Sensacja sprzed wielu lat
Transkrypt
Sensacja sprzed wielu lat
ARCHITEKTURA Sensacja sprzed wielu lat Sankt Petersburg, 30 sierpnia 1832 roku A ni trochę nie przesadzimy, jeśli nazwiemy niebywałą sensacją ustawienie kolumny Aleksandrowskiej na placu Pałacowym w Sankt Petersburgu 173 lata temu. Nie było wówczas fotografów ani sprawozdawców radiowych a tym bardziej kamer telewizyjnych. Cofnijmy się w czasie do lat poprzedzających to wydarzenie. Zwycięstwo Rosji nad armią Napoleona w wojnie ojczyźnianej 1812 roku było faktem o ogromnym znaczeniu, godnym szczególnego upamiętnienia w stolicy. Zamiar był ciągle aktualny, choć od tamtego czasu upłynęło prawie 20 lat. Autorem projektu monumentalnej kolumny był pracujący od lat w Petersburgu francuski architekt i budowniczy August Monferrand (1786 – 1858). Car Mikołaj I chciał uhonorować zmarłego w 1825 roku poprzednika – cara Aleksandra i zatwierdził projekt. Zlecił też Montferranowi nadzór nad całością prac. Projektując kolumnę Monferrand częściowo wzorował się na wolnostojącej kolumnie Trajana w Rzymie. Po wieloletnich doświadczeniach z budową monumentalnego soboru Isakijewskiego Monferrand był zdecydowany uzyskać surowiec granitowy Piterłaks. Załadunek trzonu kolumny na barkę na kolumnę z kamieniołomu Piterłaks w okolicach Fridrichsham nad Zatoką Fińską. Zaglądamy do kamieniołomu w Piterłaksie Praca w ówczesnych kamieniołomach wcale nie była łatwa a tym bardziej bezpieczna. Wydobycie 36 bloków dla wyciosania 15-metrowych kolumn dla soboru Isakijewskiego opisuje sam A. Monferrand: „Najpierw oczyszczano górną powierzchnię skały aby móc wybrać fragment skały o dobrej jakości, bez szczelin i sztychów. Wybrany odcinek dzielono bruzdami, zgodnie z zapotrzebowaniem. Bruzdy wyrąbywano ręcznie dłutami. Miały one szerokość 10 cm i głębokość 25 cm. W bruzdach tych co 15 cm wybijano dłutami otwory na całą głębokość przyszłego bloku. Dwóch robotników biło na zmianę młotami kowalskimi, trzeci obracał dłuto Sankt Petersburg, widok ogólny na plac Pałacowy i kolumnę Aleksandrowską ¤nowy Kamieniarz · NR 16 · 05/2005 46 Wrzesień www.nowykamieniarz.pl ► ARCHITEKTURA po każdym uderzeniu. Otwory były zwilżane wodą. Górna średnica otworu wynosiła 5 cm, dolna 4 cm. Kiedy wszystkie otwory zostały wybite, wstawiano w nie kliny między żelaznymi podkładkami. Długość klinów wynosiła 37 – 45 cm. Na dany znak każdy z robotników wbijał 3 kliny. Kamień zaczynał powoli pękać a gdy szczelina osiągnęła 1/3 głębokości nagle pękał do samego dołu. Szczelina nigdy nie odchyliła się od kierunku wyznaczonego przez otwory. Następnie odsuwano monolit od calizny, w szczelinę zakładano 8 dużych żelaznych dźwigni z pierścieniami. Przez pierścienie przekładano liny. Każdą z nich ciągnęło 40 ludzi. Po rozsunięciu szczeliny wsuwano w nią drewniane kloce. Gdy szczelina pozwalała na wejście robotników, bito w bloku otwory i wstawiano haki z linami. Następnie kołowrotami z blokami ciągnięto za haki. Blok granitu oddzielał się od calizny i był ściągany na specjalnie wykonaną drogę. Tam blok przesuwano na żelaznych podkładach...” Blok – rekordzista Podobnie wydobyto rekordowej wielkości blok z przeznaczeniem na trzon przyszłej kolumny. Miał on długość około 26 m. Odspojony i odsunięty blok był jeszcze obrabiany do żądanego kształtu. Kamieniarze spieszyli się z obróbką, gdyż granit po 4 – 5 dobach wyraźnie twardniał a praca stawała się trudniejsza i powolniejsza. Po obróbce wstępnej kolumnę trzeba było przemieścić na molo. Należało pokonać odległość około 300 stóp. Operacja ta wymagała zbudowania specjalnej prostej drogi z drewnianych bali, ciasno ułożonych. Zanim to zrobiono trzeba było odkuć wystające grzędy i wychodnie skalne i wyrównać po- Transport kolumny przez Zatokę Fińską. Litografia Alara wg rys. A. Monferrand’a wierzchnię drogi. Wykonanie tych czynności powierzono kierownikowi Jakowlewowi, dając mu do dyspozycji 400 ludzi i 8 kabestanów. Jakowlew był także odpowiedzialny za załadunek kolumny. Dodatkowym problemem było przemieszczanie kolumny o kształcie ściętego stożka i korygowanie kierunku ruchu co 12 stóp. Po dwóch tygodniach uporczywego wysiłku wielu ludzi, kolumna osiągnęła pozycję do załadunku. Budowa mola i toru wodnego nastręczały wiele trudności. Nabrzeże umocniono materiałem skalnym pochodzącym z kamieniołomu oraz balami i kłodami drewnianymi. Czyszczono dno zatoki do głębokości 10 stóp pracując w dzień i w nocy. Równocześnie w stoczni petersburskiej kupca Gromowa budowano barkę o odpowiednim tonażu. Miała ona długość 147 stóp i szerokość 40 stóp. Przycumowała 5 lipca 1832 roku do nowego mola w Piterłaksie, zgodnie z harmonogramem. Przemieszczanie trzonu kolumny na miejsce ustawienia. Litografia wg rys. A. Monferrand’a ► www.nowykamieniarz.pl Transport i ustawienie kolumny Aleksandrowskiej Załadunek był operacją trudna i niebezpieczną. Był moment trwogi, gdy bale pod ciężarem nadłamały się, barka niebezpiecznie się przechyliła i tylko dzięki przytomności umysłu kierownika Jakowlewa sytuacja została opanowana. Monolit udało się załadować na barkę. Trzy parowce ciągnęły barkę przez Zatokę Fińską. Na nabrzeżu Newy w Sankt Petersburgu wyładunek wykonali ci sami ludzie, którzy pracowali w Piterłaksie. Tak opisuje go naoczny świadek wyładunku kolumny dla soboru Isakijewskiego w 1920 roku N. Bestużew: „przycumowali mocno barkę do brzegu, podłożyli belki, deski, zawinęli powrozy, przeżegnali się, krzyknęli <ura!!!> i kamienny kolos posłusznie wtoczył się z barki na brzeg.” Z nabrzeża kolumnę wtoczono po drewnianych belkach na pochylnię i specjalnie zbudowany pomost o wymiarach 37 x 37 m i wysokości 10,5 m nad powierzchnią placu. W środku pomostu był ustawiony jednołukowy drewniany dźwig bramowy. Wysokość przelotu dźwigu wynosiła 32 m a szerokość 6,8 m. Pod dźwigiem znajdował się otwór, przez który kolumna została ustawiona na postumencie bez żadnego mocowania. Pod fundament kolumny zrobiono wykop o głębokości 5,1 m a w jego dno wbito 1250 drewnianych pali o średnicy 26 cm i długości 6,4 m. Pale wbijano przy pomocy baby o ciężarze 830 kg wciąganej w górne położenie końmi. Powierzchnia zabita palami była kwadratem o boku 23 m. Na tym podłożu ułożono fundament z 12 rzędów granitowych bloków o grubości 40 – 60 cm. Funda- Wrzesień 47 ARCHITEKTURA ment ten został opasany obmurowaniem z ciosów i okruchów granitu i marmuru, spojonych zaprawą wapienną. Na fundamencie osadzono postument kolumny czyli granitowy monolit o wymiarach 6 x 6 m i masie 410 ton. Położono go na zaprawie wapiennej. Położenie postumentu musiano jednak poprawić podnosząc go dwoma kabestanami i kładąc powtórnie. Na ten podstawowy kamień nałożono jeszcze dwa mniejsze, obecnie pokryte tablicami z brązu i płaskorzeźbami. Reliefy na piedestale przedstawiają symbole rzek Wisły i Niemna oraz alegorie Zwycięstwa, Pokoju, Mądrości, Sprawiedliwości, Miłosierdzia i Obfitości. Na takim piedestale ustawiono trzon kolumny o następujących parametrach: wysokość 25,58 m (84 stopy), średnica dolna 3,66 m (12 stóp), średnica górna 3,19 m (10 stóp i 6 cali), waga 650 ton (według innych danych 704 tony). Kolumnę opasano linami zamocowanymi do specjalnie pozostawionych występów. Przez układ wielokrążków liny były opuszczane w dół i poziomo przechodziły do kabestanów. Każdy kabestan obsługiwało 16 ludzi. Do ustawienia trzonu kolumny zaangażowano 1440 gwardzistów, 60 podoficerów, byli też marynarze i saperzy. Montaż dźwigu bramowego trwał 2 miesiące a ustawienie trzonu kolumny 100 minut. Po ustawieniu ociosano występy a 200 robotników przez 5 miesięcy polerowało kolumnę. Monferrand zrezygnował z tradycyjnego zwieńczenia kolumny postacią imperatora, zastępując ją rzeźbą anioła z krzyżem. Cała wysokość pomnika wynosi 47,5 m. Decydujące 100 minut Odpowiednio wcześniej wyznaczono dzień 30 sierpnia 1832 roku, w którym Ustawianie granitowego trzonu kolumny. Litografia wg rys. A. Monferrand’a nastąpi ustawienie trzonu kolumny. Operacji nadano rangę wydarzenia o znaczeniu państwowym. Oto co pisze na ten temat sam August Monferrand: „ulice prowadzące na plac Pałacowy, do budynku Admiralicji i senatu były całkowicie zatłoczone ludźmi. Wszyscy chcieli być świadkami niecodziennego wydarzenia. Tłum wkrótce stał się mieszaniną ludzi, koni i karet. Domy były zapełnione aż po dachy. Nie było okna czy jakiegokolwiek występu muru niezajętego przez gapiów. Półkolisty gmach Sztabu Głównego stał się w ten dzień jakby starorzymskim amfiteatrem z ponad dziesięciotysięczną widownią. W specjalnym pawilonie obserwował to wydarzenie car Mikołaj ze swoją rodziną. W innym pawilonie przebywali posłowie Austrii, Anglii, Francji, ministrowie, dyplomaci. Specjalne sektory zajmowali członkowie Rosyjskiej Akademii Nauk, Akademii Sztuk, profesorowie uniwersytetu petersburskiego, cudzoziemcy. Z Włoch i Niemiec przyjechały specjalnie osoby reprezentujące różne dziedziny sztuki po to, by uczestniczyć w niezwykłej operacji.” Po osadzeniu kolumny na rusztowaniach zatknięto flagę narodową, która obwieszczała całemu miastu pomyślne zakończenie prac. Dwa lata później Uroczystość odsłonięcia gotowej kolumny miała miejsce równo 2 lata po ustawieniu trzonu czyli 30 sierpnia 1834 roku. Były wystrzały armatnie i dwugodzinna defilada wojskowa. Wybito okolicznościowy medal. Dziś podziwiamy dzieło i jego twórcę. Przewodnicy po Sankt Petersburgu obowiązkowo pokazują turystom ten doskonale wkomponowany pomnik, widoczny w perspektywie 4 ulic, wychodzących na plac Pałacowy. Należy podkreślić fakt, że właśnie August Monferrand ma ogromne zasługi w dziedzinie szerokiego zastosowania kamienia naturalnego w architekturze Sankt Petersburga. Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że ten genialny architekt-urbanista doskonale znał się na kamieniach, umiał wykorzystywać ich cechy i z powodzeniem wybierał optymalne rozwiązania. W mistrzowski sposób prowadził skomplikowane, prestiżowe budowy stosując nowoczesne i wyprzedzające o 50 – 80 lat swoją epokę rozwiązania inżynierskie. Kolumna Aleksandrowska jest największa na świecie. Mniejsze są w Paryżu (Napoleona i Vendome), Rzymie (Trajana), Londynie (Nelsona na Trafalgar Square). ▪ Henryk Walendowski ¤nowy Kamieniarz · NR 16 · 05/2005 48 Wrzesień www.nowykamieniarz.pl ◄