Maj 2009 - Parafia Miłosierdzia Bożego w Gozdowie wita
Transkrypt
Maj 2009 - Parafia Miłosierdzia Bożego w Gozdowie wita
Rok XI Nr 5 (126) M a j 2 0 0 9 r. NASZ MIESIĘCZNIK PISMO KATOLICKIE PARAFII MIŁOSIERDZIA BOŻEGO W GOZDOWIE ___________________ RATUNEK Z FATIMY Wielka Nowenna Fatimska (2009-13 maja-2017) W 2017 r. przypadnie setna rocznica objawień fatimskich. Do tego wydarzenia zechcemy przygotować się przez tzw. wielką, trwającą dziewięć lat nowennę, którą rozpoczniemy 13 maja 2009 r., a zakończymy 13 maja 2017 r. Będzie to długi okres modlitwy przyzywającej obecność Boga. Będzie to czas poświęcenia się Niepokalanemu Sercu Maryi, osobiście i we wspólnotach. Będzie to czas otwierający niebo dla grzeszników, a przede wszystkim czas zgłębiania prawdy o naszej Matce, aby Ona była „bardziej znana i miłowana”. Zechcemy to uczynić i w naszej rodzinie parafialnej. Od sierpnia 2008 r. przy naszym kościele filialnym w Podhorcach mamy kapliczkę Pani Fatimskiej, w której znajduje się figura Matki Bożej przywieziona z samej Fatimy. Przez sześć kolejnych miesięcy, tj. od 13 maja do 13 października będziemy się gromadzić na nabożeństwach fatimskich. W te bowiem dni, podczas I wojny światowej Matka Boża objawiła się w Fatimie, w Portugalii trójce dzieci, które pasły owce: 9-letniemu Franciszkowi i 7-letniej Hiacyncie Marto oraz 10-letniej Łucji Dos Santos. Przed Maryją dzieciom trzykrotnie ukazywał się Anioł. Po raz pierwszy Maryja objawiła się dzieciom 13 maja 1917 r. Zaczynając od tej daty Maryja objawiała się dzieciom jeszcze pięć razy, 13 dnia kolejnego miesiąca. Maryja, jeszcze się nie ujawniając, prosiła dzieci o modlitwę i ofiary za nawrócenie grzeszników. W czerwcu Maryja przekazała dzieciom pierwszą tajemnicę fatimską i prosiła o ustanowienie nabożeństwa do Niepokalanego Serca Maryi. Za miesiąc dzieciom znowu zostały objawione tajemnice. Była to wizja piekła i prośba o poświęcenie Rosji Niepokalanemu Sercu Maryi. Podczas objawienia Maryja mówiła do Łucji tymi słowami: „Wy widzieliście piekło, miejsce dokąd idą dusze biednych grzeszników. W celu uratowania ich, Bóg chce, aby nabożeństwo do Mojego Niepokalanego Serca rozszerzało się na całym świecie i wzrastało. Jeśli ludzie zrobią to, co ja ci powiem, wiele ludzi będzie uratowanych i tutaj będzie pokój, wojna się zakończy jeśli ludzie szczerze przestaną bluźnić Bogu. Jeśli nie przestaną podczas pontyfikatu Piusa XI, to wybuchnie jeszcze gorsza wojna. (…) Ojciec Święty będzie cierpiał bardzo; różne narody będą unicestwione. Ale na końcu Moje Niepokalane Serce zwycięży. Ojciec Święty poświęci Mi Rosję i to będzie nawrócenie i pewien czas pokoju będzie dany ludzkości”. Łucja spisała również trzy tajemnice, które potem został ogłoszone. Treść trzeciej tajemnicy fatimskiej ujawnił publicznie Jan Paweł II 26 czerwca 2000 r., była w niej mowa o „białym kapłanie padającym od kuli z broni palnej”, co część osób odnosi do zamachu na Jana Pawła II z 13 maja 1981 (rocznica objawień). Bracia i Siostry ! Zapraszam Was wszystkich do odprawienia Wielkiej Nowenny Fatimskiej. Będziemy razem pracować dla Matki Bożej i razem się modlić. Ufamy, że to pomoże wielu w odnalezieniu drogi, która prowadzi ku „nowemu, lepszemu światu” (Jan Paweł II). W tym numerze: Nasz kalendarz – maj 2009 r. Łaskawa Pani witaj nam, Królowo nasza witaj nam Moje powołanie – refleksje o powołaniu na podstawie książki Jana Pawła II pt. „Dar i tajemnica” Co u nas słychać ? – cz.77 … śmiać się w parafii Błogosławieństwo dziecka przed I Komunią św. Z życia parafii – kwiecień 2009 r. 2 3 4 5 6 7 8 NASZ MIESIĘCZNIK Rok XI Nr 5(126) NASZ KALENDARZ – MAJ 2009 1. I Piątek miesiąca. Wspomnienie św. Józefa , rzemieślnika Początek nabożeństw majowych: w Podhorcach o godz. 18.00 i Gozdowie o 19.00. 2. I Sobota. Wspomnienie św. Atanazego, biskupa i doktora Kościoła O godz. 21.00 w Gozdowie Apel Jasnogórski i modlitwy o beatyfikację Jana Pawła II 3. IV NIEDZIELA WIELKANOCNA Czyt. Dz 4, 8-12 1 J 3, 1-2 J 10, 11-18 Rozpoczyna się 46. Tydzień modlitw o powołania do służby w Kościele O godz. 15.00 początek procesji poświecenia pól i modlitw o urodzaje w Gozdowie 4. Poniedziałek. Uroczystość NMP Królowej Polski 5. Wtorek. Dzień powszedni 6. Środa. Święto ŚŚ. Apostołów Filipa i Jakuba WYDARZENIE MIESIĄCA +Karolina Pawlos 2004 +Antonina Drewniak 2005 7. I Czwartek miesiaca. Dzień powszedni Po Mszy św. w Gozdowie „Godzina Święta” 8. Piątek. Uroczystość św. Stanisława, biskupa i męczennika Dziś imieniny ks. Proboszcza +Władysław Drewniak 2002 9. Sobota. Dzień powszedni +Stanisław Malinowski 2001 10. V NIEDZIELA WIELKANOCNA 11. 12. 13. 14. INTENCJA OGÓLNA Aby wierni świeccy oraz wspólnoty chrześcijańskie w odpowiedzialny sposób zabiegali o powołania kapłańskie i zakonne. INTENCJA MISYJNA Aby młode Kościoły katolickie, wdzięczne Bogu za dar wiary, były gotowe uczestniczyć w powszechnej misji Kościoła i pragnęły głosić Ewangelię na całym świecie. ***** Odpust ku czci św. Stanisława, biskupa i męczennika – Patrona Polski. ******* Podhorce, niedziela- 10 maja br. godz. 12.00 – suma odpustowa Czyt. Dz 9, 26-31 1 J 3, 18-24 J 15, 1-8 Dziś uroczystość odpustowa ku czci św. Stanisława BM w Podhorcach Poniedziałek. Dzień powszedni Wtorek. Dzień powszedni Środa. Dzień powszedni Czwartek. Święto św. Macieja Apostoła +Edward Gis 2001 +Jan Marzęta 2005 15. Piątek. Dzień powszedni 16. Sobota. Święto św. Andrzeja Boboli, męczennika - Patrona Polski 17. VI NIEDZIELA WIELKANOCNA Czyt. Dz 10, 25-26. 34-35. 44-48 1 J 4, 7-10 J 15, 9-17 O godz. 10.00 na Kolonii Podhorce początek procesji poświęcenia pól i modlitw o urodzaje +Jan Sieroczyński 2005 18. Poniedziałek. Dzień powszedni 19. Wtorek. Dzień powszedni +Andrzej Letnianczyn 2006 20. Środa. Dzień powszedni Obraz św. Stanisława BM w nastawie ołtarzowej kościoła w Podhorcach +Nadzieja Kulesz 2003 +Stanisława Chmiel 2007 21. Czwartek. Dzień powszedni 22. Piątek. Dzień powszedni 23. Sobota. Dzień powszedni 24. UROCZYSTOŚĆ WNIEBOWSTĄPIENIA PAŃSKIEGO Czyt. Dz 1, 1-11 Ef 1, 17-23 Mk 16, 15-20 Dziś o godz. 10.00 w Gozdowie uroczystość Pierwszej Komunii św. ucz. kl. II +Janina Długosz 2004 25. Poniedziałek. Dzień powszedni 26. Wtorek. Wspomnienie św. Filipa Nereusza 27. 28. 29. 30. +Jan Kusiak 1999 REDAKCJA: Parafia Rzymskokatolicka Miłosierdzia Bożego w Gozdowie. tel. (0-84)65 73 227 Adres internetowy: www.gozdow.zam-lub.pl Redaktor naczelny i wydawca czasopisma: ks. kan. dr Stanisław Solilak – proboszcz parafii. Współpracownicy: Wanda Góra, Maria Prus, Magdalena Ożgo. Środa. Dzień powszedni Czwartek. Dzień powszedni Piątek. Wspomnienie św. Urszuli Ledóchowskiej Sobota. Dzień powszedni 31. NIEDZIELA ZESŁANIA DUCHA ŚWIĘTEGO Czyt. Dz 2, 1-11 1 Kor 12, 3b-12 J 20, 19-23 Dziś o godz. 8.00 w Gozdowie rocznica I Komunii św. ucz. kl. III Dziś w Krasnobrodzie Diecezjalny Dzień Chorych Str. 2 NASZ MIESIĘCZNIK Rok XI Nr 5(126) ŁASKAWA PANI WITAJ NAM, KRÓLOWO NASZA WITAJ NAM 7 maja obchodzone jest liturgiczne wspomnienie Matki Bożej Łaskawej. Stolica Apostolska ustanowiła, dekretem z 21 kwietnia tego roku, uroczystość odpustową w Lubaczowie. Sam wizerunek Matki Boskiej Łaskawej został namalowany w 1598 r., na desce sosnowej (61,2 x 44,5 cm), przez Józefa Szolc-Wolfowicza, geometrę lwowskiego, jako obraz nagrobny dla wnuczki Katarzyny Domagaliczówny. Przedstawia on Matkę Boską siedzącą wśród obłoków w otoczeniu aniołów i trzymającą na prawym kolanie stojące Dzieciątko Jezus. Dwaj aniołowie podtrzymują koronę nad głową Maryi. Postać Bogurodzicy widnieje nad panoramą Lwowa z końca XVI w. U dołu obrazu ukazana jest klęcząca Katarzyna i jej brat trzymający w ręku różaniec. Wizerunek Maryi wisiał najpierw nad grobem Katarzyny przy katedrze, a następnie w murowanej kaplicy, wzniesionej na tym miejscu przez Domagaliczów. Przed tym obrazem król Jan Kazimierz składał, 1 kwietnia 1656 r., w czasie potopu szwedzkiego, swe pamiętne śluby. Wtedy też ogłoszono Maryję – „Królową Korony Polskiej”. 11 maja 1765 r. metropolita lwowski abp Wacław Hieronim Sierakowski (17601780) przeniósł obraz do ołtarza głównego katedry, 28 kwietnia 1766 r. uznał go za „cudowny i prawdziwie łaskawy”, a 12 maja 1776 r. dokonał jego koronacji. Kult Matki Boskiej Łaskawej we Lwowie i w całej archidiecezji szerzył gorliwie arcybiskup-metropolita Józef Bilczewski (1900-1923), dziś święty. Warto tu dodać, że w 1923 r., na prośbę biskupów polskich, Stolica Apostolska ustanowiła święto Najświętszej Panny Maryi Królowej Korony Polskiej – głównym świętem maryjnym Kościoła w Polsce, wyznaczając jego obchody na 3 maja, tj. w rocznicę Konstytucji z 1791 r. Kult Matki Boskiej Łaskawej we Lwowie trwał nieprzerwanie do 1945 r., kiedy to obraz został wyjęty z nastawy ołtarza i ukryty w obawie przed zniszczeniem. W jego miejsce wstawiono kopię. W kwietniu 1946 r. metropolita lwowski abp Eugeniusz Baziak, zmuszony przez władze radzieckie opuścić Lwów, zabrał ze sobą cudowny wizerunek Maryi do Polski. Od 1947 r. obraz znajdował się w skarbcu na Wawelu, a następnie w katedrze w Tarnowie, skąd przejął go w 1968 r. administrator apostolski w Lubaczowie bp Jan Nowicki i przechowywał w swojej kaplicy. Rekoronacji obrazu dokonał Ojciec Święty Jan Paweł II, 19 czerwca 1983 r., podczas Mszy św. na Jasnej Górze. Po pewnym czasie obraz, w związku prowadzoną rozbudową prokatedry, przeniesiono do kaplicy domu biskupiego, a w 1986 r. wywieziono go do Tarnowa. Po konserwacji w Krakowie wizerunek złożono w skarbcu na Wawelu. Natomiast w prokatedrze (sanktuarium) w Lubaczowie, w nastawie ołtarza głównego, umieszczono jego wierną kopię z koronami papieskimi, którą uroczyście intronizował, 8 grudnia 1989 r., bp Marian Jaworski, Przed tym obrazem modlił się Jan Paweł II w czasie swej pielgrzymki do Lubaczowa, 2 czerwca 1991 r. Parafia konkatedralna w Lubaczowie przygotowując się do pierwszego jubileuszu zorganizowała konkurs poetycki. Wpłynęło na ten konkurs 21 zestawów poetyckich z różnych miejscowości w naszej diecezji, a także białostockiej, lubelskiej, opolskiej, rzeszowskiej, włocławskiej, przemyskiej, krakowskiej oraz z Francji. Jury pod przewodnictwem ks. prof. Krzysztofa Guzowskiego z KUL-u przyznało I miejsce w kategorii „debiuty” naszej parafiance p. Annie Wandzie Górze. Cieszymy się bardzo z tego wszyscy bardzo. Poniżej prezentujemy jeden z jej wierszy: OBRAZEK Na deskach sosnowych wizerunek cudny namalował lwowianin – wnuczce epitafium. Matka Boża na tronie w swej czerwonej sukni i płaszczem otula – na ziemię spogląda. Tyle wieków tak patrzy, Tyle lat już ogląda Lwowa panoramę. Na kolanach jej – synek, Jezus – Bóg i Człowiek – Błogosławi świat cały … We framudze kościoła obrazek z Maryją … Tu szmer modlitw wypełnia cmentarną kaplicę … Tu przed „Skarbem najdroższym” na kolana padali Potrzebujący łaski, pragnący opieki. Skromny obraz – po latach – w lubaczowskich progach… Już papieskie korony Marię ozdobiły … Ojciec Święty przyklęknął przed Jej wizerunkiem. „Totus Tuus” – Matko moja – wyszeptał … I spoczęła Matuchna w skarbcu na Wawelu … W Lubaczowie i Lwowie wierne Jej odbicie wiecznie strzeże polskości. Błogosław nam – Pani … Miłości Macierzyńska i Polski Królowo, nie opuszczaj nas nigdy i módl się za nami … Anna Wanda Góra Str. 3 NASZ MIESIĘCZNIK MOJE Rok XI Nr 5(126) POWOŁANIE W Kościele powszechnym od IV Niedzieli Wielkanocnej obchodzony jest Tydzień modlitw o powołania. W tym roku będzie to od 3 – 9 maja. W tym miejscu warto zgłębić tajemnicę powołania do kapłaństwa sługi Bożego Jana Pawła II. Wszelkie zamieszczone tu fragmenty zaczerpnięte zostały z wydanej w 50 rocznicę święceń kapłańskich papieża książki – autobiografii pt. „Dar i Tajemnica”. Tajemnica kapłaństwa. Tego specjalnego misterium Sakramentu nie da się oddać ludzkim słowem. Papież o swej godności prezbitera mówi w wyrazach pełnych ekspresji, podkreślając sformułowania wykrzyknikiem (Kapłan!). Parostroniczkowa relacja w „Darze i Tajemnicy” jest 1940 zacząłem pracę jako robotnik fizyczny w kamieniołomie, przejmująca i pełna wyrazu. Ojciec święty rozważa fragmenty związanym z fabryką chemiczną Solvay. (…) Przydzielono liturgii związanej z przyjęciem święceń: włożenie rąk, Litanię mnie do pomocy tak zwanemu strzałowemu. Nazywał się on do Wszystkich Świętych, gdy wyświęcany pada na twarz Franciszek Łabuś. Wspominam go dlatego, że nieraz tak się dotykając czołem posadzki: W tej postawie leżenia krzyżem do mnie odzywał: Karolu, wy to byście poszli na księdza. przed otrzymaniem święceń wyraża się najgłębszy sens Dobrze byście śpiewali, bo macie ładny głos i byłoby wam duchowości kapłańskiej (…) uczynić się posadzką dla braci – dobrze… Mówił to z całą poczciwością (…)”. pisze. „W tamtym okresie pozostawałem w kontakcie z teatrem Co to znaczy być kapłanem? Kapłan działa n persona słowa, który stworzył Mieczysław Kotlarczyk i był jego Christi, kapłan – szafarz Bożych tajemnic, służy zarazem animatorem w konspiracji (…). Spotkania teatru słowa kapłaństwu wiernych. I wreszcie relacja, jaka zachodzi wobec odbywały się w wąskim gronie znajomych, zaproszonych rzeczywistości współczesnego świata kapłan nie powinien gości szczególnie zainteresowanych literaturą i równocześnie obawiać się być nienowoczesnym. Bo Chrystus wczoraj i dziś wtajemniczonych. Zachowanie tajności wokół tych teatralnych ten sam, także na wieki – przypomina Jan Paweł II. spotkań było nieodzowne, w przeciwnym razie groziły nam Pierwsze oznaki powołania Piotra naszych czasów tak wszystkim surowe kary ze strony władz okupacyjnych – opisuje: „Kiedy byłem w gimnazjum, Książę Adam Stefan najprawdopodobniej wywózka do obozu koncentracyjnego. Sapieha, Arcybiskup Metropolita Krakowski wizytował naszą Muszę przyznać, że całe to szczególne doświadczenie parafię w Wadowicach. Mój katecheta, ks. Edward Zacher teatralne zapisało się bardzo głęboko w mojej pamięci, zlecił mi zadanie przywitania Księcia Metropolity. Miałem więc chociaż od pewnego momentu zdawałem sobie sprawę, że po raz pierwszy w życiu sposobność, ażeby stanąć przed tym teatr nie był moim powołaniem”. człowiekiem, którego wszyscy otaczali wielką czcią. Wiem O decyzji wstąpienia do seminarium czytamy: „Jesienią też, że po moim przemówieniu Arcybiskup zapytał katechetę, roku 1942 powziąłem ostateczną decyzję wstąpienia do na jaki kierunek studiów wybieram się po maturze. Ks. Zacher Krakowskiego Seminarium Duchownego/ które działało w odpowiedział: idzie na polonistykę. Na co Arcybiskup miał konspiracji. Przyjął mnie ks. Rektor Jan Piwowarczyk. Fakt powiedzieć: szkoda, że nie na teologię. Na tamtym etapie ten miał jednak pozostać w najściślejszej tajemnicy, nawet życia moje powołanie kapłańskie jeszcze nie dojrzało, chociaż wobec osób najbliższych. Rozpocząłem studia na Wydziale wielu z mojego otoczenia przypuszczało, że mógłbym pójść Teologicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego, który także do seminarium duchownego. Jeżeli młody człowiek o tak działał w konspiracji, pracując nadal fizycznie jako robotnik w wyraźnych skłonnościach religijnych nie szedł do seminarium, Solvayu. W okresie okupacyjnym Arcybiskup Metropolita to mogło to rodzić domysły, że wchodzi tu w grę sprawa założył konspiracyjne Seminarium Duchowne, umieszczając jakichś innych miłości czy zamiłowań. Miałem w szkole wiele je pod dachem swojej rezydencji. W każdej chwili groziło to koleżanek i kolegów, byłem związany z pracą w szkolnym zarówno przełożonym, jak i klerykom surowymi represjami ze teatrze amatorskim, ale nie to było decydujące. W tamtym strony władz niemieckich. Przebywałem w tym szczególnym okresie decydujące wydawało mi się nade wszystko seminarium, pod bokiem umiłowanego Księcia Metropolity, zamiłowanie do literatury, a w szczególności do literatury począwszy od września 1944 roku i tam doczekałem dramatycznej i do teatru”. z kolegami dnia 18 stycznia, dnia – a raczej nocy – „Ale teraz wróćmy do 1 września 1939 r. Wybuch wojny wyzwolenia. (….) zmienił w sposób dość zasadniczy sytuację w moim życiu. Tak więc mijał czas formacji seminaryjnej. W sposób (…) Zajęcia na Uniwersytecie Jagiellońskim trwały tylko do 6 konspiracyjny, pracując fizycznie jako robotnik, ukończyłem listopada 1939 r. W tym dniu władze niemieckie zwołały dwa pierwsze lata, to znaczy te, które w curriculum studiów wszystkich profesorów na zebranie, które zakończyło się poświęcone są filozofii. Lata następne – 1944 i 1945 – łączyły wywiezieniem tych czcigodnych ludzi nauki do obozu się ze studiami na Uniwersytecie Jagiellońskim, chociaż koncentracyjnego w Sachsenhausen. Na tym urywa się w pierwszy rok powojenny był jeszcze bardzo niekompletny. moim życiu okres studiów polonistycznych. (…) Jesienią roku Str. 4 NASZ MIESIĘCZNIK Rok XI Nr 5(126) Normalny był dopiero rok akademicki 1945/1946. (…) Na początku piątego roku studiów zostałem skierowany przez Księdza Arcybiskupa na dalsze studia do Rzymu. W związku z tym, wcześniej od moich kolegów z roku, otrzymałem święcenia kapłańskie dnia l listopada roku 1946”. Bardzo ważną rolę w kształtowaniu powołania młodego Karola odegrała też rodzina: „Moje przygotowanie seminaryjne do kapłaństwa zostało poniekąd zaantycypowane, uprzedzone. W jakimś sensie przyczynili się do tego moi Rodzice w domu rodzinnym, a zwłaszcza mój Ojciec, który wcześnie owdowiał. Matkę straciłem jeszcze przed Pierwszą Komunią św., w wieku 9 lat i dlatego mniej ją pamiętam i mniej jestem świadom jej wkładu w moje wychowanie religijne, a był on z pewnością bardzo duży. Po jej śmierci, a następnie po śmierci mojego starszego Brata, zostaliśmy we dwójkę z Ojcem. Mogłem na co dzień obserwować jego życie, które było życiem surowym. Z zawodu był wojskowym, a kiedy owdowiał, stało się ono jeszcze bardziej życiem ciągłej modlitwy. Nieraz zdarzało mi się budzić w nocy i wtedy zastawałem mojego Ojca na kolanach, tak jak na kolanach widywałem go zawsze w kościele parafialnym. Nigdy nie mówiliśmy z sobą o powołaniu kapłańskim, ale ten przykład mojego Ojca był jakimś pierwszym domowym seminarium. (…) Z kolei po upływie lat wczesnej młodości takim seminarium stał się kamieniołom i oczyszczalnia wody w fabryce sody w Borku Fałęckim. Ale to już nie było tylko pre-seminarium, jak w Wadowicach. Fabryka stała się dla mnie, na pewnym etapie, prawdziwym seminarium duchownym, choć zakonspirowanym. (…) Tak więc lata związane z kształtowaniem się ostatniej decyzji pójścia do seminarium wiążą się właśnie z tym okresem. W jesieni 1942 roku rozpocząłem studia w konspiracyjnym seminarium, jako dawniejszy student polonistyki, a aktualnie jako robotnik fizyczny Solvayu. Wtedy jeszcze nie zdawałem sobie sprawy z tego, jak wielkie to ma dla mnie znaczenie. Zaprzyjaźniłem się z wielu robotnikami. (…) Te kontakty – jak wspomniałem – przetrwały długo po zakończeniu okupacji, właściwie aż do czasu mojego wyboru na Biskupa Rzymu, a niektóre trwają do dzisiaj w formie korespondencji. (…) Nie mogę pominąć jednego środowiska i jednej postaci, która w tym okresie dała mi bardzo wiele. Jest to mianowicie środowisko mojej parafii pod wezwaniem św. Stanisława Kostki na Dębnikach w Krakowie. Parafia ta była prowadzona przez księży salezjanów, których pewnego dnia hitlerowcy zabrali do obozu koncentracyjnego. Pozostał tylko stary proboszcz i inspektor prowincji, natomiast wszyscy inni zostali wywiezieni do Dachau. Myślę, że w procesie kształtowania się mojego powołania środowisko salezjańskie odegrało doniosłą rolę. W parafii była osoba wyjątkowa: chodzi tu o Jana Tyranowskiego. (…) Był człowiekiem niezwykle głębokiej duchowości. (…) Od niego nauczyłem się między innymi elementarnych metod pracy nad sobą, które wyprzedziły to, co potem znalazłem w seminarium”. „Utrzymywałem również kontakty z zakonem ojców karmelitów bosych, którzy w Krakowie mieli klasztor (…). W pewnym okresie zastanawiałem się nawet, czy nie powinienem wstąpić do Karmelu. Wątpliwości rozstrzygnął Książę Kardynał Sapieha w sposób sobie właściwy, mówiąc krótko: Trzeba najpierw dokończyć to, co się zaczęło. I tak się stało. (…) W ciągu tych wszystkich lat moim spowiednikiem i bezpośrednim kierownikiem duchowym był ks. Kazimierz Figlewicz. Zetknąłem się z nim po raz pierwszy jako uczeń pierwszej klasy gimnazjalnej w Wadowicach. (…) Do końca życia pozostał on wiernym stróżem tego szczególnego sanktuarium Kościoła i Narodu, a mnie nauczył wielkiej miłości do Katedry Wawelskiej, która miała stać się kiedyś moją katedrą biskupią”. W „Maryjnym wątku powołania” czytamy: „Mówiąc o źródłach powołania kapłańskiego nie mogę oczywiście zapomnieć o wątku maryjnym. (…) W kościele parafialnym pamiętam boczną kaplicę Matki Bożej Nieustającej Pomocy, do której rano przed lekcjami ciągnęli gimnazjaliści. Potem z kolei w godzinach popołudniowych, po zakończonych lekcjach, ten sam pochód uczniów szedł do kościoła na modlitwę. Prócz tego w Wadowicach był Karmel, klasztor na Górce (…). Ja też zapisałem się do szkaplerza mając chyba 10 lat i do dzisiaj ten szkaplerz noszę (…). Kiedy znalazłem się w Krakowie na Dębnikach, wszedłem w krąg Żywego Różańca w parafii salezjańskiej, co było związane ze szczególnym nabożeństwem do Maryi Wspomożycielki Wiernych (…). O ile dawniej byłem przekonany, że Maryja prowadzi nas do Chrystusa, to w tym okresie zacząłem rozumieć, że również i Chrystus prowadzi nas do swojej Matki.Tu tłumaczy się pochodzenie owego Totus Tuus. (…) Wszystkie te doświadczenia duchowe wyznaczały jak gdyby szlak modlitewny i kontemplacyjny mojej drogi do kapłaństwa, a potem w kapłaństwie – aż do dnia dzisiejszego”. Doświadczenie wojny także pozostawiło ślad w sercu młodego, szukającego swej drogi, człowieka. „Czas ostatecznego dojrzewania mojego powołania kapłańskiego jak już wspomniałem, łączy się z okresem drugiej wojny światowej, z okresem okupacji nazistowskiej. (…) Myślę, że skoro Bóg mnie powoływał, to we właściwym momencie powołanie to musiało się objawić. (…) Powołanie, które dojrzewa w takich okolicznościach, nabiera nowej wartości i znaczenia. „Moje święcenia kapłańskie miały miejsce w dniu, w którym zwykle tego sakramentu się nie udziela: l listopada obchodzimy bowiem Uroczystość Wszystkich Świętych i cała liturgia Kościoła jest nastawiona na przeżycie tajemnicy Świętych Obcowania i przygotowanie do Dnia Zadusznego. Jednakże Książę Metropolita wybrał ten dzień ze względu na to, że miałem wkrótce wyjechać do Rzymu na dalsze studia. Mszy św. prymicyjnej również Ojciec Święty poświęcił osobny rozdział, w którym czytamy: „W związku z tym, że święcenia kapłańskie otrzymałem w Uroczystość Wszystkich Świętych, wypadło mi odprawić Mszę św. prymicyjną w Dzień Zaduszny, 2 listopada 1946 roku. W tym dniu każdy kapłan może odprawić trzy Msze św. i dlatego też te moje Prymicje miały charakter troisty. Odprawiłem te trzy Msze św. w krypcie św. Leonarda, która stanowi część Katedry biskupiej w Krakowie na Wawelu. (…) Wybierając tę kryptę na miejsce pierwszych Mszy św. chciałem dać wyraz szczególnej więzi duchowej z wszystkimi, którzy w tej Katedrze spoczywają”. Str. 5 NASZ MIESIĘCZNIK Rok XI Nr 5(126) Co u nas słychać ? –cz. 77 Wywiad z p. Tadeuszem Mendusiem z Podhorzec, przeprowadzony przez M. Prus Na wstępie naszej rozmowy, proszę coś powiedzieć o sobie. Nazywam się Tadeusz Menduś. Urodziłem się w 1966 roku i od tego czasu mieszkałem w Podhorcach. Jestem żonaty od 11 lat i mam dwoje dzieci: Maćka i Aleksandrę. Mamy obecnie miesiąc maj. Jak wyglądały kiedyś tzw. „majówki”? Tradycja nabożeństw majowych jest wciąż ta sama, jak kiedyś. Jednak obecnie uczęszcza na nie coraz mniejsza liczb osób. Dotyczy to zwłaszcza ludzi najmłodszych. Minęło 5 lat od kiedy Polska należy do Unii Europejskiej. Jak zmiany zauważył Pan w rolnictwie? No cóż, dla jednych sytuacja zmieniła się na lepsze a dla innych na gorsze. Wiele gospodarstw upada, rację bytu mają te największe. Pozostają również gospodarstwa, z których dochody przeznaczane są na życie, tzw. socjalne. Czy istnieją szansę na zmianę tej sytuacji? Co należy zrobić? Obecna sytuacja nie napawa optymizmem, a kryzys jest wszechobecny. Nie ominął również rolnictwa, czyniąc wielkie szkody. Odpowiedź na to nie jest łatwa. Nieodzowna wydaje się pomoc państwa, jednak sami rolnicy również muszą się nawzajem wspierać. Być może powinniśmy założyć spółdzielnie gdyż współpraca jest niezwykle ważna. 3 maja to niezwykle ważny dzień dla naszego krajurocznica uchwalenia Konstytucji i święto Matki Bożej Królowej Polski. Jak kiedyś obchodzono te uroczystości? Obchody tych świąt nie mają u nas długiej tradycji. Władze komunistyczne jeżeli nie zwalczały, to pomijały, tak ważne dla świadomości Polaków, święta. Jedyną ostoją był Kościół, który nie zapominał o niezwykłym znaczeniu tego dnia. Patriotyzm nie jest obecnie w „modzie”, a jego pojęcie bywa naginane do okoliczności. Co Pan rozumie przez słowo „patriotyzm”? Myślę, że patriotyzm to dbanie o sprawy społeczności lokalnej, uczciwe życie i praca. Święto 3 maja przypomina nam właśnie o patriotyzmie i miłości do Ojczyzny. Nasze społeczeństwo przyzwyczajone jest do krytyki, jednak gdy potrzebne jest poświęcenie ich własne słowa okazują się pustymi sloganami. Ludzie często nie rozumieją, że dzięki wspólnej pracy można osiągnąć wiele- walczyć o lepsze życie i dobro naszego kraju. Czy chciałby Pan powiedzieć coś Czytelnikom Naszego Miesięcznika? Kończąc chciałbym zachęcić wszystkich do wiary w lepsze jutro, z którym nadejdą oczekiwane zmiany. Pozdrawiam wszystkich Czytelników Naszego Miesięcznika. Chciałbym również złożyć życzenia Księdzu Proboszczowi z okazji imienin, zdrowia i opieki Matki Bożej. Szczęść Boże! … śmiać się w parafii Powódź w prowincjonalnym miasteczku. Ewakuacja ludności. Wojsko puka do kaplicy: - Proszę księdza, niech ksiądz ucieka ! Ksiądz się utopi ! - Nigdzie nie idę, wierzę w Opatrzność Boską. Po trzech godzinach ksiądz siedzi na ostatnim piętrze parafii. Podpływa motorówka: - Proszę księdza, niech ksiądz płynie z nami ! Ksiądz się utopi ! - Nigdzie nie idę, wierzę w Opatrzność Boską. Minęły kolejne godziny, ksiądz na szczycie dzwonnicy, nadlatuje helikopter. - Proszę księdza, niech ksiądz wsiada ! Ksiądz się utopi ! - Nigdzie nie idę, wierzę w Opatrzność Boską. Po chwili utopił się, staje przed Panem Bogiem i mówi z wyrzutem: - Panie Boże, no jak tak można, Swojego wiernego sługę utopić… A tak wierzyłem w Opatrzność… - Głupcze !!! Trzy razy po ciebie ludzi wysyłałem !!! +++++++++++++++++++++++++++ Idzie Adam i Ewa przez Raj. Ewa pyta Adama drżącym głosem: - Adamie kochasz mnie? - A kogo mam kochać? +++++++++++++++++++++++++++++ Stoi facet na parapecie jedenastego piętra z zamiarem skoku, ale stwierdził, że jest za wysoko, chciał się wycofać i niechcący wypadł. Leci i krzyczy: - Boże spraw żebym przeżył, nie będę pił, palił, przeklinał i kłamał !!! Spadł, podniósł się otrzepał i powiedział: - Człowiek w szoku to takie głupoty gada... Str. 6 NASZ MIESIĘCZNIK Rok XI Nr 5(126) Błogosławieństwo dziecka przed Pierwszą Komunią świętą Pierwsze czynności lub też wydarzenia w życiu człowieka utrwalają się na całe życie i często decydują o dalszych jego losach, a nawet o jego zbawieniu. Eucharystia wraz z chrztem i bierzmowaniem należy do sakramentów wtajemniczenia chrześcijańskiego. Wprowadzenie młodego chrześcijanina do pełnego i owocnego udziału w Mszy świętej należy nie tylko do wspólnoty parafialnej, ale także do rodziny, będącej domowym Kościołem. To wszystko, co dzieje się w rodzinie podniosła atmosfera, jakby aura sakralności: na stole krzyż, świece, Pismo Święte, kwiaty, odświętny strój, wspólna modlitwa - stanowi preludium do tego, co się dokona w kościele. Należy unikać zbędnego pośpiechu, nerwowości, krytyki czy też jakichkolwiek, choćby najmniejszych, konfliktów. Powinna to być atmosfera pojednania i komunii pełnej komunii z Bogiem (spowiedź) i z braćmi (pojednanie). Przed wyruszeniem do kościoła należy pobłogosławić strój komunijny, będący znakiem szaty godowej, oraz wianuszek (znak czystości) dla dziewczynki i mirt (lub inny znak nowego życia) dla chłopca. Należy także udzielić błogosławieństwa dziecku. Domowej liturgii mogą przewodniczyć rodzice, a w razie ich braku, dziadkowie lub rodzice chrzestni. Dziecko ubrane w strój komunijny, trzymając zapaloną świecę chrzcielną, staje przed ołtarzykiem domowym wraz z otaczającą go wokół rodziną i zaproszonymi gośćmi. Prowadzący (P), żegnając się, mówi: W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Wszyscy (W): Amen. P. Niech ten strój, jako szatę godową, żywy wianek i mirt, będące znakiem daru czystego serca i nowego życia, pobłogosławi Bóg Ojciec i Syn, i Duch Święty. W. Amen. Można teraz pokropić wszystkich wodą święconą. Nakłada się na głowę dziewczynki wianek, a chłopcu przypina mirt lub inny symbol życia, po czym wszyscy, stojąc, słuchają Ewangelii. P. Wysłuchajmy słów z Ewangelii według św. Jana (J 6, 51- 54). P. Z radością zanośmy nasze błagania do Jezusa Chrystusa, który jest dla nas chlebem życia. W. Napełnij nas szczęściem przy Twoim stole. P. Chryste, Królu pokoju i sprawiedliwości, Ty ofiarowałeś samego siebie pod osłoną chleba i wina, połącz nas ze sobą jako ofiarę dla Boga. W. Napełnij nas szczęściem przy Twoim stole. P. Chryste, manno zesłana z nieba, Ty żywisz Kościół Ciałem i Krwią swoją, spraw, abyśmy dzięki mocy tego pokarmu kroczyli drogą życia. W. Napełnij nas szczęściem przy Twoim stole. P. Chryste, niewidzialny Gościu naszej uczty, który stoisz u drzwi i pukasz, przybądź do nas i zasiądź do stołu razem z nami. W. Napełnij nas szczęściem przy Twoim stole. P. Ojcze nasz... P. Błogosławiony i uwielbiony bądź, Panie, miłujący nas Ojcze! Błogosławiony bądź, Synu Boży, Jezu Chryste, zrodzony z Maryi, który stałeś się chlebem dającym życie wieczne! Błogosławiony i uwielbiony bądź, Boże, Duchu Święty, za Twój Kościół święty, który karmisz i ciągle odnawiasz! Miłosierny Boże, pobłogosław naszego syna/córkę (imię), aby wzrastał(a) w wierze, nadziei i miłości. I wiernie zachowywał(a) Twoje przykazania, spraw, byśmy w wieczności stali się godni udziału w uczcie Twojego Syna. Który z Tobą żyje i króluje na wieki wieków. W. Amen. Wszyscy zgromadzeni kreślą kciukiem znak krzyża na czole dziecka idącego do Pierwszej Komunii świętej i przekazują mu pocałunek pokoju. Na zakończenie możemy całą rodzinę oddać w opiekę Matki Bożej, odmawiając: Pod Twoją obronę uciekamy się... Po powrocie z uroczystości kościelnej rodzina i zaproszeni goście gromadzą się przy stole. Pierwsze miejsce przy stole jest przygotowane dla dziecka, obok dziecka - dla rodziców. Stół uroczyście udekorowany zielenią, wstążkami i świecami. Pamiętajmy, by wspólny posiłek rozpocząć i zakończyć modlitwą. Bp Józef Wysocki Tekst pochodzi z Miesięcznika Formacji Różańcowej maj 2009 Str. 7 NASZ MIESIĘCZNIK Z życia parafii - kwiecień 2009 r. 2. Czwarta rocznica śmierci Sługi Bożego Jana Pawła II. Tego dnia modliliśmy się o rychłe wyniesienie do chwały ołtarzy umiłowanego Ojca Świętego Jana Pawła II. W Szkole Podstawowej w Podhorcach noszącej imię tego Wielkiego Polaka, o godz. 11.30 była Msza św.. W kościele w Gozdowie tutejsi parafianie modlili się podczas Apelu Jasnogórskiego od 21.00 do 21.37. Tego dnia rozpoczęliśmy również rekolekcje wielkopostne które prowadził ks. mgr lic. Michał Grela – proboszcz z par. Bihale. 9. Wielki Czwartek. Msze św. Wieczerzy Pańskiej były sprawowane w obu naszych kościołach. Ks. Proboszcz dokonał obmycia nóg 12-u ministrantom z Gozdowa i Podhorzec. 10. Wielki Piątek. Liturgię Męki Pańskiej poprzedziła Droga Krzyżowa ulicami naszych miejscowości. Po liturgii nastąpiła całonocna adoracja Pana Jezusa złożonego do grobu. Warty wystawili strażacy. Rok XI Nr 5(126) Gawlik – nasz dziekan z Hrubieszowa, o. dr Wenancjusz Stasiuk OFM z Hrubieszowa, ks. kan. Aleksander Miszczak z Nieledwi, ks. kan. Stanisław Kołodziejczyk z Hostynnego, ks. kan. Marian Oszust oraz ks. Waldemar Pietrucha i ks. Paweł Zubrzycki – wszyscy z Werbkowic; ks. kan. Wiktor Koziński oraz ks. Artur Sokół i ks. Wojciech Suchowierz – z par. Ducha Świętego w Hrubieszowie. Byli obecni też dwaj klerycy. W tym roku mieliśmy piękną pogodę, dziewczynki z kl. II i III sypały kwiatki podczas procesji odpustowej. Ponadto po południu w kościele filialnym w Podhorcach sakramentalny związek małżeński zawarli: Piotr Drewniak z Leopoldowa i Katarzyna Długosz z Podhorzec. Ks. Jerzy Sopel przew. Mszy św. odpustowej w Gozdowie 23. Uroczystość św. Wojciecha – głównego patrona Polski. Tego dnia rozpoczęliśmy prace przy budowie kaplicy cmentarnej w Podhorcach. Przez dwa kolejne dni trwały wykopy pod ławę i fundament. Trzeciego dnia przeprowadzono prace zbrojeniowe oraz zalano całość wykopów betonem. Pracowało przez trzy dni 43 panów z Gozdowa i Podhorzec. Boży Grób w Gozdowie 11. Wielka Sobota. W godzinach przedpołudniowych trwała adoracja przy Grobie Pańskim oraz poświecono pokarmy wielkanocne. Po zachodzi słońca rozpoczęła się Liturgia Wigilii Paschalnej – w Gozdowie o 19.30, a w Podhorcach o 22.00 wraz z procesją rezurekcyjną. 12. Niedziela Zmartwychwstania Pańskiego. W Gozdowie tradycyjnie rezurekcja była o 6.00 rano. 13. Poniedziałek wielkanocny. Do wspólnoty Kościoła, przez sakrament chrztu został przyjęty Piotr Jurkiewicz, s. Mariusza i Joanny z d. Muzyczka z Gozdowa. Rozpoczęcie prac przy budowie kaplicy cmentarnej 19. Niedziele Miłosierdzia Bożego – odpust w Gozdowie. Mszy św. odpustowej przewodniczył ks. Jerzy Sopel – 25. W kościele filialnym w Podhorcach sakramentalny proboszcz z Moniatycz, a homilię wygłosił ks. Piotr związek małżeński zawarli: Wojciech Woźniak z Podhorzec i Marzena Magdalena Rejman z Kawecki – proboszcz z Czerniczyna. Mszę św. Werbkowic. koncelebrował na wózku inwalidzkim ks. Jerzy Piluś – misjonarz z Abchazji, który przebywa aktualnie na 26. W kościele parafialnym w Gozdowie złoty jubileusz rehabilitacji w szpitalu w Hrubieszowie. Ponadto na nasz małżeństwa świętowali p. Barbara i Henryk odpust przybyli następujący księża: ks. prał. Kazimierz Skindzierowie. Str. 8