najnowszy
Transkrypt
najnowszy
Nr 3 2014 Czwórka z plusem Carte Blanche Spis treści: Carte Blanche Tadeusz Różewicz Gwiazd naszych wina Bezpieczeństwo na wakacjach Szlak Jagielloński Kącik czytelnika Symulacja Obrad Europarlamentu Spotkanie Dzień Sportu Powyżej znajduje się kadr z filmu „Carte Blanche”. Występuje w nim nasza koleżanka Ewelina Prokop z klasy 1d. Na powyższym zdjęciu znajdują się główni aktorzy – Andrzej Chyra oraz Urszula Grabowska. Wakacje tuż tuż Nachodzi upragniony czas wakacji, nagroda za trud nauki. We wrześniu wrócimy z nowymi siłami i postanowieniem, że będziemy uczyć się na maxa. Nie zapominajmy o zabraniu do plecaka naszego najlepszego przyjaciela– książki! Czwórka z plusem Carte Blanche W niedzielę 12 stycznia 2014r. w Trybunale Koronnym w Lublinie odbył się casting do „Carte Blanche''. Postanowiłam, że pojadę i spróbuję. Przed samymi drzwiami do Trybunału stwierdziłam, że nie idę, ponieważ strasznie się bałam. Nie wiedziałam, co mnie czeka. Jednak postanowiłam pójść na casting. Ewa Bakalarska zawołała mnie i chłopaka, którego w ogóle nie znałam. Jeden z fotografów zrobił nam zdjęcie z własnym nume- Str. 2 rem telefonu. Bałam się, ponieważ nie dostaliśmy żadnych gotowych dialogów, musieliśmy improwizować, wiedzieliśmy tylko, że - „Jesteście parą’. Pani jest dobrą uczennicą, a pan zawsze od niej ściąga. Tak było przez całe liceum, ale zbliża się matura i pani mówi "koniec z tym". Całość nagrywały trzy kamery, dodatkowo około siedmiu osób nam się przyglądało. Udało się, odegraliśmy scenkę. Wyszłam z sali i pewna byłam, że nie zadzwonią do mnie, ponieważ strasznie się zestresowałam. Po dwóch miesiącach dostałam sms-a, że wybrali mnie na jedną z uczennic w klasie głównego bohatera, czyli Andrzeja Chyry. Ucieszyłam się bardzo, ponieważ po tak długim czasie nie liczyłam już na to, że jednak się do mnie odezwą. Film ukaże się w kinach na jesieni. Ewelina Prokop 1d Nr 3 2014 „ Dopóki nie poczujesz się nieszczęśliwy, nie narodzi się w tobie poezja”~ Tadeusz Różewicz Tadeusz Różewicz to jeden z najwybitniejszych polskich poetów, dramaturgów i prozaików współczesnych. Laureat wielu cennych nagród: Ministerstwa Kultury i Sztuki, Wielkiej Fundacji Kultury. Cała Polska żegnała go 24 kwietnia bieżącego roku. Jego twórczość zaczęła się w trakcie wojennej okupacji kraju. W 1947 wydał pierwszy tomik poezji Niepokój. ,,Chciałbym zasnąć i zbudzić się po wojnie (…) '' Różewicz cierpiał na depresję, z którą nie potrafił sobie poradzić, doświadczenia wojenne i czynny udział w partyzantce, ciężkie roboty w wojennej gorzkiej rzeczywistości napiętnowały go, zraniły. Okazało się to inspiracją do pisania wierszy o tej tematyce, o Str. 3 upadku wartości ludzkich, o obaleniu mitu człowieka dążącego tylko do dobra. Styl Różewicza był bezpośredni, nowatorski. Poeta posługiwał się językiem potocznym, „ogołoconym” z licznych i bogatych porównań, stosował aluzje. Twierdził, że po Oświęcimiu nie można pisać zgodnie z tradycyjnymi zasadami liryki. Nastrój wierszy także był różnorodny. W jednym można odczuć ironię, zaś w innym wielkie cierpienie. Aby poznać Różewicza, warto zajrzeć do jego tomików. Nie był osobą publiczną, cenił prywatność. Jak sam stwierdził w jednym z wywiadów: ,,mówienie nie jest tożsame z myśleniem. Myślenie odbywa się w ciszy, bez zbędnych słów”. Był dla mnie wielkim poetą, mimo że późno się zetknęłam z jego twórczością. Zagłębiając się w nią, można przenieść się w czasy jego trudnej młodości. My jako współczesna młodzież powinniśmy się czuć współodpowiedzialni za pamięć o tak wielkim poecie, a jednocześnie świadku tak ważnych zdarzeń. Natalia Kwiatoń 1d Czwórka z plusem „Gwiazd naszych wina” - John Green Najlepsza książka roku 2012 – bestseller, który poruszył serca czytelników na całym świecie. Powieść, która przyciągnęła do siebie miliony nastoletnich fanów. Opowiadanie zarazem rozśmieszające i poruszające ważne, dosyć trudne tematy. Dzieło autorstwa ogromnie cenionego pisarza, a także popularnego vlogera Johna Greena, które doprowadziło do łez szeroką publiczność. Znana na całym świecie historia, która właśnie doczekała się swojej adaptacji filmowej. „Gwiazd Naszych Wina” to jedna z tych niezapomnianych książek powoli stająca się klasykiem wśród młodzieży. Świat narratorki, głównej bohaterki książki - szesnastoletniej Hazel Grace wywrócił się do góry nogami, kiedy trzy lata wcześniej zdiagnozowano u niej raka tarczycy. Od tej pory nastolatka uczy się w domu, spędzając dnie na ponownym czytaniu jednej i tej samej książki oraz oglądaniu programów rozrywkowych. Zważywszy na brak większego kontaktu z rówieśnikami, jej jedynym, nieodłącznym towarzyszem jest aparat tlenowy. Jej matka, zaniepokojona pogłębiającą się depresją córki , wysyła szesnastolatkę na spotkania grupy wsparcia dla młodzieży chorej na raka. Tam dziewczyna poznaje Augustusa Watersa – siedemnastoletniego chłopaka, który właśnie przez nowotwór stracił nogę. Młodzieniec od samego początku okazuje wyraźne zainteresowanie Hazel i razem z nią oraz ich wspólnym przyjacielem, chorym na raka oczu, niewidomym Isaaciem, starają się zrozumieć sens życia i śmierci, spełnić swoje ostatnie marzenia i zaakceptować to, co przynosi Str. 4 im los. Trzeba przyznać, że „Gwiazd Naszych Wina” to zdecydowanie wyróżniająca się na tle innych historia. Porusza ważne tematy, które zazwyczaj zostają przemilczane w bajecznym i beztroskim świecie literatury młodzieżowej. Powiedzmy sobie szczerze – rzadko która książka skierowana do nastolatków stawia na inteligencję czytelnika, bagatelizując, czy też zupełnie upraszczając tematy śmiertelnych chorób czy utraty bliskich. Pod tym względem zarówno ta, jak i inne powieści Johna Greena są idealnym wyjątkiem. Mimo podniosłości tematu autor mimo wszystko nie rezygnuje z humoru, a większość książki jest raczej pogodna. Jakby mogło się zdawać, mimo swoich głębokich wywodów, główna bohaterka nie spędza całego czasu na rozczulaniu się nad własnym losem. Znajdując się w takiej a nie innej sytuacji chce korzystać z życia, być podporą dla bliskich i żyć względnie normalnie. Niezmiernie podoba mi się bezpośredniość bohaterki i umiejętność bezuczuciowej oceny sytuacji i mówienia prosto z mostu, co stanowi jej ważny atut. Nastolatka, mimo swojej specyficzności, pozostaje normalną dziewczyną, dzięki czemu czytelnik znajduje w jej zachowaniu i charakterze cechy wspólne. Sama bohaterka, a także postacie drugoplanowe, jak np. jej rodzice, mają idealnie zarysowany charakter, który ulega zmianom pod wpływem różnorodności wydarzeń. Mimo wszystko nawet ta pozornie wspaniała książka ma swoje słabe strony. Najbardziej rzucającym się w oczy jest zbytnie przerysowanie zarówno głównych bohaterów, jak i niektórych wydarzeń. Typowo dla literatury młodzieżowej –w pewnym momencie opowiadania zdaje się, że Augustus jest chodzącym ideałem. Jego wady są na tyle znikome, by postać szybko wydała się mdła i perfekcyjna. Poważnie kuleje także sam wątek romansu – akcja nabiera tempa i zwalnia w całkowicie źle dobranych momentach. W konsekwencji, zamiast szlachetnej miłości, która miała być głównym zamysłem historii, dostajemy obraz „wspaniałego” chłopaka obsesyjnie zakochanego w dziewczynie, która odrzuca go bez żadnego wyraźnego powodu. Niektóre motywy, które pozornie mają wzbudzić zachwyt czytelnika, są na tyle banalne i nierealne, że w ich obliczu powieść staje się śmiesznie żałosna. Minął rok od mojego pierwszego kontaktu z „Gwiazd Naszych Wina” i szczerze mówiąc, nadal nie rozumiem szału związanego z tą oto powieścią. Chociaż przedstawiona tam historia jest niezmiernie głęboka, poruszająca, a przede wszystkim satysfakcjonująca. Liczne wady książki uniemożliwiają mi nazwanie jej „jedną z moich ulubionych”. Mimo wszystko jest to nadal pozycja zachwycająca i godna polecenia wszystkim moim rówieśnikom. Agnieszka Łazarewicz 1d Nr 3 2014 Zasady bezpieczeństwa na wakacjach Zbliżają się upragnione wakacje! Już za kilka dni każdy z nas wybiegnie z okrzykiem radości ze szkoły i rozpocznie najbardziej oczekiwany okres w roku. Mamy całe dwa miesiące na odpoczynek, tak wiele pomysłów tworzy się teraz w naszych głowach na spożytkowanie tego fantastycznego i cennego czasu. Warto pamiętać, że nasze wakacyjne plany powinny być układane z rozsądkiem. Nieważne, czy na wsi, w mieście, nad morzem, jeziorem, za granicą czy górach, najważniejsze, by BEZPIECZNIE! Od czego zacząć? Przede wszystkim w podróży warto pilnować siebie samego, dokumentów i rzeczy osobistych, by nie zaginęły lub nie zostały nam skradzione. Owszem, każdy z nas kompletuje szafę na lato, jednak kupowanie wszystkich akcesoriów od nowa to strata i czasu i pieniędzy. Nie warto psuć sobie beztroskiego czasu chwilą nieuwagi. Nad wodą nie wolno(!) spożywać alkoholu, ponieważ nie jest on dobrym towarzyszem zabaw. Jeśli nie umiemy pływać, lepiej "nie rzucać się na głęboką wodę''. Skakanie ''na główkę'' to absolutnie zabroniony manewr! Nad morzem czy jeziorem najlepiej zaopatrzyć się w dmuchane kółko a skomplikowane figury w wodzie lepiej wykonywać na basenie. Pamiętajmy też o bezpiecznym opalaniu, krem z filtrem (najlepiej 30 SPF) powinien znaleźć się w każdym plecaku. Nakrycie głowy w upał także jest bardzo ważne. W górach zawsze trzeba trzymać się ustalonych szlaków, nie wolno nigdy wychodzić samemu. Zawsze należy poinformować osobę w schronisku górskim o tym, na jaki szlak się wybieramy. Warto przed planowanym wyjściem sprawdzić prognozę pogody. Odpowiedni strój (w tym wspomniane nakrycie głowy), dobre buty i plecak z prowiantem to podstawa! W lecie, szczególnie wieczorami, warto zabezpieczyć się przed komarami i kleszczami. Szczególnie jeśli spacerujemy po lesie, warto nałożyć na siebie ubrania zakrywające skórę i zastosować specjalnie preparaty przeciw komarom. Rozpalanie ogniska w lesie, w miejscu do tego nieprzeznaczonym, jest zabronione. Pożar w lesie jest groźny nie tylko dla ludzi, ale także dla jego mieszkańców. W trakcie burzy wyłączajmy telefony i inne urządzenia elektrycznie, nigdy nie stawajmy w niebezpiecznych miejscach - pod drzewem, przy torach. Warto zaznajomić się w umiejętność wykonywania pierwszej pomocy w razie sytuacji kryzysowej. Nigdy nie wiadomo, czy czyjeś życie może być zagrożone. Na przejściach dla pieszych, ale także podczas kierowania pojazdem trzeba być bardzo ostrożnym. W wakacje dochodzi do wielu wypadków drogowych. Przede wszystkim warto ten czas spędzić w gronie osób, którym ufamy i które bardzo lubimy. Czas powinien być dobrze spożytkowany, trzeba odpocząć przed kolejnym rokiem szkolnym. Od czasu do czasu zalecamy pozostanie w domu-dobry film lub książka w deszczową pogodę nawet w wakacje są bardzo atrakcyjne. Pamiętajmy, że używki są szkodliwe i często prowadzą do nieprzyjemnych sytuacji i mogą mieć bardzo złe skutki w przyszłości! Na dole strony zamieszczamy listę telefonów awaryjnych. Nasza redakcja życzy wszystkim wspaniałego odpoczynku, zebrania sił do intensywnej pracy w nowym roku szkolnym i cudownych przygód. Mamy nadzieję, że po przeczytaniu artykułu każdy z was włączy się do akcji BEZPIECZNE WAKACJE! 112 - Europejski Numer Alarmowy - w Polsce połączenia odbiera Straż Pożarna - 998 i Policja - 997 Telefony ratunkowe nad wodą: WOPR - 601 100 100 w górach: TOPR - 601 100 300 / 18 20 63 444 GOPR - 985 / 601 100 300 Grupy GOPR Beskidzka - 33 82 96 900 Bieszczadzka - 13 46 32 204 Jurajska - 34 31 52 000 Karkonoska - 75 75 24 734 Krynicka - 18 47 77 444 Podhalańska - 18 26 76 880 WałbrzyskoKłodzka - 74 84 23 414 Str. 5 Aleksandra Gułaś 1d Czwórka z plusem Szlak Jagielloński Dnia 10 czerwca 2014r. w Klasztorze ojców Dominikanów w Lublinie odbyła się I edycja Historycznego Projektu Edukacyjnego "Szlak Jagielloński" - podróż w przeszłość śladami królów, kupców i wędrownych artystów. Dyrektor IV Liceum Ogólnokształcącego im. Stefanii Sempołowskiej w Lublinie pan dr Grzegorz Gębka zaprosił nauczycieli historii i uczniów szkół ponadgimnazjalnych naszego miasta do udziału w I edycji projektu edukacyjnego "Szlak Jagielloński". Projekt został objęty Honorowym Patronatem Prezydenta Miasta Lublin Krzysztofa Żuka. Wydarzenie przybliżyło nam okres świetności Lublina i Lubelszczyzny w czasach Jagiellońskich, rolę "Szlaku Jagiellońskiego" w procesie integracji Królestwa Polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego jako europejskiej drogi kulturalnej pomiędzy Zachodem a Wschodem. Zaproszone w podróż do przeszłości śladami królów, kupców i wędrownych artystów trzyosobowe drużyny z pięciu lubelskich szkół rywalizowały ze sobą na Szlaku Jagiellońskim. Aby przygotować się merytorycznie, należało poznać epokę funkcjonowania traktu Kraków-Lublin-Wilno (od Władysława Jagiełły do Zygmunta III Wazy), kwestię podróży królów, kupców i artystów na historycznym trakcie, przebieg traktu krakowsko-wileńskiego w wersji sandomierskiej i wiślickiej oraz brzeskiej i grodzieńskiej, rozwój osadnictwa na królewskim trakcie, (miasta oraz wsie stare i nowe), posługi komunikacyjne: podwody, stacje, panoramę kulturową traktu dawniej i dziś, (osoby, obiekty, wydarzenia), unikatowość polsko -litewskiego traktu: unia, spotkania Zachód-Wschód. Program spotkania obejmował wykłady, grę edukacyjną "Szlak Jagielloński" i wycieczkę po klasztorze ojców Dominikanów. Tematy wykładów obejmowały: Szlak Jagielloński Cracovia-Lublinum-Vilna - Janusz Kopaczek Lublin Jagiellonów - kultura i życie codzienne - dr Grażyna Jakimińska Dokumenty z okresu jagiellońskiego w posiadaniu Archiwum Państwowego w Lublinie - Anna Chursan Klasztor Dominikanów w okresie jagiellońskim - o. dr Sławomir Brzozecki Grę przeprowadzono zgodnie z poniższymi zasadami: Szkoły uczestniczące w konkursie wyznaczyły do niego trzyosobowe grupy. Gra polegała na pokonaniu trasy o kształcie "Szlaku Jagiellońskiego" wyznaczonej na placu przez pola-miasta, którym odpowiadały pytania konkursowe. Przemieszczanie się rywalizujących ze sobą na trasie szlaku drużyn po tzw. planszy, zależało od udzielania poprawnej odpowiedzi oraz rzutu kostką. Zwycięzcą "Szlaku Jagiellońskiego" została ta drużyna która pierwsza pokonała całą trasę. Gdy zmagania drużyn na Szlaku Jagiellońskim dobiegły końca, ogłoszono wyniki I edycji Historycznego Konkursu Edukacyjnego "Szlak Jagielloński": I miejsce: I Liceum Ogólnokształcące im. Stanisława Staszica w Lublinie II miejsce: Prywatne Liceum Ogólnokształcące im. Królowej Jadwigi w Lublinie III miejsce: Zespół Szkół Nr1 im. Władysława Grabskiego w Lublinie IV miejsce: V Liceum Ogólnokształcące im Marii Skłodowskiej–Curie w Lublinie V miejsce: III Liceum Ogólnokształcące im Unii Lubelskiej w Lublinie Zwycięska drużyna otrzymała tablety, a wszyscy uczestnicy gry – książki historyczne i drobne upominki. Nagrody zostały ufundowane przez Radę Rodziców IV Liceum Ogólnokształcącego w Lublinie i Fundację "Sua Sponte" im. Wacławy Arciszowej, działającą przy naszej szkole. Wydarzenie uświetnił występ zespołu kuglarzy "Fantasmagoria" Spotkanie poprowadzili: Natalia Brzezińska kl. 2a Jakub Iracki kl. 1e Nad prawidłowym przebiegiem gry czuwali: Sylwia Strachowska kl. 2d Monika Wajcht kl. 2d Natalia Kaplar kl. 1b Anna Kułacka kl. 1b Grzegorz Zalewski kl. 2a Reżyseria dźwięku: Łukasz Bujak kl. 2a Damian Grzegorczyk kl. 2a Adrian Tylec kl. 2a Fotorelację przygotowała: Anna Kulesza kl. 2c Uczniowie klasy I a i I c dopingowali kolegów z zaproszonych szkół oraz włączyli się w organizację historycznej zabawy. Nad całością czuwali: pan dyrektor Grzegorz Gębka, pani Iwona Słowińska – koordynator projektu, pani Małgorzata Badurowicz, pani Iwona Kołbuk, ks. Cezary Kowalski, pan Andrzej Ławecki. p. Iwona Słowińska Str. 6 Nr 3 2014 Str. 7 Czwórka z plusem Kącik czytelnika Adam stukał w blat stolika, nerwowo spoglądając na swój długopis. Wysłużył się, był dobrym długopisem. Zapisałem nim wiele kartek - stwierdził spoglądając na spory stosik idealnie ułożonego papieru. Oprócz niego w celi nie było nikogo. Ostatni więzień został wypuszczony jakieś dwa miesiące temu. Dostał szansę, tak jakby nowe życie-powiedział zamyślony Adam. Ostatnio coraz częściej mówił sam do siebie. Doskwierała mu nieznośna samotność, a cztery ściany nędznej celi wręcz wprawiały w rozpacz. Rzeczywiście, pomieszczenie to nie wyglądało zbyt okazale. Czuć było tu chłód, a na jasnych ścianach widniały ślady wilgoci. Po prawej stronie stało wąskie, staromodne łóżko, wykonane na metalowej konstrukcji. Po drugiej naprzeciwko maleńkiego okienka stało nie wiele większe drewniane biurko, przy którym właśnie siedział Adam, raz po raz stukając długopisem. Był to człowiek w średnim wieku. Całkiem możliwe, że miał nawet pięćdziesiąt lat. Świadczył o tym niemłody już wyraz twarzy, na której malowało się niezadowolenie lub smutek. Niegdyś kruczoczarne i zapewne gęste włosy były teraz rzadkie i mocno zaznaczone siwizną. W brązowych oczach mężczyzny wyraźnie malowała się iskierka tęsknoty i zarazem cierpienia. Z zamyślenia wyrwał go charakterystyczny dźwięk otwierania drzwi. Nie, to na pewno nie pora obiadu (myślał, przypominając sobie, że niedawno go jadł), a na kolację jest zdecydowanie za wcześnie. Czyżby to… - Adam nie zdążył dokończyć, gdyż przed jego obliczem stanął ów niezwykły obiekt. Obiekt, o którym bezustannie pisał. Obiekt jego najbardziej upragnionych snów. Obiekt, o którym bezustannie myślał. Obiekt, którego kochał jak szaleniec, jak złodziej niegodny swojego łupu. Str. 8 Ewa spokojnie weszła ze swym charakterystycznym stukaniem w posadzkę obcasami. Adam odetchnął z ulgą. Właśnie taką ją zapamiętał elegancką, inteligentną (co przecież nietrudno wywnioskować), no i piękną. Piękną, pomimo niezbyt świeżego wieku. Tylko jedna, jedyna rzecz zwróciła jego uwagę. - Widzę, że zmieniłaś kolor włosów. - Jak widać -odparła nieco obojętnie. - W naturalnych było ci lepiej. - Może kiedyś rzeczywiście tak było. Ale nie zdajesz chyba sobie sprawy z upływu czasu, prawda? Wątpię, czy z siwizną byłoby mi do twarzy. - Tobie we wszystkim jest idealnie odparł, zapominając chyba o swoim ostatnim komentarzu. Nastąpiła chwila ciszy, którą po chwili przerwała Ewa: - Proszę - powiedziała podając mężczyźnie opakowany karton - tu znajdziesz to, o co prosiłeś, czyli papier i trochę innych drobiazgów. - Dziękuję - wymamrotał odbierając pakunek, który rzeczywiście trochę ważył. - A jak postępy w pisaniu? Widzę, że więzienie cię nie ogranicza. - Nie, nie, jest wprost przeciwnie. I tu znowu pauza. Idioto -myślał zdenerwowany na siebie Adam - powiedz coś, widujecie się przecież tak rzadko! - Ewo -podjął rozmowę kładąc swą niezgrabną i chropowatą rękę na jej delikatnej dłoni - pamiętaj, że ja ciebie nadal.. Ewa jakby wyrwana z zamyślenia szybkim ruchem zabrała swą dłoń, wkładając w najodleglejsze zakamarki kieszonki. Adam spojrzał na nią nieco zdziwionym wzrokiem. Trwało to jednak tylko chwilkę, już po chwili zrozumiał. W końcu miała do tego prawo, a on nawet ją czasami do tego zachęcał. W jednej chwili poczuł kłujący ucisk w sercu i wszystko nagle zgasło. - Rozumiem - odparł drżącym głosem. Ewa spojrzała przepraszającym wzrokiem. - Dalsze takie życie nie miałoby sensu. Ostatnio doszłam do takiego wniosku, a poza tym.. - Poznałaś kogoś? Ewa kiwnęła głową natrętnie skierowaną ku posadzce. Adam zaśmiał się. Kobieta spojrzała na niego nieco zdziwionym wzrokiem. Ale ten śmiał się i śmiał. Wariat - pomyślała Ewa. Gdy już skończył stwierdził: - Życie jest takie śmieszne, moja droga Ewo. Gdy się poznaliśmy, wspólnie jedliśmy jabłka. Ty nadgryzałaś, a ja zjadałem resztę. To było takie zabawne! Od dzisiaj każde z nas będzie jeść oddzielny owoc. Czyż to nie jest śmieszne? Ewa ze zdziwieniem spojrzała na Adama. -Żegnaj - powiedziała wychodząc liczę, że i tobie życie się kiedyś ułoży. Mężczyzna przestał się śmiać. Przed Ewą ukrył wszelkie emocje, które tak niemiłosiernie nim targały. Kochał ją.. Przecież tak bardzo ją kochał! A co teraz? Tak po prostu pozwoli jej odejść? O kim będzie myślał? O kim będzie pisał? O kim będzie śnił? W jednej chwili życie straciło dla niego sens. Nie miał już celu, było mu wszystko jedno. Obudziła go zwykła, szara rzeczywistość. Z wściekłością spojrzał na równiutko ułożone i zapisane po brzegi kartki papieru. - Po co mi to! - wrzasnął ciskając zapiski w kąt. Idiota - pomyśli nie jeden człowiek. Prawda niestety jest o wiele bardziej okrutna. Dla niego i słońce straciło już kolor. Katarzyna Nakonieczna 1d Nr 3 2014 Symulacja Obrad Parlamentu Europejskiego Dnia 9 maja 2014 roku odbyła się w lubelskim Ratuszu Symulacja Obrad Parlamentu Europejskiego w ramach obchodów Dnia Europy. Brali w niej w udział uczniowie naszej szkoły oraz uczniowie kilku szkół z Lublina i regionu. Byliśmy podzieleni na pięć frakcji: -Grupa Europejskiej Partii Ludowej -Grupa Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów -Porozumienie Liberałów i Demokratów Str. 9 -Zieloni / Wolne Przymierze Europejskie -Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy Najpierw opracowaliśmy argumenty odzwierciedlające charakter każdej frakcji. Dotyczyły one między innymi członkostwa Ukrainy w UE, wolnego handlu między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi oraz kwestii pomocy finansowej dla krajów dotkniętych kryzysem. Liderzy poszczególnych partii zaprezentowali swoje stanowisko, a następnie doszło do gorącej dyskusji, szczególnie między Konserwatystami a Socjalistami. Każda organizacja solidnie się przygotowała. Warto dodać, że wyróżnienie otrzymała Karolina Sikora - uczennica klasy 1D. Spotkanie było bardzo dobrze zorganizowane, a miejsce obrad sprzyjało powadze sytuacji. Była to praktyczna lekcja wiedzy o społeczeństwie. Natalia Kwiatoń 1d Czwórka z plusem Spotkanie Minęły już ponad trzy tygodnie od wyjazdu naszych przyjaciół z Białorusi. W dniach 26-17 maja nasza szkoła miała przyjemność gościć uczniów z Baranowicz. W tę wymianę było zaangażowanych wielu uczniów i nauczycieli z 4 LO. Niektórzy gościli zagranicznych kolegów w swoich domach. Na początku, gdy tylko nasi nowi koledzy przyjechali, byliśmy bardzo przejęci. Musieliśmy przygotować program o naszym mieście, szkole, życiu codziennym. Każdy był ciekawy jak to będzie i najważniejsze-czy się dogadamy. Po pierwszej integracji okazało się, że bariera językowa nie istnieje. Rozmawialiśmy po angielsku, ale rozumieliśmy się Str. 10 wzajemnie także po polsku czy białorusku. Pod koniec pierwszego dnia, gdy każdy dostał już swojego kompana, wszyscy udaliśmy się na zakupy! To dopiero była frajda, każdy popadł w zakupowy szał. W domach też było wesoło, wzajemne poznawanie własnej kultury jest bardzo ciekawe. Zwiedzanie miasta drugiego dnia zbliżyło nas do siebie jeszcze bardziej. Naszym kolegom bardzo podobał się Lublin, byli zachwyceni zabytkami, ale i wstrząśnięci wizytą na Majdanku. Pośród nich była młodsza grupa, która miała możliwość zabaw w Teatrze NN. Opowiadali, że bardzo im się podobało. Po obiedzie musieliśmy się poże- gnać. Nasuwało się jedno pytanie… Dlaczego tak szybko? Ta wymiana miała niesamowity klimat, nasi goście byli bardzo bezpośredni i otwarci. Zachwycali się szkołą i miastem. Na pocieszenie zostało nam tylko zaproszenie na Białoruś i wspomnienia. Wszyscy wymieniliśmy się uściskami, prezentami i kontaktami. Nie zabrakło łez wzruszenia, a gdy autobus wyruszył w powrotną stronę, została ogromna pustka. Mamy nadzieję, że kiedyś jeszcze się zobaczymy i przeżyjemy tak niesamowitą przygodę, jak w Lublinie. Aleksandra Gułaś 1d Nr 3 2014 Dzień Sportu Str. 11 Nazwa firmy Skład redakcji: Weronika Kwiatek p. Iwona Słowińska Ewelina Prokop Aleksandra Gułaś Natalia Kwiatoń Katarzyna Nakonieczna Agnieszka Łazarewicz Opiekun: Justyna Krupińska IV Liceum Ogólnokształcące im. Stefanii Sempołowskiej Ul. Szkolna 4 Tel. +48 81 7477817 Fax: +48 81 7478023 E-mail: [email protected] Czwórka w sieci 4lo.lublin.pl Życzenia na wakacje Błękitnego nieba, wiatru w żaglach, dobrej lektury pod palmą i radości z wolności! Życzy Redakcja :)