Nr 18 - Głos Biznesu
Transkrypt
Nr 18 - Głos Biznesu
Numer 3 (18) • 2012 • Magazyn gospodarczy • Dystrybuowany bezpośrednio do wielkopolskich przedsiębiorców / TWOJA FIRMA / / GOSPODARKA / TRENDY / / LIFESTYLE / / KSIĄŻKI / GŁOS BIZNESU SZANSE W CIENIU KRYZYSU Budownictwo – przegląd branży Zmieniamy kolej rzeczy Rozmowa z MARCINEM STRZELCZYKIEM, Dyrektorem ds. Finansowych, Członkiem Zarządu firmy FEROCO S.A. AUTORZY Bąkowski, Białowąs, Głowacki, Kaczmarek, Krakowiak, Krotoski w numerze: numer 3 (18) 2012 ROZMOWY GŁOSU 6 Zmieniamy kolej rzeczy. Rozmawiamy z Marcinem Strzelczykiem, Dyrektorem ds. Finansowych, Członkiem Zarządu firmy FEROCO S.A. Zmieniamy kolej rzeczy Środki, którymi kolej dysponuje w tej chwili, są znaczne. Najlepszym dowodem jest to, że nie wszystkie, przeznaczone przez Unię Europejską zostały i zostaną wykorzystane. Tak naprawdę problemem jest nie tyle nieudolność w wydawaniu tych funduszy, co, wiążący się z wieloma zaszłościami, brak długoletniej strategii rozwoju kolei i nie podejmowanie tego tematu przez kolejne ekipy rządzące. str. 6 WYWIAD NUMERU 37 58 Więcej odpowiedzialności, proszę! „Okiem z Brukseli” Filipa Kaczmarka Czekamy na mistrzostwa Firma 2012 „Business is business” Andrzeja Głowackiego GŁOS BIZNESU Magazyn Wielkopolskiej Przedsiębiorczości www.glos-biznesu.pl Rada redakcyjna: TRENDY Anna Lisewska Business Centre Club – Loża Wielkopolska 38 Władza: niedoceniany oręż menedżerów Iwona Marszałek Polsko-Niemieckie Koło Gospodarcze (DWK) PODRÓŻE 42 Perła Emiratów 43 Jak w raju DOSSIER 44 Krzysztof Kiełpiński TWOJA FIRMA LIFESTYLE 12 16 18 20 22 25 26 27 28 45 46 48 50 52 Szanse w cieniu kryzysu Podatki od nieruchomości inwestycyjnych Jak restrukturyzować firmę? Odpowiedzialność w firmie Pricing power Nowy salon Agena w Sopocie Pułapka autoprezentacji Futbol technologiczny? Wiemy jak wspierać GOSPODARKA 30 32 33 34 Wynalazki kluczem do dotacji! Relacje inwestorskie na NewConnect Finansowanie nieruchomości Ryzyka związane z formami zatrudnienia FELIETON 36 Zaufanie w prowadzeniu spraw majątkowych Porady prawne Jerzego Krotoskiego Parada doskonałości Sportowy SUV w czystej formie M-Night Prawdziwe mistrzostwo Daj się zrobić w balona KRONIKA 56 Poznańskie Dni Przedsiębiorczości 56 Ze Szwajcarami o finansach 56 Ustawa deweloperska – nowa rzeczywistość w biznesie 57 Efektywne zarządzanie zmianą w firmie 57 O samochodach i motoryzacji w POL – CAR KALENDARIUM Kalina Kiser-Beyme Polska Izba Gospodarcza Importerów, Eksporterów i Kooperacji Monika Przybysz Wielkopolska Izba Budownictwa Karina Plejer Wielkopolski Klub Kapitału Małgorzata Animucka Wielkopolski Związek Pracodawców Redaktor naczelny: Andrzej Gogulski Zdjęcie na okładce: Jacek Lisewski, www.sollus.pl Redakcja i realizacja: Skivak Custom Publishing www.skivak.pl Dyrektor wydawniczy: Damian Nowak [email protected] Koordynacja projektu i redakcja: Michał Cieślak [email protected] Projekt graficzny i skład: Paweł Chlebowski [email protected] Reklama i promocja : Paulina Pet [email protected] tel. +48 660 479 064 Piotr Nowak [email protected] tel. +48 793 090 520 Adres redakcji: Głos Biznesu ul. Głuchowska 1, 60-101 Poznań tel. + 48 61 625 61 15 fax + 48 61 625 61 21 www.glos-biznesu.pl Druk i oprawa: Poligrafia Janusz Nowak Dołącz do nas na Facebooku 57 Wydarzenia biznesowe i kulturalne Redakcja „Głosu Biznesu” nie zwraca materiałów niezamówionych oraz zastrzega sobie prawo do skrótów i redakcyjnego opracowania tekstów przyjętych do druku. Za treść reklam i ogłoszeń redakcja nie odpowiada. www.glos-biznesu.pl słowo wstępu Więcej niż piłka Teraz wszystko kręci się wokół piłki. Nie można od niej uciec, bo to wydarzenie nie tylko sportowe. Czas przygotowań do tej największej do tej pory organizowanej imprezy sportowej był okresem wielkich nadziei, później rozczarowań. Był również wyzwaniem gospodarczym. Dlatego też przygotowaniom do Euro 2012 poświęciliśmy specjalny dodatek Głosu Biznesu w którym staraliśmy się podsumować działania z jakimi mieliśmy do czynienia w Wielkopolsce. GŁOS BIZNESU MAGAZYN WIELKOPOLSKIEJ PRZEDSIĘBIORCZOŚCI --------------------------------Nasz projekt prowadzi do efektywnego współdziałania samorządu gospodarczego regionu. Na łamach „Głosu Biznesu” prezentujemy najlepsze firmy i organizacje biznesowe z Wielkopolski. Magazyn jest platformą prezentującą puls życia biznesowogospodarczego, między innymi poprzez relacje z najważniejszych wydarzeń. Jesteśmy prawdziwym głosem wielkopolskiej przedsiębiorczości, głosem wyraźnym i słyszalnym w całym kraju. „Głos Biznesu” dociera do członków organizacji biznesowych, które patronują magazynowi. Baza adresowa jest rozszerzona o liderów środowisk gospodarczych, społecznych i politycznych z Wielkopolski. Stanowi zbiór zamknięty i jest weryfikowana i uaktualniana pod nadzorem rady redakcyjnej. Wszystkich zainteresowanych otrzymywaniem „Głosu Biznesu” prosimy o dokładne wypełnienie zamieszczonego na stronie www.glos-biznesu.pl formularza. Redakcja zastrzega sobie prawo do zweryfikowania zgłoszonych danych. Choć piłka nożna, stadiony i kibice są obecni teraz wszędzie, nawet w sztuce, toczy się gdzieś w cieniu tego wszystkiego codzienne, gospodarcze życie. Przyjrzeliśmy się kondycji budownictwa, która jest jedną z najbardziej dochodowych branż gospodarki. Rynek ten przez ostatnie dwie dekady urósł w Polsce przeszło piętnastokrotnie i rozwijał się najszybciej spośród krajów Europy Środkowej, które wstąpiły w 2004 roku do UE. Rozwój dość mocno został zahamowany przez kryzys, obecnie sytuacja wydaje się stabilna, nie brak nowych szans, ale i zagrożeń. Nie uciekliśmy od piłki nożnej zajmując się... technologiami. Jak one wpływają na grę piłkarzy i oglądalność tego widowiska? Mamy nadzieję, że cały numer będzie inspirującym (nie tylko sportowo) uzupełnieniem kilku najbliższych tygodni, które będą, jak wszyscy byśmy sobie życzyli, wielkim świętem piłkarskim. Andrzej Gogulski Redaktor naczelny U nas mają głos: DR FILIP KACZMAREK Historyk z wykształcenia, polityk z zawodu. Deputowany do Parlamentu Europejskiego i szef Platformy Obywatelskiej w Poznaniu. MEC. JERZY KROTOSKI Prawnik w trzecim pokoleniu, adwokat. Sześciokrotny mistrz i wicemistrz Polski w sportach motorowych, żeglarz, tenisista. ANDRZEJ GŁOWACKI Prezes Zarządu DGA S.A. Ekspert w zakresie wytyczania strategii podmiotów gospodarczych oraz programów restrukturyzacyjnych. Certyfikowany doradca CMC - Certified Management Consultant. 6 ROZMOWY GŁOSU Zmieniamy kolej rzeczy WYWIAD NUMERU O skali inwestycji kolejowych w Polsce, o tym, czy zmiany postępują we właściwym tempie, o wadze dobrze przygotowanych przetargów, wreszcie o tym dlaczego to nie jest czas na Koleje Dużych Prędkości, rozmawiamy z MARCINEM STRZELCZYKIEM - Dyrektorem ds. Finansowych, Członkiem Zarządu firmy FEROCO S.A. ROZMAWIAŁ | Michał Cieślak ZDJĘCIA | Jacek Lisewski / www.sollus.pl MARCIN STRZELCZYK Absolwent Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, stypendysta University of Northumbria w Newcastle. Doświadczenie zawodowe zdobywał m.in. w firmach Coca-Cola Poland Services Ltd., Alcatel Polska S.A., Thales Rail Signalling Solutions sp. z o.o. Od 2009 roku Dyrektor Finansowy i Członek Zarządu FEROCO S.A. Lubi aktywny wypoczynek, pływa, gra w tenisa. Pasjonat skoków spadochronowych i wielbiciel dobrej muzyki. G ŁÓWNYM OBSZAREM DZIAŁANIA FEROCO S.A. SĄ MODERNIZACJE I BUDOWA SZLAKÓW KOLEJOWYCH. JAK PAN OCENIA STAN POLSKICH LINII, BO WCIĄŻ MÓWI SIĘ, ŻE KOLEJ JEST NIEDOINWESTOWANIA I ŻE ZBYT MAŁO SIĘ ROBI BY NADRABIAĆ ZAPÓŹNIENIA. To nie do końca prawda. Środki, którymi kolej dysponuje w tej chwili, są znaczne. Najlepszym dowodem jest to, że nie wszystkie, przeznaczone przez Unię Europejską zostały i zostaną wykorzystane. Tak naprawdę problemem jest nie tyle nieudolność w wydawaniu tych funduszy, co, wiążący się z wieloma zaszłościami, brak długoletniej strategii rozwoju kolei i nie podejmowanie tego tematu przez kolejne ekipy rządzące. Do tego dochodzi fakt nieumiejętnego przygotowania konkretnych inwestycji. Podejmowane są działania wyłącznie doraźne – teraz są środki, to są i realizacje. Inwestycje kolejowe to z reguły wieloletnie harmonogramy, zaplanowane z wyprzedzeniem, projekty przygotowane w oparciu o spójną koncepcję. Jeśli się robi je ad hoc, to nie należy się spodziewać spektakularnych efektów. Problemem jest także samo przygotowywanie przetargów. Jeżeli spojrzymy na kilka ostatnich lat, w 2009 roku nie został ogłoszony żaden duży przetarg na modernizację, po czym nagle w 2010 roku nastąpił wysyp ofert. W zasadzie wszystkie były, jeśli chodzi o jakość, przygotowane na podobnie niskim poziomie. Wykonawcy mogliby oprotestować prawie każdy przetarg, ale tego nie robią, bo w pewnym sensie są bez wyjścia. Brak przetargów powoduje, że nie mają co robić. Wykonawcy podejmują się realizacji mając świadomość niedoskonałości dokumentów przygotowanych przez PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. (PLK) i próbują sobie z nimi radzić. Rok 2012 jest wyjątkowy, bo obecnie skumulowały się realizacje wszystkich dużych przetargów. W trakcie modernizacji jest trasa E65, E30 – na niej 9 kontraktów realizowanych równolegle, za moment wejdzie w fazę przebudowy, mam nadzieję, również Via Baltica. Nagle na rynku zaczyna brakować podwykonawców, a ci, którzy są, przestali sobie radzić z bilansowaniem kosztów i przychodów. Gdyby całą akcję zaplanować z wyprzedzeniem, podzielić na mniej- ROK 2012 JEST WYJĄTKOWY, BO OBECNIE SKUMULOWAŁY SIĘ REALIZACJE WSZYSTKICH DUŻYCH PRZETARGÓW. GŁOS BIZNESU Nr 3 2012 sze etapy, zaoszczędzono by nam wielu problemów. Tam, gdzie pracujemy w trybie „buduj”, są zastrzeżenia do projektów przygotowanych przez PLK, a w przypadku „projektuj i buduj” dostarczane założenia PFU (programy funkcjonalno- użytkowe) są niedokładne i ciężko na nich bazować. REALIZACJA WIELU PROJEKTÓW INFRASTRUKTURALNYCH, A NA PEWNO TYCH DUŻYCH, BAZUJĄ NA FINANSOWANIU UNIJNYM. TERAZ KOŃCZY SIĘ PERSPEKTYWA BUDŻETOWA, OKRES FINANSOWANIA, CZY MOŻNA POKUSIĆ SIĘ O MAŁE PODSUMOWANIE? W tym okresie dużych inwestycji na pewno już więcej nie zdążymy zorganizować i zrealizować. Co prawda PLK jeszcze deklaruje, że będą realizowane w ramach dostępnego budżetu nowe projekty, ja w to jednak nie bardzo wierzę. Każdy projekt, który jest realizowany w ramach tego budżetu, musi być rozliczony do końca 2014 roku. Dotychczasowe doświadczenia i spojrzenie w kalendarz każą wątpić w realność założeń kolei. Jeżeli przyjmiemy, że czas realizacji w trybie „projektuj i buduj” - zakładam optymistycznie wynosi 30 miesięcy, najczęściej więcej, a sama procedura przetargowa zajmuje minimum sześć miesięcy, to widzimy, że to niewykonalne. Jestem sceptyczny, mam nadzieję, że uda się uratować i przesunąć choć część środków na mniejsze projekty rewitalizacyjne, prowadzone w mniejszej skali, szybsze i łatwiejsze w realizacji, zamykające się w kilku miesiącach i budżecie na poziomie 20-30 mln złotych. ROZMOWY GŁOSU WSPOMNIAŁ PAN, ŻE BRAKUJE DŁUGOFALOWEJ STRATEGII. JAK PROCES CO NAJMNIEJ KILKUNASTOLETNI MOŻNA POGODZIĆ Z KRÓTKIMI OKRESAMI BUDŻETOWANIA I ZWIĄZANYMI Z NIMI PIENIĘDZMI Z UNII? Nie widzę tu żadnej sprzeczności. Jesteśmy potęgą europejską, jeżeli chodzi o długość linii kolejowych, mamy ich ponad 19 tysięcy kilometrów, wyprzedzają nas tylko Niemcy, Francja i Wielka Brytania. Jest wiele do zrobienia w kwestii modernizacji i rewitalizacji tych linii. Musimy mieć jednak ogólną koncepcję zmian i harmonogram. Cały proces inwestycyjny nie zaczyna się w momencie ogłoszenia przetargu, musimy mieć czas, jako kraj, na przygotowanie projektów, wykup działek, niekiedy wytyczenie czasem nowych szlaków, bo modernizacja wymaga zmian w przebiegu linii, uzyskania decyzji środowiskowych, pozwoleń, uzgodnień. Można to robić stopniowo i spokojnie, a poszczególne projekty realizować zgodnie z aktualnymi możliwościami finansowania. Nie musimy czekać z koncepcją do uruchamiania kolejnych programów unijnych. Wiadomo, są w danym czasie różne priorytety dla rządu i różne uwarunkowania gospodarcze, ale Unia Europejska naciska, żeby struktura wydatków na drogi i kolej była zbliżona do całej Unii i kształtowała się odpowiednio w stosunku 40/60. ALE JEŚLI NASTĄPI SPIĘTRZENIE TYCH WSZYSTKICH INWESTYCJI, NAWET TYCH MNIEJSZYCH, MOŻE ZABRAKNĄĆ PODWYKONAWCÓW, MATERIAŁÓW… Kluczowy jest ten rok, faktycznie, jeśli się nie mylę, to PLK deklarowała łączną kwotę realizacji na poziomie 6 mld złotych. Jesteśmy więc na granicy potencjału polskich wykonawców. Oczywiście, pojawiają się firmy zagraniczne, pojawiają się firmy drogowe, które szukają alternatywy dla swoich dotychczasowych działań, ponieważ inwestycji drogowych będzie coraz mniej. Czujemy ich oddech na karku, a konkurencyjność na tym rynku się zwiększa. Dla zamawiającego to dobra sytuacja. Z drugiej strony mamy do czynienia z pewnymi patologiami, zwłaszcza jeśli chodzi o firmy zagraniczne 7 i ich zbyt niskie ceny. O potencjał branży bym się nie obawiał, bo po tegorocznym szczycie powinno nastąpić spowolnienie i wypłaszczenie. W 2014 roku będziemy mieć do czynienia z sytuacją odmienną, gdy przy mniejszej liczbie inwestycji posiadanie portfela zamówień będzie stawiało wykonawcę w uprzywilejowanej pozycji. PAŃSTWO, REALIZUJĄC INWESTYCJE KOLEJOWE I DROGOWE, SKORZYSTALI NA TRYBIE PRAC W OPARCIU O SPECUSTAWĘ I PRZYGOTOWANIA DO EURO 2012? Wszystkie duże realizacje, łącznie z E65 i E30, są objęte tą ustawą. Nas jako wykonawców to bezpośrednio nie dotyczy i przyznam szczerze, że nie dostrzegam żadnych ułatwień z tytułu objęcia tych linii priorytetem przed EURO. WIĘKSZOŚĆ FIRM DROGOWYCH, KTÓRE ZYSKAŁY WIELE KONTRAKTÓW DZIĘKI TEJ USTAWIE, OBAWIA SIĘ O PRZYSZŁOŚĆ, I DRASTYCZNY SPADEK ZAMÓWIEŃ. Kolej pod tym względem jest w miarę bezpieczna, śpimy spokojniej niż drogowcy. Zauważam w tych firmach odpływ sił przeznaczonych tylko do budowy dróg, przebranżowienie, tworzenie przez większe firmy swoich dywizji kolejowych. Jak wspomniałem, z 19 tysięcy kilometrów tras kolejowych zmodernizowanych jest niewiele, jest co robić, a środki na to będą. Nie obawiałbym się o brak pracy, natomiast kluczowe jest dobre przygotowanie inwestycji i przetargów przed kolejną perspektywą budżetową, by być gotowym na większą absorbcję środków unijnych od razu po ich przyznaniu. Nr 3 2012 GŁOS BIZNESU 8 ROZMOWY GŁOSU Most Św. Rocha w Poznaniu, zrealizowany przez FEROCO SA, jest wizytówką miasta. CENA JAKO PODSTAWOWE KRYTERIUM JEST MIARODAJNA. SĄ MECHANIZMY, DZIĘKI KTÓRYM MOŻNA WYELIMINOWAĆ PATOLOGIE, JAK CHOĆBY DRASTYCZNE ZANIŻANIE CENY, A PRZEZ TO I JAKOŚCI. CENA JEST TROCHĘ DEMONIZOWANA. NIE TRZEBA JEDNAK SIĘ JEJ BAĆ POD WARUNKIEM DOBREGO PRZYGOTOWANIA PRZETARGU I JASNEGO OKREŚLENIA KRYTERIÓW. Budownictwo kolejowe jest domeną FEROCO SA. GŁOS BIZNESU Nr 3 2012 MÓWIŁ PAN O WIELU FIRMACH, KTÓRE WCHODZĄ NA RYNEK USŁUG I INFRASTRUKTURY KOLEJOWEJ. ILU JEST GRACZY NA TYM RYNKU? Sytuacja dynamicznie się zmienia. Dwa czy trzy lata temu wymieniłbym wszystkie firmy, bo nie było ich dużo. Obecne są firmy z grupy spółek tradycyjnie związanych z branżą kolejową, w tym kilku kluczowych graczy, do których mamy przyjemność się zaliczać, pojawia się także dużo firm zagranicznych, głównie z południa Europy. One doceniają nasz rynek, Polska to jedyny kraj w Europie, w którym w takim tempie modernizuje się kolej. Takiej skali inwestycji mimo wszystko nie ma nigdzie, nawet w Niemczech, gdzie główny nacisk kładzie się na bieżące prace związane z utrzymaniem. Kiedyś w przetargu startowało pięć konsorcjów, teraz startuje ich 15-20. To jeszcze nie to, co w przypadku inwestycji drogowych, ale powoli zbliżamy się do tego poziomu, co jest oczywiście związane z rentownością przedsięwzięć. CZY NA TYM RYNKU Z INNYMI OFERENTAMI KONKURUJE SIĘ GŁÓWNIE CENĄ? Tak, moim zdaniem to jest prawidłowe. Cena, jako podstawowe kryterium oceny przy inwestycjach liniowych, jest miarodajna. Są mechanizmy, dzięki którym można wyeliminować patologie, jak choćby drastyczne zaniżanie ceny, a przez to i jakości. Cena jest trochę demonizowana. Nie trzeba jednak się jej bać pod warunkiem dobrego przygotowania przetargu i jasnego określenia kryteriów. Poprzez PFU czy SIWZ (specyfikacja istotnych warunków zamówienia) można oddziaływać, określając kryteria podmiotowe, czy też wymagania dotyczące potencjału i doświadczenia. Można określić dokładnie przedmiot zamówienia, nie pozwalając na dowolne interpretacje, nie zostawiając niedomówień. Ta dyskusja toczy się na co dzień w branży. Są propozycje nowelizacji ustawy prawo zamówień publicznych, ale nawet na bazie istniejących regulacji prawnych troska o dobre rozwiązania jest możliwa. Aby uchronić się przed rażąco niską ceną, można wprowadzić chociażby możliwość przepadku wadium. W tej chwili za podanie rażąco niskiej ceny nie grożą żadne sankcje: albo się uda, albo nie. Takich prostych sposobów jest mnóstwo, można wprowadzić wyższy pułap kar, żądanych gwarancji, zabezpieczeń, etc. Problemu z gwarancją chińskiego wykonawcy COVEC, dałoby się uniknąć, lub przynajmniej znacznie go ograniczyć, gdyby ta była wystawiana według prawa polskiego, a nie chińskiego. ROZMOWY GŁOSU 9 REALIZACJE INWESTYCJI BUDOWLANYCH SĄ PRZEPROWADZANE W TRYBIE „BUDUJ” LUB „PROJEKTUJ I BUDUJ”. WEDŁUG JAKIEGO SCENARIUSZA WEDŁUG PANA JEST LEPIEJ PRACOWAĆ? Nie ma jednej odpowiedzi na to pytanie. FIDIC czerwony – czyli model „buduj” - jest bezpieczniejszy dla wykonawcy, dużo łatwiej jest wycenić prace, wyeliminowane są ryzyka związane z niepewnością, zakładając, że projekt jest wykonany prawidłowo. Duży wykonawca być może będzie wolał FIDIC żółty („projektuj i buduj”), bo stwarza dodatkowe możliwości, czy to w obszarze zaproponowania nowych technik wykonania, wszystko oczywiście w ramach PFU, czy zastosowania technologii zamiennych. Doświadczony wykonawca może wykorzystać te dodatkowe możliwości, ale jest to obarczone wysokim stopniem ryzyka. A ryzyko w polskich warunkach jest najczęściej niekwantyfikowalne. Podczas prac możemy napotkać na każdą właściwie przeszkodę, począwszy od niewybuchów i niewypałów, aż po przeciągające się prace administracyjne i ciągle toczy się dyskusja, kto za wszystko odpowiada. Przy kompleksowych pracach, wykonawca jest obarczony całkowitym ryzykiem. Osobiście wolę samo wykonawstwo. Moja skłonność do ryzyka jest umiarkowana, wolę to ryzyko znane, niż potencjalne korzyści z tego, że coś mogę sobie zmienić w projekcie. A JAK TO WYGLĄDA W PRAKTYCE, JAKI TRYB PREFERUJĄ ZLECENIODAWCY? Największy projekt, jaki obecnie realizujemy, to Tarnów – Dębica, modernizacja linii E30. To jest „projektuj i buduj”, pozostałe tylko „buduj”, a problemy pojawiają się i tu i tu. Nie mieliśmy jeszcze przypadku, żeby kontrakt okazał się nierentowny, i to niezależnie od trybu prac. Przy żółtym FIDIC jest za to trudniejsza dyskusja z zamawiającym. Tutaj trzeba jednak od razu podkreślić, że w Polsce nie mamy do czynienia z kontraktami opartymi o FIDIC, zamawiający zawsze dokonuje arbitralnych modyfikacji, usuwa klauzule które mu nie odpowiadają, dodając własne. Kuriozalna jest pozycja inżyniera kontraktu, który powinien być bezstronnym arbitrem, a w praktyce nie jest suwerenny i świadczy usługi dla zamawiającego. Tu nikt nie rozumie intencji i celów, dla których powstały uregulowania FIDIC. KTÓRYMI INWESTYCJAMI SIĘ PAŃSTWO CHĘTNIEJ ZAJMUJĄ: DROGOWYMI CZY KOLEJOWYMI? Różnica jest generalnie w rentowności. Ostatnią nieskuteczną próbę startu w przetargu drogowym podjęliśmy dwa czy trzy lata temu. Nie jesteśmy jednak konkurencyjni. Naszą podstawową działalnością jest działalność kolejowa. Mamy bardzo dobre ekipy inżynieryjne, mostowe i te projekty jesteśmy w stanie również realizować w konkurencyjnych cenach. Drogi to działalność akcesoryjna, a podmioty, które się w tym specjalizują, zawsze będą od nas tańsze. Często natomiast przy okazji robót kolejowych trzeba wybudować drogę, dojazd, most czy wiadukt. Koncentrujemy się jednak na kompleksowej realizacji linii. ROZMAWIALIŚMY O MODERNIZACJI STARYCH SZLAKÓW, MOŻE TROCHĘ WYBIEGNIJMY W PRZYSZŁOŚĆ. BYŁA DŁUGA DYSKUSJA, PIĘKNE WIZUALIZACJE, LICYTACJA NA PRĘDKOŚĆ – WSZYSTKO DOTYCZĄCE KOLEI DUŻYCH PRĘDKOŚCI (KDP). NAGLE OKAZAŁO SIĘ, ŻE ODKŁADAMY PROJEKT O 20 LAT. Słusznie, jestem zagorzałym przeciwnikiem KDP. Nie z powodów pryncypialnych, bo świetnie gdybyśmy w Polsce mieli taką superkolej, tu jednak pojawia się pytanie, czy w tej chwili jest nam to potrzebne i czy nie za dużo by to kosztowało. To nie jest ten czas i to nie to miejsce. Ten tzw. „Y” z Warszawy do Poznania i Wrocławia to jest pewne kuriozum. Po obecnej modernizacji głównych szlaków, w tym E20 (Poznań - Warszawa), osiągalna prędkość przelotowa między miastami to średnio 160 km/h, co oznacza skrócenie przejazdu do ok. dwóch godzin. KDP już o wiele by tego wyniku nie poprawiła. Jedynym dla mnie uzasadnieniem dla KDP jest linia Warszawa – Wrocław. Stolica Dolnego Śląska z przyczyn historycznych jest trochę odizolowana od reszty Polski i nie ma dobrego połączenia ze stolicą. Łatwiej jest pojechać do Niemiec niż do Warszawy. Natomiast jeśli spojrzymy na strumienie pasażerskie, jakie mogłaby taka kolej zagwarantować, to od razu widać, że projekt nie ma szans na rentowność i zysk. Pytanie, dla ilu osób warto inwestować, zwłaszcza że planowana trasa dubluje obecną sieć połączeń. Jeśli byłaby połączona z paneuropejską siecią szybkich kolei, to byłoby to zrozumiałe, może za 20 lat będziemy wiedzieć więcej. Obecnie koszt biletu kolejowego jest niewiele niższy od lotniczego, bilet na KDP byłby dużo droższy. Szybka kolej to komfortowe rozwiązanie, ze względu na rozpoczęcie i koniec podróży w centrum miasta, natomiast sprawdza się i jest efektywne przy podróży z prędkością 300 km/h na dłuższych odcinkach, 600-800 km. Po modernizacji z Wrocławia do stolicy będzie można dojechać w nieco ponad 4 godziny, to nadal długo, ale już dużo lepiej niż dotąd. Dla śpieszących się zostaje połączenie lotnicze. Z punktu Nr 3 2012 GŁOS BIZNESU 10 ROZMOWY GŁOSU FIRMA FEROCO S.A. OBCHODZIŁA W UBIEGŁYM ROKU 65. ROCZNICĘ DZIAŁALNOŚCI. MIMO TAKIEJ TRADYCJI, WIELU REALIZACJI I PONAD 350 PRACOWNIKÓW, W SAMYM POZNANIU JESTEŚCIE MAŁO ZNANI. Nie jesteśmy bardzo medialni, nie oferujemy usług dla masowego klienta, realizujemy specyficzne inwestycje. Mało który poznaniak interesuje się koleją na tyle, żeby wiedzieć, która firma realizuje które modernizacje linii w Polsce. Może starsi poznaniacy kojarzą poprzednią nazwę firmy – PRK 10, pod którą przedsiębiorstwo funkcjonowało do 2007 roku. Sam pochodzę z Warszawy, ale gdyby mnie pan spytał, kto w Warszawie jest odpowiedzialny za jakie inwestycje kolejowe, nie umiałbym dokładnie odpowiedzieć. Poza infrastrukturą kolejową w Poznaniu zrobiliśmy kilka realizacji. W branży kojarzą nas wszyscy, jesteśmy firmą cenioną o dobrej reputacji. KTÓRE REALIZACJE W POZNANIU ZALICZA PAN DO NAJBARDZIEJ UDANYCH? Naszą dumą jest Wiadukt nad ulicą Dolna Wilda, Most św. Rocha, który jest prawdziwą perełką miasta. Z większych inwestycji na pewno też jedna nitka Wiaduktu Górczyńskiego, czy nagradzany Most Dworcowy. To te najbardziej spektakularne. widzenia efektywności całej siatki infrastruktury, którą mamy, te gigantyczne pieniądze, porównywalne z kosztami budowy autostrady (do tego trzeba doliczyć wysokie koszty eksploatacji), lepiej przeznaczyć na modernizację istniejących szlaków. WSPOMNIAŁ PAN, ŻE POLSKA TO NAJWIĘKSZY PLAC MODERNIZACJI KOLEI W EUROPIE, JAKI JEST STOSUNEK ODCINKÓW MODERNIZOWANYCH DO CAŁEJ SIECI? Obecnie modernizujemy zaledwie fragment, podstawowe szlaki. Z powodu źródła pieniędzy pierwszeństwo mają linie, których renowacją zainteresowana jest Unia Europejska, czyli północ–południe i wschód–zachód. Te modernizacje są mocno zaawansowane. Chociaż i tutaj pojawiają się istotne pytania. Jak to jest możliwe, że Centralną Magistralą Kolejową można jechać prawie 200 km/h, mimo że została wybudowana w latach 70., a na nowym odcinku E65 z Warszawy do Gdańska takiej możliwości nie będzie, poza fragmentami. Taka jest nasza zabawna rzeczywistość, cały czas poruszamy się w oparach absurdu. Jest jeszcze wiele do zrobienia, ale jeśli będziemy mieli prędkości przelotowe ok. 160 km/h na tych głównych liniach, to już będzie odczuwalna poprawa. Fakt, z Przemyśla do Szczecina koleją nigdy nie będzie „blisko”. A pomysłów KDP nie należy zarzucić, tylko wykorzystać te 20 lat na rzetelne przygotowanie, począwszy od koncepcji, przez projekt, wykupy gruntów, to musi trwać. Może to będzie pierwszy idealnie przygotowany projekt. Z POWODU ŹRÓDŁA PIENIĘDZY, PIERWSZEŃSTWO MAJĄ LINIE, KTÓRYCH RENOWACJĄ ZAINTERESOWANA JEST UNIA EUROPEJSKA, CZYLI PÓŁNOCPOŁUDNIE I WSCHÓD –ZACHÓD. TE MODERNIZACJE SĄ MOCNO ZAAWANSOWANE. GŁOS BIZNESU Nr 3 2012 A ZA GRANICĄ? W tej chwili nie, ale mamy nawiązane kontakty i szereg konkretnych zapytań zza granicy. Póki co świadomie koncentrujemy się na rynku polskim, z powodu ograniczeń potencjału. Wszystkie środki, ludzi i sprzęt zaangażowaliśmy na krajowych budowach. Mamy doświadczenia zagraniczne, w ubiegłym roku zrobiliśmy taki roadshow po różnych krajach, mniej lub bardziej egzotycznych, skąd przywieźliśmy wiele cennych kontaktów, które zaowocują w bliższej lub dalszej przyszłości kontraktami. Ale nie teraz. Na tym rynku nie tak łatwo pozyskać dodatkowych doświadczonych pracowników. Poza tym wychodzę z założenia, że nie można przeskalować firmy. Naszym parkiem maszynowym nie moglibyśmy naraz obsłużyć inwestycji w Polsce i jeszcze w innych krajach, a nie jest sztuką w okresie spiętrzenia projektów zakupić dodatkowe maszyny, co moglibyśmy zrobić, ale które potem czasowo stałyby bezużyteczne. LUBI PAN JEŹDZIĆ POCIĄGAMI? (Śmiech) To mój ulubiony środek transportu. 12 TWOJA FIRMA Szanse w cieniu kryzysu Budownictwo jest jedną z najbardziej dochodowych branż gospodarki. Przez ostatnie dwie dekady rynek budowlany urósł w Polsce przeszło piętnastokrotnie i rozwijał się najszybciej spośród krajów Europy Środkowej, które wstąpiły w 2004 roku do UE. Rozwój dość mocno został zahamowany przez kryzys, obecnie sytuacja wydaje się stabilna, nie brak nowych szans, ale i zagrożeń. B ez wątpienia rozwój społeczno – gospodarczy danego kraju zależy od działalności inwestycyjnej, zatem w dużej mierze od budownictwa, które zaspokajając potrzeby, wpływa na ożywienie gospodarcze. Choć udział budownictwa w tworzeniu polskiego PKB jest relatywnie niewielki (niewiele ponad 7 proc.), z powodu licznych powiązań z innymi dziedzinami należy on do znaczących sektorów. Dodatkowo - przez długie cykle produkcyjne - jest to gałąź niezwykle wrażliwa na zmiany koniunktury. W tej sytuacji budownictwo dobrze odzwierciedla światowe, krajowe i regionalne trendy gospodarcze. Warto zatem przyjrzeć się aktualnej kondycji branży w kraju i regionie. BUDOWLANKA NIEJEDNO MA IMIĘ Choć branża budowlana będzie się kojarzyć zapewne przede wszystkim z budową domów czy tak popular- nym ostatnio tematem dróg, budownictwo jest obszerną branżą i składa się z wielu podsektorów. Co ciekawe, małe firmy (zatrudniające do dziewięciu pracowników), wykonując głównie roboty wykończeniowe na potrzeby lokalnych rynków, odpowiadają za 30 % produkcji branży. Odnotować należy, iż poszczególne rynki i podsektory branży różnie reagują na sytuację gospodarczą. Szczególnie duże nierówności dają się zauważyć w sektorze budownictwa mieszkaniowego, co jest związane z różnicami dotyczącymi otoczenia gospodarczego, warunkami kredytowymi, liczbą wolnych mieszkań, cenami za metr oraz demografią. Skutki ostatniego kryzysu finansowego najszybciej odczuł właśnie rynek budownictwa mieszkaniowego (już w 2008 roku). Następne lata 2009-2010 nie były korzystne dla całego sektora. Zmiany przyniósł dopiero rok 2011. ODNOTOWAĆ NALEŻY, IŻ POSZCZEGÓLNE RYNKI I PODSEKTORY BRANŻY RÓŻNIE REAGUJĄ NA SYTUACJĘ GOSPODARCZĄ. GŁOS BIZNESU Nr 3 2012 TEKST | Agata Blinkiewicz JAK TO NA BUDOWACH W 2011 ROKU BYWAŁO Wg danych GUNB w 2011 roku nieznacznie (o 2 proc.) wzrosła liczba pozwoleń na budowę. Jednak 2011 rok upłynął przede wszystkim pod znakiem wzrostu inwestycji, dzięki czemu zwiększył się portfel zamówień. Produkcja budowlana według oficjalnych danych GUS zwiększyła się za cały 2011 rok o 16,3 proc. (po wyeliminowaniu czynników sezonowych o 20,5 proc), a większość firm zwiększyła sprzedaż. – Nasza spółka w 2011 roku odnotowała sprzedaż na poziomie około 200 mieszkań. Dzięki temu kolejny rok naszej działalności zaliczamy do udanych - podsumowuje Izabella Łukomska-Pyżalska, wiceprezes Family House. 2011 rok był jednak udany przede wszystkim dla firm związanych z infrastrukturą i budowami specyficznymi. Z drugiej strony z wyliczeń firmy Coface Poland wynika, iż w 2011 roku upadłość ogłosiły aż 143 firmy zajmujące się pracami budowlanymi, czyli prawie o połowę więcej niż rok wcześniej. Oznacza to także, że co piąte bankrutujące przedsiębiorstwo związane było z sektorem budownictwa. Większość firm pogorszyła ponadto swoje wyniki finansowe, a szczególnie martwić powinien wzrost zadłużenia branży. TWOJA FIRMA Budować chcieli jednak wszyscy, a często aby pozyskać zlecenie, firmy musiały oferować swoje usługi na poziomie niższym niż połowa wartości kosztorysu inwestora. W obliczu wyliczonego przez GUS wzrostu sprzedaży produkcji budowlano-montażowej należy spodziewać się, że znaczna jej część powstała na koszt wykonawców i dostawców materiałów budowlanych. W kwietniu w Krajowym Rejestrze Długów widniało aż 9065 przedsiębiorstw budowlanych i 123 deweloperów z długiem przekraczającym 383 mln zł. Rekordowo zadłużona firma ma aż 5,9 mln zł niespłaconych zobowiązań, a najbardziej zadłużony deweloper jest winien swoim kontrahentom około 1,8 mln zł. - Jeśli jakieś problemy finansowe dotykają firmy z branży deweloperskiej to swoje źródło mają zazwyczaj w braku płynności finansowej, spowodowanym niezabezpieczeniem odpowiednich środków na budowę przed rozpoczęciem inwestycji oraz w przeinwestowaniu wynikającym z przygotowania i rozpoczęcia projektu zbyt dużego albo zbyt kosztochłonnego jak na możliwości danej firmy - tłumaczy Joanna Łuka z biura sprzedaży Virke Sp. z o.o. ZBUDUJEMY NOWY DOM Jednak ogólnie rzecz ujmując, podsektor budownictwa mieszkaniowego od lat pogrążony jest w recesji. Z powodu kryzysu finansowego wiele osób zdecydowało się odłożyć na później decyzje o zakupie własnego mieszkania i tym samym popyt na mieszkania nie wzrasta. Sytuacja na rynku pod względem podstawowych wskaźników w budownictwie mieszkaniowym w 2011 roku tylko nieznacznie się zmieniła w porównaniu do roku 2010. Według danych GUS w poprzednim roku oddano do użytku 135 tys. lokali, czyli o 3 proc. mniej mieszkań niż rok wcześniej, ale aż o 18 proc. mniej w porównaniu z rokiem 2009. Co prawda, w 2011 roku nieznacznie wzrosła liczba pozwoleń na budowę mieszkań (o 5 proc.) oraz liczba mieszkań, których budowę rozpoczęto (o 3 proc), jednak do przedkryzysowych danych z 2008 roku branży jeszcze daleko. Dr Piotr Lis z Katedry Polityki Gospodarczej i Samorządowej Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu wskazuje na: nowelizację Rekomendacji S Komisji Nadzoru Finansowego oraz wprowadzenie Rekomendacji T dotyczących zasad udzielania kredytów, wysokie koszty pracy, opóźnienia w terminowym ściąganiu należności za wykonane roboty budowla- no-montażowe oraz niepełny portfel zamówień jako podstawowe problemy w budownictwie mieszkaniowym w 2012 roku. CO SŁYCHAĆ, DEWELOPERZE? Wyniki najnowszego monitoringu rynku przeprowadzonego przez REAS pokazują jednak, że ostatnio na rynku mieszkaniowym nie jest źle. Pozytywnie należy ocenić wielkość sprzedaży w ostatnich miesiącach, co może być wynikiem obaw nabywców i deweloperów dotyczących zasad udzielania kredytów w ramach programu Rodzina na Swoim. Raport REAS udowadnia, że zasadzie w większości miast deweloperzy zdecydowali się na zwiększenie liczby oferowanych mieszkań. Wzrost 13 oferty deweloperów może mieć jednak związek z terminem wejścia w życie nowych przepisów. Od 29 kwietnia obowiązuje bowiem ustawa o ochronie praw nabywcy, która ma chronić klientów deweloperów przed ich bankructwem dzięki wprowadzeniu wymogu prowadzenia rachunku powierniczego. Gdyby deweloper zbankrutował lub nie wywiązał się z terminu zakończenia inwestycji, bank lub ubezpieczyciel musiałby zwrócić klientowi wszystkie wpłacone na inwestycję pieniądze. Nadal jednak wpływ wejścia w życie nowych przepisów nie jest do końca znany. - Tak zwana "nowa ustawa deweloperska" dotyczy tylko nowo powstających inwestycji, więc skutki jej wprowadzenia będzie można ocenić za jakiś czas. Na pewno nie jest to dokument, który diametralnie zmieni obraz rynku nieruchomości. Większość rzetelnych i doświadczonych firm już dawno stosowała zapisy w umowach, które chroniły klienta na podobnym poziomie- ocenia Joanna Łuka z Virke Sp. z o.o. Warto też dodać, że cały czas na rynku pojawiają się KLUCZOWE KREDYTY Przez cały rok 2012 sytuacja na rynku mieszkaniowym powinna być w miarę stabilna, choć myślę że wciąż będzie zauważalny niewielki spadek. Będzie to jednak zależne od sytuacji gospodarczej naszego kraju, która ma realny wpływ na możliwości nabywcze konsumentów, polityki kredytowej prowadzonej przez banki, zwłaszcza po wprowadzeniu kolejnych przepisów Rekomendacji S III. Zgodnie z nimi zmianie uległ sposób liczenia zdolności kredytowej klientów, przyjmujący okres kredytowania maksymalnie na 25 lat, nawet jeśli kredyt będzie zaciągany na dłużej. Konsekwencją jest obniżenie możliwości finansowych klientów. Krótszy okres wiąże się również z wyliczeniem wyższej miesięcznej raty. Niektóre osoby będą musiały w związku z tym odłożyć zakup nieruchomości na później, inne - zweryfikować swoje plany dotyczące ich ceny i metrażu. Izabella Łukomska-Pyżalska, Wiceprezes Zarządu Family House Nr 3 2012 GŁOS BIZNESU 14 TWOJA FIRMA chętni na zakup nieruchomości w celach inwestycyjnych za gotówkę lub przy dużym udziale wkładu własnego. - To nowa sytuacja, ale z uwagi na zawirowania na rynkach finansowych, niektórzy uznają rynek mieszkaniowy POZWOLENIA NA OBIEKTY BUDOWLANE WYDANE W 2011 ROKU W WIELKOPOLSCE na terenach zamkniętych 71 budynki jednorodzinne 10113 budynki wielorodzinne 1231 budynki zamieszkania zbiorowego 49 budynki użyteczności publicznej 1187 budynki gospodarcze 3757 budynki przemysłowe 1075 infrastruktura transportu 742 budowle wodne 136 telekomunikacyjne i energetyczne, rurociągi 4165 pozostałe 4657 łącznie 27112 źródło: GUNB za właściwy kierunek lokacji wolnych środków, co więcej obecnie sprzyjają temu atrakcyjne ceny - ocenia Izabella Łukomska-Pyżalska. Wszyscy deweloperzy zgodnie zauważają zaostrze- nie konkurencji. - Najwięcej firm oferuje mieszkania w segmencie średniozamożnym, głównym czynnikiem konkurencji jest cena. Dotyczy to zarówno obniżania cen na istniejące mieszkania, jak i ustanawiania niższych niż konkurenci cen na nowe inwestycje. Jednak bez dobrego produktu nawet niska cena, przy tak dużej konkurencji nie zdziała cudów. Naszym zdaniem jednak dziś niska cena nie jest wyróżnikiem. Mieszkania muszą być dobrej jakości, dobrze zaprojektowane, ustawne, funkcjonalne. Deweloper musi dbać o zagospodarowanie terenu wokół swoich inwestycji i mieć na uwadze jakość części wspólnych – mówi Magdalena Deszczyńska, dyrektor sprzedaży i marketingu Nickel Development. WIELKI PLAC BUDOWY Choć rynek mieszkaniowy jest dla sektora niezwykle ważny, tak naprawdę to budownictwo infrastrukturalne jest największym podsektorem branży. Dzięki priorytetowemu znaczeniu i współfinansowaniu ze środków unijnych już od kilku lat Polska uznawana jest za jeden wielki plac budowy. Nie da się ukryć, że nawet pomimo ograniczeń inwestycyjnych na lata 2012-2013 i przy kończących się inwestycjach związanych z EURO 2012, nasz kraj jest jednym z niewielu w Europie, gdzie nadal realizowane są nowe projekty. Zdaniem Piotra Stycznia z Ministerstwa Infrastruktury: - Minie jeszcze 15-20 lat zanim dojdziemy w tej dziedzinie do stanu zadowolenia. Dlatego nie należy obawiać się, że w najbliższym czasie zabraknie zadań w infrastrukturze. Motorem rozwojowym budownictwa cały czas było budownictwo drogowo - mostowe. To ono odnotowało w ubiegłym roku rekordową wielkość produkcji. Padł również rekord w wydatkach inwestycyjnych GDDKiA, która wypłaciła budowlańcom ponad 26 mld zł. W bieżącym roku spodziewany jest jednak spadek wartości i liczby kontraktów drogowych oraz skurczenie rynku. - Patrząc na pracę rzeczoznawców, już teraz widać, że nastąpi przesunięcie środków na inne inwestycje, głównie związane z budową dróg kolejowych - informuje dr Piotr Lis. Już teraz wartość rynku wzrosła o ponad jedną piątą i wyniosła ok. 3,1 mld zł, a specjaliści z firmy badawczej PMR szacują, iż w kolejnych latach wartość ta ma zostać jeszcze poprawiona. Jakkolwiek wolno przebiegałby ten proces, w końcu dojdziemy do etapu nasycenia infrastruktury. W tej sytuacji następować będzie stopniowy proces przeprofilowywania firm w kierunku zadań dla budownictwa przemysłowego. Najważniejsze mogą okazać się wtedy inwestycje związane z energetyką oraz planowanym wydobywaniem gazu łupkowego. Z najnowszego raportu "Budownictwo przemysłowe w Polsce 2011" wynika, że rynek budownictwa przemysłowego w Polsce do 2014 roku urośnie do 27 mld zł i z powodzeniem będzie mógł zastąpić budownictwo drogowe jako główną siłę napędową sektora. DOBRE LOKALIZACJE Nadal największym powodzeniem cieszą się niewielkie mieszkania, dwu- i trzypokojowe o metrażach od 45 do 70 m2. Powoli zanika także popularna do niedawna tendencja do kupowania domów na obrzeżach miast i wyprowadzki poza metropolie. Ludzie coraz bardziej zaczynają się interesować mieszkaniami w dobrych lokalizacjach, w dzielnicach z dobrą infrastrukturą i doskonałymi połączeniami komunikacyjnymi. Właśnie w takich rejonach powstają nasze inwestycje. Taki stan rzeczy na pewno utrzyma się w ciągu kolejnych lat. W Poznaniu rośnie także zapotrzebowanie na powierzchnie biurowe, dlatego mamy w planach budowę kolejnych obiektów tego typu. GŁOS BIZNESU Nr 3 2012 Joanna Mączka, Ataner Sp. z o. o.: SEKTORY POWIĄZANE Sektor budownictwa nierozerwalnie związany jest z innymi gałęziami przemysłu. Do najważniejszych należą firmy produkujące materiały dla budownictwa i maszyny. Wielkie inwestycje drogowe sprzyjały branży maszyn budowlanych. Na rynku działa dużo profesjonalnych firm, które zajmują się sprzedażą nowych i używanych urządzeń niezbędnych dla budownictwa oraz ich skupem lub wynajmem. TWOJA FIRMA Nadal mniej popularny jest leasing: - Leasing jest opłacalny pod warunkiem uzyskania pewności, że sprzęt wyleasingowany będzie miał sensowne „zatrudnienie” przez cały okres leasingu, a takiej pewności nikt nie ma. W ostatnim czasie upadło kilka sporych firm pracujących tylko na sprzęcie leasingowanym. Wynajmowanie sprzętu budowlanego takiego zagrożenia nie niesie – przestrzega jeden z uczestników rynku. Popularnością nie cieszą się także maszyny budowlane. - Firmy budowlane nie sprzedają sprzętu używanego, a i wymieniają na nowy niechętnie. Także kupno sprzętu z zagranicy niesie duże ryzyko – podsumowuje. Na rynku materiałów budowlanych kluczowa wydaje się produkcja chemii budowlanej, która w 2011 roku przekroczyła 6 mld zł. Niewątpliwie duża w tym zasługa wysokiego udziału budownictwa jednorodzinnego, które jako znacznie mniej podatne na wahania koniunktury jest dominującym segmentem we wszystkich gałęziach chemii budowlanej. Choć ceny w branży materiałów budowlanych zaczęły rosnąć po znacznych spadkach kilka lat temu, Polska nadal należy do najbardziej konkurencyjnych rynków materiałów budowlanych. Jednak, jak wynika z najnowszego raport firmy PMR "Rynek chemii budowlanej w Polsce 2012" w większości firmy nie są skłonne do nabywania nowości produktowych. - W ostat- nich latach wykonawcy z racji szkoleń i poszerzenia swojej wiedzy zaczęli stosować bardziej specjalistyczne produkty, które dawały im gwarancje jakości, a co za tym idzie pewność dobrze wykonanej pracy. Jednak brak pieniędzy na rynku wymusił na wielu producentach obniżenie ceny lub utrzymanie jej na podobnym poziomie przy rosnących kosztach produkcji kosztem jakości – ocenia Bogdan Michniewicz z PSB Budom Market. - Co do przyszłości to pewne zmiany już zaszły, wykonawcy są bardziej wyedukowani i żądają lepszych produktów - dodaje. Według raportu, firmy najczęściej kupują chemię budowlaną w hurtowniach budowlanych, a kupowanie materiałów przez Internet raczej się nie przyjęło. Wiadomo jednak, że problemy z płynnością mocno dotykają dystrybutorów i producentów materiałów budowlanych. Potwierdza 15 się zatem, że koniunktura - zarówno w branży urządzeń, jak i materiałów budowlanych silnie zależy od sytuacji w budownictwie. WYNISZCZAJĄCY BOOM Ogólny obraz sektora budowlanego w Polsce nie jest klarowny. Z jednej strony mamy do czynienia z wielką liczbą inwestycji i rekordową produkcją, z drugiej ze spadkiem rentowności oraz z dużymi problemami z płynnością. Spadł także wynik finansowy netto dla całej branży. Oczywiste jest, że optymizm w branży znacznie się zmniejszył. Jak wynika z przeprowadzonego przez KPMG, CEEC Research i Norstat badania, blisko 70 proc. firm budowlanych spodziewa się, że w 2012 roku w polskim budownictwie nastąpi spadek produkcji. Firmy nie spodziewają się poprawy także w dalszej przyszłości i w 2013 roku prognozowane jest utrzymanie trendu spadkowego. Pesymistyczny ogólny klimat koniunktury w budownictwie potwierdzają też dane GUSu. W obliczu mało optymistycznych prognoz uczestników rynku i specjalistów pozostaje mieć nadzieję, że budownictwo przemysłowe spełni pokładane w nim nadzieje. Tego dowiemy się jednak najwcześniej za parę lat. KLIENCI PREMIUM Wymagania zamożnego klienta są tak wysokie, że deweloper musi wykazać się holistycznym spojrzeniem na inwestycję i zadbać o każdy szczegół. Pomimo trudnej sytuacji na rynku zainteresowanie naszą inwestycją – Warzelnią położoną w okolicach Malty - jest ogromne. Dodatkowym elementem konkurencyjnym jaki pojawił się na rynku jest obszar usług dodatkowych. Wiele firm, łącznie z nami, zaczęło oferować mieszkania pod klucz oraz usługi w zakresie projektowania wnętrz. Takie działania są także profilowane dla zamożniejszego klienta, bo kredyt na wykończone mieszkanie ma też większą wartość. Magdalena Deszczyńska, dyrektor sprzedaży i marketingu Nickel Development Nr 3 2012 GŁOS BIZNESU 16 TWOJA FIRMA Podatki od nieruchomości inwestycyjnych Zakładając, że pozytywne trendy i prognozy dotyczące rynku nieruchomości oraz zainteresowania inwestorów się utrzymają, warto się pochylić nad istotnymi aspektami podatkowymi, które z reguły pojawiają się przy transakcjach na rynku nieruchomości komercyjnych. TEKST | Małgorzata Dankowska MAŁGORZATA DANKOWSKA Doradca podatkowy, Senior Manager w TPA Horwath P rzede wszystkim należy pamiętać, że aspekty podatkowe zależą od rodzaju transakcji – inne bowiem kwestie dotyczą bezpośredniego nabycia nieruchomości (asset deal), a inne nabycia gotowego wehikułu inwestycyjnego (share deal). Sposób nabycia biznesu nieruchomościowego wpływa również na dalszą restrukturyzację struktury własnościowej, a także finansowania inwestycji. Kluczowymi zmiennymi różnicującymi powyższe sposoby nabycia nieruchomości są: zakres odpowiedzialności za zobowiązania podatkowe zbywcy, sposób ustalenia wartości początkowej nabywanej nieruchomości dla celów podatkowych oraz możliwość urynkowienia wartości nieruchomości w księgach podatkowych nabywcy (tzw. step-up), przekładająca się na możliwość zwiększenia podatkowych odpisów amortyzacyjnych. W przypadku nabycia aktywów odpowiedzialność za zobowiązania podatkowe zbywcy jest ograniczona i może dodatkowo zostać zminimalizowana poprzez zastosowanie odpowiednich procedur. Z kolei w przypadku zakupu udziałów w spółkach nieograniczona odpowiedzialność za TABELA 1. PODATKOWE ZMIENNE RÓŻNICUJĄCE NABYCIE AKTYWÓW OD NABYCIA SPÓŁKI Kryterium Nabycie aktywów Nabycie udziałów w spółce Rozpoznanie kosztu nabycia Poprzez odpisy amortyzacyjne W momencie zbycia udziałów Odsetki lub różnice kursowe związane z finansowaniem inwestycji Kapitalizowane do wartości początkowej / na bieżąco korygują wynik podatkowy Na bieżąco korygują wynik podatkowy Usługi doradcze przy nabyciu Kapitalizowane do wartości początkowej Na bieżąco korygują wynik podatkowy Wartość początkowa Ustalana na podstawie ceny nabycia, która powinna odzwierciedlać wartość rynkową Nie ulega zmianie, kontynuacja amortyzacji (brak step-upu) Odpowiedzialność za zobowiązania podatkowe zbywcy Możliwość ograniczenia odpowiedzialności (certyfikaty 306g) Przejęcie całej historii podatkowej nabywanej spółki (due diligence) Odliczalność straty Brak możliwości rozliczenia strat poniesionych przez zbywcę Kontynuacja rozliczenia strat spółki GŁOS BIZNESU Nr 3 2012 TWOJA FIRMA historię podatkową spółki pozostaje na poziomie spółki i efektywnie przechodzi na stronę kupującego. Oczywiście odpowiedzialność ta może zostać ograniczona w oparciu o postanowienia umowy dotyczącej nabycia udziałów (klauzule odszkodowawcze, redukcji ceny czy zatrzymania części ceny w charakterze gwarancji). Warto jednak pamiętać, że klauzule te nie są wiążące dla organów podatkowych, a jedynie określają odpowiedzialność odszkodowawczą pomiędzy stronami umowy. Stąd istotna rola podatkowego przeglądu due diligence, polegającego na weryfikacji rozliczeń podatkowych nabywanej spółki oraz kwantyfikacji i określeniu poziomu istniejącego ryzyka, bez którego efektywne negocjacje klauzul umownych są niemal niemożliwe. Zaletą transakcji typu asset deal dla nabywcy jest ujawnienie wartości nieruchomości w jego księgach w warto- ści rzeczywiście zapłaconej ceny (na ogół odpowiadającej wartości rynkowej). Z perspektywy zbywcy asset deal nie zawsze jest opłacalny, oznacza bowiem konieczność zapłaty podatku od całego zysku na inwestycji (share deal daje więcej możliwości planowania podatkowego w tym zakresie). W przeciwieństwie do tego nabywcy spółek celowych zobligowani są do kontynuowania odpisów amortyzacyjnych od wartości wynikającej z ksiąg nabytego podmiotu, nierzadko znacznie niższej od jego wartości rynkowej z dnia nabycia. Dodatkowym mankamentem nabycia udziałów jest konieczność zapłaty przez kupującego bezzwrotnego podatku od czynności cywilnoprawnych w wysokości 1% ich wartości. Przy asset dealu występuje zwykle podatek VAT, który jest finansowany jedynie pomostowo, a następnie zwracany przez organy podatkowe. Zależność tę obrazuje tabela 2. TABELA 2. Opis Asset deal Share deal Cena netto (PLN) 50 mln 50 mln Podatek VAT (23%) 11,5 mln ----- Podatek PCC (2%) ----- 1 mln Odliczenie podatku VAT 11,5 mln ----- Koszt nabycia po odliczeniu VAT (PLN) 50 mln 51 mln 17 (przy założeniu, że w kupowanej spółce nie ma zobowiązań kredytowych, czyli jej wartość odpowiada wartości nieruchomości). Opodatkowanie przy zbyciu inwestycji również zależy od tego, czy jest ona zbywana w formie sprzedaży nieruchomości (asset deal), czy sprzedaży spółki lub struktury nieruchomościowej (share deal). W przypadku asset deal nie ma możliwości uniknięcia podatku dochodowego od przyrostu wartości inwestycji w Polsce, chyba że wcześniej została przeprowadzona restrukturyzacja mająca na celu aktualizację podatkowej wartości nieruchomości do wartości rynkowej (tzw. step-up). Podatek ten, zarówno w przypadku osób prawnych, jak i osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą, naliczany jest od dochodu stanowiącego nadwyżkę ceny sprzedaży nieruchomości nad niezamortyzowaną częścią wartości początkowej. Ostatnimi czasy pojawiła się ciekawa opcja optymalizacyjna przy wykorzystaniu spółek komandytowo-akcyjnych (SKA), wsparta zarówno uchwałą NSA, jak i marcową interpretacją ogólną ministra finansów. W opinii ministra przychód akcjonariusza SKA z tytułu dywidend powstaje w dacie podjęcia przez walne zgromadzenie uchwały o wypłacie dywidendy. Ze względu na to, interpretacja ta umożliwia nieopodatkowane reinwestowanie niepodzielonych zysków. Obciążenie podatkowe powstanie bowiem raz, w momencie podjęcia uchwały o wypłacie lub w dacie dywidendy. Oznacza to również, że SKA stanie się doskonałym sposobem na zmniejszenie ciężaru podatkowego zbywającego aktywa nieruchomościowe z poziomu SKA. Szerszy zakres optymalizacji istnieje nadal przy sprzedaży spółek celowych, w szczególności gdy podmiot zbywający ma rezydencję podatkową w kraju, z którym umowa o unikaniu podwójnego opodatkowania nie przewiduje tzw. klauzuli nieruchomościowej. Jeśli umowa taką klauzulę zawiera, miejscem opodatkowania transakcji zbycia udziałów spółki, której głównym majątkiem są nieruchomości, jest kraj, w którym ta nieruchomość jest położona. Jeżeli natomiast dana umowa bilateralna nie ma klauzuli nieruchomościowej i stwierdza, że dochody z tytułu przeniesienia własności udziałów w spółce nieruchomościowej opodatkowane są wyłącznie w państwie zbywcy, można uniknąć obowiązku zapłaty podatku dochodowego w Polsce i efektywnie zmniejszyć jego wymiar. Nie wszystkie umowy międzynarodowe zawierają owe klauzule, m.in. z Cyprem, Luksemburgiem, Holandią), wobec czego transakcje realizowane z udziałem podmiotów – rezydentów tych państw - oferują istotne oszczędności podatkowe przy wyjściu z inwestycji. Co ważne, wymienione państwa należą do Unii Europejskiej, w związku z czym zapewniają możliwość korzystania ze swobód podatkowych wynikających z dyrektyw unijnych. Ostatnio ministerstwo finansów poinformowało, że podjęto działania w celu renegocjowania umów z następującymi państwami: Norwegią, Koreą Płd., Stanami Zjednoczonymi, Holandią, Kanadą, Islandią, Belgią. Do tej pory renegocjowano już umowy m.in. z Maltą, Wyspą Jersey, Bolivarem Guernsey, Czechami, Singapurem i Cyprem (nie wprowadzono jednak klauzuli nieruchomościowej). Kolejne, tj. z Malezją i Singapurem, są w toku, a zapowiadane są także negocjacje z Indiami i Luksemburgiem. Renegocjacja umów dotyczy w przeważającej mierze tzw. klauzuli tax sparing (umożliwiającej odliczenie fikcyjnych podatków), jednak może wpłynąć na kształtowanie międzynarodowych struktur inwestycyjnych. Nr 3 2012 GŁOS BIZNESU 18 TWOJA FIRMA Jak restrukturyzować firmę? Wzrost konkurencji na światowych rynkach oraz spowolnienie gospodarcze sprawiają, że przedsiębiorcy w większym stopniu są zobligowani do kontroli zarówno kosztów działalności, jak i efektywności funkcjonowania na poziomie operacyjnym. Jak zmieniać firmę, by jej nie zaszkodzić? TEKST | Marek Mozalewski MAREK MOZALEWSKI konsultant w Departamencie Doradztwa Strategicznego firmy F5 Konsulting Sp. z o.o., doktorant na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu W praktyce gospodarczej często można spotkać się z sytuacją, że długie lata koniunktury usypiają w organizacjach zdolność do szybkiego reagowania na zmiany i dopasowywania do zmieniających się warunków otoczenia. Mają one zazwyczaj nadmiernie rozbudowane struktury, w szczególności w obszarze administracji, charakteryzują się również niską efektywnością wykorzystania posiadanych zasobów. W takiej sytuacji pojawia się pytanie, w jaki sposób uzdro- GŁOS BIZNESU Nr 3 2012 wić firmę, aby stała się efektywna, konkurencyjna cenowo, przy jednoczesnym zachowaniu dotychczasowej jakości oferowanych usług lub sprzedawanych wyrobów. CHARAKTERYSTYKA PROCESU RESTRUKTURYZACJI Najczęstszą metodą pozwalającą na wprowadzenie zmian we wszystkich obszarach funkcjonowania firmy jest restrukturyzacja. Decydując się na takie działanie, musimy określić, czy chcemy postawić na szybką naprawę, czy wybrać opcję rozwojową. Restrukturyzacja naprawcza jest zazwyczaj podejmowana w organizacjach, w których sytuacja kryzysowa występuje od dłuższego czasu. Jej celem jest przede wszystkim przy- wrócenie płynności finansowej i eliminacja ryzyka likwidacji przedsiębiorstwa w krótkim czasie. Z kolei o restrukturyzacji rozwojowej mówimy wtedy, gdy organizacja jest zmuszona do poszukiwania nowych opcji strategicznych. Zarówno w przypadku restrukturyzacji rozwojowej, jak i naprawczej można realizować działania usprawniające, które standardowo podzielimy na trzy grupy. Pierwsza grupa obejmuje usprawnienia na poziomie operacyjnym. Restrukturyzacja operacyjna obejmuje działania w trzech kluczowych obszarach: • marketingowym – działania o charakterze reorientacji rynkowej lub produktowej; • zasobów – działania o charakterze modyfikującym stosowane technologie; • organizacyjnym – działania zmierzające do uporządkowania posiadanego majątku oraz weryfikacji poziomu zatrudnienia. Druga grupa działań obejmuje usprawnienia w finansach przedsię- TWOJA FIRMA biorstwa, głównie w zakresie kapitału obrotowego, kosztów i źródeł finansowania działalności. Trzecia grupa działań nazywana jest restrukturyzacją własnościową i obejmuje procesy przekształceń własnościowych. STUDIUM PRZYPADKU Firma z branży motoryzacyjnej odczuła w okresie spowolnienia gospodarczego znaczący spadek wyników finansowych, wynikający ze spadku skali działalności poniżej progu rentowności. Przychody ze sprzedaży malały zarówno z przyczyn zależnych (niska konkurencyjność cenowa), jak i niezależnych od firmy. Negatywne wyniki finansowe miały swoją przyczynę również w spadku rentowności i wysokich kosztach stałych produkcji i działalności firmy. Po dostrzeżeniu negatywnych symptomów zarząd firmy podjął decyzję o rozpoczęciu działań restrukturyzacyjnych. Restrukturyzacja firmy została podzielona na dwa etapy: przygotowawczy, na który składają się prace o charakterze analitycznym, oraz wdrożeniowy. Realizacja etapu analitycznego została zrealizowana w następujących obszarach: • potencjału finansowego – zidentyfikowano kluczowe zależności oraz czynniki wpływające na sytuację finansową firmy w badanym okresie; • potencjału majątkowego – zidentyfikowano symptomy niskiej efektywności stosowanych technologii oraz posiadanego majątku, w tym: niski poziom wykorzystania posiadanej powierzchni biurowej i produkcyjnej; stosowanie energochłonnych technologii produkcji, przy jednoczesnym braku inwestycji pozwalających na podniesienie poziomu nowoczesności energochłonnych maszyn i urządzeń oraz infrastruktury przesyłowej, co w konsekwencji rzutuje na koszty wytworzenia wyrobów; niski poziom wykorzystania maszyn spowodowany zmniejszoną liczbą zamówień, przyczyniający się do wzrostu kosztów wytwarzania, a w konsekwencji do podwyższenia technicznego kosztu wytworzenia wyrobu i obniżenia konkurencyjności firmy, co prowadzi do generowania strat w prowadzonej działalności podstawowej; • rynku i sprzedaży – zidentyfikowano kluczowe czynniki decydujące o rentowności w branży oraz oceniono pozycję firmy w niniejszym zakresie. Zidentyfikowano też zagrożenia w postaci: zwiększania się konkurencyjności na rynku spowodowanej pojawianiem się mniejszych producentów zagranicznych, wyspecjalizowanych technologicznie i oferujących tańsze produkty; wysokiego uzależnienia firmy od kilku odbiorców, co stwarza ryzyko znaczącego spadku przychodów w przypadku odejścia któregokolwiek z nich; • potencjału kadrowego, w zakresie którego wykazano, iż: występuje przerost zatrudnienia w firmie względem podmiotów branżowych; niska efektywność jest spowodowana przede wszystkim stosowaniem przestarzałej technologii produkcji opartej w znacznej mierze na wspomaganiu procesów pracą ludzi bez automatyzacji, co z kolei przekłada się na znaczący udział czynnika ludzkiego w strukturze kosztów produkcji, wpływając negatywnie na rentowność produkcji. Biorąc pod uwagę wnioski wynikające z diagnozy organizacji, przystąpiono do opracowania, a następnie do realizacji programu restrukturyzacyjnego, składającego się z następujących programów cząstkowych: • projektu restrukturyzacji finansowej, obejmującej m.in.: obniżanie kosztów materiałowych; skracanie czasu pracy, likwidację nadgodzin, zmniejszanie świadczeń socjalnych; ograniczanie wydatków kapitałowych; poszukiwanie tańszych form pozyskiwania kapitału; • projektu restrukturyzacji mająt- 19 kowej, obejmującej sprzedaż i dzierżawę nieproduktywnego majątku; • projektu restrukturyzacji technologicznej, obejmującej m.in. sprzedaż nieproduktywnego majątku produkcyjnego i w efekcie wycofanie nierentownych produktów; likwidację „wąskich gardeł”; podniesienie jakości produkcji; wprowadzanie nowych metod produkcji; • projektu restrukturyzacji produktowej, obejmującej m.in.: wycofanie ze sprzedaży nierentownych produktów; zmiany w sieci dystrybucji i sposobie wynagradzania sprzedawców; zmiany polityki cenowej oraz reklamowej; • projektu restrukturyzacji zatrudnienia stanowiącej wypadkową wszystkich wprowadzonych działań w postaci dopasowania poziomu zatrudnienia do zachodzących zmian. Dopiero po sporządzeniu takiego całościowego programu restrukturyzacji i jego akceptacji przez zarząd firmy przystąpiono do jego wdrożenia. MOŻLIWE BŁĘDY Do najczęstszych błędów popełnianych przez kadrę zarządzającą w procesach restrukturyzacyjnych zalicza się: • koncentrowanie się wyłącznie na opracowaniu programu restrukturyzacji, bez analizy skutków i metod wdrożenia; • niewłączanie pracowników operacyjnych w proces tworzenia programu restrukturyzacji; • przyjmowanie założeń do opracowania programu restrukturyzacji niemających oparcia w rzeczywistości; • przyjmowanie założenia, że okres dekoniunktury jest przejściowy; • przyjmowanie założenia o braku konieczności realizacji radykalnych zmian. Należy podkreślić, iż pozytywne wdrożenie programu restrukturyzacji uzależnione jest nie tylko od potencjału przedsiębiorstwa i sprzyjających warunków otoczenia, ale także od skutecznego zarządzania przez kadrę menedżerską procesem zmian. DŁUGIE LATA KONIUNKTURY USYPIAJĄ W ORGANIZACJACH ZDOLNOŚĆ DO SZYBKIEGO REAGOWANIA NA ZMIANY I DOPASOWYWANIA DO ZMIENIAJĄCYCH SIĘ WARUNKÓW OTOCZENIA. MAJĄ ONE ZAZWYCZAJ NADMIERNIE ROZBUDOWANE STRUKTURY, W SZCZEGÓLNOŚCI W OBSZARZE ADMINISTRACJI, CHARAKTERYZUJĄ SIĘ RÓWNIEŻ NISKĄ EFEKTYWNOŚCIĄ WYKORZYSTANIA POSIADANYCH ZASOBÓW. Nr 3 2012 GŁOS BIZNESU 20 TWOJA FIRMA Odpowiedzialność w firmie Choć lubimy być uznawani za odpowiedzialnych, jednocześnie boimy się odpowiedzialności. Podobnie jest w biznesie. Jednak bez odpowiedzialności w firmie ani rusz. TEKST | Agata Blinkiewicz O dpowiedzialność w biznesie powinna odnosić się do świadomej i dobrowolnej decyzji o uczestniczeniu w działalności gospodarczej w formie prowadzenia przedsiębiorstwa, pełnienia pewnych funkcji lub wykonywania zawodów. Niewiele jest jednak zawodów czy funkcji, dla których kwestie odpowiedzialności określa prawo powszechne. W związku z tym odpowiedzialności w firmie nie można rozumieć jedynie w aspekcie przepisów prawa – dotyczy ona także skutecznej ochrony interesu przedsiębiorstwa. PODZIAŁ ODPOWIEDZIALNOŚCI Przedsiębiorca bądź zarząd jest w miejscu pracy gospodarzem i to on, formułując organizację, powinien ustalić podział odpowiedzialności. - Przedsiębiorca będący pracodawcą zatrudnia pracowników właśnie po to, aby jakąś część odpowiedzialności na nich oddelegować - wyjaśnia specjalista w zakresie organizacji, Krzysztof Bukowski z firmy Bukowski Doradztwo Organizacyjne. GŁOS BIZNESU Nr 3 2012 Umiejętny podział odpowiedzialności w firmie jest niezbędny dla jej sprawnego funkcjonowania. Pozwala on przede wszystkim uniknąć wielu nieporozumień dotyczących niepewności, kto za co odpowiada i gdzie zaczyna się obszar odpowiedzialności innego pracownika. Podział odpowiedzialności w przedsiębiorstwie nie jest łatwy, jednak wypracowano tu odpowiednie metody. Jej delegowanie powinno się odbyć w trybie wewnętrznych regulacji firmowych w sposób zrozumiały dla pracowników. -Taką funkcję może pełnić nowoczesny, stworzony „na miarę” regulamin organizacyjny, uzupełniony o system dokumentów definiujących obszary odpowiedzialności dla poszczególnych stanowisk- podpowiada Krzysztof Bukowski. Pomocny może się także okazać system zarządzania poprzez delegowanie odpowiedzialności. ODPOWIEDZIALNOŚĆ WEDŁUG POLSKICH FIRM Dobrą metodą podziału odpowiedzialności nie jest za to na pewno zasada „wszyscy robią wszystko” obserwowana w polskich przedsiębiorstwach. Krzysztof Bukowski wskazuje ponadto trzy główne grzechy w polskich firmach. Problemem przedsiębiorców, od którego wszystko się niejako zaczyna, jest zwyczajny brak umiejętności sprawnego podziału odpowiedzialności. - Nie bardzo zdają sobie oni sprawę, że aby skutecznie wyegzekwować odpowiedzialność, wcześniej należy tę odpowiedzialność prawidłowo oddelegować, oddelegowanie samych zadań czy uprawnień nie wystarczy - wyjaśnia Krzysztof Bukowski. Inną bolączką obserwowaną w polskich firmach jest mylenie odpowiedzialności z poczuciem odpowiedzialności. - Wielu zarządzających nie zauważa, że z poczucia odpowiedzialności w historii świata jeszcze nigdy nikt nikogo nie TWOJA FIRMA rozliczył. Poza tym udawane czy nawet deklarowane przez podwładnego poczucie odpowiedzialności często usypia czujność szefa – przestrzega Bukowski. Potwierdza to także Kryspin Krystek, prezes Spektr sp. z o.o.: - Choć w ramach koordynowanego przez nas programu Partners Club staramy się współpracować tylko z odpowiedzialnymi partnerami, wyznaję zasadę, iż poczucie odpowiedzialności to jeszcze nie rzeczywista odpowiedzialność. ODPOWIEDZIALNI I ODPOWIEDZIALNIEJSI Według Krzysztofa Bukowskiego każdy zawód oraz funkcja wiąże się z odpowiedzialnością o charakterze wewnętrznym. - Magazynier który zbyt pobieżnie czyta druki zapotrzebowań na wydawane materiały, może swoim zachowaniem wręcz prowokować niektórych pracowników do tego, aby próbowali nieuczciwie ugrać coś dla siebie - opowiada i dodaje: - O odpowiedzialności za skuteczną ochronę interesu przedsiębiorstwa możemy mówić także w przypadku pracy pozorowanej, opieszałej, ignorującej wartości i priorytety przedsiębiorstwa. Jeśli jednak odpowiedzialność rozumieć w wąskim znaczeniu prawnym, to nie każdy pracownik ma do czynienia z wysokim poziomem ryzyka. Z całą pewnością są pewne grupy zawodowe, których praca z racji pełnionych obowiązków wiąże się z większym poziomem odpowiedzialności. Tacy pracownicy są zobowiązani do posiadania ubezpieczenia OC. Dotyczy to osób wykonujących niektóre zawody, są to najczęściej tzw. wolne zawody. Należą do nich np. adwokaci, radcowie prawni, notariusze, inżynierowie, architekci, lekarze, brokerzy – wymienia radca prawny, Radosław Buchowski. NAJBARDZIEJ ODPOWIEDZIALNI Odpowiedzialność w firmie zwiększa się wraz z pełnioną funkcją. Członkowie zarządu mają szereg uprawnień, ale jednocześnie ponoszą poważną odpowiedzialność, a ich błędne decyzje mogą mieć dotkliwe konsekwencje finansowe. - Członkowie zarządu spółki kapitałowej ponoszą odpowiedzialność osobistą, całym swoim majątkiem, za szkody wyrządzone spółce lub osobom trzecim w związku z wykonywaniem funkcji -tłumaczy Robert Czaplicki, doradca ubezpieczeniowy. W przypadku bezskuteczności egzekucji względem całego majątku spółki, wierzyciel ma np. prawo dochodzić swoich roszczeń od członków zarządu uzyskawszy wyrok zasądzający dochodzoną należność od spółki. Odpowiedzialność zarządu dotyczy także odpowiedzialności solidarnej za niezapłacone przez nią składki społeczne, odpowiedzialności za ewentualne naruszenie 21 UBEZPIECZENIA D&O Ubezpieczenia D&O przeznaczone są dla spółek kapitałowych, aby chronić osoby zasiadające w zarządzie, radach nadzorczych czy np. prokurentów spółek z ograniczoną odpowiedzialnością. Najogólniej mówiąc, polisy te zabezpieczają firmy przed błędami kadry zarządzającej. Tak więc ubezpieczającym i ubezpieczonym jest sama spółka. Polisa D&O chroni ją przed skutkami błędnych decyzji jej własnych organów, w tym przed roszczeniami akcjonariuszy lub udziałowców, a także osób trzecich poszkodowanych wskutek tych decyzji. Ubezpieczenie to zapewnia również bezpieczeństwo materialne rodzinom członków organów spółki, gdyż chroni ich prywatny majątek. Zgodnie z prawem cywilnym odpowiedzialność finansowa jest solidarna, dotyczy więc wszystkich wspólników, a orzekaniem o winie jednego z nich zajmuje się sąd powszechny - jest to najczęściej bardzo długi i kosztowny proces. Robert Czaplicki, doradca ubezpieczeniowy Allianz przepisów ustawy o rachunkowości czy fałszowanie danych. W związku z taką odpowiedzialnością do osób decyzyjnych w spółkach kapitałowych kierowane są specyficzne ubezpieczenia D&O, czyli ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej członków zarządu. Choć w Polsce nie funkcjonują one powszechnie, na Zachodzie są już standardem. ODPOWIEDZIALNOŚĆ PRACOWNIKA Nadal mało popularne są także ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej względem pracodawcy. - Prawdopodobnie jednym z powodów tej sytuacji jest niezbyt wysoka odpowiedzialność wobec pracodawcy, który może wystąpić o odszkodowanie do wysokości 3 pensji – ocenia Robert Czaplicki. Dla niektórych i to może być jednak znaczącą kwotą. - W ramach odpowiedzialności materialnej pracowników wyróżnia się odpowiedzialność pracowników za szkodę wyrządzoną pracodawcy oraz odpowiedzialność za mienie powierzone pracownikom – wyjaśnia Radosław Buchowski. W sądach prowadzone są liczne sprawy dotyczące zakresu odpowiedzialności materialnej pracownika. Wynika to m.in. z faktu, iż pracownik może się zwolnić od odpowiedzialności. - Udowodnienie przez pracownika, że szkoda powstała z przyczyn niezależnych, za które on nie ponosi odpowiedzialności, nie jest zadaniem łatwym. Najczęściej pracownicy powołują się na brak zapewnienia przez pracodawcę warunków umożliwiających zabezpieczenie i wyliczenie się z mienia powierzonego. Tego rodzaju zarzut bywa czasem skuteczny. Zwykle trudniej jest udowodnić, że inna osoba ponosi odpowiedzialność za szkodę, gdyż zgodnie z orzecznictwem pracownik ponosi odpowiedzialność za szkodę powstałą z powodu kradzieży, jeżeli można mu zarzucić niewykonanie lub nienależyte wykonanie obowiązku pieczy nad tym mieniem – tłumaczy Krzysztof Bukowski. ODPOWIEDZIALNIE ZNACZY DOBRZE Nic dziwnego, że coraz częściej posiadanie odpowiedniej polisy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej jest niezbędnym elementem zapewniającym finansowe bezpieczeństwo przedsiębiorstwa. W biznesie nic nie powinno się jednak dziać na tzw. słowo. Nie chodzi tu tylko o poczucie odpowiedzialności, ale o nadawanie jej sensownego znaczenia. Odpowiedzialność nie jest czymś negatywnym, o ile zna się jej granice. Świadoma odpowiedzialność w firmie jest dobra i dla pracowników, którzy wiedzą, że mają wpływ na efektywność ekonomiczną przedsiębiorstwa kierownictwa, i dla kontrahentów, którzy mają świadomość, że ktoś odpowiada swoim majątkiem np. za płatność za dostarczone towary i usługi. Wreszcie odpowiedzialność jest kluczowa dla kierownictwa, które odpowiada za dany podmiot. CZŁONKOWIE ZARZĄDU SPÓŁKI KAPITAŁOWEJ PONOSZĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ OSOBISTĄ CAŁYM SWOIM MAJĄTKIEM ZA SZKODY WYRZĄDZONE SPÓŁCE LUB OSOBOM TRZECIM W ZWIĄZKU Z WYKONYWANIEM FUNKCJI. Nr 3 2012 GŁOS BIZNESU 22 TWOJA FIRMA W 2006 roku dyrektor generalny General Electric, Jeffrey Immelt, powiedział: “Kiedy mamy do czynienia z cenami, które sami mamy zapłacić, zawsze dokładnie je sprawdzamy i analizujemy. Natomiast w przypadku naszych własnych cen, nigdy nie jesteśmy wystarczająco staranni!” TEKST | Grzegorz Świętek, Wojciech Gorzeń Simon-Kucher& Partners T o zdanie jest zaskakująco prawdziwe dla bardzo wielu firm. W 2011 roku, Simon-Kucher & Partners zapytało ponad 3900 decydentów wysokiego szczebla ze wszystkich głównych branż na całym świecie o sposób ustalania cen oraz kulturę zysku w ich krajach i przedsiębiorstwach. Główny wniosek z tego badania jest następujący: nie każda firma dostaje to, na co zasługuje, a nieumiejętne ustalanie cen powoduje spadek zysku rzędu 25 procent. Dlaczego? I jak zatem osiągnąć mistrzostwo cenowe? Poniżej przedstawiamy trzy główne powody, którym warto uważniej się przyjrzeć. Pricing power PRICING POWER WCIĄŻ NIEWYKORZYSTYWANY Pricing power to zdolność firmy do uzyskiwania cen adekwatnych do wartości, jaką dostarcza ona swoim klientom. Taka firma potrafi egzekwować lepsze ceny nawet na rynku produktów wystandaryzowanych (commodity), czy też bardzo konkurencyjnym. Innymi słowy, pricing power to kluczowa zdolność, niezbędna do ochrony zysków. W burzliwych czasach, takich jak dzisiaj, wiele firm nie może sobie pozwolić na utratę nawet pojedynczych punktów procentowych zysku. Tymczasem tylko jedna trzecia respondentów naszego badania osiąga wystarczający poziom pricing power i wie, jak przełożyć dostarczaną wartość na pieniądze. Pozostałe 65% firm przyznaje się do niewielkich zdolności w tym zakresie bądź nie posiada ich wcale. Taka sytuacja jest bardzo kosztowna, ponieważ zmniejsza zyski o jedną czwartą. GŁOS BIZNESU Nr 3 2012 Branże i kraje znacznie się różnią w tym względzie. Branża farmaceutyczna (53% firm o wysokim pricing power), budownictwo (49%) i dobra konsumpcyjne (47%) wypadają w tym rankingu najlepiej. Najwyższe miejsce firm farmaceutycznych nie dziwi nikogo. Już na etapie badań i rozwoju zaczynają one myśleć o cenach oraz strategii wejścia na rynek nowych produktów – często mija siedem do dziesięciu lat zanim lek trafia na rynek. Z kolei budownictwo jest tu pewnym zaskoczeniem, bo firmy budowlane nie są aż tak profesjonalne w zakresie ustalania cen, choć jak widać są wśród nich takie, które w bardzo inteligentny sposób potrafią zarabiać. Taki rezultat może także wynikać ze sprzedaży przez nie markowych materiałów budowlanych. Branża chemiczna (14%) oraz transport i logistyka (19%) charakteryzują się najmniejszymi zdolnościami pricing power. Działalność w danym sektorze nie oznacza jednak, że jesteśmy skazani na określony poziom rentowności. W każdej branży istnieje duża grupa firm, które mają wysokie możliwości w zakresie pricing power. To od każdej firmy indywidualnie zależy, czy znajdzie się ona w tej grupie. Przemysł motoryzacyjny, z wynikiem 27%, znajduje się w dolnej połowie tabeli ukazującej pricing power poszczególnych sektorów. Mimo to Porsche ma bardzo dobrą marżę zysku – 20% - podczas gdy średnia dla branży jest niższa niż 10%. Dzieje się tak, ponieważ Porsche zaczyna myśleć o wartości i cenie już na pierwszych etapach procesu innowacji. Jak w tym zestawieniu wypadają poszczególne kraje? Firmy w Polsce (44%), USA (43%) i Francji (40%) wypadają najlepiej. Rynki będące w nienajlepszej kondycji, czyli Hiszpania i Włochy, to kraje z firmami o najsłabszych zdolnościach pricing power. TWOJA FIRMA Co w takim razie odróżnia „mistrzów cen” od pozostałych? Podstawowymi czynnikami wysokiego pricing power są wartość dla klienta oraz marka. Jeśli firma może zaoferować swoim klientom prawdziwą wartość i komunikować ją poprzez silną markę, to te działania przełożą się na pieniądze. Niestety, mimo że losy firm leżą w rękach menedżerów, to w wielu przypadkach oszukują oni samych siebie i próbują tłumaczyć słabe wyniki swoich firm, oskarżając innych: 71% respondentów badania wskazało na silną konkurencję jako źródło ich niepowodzeń, a 36% menadżerów zrzuciło winę na klientów i stwierdziło, że mają oni ogromną siłę negocjacyjną. Często także obwiniany jest własny asortyment produktów: „Sprzedajemy produkt wystandaryzowany”. Słabe wyniki w zakresie ustalania cen nie są kwestią przypadku czy zrządzenia losu. Nasza szczegółowa analiza blisko 4000 firm pokazała, że nie istnieją tak naprawdę strukturalne przyczyny głównych słabości w zarabianiu. Zidentyfikowaliśmy trzy podstawowe przyczyny, które wpływają na powstawanie różnic: nieskuteczny monitoring, brak know-how dotyczącego ustalania cen oraz słabe (nieefektywne) strategie. Wyniki badania dowodzą, że mistrzowie cen poświęcają więcej czasu tematyce ustalania cen i stosują się do podstawowych reguł obowiązujących w tym zakresie. Unikają kluczowego błędu: skupiania się wyłącznie na udziale w rynku i wolumenie sprzedaży. OBSESJA NA PUNKCIE UDZIAŁU W RYNKU PROWADZI DO WOJEN CENOWYCH 46% firm twierdzi, że bierze udział w wojnach cenowych, przy czym zdecydowana większość menedżerów tych firm (83%) wini swoich konkurentów za ich wywoływanie. No cóż…, statystycznie jest to niemal niemożliwe. Kiedy porównamy poszczególne kraje, okazuje się, że Japonia to zdecydowanie najbardziej bojowo nastawiony rynek (84% firm w wojnie cenowej), a za nią Włochy (69%) i Hiszpania (65%). Rezultat jest fatalny: przedsiębiorstwa przemysłowe w Japonii osiągają najniższe rentowności. W Polsce odsetek firm w stanie wojny cenowej wynosi 44%. Gałęzie przemysłu z nieproporcjonalnie dużym zaangażowaniem w wojny cenowe to budownictwo, energetyka i usługi komunalne, przemysł chemiczny, wyroby przemysłowe oraz sektor motoryzacyjny. Na drugim końcu znajdują się firmy z branży far- 23 46% FIRM TWIERDZI, ŻE BIERZE UDZIAŁ W WOJNACH CENOWYCH, I AŻ 83% Z NICH WINI KONKURENCJĘ ZA ICH WYWOŁANIE Kto rozpoczął wojnę cenową? Czy Twoja firma jest obecnie zaangażowana w wojnę cenową? TAK 46 % Inne firmy 83% NIE 54 % My - świadomie 9% My - nieświadomie 8% maceutycznej, biotechnologicznej i technologii medycznych. Szukając przyczyn tego stanu rzeczy, zauważyliśmy, że wojny cenowe mają swoje źródło przede wszystkim w niezdrowej obsesji na punkcie udziału w rynku i wolumenu sprzedaży. NIEDOCENIANE ZAGROŻENIE INFLACYJNE Do tej pory wiele firm zaniedbywało proces ustalania cen. W kontekście rosnącego obecnie zagrożenia inflacją może to okazać się kosztowne. Po pierwsze, przy braku doświadczenia menedżerowie często stosują wskaźnik inflacji jako punkt odniesienia przy ustalaniu docelowych poziomów wzrostu cen. Jednak tylko 32% firm planuje podwyżki na poziomie wyższym niż inflacja (w Polsce 28%). Pozostałe albo nie pla- nują ich wcale, albo planują poniżej lub na poziomie wskaźnika inflacji. Po drugie, większość firm jest w stanie osiągnąć tylko nieco ponad połowę planowanych podwyżek cen. Oznacza to, że ostatecznie otrzymują one jedynie 53%,zamiast 100%, których oczekiwały (56% w Polsce). To jest powód, dla którego stosowanie wskaźnika inflacji jako punktu odniesienia jest niekorzystne dla tych, którzy słabo wypadają w procesie wdrażania cen, a menedżerowie od początku powinni zakładać wyższe ceny. Firmy, które potrafią sobie radzić z ryzykiem inflacyjnym, wyróżnia to, że ustanawiają wysokie poziomy docelowe cen przy podwyżkach, pracują nad usprawnieniem procesu wdrożenia założonych cen i biorą pod uwagę swoją skuteczność w egzekwowaniu podwyżek. JAK ZAPLANOWAĆ I PODWYŻSZAĆ CENY SYSTEMATYCZNIE? Mimo że podwyżki cen są niezbędne w okresach inflacji, zaobserwowaliśmy, że większość menedżerów nie ma pewności, w jaki sposób je zaplanować i wdrożyć. Przede wszystkim potrzebny jest tu spójny i systematyczny proces ustalania cen. Często firmy posiadają PRICING POWER TO ZDOLNOŚĆ FIRMY DO UZYSKIWANIA CEN ADEKWATNYCH DO WARTOŚCI, JAKĄ DOSTARCZA ONA SWOIM KLIENTOM. TAKA FIRMA POTRAFI EGZEKWOWAĆ LEPSZE CENY NAWET NA RYNKU PRODUKTÓW WYSTANDARYZOWANYCH (COMMODITY) CZY TEŻ BARDZO KONKURENCYJNYM. Nr 3 2012 GŁOS BIZNESU 24 TWOJA FIRMA SYSTEMATYCZNE PODEJŚCIE SIĘ OPŁACA Przykład negatywny Przykład pozytywny Różnicowanie podwyżek cen Stały udział w obszarach Kilka grup klientów stworzonych na podstawie potencjału do podwyżek cen i ograniczenia ryzyka Podejście Na piśmie, podpisane przez członka oddziału sprzedaży Różne w zależności od grup klientów, pisemne, ustne monitorowane przez zarząd -12% -30% 7,2% 6,9% 6,3% 1,2% Wynik Cel Cel Uzyskany wzrost Uzyskany wzrost +425% szczegółowe opisy procesów dla niemal każdej realizowanej działalności, ale jeśli chodzi o zarządzanie cenami wiele z nich nie wie, co i jak ma dokładnie robić. Po pierwsze, trzeba zacząć od ustalenia docelowych podwyżek cen, a następnie wybrać odpowiedni sposób i narzędzia ich wdrożenia. Przy wdrożeniu cały proces musi być monitorowany, w szczególności pod względem wpływu na wynik. Ale wiele firm wciąż nie ma pojęcia o rzeczywistym efekcie podwyżek. Dlaczego? Ponieważ podwyżkom cen często towarzyszą rabaty, ustępstwa, przyjazne dla klientów warunki płatności itp., a wiele firm nie bierze pod uwagę skutków tych działań. Poniżej opisujemy w skrócie wybrane aspekty procesu podwyżek cen – strategię i przywództwo, instrumenty cenowe - oraz komunikację i wdrożenie. STRATEGIA I PRZYWÓDZTWO Nieproporcjonalnie mały wzrost cen nie działa. Firmy często myślą, że są niezwykle sprytne i inteligentne, stosując następującą strategię: dokonują mniejszych podwyżek cen, niż jest to potrzebne, bądź mniejszych niż konkurencja. Łączą te działania z wyższymi wydatkami na reklamę i liczą na wyższe zyski dzięki zwiększeniu swojego udziału w rynku. Strategia ta nie działa jednak w praktyce. Firmy nie powinny godzić się na niższe ceny, wręcz przeciwnie, muszą walczyć o podwyżki, które są konieczne. Ostatecznie wolumen sprzedaży i udział w rynku ich nie uratują. Kiedy przychodzi czas podwyżek, firmy muszą wiedzieć, jak skuteczne są w ich wdrażaniu (jak wynika z naszego badania firmy osiągają średnio tylko trochę ponad połowę z zaplanowanych podwyżek cen) i odpowiednio ustalać docelowe poziomy cen. GŁOS BIZNESU Nr 3 2012 INSTRUMENTY CENOWE Oprócz klasycznych podwyżek cen cennikowych dostępnych jest wiele innych instrumentów cenowych. Najważniejsze, aby wybrać te, które najlepiej pasują do sytuacji – rabaty, krótkie terminy płatności, mniejsze rozmiary opakowań itd. Na przykład, cena za butelkę o pojemności jednego litra jest dobrze znana wielu klientom. Klienci mają jednak o wiele niższą świadomość cen dotyczącą małych opakowań, a co ważniejsze, połowa z nich ją zawyża. Rozwiązanie jest proste: zamiast zajmować się opakowaniem jednolitrowym, można zastosować większą podwyżkę cen dla małych opakowań. Wprowadzenie opłat dodatkowych jest kolejną alternatywą. Intensywnie korzystają z nich linie lotnicze, choć i w innych branżach mają sens. Dlaczego? Ponieważ wrażliwość na zmiany cen opłat dodatkowych jest znacznie niższa niż wrażliwość na zmianę ceny bazowej. PRZYGOTOWANIE I KOMUNIKACJA SĄ KLUCZOWE Jeśli firma jest lub chce być liderem w branży, to musi zrobić pierwszy krok i ustalić kotwicę cenową. Badania, naukowcy oraz laureaci Nagrody Nobla pokazują, że nic nie ma większego wpływu na wynik, niż ustalenie ceny wyjściowej, która staje się właśnie kotwicą cenową. Gdy nie mamy pewności, że konkurencja działa w sposób właściwy, upewnijmy się chociaż, że jesteśmy pierwszymi, którzy ustanawiają i komunikują kotwicę cenową. WYKONANIE I WDROŻENIE To sprzedaż często najbardziej zmaga się z procesem wdrażania cen. Zazwyczaj albo udaje się wdrożyć niewielką część zaplanowanej podwyżki, albo w zamian za wprowadzone podwyżki oferowane są np. rabaty; jeden i drugi efekt jest niesatysfakcjonujący. Co zatem można zrobić, aby usprawnić proces wdrażania cen? Bardzo dobre efekty przynosi prosty system motywacyjny – dodatkowy bonus, który jest przyznawany jedynie, jeśli założone cele zostają osiągnięte lub przekroczone. Weźmy konkretny przykład. Przedstawiciel handlowy ma bazę przychodów w wysokości jednego miliona. Minimalny zakładany wzrost cen to 3%. Sprzedawcy udaje się podnieść cenę o 5%, czyli o dwa punkty procentowe więcej niż założony minimalny wzrost cen. Dwa punkty procentowe w tym przypadku to 20 000. Z tych 20 000 przedstawiciel otrzymuje 25%, czyli 5 000. Pozostała część (15 000) przypada firmie. Wypłaty dokonywane są raz na kwartał i tylko wtedy, gdy klienci płacą za swoje faktury po wprowadzeniu podwyżki. Takie rozwiązanie jest korzystne zarówno dla firmy jak i dla przedstawiciela (win-win). Jeden z naszych klientów zastosował takie rozwiązanie dla części swoich sprzedawców. Osiągnęli oni wyniki o 36% lepsze niż kontrolna grupa sprzedawców, dla której to rozwiązanie nie zostało wdrożone. Kończąc pragniemy podkreślić raz jeszcze, że systematyczne podejście do zarządzania cenami nie tylko się opłaca, ale jest wręcz konieczne jeśli chcemy mierzyć w mistrzostwo cenowe. Wystarczy spojrzeć na przykład dwóch firm przedstawiony na wykresie na tej stronie. Obie działają w tej samej branży B2B. Jedna z nich stosuje uporządkowane i systematyczne podejście do procesu zarządzania cenami i podwyżek cen, a druga działa ad hoc. Obie firmy założyły wyjściowo podobny wzrost cen: około 7%. Ostatecznie, pierwsza z nich osiągnęła 6,3%, a druga 1,2%. Różnica wynosi 425% na korzyść firmy posiadającej przemyślane i uporządkowane procesy. To dowodzi wprost skuteczności ustrukturyzowanego podejścia do zarządzania cenami. TWOJA FIRMA 25 NowyAgena salon w Sopocie W połowie maja br. miało miejsce oficjalne otwarcie nowoczesnego i zupełnie odmienionego salonu Agena w Sopocie, w którym wzięło udział kilkaset osób: architektów, producentów, deweloperów oraz firm współpracujących. S alon nie jest nowym miejscem w rozumieniu lokalizacji, ale z pewnością nową odsłoną w kontekście jego wizualnej i funkcjonalnej formy. Stało się tak w wyniku połączenia dwóch spółek: Cermag Poznań oraz Agena – firm o bardzo zbliżonym profilu działalności oraz wspólnej strategii i filozofii biznesowej. Firma Cermag Poznań posiada w chwili obecnej sześć własnych salonów – dwa w Poznaniu, po jednym w Lesznie, Bydgoszczy, Kołobrzegu oraz w Ostrowie Wielkopolskim. W ubiegłym roku powstała także sieć salonów franczyzowych pod marką Strefa Architekta, które obecnie działają w Koninie, Szczecinie, Gorzowie Wielkopolskim i Kaliszu, a z początkiem roku 2012 firma połączyła się ze spółką Agena, zyskując kolejny firmowy salon w Sopocie oraz biuro handlowe w Warszawie. Standard wszystkich salonów sprzedaży firmy to nowoczesne systemy prezentacji produktów, takie jak biblioteki płytek, monitory LCD, niekonwencjonalna ekspozycja, dedykowane stanowiska do pracy architektów z klientami. Wszystkie te elementy pozwalają komfortowo i profesjonalnie – przy dobrej kawie i w przyjaznym otoczeniu – podejmować wybory dotyczące produktów i rozwiązań. Współpracujący z firmą architekci w profesjonalny sposób doradzają klientom zarówno w salonach sprze- daży, jak i w mieszkaniach, domach lub na budowie, a także przy planowaniu ogrodów. Istotnym wyróżnikiem są również dedykowane najmłodszym specjalnie zaaranżowane kąciki zabaw. Miejsca te zapewniają maluchom szereg atrakcji, a rodzicom dają poczucie bezpieczeństwa ich dzieci i komfort podczas dokonywania zakupów. Harmonię między światowymi trendami a wnętrzami salonów dopełniają projektanci współpracujący z producentami, którzy łączą funkcjonalność przedmiotów z wizją artystyczną. Klienci znajdą więc produkty sygnowane nazwiskami Philippe’a Starcka, Patrici Urquioli, Ludovici i Roberta Palomby czy Karima Rashida. Całości atmosfery wszystkich salonów dopełnia starannie dobrana muzyka, która pozytywnie wpływa na klimat pracy i nastrój tych miejsc. Najlepsi projektanci, najbardziej znani producenci, najnowsze kolekcje płytek i armatury i ceramiki łazienkowej – to wszystko pod jednym dachem znaleźć można w nowej odsłonie salonu w Sopocie. Podczas uroczystego otwarcia kolorem obowiązującym była czysta i ukochana przez projektantów biel. Białe były: stroje modelek, fontanna czekolady, stylizacje niektórych gości, a nawet róże ułożone w designerskiej wannie tej samej barwy. Tworząc oprawę artystyczną organizatorzy sięgnęli po inspirację awangardowymi fotografiami wykonanymi przez Szymona Brodziaka dla Marmorinu. W efekcie powstało intrygujące wydarzenie na pograniczu sztuk projektowania i teatru. Przybyłych gości witali modele i modelki w stylizacjach przypominających postacie z sesji. Nie zabrakło również samego artysty. W tak kreatywnym towarzystwie - ponad 300 projektantów - nie mogło zabraknąć chwili zmagań twórczych. Gospodarze wieczoru: Cermag Poznań (właściciel marki Agena) i Marmorin przygotowali dla nich konkurs projektowy. Potem można było spokojnie zająć się kontemplacją oryginalnych produktów zgromadzonych na salonowej ekspozycji. Jedną z atrakcji był nietypowy projekt baru, wykonany z nablatowych umywalek, autorstwa architekt Anny Brodziak, przygotowany specjalnie na potrzeby ekspozycji salonu. Wszystkie zaprezentowane produkty i rozwiązania funkcjonalne tego miejsca wzbudzały wielkie zainteresowanie. Sam salon zachwycał gości swoim wyglądem, czego dowodem były wyrazy uznania i podziwu płynące z ust zaproszonych gości. Bez wątpienia jest to jeden z najnowocześniejszych tego typu obiektów w Polsce. Nr 3 2012 GŁOS BIZNESU 26 TWOJA FIRMA Pułapka autoprezentacji Każdy musi zdawać sobie sprawę, że to, jak odbierają nas inni jest nieodłącznym elementem naszych kontaktów z ludźmi. Oraz fakt, że inni również stosują różnego rodzaju techniki autoprezentacji, aby osiągnąć pożądane wrażenie. Czy i jak dalece odbiega ono od rzeczywistości? TEKST | Dorota Krakowiak P o co czasem ludzie sugerują innym, że są uczciwsi, inteligentniejsi czy bogatsi, niż są w rzeczywistości? W dzisiejszym artykule chciałabym się wspólnie z Państwem zastanowić jak daleko można się w technikach wywierania wrażenia na innych posunąć, gdzie jest granica, której przekraczać nie należy? O ile taka oczywiście istnieje. DOROTA KRAKOWIAK jest menagerem i trenerem z wieloletnim doświadczeniem w obszarze HR, organizacji i zarządzania, właścicielem firmy konsultingowej KRAKOWIAK CONSULTING. JESTEM TAKI, JAK MÓWIĘ Pierwszy sposób, stosowany niemal na co dzień to opisywanie siebie. Opowiadając innym o sobie, swoich upodobaniach czy doświadczeniach, człowiek kreuje w oczach otoczenia określony wizerunek samego siebie. Koncepcja manipulowania wizerunkiem nie polega tu nawet na wyrażaniu nieprawdy, a raczej na takim manewrowaniu faktami, aby nasz wizerunek wywarł odpowiednie do sytuacji i respondenta wrażenie. Człowiek w takiej sytuacji na ogół nie kłamie, ale selektywnie ujawnia informacje na swój temat. NIE, BO… Następną, powszechnie stosowaną taktyką autoprezentacji są publiczne atrybucje. Atrybucja to nic innego jak wyjaśnianie przyczyn, tłumaczenie swoich lub cudzych zachowań. Ludzie często dzielą się swoimi atrybucjami z otoczeniem. Dzieje się tak, ponieważ usprawiedliwiając się, człowiek próbuje wpłynąć na wywierane przez siebie wrażenie. Tak więc tłumaczymy innym, dlaczego nie wykonaliśmy pracy na czas, nie dotrzymaliśmy danego GŁOS BIZNESU Nr 3 2012 słowa, spóźniliśmy się, bo od tego , w jaki sposób będziemy to sobie i innym tłumaczyć, zależy reakcja na dane wydarzenie. Lepiej przecież brzmi „zapomniałem” niż często niestety zgodne z prawdą „nie chciało mi się”. JAKIM MNIE WIDZISZ Inną taktyką wywierania wrażenia na innych są zachowania niewerbalne. W kreowaniu wizerunku w biznesie szczególne znaczenie ma wygląd zewnętrzny: to, w co jesteśmy ubrani, jakiej marki mamy garnitur, garsonkę, zegarek. Również za pomocą gestów, ruchów ciała możemy osiągnąć pożądane wrażenie. Niewerbalna autoprezentacja stosowana może być na przykład w celu pokazania się jako osoba ważna. Często to właśnie postawa ciała, gesty wpływają na przypisywanie komuś siły. Jeśli ktoś jest wyprostowany, poważnie unosi głowę, nie drżą mu dłonie, prezentuje postawę otwartą, a jego ruchy są pewne i celowe, to jest większe prawdopodobieństwo, że odbierzemy tego kogoś jako osobę pewną siebie, a co za tym idzie silną i ważną. MAM KONTAKTY Na wizerunek człowieka wpływa również to, z kim pokazuje się on publicznie. Może to umocnić lub osłabić naszą pozycję społeczną w oczach otoczenia. Autoprezentacja poprzez kontakty z innymi ludźmi jest w pewnym sensie manipulacją wizerunkiem, gdyż polega na strategicznym sterowaniu informacją o ludziach i rzeczach, z którymi jesteśmy powiązani. Większość ludzi chce być kojarzona z osobami, które są powszechnie podziwiane, znane, które odniosły sukces. Pokazując się z takimi osobami, czy jedynie mówiąc o naszych kontaktach z takimi ludźmi, możemy doprowadzić do zjawiska zwanego pławieniem się w odbitym blasku. Szczególnie wtedy, kiedy sami nie czujemy się pewni swoich zalet, zasług czy kompetencji. DROBNY RETUSZ Swoistą odmianą pławienia się w odbitym blasku stanowi wyolbrzymianie zalet miejsc i osób, z którymi mamy jakiś związek, oraz minimalizowanie ich wad. Jest to efekt zwany polerowaniem i retuszowaniem. Często nawet, nie robiąc tego celowo, chwalimy się swoimi bliskimi, wychwalamy miejsce, w którym mieszkamy, byliśmy, podkreślamy zalety przynależności do organizacji w których się udzielamy. GDZIE JEST GRANICA? Na początku zadałam sobie i Państwu pytanie – jak daleko w technikach autoprezentacyjnych można się posunąć? W większości przypadków ludzie pragną, aby inni postrzegali ich takimi, jakimi są naprawdę. Przeciętne osoby nie czują się na siłach, by podtrzymywać swój fałszywy wizerunek przez dłuższy czas. Powoduje to lęk, frustrację, tym bardziej że na przysłowiowy koniec dnia, przy budowaniu dalece odmiennego od rzeczywistości wizerunku, możemy wpaść w swoje własne sidła. Trudno nam będzie odróżnić, czy afirmujące informacje zwrotne, które otrzymujemy od środowiska zewnętrznego dotyczą nas samych, czy też tylko naszego fałszywego, wykreowanego wizerunku. TWOJA FIRMA T echnologia obecna jest niemal w każdym aspekcie współczesnego życia. Dotyczy to także sportu, a przez to i piłki nożnej. Dzisiejsi piłkarze grają w superlekkich i „oddychających” strojach, które są tak uszyte że uniemożliwiają nieregulaminowe chwycenie zawodnika. Projektowanie i wytwarzanie profesjonalnych butów pewnie już niedługo będzie osobną dziedziną naukową. Nie do pomyślenia jest fakt ich pęknięcia podczas oddawania najsilniejszego chociażby strzału – patrz Kazimierz Deyna, w meczu Polska-Włochy, w 1974 roku. śmy do sformułowań typu: „zawodnik dobrze czyta grę” czy też „dobrze drybluje” albo „jest bardzo szybki”. Interesował nas wynik końcowy i to czy nasi dobrze grali (bo to, że przeciwnicy grali dobrze, nie obchodziło nas szczególnie). Obecnie żyjąc w środowisku nadmiaru informacji także od informacji sportowych oczekujemy dużo więcej. ANALITYCY OD SPORTU Prekursorami nowoczesnej analizy sportowej są Anglosasi. Zgodnie z tym, co stanowi o ich charakterze (uwielbienie dla statystyki i hoł- Futbol 27 cie spotkania. Można analizować wskaźniki dla swoich zawodników, ale i też dla drużyn będących potencjalnymi przeciwnikami. W niedalekiej przyszłości systemy teleinformatyczne będą w stanie przetwarzać informacje w czasie rzeczywistym, “na żywo”. Umożliwi to uzyskanie informacji przeznaczonej dla trenerów, traktującej o każdym z zawodników w czasie trwania rozgrywki! GIEŁDA WSKAŹNIKÓW Otwierające się rokrocznie okno transferowe jest wielkim targo- technologiczny? Czas (koniec maja 2012 - tuż przed Euro 2012) i miejsce akcji (Poznań – jedno z miast gospodarzy) zobowiązuje mnie do napisania o udziale nowoczesnej technologii w życiu najpopularniejszej gry zespołowej na świecie czyli futbolu. TEKST | Marcin Bąkowski Z turnieju na turniej zmieniają się piłki. Jakby tego było mało, prowadzone są badania mające na celu umieszczenie chipów lokalizujących pozycję piłki. Jednoznacznie określą one sytuację, gdy piłka przekracza linię bramkową, końcowe czy boczne. Piłkarze już od lat trenują w specjalistycznych ośrodkach przygotowań. Badane i analizowane są tampsychofizyczne umiejętności każdego z nich, opracowywane indywidualne plany treningowe. MNÓSTWO DANYCH Tak jest obecnie, lecz to nie wyczerpuje naszego tematu. Współczesny futbol to dane, dane i jeszcze raz dane. Nowoczesne systemy teleinformatyczne są w stanie zebrać, przeanalizować i zaprezentować ogromne ilości informacji, których źródłem są rozgrywane mecze. Wiodące rozwiązania pozwalają na zebranie danych z jednego sezonu, pochodzących z ponad 6000 meczy, 500 klubów, 12000 graczy, 35 lig i 25 krajów. Imponujące, prawda? Jako kibice przyzwyczajeni byli- dowanie zasadzie: jeżeli czegoś nie można zmierzyć, to nie można tym zarządzać), postanowili wykorzystać rozwój teleinformatyki do wtłoczenia sportu w ramy statystyczne. Kto jest ich odbiorcą? Kluby piłkarskie, kadry narodowe, kibice, sponsorzy, wydawcy telewizyjni i prasowi. Jak mówią trenerzy, dane gromadzone są po to, aby przeanalizować cztery podstawowe wskaźniki efektywności (key performance indicators): techniczne, taktyczne, psychologiczne i fizjologiczne. Możliwe jest śledzenie akcji „poza kadrem” - ukazujące realizację założeń taktycznych. Zawodnicy oceniani są pod względem skuteczności na pozycji na której grają. Bramkarze według procentu obronionych strzałów i czas gry, obrońcy – ilości przejęć piłki w czasie 90 minut, pomocnicy – ilości wykreowanych akcji. Analityków interesuje między innymi: dystans przebiegany w czasie meczu, dystans przebiegany z maksymalną szybkością, miejsca na boisku, gdzie przebywał zawodnik, czas regeneracji po sprincie oraz aktywność po 70 minu- wiskiem, gdzie popyt spotyka się z podażą. Drogocennym towarem są zawodnicy. Każdy z nich ma swoją informatyczną metryczkę zawierającą wskaźniki wymienione powyżej. Są one uzupełnione o inne, wśród których najważniejszym jest mówiący o ilości i rodzaju dotychczasowych kontuzji. Dane zbierane są podczas wielu sezonów. Zasegregowane i przetworzone, przedstawiane w syntetycznym wyciągu, coraz częściej są podstawą decyzji transferowych. Można by długo wymieniać, jak nowoczesna informatyka zaprzęgnięta do roli cyfrowego asystenta drużyny pomaga trenerom, zawodnikom, kibicom i sponsorom. Nasuwające się pytanie jest pytaniem o przyszłość. Gdzie jest granica analizy danych statystycznych i czy wszystko można zmierzyć. Mam nadzieję że spontaniczny, nieskodyfikowany i radosny futbol przetrwa a my będziemy świadkami wielu porywających akcji. Takich które wymykają się założeniom i powodują zakłopotanie analityków pomeczowych. Mam również nadzieję że autorami większości z nich będą nasi zawodnicy. MARCIN BĄKOWSKI jest prezesem spółki SINERSIO POLSKA będącej właścicielem SINERSIO Data Center zlokalizowanego na terenie Lubuskiego Parku Technologicznego INTERIOR w Nowej Soli. Nr 3 2012 GŁOS BIZNESU 28 TWOJA FIRMA Wiemy jak wspierać Od pomocy w zakładaniu działalności gospodarczej aż po zaawansowane usługi doradcze. Wielkopolski Instytut Jakości od piętnastu lat jest znaną i cenioną instytucją otoczenia biznesu. O tym jakie usługi świadczy Instytut i w jaki sposób wspiera polski biznes rozmawiamy z RYSZARDEM CIESIELSKIM, prezesem zarządu. RYSZARD CIESIELSKI Prezes zarządu Wielkopolskiego Instytutu Jakości, jednostki badawczorozwojowej afiliowanej przy Unii Wielkopolan, najstarszym w Polsce stowarzyszeniu działającym na rzecz regionalizmu. NIE TRZEBA SIĘGAĆ DO BRANŻOWYCH PISM, BY WIEDZIEĆ ŻE NAWET ZAŁOŻENIE FIRMY MOŻE BYĆ W POLSCE GEHENNĄ. POTRAFICIE POMÓC KANDYDATOM NA PRZEDSIĘBIORCÓW? To pytanie techniczne, gdzie i jakie dokumenty należy złożyć rozwiązujemy rzecz jasna od ręki, ale właściwy początek to przecież nie wpis do rejestru. To pomysł, idea która rodzi się w głowie przedsiębiorcy. My wspieramy przede wszystkim przedsięwzięcia innowacyjne, często w obszarze nowych technologii. Twórczo i z dobrym skutkiem pomagamy w pozyskiwaniu europejskich pieniędzy – często z programu Innowacyjna Gospodarka. matów organizacyjnych czy zakresów obowiązków pracowników. Wszystko to zabezpiecza firmowe finanse. Doradzamy także jak monitorować płatności, jak je ubezpieczać, wreszcie jak odzyskać te zaległe. GDY FIRMA JUŻ DZIAŁA, CZĘSTO MA PROBLEMY Z PŁYNNOŚCIĄ FINANSOWĄ Z ODZYSKANIEM NALEŻNOŚCI, CZY UMIECIE DORADZIĆ JAK ZARZĄDZAĆ FIRMOWYMI FINANSAMI? Najprostsza odpowiedź to bezpiecznie. My dostarczamy wszystkich niezbędnych narzędzi. Nasze doradztwo obejmuje między innymi opracowanie analiz finansowych (kosztorysy przedsięwzięć, porównanie dostępnych na rynku źródeł finansowania), dokumentów organizacyjnych, materiałów promocyjnych, opisów produktów i usług. Pomagamy także w opracowaniu strategii rozwoju firmy, sche- WIELE MÓWI SIĘ TERAZ O NIEDOSTATECZNYCH ZWIĄZKACH NAUKI I BIZNESU, ŻE NIEWIELE OSIĄGNIĘĆ NAUKOWYCH MA SZANSE NA WDROŻENIE W GOSPODARCE. CZY INSTYTUCJE NAUKOWE I BADAWCZE TEŻ MOGĄ LICZYĆ NA PAŃSTWA POMOC? Tak, oczywiście. Wiemy że największym problemem, nawet dla najwyżej cenionych badaczy czy wynalazców jest finansowanie. Wiemy jak je zorganizować, wiemy jak skojarzyć naukę z biznesem. Wiemy jak komercjalizować wynalazki. Nazwa Instytut zobowiązuje, wskazuje na nasze silne związki ze światem nauki. GŁOS BIZNESU Nr 3 2012 FIRMA OPRÓCZ TROSKI O FINANSE MUSI TROSZCZYĆ SIĘ O SWÓJ WIZERUNEK... Wiemy jak ważny jest ten obszar działalności. Współpracujemy z renomowanymi konsultantami z branży PR. Zdajemy sobie sprawę, jak ważnym elementem wizerunku jest obecność w sieci. I nie chodzi tu tylko o stronę www. Wiemy jak stworzyć i zarządzać profilem na facebook’u, nieobce są nam także inne sieci społecznościowe. Mamy też w nazwie jakość i to kolejne zobowiązanie. Podobnie zresztą jak Wielkopolska. Gdyby tę nazwę przełożyć na firmową praktykę, to otrzymamy rzetelnie zarządzaną firmę z wielkopolską solidnością i dobrym kontaktem ze światem nauki. My naprawdę tacy jesteśmy. JAKIE DZIAŁANIA OBEJMUJE PAŃSTWA WSPARCIE W ZAKRESIE ZARZĄDZANIA I CERTYFIKACJI? Wdrażamy systemy zarządzania. Pomagamy w pracy nad dokumentami, zwiększamy przejrzystość działań w zakresie funkcjonujących procesów. Dzięki nam przedsiębiorcy lepiej i skutecznej identyfikują, i rozwiązują problemy w zarządzaniu. Zadbają także o przejrzystość w zakresie odpowiedzialności pracowników. Dzięki naszemu doradztwu łatwiej także dostosować się do wymagań prawnych czy zabezpieczyć swoje dane. CO JESZCZE POTRAFICIE ZROBIĆ DLA OBSŁUGIWANYCH FIRM I INSTYTUCJI? Organizujemy także konkursy jakościowe, takie jak Wielkopolska Jakość czy Wielkopolska Nagroda Jakości. Doświadczenie w kreowaniu rozwiązań jakościowych nasi konsultanci wykorzystują w zaawansowanym doradztwie gospodarczym. DZIĘKUJĘ ZA ROZMOWĘ ZARZĄDZANIE I CERTYFIKACJA DORADZTWO DLA JEDNOSTEK NAUKOWYCH I BADAWCZYCH Twój nowy biznes to lot w kosmos? Chcesz dostać się na szczyt? Realne perspektywy dla nauki? Zajmiemy się tym - to nasza misja! Zadbaj o to aby jak najwięcej osób dowiedziało się że tam jesteś! POMOC W ZAKŁADANIU I PROWADZENIU DZIAŁALNOŚCI GOSPODARCZEJ Pomożemy w założeniu nowego biznesu Doradzimy jak rozwijać firmę Nauczymy skutecznej komunikacji i budowania wizerunku Zapewnimy finansowanie i komercjalizację osiągnięć badawczych Wprowadzimy innowacyjne rozwiązania w Twojej firmie WIELKOPOLSKI INSTYTUT JAKOŚCI ul. Szelągowska 49, 61- 626 Poznań Telefon 61 855 39 90, 61 852 23 78 Fax 61 855 39 92 e-mail: [email protected] KOMUNIKACJA I WIZERUNEK DORADZTWO INWESTYCYJNE DLA FIRM Chcesz poznać sekret sukcesu? Chcesz wyprzedzić konkurencję? Nauczymy Cię patrzeć na świat oczyma innych Mamy skuteczne rozwiązania 30 GOSPODARKA Wynalazki kluczem do dotacji! Od ponad roku media donoszą systematycznie o wyczerpaniu środków unijnych przeznaczonych na dotacje dla firm. Mimo tego, że środków tych jest faktycznie coraz mniej, to rok 2012 może być szansą dla przedsiębiorców, którzy chcą rozwijać swój biznes w oparciu o najnowsze zdobycze techniki. Dzięki ostatnim zmianom dotacje dla wynalazców pozostają wciąż do zdobycia! MAGDALENA RYBNIK główny konsultant ds. projektów europejskich Wielkopolskiego Instytutu Jakości W ynalazki, patenty i znaki towarowe to bardzo popularne i nośne hasła, jednak spora grupa przedsiębiorców (w szczególności sektora MSP) nie wie, w jaki sposób chronić swoją własność przemysłową. Małe zainteresowanie polskich przedsiębiorców tą problematyką podkreśla Komisja Europejska. W rankingu innowacyjności z początku 2011r. Polska znajduje się na szóstym miejscu od końca listy krajów członkowskich. Według zestawienia Światowej Organizacji Własności Intelektualnej (World Intellectual Property Organization - WIPO) za rok 2010 r. z Polski pochodzi jedynie 200 spośród 164 tys. wynalazków objętych ochroną patentową. Wynik ten plasuje nasz kraj dopiero na 31 miejscu. Przyczyn tego stanu jest z pewnością wiele. System przepisów jest dość skomplikowany, ponieważ trzeba uwzględniać jednocześnie polskie prawo patentowe, przepisy prawa europejskiego, a dodatkowo także konwencje międzynarodowe. W związku z tym przedsiębiorcy często nie wiedzą, w jaki sposób i na jakich zasadach mogą chronić posiadane dobra. Niewielu z nich zdaje sobie sprawę, że patent chroniący wynalazek, jest tylko jednym GŁOS BIZNESU Nr 3 2012 z rozwiązań. Rozbudowany system przepisów umożliwia szeroką ochronę własności intelektualnej, jedno dobro może być chronione na podstawie kilku przepisów. Przykładowo zapomina się często o ochronie przysługującej na podstawie przepisów prawa autorskiego oraz opierającej się na zasadach nieuczciwej konkurencji. Dzięki wciąż dostępnym środkom z Unii Europejskiej zainteresowanie ochroną patentową wynalazków z pewnością będzie rosnąć. Ostatnie zmiany w Programie Operacyjnym Innowacyjna Gospodarka (PO IG), które 22 grudnia 2011 roku zatwierdziła Komisja Europejska, zwiększyły pulę dla przedsiębiorców o ponad 403 mln euro. Część pieniędzy pochodzi też z Krajowej Rezerwy Wykonania oraz z realokacji pomiędzy poszczególnymi priorytetami PO IG. Dodatkowe środki umożliwią Instytucjom Wdrażającym ogłoszenie kolejnych konkursów, co przełoży się na nowe szanse dla przedsiębiorców zdobycia wsparcia finansowego. Z harmonogramów konkursów ogłoszonych na rok 2012 wynika, że możliwości na zdobycie dofinansowania inwestycji mają projekty oparte o wynalazki, patenty, wzory przemysłowe itp. Fundusze unijne można będzie otrzymać także na samą ochronę innowacyjnego pomysłu. DOFINANSOWANIE NA WDROŻENIA WYNALAZKU W DZIAŁALNOŚCI GOSPODARCZEJ Zmiany wprowadzone w Programie Operacyjnym Innowacyjna Gospodarka umożliwią uruchomienie pilotażowego instrumentu dla firm sektora MSP. Dofinansowane będzie wdrożenie wynalazku, który przed dniem złożenia wniosku nie był wytwarzany lub używany na terytorium Unii Europejskiej. W ramach procedury aplikacyjnej konieczne będzie złożenie potwierdzenia objęcia wynalazku ochroną patentową albo zgłoszenia do ochrony patentowej wraz ze sprawozdaniem o stanie techniki (bądź równoważnym dokumentem w procedurze międzynarodowej). Maksymalną wartość wsparcia na jeden projekt określono na poziomie 20 mln zł, przy maksymalnej intensywności 50% kosztów kwalifikowanych. Określono również minimalną wartość wydatków kwalifikowanych na poziomie 4 mln zł. W ramach realizacji projektu możliwe będzie dofinansowanie przede wszystkim kosztów zakupu lub leasingu środków trwałych, zakupu wartości niematerialnych i prawnych oraz kosztów tłumaczeń przysięgłych na język polski dokumentacji niezbędnej do złożenia wniosku. Budżet przeznaczony na konkurs wynosi ok. 217 mln euro. Nabór wniosków zostanie rozpoczęty jesz- GOSPODARKA cze w II kwartale br. i potrwa okolo trzech miesięcy. 31 DODATKOWE ŚRODKI Z EFRR ZWIĘKSZAJĄCE ALOKACJE PRIORYTETÓW PO IG (W MLN EURO) 150 141,86 149,24 Priorytet I WSPARCIE NA UZYSKANIE CZY REALIBadania i rozwój nowoczesnych technologii ZACJĘ OCHRONY WŁASNOŚCI PRZE120 Priorytet III MYSŁOWEJ Kapitał dla innowacji 78,6 90 Kolejnym narzędziem skierowaPriorytet IV Inwestycje w innowacyjne przedsięwzięcia nym dla innowacyjnych przedsię60 biorców jest Poddziałanie 5.4.1 PO Priorytet V 25,5 Dyfuzja innowacji IG Wsparcie na uzyskanie/realiza30 Priorytet VII 8 cję ochrony własności przemysłoSpołeczeństwo informacyjne – budowa 0 wej. Przedsiębiorcy sektora MSP elektronicznej administracji Priorytet I Priorytet III Priorytet IV Priorytet V Priorytet VII mogą otrzymać wsparcie na realizację dwóch typów projektów. Pierwszy typ, zwany „Wsparciem na uzyskanie ochrony własności przemysłowej”, związany jest z pokryciem ulepszonych produktów czy usług. senny i jesienny. W związku z informacją, iż wartość kosztów przygotowania zgłoszenia Co ważne, technologia nie może być wniosków złożonych podczas ostatniego naboru stawynalazku, wzoru użytkowego lub stosowana na świecie dłużej niż 5 nowi ok. 650% wartości środków finansowych przeznawzoru przemysłowego przez zawolat i musi mieć postać prawa własnoczonych na realizację konkursu i ok. 120% całej alokacji dowego pełnomocnika, który jest ści przemysłowej lub usługi badawdla działania 4.3 POIG, nabór przewidywany na wiosnę uprawniony do występowania przed czo-rozwojowej lub nieopatentozostał odwołany. Pod znakiem zapytania pozostaje uruwłaściwym organem ochrony własnowanej wiedzy technicznej. Wyróżnichomienie konkursu planowanego na jesień 2012 roku. ści przemysłowej. Obejmuje on też kiem działania 4.3 jest forma wsparkoszty zgłoszenia wynalazku, wzoru cia w postaci premii technologiczDOTACJE MOTYWACJĄ DLA FIRM? użytkowego lub wzoru przemysłonej, którą beneficjent otrzymuje Poza wyżej wymienionymi programami w obszarze wego do właściwego organu w celu celem spłaty części kapitału krezainteresowań innowatorów winny znaleźć się jeszuzyskania ochrony przyznawanej dytu zaciągniętego w banku komercze konkursy regionalne oraz projekty realizowane przez krajowe, regionalne lub mięcyjnym na realizację inwestycji techw ramach programu 3.1 PO IG. Warto też wspomnieć dzynarodowe organy ochrony włanologicznej. Pomimo dość skomplichoćby o planowanym naborze w ramach Działania 1.4 sności przemysłowej. Dofinansowane kowanych wymogów podczas ostatWsparcie projektów celowych, gdzie dodatkowo punkmogą być koszty prowadzenia postęniego naboru wniosków okazało towane jest osiągniecie rezultatów w postaci zgłoszeń powania przed właściwym krajowym, się, że kredyt technologiczny cieszy patentowych wynalazku, wzoru przemysłowego lub regionalnym lub międzynarodowym się bardzo dużą popularnością. W wzoru użytkowego. Przedsiębiorcy, którzy dokonają organem udzielającym ochrony. dniach 6-7 grudnia 2011 roku, do szczegółowego przeglądu wszystkich realizowanych i Drugi typ projektów, zwany BGK wpłynęła rekordowa liczba 628 planowanych naborów wniosków z pewnością znajdą „Wsparciem na realizację ochrony wniosków o łącznej wnioskowanej sporo szans na wsparcie finansowe swoich nowatorwłasności przemysłowej”, zapewnia kwocie dofinansowania ponad 1,6 skich pomysłów. Być może dostępność środków unijpokrycie kosztów związanych z wszmld zł. Wcześniejsze zapowiedzi nych przyczyni się do wzrostu liczby patentów zgłaczęciem i prowadzeniem postępoMinisterstwa Rozwoju Regionalnego szanych przez polskie przedsiębiorstwa. Z pewnowania w zakresie unieważnienia lub wskazywały, że w roku 2012 ogłością środki te będą dodatkową motywacją, by ochroną wygaśnięcia patentu, prawa ochronszone zostaną dwa nabory – wioprawną własnego know-how się zainteresować. nego na wzór użytkowy albo prawa z rejestracji. Według warunków ostatreklama niego naboru maksymalna wielkośćprasowka_krzywe_Layout 1 2012-05-23 09:18 Page 1 wsparcia w przypadku obu typów projektów wynosiła 400 tys. zł, przy czym intensywność wsparcia uzależniona była od wielkości przedsiębiorstwa i mieściła się w przedziale od 70% do 35% wydatków kwalifikowanych. Ogłoszenie konkursu z budżetem 35 mln zł planowane jest jeszcze na maj 2012 roku. TECHNOLOGIE W POSTACI PRAWA WŁASNOŚCI PRZEMYSŁOWEJ Jednym z dysponentów dofinansowań na inwestycje wdrożeniowe oparte o prawo własności przemysłowej jest Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK), pełniący rolę Instytucji Wdrażającej dla działania 4.3 Kredyt technologiczny PO IG. Wsparcie finansowe mogą w nim uzyskać przedsiębiorcy sektora MSP, planujący wdrożenie nowej technologii oraz uruchomienie na jej podstawie wytwarzania nowych lub znacząco 32 GOSPODARKA Relacje inwestorskie na NewConnect Relacje inwestorskie to całokształt aktywności spółki w obszarze komunikacji z szerokim kręgiem uczestników rynku kapitałowego. PIOTR BIAŁOWĄS wiceprezes zarządu INVESTcon Group SA D ziałania w zakresie relacji inwestorskich mogą przybierać rozmaite formy, od spotkań z inwestorami, analitykami, dziennikarzami po komunikację z wykorzystaniem Internetu. Łączy je kilka wspólnych cech. Przede wszystkim są one zorientowane na przekazywanie informacji dotyczących przedmiotu działalności spółki, modelu biznesowego, strategii i perspektyw rozwoju oraz osiąganych i planowanych wyników finansowych. Działania te wykraczają poza obligatoryjny zakres obowiązków informacyjnych wyznaczonych przez obowiązujące regulacje prawne i - co najważniejsze - powinny być realizowane w sposób zorganizowany, planowany, z uwzględnieniem profili poszczególnych kategorii inwestorów. DLACZEGO WARTO BYĆ KONSEKWENTNYM? Trwałe relacje inwestorskie w dłuższym czasie skutkują zwiększoną liczbą inwestorów, którzy wyposażeni w rzetelne, wiarygodne i kompletne informacje, są zdolni do oceny atrakcyjności inwestycyjnej spółki oraz podejmowania decyzji dotyczących nabywania i zbywania akcji lub utrzymywania akcji danej spółki w portfelu inwestycyjnym. Relacje inwestorskie nie mogą ograniczać się do okresu, w którym realizowany jest proces IPO. Taki błąd popełnia wielu emitentów, którzy w krótkim okresie czasu przed kolejnym podwyższeniem kapitału nie są zdolni do budowy więzi informacyjnej ze środowiskiem inwestorów. W większości przypadków inwestorzy podejmując decyzję o inwestycji w akcje konkretnej GŁOS BIZNESU Nr 3 2012 spółki, kupują przyszłe plany rozwoju. Działania IR mogą skutecznie zwiększyć poziom wiedzy uczestników na temat danej spółki i jej perspektyw rozwoju, a w przypadku małych i średnich spółek mogą stać się dodatkowym narzędziem w niełatwej konkurencji o kapitał. INWESTORZY INDYWIDUALNI Stanowią oni grupę mającą największy udział w obrotach na rynku NewConnect. Z uwagi na wysoką aktywność nawet w okresach słabszej koniunktury istotnie wpływają na płynność obrotu akcjami. Inwestorzy indywidualni mogą podejmować decyzje inwestycyjne samodzielnie lub korzystać z rekomendacji analityków biur maklerskich oraz opinii analityków niezależnych. INWESTORZY INSTYTUCJONALNI Obecnie dominują na rynku regulowanym GPW. Można oczekiwać, że będą zwiększać zaangażowanie w spółkach notowanych na rynku NewConnect, które będą mogły legitymować się rosnącą kapitalizacją wspieraną przez powtarzalne wyniki finansowe. Wielkość aktywów w zarządzaniu oraz długoterminowy horyzont inwestycyjny stanowią o ich sile i atrakcyjności dla emitentów. ANALITYCY Zespoły analityczne biur maklerskich i innych instytucji dysponują szczegółową wiedzą branżową oraz informacjami generowanymi przez notowane na rynku regulowanym GPW spółki z grupy porównawczej, co sprawia, że do spotkania z nimi należy się bardzo starannie przygotować. MEDIA Informacje gospodarcze i biznesowe znajdują się dziś na pierwszych stronach gazet i w czołówkach witryn internetowych. Zaangażowanie zarządów w budowanie relacji z mediami jest niezwykle istotne, bo w bezpośredni sposób wpływają one na percepcję inwestorów. Media finansowe są nie tylko platformą wymiany informacji dystrybuowanych przez spółki, ale również przestrzenią, gdzie powstają artykuły i oceny dziennikarzy, analityków i komentatorów gospodarczych. SPOTKANIA Z INWESTORAMI Tradycyjnym okresem spotkań z inwestorami jest czas publikacji raportów okresowych (kwartalnych, rocznych), ale poza kalendarzem planowanych raportów dobry kontekst komunikacyjny tworzą raporty bieżące dotyczące zawartych istotnych kontraktów, zmian w organach zarządzających i nadzorczych spółki, rewizji prognoz finansowych. Budowanie relacji z inwestorem jest rozciągnięte w czasie i zwykle obejmuje kilka spotkań. Poza specyficzną formą komunikacji w okresie IPO lub oferty prywatnej raczej trudno oczekiwać śmiałych decyzji inwestycyjnych po pierwszym spotkaniu z zarządem małej spółki. Korzyści wynikające z dobrej komunikacji spółki z interesariuszami rynku kapitałowego przeważają nad nakładami czasu i środków finansowych przeznaczanych na prowadzenie dialogu z społecznością rynku kapitałowego, bo przywołując fragment rozmowy inwestora z prezesem spółki: „Panie prezesie, my już za to wszystko zapłaciliśmy”. GOSPODARKA 33 Finansowanie nieruchomości Na rynku finansowanie nieruchomości odbywa się w oparciu o kredyt hipoteczny. Kredyt ten przeznaczony jest dla osób fizycznych chcących zakupić pierwsze swoje własne mieszkanie lub zamienić posiadane na większe albo dom za miastem. TEKST | Jacek Janicki, Aurum C hoć w ostatnim czasie Komisja Nadzoru Finansowego bardzo mocno ograniczyła dostępność tego produktu na rynku, banki wychodzą w dalszym ciągu z wieloma propozycjami dla potencjalnych klientów. W konstrukcji kredytu hipotecznego najważniejszym wskaźnikiem jest marża banku, czyli składnik oprocentowania mający bezpośredni wpływ na koszt naszego kredytu. Banki oferują możliwość zmniejszenia swojej marży poprzez zakup dodatkowych produktów: ubezpieczenia, przystąpienia do funduszy inwestycyjnych, kart kredytowych. Klienci ubiegający się o kredyt hipoteczny Inaczej niż w przypadku innych produktów bankowych) muszą uzbroić się w cierpliwość z uwagi na dość skomplikowaną procedurę przyznawania kredytu hipotecznego. Kolejnym instrumentem funkcjonu- jącym na rynku jako kredyt w oparciu o zabezpieczenie posiadaną już nieruchomością jest pożyczka hipoteczna. Produkt ten charakteryzuje się możliwością pozyskania środków finansowych na dowolny cel. Zdecydowanym plusem tego produktu jest możliwość uzyskania środków finansowych, które z uwagi na możliwość określenia nominalnie dłuższego okresu kredytowania nie będą znacząco obciążać budżetu domowego. Po wspomnianej decyzji Komisji Nadzoru Finansowego ,zaostrzającej kryteria dostępności kredytów dla osób fizycznych, na rynku odczuwalna jest stagnacja w sprzedaży produktów hipotecznych. W większości ofert banki mają już tylko kredyty w polskiej walucie. Poprzez działania KNF oraz niestabilną sytuacją na rynkach finansowych w kwestii kursów walut ograniczono sprzedaż kredytów w bardzo popularnej dotąd walucie czyli w oparciu o franka szwajcarskiego. Obecnie mało prawdopodobne jest powrót do kredytów denominowanych. W przypadku działalności gospodarczej produktem stworzonym do finansowania zakupu nieruchomości jest kredyt inwestycyjny lub leasing. Mimo podobnego zabezpieczenia udzielonego kredytu procedura jest zupełnie inna, a okres kredytowania zdecydowanie krótszy. r e k l a m a JAKO FIRMA DORADCZA OFERUJEMY USŁUGI W ZAKRESIE: www.DobreFinanse.com ul. Przemysłowa 46A / 103, 61-541 Poznań tel.: 61 657 94 21 fax: 61 222 52 22 kom.: +48 662 086 586 kom.: +48 662 089 189 mail: [email protected] RO ZR US Z A finansowania zakupu środków transportu kredytów inwestycyjnych kredytów obrotowych leasingu operacyjnego i finansowego ubezpieczeń majątkowych i komunikacyjnych M Y Ą J O W T Ę M FIR 34 GOSPODARKA Ryzyka związane z formami zatrudnienia MICHAŁ SZUSZCZYŃSKI radca prawny specjalizujący się w zagadnieniach prawa pracy, wspólnik Kancelarii Radców Prawnych Szajek, Szuszczyńki, Partner Wielkopolskiego Związku Pracodawców Bardzo często przedsiębiorcy rozpoczynający prowadzenie działalności gospodarczej, czy też zamierzający dokonać restrukturyzacji zatrudnienia w prowadzonych zakładach pracy stają przed dylematem, jaka podstawa zatrudnienia osób wykonujących pracę na ich rzecz będzie najkorzystniejsza z punktu widzenia interesów firmy. P olski system prawa pracy ogranicza w tym zakresie znaną prawu cywilnemu zasadę swobody umów, zatem wybór pomiędzy umową o pracę, zleceniem, umową o dzieło, kontraktem menedżerskim itp. nie zawsze może być dokonany w sposób w pełni dowolny. Kodeks pracy definiuje w art. 22 §1 stosunek pracy jako stosunek prawny, w ramach którego pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, a pracodawca – do zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem. Jednocze- GŁOS BIZNESU Nr 3 2012 śnie dalsze uregulowania Kodeksu pracy wskazują, iż zatrudnienie w wymienionych warunkach jest zawsze zatrudnieniem na podstawie stosunku pracy, bez względu na nazwę zawartej przez strony umowy i nie jest dopuszczalne zastąpienie umowy o pracę umową cywilnoprawną przy zachowaniu wspomnianych warunków wykonywania pracy. UMOWA O PRACĘ W sytuacji, w której rodzaj pracy, jaką wykonywać ma dana osoba, czy też charakter zajmowanego stanowiska „wymuszać” będą wykonywanie tej pracy w powyższych warunkach, charakterystycznych dla stosunku pracy, przedsiębiorca jako podstawę zatrudnienia musi wybrać umowę o pracę, gdyż zawarcie w takich okolicznościach umowy cywilnoprawnej jest przez prawo zakazane. Oczywiście, niektóre z elementów charakterystycznych dla umowy o pracę, jak np. wynagrodzeniowy charakter pracy, jej wykonywanie w określonym miejscu itp., spotykane są także w umowach cywilnoprawnych. Z tego względu, w wyroku z dnia 23.10.2006 r. (I PK 113/06) Sąd Najwyższy stwierdził, iż „Konstytutywne [a więc konieczne – przyp. autora] cechy stosunku pracy odróżniające go od innych stosunków prawnych to: dobrowolność, osobiste świadczenie pracy w sposób ciągły, podporządkowanie, wykonywanie pracy na rzecz pracodawcy ponoszącego ryzyko związane z zatrudnieniem i odpłatny charakter zatrudnienia”. Jeżeli zatem te właśnie cechy towarzyszyć mają „codziennemu” wykonywaniu pracy, zawarcie umowy cywilnoprawnej jako podstawy jej wykonywania niesie ryzyka, o których piszę w dalszej części artykułu. STAN RZECZYWISTY W innych orzeczeniach Sąd Najwyższy wskazuje z kolei na cechy całkowicie obce umowie o pracę. Na GOSPODARKA przykład w wyroku z dnia 26.11.2008 r. (I PKN 458/98) zostało podniesione, iż „Możliwa w umowach typu zlecenie klauzula wykonywania usług przez osobę trzecią – zastępcę (…), jest niedopuszczalna w umowie o pracę”. Podobnie w wyroku z dnia 11.04.1997 r. (I PKN 89/97) Sąd Najwyższy stwierdził, iż „Brak obowiązku wykonywania poleceń przemawia przeciwko możliwości uznania stosunku prawnego za stosunek pracy”. Istnienie zatem takich zapisów w umowach cywilnoprawnych, czy też zawarcie w ich treści innych uregulowań obcych stosunkowi pracy, takich jak np. obowiązek zapłaty kar umownych, znacząca zmniejsza ryzyko uznania takich umów za „ukryte” umowy o pracę, choć dodać trzeba, iż rozstrzygającym dla sądu pracy, czy organów kontrolnych, będą faktyczne warunki wykonywania pracy, a nie literalne zapisy kontraktów. Przesądził to Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 14.05.2003 r. (I PK 21/03), zgodnie z którym „Nazwa umowy (np. umowa zlecenia) nie ma decydującego znaczenia dla oceny, czy jest to umowa cywilnoprawna, czy też umowa o pracę; zawsze należy uznać, że kreuje ona stosunek pracy, jeżeli praca jest wykonywana w warunkach określonych w art. 22 §1”. JASNE SYTUACJE Wcześniejsze rozważania nie powinny bynajmniej prowadzić do wniosku, iż ryzykowne (czy tym bardziej zabronione) jest zawieranie przez przedsiębiorców umów cywilnoprawnych w sytuacji, w której w ich zakładach pracy są już osoby zatrudnione w ramach umów o pracę. Różnicowanie podstaw i form zatrudnienia w polskim systemie prawa jest jak 35 ZAWIERANIE UMÓW CYWILNOPRAWNYCH W SYTUACJACH, W KTÓRYCH WINNY ZOSTAĆ ZAWARTE UMOWY O PRACĘ PODLEGA KARZE GRZYWNY OD 1000 DO 30000 ZŁ. najbardziej dozwolone. Problemem mogą okazać się sytuacje, w których rzeczywiste warunki wykonywania umów przez pracowników oraz osoby zatrudnione w ramach umów cywilnoprawnych są takie same (tworzące pracownicze podporządkowanie), a jedyną różnicą są wyłącznie blankietowe zapisy umów zawartych z tymi osobami, które, jak już zauważyłem, nie stanowią wystarczającej podstawy kwalifikowania danego stosunku prawnego jako pracowniczego lub cywilnoprawnego. Polskie prawo pracy nie przewiduje możliwości zawierania umów mieszanych, tj. umów będących w części umowami o pracę, w części zaś umowami cywilnoprawnymi. W praktyce jednak, wskutek nieprawidłowego skonstruowania zapisów umownych, kontrakty takie są spotykane. Pojawia się wówczas pytanie o ich kwalifikację. Problemem tym zajmował się Sąd Najwyższy, który w wyroku z dnia 05.05.2010 r. (I PK 8/10) stwierdził, iż „ Jeśli zawarta przez strony umowa zawiera cechy (elementy) umowy o pracę oraz umowy cywilnej (w szczególności dotyczy to umowy zlecenia), to dla oceny uzgodnionego przez jej strony rodzaju stosunku prawnego decydujące jest ustalenie, które z tych cech mają charakter przeważający”. reklama KARY ZA ZŁE UMOWY Zawieranie umów cywilnoprawnych w sytuacjach, w których winny zostać zawarte umowy o pracę, stwarza dla przedsiębiorców wiele ryzyk. Zgodnie z przepisami kodeksu pracy podlega to karze grzywny od 1000 zł do 30000 zł. Niezależnie od tego, zainteresowana osoba (np. zatrudniony w firmie zleceniobiorca) może skierować do sądu pracy pozew o ustalenie, iż łącząca go (aktualnie lub w przeszłości) umowa cywilnoprawna jest umową o pracę. Jeżeli po przeprowadzeniu postępowania dowodowego sąd uzna, iż rzeczywiste warunki wykonywania pracy przez tę osobę odpowiadały stosunkowi pracy, otwiera to takiej osobie możliwość dochodzenia od przedsiębiorcy roszczeń majątkowych pracowniczych za cały okres zatrudnienia (z uwzględnieniem 3-letniego okresu przedawnienia), takich jak: ekwiwalent za nieudzielony urlop, niewypłacone premie, niewypłacone wynagrodzenie za nadgodziny itp. Oczywiście, określone sankcje z tego tytułu spotkać mogą przedsiębiorcę także ze strony organów skarbowych i ZUS, jeżeli okaże się, że od zawartej umowy cywilnoprawnej przedsiębiorca odprowadzał daniny publicznoprawne w wysokości niższej, aniżeli powinny być one odprowadzane z tytułu stosunku pracy. Mając na uwadze powyższe, jako niezwykle istotną ocenić należy decyzję przedsiębiorców co do wyboru formy i podstawy zatrudnienia dla osób mających wykonywać usługi na ich rzecz. Decydując się na wybór formy cywilnoprawnej, np. kontraktu menedżerskiego, czy umowy z tzw. samozatrudnionym, kluczowe dla przyszłego bezpieczeństwa prawnego przedsiębiorcy jest z kolei odpowiednie ułożenie wzajemnych stosunków stron oraz prawidłowe sformułowanie treści tych umów w sposób eliminujący możliwość ich zakwalifikowania jako umowy o pracę. porady prawne 36 felieton mec. JERZY KROTOSKI Coraz częściej decydujemy się na powierzenie prowadzenia spraw majątkowych lub działalności gospodarczej innym osobom. I chociaż w praktyce wybór z reguły pada na fachowca obdarzonego dużym kredytem zaufania, to coraz częściej zdarzają się przypadki nadużycia tego zaufania i działania na szkodę mocodawcy. Zaufanie w prowadzeniu spraw majątkowych D o prowadzonej przeze mnie kancelarii zgłosił się właściciel kilkunastu kamienic położonych w kilku miastach Polski. Klient na stałe mieszka za granicą, a zarządzanie swoim majątkiem położonym w naszym kraju powierzył zaufanej osobie. Na podstawie umowy oraz udzielonych pełnomocnictw osoba ta zarządzała nieruchomościami klienta. Jej umocowanie do działania w imieniu klienta było bardzo szerokie, gdyż obejmowało nie tylko bieżące gospodarowanie nieruchomościami, ale również prowadzenie wszelkich spraw z nimi związanych, tj. zawieranie umów cywilnoprawnych w imieniu klienta, ściąganie wierzytelności, przeprowadzanie remontów, a nawet zaciąganie kredytów bankowych na cele związane z nieruchomościami. Osoba prowadząca sprawy majątkowe klienta nadużyła zaufania, przekroczyła swoje uprawnienia i środki uzyskane z kredytu bankowego przeznaczonego na remont kamienic wykorzystała na prywatny cel, wyrządzając tym samym klientowi szkodę majątkową wycenianą na przynajmniej 5 mln złotych. Pierwszym krokiem kancelarii było zawiadomienie w imieniu klienta organów ścigania o podejrzeniu popełnienia przestępstwa nadużycia zaufania przez osobę, której klient powierzył prowadzenie swoich spraw majątkowych. Niestety ściganie przestępstw gospodarczych w naszym kraju jest skomplikowane, a częstą praktyką organów ścigania jest odmowa wszczęcia postępowania lub umorzenie postępowania przygotowawczego. Tak też się stało i w tej sprawie. Konieczne było zatem wniesienie do sądu w imieniu klienta tzw. subsydiarnego aktu oskarżenia. Postępowanie karne przed sądem było skomplikowane i długotrwałe. Zadaniem kancelarii – działającej niejako w charakterze oskarżyciela – było nie tylko wykazanie, iż osoba, której powierzono interesy majątkowe, nadużyła przysługujących jej uprawnień i wyrządziła znaczną szkodę majątkową klientowi, ale przede wszystkim udowodnienie, iż działanie to pozostawało w związku przyczynowym z powstałą szkodą. Efektem aktywnych działań kancelarii było uzyskanie wyroku skazującego. Tym GŁOS BIZNESU Nr 3 2012 samym otwarta została droga do odzyskania utraconych pieniędzy. W tego typu sprawach wymiar kary ma mniejsze znaczenie, a szczególnie istotne jest uzyskanie wyroku skazującego. W postępowaniu karnym warto uzyskać również zobowiązanie skazanego do naprawienia szkody pokrzywdzonemu. Obowiązek taki nałożony na skazanego w połączeniu z karą pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania jest niezwykle skutecznym środkiem prowadzącym do naprawienia wyrządzonej szkody. W razie niewykonania przez skazanego obowiązku naprawienia szkody sąd może zarządzić wykonanie kary. Świadomość możliwości wykonania kary pozbawienia wolności oddziałuje psychologicznie na skazanego i stanowi silny bodziec motywujący go do naprawienia szkody. Istnieje również możliwość wytoczenia przeciwko oskarżonemu powództwa cywilnego w celu dochodzenia w postępowaniu karnym roszczeń majątkowych wynikających bezpośrednio z popełnienia przestępstwa. Wyrok skazujący otwiera również drogę do wszczęcia odrębnego postępowania cywilnego w celu uzyskania odszkodowania. Uzyskanie odszkodowania w postępowaniu cywilnym jest o tyle ułatwione, że sąd cywilny jest związany wyrokiem skazującym sądu karnego i w tym zakresie nie może poczynić odmiennych ustaleń. Opisana przeze mnie w sposób bardzo ogólny sprawa nie doczekała się dotychczas finału, choć wszelkie działania zmierzają do odzyskania żądanej kwoty kilku milionów złotych. Na tle tej sprawy nasuwa się jednak kilka refleksji. Po pierwsze, warto wiedzieć, iż skazanie sprawcy za opisane przestępstwo nie prowadzi automatycznie do unieważnienia umów cywilnoprawnych, których wykonanie wyrządza reprezentowanej osobie szkodę majątkową. W praktyce niezwykle rzadko sama treść umowy jest sprzeczna z prawem, bowiem powodem skazania są okoliczności jej zawarcia. Po drugie, kryterium wyboru osoby, której powierzamy prowadzenie spraw majątkowych, nie powinno sprowadzać się jedynie do jej fachowości, ale przede wszystkim musi się opierać na wzajemnym zaufaniu. I choć uwaga ta wydaje się wręcz oczywista, to w praktyce spotykam osoby, które zwabione aurą profesjonalizmu bardzo szybko są skłonne udzielić dużego kredytu zaufania zupełnie obcym osobom. Po trzecie wreszcie, w szeroko pojętej działalności gospodarczej warto pamiętać o zasadzie ograniczonego zaufania i minimalizowania ryzyka. Dlatego warto zlecić niezależnemu podmiotowi weryfikowanie zawieranych w naszym imieniu umów i dokonanie analizy działań podejmowanych przez naszego reprezentanta pod kątem gospodarności. Taka daleko posunięta ostrożność niewiele nas kosztuje, a pozwoli uniknąć powstania w przyszłości opisanego problemu. OKIEM 37 Cieszymy się wolnością. I bardzo dobrze. Często jednak zapominamy o czymś, bez czego sama wolność może okazać się nieprzyjemna, niewydajna, a czasami nawet niebezpieczna. W Wielkopolsce ta druga wartość – odpowiedzialność – zawsze była ceniona. z Brukseli felieton dr FILIP KACZMAREK europoseł Więcej odpowiedzialności, proszę! W przeszłości wielu Wielkopolan angażowało się we wdrażanie odpowiedzialności i codzienne łączenie jej z wolnością. Odpowiedzialność stała się integralną częścią wielkopolskiego etosu. Byłoby dobrze, gdybyśmy dziś próbowali nadal tak postępować. Jeżeli po trzech miesiącach od uchwalenia budżetu miasta Poznania okazuje się, że brakuje w nim prawie 100 milionów złotych, to nie świadczy dobrze o odpowiedzialności tych, którzy ten budżet przygotowali. Jak można się pomylić o taką kwotę? A jeżeli to nie była pomyłka, to jak można oszukiwać radnych i mieszkańców w tak niewiarygodny sposób? Tak czy inaczej opinia publiczna ma prawo się domagać wyciągnięcia konsekwencji od tych, którzy za ten stan rzeczy odpowiadają. Jestem pewien, że gdyby proporcjonalnie podobny błąd zdarzył się w budżecie domowym czy planie finansowym przedsiębiorstwa, to konsekwencje były bardzo poważne. W przypadku budżetu miasta nie powinniśmy podchodzić do tego typu błędów pobłażliwie, bo oznaczałoby to lekceważenie podatników. Poznaniacy są cierpliwi. Mogą zrozumieć i zaakceptować korki samochodowe, wynikające z remontów i modernizacji dróg. Wielu godzi się z zasadą, że czasami trzeba trochę pocierpieć, aby później było wygodniej, szybciej czy nowocześniej. Nie sądzę, aby tzw. milcząca większość miała problem w zrozumieniu związków przyczynowo-skutkowych. Mieszkańcy i przy- jezdni chcą, aby jakość życia w mieście się podnosiła. Są gotowi za to płacić i czekać. Irytujące jest coś innego. Skoro po Poznaniu podróżuje się tak ciężko i wolno, to dlaczego władze miasta nie dbają o drobiazgi mogące bardzo złagodzić skutki remontów? Dlaczego tymczasowe oznakowanie na niektórych ulicach jest bezsensowne i prowadzi dosłownie „donikąd”? Sam tego doświadczyłem. Jadąc zgodnie ze znakami drogowymi, dojechałem do miejsca, gdzie ulica główna i wszystkie boczne ulice były... ślepe. Musiałem wracać jednokierunkową ulicą – „pod prąd”. Na szczęście nie spotkałem się z żadnym samochodem zdążającym do tej pułapki. Dlaczego na przeciążonych skrzyżowaniach nie działa sygnalizacja świetlna albo nie ma tam policjantów, sterujących ruchem? Cierpliwym Wielkopolanom należy się chyba odrobina szacunku ze strony tych, którzy odpowiadają za plany remontów i organizację ruchu. Trudno też o prawdziwą politykę czy biznes bez odpowiedzialności za to, co się robi. Można oczywiście udawać polityka lub przedsiębiorcę i nie przejmować się skutkami swych działań. Wbrew pozorom „kariera” takich pseudopolityków czy pseudobiznesmenów może trwać całkiem długo. Dlaczego? Dlatego, że media w dużym stopniu zarzuciły sprawowanie jednej ze swych tradycyjnych funkcji – funkcji kontrolnej. Koncentrują się na sensacji, przysłowiowej „krwi”, a czasami na lansowaniu własnych recept na zbawienie świata. Z drugiej strony wyborcy i konsumenci za mało wymagają od swych partnerów społecznych. Gdyby wymagali tyle, ile powinni, wielu pseudopolityków i pseudobiznesmenów, nieprzejmujących się kwestią odpowiedzialności, musiałoby szybko szukać sobie nowego zajęcia. Kolejnym obszarem, gdzie widać ostatnio deficyt odpowiedzialności, jest język. Znany literaturoznawca, profesor Michał Głowiński, na pytanie, czy słowo może zrobić krzywdę, odpowiedział niedawno: „Może zrobić krzywdę różnoraką. Bo jest chamskie i kogoś dotyka.” Profesor mówi też: „Słowa tworzą pewną rzeczywistość. One nie są bezkarne.” W tym kontekście widać, jak ważna jest odpowiedzialność za słowo. Granice, określające sposób wyrażania swych poglądów i emocji, są powszechnie znane. Wyznaczają je przyzwoitość i racjonalność. Gorąco apeluję o pamiętanie o tych bardzo wielkopolskich zasadach, bo ostatnio coraz częściej są one łamane. Dzieje się tak na różnych poziomach – od spraw lokalnych po wielką politykę. Jeżeli ktoś chce być traktowany poważnie i prowadzić rzeczową dyskusję, to przede wszystkim powinien zachowywać się w sposób przyzwoity. Z owego nakazu przyzwoitości nie zwalnia ani nieodparta chęć zysku, ani fanatyczna wiara w ukochaną drużynę sportową, ani przemożna ambicja pokonania politycznych konkurentów czy z trudem skrywana ksenofobia. Jestem przekonany, że dzięki odpowiedzialności nasza wolność może stać się lepsza. WYBORCY I KONSUMENCI ZA MAŁO WYMAGAJĄ OD SWYCH PARTNERÓW SPOŁECZNYCH. Nr 2 2012 GŁOS BIZNESU 38 TRENDY Władza: niedoceniany oręż menedżerów Wielu menedżerów wierzy, że świadczą o nich czyny i osiągnięcia, i oczekuje, że zapewnią im one posłuch podwładnych i uznanie przełożonych. Tymczasem prawdziwy sukces na stanowisku menedżerskim nie jest możliwy bez realnej władzy. Z JEFFREYEM PFEFFEREM, profesorem zachowań organizacyjnych w Graduate School of Business przy Stanford University, rozmawia Katarzyna Piłat, redaktor Harvard Business Review Polska. OD WIELU LAT ZGŁĘBIA PAN TEMAT WŁADZY, BADA PAN PROCES JEJ ZDOBYWANIA, SPRAWOWANIA I UGRUNTOWYWANIA. ANALIZUJE DROGI ZAWODOWE WPŁYWOWYCH OSÓB. CZY Z TYCH OBSERWACJI WYNIKA, ŻE W NASZYCH CZASACH ZMIENIA SIĘ JAKOŚ ZNACZENIE WŁADZY? DLACZEGO MENEDŻEROWIE POWINNI DĄŻYĆ DO JEJ ZDOBYCIA? Samo pojęcie się nie zmienia. Władza to zdolność stawiania na swoim, innymi słowy – umiejętność doprowadzania do rozwiązań zgodnych z naszymi oczekiwaniami wbrew wszelkim przeciwnościom. Władza zawsze miała znaczenie dla liderów, jednak we współczesnych czasach zmienia się jej źródło. W dzisiejszych organizacjach coraz rzadziej jest nim hierarchia służbowa. Coraz mniej jest poleceń wydawanych z wysokości stanowiska, mniej kontroli. W takich firmach różni ludzie lub grupy interesu mają odmienne zdania na temat tego, co należy zrobić i w jaki sposób, mają też różne od naszych cele. Dziś pozyskanie władzy i jej sprawowanie jest więc trudniejsze. Menedżerowie powinni pragnąć władzy z co najmniej dwóch powodów. Po pierwsze, by móc skutecznie realizować zadania, w tym doprowadzać do pożądanych zmian, a po drugie, dlatego że bez władzy niemożliwe jest skuteczne budowanie osobistej kariery. Nie da się wywierać wpływu na innych. A kiedy nie jesteśmy w stanie skłonić GŁOS BIZNESU Nr 3 2012 ludzi do wykonywania swojej pracy, najpewniej my również stracimy pracę. bywają inne aspekty, w tym umiejętność wywierania wpływu. CZY WŁADZA JEST TAK SAMO WAŻNA DLA KAŻDEGO MENEDŻERA, TO ZNACZY ZARÓWNO DLA OSÓB NA POCZĄTKOWYM ETAPIE KARIERY, JAK I DLA DYREKTORÓW WYSOKIEGO SZCZEBLA? Umiejętności polityczne, czyli – innymi słowy – zdolność zdobywania i sprawowania władzy, powinny być ważne dla wszystkich tych, którym zależy na budowaniu kariery, jednak uważam, że im wyższy poziom w organizacji, tym ten aspekt jest ważniejszy. O wyższe stanowiska toczy się zaciekła konkurencja i ludzie przy władzy powinni skuteczniej niż inni bronić swoich pozycji. Poza tym bez umiejętności politycznych trudno dojść na szczyt, ponieważ kandydaci na tym poziomie zwykle są ludźmi nieprzeciętnie inteligentnymi, mają podstawowe umiejętności menedżerskie, bagaż doświadczeń itp., a więc wyróżnikiem W SWOJEJ NAJNOWSZEJ KSIĄŻCE WŁADZA. DLACZEGO JEDNI JĄ MAJĄ, A INNI NIE (WYDAWNICTWO HELION, 2011) RADZI PAN MENEDŻEROM, JAK WALCZYĆ O WŁADZĘ. ALE JUŻ SAMO TO OKREŚLENIE MA NEGATYWNE KONOTACJE. ZWŁASZCZA W POLSCE KOJARZY SIĘ Z BEZWZGLĘDNYM DĄŻENIEM DO CELU KOSZTEM INNYCH. CZYŻ NIE JEST TAK, ŻE NAJLEPSI MOGĄ LICZYĆ NA TO, ŻE ZOSTANĄ DOSTRZEŻENI I NAGRODZENI ZA SWOJE ZASŁUGI CORAZ WIĘKSZYMI WPŁYWAMI? Niestety nie. Różne badania pokazują, że sukcesy zawodowe nie są wystarczającym warunkiem do zdobycia władzy, a niekiedy wręcz przeszkadzają w drodze na szczyt. Na przykład badania holenderskiego producenta samolotów Fokker pokazały, że pracownicy z „bardzo dobrą” oceną wyników mieli tylko o 12% więk- TRENDY sze szanse na promocję od tych, którzy zostali ocenieni tylko „dobrze”. Inne badania, przeprowadzone w latach 80. przez ekonomistów Jamesa Medoffa i Katharine Abraham, pokazały, że wysokość wynagrodzenia w badanych firmach była mocniej związana z wiekiem i stażem pracy niż z rzeczywistymi efektami pracy. Ciekawe wnioski wysunął psycholog społeczny David Schoorman, który ponad 20 lat temu przeanalizował oceny wyników 354 urzędników pewnej instytucji publicznej. Podzielił on badanych na trzy grupy według zaangażowania ich zwierzchników w rekrutację. Jedną grupę stanowiły osoby zatrudnione wcześniej, zanim jeszcze przełożony dołączył do organizacji, drugą – urzędnicy, w których procesie rekrutacyjnym uczestniczył i których osobiście popierał, trzecią – pracownicy, w których procesie zatrudniania uczestniczył, ale których kandydatury nie popierał i którzy znaleźli się w zespole dzięki głosom innych osób. Okazało się, że przełożony znacznie lepiej oceniał pracowników, w których zatrudnieniu uczestniczył i których w tym procesie popierał, niż pracowników odziedziczonych i tych, których zatrudnienia początkowo nie pochwalał. A więc okazało się, że nasze wyniki zawodowe znaczą dla naszej kariery mniej, niż nam się wydaje. Świadczą też o tym liczne indywidualne historie liderów. Weźmy na przykład Jamiego Dimona, prezesa JP Morgan Chase. Mało kto dziś pamięta, że Dimon musiał odejść z Citibanku po tym, jak wszedł w konflikt z córką swojego mentora i przełożonego Sandy’ego Weilla. Arthur Blank i Bernard Marcus założyli Home Depot po tym, jak pod koniec lat 70. zostali wyrzuceni z Handy Dan Home Improvement Centers przez przełożonego, który ich nie lubił. Czasem osiągnięcia w pracy wręcz przeszkadzają w drodze na szczyt. Pewien znany mi utalentowany menedżer pracujący w instytucji finansowej posiadał niecodzienną umiejętność realizowania dużych projektów z dziedziny technologii informacyjnych na czas lub nawet przed terminem i w założonym budżecie. Kiedy zwrócił się o promocję, usłyszał, że jest zbyt dobry w tym, co robi, by jego szef pozwolił mu odejść. Ponieważ przełożony właśnie miał w planach rozszerzenie działalności związanej z projektami, w których tak świetnie sprawdzał się jego podwładny, nie zrobił nic, aby wesprzeć jego aspiracje. To tylko kilka z wielu przykładów, które pokazują, że osiągnięcia niekoniecznie mają wpływ na nasze sukcesy w zdobywaniu większych wpływów. 39 O WYŻSZE STANOWISKA TOCZY SIĘ ZACIEKŁA KONKURENCJA I LUDZIE PRZY WŁADZY POWINNI SKUTECZNIEJ NIŻ INNI BRONIĆ SWOICH POZYCJI. POZA TYM BEZ UMIEJĘTNOŚCI POLITYCZNYCH TRUDNO DOJŚĆ NA SZCZYT, PONIEWAŻ KANDYDACI NA TYM POZIOMIE ZWYKLE SĄ LUDŹMI NIEPRZECIĘTNIE INTELIGENTNYMI, MAJĄ PODSTAWOWE UMIEJĘTNOŚCI MENEDŻERSKIE, BAGAŻ DOŚWIADCZEŃ ITP., A WIĘC WYRÓŻNIKIEM BYWAJĄ INNE ASPEKTY, W TYM UMIEJĘTNOŚĆ WYWIERANIA WPŁYWU. że zdobywaniu władzy sprzyja pewien zestaw osobistych cech i zdolności, które ułatwiają wywieranie wpływu na innych ludzi. Można je podzielić na dwie grupy: związane z wolą podejmowania wielkich wyzwań (will) oraz związane ze zdolnością do osiągania sukcesów (skill). Do pierwszej grupy należą takie cechy, jak ambicja, energia i skupienie. Do drugiej: samoświadomość i umiejętność autorefleksji, pewność siebie, empatia i tolerancja na konflikt. Omówmy je wszystkie po kolei. Ambicja jest potrzebna po to, by dążyć do tego, co może wydawać się trudne lub nieosiągalne. Codzienne życie w organizacji bywa frustrujące i może odwrócić naszą uwagę od celów, do których dążymy. Ambicja może nam wówczas pomóc pokonać zwątpienie. W swojej książce przytaczam przykład Jill Barad prezes znanej z wielkich ambicji, firmy Mattel. Często nosiła broszkę w kształcie trzmiela, mówiąc: „Trzmiel jest wybrykiem natury, nie powinien latać, a jednak to potrafi. Zawsze, kiedy widzę trzmiela, przypominam sobie, by dążyć do niemożliwego”. Ludzie posiadający władzę często mają niespożyte pokłady energii. Energia bywa zaś zaraźliwa i powoduje, że inni ludzie chętniej podejmują wysiłek, by osiągać to, czego się od nich oczekuje. Ludzie mający dużo energii są także w stanie dawać z siebie więcej niż inni, dlatego też częściej są promowani. Skupienie także pomaga zdobyć przewagę nad innymi i w konsekwencji dojść do władzy. Pierwszym wymiarem, w jakim można je rozpatrywać, jest koncentracja na określonej branży lub firmie, która prowadzi do głębokiego zrozumienia warunków działania w danym otoczeniu i poszerzenia sieci kontaktów. Drugim – koncentracja na rozwijaniu ograniczonego zestawu umiejętności przydatnych w pracy. Trzecim – zdolność do skupienia się na działaniach, które mają największy wpływ na wykonanie zadania i podniesienie oceny własnej efektywności w oczach innych. Samoświadomość i zdolność do autorefleksji to pierw- JEŚLI NIE OSIĄGNIĘCIA, TO CO POMAGA W ZDOBYCIU WŁADZY? W toku badań i obserwacji setek indywidualnych karier liderów zauważyłem, Nr 3 2012 GŁOS BIZNESU 40 TRENDY łatwiej, kiedy lider posiada także wiedzę na konkretnym merytorycznym polu, czylic na przykładc dobrze rozumie branżę, w jakiej działa. sza z umiejętności należących do drugiej grupy elementów sprzyjających zdobyciu władzy. Joe Beneducci, wiceprezes ds. operacyjnych w grupie Allianz, spytany, jak mu się udało dojść do tak wysokiego stanowiska w tak młodym wieku, odpowiedział, że po każdym ważnym spotkaniu robi notatki na temat swojego zachowania, a następnie rozważa, co poszło dobrze, a co źle, i wyciąga wnioski na przyszłość. Przykład Beneducciego pokazuje, że nie ma postępu i rozwoju osobistego bez samoświadomości i autorefleksji. Drugim ważnym elementem jest pewność siebie i umiejętność prezentowania pewnej siebie postawy. Stanowiska i tytuły nie zawsze są wystarczającym narzędziem wywierania wpływu. Liderzy muszą często pokonywać wewnętrznych konkurentów lub pracować z ludźmi, którzy nie znają ich formalnego statusu. W każdym razie muszą przygotować się na to, że różni ludzie będą testować ich odporność. Muszą więc zdobyć umiejętność przejmowania kontroli nad sytuacją. W powszechnym pojęciu ludzie posiadający władzę zachowują się w sposób niezwykle pewny siebie, a więc osobom tak się zachowującym automatycznie przypisuje się większą kontrolę. Empatia i umiejętność stawiania się w położeniu innych również pomagają w zdobyciu władzy. Wykorzystują to niektórzy politycy, którzy chcąc zyskać poparcie dla swoich idei, oferują potencjalnym oponentom dokładnie to, czego w danej chwili pragną lub potrzebują. Gdy za bardzo koncentrujemy się na własnych celach i zbyt mało uwagi poświę- camy pozyskaniu poparcia innych, tracimy szansę na zdobycie władzy. Ostatnią zdolnością jest tolerancja na konflikt. Wiele się mówi o szkodliwym wpływie takich zachowań, jak krzyki, przekleństwa czy wygłaszanie pompatycznych przemów. Mimo to techniki takie opłacają się tym, którzy je stosują. Większość ludzi unika konfliktów i trudnych sytuacji, woli ustąpić, niż płacić emocjonalną cenę za przedłużającą się wojnę nerwów. Osoby odporniejsze na sytuacje konfliktowe i stresowe mają przewagę nad większością ludzi i szybciej osiągają władzę. CZY TE CECHY SPRAWDZAJĄ SIĘ W KAŻDYCH WARUNKACH? INNYMI SŁOWY, CZY MOŻEMY MÓWIĆ O PRZYWÓDCY UNIWERSALNYM – SKUTECZNYM W KAŻDYCH OKOLICZNOŚCIACH, NIEZALEŻNIE OD ŚRODOWISKA CZY KRAJU, W JAKIM PRZYSZŁO MU PRACOWAĆ? Cechy, które wymieniłem, są niezbędne do tego, by zdobywać władzę, i są dosyć uniwersalne. Jednak jest dużo UWAŻAM, ŻE WIĘKSZOŚĆ LUDZI BĘDĄCYCH PRZY WŁADZY TRACI STANOWISKA Z POWODU NADMIERNEJ PEWNOŚCI SIEBIE. LUDZIE WŁADZY PRZESTAJĄ WCZUWAĆ SIĘ W OCZEKIWANIA I POTRZEBY INNYCH, A ZWŁASZCZA TYCH, OD KTÓRYCH OTRZYMALI WŁADZĘ, CZYLI PRZEŁOŻONYCH. KAŻDY MA JAKIEGOŚ SZEFA, NAWET DYREKTOR GENERALNY CZY PREZES, KTÓRZY ODPOWIADAJĄ PRZED RADĄ NADZORCZĄ LUB WŁAŚCICIELAMI FIRMY. GŁOS BIZNESU Nr 3 2012 OSOBISTE CECHY CZY ZDOLNOŚCI SĄ CZĘSTO UZNAWANE ZA WRODZONE. CZY UMIEJĘTNOŚCI ZDOBYWANIA WŁADZY MOŻNA SIĘ NAUCZYĆ? OD CZEGO ROZPOCZĄĆ TEN PROCES? CZY POLSCY MENEDŻEROWIE MAJĄ TAKIE SAME SZANSE PRZYSWOJENIA SOBIE TYCH UMIEJĘTNOŚCI JAK MENEDŻEROWIE INNYCH KRAJÓW? Tak, umiejętności zdobywania i sprawowania władzy można się nauczyć i nie zależy to od szerokości geograficznej. Tak samo jak można posiąść umiejętność posługiwania się językiem obcym, gry w tenisa, jazdy na nartach czy gry na fortepianie. Oczywiście, pewne wrodzone talenty są ważne, ale tylko do pewnego stopnia. Dalej zaczyna się ciężka praca samodoskonalenia. Znam wielu wspaniałych liderów, którzy przeszli długą drogę wewnętrznych zmian, zanim doszli na szczyty władzy. Chcąc podążać ich śladem, musimy najpierw uwierzyć, że odmiana jest możliwa, inaczej nie podejmiemy w ogóle wyzwania. Następnym krokiem jest przeprowadzenie szczerej samooceny, z której będzie wynikać, które cechy już posiadamy, a które musimy rozwijać. Jest to duże wyzwanie, ponieważ większość ludzi ma tendencję do myślenia o sobie w sposób pozytywny i do przeceniania swoich zdolności. Unikamy też ludzi krytycznych wobec nas i naszej pracy. W rzetelnej samoocenie może pomóc ktoś z zewnątrz. Warto zwrócić się do indywidualnego trenera, życzliwej nam osoby albo nawet kilku osób, z którymi nie rywalizujemy i które pomogą nam ocenić nasze predyspozycje do wywierania wpływu, a następnie dadzą informację zwrotną na temat naszych postępów w procesie samodoskonalenia. Niestety, zwłaszcza na wczesnym etapie kariery, wielu ludzi boi się wyjść ze swojej strefy komfortu i zacząć robić rzeczy, których jeszcze w pełni nie opanowali, nie wykorzystują więc nadarzających się okazji. ZDOBYCIE WŁADZY TO DOPIERO PIERWSZY KROK. JAK SPRAWOWAĆ I UMACNIAĆ RAZ ZDOBYTĄ KONTROLĘ I POSZERZAĆ STREFY SWOICH WPŁYWÓW? Władza nie jest dana raz na zawsze i trzeba nieustannie pracować nad jej utrzymaniem. Jest kilka narzędzi, które mogą w tym pomóc. Jednym z nich jest kontrola nad zasobami, których ludzie pragną lub potrzebują. Większość łowców głów przyznaje, że poszukując kandydatów na wysokie stanowi- TRENDY ska, zwracają uwagę na wielkość budżetów, którymi rozporządzali i im większe one były, tym lepiej. Zatem mając wybór pomiędzy stanowiskami, zawsze wybierajmy te, które dają możliwość rozporządzania większym budżetem lub zespołem. Nie tylko pieniądze są odskocznią do większej władzy. Swoją kontrolę równie skutecznie można wzmacniać dzięki dostępowi do informacji, wpływowych osób lub instytucji, grup społecznych itp. Nawet ci, którzy sądzą, że nie mają żadnych zasobów, mogą zdobyć większą kontrolę. Niekiedy wystarczy wyświadczyć komuś bardziej wpływowemu drobną przysługę, aby zyskać pozycję osoby przydatnej bądź niezastąpionej. Ludzie zwykle doceniają okazaną im pomoc i starają się odwdzięczyć, nawet jeśli skala tej pomocy wielokrotnie przekracza nasze wcześniejsze zasługi. Innym pomocnym narzędziem umacniania wpływów może być budowanie efektywnej sieci kontaktów, czyli networking w przypadku większości stanowisk. Z badań wynika, że aktywne budowanie sieci kontaktów jest pozytywnie skorelowane z dobrymi ocenami, obiektywnymi miarami sukcesu w karierze, takimi jak wynagrodzenie czy pozycja w organizacji, oraz z subiektywnymi ocenami satysfakcji z własnej kariery. Sieci relacji warto jednak budować z ludźmi posiadającymi wpływy. Dzisiejsze technologie umożliwiają porozumiewanie się z większą liczbą ludzi, jednak nie przeceniałbym ich jako narzędzi budowania i utrzymywania relacji społecznych. Uważam, że osobiste związki i kontakty z ludźmi, pielęgnowane choćby podczas wspólnych posiłków, nadal mają ogromne znaczenie. Czynnikiem pomocnym w ugruntowaniu władzy może być także sposób, w jaki mówimy i się zachowujemy. Chcąc umocnić swoją władzę i poszerzyć wpływy, warto prezentować się jako osoba pewna swego, nawet jeśli w rzeczywistości nie jesteśmy przekonani, czy postępujemy słusznie. Na przykład Andy Grove, współtwórca i prezes Intela, zastosował ciekawy sposób na budowanie większej pewności siebie u swoich błyskotliwych, lecz nieśmiałych menedżerów. Wysyłał ich na seminarium, na którym jednym z ćwiczeń było wykrzyczenie swojego pomysłu lub propozycji prosto w twarz swojemu przełożonemu. Jeśli ktoś nie był wystarczająco śmiały, musiał udawać. Ostatnim czynnikiem umacniania władzy jest budowanie reputacji. Badania ocen pracowniczych wskazują, że osoby, które były skuteczne w kreowaniu pozytywnego wrażenia na swój temat, otrzymywały lepsze oceny, niż osoby, które osiągały lepsze wyniki, ale nie 41 TRZMIEL JEST WYBRYKIEM NATURY, NIE POWINIEN LATAĆ, A JEDNAK TO POTRAFI. ZAWSZE, KIEDY WIDZĘ TRZMIELA, PRZYPOMINAM SOBIE, BY DĄŻYĆ DO NIEMOŻLIWEGO. potrafiły tak dobrze zarządzać swoim wizerunkiem. Liderzy, którzy opanują sztukę budowania reputacji, nie będą musieli walczyć o stanowiska, to firmy będą o nich walczyły. Praca nad reputacją to jednak długi proces. Obejmuje takie elementy, jak: pierwsze wrażenie, umiejętne korzystanie z mediów do budowania swojego wizerunku, motywowanie innych do chwalenia naszych osiągnięć i selektywne ujawnianie negatywnych informacji na nasz temat, by ludzie, którzy nas zatrudniają lub popierają, zyskali pewność, że podejmują obiektywne decyzje. NAWET W STOSUNKOWO KRÓTKIEJ HISTORII POLSKIEJ GOSPODARKI RYNKOWEJ BYŁO WIELU ZNANYCH PREZESÓW, KTÓRZY MIMO TYCH WSZYSTKICH UMIEJĘTNOŚCI SPADLI ZE SZCZYTU. DLACZEGO LIDERZY TRACĄ SWOJE WPŁYWY? CZY TO NAJCZĘŚCIEJ ICH WINA, CZY MOŻE DECYDUJĄ O TYM JAKIEŚ CZYNNIKI ZEWNĘTRZNE? Uważam, że większość ludzi będących przy władzy traci stanowiska z powodu nadmiernej pewności siebie. Ludzie władzy przestają wczuwać się w oczekiwania i potrzeby innych, a zwłaszcza tych, od których otrzymali władzę, czyli przełożonych. Każdy ma jakiegoś szefa, nawet dyrektor gene- ralny czy prezes, którzy odpowiadają przed radą nadzorczą lub właścicielami firmy. Trzeba zawsze działać tak, żeby ludzie, którzy gwarantują nam utrzymanie władzy, byli zadowoleni z naszej pracy. O tym, czym może się skończyć niedopatrzenie tego faktu, boleśnie przekonał się wspomniany już Jamie Dimon lub choćby słynny Steve Jobs, który został zwolniony z Apple Computer po tym, jak wszedł w konflikt z radą nadzorczą. Ludzie tracą posady, kiedy nie poświęcają wystarczająco dużo uwagi relacjom ze swoimi przełożonymi. Jednym z najskuteczniejszych sposobów na poprawienie im samopoczucia jest pochlebstwo. To działa, ponieważ zazwyczaj lubimy tych, którzy sprawiają, że mamy o sobie lepsze zdanie, zaś bycie lubianym ułatwia zdobywanie pozycji i wpływów. Pochlebstwo jest skuteczne także dlatego, że pociąga za sobą wdzięczność i działanie zwrotne na korzyść pochlebców. Ludzie tracą władzę także dlatego, że są po prostu nią zmęczeni. Walka o władzę i jej utrzymanie wymaga ogromnych nakładów energii i jest wyczerpująca. Ludzie władzy są pod ciągłą obserwacją, działają pod wielką presją, cały czas muszą się pilnować – trudno to znosić przez długi czas. NAWET JEŚLI NAJWAŻNIEJSZE PRZYCZYNY UTRATY WŁADZY TKWIĄ W SAMYCH MENEDŻERACH, TO Z PEWNOŚCIĄ MUSZĄ SIĘ TEŻ ONI LICZYĆ Z OPOZYCJĄ. JAK POSTĘPOWAĆ Z WROGAMI, ABY SKUTECZNIE BRONIĆ SWOJEJ POZYCJI W ORGANIZACJI? Stare powiedzenie mówi, że trzeba być blisko przyjaciół, ale jeszcze bliżej wrogów. To prawda. Strategia unikania nieprzyjaciół nie działa. Im w bliższym kontakcie jesteśmy ze swoimi oponentami, tym lepiej dla nas. Dzięki temu wiemy, co myślą i co knują. Możemy też lepiej zrozumieć, dlaczego są przeciwko nam, i zastanowić się, jak możemy zwalczyć opozycję lub jak przeciągnąć ją na swoją stronę. Nr 3 2012 GŁOS BIZNESU 42 PODRÓŻE FOTO: DERTOUR GmbH & Co. KG Perła Emiratów Zjednoczone Emiraty Arabskie ze stolicą w Abu Dhabi oraz słynnym na całym świecie miastem Dubaj to kraj składający się z siedmiu Emiratów. Dzisiejszy Dubaj jest niewątpliwie handlową potęgą oraz epicentrum gospodarczej globalizacji. O d kilku lat to prawdziwe centrum biznesu, które dzięki strategicznemu położeniu i liberalnemu prawu handlowemu stwarza idealne możliwości rozwoju kontaktów na rynkach Bliskiego Wschodu, Azji, wschodniej Afryki czy nawet na obszarach śródziemnomorskich. Jest to niezwykle perspektywiczny rynek z dostępem do 1,4 mld potencjalnych klientów, wysoko rozwiniętą infrastrukturą i dogodnym transportem (rozległa siatka połączeń morskich i lotniczych). Samo Lotnisko Dubai International Airport stanowi ważny węzeł komunikacyjny kraju, a docelowo ma obsługiwać 160 mln pasażerów rocznie. Dubaj, jako jedno z najdynamiczniej rozwijających się miast świata, stawia na nowoczesną gospodarkę, opartą na usługach finansowych, handlu i turystyce. O tej dynamice świadczą między innymi: imponujące inwestycje, takie jak pierwszy siedmiogwiazdkowy hotel Burj Al Arab najwyższy budynek świata Burj Khalifa czy też projekt „The World” – sztuczna wyspa ułożona w kształt mapy świata. Dodatkowo specjalne strefy ekonomiczne Jebel Ali Free Zone oraz Airport Free Zone dzięki specjalnym ulgom i przywilejom umożliwiają bardzo korzystne prowadzenie działalności produkcyjnej i dystrybucyjnej. Bardzo niskie lub w niektórych przypadkach wręcz zerowe opodatkowanie, szeroka gama nowatorskich propozycji inwestycyjnych, najnowocześniejsze technologie telekomunikacyjne czy wykwalifikowana kadra pracownicza sprawiają, że jest to jedno z bardziej cenionych centrów biznesu na świecie. Tylko taka metropolia może równocześnie rywalizować z Zachodem i Dalekim Wschodem. Zjednoczone Emiraty Arabskie to nie tylko prężny i efektywny rynek, ale także doskonała infrastruktura hotelowa, pozwalająca na zaspokojone potrzeb nawet najbardziej wymagających klientów. Bez problemu można zarezerwować hotele z salami konferencyjnymi dla kilkunastu osób lub kilku tysięcy słuchaczy. Do wyboru są zarówno sale konferencyjne oferujące średni standard, jak i te z najwyższym, światowym pozio- mem świadczonych usług. Dubaj jest niewątpliwie perełką wśród metropolii, które mogą zapewnić zaplecze dla bardzo różnych klientów. W salach Dubai World Trade Center odbywają się wielotysięczne targi w odstępstwie zaledwie kilku dni. W październiku ma miejsce między innymi jedna z bardziej znanych imprez: Gitex Technology Week (Międzynarodowa Wystawa Technologii Informatycznych i Telekomunikacji). Dubaj to także niezwykle atrakcyjne turystycznie miejsce o optymalnym klimacie (średnie temperatury wahają się od 20°C w grudniu do 34°C lipcu), gdzie trwają nieustające wakacje. Luksusowe hotele, narty, sztuczne wyspy, wyścigi konne i motocyklowe, golf i tenis to tylko nieliczne możliwości wypoczynku i rozrywki, które zaspokoją potrzeby nawet najbardziej wymagających gości. Za pośrednictwem TSS Polska Touristik Service System Sp. z o.o. można dokonać rezerwacji pakietów wakacyjnych, biletów lotniczych i hoteli wielu znanych i sprawdzonych touroperatorów, m.in. DERTOUR. Zachęcamy do kontaktu telefonicznego – nr tel. 61 8288 160 – lub drogą elektroniczną: [email protected]. GŁOS BIZNESU Nr 3 2012 43 FOTO: DERTOUR GmbH & Co. KG PODRÓŻE Seszele są grupą 115 wysp pochodzenia wulkanicznego i koralowego na Oceanie Indyjskim. Stanowią ekskluzywną oazę dla szukających spokoju, amatorów sportów wodnych, golfa, nurkowania i… każdej innej wakacyjnej aktywności w pięknym krajobrazie. D Jak w raju wa główne archipelagi kraju to Wyspy Wewnętrzne i Wyspy Zewnętrzne, a co ciekawe tylko 33 z nich są zamieszkane. Do największych wysp należą Mahé ze stolicą Victoria, Praslin oraz La Digue. Klimat wysp jest wilgotny z temperaturami wahającymi się od 28°C do 32°C. Na Seszele najlepiej wybrać się w okresie od kwietnia do czerwca oraz od września do listopada. Językiem najbardziej rozpowszechnionym jest lokalna odmiana kreolskiego, jednak w turystyce dominuje angielski, chociaż zna go niewielu z tubylców. Dziś Seszele to jeden z nielicznych zakątków świata, gdzie można spotkać bogactwo flory i fauny, piękne, piaszczyste plaże, kokosy morskie, lazurową toń wody oraz osobliwe formy granitowe. Temu wszystkiemu wyjątkowego smaku dodaje wyśmienita, tradycyjna kuchnia kreolska, obfitująca w ryby i owoce morza, ryż, warzywa i tropikalne owoce. Dwa razy w tygodniu linie lotnicze Condor lądują na międzynarodowym lotnisku na Mahé. Z wielu miast w Polsce możliwe są połączenia z przesiadką we Frankfurcie nad Menem, a czas trwania przelotu to ok. 12 godzin. Rejsy lotnicze między wyspami realizowane są liniami Air Seychelles. Baza hoteli zlokalizowana jest głównie na Wyspach Wewnętrznych, a zaledwie kilka resortów znajduje się na małych i prywatnych wyspach. Seszele to nie tylko luksusowe hotele cztero- i pięciogwiazdkowe, ale także bogata sieć małych hoteli, pensjonatów czy domów wczasowych. Na przykład deutygodniowy pobyt w Hotelu The Britannia*** na wyspie Praslin z wyżywieniem, z wylotem z Poznania to koszt ok. 1650 EUR od osoby. Ciekawą propozycją pobytu na Seszelach jest także program „z wyspy na wyspę” o indywidualnie dopasowanej długości pobytu i w trzech wariantach cenowych. Wszyscy goście odwiedzający Seszele znajdą tutaj coś dla siebie. Jest to idealne miejsce dla osób ceniących aktywny wypoczynek, np. wycieczki rowerowe, wędrówki górskie, yachting, nurkowanie (rejon Beau Vallon Bay) czy windsurfing. Miłośnikom golfa polecana jest w szczególności wyspa Praslin. osiemnastodołkowe pole golfowe Lemuria Golf Course zaspokoi wytrawnych amatorów tego sportu. Osoby spragnione relaksu i Wellness zachwycą się nowo otwartym centrum odnowy biologicznej usytuowanym na wyspie Frégate. Luksusowy Resort Frégate Island Private****** oferuje swoim gościom Rock Spa ze spektakularnym widokiem na ocean, nowoczesną siłownią oraz basen usytuowany w wyżłobieniu skalnym. Wyspa La Digue to idealne miejsce dla miłośników szukających spokoju i ciszy. Zachwyca przepięknym krajobrazem, dziewiczą przyrodą, monumentalnymi skałami granitowymi oraz plażą „Anse Source d’Argent” uznawaną za jedną z najpiękniejszych na świecie. Tutejszy las tropikalny na terenie Parku Narodowego L’Union Estate obfituje w bogactwo roślin takich jak np. orchidee, pnące się ku górze kwiaty wanilii, indyjskie drzewa migdałowe, czy słynne drzewa takamaka. Nie pozostaje nam nic innego, jak zaprosić Państwa do odwiedzenia tego archipelagu, pozwolić sobie na luksus, korzystać z niezliczonych atrakcji i życzyć smacznego. Za pośrednictwem TSS Polska Touristik Service System Sp. z o.o. można dokonać rezerwacji pakietów wakacyjnych, biletów lotniczych i hoteli wielu znanych i sprawdzonych touroperatorów, m.in. DERTOUR. Zachęcamy do kontaktu telefonicznego – nr tel. 61 8288 160 – lub drogą elektroniczną: [email protected]. Nr 3 2012 GŁOS BIZNESU 44 DOSSIER DOSSIER KRZYSZTOF KIEŁPIŃSKI, artysta kabaretowy, aktor, autor tekstów, kompozytor, muzyk, członek Kabareciarni Zenona Laskowika, Kabaretu Adin, Kabaretu Pingwin, oraz grupy improwizacyjnej Szamotuły-WronkiKrzyż. Pochodzi z Bydgoszczy, ale od kilku lat mieszka w Poznaniu. TO, CO ROBIĘ, TO… pasja, marzenia i przygoda – czyli Sztuka, Muzyka i Kabaret, czyli pisanie, komponowanie i występy na scenie, czyli zespół rokowo-popowo-alternatywny WAKE UP!, lub różne działania kabaretowe. WŚRÓD WIELU MOICH ZALET NAJWAŻNIEJSZĄ JEST ... raczej pozytywne nastawienie do otoczenia MAM TEŻ WADY, MOGĘ SIĘ PRZYZNAĆ, ŻE... NAJBARDZIEJ NIE LUBIĘ... nierzetelności i olewactwa w życiu, w pracy, wszędzie MARZĘ O... się często wszędzie spóźniam nagrodzie Grammy i słonecznej pogodzie przez cały rok NAJWAŻNIEJSZY MOMENT W MOIM ZAWODOWYM/ARTYSTYCZNYM ŻYCIU... już ponad pół życia, ale jeszcze nie całe. Piosenka o miłości między chomikami w programie Laskowik & Malicki, oraz założenie WAKE UP! GDY MAM WOLNY WIECZÓR... oglądam Kryminalne zagadki Las Vegas, albo rozmawiam z ludźmi, co na jedno wychodzi GŁOS BIZNESU Nr 3 2012 MOIM ULUBIONYM BOHATEREM SĄ... każdy, kto jest szlachetny, mądry, dobry i nie poddaje się mimo różnych przeciwności losu, ale musi przy tym zachować poczucie humoru, bo tak jest lepiej, czyli np. czarodziej Gandalf z Władcy Pierścieni, Reksio, hakerka Lisbeth Salander z Millenium i jeszcze jeden taki mój kolega POZNAŃ, TO... Parada doskonałości (2x) FOTO: Ferrari LIFESTYLE 45 Michał Anioł zapytany podobno o metodykę tworzenia swoich rzeźb odpowiedział, że bierze kamień i usuwa z niego wszystko co niepotrzebne a dzieło jest skończone w momencie gdy już nie ma co z niego usuwać. Zdaje się, że Włosi nadal hołdują tej zasadzie... TEKST | Paweł Chlebowski P otwierdza to najnowsze dzieło spod znaku „cavallino rampante” - Ferrari F12 Berlinetta. Model ten zastępuje w ofercie wysłużone 599 i trzeba zaznaczyć, że robi to w oszałamiającym stylu. Karoseria ewidentnie nawiązuje do poprzednich konstrukcji i można w niej znaleźć nie tylko elementy ostatniego modelu - 458 Italia - ale także poprzednich GTB Fiorano czy FF. Niemniej nie można powiedzieć, że jest wtórna. Nie sposób tego samochodu pomylić z jakimkolwiek innym, co więcej, wielu mówi, że to aktualnie najpiękniejsze ferrari. Nie ma się co dziwić takim opiniom, gdyż do projektowania wyglądu zewnętrznego inżynierowie z Maranello podeszli w dość specyficzny sposób. Najlepiej określił to szef zespołu projektowego Flavio Manzoni: "Każdy pomysł w zakresie designu musiał służyć osiągom." W praktyce przekłada się to na fakt, że nie stosowano spojlerów, gdyż są nieeleganckie, a powietrze opływające karoserię jest między innymi kierowane w głąb błotników dzięki specjalnie zaprojektowanym do tego celu szczelinom (Ferrari nazywa to aero-bridge) generującym dodatkowy docisk. Jakby tego było mało - używane jest także do chłodzenia rozgrzanych tarcz hamulcowych - w takim wypadku automatycznie otwierają się specjalne klapy. Mimo, że karoseria przypomina dzieło sztuki to jednak każda krawędź i każda płaszczyzna czemuś służy. Na karoserii innowacje się nie kończą, gdyż pod nią kryje się potężny silnik o pojemności 6262 cm3 w układzie V12, i mocy 740KM. Dość powiedzieć, że to najmocniejsze ferrari drogowe w historii. Silnik podpięty jest do tylnej osi poprzez znajdującą się na niej 7-biegową, automatyczną przekładnię dual-shift. Dzięki temu rozwiązaniu osiągnięto rozkład mas 46/54 co jest rewelacyjnym wynikiem. Konstrukcja nośna składa się z aż 12 stopów aluminium (niektóre debiutują w tym aucie), dzięki czemu samochód waży 1525 kg, czyli aż 80kg mniej niż „odchudzony” 599GTO. Osiągi robią wrażenie - prędkość maksymalna przekraczająca 340km/h i sprint do "setki" w 3,1 sekundy - a trzeba zaznaczyć, że jest to samochód drogowy. Torowa rakieta Ferrari - następca Enzo - zostanie zaprezentowana później w tym roku. Aż trudno sobie wyobrazić, co ona zaoferuje... DANE TECHNICZNE Silnik Typ Pojemność skokowa 65o V12 6262 cm3 Moc maksymalna 740 KM przy 8250 obr./min Maksymalny moment obrotowy 690 Nm przy 6000 obr./min Wymiary Długość 4618 mm Szerokość 1942 mm Wysokość 1273 mm Masa własna 1525 kg Rozkład mas 46% przód, 54% tył Stosunek mocy do masy 2,1 kg/KM Osiągi Prędkość maksymalna ponad 340 km/h Przyspieszenie do 100 km/h 3.1 sekundy Spalanie (ECE+EUDC z systemem HELE) 15l/100 km Emisja CO2 Cena 350 gr/km od 330 764 euro Nr 3 2012 GŁOS BIZNESU 46 LIFESTYLE SportowywSUV czystej formie Stuttgart. Na rynek wkracza druga generacja SUV-a, o typowym dla Porsche, sportowym charakterze. W Pekinie, podczas Auto China 2012, koncern Dr. Ing. h.c. F. Porsche AG, Stuttgart zaprezentuje nowe Cayenne GTS – będzie to światowa premiera tego wyjątkowego auta. Pomysł na auto: koncentracja na sportowych osiągach. Recepta na sukces: większa moc silnika, bardziej dynamiczne przeniesienie mocy, sztywniejsze i obniżone zawieszenie oraz ekscytująco sportowe wyposażenie. Efekt: Nowe Cayenne GTS nie jest po prostu wypełnieniem luki między Cayenne S, a Cayenne Turbo – to dynamiczne auto uzupełniające rodzinę Cayenne o kolejna zjawiskową realizację koncepcji sportowego SUV’a. GŁOS BIZNESU Nr 3 2012 P od maską Cayenne GTS pracuje ośmiocylindrowy silnik w układzie V o podwyższonej do 420 KM (309 kW) mocy, którego budowa bazuje na silniku 4,8 litra z Cayenne S. Za przeniesienie napędu odpowiedzialna jest ośmiobiegowa przekładnia Tiptronic S ze zintegrowaną funkcją Auto-Start-Stop. Opracowany w celu osiągnięcia maksymalnej dynamiki silnik i zmodyfikowana skrzynia biegów podkreślają typowo sportowe właściwości auta i gwarantują wyśmienite przyspieszenie w każdej sytuacji. Cayenne GTS przyspiesza od 0 do 100 km/h w 5,7 sekundy, po 13,3 sekundach osiąga 160 km/h. Prędkość maksymalna auta wynosi 261 km/h. Zużycie paliwa w znormalizowanym cyklu NEFZ to 10,7 litra na 100 kilometrów. Zachwycającą dynamikę jazdy zapewnia specjalnie dostrojone zawieszenie. Jest ono bardziej sztywne, wyposażone w Porsche Active Suspension Management LIFESTYLE (PASM). Nadwozie zostało obniżone o 24 milimetry w stosunku do Cayenne S. Dzięki temu nowe Cayenne GTS porusza się jeszcze bliżej drogi z typową dla samochodów sportowych dynamiką i zwrotnością. Na zewnątrz wybitnie sportowy charakter Cayenne GTS podkreślają przyciągające wzrok elementy, takie jak: przód nadwozia (dedykowany również Cayenne Turbo), czarne ramki i listwy, wyprofilowane osłony progów i poszerzone nadkola oraz charakterystyczny spojler dachowy z podwójnym profilem skrzydła. We wnętrzu obowiązuje sportowa elegancja. Seryjnie GTS wyposażony jest w skórzaną tapicerkę z elementami z Alcantary. Do seryjnego wyposażenia nowego Cayenne GTS należą także siedzenia z ośmiokierunkową regulacją. Cayenne GTS pojawi się na rynku w lipcu 2012 roku i będzie to kolejna ekscytująca propozycja Porsche dla najbardziej wymagających klientów. 47 NA ZEWNĄTRZ WYBITNIE SPORTOWY CHARAKTER CAYENNE GTS PODKREŚLAJĄ PRZYCIĄGAJĄCE WZROK ELEMENTY, TAKIE JAK: PRZÓD NADWOZIA, CZARNE RAMKI I LISTWY, WYPROFILOWANE OSŁONY PROGÓW I POSZERZONE NADKOLA ORAZ CHARAKTERYSTYCZNY SPOJLER DACHOWY Z PODWÓJNYM PROFILEM SKRZYDŁA. Nr 3 2012 GŁOS BIZNESU 48 LIFESTYLE M-Night 16 kwietnia 2012 roku w Hotelu Qubus w Krakowie firmy Tobacco Trading International Poland oraz Mascotte zorganizowały dla zaproszonych przez siebie gości niecodzienne wydarzenie pod nazwą M-Night. Motywem przewodnim wieczornej gali było magnetyczne M, a punktem kulminacyjnym – prezentacja najmłodszego „dziecka” doskonale znanej na polskim rynku firmy Mascotte – bibułek Gomme w eleganckim i nowatorskim, zamykanym na magnes opakowaniu. GŁOS BIZNESU Nr 3 2012 P rezentacja innowacyjnego produktu połączona została z wystawnym bankietem, a cały wieczór obfitował w liczne atrakcje. Zaproszonych gości witali przedstawiciele TTI Poland, a powitalne drinki, stworzone specjalnie na tę okoliczność podawane były przez hostessy, których ciała pomalowane zostały w taki sposób, by kolorystyką i wykorzystanymi elementami nawiązywały do oprawy wydarzenia. Całość robiła ogromne wrażenie, a wręczony w tak niecodzienny sposób wytrawny, zielony aperitif, którego receptura przygotowana została na wyłączność przez zaprzyjaźnionych barmanów, zyskał stuprocentową aprobatę zaproszonych. GRA ŚWIATEŁ Po krótkim wstępie oraz powitaniu gości przez prezesa firmy Tobacco Trading International Poland, Mariusza Stanka, oraz przedstawiciela firmy Mascotte, Pana Piotra Grzywińskiego, rozpoczęła się prezentacja samego produktu pod tajemniczą nazwą „M-Show”. Ta część, będąca najważ- LIFESTYLE 49 niejszym punktem wieczoru, podzielona została na kilka współgrających ze sobą elementów. Pierwszym z nich był taniec ze specjalnie na tę okazję ułożoną choreografią, która miała nawiązywać do cech charakterystycznych „magnetyzującego” produktu. Kulminacją „M-Show” był videomaping. Zgromadzeni goście mogli podziwiać przestrzenną animację połączoną z grą świateł, laserowymi efektami wizualnymi z wplecioną multimedialną prezentacją produktu. Całość uzupełniała doskonała muzyka, świetnie budująca emocje. Zwieńczeniem był kolejny, oryginalny układ choreograficzny. GWIAZDA WIECZORU W oczekiwaniu na kolejną atrakcję wieczoru – występ gwiazdy – podano kolację oraz udostępniono „open bary”. Nazwisko zaproszonego artysty było trzymane w tajemnicy przed wszystkimi uczestnikami do samego końca. Dla mężczyzn, którzy stanowili większość zgromadzonych gości, miłą niespodzianką okazał się fakt, że gwiazdą wieczoru będzie znana aktorka i wokalistka Anna Dereszowska. Aktorka zaprezen- towała piosenki ze swojej najnowszej płyty oraz wybrane popularne utwory innych wykonawców. Świetnie sprawdziły się również aktorskie umiejętności gwiazdy wieczoru, która z łatwością sprawiła, że cały występ miał bardzo interaktywny charakter, a zaproszonym gościom z pewnością zapadł głęboko w pamięć. Na koniec Anna Dereszowska wylosowała wizytówki trzech osób, którym wręczyła swoje płyty z dedykacją. Ostatnią atrakcją wieczoru był pokaz barmański. Zaproszeni barmani zaprezentowali swoje umiejętności, jednocześnie zapraszając do wspólnej zabawy, czym wzbudzili aplauz zebranych wokół nich gości. Wybrani mogli też spróbować swoich „barmańskich” umiejętności. Nagrodą za odwagę były przygotowane wcześniej drinki. Po pokazie zakończyła się oficjalna część „M-Night”. Nie znaczy to jednak, że goście „ozeszli się do domów. Większość została, a zabawa przy muzyce „serwowanej” przez DJ-a trwała do późnych godzin wieczornych. Nr 3 2012 GŁOS BIZNESU 50 LIFESTYLE Prawdziwe mistrzostwo EURO 2012, olimpiada i zbliżające się lato to idealne okazje do zaprezentowania unikalnych i ekskluzywnych produktów dla wymagających klientów. Time keeper HUBLOT – oficjalny partner EURO 2012 wypuścił limitowaną serię 500 zegarków King Power UEFA EURO 2012 Polska. Model ten będzie miał tytanową, kopertę o średnicy 48mm (WR 100m) z gumowymi wkładkami przycisków stopera, szafirowymi szkłami z antyrefleksem i deklem ozdobionym logo EURO 2012 i graficzną interpretacją piłki. HUBLOT Cena ok. 22500 euro www.plucinski.pl Wyrafinowany smak ChocoPrestige - z myślą o poszukujących eleganckich i kusząco słodkich rozwiązań w czarującym kuferku wykonanym z afrykańskiego drewna zamknięto 36 ręcznie wykonanych pralinek. Chocolissimo Cena: 139 zł www.chocolissimo.pl Okulary mistrzów Ekskluzywne okulary przeciwsłoneczne ze szkłami antyrefleksowymi Ferrari Modena Challenge są wykonane z włókna węglowego. Wygrawerowany napis Ferrari i srebrny rumak wyróżniają je spośród innych. Ferrari Cena: 1859 zł www.store.ferrari.com Styl tkwi w szczegółach Propozycja z owczej skóry, skierowana do mężczyzn pragnących wyglądać nowocześnie a zarazem elegancko i stylowo. Dzianinowa, pół-leżąca stójka, charakterystyczny szwedkowy dół oraz okrągły pokrój to detale, które górują nad prostą, klasyczną formą. OCHNIK Cena: 1399 zł www.ochnik.pl GŁOS BIZNESU Nr 3 2012 Bagaż w kropki Białe grochy na czarnym tle to rozwiązanie dla romantycznych podróżniczek. Z takim wzorem na pewno skończą się problemy z odszukaniem walizki na lotnisku. Zewnętrzna powierzchnia została wykonana z tworzywa termoplastycznego ABS, który gwarantuje bezpieczeństwo przewożonych rzeczy. Walizka pochodzi z nowej linii Travel House. Wittchen Cena: 379 zł www.wittchen.pl LIFESTYLE Sztuka wygrywania Negocjacje nie są procesem zarezerwowanym tylko dla wybitnych dyplomatów, szefów sprzedaży czy gorliwych rzeczników organizacji pracowniczych. A struktura i proces negocjacji są z reguły takie same, niezależnie od poziomu, na jakim prowadzi się rozmowy. „Zasady negocjacji” to znakomity, zwięzły i przystępny materiał szkoleniowy. Roy J. Lewicki, David M. Saunders, Bruce Barry, Zasady negocjacji REBIS Cena: 45,90 zł Na igrzyska Seamaster Aqua Terra 44 London Chronograph – zegarek OMEGI, która świętuje swój 25. status oficjalnego chronometrażysty igrzysk olimpijskich. Zegarek wykonany w całości z wytrzymałej stali szlachetnej, na stalowej bransolecie. Koperta w rozmiarze 44 mm, wieńczy ją połyskujący, polerowany pierścień lunety. Błękitna tarcza, barwiona techniką PVD, nosi charakterystyczny wzór tekowego pokładu. OMEGA Cena: 23900 zł www.swatchgroup.com r e k l a m a 51 52 LIFESTYLE Daj się zrobić w balona Aż trudno uwierzyć, że pierwszy w świecie balon zbudowany został z papieru i płótna, a pierwszymi pasażerami balonu braci Montgolfier były zwierzęta: kaczka, kogut i baran. O tym, co trzeba zrobić, żeby móc wznosić się w przestworzach, i dlaczego warto, pisze AGNIESZKA KORCZ, dyrektor marketingu i PR Dystrybucji Polskiej Sp. z o.o., członek Wrocławskiego Klubu Balonowego. TEKST | Agnieszka Korcz AGNIESZKA KORCZ dyrektor marketingu i PR Dystrybucji Polskiej Sp. z o.o., członek Wrocławskiego Klubu Balonowego R ozkwit lotów balonowych to XVIII wiek, ale prawdziwe rekordy balonowe to wiek XX. Wielkim wydarzeniem było wzniesienie się balonem stratosferycznym na wysokość 15.781 metrów. Kolejny rekord i balon wzniósł się na wysokość 34.668 metrów. Do wielkich światowych rekordów zaliczamy również sześciodniowy przelot nad Atlantykiem i oczywiście lot dookoła ziemi. JAK ZACZĄĆ LATAĆ? Zanim okrążymy balonem ziemię, poszukajmy najbliższego aeroklubu, klubu lub organizacji prowadzącej szkolenia na pilota balonowego. Nim samodzielnie ruszymy w przestworza, trzeba się jednak trochę pomęczyć i odbyć około dwudziestu godzin lotów z instruktorem. Ale to akurat najprzyjemniejsza cześć szkolenia na pilota. Mniej przyjemna jest część teoretyczna, kilkanaście niełatwych przedmiotów, począwszy od historia lotnictwa, poprzez prawo i przepisy, aerostatykę i mechanikę, meteorologię, nawigację, aż do zasad pilotażu i budowy balonu (szkolenia na pilota balonowego organizuje np. Aeroklub Leszczyński). Od tej pory bez żadnego problemu odróżnisz pięknego cumulusa humilisa od mrocznego nimbostratusa. Jeśli zdaliśmy już egzamin wewnętrzny kończący szkolenie, to nadal jeszcze nie mamy „z górki”. Teraz musimy się wykazać w miarę dobrym zdrowiem, co potwierdzą całodniowe badania w GOBL-u czyli w ośrodku badań lotniczych we Wrocławiu. Potem jeszcze tylko egzamin państwowy – teoretyczny i praktyczny w Warszawie, odbiór licencji i wreszcie… lecimy dokąd nas wiatr i fantazja poniosą. I proszę mi wierzyć nie jest to żart, na początku latamy tam, dokąd nas wiatr poniesie, dopiero po pewnym czasie polecimy tam, dokąd planowaliśmy przed startem, a i to nie zawsze jest regułą. CZYM LATAĆ? Oczywiście balonem na ogrzane powietrze. Klasa balonu zależy od jego wielkości. Licencję i szkolenie zdobywa się na jednej klasie balonu, następnie można doszkolić się na inne klasy. Nasze standardowe balony to 2600 metrów sześciennych pojem- n o ś c i . W koszu mieszczą się dwie osoby. Dla porównania największy w Polsce balon firmy Thunder& Colt, którego mam zaszczyt być matką chrzestną, znajduje się w Krakowie, zabiera na pokład 12 osób, a jego pojemność to 6800 m3, Dla niewtajemniczonych informację tę uzupełniam – balon ma wysokość 31 metrów, a więc 12 pięter, i średnicę 24 metrów. Ciekawostką są tzw. wentyle w powłoce balonu, które powodują obrót kosza i dodatkowo służą do odpowiedniego ustawienia balonu podczas lądowania. To jedyny balon, który skręca w miejscu. Cztery palniki dają moc 4 megawatów każdy, można więc nimi ogrzać całkiem dużą wieś. Mamy wiele możliwości otarcia się o ten elitarny sport. Będąc członkiem Aeroklubu lub Klubu Balonowego, możemy korzystać z balonów klubowych, brać udział w zawodach i fiestach balonowych, być członkiem ekipy balonowej. Balonem możemy LIFESTYLE 53 latać albo rekreacyjnie, albo sportowo, jest tylko jedna różnica. W lotach turystycznych trzeba umieć startować i lądować, w sportowych dodatkowo jeszcze dobrze latać. Jeśli jesteśmy już świeżo upieczonym pilotem z licencją, a dodatkowo posiadamy odpowiedni zapas gotówki, znajdziemy wiele firm, które zaoferują nam balon w każdej klasie, nowy lub używany. Dla gotowych do zakupu podaję ceny: balon używany kupimy już za 30000 zł, na nowy przeznaczyć musimy około 200000 zł. Z KIM LATAĆ ? Mając licencję i balon, potrzebujemy jeszcze takiego drobiazgu, jak… załoga oraz samochód z przyczepą do przewożenia balonu. Załoga to w standardzie cztery osoby. Dwie osoby w balonie (pilot plus nawigator/pomocnik) oraz dwie osoby tzw. obsługi naziemnej. Czwórka jest dobrą liczbą, ponieważ minimum trzy osoby potrzebne są do postawienia balonu. Składanie balonu jest proste, ale czasochłonne, i również potrzebne są do tego minimum dwie osoby. Czteroosobowa załoga sprawdza się zawsze. Załogę wyszkolić można samemu, jedynym warunkiem jest bezbrzeżna miłość do tego sportu, co powoduje, iż nawet najgorsze, najmniej przyjemne czynności, jak np. mycie powłoki balonu po lądowaniu na łące, gdzie pasły się zwierzęta rogate, wykonuje się z uśmiechem na ustach. Nie ma żadnych wytycznych, które determinują określony ubiór ekipy balonowej, dobrze jest jednak mieć na sobie w czasie lotu: czapeczkę lub inne nakrycie głowy (od palnika jest gorąco), odzież wierzchnią z kieszeniami, gdzie schowamy zapalniczkę (nie tylko po to, żeby zapalić papierosa, aby ukoić nerwy, ale przede wszystkim do zapalenia palników), telefon komórkowy do kontaktu z załogą naziemną (krótkofalówek baloniarze nie darzą sympatią, ukuliśmy nawet powiedzenie: „tak cię słyszę, jak cię widzę”, co świetnie odzwierciedla ich działanie). Dobrze jest również zabrać z sobą GPS, jeśli balon nie ma go na wyposażeniu. NA ZAWODY Mając dobrą załogę i coraz lepsze umiejętności pilota balonowego, możemy zacząć próbować swoich sił w organizowanych w Polsce zawodach balonowych. Warunkiem jest wykonany nalot dowódczy 50 godzin w powietrzu). Takich zawodów w naszym kraju odbywa się około 20. Pełna lista zawodów i imprez balonowych znajduje się na stronie internetowej Aeroklubu Polskiego. Do ważniejszych i ciekawszych imprez balonowych należą: Krakowskie Zawody Balonowe – V Puchar Unii Europejskiej Niebo Otwartej Europy, Górskie Zawody Balonowe w Krośnie, Międzynarodowe Zawody Balonowe – Balonowe Zawody Państw Europy Środkowo-Wschodniej – Premistrzostwa Europy – i oczywiście XXVII już Balonowe Mistrzostwa Polski rozgrywane w Lesznie. GDZIE SCHOWAĆ BALON? Przechowywanie samego balonu nie jest kłopotliwe i skompliko- wane, wystarczy suche pomieszczenie, większej uwagi wymaga przechowywanie butli z gazem, butle bowiem wymagają spełnienia dodatkowych warunków magazynowania (pomieszczenie z odpowiednią temperatura i wilgotnością). Pamiętajmy o jednej rzeczy: aby odbyć jedyną w swoim rodzaju, niezwykłą podróż pięknym aerostatem, nie musimy spędzać wielu godzin na sali wykładowej i zdawać trudnych egzaminów, nie musimy kupować przyczepy, żeby wozić balon, nie musimy pozbywać się oszczędności życia, aby kupić balon, wystarczy wygodnie się ubrać, zabrać kamerę, udać się do najbliższego aeroklubu i odbyć podróż, która dostarczy niezwykłych wrażeń, piękna, a niejednokrotnie również sporej dawki adrenaliny, która jednym wystarczy na całe życie, ale u innych pozostawi spory niedosyt. A PO CO W OGÓLE LATAĆ BALONEM? To przewrotne pytanie, bo jeśli choć raz wsiądziesz do kosza, usłyszysz huk palników nad głową, choć raz dotkniesz chmury, poczujesz ciszę, już nigdy nie zadasz pytania: po co? Od tej pory będziesz pytał: kiedy następny raz? KLASA BALONU ZALEŻY OD JEGO WIELKOŚCI. LICENCJĘ I SZKOLENIE ZDOBYWA SIĘ NA JEDNEJ KLASIE BALONU, NASTĘPNIE MOŻNA DOSZKOLIĆ SIĘ NA INNE KLASY. Nr 3 2012 GŁOS BIZNESU TO WŁAŚNIE TU PROFESJONALNY FUNKCJONALIZM ŁĄCZY SIĘ Z LUKSUSEM… Do dyspozycji swoich Gości NH Poznań oddaje 93 luksusowe pokoje oraz niepowtarzalny wystrój. NH Poznań dysponuje również ekskluzywnym i profesjonalnym centrum konferencyjnym i bankietowym SPA Espana Kameralne SPA Espana to doskonałe miejsce na regenerację i relaks w samym sercu Poznania. W restauracji NH POZNAŃ krzyżują się szlaki intrygującej kuchni orientalnej, wysublimowanych dań śródziemnomorskich i apetycznych potraw środkowoeuropejskich. NH Poznań****, ul. Święty Marcin 67, 61-806 Poznań, +48 61 624 88 00 www.nh-hotels.com [email protected] 56 KRONIKA Poznańskie Dni Przedsiębiorczości W dniach 17 - 18 kwietnia 2012 roku Władze Miasta Poznania, Powiatu Poznańskiego, Międzynarodowych Targów Poznańskich, Wielkopolskiej Izby Przemysłowo - Handlowej, Fundacji Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, wspólnie z partnerami - instytucjami otoczenia biznesu zorganizowały Poznańskie Dni Przedsiębiorczości. Polska Izba Gospodarcza Importerów, Eksporterów i Kooperacji również brała czynny udział w powyższym wydarzeniu poprzez zorganizowanie warsztatów dotyczących przedsiębiorczości. Pracownicy Izby – Akredytowani Konsultanci oraz Doradcy sieci PK KSU i jednocześnie wysokiej klasy specjaliści zaprezentowali tematykę dotyczącą możliwości pozyskania wsparcia na e-biznes, dla klastrów i eksportu. Omówione zostały również możliwości skorzystania przez przedsiębiorców planujących rozpoczęcie działalności gospodarczej lub już prowadzących działalność z usług doradczych oraz informacyjnych świadczonych przez Izbę w ramach realizowanego projektu „Zapewnienie usług z zakresu rozwoju firmy dla przedsiębiorców oraz osób zamierzających rozpocząć działalność gospodarczą w formule one-stop-shops.” Na stoisku targowym przedsiębiorcy mogli uzyskać szczegółowe informacje na temat oferty usług jakie proponuje Polska Izba Gospodarcza Importerów, Eksporterów i Kooperacji. Na małym i dużym ringu przedsiębiorcy mieli możliwość wystąpień, podczas których prezentowali szerszej publiczności swoją ofertę. Ze Szwajcarami o finansach Wielkopolscy przedsiębiorcy mieli okazję spotkać się z dr Burkhardem Varnholtem, Członkiem Zarządu szwajcarskiego Banku Sarasin & Co. ds. Zarządzania Aktywami, Produktów i Sprzedaży, odpowiedzialnym za strategię inwestycyjną banku. Kanclerz Loży Wielkopolskiej BCC, dr Marian Nickel powitał zebranych gości i przedstawił Bank Sarasin. Następnie dr Varnholt wygłosił prezentację na temat obecnej sytuacji na rynkach finansowych oraz jej implikacjach dla inwestorów. Poruszył zarówno temat wyjścia Grecji ze strefy Euro, jak i omówił sytuację gospodarczą Stanów Zjednoczonych i Chin. Spotkanie to odbyło się w gronie poznańskich przedsiębiorców i prawników. Bank Sarasin jest wiodącym szwajcarskim bankiem prywatnym, który specjalizuje się w zarządzaniu aktywami i świadczeniu usług doradczych dla zamożnych klientów prywatnych i instytucjonalnych już od 1841 roku. Ponad 1700 pracowników banku w 20 miejscach na świecie współpracuje z odnoszącymi sukcesy przedsiębiorcami z Europy, Bliskiego Wschodu i z Azji. Trzy lata temu Bank Sarasin otworzył swoje przedstawicielstwo w Polsce, by promować szwajcarskie usługi z sektora Private Banking wśród polskich przedsiębiorców. Ustawa deweloperska – nowa rzeczywistość w biznesie Wielkopolska Izba Budownictwa i Wierzowiecki Kancelaria Radców Prawnych zorganizowały szkolenie dla deweloperów pt. „Ustawa deweloperska – nowa rzeczywistość w biznesie deweloperskim”. Celem szkolenia było przedstawienie i wyjaśnienie przepisów ustawy z dnia 16 września 2011 r. o ochronie praw nabywcy lokalu mieszkalnego lub domu jednorodzinnego zwanej ustawą deweloperską. Ustawa deweloperska wzbudza szerokie zainteresowanie w kręgu deweloperów, bowiem reguluje relacje między klientami a deweloperami, które dotychczas GŁOS BIZNESU Nr 3 2012 w polskim porządku prawnym nie były w żaden sposób uregulowane i tym samym diametralnie zmienia zasady funkcjonowania pierwotnego rynku mieszkaniowego w Polsce, wprowadzając zupełnie nowe instrumenty prawne. Podczas szkolenia przedstawiono konsekwencje nieprawidłowego wykonania umowy deweloperskiej oraz zasady i skutki odstąpienia od umowy deweloperskiej zarówno przez nabywcę jak i przez dewelopera. Omówiono także środki ochrony nabywców lokali mieszkalnych i domów jednorodzinnych jakie w świetle nowej ustawy ma obowiązek zapewnić deweloper. Na zakończenie wskazano, jakie przepisy będą miały zastosowanie do inwestycji deweloperskich rozpoczętych przed wejściem w życie ustawy deweloperskiej. W szkoleniu uczestniczyli przedstawiciele firm deweloperskich zrzeszonych w Izbie, Mecenas Tomasz Wierzowiecki mówi o ratio legis ustawy Fot. MaPa-TeKa a także innych deweloperów. Liczne pytania od uczestników szkolenia i żywa dyskusja świadczyły o bardzo dużym zainteresowaniu tematyką szkolenia oraz potrzebie wyjaśnienia przepisów nowej ustawy. KRONIKA 57 Efektywne zarządzanie zmianą w firmie 16 maja br. w Wyższej Szkole Bankowej w Poznaniu odbyło się Walne Zgromadzenie Członków Wielkopolskiego Związku Pracodawców. W trakcie spotkania Wojewoda Wielkopolski Pan Piotr Florek wręczył Złote Krzyże Zasługi Panu Jackowi Silskiemu i Panu Lesławowi Wiatrowskiemu. Odznaczenia zostały przyznane przez prezydenta RP na wniosek Pana Wojewody. Pan Jacek Silski został odznaczony za zasługi dla rozwoju gospodarki narodowej i przedsiębiorczości polskiej, a Pan Lesław Wiatrowski – za zasługi w działalności na rzecz rozwoju przedsiębiorczości. Obrady Walnego Zgromadzenia zostały poprzedzone konferencją „Efektywne zarządzanie zmianą w wielkopolskich firmach". Gościem specjalnym konferencji był Pan Paweł Dobrowolski, Prezes Zarządu Forum Obywatelskiego Rozwoju, który omówił temat „Bariery administracyjne w działalności gospodarczej firmy”. Wystąpienie Prezesa FOR wywołało ożywioną dyskusję na te- mat znaczenia i skuteczności działań obywatelskich. Konkluzją dyskusji była teza, iż wzrost zaangażowania polskiego społeczeństwa sprzyja szybkiemu i stabilnemu rozwojowi Rzeczypospolitej Polskiej. I choć jest jeszcze wiele do zrobienia w tej materii, obywatelskie zaangażowanie jest właściwą drogą do urzeczywistnienia zasad demokratycznego państwa prawa. Następnie przedsiębiorcy mieli okazję odbycia indywidualnych konsultacji z szefami urzędów lokalnych w kwestiach związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej, koordynowanej przez urzędy lokalne. Do konsultacji Wielkopolski Związek Pracodawców zaprosił przedstawicieli urzędów, mających istotny wpływ na rozwój przedsiębiorczości w Wielkopolsce: Izby Skarbowej w Poznaniu, ZUS, PIP, PUP, Departamentu Gospodarki Urzędu Marszałkowskiego oraz Wydziałów Działalności Gospodarczej oraz Urbanistyki i Architektury Urzędu Miasta. Celem konsultacji było przedstawienie szefom urzędów oczekiwań przedsiębiorców wobec urzędników. Ponadto przedsiębiorcy zabiegali o uzyskanie wskazówek, jakie działania powinni podjąć, by skutecznie rozwiązać swoje problemy, wynikające z działań, na które wpływ mają procedury administracyjne. KALENDARIUM CO, GDZIE I KIEDY? czerwiec 05.06 Szkolenie Wielkopolskiego Związku Pracodawców z udziałem przedstawicieli Izby Skarbowej w Poznaniu nt. podatku VAT; Miejsce: Bank PKO BP, ul. Górna Wilda 109, sala nr 201, piętro 2 12.06 Seminarium „Jak czytać sprawozdanie finansowe ?” Miejsce: siedziba WZP, ul. Grunwaldzka 104. 13.06 Szkolenie: Bezpłatna usługa dla MSP w zakresie ochrony własności przemysłowej Miejsce: siedziba PIGIEK, godz. 13:00 16.06 Turniej tenisowy Wielkopolskiego Związku Pracodawców; Miejsce: ośrodek Kortowo w Poznaniu 19.06 Szkolenie „Jak pogodzić e-commerce z tradycyjnym kanałem sprzedaży, czyli sprzedaż internetowa w firmach produkcyjnych i handlowych.”; Miejsce: siedziba WZP, ul. Grunwaldzka 104 20.06 Debata „Budowanie wizerunku Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego” w ramach projektu „Wielkopolskie partnerstwo na rzecz zarządzania zmianą gospodarczą w regionie”, realizowanego przez Region Wielkopolska NSZZ „Solidarność” i Wielkopolski Związek Pracodawców; Miejsce: Wyższa Szkoła Bankowa w Poznaniu, ul. Powstańców Wlkp. 2A 25.06 O samochodach i motoryzacji w POL – CAR Tradycyjnie już majowe spotkanie Członków Wielkopolskiego Klubu Kapitału odbyło się na zaproszenie Zygmunta Garsteckiego – Prezesa Zarządu Przedsiębiorstwa Motoryzacyjnego POL – CAR, Członka WKK. Tym razem spotkanie zorganizowano w nowo otwartym salonie przy ulicy Gorzysława w Poznaniu – Antoniku. Nowa siedziba zrobiła na przybyłych gościach ogromne wrażenie. Spotkanie zdominowane było przez tematy motoryzacyjne. Podczas swojej prezentacji Gospodarz spotkania – Pan Garstecki – porównał rynek motoryzacyjny w Polsce i Europie w ostatnich latach. Następnie przedstawił projekt przepisów dotyczących podatku ekologicznego od samochodów, który docelowo ma zastąpić podatek akcyzowy. Naliczanie takiego podatku nastąpi przed pierwszą rejestracją auta. W dalszej części bardzo szczegółowo omówiono zmiany w przepisach dotyczących ubezpieczenia OC. Na zakończenie Pan Garstecki przedstawił wyniki Grupy FIAT – CHRYSLER w USA oraz wyniki Spółki POL – CAR za ubiegły rok. Po prezentacji multimedialnej przyszedł czas na zwiedzanie nowego salonu, w którym Członkowie WKK mogli na żywo obejrzeć piękne Fiaty, Lancie, Alfy Romeo i Jeepy, a przy smakowitych potrawach serwowanych przez kuchnię POL-CARu goście wymieniali swoje uwagi o usłyszanych podczas spotkaniach nowinkach motoryzacyjnych. Nr 2 2012 GŁOS BIZNESU Szkolenie Wielkopolskiego Związku Pracodawców z udziałem przedstawicieli ZUS; Miejsce: sala ZUS, ul. Dąbrowskiego 12 25-27.06 Bezpłatne warsztaty „Marketing w małej firmie” organizowane przez Polską Izbę Gospodarczą Importerów, Eksporterów i Kooperacji, wraz z Wielkopolską Izbą Rzemieślniczą oraz z Wielkopolską Izbą Przemysłowo-Handlową. Projekt szkoleniowy jest dofinansowany ze środków budżetowych Urzędu Miasta Poznania przeznaczonych na realizację zadań publicznych. 29.06-01.07 Międzynarodowe Zawody w Skokach przez Przeszkody CSI**, III Memoriał im. M. Frankiewicza, Miejsce: Hipodrom Wola 30.06 Gala Loży Wielkopolskiej BCC – „Gala w siodle” Miejsce: Hipodrom Wola w Poznaniu lipiec 03.07 Spotkanie Forum Firm Rodzinnych Wielkopolskiego Związku Pracodawców; Miejsce: siedziba WZP, ul. Grunwaldzka 104. 58 business is business felieton Andrzej Głowacki Prezes Zarządu DGA S.A. Kilkanaście dni dzieli nas od pierwszego gwizdka na piłkarskim EURO 2012. 10 czerwca 2012 roku rzesze poznaniaków będą przemierzały wyremontowanymi ulicami, tłumy kibiców będą wysiadać na nowym terminalach dworca PKP i portu lotniczego, a zmotoryzowani fani piłki zjadą z autostrady i wjadą do Poznania piękną ulicą Głogowską. Czekamy na mistrzostwa Firma 2012 D zięki EURO 2012 został zbudowany krwioobieg gospodarki – drogi, lotniska, dworce i wkrótce zostaną zakończone wszystkie najważniejsze projekty. Przez niespełna kilka lat udało się przy wsparciu środków z Unii Europejskiej całkowicie zmienić krajobraz Polski. Na uzyskany efekt należy spojrzeć zdecydowanie szerzej. Zbudowana została baza do dynamicznego rozwoju naszej gospodarki. Autostrady, obwodnice, drogi lokalne to szansa szybkiego i bezpiecznego przemieszczania towarów, turystów i pracowników. I co ważne – jest to inwestycja, z której będziemy korzystać dziesiątkami lat, nasi następcy będą już tylko udoskonalać efekty, które dzisiaj podziwiamy. Rośnie nasza atrakcyjność inwestycyjna, funkcjonowanie handlu, także zagranicznego, zapewne się poprawi, wreszcie zasoby ludzkie będą bardziej mobilne! CZAS NA MISTRZOSTWA FIRMA 2012 Nowa jakość infrastruktury, która kosztowała miliardy złotych, to szyny, po których będzie poruszać się polska gospodarka. Teraz potrzebny jest kolejny krok. Projekt FIRMA 2012. To najważniejsze wyzwanie dla naszego rządu. NISKI POZIOM INNOWACYJNOŚCI NASZEJ GOSPODARKI TO STAŁY PROBLEM JEJ KONKURENCYJNOŚCI NA EUROPEJSKIM I ŚWIATOWYM RYNKU. GŁOS BIZNESU Nr 3 2012 Łatwiejsze, bo nie wymaga gigantycznych nakładów inwestycyjnych, trudniejsze, bo trzeba „zakasać” rękawy i wprowadzić zmiany w kilku obszarach. Pierwsza grupa zmian dotyczy kwestii prawnych. Liczba podatków (29 różnych podatków rocznie) to czas marnotrawiony na ich wyliczanie i uiszczanie oraz gigantyczny aparat kontrolny. Deregulacja gospodarki – temat rozpoczęty, to kolejny obszar, który może poprawić naszą konkurencyjność. Bardzo liczę na sukces ministra Jarosława Gowina. Druga sfera to działania organizacyjne. Czas trwania postępowań sądowych związanych z działalnością gospodarczą bije europejskie rekordy. Nasza „chluba” to 830 dni trwania statystycznie sporu przed sądem gospodarczym. Czyli ponad dwa lata. To dwa lata powrotów do sprawy, braku środków lub ewentualnie narastających odsetek. Niski poziom innowacyjności naszej gospodarki to stały problem jej konkurencyjności na europejskim i światowym rynku. „Rozpalmy ogień innowacyjności” nie może pozostać hasłem, lecz pożądany jest kompleksowy program zmian. Począwszy od programów wyższych uczelni, które „produkują bezrobotnych” („Gazeta Wyborcza”, A. Klesyk), zatrudniają „wykładowców, którzy oszukują studentów” („Gazeta Wyborcza”, J. Stanek), po ich powiązania z biznesem. Realne, efektywne i obustronne korzystne. Kolejny krok to moderowanie zmian. Minister gospodarki, samorządy lokalne i izby gospodarcze to naturalni liderzy zmian, którzy, o czym jesteśmy przekonani, widzą potrzebę silnego wsparcia przedsiębiorców: tych, którzy tworzą miejsca pracy, płacą podatki i wdrażają nowe rozwiązania. Współpraca w trójkącie: przedsiębiorcy – uczelnie – władze centralne i lokalne jest dzisiaj życzeniem i co najwyżej tematem konferencji i debat. Do prawdziwego współdziałania, wspólnych projektów i pierwszych sukcesów jeszcze daleka droga. Lecz najwyższy już czas, aby uciec z ogona europejskiej innowacyjności. W przeciwnym razie tylko cena pracy będzie naszym atutem – a to nie jest nasz cel, gdyż chcemy żyć coraz lepiej. Trzeci aspekt to wizerunek przedsiębiorcy. Polskiego przedsiębiorcy, który jest naprawdę bardzo odpowiedzialny. Przykładem tego jest chociażby liczba upadłości ogłaszanych przez przedsiębiorców. I tak w 2008 roku w Polsce ogłosiło upadłość niespełna 500 przedsiębiorców, w Hiszpanii 2,5 tysiąca, w Wielkiej Brytanii – 30 tysięcy, a w USA ponad 43,5 tysiąca. Trzeba podkreślić, że w 2008 roku w Polsce rozpoczęło działalność ponad 314 tysięcy przedsiębiorców, z tej liczby zaledwie niespełna 0,5 tysiąca było zmuszone ogłosić upadłość. To właśnie świadczy o ich odpowiedzialności. Czas zatem na nowe wyzwanie dla naszego rządu. Po EURO, po wakacjach, czyli od września 2012 roku czekamy na inicjatywy ustawodawcze, skuteczne działania organizacyjne i wizerunkowe. Przygotowania do MISTRZOSTW FIRMA 2012 uważam za rozpoczęte. Bilety kolejowe Deutsche Bahn na pociągi w całej Europie Podróż 1 klasą Europa Spezial Gdańsk-Berlin-Gdańsk City Night Line Komfortowy dojazd na spotkanie biznesowe DB Lounge na wybranych dworcach w Niemczech Poznań – Frankfurt n. M. od 49 € Nowe bezpośrednie połączenie z Trójmiasta Dobra cena za bilet wraz z miejscówką Gdańsk – Berlin od 39 € Dwa kraje jedna cena Wybrane kraje europejskie w specjalnej ofercie Poznań – Berlin od 19 € Do najpiękniejszych metropolii w Europie. Odrobina luksusu w hotelu na szynach Berlin-Paryż /Rzym od 39 € Fachowe doradztwo, sprzedaż i wystawianie biletów Deutsche Bahn TSS Polska Touristik Service System Sp. z o.o. ul. Sokołowskiego 2, 60-682 Poznań Telefon: 61 82 88 160, Email: [email protected], www.tsspolska.pl Więcej znajdziesz na www.porsche.pl Asfalt pozostaje niewzruszony. Ale to, co się na nim dzieje, porusza do głębi. Nowy Cayenne GTS. Porsche Centrum Poznań ul. Warszawska 67 61-028 Poznań tel.: (61) 84 911 22-23 tel. kom.: 604 911 383/142 e-mail: [email protected] www.porschepoznan.com.pl Spalanie: cykl miejski 14,8 l/100 km, cykl pozamiejski 8,5 l/100 km, cykl mieszany 10,7 l/100 km. Emisja CO2: 251 g/km.