grudzień 2014 - Miesięcznik Znad Rudawy
Transkrypt
grudzień 2014 - Miesięcznik Znad Rudawy
grudzień 2014 - styczeń 2015 nr 11 (203) okladki_grudzien.indd 1 2014-12-01 11:07:34 Nowa Rada Gminy Zabierzów W wyniku wyborów radnymi gminnymi zostali: (w kolejności alfabetycznej) Dorota Kęsek, Maria Kwaśnik, Katarzyna Zielińska, Tadeusz Brzuchacz, Jerzy Cywicki, Wiesław Czajowski, Stanisław Dam, Jerzy Dąbek, Edmund Dąbrowa, Tadeusz Jojczyk, Kazimierz Kapelan, Tomasz Kasprzyk, Andrzej Krawczyk, Henryk Krawczyk, Jerzy Kowalik, Jacek Kozera, Edward Rogóż, Wojciech Stępień, Jan Surówka, Jan Szczepański, Józef Szumiec. Do Rady Powiatu z terenu naszej gminy wybrani zostali: Józef Krzyworzeka, Alicja Wójcik, Wiesław Marek Woch Wszystkim wybranym serdecznie gratulujemy. okladki_grudzien.indd 2 2014-12-01 11:07:56 Po wyborach… Wójtem z woli wyborców została ponownie Elżbieta Burtan. Wygrała przeważającą liczbą głosów. To wystarczy za komentarz. Mamy nową Radę Gminy. Wybraliśmy ją przy dużej frekwencji wyborców i niebywałej, jak na naszą historię, wyborczej kampanii. Była na pewno „ostrzejsza” niż wszystkie dotychczasowe ale też w pełni odsłoniła polityczne gierki. Nie brakowało w niej zaskoczenia. Przegrywali faworyci – przyczyny pewnie znane będą po jakimś czasie albo nie znane nigdy. To są uroki każdej kampanii. Była to jednocześnie kampania, w której nie obeszło się bez pomówień i kłamstewek, bez oskarżeń i fizycznych napaści. Rozmachem imponowała – choć niekoniecznie sposobem - kampania „człowieka z Krakowa”. Przegrał mimo banerów, bilbordów wożonych na przyczepie po całej gminie. Nie obeszło się też bez wpadek. Jedną zanotowaliśmy sami jako redakcja. Złośliwy komputer zmienił nam jedną literkę w nazwisku kandydatki, za co raz jeszcze, jako redaktor naczelny odpowiedzialny za gazetę, mocno i szczerze kandydatkę przepraszam. Wyborcza kampania po raz kolejny odsłoniła nasze językowe ubóstwo i kompletny brak znajomości polskiej pisowni. Nie wiem czy jest to wpływ niemiecki, gdzie wszystkie rzeczowniki piszemy z dużej litery, czy nadmierna czołobitność wobec pewnych nazwisk czy funkcji, ale w każdej prawie ulotce dużych liter jest więcej niż rozsądku. Oto jeden z przykładów: „…budować lepszą teraźniejszość i przyszłość dla Nas i Naszych Dzieci” lub też: „Gmina Zabierzów zasługuje na Nasz Głos”. Dość liczne są przykłady, że nawet słowo Mieszkańcy użyte w środku zdania pisane jest z dużej litery. Nic wam to drodzy pochlebcy nie da. I nie dało, bo owi Mieszkańcy jakoś was poprzeć nie chcieli w wyborach. Woleli fakty niż największe nawet litery, jakimi ich raczyliście. Ludzie – litości. Żyjemy w Polsce, gdzie obowiązuje polska pisownia! Miała ta kampania także i dobre strony. Otóż bowiem mieszkańcy mogli sami przeczytać wszystkie „za” i „przeciw”, na tym tle zastanowić się, czego naprawdę chcą i kto gwarantuje im stabilność rozwoju gminy. I kto może w tym pomóc, a kto zaszkodzić lub pozostać obojętnym. Jedno jest pewne; nie będzie to łatwa kadencja dla nowych władz. Ale kiedy było łatwo? I przyglądając się wybranym (w Radzie jest wielu nowych ludzi) można mieć nadzieję, że zapragną oni zaistnieć inicjatywami i konsekwencją w realizacji tego, co obiecali wyborcom w czasie kampanii. Jedno, co może niepokoić, to usłyszane zdanie: „Żegnajcie przyjaciele, witajcie wrogowie”. Czy coś się za tym kryje? Nie wiem… Wiem natomiast, że kiedyś przed laty poeta napisał: ”Nie bój się przyjaciół, nie bój się wrogów, bój się obojętnych”. Witold Ślusarski Szanowni i Drodzy mieszkańcy gminy Zabierzów Bardzo dziękuję wszystkim bez wyjątku za aktywny udział w kampanii wyborczej na wójta gminy i do Rady Gminy, powiatu i sejmiku wojewódzkiego. Szczególnie serdecznie dziękuję tym, którzy wsparli mnie swoimi głosami, czym umocnili moją wiarę, że warto konsekwentnie pracować, mieć wizję rozwoju gminy i współdziałać ze wszystkimi, którzy naszą małą ojczyznę kochają i utożsamiają się z nią każdego dnia. Bardzo, bardzo serdecznie dziękuję. Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia. Przyjmijcie Państwo ode mnie życzenia zdrowia, wszelkiej pomyślności, Wesołych i Radosnych Świąt. Elżbieta BURTAN Wójt Gminy Zabierzów Znad Rudawy Miesięcznik Gminy Zabierzów gazeta11.indd 1 1 2014-12-01 13:32:08 Sesja Rady Gminy Zabierzów 7 listopada 2014 r. Przed obradami 7.XI.2014 odbyła się 51-sza, ostatnia Sesja w tej kadencji Rady. Główna uchwała Sesji to przyjęcie „Strategii Rozwoju Gminy Zabierzów na lata 2014 – 2020”. Dokument ten po przyjęciu przez Radę Gminy umożliwia pozyskiwanie środków unijnych w tzw. nowej perspektywie finansowej do roku 2020. O kolejnych etapach przygotowania Strategii mówiła wójt Elżbieta Burtan. Opracowywanie dokumentu rozpoczęto jesienią ub. roku. Urząd Gminy zlecił przeprowadzenie ankiet wśród mieszkańców. Małopolski Instytut Samorządu Terytorialnego uczestniczący w przygotowaniu Strategii podkreślił ujawnione w badaniach ankietowych duże zadowolenie mieszkańców z jakości życia w naszej gminie. To wyróżnia Zabierzów na tle innych gmin. Na uwagę zasługuje niespotykany w innych gminach – duży odsetek mieszkańców postrzegających gminę jako dobre miejsce do życia (94%). Pozytywnie oceniono m.in. edukację, dbałość o środowisko naturalne, bezpieczeństwo, funkcjonowanie administracji lokalnej. Negatywne oceny mieszkańców zyskała komunikacja i usługi medyczne. Mieszkańcy określali też swoje oczekiwania względem gminy i kierunki jej rozwoju. Tak powstał dokument „Diagnoza Społeczno – Gospodarcza”. Posłużył on do dalszych prac powołanemu na początku br. Konwentowi Strategicznemu. W lutym i marcu odbyły się w Zabierzowie trzy sesje Konwentu Strategicznego. Konwent tworzyli przedstawiciele Rady Gminy, Urzędu Gminy, instytucji i organizacji pozarządowych, firm i przedsiębiorstw działających na terenie gminy. Członkowie Konwentu pracowali w czterech zespołach tematycznych, a ich celem było przygotowanie propozycji działań zmierzających do ogólnego rozwoju gminy. Zespół nr 1 zajmował się gospodarką lokalną, proponował lokowanie na terenie gminy inwestycji z branży badawczo – rozwojowej, rozwój szybkiego internetu i powszechny do niego dostęp. Zespół nr 2 omawiał tzw. usługi społeczne, a więc kulturę, edukację, opiekę zdrowotną. Proponował wprowadzenie autorskich programów nauczania i klas językowych w szkołach, wspieranie uzdolnionej młodzieży poprzez system stypendiów i nagród, rozwój polityki prorodzinnej. Zespół nr 3 określony jako „dziedzictwo i oferta czasu wolnego” postulował wspieranie przez Gminę właścicieli obiektów zabytkowych, by mogli lepiej zadbać o zabytki, ale z obowiązkiem 2 gazeta11.indd 2 udostępnienia ich zwiedzającym. Czwarty zespół ds. komunikacji i ochrony środowiska zwrócił uwagę na konieczność modernizacji obiektów kolejowych na terenie gminy, postulował tworzenie parkingów typu park and ride. Prace te doprowadziły do powstania roboczej wersji Strategii Rozwoju Gminy, która została poddana pod społeczne konsultacje. Małopolski Instytut Samorządu Terytorialnego odpowiedzialny był za zgodność zapisów Strategii ze Strategią Rozwoju Małopolski. Ostateczna wersja dokumentu została przedłożona radnym. W dyskusji podczas Sesji zwracano uwagę na zbyt ogólne i częstokroć niezrozumiałe zapisy w dokumencie, np. brak konkretnego stanowiska w sprawie budowy drugiego pasa startowego, która to inwestycja MPL-u będzie mieć niekorzystny wpływ na jakość życia mieszkańców gminy. W „Strategii Rozwoju Gminy Zabierzów na lata 2014 – 2020” czytamy m.in.: Gmina Zabierzów poprzez swoje położenie względem Miasta Krakowa, w Krakowskim Obszarze Metropolitalnym, stanowi naturalny obszar przepływu towarów, usług, kapitału i zasobów ludzkich. Atuty te dodatkowo wzmacnia dogodna lokalizacja względem głównych szlaków transportowych oraz położenie w korytarzu łączącym region małopolski ze Śląskiem. Wykorzystanie szans związanych z takim położeniem, powinno stać się w najbliższej przyszłości jednym z najważniejszych wyzwań, stojących przed całą wspólnotą samorządową. Dlatego u podstaw realizacji celów Strategii leży nawiązywanie współpracy pomiędzy Gminą a sąsiednimi jednostkami samorządu terytorialnego (szczególnie Miastem Krakowem i gminami sąsiednimi dla Krakowa w ramach Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych), sektorem gospodarczym, organizacjami pozarządowymi i innymi instytucjami. Strategia nie obejmuje wyłącznie zadań będących w kompetencjach samorządu gminnego, ale wskazuje na rozwiązania niezbędne dla stałego i efektywnego rozwoju całej wspólnoty lokalnej. Takie podejście jest zgodne z nowymi wymaganiami dla polityki regionalnej. Po przyjęciu dokumentu w formie uchwały, Strategia stała się podstawą do występowania o unijne środki. Lucyna Drelinkiewicz Po sesji Znad Rudawy Miesięcznik Gminy Zabierzów 2014-12-01 13:32:36 Pierwsza Sesja Rady Gminy Zabierzów VII kadencji 28 listopada 2014 r. Uczestniczyli w niej radni wybrani 16 listopada br.Prowadzenie obrad rozpoczął radny – senior Edward Rogóż. Przemysław Sitarski, przewodniczący Gminnej Komisji Wyborczej wręczył zaświadczenia o wyborze na wójta i radnego. Radni złożyli ślubowanie. Następnie wybrano komisję skrutacyjną i przeprowadzono wybór przewodniczącego Rady. W głosowaniu tajnym jednogłośnie wybrano na tę funkcję Marię Kwaśnik. Dziękując za zaufanie, Maria Kwaśnik powiedziała: „Mam nadzieję, że Rada Gminy będzie godnie reprezentowana przed społecznością, która nas wybrała”. W kolejnym głosowaniu powołano wiceprzewodniczących Rady. Zostali nimi: Józef Szumiec, Andrzej Krawczyk i Henryk Krawczyk. Uroczystym i wzruszającym momentem było złożenie ślubowania wobec Rady Gminy Zabierzów przez Elżbietę Burtan, wybraną na wójta Gminy. „Powierzony mi urząd sprawować będę dla dobra publicznego i mieszkańców gminy” - to fragment roty ślubowania, które Elżbieta Burtan zakończyła słowami „Tak mi dopomóż Bóg”. Gratulacje i życzenia złożyli pani wójt radni, przedstawiciele Urzędu Gminy i przybyli na sesję goście, wśród których był ks. prałat Stanisław Kozieł. Elżbieta Burtan dziękując za wybór, powiedziała: „Te prawie 70 procent zdobytych przeze mnie w wyborach głosów to nasz wspólny sukces. Mieszkańcy dali czerwoną kartkę tym, którzy w kampanii wyborczej siali zamęt, a ich kampania była pełna pomówień i agresji. Liczę na dobrą, zgodną współpracę z Radą. Służba ludziom to mój cel, tak jak dotąd będę w swojej pracy nadal służyć ludziom.” W dalszej części sesji powołano stałe komisje Rady Gminy Zabierzów. O ich ilości i składach osobowych poinformujemy w następnym numerze gazety. Było, minęło… Nie tak sobie wyobrażałem zakończenie kadencji Rady Gminy. Zamiast pewnego rozrachunku z działalności, obrady stały się znowu popisem – nie… nie krasomówczym ale rozmienianiem na drobne generalnych perspektywicznych założeń czyli t.zw. Strategii Gminy na lata 2014 – 2020. W takim dokumencie nie da się uwzględnić precyzyjnie ani terminów realizacji, ani określić dokładnie inwestycji, bo tempus fugit. Na nic zdały się wyjaśnienia i objaśnienia ludzi, którzy ten dokument opracowali. Był jeszcze jeden powód, dla którego dyskusja miała burzliwy przebieg, chociaż było to zwykłe kruszenie kopii o upór kogoś, kto – w swoim mniemaniu – ma monopol na wszechwiedzę. Gwar, głośne rozmowy podczas wystąpienia zaproszonego gościa, który referował ową strategię zakrawało na lekceważenie nie tylko problemu ale i człowieka, który był tu przecież gościem. Ten styl słuchania argumentów innych, był bardzo częstą oprawą sesji. Nie pomagały apele o ciszę, kiedy ktoś przedstawiał problem, nie pomagały apele z ust prezydium Rady, co bardzo utrudniało pracę dziennikarzom, którzy mieli relacjonować przebieg obrad. Jeśli coś umknęło naszej, sprawozdawców uwadze, proszę te pretensje składać na barki gadaczy. Gdyby szukać czegoś milszego, trzeba przyznać, że ze strony prezydium Rady była emanowała kultura prowadzenia obrad. Łagodziła nieraz spory czy nadmierne emocje Maria Kwaśnik, aczkolwiek przydałoby się niekiedy więcej zdecydowania, zwłaszcza kiedy gwar na sali zagłusza percepcję. Czasem nie obeszło się bez ostrych sformułowań, najbardziej jednak dało się we znaki wielokrotne zabieranie głosu na jeden i ten sam temat, co łamało zasady demokratycznej dyskusji. Polecałbym poczytać trochę Emanuela Kanta, zwłaszcza kiedy pisze on, co to jest wolność. „To uświadomiona konieczność” – a nie samowolka. Być może doświadczenia minionej kadencji takie „wyrywanie się jak Filip z konopi” ustąpią miejsca racjom czy sądom raz czytelnie zaprezentowanym, a nie dzielonym na raty. Taki jest jednak urok każdej polskiej dyskusji: Mówić…. Mówić… mówić.. Było, minęło… Co będzie? Zobaczymy. Usłyszymy. Jedno jest istotne: gmina Zabierzów jest teraz ważnym ośrodkiem na mapie nie tylko Małopolski. I to się liczy. A może taki nietypowy koloryt sesji też był potrzebny? Było? Minęło? Witold Ślusarski Na kilka minut przed sesją Znad Rudawy Miesięcznik Gminy Zabierzów gazeta11.indd 3 3 2014-12-01 13:32:37 Punkt selektywnego zbierania odpadów komunalnych w Rudawie Utworzenie Punktu Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych wynika z ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (art. 3 ust. 2 pkt 6 ustawy). Punkt Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych (PSZOK) to miejsce - do którego mieszkańcy Gminy Zabierzów w ramach uiszczonej opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi, będą mogli przywozić selektywnie zebrane odpady komunalne od razu po ich wytworzeniu, bez konieczności przetrzymywania odpadów do czasu wyznaczonego terminu ich odbioru (dot. PSZOK-a mobilnego). Do PSZOK-a w Rudawie będą przyjmowane odpady, jakie powstają w każdym gospodarstwie domowym: zużyty sprzęt elektryczny i elektroniczny; zużyte baterie i akumulatory; przeterminowane leki; farby, lakiery, kleje, oraz odpady z papieru i tektury; odpady z tworzyw sztucznych; metalu, ze szkła; opakowania wielomateriałowe; odpady zielone (liście, skoszona trawa, drobne gałęzie itp.); zużyte opony; odpady wielko gabarytowe; odpady remontowe i budowlane pochodzące z bieżącej konserwacji i drobnych remontów. To nie jest ani nie będzie żadna spalarnia odpadów, a jedynie punkt składowania, skąd natychmiast wyselekcjonowane odpady będą wywożone z Rudawy do odpowiednich placówek i instytucji zajmujących się utylizacją. PSZOK będzie czynny w wyznaczonych godzinach w określone dni tygodnia (przy uwzględnieniu dostosowania godzin i dni otwarcia do oczekiwań mieszkańców). Podstawowym, a zarazem jednym z najistotniejszych elementów jest wybór optymalnej lokalizacji Punktu. Planowane przedsięwzięcie musi być zgodne z ustaleniami Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego. Idealnym rozwiązaniem jest zatem wykorzystanie do tego celu dz. nr 5/3, 6/2, 8/38 w miejscowości Rudawa, zlokalizowanych przy drodze asfaltowej, w miejscu łatwo dostępnym.Na realizację budowy PSZOK-a konieczne jest poniesienie olbrzymich nakładów finansowych (opracowanie dokumentacji formalnej, projektów, poniesienie kosztów budowy) – dlatego korzystnym rozwiązaniem będzie zastosowanie partnerstwa publiczno – prywatnego. W/w prace wymagają jeszcze sporo czasu. Po ich sfinalizowaniu Urząd Gminy Zabierzów poinformuje Państwa o dostępności usługi dot. dostarczania problemowej grupy odpadów do PSZOK-a. Dziękuję bardzo wszystkim mieszkańcom Zabierzowa, którzy oddali na mnie swój głos w minionych wyborach samorządowych. Dziękuję za okazane zaufanie i życzliwość. Okazane przez Państwa tak ogromne poparcie będzie motywowało mnie do jeszcze aktywniejszej pracy w Radzie Gminy Zabierzów. Będę starał się godnie reprezentować interesy mieszkańców i jak najlepiej służyć mieszkańcom Zabierzowa. Edmund Dąbrowa Mieszkańcom Karniowic i Więckowic, którzy oddali na mnie głos w wyborach do Rady Gminy Zabierzów bardzo serdecznie dziękuję. Jacek Kozera Dziękuję serdecznie wszystkim, którzy poparli moją kandydaturę do Rady Gminy Zabierzów. Zdaję sobie sprawę ,że czeka mnie wiele pracy, by nie zawieść Waszego zaufania. Na pewno nie „przejdę obok spraw ważnych dla Rudawy”. Jan Surówka Wyborcom z Rudawy, którzy zaufali mi w wyborach do Rady Gminy Zabierzów, oddając na mnie głos, bardzo dziękuję i zapewniam, że zrobię wszystko, by cele nakreślone w ulotce wyborczej zrealizować dla dobra mieszkańców i naszej miejscowości. Tomasz Kasprzyk 4 gazeta11.indd 4 Znad Rudawy Miesięcznik Gminy Zabierzów 2014-12-01 13:32:38 Czytelnicy piszą Szanowni Państwo! W biuletynie ,,Panorama Gminy Zabierzów” w artykule ,, Moje refleksje przy małej czarnej – listopad 2014” autor tekstu Pan Jerzy Cywicki w sposób zupełnie nieuzasadniony wmanewrował strażaków z OSP w wyborczą grę, cytując kandydata na wójta Gminy Zabierzów Pana Grzegorza Surdego, co rzekomo było ,,potwierdzonym później faktem” jakoby ,,administracja gminy zasugerowała zarządcom świetlic wiejskich czyli sołtysom i szefom OSP, by nie wynajmowali pomieszczeń na spotkania z kandydatami na wójta”. W związku z tym tekstem chcemy oświadczyć, że administracja gminy nie zasugerowała żadnej z piętnastu OSP z terenu naszej gminy, by nie wynajmować pomieszczeń na spotkania z kandydatami na wójta. Pan Jerzy Cywicki napisał kłamstwo i żądamy sprostowania. ,,Wolność”, o której wspomina autor tekstu w wyżej wymienionym artykule, w naszym odczuciu powinna mieć jakieś granice, a kłamstwo przekracza tę granice, a to właśnie jest cytując fragment Pisma Świętego ze Starego Testamentu, a który autor zacytował w swoim biuletynie w kontekście poruszanych spraw ,, marność nad marnościami i wszystko marność”. Ponadto oprócz jednej OSP z terenu naszej gminy żaden kandydat na wójta Gminy Zabierzów nie zwrócił się do strażaków z prośbą o wynajęcie świetlicy OSP. W przypadku wspomnianej jednej OSP Prezes odmówił spotkania ale była to jego decyzja, gdyż budynek OSP tejże jednostki jest ich własnością, administracja gminy nie ingerowała w żaden sposób w tę kwestię. Remiza tej OSP nie jest budynkiem komunalnym Urzędu Gminy Zabierzów. Ze strażackim pozdrowieniem Prezydium Zarządu Oddziału Gminnego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych Rzeczypospolitej Polskiej w Zabierzowie. W miesięczniku Gminy Zabierzów ”Znad Rudawy „listopad 2014 nr 10/202/ w artykule „Powstaje kościół w Balicach” autorstwa p. L. Drelinkiewicz zawarta jest informacja włożona w usta mieszkańców Balic, że „cmentarz w Balicach nie jest potrzebny, bo od pokoleń zmarłych chowano na cmentarzu w Morawicy i póki co nie chcą zmieniać tego zwyczaju”. Od bardzo wielu pokoleń - może nawet od zawsze - zmarli mieszkańcy Balic, Burowa i Szczyglic chowani byli na cmentarzu pozakościelnym, który znajdował się na pograniczu ówczesnych granic (przed 1975 r. - reforma podziału administracyjnego) KMC Services konsoliduje działalność w Goodman Kraków Airport Logistics Centre Szczyglic i Balic w miejscu do dzisiaj nazywanego Mogiłkami czy jak wymawiają miejscowi Mogiełkami). Cmentarz ten zaznaczony jest na starych mapach austriackich / mapa wojskowa z 1879 r /. W wydanej w 1871 r. „Encyklopedii do krajoznawstwa Galicji” Antoniego Schneidra t. 2 str. 51 jest taki opis „na cmentarzu tutejszym jest mała, nowszymi czasy zbudowana kaplica, z przywilejem odprawiania w niej służby Bożej, którą czasami kilkakrotnie (12 razy do roku, na wezwanie parafian tutejszych, proboszcz z Morawicy odbywa”. Materiały źródłowe do tej informacji znajdują się w tzw. Tekach Schneidera w Lwowskiej Narodowej Naukowej Bibliotece Im. W. Stefanyka (część dawnych zbiorów Ossolineum). Fakt istnienia tego pozakościelnego cmentarza wśród pól na pograniczu Szczyglic i Balic jeszcze na przełomie lat 70 i 80 XIX w. jest więc niezbicie potwierdzony. I tu zaczyna się najciekawsza i wielce intrygująca część historii tego cmentarza. Zgodnie z opracowaniami historyków zajmujących się liturgią pogrzebu w Polsce (H. Zoll Adamikowa czy A. Labudda (takie chowanie „w polu” było przejawem starych słowiańskich zwyczajów). Pisze o tym również Z. Gloger w Encyklopedji Staropolskiej Ilustrowanej, hasło: Cmentarze w Polsce t.1. W Polsce te stare cmentarze słowiańskie były wykorzystywane do przełomu XII i XIII w. Rozwój sieci parafialnej w tym okresie rozwinął się na tyle, że możliwe było objęcie opieką duszpasterską większej części ludności i zaprowadzenie „jedynie słusznego” obrządku pogrzebowego. I na początku XIII w. powstał przykościelny (stary) cmentarz w Morawicy. Jednak cmentarz wśród pól z dala zarówno od Balic jak i Szczyglic, w sporej odległości od kościoła parafialnego nie został zlikwidowany, przetrwał prawie do końca XIX w. Co było przyczyną tak długiego istnienia tego cmentarza. Plebani z parafii św. Bartłomieja Apostoła w Morawicy czynili zapewne starania o to, aby wszystkim mieszkańcom parafii zapewnić pochówek na cmentarzu przykościelnym, a jednak musieli spotkać się z tak silnym oporem, tradycja była zbyt silna, że odstąpiono od jego likwidacji. Kaplica, która istniała na tym cmentarzu, z ołtarzem, bo przecież odprawiano w niej nabożeństwa dla okolicznej ludności była tylko próbą sakralizacji tego miejsca. Wydany w 1797 r. przez władze austriackie dekret o zakazie grzebania zmarłych w kościołach i obok kościołów spowodował, że około połowy XIX w. powstał nowy cmentarz w parafii morawickiej. Brak jakichkolwiek informacji o tych pierwszych latach funkcjonowania nowego cmentarza w Morawicy, dopiero w 1881 r. c.k. Starosta wydał polecenie uporządkowania nowego cmentarza i wybudowania na nim nowej „trupiarni” do przechowywania zwłok. W dniu 29 maja 1881 r. o godzinie 4 po południu na plebani w Morawicy zebrał się Komitet Parafialny w składzie – Józef Krzemiński, pleban morawicki, Stanisław Homolacz, właściciel Dóbr Balickich, Józef Nurtmański, Józef Nardol, gospodarz z Cholerzyna, Franciszek Żarski, gospodarz z Burowa i podjęli stosowną uchwałę (archiwum biskupstwa krakowskiego akta parafii Morawica). Projekt i prace dot. budynku „trupiarni” zlecono Joachimowi Malczyńskiemu. Te prace na nowym cmentarzu w Morawicy z polecenie c.k. Starosty i udział w zebraniu właściciela Dóbr Balickich Stanisława Homolacza mogą być końcem cmentarza w wśród pól na granicy Balic i Szczyglic. Stowarzyszenie Rozwoju Szczyglic INTEGRACJA Zbigniew Michalski Mieszkańcom Zabierzowa, którzy oddali na mnie głos w wyborach samorządowych bardzo serdecznie dziękuję. Elżbieta Czajka Znad Rudawy Miesięcznik Gminy Zabierzów gazeta11.indd 5 5 2014-12-01 13:32:39 Spotkania seniorów w Kobylanach... Listopad, grudzień i styczeń – to miesiące, w których najczęściej sołtysi organizują w swoich wsiach spotkania seniorów. Chociaż jest to nowa, zaledwie kilkuletnia tradycja, spotkania te weszły w obowiązkowy kalendarz każdego sołectwa. To często jedyna okazja aby się spotkać. „ Niekiedy mieszka się tuż obok – mów pani Halina – a nie możemy się spotkać. Takie spotkanie ma jeszcze jedną zaletę; jest to dla nas dzień prawdziwie świąteczny. Ja na przykład przed imprezą kupuję sobie jakiś nowy ciuch, bo inni patrzą. Każdy chce ładnie wyglądać”. Kulminacyjnym punktem zdaje się być występ dzieci, które albo śpiewają dla swoich babć i dziadków, albo dla nich tańczą. Niekiedy – niestety przydługo, przez co brakuje czasu na „pogaduszki”. W sumie jednak każda babcia czy dziadek cieszy się, kiedy widzi jak Ich wnuki rozwinęły swój artystyczny talent. Potem jest uroczysty obiad, po obiedzie rozmowy, niekiedy tańce. W takiej organizacji Dnia Seniora specjalizują się Nielepice. W Niegoszowicach spotkanie urozmaica kabaret. Poszukiwania nowej formuły Dnia Seniora wciąż trwają. Bywa, że zaprasza się na te spotkania tz.w. VIP-ów i sponsorów. To też okazja, żeby ich bliżej poznać, wyjawić swoje żale i pretensje wobec nich. Najistotniejsze jednak jest to, że wszyscy, którzy osiągnęli już określony wiek przychodzą chętnie i pomysł chwalą. Ostatecznie – latami pracy, niekiedy prawdziwej „harówki” zasłużyli sobie na to, by ten jeden dzień w roku mogli odpocząć przy stole, do którego nie Oni, ale młodzi podają obiad. Przyszło ponad 90 osób. Nic dziwnego, to miłe spotkać się czasem po roku i pogadać o wszystkim. Dosłownie o wszystkim, bo tego typu spotkania nie mają ani ograniczenia czasowego ani tematycznego. Oczywiście nie zabrakło też rozmów o wyborach, ale nie one były tematem podstawowym. Rozmawiano raczej o znajomych, o rodzinie. Stało się tradycją, że na takie spotkania zaprasza się gości. Byli więc też: wójt Elżbieta Burtan, proboszcz Józef Iwulski i Józef Kruk, który w Kobylanach jest każdego roku na spotkaniu seniorów. A program spotkania? Dzieci z miejscowej szkoły zaprezentowały montaż słowno-muzyczno-taneczny, zasłużonym dla Kobylan paniom: Marii Wierzbickiej mi Krystynie Komali wręczone zostały upominki książkowe, na stolach pojawiły się smakołyki, a na koniec biesiadowano razem z zespołem Dj’em. Sołtys Kazimierz Kapelan razem z Radą Sołecką zadbali, by spotkanie upłynęło – jak zawsze – w miłej atmosferze i towarzysko rozmawiano o nim przynajmniej przez rok. Dzień Seniora w Młynce w Zabierzowie... Jak się bawić to się bawić 26. 10. 2014 roku seniorzy z Zabierzowa mieli podwójne święto, coroczny Dzień Seniora i XV lecie Klubu Seniora „ZŁOTA JESIEŃ”. Tradycyjnie świętowanie rozpoczęto Mszą Świętą w intencji wszystkich starszych ludzi z Zabierzowa, a kontynuacja obchodów miała miejsce w Gminnym Ośrodku Kultury i Promocji Gminy Zabierzów. Impreza była bardzo bogata w treść, przybyło gości, m.in.: Elżbieta Burtan, Józef Krzyworzeka, ks. Krzysztof Burdak, Alicja Wójcik, Krystyna 6 gazeta11.indd 6 Znad Rudawy Miesięcznik Gminy Zabierzów 2014-12-01 13:32:39 i tłumnie przybyli do świetlicy wiejskiej. Edward Machlowski – sołtys Niegoszowic przywitał wszystkich bardzo serdecznie, szczególnie wójta Elżbietę Burtan, której pogratulował wygranej w I turze wyborów. Wieczór rozpoczął nastrojowy i liryczny spektakl poetycko – muzyczny pt. Jesienna miłość. Kabaret AA (Anonimowi Artyści) działający przy Gminnej Bibliotece Publicznej w Zabierzowie przekształcił się w grupę dramatyczno – liryczną. Marysia Gaudyn, Michał Wróbel i Krzysztof Mazur pięknie interpretowali poezję i prozę, wzbogaconą grą na skrzypcach przez Maję Mazur. Nad całością muzyczną czuwali: Renata Jaśkowska – śpiew i Włodzimierz Mazoń – śpiew i gitara. Piosenki uzupełnione przez pokaz multimedialny wzruszały i przypominały minione lata, szczególnie dużo wzruszeń dostarczyła zaśpiewana na zakończenie Kolęda dla nieobecnych uzupełniona pokazem zdjęć przyjaciół, którzy już od nas odeszli. i Józef Krukowie. Honory gospodyni pełniła Barbara Golińska przewodnicząca Klubu Seniora. Państwo Krukowie obdarowali seniorów pięknym dużym tortem, tak dużym, że wszyscy, a było prawie 150 osób mogli skosztować jaki jest pyszny. Część artystyczną zaczęli nasi zabierzowscy seniorzy swoimi popisami wokalnymi, za które otrzymali duże brawa, następnie wystąpili goście z Krakowa czyli Klub Seniora Lajkonik. Mogliśmy obejrzeć piękne pełne humoru przedstawienie o smoku wawelskim, z którego dowiedzieliśmy się kto ma największą zasługę w pozbyciu się smoka ze wzgórza wawelskiego. Teraz już wiemy że nie był to szewczyk Dratewka ale dziewica, wobec której smok miał niecne zamiary. Przedstawienie wszystkim się bardzo podobało, a przy okazji okazało się, że panie znowu górą. Kolejną atrakcją świętowania był występ artysty operowego i operetkowego Franciszka Makucha, który tym razem przybył do nas we wzmocnionym składzie z dwoma artystami. Uroczystości zakończyliśmy tańcami i dobrą zabawą. Druga część spotkania odbyła się przy biesiadnym stole. Panie z Koła Gospodyń Wiejskich przygotowały pyszny poczęstunek. Dopełnieniem życzeń był okolicznościowy tort ufundowany przez Krystynę i Józefa Kruków. Organizatorami Dnia Seniora w Niegoszowicach było Koło Gospodyń Wiejskich, Sołtys oraz Rada Sołecka. Scenografię oraz spektakl poetycko - muzyczny przygotowali pracownicy Gminnej Biblioteki Publicznej w Zabierzowie. Anna Nowecka W Bolechowicach W imieniu seniorów i Rady Sołeckiej składam serdeczne podziękowania wszystkim sponsorom, władzom gminy, pracownikom SCKiPGZ za wsparcie w organizacji corocznego święta ludzi starszych w Zabierzowie. Wiesław Cader W Niegoszowicach Jesienna miłość Dzień Seniora to szczególne święto, to okazja do wspólnego spotkania oraz pogaduszek w gronie znajomych i przyjaciół. Tak było i w tym roku, zaproszeni goście nie zawiedli Znad Rudawy Miesięcznik Gminy Zabierzów gazeta11.indd 7 7 2014-12-01 13:32:40 Święto Niepodległości 11 listpada 2014 W Zabierzowie Uroczystości z okazji 96 rocznicy odzyskania niepodległości w Zabierzowie rozpoczęły się mszą świętą w kościele św. Franciszka z Asyżu, po której odbył się przemarsz ulicami Zabierzowa do centrum kultury. Pochód prowadziło dwóch jeźdźców w strojach wojskowych z epoki, rytm nadawała Gminna Orkiestra Dęta z Zabierzowa, tuż za nią maszerowały poczty sztandarowe ze szkół oraz harcerze. W uroczystym marszu wzięło udział blisko 200 osób. Po przybyciu do centrum kultury Dyrektor SCKiPGZ Jolanta Żebrowska-Sibila zaprosiła na lekcję śpiewania patriotycznego, którą przygotowano z udziałem aktorów krakowskich, chórów zabierzowskich, orkiestry i wokalistów. Spotkanie prowadzili Barbara Szałapak i Rafał Jędrzejczyk. Śpiewano pieśni mające związek z historią oręża polskiego, pieśni-modlitwy oraz hasła i zawołania rycerskie dawnej Rzeczpospolitej, pieśni – opisy bitew, pieśni o bohaterskich hetmanach, rycerzach i żołnierskiej doli. Zaśpiewano kilkanaście pieśni m. in. Marsz, marsz Polonia, Bartoszu, Bartoszu, Rota, Pałacyk Michla, Serce w plecaku. Każdą pieśń poprzedzał krótki rys historyczny o okolicznościach jej powstania. Na zakończenie zgromadzeni goście wspólnie zaśpiewali Czerwone maki na Monte Cassino oraz Żeby Polska była Polską. Po spotkaniu zaproszono wszystkich na żołnierską grochówkę. Na cmentarzu w Rudawie Po uroczystej mszy w intencji ojczyzny i złożeniu kwiatów na grobach: nieznanego żołnierza, ks. Marcina Siedleckiego – wieloletniego proboszcza parafii w Rudawie oraz na zbiorowej mogile pomordowanych w Radwanowicach w czasie pacyfikacji – proboszcz Andrzej Badura zaprosił na poranną herbatkę i garść wspomnień. Składamy serdeczne podziękowania OSP z Zabierzowa, Policji, Stadninie SANTOS, Szkole Podstawowej w Zabierzowie oraz Gimnazjum im. Jana Matejki w Zabierzowie za pomoc w organizacji przemarszu oraz udział w wydarzeniu. Dziękujemy proboszczowi Krzysztofowi Burdakowi, Chórom Voci di san Francesco oraz Gminnej orkiestrze Dętej za oprawę muzyczną święta. 8 gazeta11.indd 8 Znad Rudawy Miesięcznik Gminy Zabierzów 2014-12-01 13:32:42 W Bolechowicach W Balicach Biegniemy w tamtym kierunku – instruuje zawodników Jakub Smorąg Za chwilę nastąpi start do Biegu Niepodległości Dalszą część dnia wypełniło spotkanie w Burowie, gdzie uczestnikom biegu wręczono nagrody. Częstowano prawdziwą grochówką żołnierską i wypiekami domowych ciast. Były też – jak zawsze – śpiewy patriotycznych piosenek. Mieszkańcom Brzezinki, Niegoszowic i Kochanowa, którzy oddali na mnie głos w wyborach do Rady Gminy bardzo serdecznie dziękuję. Jan Szczepański Praca dla Zabierzowa jest moim obowiązkiem jako mieszkańca i nowo wybranego radnego gminy. Za to zaufanie z Waszej – wyborców strony, wszystkim serdecznie dziękuję. Józef Szumiec Następny numer Znad Rudawy ukaże się z końcem stycznia 2015 roku Znad Rudawy Miesięcznik Gminy Zabierzów gazeta11.indd 9 Witold Ślusarski Zanim spadnie śnieg Skąd mam wiedzieć Co będzie jutro Żyję dzisiejszym dniem Było, co było Wszystko, co za mną Cień I tylko śnieg Mi przypomina Że życie nadal trwa Gdy przyjdzie wiosna Skrzydła urosną Nowa zacznie się Gra 9 2014-12-01 13:32:44 Spotkamy się w „Rzekach” na kawie Rozmowa z mieszkańcem Rudawy Tomaszem KASPRZYKIEM – Nie sądziłem, że ty, tak bardzo „chodzący” po ziemi, masz jeszcze czas na to, żeby interesować się generalnie zielenią, parkami czy uprawą roślin. – Może właśnie dlatego, że szukam w tej zieleni odpoczynku, relaksu. Dużo w tym względzie zawdzięczam rodzicom i żonie, dla których każdy zielony liść jest ważny. – Przesadzasz… – … może tylko trochę. – Rozmawiamy, bo wręcz zszokował mnie twój pomysł urządzenia w Rudawie parku krajobrazowo-wypoczynkowego. A gdzież on miałby być? – Widać, że Rudawę znasz tylko z odwiedzin u znajomych i opowiadań. Mamy tak piękny i bogaty historycznie teren do zagospodarowania, jakiego wszyscy mogą nam pozazdrościć. To jest teren, który w Rudawie wszyscy znają pod popularną nazwą „:Rzeki”. To szlak od ulicy Zacisze, czyli od dawnego młyna brzegiem rzeki Rudawki aż do samych Radwanowic. Kiedyś spacerował tam – wówczas biskup krakowski, późniejszy papież Jan Paweł II w towarzystwie kilku osób, Wcześniej, w czasie II wojny światowej przez prawie rok, w ziemiance, tam właśnie ukrywał się angielski lotnik zestrzelony w pobliżu. Zakola tej rzeki stwarzają niepowtarzalny klimat; wystarczy tylko uporządkować ten teren, wyciąć chaszcze i trawy, ustawić kilkanaście ławeczek i zbudować ścieżkę rowerową aż do Radwanowic, a będzie to najpiękniejszy park w całym powiecie. Jestem przekonany, że może to być inwestycja, która przyciągnie do Rudawy wielu mieszkańców Krakowa czy okolic Śląska. To pociągnie za sobą rozwój małej gastronomii, to w przyszłości może stać się miejscem kameralnych koncertów, bo grać czy słuchać muzyki w takim otoczeniu nie wszystkim jest dane. – Fantazjujesz… –…. Wręcz przeciwnie. Jestem realistą. To nie jest takie kosztowne jak myślisz, jest w Polsce wiele możliwości pozyskania pieniędzy na ten cel. Możemy też stworzyć projekt i ubiegać się o pieniądze z Unii Europejskiej. – To wszystko wymaga czasu. – Mniej niż myślisz. Powiem ci tak: trzeba patrzeć w przyszłość, żeby być obecnym teraz. Tego nauczyło mnie choćby prowadzenie własnej firmy. Zobaczysz – za jaki czas spotkamy się w „Rzekach” na kawie… Rozmawiał: Stanisław Lech DZIĘKUJĘ Razem dla Gminy Zabierzów Jerzy Cywicki Okręg wyborczy nr 14 Kandydat do Rady Gminy Lista nr 4 Szanowni Mieszkańcy Zabierzowa! Serdecznie dziękuję wszystkim, którzy 16 listopada 2014 r. oddali na mnie swój głos. To od Was otrzymałem mandat radnego, by właśnie Was reprezentować w Radzie Gminy. Daliście mi Państwo siłę i wielki mandat zaufania. Tego zaufania nie zawiodę. Będę uczciwie i z zaangażowaniem pracował dla naszej miejscowości. Dziękuję wszystkim, którzy pomagali mi i wspierali mnie w kampanii wyborczej. Dziękuję też wszystkim Państwu, którzy biorąc udział w wyborach dali dowód obywatelskiej dojrzałości. Proszę wszystkich Państwa o dalsze poparcie i współpracę – chcę, abyśmy decydowali razem o teraźniejszości i przyszłości Zabierzowa i całej naszej gminy. Z poważaniem Jerzy Cywicki 10 gazeta11.indd 10 Radosnych i szczęśliwych świąt Bożego Narodzenia oraz wielu sukcesów w nadchodzącym Nowym Roku wszystkim mieszkańcom gminy Zabierzów i wiernym Czytelnikom naszej gazety życzy Redakcja „Znad Rudawy” Znad Rudawy Miesięcznik Gminy Zabierzów 2014-12-01 13:32:46 Listopad w jesiennej zadumie … Listopad to taki czas, kiedy pochylamy się nad grobami bliskich i staramy się uczcić pamięć tych, którzy oddali swoje życie za ojczyznę i sprawili, że Polska jest dzisiaj niepodległym państwem. Ostatni dzień października w Integracyjnej Szkole Podstawowej w Radwanowicach upłynął w nastroju zadumy i refleksji. Od wielu już lat uczniowie z ISP kultywują tradycję składania hołdu patronom szkoły Ofiarom Pacyfikacji w Radwanowicach. Przyjęło się, że dzień przed uroczystością Wszystkich Świętych uczniowie klasy szóstej odwiedzają grób Ofiar Pacyfikacji, który znajduje się na cmentarzu parafialnym w Rudawie. Tak też było i w tym roku. Uczniowie wspólnie z wychowawcami złożyli najpierw kwiaty i zapalili znicze na grobie wielce dla Radwanowic zasłużonej Zofii Tetelowskiej oraz na mogile Nieznanego Żołnierza. Na koniec wszyscy udali się pod pomnik pomordowanych przez hitlerowców w bestialskiej zbrodni mieszkańców Radwanowic. Tam, złożywszy wieniec, uczcili ich pamięć minutą ciszy oraz modlitwą za zmarłych. Uczniowie z młodszych klas również pamiętali o zmarłych mieszkańcach wsi i aby uczcić ich pamięć udali się pod Pomnik Ofiar Pacyfikacji w Radwanowicach, by tam pomodlić się za pomordowanych. Pamięć o tym potwornym wydarzeniu, jakim jest pacyfikacja wioski w czasach II wojny światowej jest w Radwanowicach ciągle żywa i z namaszczeniem przekazywana kolejnym pokoleniom. Milena Błądek-Byczek O wyższości ozdób choinkowych... Plastikowe chińskie ozdoby na plastikowej choince – tego nie lubię, jak wiele, zwłaszcza starszych, przywiązanych do tradycji osób. No więc chodzę i krytykuję. U Zosi w wigilię wyśmiałam paskudnego krasnala na drzewku: niby bańka ale okropna. U siostry tuż po świętach doszło prawie do awantury, bo zdjęłam z choinki, na szczęście prawdziwej jodły – migające żaróweczki. - A nie pamiętasz już, jak mama zawsze mówiła, że mają być świeczki, choćby spłonęła od nich firanka – warknęłam. U bratowej dla odmiany zawiesiłam na gałązce orzechy w sreberku, które samodzielnie przygotowałam. Niezbyt pięknie mi się udały, ale co tam... Tradycję trzeba pielęgnować – pouczałam bratową i trójkę bratanków. Sprawdzam w kalendarzu: jeszcze trzy tygodnie do świąt. Zdążę! Tylko, że jak pomyślę o tych palcach polepionych klejem przy robieniu łańcuchów, o tych krzywych krynolinach z marszczącej się złośliwie bibułki, gdy usiłuję uformować sukienki dla aniołków, o tych pierniczkach, z których gorąca polewa kapie na stół i podłogę, to... Ech, pójdę jutro i kupię zestaw ozdób świątecznych w Rossmanie: 45 zł i ...święty spokój! Lucyna Drelinkiewicz Prezenty, prezenty… Zbliża się szybkimi krokami magiczna dla jednych, koszmarna dla drugich pora prezentów. Ci, którzy je dają, często mają problem: co dać; ci, którzy je dostają, zastanawiają się: co z tym zrobić? Najdoskonalszym prezentem było jajko Fabergé. Ale kto ma teraz takiego złotnika na podorędziu? Aby nadążyć, można kupić kolię z brylantów, samochód czy futro z norek. Są to rozwiązania nieco prostackie, ale na bezrybiu… Można też zrobić coś własnoręcznie – niegdyś dziatwa haftowała pantofle domowe, panie dziargały na widelcach (narzędzie do trykotażu, wyższa forma szydełka) szlafmyce, skarpety i czepeczki. Najbardziej wzruszającym prezentem, jaki znam, były ciasteczka, które rodzice mojej przyjaciółki upiekli w prezencie pod wojenną choinkę. Moja przyjaciółka piecze je po dziś dzień. Do dziś ma także ozdoby choinkowe, które ciocia przywiozła „z Warszawy, od braci Jabłkowskich”. Kartonik z dziurką, świecidełko, nitki… i już bez fotografii staje przed oczyma owa ciocia, i niemal czuć zapach jej perfum. To się nazywa trafiony prezent! Jako dziewczę pięcioletnie dostałam pod choinkę serwis dla lalek. Piękny, porcelanowy, uroczy. Został mi po nim talerzyk i wspomnienie zapachu świerka i leżących pod nim pomarańczy. Długie lata chodząc ulicą Kopernika patrzyłam na „mój” serwis stojący w oknie małej kawiarenki; czasy się zmieniają, kawiarenka ma inny wystrój, a ja na otarcie łez dostałam inny serwis dla lalek, który przeżył ewakuację ze Lwowa do Krakowa, potem jeszcze dalej, a pierwsza właścicielka dostała go przed osiemdziesięciu laty… Można praktycznie, można skarpety, kredki, smartfony i co tam jeszcze. Tylko trzeba pamiętać, żeby to nie było coś, co nam zawadza, albo kupujemy w pośpiechu, w ostatniej chwili, rzucając się w czarnej rozpaczy, że nie mamy jeszcze dla dziadziusia, dla cioci… Najważniejszy jest ten zapach, przyjemność z rozpakowywania (w pudle pudełko, w pudełku pudełeczko, w środku jeszcze mniejsze, a w środku, w bibułce, srebrna bransoletka). To trudne, ale nie niemożliwe. Zastanówmy się także, kupując książki: pomyślmy o osobie, dla której kupujemy, a nie o naszych potrzebach. I jeszcze jedno, najważniejsze. Nie dajemy żywych prezentów. Jeśli nasza pociecha życzy sobie pieska, musimy go wybrać razem z nią, żeby wiadomo było, czy się zaakceptują, czy się polubią. Należy się przed takim prezentem zastanowić, aby nie okazało się, że to nie przyjemność, a zemsta. Dorota Strojnowska Znad Rudawy Miesięcznik Gminy Zabierzów gazeta11.indd 11 11 2014-12-01 13:33:03 Młodzież z Gimnazjum w Zabierzowie wzięła udział w Obozie Euroweek – Szkoła Liderów W dniach od 11 do 15 listopada 2014 r. uczniowie z klasy IA „językowej” oraz kilku uczniów z pozostałych klas pierwszych uczestniczyło w obozie szkoleniowym zorganizowanym przez Europejskie Forum Młodzieży – stowarzyszenie współtworzone i współfinansowane przez Unię Europejską, którego najważniejszym celem jest dotarcie do najzdolniejszej i najaktywniejszej młodzieży oraz kształtowanie wśród niej bardzo cenionych obecnie umiejętności społecznych: przewodzenia, autoprezentacji i pracy w zespole. Obóz „EuroWeek – Szkoła Liderów” odbywał się w Sudetach, w malowniczo położonej miejscowości Międzygórze koło Bystrzycy Kłodzkiej. Coroczne uczestnictwo klas z poszerzonym programem języków obcych, które od kilku już lat istnieją w gimnazjum w Zabierzowie, stało się niemal tradycją i stałym elementem programu tych klas. Pomimo wspaniałej jak na listopad pogody oraz niewątpliwych walorów klimatycznych i krajobrazowych, uczniowie nie mieli okazji wypoczywać. W czasie kilkudniowego pobytu praktycznie nie było chwili wytchnienia. Od rana do późnego wieczora młodzież uczestniczyła w niezwykle interesujących zajęciach, które odbywały się w języku angielskim i prowadzone były przez młodych wolontariuszy z wielu zakątków świata. Miały one formę interaktywnych warsztatów, gier symulacyjnych, zabaw i praktycznych ćwiczeń. Wolontariusze prezentowali także podstawowe informacje na temat własnych ojczyzn. Dzięki temu uczniowie poznali „wirtualnie” takie kraje, jak: Turcja, Indie, Wietnam, Kenia, Włochy, Indonezja, Bułgaria, Łotwa i Litwa. W bogatej ofercie zajęć znalazło się także miejsce na wycieczkę po okolicy. Uczniowie zwiedzili starą część Bystrzycy Kłodzkiej z bardzo ciekawym Muzeum Zapałek, w którym można było prześledzić sposoby krzesania ognia od czasów człowieka pierwotnego, po współczesne z produkcją zapałek i zapalniczek. Młodzież przeszła także korytarzami podziemnymi Twierdzy w Kłodzku. Pomimo ogromnego zmęczenia uczniowie wrócili do domów zachwyceni oraz bogatsi o nowe doświadczenia, wiedzę i przyjaźnie. Natomiast towarzyszące im opiekunki (p. Renata Pędrys, p. Cecylia Piekarska oraz p. Ewa Wardęga) z wielką dumą i uznaniem wypowiadały się na temat zachowania, wysokiej kultury osobistej i bardzo dobrej znajomości języka angielskiego swoich podopiecznych. Ewa Wardęga Małe Żabki W naszej gminie powstała placówka jakiej do tej pory nie było - żłobek. Otwarcie jej zapełnia lukę na rynku i pozwala wyrównać szanse rodziców z terenu gminy na rynku pracy.. Powstanie żłobka wyrównuje szanse rodzin i opiekunów dzieci z terenu naszej gminy z rodzinami z gminy Kraków, którzy to rodzice maja szansę i możliwość korzystania ze zorganizowanej opieki żłobkowej. Dzieci w żłobku są pod stałą opieką wyspecjalizowanej kadry, która zapewnia im wszechstronny rozwój poprzez zabawę. Dzieci nabywają chętnie i szybko nowych umiejętności. W grupie proces uczenia przebiega niejako samoistnie poprzez podpatrywania starszych kolegów i koleżanek. Kadra żłobka organizuje dzieciom ciekawe zajęcia muzyczne, językowe i plastyczne. „Żabki” chętnie poznają otaczający nas świat. Rozwijają zmysły dotyku, powonienia, słuchu i mowy. Dzięki ścisłej współpracy z Pracownią Psychoedukacji „Sus ne”, żłobek ma zapewnioną stałą kontrolę rozwoju dzieci pod kontem psychologii rozwojowej oraz stały monitoring logopedyczny. W żłobku nie tylko dzieci się uczą i bawią, ale mają też zapewnione odpowiednie warunki do odpoczynku. Każde dziecko jest tu traktowane indywidualnie według swojego wielu i potrzeb. W jadłospisie dietetyk uwzględnia wszelkie diety jakie dziecko ma zalecone przez lekarza. Posiłki dostarczane są przez znaną w gminie firmę cateringową. Zapisy do żłobka odbywają się w sposób ciągły w miarę możliwości placówki i wolnych miejsc. W okresie zbliżających przedświątecznym żłobek proponuje Państwu opiekę nad najmłodszymi dziećmi od 6 miesiąca życia do 3 lat w formie karnetów godzinowych 10, 20 i 50 godzinnych. Oferta tą zapewne będą zainteresowani Mikołajowie chcący zrobić spokojnie zakupy - prezenty dla swoich pociech. Forma karnetów godzinowych sprawdza się też w momencie przygotowywania świąt – gotowania, sprzątania i pieczenia. Ponadto z uwagi na zbliżający się okres ferii żłobek „Małe żabki” proponuje „Mini magiczne ferie” dla rodzeństwa dzieci uczestniczących w „Magicznych Feriach” w Samorządowym Centrum Kultury w Zabierzowie. Placówka jest otwarta od 6,30 do 18,00, dlatego każdy rodzic i opiekun ma możliwość zdążyć odebrać swoją pociechę z placówki o dowolnej porze. Żłobek mieści się w nowym Budynku przy ul. Leśnej 2A w Zabierzowie koło kościoła i sklepu Tesco. Serdecznie zapraszamy wszystkich zainteresowanych do zaglądnięcia na stronę małe żabki na lub na stronę www.malezabki.pl (art. sponsorowany) 12 gazeta11.indd 12 Znad Rudawy Miesięcznik Gminy Zabierzów 2014-12-01 13:33:03 Spacerkiem po Krakowie Uczniowie z grupy rewalidacyjno - wychowawczej Integracyjnej Szkoły Podstawowej w Radwanowicach wybrali się, na ostatni w tym roku, jesienny spacer po Krakowie. Życie jest najlepszym z nauczycieli, dlatego też staramy się z naszymi uczniami w miarę możliwości jeździć na wycieczki do miasta. Pokonywanie prawdziwych trudności, czasem z niedomaganiami fizycznymi, czasem z tym, że świat wokół jest niezrozumiały i trudny. To dla naszych uczniów niepowtarzalna okazja do zdobywania niezależności i samodzielności. Każdy wyjazd to nie tylko relaks i odpoczynek, ale też niezwykła, jakże odmienna od codzienności lekcja, gdzie uczą się nie tylko dzieci, ale dorośli również wzajemnych relacji, spojrzenia na świat, cieszenia się z najprostszych rzeczy. Przebywanie razem sprawia nam dużo radości. 6 listopada w ramach cyklu zajęć pod hasłem „Jestem Polakiem”, udaliśmy się na wycieczkę do Krakowa. Przypomnieliśmy sobie niektóre z legend krakowskich. Zobaczyliśmy przy „Drodze Królewskiej” wiele niezapomnianych malowniczych miejsc m.in: Plac Matejki, Barbakan, Ulicę Floriańską, Kościół Mariacki, Sukiennice, Wieżę Ratuszową, Kościół Franciszkanów, Plac Franciszkański, Kościół Dominikanów, Mały Rynek. Zmęczeni, ale i pełni wrażeń dotarliśmy na upragniony posiłek, czyli pizzę z pieca opalanego drewnem, która wszystkim bardzo smakowała. Mamy w planach wybrać się w przyszłym roku, na już wiosenny spacer najpiękniejszymi uliczkami Starego Miasta. Tekst i zdjęcia: Marta Olek The gateway award Dziewięcioosobowa grupa uczniów z Integracyjnej Szkoły Podstawowej w Radwanowicach została objęta w roku szkolnym 2014/2015 BRYTYJSKIM PROGRAMEM „THE GATEWAY AWARD”, który ma na celu wszechstronny rozwój wychowanków z dysfunkcją intelektualną. Program zakłada współpracę i wymianę grup, pomiędzy uczestnikami z Wielkiej Brytanii oraz Polski. Program jest realizowany w zespole rewalidacyjno-wyKoledzy i koleżanki z kl. VI, podczas zajęć c howawczym integracyjnych z naszym zespołem, wspólnie wykonali d ziałającym jesienny pejzaż pt. „Barwy Jesieni” przy Integracyjnej Szkole Podstawowej od września 2014 r. W projekcie udział bierze dziewięciu uczestników w wieku od 8 do 24 roku życia, podzielonych na 2 grupy, które starają się o uzyskanie brązowej odznaki. Uczczenie pamięci zmarłych, pomordowanych Szczegółow Pacyfikacji Radwanowic – wyjazd na cmentarz we informacje w Rudawie. o programie można znaleźć na stronie internetowej: http://www.sosw3.krakow.pl/gateway. W ramach programu organizowane są liczne imprezy kulturalne, wycieczki, zajęcia kulinarne, zajęcia integracyjne z uczniami Integracyjnej Szkoły Podstawowej w Radwanowicach, zajęcia plenerowe. Z podopiecznymi prowadzony jest ogródek warzywno-kwiatowy. Wychowankowie biorą również udział w uroczystościach z okazji świąt i rocznic. Ostatnio uczcili pamięć zmarłych Ofiar Pacyfikacji w Radwanowicach i wzięli udział w akademii upamiętniającej Święto Odzyskania przez Polskę Niepodległości. Uczniowie biorą udział w różnych formach zajęć uspołeczniających, podczas których mają i z pewnością jeszcze wielokrotnie będą mieli okazję poznawać nowe środowisko, nowych ludzi. Dzięki pomocy i współpracy z Świetlicą Terapeutyczną w Radwanowicach udało się również zorganizować zawody sportowe oraz wycieczki między innymi do Krakowa i Szczawnicy. W Krakowie obejrzeliśmy najważniejsze zabytki związane z historią Polski, a w Szczawnicy podczas 2-dniowej wycieczki mogliśmy się przekonać, jak to jest zdobywać górskie szczyty i radzić sobie bez rodziców. Tekst i zdjęcia: Marta Olek Znad Rudawy Miesięcznik Gminy Zabierzów gazeta11.indd 13 13 2014-12-01 13:33:04 To zostaje w pamięci uczniów Październik w gminie Zabierzów, to okres nie tylko święta Komisji Edukacji, wręczania nagród pracownikom oświaty za ich osiągnięcia w minionym roku szkolnym, ale też, a może przede wszystkim, uroczystego przyjmowania uczniów do klas pierwszych wszystkich szkół podstawowych naszej Gminy. Pasowanie na ucznia już na stałe wpisało się w tradycje naszych szkół. Odbywa się ono w sposób bardzo uroczysty. Pierwszoklasiści w obecności rodziców, pracowników szkół i zaproszonych gości, zdają swój pierwszy w życiu egzamin dojrzałości szkolnej. Wykazują się zdolnościami recytatorskimi, aktorskimi, tanecznymi, sprawnością fizyczną, wiedzą z wielu dziedzin między innymi wiedzą o swoim kraju ojczystym, zasadach ruchu drogowego, przyrody, a także swojej szkoły. Potwierdzeniem pomyślnie zdanego egzaminu jest wręczona uczniom przez dyrektora szkoły legitymacja szkolna. Powagi ceremoniom ślubowania dodaje sztandar szkoły i uroczyste stroje uczniów. Poniżej przedstawiam sprawozdanie i zdjęcia z uroczystości ślubowania i pasowania na ucznia klasy I, z jednej ze szkół gminnych. Uczniom, rodzicom i nauczycielom życzę, aby to był kolejny dobrze rozpoczęty rok szkolny, który da wszystkim satysfakcję z osiągnięć i będzie zalążkiem dobrej, ustawicznej edukacji. Janina Wilkosz Dyrektor GZEAS w Zabierzowie Ślubowanie pierwszoklasistów w szkole podstawowej w Rudawie 21 października 2014 roku, w szkole podstawowej im. Armii Krajowej w Zespole Szkół w Rudawie, odbyła się uroczystość ślubowania pierwszoklasistów. W obecności wójta gminy Zabierzów - Elżbiety Burtan, dyrektora GZEAS- Janiny Wilkosz, proboszcza parafii pw. Wszystkich Świętych w Rudawie - Andrzeja Badury oraz dyrektora Zespołu Szkół w Rudawie- Jadwigi Kołodzińskiej, sześcio - i siedmiolatki prezentowały swoje umiejętności, zdobyte w ciągu 50 dni nauki w klasach pierwszych. Część artystyczną rozpoczął uroczysty polonez w wykonaniu uczniów klas I. Po nim pierwszoklasiści zaprezentowali ciekawe wiersze, wesołe piosenki oraz skoczne tańce. Całość wzbogacona była prezentacjami multimedialnymi- wywiadami z dziećmi na temat szkoły, nauki i ślubowania, a także pokazem prawidłowych zachowań w ruchu pieszych. Następnie wszyscy pierwszoklasiści złożyli ślubowanie, a poprzez pasowanie zostali przyjęci do grona uczniów. Jadwiga Kołodzińska Anna Bartocha Wszystkim moim sympatykom, którzy poparli mnie w wyborach do Rady Gminy Zabierzów, a także tym, którzy byli ze mną myślami w dniu wyborów, a nie mieli możności oddać na mnie swój głos, bardzo serdecznie dziękuję. A ponieważ zbliżają się święta Bożego Narodzenia składam Państwu serdeczne życzenia Zdrowych i Wesołych Świąt. Wszystkim, którzy wspierali mnie w wyborczej kampanii do Rady Gminy, oddając na mnie swój głos bardzo serdecznie dziękuję. Jednocześnie z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia wszystkim mieszkańcom mojego okręgu wyborczego, czyli Szczyglic i Zabierzowa, a także sympatykom mojej wsi życzę dużo zdrowia i radosnych świąt. Jerzy Kowalik Edward Rogóż 14 gazeta11.indd 14 Znad Rudawy Miesięcznik Gminy Zabierzów 2014-12-01 13:33:05 Na prośbę naszych Czytelników drukujemy jeszcze jeden fragment przygotowywanej do druku powieści gminnej Witolda Ślusarskiego ”Najwyższy czas”. Najwyższy czas – Paradnyś ty dziś, oj – paradny. Żenić się będziesz czy jak? – Dziadek Walery Masałyk patrzył z podziwem na swojego prawnuka. – Myśmy takich mundurów nie mieli. Jak się jechało do pożaru, to ubieraliśmy waciaki… – Waciaki? – Wnuk Jasiek z niedowierzaniem patrzył na dziadka. – Przecież mogliście się spalić w tych waciakach. – Bywało, oj – bywało. Pamiętam, że stary Maciej, stary – bo ode mnie był starszy o jakieś dziesięć lat, zapalił się od słomy, którą ratował. Ledwieśmy go uratowali, ale gębę miał całą spaloną aże do śmierci. – A jakbyś ty widział dziadku, jaki nam gmina fundnęła samochód. Ma wszystko co potrzeba… – Sam gasi czy jak? – Sam nie sam ale niejeden do ślubu chciałby takim jechać. – No tak, jak od 20 lat nic się nie pali w gminie, to do ślubu przynajmniej nowym autem trzeba jechać. A wiesz ty, smarkaczu… kiedyś to były pożary. Siadaj. Opowiem ci. Paliła się kiedyś stodoła starego Ociupka. Paliło się jak cholera. Stary Ociupek latał po wsi i darł się w niebogłosy: ludzie pali się! Pali się jak cholera! Stodoła Ociupkowej się pali; bo on zawsze tak mówił o swojej żonie: albo Ociupkowa albo stara Ociupkowa. Paliło się jak cholera. Więc zakładam gacie na dupę, lecę do Walentynowej, co to miała klucze do stodoły, w której i wóz i konia trzymaliśmy. I pytam: kaj są klucze od wrot? – A skąd mam wiedzieć – wrzeszczy – Widziałam jak wczoraj dzieci się nimi bawiły. Wołam ja fajermanów, co by my te wrota wywalili, ale jak my tak, to wrota tak. Jak wrota tak, to my tak. W końcu my te wrota wywalili, do pasków my się dostali, te paski my do ślumpy dopasowali, ślumpy do belów. Wzięliśmy jeszcze te maluśkie pompli, co my je po Niemcach na śmietniku znaleźli i zabieromy się gasić. Ale koń się za bardzo w stodole siana najodł i zaprząc za jasną cholerę do wozu się nie da. No to my go zostawili, wóz sami wypchali i dawaj, do pożaru jedziemy. Na szczęście z góry do pożaru było. Patrzymy! Rzeczywiście stodoła Ociupkowej pali się jak cholera. Gorzej – jak jasny pieron! Tośmy do rury od szlauchów, szlauchy do pompy. Zaczynomy gasić. Ale jak my mieli gasić, kiej staro Ociupkowa wczoraj robiła pranie i wszystko woda się wylała. Nie ma się z czego chichrać. To my zaś rury do szlauchów, szlauchy do pompy do tej naszej bele i jadymy po wodę. Jadymy, jadymy… Jak my już do beli naloli tak tej wody, aże nom się po waciakach ta woda lała. A tam się pali jak cholera, więc my jedziemy. Józek miał organki, więc przygrał trochę, żeby nam się raźniej jechało. No i jadymy śpiewająco. Staszek, który sobie przypomniał Ociupkową jeszcze jak była młodą, to często jej w czarcie oczy zaglądał, zaczął śpiewać: „A wszystko te czarne oczy”, więc my z nim. Patrzymy, a tam od stodoły chałupa starej Ociupkowej się zapaliła, bo jeszcze strzechą była pokryta, no więc pali się jak cholera. Gorzej – jak sto pierunów. No to ci przylatuje do nas nasz komendant Jacek – Teraz podobno jego wnuk wami rządzi, nie? - . To był taki nasz brat majster. Pyta się nas: „Kaj się pali”? No, niech go ślag trafi. Chałupa Ociupkowej się pali, a on się pyta kaj się pali. O, miał ci nasz brat majster łeb nie od parady i tak do nas gada: – Słuchajcie chłopy, ja wam nie będę gadał tak ani tak. Bo jak ja wam rzeknę tak albo tak, to wy zrobicie tak albo tak. No to zróbcie tak albo tak… Weźmijcie ten kubełek, stańcie se razem w rządku i tak sobie podawajcie: on onemu, on onemu, a ten ostatni niech leje wodę na Ociupkowej chałupę. Tylko niech w ogień prosto leje. No to my zrobili jak on powiedział. Wzięli my se ten kubełek, stanęli se jak gadał i tak my se podawali: on onemu, on onemu, a ten ostatni lał w ogień. – I co? – ożywił się prawnuk słuchając opowieści dziadka. Nie dojdziesz czy tak go zafascynowała ta opowieść czy może sam sposób radzenia sobie z pożarem. Jakbym już to gdzieś kiedyś słyszał – przemknęło mu przez głowę. Może mi się tylko tak zdawało… Dziadek spojrzał na prawnuka wyraźnie zadowolony. Tyle razy próbował opowiedzieć o tym prababci, ale ta go nie słuchała zupełnie, tylko mruczała pod nosem: – Dziadek gasił najlepiej swoje pragnienie. Najlepiej szło mu to z tym jego komendantem. Znad Rudawy Miesięcznik Gminy Zabierzów gazeta11.indd 15 – Dziadku, – dopytywał prawnuk – co było dalej? – No, nic nie pomagało… Chałupa Ociupkowej jakby jeszcze lepiej gorała. Ślag by to trafił. Ale ja ci już mówiłem, nasz brat majster łeb miał nie od parady. Tak do nas gada: słuchajcie chłopy – ja wam nie będę gadał tak ani tak, bo jak ja wam rzeknę tak albo tak, no to wy pomyślicie tak albo tak. No to zróbcie tak: weźmijcie te wasze ajszpile, te wasze cieśliczki i tak obrąbujcie to co się pali od tego co się nie pali, co by to co się nie zapaliło co się nie pali od tego co się pali, no bo jak to co się nie pali zapali się od tego co się pali, to się spali to co się paliło. Miał ci chłop łeb, nie? Tośmy zrobili tak jak gadał nasz komendant. Wzięli my se toporki i my odrąbywali to co się zapaliło od tego co się nie paliło, co by się nie spaliło, to co się nie paliło. I tak my se ociupkowali. A na ostatek, to co się nie miało spalić od tego co się zapaliło, to się spaliło od tego co się zapaliło. – Oj , dziadku, dziadku – dziś by cię do naszej straży nie przyjęli. – Co ty tam wiesz smarkaczu. Wiele jeszcze mógłbym powiedzieć. Dzięki bojowej akcji naszych fajermanów chałupa i stodoła Ociupkowej galanto się spaliły. Do imentu! Kiedyś to była straż… Jak brakowało wody, tośmy własnym organizmem gasili. – A ty wiesz dziadku, że tacy jak wy, teraz bardzo by się przydali w gminie. Dziadek spojrzał podejrzliwie na wnuka. – Tak dziadku, tak. Może i chałupa Ociupkowej się spaliła ale za to jak pięknie ugasiliście emocje. Przydaliby się nam teraz tacy fajermani… Wybory do Rady Gminy idą. Będzie się paliło, oj będzie. – Mam ubrać waciak? Dziadku, zwołaj wszystkich druhów jacy jeszcze zostali i szykuj zastęp. Dam ci znać jak zacznie się palić. Wiem nawet, kto będzie podpalaczem. – Jak to dobrze, że ten mój prawnuk jeszcze wierzy, co mu stary dziadek opowiada. – Mówiłeś coś dziadku? – A, nic…. Nic… tak sobie mruczę pod nosem. – odpowiedział pradziadek Masałyk. 15 2014-12-01 13:33:05 We wrześniowym numerze drukowaliśmy biograficzny artykuł o Annie Liberównej „Krakowiance”. Dziś przytaczamy jeden z jej wierszy, w nadziei, że dzięki temu powszechniejsza stanie się wiedza lokalnej społeczności o legendzie Stanisława Kmity. Anna Liberówna Krakowianka Kmita Stanisław Od promieni gwiazdy nocy, Dziś rażącej me źrenice,— Leć rumaku na uboczy, Uchroń światłu moje lice; Dokąd chcesz po gładkiem błoniu, Zawiedź mię mój kary koniu.— W łozach jeszcze nucą ptaki, Ucho słyszy nierozumie,— Mijaj koniu gaje krzaki, Duszno mi w żyjących tłumie — Ej i wiatr ten co szeleści, On urąga mej boleści!… Na pustkowia na bezdroża, Nieś mie gdzie chcesz, lecz nie do niej, W obce kraje i za morza, Tam mię rozpacz nie dogoni;— Skona lotem straszna mara, Jej miłość i jej niewiara.— Ty znasz koniu swego pana, Nie ostatni był z rycerzy — Z poganina bisurmana, Jemu sława się należy; — Cóż gonitwy, a pierścienie, Zrywałem na jej wejźrenie.— Było komu służyć z duszy, Kochać wielbić o!., jej krasa Polną różą gdy wiatr pruszy, I na mleczny łan roznasza— Oko błękit o pogodzie, Cudna dziewka w swej urodzie.— A jej mowa a jej słówka, Jakbyś pismo czytał z księgi,— Ej niewieścia samołówka, Same nawet łzy, przysięgi; Marne wdzięki wszak niestała, Niegodna murzynki ciała.— Klątwa w ustach, w sercu rana, Miłość rozpacz niepokoi,— Niewdzięcznica ukochana, Klątwy serca się nie boi; Gdyby czuła choć w iskierce, Zapaliłaby nią serce.— Gdzie mnie wiedziesz znarowiony? To dziedzieniec jej mieszkania — Mam ją widzieć pogardzony, Niby żebrać zmiłowania; A ona za to mi w oczy, Szyderski uśmiech potoczy.— Co tak ciemno tu do koła? Jaśniej było w pustem błonia,— Mniej naciskał smutek czoła, W knieje lasy hyży koniu — Nie, nie, zostań tu do rana, Tybyś płakał swego pana.— Już się godzę z przeznaczeniem, Śmierć lub miłość jedno moje! Z tej skały Lety strumieniem, Zgubną żądzę zaspokoję — Nieba przebaczcie mą winę! Rzekł i rzucił się w głębinę.— Zakipiały rzeczki wody, Księżyc chmurą powlokł skronie — Mężny w bojach rycerz młody, Ulgę sercu znalazł w skonie.— Zagrał wicher w ton miłosny, Aż obalał świerki sosny. — Dotąd wzgórzów tych pasterze, Gdy wieczorny zmrok zapada — Przy skale mówią pacierze, Bo tam duch zjawia się, gada — Potym rzuca się ze skały, Aż strumienia kipią wały.— Co wiosnę młode dziewice, Skubiąc ziele ztąd na wianki; Pełne żałosnej tęsknice, Wiodą tkliwe pogadanki — Dopóki rosnących z ciszą, Jęków z rzeczki nie posłyszą. Nowe poezye Anny L. Krakowianki, Kraków 1846, s. 49 Wszędobylski nasz współpracownik Edward Rudzki wyszperał dla nas informację, jakiej nie znajdziesz w żadnej krakowskiej gazecie. To jeszcze jeden dowód na to, że Rudawa stanowiła w tych latach ważne miejsce na trasie z północy na południe kraju. Przez Rudawę przejeżdżał Pan Prezydent „Jutro o g. 9ej będzie przejeżdżał Pan Prezydent przez Rudawę. W Rudawie na granicy powiatu tj. na Sowiarce nastąpi powitanie Pana Prezydenta. Zgromadzą się tam dzieci szkolne, przedstawiciele gminy z parafii i wszystkich stowarzyszeń. Wyjedzie także i banderyja na powitanie. Wszyscy by ich było jak najwięcej mają się jawić w strojach narodowych, by złożyć należny hołd Głowie Państwa naszego (mężczyźni w sukmanach dziewczęta w krakowskim stroju) Na przywitanie przyjedzie także Pan Starosta z Krakowa. Jawmy się licznie i z powagą, byśmy się nie powstydzili wobec Głowy Państwa i towarzyszących Mu dygnitarzy w porównaniu do innych miejscowości”. 16 gazeta11.indd 16 Znad Rudawy Miesięcznik Gminy Zabierzów 2014-12-01 13:33:05 Nie święci garnki lepią... - Mama mnie wychowała do gliny – śmieje się Jadwiga Gajda – Lusina, która prowadzi Pracownię Ceramiczną przy Samorządowym Centrum Kultury i Promocji w Zabierzowie. Mama pani Jadwigi, Marita Benke – Gajda jest artystą – ceramikiem, wykładowcą w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Od 1982 roku prowadziła zajęcia z ceramiki w swojej pracowni w Zabierzowie. - Mama zabierała mnie na te zajęcia, inne dzieci bawiły się zabawkami, ja – gliną – wspomina pani Jadwiga. Poszła do Liceum Plastycznego w Wiśniczu, bo w krakowskich szkołach nie było wówczas ceramiki. Za pracę dyplomową dostała stypendium ministra kultury. Studiowała fotografię na krakowskiej ASP, a potem skończyła podyplomowe studia „edukacja artystyczna”, które przygotowały ją do pracy pedagogicznej. Kilka lat temu, gdy pani Marita nie prowadziła już zajęć z ceramiki u siebie, a mieszkańcy Zabierzowa bardzo chcieli, by zajęcia zostały wznowione, w swoim programie wyborczym, wówczas kandydatka na wójta Elżbieta Burtan umieściła reaktywację pracowni. Pracownię zorganizowano przy SCKiP w Zabierzowie, a Gmina dała fundusze na jej profesjonalne wyposażenie. Jest więc tu piec do wypalania ceramiki, są odpowiednie narzędzia, sprzęt i stoły dostosowane do pracy zarówno z dorosłymi jak i z dziećmi. SCKiP kupuje masę ceramiczną, potocznie mówiąc – glinę, farby i szkliwo. - Dzięki wsparciu finansowemu Gminy, możemy sobie pozwolić na bardzo konkurencyjne opłaty za zajęcia – mówi dyrektor SCKiP w Zabierzowie, Jolanta Żebrowska - Sibila. Dzieci płacą 60 zł miesięcznie, a dorośli – 120 zł (w przeliczeniu na 1 godzinę – 10 zł). W żadnym domu kultury w Krakowie nie ma tak niskich opłat. Dzieci mają zajęcia w soboty, a dorośli w poniedziałki. cowni mogą okazać się bardzo przydatne w życiu. Kilka osób otworzyło swoje prywatne pracownie ceramiki, jedna z pań wyrabia i sprzedaje biżuterię ceramiczną, inna – z wykształcenia psycholog, prowadzi terapię zajęciową. Kilku uczniów wybrało licea plastyczne i ASP. Teraz pani Jadwiga myśli o nowym rodzaju tworzenia w glinie. - Ludzie pytają o toczenie na kole – mówi – chodzi o wyrób garnków, dzbanków, talerzy i innych przedmiotów robionych na kole garncarskim. Był kiedyś popularny zawód garncarza, niestety, zanikł. Ale jest jakaś magia w połączeniu umiejętności manualnych z ruchem wirowym koła. Może warto do tej tradycji wrócić... A na razie Jadwiga Gajda – Lusina przygotowuje swoje własne prace na wystawę, która otwarta zostanie w Galerii Na Piętrze w SCKiP w dniu 7. XII. Będzie można zobaczyć prace ceramiczne i fotograficzne. Lucyna Drelinkiewicz Galeria dziecięca Prezentujemy prace dzieci, które uczęszczają na zajęcia plastyczne do Samorządowego Centrum Kultury i Promocji Gminy Zabierzów. Zajęcia w pracowni adresowane są do dzieci w wieku przedszkolnym, szkolnym oraz dla młodzieży. Pracownię prowadzi artysta-plastyk Urszula Obydzińska. Dzieci przyjmowane są już od czwartego, piątego roku życia. To w pełni bezpieczna pracownia, mimo wypalania w piecu w olbrzymich temperaturach. - Nie narzucam tematu pracy – mówi – dorośli wykonują zwykle rzeczy użytkowe: miski, wazony, kubki, świeczniki, lampy i abażury ceramiczne. Dzieci wolą zwierzątka, ostatnio powstała seria kameleonów... Robimy też ceramiczne ozdoby na choinkę, aniołki i świąteczne prezenty. Każdy zabiera po zajęciach swoje „dzieło” do domu. Uczestnicy zajęć nie tylko realizują tu swoje pasje, rozwijają wyobraźnię i zdolności manualne; umiejętności nabyte w praZnad Rudawy Miesięcznik Gminy Zabierzów gazeta11.indd 17 17 2014-12-01 13:33:06 GRUDZIEŃ STYCZEŃ w SCKiP Gminy Zabierzów ul. Szkolna 2, 32-080 Zabierzów, tel. 12 285 11 79 • • • • • • • 1 grudnia w Samorządowym Centrum Kultury i Promocji Gminy Zabierzów zostanie rozegrany Gminny Turniej Szachowy Szkół. Organizatorami mistrzostw są GZEAS oraz SCKiPGZ. Zwycięzcy turnieju będą reprezentować Gminę Zabierzów na szczeblu powiatowym. 7 grudnia Galeria „Na Piętrze” zaprasza na otwarcie nowej wystawy pt. „Już czas”. Autorem prezentowanych prac jest Jadwiga Gajda-Lusina. Wernisaż rozpocznie się o godz. 18:00. 15 i 16 grudnia pracowania plastyczna zabierzowskiego centrum kultury zaprasza grupy szkolne na zimowe warsztaty plastyczne „Świąteczny słoik”. Warsztaty adresowane są do uczniów klas I-IV szkoły podstawowej. Opiekunów grup prosimy o zapisy w sekretariacie SCKiPGZ. 18 grudnia o godz. 16:30 zostaną ogłoszone wyniki konkursu plastycznego „Konie, kuce i... pegazy”. Zapraszamy wszystkich uczestników konkursu na otwarcie wystawy pokonkursowej oraz uroczystość wręczenia nagród. 11 stycznia SCKiPGZ zaprosi do wspólnego kwestowania z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy. 25 stycznia centrum kultury zaprasza na Koncert Noworoczny Małopolskiej Orkiestry Kameralnej pod kierunkiem Joanny Natalii Ślusarczyk. W programie koncertu będzie można usłyszeć fragmenty znanych oper i operetek, muzykę klasyczną i rozrywkową. Z dniem 26 stycznia ruszają zapisy na Magiczne Ferie Zimowe. Jak co roku animatorzy zabierzowskiego centrum kultury organizują dla dzieci w wieku od 7 do 11 lat cykl zajęć, wśród których każdy znajdzie coś dla siebie. Wszystkich zainteresowanych udziałem w zajęciach prosimy o kontakt z sekretariatem – ilość miejsc ograniczona. Dla tych, którzy nie będą mogli uczestniczyć w całym cyklu zajęć przygotowano ofertę dodatkową. Serdecznie zapraszamy do udziału w wydarzeniach. Szczegóły dostępne są na stronie internetowej: http://sckipgz. zabierzow.org.pl 18 gazeta11.indd 18 Zimowe opowieści - Była ostra zima. O ósmej wieczór ktoś zadzwonił, że potrzebna jest natychmiastowa pomoc. Pojechałem. W domu zamiast drzwi we framudze zawieszony koc. Dzieci ubrane w kurtki i swetry grzeją dłonie nad czterema zapalonymi palnikami gazowymi. Ojciec bezradnie rozkłada ręce: sprzedaliśmy mieszkanie w Krakowie, kupiliśmy ten dom, chciałem wymienić drzwi, zdjąłem stare, a nowych nie zdążyłem założyć, pieca gazowego w piwnicy nie potrafię uruchomić, może się zepsuł... Zadzwoniłem po fachowców, uruchomili piec, założyli drzwi – mówi Stanisław Myjak, kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Zabierzowie. W Dolinie Będkowskiej w środku zimy ktoś zamieszkał w szałasie. Brnęliśmy przez zaspy, by zdążyć z pomocą. To był chory człowiek. Pogotowie zabrało go do szpitala. Bezradność, choroba, samotność dają się we znaki właśnie zimą. Ja także bywam bezradny – wzdycha Stanisław Myjak – mieszkała na terenie gmina ponad 80 – letnia, samotna kobieta w strasznych warunkach. Mimo wielokrotnych prób namówienia jej do przeprowadzki do domu opieki, nie wyrażała zgody. Bałem się, że nie przetrwa zimy, wystąpiłem do sądu, by umieścić ją w domu pomocy społecznej bez jej zgody. Sąd stwierdził jednak, że osoba ta jest poczytalna, więc ma prawo decydować o tym, gdzie chce mieszkać i gdzie chce umrzeć. To ostatnie stwierdzenie dosłownie powaliło mnie z nóg. Takich opowieści pracownicy pomocy społecznej mogą przytoczyć dziesiątki. Bieda, choroba, samotność, bezradność, bezdomność nie znają granic gmin i powiatów. Takie sytuacje zdarzają się wszędzie. Noclegownie w Krakowie zimą są przepełnione. Na zimę zazwyczaj bezdomni zjeżdżają do miast gdzie są ciepłe dworce, klatki schodowe, duże osiedla. W noclegowniach obowiązują zasady, że każdego należy przyjąć nawet jak nie ma miejsc (wtedy bezdomni śpią np. na korytarzach). Urząd Gminy Zabierzów ma podpisaną umowę z noclegownią w Kluczach, tam są znacznie lepsze warunki, nawet pokoje dwuosobowe bywają. Co z tego, jeśli bezdomny nie chce tam iść albo bezradny staruszek twierdzi, że nie zostawi swego rozpadającego się domu, bo „tu się urodził, a ojcowizny nie zostawi”... - W zimie nasi pracownicy częściej zaglądają do domów podopiecznych, współpraca z policją powoduje, że podopieczni GOPS-u są odwiedzani co drugi, trzeci dzień, ale to nie daje gwarancji, że uda się wszystkich uratować. Ktoś leży na drodze, ludzie przechodzą obok, bo „pewnie pijany”. Ale jeżeli nie wezwiemy natychmiast pomocy, człowiek zamarznie – tego boimy się najbardziej – mówi kierownik Myjak. Tę smutno – zimową opowieść można zakończyć jedynie apelem o życzliwe spojrzenie na potrzeby osób znajdujących się w najbliższym otoczeniu. Patrzmy, jak radzą sobie sąsiedzi: starsi, samotni, a także bezdomni, przebywający na przystankach czy terenach ogródków działkowych. Przekazanie o nich informacji odpowiednim służbom pozwoli na podjęcie szybkiej interwencji. Wszelkie sygnały o potrzebie niesienia pomocy proszę zgłaszać do: Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Zabierzowie – tel. 12 258-14-13 lub 660 479 465 oraz do Komisariatu Policji w Zabierzowie – tel. 12 285-03-50 Nie dla wszystkich zima to narty, wyjazdy, karnawał... Dla niektórych – chłód, choroby, lęk, długie, mroźne noce... Znad Rudawy Miesięcznik Gminy Zabierzów 2014-12-01 13:33:07 Znaczący Jubileusz W Księdze Eklezjastyka znajdziemy takie słowa, taką charakterystykę człowieka Bożego: „Wielu chwalić będzie jego rozum i na wieki nie będzie zapomniany, nie zatrze się pamięć o nim, a imię jego żyć będzie z pokolenia w pokolenie. Mądrość jego opowiadać będą narody, a zgromadzenie wychwalać go będzie... Jeśli żyć będzie, zostawi imię większe niż tysiące innych, a jeśli znajdzie odpoczynek wieczny, sława jego jeszcze wzrośnie” Czterdzieści lat temu, 3 grudnia 1974 r. , zmarł w Karagandzie w opinii świętości ks. Władysław Bukowiński, obywatel gminy Zabierzów, absolwent 2 fakultetów, prawa i nauk politycznych na Uniwersytecie Jagiellońskim, kapłan diecezji krakowskiej, kresowianin z urodzenia i wyboru, ponieważ po kilku latach pracy w Rabce, a następnie w Suchej jako katecheta i wikary, za zgodą arcybiskupa Adama Stefana Sapiehy został oddelegowany do Łucka. Tam rozpoczął się jego wielki szlak apostolski i duszpasterski, zakończony 40 lat temu w Karagandzie. W czasie II wojny światowej udzielał pomocy i materialnej, i duchowej wszystkim potrzebującym, tak Polakom jak Żydom, jeńcom sowieckim, Ukraińcom, wszelkim szukającym pomocy uciekinierom i każdej wojennej biedzie. Przyznany w 1944 r. Złoty Krzyż Zasługi z Mieczami został zweryfikowany w Polsce w 1968 r. Jako kapłan katolicki w więzieniach i obozach pracy spędził łącznie 13 lat, 5 miesięcy i 10 dni, za co zwłaszcza czynił dzięki Bogu i co sobie poczytywał za szczególną łaskę. Przez ostatnie 13 lat natomiast tj. 3.12.1961 r. do 3.12.1974 r. przebywa już na stałe w Karagandzie w mieście górniczym, udzielając sakramentów i katechizując po domach prywatnych, najczęściej późno wieczór lub nocą. Odbywa także kilka dłuższych podróży misyjnych, w tym kilkakrotnie do Aktiubińska oraz Tadżykistanu. W pracy misyjnej i posłudze kapłańskiej miłość nieprzyjaciół jest naczelną zasadą, nigdy nie złorzeczy swym prześladowcom, modląc się za nich i dziękując Bogu, że opatrzność pozwoliła mu dotrzeć tam, gdzie nieraz od kilkudziesięciu lat bądź nawet nigdy nie było katolickiego kapłana. O. Klemens Świżek, przyjaciel jeszcze sprzed wojny i na całe życie, w homilii wygłoszonej na mszy św. w Warszawie 3 kwietnia 1975 r. na zakończenie powiedział: „Naród nasz zawierzył Matce Kościoła, NMP, Królowej naszej i swoje losy złożył w Jej ręce... I my dziś w Jej błogosławione dłonie składamy i zawierzamy obumarłe ziarno życia ks. Władysława Bukowińskiego – ukryte w ziemi dalekiej Karagandy, ziemi, która tęskni za Bogiem, ziemi, w którą On posiał samego siebie... Ufamy, że to ziarno pod tchnieniem Ducha Świętego ożyje i wyda plon stokrotny, bo to ziarno rosło, cierpiało, dojrzewało i żyło po to, aby złożyć całkowitą ofiarę ZA WIARĘ NASZĄ I WASZĄ − Wiarę Ekumeniczną, − Wiarę Soborową − Wiarę Ewangeliczną, którą nam niedawno przypomniał w swoim „Credo” Paweł VI. − Proces beatyfikacyjny Czcigodnego Sługi Bożego ks. Władysława toczy się w Rzymie. Aleksander Płazak Szachy Puchar Wójta dla najlepszego szachisty Ponad pięćdziesięciu szachistów odwiedziło zabierzowskie centrum kultury podczas Turnieju Szachowego o Puchar Wójta Gminy Zabierzów. Rozgrywki odbyły się w dniach 22 i 23 listopada i przyciągnęły liczne grono miłośników szachów. Wśród graczy pojawili się także finaliści Mistrzostw Polski. Nad prawidłowym przebiegiem mistrzostw czuwali Jarosław Pietraszewski, Renata Gaudyn oraz Katarzyna Starowicz. Tradycja turniejów szachowych o Puchar Wójta Gminy Zabierzów sięga kilkunastu lat. Dwudniowe rozgrywki odbywały się w trzech grupach: Grupa OPEN A (FIDE) – szachiści z rankingiem do 2200, Grupa B – gracze z rankingiem 1600 i niższym oraz Grupa C – szachiści urodzeni w 2005 r. i młodsi. Na starcie zawodów stanęło 52 szachistów, najliczniejszą okazała się Grupa B, w której 22 osoby walczyły o nagrody rzeczowe. W grupie A zwyciężył Krzysztof Szczurek, mieszkaniec Niegoszowic, reprezentujący KKSz Kraków. Drugie miejsce zajęła Emilia Dyląg (UKS przy SP 8 Chrzanów), tuż za nią uplasował się Rajmund Flach (KKSz Kraków). Grupę B otwierał Łukasz Liana z Biecza, następne miejsce zajął Andrzej Kulesza (TS Wisła Kraków). Trzecie miejsce zdobył Jakub Owoc (TS Wisła Kraków), czwarte Damian Kupryjan (Chrzanów). Najlepsza piątkę zamykał Paweł Zborowski z TS Wisła Kraków. W tej grupie przyznano także nagrody dla najlepszego Juniora i Juniorki do lat 10, które otrzymali: Dariusz Dziewoński oraz Weronika Zabrzańska. W Grupa C przyznano nagrody dla pięciu najlepszych Juniorów i Juniorek. Niestety w zawodach brały udział tylko dwie juniorki. Wśród Juniorek najlepszy wynik zdobyła Wiktoria Strączek (UKS przy SP 8 Chrzanów) tuż za nią uplasowała się Magdalena Wójtowicz reprezentująca TS Wisła Kraków. Klasyfikację Juniorów zwyciężył Maciej Wolak (KKSz Kraków). Drugie miejsce zajął Mateusz baran (TS Wisła Kraków), trzecią nagrodę otrzymał Jakub Prostak (MKS KSOS Kraków), czwarte miejsce przypadło Tymonowi Śliwińskiemu (TS Wisła Kraków), a listę nagrodzonych zamknął Dawid Wójcik z Zelkowa. Znad Rudawy Miesięcznik Gminy Zabierzów gazeta11.indd 19 19 2014-12-01 13:33:07 W mistrzostwach wzięli udział przedstawiciele Gminy Zabierzów. Choć nie wszyscy zajęli miejsca na podium wielu z młodych graczy zdobyło wyższe kategorie szachowe. Dla niektórych to pierwsze sukcesy, które mogą stać się początkiem do rozbudzenia nowych pasji. Oficjalnego zakończenia turnieju dokonali: Wojciech Burmistrz Wicewójt Gminy Zabierzów oraz Jolanta Żebrowska-Sibila Dyrektor Samorządowego Centrum Kultury i Promocji Gminy Zabierzów. KS z najlepszych łuczniczek w kraju – Karina Lipiarska-Pałka, zawodniczka Uczniowskiego Ludowego Klubu Sportowego „GROT” Zabierzów, mieszkanka Gminy Zabierzów. W roku 2014 jako liderka reprezentacji wraz z koleżankami zdobyła brązowy medal w Mistrzostwach Europy, dający kwalifikacje do przyszłorocznych Igrzysk Europejskich oraz także brązowy medal w Halowych Mistrzostwach Świata. Na arenie krajowej może poszczycić się srebrnym medalem Mistrzostw Polski indywidualnie i z koleżankami klubowymi w zespole. Celem jej jest start w przyszłorocznych Mistrzostwach Świata i kwalifikacje do Igrzysk Olimpijskich RIO-2016. Zachęcamy do głosowania na Karinę, aby znalazła się w gronie najlepszych. Głosować można poprzez wysyłanie kuponów zamieszczanych codziennie w Dzienniku Polskim oraz wysyłając sms pod numer 72355 o treści A5.18 w terminie do 11.12.2014 r. Szczegóły konkursu na stronie www.dziennikpolski24.pl 10 Asów Małopolski Dziennik Polski ogłosił 23-cią edycję plebiscytu na 10 Asów Małopolski w 2014 roku. Patronat Honorowy sprawuje Marek SOWA – Marszałek Województwa Małopolskiego. Wśród nominowanych do tej elity w gronie wspaniałych sportowców naszego województwa znajduje się jedna „Znad Rudawy” - Miesięcznik Społeczno-Kulturalny Gminy Zabierzów. Adres Redakcji: SCKiP Gminy Zabierzów, ul. Szkolna 2, 32-080 Zabierzów. Współpraca z Urzędem Gminy Zabierzów. ISSN 1505 2869. e-mail: [email protected]. Redaktor Naczelny: Witold Ślusarski. Współpraca: Lucyna Drelinkiewicz, Aleksander Płazak, Dorota Strojnowska, Tomasz Ziarkowski. Foto: E. Czajka, U. Obydzińska, archiwum SCKiPGZ Skład i łamanie tekstów, druk: Poligraficzny Zakład Usługowy „Drukmar”, 32-080 Zabierzów, ul. Rzemieślnicza 10. Redakcja nie odpowiada za treść ogłoszeń i zastrzega sobie prawo dokonywania zmian i skrótów w nadesłanych tekstach. Artykułów nie zamówionych nie zwracamy. 20 gazeta11.indd 20 Znad Rudawy Miesięcznik Gminy Zabierzów 2014-12-01 13:33:08 okladki_grudzien.indd 3 2014-12-01 11:07:58 POŻYCZKA Z GWARANCJĄ NAJTAŃSZA POŻYCZKA NA PREZENTY I NIE TYLKO... Alior Bank daje gwarancję najniższej raty, która działa przez cały okres pożyczki. Zawsze przebijemy oferty innych banków (przy takich samych: kwocie i okresie pożyczki). Możesz skonsolidować kilka drogich kredytów w 1 tani. Tylko teraz otrzymasz w prezencie pierwszy 1000 zł pożyczki za darmo! Zapraszamy: Zabierzów, ul. Leśna 2a, 12 282 50 70 pn. - pt.: 9.00 - 17.00, sob.: 9.00 - 13.00 PIERWSZY Pierwszy 1000 zł pożyczki za darmo dotyczy pożyczek od 15 000 zł. Szczegóły w placówkach i na www.aliorbank.pl. Przykład reprezentatywny: całkowita kwota pożyczki (bez kredytowanych kosztów): 14 459 zł, liczba rat: 50, oprocentowanie nominalne: 11,19%, składka na ubezpieczenie na życie: 2791,78 zł, opłata przygotowawcza: 361,07 zł (1,94%), kwota odsetek: 4759,94 zł, RRSO: 23,27%, rata: 467,43 zł, całkowity koszt: 7912,79 zł, całkowita kwota do zapłaty: 22 371,79 zł. Ostateczne warunki kredytowania zależą od wiarygodności kredytowej Klienta, daty wypłaty pożyczki oraz daty płatności pierwszej raty. Informacja handlowa – wg stanu na 17.11.2014 r. okladki_grudzien.indd 4 1000 ZŁ POŻYCZKI ZA DARMO 2014-12-01 11:08:01
Podobne dokumenty
listopad 2011 - Miesięcznik Znad Rudawy
jakiś znicz, który w niczym nie różni się od tego zapalanego przy zapadającej się mogile. Ten grób z marmuru połyskuje wypolerowany pastą. Przebłyskują spośród kwiatów marmurowe wzory. Idziemy prze...
Bardziej szczegółowo