Generuj PDF - IPA Polska
Transkrypt
Generuj PDF - IPA Polska
IPA POLSKA Źródło: http://www.ipapolska.pl/ipa/aktualnosci/1134,IPA-KALWARIA-ZEBRZYDOWSKA-Z-WIZYTA-NA-CYPRZE.html Wygenerowano: Sobota, 4 marca 2017, 02:47 IPA KALWARIA ZEBRZYDOWSKA Z WIZYTĄ NA CYPRZE W dniu 13 kwietnia bieżącego roku, trzyosobowa delegacja z regionu IPA Kalwaria Zebrzydowska w składzie Artur Studnicki, Andrzej Mruczek oraz Mariusz Tylek w odezwie na zaproszenie zaprzyjaźnionych policjantów, udała się na Cypr. Cypr jest państwem – wyspą, położonym we wschodniej części Morza Śródziemnego u wybrzeży Turcji, Syrii i Libanu. Od 2004 roku jest również państwem członkowskim Unii Europejskiej. Z krakowskiego lotniska w Balicach, nasz samolot wystartował planowo około godziny dziesiątej. Po ponad trzygodzinnym locie wylądowaliśmy na lotnisku w Paphos, w południowo-zachodniej części wyspy. Tam czekał już na nas zaprzyjaźniony Cypryjczyk, policjant który wcześniej gościł w Kalwarii Zebrzydowskiej. Yanos zabrał nas w ponad 200 kilometrową podróż po wyspie do miejsca docelowego, miasta – Ayia-Napa, gdzie zostaliśmy zakwaterowani w hotelu Pavlo Napa. Tam też przywitał nas George Demetriou będący prezydentem IPA Region Famagusta oraz Andreas Antoniou. Wspólnie udaliśmy się do miejscowej kafejki. Wieczór minął na pogawędce w doborowym towarzystwie i przy filiżance regionalnej kawy. Następnego dnia zbudził nas piękny, gorący poranek. Było prawdziwie gorąco, około trzydziestu stopni Celsjusza. Wyspa pokazała swój urok. Piękny widok z okien pokoi hotelowych, palmy i ten niesamowity kolor morza, turkus wpadający w lazurowy błękit. Miasto typowo turystyczne, architektura charakterystyczna dla południa Europy. Ludzie bardzo przyjaźni, każdy mówi płynnie po angielsku. Nasz Przyjaciel George zabrał nas na przejażdżkę po mieście. Oprowadził naszą delegację po najpiękniejszych, jak również najważniejszych kulturowo zakątkach tej części wyspy. Przedstawił zarys historyczny swojego kraju, czasy wojny i pokoju. Kolejny dzień spędziliśmy na statku wzorowanym na bojowy okręt średniowiecznych piratów. Trzeba przyznać, że tego dnia słońce wyjątkowo mocno paliło. Wieczorem zaproszono nas na uroczystą kolację w restauracji na peryferiach miasta. Prezydent George zadbał, abyśmy skosztowali wszystkich regionalnych frykasów, które kucharz przygotował specjalnie na naszą kolację. Należy przyznać, że tamtejsze jedzenie jest pyszne, ale jak na nasze europejskie żołądki, stosunkowo egzotyczne. Ostatni dzień pobytu na Cyprze spędziliśmy na plaży, nabierając sił na bezpieczny powrót do domu, by móc wam to wszystko teraz opowiedzieć. Tekst: Mariusz Tylek Zdjęcia: Artur Studnicki Ocena: 0/5 (0) Tweetnij