RESOVIA JAK ZA DAWNYCH LAT str 6
Transkrypt
RESOVIA JAK ZA DAWNYCH LAT str 6
ISSN 1897-8762 nr 57 maj 2013 VOLLEYINFO SKŁAD NA LIGĘ ŚWIATOWĄ str 4 WYDARZENIE PREZENTACJA LOGO MŚ 2014 NAWIĄZAĆ DO SYMBOLIKI str 8 ROZMOWA KRZYSZTOF IGNACZAK TURBODIESEL Z „WYSTRZAŁEM” str 10 WYDARZENIE FINAŁ PLUSLIGI 2012/2013 SET24 MAGAZYN Profesjonalnej Ligi Piłki Siatkowej S.A. RESOVIA JAK ZA DAWNYCH LAT 6 str OCVVGTJQTP 57+OKEJCGNOGKUN 57 MAGAZYN ILUSTROWANY POLSKIEGO ZWIĄZKU PIŁKI SIATKOWEJ nr 57 maj 2013 SPIS TREŚCI MISTRZOSTWA POLSKI JUNIOREK 2013 13 ENERG(I)A Z GDAŃSKA Uroczy Jarosław był gospodarzem turnieju finałowego mistrzostw Polski juniorek, w którym o tytuł rywalizowało osiem drużyn. Najlepszy okazał się zespół Energa Gedania Gdańsk. kurtka terrex feather MISTRZOSTWA EUROPY KADETÓW 2013 14 W BLASKU SREBRA .GMMKOCVGTKCã)14'6':®2TQ5JGNNUVYQT\QPQYãCĤPKGPCVCMKGQMC\LG FOTO: W. KOZIEŁ 1VQMWTVMCIQVQYCPCEKĂIJMKG\KOQYGYCTWPMKYIxTCEJ/KEJK.GTLGP \FQD[YC/CVVGTJQTPQFUVTQP[ITCPK(WTIIGP Szanowni Państwo, jestem nadzwyczaj uradowany, że kolejny wstęp do magazynu „Polska Siatkówka” mogę rozpocząć od serdecznych gratulacji dla naszej młodzieży. Po mistrzostwie kadetek nasi kadeci zdobyli, podkreślam: zdobyli wicemistrzostwo Europy, i uczynili to w znakomitym stylu. W pięciu meczach fazy eliminacyjnej i półfinale nie stracili nawet seta. Przegrali dopiero rywalizację o złoto z Rosją. Jednak to, co zaprezentowali w Bośni i Hercegowinie, upoważnia do traktowania tych srebrnych medali jako pozłacanych. Drużyna naszego mistrza świata, Wiesława Czai, zaprezentowała się w Laktaši jako grupa zawodników konsekwentnie realizujących postawione przed nimi zadania, świadoma swojego potencjału i głodna sukcesów. Te atrybuty będą im niezbędne w dalszej karierze. Medal zdobyty w Bośni i Hercegowinie jest siódmym w krążkiem wywalczonym w mistrzostwach Starego Kontynentu przez naszych kadetów. Przypomnę tylko, że medalowy okres polskiej seniorskiej reprezentacji w latach 2006 – 2012 poprzedzały i przeplatały różne stopnie podium w międzynarodowej rywalizacji kadetów i juniorów. Nie jest przypadkiem, że kadrowicze Andrei Anastasiego w swoich sportowych CV mają liczne sukcesy w kategoriach młodzieżowych. Jeszcze raz gratuluję, życząc kontynuacji w nieodległych mistrzostwach świata oraz Europejskiej Olimpiadzie Młodzieży. Potem czekamy na Wasze tryumfy w gronie juniorów, a później w I reprezentacji. Powodzenia! Kolejne gratulacje z okazji obrony mistrzostwa Polski kieruję do zawodników, trenerów, działaczy, sponsorów i kibiców Asseco Resovii Rzeszów. Finał trzymał w napięciu i odbył się na najdłuższym, pięciomeczowym dystansie. Dzięki drużynom z Rzeszowa i Kędzierzyna przekonaliśmy się po raz kolejny, że sport, a szczególnie siatkówka gwarantują nieprzewidywalność rozstrzygnięć, a to z kolei niesie ogromne emocje. Ważne też, że ton ligowym wydarzeniom nadawali reprezentanci Polski, przed którymi teraz mecze Ligi Światowej i walka w polsko-duńskich mistrzostwach Europy. Dziękuję wszystkim zespołom PlusLigi za wyjątkowo interesujący sezon, pełen walki i licznych niespodzianek. Nie mam wątpliwości, że taka wyrównana rywalizacja podobała się kibicom, a przecież to dla nich organizujemy rozgrywki. Kilka dni temu w Teatrze Narodowym zaprezentowaliśmy logo męskich mistrzostw świata 2014. To oficjalny początek działań związanych z organizacją największych w historii polskiej siatkówki i jednych z najwyższych rangą zawodów w grach zespołowych w historii polskiego sportu. Proces przygotowań do tego turnieju trwa już od momentu powierzenia nam organizacji mistrzostw, czyli od pięciu lat. Teraz wraz z naszym partnerem, Telewizją Polsat, rozpoczynamy ostatni etap. Nasze działania mają sprawić, że będą to udane mistrzostwa dla Polskiej Siatkówki i przełomowe dla siatkówki światowej. MAPA POLSKIEJ SIATKÓWKI 17 VOLLEY BAJKA Arena Ursynów stała się w ciągu kilku ostatnich lat znaczącym miejscem dla siatkówki. Tam rozgrywa swoje mecze AZS Politechnika Warszawska, tam odbywa się Memoriał Zdzisława Ambroziaka, a nieraz także inne siatkarskie zawody. Nie jest to jednak tylko hala sportowa, jakich w Polsce mamy wiele. To dla kibiców i miłośników siatkówki miejsce wyjątkowe. Na pierwszym piętrze popularnego ursynowskiego obiektu powstała pod koniec ubiegłego roku Volley Bajka, formalnie restauracja, klub czy pub, a praktycznie swego rodzaju muzeum. FINAŁY BRAZYLIJSKIEJ SUPERLIGI 18 MIĘDZYNARODOWY DEBIUT O INNYM WYMIARZE Grzegorz Kułaga, który od pierwszego meczu Ligi Światowej w Polsce, czyli od 1998 roku, zajmuje się animacjami i oprawą widowisk siatkarskich dla kibiców krajowych, w kwietniu tego roku zadebiutował na arenie międzynarodowej, konkretnie w Brazylii. REPREZENTACJA 19 PIOTR MAKOWSKI TRENEREM REPREZENTACJI KOBIET 23 kwietnia 20013 r. doszło do wydarzenia, na które sympatycy siatkówki czekali od kilku miesięcy. Przedstawiciele PZPS – w osobach prezesa Mirosława Przedpełskiego, wiceprezesa Witolda Romana oraz sekretarza generalnego Andrzej Lemka – podpisali w obecności dziennikarzy umowę z Piotrem Makowskim, powierzając mu prowadzenie reprezentacji kobiet. MIROSŁAW PRZEDPEŁSKI Prezes PZPS WYDAWCA: POLSKI ZWIĄZEK PIŁKI SIATKOWEJ ul. Grażyny 13, 02-548 Warszawa Tel. 22 440 83 44 Fax. 22 440 83 43 REDAKTOR NACZELNY – JANUSZ UZNAŃSKI REDAGUJE KOLEGIUM PROJEKT GRAFICZNY: MAREK WAJDA Na zlecenie Polskiego Związku Piłki Siatkowej redaguje Grupa Codex 02-457 Warszawa, ul. Czereśniowa 19A e-mail: [email protected] Redakcja nie zwraca materiałów niezamówionych oraz zastrzega sobie prawo skracania i redagowania nadsyłanych tekstów. Wszelkie prawa zastrzeżone. ISSN 1897-8762 FOTO: W. KOZIEŁ CFKFCUEQOQWVFQQT Po sześciu latach nieobecności reprezentacji Polski kadetów na podium mistrzostw Europy biało-czerwoni powrócili do najlepszych zespołów Starego Kontynentu w wielkim stylu. Podopieczni trenera Wiesława Czai wywalczyli srebrny medal, przegrywając w finale z Rosją 1:3. LICZBA MIESIĄCA: 50 000 FOTO: FIVB.ORG / M. BYKOWSKI / ARCHIWUM KLUBOWE LSW / BADGET.BOM / TWITTER.PL nr 57 maj 2013 4 Tylu chętnych chciało obejrzeć mecz finałowy między Asseco Resovią Rzeszów a ZAKSĄ Kędzierzyn Koźle w hali na Podpromiu. Taka liczba kibiców mogłaby spokojnie zapełnić Stadion Narodowy w Warszawie. Asseco Resovii Rzeszów gratulujemy kibiców. WIDZIMY SIĘ NA MECZU… ZE ZBIGNIEWEM BARTMANEM to hasło nowej kampanii reklamowej i promocji piwa Okocim. Spot reklamowy pokazuje Zbigniewa Bartmana w trakcie przygotowań do gry i podczas meczu. Bartman został pierwszym w historii marki ambasadorem piwa Okocim. Szeroko zakrojona akcja obejmuje, oprócz filmów reklamowych w telewizji i Internecie, również promocję, w której klienci – przez SMS lub specjalną stronę internetową – mogą wygrać bilety na tegoroczną Ligę Światową i mistrzostwa Europy. Piwo Okocim (Carlsberg Polska) zostało oficjalnym sponsorem polskiej siatkówki w styczniu br. Umowa browaru z Polskim Związkiem Piłki Siatkowej będzie obowiązywać przez trzy lata. PATRON RADIOWY PZPS Wydarzenia VolleyInfo POLONIA LONDYN PODBIŁA ANGLIĘ Info SZEROKI SKŁAD NA LIGĘ ŚWIATOWĄ Polonia Londyn, zespół występujący w najwyższej klasie rozgrywek klubowych na Wyspach Brytyjskich wywalczył tytuł mistrza Anglii. W finale Super 8 męska drużyna pokonała Northumbrię z Newcastle 3:1, wygrywając następnie złotego seta do13. Polonia Londyn ma swoje tradycje w siatkówce angielskiej. Początki sekcji męskiej siatkówki sięgają lat 70. W 1973 roku dwóch polskich trenerów Maciek Behnke i Henryk Pauliński, obaj członkowie YMCA, postanowiło stworzyć siatkarski klub w Londynie. Klika lat potem drużyna połączyła się z Gryfem, który wówczas grał w pierwszej lidze. W latach 80. Polonia zdobyła dwa mistrzostwa kraju. Andrea Anastasi podał szeroki skład reprezentacji Polski na Ligę Światową 2013. Już wkrótce spośród 32 zawodników Anastasi będzie musiał wybrać do końca kwietnia 22. Szeroki skład reprezentacji Polski: Rozgrywający: Łukasz Żygadło, Marcin Janusz, Fabian Drzyzga, Paweł Woicki, Grzegorz Łomacz Atakujący: Zbigniew Bartman, Grzegorz Bociek, Jakub Jarosz, Dawid Konarski, Bartosz Krzysiek, Maciej Muzaj Libero: Krzysztof Ignaczak, Damian Wojtaszek, Paweł Zatorski, Michał Żurek Środkowi: Piotr Hain, Karol Kłos, Grzegorz Kosok, Marcin Możdżonek, Piotr Nowakowski, Łukasz Wiśniewski, Andrzej Wrona, Maciej Zajder Przyjmujący: Wojciech Ferens, Miłosz Hebda, Michał Kubiak, Bartosz Kurek, Michał Ruciak, Krzysztof Wierzbowski, Michał Winiarski, Wojciech Włodarczyk, Wojciech Żaliński. 59 PUNKTÓW WRACA ALEJA GWIAZD Aleja Gwiazd Siatkówki po rocznej przerwie powróci do kalendarza największych siatkarskich imprez w kraju, i to nie w byle jakim stylu. Odciski swoich dłoni odsłonią między innymi: znakomity reprezentant Brazylii, Giba, Włoch Andrea Zorzi oraz były reprezentant Polski, Wojciech Drzyzga. Imprezę uświetni również mecz między reprezentacjami Polski i Serbii, który odbędzie się 24 maja. Będzie to dla siatkarzy Andrei Anastasiego ostatni sprawdzian przed zbliżającą się Ligą Światową. W MECZU Kubańczyk Leonardo Leyva Martinez pobił rekord świata Kanadyjczyka Gavina Schmitta w liczbie punktów zdobytych w jednym spotkaniu. Reprezentujący barwy koreańskiego Daejeon Samsung Bluefangs uzyskał 59 punktów w pojedynku z japońskim Osaka Blazers Sakai w ramach „Top Match” (coroczne spotkanie mistrzów Korei Południowej oraz Japonii). Leyva zapisał na swoim koncie 57 puntów w ataku (64 proc. skuteczności), 1 w bloku oraz 1 na zagrywce. SKOCZKOWIE W STARYCH JABŁONKACH Skoczkowie Kamil Stoch i Piotr Żyła zostali ambasadorami mistrzostw świata w siatkówce plażowej w Starych Jabłonkach. Jeśli wszystko pójdzie po myśli organizatorów, na Mazurach zobaczymy również Macieja Kota i Krzysztofa Miętusa. Do Starych Jabłonek przyjadą nie tylko, aby się pokazać. Wystąpią w meczu pokazowym na stadionie głównym w niedzielę, czyli w ostatnim dniu turnieju. MISTRZYNIE EUROPY KADETEK NADAL W BIEGU CO W INTERNECIE PISZCZY • Andrea Anastasi wzywa do boju: „Teraz jest czas drużyny narodowej. Czekam na wszystkich moich chłopaków w Spale. Nieważne, kto wygrał, kto przegrał w finale PlusLigi, teraz ważna jest tylko Polska! Do boju, Polsko!” Nasze młode Złotka nie zwalniają tempa. Tym razem wystartowały w biegu charytatywnym w ramach Orlen Warsaw Marathon. – Przyjechało jedenaście zawodniczek – powiedziała Ewa Góra, ich opiekunka oraz wychowawczyni w internacie Szkoły Mistrzostwa Sportowego PZPS w Sosnowcu, gdzie mieszkają złote medalistki. Nasze siatkarki prezentowały się na trasie i poza nią znakomicie. Wysokie, młode i ładne dziewczyny zwracały na siebie uwagę. Dla nich udział w takiej imprezie był wielkim przeżyciem. Zrobiły sobie pamiątkowe zdjęcia m.in. z Adamem Małyszem. 5 • Antonin Rouzier pod wrażeniem polskich kibiców, którzy chcieli zobaczyć rozstrzygający mecz o mistrzostwo Polski. „Kilkadziesiąt tysięcy zapytań o bilety, a wolnych miejsc jest tylko 5 tysięcy. To już samo w sobie jest mistrzostwem Polski”. (źródło: twitter.com) Info PRZYGOTOWAŁ: MARCIN KRZOS nr 57 maj 2013 Wydarzenia TEGOROCZNE FINAŁOWE ZMAGANIA O MISTRZOSTWO POLSKI WYWOŁAŁY OGROMNE ZAINTERESOWANIE. KIBICE W KĘDZIERZYNIE-KOŹLU NIEMAL KOCZOWALI PRZED HALĄ, BY DOSTAĆ BILETY NA DECYDUJĄCY, PIĄTY MECZ FINAŁOWY MIĘDZY ZAKSĄ I ASSECO RESOVIĄ. BRONIĄCA TYTUŁU RESOVIA JEDNAK POPSUŁA KĘDZIERZYNIANOM ŚWIĘTO. WYGRAŁA ROZSTRZYGAJĄCY MECZ I TROCHĘ NIESPODZIEWANIE DLA WSZYSTKICH OBRONIŁA MISTRZOWSKI TYTUŁ. FOTO: W. KOZIEŁ nr 57 maj 2013 6 Resovia nigdy nie była dla ZAKSY „ulubionym” rywalem. Wręcz przeciwnie. W minionym pięcioleciu obie drużyny zmagały się ze sobą wielokrotnie, ale to zwykle zespół z Rzeszowa bywał lepszy, choć nie uchodził za faworyta. Resovia pokonywała ZAKSĘ w meczu o 5. miejsce w 2008 roku, w półfinale PlusLigi rok później, a także w meczach o brąz w 2010 i w półfinale w 2012 roku. ZAKSA wygrała w tym okresie jedynie półfinałową rywalizację w sezonie 2010/2011. WAŻENIE FAWORYTA Przed finałem większość fachowców typowała na zwycięzcę ZAKSĘ. W tegorocznym Pucharze Polski obie drużyny już grały ze sobą w finale i wtedy kędzierzynianie byli wyraźnie lepsi. Startowali do finałowych gier z wyższego miejsca w tabeli. Mieli w składzie także Zagumnego czy odkrycie PlusLigi, Brazylijczyka Fontelesa, dzięki którym gra ZAKSY korzystnie odbiegała od siłowo grających rywali z Rzeszowa. Wreszcie wierzono także w doświadczenie szkoleniowca, Daniela Castellaniego. Wygrywał w Polsce już mistrzostwa Polski ze Skrą i w całym sezonie umiejętnie kierował grą kędzierzyńskiej drużyny. ZAKSA awansowała także do turnieju finałowego Ligi Mistrzów. Już jednak w rosyjskim Omsku mieliśmy sygnał, że kędzierzyński zespół trochę gubi pewność siebie i nie gra tak jak na wcześniejszym etapie rozgrywek PlusLigi. Ponadto ZAKSA awansowała do finałowych rozgrywek dużo łatwiej niż rzeszowska ekipa. Przegrała tylko po jednym spotkaniu z warszawską Politechniką i Jastrzębskim Węglem. Resovia zaś toczyła dramatyczne boje najpierw ze Skrą, a potem z Delectą, gdzie była w ogromnych opałach, ale wychodziła z nich obronną ręką. Jak mówi wielu trenerów, charakter drużyny tworzy się właśnie w takich dramatycznych i wyrównanych spotkaniach. A Resovia po wyeliminowaniu obu znakomitych rywali też poczuła swoją siłę. Przed rokiem gwiazdą rzeszowskiej ekipy był György Grozer. Potężnie i skutecznie atakującego Niemca mieli w tym roku zastąpić Zbigniew Bartman i rodak Grozera, Jochen Schoeps. Różnie im się wiodło w trakcie sezonu, ale w finałowych meczach pokazali jednak, że nie ma ludzi niezastąpionych. HUŚTAWKA Pierwszy finałowy mecz rozegrany w Kędzierzy- RESOVIA Wydarzenie JAK ZA DAWNYCH LAT FOTO: W. KOZIEŁ FINAŁ PLUSLIGI 2012/2013 Zbigniew Bartman był znakomicie dysponowany w wielkim finale. nie-Koźlu dość pewnie wygrała jednak ZAKSA, która nie straciła seta i w zasadzie nie była poważnie zagrożona przez zespół Andrzeja Kowala. Resovia wiedziała, że kolejnego spotkania przegrać nie może, gdyż postawiłoby ją to w arcytrudnej sytuacji. I w tym newralgicznym momencie rzeszowski zespół znów stanął na wysokości zadania. Wygrał 3:1 po dobrej grze mecz nr 2 i szanse się wyrównały. Rok temu wyjazdowa wygrana Resovii nad Skrą miała, jak się potem okazało, kluczowe znaczenie dla losów finału. Rzeszowscy kibicie liczyli więc na powtórkę. Resovia wygrała pewnie 3:0 pierwszy mecz na swoim terenie i już tylko jednej wygranej brakowało jej do zwycięstwa. Dzień później to jednak ZAKSA znów pokazała się ze znakomitej strony. Podopieczni Daniela Castellaniego wygrali w dobrym stylu 3:0 i o tytule mistrza Polski musiał decydować piąty mecz w Kędzierzynie-Koźlu. ROZSTRZYGNIĘCIE Tu już nie mogło być żadnej kalkulacji. Takie mecze zawsze wywołują niesamowitą adrenalinę, ale także nerwowość w poczynaniach. Opanowanie emocji jest więc sprawą kluczową w takiej sytuacji. ZAKSA miała z tym od początku spotkania ogromne problemy. Popełniła w pierwszym secie masę własnych błędów i mimo że Resovia początkowo grała bez wyrazu, dopuściła do nerwowej końcówki w momencie, gdy wydawało się, że wszystko ma pod kontrolą (prowadziła 23:21 i miała piłkę w górze). Kto wie zresztą, czy ten set nie zadecydował o ostatecznym rozstrzygnięciu. ZAKSA w pewnym momencie nawet już cieszyła się z wygranego seta, ale wprowadzenie systemu challenge także w tym roku wywarło ogromny wpływ na końcowy rezultat mistrzostw. Telewizyjne powtórki wykazały bowiem, że punkt należał się rzeszow- 7 skiej drużynie, i set trwał dalej. Resovia grała z powodzeniem. Po jednej z akcji w końcówce i udanym bloku gospodarzy piłka odbiła się od głowy atakującego i wpadła w parkiet ZAKSY. Ten set padł łupem Resovii i drużyna nabrała pewności siebie. W drugim secie jednak ZAKSA zmiotła rywali z parkietu, wygrywając go bardzo wysoko. Wydawało się, że ta świetna gra pozwoli gospodarzom opanować już sytuację na parkiecie i przejąć inicjatywę. Tymczasem w trzecim secie role się odwróciły i to Resovia gromiła rywali. Fantastyczne momenty gry miał w nim Oleg Achrem. To jego seria skutecznych ataków i bloków odebrała nadzieję kędzierzynian na wygra- Każde trofeum smakuje wybornie – Oleg Achrem i Krzysztof Ignaczak. WYNIKI SPOTKAŃ FINAŁOWYCH Tytuł mistrzowski obroniony. nie seta. Był to przełomowy moment finału. Resovia poszła za ciosem w kolejnym starciu, a ZAKSA, choć walczyła z determinacją, „gasła w oczach”. Bezradnemu Danielowi Castellaniemu zaczęły puszczać nerwy. W pewnym momencie uderzył ze złością butelką wody o podłogę, która przypadkowo trafiła też w kamerzystę. Gospodarze nie zdołali już zapanować nad swoimi emocjami. Resovia prowadziła cały czas w czwartym secie, a mecz zakończyła serwiso- ZAKSA KĘDZIERZYN – ASSECO RESOVIA 3:0 (26, 20, 23) ZAKSA KĘDZIERZYN – ASSECO RESOVIA 1:3 (-23, 19, -22, -23) ASSECO RESOVIA – ZAKSA KĘDZIERZYN 3:0 (20, 22, 20) ASSECO RESOVIA – ZAKSA KĘDZIERZYN 0:3 (-19, -28, -23) ZAKSA KĘDZIERZYN – ASSECO RESOVIA 1:3 (-26, 14, -17, -19) wym asem. Kibice w hali przeżyli ogromny zawód. Wszyscy liczyli na to, że po 10 latach kędzierzyński zespół znów zostanie mistrzem Polski. Legendarny już rozgrywający ZAKSY – Paweł Zagumny, nigdy mistrzem Polski nie był. W tym meczu przegrał swą kolejną wielką szansę na tytuł. FETA Oszalał natomiast ze szczęścia Rzeszów, który po powrocie siatkarzy do miasta wyprawił im fetę, jakiej od lat nie pamiętano. Triumfował trener Andrzej Kowal. Po raz drugi poprowadził swój zespół do mistrzostwa i w przeciwieństwie do Castellaniego, nie dał się ponieść w decydują- cych momentach emocjom, kierując swymi podopiecznymi konsekwentnie i z zimną krwią. Przed meczami finałowymi oba kluby miały na koncie po pięć złotych medali. Resovia cztery zdobyła w latach 1971–1975 i piąty przed rokiem. ZAKSA (jako Mostostal) wygrała pięć razy w latach 1999–2003. Szósty tytuł zdobyła Resovia, wyprzedzając finałowego rywala w tabeli wszech czasów. Zdobyła go zasłużenie, prezentując większe od rywala opanowanie i niesłychaną determinację w grze. Tegoroczna finałowa rywalizacja z pewnością mogła zadowolić siatkarskich kibiców i będzie długo pamiętana nie tylko w Rzeszowie, ale i w Kędzierzynie-Koźlu. KRZYSZTOF MECNER nr 57 maj 2013 Wydarzenie Wydarzenie PREZENTACJA LOGO MŚ 2014 FOTO: PZPS Wydarzenie 9 JEŚLI MISTRZOSTWA ŚWIATA W 2014 ROKU W POLSCE WYPADNĄ RÓWNIE OKAZALE JAK PREZENTACJA ICH LOGO, TO MOŻEMY BYĆ PEWNI, ŻE ICH WSPANIAŁA ATMOSFERA USKRZYDLI NASZĄ REPREZENTACJĘ DO POWTÓRZENIA HISTORII SPRZED CZTERDZIESTU LAT. ŚWIĘTO SIATKÓWKI 24 kwietnia do Teatru Narodowego w Warszawie zjechały wszystkie najważniejsze postacie świata siatkówki. Nie zabrakło również polityków, biznesmenów, celebrytów oraz licznego grona dziennikarzy. Jednym słowem: odbyło się wielkie święto siatkówki. – Jest to jeden z najważniejszych dni w moim życiu – mówił wyraźnie przejęty prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej, Mirosław Przedpełski. – To dziś możemy zaprezentować wszystkim, jak wielka jest nasza siatkówka i jak dobrze jesteśmy przygotowani do mistrzostw świata. A przedstawione logo wyraźnie sugeruje, w jakim kierunku powinna pójść nasza reprezentacja – dodał prezes. Po chwili na deskach teatru został odsłonięty symboliczny znak mistrzostw. Na najwyższym stopniu podium pojawił się puchar z wplecioną nr 57 maJ 2013 nr 57 maJ 2013 8 NAWIĄZAĆ DO SYMBOLIKI biało-czerwoną flagą. Dodatkowo całość obejmuje złoty okrąg, symbolizujący złoty medal. – Najważniejsze w zaprezentowanym logo jest przesłanie: rywalizacja, wygrana, piękno sportu. Wszystko zgrabnie ujęte w niby prostym, ale jakże wyrazistym znaku – mówi Przemysław Zawada, specjalista d.s. marketingu. Jak podkreślają same władze FIVB, jednym z najważniejszych powodów przyznania Polsce organizacji mistrzostw jest miłość Polaków do siatkówki. – Mówisz: Polska, myślisz: wspaniali kibice – nie ukrywał wiceprezydent FIVB, Aleksander Boricic. NIEZAWODNOŚĆ I DOŚWIADCZENIE Innym argumentem na korzyść Polski była organizacja w poprzednich latach imprez o ran- dze międzynarodowej. Można tu wymienić nie tylko finały Ligi Światowej, żeńskich mistrzostw Starego Kontynentu, europejskich pucharów, ale również mistrzostwa kontynentu w koszykówce i piłce nożnej. Decydenci w FIVB nie mogli nie docenić udanego przebiegu tamtych imprez, a znając uwielbienie Polaków dla siatkówki, można mieć pewność, że MŚ 2014 okażą się kolejnym sukcesem. Na to będą pracować miasta gospodarze: Katowice, Łódź, Wrocław, Gdańsk, Bydgoszcz i Kraków. To na nie właśnie we wrześniu 2014 roku zwrócona będzie uwaga całego sportowego świata. Ich loga nawiązują do lokalnych symboli. Bydgoszcz symbolizują trzy spichrze nad Brdą, Gdańsk – Neptun, Katowice – Spodek, Kraków – Bazylika Mariacka, Łódź – elektrownia EC-1, Wroc- ław – ratusz. Koncepcja graficzna logotypów zyskała przychylność ekspertów z branży graficznej. – Logotypy miast i samych mistrzostw są graficznym i ideowym konglomeratem. Łączą w jedną spójną całość dwa osobne byty znaczeniowe: Światową Federację Siatkówki i miasta rozgrywanych mistrzostw. Zabieg ten skutecznie będzie promował lokalnych gospodarzy imprezy – podkreśla ekspert, Marcin Salawa, Creative Director z Advertstudio. NAWIĄZAĆ DO LEGEND W historii mistrzostw świata Polacy wywalczyli dwa medale – złoty w 1974 roku i srebrny w 2006 roku. Na gali obecne były również osoby, którym zawdzięczamy ten pierwszy medal – Ryszard Bosek, Marek Karbarz, Stanisław Gościniak, Edward Skorek i Włodzimierz Sadalski. Podniosła atmosfera udzieliła się Minister Sportu i Turystyki, Joannie Musze, która, nawiązała do legendarnej ekipy i zwróciła się do trenera reprezentacji, Andrei Anastasiego, oczekując od niego podobnej deklaracji, jaką kiedyś złożył Hubert Wagner: że chłopcy chcą złotego medalu. Anastasi w chrakterystyczny dla siebie sposób tonował nastroje, jednak w końcu bez fałszywej skromności stwierdził: – Zdobycie złotego medalu w mistrzostwach świata jest bardzo trudne. Ale z reprezentacją Polski jesteśmy w stanie dużo zdziałać. MARCIN KRZOS Szampan zamiast kamery? Nie będzie materiału do portalu „Igłą szyte”? Będzie, ale pewnie z innych źródeł. Wolałem nie zapeszać i nie zabrałem sprzętu. Przed tym meczem szanse na tytuł były pół na pół. Wolę więc po tym wszystkim trzymać szampana i bezgranicznie cieszyć się ze złota. Jak więc smakuje mistrzowski szampan? Wybornie! Naprawdę ma wyjątkowy smak – teraz słodki, choć w trakcie tego finału trochę fermentował i momentami miał gorzkawą nutę. FOTO: W. KOZIEŁ nr 57 maj 2013 10 TYM RAZEM BEZ KAMERY REJESTRUJĄCEJ FETĘ PO ZDOBYCIU MISTRZOSTWA POLSKI, ALE Z OTWARTĄ BUTELKĄ SZAMPANA STAŁ NA ŚRODKU ZASYPANEJ BIAŁO-CZERWONYM CONFETTI HALI W KĘDZIERZYNIE-KOŹLU I UDZIELAŁ LICZNYCH WYWIADÓW KRZYSZTOF IGNACZAK – LIBERO MISTRZÓW POLSKI Z RZESZOWA. To znaczy? ZAKSA w trakcie finału wylała na nas dwa zimne kubły wody. Nam na szczęście udało się uczynić to o jeden raz więcej. Krytyka dziennikarzy też się polała, i to nie tylko w finale, ale i w całym sezonie. Była jednak zasłużona. Ostatecznie jednak dodaliśmy „gazu” i wystrzeliliśmy w piątym meczu jak korki od szampana. To piąty Pański tytuł w karierze, a drugi w Resovii. W poprzednich rozgrywkach do walki o mistrzostwo startowaliście z trzeciego miejsca, teraz z czwartego. Czy to jest sposób Asseco na mistrzostwo – walczyć z „przyczajenia”? Niezupełnie. Wolelibyśmy mieć komfort startu w play off z uprzywilejowanej pozycji. Na początku tego sezonu przypominaliśmy silnik starego, nierozgrzanego diesla. Coś tam rzęziło, coś stukało – a mocy brakowało. Z czasem jednak nabieraliśmy rozpędu, choć „klekotanie” też się od czasu do czasu pojawiało. Przegraliśmy Puchar Polski, odpadliśmy z Ligi Mistrzów, potem w ćwierćfinale z PGE Skrą Bełchatów dzieliły nas dwie piłki od „wyłączenia zapłonu”. Półfinałowe potyczki z Delectą Bydgoszcz też były na ostrzu noża. Wreszcie pięciome- „ KRZYSZTOF IGNACZAK Urodzony 15 maja 1978 roku w Wałbrzychu W reprezentacji Polski – 306 spotkań Zawodnik: Chełmiec Wałbrzych (1997 – 1998), Kazimierz Płomień Sosnowiec (1998 – 2000) Galaxia AZS Częstochowa (2000 – 2003), PGE Skra Bełchatów (2003 – 2007), Asseco Resovia Rzeszów (2007 – obecnie) Sukcesy reprezentacyjne: złoto ME (2009), złoto LŚ (2012), srebro PŚ (2011), brąz LŚ (2011), brąz ME (2011), złoto MŚ juniorów (1997), złoto ME juniorów (1997), brąz ME kadetów (1995). Najlepszy libero i broniący LŚ (2011 i 2012), najlepszy przyjmujący IO (2012), najlepszy libero w Polsce (2005), najlepszy broniący PP (2013) Sukcesy klubowe: złoto MP (2005, 2006, 2007, 2012, 2013), srebro MP (2001, 2002, 2003, 2009), brąz (2010, 2011), PP (2005, 2006, 2007), srebro Pucharu CEV (2012) Z „WYSTRZAŁEM” czowy maraton w finale z ZAKSĄ, gdzie po obydwu stronach mieliśmy do czynienia z huśtawką nastrojów. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie będziemy przypominać turbodiesel albo najlepiej – silnik benzynowy wysokiej klasy. To co ostatecznie zadecydowało o waszym tryumfie? Potencjał sportowy obu drużyn był podobny. Myślę, że zadecydowały głowy. Pracowaliśmy z psychologiem, a ten umiejętnie pozwolił nam przetrwać falę krytyki, odbudował nas w trudnych momentach i wreszcie „skanalizował” nasze emocje. To wcale nie było łatwe. W naszym zespole są ludzie o naprawdę sporym temperamencie, jak Zbyszek Bartman, Aleh Akhrem, ja, a na drugim biegunie: Piotrek Nowakowki, Jochen Schoeps czy Lukas Tichaczek. I jeszcze Paul Lottman ze swoim zaraźliwym amerykańskim optymizmem. Z tych wszystkich tak różnych ludzi udało się poskładać sensowną grupę walecznych i głodnych sukcesu zawodników. Przed meczem rozstrzygającym o mistrzostwie obejrzeliśmy sobie fragmenty poprzedniego finału i fantastyczną fetę po że za kilka godzin na rzeszowskim rynku znów będziemy to mogli powtórzyć. Jak się okazuje, powtórki mogą być równie atrakcyjne jak premiery. (śmiech) Dla Pana to jednak żadna premiera, na koncie pięć mistrzostw, cztery srebra, dwa medale brązowe. Razem to daje jedenaście obecności na podium. Czy to złoto smakuje jednak jakoś szczególnie? Jedenaście? Naprawdę? Tak, dokładnie jedenaście. Myślałem, że dziesięć. Mam problemy z liczeniem. Chyba się starzeję. (śmiech) Każde mistrzostwo, każdy medal ma swoją historię, ale ten zdobyty w Kędzierzynie jest trochę domknięciem koła historii. Pierwsze trzy finały w barwach częstochowskiej Galaxii przegrywałem z wielkim Mostostalem. Potem były mistrzostwa z PGE Skrą, ale nie w rywalizacji z Kędzierzynem. Pierwsze złoto w barwach Asseco zdobyłem po pokonaniu byłego klubu z Bełchatowa, a teraz mogłem wreszcie powetować sobie finałowe porażki sprzed lat właśnie z Kędzierzynem. W finale poprzedniego sezonu motorem napędowym był György Grozer. W tegorocznym moim zdaniem opoką Asseco Resovii był Krzysztof Ignaczak. To nie tak. Nie da się oddzielić finału od ca- KRZYSZTOF IGNACZAK nim. I ci, którzy uczestniczyli w tamtych wydarzeniach, i ci, którzy tego jeszcze nie przeżyli, poczuli zgodnie głód posmakowania tego zwycięstwa. Tak się cieszę, łego sezonu. Każdy z nas w obydwu przypadkach miał wzloty i potknięcia, ale na szczęście nie doszło do upadków. Żeby nie sięgać daleko. Zestawiając mecze numer jeden i cztery finału (przegrane przez Resovię – przyp. red.) z potyczkami dwa, trzy i pięć (wygrane przez Resovię) trudno byłoby znaleźć odpowiedź na pytanie, jakim zespołem jest As- seco. Jestem pełen podziwu dla sztabu trenerskiego, że potrafił określić nasz potencjał. Ich racjonalność i spokój udzieliły się drużynie. Potrafiliśmy dzięki temu wyciągnąć wnioski z błędów, zachować zimną krew i uruchomić pokłady pozytywnej energii. To mistrzostwo wywalczył cały zespół, a nie Krzysztof Ignaczak. Czy w porównaniu z poprzednim sezonem trener Andrzej Kowal prowadził zespół inaczej? Zasadniczych różnic nie było. Naturalnie Andrzej modyfikował pewne elementy ze względu na nowy skład drużyny, ale rewolucji nie wprowadził. Czy PlusLiga podniosła swój poziom w tym sezonie, czy też trudno mówić o postępie? Liga jest coraz silniejsza. Kluby operują coraz wyższymi budżetami. W Polsce gra wielu ciekawych siatkarzy. W tym sezonie rywalizacja nabrała kolorów. Stawka drużyn walczących o górną cześć tabeli zdecydowanie się powiększyła i wyrównała. To już nie tylko Bełchatów, Rzeszów, Jastrzębie czy Kędzierzyn, ale także Bydgoszcz i Warszawa. Profesjonalizacja jest widoczna na każdym kroku. Trochę może brakuje takich ludzi, jak Adam Góral (prezes Asseco, sponsora Resovii – przyp. red.), który jest mecenasem siatkówki za własne pieniądze, a nie ze środków spółek Skarbu Państwa. Mam jednak nadzieję, że podobnie jak w Grecji i Turcji znajdzie się też u nas grono poważnych i możnych sponsorów prywatnych, którzy wejdą do siatkówki nie tyle z dużymi pieniędzmi, co z nowymi ideami. Oprócz wymiaru sportowego ogromnym kapitałem i kapitalną sprawą są kibice, nie tylko ci z Rzeszowa, ale i z Kędzierzyna, Jastrzębia, Bydgoszczy i pozostałych miast, gdzie gra się w siatkówkę. Naprawdę jest ogromnym honorem walczyć i najlepiej zwyciężać dla takich fanów. ROZMAWIAŁ: JANUSZ UZNAŃSKI TVP WARSZAWA dodaliśmy „gazu” i wystrzeliliśmy w piątym meczu jak korki od szampana 11 nr 57 maj 2013 TURBODIESEL Wydarzenie FOTO: W. KOZIEŁ MISTRZOSTWA POLSKI JUNIOREK 2013 PÓŁFINAŁY: Zawody przeprowadzono na profesjonalnej wykładzinie z bandami reklamowymi wyznaczającymi przestrzeń do gry, tak jak na meczach najwyższej klasy rozgrywkowej. Po każdym spotkaniu przedstawiciel Polskiego Związku Piłki Siatkowej, Andrzej Warych, wybierał MVP spotkania. Oprócz tego każda zawodniczka podczas uroczystego otwarcia turnieju otrzymała statuetkę upamiętniającą udział w mistrzostwach. Organizatorzy turnieju, czyli: jarosławskie MKS SANPajda, Siatkarski Ośrodek Szkolny oraz MOSiR zapewnili uczestnikom znakomite warunki zakwaterowania, wyżywienia oraz doskonałe warunki do gry. Wszystkich przybyłych gości powitał Władysław Płoszaj, Dyrektor ZSSChiO w Jarosławiu, oraz Piotr Pajda, prezes zarządu SAN Pajda. W ceremonii inauguracji turnieju uczestniczyli Tomasz Kulesza, poseł na Sejm RP, Jerzy Batycki, starosta jarosławski, oraz Zofia Karwańska, członek Zarządu Powiatu. Podczas uroczystego rozpoczęcia zawodów nie mogło zabraknąć podziękowań i gratulacji dla obecnych w Jarosławiu mistrzyń Europy, które dwa dni wcześniej wróciły ze złotymi medalami z czempionatu rozegranego w Czarnogórze. Kwiaty i słowa uznania otrzymały: Magdalena Damaske (Gedania Gdańsk), Karolina Piśla (MKS Dąbrowa Górnicza), Karolina Szczygieł i Aleksandra Wańczyk (Sandecja Nowy Sącz). Szczególnie gorąco powitano zawodniczkę miejscowego klubu MKS SAN-Pajda Jarosław, Aleksandrę Kazałę. – Jestem bardzo szczęśliwa i dumna, że mogę reprezentować swoje województwo i Jarosław w reprezentacji kadetek – mówiła rozpromieniona mistrzyni Europy. Po pięciu dniach rywalizacji i 20 rozegranych meczach najlepsze okazały się siatkarki trenera Witolda Jagły. W finale mistrzostw Polski Energa Gedania Gdańsk pokonała Silesię Volley Mysłowice 3:2. Tym samym gdańszczanki obroniły tytuł mistrzowski z zeszłego sezonu. MVP meczu, a później całego turnieju wybrana została złota medalistka mistrzostw Europy kadetek, Magdalena Damaske. – Sam wynik wskazuje na to, że mecz okazał się bardzo ciężki. Zresztą podobnie było w grupie, gdzie też wygrałyśmy po tie breaku. Cieszę się, że wynik w finale się nie odwrócił i ponownie było 3:2 dla nas – powiedziała świeżo upieczona mistrzyni Polski. – Na nagrodę MVP zasłużył cały zespół. Szkoda, że takich statuetek nie ma więcej. W meczu o brązowy medal zwycięstwo odniosły zawodniczki Pałacu Bydgoszcz, które w trzech setach pokonały Spartę Warszawa. Siatkarkom z Bydgoszczy jednak niełatwo przyszło pogodzić się z przegraną w półfinale z Silesią. Od samego początku bowiem uważane były za faworytki i nastawione na walkę o najwyższe miejsce na podium. – Brązowy medal zaleczył w jakimś stopniu nasze rany po porażce w meczu półfinałowym. Czujemy niedosyt, ale trzecie miejsce to też duży sukces i mamy co świętować – powiedziała środkowa Pałacu, Ewelina Janicka. Medale i puchary dla najlepszych polskich drużyn juniorskich oraz nagrody indywidualne dla najlepszych zawodniczek wręczyli m.in. obecni na turnieju przedstawiciele władz samorządowych powiatu jarosławskiego i miasta. MUKS SPARTA WARSZAWA – KS PAŁAC BYDGOSZCZ 0:3 (-15, -14, -19) FINAŁ: ENERGA GEDANIA GDAŃSK – SILESIA VOLLEY MOSIR/SOKÓŁ MYSŁOWICE 3:2 (-15, 25, -22, 16, 11) W imieniu Polskiego Związku Piłki Siatkowej nagrody wręczyli: Artur Popko, Andrzej Warych, Jacek Kasprzyk, Waldemar Sagan, Waldemar Kobienia, Włodzimierz Sadalski, Grzegorz Wagner oraz Wiesław Radomski. 13 13 KAROLINA SZEWCZYK Puchar mistrzyniom Polski wręcza Artur Popko, wiceprezes PZPS NAGRODY INDYWIDUALNE: NAJLEPSZA ATAKUJĄCA: KATARZYNA SZOSTAK (PAŁAC BYDGOSZCZ) NAJLEPSZA BLOKUJĄCA: PAULINA MAJKOWSKA (GEDANIA GDAŃSK) NAJLEPSZA ZAGRYWAJĄCA: MAJKA SZCZEPAŃSKA (SILESIA VOLLEY MYSŁOWICE) NAJLEPSZA LIBERO: MARTA SZAJER (SILESIA VOLLEY MYSŁOWICE) NAJLEPSZA PRZYJMUJĄCA: PAULINA GLAZ (PAŁAC BYDGOSZCZ) NAJLEPSZA ROZGRYWAJĄCA: ALEKSANDRA WIECZOREK (SILESIA VOLLEY MYSŁ.) NAJLEPSZA PUNKTUJĄCA: MAGDALENA DAMASKE (GEDANIA GDAŃSK) MVP: MAGDALENA DAMASKE (GEDANIA GDAŃSK) nr 1 czerwiec 2007 UROCZY JAROSŁAW BYŁ GOSPODARZEM TURNIEJU FINAŁOWEGO MISTRZOSTW POLSKI JUNIOREK, W KTÓRYM O TYTUŁ RYWALIZOWAŁO OSIEM DRUŻYN. NAJLEPSZY OKAZAŁ SIĘ ZESPÓŁ ENERGA GEDANIA GDAŃSK. O 3. MIEJSCE: nr 57 maj 2013 ENERG(I)A Z GDAŃSKA KS PAŁAC BYDGOSZCZ – SILESIA VOLLEY MOSIR/SOKÓŁ MYSŁOWICE 1:3 (-22, 16, -22, -22) MUKS SPARTA WARSZAWA – ENERGA GEDANIA GDAŃSK 0:3 (-13, -23, -17) rozgrywający: Krzysztof Bieńkowski, Sebastian Matula atakujący: Bartosz Bućko, Łukasz Pietrzak środkowi: Piotr Badura, Paweł Gryc, Bartłomiej Ledmański przyjmujący: Jan Fornal, Artur Szalpuk, Rafał Szymura, Aleksander Śliwka libero: Kacper Piechocki 14 Polscy siatkatrze dzięki swojej postawie mogą czuć się jak zwycięzcy. MEDALE REPREZENTACJI KADETÓW W ME DROGA POLAKÓW DO ZŁOTEGO MEDALU: 1995 BRĄZOWY 1997 BRĄZOWY 2001 SREBRNY 2003 SREBRNY 2005 ZŁOTY 2007 SREBRNY 2013 SREBRNY POLSKA – AUSTRIA 3:0 (15, 22, 19) POLSKA – BELGIA 3:0 (12, 13, 21) POLSKA – WŁOCHY 3:0 (26, 21, 16) POLSKA – BOŚNIA I HERCEGOWINA 3:0 (24, 21, 12) POLSKA – SŁOWENIA 3:0 (18, 19, 12) nr 57 maj 2013 W BLASKU SREBRA DO FINAŁU BEZ STRATY SETA Reprezentacja Polski kadetów, prowadzona przez trenerów Wiesława Czaję oraz Sebastiana Pawlika, rozpoczęła mistrzostwa Europy rozgrywane w Serbii oraz Bośni i Hercegowinie znakomicie. W pierwszym meczu biało-czerwoni pokonali w trzech setach reprezentację Austrii. – Pierwszemu spotkaniu w turnieju zwykle towarzyszą pewna trema i nerwowość. Wchodzi się w rytm grania. Nasz zespół spisał się w meczu z Austrią bez zarzutu. Włożył w pokonanie rywala tyle sił oraz energii, ile było potrzeba – powiedział po inauguracyjnym pojedynku Wiesław Czaja. Następnego dnia Polacy odnieśli łatwe zwycięstwo nad Belgami, którzy byli wymieniani jako jedni z faworytów ME. W pierwszych dwóch setach nasi siatkarze znokautowali przeciwników, wygrywając do 12 i 13. – Przed spotkaniem każdy z nas wiedział, że może to być jeden z ważniejszych meczów w grupie, dlatego wyszliśmy bojowo nastawieni i zrobiliśmy to, co do nas należało – mówił po walce libero Kacper Piechocki. Nasi zawodnicy w tym meczu zaprezentowali naprawdę doskonały poziom gry, dominując w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. – To, że wygraliśmy wszystkie mecze grupowe Trzeciego dnia turnieju polscy kadeci zmierzyli bez straty seta, nie czyni nas medalistami tursię z reprezentacją Włoch. Rywale sprawili nieju. Szansa na mistrzostwo jest ogromna, ale nie kłopot Polakom jedynie w pierwszej odsłonie, zapeszajmy! Przed nami dwa najważniejsze mektóra zakończyła się po walce na przewagi cze – studził emocje po zakończeniu rozgrywek zwycięstwem biało-czerwonych 28:26. grupowych Sebastian Matula. Gracze z Italii dysponowali świetną zagrywką, z którą nasi zawodnicy mieli momentami pro- W STREFIE MEDALOWEJ blemy. Jednak w dwóch kolejnych partiach Po- – Dzięki trzysetowym zwycięstwom nie stralacy byli zdecydowanie lepsi i odnieśli trzecie ciliśmy zbyt dużo sił. Takie wygrane dodały nam zwycięstwo stosunkiem 3:0. pewności siebie. Nie ma myślenia, że coś nam się Wtorek był dniem wolnym od spotkań. Do udało, że jedna czy dwie piłki zadecydowały południa siatkarze regenerowali siły, a po po- o sukcesie w ważnym meczu. Wszystkie spotkania łudniu udali się na trening. W czwartym meczu wygraliśmy bardzo pewnie. Oczywiście do meczu fazy grupowej Polska pokonała gospodarzy turnieju, Bośnię i Hercegowinę. Przeciwnicy od początku chcieli narzucić Polakom swój styl gry, na szczęście gracze Wiesława Czai zdołali przetrzymać i przezwyciężyć napór gospodarzy. W ostatnim meczu w grupie I biało-czerwoni pokonali 3:0 Słowenię i bez straty seta zajęli pierwsze Bartosz Bućko - lider polskiej drużyny miejsce w grupie. Sukces FOTO: CEV.LU PO SZEŚCIU LATACH NIEOBECNOŚCI REPREZENTACJI POLSKI KADETÓW NA PODIUM MISTRZOSTW EUROPY BIAŁO-CZERWONI POWRÓCILI DO NAJLEPSZYCH ZESPOŁÓW STAREGO KONTYNENTU W WIELKIM STYLU. PODOPIECZNI TRENERA WIESŁAWA CZAI WYWALCZYLI SREBRNY MEDAL, PRZEGRYWAJĄC JEDYNIE W FINALE Z ROSJĄ 1:3. MISTRZOSTWA EUROPY KADETÓW 2013 WICEMISTRZOSTWIE EUROPY KADETÓW 2013: Rafał Szymura najlepszy przyjmującym Mistrzostw NAGRODY INDYWIDUALNE: GRUPA ELIMINACYJNA PÓŁFINAŁ POLSKA – FINLANDIA 3:0 (14, 23, 13) FINAŁ POLSKA – ROSJA 1:3 (-16 -18, 22, -21) W meczu, którego stawką był awans do finału mistrzostw Europy, Polacy spotkali się z Finami. – Znamy naszego najbliższego rywala. Mamy nagrane niektóre mecze fińskich siatkarzy na wideo. Nasz statystyk był w Belgradzie i oglądał spotkania tej drużyny w fazie grupowej. Na pewno odpowiednio się przygotujemy – podkreślił polski szkoleniowiec. Słowa dotrzymał. Jego zawodnicy bez najmniejszych problemów pokonali reprezentację Finlandii 3:0. – Pierwszy set to była koncertowa gra z naszej strony. Finowie nie mieli za wiele argumentów, aby nam dorównać. W drugim zagraliśmy trochę słabiej. Pojawiło się lekkie rozkojarzenie i stąd te problemy. Jednak już w trzecim secie powróciliśmy do gry z pierwszego i zakończyliśmy mecz w dobrym stylu – skomentował spotkanie Artur Szalpuk. MVP: VICTOR POLETAEV (ROSJA) NAJLEPSZY PUNKTUJĄCY: BARTOSZ BUĆKO (POLSKA) NAJLEPSZY PRZYJMUJĄCY: RAFAŁ SZYMURA (POLSKA) NAJLEPSZY ROZGRYWAJĄCY: SANDER DEPOVERE (BELGIA) NAJLEPSZY ATAKUJĄCY: BARTOSZ BUĆKO (POLSKA) NAJLEPSZY BLOKUJĄCY: ILIA VLASOW (ROSJA) NAJLEPSZY ZAGRYWAJĄCY: PAWEŁ PANKOW (ROSJA) NAJLEPSZY LIBERO: KACPER PIECHOCKI (POLSKA) z Finami podejdziemy tak jak do wszystkich poprzednich, czyli maksymalnie skoncentrowani – zapewniał przed półfinałowym spotkaniem Wiesław Czaja. W finale nasi siatkarze zmierzyli się z reprezentacją Rosji. Biało-czerwoni łatwo przegrali dwa pierwsze sety. W trzecim kontrolowali przebieg wydarzeń i pewnie zwyciężyli. W czwartej partii przegrali końcówkę. Od stanu 20:20 stracili cztery punkty. Przegrali 1:3 i zdobyli srebrny medal mistrzostw Europy oraz wywalczyli awans do tegorocznych mistrzostw świata. – Gratulacje dla zespołu z Rosji i gratulacje dla mojego zespołu – powiedział po finale trener Czaja. – Zagraliśmy bardzo dobry turniej i cieszymy się, że mogliśmy wystąpić w finale. Rosjanie zagrali dzisiaj od nas lepiej i zasłużenie zwyciężyli. Następnym razem postaramy się ich pokonać. – Rosjanie zaprezentowali dziś fantastyczną siatkówkę. Mieli bardzo mocną zagrywkę i fantastyczny atak. Byli zdecydowanie najlepsi w tym turnieju. Ze swojej strony chciałbym pogratulować Arturowi Szalpukowi, który był naszym bohaterem w dzisiejszym spotkaniu. Gdy pojawił się na boisku, zaczęliśmy znacznie lepiej grać – powiedział kapitan reprezentacji Polski, Bartosz Bućko. PLANY I NADZIEJE NA PRZYSZŁOŚĆ Polacy dzięki zdobytemu wicemistrzostwu Europy zakwalifikowali się do mistrzostw świata (27.06-7.07) w Meksyku oraz do Europejskich Igrzysk Młodzieży w Utrechcie. Pod koniec maja wezmą udział w turnieju towarzyskim w Anapie, gdzie oprócz dwóch najlepszych drużyn Europy zagrają jeszcze Argentyna i Serbia. Srebrny medal mistrzostw Europy wywalczony w Laktaši to siódmy krążek reprezentacji Polski kadetów w historii czempionatu Starego Kontynentu w tej kategorii wiekowej. Ostatnio biało-czerwoni stanęli na podium ME w 2007 roku, kiedy zdobyli srebro. Dwa lata wcześniej reprezentacja prowadzona przez trenera Zdzisława Gogola wywalczyła mistrzostwo Europy kadetów. Niektórzy zawodnicy z tamtego zespołu stanowią obecnie o sile reprezentacji seniorskiej, między innymi Zbigniew Bartman, Jakub Jarosz czy Bartosz Kurek. Tego również życzymy naszym młodym siatkarzom. Jednak zanim trafią do seniorskiej drużyny, trzymamy za nich kciuki podczas tegorocznych mistrzostw świata, a później w czasie rozgrywek juniorskich. Przypomnijmy, że wicemistrzostwo kadetów to kolejny sukces na arenie międzynarodowej w 2013 roku. Dwa tygodnie wcześniej złoty medal mistrzostw Europy wywalczyły nasze kadetki. KAROLINA SZEWCZYK 15 nr 57 maj 2013 Sukces Historia Grzegorz Szewczyk i Mirosław Przedpełski, prezes PZPS, z najcenniejszym pucharem z MŚ 1974 ARENA URSYNÓW STAŁA SIĘ W CIĄGU KILKU OSTATNICH LAT ZNACZĄCYM MIEJSCEM DLA SIATKÓWKI. TAM ROZGRYWA SWOJE MECZE AZS POLITECHNIKA WARSZAWSKA, TAM ODBYWA SIĘ MEMORIAŁ ZDZISŁAWA AMBROZIAKA, A NIERAZ TAKŻE INNE SIATKARSKIE ZAWODY. NIE JEST TO JEDNAK TYLKO HALA SPORTOWA, JAKICH W POLSCE MAMY WIELE. TO DLA KIBICÓW I MIŁOŚNIKÓW SIATKÓWKI MIEJSCE WYJĄTKOWE. FOTO: M. JĘDRZEJEWSKI/K. SZEWCZYK MAPA POLSKIEJ SIATKÓWKI VOLLEY BAJKA Lata sukcesów okraszone niezliczoną liczbą pucharów teraz dostępne dla chcących miło spędzić czas. MUZEUM SIATKÓWKI Inicjatorem jest Grzegorz Szewczyk, właściciel klubu, a jednocześnie pasjonat siatkówki i wytrwały zbieracz wszelkich związanych z nią pamiątek. I właśnie Volley Bajka stała się miejscem, w którym postanowił on swoją kolekcję pokazać wszystkim miłośnikom tego sportu. A jest to kolekcja imponująca. Sam właściciel nie potrafi powiedzieć, ile obiektów znalazło się w jego zbiorach. Na pewno tysiące. Co tam możemy zobaczyć? Najbardziej widowiskowa część kolekcji to kolorowe koszulki polskich i zagranicznych zawodników oraz klubów. Są wśród nich wszystkie koszulki reprezentacyjne z ostatnich kilkunastu lat. Wiele z nich przypomina ważne spotkania i turnieje, w których brały udział polska reprezentacja lub kluby. Są tu także piłki z autografami, mnóstwo proporczyków i znaczków klubowych. Wśród licznych pucharów uwagę zwracają najcenniejsze – puchar za mistrzostwo świata zdobyte w 1974 roku w Meksyku przez drużynę Huberta Wagnera i Puchar Europy z 1978 roku zdobyty przez Płomień Milowice (pisaliśmy o tym sukcesie w poprzednim numerze „Polskiej Siatkówki”). Jest też piłka z tych zawodów z autografami zawodników. – Udało mi się zgromadzić puchary i medale ukazujące wszystkie sukcesy polskich siatkarzy i siatkarek – mówi Grzegorz Szewczyk. – To pozwala kibicom przypomnieć sobie emocje związane z mistrzostwami Europy, świata czy igrzyskami olimpijskimi. 17 Puchary, statuetki, medale – wszystko w jednym miejscu Ale ursynowska kolekcja zawiera też wiele niezwykle cennych eksponatów, które nie są może tak kolorowe i imponujące, pokazują jednak OBRAZ SIATKÓWKI Z RÓŻNYCH LAT Bo choć większość obiektów pochodzi z lat siedemdziesiątych i późniejszych, to nie brak też ciekawostek znacznie starszych. Na przykład możemy obejrzeć i przeczytać akt założycielski FIVB, przyjęty w Pradze w 1946 roku, albo zobaczyć, jak wyglądał dyplom za zajęcie czwartego miejsca na mistrzostwach świata w Brazylii w 1960 roku. Cenne są też archiwalne zdjęcia, plakaty i kalendarze, a także spora kolekcja wydawnictw siatkarskich, w tym numery naszego magazynu. W przeszklonych gablotach znaleźć też możemy ciekawe przykłady pokazujące, jak miłość do siatkówki gospodarza lokalu przenika się z jego inną pasją – numizmatyką. Jest tu ciekawy zbiór monet olimpijskich i wydawanych z okazji igrzysk pamiątkowych medali. – Chciałem pokazać innym to, co zbieram od lat, pozwolić innym cieszyć się tym, co cieszy mnie samego – dodaje Szewczyk. – Siatkówka to wspaniały sport, ale to nie tylko sport, to także pasja, radość, przyjaźnie trwające Kolekcja medali podarowana przez PZPS Koszulki reprezentacyjne z pewnością będą jedną z głównym atrakcji dla zwiedzających. dziesięciolecia, to wreszcie pewien styl życia. A z siatkówką właściciel Volley Bajki jest związany od lat. Sukcesy odnosił i jako junior, i jako oldboy. Był i jest aktywnym działaczem sportowym, sędzią i instruktorem. Swoją pasją potrafi zarażać innych. Jego Volley-Bajka staje się CENTRUM SIATKÓWKI miejscem ważnym dla całego środowiska. Tu właśnie odbyło się w kwietniu br. coroczne Spotkanie Rodziny Siatkarskiej, gromadzące przedstawicieli wielu pokoleń sportowców i działaczy. Tu odbywają się konferencje prasowe i spotkania, np. z okazji prezentacji nowego trenera kadry siatkarek. Ten właśnie lokal wybrały też władze Ursynowa na prezentację sportowych dokonań dzielnicy, w której siatkówka coraz mocniej akcentuje swoją obecność. Lokal nie jest niestety otwarty codziennie. Zawsze jednak jest udostępniany podczas meczów w Arenie Ursynów, można będzie też oglądać w nim transmisje meczów ligowych i reprezentacyjnych. Planowane są również spotkania z zawodnikami i trenerami. Doświadczenia pierwszych miesięcy pokazują, że takie miejsce jest potrzebne. Coraz większe zainteresowanie budzi profil Volley Bajki na Facebooku. Ma ona już grono stałych bywalców. I na pewno będzie ich coraz więcej, bo to nie jest zwykły pub. To dla kibica siatkówki miejsce magiczne. LESZEK KAMIŃSKI nr 57 maj 2013 NA PIERWSZYM PIĘTRZE POPULARNEGO URSYNOWSKIEGO OBIEKTU POWSTAŁA POD KONIEC UBIEGŁEGO ROKU VOLLEY BAJKA, FORMALNIE RESTAURACJA, KLUB CZY PUB, A PRAKTYCZNIE SWEGO RODZAJU FINAŁY BRAZYLIJSKIEJ SUPERLIGI MIĘDZYNARODOWY DEBIUT FOTO: ARCHIWUM PRYWATNE GRZEGORZA KUŁAGI nr 57 maj 2013 18 O INNYM WYMIARZE Zaproszenia na mecze finałowe brazylijskiej Superligi zarówno kobiet (w Sao Paulo), jak i mężczyzn (w Rio de Janeiro) nie spodziewał się nawet sam zainteresowany. Przecież kibicom z kraju kawy trudno odmówić entuzjazmu i temperamentu. – „Oprawiałem” wielokrotnie siatkówkę, regularnie graliśmy z Markiem (Marek Magiera – spiker, dziennikarz Polsatu) na Pucharach Świata w skokach narciarskich, piłce ręcznej, w warszawskiej strefie kibica podczas piłkarskiego Euro 2012, ale to wszystko Oprawa widowisk siatkarskich w Brazylii jest bardzo spontaniczna. w Polsce. A tu nagle zagranica, inny kontynent i w dodatku Brazylia, gdzie ludzie kochają poznanych przyjaciół z Brazylii poprosiłem, aby siatkówkę. Pomyślałem sobie: do czego ja im jes- zanucili mi ich przyśpiewki, i podczas trwających tem potrzebny? – opowiada Grzegorz Kułaga. po trzy dni prób ćwiczyłem nowy repertuar, tak kluMożna jedynie się domyślać, że obecny prezy- bu gospodarzy, jak i gości – dodaje pan Grzegorz. dent Międzynarodowej Federacji Piłki Siatko- W pierwszym meczu – finale kobiet między wej (FIVB), Brazylijczyk Ary Graça, bywając u nas Unileverem a Sollys Osasco – Polak zapłacił na turniejach Ligi Światowej czy World Grand jednak tzw. frycowe. Po pierwsze, brazylijska tePrix, dostrzegł kreatywny potencjał oprawy spot- lewizja Globo wymogła znaczące wyciszenie kań siatkarskich w Polsce i uznał zapewne, że nagłośnienia, a po drugie, zastosowano kommożna go wykorzystać w innych krajach. Jeśli pletnie odmienny sposób komunikacji animaBrazylia jest początkiem globalnej standaryzacji tora z publicznością. – W pierwszym meczu widowisk siatkarskich, to trzeba przyznać, że zostałem potraktowany trochę jak egzotyczna szef FIVB postawił przed Grzegorzem Kułagą maskotka z dalekiej Europy. Niby było sympatrudne zadanie. – W Brazylii nie ma de facto tycznie, ale producenci telewizyjni kompletnie nie osób „sterujących” dopingiem. Widzowie przycho- mieli pojęcia o tym rodzaju animacji. W Brazylii dzą do hali i śpiewają w grupkach, każdy swój mocno ograniczona jest rola spikera, która sprorepertuar. Moim zadaniem była koordynacja tych wadza się tylko do formalnych informacji podczas kilkudziesięciu grupek w jedną dwunastotysięczną przerw. Skierowano na mnie sześć kamer i za pocałość – mówi Kułaga. mocą telebimów nawiązywałem kontakt z kibiPrzed wyjazdem polski animator publiczności cami. Łatwo nie było, ale też nie było „skuchy”. przygotował szereg standardów, które gra się W dodatku mecz był kapitalny, zakończony w tie podczas widowisk sportowych, dodał do tego breaku wygraną Unilevera – wspomina swój kilka aranżacji latynoamerykańskich, a resztę re- międzynarodowy debiut Grzegorz Kułaga. pertuaru poznawał na miejscu. – Moich nowo Przed finałem mężczyzn między RJX a Sada Cru- zeiro odbyła się rzeczowa odprawa z udziałem producentów telewizyjnych, organizatorów i animatora. Pomne doświadczeń z pierwszego meczu strony ustaliły zdrowy kompromis. Polak mógł grać wreszcie w swoim stylu. – To faktycznie był inny poziom zabawy. Publiczność słysząc i widząc mnie, szybko „załapała”, że można dopingować razem, a efekt okazuje się zaskakująco spotęgowany. Brazylijczycy naprawdę są bardzo spontaniczni i otwarci, a w dodatku bardzo uzdolnieni wokalnie i choreograficznie. Ogromne wrażenie robi też to, że kibiców rywalizujących drużyn jest po równo. Po równo więc obdzielałem ich repertuarem, ale i tak bawili się wszyscy – i chyba o to chodziło moim zleceniodawcom – uzupełnia Kułaga, wspominając zwycięski finał Superligi dla RJX. Ponadtygodniowa wizyta Grzegorza Kułagi w Brazylii była znakomitą promocją Polskiej Siatkówki i siatkarskich widowisk w Polsce. Pokazaliśmy, że polska drużyna to nie tylko siatkarze. Polski standard może zainspirować globalną oprawę widowisk siatkarskich. Jednak, jak zauważa Grzegorz Kułaga, on też czegoś się nauczył, coś podpatrzył, co może się przydać w jego pracy w Polsce. – Bardzo przypadł mi do gustu oficjalny, choć jednocześnie bardzo luźny ceremoniał. Bez żadnego zadęcia, bez przesadnej podniosłości. Kapitalną sprawą były spadające na trybuny baloniki, potem podbijane przez kibiców, co daje wrażenie wielkiego grania w siatkówkę. Może uda się to powtórzyć w Polsce… – kończy wspomnienia z Brazylii Grzegorz Kułaga. JANUSZ UZNAŃSKI TVP WARSZAWA Wydarzenie PIOTR MAKOWSKI TRENEREM REPREZENTACJI KOBIET Oczywiście nie było to zaskoczenie. O tej kandydaturze mówiło się od końca ubiegłego roku, kiedy to współpracę z reprezentacją zakończył Alojzy Świderek. Zarówno związek, jak i sam trener zachowywali w tej sprawie dyskrecję. Wynikało to, jak podkreślali na konferencji, z chęci umożliwienia trenerowi spokojnego dokończenia sezonu ligowego z bydgoską Delectą. Oczekiwania kibiców wobec reprezentacji kobiet są niemałe, żywa jest bowiem pamięć o dwukrotnym mistrzostwie Europy i brązowym medalu zdobytym w Łodzi. Ostatni sezon nie był udany, reprezentacji nie udało się wywalczyć awansu na londyńskie igrzyska olimpijskie. Niedawny sukces Banku BPS Fakro Muszynianki przypomniał jednak – z jednej strony – dawne sukcesy, a z drugiej – pokazał potencjał sportowy tkwiący w polskiej siatkówce kobiecej. Cele sportowe stawiane przed trenerem i reprezentacją zostały wskazane jasno. Są to, jak podkreślił Witold Roman, docelowo igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro, a wcześniej World Grand Prix, mistrzostwa Europy (tegoroczne, w Niemczech i Szwajcarii) oraz mistrzostwa świata. PZPS oczekuje nowej jakości w pracy reprezentacji i budowy właśnie z myślą o igrzyskach nowego zespołu. Piotr Makowski ma już na swym koncie szereg sukcesów – zarówno w siatkówce kobiecej, jako trener bydgoskiego Centrostalu i asystent Jerzego Matlaka podczas łódzkich mistrzostw Europy (przypomnijmy, że w decydujących meczach prowadził zespół samodzielnie), jak i męskiej, bo prowadzona przez niego Delecta okazała się sensacją zakończonego właśnie sezonu ligowego. Nowy trener nie chciał, co zrozumiałe, podawać jeszcze nazwisk zawodniczek, które chętnie widziałby w reprezentacyjnej drużynie. Zwraca uwagę, że sezon ligowy wciąż trwa, a kalendarz rozgrywek nie wymusza szybkich decyzji. Według niego proces odmładzania drużyny nie może być gwałtowny, lecz rozłożony w czasie. Pierwsze zgrupowanie kadry rozpocznie się 2 czerwca, a kibice będą mogli zobaczyć zespół podczas Memoriału Agaty Mróz. W połowie maja wiadomy też będzie ostateczny skład sztabu reprezentacji. Piotr Makowski podkreśla, że zna dobrze, wręcz od podszewki, ORLEN Ligę, i że starannie analizował przebieg spotkań. – Nie musimy się kochać, ale musimy się szanować – mówi, zapytany o swoją wizję trenerską. – To będzie ważne w naszej pracy, by na treningu pracować, bo praca będzie naszą najwyższą wartością. Jeśli uda się stworzyć atmosferę wzajemnego szacunku i grupa będzie miała wizję, będę zadowolony. Makowski nie zamierza łączyć pracy z reprezentacją z trenowaniem Delecty. Związków z bydgoskim klubem jednak nie zrywa i pozostanie jego działaczem. Stoi przed nim wiele problemów, między innymi związanych ze stosunkami z trenerami klubowymi, w przeszłości często niechętnymi udziałowi zawodniczek w kadrze, oraz z niektórymi czołowymi zawodniczkami. Jak podkreślił Prezes Przedpełski, PZPS stworzy nowemu trenerowi i jego zespołowi dobre warunki pracy, w niczym nieodbiegające od tych, jakie zapewnia reprezentacji męskiej. Liczy jednak na sukcesy. Umowa nie ma formalnej daty końcowej, igrzyska olimpijskie jednak wyznaczają jej horyzont czasowy. LESZEK KAMIŃSKI ANDREA ANASTASI dla sport.wp.pl „DELECTA POD WODZĄ PIOTRA MAKOWSKIEGO GRA NIEWIARYGODNIE SKUTECZNIE. SAM CHCĘ SIĘ TEMU BLIŻEJ PRZYJRZEĆ, BO BYĆ MOŻE W TEJ WYKONANEJ PRACY SĄ JAKIEŚ WSKAZÓWKI DLA INNYCH TRENERÓW. PRZED SEZONEM WSZYSCY W POLSCE MYŚLELI, ŻE DELECTA NIE BĘDZIE SIĘ LICZYĆ W WALCE O MEDALE, BO MA TYLKO SIEDMIU, OŚMIU CZY DZIEWIĘCIU GRACZY. OKAZAŁO SIĘ JEDNAK, ŻE LICZY SIĘ NIE ILOŚĆ, A JAKOŚĆ”. FOTO: W. KOZIEŁ 23 KWIETNIA BR. DOSZŁO DO WYDARZENIA, NA KTÓRE SYMPATYCY SIATKÓWKI CZEKALI OD KILKU MIESIĘCY. PRZEDSTAWICIELE PZPS – W OSOBACH PREZESA MIROSŁAWA PRZEDPEŁSKIEGO, WICEPREZESA WITOLDA ROMANA ORAZ SEKRETARZA GENERALNEGO ANDRZEJA LEMKA – PODPISALI W OBECNOŚCI DZIENNIKARZY UMOWĘ Z PIOTREM MAKOWSKIM, POWIERZAJĄC MU PROWADZENIE REPREZENTACJI KOBIET. Praca Grzegorza Kułagi cieszy się ogromnym uznaniem i szacunkiem w środowisku siatkarskim. FOTO: ARCHIWUM PZPS GRZEGORZ KUŁAGA, KTÓRY OD PIERWSZEGO MECZU LIGI ŚWIATOWEJ W POLSCE, CZYLI OD 1998 ROKU, ZAJMUJE SIĘ ANIMACJAMI I OPRAWĄ WIDOWISK SIATKARSKICH DLA KIBICÓW KRAJOWYCH, W KWIETNIU TEGO ROKU ZADEBIUTOWAŁ NA ARENIE MIĘDZYNARODOWEJ, KONKRETNIE W BRAZYLII. REPREZENTACJA 19 nr 57 maj 2013 Wydarzenie AKTUALNOŚCI Z życia Związku PŁOCK ZAPRASZA NA MEMORIAŁ HUBERTA WAGNERA XI Memoriał Huberta Jerzego Wagnera zostanie rozegrany od 6 do 8 września w Orlen Arenie w Płocku. Holandia, Niemcy, Polska i Rosja – to uczestnicy zawodów. – Jest mi bardzo miło, że Memoriał stał się tak znaczącą imprezą w kalendarzu siatkówki. Płock to znakomite miejsce do organizacji tak ważnych zawodów. Tutaj swoją siedzibę ma sponsor główny naszego związku, PKN ORLEN. Nie mam wątpliwości, że polska reprezentacja pokaże w rywalizacji z silnymi drużynami wysoką formę – powiedział prezes PZPS, Mirosław Przedpełski. Prezydent Płocka, Andrzej Nowakowski, bardzo się cieszy, że miasto będzie gościć tak znakomite drużyny. – W Płocku jest nowa hala, a mieszkańcy są gościnni i otwarci na świat. Serdecznie zapraszamy kibiców na mecze Memoriału Huberta Wagnera. Na pewno zobaczymy wspaniałe widowisko – powiedział. Trener reprezentacji Polski, Andrea Anastasi, doskonale pamięta płocką Orlen Arenę. – Graliśmy tutaj mecze z Portoryko. Kibice stworzyli wspaniałą atmosferę. Cieszę się, że znowu będzie okazja zagrać w tak pięknej hali. W Memoriale zobaczymy czołowe drużyny Europy. Będzie to przedsmak emocji przed kontynentalnym czempionatem – powiedział polski szkoleniowiec. Memoriał Huberta Wagnera poświęcony jest pamięci najlepszego w historii trenera polskiej siatkówki. Pod jego kierunkiem biało-czerwoni odnosili wielkie sukcesy. W 1974 roku zdobyli mistrzostwo świata, a dwa lata później mistrzostwo olimpijskie. PODKARPACKA AKADEMIA 21 SIATKÓWKI DLA DZIEWCZĄT blach, gminnych, powiatowych, aż do finałów wojewódzkich włącznie między zespołami zrzeszonymi w ramach Akademii. Do kapituły Akademii zaproszone zostaną osoby z regionu związane z siatkówką, ale również prezydenci, burmistrzowie miast oraz wójtowie gmin, na których terenie prowadzone będzie szkolenie, oraz biznesmeni, którzy będą wspomagać Akademię. Absolwentki PAPS mają szansę kontynuować siatkarską edukację na poziomie gimnazjum, a dalej liceum w Siatkarskich Ośrodkach Szkolnych, które powstały w ramach programu rządowego realizowanego przez Polski Związek Piłki Siatkowej. nr 57 maj 2013 W Rzeszowie zarejestrowano Podkarpacką Akademię Piłki Siatkowej przy KS Developres Rzeszów. Akademia ma szkolić dziewczęta w ostatnich trzech klasach szkół podstawowych. Prezesem stowarzyszenia został Rafał Mardoń, prezes drugoligowych siatkarek KS Developresu Rzeszów, a w skład zarządu weszli między innymi: międzynarodowa sędzina ORLENLigi, Anna Niedbał, Marcin Lew, sędzia szczebla centralnego, a także wiceprezes KS Developres i komisarz PlusLigi, Wiesław Kozieł. Sekretarzem została Małgorzata Młocek. Jednym z głównych celów stowarzyszenia jest organizacja cyklicznych rozgrywek na szcze- SPOTKANIE SIATKARSKIEJ RODZINY Początek regularnych spotkań Siatkarskiej Rodziny sięga 1995 roku. Ich pomysłodawcą i głównym organizatorem był reprezentant Polski z 1948 roku, Juliusz Karski. – Na pierwsze spotkanie przyszło 14-16 osób. Nie mieliśmy kontaktu przez wiele lat, więc trudno nam było dotrzeć do dawnych zawodników. Każdy, kto przybył na spotkanie, miał za zadanie na następny raz odnaleźć 2-3 siatkarzy, z którymi grał. I w kolejnych latach przychodziło już coraz więcej osób. Organizacją spotkań zajmuje się Fundacja „Polska Siatkówka”, a głównym dowodzącym jest prezes Fundacji oraz Honorowy Prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej, Tadeusz Sąsara. – Robimy to dla tych, którzy włożyli wiele serca w siatkówkę. Jeden z panów na tej sali, Leonard Michniewski, rocznik 1918, był pierwszym kapitanem polskiej drużyny po wyzwoleniu naszego kraju podczas towarzyskiego meczu z Czechosłowacją w 1948 roku. Był to pierwszy międzynarodowy mecz reprezentacji Polski. Obecni tu ludzie tworzyli historię polskiej siatkówki. Dla nich to ogromna radość, że mogą się spotkać, porozmawiać, powspominać. Po raz pierwszy miejscem Spotkania Siatkarskiej Rodziny był dedykowany środowisku klub Volley Bajka w warszawskiej Arenie Ursynów. To miejsce pełne wielu siatkarskich trofeów i pamiątek. W takich okolicznościach wspomnienia sprzed lat smakują wyjątkowo. PRZYGOTOWAŁ: JANUSZ UZNAŃSKI PATRON RADIOWY PZPS TVP WARSZAWA FOTO: ARCHWIUM PZPS/ KS DEVEOPERS RZESZÓW / FIVB.ORG PLUS/MINUS Felieton Kto da więcej Daniel Castellani nie poprowadził jednak ZAKSY do mistrzostwa Polski. Co więcej, opuszcza Kędzierzyn-Koźle i wraca do Turcji, gdzie płacą lepiej. Zastąpi go asystent, Sebastian Świderski, który „przetarcie” w PlusLidze miał już w poprzednim sezonie, w Kielcach. Ostatnim razem, kiedy pisałem o Argentyńczyku, myślałem, że zostanie na dłużej, że ma wariant awaryjny, jeśli nie zdobędzie tytułu. Castellaniego lubię, bo mądrze mówi o siatkówce, nie chodzi na skróty, co udowodnił podczas pamiętnych przegranych mistrzostw świata trzy lata temu. Potrafi też podejmować trudne decyzje, co nie jest proste, gdy idzie o dużą stawkę. Ale trudno ganić go za to, że wybiera wersję dla siebie najlepszą. A prawda jest taka, że w Stambule płacą znacznie więcej niż w Kędzierzynie-Koźlu, choć i tu Castellani gażę miał królewską. + – FOTO Determinacja kibica „Zamrożony” Makowski Zima w tym roku trzymała długo, była śnieżna i mroźna. Równie długo trwało „zaśnieżanie i mrożenie” oficjalnego komunikatu o nominacji Piotra Makowskiego na trenera żeńskiej reprezentacji. Momentami przypominało to zabawę w „zimno, ciepło, gorąco”. Choć od początku procesu wyłaniania szkoleniowca polskich siatkarek nazwisko trenera Delecty Bydgoszcz nie miało konkurencji, jednak dopiero z nadejściem wiosny zostało odtaj(ni)one. Komunikat nadano z pewnym „poślizgiem”. Dobrze przynajmniej, że nie doszło do przegrzania. Z OSTATNIEJ CHWILI! Prezes Delecty Bydgoszcz, Piotr Sieńko, nie widzi problemu w łączeniu przez swego imiennika obowiązków selekcjonera kadry kobiet i męskiej PlusLigi. To się nazywa siatkarska koedukacja. ŻART Foto: W. KOZIEŁ / CEV.LU nr 57 maj 2013 22 W ślad za Castellanim, i to dosłownie, podążył Felipe Fonteles. Brazylijczyk był rewelacją PlusLigi, mówiono, nie bez racji, że to najbardziej udany transfer minionego sezonu, ale Fonteles poszedł za swoim mentorem. Na jego miejsce przyjdzie ktoś inny. Kiedy z Resovii odchodził do Rosji niesamowity György Grozer, wydawało się, że to niepowetowana strata. Ale okazało się, że mając Zbigniewa Bartmana i Jochena Schoepsa, też można zdobyć mistrzostwo Polski. Teraz, gdy wiadomo, że Bartman opuści Rzeszów, szukając kolejnego wyzwania, też nic się nie stanie. Kto wie, może zastąpi go Dawid Konarski, atakujący Delecty, i zostanie gwiazdą kolejnych rozgrywek. Dziś już nikt nie mówi o tym, co było, tylko o tym, co będzie. Kto odchodzi, kto podpisał czy podpisze kontrakt. Wszyscy kupują, najlepszych oczywiście ci, którzy mają odpowiednio wysoki budżet. Karuzela zakupów ruszyła na dobre. Resovia ma zapewniony udział w Lidze Mistrzów, więc jeśli chce w tych prestiżowych rozgrywkach odegrać znaczącą rolę, musi się wzmocnić. A ponieważ odejdą Zbigniew Bartman, Nikola Kovacević, Wojciech Grzyb i Maciej Dobrowolski, trzeba na ich miejsce znaleźć godnych następców. Dwuletni kontrakt z mistrzem PlusLigi podpisał już rozgrywający Politechniki, Fabian Drzyzga. Kto jeszcze? Za wcześnie na szczegóły, ale wiadomo, że na celowniku Resovii jest kilku bardzo dobrych siatkarzy, bo Adam Góral, prezes Asseco Poland, głównego sponsora, chce mieć dwie równe szóstki gotowe sprostać najbardziej ambitnym zadaniom. Ciekawe też, jak potoczą się dalsze losy Skry. Siedmiokrotni mistrzowie Polski po przegranym sezonie zmienią trenera i kilku zawodników, to pewne. Ma wrócić z Bydgoszczy Stephane Antiga, w zgodnej opinii fachowców najlepszy zawodnik minionego sezonu, a Jacka Nawrockiego zastąpi były rozgrywający Skry, Miguel Angel Falasca. Francuz i Hiszpan przyjaźnią się od lat, tak na marginesie. W wielu klubach dojdzie do małych rewolucji, to nieuniknione. Jedne będą się wzmacniać kosztem innych, a te, które dotknie kryzys, będą walczyć o przetrwanie. Dotychczas wydawało się, że deficyt biletowy dotyczy wyłącznie widowisk z udziałem męskiej reprezentacji Polski. Potyczki finałowe PlusLigi z udziałem ZAKSY Kędzierzyn-Koźle i Asseco Resovii Rzeszów poszerzyły wspomnianą kategorię. Zapotrzebowanie na wejściówki było ponad dziesięciokrotnie większe niż pojemność hal w Rzeszowie i Kędzierzynie-Koźlu. Zdeterminowani kibice na ostatnie dostępne w kasach bilety czekali ponad dobę, tworząc – jak się okazuje, nie do końca zapomniane – komitety kolejkowe. Zrodził się nawet pomysł, by piąty mecz finału zagrać w katowickim Spodku. Projekt ma być poddany pod dyskusję w przyszłym sezonie. Może jednak warto rozważyć opcję ze… Stadionem Narodowym? Kto wie, być może wróci z Rosji Bartosz Kurek, ale to mało prawdopodobne, bo ma wciąż ważny kontrakt w Mosk wie. Równie mało prawdopodobne, że w PlusLidze pojawią się najgłośniejsze nazwiska światowej siatkówki. Mamy najlepszych kibiców, to fakt, ale to nie u nas zarabia się najwięcej, więc trzeba szukać Fontelesów. JANUSZ PINDERA Foto: M. JĘDRZEJEWSKI TEGO PUNKTU NIE ODDAM Paweł Siezieniewski ISSN 1897-8762 nr 57 maj 2013 VOLLEYINFO SKŁAD NA LIGĘ ŚWIATOWĄ str 4 WYDARZENIE PREZENTACJA LOGO MŚ 2014 NAWIĄZAĆ DO SYMBOLIKI str 8 ROZMOWA KRZYSZTOF IGNACZAK TURBODIESEL Z „WYSTRZAŁEM” str 10 WYDARZENIE FINAŁ PLUSLIGI 2012/2013 SET24 MAGAZYN Profesjonalnej Ligi Piłki Siatkowej S.A. RESOVIA JAK ZA DAWNYCH LAT 6 str