ściągnij - Świat Motoryzacji

Transkrypt

ściągnij - Świat Motoryzacji
Świat
motoryzacji
MAJ 2016
NR INDEKSU 382981 ISSN 1731-5468
Tw ó j d o r a d c a w w a r s z t a c i e
www.swiatmotoryzacji.com.pl
TECHNOLOGIE / WYPOSAŻENIE / CZĘŚCI ZAMIENNE / URZĄDZENIA / NARZĘDZIA / RYNEK
Profesjonalne,
z akcentem na show
str. 6
Olejowe
kompozycje
str. 8
str. 16
Co się popsuło w ABS
Samochód z ABS to już w niezależnym serwisie
samochodowym codzienność. Minęło dobre 30 lat
od wprowadzenia tego systemu do powszechnego
użytku, a od ładnych kilku należy on do obowiązkowego wyposażenia samochodów zjeżdżających
z taśm produkcyjnych. A jednak wciąż nie wszystkie warsztaty oswoiły się z tą technologią. Część
z nich nadal odsyła klientów nawet z najdrobniejszymi usterkami do „serwisu”, czyli ASO. Zdarza
się też, że naprawy wykonywane są w ciemno przy
zastosowaniu metody prób i błędów.
Tymczasem aby warsztat mógł podjąć się
skutecznej naprawy systemów antypoślizgowych,
konieczne jest spełnienie dwóch niespecjalnie
skomplikowanych warunków. Po pierwsze trzeba
dysponować pewnym minimum sprzętu, po wtóre
zaś coś jednak wiedzieć o budowie i działaniu
systemów ABS. Także o ich diagnostyce, tym
bardziej, że bardzo często ustalenie przyczyny
dlaczego system antypoślizgowy nie działa tak, jak
działać powinien, okazuje się znacznie trudniejsze
od późniejszej jego naprawy. W ABS, tak samo
zresztą jak w wielu innych systemach, popsuć
może się bowiem dosłownie każdy element, a na
dodatek powodów większości awarii nie sposób
wykryć gołym okiem.
str. 18
Belki tylne
do aut
francuskich
Napęd rozrządu
wymaga uwagi
str. 12
Regularnie sprawdzać,
wymieniać parami
str. 20
WIADOMOŚCI
Grzegorz
Kacalski
OSTRZEJSZE
ZĘBY FISKUSA
Benjamin Franklin mawiał, że pewna jest
tylko śmierć i podatki. Należałoby się z amerykańskim mężem stanu zgodzić, choć można tu
dodać, że zarówno śmierć jak i podatki często
pojawiają się znienacka. Mało kto lubi płacić
daniny publiczne, ale chyba każdy się zgodzi,
że powinni płacić je wszyscy, i babcia też. Inaczej nie ma mowy nie tylko o sprawiedliwości,
ale również o uczciwej konkurencji gospodarczej. Ten postulat dotyczy również branży
warsztatowej. Niejeden uczciwy właściciel
serwisu zgrzyta zębami, kiedy się dowiaduje,
że konkurencja oferuje niższe ceny usług, bo
wykonuje naprawy „bez faktury”, zaniżając
ujawniane przed fiskusem dochody.
Być może sytuację uzdrowi wprowadzenie
Jednolitego Pliku Kontrolnego, który najpierw
obejmie większe przedsiębiorstwa, ale z czasem będzie, zgodnie z ustawą, obowiązywał
wszystkie firmy, w tym również warsztaty.
Fiskus od dawna ma branżę usług motoryzacyjnych na oku. Urzędnicy skarbowi nie
są głupi i doskonale zdają sobie sprawę,
że niektóre warsztaty nie ewidencjonują
wszystkich przychodów. Po wprowadzeniu
JPK dokonywanie transakcji pod stołem
ma być znacznie trudniejsze, a to może
przynieść bardzo nieoczekiwane skutki.
Oto bowiem może się niedługo okazać, że
w branży warsztatowej nastała prawdziwa
prosperity, bo przychody wielu warsztatów
wzrosną nagle nawet o kilkaset procent.
Nie chcemy krakać, ale kontrola skarbowa może uznać to za zaproszenie do
złożenia wizyty, a wtedy... aż skóra cierpnie
na samą myśl. Pamiętajmy, że fiskus jest teraz wyjątkowo pożądliwy i będzie próbował
wytrząsnąć pieniądze skąd się da.
Wydaje się natomiast, że Jednolitym Plikiem Kontrolnym nie będą się przejmować
garażowcy z szarej strefy, którzy w ogóle nie
prowadzą działalności gospodarczej. Może
jednak i na nich znajdzie się sposób.
MOTOPROFIL
o 33 pozycje do góry
Firma Moto-Profil, do której należy marka
ProfiAuto, informuje, iż poprawiła swe
miejsce na liście 500 największych polskich
przedsiębiorstw. W aktualnym rankingu
„Rzeczpospolitej” dystrybutor części
i akcesoriów motoryzacyjnych z Chorzowa
awansował o 33 pozycje.
Moto-Profil znalazł się na 345 miejscu
na tegorocznej liście 500 największych
polskich przedsiębiorstw opracowanej przez
redakcję „Rzeczpospolitej”. To awans o 33
pozycje w porównaniu z ubiegłorocznym
rankingiem. Przy układaniu listy uwzględniano dane finansowe, m.in. przychody ze
sprzedaży, które w przypadku Moto-Profil
wzrosły o niemal 10 procent.
NOWE
opakowanie SKF
Firma SKF zaprezentowała nowy wzór
opakowań produktów przeznaczonych na
aftermarket. Centralnym punktem nowego
designu jest powiększony rysunek łożyska
koła, ale jednocześnie zachowano charakterystyczną niebieską kolorystykę SKF, połączoną
z elementami graficznymi nawiązującymi do
długiej tradycji szwedzkiego producenta.
SENTECH
w szkołach
Firma GG Profits, znana z przewodów
zapłonowych marki Sentech, od pewnego
czasu prowadzi zajęcia w szkołach o profilu
samochodowym. Szkolenia odbyły się do
tej pory w 64 placówkach, przy czym w niektórych kilkakrotnie. W sumie uczestnikom
spotkań, czyli głównie uczniom, wręczono
ponad 2000 certyfikatów.
Szkolenia są organizowane i prowadzone
bezpłatnie w ramach projektu własnego GG
– Cieszymy się, że nasza codzienna praca
owocuje w ten sposób. Ranking „Rzeczpospolitej” po raz kolejny pokazał, że biznesowa droga jaką obraliśmy, przynosi rezultaty.
Dobrze też, że na liście 500 największych
firm znajdują się zarówno producenci samochodów i podzespołów, jak i przedstawiciele
rynku wtórnego – mówi Piotr Tochowicz,
prezes zarządu Moto-Profil sp. z o.o.
Lista 500 największych polskich przedsiębiorstw to zestawienie przygotowywane
przez redakcję „Rzeczpospolitej” od 18 lat.
Jest jednym z najważniejszych i najbardziej
prestiżowych krajowych rankingów biznesowych .
Opracowanie wzoru nowych opakowań
poprzedziły szczegółowe analizy i zbieranie
opinii dystrybutorów SKF oraz mechaników, dzięki czemu udało się połączyć
użyteczność opakowań z rozpoznawalnością marki. Design jest spójny dla całego
portfolio produktów motoryzacyjnych, ale
w zależności od linii produktowej i regionu
sprzedaży mogą występować niewielkie
różnice.
Na nowych opakowaniach znalazły się
także kody QR, które umożliwiają łatwy
dostęp do informacji technicznej i instrukcji
montażu (także w formie filmów instruktażowych), co powala optymalne wykorzystywać
możliwości, jakie stwarza mechanikom
stosowanie produktów SKF. Kody QR są
łatwo odczytywane przez smartfony, od razu
kierując użytkownika do właściwej treści.
Profits, choć oczywiście przy nieodzownym
wsparciu kierownictwa szkół i nauczycieli
praktycznej nauki zawodu. Kolejny ich
cykl ma ruszyć od września, ale już teraz
dział marketingu GG Profits (marketing@
sentech.pl) zbiera zgłoszenia od placówek
zainteresowanych szkoleniami.
www.swiatmotoryzacji.com.pl
www.swiatmotoryzacji.com.pl
ŚWIAT MOTORYZACJI 5/2016
3
WIADOMOŚCI
SZKOLENIA
inaczej
TRZY LINIE
przewodów
Team STAG to nowa formuła szkoleń
zaproponowana przez firmę AC z myślą
o pracownikach i właścicielach warsztatów związanych z technologią instalacji
gazowych.
Zmieniające się zapotrzebowanie rynku
motoryzacyjnego sprawiło, że firma Janmor
przygotowała trzy nowe linie swych produktów: RetroLine, ForkLine i MotoLine.
Pierwszą z trzech nowych linii przewodów
zapłonowych Janmor nosi nazwę RetroLine
i opracowana została z myślą o pojazdach
zabytkowych. W procesie produkcji tych
przewodów wykorzystywane są komponenty jak najbardziej zbliżone do spotykanych
w wiązkach używanych w starych samochodach. Stosowane są więc tu przewody
miedziane, ale w izolacjach silikonowych.
Bardzo dobrze nadają się one bowiem do
aut mających już swoje lata, w których po
pierwsze łatwo o zabrudzenia w postaci
olejów i smarów, po drugie zaś wskazana
jest zwiększona odporność kabli wysokiego
napięcia na drgania występujące w obrębie silnika. Przewód silikonowy zachowuje
zaś elastyczność zarówno w wysokich,
jak i niskich temperaturach, oraz cechuje
się dużą odpornością na procesy starzenia. W praktyce, z uwagi na sporadyczne
Charakterystyka nowych produktów
Q-generacji, rozwiązania do aut z bezpośrednim wtryskiem paliwa, praktyczne
aspekty montażu instalacji gazowej – to
tylko niektóre tematy szkoleń przygotowanych przez firmę AC, producenta instalacji
autogazu marki STAG. Zajęcia odbyły
się podczas spotkania, na którym po
raz pierwszy zaproponowano możliwość
uczestniczenia w więcej niż jednym szkoleniu jednego dnia. - Mamy świadomość,
że pracownicy i właściciele warsztatów
samochodowych związanych z branżą mają
dużą wiedzę o montażu instalacji LPG,
niestety są również zbyt zapracowani, by
znaleźć czas na uczestnictwo w dedykowanych szkoleniach produktowych. Dlatego
odeszliśmy od dotychczasowej formuły
całodniowego szkolenia o jednej tematyce.
Nowa polega na stworzeniu warunków,
aby każdy chętny mógł skorzystać z kilku
intensywnych, jednakże skupiających się
na najważniejszych aspektach, kursów
jednego dnia – powiedział Paweł Ścibisz
z firmy AC.
Z uwagi na duże zainteresowanie szkoleniami, z których nie zdążyli skorzystać
wszyscy chętni, nowa formuła spotkań
będzie miała swoją kontynuację. Po premierze w Warszawie również mieszkańcy
innych regionów kraju będą mogli dokonać
rejestracji i dołączyć do Team STAG.
4
ŚWIAT MOTORYZACJI 5/2016
ZAKTUALIZOWANE
katalogi KYB
Dostępne są już nowe edycje katalogów
amortyzatorów KYB oraz sprężyn zawieszenia
KYB K-Flex, które zawierają szczegółowe informacje o zastosowaniach wszystkich produktów
KYB wraz z listami nowych aplikacji na rok 2016.
Szeroka gama produktów KYB ujęta
w nowych katalogach powiększyła się o 91
zazwyczaj wykorzystywanie auta zabytkowego, przewody silikonowe są dla niego
„na zawsze”.
Przeznaczeniem przewodów zapłonowych z drugiej nowej linii, nazwanej
ForkLine, są wózki widłowe. Obejmuje ona
39 referencji przewodów zapłonowych i 12
referencji cewek zapłonowych. W zależności
od potrzeb, wiązki mogą być wykonane
przy wykorzystaniu zarówno przewodów silikonowych, jak i tańszych, w izolacji EPDM.
Linię MotoLine stworzono z kolei z myślą
o ułatwieniu doboru i usprawnieniu sprzedaży przewodów i cewek zapłonowych do motocykli, skuterów i quadów. Obecnie znaczną
część oferty stanowią przewody zapłonowe
do motocykli amerykańskich, ale intensywnie
rozwijana jest również gama produktów do
pojazdów japońskich i europejskich.
nowych numerów referencyjnych amortyzatorów KYB oraz o 273 nowości w przypadku
sprężyn zawieszenia KYB K-Flex, mających
zastosowanie zarówno w samochodach
osobowych, jak i dostawczych. Katalog
amortyzatorów KYB zaktualizowano także
o 58 nowych referencji zestawów montażowych i 46 zestawów ochronnych.
W sumie poszerzony asortyment obejmuje części zamienne do ponad 28 mln
samochodów na rynku europejskim.
Cała oferta katalogowa, ułożona
w porządku alfabetycznym, zapewnia
ponad 99% dostępność amortyzatorów
do samochodów wytwarzanych przez 80
producentów.
Katalogi KYB na rok 2016 można pobrać
w formacie PDF z zakładki „Katalog” na
stronie internetowej www.kyb-europe.com,
dostępne są one również w elektronicznej
bazie katalogów TecDoc.
FIRMY
LUMAG INWESTUJE
w nową linię
Należąca do firmy Lumag
fabryka klocków hamulcowych Breck w Budzyniu
wzbogaciła się o nowoczesną linię do produkcji
nakładek antypiskowych, tzw.
shimów. Inwestycja umożliwi
nie tylko usprawnienie
procesu wytwarzania, ale
w przyszłości wpłynie
również na innowacyjność
oferowanych przez firmę
rozwiązań.
S
him to jeden z kluczowych elementów klocka hamulcowego, który
odpowiada za tłumienie drgań i zapobiega piskom. Dotychczasowa metoda
produkcji tej części wymagała zastosowania
wielu różnych pras, przy czym sam proces
był wielostopniowy. Dział badań i rozwoju
firmy Lumag na bazie rozwiązań udostępnionych przez szwajcarskiego producenta
maszyn przemysłowych, spółkę Bruderer,
opracował nową metodę wytwarzania
nakładek antypiskowych. W skład nowej linii
wchodzi prasa BSTA 510 oraz urządzenia
peryferyjne: zespół rozwijania i prostowania
taśmy materiału na wejściu, automatycznego odbioru, pakowania i etykietowania.
Wytwórca urządzenia, szwajcarska firma
BRUDERER, to niekwestionowany światowy
lider w produkcji pras szybkiego tłoczenia,
stosujący rozwiązania konstrukcyjne niespotykane w innych maszynach tego typu
na świecie.
– Poza tłumieniem drgań i zapobieganiem piskom nakładki antypiskowe dodatkowo pełnią funkcję izolatora termicznego,
stanowiąc dodatkową barierę przed
nadmiernym nagrzewaniem się zacisku
i płynu hamulcowego. Ten jeden z kluczowych elementów w konstrukcji klocka
hamulcowego najczęściej wykonany jest
z płytki metalowej o niewielkiej grubości
(ok. 0,4 mm) pokrytej jedno lub obustronnie cienką warstwą (ok. 0.15 mm) gumy.
Rzadziej spotykanym rozwiązaniem stanowiącym dodatkową warstwę tłumiącą jest
element wielowarstwowy będący wynikiem
połączenia tkaniny oraz gumy. Zastosowanie blach antypiskowych jest stosunkowo
drogim rozwiązaniem, które podnosi koszty
wytworzenia o 10–20%, dlatego nie jest
ono stosowane przez wszystkich producentów klocków hamulcowych. Produkty
Breck w 90% są wyposażone w shimy –
mówi Tomasz Orłowski, szef działu badań
i rozwoju Lumag.
– Opracowana przez firmę Lumag technologia zakłada powstanie gotowego wyrobu
w ramach pojedynczej maszyny. W konsekwencji skomplikowana koordynacja wielu
półproduktów wytwarzanych na kilku, oddzielnych stanowiskach zostanie zastąpiona
przez nadzór nad tylko jednym urządzeniem.
Skoncentrowanie produkcji wewnątrz zakładu w Budzyniu umożliwi też lepszą kontrolę
jakości wykonania, co będzie miało bezpośredni wpływ na poprawę niezawodności
wytwarzanych elementów – dodaje Marek
Paszkiel, szef produkcji Lumag.
Nowoczesna linia produkująca shimy
będzie wsparciem dla bardzo dobrze wyposażonego stanowiska dynamometrycznego do badania hamulców. Innowacyjne
konstrukcje będą najpierw produkowane
w partiach próbnych, a następnie poddane
zostaną badaniom.
– Wierzymy, że dbałość o każdy szczegół
i ciągłe poszukiwanie nowych rozwiązań
pozwala nam oferować produkty, które
sprostają najwyższym wymaganiom. Zastosowanie pierwszej tego rodzaju na świecie
metody produkcji nakładek antypiskowych
jest tego dowodem – podsumowuje Marek
Żak, właściciel firmy Lumag. t
ŚWIAT MOTORYZACJI 5/2016
5
WYWIAD
PROFESJONALNE,
z akcentem
na show
Na jaki element targów ProfiAuto Show (4
i 5 czerwca 2016, Katowice) kładą Państwo,
jako organizator, akcent w tym roku? Czy
impreza będzie bardziej Profi – a więc z naciskiem na wydarzenia dla profesjonalistów
z branży, czy bardziej Show – z akcentem
na widowiskowe pokazy motoryzacyjne?
Organizując ProfiAuto Show, stawiamy na równowagę pomiędzy elementem
branżowym i masowością imprezy. Co roku
proponujemy też nowe atrakcje – zarówno
dla odwiedzających nas profesjonalistów,
jak i pasjonatów motoryzacji. ProfiAuto Show
to przede wszystkim jedno z najważniejszych spotkań sektora automotive w Polsce.
W jednym miejscu gościmy liderów branży
i profesjonalistów: producentów, właścicieli
hurtowni, sklepów, warsztatów oraz mechaników. Targi są też jednym z największych
wydarzeń motoryzacyjnych na południu Polski, przyciągają więc fanów motoryzacji i całe
rodziny, które w letni weekend z przyjemnością oglądają ciekawe samochody i korzystają
z atrakcji. Cieszy nas, że te dwie grupy
odwiedzające ProfiAuto Show tak doskonale
się uzupełniają. Specjaliści, po zapoznaniu
się z nowinkami technicznymi i szkoleniami,
z przyjemnością oglądają spektakularne
pokazy motoryzacyjne.
Jakie najważniejsze nowości czekają
odwiedzających tegoroczne targi?
W tym roku nowością jest m.in. przygotowana z myślą o targach aplikacja. Dzięki
niej nasi goście będą mieli szybki, mobilny
dostęp do ważnych informacji takich jak:
plan targów, lista wystawców, układ stoisk,
harmonogram szkoleń, konkursów i atrakcji.
Dla właścicieli warsztatów przygotowaliśmy
natomiast konkurs z atrakcyjnymi nagrodami
– bonami na doposażenie warsztatu. Jego
rozstrzygnięcie także będzie jednym z ważnych punktów pierwszego dnia targowego.
Jakie dokładnie atrakcje przygotowują
Państwo z myślą o profesjonalistach:
właścicielach sklepów, hurtowni, warsztatów i mechanikach?
Dla profesjonalistów targi są przede
wszystkim platformą umożliwiającą poznanie najnowszych rozwiązań technicznych,
urządzeń, oprogramowania, a także procedur naprawczych. Kładziemy więc nacisk na
jakość strefy wystawienniczej. W tym roku,
6
ŚWIAT MOTORYZACJI 5/2016
Rozmowa z
MICHAŁEM
TOCHOWICZEM,
dyrektorem ds. Rozwoju
i Strategii ProfiAuto.
na 15 000 m² będziemy gościć około 140
wystawców - najważniejsze światowe marki
z branży automotive. Odwiedzający zobaczą
szerokie spektrum aktualnych możliwości
producentów i dostawców części zamiennych, narzędzi i wyposażenia warsztatów.
Z myślą o profesjonalistach przygotowujemy bogaty program szkoleń, takich które
przyniosą im realne umiejętności i przełożą
się na usprawnienie codziennej pracy. Na
mechaników będzie też czekać specjalna,
zewnętrzna strefa atrakcji wypełniona nowoczesnym sprzętem, dzięki któremu będą
mogli sprawdzić swoje umiejętności.
Co będą mogli zobaczyć w tym roku
odwiedzający targi amatorzy - pasjonaci
motoryzacji?
Część rozrywkowa imprezy to widowiskowe prezentacje możliwości szybkich maszyn
i ich kierowców: m.in. wyścigi, drift, kontrolowane zderzenia, skoki, pokazy kaskaderskie,
strzelanie do aut z bazooki, rozjeżdżanie ich
monster truckiem i dużo, dużo więcej. Pokazy będą się odbywać w specjalnie wydzielonej strefie racing, przez cały czas trwania
targów. Na sobotni wieczór zaplanowaliśmy
kulminację emocji – półtoragodzinne,
kaskaderskie show wypełnione akrobacjami
i efektami pirotechnicznymi. Atrakcje części
rozrywkowej to także: pokazy ratownictwa
medycznego, symulacje wypadków, pokazy
bowlingu samochodowego, występy dj-ek,
prezentacje aut z różnych epok, tory samochodowe i symulatory jazdy.
Jakie znaczenie dla firmy takiej jak
ProfiAuto – dystrybutora części motoryzacyjnych – ma organizacja targów?
Traktujemy targi jako święto motoryzacji,
ale przede wszystkim – święto naszych partnerów. Jako dystrybutor czujemy się w obowiązku przybliżać im nowości dotyczące
rozwiązań technicznych, ułatwiać zdobycie
informacji i wiedzy. Także regionalny aspekt
imprezy ma dla nas znaczenie. Jesteśmy
jedną z większych firm motoryzacyjnych
na terenie aglomeracji śląskiej i chcemy
przynajmniej raz w roku „zaprosić” mieszkańców do naszego świata autentycznej,
motoryzacyjnej pasji.
Ubiegłoroczna edycja po raz pierwszy
organizowana była w nowo powstałym
obiekcie – Międzynarodowym Centrum
Kongresowym w Katowicach. W tym roku
także stawiają Państwo na tę lokalizacje.
Jakie są jej najważniejsze zalety?
Międzynarodowe Centrum Kongresowe to
nowoczesny obiekt, który można doskonale
przystosować do wizji organizatora. Powstał
w idealnym momencie. Kultowa arena
Spodka, gdzie organizowaliśmy poprzednie edycje ProfiAuto Show, była już dla
nas zdecydowanie za mała. Nowe miejsce
pozwoliło rozwinąć skrzydła i zrealizować
śmielsze pomysły. Nowa perspektywa na tyle
nas poniosła, że w tym roku chcemy jeszcze
więcej – impreza obejmie zarówno MCK,
teren przed nim, jak i sam Spodek, w którym
w sobotę (4.06) będziemy prezentować unikatowe modele samochodów – egzemplarze
poddane tuningowi.
Formuła ProfiAuto Show z roku na rok
się rozwija. Jakie są plany na kolejne
lata?
Przede wszystkim konsekwencja. Wiemy
już doskonale, że nasza koncepcja połączenia imprezy branżowej i rozrywkowej doskonale się sprawdza. To nie usypia jednak
naszej czujności. Wciąż szukamy nowych
dróg. ProfiAuto Show ma być imprezą
nowoczesną i atrakcyjną dla wszystkich
zwiedzających, a profesjonalistom – dawać
solidną wartość dodaną w postaci wiedzy.
Motoryzacja zmierza w stronę innowacji i tą
samą drogą muszą podążać liczące się
imprezy motoryzacyjne.
t
TECHNIKA
draulicznego układu sterowania zaworami.
Myjące właściwości oleju zapobiegają
odkładaniu się drobin niespalonego węgla
na precyzyjnych elementach, szczególnie
wrażliwych na zanieczyszczenia. Warto przy
okazji wspomnieć, że w silniku z bezpośrednim wtryskiem olej zużywa się również szybciej z powodu wyższej temperatury pracy,
która przyspiesza proces jego degradacji.
Zgodnie z aprobatą
OLEJOWE
kompozycje
Długa i bezawaryjna
eksploatacja silnika
w ogromnym stopniu zależy
od jakości zastosowanego
oleju oraz jego regularnej
wymiany. Nowoczesne oleje
muszą spełniać coraz
wyższe wymagana
stawiane przez
konstruktorów silników.
W
iększość użytkowników samochodów, ale również część mechaników dysponuje dość pobieżną
wiedzą na temat smarowania silnika, oraz
tego jakie właściwości oleju opisywane są
przez poszczególne parametry. Często też
nie zdają sobie sprawy, że o właściwym
doborze oleju do konkretnego typu silnika
mogą decydować niuanse.
Nie tylko smarowanie
Podstawową funkcją oleju silnikowego jest
oczywiście smarowanie. Należy jednak pamiętać, że spoczywają na nim również inne
zadania. Należy do nich choćby odbieranie
nadmiaru ciepła, co jest szczególnie ważne
w coraz częściej stosowanych silnikach
z bezpośrednim wtryskiem. Olej musi też
uszczelniać komorę spalania. Najtrudniej tę
funkcję zapewnić olejom o niskiej lepkości,
np. W0-20. Olej musi też mieć właściwości
8
ŚWIAT MOTORYZACJI 5/2016
Rafał Kobza,
specjalista
ds. technicznych
w firmie
Liqui Moly
Polska
czyszczące. Szczególnie wysokie wymagania stawiają tu wspomniane już silniki z bezpośrednim wtryskiem benzyny, w których
podczas spalania dochodzi do powstawania
większej ilości sadzy. Świeżo wlany olej już
po kilku tysiącach kilometrów przebiegu wygląda tak, jakby eksploatowany był w silniku
Diesla. Najwięcej sadzy powstaje podczas
jazdy w cyklu miejskim, kiedy dochodzi do
spalania zbyt bogatej mieszanki. Nagar
może doprowadzić do awarii np. elektrohy-
Przy doborze oleju zawsze warto brać
pod uwagę aprobatę producenta danego
samochodu. To najskuteczniejszy sposób
na uniknięcie błędu. Jeśli bowiem producent
pojazdu zaleca stosowanie oleju o lepkości
5W-40, a tymczasem w warsztacie wlany
zostanie olej o lepkości 10W-40, po czym
dojdzie do awarii silnika, wówczas odpowiedzialnością może zostać obciążony warsztat.
Trzeba też podkreślić, że zalecenie producenta obowiązuje przez cały okres eksploatacji pojazdu, niezależnie od jego wieku
i przebiegu. Należy tu więc obalić pokutujący
jeszcze mit, że do samochodu ze znacznym
przebiegiem należy stosować olej o wyższej
lepkości, niż ten zalecany fabrycznie.
Trzeba też pamiętać, że w niektórych
samochodach po wymianie oleju należy za
pomocą testera diagnostycznego przeprowadzić adaptację, aby wszystkie układy
należycie działały. Jak wiadomo, wraz ze
wzrostem przebiegu i zużycia oleju zwiększa się również jego lepkość, do czego
dostosowuje się choćby układ elektrohydraulicznego sterowania zaworami. Tak więc
jeśli nowy olej będzie miał inną lepkość, niż
to przewidział producent samochodu, układ
ten nie będzie działał prawidłowo.
Syntetyczne i w pełni
syntetyczne
O jakości oleju oraz jego poszczególnych
parametrach decyduje zarówno zastosowana przez producenta baza olejowa jak
i kompozycja odpowiednich dodatków. Ich
dobór zależy w dużym stopniu od rodzaju
użytej bazy.
Warto wyjaśnić przy tej okazji, że jedynie
oleje wytwarzane w Niemczech i Japonii są
tak oznakowane, by jednoznacznie wiado-
TECHNIKA
mo było, z jakiej bazy zostały
wyprodukowane. Wymagają
tego przepisy obowiązujące
w tych krajach. I tak na przykład,
na opakowaniach olejów Liqui
Moly można znaleźć informację:
„synthetic technology - technologia syntetyczna”, lub „full
synthetic - w pełni syntetyczny”.
Pierwszy termin oznacza, że
olej powstał z bazy wytworzonej w procesie hydrokrakingu.
Drugi informuje, że do produkcji użyta została baza PAO
(polialfaolefiny) uzyskiwana
w procesie syntetyzacji. Zgodnie
z niemieckim przepisami, jeśli
olej oprócz PAO zawiera nawet
niewielką domieszkę innej bazy,
nie może już być określany
mianem w pełni syntetycznego
i opatruje się go nazwą „technologia syntetyczna”. Tymczasem
na innych europejskich rynkach,
taki sam olej może być oznakowany jako w pełni syntetyczny.
W przypadku olejów Liqui Moly
mamy do czynienia z klarowną
sytuacją, bo produkowane są
one wyłącznie w Niemczech, tak
więc oznakowane są zgodnie
z tamtejszymi przepisami, niezależnie od tego na jakim rynku
są sprzedawane. Co ciekawe,
oleje Liqui Moly oznaczone jako
„synthetic technology” (m.in. seria Top Tec) składają się z bazy
HC oraz nawet 35% bazy PAO.
Różne bazy, różne
składniki
Różne rodzaje baz wymagają zastosowania różnych
dodatków. Wynika to choćby
z faktu, że nie wszystkie substancje dobrze się mieszają
ze wszystkimi bazami. I tak
na przykład baza 100% PAO
ma tę wadę (oprócz tego,
że jej produkcja jest droga),
iż bardzo słabo rozpuszczają się w niej różne dodatki.
Znacznie lepiej mieszają się
one z bazą HC (wytwarzaną
w procesie hydrokrakingu),
która ma podobne właściwości
co PAO, ale jest sporo tańsza.
Swoje zalety ma również baza
mineralna. Dodatki świetnie się
w niej rozpuszczają, a do tego
składa się ona w dużym stopniu z cząsteczek polarnych,
dzięki czemu olej przywiera do
części metalowych. Wadą bazy
mineralnej jest natomiast jej
podatność na utlenianie, które
szybko powoduje pogorszenie
właściwości oleju. Z kolei baza
syntetyczna jest bardzo trwała,
ale jej cząsteczki nie mają
właściwości polarnych. Kompensuje się to odpowiednimi
dodatkami, które sprawiają, że
olej przywiera do metalu.
Kiedy porównamy lepkość
baz wszystkich trzech rodzajów, zobaczymy, że jest ona
bardzo zbliżona, a przy tym
znacznie niższa od lepkości
gotowego oleju silnikowego.
Za uzyskanie pożądanej lepkości odpowiada dodatek zwany
wiskozatorem.
Oczywiście spektrum
substancji dodawanych do
baz olejowych jest znacznie
szersze, są wśród nich również
detergenty, dyspergenty, stałe
modyfikatory tarcia (np. dwusiarczek molibdenu), dodatki
przeciwpieniące, bufory kwasowości. Ich skład i proporcje
są oczywiście ściśle strzeżoną
tajemnicą handlową producentów. Można natomiast powiedzieć, że do produkcji olejów
silnikowych używa się głównie
baz HC. Udział baz PAO jest
znacznie mniejszy. Wykorzystywane są one przede wszystkim
jako domieszka dodawana do
baz HC.
t
ŚWIAT MOTORYZACJI 5/2016
9
WARSZTAT
Wykrywacz nieszczelności
Wykrycie nieszczelności, zwłaszcza jeśli nie są one znaczne lub
występują w trudno dostępnych
miejscach pojazdu, bywa dla mechaników samochodowych sporym
wyzwaniem. Dużą pomocą może
wtedy być urządzenie SMT 300
firmy Bosch.
na sprężony gaz i adapter) zamawia się
oddzielnie. Butla jest dostarczana pusta
i trzeba ją napełnić u dostawcy gazu. Można
również zamówić regulator azotu, fabrycznie
ustawiony na ciśnienie 7 barów, do stosowania w warsztacie z dużymi butlami azotu.
Do połączenia z SMT 300 jest wówczas
potrzebny wąż z końcówkami, który także
można zamówić osobno.
Wraz z urządzeniem w walizce znadują się
lampa i okulary, które służą do wykrywania
wycieków kolorowego dymu. Dzięki zastosowaniu okularów dym staje się wyraźnie
widoczny w świetle UV emitowanym przez
lampę. Do powstawania dymu nowy wykrywacz nieszczelności Boscha wykorzystuje
opatentowany roztwór oleju z barwnikiem
UltraTraceUV. Dym nie uszkadza żadnych
elementów pojazdu, dlatego korzystając
z SMT 300 nie narusza się gwarancji producenta auta. t
SMT 300 to urządzenie służące do wyszukiwania wycieków i nieszczelności w wielu systemach i miejscach samochodu. Pozwala ono
sprawdzać szczelność zarówno zamkniętych
układów (np. dolotowego czy wydechowego),
jak i nadwozia. Wyposażone jest w regulator
przepływu dymu oraz wskaźnik ciśnienia
i podciśnienia.
W przypadku układów zamkniętych,
zanim użyty zostanie dym służący za wskaźnik niepożądanych wycieków, szczelność
można najpierw sprawdzić, oceniając, jak
w układzie zmienia się ciśnienie. Dopiero
w drugim etapie do układu wprowadzany
jest dym, którego ilość daje się regulować,
co sprawia, że łatwiej jest znaleźć małe
nieszczelności.
Korzystając z SMT 300 mechanik jest
w stanie sprawdzić również układ paliwowy,
do badania którego może być wykorzystywany tylko gaz obojętny (niepalny - CO2
lub azot). Zestaw „Inert Gas Pack Kit” (butla
Navigator TXB Evolution
TEXA wprowadza nowy interfejs,
który poszerza możliwości
w diagnostyce jednośladów
i sprzętu motorowodnego.
Navigator TXB Evolution to nowe narzędzie firmy TEXA zaprojektowane z uwzględnieniem specyficznych potrzeb diagnostycznych środowisk BIKE i MARINE. Obsługuje
ono wszystkie protokoły stosowane w obu
środowiskach, a wbudowane 16-pinowe
złącze CPC, pozwala na stosowanie wszystkich kabli diagnostycznych.
Interfejs wyposażony został w pamięć
RAM 16 MB oraz pamięć podręczną NAND
Flash równą 8 GB, co ma ogromne znaczenie ponieważ umożliwia mechanikowi
wygodne wgrywanie plików map wtrysku.
Obsługiwane standardy CAN zostały
poszerzone o możliwość zarządzania
CAN single wire (jednoliniową) oraz CAN
controller, która pozwala na jednoczesne
przeprowadzenie testów diagnostycznych
w wielu sieciach.
Poza funkcjami autodiagnostyki „klasycznej” (takimi jak odczyt i kasowanie
10
ŚWIAT MOTORYZACJI 5/2016
błędów, wyświetlanie parametrów i stanów
sterowników, aktywacje, regulacje i konfiguracje podzespołów pojazdu, kasowanie kontrolek, konfiguracje sterowników
itp.), Navigator TXB Evolution umożliwia
przeprowadzenie sesji diagnostycznych
w trybie „Testy drogowe”, podczas ruchu
pojazdu, w celu identyfikacji specyficznych
usterek, których wykrycie nie jest możliwe
w warunkach warsztatowych. Interfejs
zapisuje sytuację, jaka miała miejsce na
drodze przekazując nam nie tylko kody
usterek, ale również warunki, w których
zostały zarejestrowane. Dzięki temu,
mechanik może uzyskać szereg dodatkowych informacji ułatwiających identyfikację
rzeczywistej usterki, a tym samym wykonać
skuteczną naprawę pojazdu po powrocie
do warsztatu.
TEXA należy do czołówki firm zajmujących się diagnostyką wielomarkową sektora
BIKE (motocykle, skutery, quady, skutery
wodne i śnieżne, małe pojazdy dostawcze),
a także jest dostawcą urządzeń fabrycznych
do części najważniejszych marek motocyklowych na świecie. Dość powiedzieć, że
urządzenia TEXA umożliwiają wykonywanie
napraw 98% parku pojazdów tego sektora.
Również w segmencie sprzętu motorowodnego pokrycie oferowane przez TEXA jest
bardzo szerokie i pozwala na wykonywanie
napraw większości skuterów wodnych,
silników zaburtowych i pokładowych.
t
FIRMY
Licencja roczna pozwala na pobieranie
aktualizacji oprogramowania przez 12
miesięcy, uprawnia też do skorzystania
z pomocy telefonicznej lub online specjalistów Delphi w przypadku problemów,
jakie pojawią się podczas diagnostyki czy
naprawach pojazdu. Nabywca takiej licencji
zyskuje ponadto wgląd do zintegrowanego
z oprogramowaniem zasobu informacji dotyczących takich zagadnień jak identyfikacja, obsługa serwisowa, instrukcje napraw,
dane regulacyjne, smarowanie i płyny, akcje
serwisowe. Jeśli użytkownik ma jeszcze
większe potrzeby i należy do sieci serwisowej Delphi, może dodatkowo zamówić
dostęp do pakietów obejmujących dane
o bezpiecznikach i przekaźnikach, rysunki
techniczne, biuletyny serwisowe, wskazówki
dotyczące napraw, a także czasy napraw
i schematy elektryczne.
Uwaga podróbka
TAKI SAM,
a inny
Możliwości testerów
diagnostycznych z każdym
rokiem rosną, choć
nie koniecznie musi się
zmieniać ich wygląd.
Dobrym tego przykładem jest
DS150 firmy Delphi.
U
rządzenie diagnostyczne DS150,
a także wykorzystujące ten sam
interfejs testery DS540 (z tabletem)
oraz DS650 (z komputerem), znajdują
się w gamie produktów Delphi już od
dłuższego czasu, niemniej ich wersje
sprzed kilku lat i obecnie oferowane różnią
się istotnie. Oczywiście ich przeznaczeniem wciąż pozostaje pełna diagnostyka
systemów pojazdu, odczyt i kasowanie
kodów usterek, odczyt i nagrywanie
parametrów rzeczywistych, aktywacja i regulacja komponentów, programowanie,
itd., jednak lista możliwych do wykonania
zadań, dodatkowych funkcjonalności oraz
modeli obsługiwanych pojazdów i znajdujących się w nich systemów znacznie się
wydłużyła.
Świadczyć o tym mogą choćby minimalne wymagania co do komputera współpracującego z DS150. Jeszcze 3 lata temu
Delphi zalecało, by był to sprzęt co najmniej
z procesorem Pentium 800 MHz, pamięcią
opresyjną 256 MB oraz 250 MB miejsca na
dysku i ekranem o rozdzielczości 1024x768.
Obecnie jako minimum podawany jest procesor Intel Core i3, 2 GB pamięci operacyjnej, 4 GB wolnej przestrzeni na dysku oraz
ekran 1440x900.
Car Max i Truck
Wymagania te rosną stosownie do tego,
jak rozbudowywane jest oprogramowanie
diagnostyczne, bez którego interfejs pozostaje martwym elektronicznym gadżetem.
Nabywca DS150 (ale też DS540 i DS650)
ma do wyboru dwie jego wersje.
Pierwsza z nich to Car Max przeznaczona do obsługi samochodów osobowych
i dostawczych. Obejmuje ona ponad 82 tysiące systemów wykorzystywanych w 5400
modelach pojazdów pochodzących od 61
producentów. Auta te stanowią ponad 90
procent europejskiego parku samochodowego.
Druga wersja, tzn. Truck, służy do
obsługi pojazdów ciężarowych. Obejmuje
2,7 tys. modeli 45 znanych producentów
i 51 tysięcy systemów spotykanych w tych
pojazdach.
Dwie licencje
Do wyboru są również dwie licencje – jednorazowa oraz roczna. Ta pierwsza pozwala
tylko na korzystanie z bieżącej wersji oprogramowania, bez możliwości jego aktualizacji. Jej użytkownik nie może także liczyć na
dodatkowe wsparcie.
W tym miejscu wspomnieć należy, że od
kilku już lat na rynku obecne są podróbki
testera DS150, co świadczy wyraźnie, że
cieszy się on u mechaników dobrą opinią.
Gdyby tak nie było, nikt przecież nie
zadawałby sobie trudu, by wytwarzać jego
kopie. Delphi z pojawiania się falsyfikatów
zdecydowanie nie jest jednak zadowolone,
gdyż nie dość, że bezpośrednio wpływać to
może na sprzedaż oryginalnych urządzeń,
to jeszcze psuje opinię o firmie. Podróbki,
choć zewnętrzne podobne, pod względem możliwości diagnostycznych odstają
bowiem od urządzeń dostarczanych przez
Delphi. Wiarygodność wyników dokonywanych nimi pomiarów również stać może
pod znakiem zapytania. Kopie te doprowadzić mogą nawet do uszkodzenia komponentów testowanego pojazdu. Wytwórcy
podróbek nie mają bowiem dostępu do
zasobów informacji, jakimi dysponują renomowani wytwórcy. Nie testuje się również
tych urządzeń na dużej grupie pojazdów
z wykorzystaniem wiedzy inżynierskiej
i szczegółowo opracowanych standardów
jakościowych.
Walcząc z tym zjawiskiem, przed dwoma
latami Delphi wprowadziło zabezpieczenie
stworzone przez firmę specjalizującą się
m.in. w bankowych systemach bezpieczeństwa. Jest to klucz USB, bez którego
nie sposób uruchomić oprogramowania
diagnostycznego, i który zastąpił stosowane wcześniej numery licencji. Pozwolił
on jednocześnie uprościć zarówno proces
instalacji, jak i aktualizacji oprogramowania.
Równolegle Delphi prowadzi cały czas
działania mające na celu wyciągnięcie
konsekwencji prawnych i finansowych
wobec nieuczciwych sprzedawców, a także
użytkowników podrabianych urządzeń. Używanie nielegalnego oprogramowania jest
karalne, niezależnie od tego czy było ono
wykorzystywane w dobrej czy złej woli.
t
ŚWIAT MOTORYZACJI 5/2016
11
WARSZTAT
Napęd rozrządu
wymaga uwagi
Zerwanie paska rozrządu lub jego „przeskoczenie” z reguły kończy się małym remontem silnika,
co dla kierowcy oznacza duży i nieprzewidziany
wydatek. A przecież można tego uniknąć,
przestrzegając zaleceń eksploatacyjnych,
używając markowych części zamiennych
oraz stosując się do procedur montażowych.
G
dy obrotomierz wskazuje niewysoką
przecież prędkość 2000 obr/min,
oznacza to, że wał korbowy silnika
obraca się 33 razy na sekundę. Z taką też
częstotliwością wznoszące się i opadające
tłoki muszą bezbłędnie współpracować
z otwierającymi i zamykającymi się zaworami. Jeśli kierowca naciśnie pedał gazu
i obroty wału skoczą do nawet ponad 100
na sekundę, oczywiście musi to pozostać
bez wpływu na synchronizację pracy tłoków
i zaworów, gdyż ich kolizja zawsze oznacza
poważną awarię jednostki napędowej.
Najsłabsze ogniwo
Za odpowiednie zgranie ruchów tłoków
i zaworów odpowiada układ rozrządu, którego najsłabszym ogniwem jest pasek lub
łańcuch, łączący wszystkie koła zębate.
Zerwanie lub „przeskoczenie” paska czy
łańcucha oznacza koniec synchronizacji
i nieuchronne uderzenie tłoka w zawory.
Tylko nieliczne już silniki benzynowe o starej konstrukcji bywają jeszcze „bezkolizyjne”, co oznacza, że tłok nigdy nie może
dotknąć otwartych zaworów. W nowszych
jednostkach, bardziej kompaktowych,
awaria rozrządu w najlepszym razie
skutkuje pogięciem zaworów, uszkodzeniem ich prowadnic, a także dźwigienek,
popychaczy, a nawet głowicy. Naprawa
wówczas coraz częściej staje się więc
nieopłacalna.
Groźne zaniedbania
Aby nie ziścił się ten czarny scenariusz,
pasek rozrządu powinien być wymieniany
terminowo, czyli przed osiągnięciem określonego przez producenta auta przebiegu
lub czasu eksploatacji. Warto przy tym
wziąć pod uwagę, że na żywotność paska
wpływ ma awaryjne uruchamianie samochodu metodą „na hol”, jak również zbyt
energiczne hamowanie silnikiem, tak zalecane przez instruktorów ekojazdy. Zabójcze
12
ŚWIAT MOTORYZACJI 5/2016
może być także lekceważenie pozornie
niegroźnych usterek, takich jak niewielki wyciek oleju na pasek rozrządu czy uszkodzenie paska napędu osprzętu. W pierwszym
przypadku dochodzi do niszczenia struktury
paska przez olej, w drugim – postrzępiony
pasek wieloklinowy może zostać wciągnięty
w napęd rozrządu, powodując „przeskoczenie” paska zębatego lub zablokowanie
jednej z rolek.
Dodać tu także należy przestrogę, by
kupując samochód z drugiej ręki nie wierzyć
sprzedawcy na słowo, że wymienił rozrząd.
Dobrym zwyczajem jest prewencyjna wymiana kompletu rozrządu zaraz po kupnie
auta.
Najczęstsze błędy
Niewłaściwe napięcie paska, dokręcenie śrub nieodpowiednim momentem, złe
ustawienie synchronizacji między wałem
korbowym a wałkiem (wałkami) rozrządu –
to najczęstsze przewinienia mechaników.
Do nich należy zaliczyć także „pozorną
oszczędność”, czyli pozostawienie elementów, które zgodnie z instrukcją wymienić
należało, ale które mechanikowi wydały
się całkiem sprawne. Dotyczy to rolek czy
pompy wody.
Rozwiązaniem tego ostatniego problemu jest stosowanie zestawów do wymiany
paska rozrządu, np. oferowanych przez
firmę SKF. Komplety o oznaczeniach VKMA
i VKMC zawierają wszystkie elementy, jakie
zgodnie z zaleceniami producenta auta,
powinny zostać wymienione. Dzięki temu
mechanik nie traci czasu na wyszukiwanie
i kupowanie poszczególnych części(po
prostu zamawia jedno pudełko do jednej
naprawy) i nie musi się zastanawiać, co
trzeba wymienić.
Wspomnijmy jeszcze, że w czasie
wymiany paska rozrządu należy bezwzględnie stosować blokady położenia wałków.
W przeciwnym razie istnieje duże niebezpieczeństwo, że nie uda się ustawić właściwej
synchronizacji. To z kolei grozi co najmniej
trudnymi do zdiagnozowania zaburzeniami
w pracy silnika. Zauważmy też, że właściwą
swobodę ruchu rolki napinającej gwarantuje
tylko dokręcenie śruby mocującej odpowiednim momentem. Dodajmy ponadto, że
należy dokładnie obejrzeć elementy napędu
rozrządu, które teoretycznie nie muszą być
wymienione. Nie mogą one bowiem nosić
śladów wyraźnego zużycia.
Łańcuchy nie są wieczne
Według obiegowych opinii „łańcucha
rozrządu się nie wymienia”, jednocześnie
w internecie nie brak porad dla poszukujących auta używanego, by wybierali samochody „z silnikiem na łańcuch, bo to jeden
problem mniej”. Niestety, nie jest to prawdą.
Łańcuchowe napędy rozrządu także mogą
wymagać interwencji mechanika. I to coraz
częściej już przy przebiegach poniżej 100
tys. km, choć producenci pojazdów z reguły
nie podają przebiegu, po którym łańcuch
należy wymienić.
Powodem problemów jest zwykle hydrauliczny napinacz, który okazuje się bardzo
wrażliwy na niewłaściwe ciśnienie oleju.
A ponieważ jednocześnie nowoczesne silniki mają tendencję do „brania” oleju, dlatego
ich użytkownicy muszą pilnować, by ilość
oleju zawsze była odpowiednia. Jeśli oleju
jest tylko nieco powyżej „minimum”, dla
hydraulicznego napinacza łańcucha może
to być zbyt mało.
Pierwszym objawem problemów z łańcuchem rozrządu jest nierównomierna praca
silnika na niskich obrotach i jego głośniejsza praca („grzechotanie” łańcucha).
Ostatnim ostrzeżeniem jest zapalenie się
lampki „check engine”, po którym może
nastąpić „przeskoczenie” lub zerwanie
łańcucha.
Wymiana łańcucha rozrządu jest z reguły
droższa niż wymiana paska zębatego. Nie
tylko w ramach tej operacji trzeba użyć
więcej nowych elementów (sam łańcuch,
napinacz, koła zębate, prowadnice), ale
często jest to trudniejsze, ponieważ może
wymagać odłączenia skrzyni biegów.
Dodajmy, że także w tym przypadku z pomocą przychodzi SKF oferując kompletne
zestawy do naprawy łańcuchowego napędu
rozrządu. t
Na podstawie materiału firmy SKF.
WARSZTAT
Mechanicy przyzwyczajeni do starszych
rozwiązań, w których uszczelniacze
zawierały miękki grafit, nie zawsze stosują
płyn zgodny ze specyfikacją producenta
pojazdu, tymczasem jest to bardzo istotne.
Ważne jest także, żeby płyn chłodzący nie
zawierał zanieczyszczeń (np. drobin rdzy
lub osadów wapiennych), bowiem to także
pogarsza jego właściwości smarujące.
Z tego samego powodu w nowoczesnych
samochodach nie można do chłodzenia
silnika używać samej wody.
Kiedy wymieniać
Pompa wody
– jak uniknąć błędów
Pompy wody to elementy trwałe i jeżeli
zawodzą, to zwykle z powodu błędów w montażu
i eksploatacji. Jak tego uniknąć, radzą
specjaliści SKF.
K
onstrukcja pompy wody jest prosta.
Wewnątrz korpusu znajduje się
wałek z łożyskiem, wirnik i uszczelnienie. Awaria pompy zwykle spowodowana jest uszkodzeniem łożyskowania lub
uszczelnienia.
Łożyskowanie
W pompach najczęściej stosuje się
łożyska kulkowe zintegrowane z wałkiem.
W czasie procesu produkcyjnego do
wnętrza takiego łożyska aplikowana jest
odpowiednia ilość smaru, która wystarcza
na cały okres eksploatacji pompy.
Aby uniknąć uszkodzenia łożyska, do
montażu pompy należy stosować odpowiednie narzędzia, do których zdecydowanie nie należy młotek. Uderzanie nim
w obudowę pompy może spowodować
odkształcenie bieżni łożyska, a w efekcie jego przedwczesne zatarcie. Innym
powodem powstania takiego uszkodzenia
są zbyt duże siły poprzeczne oddziałujące
na wałek. To konsekwencja niewłaściwego
napięcia paska napędu osprzętu silnika lub rozrządu. Tego typu usterka jest
częstsza w pompach wody napędzanych
paskiem wielorowkowym. Gdy zaczyna on
piszczeć wskutek zużycia, niektórzy mechanicy zwiększają jego napięcie zamiast
po prostu go wymienić zgodnie z zaleceniem producenta. Niestety, powoduje to
przyspieszone zużycie nie tylko pompy
wody, ale także alternatora i pompy wspomagania układu kierowniczego w pojazdach, w których stosowano wspomaganie
hydrauliczne.
Charakterystyczny pisk wydawany przez
pasek powstaje wskutek tarcia, w czasie
którego wydziela się także ciepło. Wzrost
temperatury koła pasowego pompy
sprawia, że łożysko wałka także pracuje
w temperaturze wyższej od założonej przez
konstruktora, co z kolei powoduje degradację zamkniętego w nim smaru.
Również w przypadku pomp wody napędzanych paskiem rozrządu zdarza się, że
dochodzi do ich uszkoedzenia z powodu
niewłaściwego napięcia paska. Dotyczy to
głównie rozwiązań ze stałym napinaczem,
kiedy to napięcie paska ustawiane jest
przez mechanika „na wyczucie”, zamiast
przy użyciu specjalnie do tego przeznaczonego przyrządu.
Uszczelniacz dynamiczny
Proces uszczelnienia odbywa się na styku
pierścienia ślizgowego i wirnika pompy. Dla
zapewnienia właściwej współpracy tych
dwóch elementów konieczne jest smarowanie, za które odpowiada płyn chłodzący.
Dlatego błędem jest uruchamianie silnika
bez płynu lub kręcenie wirnikiem pompy
przed jej zamontowaniem. We współczesnych pompach prowadzi to do przyśpieszonego zużycia i z czasem - wycieku.
Pompa wody powinna zostać wymieniona
przy każdorazowej wymianie rozrządu lub
oczywiście wcześniej, jeśli dojdzie do jej
awarii. Niezbędna jest jednoczesna wymiana płynu chłodniczego oraz przepłukanie
układu.
Produkowane przez firmę SKF pompy
wody dostarczane są zawsze z kompletem uszczelek potrzebnych do montażu.
W zależności od typu pompy może być to
uszczelka miękka, metalowa lub gumowy
o-ring. Z zasady do montażu pompy nie
należy używać mas uszczelniających. W wyjątkowych przypadkach, gdy blok silnika ma
głębokie wżery, można użyć bardzo cienkiej
warstwy masy odpowiedniej jakości. Należy
bardzo uważać, by nie przesadzić, ponieważ nadmiar masy przedostaje się do płynu
chłodniczego i zanieczyszcza go, powodując uszkodzenie uszczelniacza pompy,
zacięcie termostatu, a nawet zatkanie
przewodów. Montując pompę z gumowym
o-ringiem można użyć smaru montażowego, nakładając jego cienką warstwę.
Wszystkie śruby mocujące pompę należy
dokręcać kluczem dynamometrycznym,
z zachowaniem zalecanego przez producenta momentu.
Dobierając pompę wody, warto korzystać z precyzyjnych katalogów firmy SKF,
które dostępne są zarówno w wersji drukowanej, jak i elektronicznej, tak by mieć
pewność właściwego wyboru. Różnice
między niektórymi referencjami mogą być
wręcz trudne do uchwycenia gołym okiem,
a pomyłka spowoduje, że do warsztatu
szybko wróci niezadowolony klient. Jednocześnie wybierając pompy wody SKF,
warsztat ma pewność najwyższej jakości
produktu.
t
ŚWIAT MOTORYZACJI 5/2016
13
FIRMY
ZNÓW
wiele nowości
Każdego miesiąca w ofercie
firmy Nisesns pojawiają się
nowości, ale ostatnio ich
liczba jest wyjątkowo duża.
Pojawiła się też zupełnie
nowa linia produktów.
P
rzegląd nowości w ofercie firmy
Nissens tradycyjnie wypada
zacząć od chłodnic silnika. Tym
bardziej, że nowych referencji pojawiło
się tu najwięcej, a są wśród nich przeznaczone m.in. do takich pojazdów jak Fiat
500 L (12-) i Ducato (06-), Honda Civic
(12-), Hyundai Sonata (14-), Jeep Grand
Cherokee (05-) i Wrangler (97-), Mazda 3
(13-) i 6 (07-), Nissan X-Trail (01-) i Primera (96-), VW Tiguan (07-) i Jetta IV (10-),
Toyota Prius (09-).
14
ŚWIAT MOTORYZACJI 5/2016
Powiększyła się również oferta intercoolerów. Dołączyły do niej pozycje do samochodów Opel Mokka (13-), Range Rover
III (02-), SAAB 9-3 (02-), Porsche 911 (97-)
oraz Renault Clio IV (13-) z silnikiem 0,9
TCE. Nowości znajdziemy także w asortymencie dmuchaw kabinowych, chłodnic
oleju i nagrzewnic.
Kolejne nowości to sprężarki klimatyzacji
do BMW 5 F10 (10-) i X3 E83 (04-), Chevroleta Uplander (06-), Forda Focus (11-), Jaguara
XF (08-), Opla Insignia (08-), Renault Megane
III (08-), Toyoty Previa (00-). Do oferty klimatyzacji dodano również skraplacze do Forda
Transit Connect (02-) i Kia Magentis (01-),
a także parownik do Mitsubishi L200 (06-).
Skoro mowa o klimatyzacji to wypada
zauważyć, że w bieżącym sezonie Nissens
duży nacisk położył na ofertę przeznaczonych do niej chłodnic. A oto dowody:
t gama chłodnic klimatyzacji (skraplaczy) obejmuje ponad 1.300 referencji;
t ponad 560 referencji dostarczanych
jest z osuszaczem (zintegrowanym lub
wbudowanym - oznaczenie w katalogu:
z osuszaczem – ang. with dryer)
tw
ybrane chłodnice klimatyzacji przeznaczone do aut, w których najczęściej
występują problemy z korozją, standardowo dostarczane są z powłoką
ochronną, mającą zapewnić dodatkową ochronę antykorozyjną. Skuteczność powłoki potwierdzono przez
wielokrotne testy przeprowadzane
w tzw. mgle solnej. Zabezpieczonych
jest w ten sposób ponad 580 referencji
skraplaczy znajdujących się w ofercie.
Jeśli chodzi o pojazdy ciężarowe to przede wszystkim odnotować należy, że wdrożona została zupełnie nowa linia produktowa,
a mianowicie sprzęgła wentylatorów. Oferta
na początku obejmuje 39 referencji, z czego
9 standardowo dostarczanych jest w komplecie z wysokiej jakości śmigłem wentylatora. Gama ta pokrywa ponad 100 referencji
OE oraz ponad 600 aplikacji do wszystkich
popularnych pojazdów ciężarowych.
Nissens tak charakteryzuje te sprzęgła:
t1
00% zgodność z wymaganiami OE,
poprawna charakterystyka pracy;
tp
rodukty wykonane z bardzo wysokiej
jakości materiałów;
tw
szystkie newralgiczne części zabezpieczone antykorozyjnie;
tw
ofercie znajdują się zarówno sprzęgła sterowane bimetalem, jak i sterowane elektronicznie;
td
o sprzęgieł dołączane są wysokiej
jakości śruby do przykręcania śmigła
wentylatora;
t s przęgła są solidne opakowane.
Wraz z wprowadzeniem sprzegieł do
oferty pojawił się również ich dokładny
i czytelny katalog online na stronie www.
nissens.com.pl/katalog zawierajacy m.in.
rysunki konstrukcyjne oraz zdjęciami 360°.
Nowa oferta widoczna jest także w TecDoc.
Firma podkreśla, że poprawna charakterystyka pracy sprzęgła jest bardzo istotna
dla utrzymania optymalnej temperatury
silnika, minimalizacji zużycia paliwa oraz
zapewnienia odpowiedniej mocy pojazdowi, kiedy pojawia się duże obciążenie.
Montując sprzęgło wentylatora marki
Nissens, klient ma gwarancję prawidłowych,
zgodnych z wymaganiami OE parametrów
pracy sprzęgła oraz trwałości produktu. Dostaje przy tym w umiarkowanej cenie wyrób
o bardzo wysokiej jakości. Jej potwierdzeniem może być 2-letnia gwarancja. t
WARSZTAT
Turbo oferta
O
dpowiedzią AD Polska na zwiększone zainteresowanie warsztatów
turbosprężarkami jest wprowadzenie do oferty turbosprężarek Turbos
Hoet, a więc pochodzących ze znanej od
ponad 40 lat belgijskiej firmy, która zajmuje
się ich fabryczną regeneracją. Obecnie
pod marką Turbos Hoet dostępnych jest
ponad 17 tys. referencji o jakości zgodnej
ze standardem OE. Pokrywają one w 100
procentach park samochodów osobowych
w Europie.
Podstawą oferty jest tzw. TH BOX, czyli
zestaw zawierający nie tylko turbosprężarkę,
ale i wszystkie niezbędne do jej montażu elementy: uszczelki, szpilki, nakrętki,
a nawet porcję oleju. W najbardziej problematycznych przypadkach, gdy wymiana
turbosprężarki wiąże się z koniecznością
użycia dodatkowych części (np. smok
pompy oleju, przewód zasilający etc.), firma
Turbos Hoet również oferuje je w komplecie.
Ponadto do każdego zestawu ONE STOP
BOX dołączona jest instrukcja, w której
krok po kroku opisano prawidłowy montaż
urządzenia. Wszystko to razem gwarantuje
sprawną i poprawną wymianę turbosprężarki, co przekłada się na krótszy czas wykonania usługi i satysfakcję klienta.
Dodatkowo AD Polska wspólnie z Turbos
Hoet wprowadza na rynek polski koncepcję
sieci serwisowej specjalizującej się w wymianach turbosprężarek. Dzięki programowi
„Turbo Partner” każdy mechanik i warsztat
może zostać specjalistą od wymiany turbosprężarek, a tym samym dołączyć do grona
tysięcy warsztatów działających na terenie
niemalże całej Europy.
Aby zostać „Turbo Partnerem” mależy:
to
dwiedzić stronę www.turbo-partner.
com/pl/;
tp
rzystąpić do szkolenia on-line (uzupełnionego materiałem filmowym) zakończonego wirtualnym testem;
tp
omyślnie zdać test, co zostanie
potwierdzone Certyfikatem „Turbo Partnera” i rejestracją w programie.
Uczestnictwo w programie „Turbo Partner” wiąże się z korzyściami takimi jak:
t r ejestracja w bazie danych numeru
fabrycznego każdej zamówionej turbosprężarki,
tb
ezpłatna pomoc techniczna poprzedzająca montaż turbosprężarki,
t2
4-miesięczna gwarancja na produkt, przy
czym pierwsze 12 miesięcy to tak zwana
gwarancja bezsporna (niezależnie od
przyczyny, reklamacja zostanie uznana,
a turbosprężarka wymieniona na nową),
t dostęp do unikalnych materiałów szkoleniowych, w tym filmów instruktażowych i comiesięcznego e-newslettera,
zamieszczanych na platformie multimedialnej „Turbo News”.
Wszelkich informacji na temat turbosprężarek Turbos Hoet oraz programu „Turbo
Partner” udzielają przedstawiciele handlowi
AD Polska.
t
ŚWIAT MOTORYZACJI 5/2016
15
WARSZTAT
Co się popsuło w ABS
Wiele warsztatów wciąż nie chce się dotykać do
układu ABS. Tymczasem spowszedniał on do tego
stopnia, że umiejętność zdiagnozowania go
i naprawy stała się po prostu koniecznością.
S
amochód z ABS to już codzienność.
Niemniej wciąż wielu mechaników
niechętnie podejmuje się naprawy
tego systemu. Obawiają się przy tym głównie, że nie będą w stanie ustalić dlaczego
układ przeciwpoślizgowy nie działa tak
jak powinien. Oto więc kilka wskazówek
naprowadzających na najczęstsze i najbardziej prawdopodobne usterki. Lista dotyczy
przypadków zdarzających sią w autach
około dziesięcioletnich lub młodszych po
naprawach powypadkowych.
ABS nie działa, lampka kontrolna nie
działa, albo pozornie sygnalizuje, że ABS
jest sprawny.
Przyczyną takiego zachowania jest „przygotowanie” auta do sprzedaży. Lampka
ABS została odłączona lub podłączona
do np. obwodu sygnalizacji ciśnienia oleju
w silniku.
Wstępna naprawa polega na przywróceniu stanu fabrycznego. Dopiero kiedy
wskazania sygnalizacji będą adekwatne do
sprawności układu, można przystąpić do
dalszych czynności.
ABS nie działa, lampka sygnalizacyjna
świeci się stale.
Przyczyna jest najczęściej możliwa do
ustalenia za pomocą testera, którym należy
się połączyć ze sterownikiem i odczytać zapis
w pamięci błędów. Tu trzeba ostrzec, że może
się okazać, że ze sterownikiem nie sposób się
połączyć. Powód tego bywa dwojaki:
16
ŚWIAT MOTORYZACJI 5/2016
t niekompatybilność oprogramowania
diagnostycznego z oprogramowaniem
sterownika ABS. Z taką niespodzianką
radzi sobie oryginalny tester producenta samochodu, natomiast tester
uniwersalny może wymagać „ręcznego” wyboru diagnozy właściwego
sterownika.
t jeżeli nie ma konfliktu oprogramowania,
to brak komunikacji może być spowodowany brakiem zasilania sterownika,
lub całkowitym zniszczeniem jego płyty
elektronicznej. Ustalenie tego zacząć
należy od rozłączeniu wielopinowego
wtyku ABS i sprawdzenia czy „napięcie dochodzi”, ale pod obciążeniem
(np. żarówką 21W). Brak zasilania jest
wskazówką, aby sprawdzić ciągłość
przewodu plus (+) i masowego oraz
ich złączy.
Generalnie należy trzymać się zasady, że
dopóki „komputer nie przemówi”, dopóty
nie ma najmniejszego sensu poszukiwanie usterki w podłączonych do sterownika
komponentach, np. poczciwych czujnikach
przy kołach.
Jeżeli sterownik „umie” tylko zaświecić
lampkę kontrolną, to nadaje się do naprawy
lub wymiany. W wielu przypadkach jego
reanimacja w wyspecjalizowanej firmie
okazuje się niedroga i w pełni skuteczna.
Wymiana sterownika na używany, aczkolwiek niepewna, również jest rozwiązaniem
pozwalającym utrzymać koszty naprawy
w rozsądnych granicach.
ABS nie działa, kontrolka nie gaśnie,
ale błędy dają się odczytać testerem.
Jeżeli mamy szczęście, to zapisane błędy
mogą być typu „brak sygnału” z któregoś
z czujników kół lub typowe błędy kontaktu
w którymś z obwodów wejściowych lub
wyjściowych. Czujniki wskazywane jako
niesprawne kontrolujemy wtedy zgodnie
z podpowiedziami programu testera.
Czujniki indukcyjne łatwo się sprawdza
miernikiem, zakręciwszy energicznie kołem.
Wymagające zasilania, aktywne czujniki
Halla sprawdzamy po starannym upewnieniu się czy mają plus (+) i „masę”.
Przypominamy również o możliwej
„mechaniczno-magnetycznej” przyczynie
braku sygnału obrotu koła. Jeżeli ABS
przestał działać np. po wymianie łożyska
koła lub półosi, to ustalamy co zostało źle
zrobione. Odgięty uchwyt czujnika indukcyjnego skutkujący 5 mm szczeliny powietrznej
do zębnika nadawczego, widzi się gołym
okiem. Odwrócone łożysko z pierścieniem
magnetycznym lub łożysko bez pierścienia
łatwo zidentyfikować ciekłokrystalicznym
gadżetem rozdawanym przez znane firmy
hamulcowe i łożyskowe. Poszukiwanie
przyczyn zapisów błędów kontaktowych
(zwarcie, przerwa) prowadzi się metodami
typowymi dla elektryki samochodowej.
ABS działa, lampka kontrolna gaśnie,
ale od czasu do czasu auto wraca do warsztatu z usterką, najczęściej taką samą.
Przyczyny takiego stanu są różne, a ich
wyszukanie to już wyższa szkoła techniki
warsztatowej. Mamy tu na myśli doskonale
zamaskowane uszkodzenia, najczęściej nieprawidłowo identyfikowane przez
oprogramowanie diagnostyczne. Przyczyną
awarii mogą być również nietypowe warunki
używania samochodu.
Aby sobie z uporczywą usterką poradzić,
należy ją jak najdokładniej zdefiniować,
ustalić okoliczności, w jakich się pojawia,
zaś wszelkie hipotezy określające przyczynę
- starannie sprawdzić.
Wśród rzeczonych uporczywych usterek
dużo jest takich, które przytrafiają się określonym typom samochodów. W środowisku
warsztatowym określa się je sentencjonalnie: „ten typ tak ma”. Mówiąc wprost, są to
usterki wynikające z błędów popełnionych
przy konstrukcji i produkcji samochodu.
Czasem niestety trudno określić jednoznacznie, czy częściej niż zwykle pojawiająca się
w jakimś aucie usterka ma przyczyny eksploatacyjne, czy też jest wynikiem fuszerki
konstrukcyjnej lub produkcyjnej. Są również
koncerny, które bez cienia wstydu uchylają
się od odpowiedzialności i mało tego, że
nie udostępniają wiedzy o systematycznych
usterkach, to na dokładkę dobrze zarabiają
na sprzedaży części wykorzystywanych
przez warsztaty do wykonania z góry skazanych na niepowodzenie napraw.
t
Zestawy Ruville do łańcuchowych
napędów rozrządu (2)
W
swej szerokiej gamie produktów
Schaeffler Automotive Aftermarket
ma m.in. zestawy części do napraw
łańcuchowego napędu rozrządu. W kompletach tych, oferowanych pod marką Ruville,
znajdują się wszystkie elementy wymagane
do prawidłowego przeprowadzenia wymiany
łańcucha w konkretnym modelu samochodu, albowiem wyłącznie kompleksowa
naprawa gwarantuje długotrwały skutek.
By efekt wymiany był właściwy, musi wszelako zostać spełniony jeszcze jeden warunek.
Otóż cała operacja winna być przeprowadzona zgodnie z zaleceniami producenta.
Ważne jest również, szczególnie w przypadku nowszych samochodów, aby mechanik
wykasował stare ustawienia i dokonał adaptacji nowych w module sterowania silnikiem.
Jak to wszystko wygląda w praktyce, najlepiej
pokazać na konkretnym przykładzie. Oto procedura wymiany łańcucha rozrządu marki
Ruville w silniku 1.2 TSI grupy Volkswagen.
- Spuścić płyn z układu chłodzenia silnika.
- Wymontować prawe przednie nadkole.
- Zaznaczyć na pasku napędzającym
osprzęt kierunek, w jakim się porusza
i zdemontować pasek.
- Wymontować przewody gumowe układu
chłodzenia silnika znajdujące się przy
górnej osłonie łańcucha rozrządu.
- Odkręcić śruby i zdemontować górną
osłonę rozrządu.
-O
dkręcić zaślepkę znajdującą się po lewej
stronie koła pasowego z boku bloku silnika.
- Włożyć trzpień blokujący wał korbowy.
Obracać wał korbowy zgodnie z ruchem
wskazówek zegara aż do wyczuwalnego
oporu.
- Wymontować
plastikowy
króciec
znajdujący się z tyłu pokrywy zaworów
i zamontować blokadę wałka rozrządu.
- Wymontować miskę olejową.
Uwaga: Jeśli blokady wałka rozrządu nie
można właściwie zamontować, oznacza to, iż ustawienie faz rozrządu jest
nieprawidłowe (możliwe zużycie łańcucha
rozrządu).
- Odkręcić śrubę centralną koła pasowego
i wymontować koło pasowe.
- Odkręcić śruby i wymontować dolną
obudowę łańcucha rozrządu.
- Wymontować
napinacz
łańcucha
rozrządu.
- Odkręcić śrubę centralną koła zębatego
wałka rozrządu, blokując koło narzędziem
specjalnym.
- Wymontować koło zębate wałka rozrządu, łańcuch oraz prowadnice.
- Zamontować łańcuch na nowym kole
zębatym wałka rozrządu.
- Zamontować śrubę centralną koła
zębatego wałka rozrządu i dokręcić lekko
palcami.
- Zamontować napinacz łańcucha rozrządu
i dokręcić momentem zalecanym przez
producenta.
- Dokręcić śrubę centralną koła zębatego
wałka rozrządu momentem zalecanym
przez producenta po zablokowaniu koła
narzędziem specjalnym.
- Wymontować narzędzia blokady rozrządu.
- Obrócić wał korbowy dwa obroty zgodnie z ruchem wskazówek zegara.
- Sprawdzić
poprawność
ustawienia
rozrządu.
- Dokręcić śrubę centralną koła zębatego
wałka rozrządu 90 stopni zgodnie
z ruchem wskazówek zegara.
- Zamontować
pozostałe
elementy
w kolejności odwrotnej do demontażu.
W trakcie całego procesu wymiany
łańcucha należy jednocześnie stosować
się do następujących generalnych wytycznych:
• jeśli we wnętrzu silnika widoczne są metaliczne lub inne zanieczyszczenia, należy
oczyścić kanały olejowe, zamontować
nowy filtr oleju oraz wymienić olej;
•w
szelkie łożyska i elementy współpracujące przed zamontowaniem w silniku powinny zostać nasmarowane.
• z awsze należy stosować się do zalecanych przez producenta momentów
dokręcania;
• z awsze należy używać przewidzianych
przez producenta narzędzi specjalnych;
•n
igdy nie wolno obracać silnikiem
pokręcając wałkiem rozrządu;
• zawsze należy używać nowych śrub.
Zdjęcia: Schaeffler
Aby wymiana łańcucha rozrządu
przebiegała bez problemu
i przyniosła długotrwały efekt,
potrzebny jest nie tylko wysokiej
jakości komplet części, np. taki
jak zestaw Ruville. Należy także
stosować się do zaleceń z instrukcji montażowej i pilnować
się, by nie popełnić błędów, przed
którymi przestrzega producent.
- Przed montażem nowego łańcucha
rozrządu
zamontować
prowadnice
prowadzącą i napinającą łańcuch.
- Włożyć nowy łańcuch od góry.
- Zamontować łańcuch na kole zębatym
wału korbowego.
FIRMY
BELKI TYLNE
do aut francuskich
Belki zawieszenia
z drążkami skrętnymi
i wahaczami to rozwiązanie
powszechnie stosowane
w tylnym zawieszeniu
samochodów grupy
Citroen - Peugeot
(grupa PSA),
jak również marki Renault.
W
tylnym zawieszeniu wielu francuskich aut stosowana jest belka
z wahaczami ułożyskowanymi za
pomocą łożysk igiełkowych i resorowanymi
drążkami skrętnymi. W każdym przypadku
po pewnym czasie cała belka ulega zużyciu
i zaczyna wydawać nieprzyjemne odgłosy.
Po tych sygnałach rozpoznamy uszkodzenie belki:
t popiskiwanie,
tg
łośne piski, trzeszczenie ze skorodowanych łożysk tylnej belki,
t luzy powodujące ustawienie kół górą
do środka /-\,
tw
autach pokolizyjnych: podcięcie kół
dołem do środka \-/,
tp
ęknięcie drążka skrętnego, który jest
elementem resorującym - auto gwałtownie się obniża,
tp
ęknięcie drążka stabilizującego powoduje dzwonienie, brzęczenie
o metalicznym odgłosie.
Takie sygnały świadczą, że tylne zawieszenie trzeba sprawdzić w warsztacie.
Uszkodzeń tylnej belki nie wolno ignorować. Jest to bowiem bardzo ważny element
zawieszenia, który bezpośrednio wpływa na
bezpieczeństwo jazdy.
Od sprawdzonego dostawcy
Właściciele aut oddają auta do serwisu,
gdzie słyszą, że belka zawieszenia nadaje
się do wymiany na nową lub regenerowaną.
Większość klientów decyduje się na produkt
regenerowany, gdyż jest to rozwiązanie
zdecydowanie tańsze i wcale nie gorsze niż
18
ŚWIAT MOTORYZACJI 5/2016
zakup nowej części w autoryzowanej stacji
obsługi. Pytanie tylko: gdzie kupić belkę
po regeneracji? Portale aukcyjne są pełne
różnego rodzaju zamienników niewiadomego pochodzenia i przeciętnej jakości.
Z informacji od warsztatów wynika, że takie
belki są źle wykonane, często nie mają
nawet prawidłowej geometrii. Aby uniknąć
problemów, lepiej zatem zdać się na renomowanego, sprawdzonego dostawcę.
Inter Cars rozpoczął współpracę
z polską firmą działającą na rynku od 11
lat, która specjalizuje się w naprawach
i regeneracjach belek tylnego zawieszenia
do aut francuskich. W jej ofercie są 42
referencje.
Belka, poddana procesowi kompleksowej regeneracji, staje się praktycznie
nową częścią, bowiem wszystkie pracujące
elementy wymienia się na nowe. Z kolei
późniejsza, wieloetapowa kontrola pozwala
stwierdzić, że belka wytrzyma taki sam
okres użytkowania, co produkt nowy i oryginalny. Trwałość belek po profesjonalnej regeneracji wynosi około 3-4 lat lub 70-80 tys.
km. Przekładając to na użytkowanie auta
w wersji dostawczej, możena bez wahania
powiedzieć, że są to tony przewiezionych
ładunków.
W autach z grupy PSA proces regeneracji belek tylnego zawieszenia przebiega
następująco:
1. K
ażda belka jest rozbierana na
specjalnych prasach na pojedyncze
elementy.
2. Elementy belki są piaskowane, malowane
i sprawdzane pod kątem odkształceń,
pęknięć oraz geometrii.
3. E
lementy zużywające się, czyli łożyska,
wymienia się zawsze na nowe. Czopy
belki są wymieniane na nowe w 95%
(5% niewymienionych to przypadki,
w których stary czop jest w idealnym
stanie).
4. G
niazda osadzenia łożysk w wahaczach i mocowanie drążka stabilizatora są sprawdzane i w razie potrzeby
regenerowane. Ok. 80% otworów pod
łożyska wymaga tulejowania. Praktycznie w przypadku wszystkich otworów
mocowania stabilizatora konieczna jest
regeneracja.
5. T
uleje metalowo-gumowe, przynależne
do belki są kontrolowane pod względem
tego, czy nie są zerwane. W razie potrzeby wymienia się je na nowe (dotyczy to
ok. 50% tulei).
6. W
szystkie gwinty są kalibrowane, żeby
nie było problemu przy montażu.
7. S
prawdza się, czy ośki koła nie są skrzywione lub zdeformowane. Kalibrowany
jest gwint - w razie potrzeby wymienia się
go na nowy.
8. W
szystkie elementy są składane w całość
na stołach montażowych z zachowaniem
wszystkich parametrów fabrycznych. Po
złożeniu belki są jeszcze raz kontrolowane pod kątem geometrii.
Większy wybór
Wprowadzenie do oferty regenerowanych belek zawieszenia przez Dział
Rozwoju Produktu Inter Cars jest w dużej
mierze wynikiem współpracy z przedstawicielami handlowymi z terenu. Stale rozwijający się program kooperacji i kontaktu
z warsztatami oraz serwisami zaowocował
rozszerzeniem asortymentu. W ostatnim
czasie powiększył się on m.in. o regenerowane belki zawieszenia Fortune Line.
W asortymencie dostępne już są następujące produkty.
t Belka zawieszenia regenerowana (wersja ciężarowa) do samochodów CITROEN BERLINGO, PEUGEOT PARTNER,
PARTNERSPACE 1.1-Electric (04.96- )
Indeks FZB002, cena detaliczna brutto:
1275,79 zł, cena detaliczna brutto po
zwrocie rdzenia: 906,79 zł.
t Belka zawieszenia regenerowana (hamulce bębnowe bez ABS, stabilizator)
do samochodów PEUGEOT 206, 206+
1.1-2.0D (09.98- )
Indeks FZB006, cena detaliczna brutto:
1275,79 zł, cena detaliczna brutto po zwrocie rdzenia: 906,79 zł.
t Belka zawieszenia regenerowana
(okrągła, z ABS) do samochodów
RENAULT KANGOO, KANGOO EXPRESS
1.2-1.9D (08.97- )
Indeks FZB028, cena detaliczna brutto:
1751,27 zł, cena detaliczna brutto po
zwrocie rdzenia: 1259,27 zł.
t Belka zawieszenia regenerowana
(hamulce tarczowe) do samochodów
CITROEN SAXO; PEUGEOT 106 I, 106 II
1.0-Electric (08.91- )
Indeks FZB025, cena detaliczna brutto:
1151,81 zł, cena detaliczna brutto po
zwrocie rdzenia: 905,81 zł.
t
FIRMY
KOLEJNE
powiększenie
oferty
W ostatnim czasie firma BILSTEIN
poszerzyła swoją ofertę o ponad 70
referencji. Wśród nich są amortyzatory z linii
czarnej i żółtej, sprężyny oraz kompletne
zestawy na obie osie.
A
mortyzatory z linii czarnej (tzw. Replacement)
pomyślane zostały
jako zamiennik amortyzatorów
montowanych fabrycznie, które
uległy awarii, bądź naturalnie
się zużyły. Nowe referencje
przeznaczone są starszych
modeli Smarta (W450/451/452)
oraz Mercedesa klasy B
(W245).
Z kolei sortyment sprężyn
BILSTEIN B3 powiększony
został o elementy do takich
pojazdów jak Audi A3, Chevroleta Captiva, Hyundai i20 i ix35,
Kia Sportage, Mercedes klasy
C, Seat Leon oraz Volkswagen
Eos, Golf, Scirocco i Touran.
Amortyzatory z żółtej serii
(Performance) służą do modyfikacji zawieszenia w dopuszczonym przez producenta auta
zakresie. Z nowych referencji
modelu BILSTEIN B6-Sport
skorzystać mogą zarówno
posiadacze Porsche 911 czy
Subaru WRX, jak i Renault
Kadjar, Skody Fabia bądź
Volvo XC60. Wariant B6-4600
przeznaczony jest do SUV-ów
i terenówek, aktualne powiększenie jego oferty obejmuje
modele Chevroleta, Dodge
i RAM dostępne na rynku
amerykańskim.
Bardziej wyrafinowana
technicznie konstrukcja B6DTC przeznaczona jest m.in.
do BMW serii 2 coupe (F22
i F87), serii 3 (F30, F35 i F80)
oraz serii 4 w nadwoziu cabrio (F33 i F83) i coupe (F32
i F82). Amortyzatory DampTronic stanowią optymalny
zamiennik w samochodach
fabrycznie wyposażonych
w elektroniczny system regulacji zawieszenia.
Właściciele starszych modeli
Toyoty Corolli otrzymują teraz
możliwość zastąpienia zużytych amortyzatorów zestawem
BILSTEIN B12 Pro-Kit. Zawiera
on cztery amortyzatory z linii
żółtej oraz sprężyny o progresywnej charakterystyce
EIBACH.
t
ŚWIAT MOTORYZACJI 5/2016
19
FIRMY
Fot. SACHS
Nowy katalog
„Sachs sprężyny
zawieszenia”
20
Nowy katalog ZF Services „Sachs
sprężyny zawieszenia do samochodów
osobowych” obejmuje 3200 referencji,
z czego 550 to nowe produkty. Na ponad 700 stronach pracownicy warsztatów mogą znaleźć istotne informacje
dotyczące sprężyn, ułożone i opisane
w sposób ułatwiający wyszukiwanie
potrzebnych elementów.
Pojazdy osobowe w okresie eksploatacji pokonują tysiące kilometrów,
nierzadko po drogach o nie najlepszej nawierzchni. Stawia to wyzwanie elementom zawieszenia - w tym
sprężynom, które są jednym z istotnych
elementów wpływających na bezpieczeństwo. Dlatego eksperci ZF Services zalecają warsztatom dokonywanie
systematycznych kontroli sprężyn
podczas inspekcji zawieszenia. Jeżeli
stan którejś budzi zastrzeżenia, trzeba
bez zbędnej zwłoki dokonać wymiany,
przy czym żelazną regułą powinno być,
że montowane są od razu dwie, tzn.
przy obu kołach jednej osi.
Poszukując
nowych, warto sięgnąć
po najnowszy katalog
„Sachs
sprężyny zawieszenia do
samochodów
osobowych”. Ujęto
w nim 3200
referencji prezentujących szeroką
ofertę produktów dostępnych na rynku.
Publikacja dostępna jest w wersji
międzynarodowej z główną częścią
w języku angielskim i niemieckim, ale
już jej wstęp przetłumaczony został na
kolejne sześć języków, w tym polski.
Dodatkowo, dodany kod kolorystyczny
umożliwia łatwe przeszukiwanie katalogu pod kątem konkretnego producenta
i modelu pojazdu. W publikacji znalazły
się ponadto różne przydatne informacje, takie jak m.in.: lata produkcji danego modelu, czy konkretne wskazówki
serwisowe.
Katalog dostępny jest w formie pliku
PDF do pobrania pod linkiem: www.
zf.com/services/catalog, a także w stale
aktualizowanym katalogu online „WebCat”: https://webcat.zf.com/. Warsztaty
mogą zamawiać wersję drukowaną
u dystrybutorów.
ŚWIAT MOTORYZACJI 5/2016
REGULARNIE
SPRAWDZAĆ,
wymieniać parami
Amortyzatory to części mające bezpośredni wpływ na
bezpieczeństwo poruszania
się autem. Dlatego mechanikom zaleca się ich szczegółową kontrolę przy każdej nadarzającej się okazji i w razie
konieczności bezzwłoczną
wymianę. Podczas naprawy
ważne jest stosowanie elementów wysokiej jakości. Dotyczy to szczególnie amortyzatorów aluminiowych, które
powinny być zastępowane
wyłącznie odpowiednikami
ze stopów lekkich i o jakości
części oryginalnych (OE).
P
roducenci pojazdów coraz częściej
stosują w zawieszeniu lekkie, aluminiowe elementy. Jest to szczególnie widoczne w samochodach marek
luksusowych. Dzięki użyciu takich części,
w tym również amortyzatorów, uzyskuje się
bowiem znaczącą redukcję nieresorowanej oraz całkowitej masy auta, co skutkuje
podwyższonym komfortem jazdy, lepszymi
osiągami pojazdu, a także zmniejszeniem
zużycia paliwa. Aluminiowe podzespoły
pozostają przy tym tak samo trwałe i wytrzymałe, jak ich stalowe odpowiedniki.
Regularnie sprawdzać
Jednocześnie jednak bez względu na to
z jakiego materiału wykonane zostały amortyzatory, eksperci firmy ZF Services zalecają
pracownikom warsztatów, by nakłaniali
klientów do regularnego zlecania kontroli stanu
amortyzatorów. Pierwsza powinna się odbyć
po przejechaniu 80 tys. kilometrów (lub po
upływie 5-6 lat), zaś każda kolejna - co 20 tys.
kilometrów.
Zalecenie takie jest formułowane, albowiem uszkodzenie amortyzatora może stać
się bezpośrednią przyczyną wypadku. Nieprawidłowe działanie elementu tłumiącego
drgania koła prowadzi wszak do wydłużenia
Eksperci ZF Services zalecają kontrolę stanu
amortyzatorów po przejechaniu 80 tys.
kilometrów
drogi hamowania, zwiększonego ryzyka utraty stabilności pojazdu w trakcie pokonywania
zakrętów oraz obniżenia skuteczności działania systemów ABS, TCS i ESP. Pomimo tego,
jak wskazują liczne badania, po drogach
wciąż porusza się znaczna liczba samochodów z niesprawnymi amortyzatorami.
Innym skutkiem nieprawidłowo działających amortyzatorów jest szybsze zużycie
opon i innych elementów zawieszenia, co
w konsekwencji prowadzi do konieczności
wcześniejszej ich wymiany i co za tym idzie,
niespodziewanych wydatków .
Tylko parami
Jako żelazną zasadę należy przyjąć, że
trzeba zawsze wymieniać oba amortyzatory
na jednej osi. To właśnie dlatego bywają
one sprzedawane tylko parami. Eksperci
ZF Services zalecają ponadto stosowanie
wyłącznie części jakości OE. Dotyczy to
zwłaszcza amortyzatorów aluminiowych,
które dodatkowo powinny zostać zastąpione odpowiednikami ze stopów lekkich.
Dzięki temu zyskuje się pewność, że samochód pozostanie w oryginalnej specyfikacji,
a jego komponenty będą mieć właściwą
wagę – zgodną z założeniami producenta.
Jak montowane fabrycznie
Wchodzące w skład oferty produktów ZF
Services amortyzatory marki Sachs cechują
się jakością nie ustępującą elementom montowanym fabrycznie (często są to również wyroby marki Sachs). Ich gama jest przy tym tak
szeroka, że można wśród nich znaleźć odpowiednie niemal do każdego modelu pojazdu.
Kompletny asortyment liczy sobie bowiem ok.
4000 produktów, informacje o każdym z nich
zawarte zostały w katalogu „Amortyzatory
Sachs do samochodów osobowych”.
t
WARSZTAT
Błędy mechanika
Dlaczego klocek
szybko się ściera
Z natury działania hamulców wynika że klocki
hamulcowe muszą się zużywać. Jednak gdy
ścierają się zbyt szybko, świadczy to o błędzie
- albo mechanika montującego klocki
w samochodzie, albo użytkownika,
który nadmiernie obciąża układ hamulcowy.
D
ystans, jaki powinien pokonać samochód zanim grubość materiału ciernego klocków hamulcowych spadnie
do minimalnego poziomu to średnio kilkadziesiąt tysięcy kilometrów. Średnio, ponieważ zależy on od jakości tegoż materiału,
sposobu jazdy kierowcy, masy pojazdu.
Zdarza się jednak, że mechanik wskazuje
na konieczność wymiany klocków hamulcowych już przy kolejnym przeglądzie, co
oznacza, że doszło do przedwczesnego ich
zużycia. Jakie mogą być tego przyczyny? Trzy główne czynniki skracające żywotność
klocków hamulcowych to błędy montażowe,
błędy eksploatacyjne oraz niesprawny element układu hamulcowego. Dlatego przed
zamontowaniem nowego kompletu klocków
mechanik zawsze powinien ocenić, co było
przyczyną zużycia poprzedniego - mówi
Mirosław Przymuszała, przedstawiciel TMD
Friction w Polsce.
Błędy kierowcy
Przeciążając układ hamulcowy, kierowca
może doprowadzić nie tylko do przedwczesnego starcia materiału ciernego, ale wręcz do
jego zniszczenia. Proces hamowania to zamiana energii kinetycznej samochodu w energię cieplną poprzez tarcie. W czasie hamowania rozgrzewają się więc zarówno tarcze, jak
i klocki hamulcowe. Jednocześnie klocki przeznaczone do samochodów poruszających się
po drogach publicznych z reguły nie mogą
pracować w maksymalnych temperaturach
dłużej niż 10-20 minut. Jeśli po tym czasie nie
zostaną schłodzone, dochodzi do nieodwracalnych zmian w strukturze materiału ciernego
i klocki wymagają wymiany, ponieważ nie
są w stanie zapewnić już odpowiedniej siły
hamowania. - Przegrzanie klocków hamulcowych może nastąpić w czasie długich zjazdów
w górzystym terenie, gdy kierowca naciska
pedał hamulca zamiast hamować silnikiem.
W Polsce jest też coraz więcej wydarzeń
typu Track Day, które dostarczają sportowych
wrażeń, ale stanowią wyzwanie dla samochodów do sportu nie przeznaczonych – dodaje
Mirosław Przymuszała.
Trzeba pamiętać także o interwencjach
systemu ESP, w który standardowo wyposażone są wszystkie nowe samochody sprzedawane na terenie Unii Europejskiej. Jego
działanie polega na stabilizowaniu toru jazdy
auta poprzez przyhamowywanie jednego z kół.
O interwencji ESP kierowca jest informowany
mrugającą lampką w zestawie wskaźników,
a każda taka interwencja to dodatkowe zużycie
klocków hamulcowych. Dlatego agresywny styl
jazdy, sprawiający, że ESP często się włącza,
oznacza przyśpieszone zużycie eksploatacyjnych elementów układu hamulcowego.
Podczas demontażu zużytych klocków
pracownik warsztatu powinien zwrócić uwagę na ewentualne ślady przegrzania będące
wynikiem zatarcia prowadników, tłoczka czy
zablokowania się samego klocka w jarzmie.
O przegrzaniu może świadczyć spalenie
farby pokrywającej tylną płytkę klocka, odbarwienie tej płytki, a także krucha struktura
czy wręcz odklejenie materiału ciernego.
Przed montażem nowego kompletu
koniecznie trzeba oczyścić jarzmo z korozji, a po założeniu klocka upewnić się, że
porusza się on z lekkością. - W przeciwnym
razie klocek cały czas będzie delikatnie
dotykał do tarczy i przegrzewał się od tarcia
– wyjaśnia Mirosław Przymuszała.
Rzadko braną pod uwagę przyczyną
blokowania się hamulców – i w konsekwencji ich przedwczesnego zużycia – są
rozwarstwiające się wewnętrznie elastyczne
przewody hamulcowe. Choć z zewnątrz nic
nie wskazuje na usterkę, rozwarstwienia
potrafią działać jak zawór jednokierunkowy,
blokując przepływ płynu i uniemożliwiając
prawidłowe cofnięcie się tłoczka po hamowaniu. Jedyną metodą wykrycia tej awarii
jest kilkukrotne naciśnięcie pedału hamulca,
a następnie odkręcenie odpowietrznika
znajdującego się przy zacisku. Jeśli przewód faktycznie się rozwarstwił, płyn hamulcowy wypłynie pod dużym ciśnieniem.
Jest to jednoznaczny sygnał do wymiany
przewodów hamulcowych na nowe.
Ważną sprawą jest precyzja osadzenia
klocka hamulcowego w jarzmie. Szczególnie w tylnych zaciskach hamulcowych
zdarzają się wycięcia w tłoczkach, które
współpracują z występami na klockach.
Jeśli tłoczek nie trafi w ów występ, nacisk
na klocek będzie nierównomierny, przez co
okładzina zetrze się szybciej z jednej strony.
Przedwczesne zużycie klocków hamulcowych mogą spowodować także wyeksploatowane tarcze. Głębokie rowki obwodowe,
pęknięcia czy nawet korozja spowodują,
że klocek początkowo nie będzie przylegał
całą powierzchnią. Z czasem dopasuje
się do tarczy, ale zawsze odbywa się to
kosztem skrócenia przebiegu możliwego
do osiągnięcia. - W skrajnej sytuacji może to
skutkować także spadkiem siły hamowania,
a także odkształceniem płytki nośnej klocka
i wykruszeniem się materiału ciernego –
przestrzega Mirosław Przymuszała.
Należy także pamiętać o podstawowych
zasadach wymiany klocków hamulcowych: wymieniamy zawsze klocki po obu
stronach osi. Zgodnie z polskim prawem
i zdrowym rozsądkiem, należy montować
wyłącznie części fabrycznie nowe. - Warto
także każdorazowo wymieniać na nowe
wszystkie elementy montażowe tak, by mieć
pewność prawidłowego zamontowania
i swobody ruchu klocka – dodaje Mirosław
Przymuszała. t
ŚWIAT MOTORYZACJI 5/2016
21
FIRMY
3 lata gwarancji
na produkty MOOG®
Federal-Mogul Motorparts rozszerzył
do 3 lat gwarancję na części układu
kierowniczego i zawieszenia marki
MOOG, kupione od początku 2016 roku
na terenie Europy i montowane w autach
osobowych i lekkich pojazdach dostawczych, używanych do celów prywatnych
i eksploatowanych zgodnie z ich przeznaczeniem.
W informacji przekazanej przez Federal
-Mogul Motorparts przeczytać można, że
elementy układu kierowniczego i zawieszenia marki MOOG są wytwarzane przy
wsparciu nowoczesnych centrów badawczo-rozwojowych i ośrodków testowych.
Wzorując się na standardach obowiązujących w produkcji na pierwszy montaż,
specjaliści MOOG dopracowują części
tak, aby dorównywały lub przewyższały
parametrami produkty OEM. Komponenty
marki MOOG są w tym celu m.in. testowane zgodnie z obowiązującymi standardami branżowymi dotyczącymi jakości
FERODO
ECO-FRICTION
wygrywa w testach
Federal-Mogul Motorparts
opublikował wyniki testu
nisko- i bezmiedziowych
klocków hamulcowych
Ferodo Eco-Friction.
Wynika z nich, że klocki te
zapewniają większą
skuteczność hamowania
niż miedziowe wyroby
konkurencji.
Eco-Friction w ośrodku MIRA wykazały, że
nasze klocki nie tylko są przyjazne środowisku, ale również poprawiają bezpieczeństwo
– mówi Jerome De Bruycker z Federal-Moodczas szczegółowych testów przeprowadzonych w niezależnym ośrod- gul Motorparts. – Technologia Eco-Friction
z wyprzedzeniem spełnia wymogi prawne
ku badawczym MIRA w Wielkiej
zabraniające stosowania miedzi w materiaBrytanii oceniano efektywność hamowania
łach ciernych. Miedź jest jednym z głównych
bezmiedziowych klocków Eco-Friction
składników tradycyjnych klocków hamulw porównaniu z czterema konkurencyjnymi
cowych. Nam udało się znaleźć jej subproduktami, wykorzystując samochody
stytuty, gwarantujące taką samą lub lepszą
osobowe Volkswagen Golf 6, Renault
efektywność hamowania w porównaniu ze
Captur oraz auta dostawcze Peugeot Boxer
standardową, miedziową mieszanką cierną –
i Fiat Ducato. Klocki hamulcowe EcoFriction zwiększyły skuteczność hamowania dodaje De Bruyckner.
Szukając substytutów miedzi, Federal
VW Golfa ze 100 km/h o 10%, a z prędkości
-Mogul starannie wybrał i przetestował
115 km/h o 17%. Testy Renault Captur wymieszanki ponad 1500 materiałów ciernych.
kazały 10% lub 15% poprawę efektywności
Nowa technologia znalazła zastosowanie na
hamowania. Podobnie było w przypadku
liniach montażowych znanych niemieckich
prób hamowania Peugeota Boxera i Fiata
marek aut klasy premium – Mercedes-Benz
Ducato. W ich przypadku droga hamoi Audi. – Jesteśmy zadowoleni z wyników tewania skróciła się odpowiednio o 12 i 16
stu, który dowodzi poprawy siły hamowania
metrów.
klocków Eco-Friction z wysokich prędkości
– Ferodo oferuje warsztatom produkty wylub w przypadku cięższych pojazdów – mówi
twarzane według najnowszych technologii,
Silvano Veglia, również z Federal-Mogul
takie jak te stosowane przez znanych produMotorparts.
centów pojazdów na pierwszy montaż. Testy
Dowodem uznania
dla rozwoju nowych
technologii przez
Federal Mogul jest
nagroda Golden
Trophy w kategorii
International Grand
Prix of Automotive
Innovation, przyznana
podczas targów Equip
Auto 2013 we Francji,
jeszcze przed wprowadzeniem klocków
Ferodo Eco-Friction® są używane na pierwszy montaż, lecz można je Ferodo Eco-Friction na
kupić również na rynku wtórnym, także w Polsce.
rynek wtórny. t
P
i wytrzymałości materiałów, odporności
na zużycie, dokładności wymiarowej i dopasowania produktu, jego wytrzymałości
mechanicznej na obciążenia i zgodności
ze specyfikacjami OE. Ponadto specjaliści MOOG zbierają opinie z rynku na
temat części własnej marki oraz oryginalnych, a następnie wykorzystują te dane
do rozwoju produktów. Elementy sygnowane marką MOOG przechodzą również
wewnętrzną i zewnętrzną kontrolę jakości
na poziomie centrów dystrybucyjnych
przed dostawą do klienta. Taka praktyka
skutkuje podnoszeniem jakość produktów, a w konsekwencji pozwala oferować
3-letnią gwarancję.
- Oferta marki MOOG dorównuje,
a często nawet przewyższa jakością części używane na pierwszy montaż. Liczymy
na jeszcze większe zadowolenie naszych
klientów z Polski, bo 3-letnia gwarancja
daje im poczucie większego spokoju
o niezawodność produktu w dłuższym
okresie eksploatacji” – mówi Marcin Sochaczewski z Federal-Mogul Motorparts
Poland. - Wydłużyliśmy okres gwarancyjny na produkty MOOG, bo jesteśmy
przekonani o ich wysokiej jakości, co
wynika ze stosowania nowych technologii
i nowoczesnego systemu kontroli jakości.
22
ŚWIAT MOTORYZACJI 5/2016
Klocki hamulcowe Eco-Friction zwiększyły
o 10% siłę hamowania Volkswagena Golfa 6
z prędkości 100 km/h.
WARSZTAT
Bieżnik prawdę powie
Wymiana elementów zawieszenia lub układu
kierowniczego, ale także wjechanie ze znaczną
prędkością w dziurę w drodze, oznaczają
konieczność sprawdzenia geometrii zawieszenia.
Operacja ta jest zalecana nawet wówczas,
gdy niektóre z elementów zawieszenia
nie podlegają regulacji.
Ź
le ustawiona zbieżność kół to częsty
powód ściągania pojazdu, ale
również przyspieszonego zużycia
elementów zawieszenia i opon. Ignorowanie tego problemu powoduje, że z czasem
zwiększa się zakres wymaganych napraw
oraz rosną ich koszty.
Niewłaściwe ustawienie geometrii
zawieszenia można poznać dzięki analizie
stanu bieżnika. Zaniepokojenie na pewno
powinno wzbudzić nierównomierne zużycie
opon. Korekta zbieżności kół, kątów pochylenia i wyprzedzenia osi sworznia zwrotnicy
najczęściej eliminuje przyczynę problemów.
Największe doświadczenie w ocenie stanu opon mają pracownicy punktów wulkanizacyjnych oraz mechanicy specjalizujący się
w regulacji geometrii zawieszenia. Jednak
każdy kierowca również może się nauczyć
rozpoznawać problemy z zawieszeniem na
podstawie oględzin opon. Jak „czytać” bieżnik, wyjaśniają specjaliści z firmy MOOG.
Wyząbkowanie bieżnika – pas rzeźby
bieżnika ma z jednej strony zaokrągloną,
a z drugiej strony ostrą krawędź. Kierowca w łatwy sposób może sprawdzić stan
bieżnika przesuwając dłoń od wewnętrznej
krawędzi opony do zewnętrznej i odwrotnie.
Przy wyząbkowanym bieżniku powinien być
wyczuwalny lekki opór (ostre krawędzie)
pod dłonią w jednym kierunku.
Powodem problemu jest nieprawidłowe
ustawienie zbieżności. W tej sytuacji zalecane jest ustawienie zbieżności i sprawdzenie
geometrii zawieszenia. Należy również
sprawdzić i w razie konieczności wymienić
tuleje w układzie zawieszenia.
Jednostronne zużycie – wewnętrzne lub
zewnętrzne pasy rzeźby bieżnika zużywają
się szybciej niż pozostała część opony.
Powodem jest nadmierne pochylenie kół.
W tym przypadku właściciel pojazdu powinien zlecić warsztatowi ustawienie zbieżności. W celu uniknięcia ryzyka ponownego
wystąpienia problemu warto dokładnie
sprawdzić stan amortyzatorów, przegubów
kulowych oraz tulei wahacza i wymienić
zużyte części.
Zwiększone zużycie środkowej części
bieżnika - to efekt jazdy ze zbyt wysokim
ciśnieniem. Należy skontrolować ciśnienie
w oponach i w razie konieczności zmniejszyć jego wartość.
Zwiększone zużycie bocznych części
bieżnika - to dla odmiany skutek jazdy ze
zbyt niskim ciśnieniem. Należy sprawdzić
ciśnienie w oponach i, w razie konieczności,
dopompować. Warto sprawdzić sprawność
elementów układu kierowniczego. Jeżeli
zachodzi taka konieczność, należy ustawić
geometrię kół.
Faliste zużycie - powodem nierównomiernego zużycia bieżnika lub półokrągłych
wgłębień na jego krawędzi po jednej lub drugiej stronie są zwykle zużyte lub uszkodzone
elementy układu kierowniczego i zawieszenia.
W tej sytuacji należy sprawdzić i wymienić niesprawne części oraz ustawić geometrię kół.
Więcej informacji o diagnostyce układów
kierowniczych i zawieszenia można znaleźć
na polskojęzycznej stronie marki MOOG:
http://www.moogproducts.com/pl-pl.
t
ŚWIAT MOTORYZACJI 5/2016
23
FIRMY
ZIMOWE
na lato
Jeśli ktoś nie zmienił jeszcze
opon zimowych na letnie,
najwyższa pora, by to
wreszcie uczynił.
Bridgestone wyjaśnia, dlaczego należy tak postąpić.
O
koło 43% kierowców w Europie
w chłodniejszej porze roku używa
opon zimowych, przy czym różnice
pod tym względem w poszczególnych
regionach są znaczne. O ile w Polsce
i Niemczech na oponach zimowych jeździ
odpowiednio 92% i 88%. kierowców, to we
Francji jest to 23%, a w Wielkiej Brytanii
zaledwie 8%. Badanie zostało przeprowadzone na zlecenie firmy Bridgestone
w 2014 roku przez IPSOS w sześciu krajach,
na próbie 7806 właścicieli samochodów
prywatnych.
Popularność opon zimowych w Europie
rośnie z roku na rok. Ma to związek nie tylko
z anomaliami pogodowymi, które zdarzają
się w ostatnich latach w zimie, ale także
z nowymi krajowymi przepisami dotyczącymi bezpieczeństwa w ruchu drogowym.
Z analiz profilowych przeprowadzonych
przez Bridgestone wynika, że kierowcy często podróżujący z rodziną, w tym zwłaszcza
rodzice, są grupą najbardziej skłonną do
sezonowej wymiany opon.
Jednak mimo szeroko rozpowszechnianych informacji mówiących o tym, że
charakterystyka opon zimowych w wyższych temperaturach nie jest odpowiednia,
zaskakująco wielu kierowców nie zadaje
sobie trudu, aby w odpowiednim czasie
wrócić do opon letnich. Badania Bridgestone ujawniły ponadto, że prawie 10%
kierowców we Włoszech jeździ na oponach
zimowych przez całe lato, a w Danii odsetek
ten wynosi aż 18%. .
Jake Rønsholt, z Bridgestone Europe
powiedział: - Każdemu, kogo kusi, aby nie
zmieniać opon zimowych i jeździć na nich
przez całe lato, Bridgestone odpowiada krótko: lepiej tego nie robić! Tylko letnie opony
mogą zapewnić odpowiedni poziom bezpieczeństwa i osiągów w ciepłych warunkach
pogodowych.
Zmień czym prędzej
Dzięki odpowiedniemu składowi mieszanki i wzorowi bieżnika opony zimowe
24
ŚWIAT MOTORYZACJI 5/2016
ciwości jezdnych w ciepłych warunkach
pogodowych wynoszą odpowiednio do 30%
i 8% – w zależności warunków drogowych
i temperatury. Na mokrej nawierzchni i przy
temperaturze otoczenia około 30°C droga
hamowania pojazdu wyposażonego w letnie
opony dobrej jakości jest do 30% krótsza
w porównaniu do opon zimowych. W określonych warunkach może to oznaczać
nawet dwie długości samochodu.
pozostają miękkie i elastyczne w niskiej
temperaturze, zapewniając dobrą trakcję
i przyczepność na suchej i mokrej, a nawet
oblodzonej, nawierzchni. Kiedy jednak temperatura rośnie, opony zimowe tracą swoje
zalety, przyczepność spada, a zużycie
bieżnika przyspiesza.
Z kolei twardsza mieszanka w oponach letnich nie staje się zbyt miękka na
rozgrzanym asfalcie i nie przykleja się do
niego. W wyższej temperaturze opony letnie
mają lepszą uniwersalną charakterystykę
niż opony zimowe, zwłaszcza jeżeli chodzi
o hamowanie i właściwości jezdne, tempo
zużywania się, opory toczenia i zużycie
paliwa.
Większe bezpieczeństwo na
mokrej i suchej nawierzchni
Testy Bridgestone wykazały, że różnice
między oponami letnimi a zimowymi pod
względem skuteczności hamowania i właś-
Ciśnienie powietrza
i głębokość bieżnika
Oprócz sezonowej zmiany ogumienia,
należy także zwrócić uwagę na jego stan
i odpowiednio dbać o opony. Ze względów
bezpieczeństwa, które zależy w szczególności od właściwości jezdnych i skutecznego
hamowania, warto regularnie kontrolować
ciśnienie powietrza w oponach oraz głębokość bieżnika.
Eksperci firmy Bridgestone zalecają
sprawdzanie ciśnienia w ogumieniu raz
w miesiącu. Wartości ciśnienia przewidziane przez producenta pojazdu są podane
w instrukcji obsługi, a także na naklejce
umieszczonej na słupku drzwi kierowcy,
pod klapką wlewu paliwa lub w schowku
w desce rozdzielczej.
Do zmierzenia głębokości bieżnika można użyć monety o wartości 5 zł. Jeżeli po
wsunięciu jej do głównego rowka we wgłębieniu ciągle jest widoczny srebrny rant, głębokość bieżnika
jest mniejsza niż
dopuszczalne 1,6
mm i oponę należy
wymienić na nową.
Niestety
ostatnie badania
przeprowadzone
w Europie wykazały, że zbyt wielu
kierowców nie
dba odpowiednio o ogumienie
w swoich pojazdach. Aż 76%.
zmotoryzowanych
nie kontroluje ciśnienia co miesiąc,
a 54%. sprawdza głębokość
bieżnika jedynie
raz w roku albo
wcale. Tymczasem, aby jeździć
bezpiecznie
należy wrócić
do opon letnich,
gdy tylko zima
ustąpi, pamiętając o regularnym
sprawdzaniu
ciśnienia i głębokości bieżnika. t
WARSZTAT
ręki i jeździło dobrze przez kilka miesięcy,
po czym coś się porobiło z zawieszeniem.
Nie dość, że auto wygląda, jakby w bagażniku woziło dziesięć worków cementu,
to jeszcze trzęsie jak jasny gwint. Klient
przyznał, że był już w dwóch niezależnych
warsztatach, z których z miejsca odsyłano
go do autoryzowanego serwisu. Przed
wizytą w ASO wzbraniał się jednak usilnie,
w obawie przed oszałamiającymi kosztami
naprawy. Z resztką nadziei w sercu przyjechał więc do znanego z naszych łamów
niezależnego, lecz dobrze wyposażonego
warsztatu.
Pierwsze ustalenia
Wada postawy
Do niezależnych warsztatów trafiają pojazdy
o coraz bardziej skomplikowanej konstrukcji.
A jak wiadomo, im bardziej złożona konstrukcja,
tym bardziej złożone problemy.
Wojciech Słojewski
WOCAR
K
iedy w 1955 roku na salonie samochodowym w Paryżu przedstawiono
Citroena DS, jeden z najwspanialszych samochodów w historii motoryzacji,
ówczesna prasa okrzyknęła go mianem
„kosmicznego”. Hydropneumatyczne
zawieszenie DS fascynowało swoimi możliwościami i zaawansowaną konstrukcją. Od
premiery DS minęło lat 60, a hydropneumatyczne zawieszenie wciąż wydaje się egzotyką, od której wiele warsztatów woli się
trzymać z daleka. Taka oto refleksja przyszła
do głowy szefowi niezależnego, lecz dobrze
wyposażonego warsztatu, kiedy zobaczył
Volkswagena Touarega podjeżdżającego
na przywarsztatowy parking. Z daleka widać
bowiem było, że auto ma poważną wadę
postawy. Przód był nienaturalnie zadarty do
góry, za to tył dziwnie przykurczony.
Jak się po chwili okazało, wyprodukowany w 2009 roku samochód należący do
przedsiębiorcy budowlanego przyjechał nie
tylko koślawo, ale również z zapaloną lampką awarii układu zawieszenia hydropneumatycznego. W trakcie wywiadu z klientem
ustalono, że auto kupione zostało z drugiej
Mechanik, który zajął się samochodem
postanowił na dobry początek wybrać się
nim na jazdę próbną. Powróciwszy chwilę
później zameldował, że wrażenia z jazdy
przypominają podróż konnym wozem na
nieogumionych kołach. W środku trzęsło
niemiłosiernie.
Fachowiec przystąpił do szczegółowych
oględzin auta, podczas których zauważył,
że oberwane jest cięgło od czujnika wysokosci karoserii i wyraził nadzieję, że po jego
wymianie powinno być ok.
Wtedy też okazało się, że trzeba wymienić kompletny czujnik położenia karoserii,
albowiem cięgno jako osobny element nie
występuje w przyrodzie.
Zamontowano nowy czujnik. Rzeczywiście, wydawało się przez chwilę, że sprawa
jest załatwiona, bo przez krótki czas zawieszenie działało poprawnie, ale później raz
było dobrze, a raz źle. Touareg znów zaczął
dostawać przykurczów. Żeby było weselej,
auto stało nienaturalnie przechylone lekko v
ŚWIAT MOTORYZACJI 5/2016
25
WARSZTAT
v na lewą stronę, a kompresor chodził bez
przerwy, nawet po wyłączeniu zaplonu.
Kompressor kaputt!
Aby wyłączyć kompresor, ratując go
przed przegrzaniem, mechanik wyjął przekaźnik.
Element był bardzo gorący, więc żeby
wykluczyć jego wpływ na działanie całego
układu, został zmieniony na nowy. Niestety,
mimo to kompresor nie działał prawidłowo,
po kilku minutach jazdy próbnej robił się
gorący, a po wyłączeniu zapłonu czasem
się wyłączał, a czasami nie.
Nie było innego wyjścia, trzeba było
wyjąć kompresor i obejrzeć dokładnie cały
układ przewodów i zaworków z nimi współpracujących.
Po wymontowaniu kompresora z układu
wylała się z niego woda i wówczas stało
się jasne, co było przyczyną kłopotów
w układzie zawieszenia. - Kompressor
kaputt! - orzekł mechanik, informując klienta
przez telefon o postępach w pracy. - Woda
w środku, przegrzany, zatarty, do wymiany –
tłumaczył w krótkich żołnierskich słowach,
uznając, że cisza w słuchawce, będąca
w istocie efektem konsternacji klienta, jest
objawem niezrozumienia przezeń komunikatu. – Postaramy się znaleźć regenerowany
– dodał fachowiec na pociechę.
Regenerowaną część zakupiono i wymieniono. Układ zadziałał. Nie był to jednak
koniec historii.
Okazało się bowiem, że lekki przechył
nadwozia pozostał i pomimo przeprowadzanych adaptacji nie można go było usunąć.
Diagnostyczną zagadkę udało się ostatecznie
rozwikłać dzięki wyczulonym zmysłom mechanika. Co było przyczyną problemów? Na
odpowiedzi, przypuszczenia i luźne hipotezy
czekamy jak zwykle pod adresem mailowym:
[email protected].
t
Świat
motoryzacji
Tw ó j d o r a d c a w w a r s z t a c i e
www.swiatmotoryzacji.com.pl
Redakcja:
04-228 Warszawa, ul. Tytoniowa 20
tel. (22) 490 82 40, faks (22) 490 82 42
Ciało obce
Bohaterem poprzedniego odcinka
naszego cyklu był Fiat Punto 1.3 JTD.
Samochód przyjechał do warsztatu
z zapaloną lampką check engine. Odczytane za pomocą testera diagnostycznego błędy wskazywały na uszkodzenie
zaworu EGR. Według wskazań licznika,
samochód miał już blisko 200 tysięcy
kilometrów przebiegu, a zawór rzeczywiście uwalany był nagarem i nie dał
się poruszyć. EGR został wymieniony.
Jazda próbna przebiegła pomyślnie,
lampka check engine nie zapalała się
już. Samochód wydano.
Następnego dnia właścicielka Fiata
Punto zadzwoniła do warsztatu z informacją, że lampka znów zaczęła świecić.
Punto ponownie trafiło do warsztatu,
gdzie zbadano je testerem diagnostycznym. Okazało się, że w pamięci
sterownika po raz kolejny zapisał się
błąd wskazujący na uszkodzenie EGR.
Mechanik przystąpił do diagnostyki inkryminowanego elementu, głównie po to, by
wykluczyć jego awarię, która była raczej
mało prawdopodobna. Okazało się,
że zawór istotnie pracuje prawidłowo,
pomyślnie przeszedł testy wykonawcze,
pomiary oporności i napięć w instalacji elektrycznej. Mechanik postanowił
jeszcze raz przeprowadzić adaptację
zaworu recyrkulacji, po czym udał się na
Redaktor naczelny:
Krzysztof Rybarski
[email protected]
Współpracownicy:
Grzegorz Chmielewski,
Wojciech Słojewski,
Sekretarz redakcji:
Grzegorz Kacalski
[email protected]
Reklama, marketing:
Magdalena Błażejczyk,
tel. 695 808 404, faks (22) 490 82 42
[email protected]
Layout:
Andrzej Wasilewski
[email protected]
www.swiatmotoryzacji.com.pl
26
ŚWIAT MOTORYZACJI 5/2016
jazdę próbną. Tuż przed dojechaniem do
warsztatu kontrolka zapaliła się po raz
kolejny.
Mechanik postanowił zdemontować
kolektory – dolotowy i wydechowy, a następnie porządnie je wyczyścić. Liczył, że
w ten sposób przywróci im sprawność,
choć dopuszczał myśl, że może konieczna będzie wymiana któregoś elementu.
Sprawa znalazła rozwiązanie dość
szybko i nie trzeba było nic więcej wymieniać. Oto bowiem, kiedy mechanik
zdemontował kolektor dolotowy, znalazł
coś dziwnego. Wystarczyło to „coś”
usunąć i oczyścić kolektor, by samochód odzyskał sprawność, a lampka
check engine przestała się wreszcie
zapalać.
Poraz wyjaśnić, co znalazł mechanik.
Otóż przyczyną problemów była blaszana podkładka, którą jakiś „pomysłowy
Dobromir” zamontował w kolektorze
dolotowym. Redukowała ona ilość spalin
doprowadzanych przez EGR, co miało
być patentem na niesprawny zawór. Po
wymontowaniu owej podkładki i wyczyszczeniu kolektorów lampka w aucie
przestała świecić.
Prawidłową odpowiedź nadesłali
panowie Maciej Długołęcki z Gorzowa
i Krzysztof Marcyś z Przemyśla. Gratulujemy. Wszystkich zapraszamy do lektury
kolejnych odcinków naszego cyklu.
Drukarnia:
Invest Druk
WYDAWCA
SM
Media Sp. z o.o.
04-228 Warszawa, ul. Tytoniowa 20
tel. (22) 490 82 40, faks (22) 490 82 42
Prezes Zarządu
Klaudia Wiak
tel. (22) 490 82 41
[email protected]
Za treść ogłoszeń redakcja nie odpowiada.
Grzegorz Kacalski

Podobne dokumenty