Warunki zbawienia. - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF

Transkrypt

Warunki zbawienia. - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
51-611 Wrocław, ul. Wieniawskiego 38
www.piotr-liszka.strefa.pl
+ Warunki zbawienia człowieka Ciało ludzkie odgrywa w historii zbawienia
istotną rolę, biorąc udział w przetwarzaniu relacji stworzeniowej w zbawczą.
„Dzięki ciału mogła zaistnieć historia zbawienia, rozpościerająca się od
protologii po eschatologię. Historia zbawienia ruszyła z miejsca dzięki
warunkowi cielesności (Orygenes). Centrum tego procesu jest Chrystus
wcielony: „A Słowo stało się ciałem i mieszkało między nami” (J 1, 14). Były
tu i ówdzie próby rozumienia ciała jako Początku, Protonu zbawienia, a
duszy jako Końca, Eschatonu zbawienia. Ciało byłoby tylko jakimś
warunkiem lub narzędziem człowieka, czyli tylko czymś luźno dodanym do
procesu zbawienia, bez wartości wewnętrznej i bez wewnętrznego,
koniecznego związania z eschatologią. Nauka katolicka jednak widzi ciało w
perspektywie „całego człowieka”. Przykładem tego jest Chrystus: „Jam Alfa i
Omega, Pierwszy i Ostatni, Początek i Koniec” (Ap 2, 13). Podział na
cielesność i duchowość nie idzie paralelnie do protologii i eschatologii, lecz
ciało i dusza są rozpostarte na całą historię – między Proton a Eschaton.
Tajemnica dziania się zbawczego leży głębiej – w człowieku, nie w samej
duszy i nie w samym ciele. Dlatego też ciało otrzymuje swoje oblicze
eschatologiczne we wszystkich postaciach: łaski, daru, mieszkania Ducha
Świętego, paruzji, wywyższenia. Słowem: ciało jest właściwym podmiotem
zbawienia w wymiarze jednostkowym i eklezjalnym” Cz. S. Bartnik, Gromy
mówiące. Kazania, przemówienia, publicystyka społeczno-polityczna, Dzieła
Zebrane T. V. Lublin 1999, s. 61.
+ Warunki zbawienia człowieka Spoczywanie w duchu Pana. Jahwe w
księdze Izajasza jest święty ze swojej istoty, będąc Królem i Panem zastępów,
którego chwała napełnia całą ziemię. Termin qados / święty zawiera w sobie
ideę transcendencji Bożej i dotyczy intymnego wnętrza, natomiast
rzeczownik qabod / chwała wskazuje bardziej na aspekt widzialny /
teofanijny Boga. Wyrażenie „święty Izraela” pojawia się u Izajasza bardzo
często, a rzadko poza nim, może on być uważany za charakterystyczny dla
teologii proroka Izajasza. Z świętością Jahwe kontrastuje grzech Izraela.
Świętość i grzech nie są zjawiskami, cechami funkcjonalnymi, lecz dotyczą
rdzenia bytu. Zbawiony będzie ten, kto spoczywa w duchu Pana. Świętym
będzie przyszły Mesjasz. Z narodu pozostanie tylko reszta, oczyszczona, a
królem mesjanicznym, który wprowadzi pokój i sprawiedliwość (por. Iz 5,
1nn). Bóg Jeremiasza jest przede wszystkim Bogiem słowa. Objawia się jako
sędzia, który interweniuje potężnie w wydarzenia świata. Wypisze On swoje
prawo w serce narodu, odnawiając go i przemieniając w swoim Bożym
wnętrzu. Przepaść między prawem Bożym a pragnieniami serca ludzkiego
będzie zasypana przez samego Boga. Wspólnota ludzi z Bogiem będzie
totalna. Nowe przymierze otrzymuje wymiar typowo eschatologiczny: wszyscy
poznają Jahwe (Jr 31, 34). Bóg Ezechiela ukazuje się jako transcendentny i
w sobie samym nieosiągalny, ale obecny poprzez swą chwałę (Ez 1, 28; 3, 23;
8, 4; 10, 1; 43, 2). W jednej z wizji proroka Ezechiela chwała Boża wychodzi
ze świątyni i oddala się od Jeruzalem z powodu grzechu Izraela (Ez 11, 22n).
Jahwe jest dobrym pasterzem i Bogiem sprawiedliwym /F. F. Ramos, Biblia,
1
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Dios en la, w: X. Pikaza, O. de M., N. Silanes, O.SS.T. (red.), El Dios
Cristiano. Diccionario teológico, Secretariado Trinitario, Salamanca 1992,
157-203, s. 169.
+ Warunki zbawienia człowieka, jego zgoda. Śmierć zwycięstwem
wprowadzającym do życia. „Bo jakże mógłby Bóg, niezdolny do okrucieństwa
i tak ceniący ludzką wolność, że gotów jest zapłacić cenę wszelkiego
cierpienia – jakże mógłby przemienić tych, którzy odmawiają poddania się
przemianie, i przetworzyć tych, którzy nie chcą przybrać nowych form? Nie
mógłby. Jest związany swoją nieskończoną dobrocią, by dopuścić na czas
jakiś zło, które jest niczym więcej, jak tylko pustym zaprzeczeniem jego
zamiarów, pustym, bo nie ma nic, czym mógłby owe zamiary zastąpić.
Chrześcijaństwo uczy nieuchronności, nieodwołalności, a nawet pragnienia
śmierci. Ale nie ma w nim ani pesymizmu, ani nihilizmu. Życie, do którego
przywieramy i z którym nie chcemy się rozstać, nawet jeżeli sam Bóg
nakazuje je zostawić, nie jest żadnym życiem. Jest cieniem prawdziwej pełni
istnienia, do którego jesteśmy przeznaczeni. Poszukiwacz Życia, którego
poszukiwania
prowadzą
do
wybrania
śmierci,
jest
szczególnie
chrześcijańskim archetypem. W świecie klasycznym poszukiwanie życia
prowadziło do odwrócenia śmierci i rozkładu, rodząc tęsknotę za naturalną
wiecznością: za Olimpem. Bo i cóż innego mogła niewspomagana ludzka
wyobraźnia opisać jako ostateczne dobro człowieka? Dopiero wraz z
Chrystusem i jego niewiarygodnym Krzyżem z tajemnicy pulsującej w samym
sercu życia opadła zasłona. Pogańska miłość życia jest na pewno
początkiem. Ale trzeba ją nieskończenie pomnożyć, aż wchłonie nawet nasz
lęk przed śmiercią” /S. McGrath, Pasja według Tolkiena, w: Tolkien. Księga
pamiątkowa. Studia o spuściźnie literackiej, red. J. Pearce, (Tolkien: A
celebration, HarperCollinsPublishers 1999), tłum. J. Kokot, Zysk i S-ka,
Poznań 2003, 162-170, s. 170.
+ Warunki zbawienia człowieka, łaska. „Synergizm soteryjny. Religie
wykluczają pełną autosoterię i podkreślają niewystarczalność oraz złudność
„soterii świeckiej”. Człowiek nie może osiągnąć zbawienia religijnego, przede
wszystkim przebóstwienia i nieśmiertelności wiecznej tylko o własnych
siłach. Musi otrzymać taką łaskę od osobowego Boga. Z kolei zbawienie
religijne nie musi jednocześnie dawać zbawienia doczesnego albo nawet
może się łączyć z niezbawieniem w sensie losu doczesnego, np. w obronie
jakiegoś dobra może ktoś ponieść śmierć. Niemniej w głębi zdaje się
zachodzić pewien synergizm, pewna syntonia między oboma porządkami
zbawczymi: religijnym i doczesnym. Przy tym zło, ograniczoność bytu, brak
mocy, poddanie determinizmom, zewnętrznym i wewnętrznym – stwarzają
grunt pod nadzieję na pojawienie się w odpowiednim momencie decydującej
osoby, która przyniesie zbawienie religijne, wpływające pozytywnie także na
doczesne” /Cz. S. Bartnik, Dogmatyka Katolicka, t. 1, Redakcja Wydawnictw
KUL, Lublin 2000, s. 505/. „W gruncie rzeczy jest to więc szukanie Boga
jako osoby i jako zbawcy, a w konsekwencji także postaci medialnej między
światem boskim a ziemskim. W jednym i drugim przypadku osoba i soteria
warunkują się wzajemnie: osoba zbawia osoby i zbawienie ma swoją rację w
osobie. Zbawienie miały przynosić różne postacie, medialne względem Boga i
człowieka. Niekiedy byli to twórcy wielkich religii: Zaratusztra, Lao-cy,
Buddha, Mohammad... W kulturze greckiej wystąpiły postacie herosów:
2
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Prometeusz, Herakles, Likurgos (390-324 przed Chr.), Asklepios (Eskulap)...
Niekiedy byli to „cudotwórcy”: Apoloniusz z Tiany (I w. po Chr.), Peregrinus
Proteus (II w. po Chr.), Aleksander z Abonuteichos (II w. po Chr.)... Często
byli to niezwykli kapłani, wodzowie, myśliciele, wychowawcy, prawodawcy,
„twórcy kultury”. W hellenizmie wystąpiła też forma mesjasza czystej
polityki, utożsamianej z religią: Aleksander Wielki Macedoński (356-323
przed Chr.), Diadochowie (wodzowie macedońscy po Aleksandrze, 323-281),
Antioch III Wielki (242-187 przed Chr.), Antioch IV Epifanes lub Soter (?-163
przed Chr.) - swoisty deus praesens, Juliusz Cezar (107-44 przed Chr.),
Neron (37-68 po Chr.), inni cesarze rzymscy, a także daleko późniejsi
politycy. Władca-Mesjasz, polityk miał przynosić swemu ludowi pokój,
szczęście, dobrobyt, sprawiedliwość, harmonię życia. Była idea, że
społeczność osiąga zbawienie przede wszystkim dzięki współpracy ze swym
przywódcą, zgodnie z zasadą, że principi est divinitas (Cicero). Idea ta zresztą
dotrwała do naszych czasów. Wielkie postacie, zwłaszcza polityczne, mają
zbawiać społeczeństwo, niekiedy nawet i Kościół, nie tylko społeczeństwo
świeckie. Do najtrudniejszych należy problem: samozbawienie (autosoteria)
czy zbawienia spoza człowieka (heterosoteria)? Odnosi się to zarówno do
sfery doczesnej, jak i wiecznej. W przeszłości powoli wypracowywano idee
współpracy (synergismos, cooperatio). Prawdziwe zbawienie nie jest więc
deterministyczne i dyktatem z góry ani nie jest dziełem jedynie człowieka,
zwłaszcza jednostki. Jest ono tajemniczym spotkaniem jednego i drugiego w
tajemnicy osoby. Zbawienie jest odpowiedzią osoby na podstawowe wyzwanie
egzystencjalne. A posteriori osobowe interpretuje a priori pozaosobowe tak, że
zbawienie człowieka jest jednym dziełem Boga i człowieka, a więc „Bogaczłowieka”, Struktura zbawienia jest więc z istoty swej bożo-człowiecza”
/Tamże, 506.
+ Warunki zbawienia czystość serca. Odnowa teologii moralnej niemieckiej
wieku XIX: Fritz Tillmann (1874-1953), Jan Chrzciciel Hirscher, Michał
Sailer, kontynuowana w wieku XX /M. Antolí, Em método teológico en los
moralistas alemanes renovadores del siglo XIX, Actas del I Symposion de
Teología Histórica (29-31 mayo 1980), Valencia 1981, 347-354, s. 347/. Już
Magnus Jocham (18-8-1893) podkreślał konieczność usadowienia teologii
moralnej w teologii, konkretnie w chrystologii, którą ujmował w kontekście
eklezjologii: Ciało Mistyczne Chrystusa, sakramenty, miłość chrześcijańska,
umacnianie woli i kształcenie intelektu /Tamże, s. 348/. Bernard Fuchs
(1814-1852) zwracał uwagę na sumienie, ukształtowane czytaniem Pisma
Świętego, w celu budowania relacji personalnych, tworzących wspólnotę
/Tamże, s. 350/. Ferfinand Probst (1816-1899) mówił o jedności z Bogiem
poprzez miłość jako istotnym przykazaniu. Grzechem jest to, co się
sprzeciwia miłości i niszczy więź z Bogiem /Tamże, s. 351/. Karl Werner
(1821-1888) określił przychodzenie Jezusa Chrystusa do serca człowieka
jako drogę i moc prowadzącą do zbawienia. Doskonałość człowieka
realizowana jest w więzi z Chrystusem, który jest wzorem postępowania
ludzkiego prowadzącego do utworzenia osobowości ludzko-boskiej /Tamże, s.
352/. Franz X. Linsemann (1835-1898) wyróżnia dwie fazy wzrastania w
świętości: sprawiedliwość realizująca przykazania i praktyka rad
ewangelicznych. W sumie ważna jest synteza, łącząca naturę ludzką z łaską,
przestrzeganie norm postępowania z przemianą wewnętrzną. Etyka katolicka
3
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
budowana jest na teorii wspólnoty mistycznej ludzi wierzących z Jezusem
Synem Bożym. Naśladowanie Jezusa Chrystusa buduje jednocześnie więź
ontyczną człowieka z Bogiem Trójjedynym /Tamże, s. 353/. Anton Koch
(1859-1915) kontynuuje linię Linsemanna w sposób oryginalny, kładąc
nacisk na zasadę miłości, zasada ta prowadzi do utożsamienia woli człowieka
z wolą Boga /Tamże, s. 354/.
+ Warunki zbawienia jedyny, wiara, protestantyzm. Reformacja z Marcinem
Lutrem zarzucała teologii średniowiecznej, że głosi swoiste samozbawienie w
duchu herezji pelagianizmu. Reformatorzy streszczali naukę katolicką o
wierze i usprawiedliwieniu mniej więcej tak: Usprawiedliwienie jest owocem
współpracy (cooperatio) człowieka z Bogiem. Współpracując z łaską, człowiek
może zasługiwać na zbawienie własne oraz innych ludzi. By zasłużyć sobie
na zbawienie, trzeba kochać Boga i ludzi, bo sama wiara nie wystarcza. Musi
ożywiać ją miłość. Możliwość współpracy z Bogiem i łaską istnieje, dlatego, że
grzech pierworodny jedynie zranił naszą naturę, osłabiając rozum i wolę, ale
przecież nie zniszczył jej całkowicie. Na potwierdzenie takiej interpretacji
kościelnej teologii w średniowieczu przytaczano wiele tekstów z pism
ówczesnych teologów, które wynosiły możliwości ludzkiej natury na
niekorzyść łaski. Reformatorzy, słusznie protestując przeciwko elementom,
które skaziły nauczanie i życie Kościoła, zanegowali przy tym w ogóle
możliwość współpracy człowieka z łaską i jakiegokolwiek zasługiwania na
niebo. Ta negacja płynęła z przyjętej nauki o grzechu pierworodnym, który –
według Reformatorów – nie tylko zranił naturę ludzką, osłabiając przy tym
rozum i wolę, ale ją całkowicie zniszczył. W następstwie tego, wszystko, co
człowiek czyni własnymi siłami, jest grzechem. Nie może być mowy o
jakiejkolwiek współpracy człowieka ze zbawiającym Bogiem. Wykluczone są
też jakiekolwiek zasługi.
+ Warunki zbawienia ludzkości, ofiara Chrystusa „Jezus Chrystus występuje
w ekonomii zbawienia w roli ofiarniczej: ofiary (sacrificium, victima) i
ofiarnika (sacrificator). Nie należy Jezusa i Jego życia redukować do samego
wymiaru ofiarniczego, jednak chrystologia sugeruje wielką ofiarniczą wizję
stworzenia, które jest przeniknięte złem, grzechem i ograniczeniem, a przez
to staje w sytuacji konieczności oczyszczenia, ekspiacji i odrodzenia swojej
relacji do Boga, co stanowi ogólny paradygmat religijny: „stan rajski”
stworzenia może zostać przywrócony tylko przez ofiarę. / Immolacja / Ofiara
Jezusa, jak większość ofiar w religiach, łączyła się z immolacja, czyli
wyniszczeniem, co się wyraziło w nieopisanie okrutnej śmierci krzyżowej i
przybrało postać nieskończenie bardziej misteryjną, gdyż na mocy wymiany
orzeczeń była to nie tylko śmierć człowieka, ale także „śmierć Boga” (Jan
Paweł II). / Śmierć Jezusa z Nazaretu jako zdarzenie, będące pewną
kontynuacją misterium wcielenia i pełnego uczłowieczenia, nastąpiła na
skutek zderzenia Osoby i dzieła Jezusa z saduceuszami i wyższymi
kapłanami żydowskimi, a częściowo i z faryzeuszami, co oznaczało
zasadniczy konflikt religijny ze Starym Izraelem, Świętym Miastem –
Jerozolimą, z Torą i Świątynią Syjonem, które wówczas dobiegały swego
kresu dziejowego (św. Leon Wielki, Tractatus 33, c. 1-2), a mogła nastąpić
faktycznie, gdyż wówczas „znaleźli się ludzie o okrutnej a dobrowolnej
nieprawości” (De vocatione omnium gentium II, 15 PL 51, 701B). Sam wyrok
został sprowokowany przez Żydów u Piłata pod fałszywym zarzutem po4
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
litycznego buntu Jezusa przeciwko imperium rzymskiemu i cesarzowi (Mk
15, 2.9.26; J 19, 12). / Odrzucenie Jezusa przez Izraela i skazanie Go na
śmierć ma na płaszczyźnie teologicznej charakter paradygmatu ofiarniczego,
czyli zostało dokonane przez konkretne jednostki i grupy, ale w imieniu
całego Izraela religijnego i w imieniu wszystkich narodów świata, wszystkich
ludzi (J 1, 10-11; 7, 7; Dz 4, 26-27), a tym samym w imieniu każdego
grzesznika, odrzucającego Boga, Jego Prawo, wolę i głos swego sumienia (J
1, 5; 3, 19; Łk 22, 53). Kontekst ofiarniczy został określony przez kontekst
rekapitulacyjny
Dramatu Mesjańskiego:
Jahwe zdradzony, Przymierze
złamane, Kahał stracił swą duszę, nadeszła mesjańska Pełnia Czasów (Ga 4,
4)” /Cz. S. Bartnik, Dogmatyka Katolicka, t. 1, Redakcja Wydawnictw KUL,
Lublin 1999, s. 721/. „Gwałtowna śmierć Jezusa z Nazaretu nie mogła być
pozytywnie sama przez się zaplanowana ani tym bardziej wykonana przez
Ojca niebieskiego. Bóg nie może chcieć ofiar krwawych, zwłaszcza z ludzi, we
wszystkich czasach i religiach. Jednakże śmierć Jezusa, krzyżowa (mors
turpissima), była prostą konsekwencją, wykwitem i owocem wszelkiego zła
grzechu na ziemi, któremu Jezus musiał stawić czoła, nie cofając się przed
niczym. Jednocześnie wyraziła najpotężniej prapierwotność sprawy
przebłagania Świętości Bożej. I fakt Krzyża, spowodowany przez ludzi, został
dopuszczony w planach ekonomii Bożej w założeniu, że będzie przez
Mesjasza „odwrócony” w znak zbawienia (C. Norwid) i stanie się, według
dialektyki Bożej, najsilniejszą więzią Komunii stworzenia z Trójcą Świętą (Dz
4, 28; Rz 3, 25-26; Mk 8, 31 par.; Łk 17, 25; 22, 37; 24, 7.26.44)” /Tamże, s.
722.
+ Warunki zbawienia ludzkości, przyjęcie przez Syna Bożego całej natury
ludzkiej wraz z nieokaleczoną, rozumną duszą i ciałem. „Rufin z Akwilei
stara sie przede wszystkim wykazać błąd Apolinarego z Laodycei. W tym celu
podkreśla zbawczą wartość przyjęcia przez Syna Bożego całej natury ludzkiej
wraz z nieokaleczoną, rozumną duszą i ciałem. W tej części dzieła autor
stara się obficie posługiwać się tekstami biblijnymi, aby wykazać, iż już Stary
Testament zapowiadał całość ludzkich dziejów przyszłego mesjasza i Zbawcy,
który miał się wcielić” /B. Degórski, „Vox Patrum”, Tajemnica Wcielenia w
nauce Ojców Kościoła. Miscelanea 20 (2000) t. 38-39, RWKUL, Lublin 2001,
s.
341-366, s. 350/. „Rufin stara się w sposób rozumny uzasadnić
odrzucaną przez pogan prawdę o wcieleniu się Syna Bożego” /Tamże, s.
351/. „Pseudo-Maksym z Turynu […] Syn stał się Chrystusem, a więc
Mesjaszem, z powodu zbawczego planu, ekonomii Boga. Niemniej jednak jest
on nadal Panem, a więc Bogiem. Jest Jedyny – czy, jak dodaje Pseudomaksym, Jednorodzony – ponieważ tylko on jeden został zrodzony w taki
właśnie wyjątkowy sposób, wychodząc z Boga (PL 57, 434)” /tamże, s. 354/.
„Wenanty Fortunat. Urodził się ok. 530 r. w Duplavillis (dzisiejsza
Valdobbiadene) w pobliżu Treviso w Italii. Wielki wpływ na tego
chrześcijańskiego poetę wywarło bizantyńskie środowisko Rawenny z
Aratorem na czele. Ok. 565 r. Wenanty udał się na pielgrzymkę do Tours,
aby podziękować Bogu za uleczenie wzroku przez wstawiennictwo św.
Marcina – biskupa Tours. W 567 r. Wenanty osiadł w Poitiers na prośbę
Radegundy, wdowy po królu Chlotarze I. W 597 r. został biskupem Poitiers,
gdzie zmarł krótko po 600 roku. Biskup ten pozostawił po sobie ponad 300
utworów, napisanych głównie wierszem. Zostały one złączone i tworzą
5
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
jedenaście ksiąg tzw. Miscellanea (PL 88, 59-362). Pierwszy zaś rozdział
ostatniej, XI księgi – napisany proza – stanowi właśnie Expositio Symboli,
która wzoruje się na komentarzu Rufina z Akwilei; co więcej, wydaje się, że
stanowi jego skrót. Wenanty Fortunat uważa Symbol za zbiór całej wiary
katolickiej, który bardzo zwięźle ją przedstawia. Autor podkreśla ponadto
apostolskie pochodzenie samego Symbolu i wyjaśnia pochodzenie tego
słowa” Tamże, s. 358/. „Tajemnicę zaś wcielenia Syna Bożego omawia w
drugim artykule «Składu» (dotyczącym wprost samego Syna). Wyjaśnia
najpierw znaczenie słów «Chrystus» i «Jezus» oraz podkreśla Bóstwo Syna i
jego równość z Ojcem. Syn – Bóg majestatu – rodzi się w ciele jako człowiek z
Maryi Dziewicy. Duch Święty zaś jest stwórcą jego ciała, przez co objawia się
także i jego boska wielkość” /Tamże, s. 359.
+ Warunki zbawienia Odpowiedź człowieka na łaskę, indywidualna lub/i
zbiorowa w łonie Eklezji. Synergizm zbawczy. „Pytanie, dlaczego Opatrzność
w ogóle powołała do życia tych ludzi, którzy odrzucają łaskę w sposób
absolutny, wiedząc wprzód, że ja odrzucą, i „dlaczego nie dała im „łaski
zniewalającej” (praemotio physica, gratia efficax). Dziś odpowiadamy, że
ostatecznie nie wiadomo dlaczego. Tłumaczymy sobie tylko, że wybranie nie
jest aktem mechanicznym jakiegoś bezosobowego Boga, lecz jest aktem
wolnej oferty zbawczej i wolnej odpowiedzi człowieka (współpraca, synergizm,
cooperatio). Wybranie, przeznaczenie i powołanie oraz obdarzanie chwałą
niebieską jest „prozopoiczne”, czyli osobowe, uwarunkowane pozytywną
odpowiedzią człowieczą, indywidualną lub/i zbiorową w łonie Eklezji. To
człowiek „daje się wybrać, przeznaczyć, powołać i uwielbić”. Bóg ma
ontyczną i osobową inicjatywę, ale od człowieka zależy odpowiedź –
pozytywna albo negatywna, choć pozytywna jest znowu uwarunkowana
pomocą Boża i choć może się ona rodzić nieraz przez całe życie. W każdym
razie nawet Bóg nie może zmusić człowieka do miłowania Go, do wolnej
współpracy, gdyż i Bóg jest osobowy i człowiek jest osobowy. Brak wolności
w osobie w jej istotnej sprawie degradowałby ją całkowicie. Zachodzi tu
obustronna relacja, w której obie osoby wzajemnie się dopełniają” Cz. S.
Bartnik, Dogmatyka katolicka, t. 1. Lublin 1999, s. 159.
+ Warunki zbawienia otwartość na światło Boże. Współpraca bytów
stworzonych z Bogiem dokonuje się w sieci relacji hierarchicznych,
przenikanych światłem Bożym. Światło Boże przekazywane jest wszędzie za
pośrednictwem hierarchii bytów /S. Zamboni, Luce dell’essere, Dio della
tenebra, Ermeneutica della luce nel «Corpus areopagiticum», Ricerche
Teologiche” 10 (1999) 119-167, s. 140/. Uczestnictwo bytów w świetle
źródłowym jest proporcjonalne, uporządkowane proporcjonalnie (taxis). W
uporządkowaniu bytów stworzonych odzwierciedla się uporządkowanie
wewnętrzne Osób Bożych (Ojciec, Syn, Duch). W ten sposób cały kosmos jest
uporządkowany racjonalnie. Objawienie wiele mówi o Stwórcy i
stworzeniach, ukazuje, że hierarchia bytów stworzonych jest powiązana z
hierarchią wewnątrztrynitarną, jest tearchią. Stworzenia uczestniczą w życiu
Boga, natomiast Bóg nie uczestniczy (w sensie podporządkowania, poddania
się stworzeniom), lecz panuje nad wszystkim, ogarnia, przenika, dając życie.
Doczesność cała jest zawsze nastawiona ku wieczności (sub specie
aeternitatis) /Tamże, s. 143/. Dionizy Pseudo Areopagita odróżnia istotę
Boga od energii niestworzonych (światło). Istota Boga nie uczestniczy w
6
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
istocie bytu stworzonego, natomiast światło niestworzone uczestniczy w
świetle stworzonym. Oba rodzaje światła jednoczy w sobie Jezus Chrystus
/Tamże, s. 144/. Przeciwieństwem światła i dobra jest grzech. Zło według
Dionizego ma strukturę ontyczną, dokonuje się nie tylko w płaszczyźnie woli
i intelektu, nie tylko w płaszczyźnie czynów, lecz również w sferze substancji.
Zło to anty-subsystencja (parhypostasis), zniszczenie relacji, ale też
zniszczenie jej fundamentu substancjalnego. Symbolicznie ukazane jest jako
ciemność, przeciwstawienie światła. Ciemność bytowa, ciemność sama w
sobie jest brakiem światła, nie-transparencją. Ciemność jest określane w
tych samych kategoriach, co światło, tylko, że jako jego przeciwieństwo (ad
instar lucis) /Tamże, s. 146/. Bliskość nicości oznacza oddalenie od centrum
Objawienia. Jeżeli Bóg jest ponad bytem, to nicość jest pod istnieniem.
Wcielenie dokonało się w ciemnościach, to znaczy, Bóg ogarnął wszelkie
bytu, aż do granicy nieistnienia, światłość zwyciężyła nad ciemnością
/Tamże, s. 147/. W wolnej woli człowieka (liberum arbitrium) również
spotyka się istnienie (recepcja Objawienia) z nicością (odrzucenie Boga).
Czyn zły jest nicością, nie w sensie, że go niema, lecz w sensie bycia
przeciwieństwem dobra, światła, istnienia. Odkupienie ogarnia władze
duchowe człowieka, czyny osoby ludzkiej, całość duszy ludzkiej i całość ciała
ludzkiego. Liturgia uobecnia odkupienie nie tylko we wnętrzu jej
uczestników, lecz w całym kosmosie. Dokonuje się uniwersalne oświecanie,
przenikanie wszystkiego światłem Bytu Najwyższego /Tamże, s. 148.
+ Warunki zbawienia posłuszeństwo rodzicom. „Mnie, ojca, posłuchajcie,
dzieci, i tak postępujcie, abyście były zbawione. Albowiem Pan uczcił ojca
przez dzieci, a prawa matki nad synami utwierdził. Kto czci ojca, zyskuje
odpuszczenie grzechów, a kto szanuje matkę, jakby skarby gromadził. Kto
czci ojca, radość mieć będzie z dzieci, a w czasie modlitwy swej będzie
wysłuchany. Kto szanuje ojca, długo żyć będzie, a kto posłuszny jest Panu,
da wytchnienie swej matce: jak panom służy tym, co go zrodzili. Czynem i
słowem czcij ojca swego, aby spoczęło na tobie jego błogosławieństwo.
Albowiem błogosławieństwo ojca podpiera domy dzieci, a przekleństwo matki
wywraca fundamenty. Nie przechwalaj się niesławą ojca, albowiem hańba
ojca nie jest dla ciebie chwałą. Chwała dla każdego człowieka płynie ze czci
ojca, a matka w niesławie jest ujmą dla dzieci. Synu, wspomagaj swego ojca
w starości, nie zasmucaj go w jego życiu. A jeśliby nawet rozum stracił, miej
wyrozumiałość, nie pogardzaj nim, choć jesteś w pełni sił. Miłosierdzie
względem ojca nie pójdzie w zapomnienie, w miejsce grzechów zamieszka u
ciebie. W dzień utrapienia wspomni się o tobie, jak szron w piękną pogodę,
tak rozpłyną się twoje grzechy. Kto porzuca ojca swego, jest jak bluźnierca, a
przeklęty przez Pana, kto pobudza do gniewu swą matkę. Synu, w sposób
łagodny prowadź swe sprawy, a każdy, kto jest prawy, będzie cię miłował. O
ile wielki jesteś, o tyle się uniżaj, a znajdziesz łaskę u Pana. Wielu jest
wyniosłych i pysznych, lecz On objawia swe tajemnice cichym. Wielka jest
bowiem potęga Pana i przez pokornych bywa chwalony. Nie szukaj tego, co
jest zbyt ciężkie, ani nie badaj tego, co jest zbyt trudne dla ciebie. O tym
rozmyślaj, co ci nakazane, bo rzeczy zakryte nie są ci potrzebne. Nie trudź
się niepotrzebnie nad tym, co siły twoje przechodzi - więcej, niż zniesie
rozum ludzki, zostało ci objawione. Wielu bowiem domysły ich w błąd
wprowadziły i o złe przypuszczenia potknęły się ich rozumy. Nie mając
7
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
źrenic, będziesz pozbawiony światła, nie mając udziału w mądrości nie chwal
się nią. Serce twarde na końcu dozna klęski, a miłujący niebezpieczeństwo w
nim zginie. Serce twarde obciąży się utrapieniami, a zuchwalec będzie
dodawał grzech do grzechu. Na chorobę pyszałka nie ma lekarstwa,
albowiem nasienie zła w nim zapuściło korzenie. Serce rozumnego rozważa
przypowieści, a ucho słuchacza jest pragnieniem mędrca. Woda gasi płonący
ogień, a jałmużna gładzi grzechy. Kto dobrodziejstwami za dobrodziejstwa
odpłaca, pamięta o przyszłości, a w chwili potknięcia się znajdzie podporę”
(Syr 3, 1-30).
+ Warunki zbawienia przestrzeganie prawa Mojżeszowego. „Angelici to: 1.
Sekta chrześcijańska, której członkowie oddawali cześć boską aniołom i (za
gnostykami) przypisywali im dzieło stworzenia świata. Sekta angelitów
rozwijała się głównie w III wieku we Frygii i Pizydii. Według św. Augustyna
członków sekty nazywano angelitami, ponieważ uważali oni, że wiodą życie
anielskie. Angelici głosili, że Prawo Mojżeszowe nadał Bóg dzięki aniołom i że
ścisłe jego przestrzeganie jest warunkiem uzyskania zbawienia; pośrednictwo
aniołów, skuteczniejsze nawet od Chrystusowego, jest konieczne, aby Bóg
wysłuchał modlitwy człowieka. Doktryna angelitów została potępiona na
synodzie w Laodycei (344-363). 2. Sekta monofizycka z końca VI wieku
(inaczej damianici, tetradyci, zwani też sabelianami aleksandryjskimi),
założona przez patriarchę aleksandryjskiego Damiana (zm. 605); głosili
odrębność natur Osób Bożych, nazywając Ojca, Syna i Ducha Świętego
trzema hipostazami; występował przeciwko nim monofizycki patriarcha
antiocheński Piotr Kallinikos (zm. 591). 3. Sekta chrześcijańska powstała we
Włoszech, której zwolennicy głosili, że są bezgrzeszni, ponieważ zostali
obrzezani anielską czystością; utworzyli rodzaj zgromadzenia zakonnego, aby
przygotować się do życia apostolskiego, którym mieli kierować aniołowie; w
XIX w. zostali potępieni przez biskupów lombardzkich i weneckich” /Cz.
Baran, Angelici, w: Encyklopedia Katolicka, t. 1, red. F. Gryglewicz, R.
Łukaszyk, Z. Sułowski, Lublin 1985, kol. 546-547.
+ Warunki zbawienia przyjęcie człowieczeństwa przez Syna Bożego.
Terminologia teologii wcielenia Atanazego z Aleksandrii. „Zasadniczą treścią
teologii św. Atanazego Aleksandryjskiego (296-373) jest, obok obrony bóstwa
Syna Bożego przed arianizmem, nauka o Jego wcieleniu – przyjęciu przez
Niego człowieczeństwa dla naszego zbawienia. To jemu zawdzięczamy
pierwszy wczesnochrześcijański traktat O wcieleniu Słowa, napisany w
młodości ok. 320 roku, jeszcze za diakonatu, przed swym biskupstwem i
oficjalną batalią z arianizmem. To jemu również przypisuje się często
powtarzaną, sławną sentencję: „Bóg stał się człowiekiem, by człowiek stał się
bogiem (Parafraza De incarnatione 54, 3, SCh 199, 458, PSP61,73: „Ono
bowiem się wcieliło, byśmy zostali ubóstwieni”), lub „Słowo nie tylko zstąpiło
na człowieka, lecz stało się człowiekiem” (Contra Arianos III 30, PG 26,
388A)” /S. Longosz (Ks.), Atanazjańska terminologia teologii wcielenia, „Vox
Patrum” 20 (2000) t. 38-39, 141-156, s. 141/. „Ten Biskup Aleksandryjski
ma jednak również niemałe zasługi w wypracowaniu właściwej terminologii
teologii wcielenia. Przy jego objaśnianiu, gdy jeszcze nie było ustalonego w
tym względzie słownictwa, używał on wielu i bardzo różnorodnych słów, albo
przejmując już wcześniej używane lub tworząc nowe terminy, albo też
nadając powszechnie używanym pospolitym wyrazom treść chrystologiczną.
8
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Na ten problem zwrócił uwagę przed 30 laty wydawca najnowszego
krytycznego tekstu atanazjańskiego traktatu O wcieleniu Słowa Ch.
Kannengiesser, który we wstępie do niego /Por. Introduction, w: Athanase
d’Alexandrie, Sur ‘Incarnation du Verbe, SCh 199, Paris 1973, 85-137/
obliczył w oparciu o Lexicon Athanasianum /Por. G. Müller, Lexicon
Athanasianum, Berlin 1952/, że ten Biskup przy objaśnianiu tej prawdy
wiary użył w sumie aż 51 różnych czasowników i 18 rzeczowników. Na
określenie samego aktu wcielenia, czyli przyjęcia, przez Słowo natury
ludzkiej (ciała), użył w tym traktacie aż 18 różnych czasowników, 5
rzeczowników i kilka złożonych określeń /Por. Introduction, s. 94/” /Tamże,
s. 143.
+ Warunki zbawienia przyjęcie łaski. „Przez przyjście Jezusa Chrystusa
Zbawiciela Bóg zechciał sprawić, aby Kościół założony przez Niego stał się
narzędziem zbawienia całej ludzkości (por. Dz 17, 30-31). Ta prawda wiary
nie jest bynajmniej sprzeczna z faktem, że Kościół traktuje inne religie świata
z prawdziwym szacunkiem, lecz równocześnie odrzuca stanowczo postawę
indyferentyzmu, «nacechowaną relatywizmem religijnym, który prowadzi do
przekonania, że "jedna religia ma taką samą wartość jak inna"». Jeśli jest
prawdą, że wyznawcy religii niechrześcijańskich mogą otrzymać łaskę Bożą,
jest także pewne, że obiektywnie znajdują się oni w sytuacji bardzo
niekorzystnej w porównaniu z tymi, którzy posiadają w Kościele pełnię
środków zbawczych. Niemniej «wszyscy (...) synowie Kościoła pamiętać winni
o tym, że swój uprzywilejowany stan zawdzięczają nie własnym zasługom,
lecz szczególnej łasce Chrystusa; jeśli zaś z łaską tą nie współdziałają myślą,
słowem i uczynkiem, nie tylko zbawieni nie będą, ale surowiej jeszcze będą
sądzeni». Jest zatem zrozumiałe, że Kościół, idąc za poleceniem Pana (por.
Mt 28, 19-20) i spełniając nakaz miłości do wszystkich ludzi, «głosi (...) i
obowiązany jest głosić bez przerwy Chrystusa, który jest "drogą, prawdą i
życiem" (J 14, 6), w którym ludzie znajdują pełnię życia religijnego i w
którym Bóg wszystko z sobą pojednał»” (Dominus Jesus 22). Rzym, w
siedzibie Kongregacji Nauki Wiary, 6 sierpnia 2000 r., w Święto
Przemienienia Pańskiego.
+ Warunki zbawienia przyjęcie Miłosierdzia Bożego przez człowieka. Ludzie
grzeszni nie dostrzegają Bożej miłości. Odrzucają miłosierdzie dla siebie i
sami są bez miłosierdzia wobec innych. Ks. Spiske napomina: „Nie kochacie
swojego, tak dobrego Boga, nie służycie Mu, opieracie się niosącej pomoc
ręce, która chce powstrzymać was na skraju przepaści. Nie opłakujecie
swoich grzechów, a co za tym idzie, nie macie w waszym sercu życzliwości i
modlitwy pełnej miłości dla wszystkich błądzących. […] Chrześcijanie, którzy
pozwalają sobie na niesprawiedliwość, pomówienia, oszczerstwa. Czy tego
nie widzicie? Wielki Boże, czy taka wiara przed Twoim sędziowskim tronem
przemieni się w wieczność miłosierną czy potępioną?” (Ks. Robert Spiske,
Kazanie nr 1189. Na 22 niedzielę po Zielonych Świątkach, s. 7). Kazanie
zakończone jest następującymi słowami, świadczącymi o głębokim
pragnieniu świętości: „Chce ocalić ma duszę, oddać ją za wszelka cenę, chcę
dać Bogu wszystko, co boskie, przede wszystkim moją nieśmiertelną duszę,
która należy tylko do Niego, która stworzył, zbawił, uświęcił, jak też
wszystkie jej umiejętności, moje ciało, które przecież też jest Jego, i będzie
Jego, kiedy nadejdzie wieczny wiosenny poranek, bym Cię kiedyś mógł
9
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
chwalić, wysławiać i błogosławić w szczęśliwej wieczności, o którą dla was i
dla siebie codziennie proszę” (Tamże, s. 8). Integralność człowieka wymaga
troski o doskonałość duszy i ciała. Ks. Spiske, jako wierzący chrześcijanin,
nie mówi, że dusza powinna przeciwstawiać się ciału, lecz udoskonalać je.
Tak nauczał św. Paweł. Dlatego trzeba walczyć z grzechami niszczącymi
duszę i ciało. W świetle antropologii chrześcijańskiej, traktującej całego
człowieka jako obraz Boży, wszelkie grzechy dotyczące ludzkiej płciowości są
wielkim złem. Tymczasem grzechy, które są „najstraszliwsze z wszystkich
grzechów” są w dzisiejszym świecie najbardziej tolerowane. Grzech przeciwko
godności człowieka jako kobiety i mężczyzny określany jest z pobłażaniem
jako ludzka słabość, „prawie się żałuje, iż nie można wynieść go na ołtarze i
ubóstwiać” (Ks. Robert Spiske, Kazanie nr 1205. Na 23 niedzielę po
Zielonych Świątkach. 11 listopada 1860, s. 1).
+ Warunki zbawienia w znaczeniu eschatycznym jest dusza nieśmiertelna,
przede wszystkim indywidualna, dążąca do pełnej komunii z Bogiem.
„Dylemat religijny: rozum czy objawienie oraz człowiek somatyczny czy duchowy. W chrześcijaństwie zwyciężyły – jak wiadomo – objawienie, wola i
mistyka, ale mimo to dobijały się zawsze o swoje prawa rozum, filozofia i
empiria religijna. W hellenizmie – i w chrześcijaństwie – aż do Soboru
Watykańskiego II – na czoło wybiły się jednak kierunki platonizujące,
dualistyczne i woluntarystyczne, upatrujące zbawienie raczej w woli, miłości,
objawieniu i w duszy, w konsekwencji także w ucieczce od świata cielesnego,
gdzie ma panować rozum, determinizm i degradacja. Bezspornym wszakże
dorobkiem stała się teza, że warunkiem zbawienia w eschatycznym
znaczeniu jest dusza nieśmiertelna, przede wszystkim indywidualna, dążąca
do pełnej komunii z Bogiem. 3) Na idei zbawienia koncentrują się wielkie
cywilizacje Indii, Chin i Japonii. Sytuację niezbawienia pokonuje się przez
medytację (intelekt bierny), syntonię z naturą i mistykę kosmicznoprzyrodniczą.
Pierwotny
hinduizm
monistyczno-panteistyczny
widzi
przyczynę cierpienia i nieszczęścia w opozycji między naszym „ja” (atman) a
wszystkim, całością (brahman). Zbawienie tedy polega na mistycznym doświadczeniu jedności między „ja” ludzkim a całą rzeczywistością. Medytacja
ma za zadanie przezwyciężyć ową opozycję w kierunku jedności,
identyczności i uniwersalności. O ile w Grecji zbawienie miało polegać na
„wyzwalaniu się” z przedmiotowości i reistyczności ku podmiotowości i
osobowości (np. zasada: „poznaj samego siebie”), o tyle w hinduizmie
odwrotnie: na drodze od podmiotu do przedmiotu, od „ja” do rzeczy, na
rozpływaniu się podmiotu indywidualnego w Całość, na przepoczwarzaniu
się podmiotu (atman) w przedmiot apersonalny (brahman). Krótko mówiąc:
do zbawienia, także religijnego, prowadzi poznanie, że „ja jest Brahmanem”,
czyli że podmiot jest przedmiotem, że moja osoba jest rzeczą współrozciągłą
względem całej rzeczywistości (W. Strolz), że „ja” jest identyczne z istotą
Kosmosu. Jest to próba ucieczki od niezbawienia przez autonegację, przez
samozaprzeczenie się na rzecz świata – koncepcja równie wielka jak
tragiczna.
Obecnie
wywiera
olbrzymi
wpływ
na
cywilizacje
postkomunistyczne. Realność jednostkowych osób ratuje za wszelką cenę
sześć wielkich systemów brahmińskich (może z wyjątkiem Purwamimansy):
Wajsieszika (Kanada - Kaśjapa, V w. przed Chr.), Sankhja (Kapila, IV w.
przed Chr.), Njaja (Gotama, IV w. przed Chr.), Purwamimansa (Dźajmini, IV
10
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
w przed Chr.), Joga (Patańdźali, II w. przed Chr.) i Wendanta (Ba-darajana,
wiek I-II po Chr.). Wyzwolenie z niezbawienia (moksza) to – według nich –
odzyskanie przez duszę (atman, purusza) jej naturalnej pełni, której została
pozbawiona przez grzech i błąd – nie tylko wina, ale i błąd, niewiedza obciąża
egzystencję człowieka” /Cz. S. Bartnik, Dogmatyka Katolicka, t. 1, Redakcja
Wydawnictw KUL, Lublin 2000, s. 504/.
+ Warunki zbawienia wiara (Mk 16, 15-16). „Symbol Apostolski łączy wiarę w
odpuszczenie grzechów z wiarą w Ducha Świętego, a także z wiarą w Kościół
i w komunię świętych. Chrystus Zmartwychwstały, dając Apostołom Ducha
Świętego, udzielił im swojej Boskiej władzy odpuszczania grzechów:
„Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone,
a którym zatrzymacie, są im zatrzymane” (J 20, 22-23). (Część druga
Katechizmu omówi bardziej bezpośrednio odpuszczenie grzechów przez
chrzest, sakrament pokuty i inne sakramenty, przede wszystkim
Eucharystię. W tym miejscu wystarczy krótko przypomnieć niektóre
podstawowe prawdy.)” (KKK 976). „Nasz Pan połączył odpuszczenie grzechów
z wiarą i z sakramentem chrztu: „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię
wszelkiemu stworzeniu. Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony” (Mk
16, 15-16). Chrzest jest pierwszym i podstawowym sakramentem
odpuszczenia grzechów, ponieważ jednoczy nas z Chrystusem, który umarł
za nasze grzechy i zmartwychwstał dla naszego usprawiedliwienia, „abyśmy i
my wkroczyli w nowe życie” (Rz 6, 4)” (KKK 977). „Ochrzczony może być
pojednany z Bogiem i Kościołem przez sakrament pokuty: Ojcowie Kościoła
słusznie nazywali pokutę „mozolnym chrztem”. Sakrament pokuty jest
konieczny do zbawienia dla tych, którzy upadli po chrzcie, jak chrzest jest
konieczny dla tych, którzy nie zostali jeszcze odrodzeni” (KKK 980).
+ Warunki zbawienia wiara, Bonawentura. „Bonawentura i Tomasz z Akwinu
/ Obaj przyjmują, że dusza ludzka, stawszy się doskonale podobna przez
praktykę cnót teologalnych, powraca do Boga trynitarnego, którego jest
równocześnie śladem i obrazem. Jednak dosyć ważny punkt ich różnicuje,
przynajmniej na pierwszy rzut oka. Według Tomasza, nawet po przyjęciu
Objawienia przez wiarę, nie da się udowodnić Trójcy Świętej rozumowo. Dla
Bonawentury natomiast, dary Ducha Świętego polepszają działanie rozumu
ludzkiego, umożliwiając mu nawet pewne dowodzenie Trójcy Świętej. Uważa
on bowiem, że „racje konieczne”, wspominane już przez Anzelm z
Canterbury, a w teologii trynitarnej przez Ryszarda ze św. Wiktora, nie
sprzeciwiają się wierze, lecz przeciwnie, w niej się zawierają: „Miłość, która
daje swoje przyzwolenie, pragnie mieć dowody” (Komentarz do Sentencji, I,
Proemium 2, 6). Jednak Bonawentura nie miesza wiary i rozumu. Nauka
(wiedza) ma, według niego, za przedmiot prawdę, która staje się oczywista
dzięki rozumowi; byt objawia się tutaj w świetle poznania. Natomiast
przedmiotem wiary jest prawda, która dociera do nas poprzez świadectwo
kogoś innego, i dlatego jej się nie widzi, chociaż jej posiadanie jest konieczne
do zbawienia (Por. tamże, III, 23,1,1.2)” /B. de Margerie, Osoba ludzka
śladem, obrazem i podobieństwem Boga Trójcy, w: Tajemnica Trójcy Świętej,
Kolekcja „Communio” 13, Pallotinum 2000, 388-395, s. 392/. „W nauce
(wiedzy) dominuje „przemoc rozumu”, natomiast w wierze istotną rolę
odgrywają wolność woli i miłość serca. Nauka zakłada pewność, która
zespala umysł z poznanym przedmiotem, wiara polega natomiast na
11
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
powierzeniu siebie osobie dającej świadectwo. Tak więc – sądzi Bonawentura
– nauka i wiara współistnieją i współpracują ze sobą od chwili, gdy ich –
poznany i przyjęty wiarą – przedmiot jest taki, że nie możemy mieć o nim
wyczerpującego poznania. Tak oto Chrystus pozwalał się widzieć, oglądać,
słyszeć, dotykać zmysłowo, ale Jego boskość przewyższała oczy, uszy, ręce:
jedynie wiara mogła do niej dotrzeć. Widzenie odnosiło się do tego, co było
oczywiste, wiara zaś do tego, co było zakryte: patentia humanitatis in Christo,
latentia divinitatis (Tamże, III, 24,2, 1c i l). Wiara zakłada, że mamy już
poznanie moralnie pewne, to znaczy zdobyte drogą sprawdzalnych dowodów,
które nie rodzą jednak oczywistości tak wielkiej, by eliminowała ona wszelką
ewentualną wątpliwość. Takie właśnie dowody mogą się pojawić celem
uzasadnienia wiary, podczas gdy ona sama w sobie, od strony podmiotu, jest
pewnością absolutną, bez cienia wątpliwości” /Tamże, s. 393.
+ Warunki zbawienia wiara. „On jest obrazem Boga niewidzialnego –
Pierworodnym wobec każdego stworzenia, bo w Nim zostało wszystko
stworzone: i to, co w niebiosach, i to, co na ziemi, byty widzialne i
niewidzialne, czy Trony, czy Panowania, czy Zwierzchności, czy Władze.
Wszystko przez Niego i dla Niego zostało stworzone. On jest przed wszystkim
i wszystko w Nim ma istnienie. I On jest Głową Ciała – Kościoła. On jest
Początkiem,
Pierworodnym
spośród
umarłych,
aby
sam
zyskał
pierwszeństwo we wszystkim. Zechciał bowiem [Bóg], aby w Nim zamieszkała
cała Pełnia, i aby przez Niego znów pojednać wszystko z sobą: przez Niego – i
to, co na ziemi, i to, co w niebiosach, wprowadziwszy pokój przez krew Jego
krzyża. I was, którzy byliście niegdyś obcymi [dla Boga] i [Jego] wrogami
przez sposób myślenia i wasze złe czyny, teraz znów pojednał w doczesnym
Jego ciele przez śmierć, by stawić was wobec siebie jako świętych i
nieskalanych, i nienagannych, bylebyście tylko trwali w wierze –
ugruntowani i stateczni – a nie chwiejący się w nadziei [właściwej dla]
Ewangelii. Ją to posłyszeliście głoszoną wszelkiemu stworzeniu, które jest
pod niebem – jej sługą stałem się ja, Paweł. Teraz raduję się w cierpieniach
za was i ze swej strony w moim ciele dopełniam braki udręk Chrystusa dla
dobra Jego Ciała, którym jest Kościół. Jego sługą stałem się według
zleconego mi wobec was Bożego włodarstwa: mam wypełnić [posłannictwo
głoszenia] słowa Bożego. Tajemnica ta, ukryta od wieków i pokoleń, teraz
została objawiona Jego świętym, którym Bóg zechciał oznajmić, jak wielkie
jest bogactwo chwały tej tajemnicy pośród pogan. Jest nią Chrystus pośród
was – nadzieja chwały. Jego to głosimy, upominając każdego człowieka i
ucząc każdego człowieka z całą mądrością, aby każdego człowieka okazać
doskonałym w Chrystusie. Po to właśnie się trudzę walcząc Jego mocą, która
potężnie działa we mnie” (Kol 1, 15-29).
+ Warunki zbawienia wiara. Pierwsze wyznania wiary chrześcijańskiej
zanurzone są w nurcie historii zbawienia realizowanej całym życiem Kościoła
od początku. Pierwsza formuła miała tylko jeden artykuł i była
chrystologiczna: Kyrios Christós (Jezus Chrystus jest Panem). Wobec nakazu
imperium rzymskiego, by cesarza nazywać Panem (Kyrios), chrześcijanie
utworzyli formułę w kształcie okrzyku wojennego. Wyznanie Jezusa
Chrystusa jako Pana wyklucza jakiegokolwiek innego Kyriosa (Pana).
Formuła „Chrystus jest Panem” kondensuje całą nowość i istotę
chrześcijaństwa. Nic dziwnego, że w czasach Republiki hiszpańskiej II
12
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
zawołanie to było uważane za atak na republikę, za zdradę stanu, a w czasie
wojny domowej w Hiszpanii 1936-1939 było karane śmiercią. Męczennicy,
idąc na śmierć wołali jeszcze głośniej: „Chrystus jest naszym Panem”,
„Chrystus jest naszym Królem”. Oskar Cullmann pisał o tym pierwotnym
wyznaniu wiary chrześcijańskiej w roku 1939, dając do zrozumienia, że
chrześcijanie nie uznają innego „wodza” poza Chrystusem. Formuła
jednoczęściowa pojawiła się w kontekście walki z ubóstwieniem cesarza
rzymskiego, natomiast formuły dwudzielne pojawiają się w walce z
pogaństwem. Ograniczenie się do Osoby Chrystusa byłoby tylko wyznaniem
posiadania jakiegoś swojego Pana, wśród wielu innych bóstw pogańskich.
Najpierw trzeba było głosić monoteizm, czyli mówić o Bogu Izraela, który jest
Ojcem Jezusa Chrystusa. W formule dwudzielnej było już połączenie wielości
z jednością (1 Kor 8, 6; 1 Tym 2, 5). Formuły trójdzielne nie wnoszą niczego
nowego (2 Kor 13, 13; Mt 28, 19). Akcentują jedność Trzech, ale muszą być
odczytywane w kontekście specyfiki Wcielonego Słowa, która nadaje tym
formułom głębię łączącą Boga z człowiekiem. Ksawery Pikaza zauważa, że
niedocenianie formuł trójdzielnych przez Oskara Cullmanna jest błędem,
zagrażającym istocie orędzia chrześcijańskiego /O. Cullmann, Las primeras
confesiones de fe cristiana, w: La fe y el culto en la iglesia primitiva, Studium,
Madrid 1972, 63-122; Recenzja w: X. Pikaza, Bibliografia trinitaria del Nuevo
Testamento, w: Bibliografia trinitaria, „Estudios Trinitarios”, Numero
extraordinario, Salamanca, 11 (1977) n. 2-3, 138-305, s. 278.
+ Warunki zbawienia wiecznego, posłuszeństwo Bogu. „Lękajmy się przeto,
gdy jeszcze trwa obietnica wejścia do Jego odpoczynku, aby ktoś z was nie
mniemał, iż jest jej pozbawiony. Albowiem i myśmy otrzymali dobrą nowinę,
jak i tamci, lecz tamtym słowo usłyszane nie było pomocne, gdyż nie łączyli
się przez wiarę z tymi, którzy je usłyszeli. Wchodzimy istotnie do odpoczynku
my, którzy uwierzyliśmy, jak to powiedział: Toteż przysiągłem w gniewie
moim: Nie wejdą do mego odpoczynku, aczkolwiek dzieła były dokonane od
stworzenia świata. Powiedział bowiem [Bóg] na pewnym miejscu o siódmym
dniu w ten sposób: I odpoczął Bóg w siódmym dniu po wszystkich dziełach
swoich. I znowu na tym [miejscu]: Nie wejdą do mego odpoczynku. Wynika
więc z tego, że wejdą tam niektórzy, gdyż ci, którzy wcześniej otrzymali dobrą
nowinę, nie weszli z powodu [swego] nieposłuszeństwa, dlatego Bóg na nowo
wyznacza pewien dzień – „dzisiaj” – po upływie dłuższego czasu, mówiąc
przez Dawida, jak to przedtem zostało powiedziane: Dziś, jeśli głos Jego
usłyszycie, nie zatwardzajcie serc waszych. Gdyby bowiem Jozue wprowadził
ich do odpoczynku, nie mówiłby potem o innym dniu. A zatem pozostaje
odpoczynek szabatu dla ludu Bożego. Kto bowiem wszedł do Jego
odpoczynku, odpocznie po swych czynach, jak Bóg po swoich. Śpieszmy się
więc wejść do owego odpoczynku, aby nikt nie szedł za tym samym
przykładem nieposłuszeństwa. Żywe bowiem jest słowo Boże, skuteczne i
ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia
duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca. Nie
ma stworzenia, które by było przed Nim niewidzialne, przeciwnie, wszystko
odkryte i odsłonięte jest przed oczami Tego, któremu musimy zdać
rachunek” (Hbr 4, 1-13).
+ Warunki zbawienia wytrwanie „Zalecam więc przede wszystkim, by prośby,
modlitwy, wspólne błagania, dziękczynienia odprawiane były za wszystkich
13
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
ludzi: za królów i za wszystkich sprawujących władzę, abyśmy mogli
prowadzić życie ciche i spokojne z całą pobożnością i godnością. Jest to
bowiem rzecz dobra i miła w oczach Zbawiciela naszego, Boga, który pragnie,
by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy. Albowiem
jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek,
Chrystus Jezus, który wydał siebie samego na okup za wszystkich jako
świadectwo we właściwym czasie. Ze względu na nie, ja zostałem
ustanowiony głosicielem i apostołem – mówię prawdę, nie kłamię –
nauczycielem pogan we wierze i prawdzie. Chcę więc, by mężczyźni modlili
się na każdym miejscu, podnosząc ręce czyste, bez gniewu i sporu. Podobnie
kobiety – w skromnie zdobnym odzieniu, niech się przyozdabiają ze
wstydliwością i umiarem, nie przesadnie zaplatanymi włosami albo złotem
czy perłami, albo kosztownym strojem, lecz przez dobre uczynki, co przystoi
kobietom, które się przyznają do pobożności. Kobieta niechaj się uczy w
cichości z całym poddaniem się. Nauczać zaś kobiecie nie pozwalam ani też
przewodzić nad mężem, lecz [chcę, by] trwała w cichości. Albowiem Adam
został pierwszy ukształtowany, potem – Ewa. I nie Adam został zwiedziony,
lecz zwiedziona kobieta popadła w przestępstwo. Zbawiona zaś zostanie
przez rodzenie dzieci; [będą zbawione wszystkie], jeśli wytrwają w wierze i
miłości, i uświęceniu – z umiarem” (1 Tym 2, 1-15).
+ Warunki zbawienia, wiara i chrzest (Mk 16, 15-16). „Pan Jezus przed
wstąpieniem do nieba dał swoim uczniom nakaz głoszenia Ewangelii całemu
światu i udzielania chrztu wszystkim narodom: «Idźcie na cały świat i głoście
Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Kto uwierzy i przyjmie chrzest będzie
zbawiony; a kto nie uwierzy będzie potępiony» (Mk 16, 15-16); «Dana Mi jest
wszelka władza w niebie i na ziemi. Idźcie więc i nauczajcie wszystkie
narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je
zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto ja jestem z wami przez
wszystkie dni, aż do skończenia świata» (Mt 28, 18-20; por. także Łk 24, 4648; J 17, 18; 20, 21; Dz 1,8). Powszechna misja Kościoła rodzi się z nakazu
Jezusa Chrystusa i urzeczywistnia w ciągu wieków przez głoszenie tajemnicy
Boga Ojca, Syna i Ducha Świętego oraz tajemnicy wcielenia Syna jako
wydarzenia niosącego zbawienie całej ludzkości. To właśnie stanowi
podstawową treść chrześcijańskiego wyznania wiary: «Wierzę w jednego
Boga, Ojca wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi, wszystkich rzeczy
widzialnych i niewidzialnych. I w jednego Pana Jezusa Chrystusa, który z
Ojca jest zrodzony przed wszystkimi wiekami. Bóg z Boga, Światłość ze
Światłości, Bóg prawdziwy z Boga prawdziwego. Zrodzony a nie stworzony,
współistotny Ojcu, a przez Niego wszystko się stało. On to dla nas ludzi i dla
naszego zbawienia zstąpił z nieba. I za sprawą Ducha Świętego przyjął ciało z
Maryi Dziewicy i stał się człowiekiem. Ukrzyżowany również za nas, pod
Poncjuszem Piłatem został umęczony i pogrzebany. I zmartwychwstał dnia
trzeciego, jak oznajmia Pismo. I wstąpił do nieba; siedzi po prawicy Ojca. I
powtórnie przyjdzie w chwale sądzić żywych i umarłych, a Królestwu Jego
nie będzie końca. Wierzę w Ducha Świętego, Pana i Ożywiciela, który od Ojca
i Syna pochodzi. Który z Ojcem i Synem wspólnie odbiera uwielbienie i
chwałę; który mówił przez Proroków. Wierzę w jeden, święty, powszechny i
apostolski Kościół. Wyznaję jeden Chrzest na odpuszczenie grzechów. I
oczekuję wskrzeszenia umarłych. I życia wiecznego w przyszłym świecie»”
14
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
(Dominus Jesus 1). Rzym, w siedzibie Kongregacji Nauki Wiary, 6 sierpnia
2000 r., w Święto Przemienienia Pańskiego.
+ Warunki zbawienia. „I rzekł do nich: Idźcie na cały świat i głoście
Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie
zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony. Tym zaś, którzy uwierzą, te
znaki towarzyszyć będą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi
językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili,
nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie. „
(Mk 16, 14-18)
+ Warunki zbawienia. „I rzekł do nich: Idźcie na cały świat i głoście
Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie
zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony. Tym zaś, którzy uwierzą, te
znaki towarzyszyć będą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi
językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili,
nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie. „
(Mk 16, 14-18)
15

Podobne dokumenty