- bwm.pollub.pl
Transkrypt
- bwm.pollub.pl
Sprawozdanie z praktyki zagranicznej w ramach programu Erasmus Michał Skoczylas W dniach od 27.06.2014 do 27.09.2014, wraz z moimi kolegami z uczelni, odbywałem praktykę zagraniczną w ramach programu Erasmus na Słowacji Placówką, w której odbywałem praktykę był Uniwersytet w Żylinie. Mając na uwadze, że Słowacja jest to kraj sąsiadujący z Polską, a Żylina jest miastem, które leży niezbyt daleko od Polskiej granicy (~50km) postanowiliśmy zrezygnować z usług naszej kolei państwowej, i udać się na miejsce odbywania praktyk samochodem. Rzeczy, które ze sobą zabraliśmy na 3 miesiące sprawiły, że samochód, który fabrycznie mógł pomieścić kierowcę i troje pasażerów miał problemy z pomieszczeniem kierowcy i 2 pasażerów (dość chudych na dodatek). Droga na miejsce zajęła nam około 10 minut. Będąc na miejscu około godziny 6.00 rano nie obyło się bez małych problemów z zakwaterowaniem, ale dzięki szybkiej pomocy naszego „Mentora” zostały one rozwiązane. Drugiego dnia pobytu osoba, która się nami miała zająć oprowadziła nas po uczelni i wydziale gdzie odbywaliśmy praktyki oraz pokazała miejsce gdzie mieliśmy swoje biuro. Fot. 1 Podwozie Volkswagena Passata B5 stojące w holu „stoinickiej faculty” (fot. Marta Pilecka) Naszymi zadaniami było szeroko rozumiane badanie samochodu z napędem elektrycznym, pomagaliśmy przy wykonywaniu form silikonowych do odlewania, oraz testowanie łożysk i żywotności baterii. Pomimo postawionych nam powyższych zadań udało nam się zwiedzić stare miasto oraz okolice. Najciekawszymi atrakcjami biorąc pod uwagę naszą specjalność była fabryka samochodów KIA oraz Elektrownia wodna. Szlaki górskie, które przeszliśmy obfitowały w wiele ciekawych widoków, dużych wzniesień oraz szczytów. Fot. 2 Fabryka samochodów marki „KIA motors” Fot. 3 Elektrownia wodna w tle i Marta Pilecka na pierwszym planie W pobliżu akademików gdzie byliśmy zakwaterowani znajdowało się dość dużo supermarketów typu Tesco, Kaufland, Carrefour. Ceny produktów na Słowacji w większości są lekko wyższe niż w Polsce, lecz niektóre niezbędne do przeżycia produkty, jak mięso jest dużo droższe. Podczas jednej z pierwszych przechadzek po mieście trafiliśmy do restauracji gdzie postanowiliśmy się stołować, podjęliśmy taką decyzję, ponieważ w akademiku nie było piekarnika, a kuchnia była zamykana na klucz i nie zawsze był do niej dostęp. Drugim powodem, dla którego jedliśmy w tej restauracji była promocja obiadowa, która jest widoczna na pamiątkowej fotografii. Fot. 4 Menu restauracji „Kusok stasia” W dniu, w którym kończyliśmy praktykę pożegnaliśmy się z osobami, które się nami opiekowały oraz nam pomagały. Podróż powrotna przebiegała równie bezproblemowo i wygodnie (dla osób z przodu) jak podróż na Słowację. Podczas tych praktyk poznałem inny kraj, inny spojrzenie na niektóre problemy. Doświadczenie, które nabyłem na pewno pomoże mi w przyszłości oraz dzięki nim będę mógł zabłysnąć przed przyszłym pracodawcą.