Pojęcie superweniencji a przyczynowanie mentalne

Transkrypt

Pojęcie superweniencji a przyczynowanie mentalne
Grzegorz Maleszyk
UMCS, Lublin
Pojęcie superweniencji a przyczynowanie
mentalne
Superweniencja jest pojęciem, które ostatnio zrobiło sporo zamieszania
w filozoficznym dyskursie, zwłaszcza w obszarze filozofii umysłu. Rozbudziło
nadzieję na znalezienie relacji, która sprosta wymaganiom fizykalizmu, a
jednocześnie zachowa autonomię sfery mentalnej. W szczególności chodzi o
możliwość przyczynowego oddziaływania sfery mentalnej na sferę fizyczną.
Podstawowe pytanie, jakie należy postawić, chcąc zmierzyć się z tym
problemem brzmi: Jak to możliwe, aby niefizyczny umysł przejawiał swoje
moce przyczynowe w świecie, który u swych podstaw jest fizyczny?.
Wprowadzając w to zagadnienie, jeden z czołowych teoretyków pojęcia
superweniencji Jaegwon Kim podaje kilka przykładów, które pokazują jak
istotne kwestie łączą się z przyczynowaniem mentalnym:
„Po pierwsze, możliwość ludzkiego działania w sposób oczywisty wymaga, aby nasze stany mentalne
 przekonania, pragnienia i intencje  posiadały swoje skutki w świecie fizycznym. Działając zgodnie
z naszą wolą, nasze przekonania i pragnienia, intencje i decyzje, muszą w jakiś sposób sprawiać, że
nasze kończyny, poruszając się w odpowiedni sposób, powodują zmiany wokół nas. Właśnie dzięki
temu potrafimy sobie radzić z naszym środowiskiem, pisać artykuły filozoficzne, budować mosty oraz
miasta, a także robić dziury w warstwie ozonowej. Po drugie, możliwość wiedzy ludzkiej zakłada
istnienie przyczynowania mentalnego. Percepcja, nasze jedyne okno na świat, wymaga, aby
przedmioty fizyczne znajdujące się wokół, były przyczynami percepcyjnych doświadczeń oraz
przekonań. Rozumowanie, dzięki któremu uzyskujemy nową wiedzę i przekonania na podstawie
wiedzy już istniejącej, zakłada przyczynową determinację nowego przekonania przez stare... Pamięć
jest złożonym procesem przyczynowym zakładającym interakcje między doświadczeniami, ich fizyczne
przechowanie oraz odtworzenie w postaci przekonań. Rezygnując z percepcji, pamięci i rozumowania,
rezygnujemy niemal z całej wiedzy ludzkiej.1*
1
J.Kim, Umysł w świecie fizycznym, tł. R.Poczobut, Wydawnictwo Instytutu Filozofii i Socjologii PAN 2002,
str 41
*Podkreślenia G.M.
Jak zatem widać problem przyczynowania mentalnego wymaga
szczególnego rozpatrzenia, gdyż dotyka samych fundamentów. Zagadnienie to
rozkłada się na trzy składniki, należy rozważyć możliwość oddziaływania
pomiędzy:
a) zdarzeniem fizycznym i mentalnym (pewien fizyczny stan mózgu powoduje
pewną myśl)
b) zdarzeniem mentalnym i mentalnym (pewna myśl powoduje inną myśl)
c) zdarzeniem mentalnym i fizycznym (pewna myśl powoduje pewien skutek
fizyczny)
Zanim jednak wejdzie się w sedno problemu trzeba przybliżyć aparaturę
pojęciową przy pomocy której, będzie się ów problem analizowało, a
mianowicie pojęcie superweniencji.
Tak najprościej idea superweniencji
wyraża się w sloganie przypisywanym W.V.O. Quine`owi: „Żadnej różnicy bez
różnicy fizycznej.” (No difference without physical difference.), bądź
w
ogólniejszym sformułowaniu pochodzącym od D. Lewisa: „Żadnej różnicy
jednego rodzaju, bez różnicy innego rodzaju.” (No difference of one sort without
difference of another sort.).2 Jak zatem widać superweniencja jest pewną
relacją pomiędzy dwoma zbiorami własności, określanych w tej aparaturze
pojęciowej jako własności superwenientne i własności subwenientne (bazowe).
Zazwyczaj na relację superweniencji nakłada się trzy warunki:
Kowariancję – własności superwenientne są współzmienne (kowariantne) z
ich
własnościami
nieodróżnialność
subwenientnymi
w
odniesieniu
do
(bazowymi).
własności
W
szczególności
bazowych
pociąga
nieodróżnialność w stosunku do własności superwenientnych
Zależność – własności superwenientne są zależne od lub zdeterminowane
przez ich własności bazowe
Nieredukowalność – superweniencja ma być spójna z nieredukowalnością
własności superwenientnych do ich własności bazowych
Przy
zastosowaniu
pojęcia
superweniencji
do
problemu
psychofizycznego, bo tego dotyczy zagadnienie przyczynowania mentalnego,
można go wyrazić w ten sposób:
2
D.Lewis, On the Plurality of Worlds, Oxford: Basil Blackwell 1986, s.16
„Wszystkie
psychologiczne
stany
i
procesy
superweniują
na,
towarzyszących (contemporeneous) im, fizycznych stanach organizmu”3
Mówiąc dokładniej, dla każdego zdarzenia mentalnego M istnieje fizyczne
zdarzenie F, takie, że na mocy praw, dowolne zdarzenie M pojawia się w
organizmie w czasie t, wtw w tym samym czasie pojawia się w tym organizmie
zdarzenie F.
xMF[(M(x)t  F(x))  (M(x)t  F(x)t)],
gdzie F jest zdarzeniem fizycznym, S zdarzeniem psychologicznym, a t
czasem
Superweniencja psychofizyczna (SP): Własności mentalne superweniują
na własnościach fizycznych w tym sensie, że z konieczności, jeżeli dany
obiekt egzemplifikuje dowolną własność mentalną M w czasie t, to istnieje
fizyczna własność bazowa F, taka, że ów obiekt posiada F w t, oraz  z
konieczności  cokolwiek posiada F w czasie t, posiada również M, gdzie
konieczność rozumiana jest w sensie nomologicznym.
W
związku z pojęciem superweniencji problem przyczynowania
mentalnego wyrasta na następującym podłożu. Przyjmując, że teoria
zakładająca superweniencję jest formą nieredukcyjnego fizykalizmu, tzn.
teorią, według której każde zdarzenie mentalne jest przyczynowane przez
zdarzenie fizyczne, a jednocześnie nie jest do niego redukowalne. I
zakładając, że dziedzina fizyczna jest przyczynowo domknięta tzn. każde
zdarzenie fizyczne jest determinowane wyłącznie przez inne zdarzenie
fizyczne. Powstaje pytanie jak jest możliwe, że zdarzenie fizyczne oprócz
przyczyny fizycznej posiada także przyczynę mentalną. Kim analizując ten
problem przedstawia go w formie dylematu:4
1. Superweniencja psychofizyczna (SP) zachodzi albo nie zachodzi.
3
Por. J.Kim, Psychophysical supervenience [w:] Superwenience and Mind, Selected Philosophical Essays,
Cambridge University Press 1995, str.178 [tł. G.M.]
2. Jeśli superweniencja umysłu i ciała nie zachodzi, to nie istnieje żaden
oczywisty sposób zrozumienia możliwości przyczynowania mentalnego.
Zatem SP zachodzi.
Skoro dziedzina fizyczna jest przyczynowo domknięta, to śledząc skutki i
przyczyny dowolnego zdarzenia fizycznego nigdy nie wykroczy się poza tą
dziedzinę, łańcuch przyczynowy nie przekracza granicy fizyczne-niefizyczne.
Jeśli zatem SP nie zachodzi, czyli sfera mentalna nie jest zakotwiczona w
sferze fizycznej, to przyczynowanie mentalne-fizyczne narusza zasadę
domknięcia dziedziny fizycznej. SP ugruntowuje wszystkie własności mentalne
w dziedzinie fizycznej przez zaopatrzenie ich w zbiór warunków fizycznych,
które są wystarczające do ich zaistnienia i od których pozostają zależne.
Inaczej mówiąc, każde zdarzenie mentalne musi posiadać bazę fizyczną, jego
wystąpienie jest uzależnione od wystąpienia odpowiedniego zdarzenia
fizycznego. Zatem SP wyjaśnia przyczynowanie fizyczne-mentalne zachowując
dziedzinę mentalną w obrębie ontologii zależnej. Rozważmy drugi przypadek
przyczynowania mentalnego, mentalne-mentalne.
3. Załóżmy, że egzemplifikacja własności mentalnej M jest przyczyną
egzemplifikacji innej własności mentalnej M*.
Na podstawie punktu 2 można stwierdzić, że:
4.M* posiada fizyczną bazę superweniencji F*.
Zatem skąd bierze się egzemplifikacja M*? Na podstawie punktu 2 i 3 można
stwierdzić:
5. M* jest egzemplifikowane ponieważ:
(a) na mocy założenia 3, M jest przyczyną egzemplifikacji M*;
(b) na mocy SP, F*, fizyczna baza superweniencji M*, jest w tym przypadku
egzemplifikowana.
Przypadek (b) musi zachodzić niezależnie od tego czy M* było poprzedzane
przez M, gdyż każde zdarzenie mentalne zgodnie SP musi mieć zapewnioną
4
Por. J.Kim, Umysł w świecie fizycznym, tł. R.Poczobut, Wydawnictwo Instytutu Filozofii i Socjologii PAN
2002, str. 50-58. Krytyka tego dylematu znajduje się w Crisp, T. M. & Warfield,T.A, Kim's Master Argument
[w:] Nous, 35(2001),str. 304-316.
bazę fizyczną, która całkowicie odpowiada za jego wystąpienie. Zatem
problematyczne staje się czy przypadek (a) zachodzi. Jedynym sposobem w
jaki można argumentować, że M jest przyczyną M* polega odwołaniu się do
przyczynowania mentalno-fizycznego i stwierdzeniu:
6. M stanowi przyczynę M* na mocy tego, że jest przyczyną F*. W ten sposób
egzemplifikacja M jest przyczyną egzemplifikacji M*.
Wykorzystana tu została zasada zgodnie, z którą, aby spowodować
wystąpienie własności superwenientnej należy spowodować wystąpienie jej
własności bazowej. Dla przykładu, aby uśmierzyć ból głowy, należy zastosować
środek przeciwbólowy, który zmieniając stan fizyczny mózgu sprawia, że
zmienia się również jego stan mentalny. Jednak powstaje pytanie czy na
gruncie
relacji
superweniencji
przyczynowanie
mentalno-fizyczne
jest
uprawnione. Stosując SP do punktu 6 można stwierdzić:
7. M musi posiadać fizyczną bazę superweniencji F.
W tej sytuacji należy porównać F i M pod względem ich statusu przyczynowego
względem
F*.
Uznając,
że
przyczynowość
polega
na
nomologicznej
wystarczalności można stwierdzić, że F nadaje się na przyczynę wystąpienia
F*, bowiem jeżeli F wystarcza dla wystąpienia M, M wystarcza dla wystąpienia
F*, zatem F wystarcza dla wystąpienia F*. Jeżeli natomiast przyczynowość jest
rozumiana w terminach kontrfaktycznych okresów warunkowych, wówczas F
też nadaje się na przyczynę F*; gdyby nie wystąpiła własność F nie wystąpiłaby
też własność M, ponadto gdyby nie wystąpiła własność M, nie wystąpiłaby też
własność F*, zatem gdyby nie wystąpiła własność F nie wystąpiłaby też
własność F*. W tej sytuacji wydaje się, że jest nadmiar przyczyn, występuje
przedeterminowanie. A takie podejście generuje nowe problemy. Skoro,
zgodnie SP, dla każdej przyczyny mentalnej istnieje zastępcza w stosunku do
niej przyczyna fizyczna ( w naszym przypadku przyczyną zastępczą M jest F),
to przyczyny mentalne stają się zbędne w każdym przypadku ( w naszym
przypadku M wydaje się być zbędne dla wystąpienia F*). Ponadto takie
podejście wchodzi w konflikt z zasadą przyczynowego domknięcia sfery
fizycznej (jeżeli M jest koniecznym składnikiem w przyczynowaniu F*). Dlatego
należy przyjąć, że:
8. F spowodowało F* oraz M superweniuje na F i M* superweniuje na F*.
W takim wypadku zakładane przyczynowanie pomiędzy M i M* jest tylko
pozorne i jak zauważa Kim, sytuacja jest podobna jak w przypadku:
„
serii cieni rzucanych przez poruszający się samochód. Nie istnieje żaden związek przyczynowy
zachodzący pomiędzy cieniem samochodu w danym momencie oraz jego cieniem w momencie
późniejszym. Każdy z nich jest skutkiem poruszającego się samochodu, który reprezentuje
autentyczny
proces
przyczynowy.
Jednak
seria
rzucanych
przez
niego
cieni,
jakkolwiek
przypominająca opartą na prawie regularność, nie konstytuuje procesu przyczynowego.”5
Czyli:
9. Relacje przyczynowe między M i M* oraz M i F* są pozorne, powstają na
bazie
rzeczywistego
procesu
przyczynowego
zachodzącego
między
własnościami F i F*.
To stwierdzenie prowadzi do dylematu:
10. Jeżeli superweniencja umysłu i ciała nie zachodzi, to przyczynowanie
mentalne jest niezrozumiałe; jeżeli superweniencja umysłu i ciała
zachodzi, to przyczynowanie mentalne jest również niezrozumiałe; zatem
przyczynowanie mentalne jest niezrozumiałe.
Kim określa ten dylemat jako argument z superweniencji przeciwko
przyczynowaniu mentalnemu i nazywa „zemstą Kartezjusza” na fizykalistach.
Reudiger Vaas komentując ten argument nazywa go jednym z największych
osiągnięć we współczesnej filozofii umysłu6 Jednocześnie stwierdza, że jeżeli
dowód ten jest poprawny, to wykazuje, że przynajmniej jedna z jego przesłanek
jest fałszywa, a ponadto stosuje się tylko do materializmu nieredukcyjnego.
Jest to zdaniem Vaasa zaskakujący wynik, ponieważ w niedalekiej przeszłości,
relacja superweniencji była nadzieją na zachowanie przyczynowej efektywności
stanów mentalnych.
I oto ironicznie okazuje się, że superweniencja nie
rozwiązuje problemu, lecz jest jego źródłem.
Kim rozważając ten argument dostrzega, że jeżeli jest on poprawny to,
powinien stosować się, do efektywności przyczynowej wszystkich własności
superwenientnych. Stwierdza, że są dobre racje, by uznać, iż własności
5
J.Kim,Umysł w świecie fizycznym, tł. R.Poczobut, Wydawnictwo Instytutu Filozofii i Socjologii PAN 2002,
str.56
6
R.Vaas, Causation - Whether and How It Can Exist- A Review of Jaegwon Kim's Mind in a Physical World,
http://www.filozofia.pl/seminarium
biologiczne, geologiczne i inne własności z obrębu nauk szczegółowych, są
własnościami superwenientnymi w tym samym znaczeniu, w którym są nimi
własności mentalne. Zatem jeżeli argument z superweniencji stosuje się do
własności mentalnych to powinien stosować się także do tych drugich. A jednak
nikt nie wątpi w przyczynową efektywność własności biologicznych, czy
geologicznych. Mało tego, istnieją dobre racje tłumaczące tą zależność.
Generalnie
są
dwie
strategię
usiłujące
ominąć
argument
z
superweniencji. Pierwsza stara się wykazać, że źródłem problemu jest zbytnia
uległość wobec nieuzasadnionych założeń i argumentacji metafizycznych. By
rozwiązać problem przyczynowania mentalnego należy odwołać się do praktyk
eksplanacyjnych, a nie do metafizyki. Druga strategia polega na odrzuceniu
dualizmu własności na rzecz redukcjonizmu lub eliminatywizmu. Jednak obie te
strategie zdaniem Kima, pomimo tego, że omijają problem przyczynowania
mentalnego, to go nie rozwiązują.
„Będę argumentował, że żadna z nich nie odniosła rzeczywistego sukcesu, oraz że problemu
nie możemy pozbyć się na drodze prostych i łatwych modyfikacji. Jestem przekonany, że problem
sięga głęboko, aż do naszych fundamentalnych poglądów metafizycznych, dotyczących zarówno nas
samych jak i świata, w którym żyjemy. Jeśli na serio chcemy się z nim zmierzyć, musimy dokonać
prawdziwie drakońskich rozstrzygnięć. Gdybyśmy we właściwy sposób uporali się z tym problemem,
nasza metafizyka umysłu uległaby kilku poważnym zmianom.”7
Zatem, zdaniem Kima, istota rozwiązania problemu leży w uniesprzecznieniu
przyczynowania mentalnego z przyjmowaną metafizyką, którą definiuje jako
dziedzinę, na gruncie której stykają się ze sobą i są porządkowane relacje
ontologiczne zachodzące pomiędzy różnymi językami, teoriami i systemami
konceptualnymi. W ramach takiego porządkowania autor „Umysłu w świecie
fizycznym”
uznaje,
że
jedynym
sposobem
zrozumienia
wyjaśnienia
przyczynowego, jest założenie, iż przywołane w tym wyjaśnieniu zdarzenie jest
w
rzeczywistości
przyczyną
wyjaśnianego
zjawiska.
Za
kryterium
rzeczywistości przyjmuje za S.Alexandrem posiadanie mocy przyczynowych
(power causation). Zgodnie z tym w przypadku przyczynowania mentalnego
musielibyśmy uznać, że rzeczywistą przyczyną ruchu ręki w kierunku szklanki
wody F*, byłoby pragnienie M napicia się wody, a nie fizyczny stan organizmu
7
J.Kim, Umysł w świecie fizycznym, tł. R.Poczobut, Wydawnictwo Instytutu Filozofii i Socjologii PAN 2002,
str. 71-72
F, na którym owo pragnienie M superweniowało. Ale co wtedy z domkniętością
sfery fizycznej? Jest to sytuacja, w której mamy doczynienia z dwoma liczącymi
się przyczynami lub wyjaśnieniami przyczynowymi pojedynczego zdarzenia.
Podchodząc ogólnie do tego problemu można tą sytuację ująć na kilka
sposobów:
(a) każda z przyczyn jest przyczyną wystarczającą, zaś skutek jest
przyczynowo przedeterminowany;
(b) każda z przyczyn jest konieczna, lecz dopiero łącznie stanowią przyczynę
wystarczającą (brane oddzielnie są tylko „przyczynami cząstkowymi”);
(c) jedna przyczyna jest częścią drugiej;
(d) przyczyny stanowią w rzeczywistości jedną przyczynę różnie opisywaną;
(e) jedna z nich (przypuszczalnie przyczyna mentalna) jest w pewnym
określonym sensie redukowalna do drugiej oraz
(f) status jednej z przyczyn ( przyczyny mentalnej) jest pochodny oraz w
pewnym sensie zależny od przyczyny fizycznej F.
Zdaniem Kima rozwiązania (a), (b) i (c) nie wchodzą w rachubę. Tym, co
można w takim przypadku zrobić, jest wytłumaczenie, w jakiej relacji do siebie
pozostają konkurencyjne wyjaśnienia.
Analizując argument z superweniencji Kim zauważa:
„...wydaje się, że argument z superweniencji wykorzystuje tylko fakt lub założenie o superweniencji
umysłu i ciała nie mając nic wspólnego z żadną specjalną charakterystyką tego, co mentalne ani tego,
co fizyczne. Rozważmy teraz własności nauk szczegółowych, takie jak własności biologiczne i
chemiczne: one również superweniują na bazowych własnościach fizycznych  w rzeczywistości
istnieje nawet mocniejsza racja, aby wierzyć w superweniencję tych własności, niż własności
mentalnych (przede wszystkim dlatego, że nie ma wciąż zgodności, czy qualia superweniują na tym, co
fizyczne). Wydaje się jednak, że nie istnieje żaden szczególny problem, dotyczący biologicznego lub
chemicznego przyczynowania  przyczynowych relacji dotyczących własności biologicznych lub
chemicznych. Stąd superweniencja X-a na własnościach fizycznych nie może stanowić trudności dla
przyczynowej efektywności X-a, co oczywiście stosuje się do własności mentalnych.”8
Czym zatem jest własność fizyczna? Jest to pytanie istotne, gdyż
rozstrzygając je można ustalić, o czym mówimy, gdy powołujemy się na
zasadę przyczynowej domkniętości dziedziny fizycznej. Na pewno takimi
własnościami są te występujące na gruncie podstawowej fizyki, ale czy coś
8
Ibidem, str. 122
jeszcze? Kim stwierdza, że oprócz tych podstawowych własności, również ich
agregaty, agregaty agregatów itd. muszą wchodzić do zakresu dziedziny
fizycznej.
„Atomy, molekuły komórki, stoły, planety, komputery, organizmy biologiczne oraz cała reszta muszą,
bez wątpienia, stanowić część dziedziny fizycznej.”9
To prowadzi do wniosku, że dziedzina fizyczna jest domknięta ze względu na
operację konstruowania własności mikrostrukturalnych.10 Czyli, jeżeli F jest
własnością mikrostrukturalną składającą się z części a1, ..., an, takich, że F1
(a1), ..., Pn(an) oraz R(a1, ..., an), to F jest własnością fizyczną pod warunkiem,
że F1,...,Fn oraz R są własnościami (i relacjami) fizycznymi, zaś każdy element
ai jest cząstką podstawową lub ich agregatem. Zgodnie z tym bycie molekułą
wodorotlenku, tzn. posiadanie jednego atomu wodoru i jednego atomu tlenu
(bycie agregatem atomów tlenu i wodoru), jest własnością fizyczną. Również
bycie
złożonym
z
molekuł
wodorotlenku
(bycie
agregatem
molekuł
wodorotlenku, czyli bycie wodorotlenkiem) jest własnością fizyczną. Należy
zauważyć, że wodorotlenkom przysługują inne moce przyczynowe niż
pojedynczym atomom wodoru lub tlenu. Oprócz tego Kim proponuje, by
również własności drugiego rzędu i ich fizyczne realizatory zaliczyć do
dziedziny fizycznej. Zatem jeżeli F jest zbiorem własności fizycznych, to każda
własność zdefiniowana za pomocą F przez kwantyfikację egzystencjalną ( dla
przykładu FBD(F), gdzie D określa warunek wyznaczony na elementach F)
jest również własnością fizyczną. W ten sposób wskazano trzy warunki
domknięcia dziedziny fizycznej:
1. Każdy byt złożony z bytów fizycznych jest bytem fizycznym.
2. Każda własność mikrostrukturalna utworzona za pomocą bytów i własności
z dziedziny fizycznej jest własnością fizyczną.
3. Każda własność drugiego rzędu zdefiniowana za pomocą własności
fizycznych jest własnością fizyczną.
9
Ibidem, str. 123
Własność mikrostrukturalna, jest to taka własność, której składnikami są własności i relacje fizyczne.
10
Zatem, jeżeli własność chemiczna np. przezroczystość jest określona jako
własność polegająca na przechodzeniu promieni bez ich zmiany, to jest to
własność funkcjonalna drugiego rzędu, jeżeli natomiast przezroczystość jest
określana przy pomocy pewnej mikrostruktury, to będzie to własność
mikrostrukturalna. Podobnie jest w przypadku własności biologicznych np.
bycie płucami może zostać zakwalifikowane do dziedziny fizycznej, jako
własność funkcjonalna drugiego rzędu polegająca na byciu organem
posiadającym moce służące do wymiany gazowej, bądź jako ciało składające
się z takich a takich elementów.
Dodatkowo Kim zauważa, że własności
koniunkcyjne można potraktować jako specjalny przypadek własności
mikrostrukturalnych. Dla przykładu własność polegająca na posiadaniu F1 i F2
jest własnością złożoną z części a1 i a2, gdzie a1 jest F1 oraz a2 jest F2. Jednak
własności alternatywnych i utworzonych przy pomocy negacji ten warunek nie
dotyczy, gdyż operacje te prowadzą do pewnych komplikacji.
Jeżeli założymy, że każda własność mentalna jest własnością
funkcjonalną, a te jako własności drugiego rzędu nie posiadają mocy
przyczynowych
przekraczających
moce
przyczynowe
ich
realizatorów
pierwszego rzędu, to nie istnieją problemy związane z mocami przyczynowymi
własności
mentalnych.
Zatem
funkcjonalizacja
własności
mentalnych
rozwiązuje problem związany z argumentem z superweniencji. Własności
mentalne okazują się „...przyczynowo heterogeniczne, ale nie przyczynowo
bezsilne”11 Pozostaje jednak pytanie czy wszystkie własności mentalne
podlegają funkcjonalizacji, a w szczególności czy qualia poddają się tej
operacji.
Podsumowując: konsekwencje pojęcia superweniencji, stworzonego z
intencją zapewnienia wyróżnionego statusu własnościom mentalnym przy
jednoczesnym zachowaniu własności fizycznych jako konstytutywnych dla
własności mentalnych, stały się źródłem problemów dla nieredukcyjnego
fizykalizmu. Okazało się, że nie jest możliwe przyjęcie zarazem:
(a) przyczynowego domknięcia dziedziny fizycznej
11
J.Kim, Umysł w świecie fizycznym, tł. R.Poczobut, Wydawnictwo Instytutu Filozofii i Socjologii PAN 2002,
str. 126
(b) przyczynowej efektywności własności mentalnych.
A jednak jedna z form nieredukcyjnego fizykalizmu zakładającego twierdzenie
o superweniencji stara się jakoś ten problem rozwiązać.
rozwiązanie jest zadowalające to już zupełnie inna sprawa.
Na ile owo