NW 2012-07-08 lipiec.indd

Transkrypt

NW 2012-07-08 lipiec.indd
52
XXX
lipiec-sierpień 2012
Na torze z LIQUI MOLY
Wiele firm motoryzacyjnych sponsoruje w mniejszym lub większym stopniu
różne serie wyścigowe. Marka LIQUI MOLY nie jest obca sportom motorowym. Kilka lat temu była zaangażowana w Formułę 1, teraz jest głównym
sponsorem teamu LIQUI MOLY Team Engstler w ogólnoświatowych mistrzostwach samochodów turystycznych (WTCC).
Wyścigowe zmagania
Na zaproszenie LIQUI MOLY w dniach
19-20 maja br. nasza redakcja wzięła udział
w dziennikarskim weekendzie, który odbył
się podczas wyścigów samochodowych
WTCC na torze Salzburgring w Austrii. Właścicielem Teamu Engstler jest Franz Engstler, który sam startuje w wyścigach i jest
zdobywcą wielu cennych trofeów w sportach motorowych.
Podczas wyścigu można było na żywo
zobaczyć, jak wygląda praca teamu w trakcie wyścigowego weekendu. To, co widzimy
na torze, jest efektem pracy nie tylko kierowców, ale przede wszystkim sztabu ludzi,
którzy składają się na cały zespół. Każdy
szczegół musi być dograny, a odpowiadają
za to m.in. mechanicy. To właśnie od nich
bardzo wiele zależy. Ich wiedza, doświadczenie i instynkt mają ogromny wpływ na
wyniki całego zespołu.
- W swojej pracy zajmuję się typowymi
elementami pojazdu, takimi jak zawieszenie, silnik, skrzynia biegów czy wnętrze pojazdu – mówi nam John Yates, mechanik
w Teamie Engstler. - Jednak najtrudniejsze
w moim zawodzie są naprawy powypadkowe. Po zabraniu pojazdu do naszej bazy
musimy sprawdzić, jak wygląda sytuacja
i w razie konieczności odbudować uszkodzenia.
Przywrócenie pojazdu po wypadku do
stanu pierwotnego zajmuje nie tylko sporo czasu, ale wymaga również wiele precyzji. Wszystko musi pracować idealnie, jak
w szwajcarskim zegarku, a każde niedociągnięcie czy przeoczenie może spowodować słabszą formę zespołu podczas wyścigu. A na to sobie nie można pozwolić.
Z kolei jedną z najważniejszych kwestii
dla mechanika jest zawieszenie.
- Należy o nie dbać szczególnie, bo ma
ono kontakt z powierzchnią, a jeżeli coś
tu nie gra, tracisz szybkość – tłumaczy J.
Yates.
Marka olejowa
na wagę zwycięstw
Jak wspominaliśmy wcześniej, jeszcze
do niedawna LIQUI MOLY było zaangażowane w wyścigi Formuły 1. Teraz firma jest
Aleja serwisowa na Salzburgringu.
obecna m.in. w wyścigach WTCC. Predyspozycje firmy do angażowania się w sporty
motorowe są niemałe. W styczniu tego roku
firma wprowadziła na rynek olej kartingowy
Wyścigi na torze to gratka dla wszystkich fanów wyścigowych samochodów.
Mechanik John Yates mówi, że w jego pracy
najtrudniejsze są naprawy powypadkowe.
Od lewej: Franz Engstler, właściciel Teamu Engstler
i Mirosław Giecewicz, red. naczelny „Nowoczesnego Warsztatu.
Serce wyścigowego BMW Teamu Engstler.
Pro Kart, przeznaczony do silników dwusuwowych gokartów, certyfikowany przez
Międzynarodową Federację Samochodową
FIA. Mimo tego, iż jest to rynek, na którym
niewiele można zarobić, nie miało to dla LIQUI MOLY znaczenia.
- W porównaniu do samochodowych
olejów silnikowych oleje silnikowe do gokartów to malutki rynek, na który wkracza
LIQUI MOLY – mówi Peter Baumann, kierownik działu marketingu LIQUI MOLY. - Ale
to nie jest w tym przypadku dla nas priorytetem. Tutaj możemy potwierdzić nasze kompetencje technologiczne.
Tradycyjne oleje do silników dwusuwowych przy wysokiej prędkości obrotowej silników wyścigowych szybko osiągają swoje granice wydajności. Brak dostatecznego
smarowania może negatywnie oddziaływać
na silnik i wskutek zwiększonego tarcia na
pewno wpływa na utratę cennych sekund.
- Nasz olej Pro Kart opracowaliśmy specjalnie na wyścigi – wyjaśnia P. Baumann.
- Specjalne dawki dodatków uszlachetniających zapewniają mu wydajność, aby gokart
mógł również przy maksymalnym obciążeniu uzyskiwać pełną moc silnika na torze.
LIQUI MOLY Pro Kart nie zmienia liczby
oktanowej benzyny oraz utrzymuje komorę spalania i tłoki wolne od osadów i zanieczyszczeń. Inaczej zwiększałyby one tarcie,
negatywnie wpływały na spalanie, a przez
to i utratę mocy.
- Pragniemy, aby kierowcy mogli zaprezentować całe swoje umiejętności konieczne do odnoszenia sukcesów i w tym celu
nasz optymalny olej silnikowy jest istotnym
warunkiem podstawowym – dodaje P. Baumann.
Ustabilizowana pozycja
Wnętrze BMW, którym jeździ kierowca Teamu Engstler, Charles Kaki Ng.
Co prawda kierownica BMW jeżdżącego w serii WTCC nie jest aż tak skomplikowana jak w Formule 1, ale z pewnością wymaga równie sprawnej obsługi.
W Polsce firma LIQUI MOLY jest znana
wśród kierowców i mechaników, natomiast
pozycja tej firmy w Niemczech jest tak solidna, że na razie wydaje się niezagrożona.
W tym roku ekspert w branży olejów silnikowych i dodatków uszlachetniających został
najpopularniejszą marką smarów w Niemczech. Wśród czytelników „Auto Zeitung”
i „Auto motor und sport” niemieckie przedsiębiorstwo uplasowało się w rubryce smary
ponownie na samym szczycie i obroniło tytuł sprzed roku. Natomiast czytelnicy „Auto
Bild” pierwszy raz brali udział w ankiecie.
Większość z nich umieściła LIQUI MOLY na
pierwszym miejscu.
Także w wyborze najlepszej marki 2011
w „Auto Zeitung” LIQUI MOLY uzyskała
najwięcej głosów. W ankiecie wybierano
marki, z którymi czytelnicy mieli dobre doświadczenia. W przypadku smarów najczęściej wybierano „LIQUI MOLY”, a w kategorii środki pielęgnacyjne do samochodów
przedsiębiorstwo uzyskało po marce Sonax
dwa kolejne miejsca, podobnie jak przed rokiem.
- Czytelnicy trzech największych czasopism samochodowych w Niemczech jasno
opowiedzieli się za naszą marką. Jest to
najpiękniejsze potwierdzenie, jakiego możemy doświadczyć – mówi Ernst Prost, prezes LIQUI MOLY.
Popularność firmy w Niemczech przekłada się na wzrost obrotów. W pierwszym
kwartale tego roku firma zanotowała obrót
w wysokości 95,5 milionów euro. To jest
o 26% więcej niż w pierwszym kwartale
2011 r. Również duży wzrost cen surowców
nie był w stanie zahamować rozwoju przedsiębiorstwa.
Marka jest także coraz bardziej znana
za granicą. Tam wzrost obrotów wyniósł
34% w porównaniu do okresu w roku poprzednim i był jeszcze wyraźniejszy niż
w kraju. W 110 krajach na wszystkich kontynentach firma sprzedaje oleje silnikowe, dodatki uszlachetniające, produkty do pielęgnacji samochodów i obsługi warsztatowej
„Made in Germany”.
Wraz ze wzrostem obrotów rośnie również liczba pracowników. W zeszłym roku
w LIQUI MOLY powstało 70 nowych miejsc
pracy. W pierwszym kwartale 2012 r. liczba
ta się powiększyła.
- Jeśli tak dalej pójdzie, spokojnie uzyskamy w tym roku 400 milionów euro,
a w 2020 roku, zgodnie z naszą wizją, 1,5
miliarda euro – podkreśla E. Prost.
Dodajmy, że kierownictwo firmy dąży do
celu, aby zostać liderem na rynku olejów silnikowych – nie tylko w Niemczech, ale i na
świecie.
Opr. i fot.
Mirosław Giecewicz