najnowszy

Transkrypt

najnowszy
Nr 3 2014
Czwórka z plusem
Carte Blanche
Spis treści:

Carte Blanche

Tadeusz Różewicz

Gwiazd naszych
wina

Bezpieczeństwo na
wakacjach

Szlak Jagielloński

Kącik czytelnika

Symulacja Obrad
Europarlamentu

Spotkanie

Dzień Sportu
Powyżej znajduje się kadr z filmu „Carte Blanche”. Występuje w nim
nasza koleżanka Ewelina Prokop z klasy 1d. Na powyższym zdjęciu
znajdują się główni aktorzy – Andrzej Chyra oraz Urszula Grabowska.
Wakacje tuż tuż
Nachodzi upragniony czas wakacji, nagroda za trud
nauki. We wrześniu wrócimy z nowymi siłami i postanowieniem,
że będziemy uczyć się na maxa. Nie zapominajmy o zabraniu do
plecaka naszego najlepszego przyjaciela– książki!
Czwórka z plusem
Carte Blanche
W niedzielę 12 stycznia 2014r. w Trybunale Koronnym w
Lublinie odbył się
casting do „Carte
Blanche''. Postanowiłam, że pojadę i spróbuję. Przed samymi
drzwiami do Trybunału stwierdziłam, że
nie idę, ponieważ
strasznie się bałam.
Nie wiedziałam, co
mnie czeka. Jednak
postanowiłam pójść
na casting. Ewa Bakalarska zawołała
mnie i chłopaka, którego w ogóle nie znałam. Jeden z fotografów zrobił nam zdjęcie z własnym nume-
Str. 2
rem telefonu. Bałam
się, ponieważ nie dostaliśmy żadnych gotowych dialogów,
musieliśmy improwizować, wiedzieliśmy
tylko, że - „Jesteście
parą’. Pani jest dobrą
uczennicą, a pan
zawsze od niej ściąga. Tak było przez
całe liceum, ale zbliża się matura i pani
mówi "koniec z
tym". Całość nagrywały trzy kamery,
dodatkowo około
siedmiu osób nam się
przyglądało. Udało
się, odegraliśmy
scenkę. Wyszłam z
sali i pewna byłam,
że nie zadzwonią do
mnie, ponieważ
strasznie się zestresowałam. Po dwóch
miesiącach dostałam
sms-a, że wybrali
mnie na jedną z
uczennic w klasie
głównego bohatera,
czyli Andrzeja Chyry. Ucieszyłam się
bardzo, ponieważ po
tak długim czasie nie
liczyłam już na to, że
jednak się do mnie
odezwą. Film ukaże
się w kinach na jesieni.
Ewelina Prokop 1d
Nr 3 2014
„ Dopóki nie poczujesz się nieszczęśliwy, nie narodzi się w
tobie poezja”~ Tadeusz Różewicz
Tadeusz Różewicz to jeden z
najwybitniejszych polskich
poetów, dramaturgów i prozaików współczesnych. Laureat
wielu cennych nagród: Ministerstwa Kultury i Sztuki,
Wielkiej Fundacji Kultury.
Cała Polska żegnała go 24
kwietnia bieżącego roku.
Jego twórczość zaczęła się w
trakcie wojennej okupacji kraju. W 1947 wydał pierwszy
tomik poezji Niepokój.
,,Chciałbym zasnąć i zbudzić
się po wojnie (…) ''
Różewicz cierpiał na depresję,
z którą nie potrafił sobie poradzić, doświadczenia wojenne i
czynny udział w partyzantce,
ciężkie roboty w wojennej
gorzkiej rzeczywistości napiętnowały go, zraniły. Okazało
się to inspiracją do pisania
wierszy o tej tematyce, o
Str. 3
upadku wartości ludzkich, o
obaleniu mitu człowieka dążącego tylko do dobra.
Styl Różewicza był bezpośredni, nowatorski. Poeta posługiwał się językiem potocznym,
„ogołoconym” z licznych i
bogatych porównań, stosował
aluzje. Twierdził, że po
Oświęcimiu nie można pisać
zgodnie z tradycyjnymi zasadami liryki. Nastrój wierszy
także był różnorodny. W jednym można odczuć ironię, zaś
w innym wielkie cierpienie.
Aby poznać Różewicza, warto
zajrzeć do jego tomików. Nie
był osobą publiczną, cenił prywatność. Jak sam stwierdził w
jednym z wywiadów:
,,mówienie nie jest tożsame z
myśleniem. Myślenie odbywa
się w ciszy, bez zbędnych
słów”. Był dla mnie wielkim
poetą, mimo że późno się zetknęłam z jego twórczością.
Zagłębiając się w nią, można
przenieść się w czasy jego
trudnej młodości. My jako
współczesna młodzież powinniśmy się czuć współodpowiedzialni za pamięć o tak wielkim poecie, a jednocześnie
świadku tak ważnych zdarzeń.
Natalia Kwiatoń 1d
Czwórka z plusem
„Gwiazd naszych wina” - John Green
Najlepsza książka roku 2012
– bestseller, który poruszył
serca czytelników na całym
świecie. Powieść, która przyciągnęła do siebie miliony
nastoletnich fanów. Opowiadanie zarazem rozśmieszające
i poruszające ważne, dosyć
trudne tematy. Dzieło autorstwa ogromnie cenionego
pisarza, a także popularnego
vlogera Johna Greena, które
doprowadziło do łez szeroką
publiczność. Znana na całym
świecie historia, która właśnie
doczekała się swojej adaptacji
filmowej. „Gwiazd Naszych
Wina” to jedna z tych niezapomnianych książek powoli
stająca się klasykiem wśród
młodzieży.
Świat narratorki, głównej
bohaterki książki - szesnastoletniej Hazel Grace wywrócił
się do góry nogami, kiedy
trzy lata wcześniej zdiagnozowano u niej raka tarczycy. Od
tej pory nastolatka uczy się w
domu, spędzając dnie na ponownym czytaniu jednej i tej
samej książki oraz oglądaniu
programów rozrywkowych.
Zważywszy na brak większego kontaktu z rówieśnikami,
jej jedynym, nieodłącznym
towarzyszem jest aparat tlenowy. Jej matka, zaniepokojona pogłębiającą się depresją
córki , wysyła szesnastolatkę
na spotkania grupy wsparcia
dla młodzieży chorej na raka.
Tam dziewczyna poznaje
Augustusa Watersa – siedemnastoletniego chłopaka, który
właśnie przez nowotwór stracił nogę. Młodzieniec od samego początku okazuje wyraźne zainteresowanie Hazel i
razem z nią oraz ich wspólnym przyjacielem, chorym na
raka oczu, niewidomym Isaaciem, starają się zrozumieć
sens życia i śmierci, spełnić
swoje ostatnie marzenia i
zaakceptować to, co przynosi
Str. 4
im los.
Trzeba przyznać, że „Gwiazd
Naszych Wina” to zdecydowanie wyróżniająca się na tle
innych historia. Porusza ważne tematy, które zazwyczaj
zostają przemilczane w bajecznym i beztroskim świecie
literatury młodzieżowej. Powiedzmy sobie szczerze –
rzadko która książka skierowana do nastolatków stawia
na inteligencję czytelnika,
bagatelizując, czy też zupełnie upraszczając tematy
śmiertelnych chorób czy utraty bliskich. Pod tym względem zarówno ta, jak i inne
powieści Johna Greena są
idealnym wyjątkiem. Mimo
podniosłości tematu autor
mimo wszystko nie rezygnuje
z humoru, a większość książki jest raczej pogodna. Jakby
mogło się zdawać, mimo
swoich głębokich wywodów,
główna bohaterka nie spędza
całego czasu na rozczulaniu
się nad własnym losem. Znajdując się w takiej a nie innej
sytuacji chce korzystać z życia, być podporą dla bliskich i
żyć względnie normalnie.
Niezmiernie podoba mi się
bezpośredniość bohaterki i
umiejętność bezuczuciowej
oceny sytuacji i mówienia
prosto z mostu, co stanowi jej
ważny atut. Nastolatka, mimo
swojej specyficzności, pozostaje normalną dziewczyną,
dzięki czemu czytelnik znajduje w jej zachowaniu i charakterze cechy wspólne. Sama
bohaterka, a także postacie
drugoplanowe, jak np. jej
rodzice, mają idealnie zarysowany charakter, który ulega
zmianom pod wpływem różnorodności wydarzeń.
Mimo wszystko nawet ta pozornie wspaniała książka ma
swoje słabe strony. Najbardziej rzucającym się w oczy
jest zbytnie przerysowanie
zarówno głównych bohaterów, jak i niektórych wydarzeń. Typowo dla literatury
młodzieżowej –w pewnym
momencie opowiadania zdaje
się, że Augustus jest chodzącym ideałem. Jego wady są na
tyle znikome, by postać szybko wydała się mdła i perfekcyjna. Poważnie kuleje także
sam wątek romansu – akcja
nabiera tempa i zwalnia w
całkowicie źle dobranych
momentach. W konsekwencji,
zamiast szlachetnej miłości,
która miała być głównym
zamysłem historii, dostajemy
obraz „wspaniałego” chłopaka obsesyjnie zakochanego w
dziewczynie, która odrzuca
go bez żadnego wyraźnego
powodu. Niektóre motywy,
które pozornie mają wzbudzić
zachwyt czytelnika, są na tyle
banalne i nierealne, że w ich
obliczu powieść staje się
śmiesznie żałosna.
Minął rok od mojego pierwszego kontaktu z „Gwiazd
Naszych Wina” i szczerze
mówiąc, nadal nie rozumiem
szału związanego z tą oto
powieścią. Chociaż przedstawiona tam historia jest niezmiernie głęboka, poruszająca, a przede wszystkim satysfakcjonująca. Liczne wady
książki uniemożliwiają mi
nazwanie jej „jedną z moich
ulubionych”. Mimo wszystko
jest to nadal pozycja zachwycająca i godna polecenia
wszystkim moim rówieśnikom.
Agnieszka Łazarewicz 1d
Nr 3 2014
Zasady bezpieczeństwa na wakacjach
Zbliżają się upragnione wakacje!
Już za kilka dni każdy z nas wybiegnie z okrzykiem radości ze szkoły i rozpocznie najbardziej oczekiwany okres w roku. Mamy całe
dwa miesiące na odpoczynek, tak
wiele pomysłów tworzy się teraz w
naszych głowach na spożytkowanie tego fantastycznego i cennego
czasu. Warto pamiętać, że nasze
wakacyjne plany powinny być
układane z rozsądkiem. Nieważne,
czy na wsi, w mieście, nad morzem, jeziorem, za granicą czy górach, najważniejsze, by
BEZPIECZNIE! Od czego
zacząć? Przede wszystkim
w podróży warto pilnować siebie
samego, dokumentów i rzeczy
osobistych, by nie zaginęły lub nie
zostały nam skradzione. Owszem,
każdy z nas kompletuje szafę na
lato, jednak kupowanie wszystkich
akcesoriów od nowa to strata i
czasu i pieniędzy. Nie warto psuć
sobie beztroskiego czasu chwilą
nieuwagi. Nad wodą nie wolno(!)
spożywać alkoholu, ponieważ nie
jest on dobrym towarzyszem zabaw. Jeśli nie umiemy pływać, lepiej "nie rzucać się na głęboką wodę''. Skakanie ''na
główkę'' to absolutnie zabroniony
manewr! Nad morzem czy jeziorem najlepiej zaopatrzyć się w
dmuchane kółko a skomplikowane
figury w wodzie lepiej wykonywać
na basenie. Pamiętajmy też o bezpiecznym opalaniu, krem z filtrem
(najlepiej 30 SPF) powinien znaleźć się w każdym plecaku. Nakrycie głowy w upał także jest bardzo
ważne. W górach zawsze trzeba
trzymać się ustalonych szlaków,
nie wolno nigdy wychodzić samemu. Zawsze należy poinformować
osobę w schronisku górskim o
tym, na jaki szlak się
wybieramy. Warto przed planowanym wyjściem sprawdzić prognozę
pogody. Odpowiedni strój (w tym
wspomniane nakrycie głowy), dobre buty i plecak z prowiantem to
podstawa! W lecie, szczególnie
wieczorami, warto zabezpieczyć
się przed komarami i kleszczami.
Szczególnie jeśli spacerujemy po
lesie, warto nałożyć na siebie
ubrania zakrywające skórę i zastosować specjalnie preparaty przeciw komarom. Rozpalanie ogniska
w lesie, w miejscu do tego nieprzeznaczonym, jest zabronione.
Pożar w lesie jest
groźny nie tylko dla ludzi, ale także dla jego mieszkańców. W trakcie burzy wyłączajmy telefony i
inne urządzenia elektrycznie, nigdy nie stawajmy w niebezpiecznych miejscach - pod drzewem,
przy torach. Warto zaznajomić się
w umiejętność wykonywania
pierwszej pomocy w razie sytuacji
kryzysowej. Nigdy nie wiadomo,
czy czyjeś życie może być zagrożone. Na przejściach dla pieszych,
ale także podczas kierowania pojazdem trzeba być bardzo ostrożnym. W wakacje dochodzi do wielu
wypadków drogowych.
Przede wszystkim warto ten czas
spędzić w gronie osób, którym
ufamy i które bardzo lubimy. Czas
powinien być dobrze spożytkowany, trzeba odpocząć przed kolejnym rokiem szkolnym. Od czasu
do czasu zalecamy pozostanie w
domu-dobry film lub książka w
deszczową pogodę nawet w wakacje są bardzo atrakcyjne. Pamiętajmy, że używki są szkodliwe i
często prowadzą do nieprzyjemnych sytuacji i mogą mieć bardzo
złe skutki w przyszłości! Na dole
strony zamieszczamy listę telefonów awaryjnych. Nasza redakcja
życzy wszystkim wspaniałego odpoczynku, zebrania sił do intensywnej pracy w nowym roku szkolnym i cudownych przygód. Mamy
nadzieję, że po przeczytaniu artykułu każdy z was włączy się do
akcji BEZPIECZNE WAKACJE!
112 - Europejski Numer Alarmowy - w Polsce
połączenia odbiera Straż Pożarna - 998 i Policja - 997
Telefony ratunkowe nad wodą: WOPR - 601
100 100 w górach: TOPR - 601 100 300 / 18
20 63 444 GOPR - 985 / 601 100 300
Grupy GOPR Beskidzka - 33 82 96 900 Bieszczadzka - 13 46 32 204 Jurajska - 34 31 52
000 Karkonoska - 75 75 24 734 Krynicka - 18
47 77 444
Podhalańska - 18 26 76 880 WałbrzyskoKłodzka - 74 84 23 414
Str. 5
Aleksandra Gułaś 1d
Czwórka z plusem
Szlak Jagielloński
Dnia 10 czerwca 2014r. w Klasztorze ojców Dominikanów w Lublinie odbyła się I edycja Historycznego Projektu Edukacyjnego "Szlak Jagielloński" - podróż w przeszłość śladami królów, kupców i wędrownych artystów.
Dyrektor IV Liceum Ogólnokształcącego im. Stefanii Sempołowskiej w Lublinie pan dr Grzegorz Gębka zaprosił nauczycieli
historii i uczniów szkół ponadgimnazjalnych naszego miasta do udziału w I edycji projektu edukacyjnego "Szlak Jagielloński".
Projekt został objęty Honorowym Patronatem Prezydenta Miasta Lublin Krzysztofa Żuka. Wydarzenie przybliżyło nam okres
świetności Lublina i Lubelszczyzny w czasach Jagiellońskich, rolę "Szlaku Jagiellońskiego" w procesie integracji Królestwa
Polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego jako europejskiej drogi kulturalnej pomiędzy Zachodem a Wschodem.
Zaproszone w podróż do przeszłości śladami królów, kupców i wędrownych artystów trzyosobowe drużyny z pięciu lubelskich
szkół rywalizowały ze sobą na Szlaku Jagiellońskim. Aby przygotować się merytorycznie, należało poznać epokę funkcjonowania traktu Kraków-Lublin-Wilno (od Władysława Jagiełły do Zygmunta III Wazy), kwestię podróży królów, kupców i artystów
na historycznym trakcie, przebieg traktu krakowsko-wileńskiego w wersji sandomierskiej i wiślickiej oraz brzeskiej i grodzieńskiej, rozwój osadnictwa na królewskim trakcie, (miasta oraz wsie stare i nowe), posługi komunikacyjne: podwody, stacje, panoramę kulturową traktu dawniej i dziś, (osoby, obiekty, wydarzenia), unikatowość polsko -litewskiego traktu: unia, spotkania Zachód-Wschód.
Program spotkania obejmował wykłady, grę edukacyjną "Szlak Jagielloński" i wycieczkę po klasztorze ojców Dominikanów.
Tematy wykładów obejmowały:
Szlak Jagielloński Cracovia-Lublinum-Vilna - Janusz Kopaczek
Lublin Jagiellonów - kultura i życie codzienne - dr Grażyna Jakimińska
Dokumenty z okresu jagiellońskiego w posiadaniu Archiwum Państwowego w Lublinie - Anna Chursan
Klasztor Dominikanów w okresie jagiellońskim - o. dr Sławomir Brzozecki
Grę przeprowadzono zgodnie z poniższymi zasadami: Szkoły uczestniczące w konkursie wyznaczyły do niego trzyosobowe grupy. Gra polegała na pokonaniu trasy o kształcie "Szlaku Jagiellońskiego" wyznaczonej na placu przez pola-miasta, którym odpowiadały pytania konkursowe. Przemieszczanie się rywalizujących ze sobą na trasie szlaku drużyn po tzw. planszy, zależało od
udzielania poprawnej odpowiedzi oraz rzutu kostką. Zwycięzcą "Szlaku Jagiellońskiego" została ta drużyna która pierwsza pokonała całą trasę. Gdy zmagania drużyn na Szlaku Jagiellońskim dobiegły końca, ogłoszono wyniki I edycji Historycznego Konkursu Edukacyjnego "Szlak Jagielloński":
I miejsce: I Liceum Ogólnokształcące im. Stanisława Staszica
w Lublinie
II miejsce: Prywatne Liceum Ogólnokształcące im. Królowej Jadwigi
w Lublinie
III miejsce: Zespół Szkół Nr1 im. Władysława Grabskiego w Lublinie
IV miejsce: V Liceum Ogólnokształcące im Marii Skłodowskiej–Curie
w Lublinie
V miejsce: III Liceum Ogólnokształcące im Unii Lubelskiej w Lublinie
Zwycięska drużyna otrzymała tablety, a wszyscy uczestnicy gry – książki historyczne i drobne upominki. Nagrody zostały ufundowane przez Radę Rodziców IV Liceum Ogólnokształcącego w Lublinie i Fundację "Sua Sponte" im. Wacławy Arciszowej, działającą przy naszej szkole. Wydarzenie uświetnił występ zespołu kuglarzy "Fantasmagoria"
Spotkanie poprowadzili:
Natalia Brzezińska kl. 2a
Jakub Iracki kl. 1e
Nad prawidłowym przebiegiem gry czuwali:
Sylwia Strachowska kl. 2d
Monika Wajcht kl. 2d
Natalia Kaplar kl. 1b
Anna Kułacka kl. 1b
Grzegorz Zalewski kl. 2a
Reżyseria dźwięku:
Łukasz Bujak kl. 2a
Damian Grzegorczyk kl. 2a
Adrian Tylec kl. 2a
Fotorelację przygotowała:
Anna Kulesza kl. 2c
Uczniowie klasy I a i I c dopingowali kolegów z zaproszonych szkół oraz włączyli się w organizację historycznej zabawy.
Nad całością czuwali:
pan dyrektor Grzegorz Gębka, pani Iwona Słowińska – koordynator projektu, pani Małgorzata Badurowicz, pani Iwona
Kołbuk, ks. Cezary Kowalski, pan Andrzej Ławecki.
p. Iwona Słowińska
Str. 6
Nr 3 2014
Str. 7
Czwórka z plusem
Kącik czytelnika
Adam stukał w blat stolika, nerwowo
spoglądając na swój długopis. Wysłużył się, był dobrym długopisem. Zapisałem nim wiele kartek - stwierdził
spoglądając na spory stosik idealnie
ułożonego papieru. Oprócz niego w
celi nie było nikogo. Ostatni więzień
został wypuszczony jakieś dwa miesiące temu. Dostał szansę, tak jakby
nowe życie-powiedział zamyślony
Adam. Ostatnio coraz częściej mówił
sam do siebie. Doskwierała mu nieznośna samotność, a cztery ściany
nędznej celi wręcz wprawiały w rozpacz. Rzeczywiście, pomieszczenie to
nie wyglądało zbyt okazale. Czuć
było tu chłód, a na jasnych ścianach
widniały ślady wilgoci. Po prawej
stronie stało wąskie, staromodne łóżko, wykonane na metalowej konstrukcji. Po drugiej naprzeciwko maleńkiego okienka stało nie wiele
większe drewniane biurko, przy którym właśnie siedział Adam, raz po
raz stukając długopisem.
Był to człowiek w średnim wieku.
Całkiem możliwe, że miał nawet
pięćdziesiąt lat. Świadczył o tym niemłody już wyraz twarzy, na której
malowało się niezadowolenie lub
smutek. Niegdyś kruczoczarne i zapewne gęste włosy były teraz rzadkie
i mocno zaznaczone siwizną. W brązowych oczach mężczyzny wyraźnie
malowała się iskierka tęsknoty i zarazem cierpienia.
Z zamyślenia wyrwał go charakterystyczny dźwięk otwierania drzwi.
Nie, to na pewno nie pora obiadu
(myślał, przypominając sobie, że niedawno go jadł), a na kolację jest zdecydowanie za wcześnie. Czyżby to…
- Adam nie zdążył dokończyć, gdyż
przed jego obliczem stanął ów niezwykły obiekt. Obiekt, o którym bezustannie pisał. Obiekt jego najbardziej upragnionych snów. Obiekt, o
którym bezustannie myślał. Obiekt,
którego kochał jak szaleniec, jak złodziej niegodny swojego łupu.
Str. 8
Ewa spokojnie weszła ze swym charakterystycznym stukaniem w posadzkę obcasami. Adam odetchnął z
ulgą. Właśnie taką ją zapamiętał elegancką, inteligentną (co przecież
nietrudno wywnioskować), no i piękną. Piękną, pomimo niezbyt świeżego
wieku. Tylko jedna, jedyna rzecz
zwróciła jego uwagę.
- Widzę, że zmieniłaś kolor włosów.
- Jak widać -odparła nieco obojętnie.
- W naturalnych było ci lepiej.
- Może kiedyś rzeczywiście tak było.
Ale nie zdajesz chyba sobie sprawy z
upływu czasu, prawda? Wątpię, czy z
siwizną byłoby mi do twarzy.
- Tobie we wszystkim jest idealnie odparł, zapominając chyba o swoim
ostatnim komentarzu.
Nastąpiła chwila ciszy, którą po
chwili przerwała Ewa:
- Proszę - powiedziała podając mężczyźnie opakowany karton - tu znajdziesz to, o co prosiłeś, czyli papier i
trochę innych drobiazgów.
- Dziękuję - wymamrotał odbierając
pakunek, który rzeczywiście trochę
ważył.
- A jak postępy w pisaniu? Widzę, że
więzienie cię nie ogranicza.
- Nie, nie, jest wprost przeciwnie.
I tu znowu pauza. Idioto -myślał zdenerwowany na siebie Adam - powiedz coś, widujecie się przecież tak
rzadko!
- Ewo -podjął rozmowę kładąc swą
niezgrabną i chropowatą rękę na jej
delikatnej dłoni - pamiętaj, że ja ciebie nadal..
Ewa jakby wyrwana z zamyślenia
szybkim ruchem zabrała swą dłoń,
wkładając w najodleglejsze zakamarki kieszonki. Adam spojrzał na nią
nieco zdziwionym wzrokiem. Trwało
to jednak tylko chwilkę, już po chwili
zrozumiał. W końcu miała do tego
prawo, a on nawet ją czasami do tego
zachęcał. W jednej chwili poczuł kłujący ucisk w sercu i wszystko nagle
zgasło.
- Rozumiem - odparł drżącym głosem.
Ewa spojrzała przepraszającym wzrokiem.
- Dalsze takie życie nie miałoby sensu. Ostatnio doszłam do takiego
wniosku, a poza tym..
- Poznałaś kogoś?
Ewa kiwnęła głową natrętnie skierowaną ku posadzce. Adam zaśmiał się.
Kobieta spojrzała na niego nieco
zdziwionym wzrokiem. Ale ten śmiał
się i śmiał. Wariat - pomyślała Ewa.
Gdy już skończył stwierdził: - Życie
jest takie śmieszne, moja droga Ewo.
Gdy się poznaliśmy, wspólnie jedliśmy jabłka. Ty nadgryzałaś, a ja zjadałem resztę. To było takie zabawne!
Od dzisiaj każde z nas będzie jeść
oddzielny owoc. Czyż to nie jest
śmieszne?
Ewa ze zdziwieniem spojrzała na
Adama.
-Żegnaj - powiedziała wychodząc liczę, że i tobie życie się kiedyś ułoży.
Mężczyzna przestał się śmiać. Przed
Ewą ukrył wszelkie emocje, które tak
niemiłosiernie nim targały. Kochał
ją.. Przecież tak bardzo ją kochał! A
co teraz? Tak po prostu pozwoli jej
odejść? O kim będzie myślał? O kim
będzie pisał? O kim będzie śnił? W
jednej chwili życie straciło dla niego
sens. Nie miał już celu, było mu
wszystko jedno. Obudziła go zwykła,
szara rzeczywistość.
Z wściekłością spojrzał na równiutko
ułożone i zapisane po brzegi kartki
papieru.
- Po co mi to! - wrzasnął ciskając zapiski w kąt.
Idiota - pomyśli nie jeden człowiek.
Prawda niestety jest o wiele bardziej
okrutna. Dla niego i słońce straciło
już kolor.
Katarzyna Nakonieczna 1d
Nr 3 2014
Symulacja Obrad Parlamentu Europejskiego
Dnia 9 maja 2014 roku odbyła się
w lubelskim Ratuszu Symulacja
Obrad Parlamentu Europejskiego
w ramach obchodów Dnia Europy.
Brali w niej w udział uczniowie
naszej szkoły oraz uczniowie kilku
szkół z Lublina i regionu. Byliśmy
podzieleni na pięć frakcji:
-Grupa Europejskiej Partii Ludowej
-Grupa Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów
-Porozumienie Liberałów i Demokratów
Str. 9
-Zieloni / Wolne Przymierze Europejskie
-Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy
Najpierw opracowaliśmy argumenty odzwierciedlające charakter
każdej frakcji. Dotyczyły one między innymi członkostwa Ukrainy
w UE, wolnego handlu między
Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi oraz kwestii pomocy
finansowej dla krajów dotkniętych
kryzysem. Liderzy poszczególnych partii zaprezentowali swoje
stanowisko, a następnie doszło do
gorącej dyskusji, szczególnie między Konserwatystami a Socjalistami. Każda organizacja solidnie się
przygotowała. Warto dodać, że
wyróżnienie otrzymała Karolina
Sikora - uczennica klasy 1D. Spotkanie było bardzo dobrze zorganizowane, a miejsce obrad sprzyjało
powadze sytuacji. Była to praktyczna lekcja wiedzy o społeczeństwie.
Natalia Kwiatoń 1d
Czwórka z plusem
Spotkanie
Minęły już ponad trzy tygodnie od
wyjazdu naszych przyjaciół z Białorusi. W dniach 26-17 maja nasza
szkoła miała przyjemność gościć
uczniów z Baranowicz. W tę wymianę było zaangażowanych wielu uczniów i nauczycieli z 4 LO.
Niektórzy gościli zagranicznych
kolegów w swoich domach. Na
początku, gdy tylko nasi nowi koledzy przyjechali, byliśmy bardzo
przejęci. Musieliśmy przygotować
program o naszym mieście, szkole, życiu codziennym. Każdy był
ciekawy jak to będzie i najważniejsze-czy
się dogadamy. Po pierwszej integracji okazało się, że bariera językowa nie istnieje. Rozmawialiśmy
po angielsku, ale rozumieliśmy się
Str. 10
wzajemnie także po polsku czy
białorusku. Pod koniec pierwszego
dnia, gdy każdy dostał już swojego kompana, wszyscy udaliśmy
się na zakupy! To dopiero była
frajda, każdy popadł w zakupowy
szał. W domach też było wesoło,
wzajemne poznawanie własnej
kultury jest bardzo ciekawe. Zwiedzanie miasta drugiego dnia zbliżyło nas do siebie jeszcze bardziej.
Naszym kolegom
bardzo podobał się Lublin, byli
zachwyceni zabytkami, ale i
wstrząśnięci wizytą na Majdanku.
Pośród nich była młodsza grupa,
która miała możliwość zabaw w
Teatrze NN. Opowiadali, że bardzo im się podobało.
Po obiedzie musieliśmy się poże-
gnać. Nasuwało się jedno pytanie… Dlaczego tak szybko? Ta
wymiana miała niesamowity klimat, nasi goście byli bardzo bezpośredni i otwarci. Zachwycali się
szkołą i miastem.
Na pocieszenie zostało nam tylko
zaproszenie na Białoruś i wspomnienia. Wszyscy wymieniliśmy
się uściskami, prezentami i kontaktami. Nie zabrakło łez wzruszenia, a gdy autobus wyruszył w powrotną stronę, została ogromna
pustka. Mamy nadzieję, że kiedyś
jeszcze się zobaczymy i przeżyjemy tak niesamowitą przygodę, jak
w Lublinie.
Aleksandra Gułaś 1d
Nr 3 2014
Dzień Sportu
Str. 11
Nazwa firmy
Skład redakcji:
Weronika Kwiatek
p. Iwona Słowińska
Ewelina Prokop
Aleksandra Gułaś
Natalia Kwiatoń
Katarzyna Nakonieczna
Agnieszka Łazarewicz
Opiekun: Justyna Krupińska
IV Liceum Ogólnokształcące im.
Stefanii Sempołowskiej
Ul. Szkolna 4
Tel. +48 81 7477817
Fax: +48 81 7478023
E-mail: [email protected]
Czwórka w sieci
4lo.lublin.pl
Życzenia na wakacje
Błękitnego nieba,
wiatru w żaglach,
dobrej lektury pod palmą
i radości z wolności!
Życzy Redakcja :)

Podobne dokumenty