DANIEL I LWY Autorzy: Ewa Pabisińska, Lidia i
Transkrypt
DANIEL I LWY Autorzy: Ewa Pabisińska, Lidia i
DANIEL I LWY Autorzy: Ewa Pabisińska, Lidia i Wiesław Gerhardt Odsłona I – W pałacu Daniel: /Wchodzi i kłania się/ Witam pięknie wszystkich małych i dużych, którzy dzisiaj przybyliście do naszego wspaniałego pałacu w Babilonie na spotkanie z królem Dariuszem. Na imię mam Daniel i służę w tym pałacu od wielu, wielu lat. Przybyłem tutaj jako mały chłopiec z dalekiej Jerozolimy. Teraz pójdę porozmawiać z moim Bogiem. Paskuda: /wchodzi/ Hi, hi, hi, już niedługo Danielu będziesz chodził po tym pałacu. Moi właściciele już się tobą zajmą. O, tak, moi panowie są mądrzy. Zaproponowali królowi, by wydał zarządzenie, żeby przez miesiąc wszyscy podwładni modlili się tylko do niego. Ha, ha, ha! Król to podpisał! A przecież wszyscy w pałacu wiedzą, że Daniel modli się tylko do swojego Boga. Hi, hi, hi, już po tobie, Danielu. No i nareszcie wśród zwierząt to ja będę najważniejszy. Hi, hi, hi! /odchodzi/ Papuga: /wlatuje zdyszana/ Rrrety, rrrety, gdzie Daniel? Czy ktoś go widział? To straszne, co ja usłyszałam, co dotarrrło do moich uszu! Przecież oni chcą zniszczyć Daniela!!! Trzeba go rrratować!!! Małpa: /wpada podskakując/ Hu, hu, hu, ty, pstrokata, co się tak wydzierasz? 2, 3, 4 Czyżby jakiś kocur powyrywał ci piórka? 8, 9... Papuga: Hej, ty figlarrrko! Też byś się wydzierrrała, gdybyś wiedziała to, co ja! Małpa: /ciągle podskakując/ - 20, 21, cóż to, za ważna, 28, 29, nowina? Hu, hu, hu, pobiłam swój rekord. Aż 50 podskoków w jedną minutę! Papuga: Jak zwykle, nie słuchasz! Usiądź wreszcie, to ci powiem. Wyobrrraź sobie, że urzędnicy krrrólewscy wymyślili sposób pozbycia się Daniela. A przecież to najbardziej uczciwy człowiek, jakiego znam. No....i jest trrrochę mądrzejszy niż ja! Małpa: /znowu podskakując/ Aaa, ten Daniel. Wiem, który. Czasem podzieli się ze mną bananem. Dobry człowiek, bardzo dobry... Papuga: Dlatego właśnie musimy go uratować! Lecę orrrganizować jakąś pomoc!! /odlatuje/ Małpa: /skacze i liczy dalej/ 110, 111... /wchodzi pies/ Hej ty, łaciaty! Wiesz, co mi powiedziała papuga, uhu, hu, hu, podobno słyszała o jakimś spisku! Misja Pokoleń Pies: Spisek? U nas w pałacu? A przeciw komu? Małpa: Ja dobrze niee wieem. Może przeciw królowi? Pies: Jesteś pewna, że chodzi o króla? Małpa: Hm, no jasne! Przecież słuchałam uważnie! Pies: To ja muszę bronić mojego króla Dariusza! Małpa: /podskakując/ 150! Nie wierzę! Rekord świata! /wychodzi. Pies biegnie w drugą stronę i spotyka papugę./ Papuga: Dokąd tak się śpieszysz? Pies: Nie zatrzymuj mnie, muszę ratować króla! Papuga: A co? Czy grrrozi mu jakieś niebezpieczeństwo? Pies: Przecież sama opowiadałaś o tym małpie! Papuga: Ja? Ten popyrrrtany małpiszon jak zwykle wszystko poprzekrrręcał! Pies: To mam w końcu kogoś bronić, czy nie? Papuga: Tak, oczywiście! Przecież tu chodzi o tego dobrrrego, mądrrrego Daniela! Pies: Znam go! To ten, który zawsze pomaga mojemu panu! To taki grzeczny, spokojny, miły człowiek. Lubi zwierzęta! Często widziałem go, jak klęczy i modli się. On nikomu nie robi krzywdy! Czy jesteś pewna, że to o niego chodzi? Papuga: No właśnie, dlatego, że jest taki, jak powiedziałeś, to nie podoba się urzędnikom. Rozumiesz? Biegnij szybko do domu Daniela i sprrróbuj go ostrzec! Pies: Dobrze, już biegnę! /wychodzą/ Odsłona II - W domu Daniela Daniel: /głaszcze kota/ Mój kotku, jesteś taki mięciutki, milutki. Tak dobrze mi się przy tobie odpoczywa po pracy w pałacu. A wiesz, że muszę tam wszystkich spraw dopilnować, tak, aby i król i mój Bóg byli ze mnie zadowoleni. Teraz poleż sobie sam. Ja idę porozmawiać z moim wspaniałym Bogiem /wychodzi/ Misja Pokoleń Kot: /mówi do siebie/ Jak to dobrze, że trafiłem na takiego miłego pana. Zawsze mnie pogłaszcze, podrapie za uchem, to takie przyjemne. Jak ja lubię te pieszczoty! Coś słyszę! Jakieś drapanie! Czyżby to były myszy? U nas? Niemożliwe! Muszę to sprawdzić! /podchodzi do drzwi - wpada zdyszany pies/ To ty drapałeś? Co tu robisz? Zabłądziłeś? Pies: /chwyta kota za futerko/ Mów szybko, gdzie twój pan? Gdzie Daniel? Kot: Miauu, puszczaj! Ubrudzisz mi futerko, miauuu! Cicho, nie przeszkadzaj! On się w tej chwili modli! Pies: No właśnie chodzi o to, żeby się nie modlił! Kot: Nie modlił? Dlaczego? Przecież to dla niego najważniejsze! Pies: Bo spisek! Bo niebezpieczeństwo! Kot: Dobrze się czujesz? O czym ty w ogóle mówisz? Gdzie wywąchałeś to niebezpieczeństwo? Pies: U nas w pałacu! Muszę natychmiast ostrzec Daniela. Prowadź do niego! Kot: Uspokój się! Nie wolno mu teraz przeszkadzać! Głos: /Nagle za kurtyną słychać pukanie do drzwi i głos/ - Danielu, otwórz! W imieniu króla! Jesteś oskarżony! Złamałeś nakaz królewski modląc się do swojego Boga, zamiast do króla! Będziesz ukarany! Pójdziesz z nami! Pies: /do kota/ Widzisz? Gdybyś mnie nie zatrzymywał, nie doszłoby do tego! Kot: /żałośnie/ Przepraszam, nie chciałem, nie wiedziałem, miauuu! Papuga: /przylatuje/ To strrraszne, to okrrropne. Niestety, nie udało się nam uratować Daniela. Widziałam, jak prrrowadziła go strrraż. Krrról rrrozkazał zaprrrrowadzić go do tej okrrropnej jaskini lwów. Biegnijmy za Danielem. Paskuda: /wchodzi/ Hi, hi, hi. Daniel aresztowany! Nareszcie! Wszystkie psy, koty i papugi dowiedzą się, kto tu rządzi! Już czuję władzę w moich łapach, ha, ha, ha! Co? Ty o wszystkim wiedziałeś i nie ostrzegłeś Daniela? Papuga: Paskuda: Ha, ha, ha, bo ja trzymam z urzędnikami. Tylko oni pomogą mi w karierze! Już widzę te napisy „Paskuda królem zwierząt”! Teraz to ja będę dostawał najlepsze kąski, hi, hi, hi! Misja Pokoleń Kot: Nie bądź taki przemądrzały. Ja też potrafię pokazać pazurki. A przecież nie jestem sam! Paskuda: Dobra, dobra, już idę! Na pewno zobaczymy się później! /odchodzi/ Kot: Papuga: Miejmy nadzieję, że Bóg Daniela stanie w jego obronie! Tak, miejmy taką nadzieję. /wychodzą/ Odsłona III - Jama lwów 1 Lew: Już od trzech dni nie dostaliśmy nic do jedzenia! 2 Lew: Ciekawe, dlaczego nas tak głodzą? Ale mi burczy w brzuchu! 3 Lew: Pewnie rzucą nam większą porcję mięska! 1 Lew: /do trzeciego lwa/ - A może ukarali nas za to, że ostatnim razem ryknąłeś na króla? 3 Lew: No przecież my też należymy do królewskiej rodziny. Przywitałem go! 2 Lew: A jak on nie zrozumiał, co miałeś na myśli? Na dodatek wystawiłeś mu swój długi jęzor. Nic dziwnego, że nie dostaliśmy nic do jedzenia! 3 Lew: Ależ ja się do króla tylko uśmiechnąłem! Cicho! Chyba coś słyszę! 2 Lew: Może wreszcie przypomnieli sobie o nas! 1 Lew: Ryczmy głośniej! Niech słyszą, jacy jesteśmy głodni! /ryczą, kiedy pojawia się anioł lwy przestają ryczeć/ 1 Lew: Co, co, co tu, tu tak jasno? Anioł: Spokojnie, moje kochane kociątka. Do jutra nie będziecie odczuwać głodu. Za chwilę pojawi się tutaj Daniel, mąż Boży. A ja przybyłem po to, żeby go ochronić! 1 Lew: Coś podobnego! Przestało mi burczeć w brzuchu! 2 Lew: Ja też czuję się świetnie! Jak po bardzo obfitym obiedzie! 3 Lew: Właściwie to ja wcale nie lubię mięsa, ale miseczki mleczka to bym nie odmówił. Mniam, mniam! A kto to właściwie jest ten Daniel? Misja Pokoleń Anioł: Naprawdę nie słyszeliście o Danielu? O tym człowieku, który kocha swojego Boga i lubi zwierzęta? 1 Lew: Coś kiedyś mi się obiło o uszy! 2 Lew: Daniel? Daniel? Nie, nie słyszałem! 3 Lew: Czy chodzi ci o tego Daniela, który nie lubi przemocy i chętnie wypuściłby nas na wolność? Anioł: Tak, to właśnie o niego chodzi! Pamiętajcie, żeby żaden z was go nie skrzywdził! /Pojawia się Daniel i nadeptuje lwu na ogon!/ 1 Lew: Ostrożnie! Uaał - mój ogon! Daniel: /zdenerwowany/ O prze-przepraszam ko-ko-kocie! Anioł: Witaj Danielu! Nie bój się! Bóg, któremu służysz, posłał mnie, abym cię obronił przed lwami. Nic ci się tutaj nie stanie złego, ponieważ byłeś wierny Bogu i nie oddałeś pokłonu królowi, pomimo takiego zarządzenia! Daniel: Bardzo się cieszę, że jesteś tu ze mną! /klęka/ Dziękuję Ci Boże, że okazałeś łaskę swojemu słudze! Wywyższam Twoje imię! /kładzie się i mija noc/ 2 Lew: O, już świta! Pora wstawać! Król: Danielu, Danielu, czy Bóg, któremu przez całe życie służyłeś, uratował cię? Daniel: Królu mój, żyj jak najdłużej! Jestem cały i zdrowy! Król: Bardzo się cieszę, że żyjesz! A teraz muszę ukarać urzędników, którzy zawinili wobec ciebie! /Pojawiają się: pies, papuga, kot, paskuda/ Pies: Papuga: hurra, hurra brrrawo, brrrawo!! Kot: Miau, miau! Mój kochany pan żyje!!! Bóg go obronił!!! Paskuda: Ojej, Daniel żyje! Nic nie wyszło z moich planów! Ale porażka! A miało być tak pięknie! Pies: A ty czego jeszcze tutaj szukasz? Zmykaj stąd, ale już!! /Paskuda ucieka/ Król: Ogłaszam, że Bóg Daniela jest prawdziwym Bogiem! Niech Mu służą i oddają cześć wszystkie narody!! Misja Pokoleń