycznego
ABS, który gwarantuje bezpieczeństwo przewożonych rzeczy. Walizka pochodzi z nowej linii
Travel House.
Wittchen
Cena: 379 zł
www.wittchen.pl
LIFESTYLE
Sztuka wygrywania
Negocjacje nie są procesem zarezerwowanym tylko dla wybitnych
dyplomatów, szefów sprzedaży czy gorliwych rzeczników organizacji pracowniczych. A struktura i proces negocjacji są z reguły takie
same, niezależnie od poziomu, na jakim prowadzi się rozmowy.
„Zasady negocjacji” to znakomity, zwięzły i przystępny materiał
szkoleniowy.
Roy J. Lewicki, David M. Saunders, Bruce Barry, Zasady negocjacji
REBIS
Cena: 45,90 zł
Na igrzyska
Seamaster Aqua Terra 44 London Chronograph – zegarek OMEGI,
która świętuje swój 25. status oficjalnego chronometrażysty
igrzysk olimpijskich. Zegarek wykonany w całości z wytrzymałej
stali szlachetnej, na stalowej bransolecie. Koperta w rozmiarze 44
mm, wieńczy ją połyskujący, polerowany pierścień lunety. Błękitna
tarcza, barwiona techniką PVD, nosi charakterystyczny wzór tekowego pokładu.
OMEGA
Cena: 23900 zł
www.swatchgroup.com
r e k l a m a
51
52
LIFESTYLE
Daj się
zrobić
w balona
Aż trudno uwierzyć, że pierwszy w świecie
balon zbudowany został z papieru i płótna,
a pierwszymi pasażerami balonu braci
Montgolfier były zwierzęta: kaczka, kogut
i baran. O tym, co trzeba zrobić, żeby móc
wznosić się w przestworzach, i dlaczego
warto, pisze AGNIESZKA KORCZ, dyrektor
marketingu i PR Dystrybucji Polskiej Sp. z o.o.,
członek Wrocławskiego Klubu Balonowego.
TEKST | Agnieszka Korcz
AGNIESZKA
KORCZ
dyrektor
marketingu i PR
Dystrybucji Polskiej
Sp. z o.o.,
członek Wrocławskiego Klubu Balonowego
R
ozkwit lotów balonowych
to XVIII wiek, ale prawdziwe rekordy balonowe
to wiek XX.
Wielkim wydarzeniem
było wzniesienie się balonem stratosferycznym na wysokość 15.781 metrów.
Kolejny rekord i balon wzniósł się na
wysokość 34.668 metrów. Do wielkich
światowych rekordów zaliczamy również sześciodniowy przelot nad Atlantykiem i oczywiście lot dookoła ziemi.
JAK ZACZĄĆ LATAĆ?
Zanim okrążymy balonem ziemię,
poszukajmy najbliższego aeroklubu,
klubu lub organizacji prowadzącej szkolenia na pilota balonowego.
Nim samodzielnie ruszymy w przestworza, trzeba się jednak trochę
pomęczyć i odbyć około dwudziestu
godzin lotów z instruktorem. Ale to
akurat najprzyjemniejsza cześć szkolenia na pilota. Mniej przyjemna jest
część teoretyczna, kilkanaście niełatwych przedmiotów, począwszy od
historia lotnictwa, poprzez prawo
i przepisy, aerostatykę i mechanikę, meteorologię, nawigację, aż
do zasad pilotażu i budowy balonu
(szkolenia na pilota balonowego
organizuje np. Aeroklub Leszczyński). Od tej pory bez żadnego problemu odróżnisz pięknego cumulusa humilisa od mrocznego nimbostratusa.
Jeśli zdaliśmy już egzamin wewnętrzny kończący szkolenie, to nadal
jeszcze nie mamy „z górki”. Teraz
musimy się wykazać w miarę dobrym
zdrowiem, co potwierdzą całodniowe
badania w GOBL-u czyli w ośrodku badań
lotniczych we Wrocławiu. Potem jeszcze
tylko egzamin państwowy – teoretyczny
i praktyczny w Warszawie, odbiór licencji i wreszcie… lecimy dokąd nas wiatr
i fantazja poniosą. I proszę mi wierzyć
nie jest to żart, na początku latamy tam,
dokąd nas wiatr poniesie, dopiero po
pewnym czasie polecimy tam, dokąd
planowaliśmy przed startem, a i to nie
zawsze jest regułą.
CZYM LATAĆ?
Oczywiście balonem na ogrzane
powietrze. Klasa balonu zależy od
jego wielkości. Licencję i szkolenie
zdobywa się na jednej klasie balonu,
następnie można doszkolić się na
inne klasy.
Nasze standardowe balony to
2600 metrów sześciennych pojem-
n o ś c i .
W
koszu
mieszczą się
dwie
osoby.
Dla
porównania największy
w Polsce balon
firmy
Thunder&
Colt, którego mam zaszczyt być
matką chrzestną, znajduje się w Krakowie, zabiera na pokład 12 osób,
a jego pojemność to 6800 m3, Dla
niewtajemniczonych informację tę
uzupełniam – balon ma wysokość
31 metrów, a więc 12 pięter, i średnicę 24 metrów. Ciekawostką są tzw.
wentyle w powłoce balonu, które
powodują obrót kosza i dodatkowo
służą do odpowiedniego ustawienia balonu podczas lądowania. To
jedyny balon, który skręca w miejscu.
Cztery palniki dają moc 4 megawatów każdy, można więc nimi ogrzać
całkiem dużą wieś.
Mamy wiele możliwości otarcia
się o ten elitarny sport. Będąc członkiem Aeroklubu lub Klubu Balonowego, możemy korzystać z balonów
klubowych, brać udział w zawodach
i fiestach balonowych, być członkiem
ekipy balonowej. Balonem możemy
LIFESTYLE
53
latać albo rekreacyjnie, albo
sportowo, jest tylko jedna
różnica. W lotach turystycznych trzeba umieć
startować i lądować,
w sportowych dodatkowo jeszcze dobrze
latać.
Jeśli jesteśmy już
świeżo upieczonym
pilotem z licencją,
a dodatkowo posiadamy odpowiedni
zapas gotówki, znajdziemy wiele firm,
które zaoferują nam
balon w każdej klasie,
nowy lub używany.
Dla gotowych do zakupu
podaję
ceny:
balon
używany kupimy już
za 30000 zł, na nowy
przeznaczyć musimy około
200000 zł.
Z KIM LATAĆ ?
Mając licencję i balon, potrzebujemy jeszcze takiego drobiazgu, jak…
załoga oraz samochód z przyczepą
do przewożenia balonu. Załoga to
w standardzie cztery osoby. Dwie osoby
w balonie (pilot plus nawigator/pomocnik) oraz dwie osoby tzw. obsługi
naziemnej. Czwórka jest dobrą
liczbą, ponieważ minimum trzy osoby
potrzebne są do postawienia balonu.
Składanie balonu jest proste, ale czasochłonne, i również potrzebne są do
tego minimum dwie osoby. Czteroosobowa załoga sprawdza się zawsze.
Załogę wyszkolić można samemu,
jedynym warunkiem jest bezbrzeżna
miłość do tego sportu, co powoduje, iż
nawet najgorsze, najmniej przyjemne
czynności, jak np. mycie powłoki
balonu po lądowaniu na łące, gdzie
pasły się zwierzęta rogate, wykonuje
się z uśmiechem na ustach. Nie ma
żadnych wytycznych, które determinują określony ubiór ekipy balonowej,
dobrze jest jednak mieć na sobie w
czasie lotu: czapeczkę lub inne nakrycie głowy (od palnika jest gorąco),
odzież wierzchnią z kieszeniami, gdzie
schowamy zapalniczkę (nie tylko po
to, żeby zapalić papierosa, aby ukoić
nerwy, ale przede wszystkim do zapalenia palników), telefon komórkowy
do kontaktu z załogą naziemną (krótkofalówek baloniarze nie darzą sympatią, ukuliśmy nawet powiedzenie: „tak
cię słyszę, jak cię widzę”, co świetnie
odzwierciedla ich działanie). Dobrze
jest również zabrać z sobą GPS, jeśli
balon nie ma go na wyposażeniu.
NA ZAWODY
Mając dobrą załogę i coraz lepsze
umiejętności pilota balonowego,
możemy zacząć próbować swoich sił
w organizowanych w Polsce zawodach balonowych. Warunkiem jest
wykonany nalot dowódczy 50 godzin
w powietrzu). Takich zawodów
w naszym kraju odbywa się około 20.
Pełna lista zawodów i imprez balonowych znajduje się na stronie internetowej Aeroklubu Polskiego. Do ważniejszych i ciekawszych imprez balonowych
należą: Krakowskie Zawody Balonowe –
V Puchar Unii Europejskiej Niebo Otwartej Europy, Górskie Zawody Balonowe
w Krośnie, Międzynarodowe Zawody
Balonowe – Balonowe Zawody Państw
Europy Środkowo-Wschodniej – Premistrzostwa Europy – i oczywiście XXVII
już Balonowe Mistrzostwa Polski rozgrywane w Lesznie.
GDZIE SCHOWAĆ BALON?
Przechowywanie samego balonu
nie jest kłopotliwe i skompliko-
wane, wystarczy suche pomieszczenie, większej uwagi
wymaga przechowywanie butli z gazem, butle bowiem
wymagają spełnienia dodatkowych warunków magazynowania (pomieszczenie z odpowiednią temperatura
i wilgotnością).
Pamiętajmy o jednej rzeczy: aby odbyć jedyną
w swoim rodzaju, niezwykłą podróż pięknym aerostatem, nie musimy spędzać wielu godzin na sali wykładowej i zdawać trudnych egzaminów, nie musimy kupować przyczepy, żeby wozić balon, nie musimy pozbywać się oszczędności życia, aby kupić balon, wystarczy
wygodnie się ubrać, zabrać kamerę, udać się do najbliższego aeroklubu i odbyć podróż, która dostarczy
niezwykłych wrażeń, piękna, a niejednokrotnie również sporej dawki adrenaliny, która jednym wystarczy
na całe życie, ale u innych pozostawi spory niedosyt.
A PO CO W OGÓLE LATAĆ BALONEM?
To przewrotne pytanie, bo jeśli choć raz wsiądziesz
do kosza, usłyszysz huk palników nad głową, choć
raz dotkniesz chmury, poczujesz ciszę, już nigdy nie
zadasz pytania: po co? Od tej pory będziesz pytał:
kiedy następny raz? 
KLASA BALONU ZALEŻY OD JEGO
WIELKOŚCI. LICENCJĘ I SZKOLENIE
ZDOBYWA SIĘ NA JEDNEJ KLASIE
BALONU, NASTĘPNIE MOŻNA
DOSZKOLIĆ SIĘ NA INNE KLASY.
Nr 3 2012 GŁOS BIZNESU
TO WŁAŚNIE TU PROFESJONALNY
FUNKCJONALIZM ŁĄCZY SIĘ Z LUKSUSEM…
Do dyspozycji swoich Gości
NH Poznań oddaje 93 luksusowe
pokoje oraz niepowtarzalny wystrój.
NH Poznań dysponuje
również ekskluzywnym
i profesjonalnym centrum
konferencyjnym i bankietowym
SPA Espana
Kameralne SPA Espana to doskonałe miejsce na regenerację i relaks w samym sercu Poznania.
W restauracji NH
POZNAŃ krzyżują się
szlaki intrygującej kuchni
orientalnej, wysublimowanych
dań śródziemnomorskich
i apetycznych potraw
środkowoeuropejskich.
NH Poznań****, ul. Święty Marcin 67, 61-806 Poznań,
+48 61 624 88 00 www.nh-hotels.com [email protected]
56
KRONIKA
Poznańskie Dni Przedsiębiorczości
W dniach 17 - 18 kwietnia 2012 roku Władze Miasta Poznania,
Powiatu Poznańskiego, Międzynarodowych Targów Poznańskich,
Wielkopolskiej Izby Przemysłowo - Handlowej, Fundacji
Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, wspólnie z partnerami
- instytucjami otoczenia biznesu zorganizowały Poznańskie Dni
Przedsiębiorczości.
Polska Izba Gospodarcza Importerów,
Eksporterów i Kooperacji również brała
czynny udział w powyższym wydarzeniu
poprzez zorganizowanie warsztatów dotyczących przedsiębiorczości. Pracownicy Izby – Akredytowani Konsultanci oraz
Doradcy sieci PK KSU i jednocześnie wysokiej klasy specjaliści zaprezentowali tematykę dotyczącą możliwości pozyskania
wsparcia na e-biznes, dla klastrów i eksportu. Omówione zostały również możliwości skorzystania przez przedsiębiorców
planujących rozpoczęcie działalności gospodarczej lub już prowadzących działalność z usług doradczych oraz informacyjnych świadczonych przez Izbę w ramach
realizowanego projektu „Zapewnienie
usług z zakresu rozwoju firmy dla przedsiębiorców oraz osób zamierzających rozpocząć działalność gospodarczą w formule one-stop-shops.”
Na stoisku targowym przedsiębiorcy mogli uzyskać szczegółowe informacje na
temat oferty usług jakie proponuje Polska Izba Gospodarcza Importerów, Eksporterów i Kooperacji.
Na małym i dużym ringu przedsiębiorcy
mieli możliwość wystąpień, podczas których prezentowali szerszej publiczności
swoją ofertę.
Ze Szwajcarami o finansach
Wielkopolscy przedsiębiorcy
mieli okazję spotkać się
z dr Burkhardem Varnholtem,
Członkiem Zarządu
szwajcarskiego Banku Sarasin
& Co. ds. Zarządzania
Aktywami, Produktów
i Sprzedaży, odpowiedzialnym
za strategię inwestycyjną banku.
Kanclerz Loży Wielkopolskiej BCC, dr Marian Nickel powitał zebranych gości i
przedstawił Bank Sarasin. Następnie dr
Varnholt wygłosił prezentację na temat
obecnej sytuacji na rynkach finansowych
oraz jej implikacjach dla inwestorów. Poruszył zarówno temat wyjścia Grecji ze strefy Euro, jak i omówił sytuację gospodarczą
Stanów Zjednoczonych i Chin. Spotkanie
to odbyło się w gronie poznańskich przedsiębiorców i prawników.
Bank Sarasin jest wiodącym szwajcarskim
bankiem prywatnym, który specjalizuje
się w zarządzaniu aktywami i świadczeniu usług doradczych dla zamożnych klientów prywatnych i instytucjonalnych już od
1841 roku. Ponad 1700 pracowników banku w 20 miejscach na świecie współpracuje z odnoszącymi sukcesy przedsiębiorcami z Europy, Bliskiego Wschodu i z Azji.
Trzy lata temu Bank Sarasin otworzył swoje przedstawicielstwo w Polsce, by promować szwajcarskie usługi z sektora Private
Banking wśród polskich przedsiębiorców.
Ustawa deweloperska – nowa rzeczywistość w biznesie
Wielkopolska Izba
Budownictwa i Wierzowiecki
Kancelaria Radców Prawnych
zorganizowały szkolenie dla
deweloperów pt. „Ustawa
deweloperska – nowa
rzeczywistość w biznesie
deweloperskim”.
Celem szkolenia było przedstawienie
i wyjaśnienie przepisów ustawy z dnia 16
września 2011 r. o ochronie praw nabywcy lokalu mieszkalnego lub domu jednorodzinnego zwanej ustawą deweloperską. Ustawa deweloperska wzbudza szerokie zainteresowanie w kręgu deweloperów, bowiem reguluje relacje między klientami a deweloperami, które dotychczas
GŁOS BIZNESU Nr 3 2012
w polskim porządku prawnym nie były
w żaden sposób uregulowane i tym samym diametralnie zmienia zasady funkcjonowania pierwotnego rynku mieszkaniowego w Polsce, wprowadzając zupełnie
nowe instrumenty prawne.
Podczas szkolenia przedstawiono konsekwencje nieprawidłowego wykonania
umowy deweloperskiej oraz zasady i skutki odstąpienia od umowy deweloperskiej
zarówno przez nabywcę jak i przez dewelopera. Omówiono także środki ochrony
nabywców lokali mieszkalnych i domów
jednorodzinnych jakie w świetle nowej
ustawy ma obowiązek zapewnić deweloper. Na zakończenie wskazano, jakie przepisy będą miały zastosowanie do inwestycji deweloperskich rozpoczętych przed
wejściem w życie ustawy deweloperskiej.
W szkoleniu uczestniczyli przedstawiciele
firm deweloperskich zrzeszonych w Izbie,
Mecenas Tomasz Wierzowiecki
mówi o ratio legis ustawy
Fot. MaPa-TeKa
a także innych deweloperów. Liczne pytania od uczestników szkolenia i żywa dyskusja świadczyły o bardzo dużym zainteresowaniu tematyką szkolenia oraz potrzebie
wyjaśnienia przepisów nowej ustawy.
KRONIKA
57
Efektywne zarządzanie zmianą
w firmie
16 maja br. w Wyższej Szkole Bankowej w Poznaniu odbyło
się Walne Zgromadzenie Członków Wielkopolskiego Związku
Pracodawców. W trakcie spotkania Wojewoda Wielkopolski Pan
Piotr Florek wręczył Złote Krzyże Zasługi Panu Jackowi Silskiemu
i Panu Lesławowi Wiatrowskiemu.
Odznaczenia zostały przyznane przez prezydenta RP na wniosek Pana Wojewody. Pan
Jacek Silski został odznaczony za zasługi
dla rozwoju gospodarki narodowej i przedsiębiorczości polskiej, a Pan Lesław Wiatrowski – za zasługi w działalności na rzecz
rozwoju przedsiębiorczości.
Obrady Walnego Zgromadzenia zostały poprzedzone konferencją „Efektywne zarządzanie zmianą w wielkopolskich firmach".
Gościem specjalnym konferencji był Pan
Paweł Dobrowolski, Prezes Zarządu Forum
Obywatelskiego Rozwoju, który omówił temat „Bariery administracyjne w działalności gospodarczej firmy”. Wystąpienie Prezesa FOR wywołało ożywioną dyskusję na te-
mat znaczenia i skuteczności działań obywatelskich. Konkluzją dyskusji była teza,
iż wzrost zaangażowania polskiego społeczeństwa sprzyja szybkiemu i stabilnemu
rozwojowi Rzeczypospolitej Polskiej. I choć
jest jeszcze wiele do zrobienia w tej materii,
obywatelskie zaangażowanie jest właściwą
drogą do urzeczywistnienia zasad demokratycznego państwa prawa.
Następnie przedsiębiorcy mieli okazję odbycia indywidualnych konsultacji z szefami urzędów lokalnych w kwestiach związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej, koordynowanej przez urzędy
lokalne. Do konsultacji Wielkopolski Związek Pracodawców zaprosił przedstawicieli
urzędów, mających istotny wpływ na rozwój przedsiębiorczości w Wielkopolsce: Izby
Skarbowej w Poznaniu, ZUS, PIP, PUP, Departamentu Gospodarki Urzędu Marszałkowskiego oraz Wydziałów Działalności Gospodarczej oraz Urbanistyki i Architektury Urzędu Miasta. Celem konsultacji było przedstawienie szefom urzędów
oczekiwań przedsiębiorców wobec urzędników. Ponadto przedsiębiorcy zabiegali
o uzyskanie wskazówek, jakie działania powinni podjąć, by skutecznie rozwiązać swoje problemy, wynikające z działań, na które wpływ mają procedury administracyjne.
KALENDARIUM
CO, GDZIE I KIEDY?
czerwiec
05.06
Szkolenie Wielkopolskiego Związku Pracodawców z
udziałem przedstawicieli Izby Skarbowej w Poznaniu
nt. podatku VAT;
Miejsce: Bank PKO BP, ul. Górna Wilda 109, sala nr
201, piętro 2
12.06
Seminarium „Jak czytać sprawozdanie finansowe ?”
Miejsce: siedziba WZP, ul. Grunwaldzka 104.
13.06
Szkolenie: Bezpłatna usługa dla MSP w zakresie
ochrony własności przemysłowej
Miejsce: siedziba PIGIEK, godz. 13:00
16.06
Turniej tenisowy Wielkopolskiego Związku
Pracodawców;
Miejsce: ośrodek Kortowo w Poznaniu
19.06
Szkolenie „Jak pogodzić e-commerce z tradycyjnym
kanałem sprzedaży, czyli sprzedaż internetowa w firmach produkcyjnych i handlowych.”;
Miejsce: siedziba WZP, ul. Grunwaldzka 104
20.06
Debata „Budowanie wizerunku Wojewódzkiej Komisji
Dialogu Społecznego” w ramach projektu „Wielkopolskie partnerstwo na rzecz zarządzania zmianą gospodarczą w regionie”, realizowanego przez Region Wielkopolska NSZZ „Solidarność” i Wielkopolski Związek
Pracodawców;
Miejsce: Wyższa Szkoła Bankowa w Poznaniu, ul. Powstańców Wlkp. 2A
25.06
O samochodach
i motoryzacji w POL – CAR
Tradycyjnie już majowe spotkanie Członków Wielkopolskiego
Klubu Kapitału odbyło się na zaproszenie Zygmunta Garsteckiego
– Prezesa Zarządu Przedsiębiorstwa Motoryzacyjnego POL – CAR,
Członka WKK.
Tym razem spotkanie zorganizowano
w nowo otwartym salonie przy ulicy Gorzysława w Poznaniu – Antoniku. Nowa siedziba zrobiła na przybyłych gościach ogromne wrażenie. Spotkanie zdominowane było
przez tematy motoryzacyjne. Podczas swojej prezentacji Gospodarz spotkania – Pan
Garstecki – porównał rynek motoryzacyjny
w Polsce i Europie w ostatnich latach. Następnie przedstawił projekt przepisów dotyczących podatku ekologicznego od samochodów, który docelowo ma zastąpić podatek akcyzowy. Naliczanie takiego podatku nastąpi przed pierwszą rejestracją auta.
W dalszej części bardzo szczegółowo omówiono zmiany w przepisach dotyczących
ubezpieczenia OC. Na zakończenie Pan
Garstecki przedstawił wyniki Grupy FIAT –
CHRYSLER w USA oraz wyniki Spółki POL
– CAR za ubiegły rok. Po prezentacji multimedialnej przyszedł czas na zwiedzanie nowego salonu, w którym Członkowie WKK
mogli na żywo obejrzeć piękne Fiaty, Lancie, Alfy Romeo i Jeepy, a przy smakowitych
potrawach serwowanych przez kuchnię
POL-CARu goście wymieniali swoje uwagi
o usłyszanych podczas spotkaniach nowinkach motoryzacyjnych.
Nr 2 2012 GŁOS BIZNESU
Szkolenie Wielkopolskiego Związku Pracodawców
z udziałem przedstawicieli ZUS; Miejsce: sala ZUS,
ul. Dąbrowskiego 12
25-27.06
Bezpłatne warsztaty „Marketing w małej firmie” organizowane przez Polską Izbę Gospodarczą Importerów, Eksporterów i Kooperacji, wraz z Wielkopolską
Izbą Rzemieślniczą oraz z Wielkopolską Izbą Przemysłowo-Handlową. Projekt szkoleniowy jest dofinansowany ze środków budżetowych Urzędu Miasta Poznania przeznaczonych na realizację zadań publicznych.
29.06-01.07
Międzynarodowe Zawody w Skokach przez Przeszkody
CSI**, III Memoriał im. M. Frankiewicza, Miejsce: Hipodrom Wola
30.06
Gala Loży Wielkopolskiej BCC – „Gala w siodle”
Miejsce: Hipodrom Wola w Poznaniu
lipiec
03.07
Spotkanie Forum Firm Rodzinnych Wielkopolskiego
Związku Pracodawców;
Miejsce: siedziba WZP, ul. Grunwaldzka 104.
58
business
is business
felieton
Andrzej Głowacki
Prezes Zarządu DGA S.A.
Kilkanaście dni dzieli nas od pierwszego gwizdka na piłkarskim
EURO 2012. 10 czerwca 2012 roku rzesze poznaniaków będą
przemierzały wyremontowanymi ulicami, tłumy kibiców będą
wysiadać na nowym terminalach dworca PKP i portu lotniczego,
a zmotoryzowani fani piłki zjadą z autostrady i wjadą do Poznania
piękną ulicą Głogowską.
Czekamy
na mistrzostwa
Firma 2012
D
zięki EURO 2012 został zbudowany krwioobieg gospodarki – drogi, lotniska, dworce
i wkrótce zostaną zakończone wszystkie
najważniejsze projekty. Przez niespełna
kilka lat udało się przy wsparciu środków
z Unii Europejskiej całkowicie zmienić krajobraz Polski.
Na uzyskany efekt należy spojrzeć zdecydowanie szerzej. Zbudowana została baza do dynamicznego rozwoju naszej gospodarki. Autostrady, obwodnice, drogi
lokalne to szansa szybkiego i bezpiecznego przemieszczania towarów, turystów i pracowników. I co ważne –
jest to inwestycja, z której będziemy korzystać dziesiątkami lat, nasi następcy będą już tylko udoskonalać efekty,
które dzisiaj podziwiamy. Rośnie nasza atrakcyjność inwestycyjna, funkcjonowanie handlu, także zagranicznego,
zapewne się poprawi, wreszcie zasoby ludzkie będą bardziej mobilne!
CZAS NA MISTRZOSTWA FIRMA 2012
Nowa jakość infrastruktury, która kosztowała miliardy
złotych, to szyny, po których będzie poruszać się polska
gospodarka. Teraz potrzebny jest kolejny krok. Projekt
FIRMA 2012. To najważniejsze wyzwanie dla naszego rządu.
NISKI POZIOM
INNOWACYJNOŚCI
NASZEJ GOSPODARKI
TO STAŁY PROBLEM
JEJ KONKURENCYJNOŚCI NA EUROPEJSKIM I ŚWIATOWYM
RYNKU.
GŁOS BIZNESU Nr 3 2012
Łatwiejsze, bo nie wymaga gigantycznych nakładów inwestycyjnych, trudniejsze, bo trzeba „zakasać” rękawy
i wprowadzić zmiany w kilku obszarach.
Pierwsza grupa zmian dotyczy kwestii prawnych. Liczba podatków (29
różnych podatków rocznie) to czas
marnotrawiony na ich wyliczanie
i uiszczanie oraz gigantyczny aparat
kontrolny. Deregulacja gospodarki –
temat rozpoczęty, to kolejny obszar,
który może poprawić naszą konkurencyjność. Bardzo liczę na sukces ministra Jarosława Gowina. Druga sfera to
działania organizacyjne. Czas trwania
postępowań sądowych związanych
z działalnością gospodarczą bije europejskie rekordy. Nasza „chluba” to
830 dni trwania statystycznie sporu
przed sądem gospodarczym. Czyli
ponad dwa lata. To dwa lata powrotów
do sprawy, braku środków lub ewentualnie narastających odsetek.
Niski poziom innowacyjności naszej
gospodarki to stały problem jej konkurencyjności na europejskim i światowym rynku. „Rozpalmy ogień innowacyjności” nie może pozostać hasłem,
lecz pożądany jest kompleksowy program zmian. Począwszy od programów wyższych uczelni, które „produkują bezrobotnych” („Gazeta Wyborcza”, A. Klesyk), zatrudniają „wykładowców, którzy oszukują studentów”
(„Gazeta Wyborcza”, J. Stanek), po ich
powiązania z biznesem. Realne, efektywne i obustronne korzystne. Kolejny
krok to moderowanie zmian. Minister gospodarki, samorządy lokalne
i izby gospodarcze to naturalni liderzy
zmian, którzy, o czym jesteśmy przekonani, widzą potrzebę silnego wsparcia
przedsiębiorców: tych, którzy tworzą
miejsca pracy, płacą podatki i wdrażają
nowe rozwiązania. Współpraca w trójkącie: przedsiębiorcy – uczelnie – władze
centralne i lokalne jest dzisiaj życzeniem i co najwyżej tematem konferencji
i debat. Do prawdziwego współdziałania, wspólnych projektów i pierwszych
sukcesów jeszcze daleka droga. Lecz
najwyższy już czas, aby uciec z ogona
europejskiej innowacyjności. W przeciwnym razie tylko cena pracy będzie
naszym atutem – a to nie jest nasz cel,
gdyż chcemy żyć coraz lepiej.
Trzeci aspekt to wizerunek przedsiębiorcy. Polskiego przedsiębiorcy, który
jest naprawdę bardzo odpowiedzialny.
Przykładem tego jest chociażby liczba
upadłości ogłaszanych przez przedsiębiorców. I tak w 2008 roku w Polsce
ogłosiło upadłość niespełna 500 przedsiębiorców, w Hiszpanii 2,5 tysiąca,
w Wielkiej Brytanii – 30 tysięcy,
a w USA ponad 43,5 tysiąca. Trzeba
podkreślić, że w 2008 roku w Polsce
rozpoczęło działalność ponad 314
tysięcy przedsiębiorców, z tej liczby
zaledwie niespełna 0,5 tysiąca było
zmuszone ogłosić upadłość. To właśnie świadczy o ich odpowiedzialności.
Czas zatem na nowe wyzwanie dla
naszego rządu. Po EURO, po wakacjach, czyli od września 2012 roku
czekamy na inicjatywy ustawodawcze, skuteczne działania organizacyjne i wizerunkowe. Przygotowania
do MISTRZOSTW FIRMA 2012 uważam
za rozpoczęte. 
Bilety kolejowe Deutsche Bahn
na pociągi w całej Europie
Podróż 1 klasą
Europa Spezial
Gdańsk-Berlin-Gdańsk
City Night Line
Komfortowy dojazd na spotkanie biznesowe
DB Lounge na wybranych dworcach w Niemczech
Poznań – Frankfurt n. M. od 49 €
Nowe bezpośrednie połączenie z Trójmiasta
Dobra cena za bilet wraz z miejscówką
Gdańsk – Berlin od 39 €
Dwa kraje jedna cena
Wybrane kraje europejskie w specjalnej ofercie
Poznań – Berlin od 19 €
Do najpiękniejszych metropolii w Europie.
Odrobina luksusu w hotelu na szynach
Berlin-Paryż /Rzym od 39 €
Fachowe doradztwo, sprzedaż i wystawianie biletów Deutsche Bahn
TSS Polska Touristik Service System Sp. z o.o.
ul. Sokołowskiego 2, 60-682 Poznań
Telefon: 61 82 88 160, Email: [email protected], www.tsspolska.pl
Więcej znajdziesz na www.porsche.pl
Asfalt pozostaje niewzruszony.
Ale to, co się na nim dzieje, porusza do głębi.
Nowy Cayenne GTS.
Porsche Centrum Poznań
ul. Warszawska 67
61-028 Poznań
tel.: (61) 84 911 22-23
tel. kom.: 604 911 383/142
e-mail: [email protected]
www.porschepoznan.com.pl
Spalanie: cykl miejski 14,8 l/100 km, cykl pozamiejski 8,5 l/100 km, cykl mieszany 10,7 l/100 km. Emisja CO2: 251 g/km.

Podobne dokumenty