Poradnik - Co zrobić w sytuacji kryzysowej cz. 2

Transkrypt

Poradnik - Co zrobić w sytuacji kryzysowej cz. 2
Długi ZHP
Miejsce: hufiec w Szczecinie
Tło: Hufiec jest typowym hufcem miejskim: organizuje akcję letnią i zimową, stałe
szkolenia dla drużynowych, akcje na rzecz społeczności lokalnej, sztab WOŚP;
współpraca z władzami lokalnymi jest poprawna, trudno ją jednak nazwać rewelacyjną,
hufiec dostaje wsparcie na HALiZ oraz szczątkowe dofinansowanie akcji śródrocznych;
część funduszy pochodzi także od sponsorów; hufiec utrzymuje dwa razy po pół etatu
(komendant + kwatermistrz).
Opis sytuacji kryzysowej:
W mediach ogólnopolskich ukazały się materiały o długach ZHP sięgających milionów
złotych.
„Newsweek” opisał krytyczną sytuację finansową ZHP, sugerując, że winny jest brak
gospodarności i zbyt rozbudowany aparat etatowy Związku, podaje przykłady
nieuczciwego rozliczania dotacji samorządowych.
Lokalni włodarze i sponsorzy tracą zaufanie do ZHP, wyraźnie dają do zrozumienia, że
nie chcą utrzymywać „etatów” i wrzucać pieniędzy do „czarnej dziury” długów.
Pozytywne rozpatrzenie właśnie złożonych wniosków grantowych staje się mocno
wątpliwe…
DZIAŁANIA, KTÓRE POWINNY ZOSTAĆ PODJĘTE:
Sytuacja jest wyraźnie inna od poprzednich. Tym razem kryzys ogólnopolski tworzy
trudną sytuację lokalną. Mimo wszystko sytuacja nie jest beznadziejna. "
Komenda hufca powinna:
• Korzystając z materiałów wydanych przez GK ZHP zapoznać się z sytuacją finansową
Związku, poziomem długów i podjętymi działaniami ratunkowymi (jak widać, tym
razem „relacja kryzysowa” powinna być przekazywana w dół struktury i trafić do rąk
komendanta hufca).
• Przygotować (o ile wcześniej nie istniał) zakres obowiązków komendanta i
kwatermistrza – etatowców.
• Przygotować jasne i klarowne sprawozdanie finansowe i budżet hufca – tak by można
było posługiwać się tymi dokumentami w rozmowach z partnerami zewnętrznymi.
• Przez pewien czas proponować samorządowcom i sponsorom udzielanie pomocy
materialnej zamiast gotówki (sprzęt, materiały itp.).
• Rzetelnie i terminowo rozliczać wszystkie przedsięwzięcia, koniecznie dostarczać
rozliczenia dobroczyńcom – nawet gdy tego nie oczekują.
Pedofilia
Miejsce: hufiec w Rzeszowie
Czas: wrzesień, zaraz po wakacjach
Tło: drużyna starszoharcerska (gimnazjaliści), koedukacyjna; kadra: młody drużynowy i
dwoje nieletnich przybocznych; drużyna działa od dwóch lat, drużynowy jest
instruktorem od trzech lat; w ostatnim czasie w mediach ujawnia się kilka skandali
pedofilskich oraz przypadków molestowania nieletnich.
Opis sytuacji kryzysowej:
Po powrocie z obozu harcerskiego młody drużynowy (21 lat, student polonistyki) został
oskarżony przez jednego z rodziców (ojca) o pedofilię, który widział, jak drużynowy
trzymał jego trzynastoletnią córkę na kolanach i całował ją w czoło. Poza tym ów ojciec
w rozmowie z córką dowiedział się o harcerskich pląsach z całowaniem i
obejmowaniem się (z udziałem swojej córki i drużynowego).
O tej sytuacji opowiedział znajomemu dziennikarzowi lokalnemu – nawet nie złośliwie,
ale po prostu w czasie imprezy rodzinnej. Dziennikarz podchwycił popularny i medialny
temat, który „kupiła” od niego ogólnopolska gazeta. Po artykule do hufca zaczęli
dzwonić inni dziennikarze lokalni i ogólnopolscy, domagając się wyjaśnień i
komentarzy…
DZIAŁANIA, KTÓRE POWINNY ZOSTAĆ PODJĘTE:
Sytuacja bardzo groźna – dotycząca bezpośrednich relacji z dziećmi oraz ich
bezpieczeństwa. Jednocześnie – znając specyfikę gier harcerskich –
powinniśmy zdawać sobie sprawę drużynowego prawdopodobnej niewinności
drużynowego – musimy pamiętać, że on także podlega naszej ochronie.
W tym przypadku komenda hufca:
• Natychmiast bada sprawę, rozmawia z drużynowym, przybocznymi, harcerzami,
innymi instruktorami mającymi kontakt z drużyną.
• Zawiadamia o sprawie Główną Kwaterę ZHP, przesyłając „relację kryzysową”.
• Podejmuje decyzję, że przez kilka tygodni członkowie komendy albo wyznaczeni
instruktorzy będą uczestniczyć w zbiórkach drużyny.
• W razie jakichkolwiek podejrzeń odsuwa drużynowego od pracy z drużyną, zgłasza
sprawę w celu wyjaśnienia do prokuratury oraz do sądu harcerskiego.
• Spotyka się z rodziną harcerki, aby wyjaśnić przyczyny konfliktu, powiadamia ich o
podjętych działaniach.
• Spotyka się z rodzicami harcerek i harcerzy z drużyny.
• Spotyka się z dziennikarzem, aby wyjaśnić przyczyny konfliktu, powiadamia
o podjętych działaniach.
• W razie dużego zainteresowania mediów lokalnych wysyła do nich krótki
komunikat wyjaśniający sytuację i przedstawiający podjęte działania.
Zaginięcie
Miejsce: obóz gdzieś na Mazurach
Czas: lipiec
Opis sytuacji kryzysowej:
Na obozie harcerskim w trakcie „robinsonady” zastęp z drużyny męskiej próbował w
nocy podejść szałas dziewczyn i zabrać im proporzec. Niestety, w czasie nocnej
wyprawy dwójka dzieci zgubiła się w lesie. Następnego dnia reszta zastępu
zawiadomiła drużynowego, który poprosił o pomoc straż leśną i policję wodną.
Rozpoczęła się akcja poszukiwawcza. Całą sprawą zainteresowały się media
ogólnopolskie, które „na żywo” relacjonowały przebieg poszukiwań. Dziennikarze i
władze kuratorium oskarżyły komendanta obozu o niedopilnowanie dzieci, narażenie
ich na niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia. Przy okazji sanepid przeprowadził
szczegółową kontrolę i zakwestionował samodzielne przygotowywanie posiłków przez
harcerzy w czasie „robinsonady”. Rozdzwoniły się telefony – rodzice chcieli się
upewnić, że ich dzieciom nic się nie stało. Po 14 godzinach poszukiwań znaleziono
dwóch harcerzy. Jeden z nich złamał nogę wpadając do dołu. Drugi został przy nim i
udzielił pierwszej pomocy, bał się jednak wyruszyć po pomoc, gdyż w nocy stracili
orientację. Zdecydowali więc się nie rozdzielać.
DZIAŁANIA, KTÓRE POWINNY ZOSTAĆ PODJĘTE:
Działania komendanta zgrupowania:
Bezpośrednie zarządzanie sytuacją kryzysową
• Natychmiastowe powiadomienie służb ratunkowych (straż leśna, policja) oraz
odpowiedniej osoby w GK i komendanta hufca.
• Zawiadomienie rodziców zagubionych dzieci i ich bieżące informowanie (co godzinę
telefon).
• Zawiadomienie o sprawie lokalnego komendanta hufca lub chorągwi.
• Spisanie do dokumentacji relacji ze zdarzenia.
• Spotkanie z uczestnikami obozu – jedno „na gorąco”, a potem ognisko poświęcone
temu tematowi – przedstawienie relacji, dyskusja i wyciągnięcie wniosków.
Komunikacja zewnętrzna – utrzymywanie kontaktów z mediami:
• Ustanowienie specjalnego numeru telefonu dla rodziców i podanie go do mediów.
• Przekazanie mediom, że rodzice zaginionych harcerzy są na bieżąco informowani o
rozwoju zdarzeń.
• Przygotowanie wypowiedzi uzasadniającej celowość takich elementów programu
obozu jak „robinsonada” i samodzielnego przygotowania posiłków przez harcerzy.
WYPOWIEDŹ
O samodzielności harcerzy
Jest mi niezwykle przykro, że doszło do tego wypadku. Na szczęście obaj chłopcy już
się odnaleźli i są pod dobrą opieką miejscowych lekarzy. W ciągu ostatnich kilkunastu
godzin zarzucono mi niedostateczną opiekę nad dziećmi: że same w czasie
„robinsonady” musiały zbudować sobie szałas, same sobie gotowały i same
decydowały, jak będą spędzać czas.
Rzeczywiście, gdybyśmy mówili o zwykłej formie letniego wypoczynku dzieci, a takie
rzeczy miałyby miejsce i trwałyby przez cały okres kolonii – sam krytykowałbym taki
sposób opieki nad dziećmi. Jednak w przypadku harcerzy sprawa przedstawia się
inaczej. Jednym z najważniejszych celów, jakie dziś sobie stawiamy, to uczenie dzieci
samodzielności, wyrabianie potrzeby stałego rozwijania się i niepoddawania
przeciwnościom. Chcemy, aby po wkroczeniu w dorosłe życie, harcerze potrafili dać
sobie radę. Nie chodzi tu jednak tylko o pewne umiejętności, ale przede wszystkim o
kształtowanie postawy samodzielności.
Dlatego w czasie obozu harcerskiego stawiamy dzieciom zadania – trudne, ale możliwe
do zrealizowania. Zachęcamy do samodzielnego – bez pomocy dorosłych –
rozwiązywania problemów, wykonywania najprostszych czynności, staramy się dać im
możliwość praktycznego ćwiczenia rozmaitych umiejętności.
Każde z takich samodzielnych zadań jest bardzo dokładnie przygotowywane: dzieci
najpierw uczą się pewnych umiejętności od starszych harcerzy i instruktorów, potem
pod ich okiem starają się wykonywać je samodzielnie. Na „robinsonadzie” czy w czasie
rajdu – harcerze sprawdzają swoje umiejętności. Pokonanie własnych słabości daje
najwięcej satysfakcji i ma kolosalne znaczenie dla kształtowania charakteru młodego
człowieka. Jestem pewien, że sam byłbym dużo uboższym człowiekiem, jeślibym nie
pojechał na swoje obozy, na których nauczyłem się nie tylko tego, jak zrobić sobie
zupę, jak rozpalić ognisko, rozpoznawać rośliny i tropy zwierząt, jak czytać mapę.
Najważniejsze – tego także dziś staramy się uczyć naszych harcerzy – to kształtowanie
aktywnej postawy i samodzielnego działania. Aby to osiągnąć trzeba dać dzieciom pole
do samodzielności.
Należy jednak zaznaczyć, że zawsze staramy się zapewnić możliwie najwyższy poziom
bezpieczeństwa. Do tej „robinsonady„ harcerze przygotowywali się kilka dni –
opracowali program działania, projekt szałasu, a nawet „menu”, które sami sobie mieli
przygotowywać.
Zatrucie za granicą
Miejsce: Włochy, Rzym.
Tło: wyjazd reprezentacji hufca do grobu Ojca Świętego, harcerki i harcerze z kilku
drużyn.
Kadra: komendant szczepu z 3 letnim stażem na funkcji, dwóch młodych drużynowych,
pilot wycieczki.
Uczestnicy: harcerki i harcerze starsi, instruktorzy
Opis sytuacji kryzysowej:
Po długich przygotowaniach reprezentacja hufca wybrała się z pielgrzymką do Rzymu,
do grobu Ojca Świętego. Udało się także załatwić w audiencję generalną u papieża
Franciszka. Plan zwiedzania Włoch był bardzo napięty.
Za dnia zwiedzanie, przejazdy autokarem do późnych godzin wieczornych i nocleg w
namiotach. Posiłki były przyrządzane w warunkach polowych na maszynkach
turystycznych.
W dniu audiencji reprezentacja wyruszyła wcześnie rano, z bazy skautowej na Monte
Cassino, aby się nie spóźnić do Rzymu. W drodze do miasta, coraz więcej osób zaczęło
zgłaszać silne bóle żołądka i prosić o postój. Gdy już większość autokaru zaczęła
narzekać na swój stan, podjęto decyzję o skierowaniu się do miejskiego szpitala w
Cassino.
Tam lekarze zdecydowali o przebadaniu wszystkich uczestników pielgrzymki. Brak
reprezentacji na audiencji został zauważony przez polskiego korespondenta Polskiej
Agencji Prasowej, który dowiedział się o zatruciu rodaków i wysłał pilną depeszę do
kraju.
Po dwóch godzinach we wszystkich krajowych serwisach informacyjnych mówiono o
zatrutych harcerzach. TVP i TVN24 wysłały specjalnych korespondentów do szpitala w
Cassino…
DZIAŁANIA, KTÓRE POWINNY ZOSTAĆ PODJĘTE, PRZEZ KOMENDANTA:
• Zapewnia opiekę medyczną harcerzom w szpitalu.
• Powiadamia konsulat/ambasadę Rzeczpospolitej Polski w Rzymie. Przedstawia
sytuację i prosi o wsparcie.
• Powiadamia firmę ubezpieczeniową, która ubezpieczała wyjazd i wypełnia polecenia,
o jakie prosi firma.
• Ustala numer telefonu do podawania informacji o stanie zdrowia dla rodzin harcerzy.
• Powiadamia swoją komendę hufca i odpowiednie osoby w Głównej Kwaterze ZHP i
przekazuję listę osób chorych z ich stanem zdrowia. Hufiec powiadamia rodzinę
harcerzy i podaje im numer kontaktowy.
• Ustala osobę i numer telefonu do bieżących kontaktów z dziennikarzami.
• Przygotowuje relację z zaistniałej sytuacji.
Relacja
Białystok, 5 maja 2014
phm. Bartosz Ślązak
komendant reprezentacji hufca
Reprezentacja hufca wyruszyła dnia 1 maja br. na pielgrzymkę harcerską do grobu
Ojca Świętego Jana Pawła II do Rzymu. Dziewięciodniowy wyjazd został tak
zaplanowany, aby każdy uczestnik zobaczył jak najwięcej miejsc historycznych.
Wyżywienie zostało zabrane z Polski, a noclegi zaplanowano na kempingach w
namiotach i bazie skautowej na Monte Cassino. Po pięciu dniach i zwiedzeniu,
Wenecji, Pompei i klasztoru na Monte Cassino zakupiono żywność w miejscowym
supermarkecie i jak co dzień przygotowano posiłek.
Następnego dnia rano 20 uczestników pielgrzymki zaczęło się skarżyć na bóle
żołądkowe. Mając na uwadze zdrowie uczestników podjąłem decyzję o
natychmiastowym skierowaniem się do najbliższego szpitala w celu przebadania
uczestników wyjazdu.
Po zapewnieniu opieki lekarskiej reprezentacji, powiadomiłem władze
zwierzchnie i poprosiłem o pomoc konsulat Rzeczpospolitej Polskiej w Rzymie,
oraz firmę ubezpieczeniową. Władze hufca zajęły się powiadomieniem rodzin
harcerzy o zaistniałej sytuacji.
Ustanowiony został specjalny numer telefonu (numer telefonu z kierunkowym),
gdzie rodzice mogą uzyskać bezpośrednio aktualną informację o stanie zdrowia
swych podopiecznych.
phm. Bartosz Ślęzak
Podsumowanie
Jak wynika z opisanych historii, pojęcie sytuacji kryzysowej rzeczywiście może
dotyczyć tego, z czym na co dzień – prowadząc zbiórki lub obozy – mamy do
czynienia.
Dzisiaj kryzys to już nie tylko wypadek czy niefortunne zdarzenie, ale cały splot
konsekwencji zawinionych błędów, niedopatrzeń, a także po prostu kaprysów
przyrody.
Jak można zauważyć, każdy z przypadków w ten lub inny sposób przyciągnął
zainteresowanie mediów. To dzisiaj najsilniejszy ośrodek opiniotwórczy, docierający do
milionów osób, które za prawdę będą uważać właśnie relację telewizyjną, radiową czy
prasową.
Dlatego tak istotna jest taka współpraca z dziennikarzami, która będzie sprzyjała
budowaniu dobrego wizerunku waszych środowisk, a przez to całego ZHP.
Istotną kwestią – z punktu widzenia koordynacji działań usuwających skutki kryzysu,
ale też wspomagających kontakt z mediami, jest dobra komunikacja pomiędzy
instruktorami, którzy znaleźli się w obliczu trudnej sytuacji, a upoważnionymi osobami
w Głównej Kwaterze ZHP.
Pomocne może być sporządzanie relacji porządkujących wydarzenia i opisujących
podjęte działania.
Oczywiście do większości sytuacji nie powinno nigdy dojść, ale co robić, gdy coś
takiego się wydarzy…
Naszym celem, ważnym jest niedopuszczanie do sytuacji kryzysowych.

Podobne dokumenty