Pojęcie superweniencji a przyczynowanie mentalne
Transkrypt
Pojęcie superweniencji a przyczynowanie mentalne
Grzegorz Maleszyk UMCS, Lublin Pojęcie superweniencji a przyczynowanie mentalne Superweniencja jest pojęciem, które ostatnio zrobiło sporo zamieszania w filozoficznym dyskursie, zwłaszcza w obszarze filozofii umysłu. Rozbudziło nadzieję na znalezienie relacji, która sprosta wymaganiom fizykalizmu, a jednocześnie zachowa autonomię sfery mentalnej. W szczególności chodzi o możliwość przyczynowego oddziaływania sfery mentalnej na sferę fizyczną. Podstawowe pytanie, jakie należy postawić, chcąc zmierzyć się z tym problemem brzmi: Jak to możliwe, aby niefizyczny umysł przejawiał swoje moce przyczynowe w świecie, który u swych podstaw jest fizyczny?. Wprowadzając w to zagadnienie, jeden z czołowych teoretyków pojęcia superweniencji Jaegwon Kim podaje kilka przykładów, które pokazują jak istotne kwestie łączą się z przyczynowaniem mentalnym: „Po pierwsze, możliwość ludzkiego działania w sposób oczywisty wymaga, aby nasze stany mentalne przekonania, pragnienia i intencje posiadały swoje skutki w świecie fizycznym. Działając zgodnie z naszą wolą, nasze przekonania i pragnienia, intencje i decyzje, muszą w jakiś sposób sprawiać, że nasze kończyny, poruszając się w odpowiedni sposób, powodują zmiany wokół nas. Właśnie dzięki temu potrafimy sobie radzić z naszym środowiskiem, pisać artykuły filozoficzne, budować mosty oraz miasta, a także robić dziury w warstwie ozonowej. Po drugie, możliwość wiedzy ludzkiej zakłada istnienie przyczynowania mentalnego. Percepcja, nasze jedyne okno na świat, wymaga, aby przedmioty fizyczne znajdujące się wokół, były przyczynami percepcyjnych doświadczeń oraz przekonań. Rozumowanie, dzięki któremu uzyskujemy nową wiedzę i przekonania na podstawie wiedzy już istniejącej, zakłada przyczynową determinację nowego przekonania przez stare... Pamięć jest złożonym procesem przyczynowym zakładającym interakcje między doświadczeniami, ich fizyczne przechowanie oraz odtworzenie w postaci przekonań. Rezygnując z percepcji, pamięci i rozumowania, rezygnujemy niemal z całej wiedzy ludzkiej.1* 1 J.Kim, Umysł w świecie fizycznym, tł. R.Poczobut, Wydawnictwo Instytutu Filozofii i Socjologii PAN 2002, str 41 *Podkreślenia G.M. Jak zatem widać problem przyczynowania mentalnego wymaga szczególnego rozpatrzenia, gdyż dotyka samych fundamentów. Zagadnienie to rozkłada się na trzy składniki, należy rozważyć możliwość oddziaływania pomiędzy: a) zdarzeniem fizycznym i mentalnym (pewien fizyczny stan mózgu powoduje pewną myśl) b) zdarzeniem mentalnym i mentalnym (pewna myśl powoduje inną myśl) c) zdarzeniem mentalnym i fizycznym (pewna myśl powoduje pewien skutek fizyczny) Zanim jednak wejdzie się w sedno problemu trzeba przybliżyć aparaturę pojęciową przy pomocy której, będzie się ów problem analizowało, a mianowicie pojęcie superweniencji. Tak najprościej idea superweniencji wyraża się w sloganie przypisywanym W.V.O. Quine`owi: „Żadnej różnicy bez różnicy fizycznej.” (No difference without physical difference.), bądź w ogólniejszym sformułowaniu pochodzącym od D. Lewisa: „Żadnej różnicy jednego rodzaju, bez różnicy innego rodzaju.” (No difference of one sort without difference of another sort.).2 Jak zatem widać superweniencja jest pewną relacją pomiędzy dwoma zbiorami własności, określanych w tej aparaturze pojęciowej jako własności superwenientne i własności subwenientne (bazowe). Zazwyczaj na relację superweniencji nakłada się trzy warunki: Kowariancję – własności superwenientne są współzmienne (kowariantne) z ich własnościami nieodróżnialność subwenientnymi w odniesieniu do (bazowymi). własności W szczególności bazowych pociąga nieodróżnialność w stosunku do własności superwenientnych Zależność – własności superwenientne są zależne od lub zdeterminowane przez ich własności bazowe Nieredukowalność – superweniencja ma być spójna z nieredukowalnością własności superwenientnych do ich własności bazowych Przy zastosowaniu pojęcia superweniencji do problemu psychofizycznego, bo tego dotyczy zagadnienie przyczynowania mentalnego, można go wyrazić w ten sposób: 2 D.Lewis, On the Plurality of Worlds, Oxford: Basil Blackwell 1986, s.16 „Wszystkie psychologiczne stany i procesy superweniują na, towarzyszących (contemporeneous) im, fizycznych stanach organizmu”3 Mówiąc dokładniej, dla każdego zdarzenia mentalnego M istnieje fizyczne zdarzenie F, takie, że na mocy praw, dowolne zdarzenie M pojawia się w organizmie w czasie t, wtw w tym samym czasie pojawia się w tym organizmie zdarzenie F. xMF[(M(x)t F(x)) (M(x)t F(x)t)], gdzie F jest zdarzeniem fizycznym, S zdarzeniem psychologicznym, a t czasem Superweniencja psychofizyczna (SP): Własności mentalne superweniują na własnościach fizycznych w tym sensie, że z konieczności, jeżeli dany obiekt egzemplifikuje dowolną własność mentalną M w czasie t, to istnieje fizyczna własność bazowa F, taka, że ów obiekt posiada F w t, oraz z konieczności cokolwiek posiada F w czasie t, posiada również M, gdzie konieczność rozumiana jest w sensie nomologicznym. W związku z pojęciem superweniencji problem przyczynowania mentalnego wyrasta na następującym podłożu. Przyjmując, że teoria zakładająca superweniencję jest formą nieredukcyjnego fizykalizmu, tzn. teorią, według której każde zdarzenie mentalne jest przyczynowane przez zdarzenie fizyczne, a jednocześnie nie jest do niego redukowalne. I zakładając, że dziedzina fizyczna jest przyczynowo domknięta tzn. każde zdarzenie fizyczne jest determinowane wyłącznie przez inne zdarzenie fizyczne. Powstaje pytanie jak jest możliwe, że zdarzenie fizyczne oprócz przyczyny fizycznej posiada także przyczynę mentalną. Kim analizując ten problem przedstawia go w formie dylematu:4 1. Superweniencja psychofizyczna (SP) zachodzi albo nie zachodzi. 3 Por. J.Kim, Psychophysical supervenience [w:] Superwenience and Mind, Selected Philosophical Essays, Cambridge University Press 1995, str.178 [tł. G.M.] 2. Jeśli superweniencja umysłu i ciała nie zachodzi, to nie istnieje żaden oczywisty sposób zrozumienia możliwości przyczynowania mentalnego. Zatem SP zachodzi. Skoro dziedzina fizyczna jest przyczynowo domknięta, to śledząc skutki i przyczyny dowolnego zdarzenia fizycznego nigdy nie wykroczy się poza tą dziedzinę, łańcuch przyczynowy nie przekracza granicy fizyczne-niefizyczne. Jeśli zatem SP nie zachodzi, czyli sfera mentalna nie jest zakotwiczona w sferze fizycznej, to przyczynowanie mentalne-fizyczne narusza zasadę domknięcia dziedziny fizycznej. SP ugruntowuje wszystkie własności mentalne w dziedzinie fizycznej przez zaopatrzenie ich w zbiór warunków fizycznych, które są wystarczające do ich zaistnienia i od których pozostają zależne. Inaczej mówiąc, każde zdarzenie mentalne musi posiadać bazę fizyczną, jego wystąpienie jest uzależnione od wystąpienia odpowiedniego zdarzenia fizycznego. Zatem SP wyjaśnia przyczynowanie fizyczne-mentalne zachowując dziedzinę mentalną w obrębie ontologii zależnej. Rozważmy drugi przypadek przyczynowania mentalnego, mentalne-mentalne. 3. Załóżmy, że egzemplifikacja własności mentalnej M jest przyczyną egzemplifikacji innej własności mentalnej M*. Na podstawie punktu 2 można stwierdzić, że: 4.M* posiada fizyczną bazę superweniencji F*. Zatem skąd bierze się egzemplifikacja M*? Na podstawie punktu 2 i 3 można stwierdzić: 5. M* jest egzemplifikowane ponieważ: (a) na mocy założenia 3, M jest przyczyną egzemplifikacji M*; (b) na mocy SP, F*, fizyczna baza superweniencji M*, jest w tym przypadku egzemplifikowana. Przypadek (b) musi zachodzić niezależnie od tego czy M* było poprzedzane przez M, gdyż każde zdarzenie mentalne zgodnie SP musi mieć zapewnioną 4 Por. J.Kim, Umysł w świecie fizycznym, tł. R.Poczobut, Wydawnictwo Instytutu Filozofii i Socjologii PAN 2002, str. 50-58. Krytyka tego dylematu znajduje się w Crisp, T. M. & Warfield,T.A, Kim's Master Argument [w:] Nous, 35(2001),str. 304-316. bazę fizyczną, która całkowicie odpowiada za jego wystąpienie. Zatem problematyczne staje się czy przypadek (a) zachodzi. Jedynym sposobem w jaki można argumentować, że M jest przyczyną M* polega odwołaniu się do przyczynowania mentalno-fizycznego i stwierdzeniu: 6. M stanowi przyczynę M* na mocy tego, że jest przyczyną F*. W ten sposób egzemplifikacja M jest przyczyną egzemplifikacji M*. Wykorzystana tu została zasada zgodnie, z którą, aby spowodować wystąpienie własności superwenientnej należy spowodować wystąpienie jej własności bazowej. Dla przykładu, aby uśmierzyć ból głowy, należy zastosować środek przeciwbólowy, który zmieniając stan fizyczny mózgu sprawia, że zmienia się również jego stan mentalny. Jednak powstaje pytanie czy na gruncie relacji superweniencji przyczynowanie mentalno-fizyczne jest uprawnione. Stosując SP do punktu 6 można stwierdzić: 7. M musi posiadać fizyczną bazę superweniencji F. W tej sytuacji należy porównać F i M pod względem ich statusu przyczynowego względem F*. Uznając, że przyczynowość polega na nomologicznej wystarczalności można stwierdzić, że F nadaje się na przyczynę wystąpienia F*, bowiem jeżeli F wystarcza dla wystąpienia M, M wystarcza dla wystąpienia F*, zatem F wystarcza dla wystąpienia F*. Jeżeli natomiast przyczynowość jest rozumiana w terminach kontrfaktycznych okresów warunkowych, wówczas F też nadaje się na przyczynę F*; gdyby nie wystąpiła własność F nie wystąpiłaby też własność M, ponadto gdyby nie wystąpiła własność M, nie wystąpiłaby też własność F*, zatem gdyby nie wystąpiła własność F nie wystąpiłaby też własność F*. W tej sytuacji wydaje się, że jest nadmiar przyczyn, występuje przedeterminowanie. A takie podejście generuje nowe problemy. Skoro, zgodnie SP, dla każdej przyczyny mentalnej istnieje zastępcza w stosunku do niej przyczyna fizyczna ( w naszym przypadku przyczyną zastępczą M jest F), to przyczyny mentalne stają się zbędne w każdym przypadku ( w naszym przypadku M wydaje się być zbędne dla wystąpienia F*). Ponadto takie podejście wchodzi w konflikt z zasadą przyczynowego domknięcia sfery fizycznej (jeżeli M jest koniecznym składnikiem w przyczynowaniu F*). Dlatego należy przyjąć, że: 8. F spowodowało F* oraz M superweniuje na F i M* superweniuje na F*. W takim wypadku zakładane przyczynowanie pomiędzy M i M* jest tylko pozorne i jak zauważa Kim, sytuacja jest podobna jak w przypadku: „ serii cieni rzucanych przez poruszający się samochód. Nie istnieje żaden związek przyczynowy zachodzący pomiędzy cieniem samochodu w danym momencie oraz jego cieniem w momencie późniejszym. Każdy z nich jest skutkiem poruszającego się samochodu, który reprezentuje autentyczny proces przyczynowy. Jednak seria rzucanych przez niego cieni, jakkolwiek przypominająca opartą na prawie regularność, nie konstytuuje procesu przyczynowego.”5 Czyli: 9. Relacje przyczynowe między M i M* oraz M i F* są pozorne, powstają na bazie rzeczywistego procesu przyczynowego zachodzącego między własnościami F i F*. To stwierdzenie prowadzi do dylematu: 10. Jeżeli superweniencja umysłu i ciała nie zachodzi, to przyczynowanie mentalne jest niezrozumiałe; jeżeli superweniencja umysłu i ciała zachodzi, to przyczynowanie mentalne jest również niezrozumiałe; zatem przyczynowanie mentalne jest niezrozumiałe. Kim określa ten dylemat jako argument z superweniencji przeciwko przyczynowaniu mentalnemu i nazywa „zemstą Kartezjusza” na fizykalistach. Reudiger Vaas komentując ten argument nazywa go jednym z największych osiągnięć we współczesnej filozofii umysłu6 Jednocześnie stwierdza, że jeżeli dowód ten jest poprawny, to wykazuje, że przynajmniej jedna z jego przesłanek jest fałszywa, a ponadto stosuje się tylko do materializmu nieredukcyjnego. Jest to zdaniem Vaasa zaskakujący wynik, ponieważ w niedalekiej przeszłości, relacja superweniencji była nadzieją na zachowanie przyczynowej efektywności stanów mentalnych. I oto ironicznie okazuje się, że superweniencja nie rozwiązuje problemu, lecz jest jego źródłem. Kim rozważając ten argument dostrzega, że jeżeli jest on poprawny to, powinien stosować się, do efektywności przyczynowej wszystkich własności superwenientnych. Stwierdza, że są dobre racje, by uznać, iż własności 5 J.Kim,Umysł w świecie fizycznym, tł. R.Poczobut, Wydawnictwo Instytutu Filozofii i Socjologii PAN 2002, str.56 6 R.Vaas, Causation - Whether and How It Can Exist- A Review of Jaegwon Kim's Mind in a Physical World, http://www.filozofia.pl/seminarium biologiczne, geologiczne i inne własności z obrębu nauk szczegółowych, są własnościami superwenientnymi w tym samym znaczeniu, w którym są nimi własności mentalne. Zatem jeżeli argument z superweniencji stosuje się do własności mentalnych to powinien stosować się także do tych drugich. A jednak nikt nie wątpi w przyczynową efektywność własności biologicznych, czy geologicznych. Mało tego, istnieją dobre racje tłumaczące tą zależność. Generalnie są dwie strategię usiłujące ominąć argument z superweniencji. Pierwsza stara się wykazać, że źródłem problemu jest zbytnia uległość wobec nieuzasadnionych założeń i argumentacji metafizycznych. By rozwiązać problem przyczynowania mentalnego należy odwołać się do praktyk eksplanacyjnych, a nie do metafizyki. Druga strategia polega na odrzuceniu dualizmu własności na rzecz redukcjonizmu lub eliminatywizmu. Jednak obie te strategie zdaniem Kima, pomimo tego, że omijają problem przyczynowania mentalnego, to go nie rozwiązują. „Będę argumentował, że żadna z nich nie odniosła rzeczywistego sukcesu, oraz że problemu nie możemy pozbyć się na drodze prostych i łatwych modyfikacji. Jestem przekonany, że problem sięga głęboko, aż do naszych fundamentalnych poglądów metafizycznych, dotyczących zarówno nas samych jak i świata, w którym żyjemy. Jeśli na serio chcemy się z nim zmierzyć, musimy dokonać prawdziwie drakońskich rozstrzygnięć. Gdybyśmy we właściwy sposób uporali się z tym problemem, nasza metafizyka umysłu uległaby kilku poważnym zmianom.”7 Zatem, zdaniem Kima, istota rozwiązania problemu leży w uniesprzecznieniu przyczynowania mentalnego z przyjmowaną metafizyką, którą definiuje jako dziedzinę, na gruncie której stykają się ze sobą i są porządkowane relacje ontologiczne zachodzące pomiędzy różnymi językami, teoriami i systemami konceptualnymi. W ramach takiego porządkowania autor „Umysłu w świecie fizycznym” uznaje, że jedynym sposobem zrozumienia wyjaśnienia przyczynowego, jest założenie, iż przywołane w tym wyjaśnieniu zdarzenie jest w rzeczywistości przyczyną wyjaśnianego zjawiska. Za kryterium rzeczywistości przyjmuje za S.Alexandrem posiadanie mocy przyczynowych (power causation). Zgodnie z tym w przypadku przyczynowania mentalnego musielibyśmy uznać, że rzeczywistą przyczyną ruchu ręki w kierunku szklanki wody F*, byłoby pragnienie M napicia się wody, a nie fizyczny stan organizmu 7 J.Kim, Umysł w świecie fizycznym, tł. R.Poczobut, Wydawnictwo Instytutu Filozofii i Socjologii PAN 2002, str. 71-72 F, na którym owo pragnienie M superweniowało. Ale co wtedy z domkniętością sfery fizycznej? Jest to sytuacja, w której mamy doczynienia z dwoma liczącymi się przyczynami lub wyjaśnieniami przyczynowymi pojedynczego zdarzenia. Podchodząc ogólnie do tego problemu można tą sytuację ująć na kilka sposobów: (a) każda z przyczyn jest przyczyną wystarczającą, zaś skutek jest przyczynowo przedeterminowany; (b) każda z przyczyn jest konieczna, lecz dopiero łącznie stanowią przyczynę wystarczającą (brane oddzielnie są tylko „przyczynami cząstkowymi”); (c) jedna przyczyna jest częścią drugiej; (d) przyczyny stanowią w rzeczywistości jedną przyczynę różnie opisywaną; (e) jedna z nich (przypuszczalnie przyczyna mentalna) jest w pewnym określonym sensie redukowalna do drugiej oraz (f) status jednej z przyczyn ( przyczyny mentalnej) jest pochodny oraz w pewnym sensie zależny od przyczyny fizycznej F. Zdaniem Kima rozwiązania (a), (b) i (c) nie wchodzą w rachubę. Tym, co można w takim przypadku zrobić, jest wytłumaczenie, w jakiej relacji do siebie pozostają konkurencyjne wyjaśnienia. Analizując argument z superweniencji Kim zauważa: „...wydaje się, że argument z superweniencji wykorzystuje tylko fakt lub założenie o superweniencji umysłu i ciała nie mając nic wspólnego z żadną specjalną charakterystyką tego, co mentalne ani tego, co fizyczne. Rozważmy teraz własności nauk szczegółowych, takie jak własności biologiczne i chemiczne: one również superweniują na bazowych własnościach fizycznych w rzeczywistości istnieje nawet mocniejsza racja, aby wierzyć w superweniencję tych własności, niż własności mentalnych (przede wszystkim dlatego, że nie ma wciąż zgodności, czy qualia superweniują na tym, co fizyczne). Wydaje się jednak, że nie istnieje żaden szczególny problem, dotyczący biologicznego lub chemicznego przyczynowania przyczynowych relacji dotyczących własności biologicznych lub chemicznych. Stąd superweniencja X-a na własnościach fizycznych nie może stanowić trudności dla przyczynowej efektywności X-a, co oczywiście stosuje się do własności mentalnych.”8 Czym zatem jest własność fizyczna? Jest to pytanie istotne, gdyż rozstrzygając je można ustalić, o czym mówimy, gdy powołujemy się na zasadę przyczynowej domkniętości dziedziny fizycznej. Na pewno takimi własnościami są te występujące na gruncie podstawowej fizyki, ale czy coś 8 Ibidem, str. 122 jeszcze? Kim stwierdza, że oprócz tych podstawowych własności, również ich agregaty, agregaty agregatów itd. muszą wchodzić do zakresu dziedziny fizycznej. „Atomy, molekuły komórki, stoły, planety, komputery, organizmy biologiczne oraz cała reszta muszą, bez wątpienia, stanowić część dziedziny fizycznej.”9 To prowadzi do wniosku, że dziedzina fizyczna jest domknięta ze względu na operację konstruowania własności mikrostrukturalnych.10 Czyli, jeżeli F jest własnością mikrostrukturalną składającą się z części a1, ..., an, takich, że F1 (a1), ..., Pn(an) oraz R(a1, ..., an), to F jest własnością fizyczną pod warunkiem, że F1,...,Fn oraz R są własnościami (i relacjami) fizycznymi, zaś każdy element ai jest cząstką podstawową lub ich agregatem. Zgodnie z tym bycie molekułą wodorotlenku, tzn. posiadanie jednego atomu wodoru i jednego atomu tlenu (bycie agregatem atomów tlenu i wodoru), jest własnością fizyczną. Również bycie złożonym z molekuł wodorotlenku (bycie agregatem molekuł wodorotlenku, czyli bycie wodorotlenkiem) jest własnością fizyczną. Należy zauważyć, że wodorotlenkom przysługują inne moce przyczynowe niż pojedynczym atomom wodoru lub tlenu. Oprócz tego Kim proponuje, by również własności drugiego rzędu i ich fizyczne realizatory zaliczyć do dziedziny fizycznej. Zatem jeżeli F jest zbiorem własności fizycznych, to każda własność zdefiniowana za pomocą F przez kwantyfikację egzystencjalną ( dla przykładu FBD(F), gdzie D określa warunek wyznaczony na elementach F) jest również własnością fizyczną. W ten sposób wskazano trzy warunki domknięcia dziedziny fizycznej: 1. Każdy byt złożony z bytów fizycznych jest bytem fizycznym. 2. Każda własność mikrostrukturalna utworzona za pomocą bytów i własności z dziedziny fizycznej jest własnością fizyczną. 3. Każda własność drugiego rzędu zdefiniowana za pomocą własności fizycznych jest własnością fizyczną. 9 Ibidem, str. 123 Własność mikrostrukturalna, jest to taka własność, której składnikami są własności i relacje fizyczne. 10 Zatem, jeżeli własność chemiczna np. przezroczystość jest określona jako własność polegająca na przechodzeniu promieni bez ich zmiany, to jest to własność funkcjonalna drugiego rzędu, jeżeli natomiast przezroczystość jest określana przy pomocy pewnej mikrostruktury, to będzie to własność mikrostrukturalna. Podobnie jest w przypadku własności biologicznych np. bycie płucami może zostać zakwalifikowane do dziedziny fizycznej, jako własność funkcjonalna drugiego rzędu polegająca na byciu organem posiadającym moce służące do wymiany gazowej, bądź jako ciało składające się z takich a takich elementów. Dodatkowo Kim zauważa, że własności koniunkcyjne można potraktować jako specjalny przypadek własności mikrostrukturalnych. Dla przykładu własność polegająca na posiadaniu F1 i F2 jest własnością złożoną z części a1 i a2, gdzie a1 jest F1 oraz a2 jest F2. Jednak własności alternatywnych i utworzonych przy pomocy negacji ten warunek nie dotyczy, gdyż operacje te prowadzą do pewnych komplikacji. Jeżeli założymy, że każda własność mentalna jest własnością funkcjonalną, a te jako własności drugiego rzędu nie posiadają mocy przyczynowych przekraczających moce przyczynowe ich realizatorów pierwszego rzędu, to nie istnieją problemy związane z mocami przyczynowymi własności mentalnych. Zatem funkcjonalizacja własności mentalnych rozwiązuje problem związany z argumentem z superweniencji. Własności mentalne okazują się „...przyczynowo heterogeniczne, ale nie przyczynowo bezsilne”11 Pozostaje jednak pytanie czy wszystkie własności mentalne podlegają funkcjonalizacji, a w szczególności czy qualia poddają się tej operacji. Podsumowując: konsekwencje pojęcia superweniencji, stworzonego z intencją zapewnienia wyróżnionego statusu własnościom mentalnym przy jednoczesnym zachowaniu własności fizycznych jako konstytutywnych dla własności mentalnych, stały się źródłem problemów dla nieredukcyjnego fizykalizmu. Okazało się, że nie jest możliwe przyjęcie zarazem: (a) przyczynowego domknięcia dziedziny fizycznej 11 J.Kim, Umysł w świecie fizycznym, tł. R.Poczobut, Wydawnictwo Instytutu Filozofii i Socjologii PAN 2002, str. 126 (b) przyczynowej efektywności własności mentalnych. A jednak jedna z form nieredukcyjnego fizykalizmu zakładającego twierdzenie o superweniencji stara się jakoś ten problem rozwiązać. rozwiązanie jest zadowalające to już zupełnie inna sprawa. Na ile owo