Aprilia RSV 1000 Tuono R.qxd

Transkrypt

Aprilia RSV 1000 Tuono R.qxd
61
wietrzu i spadł młodemu stunterowi prosto na
głowę. Na szczęście karetka, która była na
miejscu, od razu zabrała go do szpitala i jak
się okazało później, obeszło się bez większych
obrażeń (dlatego zawsze warto jeździć w kasku, nawet jeśli wydaje się wam, że już opanowaliście tricki do perfekcji). Kolejnym poważniejszy upadek zaliczył Andrzej Drzymulski
„Simson” podczas konkursu na najdłuższy
przejazd na przednim kole. „Simson” zdeklasował wszystkich zawodników najdłuższym
„stopalem” – aż 67 metrów i zakończył przejazd soczystą glebą. Tak to jest, jak się przekroczy punkt balansu o parę centymetrów.
Jednak urodzony farciarz, opłacił ten wynik
jedynie zwichniętym nadgarstkiem!
W niedzielę odbyły się przejazdy finałowe
obu klas. W klasie do 550 ccm najlepszy okazał się Repsol, zdobywając 27,5 punktu. Co ten
młody stunter wyczyniał ze swoim motocyklem nie da się wprost opisać. Jednak największe emocje towarzyszyły przejazdom finałowym w klasie powyżej 550 ccm. Tu nie było
czasu na ziewanie, publiczność chłonęła z wytrzeszczonymi oczami wszystko, co prezentowali zawodnicy. W szczególności należy tu
wspomnieć o świetnym technicznie występie
Adriana Paska, dynamicznym przejeździe króla driftu – Raptownego, bardzo agresywnym
show Tomka Mokosińskiego z Wheelieholix
oraz o spektakularnych wyczynach Piotra
Frąckiewicza na motocyklu bez przedniego
zawieszenia.
Największe emocje wywołały jednak stylowe oraz czyste technicznie przejazdy Stuntera13 i Łukasza FRS. Tych dwóch młodych zawodników (21 i 19 lat) opanowało jazdę ekstremalną wzorowo. Jeżdżąc po Europie na
najważniejsze zawody stuntowe, miałem okazję przypatrzeć się umiejętnościom zawodników z całego świata i powiem jedno – ci dwaj
reprezentują już najwyższy poziom i będą
walczyć o podia z najlepszymi na naszym globie. Ostatecznie Stunter13 wygrał ten morderczy pojedynek stylów zaledwie o 0.5 punktu!
Przypieczętowaniem wygranej Rafała Pasierbka był trick – cyrkle tyłem do kierunku jazdy
(jechał na jednym kole po bardzo małym okręgu, tyłem do kierunku jazdy).
Nie sposób opisać wszystkiego, co się działo na StuntGP w Bydgoszczy, gdyż zapewne ta
relacja zajęłaby dobre 10 stron, należy jednak
koniecznie wspomnieć o organizatorze całego
zamieszania – Macieju „Cyganie” Szudzichowskim, zwanym ojcem chrzestnym polskiego
stuntu (jego profil zobaczyliście StuntDays
vol.2), który mimo kryzysu i braku szczodrych
sponsorów, sam zorganizował tak wspaniałe
i profesjonalne zawody. Cygan, dziękuje Ci cal
ła Polska i czekamy na StuntGP 2010.
NAUKA
SZYBKIEJ
JAZDY
padków z udziałem motocykli. Warto także
podkreślić, że w okresie wakacji na polskich
drogach ginie codziennie jeden motocyklista,
a siedmiu zostaje rannych.
O tym, że wcale tak być nie musi, przekonują specjaliści od szybkiej i bezpiecznej jazdy. Ich zdaniem otwarte tory szkoleniowe dla
amatorów to konieczność, gdyż przy 30 godzinach teorii i 20 godzinach zajęć praktycznych
przyszły kierowca motocykla nie jest w stanie
poruszać się nim po drodze w odpowiedni
sposób.
Tę niekorzystną sytuację postanowił zmienić Automobilklub Wielkopolski, który 8 i 9
września po raz czwarty tego lata zaprosił motocyklistów-amatorów na jazdy szkoleniowe
w ramach „Dnia Motocyklisty”. Tym razem ze
względu na dużą liczbę zgłoszeń z całego kraju szkolenie trwało nie jeden, lecz dwa dni.
O przydatności takich spotkań przekonuje także Artur Wajda, weteran sportów motorowych
i główny szkoleniowiec programu. Jego zdaniem uczestnicy imprezy mogą bez narażania
zdrowia i życia sprawdzić, na jakim etapie
swojej edukacji motocyklowej aktualnie się
znajdują.
Niezwykle istotną kwestią podczas zajęć
praktycznych jest możliwość bezpiecznego
ćwiczenia techniki jazdy przy dużych prędkościach. Według statystyk Komendy Głównej
Policji to właśnie niedostosowanie prędkości
pojazdu do możliwości jest najczęstszą przyczyną wypadków. Stanowi blisko 60 proc.
wszystkich wypadków. Na Torze Poznań
uczestnicy szkolenia mogą poznać reakcje
swoje oraz pojazdu podczas manewrów przy
dużych prędkościach. W ten sposób poprawia-
Na Torze Poznań
e wrześniu Automobilklub Wielkopolski
udostępnił Tor Poznań amatorom, którzy lubią szybką jazdę i chcą poprawiać
swoje umiejętności techniczne. Dotychczas
prawo wjazdu na poznański tor mieli jedynie
uczestnicy wyścigów amatorskich oraz zawodnicy profesjonalnych zespołów startujących
w ramach motocyklowych mistrzostw Polski,
natomiast niezrzeszeni amatorzy mieli dostęp
do toru mocno ograniczony.
Intencją organizatorów było poprawienie
bezpieczeństwa na polskich drogach. W kraju
brakuje bezpiecznych miejsc, w których miłośnicy dwóch kółek mogliby wypróbować
swoje maszyny bez drażnienia innych uczestników ruchu. Skutkuje to nieodpowiedzialnymi zachowaniami i w efekcie rośnie liczba wy-
W
ją swoje umiejętności, a jednocześnie mogą
wyjść naprzeciw wewnętrznej potrzebie szybkiej jazdy. Po to, aby nie musieć tego robić na
drogach publicznych.
Doszkalanie motocyklistów wspierane jest
przez firmę Ever, która od kilkunastu lat zabezpiecza sprzęt komputerowy przed zdarzeniami energetycznymi. Jako że tor w Poznaniu
jest jedynym tej klasy obiektem, na którym
mogą odbywać się szkolenia miłośników motocykli, firma Ever zdecydowała się na szukanie kolejnych tego typu miejsc na terenie całego kraju. Ever zorganizowała (16 sierpnia) także podobne do poznańskiego szkolenie teoretyczne i praktyczne dla około 40 motocyklistów na terenie dawnego lotniska wojskowego w Ułężu koło Ryk.
l