Gazetka nr9 - Oficjalna strona Gimnazjum Nr 10 w Katowicach
Transkrypt
Gazetka nr9 - Oficjalna strona Gimnazjum Nr 10 w Katowicach
Data wydania: 30.05.2008 Rok 2008 Numer 9 Strzał w 10! Wycieczka do Istebnej W tym numerze: Szlakiem Jerzego Kukuczki 1 Wizyta w teatrze 2 Origami 3 Historia Święta Pracy 4 Rocznica uchwalenia Konstytucji 3 maja 5 Dodatek matematyczny 6 Pitagoras — wielki matema- 7 tyka W dniach od 12 do 16 maja klasy I i II udały się na wycieczkę do Istebnej z okazji nadania imienia Jerzego Kukuczki naszej szkole. później w górę, aż w końcu doszliśmy do domu rodziców Jerzego Kukuczki, gdzie obecnie znajduje się Izba Pamięci. 15 maja uczniowie klas: Ib, Id, IId, IIf pod opieką sympatycznych nauczycielek, takich jak: pani Sokołowska, pani Sowa, pani Bożek i pani Kaliszczak, wybrali się właśnie na taką wyprawę. Pani Celina , wdowa po Jerzym Kukuczce, opowiadała najpierw o nagrodach, które on zdobył. Jedną z najlepszych wydał mi się Bursztynowy Motyl za jego książkę „Mój pionowy świat”, interesujący był też znaczek z jego podobizną wydany w 1988 roku. Na ścianach w małej izbie wisiały zdjęcia z wypraw Jerzego Kukuczki, na niektórych z nich widać było zabawki przyczepione do plecaka, które dostawał od synów na szczęście. Pani Kukuczkowa opowiedziała nam jedną historię związaną z ulubioną zabawką syna alpinisty. Była to biedronka w czarne kropki, którą Wyruszyliśmy wszyscy kilka minut po godzinie 8, a pod dwóch godzinach dojechaliśmy do Wisły, skąd zabraliśmy naszego przewodnika– panią Gabrielę Wybraniec. Na pierwszym postoju zwiedziliśmy kościół, w którym nasz przyszły patron wziął ślub z panią Celiną. Po zrobieniu kilku zdjęć ruszyliśmy w godzinną drogę przez góry… najpierw w dół, 1 pan Jerzy wziął na wyprawę na Makalu. Ostatecznie na szczyt wszedł sam jedną z trudniejszych ścian i zostawił tam tę zabawkę. Niestety, gdy poszedł zgłosić to wejście, nie dano mu wiary ponieważ według urzędników było to niemożliwe. Dopiero po roku, gdy Austriacy weszli na ten szczyt znaleźli zostawioną tam zabawkę. W Izbie widzieliśmy koszulkę ręcznie haftowaną przez jednego z alpinistów na znak żałoby po śmierci znanego himalaisty, widzieliśmy również pocztówki i zdjęcia z okazji nadania imienia Jerzego Kukuczki Szkole Podstawowej nr 40 w Katowicach. Na koniec pożegnaliśmy się z panią Celiną, a także z jej pieskiem. Dramat na wesoło Dnia 20 maja 2008 roku, po pierwszej godzinie lekcyjnej, wybrałam się z klasą do Teatru Śląskiego imienia Stanisława Wyspiańskiego w Katowicach na przedstawienie „Romeo i Julia” W. Szekspira. Bilet kosztował 9 złotych. Wchodząc do sali, spodziewałam się klasycznej interpretacji dzieła angielskiego dramatopisarza. Jednakże ku mojemu zdziwieniu było zupełnie inaczej. Usiedliśmy w wygodnych fotelach i niecierpliwością czekaliśmy na początek spektaklu, który rozpoczynał się o godzinie 10. Po trzecim dzwonku światła zgasły, a kurtyna podniosła się do góry. Już sam początek okazał się zabawny! Tak, tak zabawny, bowiem Romea i Julię ukazano w nieco uwspółcześnionej wersji. Śmiechu było co niemiara! Zachwycił widzów przystojny Romeo, piękna Julia, i jej jakże gustownie ubrani rodzice, opiekuńcza i gadatliwa niania. Nie mogła oderwać oczu, wszystko bardzo mnie zaciekawiło. W niezwykły i sprytny sposób z dramatu zrobiono komedię! Stroje ( oczywiście współczesne) idealnie oddawały charakter postaci. Bardzo spodobała mi się sceno- 2 grafia, która zachwycała precyzją. Odwagą wykazał się aktor grający Romea, gdyż wspinał się wysoko po złocistej drabinie na balkon Julii. Zresztą nie tylko on, bo każdy z aktorów dał z siebie wszystko i zagrał swoją role najlepiej jak potrafił. Na koniec wszyscy aktorzy ukłonili się, dostając w zamian gromkie brawa. Główni aktorzy zostali obdarowani ślicznymi różami. Dalej się akcja toczy-co nas jeszcze zaskoczy? Julia dziwnie umiera Cała rodzina to mocno przeżywa Potem ginie Parys– Romeo go zabija, umiera ukochany Julii– gdy nie mija chwila. Ona się budzi- cała we łzachpłacze i pyta: „Jak to się mogło stać?” Mam nadzieję, że nie był to mój ostatni pobyt w teatrze. Już nie mogę się doczekać kolejnego występu… „Romeo i Julia” Romeo i Julia na balu się poznali Od pierwszego wejrzenia się w sobie zakochali Po długiej rozmowie pobrać się postanowili– o ślub ojca Laurentego długo prosili. Gdy Romeo rani Tybalta– on kona, umiera. Julię— jego żonę– coś w sercu uwiera. Ciężko jej żyć z tym, że ukochany zadał jej rodzinie tak bolesne rany. Lecz ona mu wybacza (choć w sercu rozpacza)- znów miłość po- Balkon Julii w Weronie Prace szkolnego koła origami 3 Str. 4 1 Maja - Międzynarodowe Święto Pracy To święto robotnicze i pracownicze. Obchodzone jest od ponad wieku w wielu krajach. Jego geneza wiąże się z walką o najbardziej uniwersalny postulat międzynarodowego ruchu robotniczego: wprowadzenie ośmiogodzinnego dnia pracy. Oto właśnie, a także o godziwe warunki pracy i płacy, 1 maja 1886 roku, walczyły na ulicach Chicago tysiące pracowników– wśród nich także emigranci z Polski. Święto Pracy ustanowił 3 lata później założycielski kongres II Międzynarodówki. 1 Maja stał się dniem walki o prawa socjalne, demokrację i pokój. W Polsce 1 Maja świętowano już 1890 roku, choć zaborcy robili, co mogli, aby demonstracje się nie odbywały. W 1892 roku carska policja, wezwana przez łódzkich przemysłowców, zmasakrowała strajkujących robotników. W czasie rewolucji w 1905 roku kozacy siłą rozpędzali pierwszomajowe demonstracje, domagające się sprawiedliwości społecznej. 1 Maja był nie tylko dniem walki o ośmiogodzinny dzień pracy, ale także o wolność polityczną. Po II wojnie światowej, w okresie PRL-u , święto 1 Maja, zwane także Świętem Klasy Robotniczej, było obchodzone bardzo uroczyście. 4 W tym dniu organizowano huczne pochody, wiece i zgromadzenia, na których obecność była często obowiązkowa. Gromadziły one miliony Polaków. W pochodach szli robotnicy i rolnicy, uczniowie i studenci, strażacy, milicjanci i pracownicy naukowi wyższych uczelni– słowem cały naród pracujący i uczący się w PRL-u. Prześcigano się w pomysłach na uatrakcyjnienie przemarszu: budowano olbrzymie platformy i dekoracje przestrzenne, dzieci wymachiwały własnoręcznie przygotowanymi bukietami z kolorowych bibułkowych kwiatków, straż, wojsko i milicja prezentowały swój sprzęt bojowy. Były flagi, hasła, okrzyki, pieśni, transparenty i napisy mające pokazać całemu światu, że my-Polacy łączymy się w tym szczególnym dniu z robotnikami całego świata. Wiwatujących pozdrawiali z trybun najwyżsi działacze partyjni. Całość pokazywała państwowa telewizja– wielogodzinne transmisje rozpoczynały się od pokazania pochodu w Moskwie, a potem mogliśmy oglądać jak wyglądają przemarsze w Warszawie i innych większych miastach Polski oraz pochody w innych, bratnich krajach bloku komunistycznego. Święto 1 Maja było tak uroczyście i kolorowo obchodzone aż do upadku PRL-u. Po upadku komu- nizmu święto to straciło na znaczeniu, jednak nadal partie socjalistyczne organizują wiece, zebrania i pochody– nie tak liczne już jak kiedyś. Od 2004 roku 1 Maja jest dniem upamiętniający inne ważne wydarzenie w historii Polski— nasze wstąpienie do Unii Europejskiej, jednak kolejne rocznice nie są zbyt hucznie obchodzone. Obecnie jednak w wielu krajach jest to po prostu dzień wolny od pracy i okazja do wyjazdu za miasto. Pochód pierwszomajowy– drukarze, Zamość, 1 poł. lat 50-tych. Str. 5 3 Maja– Maja– rocznica uchwalenia Konstytucji Konstytucja 3 maja uchwalona w 1791 roku to ustawa regulująca ustrój prawny Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Powszechnie przyjmuje się, że Konstytucja 3 maja była pierwsza w Europie i drugą na świecie ( po konstytucji amerykańskie z 1787 roku) najbardziej nowoczesną spisana ustawą. Konstytucja 3 maja została ustanowiona ustawą rządową przyjętą tego dnia przez sejm. Została zaprojektowana w celu zlikwidowania wad systemu politycznego Rzeczpospolitej Obojga Narodów i jej złotej wolności. Wprowadziła polityczne zrównanie mieszczan i szlachty oraz stawiała chłopów pod ochroną państwa, w ten sposób łagodząc najgorsze nadużycia pańszczyzny. Znosiła liberum veto, które przed przyjęciem Konstytucji pozostawiało sejm na lasce każdego posła, który, jeśli zechciał mógł unieważnić wszystkie podjęte przez sejm uchwały. Polonez 3 maja przez Imperium Rosyjskie Katarzyny Wielkiej, sprzymierzonej z Zgoda Sejmu to sprawiła, konfederacją targowicką spi- Że nam wolność przywróciła. skiem polskich magnatów przeWiwat! Krzyczcie wszystkie stany: Niechaj żyje Król kochany! ciwnych reformom osłabiającym ich wpływy. 2. Taka jest narodu wola: Pomimo tej klęski i późniejsze- Za swych braci i za Króla Obywatel każdy wszędzie go drugiego rozbioru Polski Życie swoje łożyć będzie Konstytucja 3 maja wpłynęła na późniejsze ruchy demokra3. Wiwat Sejm i naród cały! tyczne na świecie. Po utracie Dziś nam Nieba żywot dały. niepodległości w 1795 roku, Wiwat! Krzyczcie wszystkie stany Niechaj żyje Król kochany! przez 123 lata rozbiorów, przypominała o walce o niepodległość. Zdaniem dwóch współautorów, Ignacego Potockiego i Hugona Kołłątaja była „ostatnią wolą i testamentem gasnącej Ojczyzny”. Konstytucja 3 maja wypierała istniejąca anarchię, popieraną przez część krajowych magnatów, na rzecz egalitarnej, demokratycznej monarchii konstytucyjnej. Przyjęcie Konstytucji 3 maja sprowokowało sąsiadów Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Podczas wojny w obronie Konstytucji, Polska zdradzona przez swojego pruskiego sprzymierzeńca Fryderyka Wilhelma II została pokonana 5 Oryginalny manuskrypt Konstytucji 3 maja Str. 6 Dodatek matematyczny Rozwiąż zagadkę Wyspę X zamieszkują tylko Rycerze i Łotry. Wyglądają dokładnie tak samo, ale Rycerze są zawsze prawdomówni, a Łotrzy zawsze kłamią. Pewien człowiek przybywając na Wyspę X spotyka trzech jej mieszkańców. Zadaje pierwszemu pytanie: "Kim jesteś?", na co ten odpowiada, lecz bardzo niewyraźnie. Drugi tłumaczy: "On powiedział że jest Łotrem", a trzeci natychmiast reaguje: "Nie wierz mu. On kłamie". Kogo spotkał człowiek na Wyspie X Po wielogodzinnym locie w chmurach balon wynurzył się nad bezkresną równiną, na której przez dłuższy czas nie można było znaleźć żadnego punktu obserwacyjnego, mogącego poinformować aeronautów, gdzie się znajdują. Wreszcie dostrzegli w dole idącego człowieka. Gdy zbliżyli się na odległość głosu, zakrzyknęli: Panie, gdzie jesteśmy? Zapytany po namyśle odkrzyknął: W balonie! 1 wiatr uniósł balon dalej. Wiele nie dowiedzieliśmy się. Bo co za pech, żeby trafić akurat na matematyka ! A to był matematyk? Skąd wiesz ? Ponieważ udzielił odpowiedzi przemyślanej, prawdziwej i bezużytecznej. 6 Rozwiąż rebus Str. 7 Pitagoras- wielki matematyk Pitagoras urodził się w rodzinie kupieckiej na greckiej wyspie Samos. W młodości wiele podróżował, a w wieku ok. 40 osiadł w greckiej kolonii na południu Italii w mieście Krotona. Był filozofem, etykiem, politykiem i matematykiem. Założył w Krotonie szkołę zwaną Związkiem Pitagorejskim, która dała podwaliny nurtowi filozofii zwanemu dziś pitagoreizmem. Była to dominująca doktryna intelektualna przez cały okres starożytności. Pitagorejczycy zajmowali się głównie geometrią i teorią liczb. Tu narodziły się i zostały skutecznie rozwiązane trzy wielkie problemy matematyki starożytnej: podwojenie sześcianu, trysekcja kąta (czyli jego podział na trzy równe części) oraz kwadratura koła – warunek, aby konstrukcje te wykonać za pomocą samego cyrkla i linijki (co jest niemożliwe), pojawił się dopiero w czasach Platona. Po wygnaniu z Krotony pod koniec życia Pitagoras zamieszkał w Metaponcie, gdzie przebywał aż do śmierci. Poza filozofią (w tym głównie etyką i matematyką) interesował się astronomią (twierdził, że Ziemia jest kulista i istnieje w „kosmosie”) i medycyną (uważa się go za twórcę medycyny holistycznej, czyli leczenia polegającego na przywróceniu choremu 7 równowagi psychofizycznej na podstawie analizy jego otoczenia, relacji z ludźmi, zachowań, nawyków, a nawet snów). Po rozpadzie Związku Pitagorejskiego spowodowanego odkryciem liczb niewymiernych Pitagoras został wypędzony z Krotony, jego szkoła została spalona, a on sam do końca życia przebywał na wygnaniu w Metaponcie. Jednak idee pitagoreizmu przetrwały jeszcze kilka stuleci i wywarły trwałe piętno na rozwoju nauki. Pitagorejczycy na stałe wprowadzili do matematyki konieczność przeprowadzania systematycznych dowodów twierdzeń. Udowodnili m.in. twierdzenie zwane dziś twierdzeniem Pitagorasa: jeżeli trójkąt jest prostokątny, to suma pól kwadratów zbudowanych na przyprostokątnych jest równa polu kwadratu zbudowanego na przeciwprostokątnej. Prawdziwe jest też twierdzenie odwrotne, które znane było już dużo wcześniej Egipcjanom i Babilończykom, i stosowane bez dowodu jako reguła wyznaczania kąta prostego: jeżeli w trójkącie suma pól kwadratów zbudowanych dwóch krótszych bokach jest równa polu kwadratu zbudowanego na najdłuższym boku, to trójkąt jest prostokątny, jeśli suma ta jest mniejsza, to trójkąt jest ostrokątny, a jeśli większa – to rozwartokątny. Dziś znane są różne uogólnienia twierdzenia Pitagorasa (np. wersja przestrzenna, figuralna, twierdzenie kosinusów i inne).