O warsztatach tkackich sprzed tysięcy lat
Transkrypt
O warsztatach tkackich sprzed tysięcy lat
Przędź się nitko, przędź... O warsztatach tkackich sprzed tysięcy lat nymi przęślikami o różnych kształtach. Do naszych cza− sów dochowały się głównie owe przęśliki. Obciążone ni− mi wrzeciono stawało się ba− rdziej stabilne i wprowadzo− ne w ruch wirowy powodo− wało skręcanie się w nić przy− mocowanej do niego wełny. Uzyskane nici wykorzysty− wano do tkania na warszta− tach tkackich. nia było odpowiednie przy− mocowanie nieparzystych ni− tek znajdujących się z tyłu warsztatu do ruchomego dre− wnianego drążka, zwanego półnicielnicą. Między nitka− mi parzystymi i nieparzysty− mi, dzięki rozdzieleniu, ist− niał stały przesmyk, którym przetykano poprzecznie nit− kę wątku. Dzięki przesuwa− niu do przodu ruchomego Pozostałością najwcześ− niejszych warsztatów tkac− kich są głównie gliniane cię− żarki. Ich zadaniem było ob− ciążanie pęków nici osnowy rozpiętej na drewnianej ra− mie pionowego warsztatu tkackiego. Kształty i wiel− kość ciężarków tkackich, po− dobnie jak przęślików, zmie− niały się w miarę upływu czasu. Najstarszy pionowy war− sztat tkacki składał się z dre− wnianej ramy, dwóch piono− wych słupów (staciw) i gór− nego wału poprzecznego (na− woju), do którego przymo− cowywano nici osnowy i na− wijano tkaninę. Nici osnowy były podzielone na parzyste i nieparzyste i rozdzielone na dole poprzecznym drąż− kiem.Najważniejsze dla tka− drążka półnicielnicy nitki osnowy krzyżowały się, za− mykając nitkę wątku i two− rząc nowy, ruchomy prze− smyk. Po przetkaniu nitki wątku drążek półnicielnicy wracał do poprzedniej pozy− cji, tworząc ponownie stały przesmyk. Na opisanym tu warsztacie można było tkać tkaniny o z góry określonej długości i tylko najprost− szym splocie, tzw. płócien− nym. Właśnie taki warsztat tkacki prezentowany jest w rekonstrukcjach grodu łuży− ckiego na półwyspie Jeziora Biskupińskiego. Okresy późniejsze przy− noszą zmianę konstrukcji wa− rsztatu i techniki tkania. W okresie wpływów rzymskich (I−V w. n.e.) tkaniny są zna− cznie gęstsze i pojawiają się Jeszcze niedawno jedną z pierwszych lektur szkolnych była książeczka “Jak to ze lnem było”. Dzięki niej dzie− ci dowiadywały się, jak wie− le czynności trzeba było da− wniej wykonać, poczynając od zasiania lnu, aby można było uszyć sobie strój z tka− niny lnianej. Książka ta nie jest już obowiązkową lektu− rą i brakuje żródeł, które umożliwiłyby młodym czy− telnikom uzyskanie wiado− mości na ten temat. O tym, iż jest on ciekawy, świadczy zainteresowanie, jakim na fe− stynie biskupińskim cieszy się stanowisko tkackie. Rza− dko kto ze zwiedzających orientuje się, kiedy i od cze− go ono się zaczęło. Korzenie tkactwa sięgają epoki kamienia, kiedy znano już pierwotne techniki skrę− cania, wiązania i plecenia roś− lin dziko rosnących. Najsta− rsze europejskie znaleziska sieci ze skręconego i wiąza− nego łyka pochodzą z Esto− nii i Finlandii, ze środkowej epoki kamienia − mezolitu (8000−5000 lat p.n.e.). W Pol− sce najstarszym, unikatowym znaleziskiem jest mata ple− ciona z łyka, odkryta w rejo− nie Kartuz i datowana ogól− nie na młodszą epokę kamie− nia − neolit (5000−2000 lat p.n.e.). Inne ślady pratkac− kich umiejętności naszych przodków to zaledwie odcis− ki plecionek na ceramice. Następnym surowcem po włóknach roślin dziko ros− nących były włókna roślin uprawianych (len, konopie) i sierść zwierząt hodowanych (wełna). Umiejętność pozy− skiwania tych surowców naj− wcześniej opanowano na Bli− skim Wschodzie, gdzie wśród znalezisk z początku młodszej epoki kamienia na tym terenie, neolitu (7000− 6000 lat p.n.e.) spotyka się fragmenty tkanin z wełny i lnu. W Europie rozwój gos− podarczy postępował znacz− nie wolniej, toteż pierwsze archeologiczne dowody ist− nienia tkactwa na tych tere− nach pochodzą z późnie− jszych okresów neolitu, głó− wnie ze Szwajcarii (tka− niny lniane) i Niemiec środkowych (tkaniny wełniane). Wśród od− kryć z tego okresu z ziem Polski nie ma ory− ginalnych tkanin, znaj− dowane są jedynie ich odciski na ceramice. Te skąpe materiały uzupełniają jednak inne źródła archeologiczne, a mianowicie pozostałoś− ci narzędzi tkackich i surowców. Znajdowane nasiona lnu i jego włókna świadczą o uprawie tej rośli− ni, a szczątki kostne owiec o ich hodowli. Liczne znalezi− ska pozostałości narzędzi tka− ckich (glinianych przęślików i ciężarków) świadczą nie ty− lko o intensywnym rozwoju tkactwa, lecz także o pospo− litości tych zajęć wśród ko− biet już w czasie istnienia jednej z pierwszych kultur neolitycznych na naszym te− renie − kultury ceramiki wstęgowej rytej (ok. 4000− 3500 lat p.n.e.). Późniejsze znaleziska potwierdzają sta− ły rozwój tkactwa aż do cza− sów obecnych. Pierwszym etapem w tka− ctwie jest przędzenie nici. Najstarszymi, znanymi ar− cheologom narzędziami do przędzenia są drewniane wrzeciona obciążone glinia− Na okładce: Anna Grossman (Państwowe Muzeum Archeologicze) wyjaśnia zasady tkania na bardku − pierwotnym narzędziu tkackim. (fot. Maria Warda) Gazeta biskupińska biskupińska, dziennik między nami barbarzyńcami. Wydawca: Wydawnictwo Dominika Księskiego"Wulkan", Pałuki, pismo lokalne, Żnin, plac Wolności 7. Naczelny redaktor: Dominik Księski. Redakcja: Dorota i Dominik Księscy. Anioł stróż: Wojciech Brzeziński. Reporter: Magdalena Zgórska. Opracowanie graficzne: Leszek Malak. Współpraca: Izabela Starukiewicz, Monika Marzęta. Rysunki: Leszek Malak. Adres redakcji oraz biura ogłoszeń: Biskupin, budynek muzeum, tel. 25−094. Naświetlanie i druk: Prasowe Zakłady Graficzne, Bydgoszcz ul. Wojska Polskiego 1. Akwizycja reklam: Marek Olejnik, biuro tygodnika "Pałuki" w Żninie, pl. Wolności 7, tel. (0−534) 209−28. nowe sploty (rządkowy z II− III w. n.e. i pochodne, np. rombowy), które wymagają już większej ilości półniciel− nic. Pionowe warsztaty tkac− kie używane były na terenie Polski długo − jeszcze w XII w. wytwarzano tkaniny z ce− chami charakterystycznymi dla takiej produkcji. Następnym, przełomo− wym etapem w rozwoju włó− kiennictwa było zasto− sowanie krosna poziome− go − podnóżnego, które dotarło do Polski z po− łudniowego wschodu (Bizancjum, Płw. Bałka− ński), bądź też z zacho− du Europy. Mimo, iż by− ło ono bardziej skomp− likowane niż pionowy warsztat tkacki, bardzo szybko rozpowszechni− ło się na terenie całej Europy. Wielka liczba znale− zisk narzędzi włókien− niczych na terenach Polski również w pierwszych wie− kach n.e. wskazuje na nieprze− mijające przez tysiąclecia zna− czenie tkactwa. Na przykład w 965 r. podróżnik arabski Ibra− him ibn Jakub informuje, że u Słowian rolę środka płatnicze− go pełnią cienkie tkaniny, któ− rych jest wielka ilość. Potwie− rdza to w połowie XI w. niemiecki kronikarz Hel− mold pisząc, że u Słowian mo− żna wszystko nabyć za lniane płótna. W zgodzie z przyto− czonymi wiadomościami po− zostaje etymologia wyrazu płacić, mającego wspólny rdzeń ze słowami płat, płat− no i płótno. Wskazuje to nie tylko na powszechne używa− nie płótna, ale i odpowiednie zapotrzebowanie i rozwinię− tą produkcję.