nr/2 w - Bigram

Transkrypt

nr/2 w - Bigram
Półroczny biuletyn branżowy
HR
Manager managerowi nierówny › str. 40
Sales
Buduj mosty zamiast murów › str. 10
Pharmacy
Skuteczna ocena managera › str. 36
Lovemark
Potrafi natchnąć i zainspirować.
Rozmowa z Igorem Kaleńskim,
CEO Saatchi & Saatchi Poland › str. 4
wrzesień 2012
/2
nr
Ws t ę p
Zawirowania
a siła optymizmu
Drodzy Państwo,
z niezwykłą przyjemnością i dumą przekazujemy w Wasze ręce nasz
najnowszy magazyn BIGRAM Bliżej Rynku. Dotychczas ukazywał
się on w postaci kwartalników, które poświęcone były zawsze jednej
branży bądź sektorowi. Teraz postanowiliśmy zebrać wszystkie nasze
przemyślenia w jeden wspólny magazyn, półrocznik, podzielony na
sześć działów: Sales, Industry, Media & Marketing, Legal & Administration, Pharmacy i HR. Pragniemy pokazać w nim zarówno rynek
pracy, cechy i kompetencje potrzebne do odniesienia sukcesu, jak
również przykłady naszej pracy oraz bardzo ciekawych ludzi i idee,
z którymi się zetknęliśmy.
Staramy się, aby wszystkich w naszym zespole odróżniała specyficzna umiejętność patrzenia zawsze do przodu, ponad dzisiejsze trudne wyzwania rynku. W naszej ocenie połączenie stale doskonalonych
kompetencji z siłą optymizmu i wiarą w osobisty i firmowy sukces,
jest tą właśnie polisą bezpieczeństwa, która pozwala iść do przodu,
pomimo przeciwności. BIGRAM ma przyjemność i zaszczyt pracować zarówno z kadrą zarządzającą najwyższego szczebla, jak również
ze średnim szczeblem zarządzania i kluczowymi specjalistami. Ten
szerszy przekrój, pozwala na pewne pozytywne uogólnienia odnośnie
tych, którzy w naszej ocenie zawsze będą w obszarze naszych zawodowych zainteresowań. Właśnie Ci managerowie i specjaliści, najlepiej
wykorzystują szanse przy podpisywaniu nowych kontraktów o pracę,
ale również oni nie poddają się, kiedy na ich drodze zawodowej pojawiają się trudne, ale towarzyszące nam wszystkim zjawiska oceny,
restrukturyzacji, czy też outplacementu.
W BIGRAM dbamy o to, żeby najwyższej jakości produkty i usługi
oferowane były Państwu przez przyjaznych, kompetentnych i rzetelnych specjalistów. Wierzymy również, że podstawą dobrej współpracy
z klientem jest wzajemne zaufanie i dobra, osobista relacja. Dlatego
też zachęcamy do lektury, zachęcamy do nawiązywania z nami kontaktu, niech przerodzi się on w dobrą, trwałą relację i nasz obopólny,
długofalowy sukces na rynku!
Na koniec, pozwolę sobie przytoczyć optymistyczne angielskie powiedzenie: Believe in yourself and there will come a day when others will
have no choice but to believe with you. I tej wiary Państwu życzymy.
----------------------------------------------Piotr Wielgomas
Prezes Zarządu
BIGRAM S.A.
1
Fe l i e t o n
Słowem wstępu
1 › Wstęp › Zawirowania a siła optymizmu
3 › Felieton › Czas decyzji
4 › Wywiad numeru › Lovemark potrafi natchnąć i zainspirować
Spis treści
Bigram Sales
8 › Bliżej potrzeb klienta
10 › Buduj mosty zamiast murów
12 › Sprzedaż oparta na współpracy
Bigram Industry
14 › Bez optymalizacji ani rusz
16 › Rekrutacja wśród energetyków
18 › Energetyka już nigdy nie będzie taka sama…
Bigram Media & Marketing
22 › Nowy marketing – nowe stanowiska
24 › Stereotypom mówimy NIE!
26 › Strategie wzrostu: Philip Kotler o marketingu
Bigram Legal & Administration
28 › Prawo reguluje pracę prawnika?
30 › Prawnik z kompetencjami managerskimi poszukiwany
32 › Orły Temidy Bigram Pharmacy
32 › Końca nie widać
34 › Poprzeczka kompetencyjna
36 › Skuteczna ocena managera
Bigram HR
42 › HR wspiera biznes
44 › Manager managerowi nierówny
48 › EVP a kultura organizacyjna w firmie usług profesjonalnych
Wspieramy projekty
50 › Rywalizacja na wirtualnym rynku po raz 13. w Polsce!
52 › Uniwersytet Łódzki jedzie na finały SIFE do Waszyngtonu
Fotorelacja
54 › Finał SIFE Poland 2012
Czas
decyzji
R
ok 49 p.n.e., rzymski wódz Gajusz Juliusz Cezar,
gnany ambicjami, żądzą władzy i wiarą w zwycięstwo opuszcza Galię, której jest namiestnikiem i podejmuje jedną z najważniejszych decyzji w swoim życiu.
Robi coś, czego nie wolno mu robić – przechodzi ze swoimi legionami przez małą rzeczkę stanowiącą granicę
między Galią Przedalpejską a Italią. Przekracza Rubikon.
Wybucha kilkuletnia wojna domowa, która kończy się
umocnieniem pozycji Cezara. Zanim przyjdą idy marcowe, zdąży jeszcze stworzyć podwaliny najpotężniejszego imperium w historii, którego władcy nosić będą
po nim tytuł cezara. Prawdopodobnie Cezar nigdy nie
stanąłby u bram Rzymu, gdyby 167 lat wcześniej stanął
pod nimi Hannibal Barkas. Hannibal jako dowódca podjął w życiu dwie decyzje, które wpłynęły na losy dwóch
praktycznie równorzędnych wówczas potęg – Rzymu
i Kartaginy. Pierwszą była inwazja na imperium rzymskie od strony północnej, a więc i przemarsz przez Alpy
z nieprzywykłymi do mrozów żołnierzami i słoniami
bojowymi. Decyzja niezmiernie ryzykowna, ale mimo
licznych strat ostatecznie dobra. W 216 roku p.n.e., przetaczając się przez Italię, Hannibal miażdży dwukrotnie
większą armię rzymską pod Kannami i może ruszać na
praktycznie wolny od wojska i bezbronny Rzym. Nie robi
tego. Decyduje się zebrać siły, zyskać sprzymierzeńców.
Nigdy potem nie będzie już mógł ruszyć na Rzym. Jego
armia zostanie pobita na własnej ziemi, a za kilka lat
Kartagina praktycznie przestanie istnieć. Po latach pojawi się Cezar.
Obaj wodzowie podejmowali decyzje, które wpłynęły
na losy milionów. Cezar chyba jednak mocniej wierzył
w swoją gwiazdę. Mimo, że doznał w życiu i porażek
i upokorzeń, parł do przodu nie oglądając się za siebie.
Był gigantem, który sam tworzył rzeczywistość. Hannibal był jednym z największych wodzów w historii, dokonał rzeczy niemożliwych, ale zatrzymał się w momencie,
gdy był już praktycznie u celu. Nie zdecydował się ruszyć
na Rzym, bo nie miał machin oblężniczych, armia była
osłabiona walką. Rzymianie krzyczeli Hannibal ante
portas (Hannibal u bram), a on zawrócił. Z pewnością
długo się zastanawiał, zanim zdecydował poczekać. Nie
zaryzykował i stracił wszystko. Oczywiście mógł prze-
grać stając do oblężenia miasta, ale nawet nie spróbował.
Nie podjął decyzji o oblężeniu, bo nie był dostatecznie
przygotowany.
Jak często jesteśmy w tak komfortowej sytuacji, że
mamy wszystkie dane do podjęcia decyzji? Ile razy cofamy się, nie mając pewności wygranej? Co jest brawurą,
a co akceptowalnym ryzykiem? Decyzje większości z nas
nie stanowią o ludzkim życiu czy przyszłości narodów,
a mimo to uciekamy od nich możliwie najdalej. Czekamy. Obserwujemy konkurencję, przeglądamy budżet,
robimy kolejne badania, czekamy na lepsze czasy i odwieszamy na kołek. Zastanawiam się, ile kołków z odwieszonymi decyzjami jest w naszych szafach. Ile pomysłów, spotkań, telefonów czeka na właściwy moment.
Moment, który prawdopodobnie nigdy nie nadejdzie, bo
jeszcze nie zdecydowaliśmy, kiedy podejmiemy decyzję…
Wciąż nie jesteśmy przygotowani. Nie wprowadzamy nowych produktów, bo to nie jest dobry czas na inwestycje,
nie odcinamy nieproduktywnych gałęzi, bo jeszcze dajemy im szansę, nie zatrudniamy, bo rynek się kurczy, nie
zwalniamy, bo może jeszcze warto poczekać.
Czasy mamy takie sobie. Znaczy bywało lepiej. To jest
właśnie moment, w którym warto otworzyć wszystkie
szafy, przejrzeć ich zawartość i podjąć decyzje. Prawdopodobnie nie zmienimy losów świata, nasze słonie
bojowe nie stratują rzymskiej armii, ale wyruszmy na
podbój naszego małego Rzymu. Damy radę i bez machin
oblężniczych. Hannibal ante portas.
----------------------------------------------Katarzyna Berenda-Ratajczyk
Członek Zarządu
BIGRAM S.A.
3
Wy w i a d n u m e r u
Lovemark
potrafi natchnąć
i zainspirować
4
O filozofii Lovemarks, markach
kochanych przez konsumentów,
sporcie i zaangażowaniu społecznym
rozmawialiśmy z Igorem Kaleńskim,
CEO agencji Saatchi & Saatchi Poland.
› Zacznijmy od Lovemarks, czyli od filozofii, na któ-
rej opiera się strategia działania Saatchi & Saatchi.
Czym się ona charakteryzuje?
›› Igor Kaleński, CEO Saatchi & Saatchi Poland: Lovemarks,
jak słusznie Pani zauważyła, jest filozofią, nowym
sposobem myślenia o marce, a nie prostym przepisem,
który można wcielić w życie za pomocą instrukcji
obsługi. Ojcem tej filozofii jest Kevin Roberts, osoba
o niezwykłym życiorysie i marketingowym doświadczeniu. Lovemarks są odpowiedzią na to, co w ostatnich
dekadach działo się w globalizującym się świecie. Postępująca komodyzacja produktów i usług, zwiększająca
się ilość informacji sprawiły, że dotychczasowe rozumienie marki przestało być adekwatne do zmieniającej
się rzeczywistości marketingowej.
Filozofia Lovemarks oparta jest na dwóch niezwykle
istotnych wymiarach, jakimi są z jednej strony miłość,
a z drugiej szacunek do marki. To dzięki nim jesteśmy
w stanie osiągnąć lojalność konsumentów zgodnie z lovemarkową zasadą Loyalty Beyond Reason.
L o v e m a r k p o t ra f i n a t ch n ą ć i z a i n s p i ro w a ć
› W jaki sposób przenosicie filozofię Lovemarks na pol-
skie realia?
›› I.K.: To wspaniałe uczucie mieszkać w kraju, w którym
na naszych oczach zaszły gwałtowne przeobrażenia
otaczającej nas rzeczywistości. Jedną z największych
zmian są przemiany wolnorynkowe, których nie jesteśmy wyłącznie biernymi obserwatorami, ale także
aktywnymi uczestnikami. Dzięki Lovemarks, które
z powodzeniem funkcjonują w świecie zachodnim,
także nasz rynek jest włączony w krwiobieg światowych
działań i strategii. Wraz z produktami i usługami mającymi globalny zasięg przenoszone są do Polski także
działania marketingowe funkcjonujące z powodzeniem
na innych rynkach.
Na przykład marka Carlsberg. Doskonale rozpoznawalny, międzynarodowy brand, który w Polsce
ma odwagę budować swoją lovemarkowość w oparciu
o tak lokalne wydarzenia jak festiwal Woodstock. To
największy polski festiwal pod względem liczby uczestników. Liczy się tam nie tylko muzyka, ale panujące
emocje i atmosfera. Marka Carlsberg doskonale wpisała
się w ten klimat.
› Większość klientów Saatchi w Polsce to marki o międzynarodowym zasięgu. Czy mieli Państwo okazję
zastosować strategię opartą o filozofię Lovemarks
dla polskiej marki?
›› I.K.: Musimy najpierw zdefiniować pojęcie polskiej mar-
ki. W dzisiejszych czasach marki narodowe przechodzą
swego rodzaju redefinicję. No bo, która z marek jest
bardziej Polska: Żywiec czy Special? Czy marka Wedel,
własność japońskiego koncernu, to nadal polska marka?
Znacznie bardziej istotny wydaje mi się sposób kontekstowego implementowania międzynarodowych marek
na lokalny rynek. Dostosowywanie ich i nadawanie
im takiego charakteru, aby pozostawały autentyczne
i pożądane. To wymaga niezwykłej uwagi, delikatności
i pogłębionej wiedzy o rynku.
› Jakie cechy powinna mieć marka, którą kochają kon-
sumenci?
›› I.K.: To marka, która nie ogranicza się do przekazywa-
nia konsumentom informacji na swój temat, ale buduje
z nimi relacje poprzez opowiadanie o sobie angażujących historii. Działa jednocześnie na wiele zmysłów.
Potrafi natchnąć i zainspirować. Przykładem może być
tak zwana blacha sponsorska T-Mobile wspierającego
polską ekstraklasę. Postanowiliśmy z Klientem odejść
od zwyczajnego informowania o sponsoringu na rzecz 
5
Wy w i a d Nu m e r u
 oddania tego czasu zwykłym kibicom, którzy pokazywali swoje piłkarskie emocje. W ten sposób T-Mobile
nie zabrał kibicom widowiska, a raczej pozwolił im
uczestniczyć w tym projekcie w niedostępnym dla nich
dotychczas wymiarze.
L o v e m a r k p o t ra f i n a t ch n ą ć i z a i n s p i ro w a ć
› Czy mógłby Pan opowiedzieć, w jaki sposób wdro-
› W jaki sposób sprawdzają Państwo, czy marka, dla
żyliście strategię Lovemarks dla jednego ze swoich
klientów?
której opracowaliście, a następnie wdrożyliście strategię, staje się lovemarką?
››I.K.: Wdrażanie lovemarkowej filozofii prowadzenia
›› I.K.: Najlepiej weryfikują to konsumenci. I nie chodzi
marki rozpoczynamy od sprawdzenia jej pozycji na tle
innych marek w kategorii. Służy temu badanie
budowanie strategii marketingowych opartych na lovemarker. Jego wynikiem jest mapping danej
kategorii określający, gdzie na osiach szacunku
emocjach?
i miłości plasują się kluczowi gracze. Od wyników
›› I.K.: Odwróciłbym to pytanie i zapytał, czy jesteśmy
tego badania zależą dalsze kroki, np. jeśli marka
niedomaga racjonalnie, to zazwyczaj koncenjeszcze w stanie budować jakiekolwiek strategie martrujemy się na znalezieniu szeregu wiaryketingowe bez emocji? W czasach ujednolicenia oferty
godnych RTB. Jednak najczęściej problemy
skierowanej do konsumenta w zasadzie tylko dzięki
pojawiają się na osi emocjonalnej. W takich
emocjom można nawiązać i podtrzymać długą i satysprzypadkach za cel stawiamy sobie
fakcjonującą obie strony relację konsumencką. Nawet
stworzenie komunikacji, która przełoży
w tak racjonalnej kategorii, jaką jest OTC, nie można
silne racjonalne fundamenty na przekaz
już komunikować się, pomijając kwestie emocji. Reklareklamowy porywający uczucia i emoma marki Voltaren wykorzystuje emocjonalny insight
cje konsumentów, chwytający ich za
pokazujący wspólną pasję ojca i syna przygotowujących
serce.
samochód na pokaz konkursowy. Nasza marka umożliwia ojcu dotrzymanie kroku synowi i odniesienie
wspólnego sukcesu.
tylko o ilościową weryfikację powodowaną ich miłością
do marki a wyrażoną zakupem. To także jakościowa
część odzwierciedlająca się w relacji pomiędzy marką
i klientem, o której wcześniej wspominałem. W dzisiejszych czasach musimy liczyć się z tym, że zaangażowany konsument staje się niejako kolejnym brand managerem mającym wymagania w stosunku do ukochanej
marki. To oczywiście nie jest łatwe zarówno dla klientów, jak i dla nas. Ale im więcej zaangażowanych konsumentów, tym bardziej możemy mówić o lovemarkach.
› Czy Pańskim zdaniem firmy w Polsce są otwarte na
6
› Słyszałam, że gra Pan w hokeja. Czy Pana zdaniem
dążenie do wygranej w sporcie może wpływać na
osiąganie biznesowych sukcesów?
›› I.K.: W moim osobistym odczuciu – zdecydowanie
tak. Jednak to pewnie zależy od rodzaju uprawianego sportu. Są dyscypliny, w których nie ma takiego
współzawodnictwa i rywalizacji na śmierć i życie. Hokej
uprawiam od zawsze i zdaję sobie sprawę, że zbudował
we mnie głęboką pasję i potrzebę wygrywania, osiągania celu mimo wszelkich przeciwności. Nie wyobrażam
sobie, że mógłbym po prostu poddać się i odpuścić.
Wierzę, że to także pomaga w biznesie.
› Co dla Pana oznacza termin Lovemarks? Czy mógłby
Pan wymienić swoje lovemarki?
›› I.K.: Tak jak wcześniej wspominałem, lovemarki to
absolutnie wyjątkowe marki, z którymi żyjemy, za
którymi tęsknimy, które są nam bardzo bliskie. Więc
jest to dosyć trudne pytanie. W wymiarze racjonalnym
byłbym w stanie wymienić wiele marek, które darzę
dużym szacunkiem, które są dla mnie ważne, czy nawet takich, bez których nie mógłbym się obyć. Przykładem takiej marki jest Apple. To marka wzbudzająca
ogromny szacunek ze względu na produkty, które oferuje, sposób, w jaki je rozwija. Natomiast w wymiarze
emocjonalnym w moim odczuciu na wizerunku firmy
Apple pojawiają się już poważne rysy, które nie pozwoliły jej na zbudowanie ze mną intymnej więzi, oddania
czy bezwarunkowej lojalności. Z drugiej strony istnieją
marki, które włączyłem do mojego prywatnego świata,
przed którymi otworzyłem swoje serce, takie jak mój
ulubiony klub sportowy, w którym grałem, czy marki, których używałem w dzieciństwie. Dużo mi dały,
darzę je ogromnym sentymentem. Jednak obecnie, na
poziomie funkcjonalnym, nie mają mi wiele do zaoferowania. Nawiązując do mojej rozmowy z Redaktorem
Naczelnym Briefu, Grzegorzem Kiszlukiem, nt. marketingu miejsc, moim prawdziwym lovemarkiem jest
na pewno Kraków, który kocham i z którego jestem
dumny.
› Mówi się, że jest Pan społecznikiem. Czy stara się Pan
zarażać zaangażowaniem społecznym swoich współpracowników?
›› I.K.: Chyba faktycznie jestem ideowcem i społeczni-
Filozofia Lovemarks
oparta jest na dwóch
niezwykle istotnych
wymiarach, jakimi jest
z jednej strony miłość,
a z drugiej szacunek
do marki.
kiem, ale czy zarażam tym innych? Kiedy przyszedłem
do mojej obecnej firmy, spotkałem wiele osób, które
z niezwykłym sercem i determinacją działały społecznie, pomagały innym. Nadal pracują na rzecz Wiosek
Dziecięcych, Polskiego Czerwonego Krzyża, PAH-u, czy
po prostu konkretnego domu Dziecka. To raczej one
zarażają mnie swoim entuzjazmem.
› Bardzo dziękuję za rozmowę.
----------------------------------------------Wywiad przeprowadziła:
Julita Włodarczyk-Ossowska
Specjalista ds. PR i marketingu
BIGRAM S.A.
7
Sales
Bliżej potrzeb klienta
Sales
„Nie, dziękuję”, „Zdecydowaliśmy się na współpracę z inną firmą”,
„W tym miesiącu niestety nie planujemy kolejnych inwestycji” – ile razy
w miesiącu handlowcy słyszą podobne odpowiedzi od swoich klientów?
Wiele, ponieważ zdaniem Richarda Denny’ego, brytyjskiego eksperta ds.
sprzedaży, „nie” jest najczęstszą z udzielanych sprzedawcom odpowiedzi.
F
irmy wielokrotnie zadają sobie pytanie, dlaczego
klienci, z którymi kiedyś współpracowali, nie kupują
już ich produktów, nie korzystają z usług, zbywają wszelkie propozycje wymówkami. Chcą poznać przyczynę
i poprawić to, co szwankuje na linii sprzedawca – klient.
Coraz częściej mówi się, że sama udana transakcja to
jeszcze nie sukces. Liczy się długoterminowa relacja
z klientem, jakość obsługi i wsłuchanie się w jego rzeczywiste potrzeby. Firmy zostawione same sobie po dokonaniu zakupu mogą czuć się wykorzystane. Nic dziwnego, skoro zabiegaliśmy o ich względy i dbaliśmy o nie,
zanim jeszcze zdecydowały się na nas, natomiast, gdy
już zostały naszym klientem, przestaliśmy troszczyć się
o ich potrzeby, zakładając, że to przecież już klient pozyskany. Tymczasem, samo zdobycie klienta nie wystarczy.
Trzeba jeszcze wiedzieć jak go utrzymać. Jaką wartość
dodaną, oprócz dobrego produktu, jesteśmy w stanie mu
zaoferować? Może właśnie nastawionego pro-kliencko
handlowca, który wie, czego w danej chwili klientowi
potrzeba, bo jest tym rzeczywiście zainteresowany.
Od zawsze wiemy, że zapotrzebowanie na dobrych
handlowców i managerów sprzedaży, mimo turbulencji
rynkowych, nie spada – ba, nawet wzrasta. Nadal prowadzimy wiele rekrutacji do działów sprzedaży, szukamy
managerów, którzy na trudnym rynku będą w stanie
właściwie zarządzać procesami sprzedaży i budować
silne zespoły. Aktualnie pracodawcy szukają osób, które
nie tylko mają doświadczenie i sukcesy, ale również starają się zrozumieć klienta, wnikają w jego potrzeby, budują relacje partnerskie oparte na zaufaniu. W naszych
projektach rekrutacyjnych staramy się wnikliwie analizować kandydatów m.in. pod tym właśnie względem.
Stosujemy testy kompetencyjne, które sprawdzają, czy
dana osoba ma predyspozycje do wykonywania danego zawodu. Nie wystarczy samo doświadczenie i pakiet
szkoleń. Pracując z klientem trzeba jeszcze lubić ludzi
i wierzyć w wynik. Tylko tacy kandydaci spełnią oczekiwania pracodawcy i zrealizują cele związane z własnym rozwojem zawodowym. Dopiero, gdy zatrudnimy
właściwego człowieka na właściwym miejscu, zarówno
pracodawca, pracownik oraz przede wszystkim klient,
będą zadowoleni.
9
Sales
Buduj mosty
zamiast murów
Firma mała, choć międzynarodowa, o bardzo płaskiej strukturze, bardzo
wysokich oczekiwaniach stawianych kandydatom, zlokalizowana trzysta
kilometrów od Warszawy – poszukuje Key Account Managera, który będzie
odpowiedzialny za cały kanał nowoczesny w Polsce. Tak w kilku słowach
można by zobrazować projekt rekrutacyjny, z którym w ostatnim czasie
przyszło nam się zmierzyć.
T
10
rudność projektu nie wypływała wprost ze specyfiki stanowiska, gdyż mieliśmy świadomość, że na
drodze selekcji odpowiednich kandydatów, będziemy
spotykać osoby, które sprzedażą trudnią się od lat, doskonale opanowały techniki perswazji, wywierania wpływu,
a także autoprezentacji, co też będą udowadniać podczas
rozmów rekrutacyjnych.
Kwestią mogącą stanowić problem był fakt, iż reprezentowaliśmy firmę niedużą, acz międzynarodową, posiadającą w swej ofercie jedną kategorię produktów, zlokalizowaną poza Warszawą.
Bazując na doświadczeniach w rekrutacji Key Account Managerów, wiedzieliśmy, że najatrakcyjniejszą grupę kandydatów, stanowią Ci zlokalizowani w centralach
międzynarodowych firm z branży FMCG, przede wszystkim ze względu na wysokie standardy pracy, swego rodzaju obycie w środowisku międzynarodowym oraz bardzo dobrą znajomość języka angielskiego, która również
była wymogiem koniecznym, stawianym potencjalnym
kandydatom.
Problem stanowił fakt, że centrale owych międzynarodowych koncernów w ogromnej większości zlokalizowane są w Warszawie, więc musieliśmy się liczyć z faktem,
iż spora część osób, do których dotrzemy z powodu konieczności relokacji do innego miasta, będzie niezainteresowana naszą ofertą.
Ci zaś, którzy w sposób pozytywny odpowiedzą na
złożoną propozycję zmiany pracy, będą musieli w sposób
jak najbardziej wiarygodny przekonać nas o sile swojej
motywacji.
Oczywiście idealnym rozwiązaniem byłoby znalezienie osoby, która pochodzi z miasta, do którego miałaby
się relokować, ma tam rodzinę, przyjaciół i środowisko,
do którego chce powrócić. Jednak takie sytuacje nie zdarzają się nader często, dlatego nie można na nich opierać
strategii rekrutacyjnej.
Po etapie pierwszych spotkań z kandydatami mieliśmy
na tak zwanej long liście trzy grupy kandydatów. Pierwszą z nich byli kandydaci z rynku lokalnego, osoby pracujące w mniejszych firmach, z mniejszym doświadczeniem
w środowisku międzynarodowym. Ta grupa kandydatów
nie była rozważana pod kątem rekomendacji. W kolejnej grupie znaleźli się kandydaci z Warszawy i innych
ośrodków, o interesującym nas doświadczeniu, deklarujący chęć relokacji i planujący weekendowe powroty do
domu. Oczekiwali oni jednak odpowiedniej rekompensaty finansowej. Ostatnia z nich to kandydaci rozważający
możliwość relokacji z rodziną, potrzebujący jednak dodatkowego motywatora w postaci pakietu relokacyjnego.
Naszemu Klientowi zależało zatem na minimalizacji
ryzyka związanego z zatrudnieniem kandydata, który
mimo wcześniejszej akceptacji przedstawionego modelu
pracy, po kilku miesiącach stałych weekendowych dojazdów i przyjazdów, straci motywację do pracy.
Postanowiliśmy więc porozmawiać z naszym Klientem
o możliwości stworzenia atrakcyjnego pakietu relokacyjnego dla ostatniej grupy kandydatów. Byliśmy przekonani, że ciekawy pakiet obejmujący pokrycie całości lub
części kosztów relokacji w początkowym okresie pracy,
pomoc w znalezieniu nowego lokum i opłacenie przepro-
B u d u j m o s t y z a m i a s t m u ró w
wadzki dla kandydata i jego rodziny nie tylko wzmocni
motywację przyszłego pracownika. W efekcie przełoży
się ono również na jego zaangażowanie i lojalność względem pracodawcy.
Dzięki atrakcyjnemu pakietowi relokacyjnemu, udało
nam się nie tylko poszerzyć trzecią grupę kandydatów
z interesującym nas doświadczeniem, ale przede wszystkim wyłonić z niej silną short listę osób zmotywowanych
i zdecydowanych na podjęcie oferowanej pracy.
Nasz Klient mając świadomość, jak ważną rolę
w procesie pozyskania dobrego kandydata w dzisiejszych czasach odgrywa Employer Branding, zadbał również o profesjonalizację procesu wdrożenia kandydata
do organizacji, po to by nowo przyjęty pracownik w jak
najlepszym stopniu mógł wykorzystać swój potencjał
i w relatywnie krótkim czasie zaadaptował się w nowym
środowisku. Możliwe, że bez współpracy i otwartości
Klienta na nasze sugestie, nie sprostalibyśmy wyzwaniu
związanemu ze znalezieniem pracownika, który zgodziłby się na relokację. W końcu nie była to tylko zmiana biurka, ale często także zmiana mieszkania, szkoły
i całego otoczenia, trudna nie tylko dla kandydata, ale
również dla jego bliskich. Po raz kolejny przekonaliśmy
się więc, jak ważne dla powodzenia projektu jest zrozumienie potrzeb obu stron oraz dobra współpraca na linii
firma rekrutacyjna – klient.
----------------------------------------------Kamila Klich
Starszy Konsultant
BIGRAM S.A.
11
Sales
S p r z e d a ż o p a r t a n a w s p ó ł p ra c y
Sprzedaż oparta
na współpracy
Świat biznesu ulega nieustannym zmianom. Lokalne rynki przekształcają się
w regionalne, te zaś w globalne. Postęp technologiczny nie zapewnia
już przewagi, a klienci coraz lepiej wiedzą czego chcą i jak mogą to zdobyć.
Wszystkie te czynniki sprawiły, że osoby zajmujące się sprzedażą muszą
zmienić swoje dotychczasowe nastawienie, nauczyć się nowych umiejętności
oraz wypracować nowe podejście do klienta.
W
yzwaniom tym można sprostać dzięki sprzedaży opartej na współpracy. Jest to system, w którym sprzedawcy potrafią dopasować produkt do potrzeb
klienta. Można wyróżnić sześć podstawowych etapów,
które opisują przebieg tego procesu.
12
» Określenie odbiorców docelowych
Należy zrozumieć, jaki dokładnie oferuje się produkt,
a następnie określić konkretne rynki, dla których może
być przydatny. Ten etap odbywa się na poziomie firmy
w ramach planu marketingowego. Powinien także być
wykonywany przez poszczególnych sprzedawców.
» Nawiązanie kontaktu
Pierwszym krokiem po określeniu rynku docelowego
jest nawiązanie z nim kontaktu. Gdy już kontakt zostanie nawiązany, sprzedawca powinien zacząć przygotowywać grunt pod budowanie trwałej relacji. W pierwszej
kolejności powinien wyrazić chęć przeanalizowania potrzeb klienta. W ten sposób zbuduje swoją wiarygodność
i wzbudzi zaufanie. Wyrazi szczere pragnienie bycia
przydatnym oraz wykaże swoją przewagę nad konkurencją.
» Analiza
W trakcie tego etapu sprzedawca przeprowadza badania,
organizuje częste spotkania z potencjalnym klientem
i stara się dowiedzieć wszystkiego o tym, czym zajmuje się firma potencjalnego klienta. Wzajemne ustępstwa
obu stron przygotowują grunt pod dogłębną analizę dostępnych opcji, co może zaowocować sprzedażą. Klient
powinien mieć poczucie, że sprzedawcy zależy na tym,
aby mu pomóc.
» Współpraca
Dopiero na tym etapie, po dogłębnym przeanalizowaniu
sytuacji potencjalnego klienta, sprzedawca może zacząć
opowiadać o swoich produktach. Oczywiście w kontekście potrzeb lub możliwości klienta.
Sprzedawcy relacyjni nigdy nie dyktują rozwiązań
swoim potencjalnym klientom. Zamiast tego nawiązują partnerskie stosunki, w ramach których potencjalni
klienci biorą czynny udział w poszukiwaniu najlepszego możliwego rozwiązania. Etap ten przeprowadzany
jest w duchu wspólnej pracy nad rozwiązaniem i jego
skutecznym wdrożeniem. To zespołowe podejście do
problemu sprawia, że potencjalni klienci są bardziej
zaangażowani w dane rozwiązanie. Ponieważ klienci traktowani są jak równi partnerzy, prowadzi to do
zmniejszenia, a nawet eliminacji potencjalnego ryzyka,
które bywa nieodłącznym elementem w procesie decyzyjnym klienta.
» Uzyskanie potwierdzenia
Sprzedawca relacyjny przechodzi do następnego etapu
procesu sprzedaży wtedy, gdy ma pewność, że klient nie
ma żadnych zastrzeżeń do tego, co zostało już omówione.
Jeśli jednak pojawią się jakiekolwiek pytania lub wątpliwości, sprzedawca powinien zebrać więcej informacji lub
bardziej szczegółowo omówić daną kwestię. Potwierdzenie dokonania sprzedaży jest logicznym następstwem
toczącego się procesu komunikacji i rozwiązywania
problemów.
13
» Zapewnienie gwarancji
Ten etap sprzedaży zaczyna się zaraz po jej potwierdzeniu. Sprzedawca utrzymuje stały kontakt z klientem, regularnie rozmawiając na temat dat dostawy, instalacji,
szkoleń i innych spraw powiązanych z dokonaną sprzedażą. Sprzedawca powinien dopilnować tego, aby klient
był zadowolony z zakupu. Powinien również zaangażować się w śledzenie wyników i analizować efektywność
danego rozwiązania.
Sprzedaż oparta na współpracy to klucz do indywidualizacji na poziomie mikro. Reprezentuje ona obsesję
na punkcie jakości i zadowolenia klienta. Odzwierciedla
wysoki stopień profesjonalizmu i kładzie nacisk na
utrzymywanie dobrych relacji, a nie na zawieranie transakcji. Wyraźnie widać, że sprzedaż oparta na współpracy przynosi obopólne korzyści, zapewniając obu stronom zwiększone poczucie bezpieczeństwa. To właśnie to
poczucie bezpieczeństwa jest tym, czego klienci pragną
czy oczekują, biorąc pod uwagę gwałtowne zmiany na
rynkach.
----------------------------------------------Dr Tony Alessandra
Przetłumaczyła:
Agnieszka Majcherek
Koordynator Projektu Seminaria Autorytety
BIGRAM S.A.
In d u s t r y
Bez optymalizacji
ani rusz
Industry
W przemyśle wciąż utrzymuje się i postępuje trend związany
z optymalizacją produkcji. Nic dziwnego, gdy sytuacja na świecie
daleka jest od optymistycznych i wszystkie firmy starają się ostrożniej
wydawać pieniądze, oszczędności stawiając na pierwszym miejscu.
T
rend ten związany jest z ciągłym cięciem kosztów
i dążeniem do zmniejszenia ceny wytworzenia produktu. Jedną z metod optymalizacji procesów produkcyjnych jest lean manufacturing, która ma na celu ograniczenie marnotrawstwa w czasie zarządzania produkcją
od surowców aż po produkt końcowy. W rezultacie firma
uzyskuje takie korzyści jak wysoką jakość produktu, dostawy na czas, racjonalne wykorzystanie zasobów przedsiębiorstwa, redukcję zapasów magazynowych. Dbanie
o oszczędną i wydajną produkcję należy do obowiązków
inżynierów lub specjalistów ds. optymalizacji produkcji.
Na takie stanowiska również zdarza nam się rekrutować
pracowników.
Przejdźmy teraz do trendów, jakie udało nam się ostatnio zauważyć w obszarze rekrutacji. Naszym zdaniem
warto wspomnieć o sytuacji w sektorze energetycznym.
Obecnie w Polsce zaczynają rozwijać się inteligentne systemy dostawy energii znane powszechnie jako smart
grids. W potocznym rozumieniu termin ten oznacza dostarczanie odbiorcom energii elektrycznej lub szerzej –
usług energetycznych – z wykorzystaniem środków IT,
zapewniające obniżenie kosztów i zwiększenie efektywności oraz zintegrowanie rozproszonych źródeł energii,
także odnawialnej. W związku z powyższym, prognozujemy, że na przestrzeni kilku najbliższych miesięcy, które towarzyszyć będą rozwojowi smart grids, powstawać
będą nowe stanowiska związane ze sprzedażą energii
elektrycznej klientom biznesowym, a nawet gospodarstwom domowym. Dzięki inteligentnym sieciom energetycznym nie tylko firmy, ale również my jako odbiorcy
indywidualni, będziemy mogli wybierać dostawcę energii
elektrycznej.
Nasi konsultanci zauważają również, że polskim inżynierom i osobom z wyższym wykształceniem technicznym bardzo często brakuje kompetencji miękkich takich
jak komunikatywność, otwartość czy elastyczność, które są niezbędne w kontaktach z klientem. Szczególnie
trudno o takie kompetencje wśród specjalistów z obszaru IT, którzy mają być odpowiedzialni za sprzedaż
produktów firmy. Niełatwo znaleźć na rynku kandydatów, szczególnie, jeżeli klient wymaga od nich również
dobrej znajomości języka angielskiego, pozwalającej
płynnie porozumiewać się z kontrahentami. Natomiast
w międzynarodowych firmach, gdzie kontakt z klientami
z zagranicy jest na porządku dziennym, umiejętność mówienia w języku angielskim jest obowiązkowa. Niestety
znajomość języków obcych wśród absolwentów wyższych
szkół technicznych nie jest tak powszechna, jak wśród
uczelni humanistycznych i ekonomicznych. Mimo, że
mamy bardzo dobrą kadrę inżynierów i coraz więcej osób
kształci się na politechnikach, warto zadbać o poziom
znajomości języków obcych. Dzięki temu będzie praca
w międzynarodowych korporacjach, o której marzy wielu
inżynierów, stanie się rzeczywistością.
15
In d u s t r y
Rekrutacja wśród
energetyków
Na rynku, na którym działają firmy z sektora energetycznego, jest spory
ruch. Nie jest tajemnicą, że branża w Polsce mocno się rozwija, a co za tym
idzie, firmy poszukują nowych pracowników. Zarówno te rozpoczynające
działalność w kraju, jak i obecne od dłuższego czasu. Ciekawe jest to, że
również organizacje pozarządowe, instytuty i jednostki badawcze dość mocno
rozbudowują istniejące zespoły specjalistów bądź tworzą zupełnie nowe.
P
16
oszukiwane są głównie osoby z doświadczeniem
zdobytym w branży, które wkraczając do organizacji wniosą świeże spojrzenie i dodadzą energii toczącym
się projektom. W cenie są absolwenci między innymi
takich kierunków jak Energetyka, Mechanika i Budowa Maszyn, Technologia Chemiczna czy Mechatronika.
Mimo, że nie mają bogatego doświadczenia, pracodawcy
chętnie ich zatrudniają, zakładając, że po stosunkowo
krótkim czasie zdobędą niezbędne umiejętności, które
w połączeniu z wiedzą zdobytą w trakcie studiów zaprocentują.
Przez ostatni rok przeprowadziliśmy kilkanaście projektów rekrutacyjnych dla klientów z sektora energetycznego, paliwowego i pokrewnych. Były to zarówno stanowiska dyrektorskie, managerskie, jak i specjalistyczne.
Jednym z ciekawszych projektów był ten, realizowany
dla instytutu badawczego. W związku z pozyskaniem
funduszy z UE instytut rozpoczynał realizację złożonego projektu z zakresu energetyki jądrowej, który zakładał
pracę w kilku specjalistycznych zespołach przez najbliższe lata. Z czasem, pracownicy projektowi, mieli płynnie
przejść do pracy stałej w zespole, który na trwale pozostałby w strukturze instytutu.
Projekt był bardzo ciekawy z kilku powodów. Był też
ogromnym wyzwaniem. Przede wszystkim branża jest
bardzo wąska i brakuje specjalistów z tego zakresu. Ofert
pracy w Polsce jest sporo, dlatego dodatkowo trudniej pozyskać i zainteresować ofertą kandydatów. Sama tematyka jest trudna. Wymagało to wcześniejszego przygotowania zespołu konsultantów i researcherów dedykowanego
do projektu. Wstępne poznanie zagadnień związanych
z urządzeniami stosowanymi w energetyce zawodowej
kotłów pozwoliło określić źródła, w których mogliśmy
poszukiwać kandydatów.
Pierwszym etapem projektu było poznanie kluczowych zagadnień, jakimi miała zajmować się zatrudniona
osoba. Ważne było także zrozumienie profilu poszukiwanego kandydata. Organizacji zależało na pozyskaniu
osób nie tylko dobrze przygotowanych merytorycznie,
komunikatywnych czy zaangażowanych w powierzane
im zadania, ale przede wszystkim elastycznych, otwartych na współpracę i koncyliacyjnych. Mając niezbędne
informacje, mogliśmy przystąpić do kontaktu z potencjalnymi kandydatami.
Jak się okazało, były to bardzo różnorodne profile. Od
pracowników firm inżynieryjnych i produkujących wysoko zaawansowane technologicznie urządzenia, przez
zespoły utrzymania ruchu, czy inżynierów pracujących
w elektrociepłowniach przy kotłach i turbinach, po pracowników uczelni, jednostek badawczych oraz certyfikujących.
Ofertę kierowaliśmy między innymi do asystentów
projektantów oraz samych projektantów, którzy, na co
dzień mają styczność z dokumentacją i rysunkami odpowiednich instalacji i urządzeń. Ciekawym targetem byli
także specjaliści, którzy z ramienia elektrowni i elektrociepłowni nadzorują pracę rurociągów pary, kotłów
i turbin. Zwróciliśmy się również do pracowników naukowych oraz specjalistów z innych jednostek badawczych i certyfikujących. Oni z kolei są po drugiej stronie,
badając między innymi urządzenia oraz analizując czy
prognozując dalsze ich eksploatacje.
Znalezienie kandydata posiadającego odpowiednią
wiedzę, uprawnienia oraz swobodnie posługującego się
językiem angielskim nie było problemem. Ku naszemu
zadowoleniu, znakomita większość kandydatów to osoby o bogatej wiedzy, na co dzień pracujące w języku angielskim. Niestety nie wykazywały one zainteresowania
R e k r u t a c j a w ś ró d e n e r ge t y k ó w
Ku naszemu zadowoleniu,
znakomita większość
kandydatów to osoby o bogatej
wiedzy, na co dzień pracujące
w języku angielskim.
ofertą. Przyczyną było zaangażowanie w wielomiesięczne, ciekawe projekty, w Polsce i zagranicą. Obecnie na
rynku energetycznym toczy się dość dużo działań, a nadal nie ma wystarczającej liczby specjalistów. Po pierwszych dniach pracy jasnym było, że wykwalifikowani
specjaliści zajmujący się energetyką jądrową są pochłonięci projektami toczącymi się i nie są zmotywowani do
podjęcia nowej pracy.
Po modyfikacji wstępnych założeń profilu i włączeniu
do projektu osób o doświadczeniach zdobytych w szeroko rozumianej branży energetycznej, pole do działania
było znacznie większe. Wyzwaniem okazało się jednak
znalezienie osoby energicznej i elastycznej, która będzie
samodzielna i jednocześnie otwarta na zmiany. Nowy
pracownik dość szybko powinien zaklimatyzować się
w nowym, bardzo zgranym zespole i dołączyć do prac
projektowych. Początkowo jego rola miała ograniczać
się do wsparcia pracy kierownika projektu. Natomiast
w dłuższej perspektywie czasowej byłaby to praca stała.
Kandydaci o ciekawym profilu zawodowym, którzy mieli stabilne zatrudnienie i cieszyli się uznaniem
w branży, nie byli zainteresowani zmianą. Mimo, iż oferta zakładała współpracę przy ciekawych i prestiżowych
projektach dotykających energetyki jądrowej, pierwszy
etap zakładający pracę dla kierownika projektu, dyskwalifikował ofertę. Argumentem była niepewna przyszłość.
Klient widząc nasze działania i tym samym to, jak
wygląda rynek, zdecydował o zmianie założeń profilu.
Rozpoczęliśmy poszukiwania wśród absolwentów kierunków związanych z energetyką i pokrewnych, którzy
zdobyli doświadczenie zawodowe w trakcie staży bądź
praktyk, być może pracują na samodzielnym stanowisku.
Trop okazał się być dobry, a rozwiązanie satysfakcjonujące Klienta.
Ponieważ skupialiśmy się na ludziach o mniejszym
doświadczeniu i badaliśmy ich potencjał do dalszego
rozwoju, pomocne okazało się narzędzie, jakim jest test
Profile XT. Dzięki niemu możliwe było określenie zarówno postawy kandydata oraz jego elastyczności, co było
uzupełnieniem rozmowy rekrutacyjnej i dodało niezbędnych informacji. Zbadanie między innymi myślenia liczbowego, określenie wskaźnika uczenia się i kluczowych
zainteresowań kandydata było pomocne przy decyzji,
jaką ostatecznie podejmował Klient.
----------------------------------------------Anna Jaranowska
Konsultant
BIGRAM S.A.
17
In d u s t r y
Energetyka
już nigdy
nie będzie
taka sama…
18
W 2011 roku 14 tysięcy odbiorców
komercyjnych i 13 tysięcy odbiorców
indywidualnych energii elektrycznej
zmieniło sprzedawcę. W sumie
na zmianę zdecydowało się ponad
21 tysięcy odbiorców końcowych,
co stanowi niemal trzykrotny wzrost
w porównaniu z rokiem 2010*.
Po
raz pierwszy liczba odbiorców w grupie G (gospodarstwa domowe), którzy zdecydowali się
na zmianę dostawcy energii jest niemal tak duża, jak
w grupie A, B i C, czyli klientów instytucjonalnych.
Stało się tak za sprawą wzmożonej aktywności sprzedawców. Ta zaś powodowana jest w dużej mierze perspektywą liberalizacji rynku w grupie taryfowej G i chęcią tak zwanej lojalizacji klientów. Spodziewane pełne
uwolnienie rynku energii, jak również poprzedzający go
proces unbandlingu tj. rozdzielenia w koncernach funkcji sprzedażowych, wytwórczych i dystrybucyjnych powoduje niezwykłe zmiany w zakresie zapotrzebowania
koncernów energetycznych w wielu obszarach. Z naszych obserwacji wynika, że zmiany te dotyczą dwóch
obszarów: technologicznego i ludzkiego. Oba te wymiary oznaczają inwestycje.
* Źródlo URE (http://www.ure.gov.pl/wai/pl/424/4439/14_
tysiecy_odbiorcow_komercyjnych_i_13_tysiecy_odbiorcow_
w_gospodarstwach_domowy.html?search=9979624)
En e r ge t y k a j u ż n i gd y n i e b ę dz i e t a k a s a m a…
» Nowe technologie
Obszar technologii wydaje się mieć kilka wymiarów.
Wspólnym ich mianownikiem jest duża kapitałochłonność i niezwykle wysoki poziom skomplikowania, jeśli
chodzi o realizację tych inwestycji. Dotyczą one w zasadzie każdego z elementów szerokiego łańcucha wartości, a zatem wytwarzania, dystrybucji i sprzedaży energii
elektrycznej. Przedmiotem publicznej debaty i dyskusji
najczęściej bywają inwestycje w moce wytwórcze, jako
że jest to strategiczny, z punktu widzenia interesu Państwa element łańcucha. Jego zaniedbanie w skrajnym
przypadku może doprowadzić do blackoutu. Nie mniej
interesujący jest obszar dystrybucji oraz smart meteringu, który w perspektywie lat może pomóc budować
przewagę konkurencyjną koncernów energetycznych.
Budowanie pozycji rynkowej coraz częściej odbywa się
poprzez umiejętne dotarcie do właściwego klienta z odpowiednią ofertą. Agresywna walka wymaga sprawnego
zarządzania informacją o nim oraz budowania przewag
rynkowych w oparciu o produkty szyte na miarę. W tym
kontekście szczególną wagę odgrywają systemy CRM
oraz systemy bazodanowe umożliwiające analizę portfela klientów ich profili behawioralnych. Jak widać z poniższego schematu budowanie przewag rynkowych odbywa
się na poziomie każdego elementu łańcucha i wymaga
od koncernów wysokiej specjalizacji na poziomie jednego z nich lub też zrównoważonego rozwoju na każdym
z tych obszarów.
» Nowi pracownicy
Elementem cementującym oraz warunkującym skuteczność przeprowadzanych zmian/inwestycji są ludzie, ich
wiedza i umiejętności. Obserwujemy niezwykłą ilość
analogii pomiędzy rozwijającym się dziś segmentem
energetycznym, a już sprawnie funkcjonującym segmentem usług telekomunikacyjnych czy finansowych.
Wśród tych analogii warto wymienić:
› sprzedaż usług, nie produktów;
› rynek masowy (B2C) oraz instytucjonalny (B2B);
› własnych zespołów sprzedażowych oraz zewnętrznych partnerów;
› konieczność lojalizowania klienta;
› zarządzanie ogromną ilością danych.
Wszystkie te elementy powodują, iż rozpoczyna się właśnie proces wzmacniania organizacji kompetencjami tych
branż. Oznacza to wprowadzanie nowych managerów
do niezwykle hermetycznego świata wielkiej energetyki.
Bywa, że jest to proces trudny, gdyż oznacza zmianę 
19
20
--------------------------------------------------------------
-------------------------------------------------------------Optymalne zarządzanie
-------------------------------------------------------------CRM, business intelligence,
infrastrukturą, inteligentne
systemy billingowe,
źródła energii.
sieci energetyczne.
--------------------------------------------------------------
aktywna sprzedaż.
--------------------------------------------------------------
wytwarzanie
dystrybucja
sprzedaż
Wzrost mocy wytwórczych,
energetyka jądrowa,
kogeneracja, odnawialne
--------------------------------------------------------------
PRACOWNICY
Spodziewane pełne uwolnienie
rynku energii, jak również
poprzedzający go proces
unbandlingu tj. rozdzielenia
w koncernach funkcji sprzedażowych,
wytwórczych i dystrybucyjnych
powoduje niezwykłe zmiany
w zakresie zapotrzebowania
koncernów energetycznych
w wielu obszarach.
WYZWANIA
En e r ge t y k a j u ż n i gd y n i e b ę dz i e t a k a s a m a…
21
 kultury organizacyjnej, jednak zręczna kompilacja
wiedzy branżowej z najlepszymi praktykami daje znakomite rezultaty biznesowe.
» Nowa organizacja
Organizacje muszą przygotować się na zdecydowaną
walkę o klienta i choć operują w obszarze usług/dóbr
koniecznych to prawa wolnego rynku są bezwzględne i będą faworyzować lepszych. W praktyce oznacza
szczególną atencje organizacji w obszarach takich jak
pewność dostaw, konkurencyjne ceny, ciekawa oferta
(dodatkowe produkty i usługi np. audyty energetyczne),
doskonała jakość obsługi klienta, elastyczność i szybkość reakcji w warunkach zmieniającego się otoczenia
biznesowego.
O ile pierwsze dwa elementy gwarantować mogą specjaliści branżowi, o tyle pozostałe trzy mogą być silną
stroną innych branż. Jako firma profesjonalnie zajmująca się rekrutacją wysokiego szczebla managerów obserwujemy niezwykle ciekawy proces mieszania się branży
i coraz większego otwarcia energetyki. Efekty biznesowe
obserwują wszyscy użytkownicy. Wzmożona reklama
wizerunkowa koncernów energetycznych oraz aktywni
sprzedawcy oferujący bogatą ofertę (multimedia, produkty finansowe) to już codzienność…
----------------------------------------------Agnieszka Jabłońska
Dyrektor Zarządzający
IIC Partners / Grupa BIGRAM
Me d i a & Ma r k e t i n g
Nowy marketing
– nowe stanowiska
media
&
marketing
Rok 2012 jest rokiem w marketingu niezwykłym, ze względu na dwa wielkie
wydarzenia sportowe, które niedawno miały miejsce – UEFA EURO 2012™
oraz Igrzyska Olimpijskie w Londynie.
W
Polsce od pierwszych miesięcy 2012 roku firmy
nastawiały się na promowanie swoich produktów i usług w kontekście zbliżających się Mistrzostw
Europy w Piłce Nożnej UEFA Euro 2012™, a przez cały
czerwiec piłka jako dyscyplina sportowa i piłka jako
przedmiot nie znikała z ekranów telewizorów. Co ciekawe, nie tylko sponsorzy czy partnerzy Mistrzostw
Europy wykorzystywali footbolowe motywy w swojej
komunikacji reklamowej. Nawet w branży HR zauważyliśmy pojawienie się piłki na reklamie jednej z konferencji branżowych. Wielkie kibicowanie i reklamowanie się
sponsorów miało miejsce również w Londynie, który jako
organizator igrzysk olimpijskich na trzy tygodnie stał się
światową stolicą sportu. Ciekawym studium przypadku
może być reklama linii lotniczych British Airways, które
jako sponsor Igrzysk przygotowały ciekawą i przewrotną
reklamę, nawołującą Brytyjczyków nie do latania, tylko
do pozostania w domach i kibicowania brytyjskiej reprezentacji. W Polsce natomiast reklam polskich produktów
czy usług (w tym HR) przedstawianych w kontekście
igrzysk, nie zauważyliśmy. Odejdźmy jednak na chwilę
od tematyki sportowej i pochylmy się nad tym, co dla nas
najciekawsze, czyli doradztwem w zakresie HR.
Patrząc na rekrutacje w obszarze marketingu coraz
więcej firm poszukuje osób ściśle specjalizujących się
w obszarze digital. Szczególnie popularnym ostatnio jest
stanowisko związane z poszukiwaniem alternatywnych
kanałów dotarcia do konsumentów tzw. multi channel.
Osoba na takim stanowisku zajmuje się marketingiem,
który ma na celu identyfikowanie, pobudzanie i zaspokajanie poprzez różne kanały komunikacji i sprzedaży.
Jako, że jest to stanowisko stosunkowo nowe, znalezienie
na rynku osób z doświadczeniem i odpowiednią wiedzą
do łatwych nie należy. Inny ciekawy trend, który zauważamy to pojawienie się w strukturze korporacyjnej
stanowisk odpowiedzialnych za pozycjonowanie, czyli
optymalizację treści stron czy serwisów internetowych,
tak, aby na określone frazy czy wyrażenia zajmowały jak
najwyższe miejsce w wyszukiwarkach. SEO Manager to
coraz częściej pojawiające się w obszarze marketingu stanowisko, o którym sporo „pisze się” na forach. Internauci
zastanawiają się, jaki zakres obowiązków mają osoby pełniące taką funkcję w organizacji.
Podsumowując, rozwój nowych technologii, ciągłe
poszukiwanie alternatywnych sposobów dotarcia do
klientów, odchodzenie od tradycyjnych mediów na rzecz
Internetu i telewizji sprawia, że na rynku pojawia się coraz więcej zawodów, wymagających od kandydatów ściśle
określonych umiejętności i wiedzy. Co ciekawe, aktualnie
wiele mówi się o rychłym rozwoju marketingu mobilnego, który na zachodzie bije rekordy popularności wśród
reklamodawców. Jeszcze trochę i my również, przekraczając próg swojej ulubionej kawiarni, będziemy otrzymywali informacje o najnowszych produktach czy promocje dnia na daną kawę. Ciekawe, na jakie stanowiska,
w związku z rozwojem marketingu mobilnego, będziemy
wkrótce poszukiwać kandydatów.
23
Me d i a & Ma r k e t i n g
Stereotypom
mówimy NIE!
Stereotypy nie tylko rządzą naszym sposobem myślenia, ale jak się okazało
przy jednym z naszych projektów, mogą również wpływać na przebieg
prowadzonych rekrutacji.
J
24
ednym z bardzo dynamicznie rozwijających się Klientów BIGRAM jest firma działająca w sektorze marketingu wielopoziomowego (multi-level marketing – MLM).
Nazwa firmy nie jest powszechnie znana, bo produktów
pod jej marką nie znajdziemy w osiedlowych sklepach
czy na półkach marketów. Jest to firma zajmująca się
sprzedażą bezpośrednią. A ponieważ wokół tego modelu
sprzedaży narosło wiele negatywnych stereotypów, zespół rekruterów, podejmując się realizacji projektu dla
tej firmy, musiał przygotować się na wątpliwości potencjalnych kandydatów, odruchowo łączących ten model
biznesowy z niejasnymi rozwiązaniami. Tymczasem
nasz Klient jest obecnie znaną i cenioną firmą nie tylko w Polsce, ale także w kilkudziesięciu krajach całego
świata, a jego dochody rok do roku wzrastają w dwucyfrowym tempie. Co więcej, wszelkie prognozy dotyczące
branży MLM w Polsce i na świecie sprzyjają planom rozwojowym firmy, wskazując na rosnące zainteresowanie
klientów tą formą dokonywania zakupów.
Pierwsze zlecone BIGRAM stanowisko – Marketing
Manager – dotyczyło kompleksowego zarządzania obszarem marketingu, obejmującego zarówno pracę nad
wizerunkiem firmy i jej produktami, jak i aktywności
ukierunkowane na dystrybutorów – w Polsce i na świecie.
Czynności w ramach projektu objęły w pierwszej kolejności dogłębny research branży MLM w Polsce oraz
działań marketingowych podejmowanych przez te firmy,
tak, aby wyłonić podmioty, których doświadczenia korespondowały z potrzebami i skalą działalności Klienta.
Następnie, w celu poszerzenia źródeł pozyskania kandydatów, wybrano również firmy spoza MLM z regionu
zgodnego z siedzibą firmy, oferujące produkty korespondujące z ofertą Klienta, tak aby zapewnić odpowiednią
pulę kandydatów, którzy rozważając ofertę, nie będą
musieli mierzyć się z koniecznością relokacji. Mimo, iż
w początkowej fazie analizy stanowiska wydawało się,
że wymagania marketingu wielopoziomowego stanowić
będą zbyt duże wyzwanie dla osób wspierających sprzedaż w innych kanałach, to jednak odpowiedni dobór
firm, wykorzystujących chociażby takie formy kontaktu
z klientami jak cotygodniowe gazetki promocyjne (zbliżone do opracowywanych przez Klienta katalogów produktów), pozwolił poszerzyć skromny target firm typu
MLM o kilkadziesiąt dodatkowych potencjalnych źródeł
pozyskania wartościowych kandydatów.
Bardzo istotnym wymogiem wskazanym przez Klienta
było również duże doświadczenie kandydatów w zarządzaniu rozbudowanymi zespołami marketingowymi oraz
wysokie umiejętności managerskie. Firma, będąc w fazie
intensywnego wzrostu, potrzebowała w obszarze marketingu wyrazistego lidera, który będzie charakteryzował
się nie tylko doskonałą wiedzą merytoryczną, ale także
kompetencjami pozwalającymi mu pozyskać zaangażowanie zespołu w procesy zmian i zjednoczyć go wokół
realizacji wymagających celów.
Sporym wyzwaniem były więc obawy części kandydatów związane z modelem biznesowym, w jakim działa
Klient, brak powszechnej znajomości marki (z uwagi na
brak produktów w tradycyjnych sklepach, brak ATL-u)
oraz ograniczona liczba firm z branży MLM lub zbliżonej, posiadających doświadczenia o podobnej skali,
z których znaczna część dodatkowo znajduje się poza
miastem, w którym zlokalizowana jest siedziba firmy.
Jednocześnie z niewielkiej puli potencjalnych kandydatów należało wyselekcjonować osoby charakteryzujące
się wysokimi kompetencjami z obszaru zarządzania.
W wyniku podjętych działań, których istotnym walorem było wnikliwe rozpoznanie rynku, skuteczny direct
S t e re o t y p o m m ó w i m y N I E!
search oraz szeroka wiedza researchera i konsultanta
dotycząca zakresu i specyfiki działalności Klienta (pozwalająca właściwie i kompleksowo prezentować ofertę
oraz obiektywnie ustosunkowywać się do pytań czy wątpliwości kandydatów), zaproszono do projektu zarówno
kandydatów z branży MLM, jak i innych firm FMCG,
działających w oparciu o „tradycyjne” kanały sprzedaży.
W wyniku przeprowadzonej weryfikacji, zarekomendowano Klientowi zarówno osoby posiadające doświadczenie w marketingu wielopoziomowym, jak i managerów
z innych branż. Klient, mając możliwość porównania
zakresu doświadczeń kandydatów, stopnia kompleksowości i różnorodności metod wykorzystywanych przez
osoby w branży MLM vs. inne kanały sprzedaży oraz
dojrzałości w stosowaniu konkretnych rozwiązań operacyjnych wspomagających skuteczne zarządzanie zespołami, zdecydował się, wbrew swoim pierwotnym założeniom, wzmocnić swój dział marketingu o osobę spoza
MLM. Zatrudniono doświadczoną Dyrektor Marketingu, z firmy FMCG, działającej w oparciu o sieć sklepów
własnych, postrzegając jej wiedzę i doświadczenie jako
wartość dodaną do metodologii wypracowanej dotychczas przez firmę. Jak dotąd kilkumiesięczny, ale bardzo
efektywny i satysfakcjonujący dla obu stron okres pracy
zatrudnionej kandydatki, wskazuje, że wybór Klienta,
wsparty rekomendacjami BIGRAM, był właściwy. Projekt ten potwierdził po raz kolejny, że nie zawsze należy
ograniczać poszukiwania kandydatów do branży, w której działa firma, pracujących w tym samym modelu.
Zatrudnienie osoby spoza sektora, posiadającej wiedzę
i doświadczenia, które pozwolą spojrzeć na działania
firmy w inny niż dotychczas sposób, może okazać się
ogromną wartością.
25
W wyniku przeprowadzonej
weryfikacji, zarekomendowano
Klientowi zarówno osoby posiadające
doświadczenie w marketingu
wielopoziomowym, jak i managerów
z innych branż.
---------------------------Anna Duda
Dyrektor Regionu Zachód
BIGRAM S.A., Oddział we Wrocławiu
Me d i a & Ma r k e t i n g
S t ra t e g i e w z ro s t u : Ph i l i p Ko t l e r o m a r k e t i n g u
Strategie wzrostu:
Philip Kotler
o marketingu
W celu osiągnięcia wzrostu można wykonać jeden z poniższych kroków:
1. Przejść do przyległych segmentów. Nike odniosło swój
pierwszy sukces dzięki stworzeniu świetnych butów
do biegania dla zapalonych biegaczy. Później firma zaczęła tworzyć buty do koszykówki, tenisa i piłki nożnej. Jeszcze później – buty do aerobiku.
2. Podzielić segment na mniejsze segmenty. Nike odkryło, że może podzielić rynek butów do koszykówki na
kilka mniejszych segmentów: buty dla napastników,
dla wysoko skaczących, itd.
3. Przejść do nowych segmentów (kategorii). Nike zaczęło sprzedawać odzież sportową.
4.Dokonać resegmentacji całego rynku. Reebok, konkurent Nike, dokonał resegmentacji całego rynku poprzez wprowadzenie stylowych, wygodnych butów,
które można nosić każdego dnia, niekoniecznie po to,
żeby uprawiać sport.
Nie wystarczy, aby firma była dochodowa. Powinna się
również rozwijać, gdyż brak wzrostu może doprowadzić
do tego, że z czasem przestanie być dochodowa.
K
26
urczowe trzymanie się tych samych klientów, produktów i rynków to przepis na klęskę. Inwestorzy
chcą widzieć pnące się do góry słupki; pracownicy chcą
więcej możliwości rozwoju osobistego, a dystrybutorzy
chcą współpracować z rozwijającymi się firmami. Wzrost
dodaje energii. Jak mówi stara maksyma: Jeśli będziesz
stać w miejscu, w końcu zginiesz.
Firmy często tłumaczą brak wzrostu tym, że działają
na dojrzałym rynku. Jednak wyrażają tym jedynie swój
brak wyobraźni. Larry Bossidy, prezes Honeywell, zauważył, że „Nie ma czegoś takiego, jak dojrzały rynek. Potrzebujemy dojrzałych przywódców, którzy umieją szukać
dróg wzrostu… Wzrost to sposób myślenia.” Skoro rynek
samochodowy jest dojrzały, to czemu minivan Chryslera
przyczynił się do gwałtownego wzrostu firmy? Skoro sieć
domów towarowych Sears była przekonana, że w sprzedaży detalicznej nie ma możliwości wzrostu, to jak wyjaśnić sukces sieci Wal-Mart czy Home Depot?
Firmy próbowały wielu sposobów na osiągnięcie wzrostu: cięcie kosztów i cen, agresywne podwyżki cen, ekspansja międzynarodowa, przejęcie oraz nowe produkty. Każda
z tych metod ma swoje wady. Obniżenie cen daje korzyści co najwyżej chwilowe, szybko neutralizowane przez
konkurencję. Podwyżki cen trudno jest uzasadnić, kiedy
gospodarka jest w zastoju. Większość rynków międzynarodowych jest obecnie wysoce konkurencyjna i chroniona. Przejęcie firmy to kosztowne przedsięwzięcie i mało
kiedy przynosi ono duże dochody. A jeśli chodzi o nowe
produkty, mało który odnosi zawrotny sukces.
Otóż firmy nie zdają sobie sprawy z tego, że ich rynki
rzadko kiedy są w pełni spenetrowane. „Wszystkie rynki
składają się z segmentów i nisz.” American Express zauważyło to, dlatego zaczęło oferować Karty Korporacyjne, Złote Karty i Platynowe Karty.
Nie ma czegoś takiego, jak dojrzały
rynek. Potrzebujemy dojrzałych
przywódców, którzy umieją szukać
dróg wzrostu… Wzrost to sposób
myślenia.
*
fot.
Wikicommons
Jacek Kotarbiński
2009
Innym sposobem na zapewnienie wzrostu jest zredefiniowanie rynku, na którym działa twoja firma. Jack
Welch, były prezes General Electric, powiedział swoim
pracownikom: Zredefiniujcie swój rynek na taki, w którym
macie nie więcej niż 10% udziału. Zamiast dążyć do posiadania 50% udziału w rynku, firma powinna postrzegać
siebie jako uczestnika większego rynku, w którym ma
mniej niż 10% udziału.
Na przykład Nike obecnie definiuje siebie jako firmę
istniejącą na rynku sportowym, a nie wyłącznie na rynku obuwia i odzieży. Nike rozważa sprzedawanie sprzętu
sportowego, a nawet oferowanie takich usług, jak choćby zarządzanie karierami sportowców. Inna firma, Armstrong World Industries przeszło z produkcji wykładzin
podłogowych do produkcji stropów i do pełnej dekoracji
powierzchni. Z kolei, firma telekomunikacyjna AT&T
przestała myśleć o sobie jako o firmie oferującej jedynie
rozmowy długodystansowe i zaczęła oferować możliwość
przesyłania głosu, obrazu, tekstu i danych przez linie telefoniczne, linie kablowe, telefony komórkowe i Internet.
Ostatnim przykładem jest sieć fast-foodów Taco Bell,
która przestała sprzedawać swoje produkty wyłącznie
we własnych restauracjach. Zamiast tego zaczęła „żywić
ludzi w każdym miejscu”, w tym w kioskach, w sklepach
ogólnospożywczych, na lotniskach i w szkołach.
----------------------------------------------Prof. Philip Kotler
Philip Kotler był prelegentem Seminariów
z cyklu Autorytety – www.autorytety.com.pl.
27
L e ga l & Ad m i n i s t ra t i o n
Prawo reguluje pracę
prawnika?
Jako że prawo reguluje wszystkie dziedziny życia społecznego, reguluje
również sytuację na rynku pracy. Ostatnie doniesienia medialne pokazują,
że kilka nowych projektów ustaw Ministerstwa Sprawiedliwości, może
znacząco wpłynąć na sytuacją grup zawodowych związanych
ze świadczeniem usług prawnych.
Legal
&
Administration
D
eregulacja zawodów w tym m.in. prawniczych,
zmiany w ustawie o prokuraturze czy ujednolicenie zawodu adwokata i radcy prawnego to projekty, które
mogą wiele zmienić na prawniczym rynku pracy. Każda
z ustaw budzi kontrowersje, każda ma rzesze zwolenników i przeciwników, wręcz można się pokusić o stwierdzenie, że w przypadku żadnej nie ma rozwiązania idealnego. Co jednak zmieniłoby się na rynku pracy, gdyby
wszystkie weszły w życie? Pomyślmy całkowicie hipotetycznie przynajmniej o jednej z nich…
W życie zostają wcielone założenia ustawy o deregulacji zawodów w odniesieniu do profesji prawniczych. Tym
samym,przyszli adwokaci i radcowie prawni nie będą
rozwiązywali zadań testowych w czasie egzaminów, ale,
tak jak dotychczas,będą musieli pochylić się nad częścią
pisemną z kazusem prawnym. Jest to znaczne ułatwienie dla aplikantów, choć jeszcze nie wiadomo czy wpłynie ono pozytywnie na ich poziom wiedzy. Z trzech do
dwóch lat, skrócony został również czas trwania aplikacji
notarialnej i adwokackiej, które mają przygotować młodych prawników do przyszłego zawodu, a tzw. pozaaplikacyjna droga do zawodu będzie trwać trzy, a nie pięć lat.
Zdaniem Jarosława Gowina, ministra sprawiedliwości,
jest to wystarczający czas na odpowiednie przygotowanie
do praktyki, choć w tej sprawie pojawia się także wiele
negatywnych głosów. Andrzej Zwara, Prezes Naczelnej
Rady Adwokackiej, wskazuje, że skrócenie aplikacji negatywnie wpłynie na poziom wykształcenia młodych prawników i sprawi, że zawód adwokata, traktowany aktualnie jako profesja zaufania społecznego, może to zaufanie
stracić. Co więcej, sami aplikanci są przeciwni zmianom.
Uważają, że skrócenie czasu nauki może sprawić, że nie
będą konkurencyjni na rynku pracy i gorzej oceniani od
swoich starszych kolegów.
Wejście w życie ustawy o deregulacji, jak i pozostałych dwóch, może mieć istotne znaczenie również dla
firm doradczych, które wspierają kancelarie i firmy komercyjne w poszukiwaniach odpowiednich kandydatów
na stanowiska wymagające ukończenia studiów prawniczych i aplikacji. Od pewnego czasu, zauważamy kilka
interesujących trendów na prawniczym rynku pracy,
które po zmianie systemu kształcenia mogą się pogłębić.
Pierwszy z nich dotyczy kompetencji kandydatów poszukiwanych na stanowisko typu In-House Lawyer. Aktualnie nie wystarczy, aby prawnik miał ukończoną aplikację,
która oczywiście jest istotna, ale żeby przede wszystkim
specjalizował się w określonej dziedzinie prawa. I tak na
przykład, wiele firm z branży energetycznej nie może
znaleźć odpowiednich specjalistów w dziedzinie prawa energetycznego. Kandydatów posiadających wiedzę
i doświadczenie w tym obszarze na rynku jest stosunkowo niewielu, w związku z czym firmy z dużym trudem
pozyskują ich do swoich organizacji. Wynika z tego, że
aktualnie najistotniejsza w profesji prawniczej jest specjalizacja i znajomość prawa w ściśle określonej dziedzinie. Drugi trend, dotyczy zainteresowania firm kandydatami, którzy nie tylko posiadają określoną wiedzę
i doświadczenie, ale również są osobami o rozwiniętych
kompetencjach miękkich takich jak komunikatywność,
inicjatywa czy elastyczność. Coraz częściej pracodawcy wymagają również od kandydatów, aby mieli obycie
biznesowe i doświadczenie w zarządzaniu zespołem, co
często decyduje o zatrudnieniu przyszłego szefa działu
prawnego. Są to kwestie kluczowe dla firmy, ponieważ
prawnik powinien pełnić funkcję doradczą, wspierającą
dla zarządu.
29
L e ga l & Ad m i n i s t ra t i o n
Prawnik z kompetencjami
managerskimi poszukiwany
Co roku, na rynku pracy pojawia się duża liczba absolwentów prawa, jak
również prawników, którzy otrzymali uprawnienia, na przykład radcowskie
lub adwokackie. Wybierając tych, którzy mają doświadczenie zawodowe,
patrzymy na dużą liczbę potencjalnych kandydatów do pracy.
R
30
ynek wydaje się być nasycony, a znalezienie eksperta
posiadającego wiedzę i doświadczenie w konkretnej
gałęzi prawa nie powinno być trudne. Czy aby na pewno? Czy zatem łatwo można znaleźć prawnika, który ma
ekspercką wiedzę i dodatkowo spełnia szereg innych wymagań?
Polski rynek obfituje w międzynarodowe kancelarie
prawne oraz korporacje, w których od pracowników wymaga się bardzo dobrej znajomości przynajmniej języka angielskiego. W związku z tym, wymóg znajomości
wspomnianego języka nie powinien stanowić trudności
w procesie rekrutacji.
Kolejne zawężenie, jeżeli chodzi o wybór z puli dostępnych na rynku kandydatów, to przytaczana gałąź
prawa. W przypadku ciekawego projektu rekrutacyjnego,
który realizowaliśmy, były to ubezpieczenia. W tym sektorze jest spora liczba firm, jak również kancelarii, które
wspierają swoich klientów w sprawach związanych z obszarem ubezpieczeń. Zatem nadal wydawać by się mogło,
że wybór kandydatów nie będzie mocno ograniczony.
Okoliczności, w jakich prowadzona była rekrutacja,
wiązały się z budową zespołu prawnego i zmianą modelu pracy, a dokładnie przejściem z obsługi kancelarii zewnętrznej do pracy łączonej – nowo powstającego działu
prawnego wraz z kancelarią, wspierającą te z projektów,
które były złożone i zakrojone na dużą skalę.
Ze względu na szereg wymagań naszego Klienta, musieliśmy zawęzić grupę, w której poszukiwaliśmy odpowiedniej osoby. I tak, z ogromnego rynku kandydatów
trafiliśmy do sprecyzowanej grupy, w której znalezienie
odpowiedniego człowieka stanowiło duże wyzwanie.
Oczywiście w kręgu naszych zainteresowań znajdowali się wyłącznie eksperci zajmujący się sprawami z zakresu prawa ubezpieczeń. Poszukiwania zawęziliśmy do gru-
P ra w n i k z k o m p e t e n c j a m i m a n a ge r s k i m i p o s z u k i w a n y
dla Klienta kluczowe były umiejętności managerskie.
Po wielu wywiadach i spotkaniach doszliśmy jednak do
wniosku, że zbyt daleko odeszliśmy od profilu. Zasugerowaliśmy Klientowi, że nawet znajdując dobrego managera
odbędzie się to kosztem ekspertyzy, na co nie możemy
sobie pozwolić. Powróciliśmy, wydawać by się mogło, do
punktu wyjścia. A jednak, koniec końców, okazało się
to dla nas pozytywnym powrotem. Skutecznie badając
i penetrując rynek, docieraliśmy do kolejnych osób, które
choć nie miały styczności z rynkiem ubezpieczeń od kilku miesięcy do roku, posiadają duże doświadczenie w tej
dziedzinie, zdobyte w poprzednich miejscach pracy. Udało nam się zainteresować ofertą osobę o dość wysokim
profilu, która była gotowa powrócić do sektora ubezpieczeń i chętna, aby budować nowy zespół specjalistów.
----------------------------------------------Anna Jaranowska
py osób z uprawnieniami radcowskimi. Tutaj rolę grała
z góry określona i co ważne, niepodlegająca zmianie forma współpracy (umowa o pracę). Tym samym wszyscy
adwokaci oraz prawnicy bez uprawnień, którzy działali
w obszarze ubezpieczeń, nie znaleźli się w polu naszego zainteresowania. To jednak nie stanowiło większego
problemu.
Firma postanowiła stworzyć zespół od podstaw, więc
poszukiwaliśmy skutecznego managera z doświadczeniem w zarządzaniu zespołem, który, dołączając do organizacji, przejąłby rolę lidera i samodzielnie budował
zespół. Ze względu na specyfikę branży, znalezienie
managera było sporym wyzwaniem. W większości firm
działy prawne były małe i kandydatom często brakowało
kompetencji w zarządzaniu ludźmi na takim poziomie,
jakiego poszukiwał Klient. Z kolei w organizacjach, gdzie
zespoły prawne były rozbudowane, osoby, z pozycji dyrektorów działów, nie były zainteresowane ofertą pracy.
Nie decydowały się na zmianę, która wiązałaby się dla
nich z samodzielną pracą i sukcesywną budową zespołu.
Swoje kroki kierowaliśmy też do prawników związanych z kancelariami prawnymi. O ile osoby z doświadczeniem w prowadzeniu dużych, skomplikowanych
spraw, posiadają wysoki stopień ekspertyzy w zakresie
prawa ubezpieczeń, o tyle kompetencji w zakresie zarządzania zespołem często im brakuje i nie jest to nic dziwnego. Ze względu na specyfikę pracy, koordynują prace
grup projektowych, jednak nie mają okazji budować
zespołu, rozwijać go czy motywować, w takim stopniu,
jakiego oczekiwał nasz Klient.
Po dokładnej analizie i zbadaniu rynku, postanowiliśmy, wspólnie z Klientem, rozszerzyć poszukiwania
o kandydatów z obszaru bankowości. Mieliśmy świadomość, że odbiega to od pierwotnego profilu, jednak
Konsultant
BIGRAM S.A.
31
Ze względu na szereg wymagań naszego
Klienta, musieliśmy zawęzić grupę,
w której poszukiwaliśmy odpowiedniej
osoby. I tak, z ogromnego rynku
kandydatów trafiliśmy do sprecyzowanej
grupy, w której znalezienie odpowiedniego
człowieka stanowiło duże wyzwanie.
L e ga l & Ad m i n i s t ra t i o n
Orły Temidy
Lech Falandysz – wybitny karnista, profesor UW, prekursor i ekspert
z zakresu kryminologii i wiktymologii, prawnik prezydenta Lecha Wałęsy,
współtwórca Konstytucji, człowiek wielkiego formatu, niepozbawiony
jednak wad i uzależnień. Uwielbiany przez swoich studentów, szanowany
przez oponentów politycznych. Mąż i ojciec. Dziś w osiem lat po śmierci
wspominamy Profesora Falandysza wraz z jego córką Wiktorią.
› Pani Wiktorio, wszyscy znamy Profesora Lecha Fa-
32
Maj. Grały tam różne mniej lub bardziej znane osoby.
landysza, jako prawnika, karnistę, współtwórcę kon- Ja miałam kiedyś przyjemność grać np. ze śp. Jolantą
stytucji, wykładowcę akademickiego. Ja chciałabym Szymanek-Deresz. Tata też grywał ze wszystkimi postaciami świata polityki i to różnie bywało, jak przegrywał
Panią zapytać, jakim Lech Falandysz był ojcem?
to potrafił nawet siarczyście przekląć. Mama czasem wsty›› Wiktoria Falandysz: Był super tatą! W tygodniu nie
dziła się za tatę. Tenis zdecydowanie był jego wielką pasją.
widywaliśmy go często, ponieważ wracał do domu koło
20.00. Zdarzało się, że jeszcze jechał na tenisa na 22.00. › Jakie wspomnienie dotyczące Pani ojca, powraca
do Pani najczęściej?
Natomiast weekendy spędzaliśmy razem. Jak byliśmy
mniejsi to tata zabierał nas do kina po „Śniadaniu
›› W.F.: Najczęściej powraca wspólne oglądanie turniejów
w Radiu Zet”, w którym brał udział w każdą niedzielę
tenisowych lub filmów sensacyjnych. Tata uwielbiał
rano. Tata zabierał nas również na tenisa, a czasami
westerny. W domu, w którym mieszkaliśmy na górze
również na zakupy. Na pewno częściej niż mama.
mieliśmy mieszkanie, natomiast na dole tata miał swój
Weekendy były dla nas. Oglądaliśmy razem turnieje
gabinet. Zawsze się do taty schodziło i wspólnie spę tenisa, bo tata był jego wielkim pasjonatem.. W tygodzaliśmy czas. No i poranne bieganie na działce, tata
dniu ograniczało się to do obejrzenia wspólnie filmu,
zawsze rano robił sobie rozgrzewkę.
ale też nie zawsze…
33
› Pani oraz Pani rodzeństwo również graliście w teni- › Wielu ludzi pamięta Lecha Falandysza, jako prawni-
sa, czy tata zarażał pasją do tego sportu?
›› W.F.: Raczej zachęcał, chociaż zdarzało się, że okazjo-
nalnie nawet zmuszał... Niestety muszę przyznać, że
po śmierci Taty przestaliśmy grać. Ja grałam najdłużej,
ponieważ byłam najstarsza i najwcześniej zaczęłam.
Jeśli chodzi o sport to tata potrafił być bardzo
zacięty…
› Waleczny?
ka Prezydenta Lecha Wałęsy. Czy pamięta Pani ten
czas, gdy Pani ojciec był adwokatem Prezydenta? Jak
wtedy wyglądało Państwa życie?
›› W.F.: Odrobinę pamiętam. Pamiętam, jak kiedyś wita-
liśmy Pana Prezydenta Wałęsę, gdy wracał z podróży
służbowej. Byliśmy na lotnisku i nawet mieliśmy okazję
zobaczyć samolot prezydencki. Byłam wtedy w pierwszej lub drugiej klasie szkoły podstawowej.
Ale nasze życie, przynajmniej w moich oczach było
zupełnie zwyczajne.
›› W.F.: Tak bardzo waleczny. Nigdy nie byliśmy jednak
partnerami w tenisie, bo tata grał o wiele lepiej od nas.
Razem braliśmy udział w turniejach tenisowych organizowanych przez Leonarda Praśniewskiego – Leonard
› W jednym z wywiadów Profesor Falandysz zapytany,
czy biorąc pod uwagę swoje doświadczenia zdecydowałby się ponownie zostać prawnikiem głowy 
Zawsze określał siebie
mianem sierżanta, który
wykonuje rozkazy i czuł,
że jego obowiązkiem
jest służenie demokracji.
L e ga l & Ad m i n i s t ra t i o n
O r ł y Te m i d y
prawo, żebym miała lepsze wyobrażenie o studiach
prawniczych, ale tak naprawdę wybór kierunku studiów
w moim przypadku, jak również w przypadku mojego
rodzeństwa – był naszą suwerenną decyzją.
 państwa odpowiedział, że, mimo iż uważa siebie
za homo apoliticus, ponownie nie odmówiłby Prezydentowi, ponieważ swą pracę traktował, jako służbę
Polsce.
› Pani Wiktorio, na zakończenie naszej rozmowy
›› W.F.: Tak. Byłam niedawno na takim spotkaniu na
chciałabym zapytać, czy bycie córką Lecha Falandysza jest dla Pani powodem do dumy? Czy więzy krwi
i dziedzictwo jest również swego rodzaju obowiązkiem?
uczelni Łazarskiego, której tata był rektorem. Wspominali tatę m.in. profesor Dariusz Rosami, prof. Maria
Kruk-Jarosz i prof. Wiktor Osiatyński. Wszyscy podkreślali, że tata traktował swoją pracę niemalże jak
romantyczny zryw żołnierski, na pewno w kategorii
służby Polsce. Zawsze określał siebie mianem sierżanta,
który wykonuje rozkazy i czuł, że jego obowiązkiem jest
służenie demokracji. Był przecież współautorem Karty
Praw i Wolności.
Na pewno jednak, tata nie był stworzony do bycia
politykiem. Kuluary świata polityki nie wyglądały tak
jakby sobie tego życzył. Najbardziej cenił sobie pracę
na Uczelni i w późniejszym czasie praktykę adwokacką. Polityka była, wyborem, jakiego w tamtym czasie
dokonał.
›› W.F.: Jestem jak najbardziej dumna, choć jako córka
nie mam zamiaru z nim konkurować ani wiedzą, ani
doświadczeniem ani niczym innym. Każdy jest sobą
i nie będzie nigdy nikim innym. Już trochę pozbyłam
się takiego brzemienia, że po studiach muszę iść na
aplikację, rozpocząć pracę w kancelarii i tak dalej. Bycie
córką Lecha Falandysza na pewno zobowiązuje do przyzwoitego zachowania, uczciwości i rzetelnej pracy.
Nie mam ambicji, aby zostać profesorem prawa albo
politykiem. Na pewno natomiast chcę podtrzymywać
pamięć o tacie, jak długo będzie to możliwe.
› Pani ojciec mawiał, że zawód prawnika jest trochę
34
› Dziękuję bardzo za spotkanie.
dziedziczny. Kiedyś wspominał, że czworo z jego dzieci planuje pójść na prawo, a tylko jedno na weterynarię. Jak stało się w rzeczywistości?
----------------------------------------------Rozmawiała:
›› W.F.: Tak było rzeczywiście. Siostra Antonina, która
kiedyś deklarowała weterynarię, teraz jest na aplikacji
i pracuje w jednej z dużych kancelarii prawnych, jest
wielką pasjonatką prawa.
Ja skończyłam studia prawnicze, ale na razie podążam w kierunku dziennikarstwa. Obecnie współpracuję
przy tworzeniu programu w TV Biznes – Twoje Prawo,
który jest quasi poradnikiem prawniczym. Chociaż
coraz częściej myślę o aplikacji. Mój brat Edmund właśnie kończy prawo, aktualnie pisze pracę magisterską.
Najmłodsza siostra Fryderyka, która w tym roku zdaje
maturę, w dalszym ciągu deklaruje, że wybiera się na
prawo.
Od dziecka w domu słyszeliśmy prawnicze dyskusje,
debaty, a my dorastaliśmy w tym środowisku. Z czasem
między sobą zaczęliśmy takie rozmowy prowadzić. Nawet
wczoraj w ramach zwykłej rozmowy omawialiśmy np.
kwestię gier losowych na portalach społecznościowych.
Myślę, że to, że poszliśmy na prawo wynikało przede
wszystkim z faktu, iż mama nas do tego nie zmuszała,
że dała nam wybór. I dzięki temu możemy teraz robić
to, co lubimy.
Jak zmarł tata, byłam w trzeciej klasie liceum. Myślałam o różnych kierunkach, mama, co prawda zorganizowała wtedy spotkania z osobami, które studiowały
Kamila Klich
Starszy Konsultant
BIGRAM S.A.
Wywiad ukazał się w pierwszym numerze kwartalnika
BIGRAM bliżej rynku – Legal & Administration, w maju
2011 roku.
*
fot.
Archiwum
prywatne
W. Falandysz
Od dziecka w domu słyszeliśmy
prawnicze dyskusje, debaty, a my
dorastaliśmy w tym środowisku.
Z czasem między sobą zaczęliśmy
takie rozmowy prowadzić.
Nawet wczoraj w ramach zwykłej
rozmowy omawialiśmy np. kwestię
gier losowych na portalach
społecznościowych.
35
Ph a r m a c y
Końca
nie widać
Pharmacy
Początek tego roku był wielką niewiadomą dla branży farmaceutycznej.
1 stycznia weszła w życie nowa ustawa refundacyjna, która znacznie
ograniczyła liczbę leków refundowanych, wprowadziła wiele dodatkowych
obowiązków dla lekarzy takich jak wpisywanie na receptach i decydowanie
o poziomie refundacji leków i wprowadzając kary, zarówno dla lekarzy,
jak i farmaceutów.
O
bie te grupy zawodowe do dzisiaj walczą o swoje
prawa, domagając się zniesienia niektórych zapisów zamieszczonych w dokumencie. Wszystkie te zmiany miały oczywiście przełożenie na funkcjonowanie firm
farmaceutycznych oraz aptek i wymagały od nich nie
lada czujności. Wiele kwestii prawnych było niejasnych,
od stycznia, kiedy to ustawa weszła w życie, przyjęto już
kilka nowelizacji, przygotowano nowe listy leków refundowanych. Jednak z perspektywy czasu i naszych obserwacji rozwoju sytuacji w branży farmaceutycznej trzeba
przyznać, że firmy poradziły sobie ze zmianami. Nie zauważyliśmy spadku rekrutacji przeprowadzanych przez
firmy farmaceutyczne, które naszym zdaniem obsadzają
podobną liczbę stanowisk, jak w tym samym okresie zeszłego roku. W bardzo trudnym położeniu znalazły się
apteki i punkty apteczne, którym całkowicie zakazano
promowania oraz rywalizowania między sobą cenami leków refundowanych. Sytuacja ta spowodowała, że apteki
mogą konkurować wyłącznie cenami leków bez recepty,
co znacznie ogranicza zasady wolnego rynku i konkurencji. Eksperci ds. prawa farmaceutycznego wielokrotnie
wskazywali, że ustawa może być niezgodna z Konstytucją, że zakazuje wolnej konkurencji, wcale nie ułatwi
życia pacjentom, nie spowoduje, że apteki staną się instytucjami zaufania publicznego. Twierdzili również, że
celem wprowadzenia reformy było zmniejszenie kosztów,
które Państwo ponosiło refundując leki i to się rzeczywiście udało. Szacuje się, że na samej zmianie listy leków
refundowanych w grudniu Ministerstwo oszczędziło aż
60 mln złotych. Miejmy nadzieję, że gdy sytuacja prawna
w służbie zdrowia się unormuje, przyszłość branży farmaceutycznej będzie jawiła nam się w bardziej optymistycznych barwach i ani pacjent, lekarz czy farmaceuta
na tym nie ucierpią.
Pod koniec 2011 roku IMS Health przeprowadził badania, z których wynikało, że liczba aptek rośnie wolniej niż w ubiegłych latach, co już wskazywało na nadchodzącą stagnację na rynku. Podsumowania i bardziej
szczegółowe wnioski dotyczące wpływu nowej ustawy
refundacyjnej na branżę farmaceutyczną w Polsce pojawią się zapewne pod koniec 2012 roku lub na początku
kolejnego. Wtedy dopiero zobaczymy czy rewolucja się
udała, czy może zmiany należało wprowadzać stopniowo, ewolucyjnie. Przykład ten pokazuje, że w niektórych
branżach gwałtowne zmiany nie są wskazane.
37
Ph a r m a c y
Poprzeczka
kompetencyjna
W ostatnim okresie zespół BIGRAM Pharmacy miał okazję realizować
rekrutację na stanowisko Dyrektora Działu Medycznego. Projekt został
nam zlecony przez międzynarodową korporację farmaceutyczną, która
od wielu lat jest obecna na polskim rynku i sukcesywnie rozwija swoje
struktury organizacyjne.
Od
38
początku, mieliśmy świadomość, że będzie to
dla nas duże wyzwanie rekrutacyjne. Okoliczności rynkowe nie były sprzyjające dla branży farmaceutycznej. Toczącym się procesom przejęć i akwizycji towarzyszyły projekty restrukturyzacyjne, których efektem
były znaczne redukcje stanowisk pracy. Nastroje panujące
wśród pracowników tego sektora nie były optymistyczne.
Kandydaci nie wykazywali entuzjastycznego podejścia do
pojawiających się ofert pracy. Poczucie bezpieczeństwa
zatrudnienia stanowiło wartość nadrzędną i jeśli nawet
nowe propozycje zawodowe jawiły się im jako atrakcyjne z punktu widzenia rozwoju zawodowego, to niechętnie podejmowali ryzyko związane ze zmianą pracy.
W tych realiach rynkowych bardzo trudno było zainteresować kandydatów udziałem w procesie rekrutacyjnym, który ze względu na wysoką poufność uniemożliwiał dostęp do kluczowych dla kandydatów informacji
na temat zarówno zakresu odpowiedzialności m.in. za
jakie grupy terapeutyczne będzie odpowiadał Dyrektor
Medyczny, jak i potencjalnego pracodawcy. Tajny status
projektu wymagał daleko posuniętej dyskrecji i kandydaci musieli pogodzić się z faktem, iż szersze informacje
zostaną ujawnione wyłącznie osobom, które znalazły się
na short liście, dopiero w momencie zaakceptowania rekomendowanych profili przez naszego Klienta.
Kandydaci pełniący funkcje Dyrektorów Medycznych,
do których kierowaliśmy ofertę, oczekiwali znacznie
więcej informacji na temat oferty, by móc podjąć decyzję
o włączeniu się w proces rekrutacji.
Musieliśmy wykazać się umiejętnością perswazji i argumentacji, by przekonać kandydatów do zaangażowania
się w proces pomimo wspomnianych ograniczeń. Kolejną
trudnością był fakt, iż lista potencjalnych kandydatów
była mocno ograniczona i musieliśmy zadbać o to, by
dotrzeć z ofertą do wszystkich osób, które stanowiły target. Do udziału w procesie mogliśmy zaprosić wyłącznie
kandydatów, którzy zarządzali działami medycznymi
w firmach o międzynarodowych korzeniach, produkujących preparaty oryginalne. Liczne fuzje mające miejsce
na rynku farmaceutycznym naturalnie zminimalizowały
liczbę dostępnych osób.
Wyzwaniem okazał się również profil kompetencyjny
kandydata. Jedną z kluczowych kompetencji było nastawienie na współpracę, które miało się przejawiać w proaktywności i inicjowaniu relacji interpersonalnych. Jak
się okazało, większość kandydatów mimo bardzo wysokich kwalifikacji nie prezentowała wystarczająco wysokiego poziomu wspomnianej kompetencji. Dla naszego
Klienta bardzo istotne było, by rekomendowani kandydaci posiadali naturalną potrzebę dzielenia się wiedzą i promowali w organizacji kulturę zorientowaną na wymianę
doświadczeń, wzajemne inspirowanie się i uczenie.
Pomimo, iż wszyscy kandydaci posiadali w zakresie
swoich obowiązków aktywności edukacyjne, to podejmowane przez nich działania związane z tym obszarem
kompetencyjnym nie były wystarczające w stosunku do
oczekiwań profilu stanowiska, który w tym punkcie stawiał poprzeczkę bardzo wysoko
Dbałość o rozwój merytoryczny podległego zespołu, stymulowania pracowników działu medycznego do
przejawiania własnej inicjatywy w poszerzaniu wiedzy
i umiejętności to kolejne istotne kryterium doboru kandydatów w opisywanym procesie rekrutacji.
Pewnym ograniczeniem, z punktu widzenia kandydatów, była stosunkowo niewielka struktura działu
medycznego. W wielu przypadkach kandydaci pełniący
obecnie funkcję Dyrektorów Medycznych, często będących członkami zarządów lub członkami komitetów
Po p r z e c z k a k o m p e t e n c y j n a
zarządzających firm byli odpowiedzialni za koordynację
pracy kilkunasto lub kilkudziesięcioosobowego zespołu.
Dla niektórych kandydatów, po ujawnieniu informacji
o strukturze podległego zespołu, oferta nie jawiła się jako
wystarczająco atrakcyjna zawodowo właśnie ze względu
na skład osobowy działu medycznego.
Nie mniej jednak, udało nam się zakończyć ten projekt
z sukcesem. W finalnych rozmowach po stronie Klienta
brało udział dwóch kandydatów, którzy zostali bardzo
wysoko ocenieni, zarówno pod względem merytorycznym, jak i kompetencyjnym. Po raz kolejny potwierdziły
się dwie prawdy znane wszystkim rekruterom. Nie wszyscy szukamy tych samych kandydatów, a więc ktoś doskonale sprawdzający się w organizacji X może zupełnie
nie pasować do organizacji Y, mimo że stanowiska wydają się identyczne. Po drugie, w rekrutacji oprócz ciężkiej
pracy trzeba również mieć sporo przysłowiowego szczęścia, aby w określonym czasie trafić do właściwej osoby,
która wtedy właśnie będzie chciała rozmawiać o zmianie
w CV.
----------------------------------------------Monika Górska-Siuciak
Dyrektor w Dziale Rekrutacji i Selekcji
BIGRAM S.A.
39
Do udziału w procesie mogliśmy
zaprosić wyłącznie kandydatów,
którzy zarządzali działami
medycznymi w firmach
o międzynarodowych korzeniach,
produkujących preparaty oryginalne.
Liczne fuzje mające miejsce na
rynku farmaceutycznym naturalnie
zminimalizowały liczbę dostępnych
osób.
Ph a r m a c y
Skuteczna
ocena managera
Farmacja to sektor, który, jak każdy, rządzi się własnymi prawami
i regułami. Jaka jest jego specyfika? Oczywiście w dużym skrócie: spora
hermetyczność, bardzo jasno wytyczone i narzucone normy, w ramach których
i pracownicy i managerowie mogą wypełniać swoje zadania.
R
40
ynek ten wymaga dużej, często bardzo specjalistycznej wiedzy, specyficznych umiejętności i kompetencji, a zarazem jest bardzo konkurencyjny. Taka specyfika
sektora farmacji wymaga zarówno od pracowników, jak
i managerów połączenia głębokiej wiedzy merytorycznej (tj.: znajomości produktów, zastosowania, efektów,
doskonałej znajomości produktów konkurencyjnych,
etc.) z bardzo dobrymi umiejętnościami miękkimi i tzw.
orientacją biznesową (czyli ukierunkowaniem na cele
i zadania). Nie jest to łatwe połączenie, zwłaszcza, że
duża część managerów w farmacji to osoby o wykształceniu medycznym, często bez dogłębnej wiedzy biznesowej, które nie zawsze potrafią przełożyć swoją ogromną wiedzę na myślenie w kategoriach ekonomicznych
i celów nadrzędnych organizacji. Jest to częsty problem,
z którym spotykamy się przy ocenie kadry managerskiej
w branży farmaceutycznej – brak lub niewystarczająca
wiedza z zakresu zarządzania i myślenia w kategoriach
biznesowych i strategicznych, a raczej myślenie w kategoriach produktu czy grupy produktowej. Brak orientacji na cele i umiejętności skutecznego zarządzania zadaniami to dwie problematyczne kwestie, które często
pojawiają się przy ocenie i weryfikacji tej grupy na rynku
farmaceutycznym.
Z kolei inny, często spotykany problem, który sygnalizują managerowie w tej branży to brak jasno zaplanowanych działań odnośnie rozwijania kompetencji swoich i podległych im zespołów. Dlatego tak istotne jest,
aby po pierwsze wybrać właściwych managerów, czyli
takich, którzy mimo braku lub niedostatecznej wiedzy
mają potencjał i chęć do rozwoju i doskonalenia oraz,
aby mieć do dyspozycji odpowiednie narzędzie do weryfikacji i oceny umiejętności i efektywności managerów.
Jest to niezwykle istotne bowiem rozwijanie umiejętno-
S k u t e c z n a o c e n a m a n a ge ra
ści i metod wykorzystywanych przez managerów w ich
pracy i realizacji zadań ma ogromny wpływ na wydajność organizacji. System oceny zwrotnej CheckPoint
360° jest jednym ze sprawdzonych i skutecznych sposobów zwiększania efektywności managerów. Główne
cele tej metody to: diagnoza silnych i słabych obszarów
kompetencyjnych, określenie potencjału i zdefiniowanie
działań służących dalszemu rozwojowi, a także zbudowanie motywacji do samorozwoju i zwiększania swojej
efektywności.
To, czy i w jakim stopniu manager potrafi stworzyć
i utrzymać środowisko pracy, w którym ludzie są emocjonalnie i intelektualnie przywiązani do celów organizacji, motywować i mobilizować zespół do realizacji zadań
i celów organizacji, a także stworzyć wspólny cel, który
zmobilizuje zespół do działania maksymalizując energię
i stopień zaangażowania zespołu – sprowadza się do na-
bycia i rozwinięcia przez niego określonych umiejętności.
Zaangażowany i efektywny lider to taki, który prowadzi
i motywuje, komunikuje się efektywnie, jasno precyzuje
swoje oczekiwania, prezentuje energię i entuzjazm do
działania, kieruje się zasadą wzajemności oraz wierzy
w ludzi.
Liderzy często nie mają świadomości swoich mocnych
i słabych stron – a w konsekwencji nie wiedzą jak są postrzegani i oceniani przez innych. Kwestionariusze oceny
zwrotnej wypełniane są przez wielu oceniających, w tym
samych managerów, ich przełożonych, współpracowników równych rangą oraz podwładnych. System sprawdza
osiem uniwersalnych kompetencji, reprezentujących najistotniejsze obszary zarządzania tj.: komunikację, przywództwo, zdolność adaptacji, relacje z innymi, zarządzanie zadaniami, efektywne działanie, rozwijanie innych
i rozwój osobisty.
Raport CheckPoint 360° zawiera wykresy i schematy, a także opisy wyników, które pomagają managerowi
w odczytaniu, interpretacji i efektywnym wykorzystaniu danych pod kątem samodoskonalenia. Raport zawiera także specjalny rozdział poświęcony rozwojowi
zawodowemu i osobistemu – manager znajdzie tam zalecenia, które pomogą mu poprawić wyniki w obszarach
wymagających rozwoju. Dodatkowo każdy z ocenianych
managerów uczestniczy w sesji informacji zwrotnej prowadzonej przez doświadczonego konsultanta. Zdobycie
ww. informacji sprzyja rozwojowi indywidualnemu, ale
również i przede wszystkim przyczynia się do umocnienia struktur organizacyjnych i wzrostu efektywności
zespołów.
----------------------------------------------Małgorzata Kwiatkowska
Konsultant ds. Narzędzi Profiles
BIGRAM S.A.
Liderzy często nie mają
świadomości swoich mocnych
i słabych stron – a w konsekwencji
nie wiedzą jak są postrzegani
i oceniani przez innych.
41
HR
HR wspiera biznes
hr
HR to ludzie – mówią przedstawiciele firm i zgodnie twierdzą, że właśnie
ludzie są dla nich największą wartością. Jednak czym jest i jaką wagę
zarządzanie zasobami ludzkimi ma dla samej organizacji? Czy dzisiaj firmy
poradziłyby sobie bez departamentów HR, które koordynują rekrutacje,
obmyślają, przygotowują, a następnie wdrażają programy rozwojowe,
projekty oceny, decydują o wyborze benefitów i świadczeń dla pracowników,
a przy tym często korzystają ze wsparcia firm doradztwa personalnego?
Podobne pytania można byłoby mnożyć bez końca.
D
ziały HR nie tylko mają na celu wsparcie organizacji w decyzjach personalnych, dobraniu do kultury
organizacyjnej firmy odpowiednich pracowników. Mają
również na celu wsparcie firmy w zakresie rozwoju pracowników. Bo od czego innego, jak nie od zatrudnienia
doświadczonych i kompetentnych ludzi, a następnie od
zadbania o odpowiedni rozwój ich umiejętności, zależy
sukces firmy? Wielokrotnie mieliśmy okazję przekonać
się, że pracownicy, którzy czują się doceniani, mogą korzystać z pakietu świadczeń dodatkowych i mają wsparcie swojego pracodawcy, dają z siebie więcej. Nic więc
dziwnego, że od kilku lat z ust HR-owców nie schodzi
słowo Employer Branding. Wszyscy marzymy, żeby nasza
organizacja tak jak Google była pracodawcą z wyboru,
żeby każdy prowadzony przez nas proces rekrutacyjny
wzbudzał zainteresowanie talentów, najlepszych specjalistów dostępnych na rynku. Nie każda z firm, może jednak to osiągnąć, bo nie każda jest otwarta na potrzeby
swoich aktualnych i przyszłych pracowników. Szczególnie w okresie, gdy sytuacja na rynku pracy nie jest zbyt
różowa, liczą się odpowiedni ludzie, którzy nie tylko
będą wykonywali swoje obowiązki, ale również udźwigną ciężar wykonywania dodatkowych zadań, których,
gdy firma zatrudniała więcej osób, nie musieli realizować. Pamiętajmy, że to właśnie pracownicy są ambasadorami naszej firmy, przekazującymi opinie o niej swojemu
otoczeniu – rodzinie, przyjaciołom, znajomym. I to nie
tylko w trakcie rozmów oko w oko, ale również dzieląc
się swoimi spostrzeżeniami na forach, w mediach społecznościowych, blogach, które, jak wszyscy wiemy, mogą
doprowadzić do sytuacji kryzysowej związanej z postrzeganiem firmy jako pracodawcy.
Widmo zbliżającego się do Polski spowolnienia gospodarczego i recesji, w niektórych krajach Unii Europejskiej,
sprawiło, że nie ma już rynku pracy pracownika. Znowu
wraca era rządów pracodawcy, który dyktuje warunki.
Nie zwalnia to jednak żadnego z przedsiębiorstw z pracy nad swoim wizerunkiem – pożądanego pracodawcy.
Sytuacja zawsze może się odwrócić i nim się obejrzymy,
najlepsi specjaliści na rynku będą pracować u naszej konkurencji.
43
HR
Ma n a ge r m a n a ge ro w i n i e ró w n y
Manager
managerowi
nierówny
W ostatnim czasie mieliśmy okazję
realizować kilka interesujących
projektów rekrutacyjnych na
stanowisko HR Managera dla firm
z obszaru farmacji i FMCG.
S
44
tanowiska te były do siebie bardzo podobne, chociaż
Klienci stawiali ciężar odpowiedzialności w różnych
miejscach. Raz zadanie to było związane z rozwojem
pracowników, a w innym przypadku HR Manager odpowiadał przede wszystkim za rekrutację. Mimo różnic,
każda z rekrutacji miała jeden, wspólny mianownik. We
wszystkich procesach HR zawsze miał być rzeczywistym
partnerem dla biznesu, zatem osoba pracująca na stanowisku HR Managera musiała mieć już spore doświadczenia i wiedzę w tym zakresie.
Mimo różnych priorytetów, kandydaci mieli być odpowiedzialni za całość zadań w zakresie miękkiego HR-u,
z naciskiem na szkolenia i rozwój, a także rekrutację.
Były to również funkcje związane z koordynacją kilkuosobowego zespołu. Poszukiwania były zakrojone szeroko,
od finansów po FMCG. Wydawałoby się – nic trudnego,
przecież w każdej większej firmie istnieje stanowisko HR
Managera, a jako firma doradztwa personalnego stykamy
się z nimi na co dzień. Otóż nic bardziej mylnego – każdorazowo właściwy kandydat został wyłoniony dopiero
po długim czasie poszukiwań…
Jak można było założyć, największym wyzwaniem
w rekrutacji, nie było pozyskanie ciekawych kandydatów pod kątem profilu osobowościowego. Większość
HR-owców to osoby o rozwiniętych zdolnościach interpersonalnych, sympatyczne i otwarte, wykazujące
wysoki poziom inicjatywy i zaangażowania w swoją
pracę. Problem leżał gdzie indziej. Osoby, które spotykaliśmy, bardzo różniły się, jeśli chodzi o zakres zadań
na pełnionym stanowisku. Nierzadko HR Managerowie
45
byli odpowiedzialni jedynie za procesy rekrutacji i selekcji, a do obszarów szkoleń, rozwoju i ścieżek karier
była dedykowana w firmie inna osoba. Zdarzali się też
kandydaci, którzy z rekrutacją mieli mniej wspólnego,
ponieważ takie procesy zlecano w organizacji firmom
zewnętrznym.
Kompetencje, na których najbardziej zależało naszym Klientom, były dostępne u niewielu kandydatów
na rynku. Szukaliśmy HR Business Partnera i HR Managera w jednym, ponieważ firmom zależało, aby każdy
pracownik działu HR był rzeczywistym wsparciem dla
organizacji. Tak więc przede wszystkim oczekiwano zrozumienia biznesu i chęci partycypowania w jego rozwoju.
HR Manager miał być kompetentnym partnerem do rozmowy z managerami liniowymi i zarządem, osobą, która
głęboko wchodzi w procesy, obszary biznesowe i dosko-
nale orientuje się w aktywnościach firmy. Poza tym, kandydaci nie mieli być jedynie odbiorcami potrzeb biznesu,
ale też sami inicjować zmiany, szukać potencjalnych obszarów do rozwoju.
W trakcie realizacji tych rekrutacji, spotkaliśmy wielu naprawdę interesujących kandydatów, niemniej osoby,
które w tym momencie były zainteresowane rozmowami
o zmianie pracy albo nie zetknęły się z wizją HR-u jako
partnera biznesowego, w swoich organizacjach pełniły bardziej funkcję administracyjną albo wywodziły
się z korporacji, gdzie miały co prawda doświadczenie
i dużą praktykę w realizacji różnorodnych projektów HRowych, natomiast, najczęściej odpowiadały za pewien
fragment procesu, a brakowało im wizji całości. Nie byli
świadomie zaangażowani w całość realizowanych projektów, a odpowiadając jedynie za wycinek nie mieli wizji 
Nierzadko HR Managerowie
byli odpowiedzialni jedynie
za procesy rekrutacji i selekcji,
a do obszarów szkoleń,
rozwoju i ścieżek karier była
dedykowana w firmie
inna osoba.
HR
46
 efektu końcowego. Tak więc, mimo rzeczywistych atutów kandydatów i sporych, wręcz eksperckich doświadczeń w danym obszarze, nie rzadko ich wiedza okazywała się zbyt wycinkowa, co w przypadku wspomnianych
projektów zamykało nam dalsze rozmowy. Często fakt,
iż kandydaci nie mogli być rozważani w projekcie był
związany ze statusem HR-u w organizacji. Jeżeli Dyrektor Personalny był obecny w zarządzie firmy, poziom
procesów HR-owych plasował się z reguły na zdecydowanie wyższym poziomie, dział personalny uczestniczył
w podejmowaniu strategicznych decyzji i wyznaczaniu
kierunków rozwoju organizacji. Istniała też większa spójność pomiędzy procesami HR-owymi w firmie. Oceny
pracownicze były powiązane z systemami wynagrodzeń
i planami sukcesji, pracownicy najwyżej oceniani byli angażowani w procesy talent management. W organizacji,
gdzie HR pełnił funkcję czysto administracyjną, każdy
z tych procesów był często oddzielnym bytem i nie przekładał się na pozostałe.
Realizacja tych bardzo podobnych do siebie projektów
na HR Managera, choć dla różnych branż, po raz kolejny
udowodniła, że dopasowanie kandydata do organizacji
to nie tylko kwestia porównania jego doświadczeń i cech
osobowych, ale również w ogromnym stopniu wiedza
o pozycjonowaniu danego stanowiska w firmie, dla której
Zdaniem eksperta
Wierzę w HR-owców
– praktyków z ludzką
twarzą, którzy
rozumieją jak tętni
krew w żyłach
ich organizacji.
szukamy, jego roli w organizacji i planów na przyszłość.
Im większa jest wiedza head huntera, im więcej wiemy
o zadaniach, które będą stawiane nowym pracownikom,
tym efektywniej możemy wspierać naszych Klientów.
Sam opis stanowiska pozwoli nam zidentyfikować osoby, z którymi możemy rozmawiać, ale nie pozwoli nam
dopasować ich do organizacji.
------------------------------------Lucyna Rozlatowska
Młodszy Konsultant
BIGRAM S.A.
47
D
uże wyzwanie w poszukiwaniu HR-owca stanowiło
dla mnie znalezienie osoby, która posiadałaby wysokie kompetencje i zarazem osobowość pasującą do zespołu naszej firmy. Z mojego doświadczenia wynika, że wielu
ciekawym i zmotywowanym kandydatom brakuje praktyki
i warsztatu narzędziowego.
Kierownik kierownikowi nierówny. Sporo czasu zajęło
mi zrozumienie zawiłego nazewnictwa stanowisk HRowych funkcjonujących na rynku, a także zakresu obowiązków, umocowania w strukturze organizacji oraz linii
raportowania, które się pod nimi kryją.
Zaskoczyło mnie, jak wysokie aspiracje do stanowiska
kierowniczego mają kandydaci z niewielkim doświadczeniem w HR, którzy zarządzanie ludźmi znają przede
wszystkim w teorii, a nie w praktyce.
Wierzę w HR-owców – praktyków z ludzką twarzą, którzy rozumieją jak tętni krew w żyłach ich organizacji.
HR-owcom nic nie daje większej satysfakcji niż budowanie
kompetentnego i zaangażowanego zespołu, który realizuje
założone cele biznesowe.
----------------------------------------------Katarzyna Bieńkowska
Dyrektor Personalny
Liberty Direct
HR
EVP a kultura
organizacyjna w firmie
usług profesjonalnych
F
48
irmy usług profesjonalnych stanowią dziś jeden z najbardziej interesujących obszarów rozwoju praktyk
HRM dotyczących zarządzania pracownikami wiedzy.
Kapitał ludzki ma bowiem decydujące znaczenie dla jakości ich usług. Na sukcesy tych firm, największy wpływ
mają nie tylko kompetencje pracowników, ale także ich
satysfakcja zawodowa. Zadowolenie pracowników z pracy wpływa bowiem w znacznym stopniu na zadowolenie
klientów. Z drugiej zaś strony, w warunkach ostrej konkurencji rynkowej, dla firm usług profesjonalnych bardzo
ważne jest skuteczne zarządzanie kosztami pracy. Firmy muszą być bowiem zdolne do budowania atrakcyjnej
oferty wartości dla swoich pracowników obejmującej nie
tylko elementy finansowe, jak atrakcyjne wynagrodzenie
i odpowiednio motywujące systemy premiowe, lecz także uwzględniające aspekty związane z perspektywami
awansu i rozwoju zawodowego, nabywaniem unikalnej
wiedzy, doświadczeń zawodowych, stylem przywództwa
oraz odpowiednim klimatem organizacyjnym.
Koncepcję EVP (Eployee Value Proposition), czyli
oferty wartości, jaką pracodawca jest w stanie ofiarować
pracownikom, w zamian za ich kompetencje i zaanga-
żowanie w wykonywaną pracę, w ostatnim czasie zdecydowała się wdrożyć firma Gras Savoye Polska. Od 20 lat
funkcjonuje ona na polskim rynku pośrednictwa ubezpieczeniowego. Pomimo, że firma Gras Savoye Polska od
kilku lat odnosi duże sukcesy biznesowe, od 2005 roku
starała się doskonalić narzędzia zarządzania zasobami
ludzkimi. W 2007 roku zmodyfikowano system premiowy, w latach 2009-2011 przeprowadzono program szkoleniowy z środków UE, a w 2011 roku rozpoczęto przy
wsparciu merytorycznym konsultantów BIGRAM realizację zintegrowanego projektu HRM, czyli planu rozwoju zarządzania kapitałem ludzkim, który ma wzmocnić
strategiczną pozycję biznesową firmy. Jednym z podstawowych elementów nowopowstającej polityki HRM stała
się właśnie koncepcja EVP. Firma rozpoczynając budowę systemu narzędzi HR, mającego na celu utrzymanie
i zmotywowanie pracowników oraz zapewnieniu im odpowiedniego poziomu satysfakcji zawodowej, przeprowadziła audyt, mający na celu, z jednej strony, zidentyfikowanie już istniejących elementów oferty wartości, jakimi
dysponuje firma, a z drugiej, odnalezienie luk możliwych do uzupełnienia dzięki nowym narzędziom HRM.
EV P a k u l t u ra o r ga n i z a c y j n a w f i r m i e u s ł u g p ro fe sj o n a l n y ch
Wyniki audytu pokazały, że zatrudniając pracowników
zarówno z wieloletnim stażem, jak i młodych, decydujących się rozpocząć swoją karierę w strukturach Gras
Savoye, oczekiwania wobec polityki HR mają zgoła inne
podłoże. Pracownicy związani z firmą od lat bardzo doceniają istniejącą, niemal rodzinną kulturę organizacyjną. Trzeba bowiem podkreślić, iż mimo korporacyjnego
charakteru organizacji, Gras Savoye Polska cieszy się
dużą autonomią względem firmy – Matki. Posiada dużą
swobodę w prowadzeniu działań biznesowych oraz realizacji procesów administracyjnych, w tym tych związanych z zarządzaniem personelem. Pomimo już dość
sporego poziomu zatrudnienia, firma nie charakteryzuje
się wysokim poziomem uprocedurowienia. Większość
decyzji w firmie podejmowanych jest indywidualnie,
a pracownicy posiadają dużą swobodę w realizacji własnych celów oraz możliwość wyjścia z inicjatywą. Podczas
procesu audytowego wielokrotnie podkreślano, że jest
to duży atut istniejącej kultury organizacyjnej. Młodsi
pracownicy, czyli młode talenty, często należący do generacji Y wykazywali jednak inne potrzeby. Oczekiwali,
że firma będzie im w stanie zapewnić przejrzystą ścieżkę
rozwoju, jasno stawiane cele niosące za sobą odpowiednie narzędzia motywacyjne, przy jednoczesnym systemowym wsparciu szkoleniowym.
Biorąc pod uwagę wyniki audytu, Gras Savoye Polska
zdecydowała się budować politykę HRM w taki sposób,
aby nie rezygnując z dotychczasowej „swobodnej” kultury organizacyjnej uzupełnić ją o narzędzia zapewniające
satysfakcję młodszym pokoleniom pracowników. Został
stworzony system ocen okresowych oparty na modelu
kompetencji oraz MBO, uspójniono i dodefiniowano nazewnictwo stanowisk, przeprowadzono ich wartościowanie, zmodyfikowano systemy premiowe oraz siatkę płac
zasadniczych, a także rozpoczęto pracę nad zdefiniowaniem ścieżek karier oraz usystematyzowaniem procesów
zarządzania talentami. Procesy te zostały przeprowadzone w taki sposób, aby nie ograniczać swobody i pola do
inicjatyw starszym pracownikom, związanym z firmą
niekiedy już od początków jej istnienia, przy jednoczesnym zabezpieczeniu potrzeb młodszych pracowników.
Proces kreowania nowej polityki HRM w Gras Savoye
Polska miał na celu stworzenie takiej oferty wartości,
która będzie dopasowana do potrzeb różnych grup pracowników, a tym samym będzie w stanie zapobiec fluktuacji posiadanych talentów oraz umożliwi uzyskanie
w przyszłości miana pracodawcy z wyboru.
----------------------------------------------Anna Piotrowska
Gras Savoye Polska
+
Katarzyna Kanigowska
Konsultant
BIGRAM S.A.
Na sukcesy tych firm,
największy wpływ mają
nie tylko kompetencje
pracowników, ale także
ich satysfakcja zawodowa.
Zadowolenie pracowników
z pracy wpływa bowiem
w znacznym stopniu na
zadowolenie klientów.
49
Ws p i e ra m y p ro j e k t y
Rywalizacja
na wirtualnym
rynku po raz 13.
w Polsce!
Ry w a l i z a c j a n a w i r t u a l n y m r y n k u p o ra z 13. w Po l s c e!
drugi – przełom stycznia i lutego 2013, półfinał – przełom lutego i marca 2013. Edycja zakończy się finałem krajowym, który odbędzie się
w drugiej połowie marca 2013 w Warszawie. Drużyna zwycięska będzie reprezentować Polskę w finale światowym, który odbędzie się
w kwietniu 2013 roku.
Chętne do udziału drużyny firmowe (3-5 osób, istnieje możliwość
łączenia pracowników różnych działów w jednym zespole) mogą się
rejestrować do 26 października, zaś zespoły studenckie do 19 października.
--------------------------Więcej informacji, w tym szczegółowy harmonogram konkursu oraz dane na
temat rejestracji, można znaleźć na stronie www.gmcpoland.pl.
GMC Poland 2012
Patron honorowy:
Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie
Sponsorzy generalni:
50
Trwa rejestracja zespołów do konkursu Global
Management Challenge Poland 2012. GMC
to interaktywny projekt przeznaczony dla
pracowników firm i studentów. W konkursie
uczestniczą zespoły (3-5 osób), które przyjmują
role zarządów wirtualnych firm.
D
rużyny opracowują strategie i podejmują decyzje związane ze
wszystkimi obszarami działalności przedsiębiorstwa, takimi jak
m.in. zarządzanie personelem, nakłady finansowe na rozwój produktów, wykorzystanie maszyn itp.
Udział w konkursie pozwala spojrzeć na zarządzanie firmą z „lotu
ptaka” oraz rozwinąć wiele kompetencji. Uczestnicy wyrabiają sobie
zarówno zdolności analityczne oraz umiejętność planowania i zarządzania strategicznego, jak i pracy w zespole, zarządzania czasem, zarządzania zmianą. Nauce towarzyszy rywalizacja pomiędzy drużynami, która zawsze wyzwala wiele emocji. Kryterium wygranej jest cena
akcji osiągnięta na wirtualnej giełdzie. Symulacja jest interaktywna.
Na wyniki osiągnięte przez poszczególne zespoły wpływają zarówno
decyzje podejmowane przez drużyny konkurencyjne, jak i procesy,
które mają miejsce w otoczeniu rynkowym.
Każda firma może zarejestrować do udziału w konkursie drużyny
firmowe. Ponadto, istnieje możliwość wystąpienia w roli sponsora indywidualnego drużyn studenckich. To rozwiązanie pozwala wzmocnić wizerunek atrakcyjnego pracodawcy, jak również nawiązać kontakt
z najbardziej atrakcyjnymi kandydatami na stanowiska wejściowe.
Program treningowy GMC Poland 2012 rozpoczyna się 29 października. Jest to wstępna runda, podczas której uczestnicy mogą
się zapoznać z zasadami symulacji, a wyniki nie są brane pod uwagę w kolejnych etapach. Pierwszy etap właściwych rozgrywek będzie
miał miejsce na przełomie listopada i grudnia 2012, następnie etap
Bank Zachodni WBK, Orange Polska, PGNiG
Patroni medialni:
BRIEF, Gazeta Bankowa, MBA Manager, Personel i Zarządzanie,
Strategie biznesu
Patroni Internetowi:
Bankier.pl, „Marketing przy Kawie”
Współpraca:
Brytyjsko – Polska Izba Handlowa
51
Ws p i e ra m y p ro j e k t y
Uniwersytet
Łódzki jedzie
na finały
SIFE do
Waszyngtonu
52
39 zespołów, 2500 studentów i ich opiekunów
naukowych z całego świata, aż 200 projektów łączących biznes ze społeczną
odpowiedzialnością i Jury, w skład którego
wejdzie grupa ponad 500 prezesów
i członków zarządu międzynarodowych
korporacji. Już 30 września w Waszyngtonie
rozpocznie się finał światowy SIFE World
Cup 2012. W tym roku, po raz pierwszy,
Polskę reprezentowała będzie drużyna
SIFE z Uniwersytetu Łódzkiego.
N
asz tegoroczny sukces na finale SIFE w Warszawie to absolutne
spełnienie marzeń wszystkich członków i alumnów zespołu SIFE
UŁ. W ostatnich latach zdobyliśmy dwa drugie miejsca pod rząd i za
każdym razem pozostawał niedosyt. Możliwość zmierzenia się z 38 najlepszymi drużynami SIFE na świecie podczas finału w Waszyngtonie
to najlepsza motywacja, jaką można sobie wyobrazić :-). Tuż po finale
zaczęliśmy pracować zarówno nad prezentacją, jak i możliwością rozwoju projektów. Chcemy godnie reprezentować Polskę i wszystkie pozostałe drużyny SIFE z naszego kraju – mamy nadzieję, że będziecie z nas
dumni! – powiedziała po zwycięstwie w ogólnopolskim finale Maria
Paszyńska, lider zespołu SIFE Uniwersytet Łódzki.
W czasie finałów światowych w Waszyngtonie studenci z Uniwersytetu Łódzkiego zaprezentują trzy projekty, które 4 czerwca 2012 r.
Un i w e r s y t e t Ł ó dz k i j e dz i e n a f i n a ł y SI FE d o Wa s z y n g t o n u
zapewniły im zwycięstwo w finale ogólnopolskim i pokonanie wieloletniego lidera, zespołu z Uniwersytetu Gdańskiego (Fotorelacja z finału SIFE Poland 2012 znajduje się w następnym rozdziale). Pierwszy
z projektów Green up your waste jest skierowany do firm i ma na celu
zachęcenie przedsiębiorców do racjonalnego gospodarowania wytwarzanymi przez siebie odpadami. W kolejną inicjatywę, Kick start, SIFE
UŁ zaangażował trzech młodych sportowców, którzy w miejscowości
Dobra zaczęli trenować lokalną drużynę. Dzięki ich zaangażowaniu,
udało się zachęcić lokalną społeczność do aktywnego uprawiania
sportu lub kibicowania drużynie. Ostatnia inicjatywa Learn and discover skierowana jest do niesłyszących dzieci i ma na celu poszerzenie
ich wiedzy z zakresu ekonomii, finansów i prawa. Dzięki udziałowi
w warsztatach i zdobyciu nowej wiedzy, uczestnicy będą mieli większe
szanse w przyszłości, podobne do tych, które mają ich pełnosprawni
rówieśnicy. Powyższe projekty będzie oceniało Jury, w którym zasiądą
prezesi i członkowie zarządów m.in. takich firm jak KPMG, Walmart,
Coca-Cola, Unilever, Cargill, Chep czy Sealed Air.
Konkurs SIFE World Cup rozpocznie się 30 września i będzie trwał
do 2 października. Tym razem, rozgrywki odbędą się w Waszyngtonie,
a ich organizację wspiera Kancelaria Hillary Clinton. Jeszcze w trakcie
SIFE World Cup 2011 w Kuala Lumpur, Amerykańska sekretarz stanu
zaprosiła ubiegłorocznych uczestników na rozgrywki do Waszyngtonu.
---------------------------Więcej informacji www.sife.pl
SIFE Poland
SIFE w Polsce wspierają:
Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie,
PwC, Chartis Europe, MBA Manager, CRnavigator,
Personel i Zarządzanie, Gazeta Bankowa, Csrinfo.org,
students.pl, Brytyjsko – Polska Izba Handlowa.
53
Fo t o re l a cj a
Finał SIFE
Poland 2012
54
4 czerwca w Teatrze Kamienica
w Warszawie odbył się ogólnopolski
finał konkursu SIFE Poland.
W wydarzeniu wzięły udział zespoły
studenckie z uczelni w całej Polsce
m.in. z Uniwersytetu Gdańskiego,
Uniwersytetu Łódzkiego, Politechniki
Łódzkiej, Wyższej Szkoły Zarządzania
i Bankowości w Poznaniu, które
prezentowały swoje projekty przed
Jury. W składzie oceniającym znaleźli
się Prezesi, Członkowie Zarządu,
Dyrektorzy Personalni polskich
i zagranicznych firm – około 60 osób.
A oto, jak przebiegał konkurs.
1. Wejście do Teatru Kamienica w pełnej okazałości.
2. Emilian Kamiński, Dyrektor i założyciel Teatru Kamienica,
wita przybyłych gości.
3. Jurorzy, Maciej Majewski (Wiceprezes Zarządu Gras Savoye)
i Izabela Jochym (Dyrektor ds. Personalnych
i Członek Zarządu TNT), zapoznają się z projektami jednego
z zespołów.
4. Prezentacji nadszedł czas.
5. Przyszła kolej na Jurorów i ich oceny. Na zdjęciu: Katarzyna
Jancelewicz (Regional HR Leader North Europe, KimberlyClark), Paweł Kacprzyk (Prezes Zarządu, Medicover),
Agnieszka Jabłońska (Dyrektor Zarządzający, IIC Partners).
6. Nad właściwym przebiegiem konkursu cały czas czuwali
organizatorzy SIFE Poland – Piotr Wielgomas Prezes Zarządu
BIGRAM S.A. i Paulina Mazur, SIFE Poland Country Leader.
7. Rozmowy w kuluarach. Na zdjęciu: Joanna Smolińska (Prezes
Antalis Poland) i Lidia Adamska (Członek Zarządu Giełdy
Papierów Wartościowych).
8. Uniwersytet Łódzki odbiera gratulacje od Jurorów.
Na pierwszym planie Paweł Ornatek (Prezes Zarządu Lyreco).
Fi n a ł SI FE Po l a n d 2 012
1
2
3
4
5
55
6
8
7
BIGRAM bliżej rynku
Wydawca
BIGRAM S.A. Personnel Consulting
ul. Cybernetyki 7
02-677 Warszawa
www.bigram.pl
Kontakt z redakcją
[email protected]
Redaktor wydania
Julita Włodarczyk-Ossowska
Autorzy artykułów
Piotr Wielgomas, Katarzyna Berenda-Ratajczyk,
Agnieszka Jabłońska, Anna Duda, Monika Górska-Siuciak,
Kamila Klich, Anna Jaranowska, Lucyna Rozlatowska,
Ewa Żuk, Anna Piotrowska, Katarzyna Kanigowska,
Małgorzata Kwiatkowska, Agnieszka Majcherek
Fotografie
fotografia na okładce: © Luis Louro/Fotolia
s. 1, 3, 4–5, 6–7, 17, 21, 25, 39, 46, 50–51, 52–53, 54–55: archiwum BIGRAM
s. 8, 10–11, 13, 14, 18–19, 20, 22, 28, 31, 36, 40–41, 42, 44–45, 47, 48–49:
źródło Fotolia
Projekt graficzny i skład
TO/Studio | Aleksandra Nałęcz-Jawecka, Tomasz Kędzierski
Druk
Miller Druk Sp. z o.o.
ul. Jagiellońska 82
03-301 Warszawa
www.mdruk.com
www.bigram.pl
Nasi międzynarodowi partnerzy:
www.iicpartners.pl
www.profiles.pl
www.arboraglobal.com
Wspieramy projekty:
www.sife.pl
www.gmcpoland.pl

Podobne dokumenty