SPIS TREŚCI W krzywym zwierciadle – Słowa, słowa, słowa str. 1 Z

Transkrypt

SPIS TREŚCI W krzywym zwierciadle – Słowa, słowa, słowa str. 1 Z
SPIS TREŚCI
W krzywym zwierciadle – Słowa, słowa, słowa
str. 1
Z życia znanych twórców
str. 3
Matka Boża Gromniczna
str. 4
Słów kilka o Banku Żywności
str. 5
Jak kapitalizm to kapitalizm
str. 8
Warzywa i owoce na zdrowie
str. 10
Co to jest Środa Popielcowa
str. 14
Bobry i ryby
str. 15
Setne urodziny naszej mieszkanki
str. 18
Droga Krzyżowa z Dekalogiem
str. 19
W krzywym zwierciadle
SŁOWA, SŁOWA, SŁOWA…
Nadeszła zima. Zimna pora roku, której raczej się nie
lubi. Kiedy mija wiek sanek i wielkich bitew na śniegowe kule,
w miarę upływu lat coraz bardziej myśli się o niej z niechęcią.
Dojmujące zimno z roku na rok zaczyna coraz bardziej
przenikać nasze ciało, mimo coraz grubszej warstwy swetrów,
które na siebie wkładamy. Te ogromne ilości złotówek, które
pożerały piecyki, olejaczki lub dmuchawy przyprawiały nas
o zawrót głowy i drżenie rąk sięgających do portfela. Każde
wyjście z domu na zakupy to istna wyprawa. Grube ubranie
tamuje ruchy i jakoś nie możemy zrozumieć jak to było, że
niejednokrotnie biegło się do tramwaju lub autobusu, by się nie
spóźnić do pracy, lub marzło na przystanku i jakoś się nie
chorowało. To były czasy! Teraz każdą ślizgawkę obchodzimy
z daleka mrucząc pod nosem odnośnie niewychowanych dzieci,
nie pamiętając, że kiedyś też mruczeliśmy z tym, że na
uciążliwych dorosłych zwracających nam uwagę, aby nie
ślizgać się na chodniku, bo będzie szła jakaś starsza osoba
i jeszcze się poślizgnie i połamie. No cóż taka kolej losu.
Dlatego też, kiedy los tak sprawił, że zamieszkaliśmy w Domu
Pomocy Społecznej wykorzystajmy każdy pretekst, aby znaleźć
plus takiego zrządzenia losu.
Cieszmy się więc, że nadeszła zima. Stojąc przy oknie
podziwiajmy zaśnieżone ogródki działkowe, przysypane
śniegiem krzewy i drzewa, świergocące sikorki. Jak ładnie
wygląda ośnieżony Kopiec Kościuszki, kiedy patrzy się przez
szybę szczelnych okien, grzejąc równocześnie ręce na
kaloryferze.
Kiedy zechcemy wyjść na zewnątrz spokojnie można
przespacerować się odśnieżonym chodniczkiem wzdłuż
budynku, nie narażając się na upadek. Droga do lekarza nie jest
już dla nas torem przeszkód, bo zawsze jest z nami pani
opiekunka, a do specjalisty zawiozą nas autem. Nie trzeba już
1
bolącymi i zgrabiałymi z zimna rękami obierać ziemniaków
zastanawiając się co kupić jutro na obiad. Mamy zapewnione
posiłki. Zupa niedobra? No tak! W naszym domu nigdy nie
jadało się pomidorowej z makaronem, lub ryżem zawsze
z lanym ciastem. Ale to takie nasze smaki. Każdemu z nas
smakowało to co podawała nam nasza Mama i takiego jedzenia
nie będziemy już jeść nigdy w życiu. Na ten smak mało wpływ
dużo czynników, z których doskonale zdajemy sobie sprawę.
Wybiegani, zmęczeni i głodni wracaliśmy do domu, domu
naszego dzieciństwa, gdzie czekała na nas Mama. Czasami
przytuliła lub pogłaskała, czasem dostało się ścierką po plecach
i z stąd ten niezapomniany smak potraw.
Teraz też możemy sobie dogodzić. Raz w tygodniu panie
jeżdżą na zakupy i zawsze spełnią każdą naszą zachciankę. Na
polu zadymka, a my suchą nogą i ciepłym korytarzem dotrzemy
na rehabilitację, (by zawalczyć o kondycję na wiosnę) lub do
biblioteki by wymienić przeczytaną już książkę. Ponudzimy się
pijąc kawusię na terapii albo śpiewając popołudniami.
Uśmiechnijmy się radośnie do siebie. Nie jest tak źle. Nie
narzekajmy, bo to nam nic nie da.
To nic, że reumatyzm daje się we znaki. Wiadomo to na
zmianę pogody. Ale właśnie zażyliśmy lekarstwo i za chwilę
będzie już lepiej. Porozmawiajmy życzliwie, pożartujmy,
pośmiejmy się. W kontaktach międzyludzkich jeden serdeczny
uśmiech potrafi zdziałać cuda. Niezwykłe efekty może
przynieść też optymistyczne podejście do świata. Niebagatelną
rolę odgrywają tutaj pozytywne myślenie, radość życia
i życzliwość w kontaktach z otoczeniem. Ludziom radosnym
i miłym szybciej biegnie czas i nawet się nie spostrzeżemy
kiedy nadejdzie wiosna.
Ewa Ciuła
2
Z życia znanych twórców
Kompozytor, dyrygent i skrzypek niemiecki węgierskiego
pochodzenia, założyciel znakomitego kwartetu smyczkowego Józef Joachim (1831-1907) po jednym z koncertów otrzymał od
pewnej hrabiny list:
- "Zachwycona koncertem pańskiej czteroosobowej orkiestry,
załączam czek na dwa tysiące marek, abyś pan mógł ją
powiększyć".
***
Niemiecki kompozytor Feliks Mendelssohn-Bartholdy (180947) został zaproszony na przyjęcie do pewnego lipskiego
bankiera.
- Słyszałam, że pan gra na fortepianie? - zwróciła się do niego
w trakcie kolacji pani domu.
- Tak - odrzekł skromnie Mendelssohn.
- To świetnie się składa! - uśmiechnęła się gospodyni.
- Mój syn da za chwilę koncert. Czy nie zechciałby pan
przekładać mu kartek z nutami?
***
W kaplicy królewskiej podczas wykonywania psalmu
"Miserere" w opracowaniu francuskiego kompozytora Jana
Baptysty Lully'ego (1632-87) król Ludwik XIV zwrócił się do
klęczącego obok hrabiego:
- Czy podoba się panu ten utwór?
- Tak, wasza wysokość. Muzyka jest cudownie miękka dla
uszu, jednak, bardzo twarda dla kolan...
3
Matka Boża Gromniczna
Wzywana – broni!!
Jak od wilków domy.
Tak i od grzechów dusze…
Z gromnicą w dłoni
Uśmierca zła gromy
I w nas sumień katusze…
Stroskana – kłoni
Ku cnocie nas, bo my
Ciągle w zim zawierusze…
W czarnych dni toni
Znak od Niej widomy
Kieruje nas ku skrusze…
Różańcem chroni:
„To miecz złu wiadomy;
Serc okowy nim kruszę”.
W czystej róż woni
Jawi cel dusz łakomy…
Z Nią – ku Niebu wyruszę.
Wojciech Włocki
4
Słów kilka o Banku Żywności
Stowarzyszenie nasze od samego początku istnienia tj. od
2009 roku współpracuje z krakowskim Bankiem Żywności,
które działa od 1997 roku. Głównym celem działalności Banku
Żywności jest przeciwdziałanie niedożywieniu w Polsce oraz
walka z marnowaniem żywności. Podnoszenie świadomości, jak
istotny to problem dokonuje się poprzez różnorodne działania
edukacyjne organizowane w formie szkoleń, warsztatów, akcji
adresowanych do organizacji pozarządowych współdziałających
z Bankiem Żywności. Mowa tutaj chociażby o świątecznych
zbiórkach żywności odbywających się w wybranych sklepach
np. Tesco. Wówczas przy odpowiednio oznakowanych koszach
dyżurują wolontariusze, którzy informują klientów o celu akcji
i zachęcają do zakupu choć o jeden produkt spożywczy więcej
aby przekazać go ludziom potrzebującym. Zebrana w ten sposób
żywność trafia do magazynu Banku Żywności a stamtąd
odbierana jest przez organizacje pomagające potrzebującym.
Kolejnym działaniem proponowanym przez Bank Żywności
skierowanym głównie do producentów i dystrybutorów jest
program: „Nie marnuj jedzenia”. Chodzi o uwrażliwienie
społeczeństwa na problem marnowania żywności, ucząc
równocześnie wypracowania właściwych postaw i zachowań
konsumentów w odniesieniu do tego zjawiska.
„Wyklikaj żywność” oraz dobrze znany program „Podziel
się posiłkiem”– zainicjowany przez firmę Danone, a polegający
na corocznej zbiórce żywności pod koniec września
i przekazaniu jej instytucjom charytatywnym zajmującym się
dziećmi i młodzieżą; to następne projekty zasługujące na uwagę.
Gdy pomyślimy, że co roku w naszym kraju marnuje się
około 9 milionów ton jedzenia a równocześnie 2,5 miliona ludzi
5
nie ma dostępu do pełnowartościowej żywności nasuwa się
pytanie: co ja mogę zrobić? Przede wszystkim należy mądrze
korzystać z produktów spożywczych dostępnych na rynku; tj.
kupować tyle, ile jestem w danym momencie w stanie
wykorzystać, nie robić zapasów zwłaszcza produktów szybko
psujących się i krótko terminowych jak nabiał, wędliny czy też
warzywa i owoce. Powszechnym dziś wydaje się „grzechem”
zapełnianie maksymalnie lodówki żywnością, która nie
znalazłszy zastosowania „ląduje po tygodniu w koszu na
śmieci”.
W latach 2009-2014 nasze Stowarzyszenie otrzymało prawie
30 ton darów spożywczych, które przekazało do wzbogacenia
codziennych posiłków wydawanych mieszkańcom Domu
Pomocy Społecznej im. św. Brata Alberta w Krakowie. Jest to
nieoceniona pomoc i wsparcie dzięki którym można było
urozmaicić dietę o pełnowartościowe składniki.
W tabeli poniżej przedstawiłam najważniejsze produkty
żywnościowe, które za pośrednictwem Stowarzyszenia zostały
przekazane mieszkańcom Domu Pomocy Społecznej im. św.
Brata Alberta. Napomknę jedynie że dostaliśmy również soki,
lody, paluszki, budynie, kisiele, galaretki – nie ujęte w wykazie.
Bank Żywności w roku 2015 zaprosił do współpracy szereg
organizacji charytatywnych, w tym i również nasze
Stowarzyszenie do wspólnego dzielenia się doświadczeniami,
nabywaniem nowych kontaktów, wypracowania strategii
działania. Powstał projekt pod nazwą Małopolska Sieć
Współpracy, który jest współfinansowany przez Unię
Europejską w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego. Do
tej pory zorganizowano już dwa szkolenia: „Partnerstwo,
współpraca czy współzawodnictwo pomiędzy organizacjami
pozarządowymi” oraz „Budowanie efektywnego zespołu.
Zarządzanie zespołem”.
Joanna Krzyżaniak
6
Lp.
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.
12.
13.
14.
15.
16.
17.
18.
19.
20.
21.
22.
23.
24.
25.
26.
27.
28.
29.
30.
31.
32.
33.
34.
35.
36.
NAZWA
ASORTYMENTU
mąka pszenna
musli
herbatniki
masło
ser żółty
ser topiony
ryż
mleko
produkty mleczne
kasza jęcz. z gulaszem
krupnik zupa
makaron z gulaszem
płatki kukurydziane
zupa pomidor. z ryżem
kasza manna
mleko w proszku
granola (batony-musli)
kasza gryczana
koncentrat pomidorowy
cukier
dżem
olej
makaron
groszek z marchewką
klopsy w sosie
mielonka wieprzowa
arbuz
kapusty(biała,czerwona)
marchew
papryka
jabłka
kalafior
brokuły
śliwki
sałaty
kasza jęczmienna
RAZEM:
7
Ilość kg
3610
224
563,4
260
696
640
1300
8820
233,58
81,6
160
124,8
460
81,6
200
50
30
510
309,6
2170
943,8
405
1190
376
357
422,4
400
890
880
138
1976
376,4
85,4
90
30
240
29324,58
JAK KAPITALIZM TO KAPITALIZM
Wydawać by się mogło iż z nastaniem tego drapieżnego
systemu wszystko się zmienia i przewraca do góry nogami, ale
oto ku mojemu zdziwieniu wcale nie i dzięki Bogu. Jest jeszcze
nad naszym krajem opaczność. Jeszcze dużo ludzi normalnych
,którym ten drapieżny system nie uderzył do głowy. Chociaż
w koło tyle dobrobytu i tyle wygód, wolności w cudzysłowiu
i wszelakich wygód to na szczęście tak samo ludzi normalnych
i nie dających się zwariować, całemu otoczeniu dziwaków
i medialnych rozrabiaczy, którzy myślą, że to do nich należy
ten piękny świat. W ostatnich miesiącach mieliśmy okazję
przekonać się na własnej skórze, że takich ludzi normalnych
i patrzących na życie z perspektywy realności nie brakuje i to
wśród artystów, czyli tych ludzi najbardziej podatnych na
otoczenie i o wrażliwym sercu. Jak wytłumaczyć fakt, że
w naszej pięknej placówce pod patronatem równie dostojnego
człowieka Brata Alberta odbywają się cykliczne spotkania
,koncerty wybitnych artystów z górnej półki. Postanowiłem
wszystkim przybliżyć i opowiedzieć jak do tego doszło, bo
wydaje mi się, że nie każdy sobie zdaje sprawę co nas spotyka
i z czym tak naprawdę mamy do czynienia. Zwykły dzień
grudniowy, środek miesiąca ni stąd ni zowąd zapraszamy
mieszkańców i pracowników, zaprzyjaźnione placówki na
występ Aloszy Awdiejewa wraz z towarzyszącymi mu
wspaniałymi muzykami, ludzie mnie pytają któż to jest taki,
i co on śpiewa i poco w ogóle tu przyjechał, taki słynny niby
i kiedy znalazł czas i w ogóle po co. No właśnie dobre pytanie
artysta przedni i chciało mu się poświęcić swój cenny czas
między jednym wyjazdem a drugim w trasę koncertową , po co
tyle hałasu przecież to normalne nie miał nic innego do roboty
to i u nas zagra. Tylko na jakich warunkach bo przecież bilety
na jego występ kosztują jakieś sto pięćdziesiąt złotych od
8
osoby, i co za darmo będzie grał i śpiewał, jasne że tak w końcu
uświadommy sobie że jest to normalny człowiek obdarzony
wielkim talentem, którego nie zakopał tyko się nim dzieli i co
ważniejsze on nie zwariował, nie poddał się temu pięknemu
otoczeniu wybitnych ludzi i dobrze sytuowanych, którym to
wypada a to nie tylko robi swoje i to bardzo dobrze, daje innym
radość ,nadzieję i zadowolenie trzeba podkreślić za darmo bo
jest normalny tak powinno być ,nie obnosi się ze swoją
indywidualnością i nie każe na siebie dmuchać, ba normalny
artysta człowiek pozytywny. Mija kolejny miesiąc nic się nie
dzieje a tu nagle znowu ni stąd ni zowąd wisi plakat
zapraszamy na koncert Andrzeja Sikorowskiego córką Mają
,oraz towarzyszącym mu gitarzystą Jackiem Królikiem. No
powinienem się cieszyć większość ludzi zna pana „POD
BUDĄ’’ i dobrze będzie u nas śpiewał i jeszcze przyjechała
z nim córka no może być. Kolejne pytania a czy on zagra za
darmo no bo jakby ktoś nie wiedział za koncert takiego artysty
trzeba zapłacić dosłownie za godzinę jakieś pięć tysięcy
złotych i co on tu dla nas tak bezinteresownie słyszę
w niektórych głos oburzenia i w ogóle po co. Może Pan
Andrzej Sikorowski jest normalnym człowiekiem, ba na pewno
jest normalny i chce mu się poświęcić swój czas akurat tuż
przed wyjazdem do swojej drugiej ojczyzny Grecji. No dobrze
ale jak to się wszystko udało i w ogóle poco tylu sławnych
ludzi w naszej placówce. Odpowiadam i tylko raz więcej nie
po to aby było normalnie, żeby życie miało jakiś sens nie tylko
jeść pić i spać, po to żeby było o czym gadać na korytarzu
i żeby można się było uśmiechać, bo życie każdy z nas ma
tylko jedno i warto go przeżyć normalnie, godnie i miło. Nie
byłbym sobą gdybym nie powiedział iż sam mam z tego
wielką frajdę, mogę robić to co kocham i szanować innych
ludzi, mam do czynienia z wybitnymi artystami i miłymi,
normalnymi
ludźmi, którzy chętnie pomagają innym
bezinteresownie bo tak trzeba osobami którzy swój czas
chętnie poświęcają i dają wiele przyjemności, są to ludzie
wykształceni mądrzy i
wyrozumiali ,których wystarczy
9
poprosić i porozmawiać z nimi, a wszystkie bariery znikają, nie
trzeba mieć wiele pieniędzy ani kontaktów ,trzeba umieć
rozmawiać, i zrozumieć, że nie żyjemy sami na tej pięknej
planecie, a zostanie po nas tyle ile damy innym, i co jeszcze ile
radości w tym dawaniu kiedy w końcu zrozumiemy istotę
naszego życia i przestaniemy zadawać głupie bezsensowne
pytania, po co, za ile, za co, na co. Mam nadzieję że nasza
placówka będzie jeszcze długo cieszyć się dobrym kontaktem
z światem artystów i dobrych przyjaznych zaangażowaniem
innym ludzi, dobrych inteligentnych i nie zachłannych, nie
dających się tym mrzonkom o pogoni za dobrobytem
i pieniądzem, który wcześniej czy później i tak każdego zgubi.
Życzę wszystkim
i bezinteresowności.
dobrego
nastroju
pogody
ducha
niedoszły artysta J.A
WARZYWA I OWOCE NA ZDROWIE
PAMIETAJ!
„JESTEŚ TYM CO JESZ”
Gillian McKeith
10
Powszechnie uważa się, że wszystkie warzywa i owoce pełnią
bardzo ważną rolę w żywieniu człowieka. Są one bardzo
dobrym źródłem witamin i składników mineralnych oraz
włókna pokarmowego bardziej znanego jako błonnik. Warzywa
i owoce działają wybitnie alkalizująco (zasadowtwórczo).
Jedzenie warzyw i owoców zapewnia liczne korzyści
zdrowotne - u ludzi, którzy jedzą więcej produktów z tej grupy
w ramach zbilansowanej zdrowej diety mniej prawdopodobne
jest występowanie niektórych chorób przewlekłych. Dieta
bogata w warzywa i owoce może przyczyniać się do obniżenia
ryzyka zachorowania na niektóre choroby nowotworowe.
Stosowanie diety bogatej w warzywa i owoce w ramach
zbilansowanej zdrowej diety ma szereg korzystnych
oddziaływań na organizm:
 Większość owoców i warzyw ma naturalną niską zawartość
tłuszczów i kalorii. Ze względu na małą ilość kilokalorii
w przeliczeniu na porcję tych produktów, może pomóc
w obniżeniu spożycia energii i dzięki temu przyczyniać się do
zmniejszenia ryzyka powstawania nadwagi i otyłości. Dla osób
z nadwagą, bardziej korzystne jest spożywanie warzyw,
ponieważ owoce, ze względu na naturalną zawartość cukrów,
dostarczają z reguły większej ilości energii niż warzywa.
 Żadne owoce i warzywa nie zawierają cholesterolu.
 Warzywa i owoce są ważnym źródłem wielu składników
odżywczych, m.in. potasu, błonnika pokarmowego, kwasu
foliowego, prowitaminy A i witaminy C.
 Dieta bogata w potas pomaga utrzymać prawidłowe ciśnienie
krwi oraz prawidłową kurczliwość mięśni. Warzywa będące
źródłem potasu, to m.in. ziemniaki (szczególnie te gotowane
w mundurkach), fasola jaś, pomidory i produkty z pomidorów
(pasta, sosy i sok), botwina, soja, dynia zimowa, szpinak,
soczewica, fasola czerwona i groch łuskany. Spośród owoców,
dobrym źródłem potasu są banany, śliwki suszone i sok
śliwkowy, suszone brzoskwinie i morele, melony, sok
pomarańczowy i sok jabłkowy.
11
Błonnik pokarmowy pochodzący z warzyw i owoców, jako
część zbilansowanej zdrowej diety, pomaga obniżać poziom
cholesterolu w krwi, może też zmniejszać ryzyko wystąpienia
choroby wieńcowej serca. Błonnik ma istotne znaczenie dla
prawidłowego funkcjonowania jelit. Przeciwdziała zaparciom
i uchyłkowatości jelit. Ponadto zapewnia uczucie sytości przy
mniejszej ilości kalorii.
 Kwas foliowy pomaga organizmowi w tworzeniu czerwonych
komórek krwi. Bogatym źródłem kwasu foliowego są drożdże
piekarskie, kiełki pszenicy, liście szpinaku, natka pietruszki,
brokuły, sałata, kapusta włoska i brukselka. Kwas foliowy
występuje również w większych ilościach w produktach
białkowych pochodzenia roślinnego, np. w nasionach soi,
nasionach fasoli białej i grochu.
 Witamina A utrzymuje w zdrowiu oczy i skórę, oraz pomaga
chronić organizm przed infekcjami. Prowitamina A występuje
w znaczących ilościach w marchwi, natce pietruszki, szpinaku,
boćwinie i papryce czerwonej, a także w morelach
i brzoskwiniach. W polskiej diecie, głównym źródłem witaminy
A są jednak produkty pochodzenia zwierzęcego, takie jak
podroby (szczególnie wątroba), oraz tłuszcze (masło oraz
margaryny wzbogacane w tą witaminę).
 Witamina C uszczelnia śródbłonek naczyń krwionośnych,
pomaga w gojeniu skaleczeń i ran, oraz utrzymuje w zdrowiu
zęby i dziąsła. Witamina C pomaga również w przyswajaniu
żelaza. Witamina C jest obecna w większych ilościach w natce
pietruszki, owocach czarnej porzeczki, w czerwonej papryce,
warzywach kapustnych, a także w truskawkach i cytrynach.
Dotąd słyszeliśmy, że aby móc cieszyć się dobrym zdrowiem,
powinniśmy spożywać 5 porcji owoców i warzyw. Całkiem
sporo, ale czego się nie robi... Tym razem naukowcy informują,
że już wcale nie 5 a 7. Taka ilość warzyw i owoców nie tylko
pozytywnie wpłynie na zdrowie, ale także poziom
odczuwanego szczęścia - twierdzą. No dobrze, ale czy to

12
w ogóle realne? I co to oznacza w praktyce? Ile powinniśmy
zjeść i w jakich odstępach czasowych? Czy każdego dnia
powinniśmy zjadać, dajmy na to, miskę zupy jarzynowej,
sałatkę, talerz warzyw na parze, a do tego koktajl owocowy
i
pucharek
sezonowych
owoców,
by
zaspokoić
zapotrzebowanie organizmu? Przerażają cię te ilości,
zastanawiasz się, jak tu zmieścić jeszcze w menu inne produkty
żywnościowe: mięso i ryby, węglowodany złożone, zdrowe
tłuszcze? Mam dla ciebie dobre wieści: na jedną porcję
powinno przypadać według badaczy 80g części jadalnych
warzyw i owoców. Co to oznacza w praktyce?
Przeciętne nieduże jabłko waży 80g, gruszka - 130g, pomidor 150g. Zatem można przyjąć, że niewielki owoc czy warzywo,
które bez problemu mieści ci się w dłoni to jedna porcja. Jeśli
osiąga większe rozmiary - nawet dwie porcje. Jeśli zjadłeś
miskę zupy z warzyw, warzyw na parze, duszonych czy
w formie sałatki, prawdopodobnie przyswoiłeś od 150 do 350g
jarzyn (w zależności od składu potrawy), czyli od 2 do
3 zalecanych porcji.
Czy należy porcje rozbijać na mniejsze posiłki rozłożone
w czasie?
Dietetycy są najczęściej zwolennikami systematycznego
spożywania stosunkowo małych racji żywnościowych co
3 godziny, tak żeby w efekcie jeść co najmniej 5 razy dziennie.
W ten sposób stężenie cukru we krwi utrzymuje się na stałym,
bezpiecznym poziomie i nie dochodzi do jego wahań, które
mogą powodować apatię, zmęczenie i wilczy apetyt. Jeśli
jednak za nic nie dasz się przekonać do takiego modelu
żywieniowego i lepiej się czujesz, jedząc trzy większe posiłki
to jeszcze nie koniec świata. Ważne, abyś łącznie dostarczył
sobie 560 g warzyw i owoców dziennie.
Dorota Suwaj
13
Co to jest Środa Popielcowa?
Środę Popielcową w dawnej Polsce nazywano Wstępną Środą.
Było tak dlatego, ponieważ wtedy rozpoczynał się
czterdziestodniowy okres (nie są wliczane do niego niedziele)
Wielkiego Postu. Jako że Niedziela Wielkanocna jest świętem
ruchomym, również Popielec ma taki właśnie charakter. Trzeba
także zaznaczyć, że jeszcze kilkadziesiąt lat temu zupełnie
inaczej przeżywano ten czas. Ludzie bardzo rygorystycznie
podchodzili do kościelnych nakazów i sprawiali sobie wiele
niedogodności, by zjednoczyć się z cierpiącym Jezusem.
W Środę Popielcową zalecane są: post ścisły (spożycie
3 posiłków – jeden do syta i dwa lekkie) oraz wstrzemięźliwość
od pokarmów mięsnych. W czasie liturgii tego dnia ksiądz
posypuje głowy wiernych popiołem (czyniąc na nich znak
krzyża) i wypowiada następujące słowa: „Nawracajcie się
i wierzcie w Ewangelię” lub „Z prochu powstałeś i w proch się
obrócisz”. Obrzęd ten wywodzi się ze starożytności, kiedy to
ludzie, na znak pokuty, także posypywali swoje głowy
popiołem. Natomiast wypowiadane przez kapłana słowa
dotyczą kruchości życia oraz tego, co powinno zajmować
w nim najważniejsze miejsce – Słowa Bożego.
Geneza Środy Popielcowej sięga do pierwszych wieków
chrześcijaństwa. Jeszcze w III w. okres postu trwał tylko
tydzień, jednak już w następnym stuleciu został na pamiątkę
pobytu Jezusa na Pustyni oraz wędrówki Izraelitów do Ziemi
Kanaan przedłużony do 40 dni. W pulę tę nie wliczano niedziel.
Już wtedy pokutnicy posypywali swoje głowy popiołem.
Zwyczaj ten za obowiązujący w całym Kościele uznał papież
Urban II (było to w XI w.).
W tradycji Środa Popielcowa była przez długi czas czymś, co
moglibyśmy dzisiaj określać jako „dzień przechodni”. Jeszcze
rankiem i w południe trwały zabawy, a ludzie cieszyli się
ostatnimi chwilami karnawału.
14
Historia polskiego postu to także opowieść o specyficznej
kuchni i charakterystycznych daniach. A te najdziwniejsze
albo zapomniane, niekiedy przypominane i tłumaczone na
język współczesnej kuchni przez kucharzy-pasjonatów,
pochodzą z kuchni barokowej.
Kilkaset lat temu Polska katolicka pościła prawie pół roku.
W piątki, środy, soboty, wigilie ważniejszych świąt, nadto
podczas 40-dniowego Wielkiego Postu jedzenie nabierało
symbolicznego i bardziej religijnego niż na co dzień wymiaru
(dziś pełni rolę nowego seksu, jeśli jeszcze tego nie wiecie; post
zastąpiły diety). Pościli wszyscy - biedni i bogaci. Z czego
rezygnowali ci pierwsi, a z czego ci ostatni?
Bobry i ryby
W XVII wieku, gdyby komuś przyszła w Wielkim Poście
ochota na jajko, mleko i kawałek sera, spotkałaby go za to sroga
kara - nabiał był zakazany. Znane są opisy bijatyk, a nawet prób
mordów (zwłaszcza bardzo często liberalnych obcokrajowców
odwiedzających Rzeczpospolitą) w odwecie za złamanie
surowych reguł.
Można było za to z powodzeniem pałaszować ogon bobra.
Ogon zwierzęcia jest pokryty zrogowaciałą łuską i bobra
przodkowie nie uważali za zwierzę ciepłokrwiste, którego
konsumpcja w czasie postu była zabroniona. Ta specjalność
wśród obcych budziła zdziwienie, o ile nie obrzydzenie.
Przyrządzano ją na wiele sposobów, z dodatkiem powszechnych
korzeni i rodzynek oraz limonek - nieodzownego dodatku
polskiej kuchni barokowej.
Na szczęście ówczesna kuchnia nie samymi ogonami bobrów
stała. Nadworscy kuchmistrzowie nade wszystko specjalizowali
się w daniach z ryb - do wielu dodawali wino. Oprócz karpi,
pstrągów, szczupaków i sandaczy przyrządzali
15
okonie, czeczugi, kiełbie, wyziny (bieługi), dorsze, łososie,
węgorze, jesiotry, leszcze, piskorze, sardele, solone stokfisze,
a także najnogi - czyli minogi, pasożytnicze bezżuchwowce
żyjące na rybach. Tych ostatnich można czasem sporadycznie
posmakować i dziś (są pod ścisłą ochroną). A że ryby "miały"
wówczas żołądki, wątróbki i ozorki (a nie składały się z samych
filetów), to jadano również i te.
Równocześnie smażony, gotowany i pieczony
Rybnym specjałom bynajmniej nie towarzyszyły ziemniaki.
Choć już znane, wówczas jeszcze uchodziły za roślinę ozdobną.
Na stołach, prócz selerów, grzybów, kapusty, lądowały
kasztany, znów dziś topinambury albo popie jajka, czyli bulwy
świerząbka bulwiastego - rośliny z selerowatych. Co ciekawe, te
ostatnie od jakiegoś czasu można kupić np. na paryskich targach
(w Polsce szukajcie ich na łonie natury).
Wszystko to pływało w swoistych winno-kwaśno-słodkoostrych szafranowych gęstych sosach z przyprawami
korzennymi (pieprzem, imbirem, gałką i kwiatem
muszkatołowym, cynamonem, ziarnami kolendry, kminkiem,
octem, cukrem, cytrynami, limonkami, rodzynkami) w takich
ilościach, że nie zniosłoby tego nie tylko nasze podniebienie, ale
przede wszystkim żołądek. Nie brakowało też polewek na winie
lub piwie, z cukrem, cynamonem i szafranem oczywiście. Także
starodawnych deserów. Bo zgodnie z XIII-wieczną doktryną
św. Tomasza cukier - jako lekarstwo - nie podlegał regułom
postu.
Barokowe receptury znamy chociażby z "Compendium
ferculorum albo zebranie potraw", najstarszej polskiej książce
kucharskiej z 1682 r., wydanej niedawno przez Muzeum Pałacu
w Wilanowie. Niektóre w przeszłości weszły do innych kuchni,
jak np. znany od średniowiecza w Europie szczupak po polsku,
który był równocześnie smażony, gotowany i pieczony.
16
Czterodaniowe postne menu
Odwiedzających Rzeczpospolitą cudzoziemców z jednej strony
szokowała, delikatnie mówiąc, surowość postu, a z drugiej
przepych niekończących się "postnych" uczt (choć bywały
zamożne domy, w których przestrzegano ograniczeń
ilościowych). Zauważali, że najbiedniejsze warstwy ludności
raczej nie miały z czego rezygnować: "przysmakiem była kasza
skropiona jakimkolwiek tłuszczem". Chłopskie jadło było
jednostajne i więcej niż skromne: kasze, warzywa korzeniowe,
barszcze i żury. Na przednówku zwyczajnie głodowano. Nabiał
i
mięso
były
rarytasem,
jadanym
w
święta.
W XIX w. post miał już współczesną formę, niemniej
czterodaniowe postne menu z książek Ćwierciakiewiczowej
kojarzy się bardziej z obżarstwem niż wstrzemięźliwością.
Barokową kuchnią można się luźno inspirować. W sklepach są
wszystkie przyprawy i nic nie stoi na przeszkodzie, aby
poeksperymentować z dawnymi smakami i dostępnymi rybami.
Niestety o ogonie bobra musimy zapomnieć.
Ewa Ciuła
17
20 luty 2015 r.
W piątek 20 lutego 2015r. obchodziliśmy piękną uroczystość,
Setne urodziny naszej Podopiecznej pani Józefy Krupki. Nasza
Jubilatka to wspaniała osoba, która swym wrodzonym
optymizmem potrafi zarazić niejedną osobę. Zawsze elegancka,
uśmiechnięta, ciesząca się z każdego kolejnego dnia. Recepta
na długowieczność: według pani Józefy to: „….dużo ruchu i nie
poddawanie się złym nastrojom”. Drogiej Jubilatce
towarzyszyła Rodzina, Przyjaciele, Znajomi. Życzenia złożyła
Dyrekcja i Rada Mieszkańców. Na ręce Drogiej Jubilatki
złożono Listy gratulacyjne: od Pani Premier, Pana Wojewody
oraz Pana Prezydenta Miasta Krakowa. Uroczystość uświetnił
przepyszny tort i szampan z bąbelkami. Czas umilał Zespół
„Słoneczni”.
Jeszcze raz życzymy WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO.
Pirzańska Małgorzata
18
DROGA KRZYŻOWA Z DEKALOGIEM
„Jam jest Pan, Bóg twój, który cię wywiódł z ziemi egipskiej,
z domu niewoli”
POCZĄTEK DROGI
Panie Jezu, wyruszam wraz z Tobą tą Drogą Krzyżową, którą
Ty przeszedłeś kiedyś – i wciąż przechodzisz na nowo, – aby
Swoim cierpieniem odkupić mój grzech odwrócenia się od
Twoich Przykazań – Dekalogu. I od najważniejszego:
Przykazania Miłości Ciebie, Boga i bliźniego. Bóg wyrył je
w moim, jakże często skamieniałym sercu i umieścił na ścieżce
prowadzącej do wiecznego Skarbu – do Życia z Nim w pełnej
szczęśliwości. Dał mi je po to, żebym, kierując się nimi, umiała
odróżniać dobro od zła, prawdę od kłamstwa, miłość od
małostkowości. Zgrzeszyłam, zapominając w zabieganej
codzienności o tym, że to Ty jesteś Bogiem moim. I że tylko Ty
możesz uwolnić mnie od smutnych myśli, złych uzależnień,
krzywdzących uczynków oraz tylko Ty możesz nauczyć mnie
miłości, bo sam jesteś jej Źródłem. Chodźmy, więc, Jezu,
połączeni wspólnym Krzyżem i wypisanymi na Nim, Twoją
Najświętszą Krwią, Przykazaniami.
„Nie będziesz miał cudzych bogów przede Mną.”
STACJA I
JEZUS NA SMIERĆ SKAZANY
Ojcze, moja grzeszna natura tak często sprawia, że potrzeby
doczesne: zdrowie… chleb… sława… ludzka opinia o mnie…
powodują, że zapominam o Twoim Synu. W ten sposób skazuję
Go codziennie na śmierć i odsuwam Go od siebie. A przecież to
19
Ty, Ojcze, powiedziałeś, że nie samym chlebem żyje człowiek
i że skarby powinniśmy sobie gromadzić w niebie. Naucz mnie
Panie zawsze iść za Twoim Synem i nie oddalać się od Niego.
„Nie będziesz brał imienia Pana Boga swego na daremno”
STACJA II
JEZUS BIERZE KRZYŻ NA SWOJE RAMIONA
Ojcze, często przysięgam albo używam Twojego Imienia
w błahych sprawach, na przykład: potwierdzając, że to, co
mówię jest prawdą. Zapominam, że Ty jesteś Słowem i że za
każde moje słowo powinnam brać odpowiedzialność. Spraw,
abym nigdy nie wzywała Twojego Imienia ani imion Twoich
świętych, aby bardziej uwiarygodnić to, co mówię.
„Pamiętaj, abyś dzień święty świecił”
STACJA III
JEZUS UPADA POD KRZYŻEM
Ojcze Ty jesteś drogą, prawdą i życiem. W swojej wielkiej
miłości pozwoliłeś, aby Twój Syn oddał życie po to, aby mnie
zbawić. Ja tak często o tym zapominam, zwłaszcza, kiedy przez
popełniony grzech moje serce nie jest godne, aby na
Eucharystii posilić się Jego ciałem i krwią. Przez mój grzech
i odrzucenie Twojej miłości, za każdym razem Twój syn upada
pod ciężarem moich grzechów. Ten grzech wzmaga Jego
cierpienie i jest przyczyną ogromnego bólu. Ojcze, przepraszam
Cię za to, że ciężar moich grzechów jest tak wielki i ciężko jest
mi podnieść się z upadku. Spraw, abym karmiąc się ciałem
i krwią Twojego Syna miała siłę do pokonania każdego
grzechu.
20
„Czcij ojca i matkę swoją”
STACJA IV
JEZUS SPOTYKA SWOJĄ MATKĘ
Ojcze, pod krzyżem Twojego Syna stała Jego Matka. To Ona
wypowiedziała „fiat”, dzięki czemu Twój Syn mógł się stać dla
mnie człowiekiem. Spraw, abym potrafiła szanować swoich
rodziców za dar życia, za całą troskę i wysiłek, jakie włożyli
i wkładają abym była dobrym człowiekiem. Dziękuję Ci za to,
że tak jak Twoja Matka wspierają mnie wtedy, kiedy droga
mojego życia, na przykład pod wpływem cierpienia, staje się
trudna.
„Nie zabijaj”
STACJA V
SZYMON Z CYRENY
To Twój Syn Ojcze powiedział, że cokolwiek uczyniłam lub
nie uczyniłam jednemu z moich braci, to Ty byłeś obecny w ich
osobach. Tak często przez mój egoizm nie widzę potrzeb
emocjonalnych i fizycznych drugiego człowieka, bo moje
problemy pochłaniają mnie całkowicie. Przepraszam Cię Panie
Jezu za wszystkie te momenty, w których nie poświęcałam czas
u innym, brakowało mi uśmiechu, brakowało życzliwego
słowa, które doda komuś otuchy i pozwoli znowu wierzyć we
własne siły. Czyli odrzucałam udzielenie Tobie pomocy
w braciach i nie chciałam współuczestniczyć w Twoim
cierpieniu.
21
„Nie cudzołóż”
STACJA VI
WERONIKA
Ojcze, współcześni ludzie i ja tak często oskarżamy Cię o to, że
Twoje przykazania są nieżyciowe, że są za trudne do
wypełnienia w dzisiejszych czasach. Weronika przedarła się
przez wrogi tłum do Ciebie. Daj mi jej odwagę bym potrafiła
przeciwstawić się opinii tego świata, broniąc Twoich
przykazań.
„Nie kradnij”
STACJA VII
JEZUS UPADA POD KRZYŻEM PO RAZ DRUGI
Ojcze, Twoje przykazania mają być dla mnie i dla wszystkich
ludzi drogowskazem i pomocą w funkcjonowaniu
w społeczeństwie. Zawsze, kiedy naruszam prawo czyjejś
własności prywatnej lub społecznej, sprzeciwiam się jemu. Daj
mi siłę abym nigdy nie zawłaszczała cudzej własności.
Pamiętając, że to Ty jesteś Dawcą wszystkich rzeczy, jakie
posiadamy tu na ziemi. I że wszystko, co mam, tak naprawdę
należy do Ciebie.
„Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu.”
STACJA VIII
JEZUS POCIESZA PŁACZĄCE NIEWIASTY
Ojcze prawdy, Ty uczysz mnie właściwego stosunku do mojego
bliźniego. Stosunku pełnego miłości. Jezus z wielką dobrocią
pocieszał płaczące nad Nim kobiety. Skierowywał ich myśli ku
bliskim, synom, mężom, by się o nich troszczyły. Panie, wstyd
mi teraz, bo ileż to razy wydawałam fałszywe świadectwo
o kimś, próbując „wybielić” siebie. Lub, kiedy inni czynili
22
podobnie, nie próbowałam nawet stanąć w obronie
krzywdzonych. Panie, daj mądrość świadczenia o innych
z miłością.
„Nie pożądaj żony bliźniego twego.”
STACJA IX
JEZUS UPADA PO RAZ TRZECI
Ojcze, Twój Syn znów upada, przygnieciony Krzyżem moich
przewinień, których współczesny świat nawet już nie nazywa
grzechami, tylko np., źle pojmowaną wolnością. Powszechna
laicyzacja, swoboda obyczajów, wolność seksualna, wspólne
mieszkanie przed ślubem, aby „się wypróbować”, zdrady
małżeńskie, to „wyzwolenie światowe”. Jezu, niech Twoje
powstanie z tego strasznego upadku, będzie dla mnie siłą do
życia w czystości, według Twojego Przykazania.
„Ani żadnej rzeczy, która jego jest.”
STACJA X
JEZUS Z SZAT OBNARZONY
Ojcze, moja, człowiecza podłość sięgać się zdaje zenitu. Bo oto
Syn Twój zostaje odarty ze wszystkiego. Także z godności
cielesnej. I wystawiony na pośmiewisko wrogiego tłumu… Ile
razy ja odbieram drugiemu człowiekowi jego godność, dobre
imię, poprzez złe słowo, przez zazdrość, że on posiada to,
czego mi brakuje, z głupiej zawiści. Zawsze wtedy niech staje
przede mną obraz obnażonego Syna Bożego, abym chciała
odpokutować i zadośćuczynić za mój grzech pychy. Pomóż mi
w tym, Ojcze.
23
„Będziesz miłował Pana Boga twego z całego serca swego, z
całej duszy swojej i ze wszystkich myśli swoich.”
STACJA XI
UKRZYŻOWANIE JEZUSA
Ojcze, ukrzyżowałam Twojego Syna. Ukrzyżowałam Go
swoimi grzechami, powoli i bezlitośnie wbijając w Jego ręce
i stopy, jeden po drugim, gwoździe moich złych uczynków,
głupich zachowań, brudnych myśli. Przebiłam bok Jego
włócznią mojego ciężkiego grzechu.
Niejednokrotnie
schowanego głęboko, ze wstydu przed ludźmi i wydawało mi
się przed Tobą też, Ojcze. Lecz Ty, Panie, przenikasz i znasz
mnie. Proszę Cię, więc, abym przed oczyma duszy mej stale
miała obraz Jezusa na Krzyżu. I niech ten obraz broni mi
dostępu do złego. Natchnij, proszę, Ojcze, moje serce i myśli
do chęci zadośćuczynienia za każdy ból, jaki zadaję Tobie
i bliźniemu.
„A bliźniego swego jak siebie samego.”
STACJA XII
SMIERĆ JEZUSA
Jezu mój udręczony! Patrzę na Twoje konanie na Krzyżu.
Gdybym mogła cofnąć czas… Zmienić bieg wydarzeń. Już
teraz widzę, że mogłam postąpić inaczej, pomyśleć wcześniej
o konsekwencjach, o tym, że swoim słowem, czy zachowaniem
zranię Ciebie w drugim człowieku. Wtedy nie cierpiałaby teraz
wstydu dusza moja. I Ty byś nie umierał dziś w tak okrutny
sposób… A przecież miałam świadomość swoich złych czynów
poprzez czytanie Twojego Słowa i nauki pasterzy Kościoła.
Ojcze, w Twoje ręce powierzam umierającego na Krzyżu
Jezusa… I powierzam siebie samą. Z moją samotnością,
bezradnością, z moją biedną duszą splamioną grzechem…
24
„Nagi wyszedłem z łona Matki i nagi tam wrócę…”
STACJA XIII
JEZUS ZŁOŻONY W RAMIONACH MATKI
Ojcze, oto ciało Syna Twojego spoczywa na kolanach Matki.
A Duch Jego odszedł w zaświaty, by po trzech dniach powrócić
w chwale. Czy ja mogę w ogóle pojąć, czym jest ból Matki po
stracie Syna? To widok straszny, ściskający serce… I do tego
widoku przyczynił się mój grzech, moje zaniedbanie, moje
złamanie Dekalogu. Matko Boża, przebacz mi to, że sprawiam
Ci ból moim częstym odwracaniem się od Przykazań Bożych.
Przebacz mi i przytul do Swojego kochającego serca… Wszak
Jezus oddał nas wszystkich Tobie, Najlepszej z Matek.
„Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego
Królestwa...”
STACJA XIV
JEZUS ZŁOŻONY DO GROBU
Ojcze, Twojego Syna, Jezusa, pochowano w ciemnej jaskini, do
której wejście zasunięto ciężkim głazem. Czyli, że wszystko się
skończyło? Szansa na to, że strach kiedyś odejdzie ode mnie?
Że coś zmienię w moim życiu na lepsze? Czy nawet Nadzieja
umarła? Boże Ojcze, prowadź mnie przez życie całe, drogą
Twoich Przykazań. A Ty, Jezu, wędrujący przez trzy dni po
krainie umarłych. Pomóż mi, proszę, uwierzyć w moje,
codzienne, małe zmartwychwstanie, przychodzące po każdym
oczyszczeniu mej duszy z grzechu w Sakramencie Pojednania.
I pomóż oczekiwać z wiarą na spotkanie z Tobą,
Zmartwychwstałym!
Autorzy:
Monika Żarczyńska i Elżbieta Boduch
25
EGZEMPLARZ BEZPŁATNY

Podobne dokumenty