Na skraju lasku… - Publiczne Gimnazjum im. Jana Pawła II w

Transkrypt

Na skraju lasku… - Publiczne Gimnazjum im. Jana Pawła II w
Sybilla Fiech
Klasa IIIA
Publiczne Gimnazjum im. Jana Pawła II w Biadaczu
Konkurs „Ze Śląskiem na Ty”
Praca pod tytułem:
Na skraju lasku…
Opiekun:
Pani Magdalena Bednarska
Na skraju lasku...
Niektórzy ludzie myślą, że mieszkając w małej wsi, takiej jak Łubniany brakuje historii
sprzed wieków oraz bieżących wydarzeń. Są jednak w wielkim błędzie. Im jestem starsza tym,
więcej dowiaduję się o mojej „małej ojczyźnie”- o Śląsku, a zwłaszcza o wsi, w której mieszkam
oraz o wioskach, które ją otaczają. Czasami do pewnych wydarzeń pojawiają się wątpliwości,
jednak stare dokumenty, które znajdujemy w zakamarkach na naszych strychach rozwiewają nasze
rozterki.
Są historie związane tylko z naszymi rodzinami, jednak niektóre dotyczą nas wszystkich.
Właśnie taką opowieścią są dzieje mieszkańców Łubnian, Dąbrówki Łubniańskiej oraz Masowa,
podczas tzw. morowego powietrza.
W dawnych czasach ludzie wiele pielgrzymowali. Podczas pielgrzymki do Częstochowy
Łubniańscy pątnicy kupili obraz Najświętszej Maryi Panny. Obiecali wtedy, że wzniosą mu kościół.
Obraz został poświęcony i umieszczony na krzyżu w miejscu dzisiejszego kościoła w Łubnianach.
Łubniańscy ludzie z początkiem przychodzili do obrazu oraz modlili się do Maryi, jednak z biegiem
czasu ludzi przybywało coraz mniej, a obiecanej świątyni nadal nie wzniesiono. Wtem nastało
morowe powietrze, choroba, która przychodziła znienacka i tak samo zbierała swoje wielkie żniwo.
Ludzie, których zaraza dotknęła umierali nawet całymi rodzinami. Na łubniańskim cmentarzu
brakowało miejsc, aby godnie pożegnać swoich bliskich. Dlatego chowano ich w miejscu kapliczki
przy ul. Oleskiej w Dąbrówce Łubniańskiej, która została wybudowana długi czas po zarazie. Jest
ona upamiętnieniem tej tragedii, jaką przeżywali nasi przodkowie. Te dzieje były straszną katastrofą
również z tego powodu, że dawniej Łubniany nie były tak liczną wioską, jaką są dzisiaj. Kiedy
ludzi zostawało przy życiu coraz mniej, mieszkańcy zrozumieli, że przyczyną śmierci ich bliskich
jest zemsta Boga. Szukając pomocy, najpierw udali się do kościoła w Jełowej (dawniej
macierzystego kościoła Łubnian). Mieszkańcy Jełowej obawiali się jednak zarazy, dlatego nie
pozwolili pielgrzymom wejść do wsi. Bezradni parafianie Łubnian postanowili prosić o pomoc
Świętego Rocha, patrona od chorób, a głównie zarazy. Wyruszyli w drugą pielgrzymkę do kościoła
w Dobrzeniu Wielkim wybudowanym w 1658 roku, ku czci Świętego Rocha . Wędrowali z kopią
obrazu, który przynieśli z Częstochowy. Dobrzeńscy mieszkańcy obawiali się tego samego,
co jełowscy. Posłano grupę osób do lasku, przez który szli łubniańscy pielgrzymi. W gazetach
lokalnych, w których opisywano niedawno to wydarzenie, tkwią informacje, które mówią o bójce
między mieszkańcami Łubnian, Dąbrówki, Masowa i Dobrzenia. Jednak są to tylko plotki.
Łubniańscy pielgrzymi rozumiejąc obawy swoich sąsiadów, nie chcieli ich narażać, zatem nie
kontynuowali swojej podróży. Zostawili tylko w tym miejscu kopię obrazu, z którym mieli zamiar
przyjść do kościoła w Dobrzeniu. Dobrzenianie również prosząc o zdrowie dla swoich braci,
upamiętnili to miejsce skromną kapliczką, w której umieścili obraz łubiańskich przyjaciół oraz
ofiarowali za nich swoją modlitwę u Świętego Rocha. Jednak łubniańscy parafianie nie liczyli
na taki gest ze strony Dobrzenia, wskutek tego postanowili wypełnić swoją obietnicę, jaką złożyli
Przenajświętszej Maryi Pannie. Wybudowali drewniany kościół, a w jego ołtarzu umieścili obraz
z Częstochowy. Dzięki temu morowe powietrze ustało, a ludzie znowu cieszyli się zdrowiem.
Na podstawie opowieści moich przodków oraz „Pieśni o Matce Boskiej Łubniańskiej
podczas morowego powietrza” można stwierdzić, że to wydarzenie miało miejsce ponad 300 lat
temu. Poniżej przedstawiam pieśń, która jest własnością moich dziadków.
„Pieśń o Matce Boskiej Łubniańskiej podczas morowego powietrza”
Melodia - „Witaj Matuchno cudowna”
1.
W tym to kościele Ługniańskim, jest tam obraz częstochowski na tablicy malowany,
obraz Przenajświętszej Panny.
2.
Nie jest on tam znaleziony, przez Pątników przyniesiony, do Ługnian jest darowany,
aby tam był we wsi miany.
3.
Gdy pątnicy pątowali, w ten czas obraz kupowali, a gdy go sobie kupili,
zaraz go poświęcić dali.
4.
A gdy go sobie przynieśli, z procesyją z nim obeszli, wedle cmentarza onego,
gdzie miało być miejsce jego.
5.
Bożą mękę postawili, na niej obraz przyprawili, przed nim się Bogu modlili,
by w łasce Bożej zostali.
6.
Ale zaś wnet poprzestali, chodzić przedeń poustali, prędko o nim zapomnieli,
zgoła go se za nic mieli.
7.
Więc w Łubnianach mrzeć poczęli przez powietrze,
gdzie kto był wieczór jeszcze zdrowi żyli, rano umarłymi byli.
8.
A gdy się do wsi dostali, ludzi smutkiem napełniło gdziekolwiek się w dom dostało,
mało komu darowało.
9.
Gdy widzieli ograniczni , pospoleni okoliczni,
zaraz wartę postawili nigdziej ich puścić nie chcieli.
10.
Nigdziej do wsi do żadnego, ani do Domu Bożego, tak już ludzie nie wiedzieli,
kędy by się podzieć mieli.
11.
Tu na ten cmentarz chodzili, Panu Bogu się modlili, a tak sobie uradzili,
kędy by pątować mieli.
12.
Gdy ludzi umarło trocha, poszli do Św. Rocha, bo tam pokutować chcieli,
oni ludzie dziewięć piątków.
13.
I tam ich puścić nie chcieli, tam ci ludzie, bo się bali, dwo do lasu k`nim posłali,
aby do nich nie chodzili.
14.
Z daleka na nich wołali, żeby nazad powracali:
„Nie chodźcie nam na dziedzinę, słychać o was złą nowinę”.
15.
I tak wszyscy postanęli, w onym lesie poklękali, do Panny czystej wołali,
a Bogu się poruczali.
16.
Gdy się nazad powrócili, w wielkim smutku ludzie byli, mocny Boże,
gdzie pójdziemy, gdzie się teraz obrócimy.
17.
Ani do Rocha Św. ani do Domu Bożego, gdzie się ludzie podziejemy,
póki tu jeszcze żyjemy.
18.
Prośmy Jezusa miłego, na cmentarzu gminy swego, jest tu śliczny obraz jego,
z Panną miłą-Matką Jego.
19.
Tam my do Niego wołajmy, swoje grzechy przepraszajmy, cośmy kiedy pogrzeszyli,
Pannie czystej nie służyli.
20.
Teraz już do Niej wołajmy, Pana Jezusa błagajmy, że się nad nami zmiłuje,
od powietrza zawaruje.
21.
A gdy już na cmentarz przyszli, przed obrazem wszyscy klękli, na kolana poklękali,
wielkim głosem zawołali.:
22.
„Broń nas Panno Przenajświętsza, w prośbach naszych najpewniejsza.
Racz uprosić Syna Swego, iżby ulżył gniewu Jego.”
23.
Jakim dryjku go dostali, gdy go chorzy używali, ale choć go używali,
przecież jednak umierali.
24.
Oni ludzie zatrwożeni, na cmentarzu przewróceni, wszyscy krzyżem popadali,
tam lekarstwa używali.
25.
A dryjk Najświętszej Panienki, to pewnie z nieba zesłany, jego ludzie używali,
Pana Jezusa błagali.
26.
Sielno, rzewo wypłakali, i łzy wielkie wylewali, gdy modlitwy odprawili,
i tak sobie uradzili.:
27.
„Na cmentarzu na Ługniańskim, zbudujemy Kościół Pański”, a nizli go zbudowali,
do zwierzchności swej posłali.
28.
Jaką by im radę dała, by ich potem nie karała, a ona im nie radziła,
bo tego w mocy nie miała.
29.
Znowu się wszyscy uradzili, nazajutrz drzewo wozili, wszyscy ludzie pomagali,
by ten kościół zbudowali.
30.
A gdy zmarłych przywozili od roboty odchodzili, a gdy zmarłych pochowali,
do roboty się wrócili.
31.
Na kolanach poklękali, do Panny czystej wołali:
„racz nas grzeszników ratować, w dobrym zdrowiu nas zachować.
32.
Żebyśmy to wykonali, cośmy Bogu obiecali, na cześć i na chwałę Bogu,
żeby nas bronił od moru.”
33.
Że mu kościół zbudowali, a z pilnością przykrywali, a`gdy go już tu przykryli,
z Bożej Męki obraz zdjęli.
34.
Na ołtarz go postawili, dwie świece mu zaświecili,
przedeń się ludzie schodzili a pokłon mu oddawali.
35.
Gdy już na ołtarzu była, Syna Swego uprosiła, Syna Swego uprosiła,
wnet powietrze uzgromiła.
36.
Przetoż się przed Nią schodzimy, nabożnie ją pozdrawiamy, a wesoło Jej śpiewajmy,
Bogu cześć i chwałę dawajmy.
37.
Bo mór ciężki uzgromiła, Syna Swego uprosiła, który Panno Syn Twój w niebie,
wszystko uczynił dla Ciebie.
38.
I nas raczył wyswobodzić, znowu między ludzi chodzić przez prośby Najświętszej Panny,
za nas wierne chrześcijany.
39.
Wszystkiego dokazać może, najgrzeszniejszego wspomoże, jemu cześć,
chwałę oddajmy, nabożnie go wysławiajmy.
40.
Która za nas uprosiła Swego najmilszego Syna, miła Panno,
prosim Ciebie ratuj nas w każdej potrzebie.
41.
Nie raczże nas zapominać, gdy będziemy mieć umierać, uproś nam u Syna Swego,
Jezusa, Pana naszego.
42.
By nam raczył miłościw być, a grzechy nasze odpuścić, po śmierci duszne zbawienie,
z Tobą wieczne królowanie.
Mieszkańcy Łubnian, Dąbrówki Łubniańskiej, Masowa i Dobrzenia Wielkiego nigdy nie spotkali
się
oficjalnie
z
racji
wydarzeń
z
przeszłości,
dlatego
Gminny
Ośrodek
Kultury
w Dobrzeniu Wielkim w dniu 18 września 2011 roku zorganizował takie zebranie, które miało swój
początek w lasku w Dobrzeniu, gdzie znajduje się kapliczka z obrazem Matki Bożej tak zwany
łobrołzek. Parafianie z mojej okolicy zeszli się przed kościołem Świętego Piotra i Pawła
w Łubnianach. Dla ludzi starszych przygotowano zaprzęg konny, zaś reszta dojechała do celu
rowerami. Była to nie tylko okazja do poznania historii swojego regionu, ale także idealna szansa
na aktywne spędzenie ostatniej letniej, słonecznej i ciepłej niedzieli w gronie mieszkańców swojej
wsi. O godz. 1500 w lesie odbyło się przywitanie parafian z Łubnian i Dobrzenia. Tam, były sołtys
Dobrzenia Wielkiego w skrócie, ale jakże pięknie, opowiedział dzieje naszych przodków. Podczas
pojednania - ponieważ tak nazwano to spotkanie - wręczono sołtysom Dąbrówki, Łubnian
oraz Masowa kopię obrazu, który znajduje się w lasku. Parafianie z Łubnian podarowali
zaś mieszkańcom Dobrzenia obraz przedstawiający Studzionkę, znane miejsce kultu Maryjnego
w Dąbrówce Łubniańskiej. Wzruszającą atmosferę w lesie udoskonalił szum wiatru oraz schola
z Dobrzenia Wielkiego, która swoim talentem wielbiła wraz z uczestnikami spotkania Matkę Boską,
a której wizerunek widniał przed nimi w kapliczce. Ze spotkania w lasku zgromadzeni udali
się do kościoła, gdzie odbyła się dalsza część zaplanowanych wydarzeń. Około godz. 1600
w kościele Świętego Rocha w Dobrzeniu Wielkim odbyło się nabożeństwo, któremu przewodniczył
proboszcz Dobrzeńskiej parafii, a podczas którego poświęcono kopię obrazu Najświętszej Maryi
Panny z lasku. Od godz. 1630 rozpoczęły się wydarzenia kulturalne na placu w Gminnym Ośrodku
Kultury w Dobrzeniu Wielkim, które trwały do wieczora i były udoskonaleniem tej idei. Wówczas
widzowie mogli podziwiać występy zespołów z Łubnian i Dobrzenia oraz zachwycać się wystawą
artystów dobrzeńskich oraz łubniańskich, a także delektować się poczęstunkiem przygotowanym
przez mieszkańców gminy Dobrzeń.
Zdjęcie przedstawiające obraz w lasku w Dobrzeniu Wielkim
Kopia obrazu z Dobrzenia Wielkiego została przekazana do kościoła pod wezwaniem Świętego
Piotra i Pawła w Łubnianach 2 października 2011 roku o godz. 1400 podczas nabożeństwa
różańcowego. Postanowiono, że kopia obrazu z lasku zostanie umieszczona w kaplicy pogrzebowej,
z racji tego, że brak w niej obrazów przedstawiających postacie święte.
To spotkanie na pewno przypomniało dzieje sprzed wielu lat oraz zaznaczy się w pamięci jego
uczestników, ponieważ było ono niezwykłym kawałkiem historii ziemi, po której chodzimy i na
której żyjemy.
Ów wydarzenie pokazuje wiarę ludzi z tamtych czasów oraz ufną pomoc, którą nieśli do
Boga mieszkańcy Dobrzenia. Myślę, że zarówno dla starszego oraz młodego pokolenia to spotkanie
było bardzo ważne, wskazuje na to liczny udział mieszkańców Łubnian, Dąbrówki Łubniańskiej,
Masowa oraz Dobrzenia Wielkiego. Byłabym niezmiernie szczęśliwa, gdyby takie historie były
odtwarzane i przybliżane coraz częściej.

Podobne dokumenty