kliknij, aby przeczytać artykuł.
Transkrypt
kliknij, aby przeczytać artykuł.
W poszukiwaniu Białej Damy i smaku toruńskich pierników. W dniach 29-30 września 2016 r. kl. 4b i 5a uczestniczyły w wycieczce do Torunia i Golubia Dobrzynia pod opieką p. A. Kurek, p. B. Guzikowskiej, p. J. Wąsowskiej i p. M. Zgutki. Toruń przywitał nas słoneczną pogodą. W Planetarium oglądaliśmy seans o wielkości i budowie Wszechświata, poznaliśmy najbardziej popularne gwiazdozbiory na niebie oraz tajemnice planet i galaktyk. Przewodnik toruński p. Krzysztof pokazywał nam ratusz, pomnik Mikołaja Kopernika, Krzywą Wieżę, katedrę i Muzeum Kopernika. W Muzeum Piernika mogliśmy odbyć dwie podróże w czasie. Na pierwszym piętrze w magiczny sposób przenieśliśmy się do średniowiecza, w którym – pod okiem Mistrza Piernikarskiego i uczonej Wiedźmy Korzennej – poznaliśmy wszelkie rytuały związane z wypiekiem piernika. Własnoręcznie przygotowaliśmy ciasto, by później, przy użyciu drewnianych form, wypiec z niego toruńskie specjały. Na drugim piętrze Muzeum zobaczyliśmy manufakturę z przełomu XIX/XX wieku, m.in. oryginalne niemieckie maszyny służące do wypieku piernika, zabytkowy piec, kolekcję woskowych form. Obie klasy otrzymały Listy czeladnicze, które potwierdzają odbycie terminu i uzyskanie tytułów czeladników przez wszystkich uczniów. Niesamowitą atrakcją było nocne zwiedzanie zamku w Gołubiu - Dobrzyniu. Z dziedzińca na pierwsze piętro i wyżej – do części hotelowej zamku – wchodziliśmy przez obszerną klatkę schodową zwaną końskimi schodami. Rycerze podobno wjeżdżali po nich konno, aż do samych komnat, gdyż pełna zbroja wraz z orężem ważyła kilkadziesiąt kilogramów, rycerz nie był w stanie sam dosiąść rumaka czy zsiąść z niego. Jedna z sal na parterze służyła Krzyżakom jako izba tortur, w podziemiach zaś znajdował się loch głodowy. Mogliśmy do niego zajrzeć dzięki okrągłemu otworowi, przez który spuszczano na dół więźniów i dostarczano im żywność. Co ciekawe – spoglądając w dół, zauważymy monety wrzucane tam przez turystów. W jednej z komnat przyglądaliśmy się portretowi najsłynniejszej golubskiej starościny i mogliśmy poznać jeszcze jedną tajemnicę Zamku - ukryte w murze sekretne przejście. Nieprzypadkowo przejście to ukryte jest dziś za portretem Anny Wazówny, ponieważ dawny kapitularz służył jej za sypialnię. Łóżko królewny stało w rogu komnaty, w głębokiej wnęce. Mogliśmy jednocześnie wypróbować szczególną moc przypisywaną temu miejscu, gdyż – jak głosi tradycja – wystarczy wejść do niszy i pomyśleć życzenie, a z pewnością spełni się ono jak najszybciej. Córka króla Szwecji Karola IX Wazy Anna Wazówna miała brata Zygmunta III, króla Polski. Miała dwa domy: Brodnicę z Pałacem i Golub Dobrzyń z zamkiem, który zamieszkiwała jesienią i zimą. Zmarła nagle i w niewyjaśnionych okolicznościach. Zgodnie z legendą duch Anny Wazówny w białej szacie do dziś dnia ukazuje się na zamku. W ramach zabaw strzeleckich pod opieką instruktorów strzelaliśmy z łuku, rzucaliśmy toporkiem, włócznią i sztyletem. Zaś bractwo rycerskie przypomniało nam w formie inscenizacji, jak wyglądały początki państwa polskiego. Za wykazanie się wiedzą historyczną można było otrzymać denara. Wróciliśmy wzbogaceni w wiedzę historyczną, zdobycze "wojenne" i zapasy toruńskich pierników. Jolanta Wąsowska