Artykuł Mariusza Gajdy, Podsekretarza Stanu w Ministerstwie
Transkrypt
Artykuł Mariusza Gajdy, Podsekretarza Stanu w Ministerstwie
Żegluga śródlądowa – Odra Wstęp 19 Mariusz Gajda Podsekretarz Stanu, Ministerstwo Środowiska W ubiegłym roku na konferencji inaugurującej raport „Żegluga Śródlądowa- Wisła” przedstawiłem, wówczas jako ekspert, zarys problemów instytucjonalnych, prawnych i technicznych, które należy rozwiązać, aby doprowadzić do rozwoju gospodarki wodnej, w tym także rozwoju śródlądowego transportu wodnego. Dzisiaj jako podsekretarz stanu w Ministerstwie Środowiska, odpowiadający za gospodarkę wodną staram się te wszystkie postulaty i pomysły wcielać w życie. Ponieważ niniejsza publikacji dotyczy żeglugi na Odrze, w swoim wystąpieniu skoncentruję się transportem śródlądowym w tym właśnie aspekcie. W ubiegłym roku pisałem m.in.: „Zgodnie z przyjętą polityką transportową Unii Europejskiej transport wodny śródlądowy stanowi istotną część jednolitego europejskiego obszaru transportu. Wskazuje się na główne zalety tego rodzaju transportu takie jak większa energooszczędność, ograniczenie negatywnych skutków dla środowiska, niższe koszty zewnętrze czy możliwość zmniejszenia kongestii na drogach. Rozwój żeglugi śródlądowej wymaga odpowiednio przygotowanych do tego śródlądowych dróg wodnych. Niestety polskie drogi wodne nie tylko nie spełniają wymagań międzynarodowych odnośnie parametrów eksploatacyjnych, ale co więcej ulegają ciągłej degradacji. Co więcej, przystąpienie Polski do Unii Europejskiej stworzyło nową sytuację faktyczną i prawną dla funkcjonowania krajowego systemu gospodarowania wodami, powodując konieczność podjęcia przez administrację rządową działań mających na celu dostosowanie struktur i systemu zarządzania gospodarką wodną do nowych zadań nałożonych na Polskę w traktacie akcesyjnym, a także wynikających z nowych aktów prawa UE. Odpowiednie wymagania w tych obszarach określa przede wszystkim dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 23 października 2000 r. (2000/60/WE) w sprawie ustanowienia ram dla działalności Wspólnoty w dziedzinie polityki wodnej, zwana Ramową Dyrektywą Wodną. Ramowa Dyrektywa Wodna w preambule stanowi, że wspólnotowa polityka wodna wymaga przejrzystych, efektywnych i spójnych ram legislacyjnych, co należy odczytywać jako postulat wprowadzania na poziomie krajowym przepisów prawnych zapewniających pełną i racjonalną regulację prawną tego obszaru. Zakładany zakres reformy gospodarki wodnej zmierza więc do wprowadzenia w obszarze regulacji nowej ustawy – Prawo wodne instrumentów zapewniających osiągnięcie celu Ramowej Dyrektywy Wodnej, jakim jest pełna realizacja zlewniowej polityki gospodarowania wodami spełniającej kryteria funk- cjonalności i bezpieczeństwa oraz zrównoważonego rozwoju, efektywności ekonomicznej, trwałości ekosystemów i akceptacji społecznej zgodnie z zasadą zrównoważonego gospodarowania wodami, w tym także z gospodarczym korzystaniem z zasobów wodnych. Konieczne jest więc ukształtowanie rozwiązań prawnych, organizacyjnych, finansowych i technicznych w gospodarowaniu wodami, które zapewnią trwały i zrównoważony społeczno-gospodarczy rozwój kraju, z uwzględnieniem potrzeb gospodarczego wykorzystania wód oraz zapewnieniem dostępności zasobów wodnych o odpowiedniej jakości i we właściwej ilości.”1 Cytowany wyżej fragment uzasadnienia ustawy wskazuje kierunek, jaki przyjął rząd w zakresie gospodarki wodnej. Bardzo mocno podkreślono gospodarcze wykorzystanie wód, m.in. do celów śródlądowego transportu wodnego. W poprzednim okresie nie bez podstaw Ministerstwo Środowiska postrzegane było jako blokujące rozwój żeglugi śródlądowej. Świadczą o tym wypowiedzi przedstawicieli ministerstwa rok temu na konferencji EFNI. Tymczasem sytuacja zmieniła się diametralnie – powstało nowe Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, a w Ministerstwie Środowiska optyka patrzenia na sprawy żeglugi śródlądowej zmienił się o 180 stopni. Oba ministerstwa ściśle ze sobą współpracują i się wspierają. Mimo tego za Ministerstwem Środowiska ciąży nadal odium urzędu zajmującego się wyłącznie ochroną przyrody, a nie rozwojem gospodarczym. Tak nie jest. Ministerstwu Środowiska zależy na szybkim, a jednocześnie zrównoważonym rozwoju gospodarczym. Zrównoważonym to znaczy z zachowaniem i poprawą zasobów przyrodniczych, tak bogatych w Polsce. Czyli z jednej strony na szybkim powstawaniu infrastruktury transportowej – w tym przypadku dróg wodnych, a z drugiej strony na uniknięciu tych błędów, które zostały popełnione w krajach na zachód od Odry i na wschód od Bugu. 1 z uzasadnienia do projektu ustawy Prawo wodne UC1 20 „Zakładany zakres reformy gospodarki wodnej zmierza więc do wprowadzenia w obszarze regulacji nowej ustawy – Prawo wodne instrumentów zapewniających osiągnięcie celu Ramowej Dyrektywy Wodnej, jakim jest pełna realizacja zlewniowej polityki gospodarowania wodami spełniającej kryteria funkcjonalności i bezpieczeństwa oraz zrównoważonego rozwoju, efektywności ekonomicznej, trwałości ekosystemów i akceptacji społecznej zgodnie z zasadą zrównoważonego gospodarowania wodami, w tym także z gospodarczym korzystaniem z zasobów wodnych.” Czy można połączyć rozwój dróg wodnych z zachowaniem zasobów przyrodniczych? Spójrzmy na Odrę. Rzeka ta nie jest naturalna na żadnym odcinku. Na części została skaskadyzowana, na pozostałej części uregulowana. Ponieważ odbyło się to już dość dawno temu – w XIX i XX w., wytworzyły się nowe ekosystemy. Trudno nawet porównać czy Odra jest teraz bardziej różnorodna biologicznie niż poprzednio. Zachwycamy się dziedzictwem kulturowym i przyrodniczym systemów Kanału Elbląskiego czy Augustowskiego. Systemy te zostały zbudowane w XIX i na początku XX w. jako towarowe drogi wodne. Mało kto wie, że słynna dolina Rospudy posiada charakter antropogeniczny. Czy dzisiaj możliwe byłoby wybudowanie tych dróg wodnych? Myślę, że bardzo trudne, wręcz niemożliwe. A przecież te systemy dróg wodnych stanowią tak cenne zasoby przyrodnicze. Na tym przykładzie widzimy, że przyroda nie jest stała – jest procesem. Jeżeli tak do tego podejdziemy, to okaże się, że budowa nowych dróg wodnych wcale nie zuboży przyrody. Może ją trochę zmieni. Za 100 czy 200 lat, a może już za 50 może okazać się, że zagospodarowanie Odry zwiększyło jej zasoby przyrodnicze. Tak jak zbiornik Jeziorsko na Warcie, gdzie znajduje się jeden największych obszarów NATURA 2000. Takie podejście do zagadnienia nie zwalnia nas od myślenia, a tym bardziej przestrzegania prawa. Przy każdym dużym przedsięwzięciu infrastrukturalnym konieczne jest opracowani prognoz środowiskowych, a następnie monitorowanie stanu środowiska. Dzisiejsza nauka potrafi coraz bardziej precyzyjnie przewidzieć wszystkie skutki oddziaływania człowieka na przyrodę. Chciałbym podkreślić, że Ministerstwo Środowiska będzie wspierać działania związane z rozwojem śródlądowych dróg wodnych i infrastrukturą z tym związaną. Aktualnie najważniejszą sprawą dla rozwoju żeglugi jest ustalenie klarownych ram prawnych i pogodzenie interesów. Obecnie podejmowane są prace nad uproszczeniem procedur środowiskowych przy realizacji inwestycji w celu realizacji zasady „mniej biurokracji, więcej rzeczywistej ochrony przyrody”.