Czuję, jakbym się ponownie urodził
Transkrypt
Czuję, jakbym się ponownie urodził
Zdzisław Pilecki z Akuną związany jest już od 8 lat. W roku 2007 zdecydował się podzielić swoją historią z czytelnikami wydawnictw Zdrowie i Sukces. Mówił o czasie, kiedy był bliski załamania nerwowego, a towarzyszyły temu wstyd i obawa przed spotkaniem z innymi ludźmi. Wszystkiemu winna była łuszczyca… W artykule sprzed 5 lat przeczytamy o tym, jak wyglądało jego życie, gdy na co dzień męczyły go objawy choroby. Uciążliwe tym bardziej, że właśnie wśród ludzi jako nauczyciel spędzał po 10 godzin dziennie. Uczniowie byli przekonani, że ma uczulenie na kredę. Tymczasem prawda była znacznie bardziej dla Zdzisława ciężka. Wszystko uległo zmianie, gdy w jego życiu pojawił się produkt Alveo. Tymczasem mijały kolejne lata, a dziś ponownie zapytaliśmy Zdzisława Pileckiego ze Szczecina, jak wygląda jego życie i jaką rolę odegrały w nim produkty Akuna. Akuna: Co zmieniło się w Pana życiu w ciągu ostatnich 5 lat? Zdzisław Pilecki: Bardzo wiele się zmieniło na plus. Czuję jakbym się ponownie urodził. Nie mam tych dolegliwości, które dokuczały mi zanim poznałem i zacząłem stosować produkty firmy Akuna. Jeżdżę na rowerze, uprawiam spacery, nordic walking, biorę udział w rajdach. Zwiedzam świat. Jednym słowem Carpe diem. Akuna: Jak wygląda Pana suplementacji w chwili obecnej? Zdzisław Pilecki: Alveo piję systematycznie od marca 2004 r. Pozostałe produkty spożywam w miarę ukazywania się na rynku. Mam na myśli Onyx Plus, Mastervit, AkuC. Stosuję czasami AkuBar i AkuEnergy. Używam także BIO Kosmetyków, a w szczególności szamponu, balsamu do rąk. Wszystkie te produkty polecam znajomym. Gdybym nie widział pozytywnych skutków, nie używałbym Alveo Family. A mówiąc o efektach nie mogę pominąć faktu, że pożegnałem się z łuszczycą, z którą miałem koszmarne kłopoty od 12 lat, a kamień w pęcherzu moczowym, który miałem w bólu wydalać rozpuścił się całkowicie. Ustąpiły bóle w mostku, tiki nerwowe, ogólne osłabienie, które spowodowało zawał w 2003 r. Nastąpiła wręcz kardynalna poprawa mego ogólnego samopoczucia i mojej kondycji. A jakież to piękne, móc widzieć pozytywne skutki picia także u swoich konsumentów! Akuna: Patrząc globalnie – co Panu dała Akuna? Zdzisław Pilecki: Inspirowany wiedzą, jaką zdobywałem na cennych spotkaniach z lekarzami organizowanych przez Akunę, oraz wiedzą z opracowań i biuletynów Akuny stosuję zupełnie inną dietę. Akuna spowodowała, że ważę swoje decyzje odnośnie jedzenia. Diametrialnie zmieniłem swój stosunek do śmieciowego jedzenia. Dużo czytam o zdrowej żywności. Zdaję sobie doskonale sprawę, że wielu produktów oferowanych przez przemysł spożywczo-chemiczny i przemysł farmaceutyczny nie wolno absolutnie spożywać. Jeśli makaron – to tylko jeden konkretny rodzaj, jeśli mięso drobiowe – to bez skóry i tłuszczu, jeśli mięso czerwone – to sporadycznie z wykluczeniem tłustego i wieprzowiny. A wędliny? Są całkowicie wykluczone w racjonalnej diecie ze względu na ogromną ilość toksyn, wolnych rodników i wszelkich konserwantów, barwników, polepszaczy czy też sztucznych dodatków oraz niekontrolowanej masy tłuszczowej. W kuchni stosuję olej z pestek winogron i z oliwek. Warzywa i owoce są podstawą mojego racjonalnego żywienia. Jestem przerażony nagminnym spożywaniem jedzenia śmieciowego. Piję wodę z lodu, naturalne soki owocowe. Absolutnie żadnych soków w kartonie, czy w plastikowych butelkach. Piję wino czerwone wytrawne, czasami piwo. Dzięki niepowtarzalnym właściwościom produktów Akuny od września 2004 roku do chwili obecnej systematycznie spełniam warunek kwalifikacji. Co więcej mam jeszcze kilkoro menedżerów w strukturze, które także od 7 lat systematycznie wykupują kwalifikację. Dzięki Ci Akuno za to!!! Rozmawiała: Joanna Frysztacka