Pani Ela
Transkrypt
Pani Ela
Praca Andrzeja Błażewicza z kl. I b przygotowana w ramach projektu „Warto poznać tego człowieka, czyli kruszwiccy zwyczajni-niezwyczajni” Ludzie niezwykli . Kim są? Czy to bliskie osoby, dobrzy znajomi. Może ci nieznajomi, mijani przez lata na drodze do szkoły? Każdy człowiek ma swoje autorytety, ma swoich zwykłych i niezwykłych ludzi, z którymi rozmawia, śmieje się. „Zwykli niezwykli” to temat pracy z języka polskiego. Początkowo postanowiłem przedstawić sylwetkę Filipa Kozłowskiego. Jest to młody chłopak, który osiągnął wieki sukces sportowy. Chłopak, który młodszym kolegom pokazuje, że o marzenia warto walczyć- jeżeli chcesz coś osiągnąć po prostu to zrób! Jednak gdy zadawałem sobie kolejne pytanie na czym polega niezwykłość doszedłem do pewnych wniosków. Niezwykłość nie polega na pokazywaniu się w telewizji, na byciu sławnym, pięknym i bogatym. Niezwykła jest matka samotnie wychowująca dziecko, niezwykły jest dziadek, który ma zawsze czas dla swoich wnuków. Niezwykła jest ta szara kobieta ze zmęczoną twarzą… Kobieta, która nigdy nie osiągnęła spektakularnych zwycięstw. I tutaj przypomniała mi się historia pani Eli, którą przed laty opowiedziała mi mama. Pani Ela to kobieta mieszkająca na pobliskim osiedlu. Widzę ją codziennie jak spaceruje ze swoim pieskiem. Rzadko widzę ją uśmiechniętą, zazwyczaj patrzy gdzieś w dal… Może w przeszłość? Wiele lat temu zaopiekowała się kilkutygodniowym dzieckiem swojej szwagierki, gdy ta znalazła się nagle w szpitalu. Miało to być „na chwilę”. Jednak życie napisało inny scenariusz… Szwagierka zmarła. Ojciec niemowlaka mając jeszcze jedno dziecko, nie chciał zająć się nowonarodzonym. Pani Ela mimo, że miała już swoich dwóch „odchowanych” synów, mimo sprzeciwu swojego męża stworzyła chłopcu dom. Pokochała go jak swoje trzecie dziecko, miłością szczerą i bezgraniczną. Obserwowała jak stawia swoje pierwsze kroki, jak dorasta. Niestety, dorastający chłopak nie odwdzięczył się jej tym samym. Mimo, że był dla niej tak samo ważny jak jej biologiczni synowie, nie oddał jej otrzymanej miłości. Awantury, policja to codzienny obrazek z ich życia. Mąż pani Eli postawił sprawę jasno: „Kończy osiemnaście lat i wyprowadza się z domu! ” . Ale dokąd? Do ojca, który go nie kocha? Do brata, który właśnie opuścił mury więzienia? Chłopak kilkakrotnie wyprowadzał się z domu, ale gdy tylko kończyły się „środki” wracał. Wiedział, że ta zmęczona, ale nadal kochająca go kobieta zawsze go przyjmie. Pani Ela nigdy (w przeciwieństwie do swojego męża) nie przestała wierzyć, że chłopak zrozumie jakie miał szczęście. Nigdy też nie narzekała na sytuację, nigdy nie żałowała swojej decyzji. Ile kobiet jest zdolnych pokochać obce dziecko? Dziecko nieufne. Dziecko, które nie reaguje na prośby, nakazy i zakazy? Nie wiem jak dzisiaj układają się relacje między panią Elą i jej synem. Wiem, że niezwykłą osobą nie jest dla mnie Kasia Cichopek uśmiechająca się z okładek kolorowych magazynów. Niezwykła jest ta zwykła kobieta, z niezwykłym życiorysem…